Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Victorius w 03 Wrzesień 2013, 17:56:13
-
Nazwa wyprawy: Dotyk - Spotkanie z Valkirianem.
Prowadzący wyprawę: Kratos
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Podstawowa walka bronią [50%]
Uczestnicy wyprawy: Victorius
-
Przygotowawszy się do zadania, Victorius przybył w wskazane miejsce.
-
Wiem że chciałeś inne, ale tamto jest już wykonywane. Może to śmieszne, ale ten który wykonuje tamto zadanie - też jest od Valkiriana. No ale do rzeczy. Jedź do K'efir. Tam spotkasz Valkiriana Ocalałego.. Od niego dowiesz się co musisz zrobić. A, byłbym zapomniał. Nie pytaj się skąd ma ranę na oku. Nie lubi o tym mówić...
-
Więc w drogę- pomyślał Viktor, po czym dosiadł konia i udał się w stronę K'efir.
Gdy już w końcu dotarł we wskazane miejsce spotkał Valkiriana Ocalałego.
- Więc co mam zrobić?- zapytał, starając nie patrzeć się na bliznę na jego oku.
-
//Gracz zazwyczaj musi czekać, aż mistrz gry napisze kiedy dociera. No ale niech ci będzie ten jeden raz :)
Dotarłeś do K'efir o dziwo bez problemów. W powszechnym rozglądaniu zobaczyłeś karczmę. Ruszyłeś ku niej. Gdy wszedłeś, uderzyło ci do głowy zapach piwa i pieczeni. Rozglądając się dokładniej, zobaczyłeś Valkiriana. Miał na sobie dwa miecze, wielką szramę na oku a także medalion na szyi. Był to wilk. W okół niego siedziało wiele osób, słuchając widocznie jakiejś historii..
-
Victorius udał się w stronę karczmy, gwar z gospody dało się słyszeć od samego wejścia. Było bardzo tłoczno, jednak uwagę Viktora zwróciła spora grupka wokół jednego mężczyzny, miał na sobie dwa miecze oraz medalion w kształcie wilka lecz najbardziej uwagę zwracała jego wielka blizna na oku.
-
Człowiek opowiadał historię, za czasów kiedy jego klan został zniszczony...
"...I wtedy jak nie jebnęło! Kilkunastu magów wpadło do wioski, i zaczęło mordować. Za nimi wpadli żołnierze, którzy brali kobiety, i w miejscu publicznym gwałcili je, po czym zabijali. Ja... jako jeden z strażników tajemnicy... Zacząłem walczyć.. W końcu ich wymordowaliśmy, ale wszyscy prócz mnie padli. Ja sam leżałem nieprzytomny.
Wtedy przyrzekłem że odnajdę zabójców, i co by się nie działo - sam ich wymorduje...."
Wtedy skończył opowieść... Ludzie patrzyli na niego z współczuciem. Wtedy też zobaczył ciebie...
-
Valkirian patrzył się na młodzieńca, jego spojrzenie było przenikliwe wręcz przerażające. Viktor ruszył w stronę jego stolika by się z nim przywitać i dowiedzieć się na czym ma polegać zadanie.
-
Patrzył się na ciebie swym mętnym wzrokiem. Rana na oku była do niezwyciężenia. Ciągnęło cię za język by to powiedzieć..
-
- Skąd ją masz?- zapytał Victorius, zapominając o przestrodze na temat oka. Po minie Valkirianina wiedział, że palnął głupstwo.
-
Ty.... Coś ty powie... Hmmm.. pierwszy który się odważył... Uśmiechnął się. Nikt od piętnastu lat nie odważył się zapytać. Kim jesteś? Zapytał. Był zaskoczony twą odwagą..
-
- Zwą mnie Victorius- odpowiedział, odwzajemniając uśmiech.
-
Hmm... A po coś tu przyszedł? zapytał. Bo niby skąd miał to wiedzieć...
-
- Miałem się z tobą spotkać , i dowiedzieć na czym ma polegać moje zadanie- odpowiedział Victorius-Przysyła mnie Talseis- dodał po chwili.
-
Ah... Kolejny - uśmiechnął się. Siadaj polecił przybyszowi. Twoim zadaniem jest pewna kobieta. Ma ona swój dom na końcu portu. Jedź do niej. Ona powie ci co dalej...
-
Victorius usiadł obok Valkirianina i uważnie wysłuchał na czym ma polegać jego zadanie. Gdy już wszystkiego się dowiedział, udał się we wskazane miejsce.
-
Po krótkiej przechadzce dotarłeś pod wskazany dom.
-
Nie zwlekając zapukał w drzwi pod wskazanym domem.
-
Wejść usłyszałeś. Wszedłeś do domu. Tam uderzył cię silny odór ziół. Po chwili z cienia wyszła piękna, młoda kobieta.
W czym mogę służyć?
-
- Witaj, przysyła mnie Valkirianin- odpowiedział, przyglądając się pięknej kobiecie wyłaniającej się z cienia. W pokoju unosił się silny zapach ziół, który nie był zbyt przyjemny dla Victoriusa.
- Valkirianin mówił, że dowiem się od ciebie na czym ma polegać moje zadanie- dodał.
-
Ah.. Tak... Jednak zanim dam ci zadanie, odpowiedz mi na trzy pytania.
1. Kim są strażnicy tajemnicy?
Niby skąd mam to wiedzieć - nasuwało ci się w głowie. Jedynym wyjściem było, wyjście z chatki i zapytanie.
-
Victorius udał się z powrotem do Valkiranina by dostać odpowiedz na pytanie.
-
Hm.. Czego chcesz ode mnie? zapytał już w wejściu do karczmy..
Czekaj, niech zgadnę. Odpowiedzi na pytanie Sagity? Odpowiedź brzmi:
"Są to ludzie, którzy strzegą rodowych tajemnic. Są strażnikami pokoju rodzin" wyrecytował. Zastanawiałeś się skąd zna odpowiedź, ale pomyślałeś że pewnie już nie jedna osoba pytała. Ruszyłeś z powrotem do kobiety. Wszedłeś do środka: No i jak słodziutki? Jaka jest odpowiedź?
//Rada: Gdy pisze że można się kogoś zapytać, pytaj się ludzi w mieście, nie zleceniodawcy...:D
-
Jak to był?- powiedział Victorius, nie mogąc sobie przypomnieć.
A już wiem!- krzyknął - Są to ludzie, którzy strzegą rodowych tajemnic. Są strażnikami pokoju rodzin- odpowiedzał.
-
Dobrze! Teraz pytanie drugie. Kogo bałeś się zapytać o bliznę?
-
To jest akurat proste
- Valkirianina.
-
To teraz ostatnie pytanie. Jakie na mnie wołają. Mała podpowiedź - nie jest to moje imię.
-
Do cholery, skąd to mam wiedzieć, tylko jedna rzecz przychodzi mi do głowy.
- Ta co zadaje pytania- odpowiedział Victorius.
-
//Jebłem <;
Ty... No dobrze! Zdałeś zadanie! Wróć do Valkiriana! Zaczęła się śmiać. Pierwsza osoba w życiu tak odpowiedziała. Poszedłeś do zabójcy.
-
Victorius udał się w stronę karczmy w której pewnie siedział Valkirianin. Całą drogę myślał co go będzie teraz czekać.
-
A więc wróciłeś.... Widać "Zadająca Pytania" ÂŚmiechnął przepuściła cię. Teraz czeka cię szkolenie jeśli chcesz. Możesz zostać kim takim jak ja, lub odjeść. Co wybierasz?
-
- Nie... To nie dla mnie. Zbyt dużo łażenia i gadania. Odechciało mi się. Na razie - odpowiedział człowiekowi i wyszedł pośpiesznie z karczmy. Skierował się do stolicy.
-
Zadanie zakończone
Podsumowanie.
Victorius dostał zadanie od Talseisa. Miał udać się do K'efir, gdzie zadanie dał mu Valkirian. Jednak ten, zanim powiedział co to za zadanie, wysłał go do swojej przyjaciółki. Tam musiał odpowiedzieć na kilka pytań, i po odpowiedziach okazało się, że to było zadanie. Victorius wrócił wtedy do Valkiriana - który zaproponował mu szkolenie. Człowiek jednak odmówił, i z własnej woli wrócił do stolicy. Jako, że sam wybrał taką drogę, dostał nagrodę od Talseisa. Za chęci.
//Talenty wieczorem.
-
Victorius
Aktywność - 1 Brązowy talent (Bonus rasowy +1)
Opisy - 1 brązowy
Nagroda: 100 grzywien
Bonus - 75 grzywien grzywien