Wszystko bardzo pieknie, ale jak zamierzalibyscie zdobyc fundusze na to wszystko? Powiekszenie murow, zatrudninie innych, podatki itd. to kupa zlota. Ja dam troche bardziej racjonalne plany, najwyzej pare rzeczy naciagne.
Wiemy ze Hagen, jako wladca khorinis nie mial tez takiej wladzy, o jakiej snimy. Wkoncu gubernatorowie i sedzia by powrocili, a slowo mieszkancow Gornego Miasta, by musialo liczyc sie z moim. Wiemy tez, ze wkoncu ktos z khorinis by byl sklonny do buntu... Napewno by byly wybory, w ktorych by staneli wszyscy bogaci mieszkancy, Matteo, sedzia, gubernator, paru powazanych mieszkancow i znanych kupcow i my sami (druga kadencja). Mielibysmy okolo 3 miesiecy na to, by zyskac przychylnosc ludzi i nie upac. Natychmiast wyruszylbym z kampania polityczna na calej wyspie, z delegacja paladynow, magow Innosa i Adanosa. Najpierw zajalbym sie farma Lobarta, Bengara i Akila. Dowiedzialbym sie, czego oczekuja wzamian za sojusz i dalbym im te ziemie, ochrone przed Onarem, schronienie i czego chca. Tym samym przylaczyliby sie do mnie kupcy, mysliwi i robotnicy, co bym wykozystal.
Straz zaprowadzilaby robotnikow za koszary Khorinis gdzie jest jaskinia, ziola itd, gdzie wczesniej tam by zabili potwory z lukow mysliwi. Pozbieraliby cale szczaki wozow, drewno, kamien pod budowe, ziola i zywnosc. Tam gdzie jest Nicolas, zrobilbym to samo. Czyli juz z 2 miejsc mialbym kamien, wiec jeszcze oczyscilbym z materialu po budulec farmy i tereny bez potworow.
Dzieki kamieniu, pogrubilbym mury Khorinis, a z drewna, zrobilbym przed rowem Khorinis (wczesniej bym powiekszyl i wypelnil woda) paliki i ostrokoly.
Reszte z tych rzeczy moglbym wykozystac do naprawienia i powiekszenia domow w Dolnym Miescie. Zebrane ziola dostarzylbym do alchemika Constantina, a zywnosc dla moich prywatnych kupcow, dla ktorych wczesniej zrobilbym Stowarzyszenie Kupcow i Handlarzy SKH. Namowilbym tez kupcow z miasta, do przylaczenia sie do mnie, dzieki czemu kontrolowalbym targ i wszystkie dostawy jak i eksport towarow do i z miasta.
Za koszarami, usunalbym mur i zrobil w tym malym ''lasku'' o wiele wiekszy targ, ktory jest w miescie, z kamiennym podlozem. Na miejsce targu miasta, zrobilbym kamienny budynek, ktory bylby siedziba zjazdow Miedzywyspowej Konferencji Wodzow Plemion MKWP, do ktorej co miesiac przybywaliby wszyscy wodzowie organiazacji jak najemnicy, przedstawiciele farmerow, bandytow, kupcow, orkow (pod nadzorem) i wszystkich istot posiadajacych ludzka inteligencje (podobno tez gobliny).
Czyli miasto by bylo bezpieczne, troche wieksze i mialbym poparcie czesci z ludnosci. Ale trzeba zajac sie miastem! Towarow i surowcow jest dosc duzo, za to zlota i poparcia brak, gdy przeciwnicy robia swoje kadencje wyborcze!
Wtem razem z paladynami, wyruszylbym na spotkanie z ludzmi, ktorzy mieszkaja w porcie, lub tam pracuja. Robotnicy przyniesliby materialy, a mieszkancy poru, pomogliby w robieniu budynkow z kamienia (to samo w Dolnym Miescie) i robieniu wszystkich dahowek w miescie na czerwono (co b ykomponowalo sie z kamieniem). Zrobilbym tez w calym miescie kamienne drogi (znane jako drogi Rzymskie) a drogi do:
Miasto - Farmy
Miasto - Gospoda Martwa Harpia
Miasto - Wzgorze Nicolasa
Miasto - Latarnia morska Jacka
Miasto - Klasztor Magow Ognia
zrobilbym takzwane wozostrady, podobne do drogi Rzymskiej, ale po bokach mialy takie kamienne barkierki na 50 cm wysokosci. Po przebyciu polowy drogi z miasta do tych punktow, zrobilbym male zajezdnie, gdzie na dole by byly stajnie dla koni i naprawa kol wozow, a na pietrze otwarta na powietrzu gospoda.
Las kolo Nicolasa jest doskonaly. Mnostwo kamienia, drewna, ziol, zywnosci i sama ziemia... Powoli od latarni, oczyszczalbym te kawalki lasu z potworow, a drewno dostarczyl do portu. Wreszcie zaczalbym robic okrety handlowe. Male lodzie rybackie co tams tojaw grze, nalezaly by do mnie, a to miejsce gdzie stoja by bylo ich wypozyczalnia, gdyby rybak albo mieszkaniec chcial sobie kawalek poplynac (maksymalnie to wysepek, przed morskim potworem). Na nich utworzylbym kamienne wieze straznicze. tam gdzie gildia Zlodzieji ma swoje skarby, powstalby ukryty magazyn broni, a zloto doszloby do mojego skarbca. Kanaly bym oczyscil, a kazdego zlodzieja skazal na prace jako niewolnik (wydobywanie kamienia, kolo bata i rozpalonych kawalkow stali) to by ich czegos nauczylo!
Wybory juz niedlugo, a wszyscy magowie, rozne rasy, najemnicy, torche farmerow itd, wciaz oddzielnie! Onara bym mianowal zarzadca wszystkich farmerow, a na jego farmie zrobil uprawe bagiennego ziela. Najemnicy poszliby do mojej prywatnej strazy. Lowcom Smokow, dalbym zloto i dach, ktorego chca, podobnie jak Bandyci, dzieki czemu wszyscy ludzie procz magow na wyspie, byliby pojednani.
Jednak Magowie Ognia, nie dopelnili swoich przysieg do Innosa. Lucznicy i kusznicy, plonacymi strzalami, podpalili by klasztor, a zabudowe, zniszczyli dzieki katapultom. Wczesniej wlasnie bym robil wieze obleznicze, ''skorpiony'', katapulty i inne machiny wojenne.
Tam pod klasztorem, jest maly wodospad. Wyslalbym tam gornikow, a za wodospadem zrobiliby pare jaskin i dlugich korytarzy, lub sal. Tam zamieszkaliby Magowie Wody POD JEZIOREM. Klasztor Innosa, zmienilbym w klasztor Beliara. TAK. Pogodzilbym wszystkich ludzi w kwestii religi, przedstawiajac im rozne argumenty i od teraz kazdy mial swoje wlasne wyznanie, a kapliczki 3 Bogow, staly w roznych strategicznych miejscach kolo siebie.
Jeszcze pare dni do wyborow. Mamy kolo 30% glosow, bo jest duzo przeciwnikow. Zbroje paladynow, oddalbym wojownikom Magow Wody, a ich strojem by byla Lekka Zbroja Lowcow Smokow, bo nie zaslania glowy, a dla strazy, pancerze najemnikow (rodzaj, zalezalby od pozycji).
Nareszcie dzien wyborow. Zdazylismy pojednac ludzi i zdobyc spory kawalek Khorinis pod wladanie. Matteo ma zalamanie nerwowe, a sedzia rzyga w kibelku miejskim, a gubernator ma mokre spodnie, czekajac w kolejce, dlugiej na cale Gorne Miasto do kibelka (specjalnie w dzien wyborow, stawiamy tylko jeden
.
TAK! Pojednanie i ulepszenie miasta, dalo nam o 3% wiecej glosow, niz mial Hagen i 6% wiecej niz Andre. Wygrywamy! Oni obaj maja teraz taka sama i mila :lol: robote jak gildia zlodzieji i paru buntownikow.
Minal miesiac od wyborow. Skarbiec Miasta, ma mniej kasy niz przewidywano, ale za to caly wielki las i cala polnoc, wraz z jaskinia trolla sa pod kontrola ludzi. Kamien i drewno sie przelewa. Na miejsce tego ogromnego lasu, stawiamy wielkie pola uprawne i hodowle zwierzat. Sam Lobar tma setke owiec i krow. Wzdluz wozostrad, jest pelno domow, gdzie zamieszkali ludzie spoza miasta, albo ci co przybyli z kontynentu. Bagienne ziele, miod i wino jest bardzo luksusowe. Na miejscu przeleczy, stoi 10 mlynow, ktore robiaciagle make, a Sagitta ma swoja prywatna hodowle ziol.
Piramidy zburzone, wiec co jeszcze zostalo do roboty? Wlasnie duzo! GD wciaz jest pelna orkow! Kampania wojenna? Nieeeee!
Napisalem o MKWP wiec dlaczego od razu wojna? Orkowie spokojnie zyja w GD, a z ludzmi maja zawieszenie broni.
Topielce maja swoje prywatne bajorka, a polne bestie i scierwojady - laki z wybiegami. Mury Khorinis, maja w wiezach kwatery lucznikow i kusznikow.
Gobliny zyja spokojnie w jaskiniach i okazuja sie znakomitymi kupcami. Wciaz je widac na targu Khorinis, z mnostwem miesa, ryb i blyskotek (ale z nich sroki! :lol:).
Zamek w GD, stal sie siedziba najwyzszego z herszta orkow - Grushaka :lol: a jego wojacy, pilnuja w kopalniach ludzi skazancow goblinow, ludzi i orkow, ktorzy wydobywaja magiczna rude. Stara wieza demonow to atrakcja, glownie dzieki temu, ze Xardas wisi tam, powieszony za jego....eee...narzady plciowe. Wozostrady i hotele stoja wszedzie w GD, nigdzie nie widac dziczy, Pare laskow, jest parkami, na lakach lduzie lezakuja, a w sadach i gajach, zyja spokojnie lesne stwory.
Wszyscy mieszkancy wyspy, maja w swoich domach pelne luksusy. Piekne i strasnzie miekkie kanapy i lozka, kolo stolikow pelnych wybornego piwa orkow i pasztetow prosto z lasu nazwanego Las Polowy (dzieki polom i wczensiejszym, najwiekszym w dziejach polowaniom). Gorzelnie sa wielkie jak Ratusz, a kontynet, wscieka sie ze dostal rok temu jedna brylke rudy od Khorinis.
Nie ma Happy Endu. Zawsze sie ktos znajdzie, a to jakis bandyta, a to Krol, ktorzy z checia przeszkodza Gornowi w szkoleniu setek zolniezy, albo Onarowi w uprawie bagiennego ziela. Jednak Lee zawsze znajdzie dobre rozwiazanie i wyspa sie trzyma dzieki niemu i anonimowemu wladcy Khorinis
The End.