Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 15:08:15

Tytuł: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 15:08:15
Aragorn czekał pod "Obieżyświatem", wóz załadowano prowiantem i naptkiem.

Portret
(http://images39.fotosik.pl/542/7f8db51738058377.jpg)


Statystyki ekwipunku:


(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)

Broń 1

Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: Miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Miecz ten wykuty został z 60 sztabek stali a jego zasięg wynosi około 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.
Wymagania: Walka bronią sieczną [75%]


Broń 2
Nazwa broni: Katana
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 20
Opis: Wykuty z 55 sztabek mithrilu  o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [100%]

Broń 3

Nazwa: Ostrze rozpierduchy
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Wykuty z 55 sztabek stali o zasięgu 0,9 metra. Obosieczne ostrze wykuto ze stali najwyższej jakości.
Wymagania: Walka bronią sieczną [75%]
 
Nazwa broni: Różdżka ognia
Rodzaj: różdżka
Zasięg: 50 metrów
Zaklęcie: Kula ognia
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Używanie różdżek


Broń 4

Nazwa broni: Sztylet
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Wykuty z 25 sztabek stali o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
 

Odzienie

Nazwa odzienia: Pancerz Kruka
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: zbroja z utwardzonej skóry
Wytrzymałość: 8
Opis: Uszyta z 100 kawałków skóry kreshara.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Nazwa odzienia: Zbroja kolcza
Rodzaj: zbroja niepłytowa
Typ: zbroja kolcza
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuta z 150 sztabek żelaza.
Wymagania: Używanie zbrój niepłytowych


Pas

Sakiewka - 100 sztuk złota

Statystyki postaci
Specjalizacje walki:
Używanie różdżek
Walka bronią dystansową 50%
Walka bronią sieczną 100%
Używanie zbrój miękkich
Używanie zbrój niepłytowych
Rozpoznawanie roślin


Umiejętności:
Perswazja
Koncentracja
Telekineza


Dziecię Nalasa
Dziecię lasu
Sokole oko
Potencjał magiczny
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 15:12:45
-Sam spierdalaj!- krasnolud opuścił lokal i nie omieszkał odkrzyknąć karczmarzowi, który burzliwie zareagował na rozbity kufel. Ot takie przyzwyczajenie, ci dwaj najwyraźniej poznali się na sobie już dobrze. Zapewne następnym razem krasnolud znów przepije tu sakwę i przeżre wypłaty, a karczmarz znów zelży go za rozbicie tego czy tamtego i podszczypnięcie tej czy tamtej córki.

-Wiela nas idzie?- zapytał Aragorna

Portert
(http://oi52.tinypic.com/33xelht.jpg)

Statystyki ekwipunku:
1. Mała osłona
2.
3. Bóbr
4.

Nazwa broni: Bóbr
Rodzaj: młot
Typ: jednoręczny
Ostrość: 17
Wytrzymałość: 19
Opis: Wykuty z 50 sztabek stali i 10 kawałków drewna o zasięgu 0,6 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [75%]

Nazwa broni: Mała osłona
Rodzaj: tarcza
Typ: jednoręczna
Wielkość: mała
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykonana z 30 kawałków drewna i 20 sztabek żelaza.
Wymagania: Walka tarczą [50%]

Odzienie:
Nazwa odzienia: Zbroja kolcza
Rodzaj: zbroja niepłytowa
Typ: zbroja kolcza
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuta z 150 sztabek żelaza.
Wymagania: Używanie zbrój niepłytowych


Pas:
Sakiewka

Statystyki postaci:

Specjalizacje:

-Walka bronią obuchową zaawansowane techniki walki [75%]
-Walka tarczą [50%]
-Walka bronią dystansową [50%]

*Używanie zbrój miękkich
*Używanie zbrój niepłytowych

Umiejętności nabywane:
*Perswazja

Umiejętności rasowe:
-Zdobywca szczytów
-Miłośnik jaskiń
-Niziołek
-Owłosiona skóra
-Mocny łeb
Magia
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 15:16:22
Zeyfar, Diom, Peanut Orzechem zwany i Aerth. Zacna kompania. Powozić chcecie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 15:19:39
-Głupio się pytasz komand...a z resztą, pal to licho, komandorze.- ciągnął krasnolud, którego najwyraźniej brało na wspominki podróży przy wozie pełnym wszelkiego napitku. Tak jakoś dziwnie, nienaturalnie. Widać nie odgryzł się tym, którzy mu zafundowali taki, a nie inny powrót.
-Głupio się pytacie, z nikim innym miód tak bezpieczny jak ze mną nie będzie- zaśmiał się. Szczerze. Całkowicie szczerze.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 15:25:09
Taa, Bractwa nima ale wojsko mi zostało. No i kurczące się zapasy Twojej gorzałki, nad czym ubolewamy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 15:27:13
-Jeśliś przysłuchał się dobrze memu wywodowi alchemicznymu to pewnikiem wiesz co pierwszym celem teraz jest moim...- uśmiechnął się paskudnie krasnolud.
-Będziemy destylować! Destylować, że cholera jasna!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 15:31:09
No! Ja myślę że będziem, i to dużo. Na wypadek jakbyście znowu zniknęli. Ehh gdzie te mendy sie podziewają.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 04 Sierpień 2011, 15:33:10
   Na dachu karczmy stał Aerth.
 - Witam! - rzekł do Aragorna i nieznanego mu krasnoluda. - Nie pytajcie czemu tu jestem.... - rzekł i zeskoczył z dachu by wylądować niedaleko kompanów. By złagodzić upadek wykonał przewrót w przód.
 - Och kurwa! - krzyknął. - Zapamiętam by nigdy nie robić tego z kuszą na plecach... - rzekł masując górną część pleców.



Portret

(http://i54.tinypic.com/2cz1xjq.jpg)
( motylek!! : D )



Statystyki ekwipunku

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)


1: Kusza się połamała

2:(ramię) Ukryte ostrze(dyst.)
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Prezycja: 100%
Zasięg: 5m
Opis: Wykonane z 20 sztuk stali krótsze i smuklejsze ostrza o długości 5-7cm.
W rękawie znajduje się mechanizm wyrzucający ostrze z dużą predkością.
Umiejętności w broniach dystansowych zwiekszają zasięg. (+1m, +3m, +5m)
Wymagania: Broń dystansowa [50%], członek SÂŁ

3: brak

4: brak


Odzienie:

Nazwa odzienia: Pancerz Kruka
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: zbroja z utwardzonej skóry
Wytrzymałość: 8
Opis: Uszyta z 100 kawałków skóry kreshara.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:

 - brak



Statystyki postaci

Walka bronią dystansową: Podstawowe techniki walki [50%]



Umiejętności

- Akrobatyka


Umiejętności Rasowe
   
- Potencjał magiczny
- Potencjał chemiczny
- Ciało z gliny
- Ulubieniec bogów
- Bystry umysł
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 15:55:49
//Jak dla mnie to połamałeś kusze. Przetoczyłeś po niej jakieś ~100kg, albo i więcej :P
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 16:05:15
//A no, połamał. Kupimy nową.  <tuli>

Witaj, patrz co żeś zrobił. Nowiutka kurwa kusza poszła się chędożyć. W Ekkerund kupie Ci nową, znowu...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 16:13:56
-Znów mnie gdzieś ciągacie ludzie. Właśnie wysłałem człeka po broń itp.


Statystyki ekwipunku:


(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)


Broń 1
Nazwa broni: Słońce Północy
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 19
Opis: Wykuty z 35 sztabek mithrilu i 20 sztabek srebra o zasięgu 0,9 metra.
Przez zawartośc srebra zadaje zwiększone obrażenia stworzeniom na nie wrażliwym.
Dzięki mthrilowi miecz jest zawsze ostry i nigdy się nie tępi. Miecz przekazywany jest między kolejnymi dowódcami Komanda Samotnych ÂŁowców. W jelcu jest mały zielony kamień.
Wymagania: Walka bronią sieczną [100%]


Broń 2
Nazwa broni: Ukąszenie ÂŻmiji
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 20
Opis: Wykuty z 55 sztabek mithrilu  o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [100%]


Broń 3
Nazwa broni: Pogorzelisko
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 19
Opis: Wykuty z 35 sztabek mithrilu i 20 sztabek srebra o zasięgu 0,9 metra.Przez zawartośc srebra zadaje zwiększone obrażenia stworzeniom na nie wrażliwym. Dzięki mthrilowi miecz jest zawsze ostry i nigdy się nie tępi. Osobisty miecz Zeyfara Navarre.
Wymagania: Walka bronią sieczną [100%]


Broń 4
Nazwa broni: Różdżka błyskawic
Rodzaj: różdżka
Zasięg: 50 metrów
Zaklęcie: Mała błyskawica
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Używanie różdżek


Inne:
Ukryte ostrza (Bpśr.)
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Wykonane z 20 sztuk stali ostrze o długości 10cm.
W rękawie znajduję się specjalny mechanizm, który mieści się na ramieniu.
Na małym palcu zamontowany jest pierścien, który pociągnięty wysuwa ostrze.
Wymagania: Broń sieczna [50%], członek SÂŁ


Odzienie

Nazwa odzienia: Przepaska na noże
Opis: Skórzana przepaska na korpus z miejscem na 16 sztyletów do 10 centymetrów długości.


Nazwa odzienia: Tinriletańska Zbroja Lamelkowa
Rodzaj: zbroja niepłytowa
Typ: zbroja lamelkowa
Wytrzymałość: 13
Opis: Wykonana z 150 kawałków skóry kreshara.
Wymagania: Używanie zbrój niepłytowych


Pas
7x
Nazwa broni: Nóż do rzucania
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o długości 8 centymetrów.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Sakiewka - 100 sztuk złota


Statystyki postaci

Specjalizacje walki:
Walka bronią sieczną - Mistrzowskie techniki walki [100%]
Walka bronią dystansową - Zaawansowane techniki walki [75%]
Używanie różdżek

Umiejętności nabywane:

+ Używanie zbrój miękkich
+ Używanie zbrój niepłytowych
+ Zaawansowane łowiectwo
+ Akrobatyka
+ Kamuflaż
+ Cichy zabójca
+ Zdzieranie futer
+ Otwieranie wszelakich zamków
+ Kradzież kieszonkowa
+ Myśliwy


Umiejętności rasowe:

+ Urodzony handlarz
+ Obieżyświat
+ Syn pustyni
+ Potencjał magiczny
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 04 Sierpień 2011, 16:21:59
/// ja pierdole  <facepalm> połamałem sobie kuszę....  ;[ I tak w sumie złom to jest... I NIE WA¯Ê 100KG!.... około 77

 - Pies ją jebał - rzekł młodzieniec i pizdnął szczątkami drewnianego złomu w ziemię. - I bądź tu kurwa akrobatą gdy masz kuszę.... Dlatego wolę łuki!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 16:25:40
No to kurde łuk kupimy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 04 Sierpień 2011, 16:30:47
- Chyba zabiorę się z wami... Powiedziałem wypadając z karczmy. Gospodarz zorientował się, że obracam się w towarzystwie krasnoluda i nie musiałem długo czekać, żeby mnie wywalił.


Portret:
(http://img707.imageshack.us/img707/8038/beztytuurvr.jpg)



Ekwipunek:

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)

Broń 1:

Nazwa broni: Katana
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 20
Opis: Wykuty z 55 sztabek mithrilu  o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [100%]


Broń 2:

Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]


Broń 3:

Nazwa broni: Ukryte Ostrze
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Wykonane z 20 sztuk żelaza ostrze o długości 10cm.
W rękawie znajduję się specjalny mechanizm, który mieści się na ramieniu.
Na małym palcu zamontowany jest pierścien, który pociągnięty wysuwa ostrze.
Wymagania: Broń sieczna [50%], członek KB


Broń 4:

Nazwa broni: Różdżka błyskawic
Rodzaj: różdżka
Zasięg: 50 metrów
Zaklęcie: Piorun kulisty
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Używanie różdżek


Odzienie:

Nazwa odzienia: Pancerz Kruka
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: zbroja z utwardzonej skóry
Wytrzymałość: 8
Opis: Uszyta z 100 kawałków skóry kreshara.
Wymagania:Używanie zbrój miękkich


Pas:

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/9/99/Laguzmw3.jpg)
Nazwa: Eloshru
Rodzaj: runa wody
Opis: Po wypowiedzeniu przez Ciebie nazwy runy, w wolnej dłoni wytwarza się kula wody, która po chwili przekształca się w wodny pocisk. Zasięg pocisku jest zależny jedynie od rzucającego. Pocisk, podobnie jak kamień, leci tak daleko jak zostanie rzucony. Czar może być manipulowany umiejętnościami magicznymi typu telekineza, psionika i mortokineza. Po trafieniu w cel, pocisk rozbija się przewracając, ogłuszając lub uszkadzają mu kości poprzez stłuczenie.




Statystyki:

Specjalizacje:



Umiejętności nabywane:



Umiejętności rasowe:

Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 04 Sierpień 2011, 16:49:11
 - Witam Cię Peanut'cie - rzekł Aerth do kompana.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 16:53:59
- Dalej cię śledzą, Aragornie? - zarechotał - Przypomina mi to nasze wybycie do Tinriletu po lekarstwa dla... Gordiana... - obniżył ton głosu, a smutek zawitał w jego oczach. Po chwili jednak odrzucił od siebie to wspomnienie i dla niepoznaki uśmiechnął się od ucha do ucha
- Wtedy co mi się zdechło, haha...



Portret:
(http://i52.tinypic.com/v3f3tx.png)



Ekwipunek:

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)




Broń 1:
Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: Miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Miecz ten wykuty został z 60 sztabek stali a jego zasięg wynosi około 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.
Wymagania: Walka bronią sieczną [75%]

Broń 2:
Nazwa broni: Kostur z drewna
Rodzaj: kostur
Typ: oburęczny
Ostrość: 1
Wytrzymałość: 9
Opis: Wykonany z 70 kawałków drewna i zasięgu 1,8 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [50%]

Broń 3:
Nazwa broni: Różdżka gromu
Rodzaj: różdżka
Zasięg: 50 metrów
Zaklęcie: Piorun kulisty
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Używanie różdżek



Broń 4:
nic

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata nowicjusza
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich


Pas:



Statystyki postaci:


Specjalizacje:

Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:

Magia:
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 04 Sierpień 2011, 18:25:06
//Z góry mówię, że zostałem zaproszony przez Aragorna

Darlenit spacerujący po mieście zamierzał wstąpić do "Obieżyświata", jednak widząc wozy zatrzymał się. Podszedł do grupy, w której zauważył Aragorna, Zeyfara, Diomedesa i kilku nieznanych mu osób.
Witajcie panowie. Widzę, że szykuje się wyprawa. Nie szukacie przypadkiem kogoś, kto czaruje lepiej od Diomedesa? - rzekł uśmiechając się


Statystyki ekwipunku

Broń 1

Nazwa broni: Kostur z drewna
Rodzaj: kostur
Typ: oburęczny
Ostrość: 1
Wytrzymałość: 9
Opis: Wykonany z 70 kawałków drewna i zasięgu 1,8 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [50%]

Broń 2

Broń 3

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 4

Odzienie

Nazwa odzienia: Szata maga
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas
Sakiewka - 100 sztuk zł


Statystyki postaci

Specjalizacje

Walka bronią sieczną:
Lekcja I - podstawowe techniki wka bronią obuchową:
Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%]

Używanie zbrój miękkich

Umiejętności nabywane
 
Koncentracja
Telekineza

Umiejętności rasowe

Urodzony handlarz
Obieżyświat
Syn pustyni
Potencjał magiczny

Magia

Urangol:
 Wyostrzenie zmysłów
 Duchowe wypalenie
 Przemiana w kruka

Naurangol:
 Ognista strzała


Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 19:06:01
-Prawdziwego maga zawsze miło powitać w naszym gronie Darlenicie. Poza tym lepiej się czuje, gdy jeszcze jest to mój rodak.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 04 Sierpień 2011, 19:19:50
W sumie, do pełnoprawnego maga jeszcze mi trochę brakuje, ale niedługo spodziewam się awansu. - odpowiedział - A gdzie się wybieramy?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 19:21:16
- Grabisz sobie - zarechotał, poprawiając miecz i kostur na plecach.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 19:31:51
-Ja? Jak nauczysz się więcej rzeczy prócz konserwacji powierzchni płaskich Diomedesie, wtedy może ci uwierzę. - odrzekł mauren.
-Ruszamy do Tinriletu, magu. Dalej jesteśmy wynajęci przez Konfederację. Dostaliśmy informację, że skoro wojny i tak jest nieunikniona możemy nieco pograbić na dodatkowy zysk. Choć wam w Gildii to chyba nie wypada.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 19:34:55
- Mówiłem do Darlenita, nie bulwersuj się. - zachichotał. - Mnie to tam zyski mało obchodzą. Chcę sobie pociupać troszku. Po tych dwóch piwach i opowieści Domenica tak mnie jakoś naszło.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 04 Sierpień 2011, 19:40:33
O ile będziemy walczyć po stronie sojuszników Valfden, nie mam nic przeciwko. A do nauki magii potrzeba wiele. Zarówno doświadczenia, jak również złota...

Obym ja się nie zbulwersował, Diomedesie
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 04 Sierpień 2011, 19:42:57
- Pociupać, Diomedesie? - zapytał z lekkim przerażeniem Aerth. - Tak w ogóle to witaj, ostatnio widzieliśmy się z miesiąc temu u magów. Jak widzisz, zmieniłem zdanie. Jak tam w ogóle u magów? Trudna droga by móc sobie porzucać kulami ognia w drzewa?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 19:46:04
-Nasz Diomedes to na razie może jedynie rąbać drzewa i podpalać ale na tradycyjny sposób miast kulami ognia.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 20:25:58
Kompania wyjechała z miasta w stronę Ekkerund pierwej, bo pewnemu krasnoludowi obiecano "szczelbę". ÂŚnieg prószył z lekka, mróz przyjemnie szczypał w oczy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 20:31:01
- Mogę jeszcze ciskać piorunami, hehe - powiedział wskazując palcem na różdżkę uwieszoną u pasa. - Na razie zgłębiam podstawowe sztuki magii - odpowiedział na zadane pytanie. - Wiadomo, że nie jest łatwo. Trzeba mieć pewien potencjał, ale tak samo jest z bronią białą, czyż nie? - dodał, drapiąc się po tyłku - Jeden przyswaja sobie szybciej, drugi zaś potrzebuje wielu lat morderczego treningu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 20:36:54
-Jak mówi przysłowie: "Wielu mogłoby osiągnąć mądrość, gdyby nie sądzili, że już ją osiągnęli."
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 20:38:36
Diomedes popatrzył dziwnie na Zeyfara, który niemalże do każdej sytuacji potrafił przytoczyć jakieś przysłowie. Zaskakiwało go to niemalże za każdym razem.
- Mam wrażenie, że ty te wszystkie przysłowia na poczekaniu wymyślasz...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 20:40:24
Ale prawdziwe są przynajmniej. Nowicjuszu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 20:41:17
- Temu nie zaprzeczałem. Komturze. - zarechotał wesoło.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 20:45:15
-Niestety wedle słów mędrców jest inaczej. "Słowa ulatują, pismo pozostaje."
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 20:46:06
Jak już masz mnie tytułować to baronem, prawidłowo chociaż.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 20:50:38
-"Patrz nie kim byliśmy, lecz kim teraz jesteśmy", drogi Diomedesie. Ja również nie jestem komandorem. Jestem sir Zeyfar, bądź Mistrz Zeyfar. Choć ty jeszcze możesz mówić samym imieniem przez wzgląd na przeszłość.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 20:51:30
- No to baronie. Dziękuję Zeyfarze. To prawdziwy zaszczyt móc mówić do Ciebie po imieniu - odparł, a z jego twarzy nie spełzał uśmiech. - Jak za starych dobrych czasów, co? - zadał ogólne pytanie do Domenica, Aragorna i Zeyfara.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 20:55:06
-Prawie, poza tym, że jesteś magiem. Ale wierzę w własną wersję. Tak samo ja jestem to samą osobą, która wywędrowała z Isghar w wieku 17 lat co teraz mając 25. Nabyłem jedynie dodatkowych cech, a pewne rzeczy stały się jasne i zrozumiałe pod innym kątem spojrzenia. "Ci, co za morze płyną, zmieniają niebo, a nie duszę."
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 20:57:58
Mądre Zeyfarze, podaj flaszkę. Rzekł poprawiając się na wozie który delikatnie podskakiwał.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 20:58:27
- Kiedyś nie zatruwałeś nas takimi wywodami, tylko dobrym żarełkiem spod twojej ręki - zachichotał. - Mam nadzieję, że twoje zdolności kulinarne stoją na tym samym poziomie co kiedyś?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:00:57
-Oj tak, choć od wzmożonej aktywności typu siecz i patrz czy równo puchnie, nie miałem zbytnio czasu. Teraz, gdy będziemy zimować w Bastionie pewnie znów do tego wrócę. Kuchnia magów jest aż tak zła?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 21:05:53
- Nie jest zła, aczkolwiek twoją ją niestety przyćmiewa i szczerze przyznam, że tęskno mi za nią - odpowiedział, marząc o dobrym, ciepłym posiłku.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:22:59
-I potęsknisz bo ja gotuje wyłącznie dla naszych łowców. Zwłaszcza przy tej zimie trzeba będzie pomyśleć nad jakimiś przepisami. Wygrzebie się coś z książek babuni Atali.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 21:23:18
-Tak.. ja za starych, hic, dobrych czasów.- milczący do tej pory krasnolud był już nieźle podpity. Nic dziwnego, na trasie kilku mil wyżłopał z 10 butelek miodu.
-Nie wnikam w waszmościów- zadrwił -I waszeci- dodał patrząc na "Akrobatę z Obieżyświata" -dywagacje, bo aż mi obrzydzacie miód. Pomyślałem, że lepiej się napić, aby przynajmniej na was nie zwracać uwagi- zakończył podając karafkę do jeźdźców.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:25:19
-A ty jak zwykle już wstawiony brodaczu. Boje się pomyśleć co sobie ludzie w Tinrilecie pomyślą o Tobie. Inaczej sprawa wygląda jeśli ich krasnoludy zachowują się podobnie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 21:28:18
-Jeśli tak oficjalnie do mnie rzeczesz tako i ja dam Ci ynteligentną odpowidź- zaczął pozorując patos Zeyfara.
-Zostaw!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:29:56
-Po prostu martwię się o to jak wypadamy w ich oczach. W naszych dopiero co zaczętych stosunkach trzeba dbać o szczegóły i wiarygodność. Muszą wiedzieć, że da się nam zaufać.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 21:30:49
- Alkohol tam niezły mają nawet. Sake się to bodajże nazywa. Wybierzesz się ze mną na wycieczkę krajo i obyczajoznawczą, Domenicu? - zarechotał.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:32:57
-U nas w Bastionie już można spróbować owego trunku Diomedesie. Handel kwitnie...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 21:34:05
- Tak to już z maurenami bywa. Gdzie się nie pojawią, to handel musi zacząć kwitnąć. Zawsze.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:35:51
-Trzeba pielęgnować tradycję rodu Navarre. Nie chciałbym widzieć miny ojca albo dziadka Natanaela na wieść o tym, że przestałem zajmować się handlem. To byłoby równoznaczne z wydziedziczeniem mnie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 04 Sierpień 2011, 21:36:37
Mamy to we krwi, cóż zrobić
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:41:19
-Właśnie Darlenicie. Nigdy nie wspominałeś o swojej rodzinie, a chętnie bym posłuchał. Być może znam twoich braci czy siostry, jeśli nie Ciebie samego z tamtego okresu. Mój starszy brat Jonatan znał prawie każdego w mieście, a siostra Fenenna podrywała niejednego z młodzieńców tamtego czasu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 04 Sierpień 2011, 21:45:11
   Młodzieniec siedział skupiony i obserwował jak otaczająca ich okolica powoli okrywa się miękkim, zimnym puchem.
 - Pieprzona zima.... Wolę lato. - skwitował panujący stan pogody.

/// my jedziemy końmi czy jakimś wozem czy czym? p.O
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 21:49:23
//Wszyscy na wozie.

A ja wiosnę, więcej okazji do picia. Rocznica ślubu, moje i dzieci urodziny, imieniny teściowej...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 21:50:29
-Ja jestech wolnych krasnolud.... Mi daleko do ich spraw, bo i flutka mnie interesuja- oświadczył głosem awanturnika Domenic. -Mówili oklep - oklepiech, będzie łup to będzie.- skwitował swoje motywacje.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:51:28
-Każda pora roku jest dobra, gdy uszlachetnia ją kolor złota Aerthcie.
-Przy okazji Aragornie. Pamiętam, że i ty wychowałeś się w Isghar, więc wiesz za czym tęskni moja natura. Mimo, że podróżowałem, żadnego innego miasta tak nie cenię jak Isgharu. Znałeś może kogoś z mojej rodziny? Ród Navarre istnieje od ponad dwóch i pół tysięcy lat.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 21:52:03
Diomedes jednak nie narzekał na ziąb, jak jego towarzysze, gdyż szata którą miał na sobie, utrzymywała wewnątrz stałą, optymalną temperaturę. Młodzieniec postanowił o tym nie wspominać.
- Hemis jest... Niesamowitą porą roku... Całodobowy mrok i w ogóle. To ma swój urok.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 04 Sierpień 2011, 21:53:50
Zeyfarze, jestem pewny, że ci po krótce już opowiadałem swoją historię. Ale skoro nie pamiętasz, to powtórzę. Gdy moja matka była ze mną w ciąży, razem z ojcem wyruszyli z Isghar w podróż poszukując miejsca na spokojne życie. Padło na wyspę niedaleko Varantu. Jednak moja matka zmarła przy porodzie, a ojciec niedługo później... Z tego co wiem, jestem jedynakiem, chociaż kto wie...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 21:54:52
Dopsze gadasz... pijta wolniej, miód siem kończy. Znałem Zyfarze, chroniło się wasze karwawanany. Odrzekł podpity.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 21:59:29
-Jestem ciekaw kogo. Ile wieków temu to mogło być elfie? - pytał dalej ciekawski mauren. Wrócił po chwili do Darlenita.
-Współczuję ci, ja podczas dzieciństwa zżyłem się niesamowicie z moją przybraną siostrą. Nazywała się Abigail i była z początku sierotą, ale znaleźli ją moi dziadkowie i oddali pod opiekę Urielowi, mojemu ojcu. Nie licząc mnie była najmłodsza. Wciąż mi jej brakuje. - westchnął z smutkiem Zeyfar.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 22:07:01
Pięć i pół wieku  temu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 22:10:22
- To młodzian wtedy byłeś - parsknął.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 22:10:58
-A mi brakuje...- rozpoczął melodycznie, niczym przyśpiewkę w obozie straceńców -Niczego mi psia mać nie brakuje.- uśmiechnął się -Bo to czego mi brakowało, wróciło- zakończył gestem ręki.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 22:13:25
- Rozczulasz mnie, Domenicu - zarechotał. - Też nam cię brakowało.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Sierpień 2011, 22:15:06
-Wybacz, że Cię nie przytulę... muszę powozić, a czułość zagroziła by miodkowi. A miód to ja za przyjaciele mam. Ciebie też mam, widziałeś wszak jak zażarcie przyjaciół bronię...- pokpiwał sobie kulturalnie Domenic.


//Idę na film.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 22:15:48
Jak chędożenia po długiej przerwie. Domenic. Nie waż się mi kurwa znikać.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 22:20:41
-Piękne słowa Domenicu. - przytaknął mauren.
-Pięć i pół wieku? Pomyślmy... - mruknął i zaczął sobie przypominać niezliczone razy kiedy przeglądał kroniki i genealogię rodu Navarre. -Jeśli spotkałeś wtedy głowę rodu to musiał nim być prapradziadek mojego pradziadka. Wiem trochę to pogmatwane, ale o ile pamiętam zwał się Yachim Fulann Navarre.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 22:28:54
Tak, znałem go. Ale po 40 latach wyjechałem do Elanoi... i to był błąd.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 22:31:42
-Spodobało ci się w Ishgar prawda? Czy coś jeszcze, co cię spotkało w Elanoi spowodowało taką, a nie inną opinie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 22:33:07
W Elanoi poznałem Gabriela Angelosa.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 22:40:15
-Ah, znowu on. Nie trzeba się nimi już przejmować. Zniszczyliśmy ich doszczętnie na Valfden. Nie wrócą. Teraz bardziej przejmował bym się Imperium i Omem, nie jest dobrze, gdy ktoś kreuje się na boga. Ludziom do głów strzelają wtedy różne hasła. Słyszałem kiedyś o wojnach religijnych i ich szerzeniu za pomocą ognia oraz miecza. Jedne z słów prowadzących takich ludzi brzmiało: "Jeśli bóg jest z nami, któż przeciw nam?"
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 22:42:44
Wojny religijne, słyszałeś o Myrtańskiej Krucjacie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 22:48:47
-Tylko pogłoski i niejasne przesłanki. Jeśli pamiętasz to dobrze możesz opowiedzieć. Być może wyciągniemy z tego jakieś wnioski. Zamieniam się w słuch przyjacielu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 23:01:37
Anno Domini 25994 rok, król Tiorgen omamiony przez fanatycznych kapłanów Innosa organizuje krucjatę przeciw Varrok, młody lekko ponad stu letni elf najmuje się jako łucznik do orczej armii. Los chciał by orkowie znali "Sztukę Wojny" mego dziadunia, miałem opracować plan. Opracowałem, Myrtańczycy w deszczu ognia spierdalali aż miło. W historiografii się nawet o tym nie wspomina.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 23:09:18
- Hmm... - wymamrotał krzywiąc się na rozmowę Zeyfara z Aragornem. Jego wzrok teatralnie powędrował w stronę prowadzącego wozem krasnoluda. Krasnoluda z miodem pitnym w nadmiarze, ma się rozumieć. Powoli, jak gdyby nigdy nic, Diomedes podkradł się do brodatego jegomościa i zasiadł tuż przy jego boku.
- To może my se łykniemy, a oni niech se tam czcze rozmowy prowadzą? - zapytał błagalnym tonem. Jego twarz wyrażała całkowitą niemożliwość akceptacji odpowiedzi odmownej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 23:20:19
-Ciekawe Aragornie. To jest twoja zaleta długowieczności. Ja w historii również się nie pojawiam. Nigdzie nie usłyszysz o Zeyfarze Navarre, zarówno w przeszłości, teraźniejszości, jak i przyszłości. Zostanę zapomniany jak większość. Sądzę, że powodem wymazania twojego udziału było działanie w stylu dobro ogółu ważniejsze od dobra jednostki.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 23:25:44
Pewnyś? ÂŻe nikt, nigdy nie wspomni o Zeyfarze Navarre ibn Urielowi aep Natanaelowi? Obrońcy Kruczego Gniazda, pogromcy Zgromadzenia, Rzeźnikowi z El-shia, o mniej cenzuralnych tytułach nie wspomnę.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 23:31:02
-Hehe. Miło mi Aragornie. Obrońca Kruczego Gniazda, być może. Pogromca Zgromadzenia, wątpliwe. Wszędzie tam działaliśmy razem. Zaś w El-shia nikt mnie nie zna. Nie znają zabójcy arcykapłana. Poza tym co za problem położyć  sześciu strażników.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 23:33:42
W El-shia cała nasza kompania ma takie przydomki. Tylko sześciu?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 04 Sierpień 2011, 23:38:33
Z tego co słyszę, trochę narozrabialiście podczas poprzednich wypraw... Wieści nie zawsze się szybko rozchodzą
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 23:39:54
- Tak, a zazwyczaj omijane są tak nieistotne szczegóły, jak na przykład moja śmierć! - zarechotał, kładąc się na łokciach. - Nie ma co rozwodzić się nad Zgromadzeniem. Nie jest już problemem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 23:41:57
No bo jak sie wojuje po innych planetach... wymiarach znaczy sie to i sie wolniej rozchodzą Darlenicie. Ale problem pozostał Nivellen, i to kurwa wielki.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 23:42:58
- Co masz na myśli? - zapytał poważniejąc nieco.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 23:44:28
-Sześciu podczas ucieczki, kiedy to znalazłem was na statku. Potem podczas ataku nie liczyłem. Ale na pewno było ich wielu. Możemy zatem uchodzić za Rzeźnicką Bandę z El-shia. - odpowiedział Aragornowi
-Oj magu. Gdybyś wojował z nami miał byś co wspominać. Obrona Kruczego Gniazda, bitwy z Zgromadzeniem, pojedynki z wilkołakami, wyprawy po najróżniejsze artefakty. Mumie, szkielety, demony, upiory, ludzie, orkowie...ta kompania napotkała już wszystko na swojej drodze. Jednak moje zasługi to dziecinne igraszki w porównaniu z twoimi czynami Aragornie. Nie mogę się równać.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 23:46:27
Jeszcze Navarre, jeszcze. Imperium mam na myśli kurwa, oni też mają monolity...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 04 Sierpień 2011, 23:47:36
- Niewątpliwie, Zeyfarze. Teraz pozostaje mi tylko słuchać waszych wspaniałych opowieści. Ale wiesz, przy obronie Kruczego Gniazda i bitwach ze Zgromadzeniem, to mi się akurat być przydarzyło - uśmiechnął się lekko - Nie ma co, wojaczka z wami panowie, to coś czego nigdy nie zapomnę.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 04 Sierpień 2011, 23:49:09
Bo widzisz, wojaczka to sztuka a my są artyści "wybytni"...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Sierpień 2011, 23:52:19
-Jak mówi znane przysłowie: "Każdemu kto jest w swojej sztuce mistrzem, należy wierzyć"
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 00:00:12
-W potrzebie nie odmówisz przecie..- krasnolud zaśmiał się. Powóz jednakowoż słabszy łeb miał od Domenica, bo, wstyd przyznać, począł się dość zataczać i z trasy prostej zbaczać... Zbaczanie wzmagało się z każdym łykiem miodu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 00:05:56
-Może kiedyś uczeń przerośnie mistrza. Może twoje dzieci kiedyś będą czytać sposoby walki i taktyki opracowane przez Zeyfara Navarre, z Samotnych ÂŁowców. Przyjacielu, a może niedługo zacznę ich trening? Przynajmniej chłopaka. Wiem, że do córki byś mnie nie puścił. - mówił mauren śmiejąc się od ucha do ucha.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 00:06:32
- Dziękuję, towarzyszu - odpowiedział z uśmiechem i chwycił baryłkę miodu. Powoli pochłaniał jej zawartość łapczywymi łykami. Starał się jednak nie być chamskim i nie wypić wszystkiego.
- Oj, z nas to prawdziwi artyści są, nie ma co...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 00:11:28
// Elmo nie rozumie o czym gadacie... : (
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 00:13:27
// To niech Elmo popyta, to się rozmowa jeszcze fajniejsza zrobi :)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 00:14:33
- Aerth nie rozumie o czym gadacie... - rzekł, robiąc smutną minkę.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 00:19:21
- Przysiądź się synu, łyknij miodu, a wspaniałomyślny Diomedes opowie Ci o legendarnych dziejach Kruczego Bractwa. Zeyfar może ci opowiedzieć, jak to jebał dziewki na pustyni u siebie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 00:21:00
-Bo widzisz Aerthcie...kiedy Aragornowi zachciało się pofiglować z Triss, dał upust swoim...pragnieniom. Potem przyleciał do nich bocian o imieniu Zeyfar i z wielkim trudem przywlekł małe dzieci, bliźniaki. Dziwnym trafem przyniósł je do biblioteki... - mauren przerwał widząc konsternację Aertha.
-Och, nie pytałeś o to? Cóż, musisz zatem wiedzieć, że wcześniej byliśmy znani jako Krwawe Kruki. Organizacja została uznana za nielegalną i byliśmy banitami w mieście. Potem pojawiliśmy się jako Krucze Bractwo i broniliśmy ludzi z Valfden przed bandytami, złodziejami i resztą rzezimieszków. Mieliśmy też problemy z niejaką sektą Gabriela Angelosa, o nazwie Zgromadzenie Angelosa. Jednak pozbyliśmy się ich już. Nie ma czym się przejmować. Po usunięciu tego problemu jesteśmy Samotnymi ÂŁowcami, a co robimy chyba wiesz.
Zeyfar spojrzał chwilę na Diomedesa.
-Dziewek się nie jebie i na pewno nie na pustyni. Wymaga się porządnego łoża jak i kobiety. Pamiętaj domorosły nowicjuszu: "To co wiecznie kobiece, pociąga nas wzwyż."
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 00:27:02
- Ot cała historia - mruknął na potwierdzenie - Ja do Kruków dołączyłem po tym, jak Aragorn wysłał mnie na wyprawę po monolit. Dużą rolę w zachęceniu mnie do przywdziania Kruczego pancerza odegrali Zeyfar z Domenikiem, dlatego tak miło wspominamy stare dobre czasy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 00:39:21
 - Nigdy nie lubiłem historii.. Ale przynajmniej rozumiem co i jak... Czy mi się wydaje czy robi się zimniej? - zapytał łowca. - Jaki to miód? Taki zwykły czy wzmacniany procentami?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 00:41:08
- Głupie pytanie - odpowiedział. - Spójrz na Domenica - dodał, wskazując palcem wstawionego krasnoluda. Sam pociągnął łyka z baryłki
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 00:43:49
 - A miałem już nie chlać.. - prychnął sam na siebie. - Dajcie mi łyka bo zamarznę!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 00:46:11
- Bierz, śmiało - powiedział przyjaźnie wysuwając do Aertha dłoń, w której trzymał baryłkę z miodem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 09:46:55
-Dlatego ja noszę ze sobą swoje napary. Rozgrzewają i bez zbędnych dodatków. - mówiąc to pociągnął łyk z bukłaka.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 10:04:30
Widzę, Zeyfarze, że jesteś przygotowany na każdą okoliczność. Zapewne kiedyś uratuje to twoje życie, a może już kiedyś uratowało...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 10:15:29
- Co to za Kruk, tfu, Samotny ÂŁowca, który stroni od alkoholu? Za moich czasów to takie libacje były, że głowa mała - parsknął siarczystym śmiechem i nie zważając na słowa innych pociągnął kolejnego łyka miodu.
- Miód, rzecz dobra. Też może życie uratować - powiedział przez śmiech - Może też je oczywiście zrujnować, a na potwierdzenie moich słów Zeyfar pewnie zaraz przytoczy jakiś cytat, co? "Co za dużo to niezdrowo", czy może coś bardziej dystyngowanego? - pytał z lekką dozą ironii.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 10:35:55
-Zbędnych dodatków, to żeś już palnął... I to ja zech pono pijany życiem jestech.- powiedział krasnolud bujając się na koźle. Strzelił jeszcze raz lejcami, a wóz potoczył się kapkę szybciej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 11:17:28
  Młodzieniec pociągnął łyk miodu z bryłki.
- Dla rozgrzania... - odparł i wziął kolejny łyk. Chwilę czuł rozgrzewającą substancję w ciele. - Ooooo.... Ale słodkie
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Sierpień 2011, 11:34:34
Wskoczyłem na wóz przyciskając Dyuma do krasnoluda.
- Mogę? Sięgnąłem po bukłak z miodem nie czekając na odpowiedź i niegrzecznie wziąłem Artiemu z ręki. Nie było tego wiele, ale przynajmniej skosztowałem. - Masz więcej, prawda, Domenicu?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 11:56:51
-Już kiedyś ci tłumaczyłem Diomedesie czemu alkohol na zimnie może szkodzić.

//: Woho, kościół obok mnie się pali!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 11:59:45
  Aerth się fochnął na Peanuta.

Aerth zmienił status na Twarzoksiędze na: fochnięty (http://j.imagehost.org/0436/facebook-thumbs_down.jpg)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Sierpień 2011, 12:06:45
Popatrzyłem ukradkiem na fochniętego Aeartha. Uśmiechnąłem się, po czym podałem mu bukłak, jednak ten tylko prychnąłem i odwrócił się plecami. - Aaaaartiii... Zacząłem, ale nie wiedząc zbytnio co chce powiedzieć klepnąłem go tylko w plecy. - Daj spokój...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 12:07:43
//Przejebane

-Nie mam- odrzekł brodacz.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Sierpień 2011, 12:12:30
//a chuj z pierwszą osobą

- Jakżeś się na drogę przygotował? Zapytał. - Musimy przyspieszyć, uschniemy zanim do Ekkerund dojdziemy!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 12:16:14
Jaki kurwa Arti, jestem Aerth i nie nadawaj mi żadnych drugich imion! - rzekł. - I dawaj ten pojemnik z tym miodem!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 12:32:33
-Ech, jak dzieci, jak dzieci...spokojnie Aerthcie. Każdemu zawsze wymyślą jakieś "przezwisko".
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 12:33:36
- Co tam, Orzech-san? - zarechotał. - Pamiętam, jak obiecałeś, że będziesz sędziował w moim pojedynku z Zelerisem! Musimy się kiedyś umówić do karczmy. - dodał, wydzierając baryłkę miodu z łap Aertha i wypijając łyka. Po wykonaniu tej czynności grzecznie oddał ją z przepraszającym uśmieszkiem.

// No właśnie, ja też kurwa Diomedes jestem nie Dyum :p Ewentualnie Diom.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 12:58:59
Przypominacie mi lata mego dzieciństwa. Wołano wtedy na mnie "Strzałka"...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 13:13:54
  Aerth zrobił facepalm....
- Czemu strzałka?

// kościół się pali? :DDD
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 13:32:14
-Ciekawe przezwisko.

//: Ano się palił, cały tył się spalił i wieża drewniana na końcu, z 2km od mojego bloku
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 13:33:59
Najpierw zdrobniono moje imię. W ten sposób z Darlenita stałem się Dartem. Kiedyś przeglądałem księgi mojego opiekuna, znachora. Znalazłem księgę, mówiącą o zapomnianym języku. Dart w tym języku znaczy właśnie strzałka. Gdy opowiedziałem o tym innym dzieciakom, już nie byłem w stanie uwolnić się od tego przezwiska. Swoją drogą, słowo Peanut znaczy orzech w tym języku...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 13:34:52
Gdy tak jechaliśmy miło gawędząc, Domenick nagle wóz zatrzymał. Drogę blokowały trzy... nie właściwie to jedno powalone drzewo, trzy widział tylko i wyłącznie krasnolud. Aragorn zeskoczył z wozu, czuł że coś jest nie tak...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 13:43:58
-Uważaj, bo na drodze jest zwalone drzewo- powiedział krasnolud, który zauważył Aragorna zbierającego się z wozu. Sam podniósł się i ruszył naprzód, by zabrać się za usuwanie przeszkody, a może przeszkód? Z drogi.
-Ruszy ktoś swój zadek? A może kiś mag pierdulnie w to czymś świetlistym jak jego ucięta kuśka?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 13:56:34
Ja niezbyt pomogę... Ale czy to drzewo napewno spadło same?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 14:04:23
Jesteś krasnoludem a prochu nie masz by to gówno wysadzić?

/// haha : D spalony kościół : D jedno miejsce ciemnoty mniej, teraz tylko 534 523 kościołów do spalenia
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 14:13:01
A gdy rozmyślali jak drzewo usunąć zza drzew wypadło kilku bandytów, mieli pecha bo trafili na wprawionych w bojach najemników a nie byle kupców...

10x
Bandyta.
Uzbrojony w:

1.
Nazwa broni: Krótki miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]


Odziany w

Nazwa odzienia: Przeszywka
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków bawełny.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Specjalizacje:
Walka bronią sieczną 50%

Umiejętności nabywane:
Używanie zbrój miękkich
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Sierpień 2011, 14:16:28
// Arti, misję czas zacząć :D

Natychmiast zeskoczyłem z wozu i wyszarpnąłem katanę z pochwy na plecach. Doskoczyłem do jednego z bandytów. Klinga błysnęła, świst przecinanego powietrza, chwilę później banita padł na ziemię martwy, pod nim w błyskawicznym tempie rosła kałuża krwi toczącej się z rozerwanej tętnicy.

9/10
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 14:26:49
Darlenit dłużej nie czekając za pomocą telekinezy szarpnął nieco jednym z bandytów. Gdy ten się obrócił dostał ognistą strzałą prosto w twarz. Jego broda i inne włosy zajęły się i po chwili padł martwy. Następnego czekał nie lepszy los. Duchowe wypalenie zatruło jego duszę, a miecz Darlenita dopełnił swego odcinając bandycie głowę.

7/10

//Sry za brak inkantacji. Z telefonu piszę
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 14:27:12
Aerth odruchowo skierował ramię w stronę najbliższego bandyty i aktywował mechanizm swojego dziwnego, naramiennego urządzenia. Ostrze tylko świsnęła i na wylot rozcięło gardło bandziora.
 - A niech mnie! Ale to ma siłę! Na co mi kusza! - krzyknął rozradowany ÂŁowca i wystrzelił kolejny nóż w stronę bandyty który chciał naskoczyć na wóz.

5/10

/// ta! misja :D ale co z prawem... :< liczę, że burze pozałatwiają kilka kościołów :D co z resztą robią, jak klechy chcą być wyżej niż pałac kultury :D
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 14:29:48
Krasnolud nie miał tyle szczęścia, by z perspektywy ciepłego wozu oglądać zajście. Opuszczony przez towarzyszy podróży stał jak ten kołek przy pniu i jedyne co widział to Peanuta, który z werwą ruszył na przeciwników. Brodacz dodatkowo nie miał przy sobie tarczy, ta leżała pośród pustych butelek na wozie. Czym prędzej więc wyciągnął zza pasa młot i rzucił wymowne spojrzenie na rabusiów. Ci pewni swego zbliżali się do samotnego krasnoluda. Ten zerwał się nagle niczym dzik w potrzasku, a podpity był więc jak dzik sapał i stękał, w kierunku lasu. Z racji wzrostu i konarów sterczących uniknął sunącego nad głową miecza. Zdążył jedynie zawirować młotem w ręce i z jaką taką precyzją uderzyć na odlew w korpus przeciwnika. Szarża ta nie tyle atakiem była co sprytnym wymknięciem się od pewnych guzów, których, jak mawiał, lepiej unikać niźli zbierać. Zakotłowało się, ktoś się zwijał z bólu, ktoś skakał przez pień, ktoś próbował zablokować drogę brodaczowi. Tymczasem on odgrażał się zza swoistych żerdzi zwalonych gałęzi

5/10 (jeden ranny)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 14:30:52
ÂŚwist przecinanego powietrza, sekundę później jeden z bandytów leżał na śniegu bez obu dłoni, półobrót i cięcie rozharatało brzuch kolejnego przeciwnika, padł martwy obficie krwawiąc.

3/10
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 14:35:14
Diomedes przebierając fałdami swojej szaty zeskoczył z wozu i dobył miecza z pochwy na plecach. Prezentował się naprawdę ciekawie w magicznym ubranku i zdobionym krasnoludzkim ostrzu w ręku. Nie zważając jednak na swój fikuśny wizerunek doskoczył do jednego z bandytów i mocno zamachnął się na jego lewe ramię z góry. Przeciwnik zręcznie uskoczył i wyprowadził szybkie cięcie na żebra, które Diomedes z trudem sparował. Obaj walczący oddali się od siebie na chwilę, ale bandyta nie zważył na długość miecza Nivellena, który wykorzystał ten atut w mocny cięciu na klatkę piersiową. Pozostawiło ono jednak tylko płytkie zadrapanie, ale młodzieniec nie chcąc wybijać się z rytmu wbił miecz w ziemię i podpierając się na nim kopnął bandytę w podbrzusze, po czym wyrwał klingę z ziemi i zataczając koło przeciął jego klatkę piersiową pozbawiając go tym samym życia.

2/10
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 14:39:01
Zeyfar chwytając katanę wyskoczył na pierwszego lepszego bandytę. Dwa proste cięcie pozostawiły głębokie bruzdy na ciele. Rzezimieszek padł na ziemię. Drugi otrzymał czysty cios na ramię. Klinga rozwaliła bark i arterię. Umarł w wybuchu krwi.

0/10
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 14:40:48
Idzie nam za łatwo panowie, no dobra trza drzewo zabrać z drogi i jechać dalej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 14:42:20
- No to bierzem się do roboty. Choć tu ktoś pomóż, sam tego nie przeniosę - powiedział podchodząc do drzewa. Podciągnął rękawy szaty ukazując swoje muskularne ramiona. Kucnął przy drzewie i czekał na chętnych do pomocy towarzyszy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 14:43:15
Ale cioty. Nie lepiej sobie znaleźć normalną pracę zamiast napadać na własną śmierć?  - podsumował walkę Aerth i triumfalnie ucałował swoją naramienną broń. Następnie podszedł do drzewa i starał się pomóc je usunąć z drogi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 14:44:42
Krasnolud nim ruszył do pomocy przy drzewie schował za pasem młot, a z wozu podjął swoją tarczę. Przerzucił jej pas przez plecy i dopiero zabrał się za usuwanie zapory.  Nawet jakby go przetrzeźwiło, jak zwykło kiedy przyszło komuś mordę obić... Nawet jakby poczuł wiatr we włosach podczas abordażu "Starej Heleny", gdy walczył jak jednoosobowa machina oblężnicza odgrażająca się ogniem z puszki i gnieceniem czerepów zza beczek z piwem. Piwem dopiero co zakupionym. Niekosztowanym.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 14:45:05
- Tak swoją drogą, Aerth - zaczął z wyraźnym zaintrygowaniem na twarzy. - Co to za cacuszko masz na dłoni? - zapytał, a oczu mu się zaświeciły.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 14:48:59
Ty se możesz pomarzyć o takim sprzęcie Diom. Odrzekł wsiadając na wóz. Domenick prowadź, na rozwidleniu w prawo skręć.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 14:50:39
- Tak swoją drogą: jaka jest teraz pora roku w Tinrilecie? - zapytał ni z tego ni z owego.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 14:50:57
Niech ktoś przeszuka bandytów. Może mają coś ciekawego...

//Drzewo już sprzątnięte?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 14:54:18
Mam nadzieję, że nie zima... Zaraz, zaraz! Będziemy przez jakiś portal przechodzić? 
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 14:54:59
- No wiesz, to zazwyczaj się robi przy przechodzeniu do innych wymiarów... - odpowiedział teatralnie przewalając oczyma.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 14:55:53
//Sprzątnięte.

To zależy w którym rejonie, u Matsumo to powinna być pora monsunów. Zostawcie ścierwa, nie warto rąk sobie brudzić.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 14:57:24
Kurwa, teraz to mnie pewnie ten portal spali! Nienawidzę magii!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 14:58:55
- O czym ty pieprzysz? - zapytał ze zdziwieniem. - Nie widziałem jeszcze portali palących ludzi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Sierpień 2011, 15:01:10
//Aerth portale nie palą.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 15:01:58
-Zamknij się, dobrze...- rzucił zniechęcony zachowaniem i słowami "asasyna" krasnolud przez ramię. Strzelił lejcami i ruszył, jakby szybciej, by móc już zabrać się za coś kreatywniejszego niż obijanie mord. Wszak obijanie wielu mord, a i z zyskiem jest znacznie bardziej porywające. Dalej popędzał już wedle wskazówek Aragorna.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 15:07:40
// Ale Elmo miał poparzoną łydkę ostatnim razem... :< btw. pewnie zaraz wyjdzie, że to wbrew zasadom dawać swojej postaci uczulenie na magię >.>
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 15:10:43
// Jak to podrzucisz pod fobię, to nawet powietrze może Cię niemiłosiernie piec. ;D
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 15:14:59
/// powietrze jest nie magiczne...

Jebać to, nie dam się złamać jakiemuś magicznemu gównie...
.....
...
..
.
Daleko jeszcze?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 15:17:36
// Ale fobię przed powietrzem :D

- Do Ekkerund? Tak, troszkę. A potem zawracamy i do portalu w ruinach. Trochę sobie pojeździmy dzisiaj, Aercie - zarechotał.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Sierpień 2011, 15:17:47
-Tak- krótko acz rzeczowo stwierdził krasnolud. Długo zastanawiał się nad sensem strzępienia języka, ale tak, odpowiedział. Coś go pchnęło, coś jakby... nie, nie był to odruch wymiotny, ale jakby zdławione beknięcie.

Po odkorkowaniu kolejnego miodu beknięcie się urzeczywistniło.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 15:28:36
- Dajcie miodu, ostatnia walka strasznie mnie otrzeźwiła i znowu mi zimno
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 17:39:14
Darlenit zwrócił się do Diomedesa:
-Z tego co słyszałem, chcesz zająć się magią wody. Też myślałem kiedyś o niej. Skąd ten wybór?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 17:50:52
- Ot zwykła wyliczanka, Darlenicie. Chcę poznać wszystkie szkoły magii, a na pierwszy ogień wypadł Nenangol - odpowiedział. - Mój wybór nie ma żadnych głębszych korzeni.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 18:05:04
-ÂŻadna z decyzji Dioma nie ma głębszych korzeni Darlenicie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 18:25:34
Ciekawe ile wytrzyma w Gildii, pod czujnym okiem Zelerisa...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 18:37:33
-Nie mam pojęcia. Ty jako uczeń i mag powinieneś wiedzieć. Tak samo co z twoim treningiem w "inkwizycji"?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 19:37:47
- Uwierz mi, moje relacje z Zelerisem jeszcze nie raz mi pomogą... - zarechotał. - Zeyfarze, moja decyzja o odejściu z Bractwa miała głębsze korzenie! I jakaś tam część moich decyzji też, więc wypraszam sobie - powiedział wystawiając jęzor.

;p
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 19:49:40
-Zginąłeś od bełtu, gdzie ty tu jakiś korzeni szukasz chłopcze? Jedynym sposobem odejścia z Bractwa było odejście "na tarczy". Służba jest związana z życiem Kruka. Gdy ono znika, służba ustępuje wiecznemu spokojowi. Wtedy prawdziwy Kruk może spocząć wiedząc iż zrobił co mógł. Jednak czasy Bractwa minęły.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 20:06:42
Zeyfarze, idzie mi dobrze. Obecnie mam problem z nauką magii duszy (brak srebrnych talentów), ale mistrz Devristus podszkala mnie w magii ognia...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 20:09:35
-A więc zbaczasz ze swej pierwotnej drogi maurenie. Pamiętaj, że inkwizytorzy przydają się w obecnych czasach. Właśnie będę musiał zatrudnić kogoś do pozbycia się utopców z mojej ziemi. Dawno coś nie widziałem Patty, swoją drogą.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 20:13:15
Niekoniecznie schodzę ze swojej drogi. Wiele nieumarłych jest bardzo podatne na ogień, w tym również utopce. Magia ognia jest częścią mojej nauki. A co do Patty - ostatnio jest jakby nieprzytomna. Rzadko ją widuję...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 20:20:03
- Zapuściła się trochę, a nie chciałem pożyczyć jej mojej brzytwy, więc wiecie panowie... - uśmiechnął się. Jazda zaczynała go męczyć, to też łyknął sobie porządnie miodu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 20:41:41
-ÂŻebym ci ja brzytwy nie użyczył. - odparł Zeyfar wskazując na wiszącą katanę.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 21:07:35
- Oj, nie obruszaj się już tak, ogierze. Patty by to doceniła, ale jej tu nie ma - odpowiedział z przekąsem. - A katana bardzo ładna, jak już mówiłem - dodał ze śmiechem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 22:06:12
Ależ Diomedesie! Nie wiemy, czy Patty przypadkiem nie uczy się w tym momencie Jasnowidzenia...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 22:34:39
-Chodziło mi o to, że nie należy mówić o niej nieprzychylnie, gdy jej nie ma w pobliżu. Wtedy po prostu obgadujesz niczym baba. Widać kiecka ci nie służy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 22:35:20
- Tak szczerze mówiąc, to mało mi przeszkadza jej nieobecność - mruknął. - Jakoś do siebie sympatią nie pałamy. Zeyfarze, bez przesady.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 22:50:11
-Bycie mężczyzną wymaga pewnych rzeczy. W tym według mnie szacunku dla kobiet, zamiast traktowania ich przedmiotowo.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 22:51:47
- Nie każda kobieta zasługuje na szacunek. Nie każdy człowiek zasługuje na litość. Masz na to jakieś przysłowie? - zapytał łykając miodu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 22:59:45
-Tak, "Nie ma śmiertelnika, który byłby mądry w każdej godzinie". Każdy ma swoje granice Diomedesie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 23:09:59
Ty chyba jesteś wyjątkiem od tej reguły, Zeyfarze...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 23:14:52
Diomedes spojrzał ze zdziwieniem na Aertha. Jego usta powoli zaczęły się wyginać, stopniowo przechodziły w szeroki uśmiech, uwolniły zęby i rozległ się gromki śmiech. Młody Nivellen uderzał pięścią w wóz nie wierząc temu, co właśnie usłyszał. W swej szaleńczej euforii niemalże wylał miód z baryłki, ale jednak nie doszło do tego tragicznego wypadku.
- T-Trzymajcie mnie! - wykrztusił przez śmiech.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 23:18:26
-Hehe. - zaśmiał się szczerze mauren. -Wyjątek potwierdza regułę mój drogi Aerthcie. Zeyfar spojrzał na Diomedesa.
-Kajasz się za swe występki czy dostałeś orgazmu Diom?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 23:20:01
- Jedno i drugie - wymamrotał, nadal nie mogąc przestać się śmiać. - Niezły jajcarz jesteś - powiedział do Aertha i klepnął go w plecy po przyjacielsku.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 23:25:16
-Przerażasz mnie nowicjuszu. I zważaj na swoje słowa. To, że byliśmy braćmi w Krukach nie oznacza iż nie mogę ci przyłożyć. Raz już swoje ciało opuściłeś, a winieneś wiedzieć, że "ÂŚmierć nie oddaje tego co zabrała."
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 23:26:39
- Daj spokój, Zeyfarze. Trochę dystansu... - mruknął pobłażliwie i przewrócił oczyma.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 05 Sierpień 2011, 23:32:40
Diomedesie, dystansu? Przecie Zeyfar jest mondry i wie najlepiej. Zawsze i wszędzie - rzekł Darlenit i zwrócił się do Zeyfara - Bez urazy...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 23:39:27
 Aerth sięgnął bo baryłkę miodu i wziął potężnego łyka.
 - Albo robi się coraz zimniej, albo mój organizm tak szybko wydala alkohol...

// kiedy staniemy na siusiu ? :< Elmo cce siusiu .... :<
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 23:40:56
- Jakbyś się zmoczył, to byłoby ci cieplej - zauważył bystrze.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 23:42:47
-Wszystko ma swoje granice nowicjusze, których nie należy przekraczać.
-Co do Ciebie Aerthcie...alkohol bodajże rozszerza żyły i arterie w twoim ciele czyniąc jej bardziej podatnymi na wychłodzenie. Im bliżej skóry i większe tym łatwiej o spadanie temperatury.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 23:43:26
Nieee.... Taki sposób mi nie odpowiada, już wolałbym potulić się do jakiejś panny - wtedy też krew by popłynęła.

/// wiem o tym, ale czy aż taki stan biologicznej wiedzy mamy w Marancie? o.O
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 23:44:45
//Skoro wiemy, gdzie są arterie i potrafimy je rozwalić. Wystarczyłoby obserwować pijaczynę w zimę schlanego i można dojść do takich wniosków. Nawet tutaj, tak sądzę
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 05 Sierpień 2011, 23:44:49
- Domenic ma gęstą brodę, z nim będzie ci ciepło - zarechotał.

//Jaka to wiedza biologiczna? To się wie z praktyki...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 23:46:35
-Domenic chyba nie przyjął by otwarcie takiego tulenia. Jak tulić to chyba tylko jego młot.

//: Wiedza biologiczna to by była jakbym zaczął wam mówić jak pracuje każdy narząd i o różnicy między podziałem mitotycznym, a mejotycznym komórek
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 05 Sierpień 2011, 23:51:04
Młot kamienny, zimny... To nie to samo co ciepłe cycuszki jakiejś cnej panny. - rzekł. -Ekhem, wybacz mi Zeyfarze, nie żebym traktował kobiety przedmiotowo ale musisz przyznać, że ładne cycuszki to najcenniejszy artefakt.

/// jak zwykle mi się mieszają, ale różni się faktem, że w jednej powstają dwie komórki 2n, a w drugiej cztery komórki 1n. Genetyka to był dział który długo sprawiał mi problem z "ogarnięciem", ale jednocześnie pokazał mi jak zajebisty jest człowiek :]
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Sierpień 2011, 23:59:05
-Nie szkodzi, kazdy przyzna rację na temat magicznych i leczniczych właściwości kobiecego biustu.

//: Nie prosiłem o tłumaczenie :D znam podziały. Mogłeś jeszcze fazy wymienić. Profaza, metafaza, anafaza, telofaza :P Babka od biologii twierdziła, że specjalnie się nie uczę i że się buntuje jej
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 06 Sierpień 2011, 00:02:34
//Pierdolić genetykę ^^ Teraz mogę odgrywać pijanego krasnoluda w 100% że tak powiem mając odniesienie do pijanego... krasnoluda ;D.

-I tutaj się zgodzę Ci ja co do ciepłych, zgrabnych cycuszków panny... Cna niech będzie w ryzach przyzwoitości, już wybrzydzać nie będę- uśmiechnął się do myśli krasnolud.
-Więc wyjścia masz dwa... Albo mi dasz więcej miodu, a wtedy może i uda Ci się mnie upić- wypowiedział niemal jak mówca czy polityk z podwyższenia, dosłownie jak polityk.
-Albo i czmychać nim zdążę młotem machnąć czy puszkę nabić- skwitował widząc rozbawioną kompanię
-Inaczej od mych piersi, won!- nie wytrzymał udawanej powagi i pogardy wobec sikającego w gacie podróżnika. Najwyraźniej nużyła go już podróż i poszukiwał rozrywek, wszelkiego rodzaju.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 00:05:18
-Zawsze mnie jedno ciekawiło Domenicu. Każdy wie, że wasze kobiety jak wszystkie, mają piersi i tak dalej. Ale nigdy nie widziałem żadnej. Streszczając się zastanawia mnie sprawa zarostu na twarzy. Odnośnie twoich piersi to nie wątpię w ich urok brodaczu. - dokończył łowca i ryknął śmiechem.

//: Ja nie specjalnie mam odniesienie, abstynent. Jedyne co pije to wino. Swoją droga jak na Węgrzech byłem to jednego dnia chyba z 5l wypiłem w towarzystwie. Takie fajne baniaki dobrego wina chodziły tanio w sklepach
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 00:10:10
Nie obrzydzaj mnie... - rzekł młodzieniec. - Męskie, owłosione cyce nie są dla mnie.... Masz ten miód i najlepiej najeb się do końca. - rzekł ÂŁowca i rzucił baryłkę w stronę krasnoluda.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 00:13:09
-A skąd pewność, że owłosione? Być może Domenic dba o siebie i goli sobie biust? - odparł wesoły mauren
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 00:15:22
Przypuszczam, krasnoludy słyną z bujnego owłosienia...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 00:17:57
-Domenic potrafi nie raz zaskoczyć swoją osobą, uwierz mi adepcie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 15:49:45
//Nie miałem neta miśki moje.

Kompania dojechała w końcu do kopalni, tamtejszym korytarzem ruszyliśmy do miasta. Wielkie złote wrota były tym razem otwarte, Aragorn kazał podprowadzić wóz pod "Ukon Wacka" najlepsiejszą karczmę w mieście.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 06 Sierpień 2011, 15:51:32
// Słuchasz Korpiklaani? ;p

- No, nareszcie - powiedział z ulgą. - Nie cierpię jak się tak długo podróże przeciągają - dodał schodząc z wozu i prostując kości. Nie czekając na towarzyszy wszedł do wnętrza karczmy i zajął miejsce przy jednym ze stołów. Podparł podbródek na dłoni i ziewnął donośnie.
- Kaaaarczmarz... - zawołał ospale.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 16:15:56
Stojący za kontuarem krasnolud spojrzał na ciebie dziwnie, pewno przez to że dla niego nosisz spódnice.
Słucham.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 06 Sierpień 2011, 16:23:01
- Ile za piwo? - zapytał głosem sugerującym rozczarowanie, jeżeli cena będzie wysoka.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 16:42:52
 - Pewnie sporo... Ja mam dość alkoholu.. - rzekł młodzieniec dosiadając się do stolika Diomedesa.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 16:56:59
Dwie sztuki złota.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 17:18:25
U Matsumoto można było się chociaż napić porządnej herbaty....
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 18:01:26
-Widzę, że alkohol się na tobie odbija Aerthcie.

//: Zastanawia mnie jedno. Idziemy po broń palną dla Domenica, ale z tego co jest napisane trzeba mieć umiejętnośc Używanie broni palnej, prócz walki dystansowej
Cytuj
Nazwa broni: Język czarta
Rodzaj: pistolet
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 50%
Opis: Wykonany z 10 kawałków drewna oraz 20 sztuk stali.
Wymagania: Używanie broni palnej; Walka bronią dystansową [50%]
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 18:08:00
Nie wiem co przez to rozumiesz, ale poprzysiągłem sobie kiedyś, że kończę z piciem. Już dwa razy złamałem tę przysięgę....
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 18:22:39
-Więc to będzie trzeci raz? Musisz popracować na siłą woli.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 18:30:28
Nie, to nie będzie trzeci raz, Zeyfarze. Nie mam zamiaru zamawiać piwa. Liczę, że będzie tu gdzieś studnia, napełnię sobie bukłak wodą.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 19:18:49
//Po pierwsze, nie kupimy mu broni bo to uber pro broń którą dostaną tylko ci co wykonają ileś zadań dla krasnali, dwa, tej umiejętności nie ma na wiki.  :o ;[ <facepalm>
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 20:08:53
//: Dlatego się dziwiłem, ale na wiki tak napisane jest :D to na cholerę my do Ekkerund idziemy?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 20:11:07
//Po łuk dla Aertha i kuszę dla Orzecha. Idźcie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 21:14:16
//: Chryste Panie, a co ja robiłem w Efehidonie, jak nie kupowałem łuki i to te lepsze. Sądzisz, że krasnale mają lepszą robotę albo specjalne drewno? Jedyny mankament to, że Gordia nie ma i nie odpiszę mi szybko

Zeyfar zeskoczył z wozu. Poprawił nieco swoją zbroję i otrzepał się z kurzu.
-Chodźcie panowie, jak chcecie łuki czy inną broń to lepiej się wybiorę z wami. Czas wykorzystać znów swoje talenty kupieckie. Idziecie? - spytał spoglądając w tył
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 06 Sierpień 2011, 21:18:50
//A jak zaczniemy się targować oboje z Zeyfarem, to uciułamy większą zniżkę?? ;)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 21:26:30
//: Nie da rady, możemy tylko zwiększyć swoje możliwości "Perswazją", wtedy chyba o 25% taniej mamy
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 21:41:18
Idę, może po drodze znajdziemy jakąś studnię... W ogóle mamy wodę w wyposażeniu czy tylko ten miód?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 22:06:04
Jeno miód, a wodę w karczmie dostaniesz za darmo pewnie. Chwilę później byliśmy w dzielnicy handlowej, broni było tu dostatek.


//Zaszliśmy do Ekkerund bo żem myślał że może da rade kupić strzelbę Domenickowi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 22:11:03
-Nie ma jak popatrzeć na krasnoludy uwijające się przy robocie. Nigdy sobie nie popuszczają, praca musi zawsze być skończona i wykonana idealnie. Choć ten "perfekcjonizm" nie przejawia się we wszystkim.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Sierpień 2011, 22:18:18
Ale ich broń i tak jest lepsza, estetycznie. No dobra kupujta te łuki.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 06 Sierpień 2011, 22:20:36
Jest jednak coś, co krasnoludy potrafią robić bez końca... Wystarczy spojrzeć na Domenica...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Sierpień 2011, 22:47:09
-Wy wybierajcie, ja będę się targował. Będzie ciężko, ale nie na darmo się wychowałem w rodzinie kupieckiej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 06 Sierpień 2011, 23:11:17
Znajdzie się tutaj jakiś inny łuk niż ten zwyczajny co go można nawet w porzuconej, bandyckiej jaskini znaleźć?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 07 Sierpień 2011, 11:22:04
//Sorry, dwa dni byłem w lesie :P.
Pierwsze Primo: Tak, słucham Korpiklaanch ^^
Drugie Primo Ekkerund, jego mechanika, opisy i miejsca to moja praca :P
I trzecie primo ultimo: Jak to kurwa nie kupimy?

Krasnolud z uśmiechem przypatrywał się przybytkowi, w który wjechali. Masywne ściany dawały poczucie małości i  braku możliwości działania przeciw nim. Z resztą nikt tak działać nie chciał, miasto było wspaniałe. Szwendający się wojownicy Hufca K'Obronie, przybytek Ukon Wacka na Starówce Szkarłatnej krwi i wszechobecny przepych prosperującego miasta, które pomimo izolacji wykształciło niesamowitą kulturę i dorobiło się olbrzymich skarbów.
-Wcale kurwa ładnie się tu urządzili... Nawet bym został jeśliby i wyprawka jakaś czy chociaż mordobicie na większą skale było z raz na tydzień...- rozmarzył się krasnolud o słodkiej posadzie w, przynajmniej, Radzie Niedźwiedzia.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 07 Sierpień 2011, 11:26:53
- Masz w tym dużo racji - powiedział do krasnoluda. - Niesamowite, że tak się rozwijali bez dostępu do świata zewnętrznego. Po prostu nie do wiary - dodał. - Pewnie czujesz się tu jak u siebie w domu, co?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 07 Sierpień 2011, 14:13:07
//Aerth lepszego łuku z 50% skillem nie dostaniesz. Domenick chcesz coś?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 07 Sierpień 2011, 14:19:07
-Zatem będzie jakiś pospolity łuk myśliwski? Czy może jeszcze jakieś wymagania? Duży? Mały? Refleksyjny?

//: Broni palnej na pewno nie dostanie :P
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 07 Sierpień 2011, 14:53:45
//Sam spierdalaj

-Piwo...-
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 07 Sierpień 2011, 18:53:55
//Podejdziecie wy do kupca czy będziecie rok tu stać
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 07 Sierpień 2011, 21:54:47
Panie sprzedawco, da mi pan jakiś łuk. Byle dobry.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 08 Sierpień 2011, 12:32:51
Proszę, nic lepszego dla nowicjusza. Cena 50szt. złota.

Nazwa broni:
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 65%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]

//Kupujta i jedźcie bo mnie może nie być dziś, a nawet pare dni bo mam z netem problemy, wiecie co macie robić.

Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 08 Sierpień 2011, 13:10:57
Biorę - rzekł młodzieniec.

//na rachunek gildii?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Sierpień 2011, 14:36:16
-Nu comitiva! Jedziem!- krzyknął krasnolud, który zdążył już sobie poradzić z kuflem wsuniętego mu w łapska piwa. '
-Popił, poruchał, asmutny jak rzekli w jednym porcie na majtka durnego! Nie ma co stawać dłużej jeśli jeno stać mamy. W drogę- zakomenderował.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 08 Sierpień 2011, 19:44:13
//Na rachunek.

Kupiwszy łuk dla Aertha i wybajerzoną kuszę dla Peanuta i odpowiednie zaopatrzenie ruszyli w kierunku chramu.

//Staty dla Orzecha, chciałeś zajebistą to masz:

Nazwa broni:
Rodzaj: kusza
Zasięg: 250 metrów
Precyzja: 90%
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [100%]




Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 08 Sierpień 2011, 20:15:22
Więc Zeyfarze, mówiłeś o utopcach na swojej ziemi. Dużo ich?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Sierpień 2011, 20:19:04
//A staty zajebistego piwa dla mnie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 08 Sierpień 2011, 20:20:42
//4 skrzynie po 30 butelek najlepsiejszego piwa

Nie wiemy Darlenicie, nikt sprawdzać nie chce.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 08 Sierpień 2011, 20:33:53
Rozumiem, że polowanko po powrocie z tej wyprawy
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 08 Sierpień 2011, 21:20:46
Nie, wynajmę specjalistów.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Sierpień 2011, 22:44:49
-Drugie tyle piwów i rzec mogę, że jestem starszym łowczym w krainie Bengali do spraw topielców- wyrecytował niczym z pamięci krasnolud.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 08:32:38
-Z przyjemnością sam bym się wybrał je utłuc ale jak widzisz Aragorn jest dość uparty. My zajmiemy się czymś innym. W końcu znajdzie się coś lepszego do roboty. Gdybyś miał magu bardziej rozwinięte umiejętności magii "duszy" pewnie byś się nadawał, ale tak to po co narażać Ciebie i twoje życie. - odparł
-O wszystkich rzeczach na tej ziemi nie mogę decydować, wciąż jestem tylko szlachcicem trzymającym piecze ziemi Aragorna. - dodał dla usprawiedliwienia
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 08:49:21
Utopce nie mają duszy. Ogniem i mieczem można je pokonać. Trzeba też uważać na ich jad...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 10:42:16
-Gdy się sprowadziłem na Valfden miałem jedną okazję z nimi walczyć. Wtedy jednak byliśmy dość liczną grupą i najwięksi wojownicy znajdowali się u naszego boku. Z tymi stworami trzeba uważać mimo wszystko. Są groźniejsi niż topielce.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 11:07:14
Nie porównujmy topielców do utopców. Pomimo podobnej nazwy, bytowaniu w środowisku wodnym i jadem, są to zupełnie różne stworzenia. Topielce pochodzą z natury, a utopce to nieumarli...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 11:11:31
-Topielce i natura? Coś mi się nie wydaje.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 11:21:53
Topielce to półtorametrowe jaszczury wodne...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 11:26:12
-To jeszcze pamiętam. Po prostu jakoś powątpiewam czy to twór natury. Tak czy siak oba nasze stwory mają jad i są dość niebezpieczne. Choć utopca wystarczyłoby pewnie przytrzymać na powierchni.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 11:31:36
Przypomniał mi się wykład mistrza Gordiana na temat nieumarłych. Ponoć dobrym i zabawnym sposobem na utopca jest przeteleportowanie się z nim na pustynię...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 11:34:12
-Zaiste musi być zabawnie. Choć taka podróż w naszym przypadku byłaby nieco trudna. Wydaje mi się, że to wymaga sporych pokładów energii.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 11:41:22
W sumie tak. Na Valfden nie mamy przecież pustyń...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 11:45:03
-Prawda. Chętnie bym się wybrał poza Valfden. Słyszałem o plemionach taurenów mieszkających na wyspie nieopodal Valfden. Chyba na południowy zachód, nosi nazwę Guthatral. W życiu nie spotkałem się z tą rasą, a to mogła by być ciekawa lekcja i przygoda.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 12:01:18
Jechaliśmy długo, bardzo długo aż dotarliśmy pod chram, a właściwie to już pod fort "Afers" strzegący portalu Tinriletiańskiego. Aragorn nakazał służbie rozładować wóz i zanieść trunki pod portal, nasza kompania ruszyła zaś podziemnymi korytarzami by w końcu dotrzeć pod to magiczne ustrojstwo, na które podobnież Aert uczulony był, co wedle magów bzdurą totalną być musiało.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 12:02:58
-Z tą zbroją będę mógł się nieco wtopić w tło. - powiedział mauren przyglądając się swojemu pancerzowi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 12:03:12
-Na co czekamy?- zapytał krasnolud poprawiając pierzasty hełm na głowie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 12:05:49
-Brodacze przodem. Ja będę ubezpieczał twoje tyły.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 12:06:25
Na to aż pilot wycieczki, czyli ja, powie byś nie karmił i nie upijał smoków. Po drugiej stronie jest dość ciepło, no przechodźcie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 12:11:05
Nie zwlekając dłużej mauren ruszył naprzód. Przywykł już bardziej do korzystania z portali, nawet tych międzywymiarowych, także podróż nie sprawiła mu większych rewelacji żołądkowych. Po drugiej stronie Zeyfar stanął przy drzewie i wciągnął głęboko powietrze.
-Wspaniała pora. Ciepło, ale również wilgotno. Miła odmiana po tym zimnym wietrze. - powiedział odwiązując nieco zieloną chustę
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 12:14:40
Drzewo rosło na środku sporego zamku zbudowanego na tutejszą modłę. Z pomocą magów wzniesiono nie zwykle imponującą budowlę. Po placu krzątali się podróżni, kupcy, dyplomaci i wojskowi.

(http://www.worldtourismplace.com/wp-content/uploads/2010/11/historic-castle-japan-osaka.jpg)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 12:17:20
-To co teraz robimy? Widać spory ruch i zamieszanie. Ale to chyba normalne w sumie. Szukamy Matsumo?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 12:19:47
Darlenit wszedł w portal

//Tak wogóle, to skąd dokąd przeszliśmy...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 12:27:43
Ta, ale gdzie... trochę powiększyli ten fort. Aragorn poprowadził drużynę w kierunku stołbu, straż wpuściła nas bez niczego. Jeden z żołnierzy poprowadził nas do zachodniego skrzydła twierdzy, odsunął "papierowe" drzwi i wprowadził do sporej jadalni oznajmiając że zaraz sprowadzi Matsumo.
Siadajcie, i nalejcie Domenickowi sake. Ciekawym czy naszemu koneserowi zasmakuje.

//Darlenit  <facepalm> trzeci czy czwarty raz już tu jesteś... Przeszliśmy do innego wymiaru.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 12:29:40
-Nie służy mi...- wysapał krasnolud opróżniając butelkę piwa niemalże duszkiem.
-Nie służy mi kurwa ten klimat i ten portal... Ot coby kiemuś durniowi w pysk dać to się uspokoję- sapnął i odkorkowywał kolejną butelkę, aby zgasić pragnienie i poczucie niematerialnego, zaburzonego jestestwa. Spojrzenie krasnoluda padło na Aerta, a butelka zaświerzbiła w dłoni.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 12:32:30
Usiadłem wygodnie na podłodze w tak zwanej "pozycji lotosu". Zacząłem się przyglądać Domenicowi oczekując jego reakcji na sake. Po chwili zjawił się i sługa niosący kilka niewielkich białych buteleczek.
-Jeśli by można poprosiłbym zieloną herbatę z jaśminem. Dałoby się też wziąć nieco na drogę? U nas niestety nie ma takich specjałów. - spytał grzecznie sługę
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 12:37:13
Gwarantuje że będziesz miał co obijać, a może z zamtuza skorzystasz? Lepiej się poczujesz. Elf klepnął Domenicka w plecy, nie siadał czekał na Matsumo.
Oczywiście. Sługa skłoniwszy się odszedł. Do sali zaś wszedł Matsumo, przywitawszy się z Aragornem i resztą kompani usiadł z nami przy stole, zmartwił sie nieco że klimat tutejszy Domenickowi nie służy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 12:44:34
-Dla mniech?- zapytał doskonale znając odpowiedź. Odstawił na chwile butelkę wyśmienitego piwa z Ekkerund i pochwycił w dłoń butelkę rzeczonego sake. Odkorkował, woń niedestylowanego alkoholu uderzyła w nozdrza.
-Pije pani, pije pan, nawet ten jebany kapelan...- przewinął szybko nie myląc słów piosenki. Wychylił na dwa większe łyki, robiąc przerwę na odgonienie brzęczącej nad prawym uchem osy, i odłożył puste szkło. Oblizał wargi i rzekłbyś pomlaskał nadając sobie cech znawcy, a nie zwykłego opijusa.
-Ze siedemnaście procentów, śmierdzi jak ryżówka spod Mieliny w Ekkerund, a odurza... poczekajcie chwilkę- tutaj niezauważalnie pierdnął -a kopie po kilku minutach z siłą surykatki- skwitował skinięciem głowy.
-Da się pić...- jak przystało na rasowego chama zmrużył oczy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 12:45:59
- Ohayo, Matsumo-san - przywitał się z uśmiechem. Zasiadł obok Zeyfara w podobnej do niego pozycji. Dawno już nie odwiedzał tego wymiaru, nad czym wielce ubolewał, to też gdy ponownie przyszło mu odwiedzić ziemie skośnookich bardzo się uradował.
- Nie bój nic, Domenicu - zarechotał. - Jeszcze nie jedną mordę przyjdzie nam przemeblować.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 13:00:12
Ohayo Diomedes-san. Domenicu, cieszę się że smakuje. Wiem po co przybyliście, a raczej się domyślam. Aragornie, mam coś co ułatwi Wam... pracę. Matsumo wyjął z kieszeni zapieczętowaną kopertę, Aragorn przeczytał list a na jego twarzy pojawił sie uśmiech, podał list Zeyfarowi a był to list korsarski.
Matsumo, wiesz że z jednej strony nie powinienem tego przyjąć... ale z drugiej... patent Korsarski upraszcza sprawe. Powiedz mi tylko jedno, jaki cel ma w tym Konfederacja, bo na pewno nie militarny ani gospodarczy.
Polityczny Aragorn-san, pokazujemy w ten sposób że trzeba się i z nami liczyć.
Rozumiem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 13:14:36
-Więc tak ma się sprawa. - rzekł mauren spoglądając na list. Po chwili oddał go znów w ręce Aragorna.
-Czy od naszego ostatniego pobytu tutaj, działo się coś niepokojącego Matsumo?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 13:18:06
Zbliża się wojna, mówi się że Cesarstwo z Kransludami mobilizują armię. W Imperium coraz częściej pojawiają się partyzanci. No i uaktywnili się shinobi... to tacy zabójcy, szpiedzy i sabotażyści. Coś jak Wy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 13:19:42
-Wasi shinobi? Skoro macie takie oddziały jak my, to po co wynajmować nas?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 13:24:22
Cenimy sobie waszą neutralność, shinobi tacy nie są... nie tak jak byśmy chcieli. Powiedzcie jaki okręt chcecie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 13:39:20
-Kiedyś będziesz musiał mi opowiedzieć więcej na temat tych shinobi. Wydaję mi się, że mógłbym sporo skorzystać na nauce od nich samych. Są skorzy do współpracy? - zapytał po raz ostatni
-Statek może jakiś niewielki. Duży okrętu może wzbudzać niepokój. Przynajmniej według mnie. Jak ty sądzisz Aragornie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 14:15:12
Są skorzy, ale bardziej przyda wam się wiedza pewnych mnichów. Nauczą was dużo więcej.
Ciekawe, myślę że dobra była by wielka galera Zeyarze.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 14:36:21
-Mnisi? Trochę nietypowo, zwłaszcza biorąc pod uwagę nasze specjalizację.
-Wielka galera? Nie sądzisz, że za łatwo nas wtedy skojarzyć z napastnikami?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 14:40:59
- Róbcie jak uważacie. Ja już u was prawa głosu nie mam - zarechotał. Ze znudzeniem wpatrując się w butelkę sake, wyciągnął ku niej rękę i nalał sobie trochę do tokkuri. Leniwie potrząsając kieliszkiem uniósł go do ust i przechylił. Trunek może nie był zbyt mocny, ale smakował bardzo dobrze, co wywnioskować można było po błogim wyrazie twarzy Diomedesa.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 14:51:17
-Rad jestem z tego Diomedesie. - odrzekł Zeyfar uśmiechając się złośliwie. -Ostateczna decyzja należy do Ciebie Aragornie. Ja swoją propozycje wysunąłem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 15:00:37
- Takoż i ja - odpowiedział z takim samym uśmieszkiem, jakim uraczył go czarnoskóry wojownik.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 15:02:23
-Jeśli nie płyniesz na łódeczce ratowniczej, którą pewnikiem większy okręt rozpołowi w drzazgi, to wzbudzisz nie tylko zainteresowanie, ale i pytania wśród tych, którzy żeglują czymsik większym... Pytania nie będą pewnikiem "witać się czy nie witać", ale "pierwej ostrzelać, czy pierwej ostrzelać"..- powiedział nauczony życiem krasnolud.
-Bierem co tam w porcie stoi, karawelka się też nada, ze 40 chłopa na deski, puszki od 10 funtów w górę, prochu, kul i piwa od groma, bo pedziałbym Wam to wcześniej, ale nam się nasze kończy...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 15:09:49
-I to również jest dobry pomysł. Jestem jak najbardziej za Domenicu. - przytaknął krasnoludowi
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 15:58:55
Czekałem właśnie na twą radę Domenicku, Matsumo przyszykuj karawelę jeśli da rade.
Da, tylko że zajmie to dzień no góra dwa, Synu Zirgina
- zwrócił się do Domenicka z może nieco przesadnym szacunkiem. - widzę że sie znacie, więc powiedzcie co i ile załadowac, ilu chłopa nająć.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 16:12:26
-Potrzeba nam więcej jak my sami? W takiej drużynie powinniśmy dać radę bez problemu. To i tak bardziej przypomina partyzantkę niż otwartą walkę. W końcu mamy jedynie zasiać ziarno zwątpienia w bezbronność Konfederacji. Nie musimy od razu niszczyć miast.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 16:34:47
-Znam, nie znam... widziało się takich kilka, a jeszcze więcej zatopiło.- rzekł pociągając z kufla. Najwidoczniej wolał popijać piwo, bo i gazowane było i dobre. -Jednakowoż nawet jeśiśmy raz pod banderą Wegiliego pływali na fregacie potynżnej i 200 luda bitnego mieli to te kurewskie karawelki czmychnąć mogły zawsze i choć dział kilka, bo 8 tom najwięcej widział, odgryzły się ostro- wspomniał z charakterystycznym, morskim zacięciem. Aż chciałoby się krzyknąć "yarrr!".
-Takowoż jeśli okrynt pusty stoi to dawej mnie z 6 puszek przynajmniej, lepiej w tym ze dwie kolumbrynki, a resztę, ile miejsca bastardami upchaj.- z zamyśloną twarzą wymieniał Domniec.
-Do tego kul ze 50, kapkę łańcuchowych, ja myślę, że z 20 nu i kartaczem resztę magazynu. Prochu ile wejdzie brać, bo i nigdy za mało go, a oby dobrze oszczany był, bo jak mnie gówna elfickiego dacie to samój tu wpadnę i pokażę na magazynierach jak proch zabezpieczyć.- odgrażał się z wyszczerzonymi zębami.
-Luda z 40... aby jeno bitnego. Pewnikiem z mojej kompaniji słabo z bombard obługą tedy kogoś do nadzoru w tym pływającym zamtuzie mieć chciałbym.- skwitował, niczym pierwszorzędny zarządzający zasobami ludzkimi i innymi rasami magyster.
-Ach, zapomniałbych. Piwa, kapusty i kaszy. Słoninką nie pogardzim.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 17:00:44
Dobrze Synu Zirgina, a więc udam się okręt uszykować. A wy się rozgośćcie. Odrzekł wstając, skłonił się i wyszedł.
No, to co robimy? Kto chce może do miasta iść, weksle dam jak ktoś chce.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 18:22:49
-Chyba mamy wszystko. Ja ewentualnie wybrał bym się do tych shinobi lub mnichów. Oboje być może mają coś ciekawego do zaoferowania. Idziesz ze mną Aragornie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 19:04:21
Nie ma ich na tej wyspie Zeyfarze, idę odpocząć do swojej kwatery. Wy... wy róbcie co chcecie nim wróci Matsumo.

//Ekhm. Zadanie, wyprawa nie przebiega w sposób  ;[ a tak zaczyna przebiegać.
-> Post Gracza
-> Post GM
-> Post Gracza
-> Post GM
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Sierpień 2011, 19:10:43
-W takim razie wybiorę się do lasu. Głusza to najlepsze miejsce, żeby odpocząć przed misją. Jak mauren powiedział tak zrobił. Sprawdził czy niczego nie zostawił i udał się do najbliższego lasu. Z początku spacerował spokojnie między drzewami spoglądając co i rusz na zwinne wiewiórki. Pośrodku lasu znalazł dziwna kapliczkę. Pewnie należy do ednego z tutejszych bóstw. - pomyślał. Zaciekawiony przyjrzał się dokładnie obiektowi i usiadł w cieniu sporego miłorzębu. Nałożył głowę na kaptur i z brodą opartą o kolano począł rozmyślać.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 19:36:32
Darlenit, którego nie interesowały zakupy udał się po chwili za Zeyfarem. Nie chciał mu przyszkadzać, więc widząc siadającego pod drzewem maurena, stanął z boku, opierając się o drzewo. Rzucił zaklęcie wyostrzające zmysły i słuchał natury...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 19:41:04
Diomedes niezauważenie wymknął się za Zeyfarem. Też miał ochotę odpocząć. Wziął też ze sobą buteleczkę sake, tak w razie czego.  Idąc za czarnoskórym nie spuszczał zeń wzroku i szedł za nim w odległości kilku metrów. Nie silił się jednak na dyskrecję, byłoby to głupie i niestosowne. Kiedy jego kompan usiadł pod drzewem, Nivellen podszedł z uśmiechem i wpatrując się w jego zamyślone oblicze powiedział:
- Coś taki zamyślony? - wtedy jego ręka jak na rozkaz ukazała zza pleców błysk butelki z sake. Wyszczerzony Diomedes usiadł koło jego byłego przełożonego i oczekiwał odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 19:51:55
//Wiewiórki. W tropikach.  <śmiechdołez> <śmiechdołez> <śmiechdołez> <śmiechdołez> <śmiechdołez> <facepalm>

Zmierzchało, siedząc Darlenit usłyszał szelest i... w ostatniej chwili uchronił Zeyfara i Diomedes ciągnąc za rękawy, przed ciosem miecza którego ostrze wbiło się w pień drzewa. Przed wami stało dwóch odzianych w czarne szaty osobników. Ostrze miecza jednego z nich znów świsnęło, Zeyfar poznał ten świst... mithril.... udało mu się sparować cios.

//Stat nie dałem bo nie wiecie kto lub co to jest.
 
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 20:06:30
Diomedes odruchowo cisnął butelką z sake w głowę jednego z czarno odzianych osobników. Ta z hukiem rozbiła się na jego twarzy i dała Nivellenowi możliwość działania. Szybko dobył miecz z pochwy na plecach i zaatakował mocno od góry. Byłby niechybnie pozbył się jednego z dwóch problemów, gdyby ten drugi, który szczęśliwie nie oberwał butelczyną, nie rzucił się na pomoc i nie sparował śmiercionośnego uderzenia. Diomedes zaklął pod nosem, odskoczył dwa kroki i zamachnął się potężnie po przekątnej, ale i to uderzenie zostało sparowane. Dwaj wojownicy wymieniali się uderzeniami w deszczu iskier, Diomedes zauważał przewagę mithrilu nad zwykłą stalą.



2/2, jeden ogłuszony
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 20:21:36
Krasnolud tymczasem widział wszystko to, a nawet więcej w swoim wyobrażeniu. Pełno tam było wszelkiego trunku, niezapomnianych chwil z towarzyszami podróży w niegościnne ziemie oraz rzecz jasna bitki i kobiet, bo wszak te dwa zjawiska podciągnąć można pod wojnę i chaos. Taak... nic piękniejszego niż awanturnicze życie, honor skurwysyna i tłuste miesiące następujące po tych chudszych i zimniejszych (nie tyle przez porę roku co brak koszuli i sakwy). Krasnolud przewrócił się na drugi bok i zaczął chrapać jeszcze głośniej niż dotychczas.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 20:28:27
Darlenit po zaalarmowaniu kompanów stracił równowagę. Gdy ją odzyskał widział już Diomedesa blokującego ataki. Rzucił ognistą strzałą w ogłuszonego przeciwnika i zaczął osłabiać jego duszę (Duchowe Wypalenie).

2/2 jeden ogłuszony, podpalony/nie podpalony i ze słabnącą duszą (i jednocześnie ciałem)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 20:37:26
//Szata ogłuszonego jak i on sam stanęła w ogniu, zaklęcie dopełniło zaś dzieła.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 20:41:27
Diomedes widząc palącego się przeciwnika, dobił go dla pewności mieczem i całkowicie skupił uwagę na drugim. Teraz walka całkowicie zmieniła swoje oblicze, mieli przewagę trzech na jednego, co było dobrym udogodnieniem do zakończenia jej bez zbędnych obrażeń. Nivellen nie mógł skorzystać z różdżki, gdyż obie ręce miał zajęte swym mieczem, to też skupił się na szermierce, zalewając tajemniczego przybysza gradem szybkich i mocnych ciosów. Wykonując kilka parad cofnął się nieco i przeszedł do bloku, czekając na dogodny moment do skutecznego kontrataku. Gdy nadeszła odpowiednia chwila i przeciwnik odsłonił się na ułamek sekundy, Diomedes wyprowadził cięcie na jego rękę. Jego celem było pozbawienie delikwenta tej niezwykle ważnej kończyny.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 20:42:35
Darlenit widząc już jednego trupa zwrócił się do drugiego, jednocześnie z mieczem zachodząc go z drugiej strony:
Chcesz do niego dołączyć, czy się poddasz i MOÂŻE łaskawie cię wypuścimy?!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 20:47:32
//Diom: nie trafiłeś. Darlenit: przeciwnik nie reaguje, zręcznie paruje wasze ciosy, za szybko jak na człowieka, lecz za wolno jak na np. wampira.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 20:51:50
Widząc nieugiętość przeciwnika, nowicjusz już nieco zdenerwowany, rzucił ognistą strzałą, by podpalić wroga...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 20:52:49
I znów jakiś nocny demon wiszący nad śpiącym słodko krasnoludem wtargnął w jego myśli, a ten, na przekór tworowi, widziadłu, rzucił się na plecy lądując głową w leżącej nieopodal misce z ryżem. Najwyraźniej demon ryżu nie lubił... chrapaniu nie było końca.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 20:55:52
//Domenick: coś Cię przebudziło, nad tobą stał odziany w czerń wojownik.
Darlenit: Przeciwnik uskoczył.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 20:59:27
Darlenit miał pomysł. Gwałtownie zmienił się w kruka. Przemianie towarzyszył huk i dym. Miał nadzieję, że przeciwnik będzie zaskoczony i Diomedes upora się z przeciwnikiem...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 21:01:47
- Kurwaaa! - warknął groźnie - Zeyfar, co tak kurwa stoisz?! - zakrzyknął z irytacją. Złość, która w nim wzbierała, potęgowała moc każdego jego ciosu, równocześnie jednak sprawiała, że tracił zdolność zimnego pomyślunku, a przez to mogła nieco ucierpieć jego zdolność do obrony. Gdy Darlenit z hukiem zniknął i przemienił się w kruka, Diomedes odskoczył do tyłu, niesamowicie szybko zrobił dwa niewielkie kroki i na kuckach wykonał obrót, po którym ciął od dołu do góry, prostopadle do ziemi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 21:07:38
Przeciwnik sparował cios, a nawet sypnął Ci w oczy czymś, bolało i cholernie piekło. Sobie pod nogi zaś rzucił coś co wytworzyło zajebiście dużo dymu, zabójca zniknął...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 21:10:56
Darlenit wrócił do ludzkiej (maureńskiej?) postaci.
Kto to, kurwa, był? Kolegę też zabrał?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 21:12:44
Diomedes momentalnie odskoczył, najdalej jak to było możliwe, wypuścił miecz z dłoni i panicznie szybkimi ruchami zaczął przecierać oczy. Gdy zdało mu się, że już jakoby widzi, pomyślał, że oślepł. Wokół kłębiły się opary szarości. Zrozpaczony zaczął badać teren po omacku rękami. Potknął się i upadł na ziemię. Zauważył, że jest w stanie dostrzec co nieco. Zaraz... Czy to nie był czasem dym? Diomedes pozwolił sobie na chwilkę wyluzowania i teatralnie pacnął się w czoło. Wstał szybko i przyjął bojową postawę, sięgając po miecz.
- Pokaż się, skurwysynu! - wył wściekle. - Kurwa! Gdzie on się do chuja podział?!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 21:15:16
//Nikogo nie ma, drugiego ciała też nie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 21:18:25
Wracajmy. Ktoś może atakować resztę...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 09 Sierpień 2011, 21:19:28
Na miejsce zamieszania doszedł Aerth.
 - Widziałem walkę. Nie reagowałem, doszedłem do wniosku, że czterech nas to byłby za duży tłum. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 21:22:56
- Pospieszmy się - rzucił i obrzucił Zeyfara karcącym wzrokiem. - Co z tobą dzisiaj?! - ryknął.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 21:50:00
Nieco wcześniej. Aragorn siedział w przestronnej komnacie popijając herbatę i czytając poezję, katanę trzymał obok i nie przypuszczał że zaraz jej użyje. Skrzypnęła deska podłogi, elf odruchowo chwycił miecz, zerwał się i ujrzał odzianego w czerń wojownika, sekundę później Aragorn parował serie szybkich ciosów, jego kontrataki były nie skuteczne, w końcu przeciwnik zrobił lukę w obronie, elf kopnął go w krocze ten skulony padł na podłogę, Aragorn przybił go mieczem do podłogi...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 21:57:13
Krasnolud otworzył zaspane ślepia pełne ryżowo-miodowych i kto wie jeszcze jakich snów.
-Hę?- sapnął wciąż leżąc na plecach
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Sierpień 2011, 22:01:26
//Domenick, widzisz ostrze nad głową masz sekundy na reakcję...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 22:08:31
-Kurw- zabrzmiało urwane przekleństwo, które prędko obiło się o posadzkę. Krasnolud przeturlał się przez bok, a napastnik uderzał klingą za jego ciałem. Dopadł w końcu do ściany i filaru. ÂŚpiący czy nie, pijany w sztorc albo i rześki jak poranek wiosenny - pamiętaj gdzie broń twa i dupa twoja. W tej lub innej kolejności. niczym modlitwę snuł w pamięci, aby pewniej chwycić tarczę i po omacku dopaść broni. Domenic nie zwykł sypiać z pasem zapiętym na ostatnią dziurkę. Aby być szczerym zwykł bez pasa spać i często gęsto śniadać. Tym razem iskry przeszły po zataczających łuk kółkach kolczugi. Skulony, gotowy do gwałtownego powstania zasłonił swoją "zgrabną" posturę tarczą, po której w jednej chwili przejechała klinga. Zagrzmiało, bo i nie tak winno się parować ciosy. Jednak przeciwnik źle ocenił zaspanego krasnoluda. ÂŹle ocenił gniew i wkurwienie. Na tyle źle by nie spodziewać się tarczy na jajach i mknącego znad niej młota. Ciężkiego młota...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 22:12:10
//Gdzie najpierw dobiegamy? Do Domenica, czy do Aragorna?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 09 Sierpień 2011, 22:12:32
Diomedes z hukiem wpadł do jadalni. Drzwi, które otworzył kopniakiem, niemalże wypadły z zawiasów. Tak jak się spodziewał, zabójcy w czerni obrali sobie na cel całą ich grupę, czego dowodem była scena, której teraz był świadkiem. Domenic, najwyraźniej ledwo co obudzony, zmagał się z przeciwnikiem, który odziany był identycznie jak Ci, którzy napadli Diomedesa, Zeyfara i Darlenita. Młody Nivellen rzucił się na pomoc brodaczowi, a że broń trzymał w pogotowiu, to błyskawicznie doskoczył do tajemniczego jegomościa i z gniewem ciął zza ramienia po przekątnej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 09 Sierpień 2011, 22:17:44
//Czyli do Domenica :)

Nauczony poprzednią potyczką, Darlenit rzucił strzałę ognia i duchowe wypalenie. Miał nadzieję, że zaskoczą przeciwnika...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Sierpień 2011, 22:21:47
-O...- rzucił zaskoczony krasnolud. Pewnikiem nie mniej niźli przeciwnik w czerni. Kiedy ten odwrócił się celem obrony przed konfratrami Domenica brodacz nie pozwolił o sobie zapomnieć. Ba! Poczuł się urażony uznaniem magów za większe zagrożenie od swojej kudłatej osoby i kudłatego, choć często golonego z nadmiaru krwi i posoki, młota. Młot, wspomniany już wielokrotnie, w bardzo epicki, acz zarazem banalny sposób, bo znad głowy, po wcześniejszym skręcie tułowia opadł na czerep mrocznego napastnika. Trzasnęło...

//1 Trzasnęło?
//2 Szkoda, że jeszcze nie wołają "adsumus"...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 10 Sierpień 2011, 07:51:40
-To zdaje się Ci shinobi. Widać nie spodobało im się to, że działamy na ich terenie. - mruknął. -Nie atakowałem ze względu na to, że można było próbować się dogadać. Poza tym zdradzili byśmy za wiele o swoich umiejętnościach, dając im możliwość zebrania informacji o nas. Gdyby nie potrzebowali wiedzieć co potrafimy nie uciekali by i w ogóle nie inicjowali walki. Metody takich działań są proste do zrozumienia.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 10 Sierpień 2011, 09:45:20
- Przestań pieprzyć - prychnął. - Teraz też będziesz stał i się patrzył?!- dodał wymownym tonem i niebezpiecznie uniesioną brwią. Nie pozwalał przeciwnikowi odzianemu w czerń na swobodny zakres ruchów, cały czas sprowadzając go do gardy i nie dając czasu na jakikolwiek atak. Pewnie nie wychodziłoby mu to tak efektownie, gdyby nie Domenic, który również nie bawił się z zabójcą.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 10 Sierpień 2011, 10:18:54
//: Powiedz mi jedno, kogo ty trzymasz? Z postów wynika, że ma jakąś część ciała zmiażdżona i szerokie rozcięcie
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 10 Sierpień 2011, 11:17:13
//Trzasnęło, shinobi leży z zmiażdżoną czaszką.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 10 Sierpień 2011, 11:55:02
//Gdzie jesteśmy my, a gdzie ty, Aragornie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 10 Sierpień 2011, 12:53:44
//: Aragorn jeszcze nie potwierdził otrzymania przez niego tych ciosów. :P
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 13 Sierpień 2011, 00:18:43
Gdy tylko zauważyłem przeciwników instynktownie, błyskawicznym ruchem dłoni dobyłem katany. Lekko zakrzywiona klinga błysnęła odbijając promienie słoneczne. Była niemal tak czysta, że dało się w niej przejrzeć. Zatoczyłem ósemkę, po czym zgrabnie zatańczyłem z ostrzem zbliżając się do przeciwnika. Chciał atakować, przyłączyło się do niego paru, rzucili się na mnie. Ostrze katany błysnęło tylko kilkakrotnie zostawiając za sobą gwizd przecinanego powietrza. Porąbałem wszystkich przeciwników na parę części, po chwili runęli jak kostki domino na ziemię. Naliczyłem sześć ciał. Podszedł kolejny i po chwili jeszcze jeden. Zamarkowałem uderzenie, w zamyśle, że przeciwnik się obroni, jednak uderzenie było tak szybkie, że ten nie zdążył go sparować, dlatego odwróciłem ostrze i stuknąłem go płazem w skroń. Ogłuszony zrobił kilka kroków w bok, złapałem go za kark i uaktywniłem mechanizm zamontowany na prawej ręce. Z rękawa z cichym szczękiem stali wysunęło się pokaźne ostrze, po czym zatopiło się w szyi przeciwnika przecinając krtań i tętnice. Krew bryznęła na twarz, ale nie było czasu na zastanowienie, odepchnąłem trupa by ten z hukiem runął na pokład, i zgrabnie odwróciłem się zataczając kataną kółka w kształcie ósemki i ruszyłem na przeciwników. Wykonałem piruet, ostrze katany jakby na chwilę zamarło, po czym zerwało się do krwawego tańca, przemykając tuż nad moją głową. Jedynie świsnęło, a dwa łby martwych już przeciwników potoczyły się po deskach. Na klindze zostało jedynie kilka kropel krwi..

15/30
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 13 Sierpień 2011, 01:14:47
Diomedes ze zdumieniem obserwował, jak szeregi wroga kurczą się w zadziwiająco szybkim tempie. Na dodatek, bez jego większego wkładu w walkę. To było dla niego niedopuszczalne, dlatego stąpając po kładce przeskoczył na drugi pokład gdzie od razu dopadł do grupy zdezorientowanych przeciwników. W pierwszym uderzeniu zdał się na brutalną siłę, uderzył mocno, równolegle do ziemi na poziomie żeber. Przeciwnik z trudem sparował cios, ale impet uderzenia sprawił, że jego miecz wyrwał się mu z rąk. Diomedes, nie wybijając się z bojowego rytmu, przygotowując się do obrotu przełożył ciężar ciała na prawą nogę i zaskoczył przeciwnika potężnym kopniakiem z pół obrotu. Stopa młodzieńca trafiła marynarza prosto w twarz i posłała go w drugiego zawadiakę, powodując upadek obu. Diomedes podbiegł i zaatakował od góry, prosto na głowę bezbronnego przeciwnika. Jego towarzysz okazał się być niezwykle szlachetny, gdyż uniósł broń w paradzie ratującej życie jego kompanowi. Diomedes nie dawał przeciwnikom wstać i zasypywał ich gradem ciosów. Trzeba było przyznać, że jeden z marynarzy spisywał się znakomicie, w pozycji siedzącej udawało mu się chronić siebie i swego kompana przed poważnymi obrażeniami. Nie obyło się jednak bez mniejszych zadrapań, które odsączały krew z obu przeciwników i pozbawiały ich cennych sił. Opór powoli malał i Diomedesowi w końcu udało się przejść obronę marynarza i zabić jednego z przeciwników poprzez przebicie mieczem jego płuca. Młody Nivellen szybko wyciągnął miecz z truchła pomagając sobie nogą i odskoczył zręcznie przed szalenie dokładnym pchnięciem przeciwnika. Dał mu tym samym czas na podniesienie się do postawy bojowej. Widać jednak było, że jest on wyczerpany przez swą zdesperowaną obronę. Diomedes doskoczył do niego w jednej chwili i potraktował go kolanem w podbrzusze. Gdy przeciwnik zgiął się w pół, Diomedes rozciął jego tułów cięciem od dołu. Nagle jakiś impuls zmusił go do szybkiego spojrzenia na plecy. Szarżował na niego kolejny przeciwnik, widać było, że chęć przetrwania odebrała mu rozum. Nivellen odskoczył w bok i podłożył marynarzowi nogę. Ten wyłożył się jak długi, ale umknął cięciom Diomedesa szaleńczo turlając się po pokładzie. Gdy w końcu uderzył o burtę, Nivellen kopnął go mocno w podbrzusze i przebył mieczem na wylot. Szukając jeszcze jakiegoś łatwego celu, zobaczył kolejnego przeciwnika, który właśnie przeskakiwał na ich pokład. Diomedes sięgnął po różdżkę, błyskawicznie wycelował i z błyskiem w oku wymamrotał:
- Ihigi... - wtem zabzyczało powietrze i z koniuszka magicznego patyczka z pędem wyleciał piorun kulisty. Ugodził przeciwnika prosto w plecy, pozbawiając go tchu i paraliżując. Kolejny nieszczęśnik wpadł z pluskiem do wody opuszczając świat żywych.

11/39
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Nina w 13 Sierpień 2011, 02:11:09
Pomyłka, proszę o usunięcie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 09:02:37
Zeyfar pochwycił oba miecze i wskoczył czym prędzej na statek przeciwnika. Pierwszy z przeciwników otrzymał dwa równoległe cięcia na klatkę piersiową. Następny potężny cios skrócił go o głowę. Kolejny wróg. Silny cios w szczękę od dołu z wysuniętym ukrytym ostrzem pozbawił go życia. Szybki obrót uratował właśnie bark Zeyfara. Dwa kolejne razy z łatwością sparował klingą miecza. Precyzyjny kopniak obalił człowieka na ziemię. Katana z świstem wzniosła się w górę i opadła przebijając żołądek nieszczęśnika i pokład. ÂŁowca pozwolił się zbliżyć dwóm kolejnym oponentom, a kiedy ci się rzucili pewni zwycięstwa z mieczami, przykucnął do poziomu pasa i obracając jedną z kling w tył przebił obu. Dwaj wojownicy stanęli jak wryci. Zeyfar wyciągnął błyskawicznie ostrza. Katana pojawiła się jako rozmazana smuga, widoczna dopiero w momencie rozcięcia szyi wojownika z tyłu. Natomiast drugi miecz z nieprzyjemnym plaśnięciem wbił się w czaszkę leżącego już napastnika.
Nagle jakieś silne uderzenie przewaliło mauren na deski pokładu. Długo się nie zastanawiając łowca chlasnął wroga po nodze. Ostra niczym brzytwa mithrilowa katana z łatwością przecięła materiał i skórę sięgając, aż do kości. Noga człowieka pod wpływem osłabienia i ciężaru niemal złamała się na pół, dosłownie. Zeyfar zwlókł się z desek najszybciej jak mógł i doskoczył do przeciwnika. Począł go okładać ręką wyposażoną w ukryte ostrze. Kilka chwil później człowiek praktycznie stracił twarz. ÂŁowca już by się cieszył widząc topniejące siły Imperium, gdyby nie zimny chłód, który przeszył jego ramię. Długi miecz jednego z oponentów chlasnął go w nieosłonięte miejsce. Mauren wypuścił z dłoni rękojeść Słońca Północy. Po uderzeniu natychmiast otrzeźwiał i chwytając katanę ciął od biodra po pierś. Wykorzystując pozostałą siłę ataku zwrócił nieco ostrze i uderzył prosto przez twarz. Człowiek tracąc dolną szczękę i nos padł na ziemię.
4/39
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 13 Sierpień 2011, 09:22:10
Załoga drugiego statku już mocno przeżedzona nie stanowiła problemu. Zbliżający się przeciwnik dostał kosturem w głowę i przebity mieczem, gdy już leżał. Następny dostałby ognistą strzałą w twarz, gdyby nie unik. Pocisk trafił kolejnego wroga, więc na Darlenita nacierało dwóch, z czego jeden płonął. Kostur powslił obu. Jeden spłonął żywcem, drugi zginął, przez nagłe osłabienie duszy. Darlenit miał na oku jeszcze jednego. Mauren schował kostur na plecy i chciał użyć tylko miecza. Cios przeciwnika został łatwo zablokowany, jednak kontra nie udała się, przez szybki unik wroga. Następny cios, wyjątkowo silny, bo wzmacniany telekinezą przepołowił wroga...

0/39
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 17:28:55
Po walce Aragorn spokojnie przeszedł po kładce na transportowiec, ci co przeżyli a nie wielu ich było, skuleni i pod bronią siedzieli na dziobie okrętu. Elf skierował się na rufę, w stronę zdobionych drzwi prowadzących zapewne do kajuty kapitana. ÂŁowca nacisnął na klamkę lecz drzwi były zamknięte.
-Zeyfar, albo Orzech. Otwórzcie z łaski swojej. 
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 17:42:42
Zeyfar podszedł do drzwi. Sprawnym ruchem wyciągnął wytrych i pogrzebał w zamku. Sekundę później drzwi były otwarte.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 18:04:56
Aragorn wyciągnął z pochwy "Ostrze Rozpierduchy" i ostrożnie wszedł do kajuty, urządzonej z ogromnym przepychem. Kapitan i jakiś odstrojony człeczyna siedzieli przy zastawionym stole, próbowali pokazać że się nie boją, ale nogi im drżały dość mocno. Nikt nic nie mówił aż w końcu Aragorn spytał:
Który to kapitan. Od stołu wstał niski brodaty człek, przy pasie elegancko zdobiony kordelas, reszta ubioru też wskazywała na na kogoś bogatego i wysoko postawionego.
Ja, jestem Ludvig de Alfderberg. I ostrz...
Milcz skurwysynu. A może daruje Ci życie i reszcie załogi. Jestem Aragorn Tactcicus korsarz w służbie Konfederacji.
Kapitanowi i drugiemu człowiekowi zrzedły miny na dźwięk nazwiska, ktoś bowiem rozpuścił ciekawą plotkę o ich misji w El-shia, wedle plotki Aragorn i garstka jego kompanów wyrżnęli połowę garnizonu bez większego wysiłku. Od tej pory zwany jest w Imperium jako "Rzeźnik z El-shia"... co osobiście mu odpowiada. Aragorn zamknął drzwi zostając sam na sam z panem de Alfderbergiem i jak się okazało bardzo ważnym dyplomatą, imienia nie zdradził bo podobno nie był Aragorn godny by je znać. Mistrz ÂŁowców otworzył drzwi, dwóm ludziom z załogi kazał przenieść ogłuszonego wcześniej dyplomatę na "Linę Andrieja".
No dobra ludzie, idziemy trzepać ładownie.   
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 13 Sierpień 2011, 18:28:52
- ROZKAZ! Zasalutowałem i rzuciłem się w stronę drzwi prowadzące do ładowni. Nie zastanawiałem się długo, czy drzwi są otwarte czy zamknięte, pod mocnym kopniakiem tak czy tak stanęły przede mną otworem. Miałem nadzieję, że zanim reszta sępów się zleci uda mi się znaleźć coś wartościowego. W końcu zawsze te kilka monet w kieszeni się przyda.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 18:29:11
Navarre jedynie przytaknął i wrócił na pokład "ojczystego" statku.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 13 Sierpień 2011, 18:30:57
- Bierzemy jeńca? - zapytał Aragorna wskazując palcem na przenoszonego człeczynę. Bardzo się ucieszył na wieść o plądrowaniu ładowni. Przydałoby mu się trochę grosza, oj przydało... Diomedes widząc, że batalia dobiegła końca, schował miecz do pochwy i otrzepał szatę.
- Przeklęta szata - zaklął. - Kurewsko niewygodna.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 13 Sierpień 2011, 18:33:44
Darlenit słyszał żalącego się na swe problemy Diomedesa. Półżartem postanowił mu odpowiedzieć:
 Spokojnie, przyzwyczaisz się - rzekł. Po czym wszedł do ładowni szukając czegoś ciekawego...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 18:34:19
Karze Ci ktoś to nosić?

Peanut: Przetrzepując jedną z skrzyń trafiłeś na elegancką szkatułkę, w środku są rubin i nie znany Ci kamień.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 13 Sierpień 2011, 18:36:33
- Aktualnie nie mam przy sobie nic innego - westchnął. - No ale mówi się trudno. Idę poszperać w ładowni, jeśli nie masz nic przeciwko - dodał i wkroczył do wnętrza magazynu stąpając po wyrwanych z zawiasów drzwiach. Jego chciwe oczka zabłyszczały i migiem zaczęły poszukiwać czegoś wartościowego. Właściwie zachowywał się jak obłąkana sroka reagując na wszystko co złote i świecące.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 13 Sierpień 2011, 18:36:58
Szkatułkę szybko ukryłem i wyszedłem na pokład ze zniesmaczoną miną.
- Nic ciekawego tam nie ma. Ale szukajcie, może wam się uda coś znaleźć. Powiedziałem udając zasmuconego, po czym udałem się na nasz statek.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 18:40:07
Diom: Znajdujesz elegancką złotą zastawę, 12 talerzy, 6 kielichów i zestaw sztućców.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 13 Sierpień 2011, 18:40:19
Darlenit wyostrzył zmysły:
 Elysh Osh Izqihuxuesh Arishesh, Xuanysh Izgroshel - wyszeptał. Pozwoliło mu to lepiej postrzegać otoczenie. Zauważył skrzynkę ukrytą w kącie. Podszedł i otworzył...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 18:41:33
Darlenit: skrzynka zawiera 200szt. złota.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 13 Sierpień 2011, 18:43:26
Diomedes chciwie chwycił świecidełka w swe łapska i zaczął wszystko pakować do swego tobołka. Po chwili wyszedł na zewnątrz z błogim uśmiechem na twarzy.
- Co tam mówiłeś, Orzech? Coś mi się wydaje, że nie do końca szczery byłeś... - zarechotał.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 13 Sierpień 2011, 18:45:35
Biorę - pomyślał mauren i zabrał pieniądze. Zaczął poszukiwać czegoś innego...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 18:49:55
Zeyfar również wyprawił się po jakieś łupy do ładowni, przeglądał to co wyglądało na najbardziej napchane i kosztowne. Złota nigdy za wiele
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 18:57:09
//Do czego to wszystko zabrałeś?

Aragorn zaś sprawdzał worki, delikatnie. Pełne były wszelkich przypraw, skrzynie też. Wiedział jakie są cenne toteż rozkazał zabrać je na swój statek.

Zeyfar: Znajdujesz złoty posażek.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 18:58:40
-No nawet ładne. - mruczał Zeyfar. -Idealne na przycisk do papieru. - zaśmiał się. Potem przeszedł się jeszcze kilka razy po ładowni dla pewności
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 13 Sierpień 2011, 18:58:53
//Do czego to wszystko zabrałeś?

//Ja? W sumie to nie wiem... Może do mieszka?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 13 Sierpień 2011, 19:05:23
//

(http://expatpol.com/img/184/tobolek_na_droge_od_gorali-rOfp7w.jpg)



- To... - zaczął ze zmieszaniem. - Gdzie płyniemy?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 19:21:53
//Ja Diomq pytałem.

Płyniemy opchnąć towar, kurs na Port Yort!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 19:30:19
-A jaki cel potem Aragornie? Wracamy? Jeśli Imperium ma się nas przestraszyć należało by wypuścić kilku jeńców by mogli rozgłosić co zrobiliśmy. Samo zaginięcie czy też zatonięcie statku może być uznane za naturalną przyczynę pogody lub coś podobnego.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 19:40:23
Popłyniemy do Imperium złupimy jakieś miasteczko oraz weźmiemy okup za dyplomatę. Jeno wpierw Domenick niech go przesłucha, tylko tak by żył.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 19:41:35
-Z tym życzeniem o jego dalsze bytowanie nie byłbym taki pewien. Czy mogą nas spotkać jakieś przykrości podczas napadu na miasteczko?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 19:43:45
No pewno że tak, możemy liczyć na odwet armii Imperialnej na przykład.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 19:46:11
-Miałoby to sens. Po ataku w El-shia na pewno wszędzie postawili garnizony na nogi. Nic gorszego chyba nie mogą wymyślić.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 19:47:46
Mogą... oj mogą
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 19:51:30
-Póki co nie mamy wielkiego doświadczenia z nimi. Zwykli żołnierze na statkach czy strażnicy w miastach nie stanowią problemu. Lepiej uzbrojone oddziały mogą już być nieco przeszkadzające. Zwłaszcza jeśli dojdzie do tego porządne wyszkolenie. Dwójka łowców spekulowała i gwarzyła tak przez większość czasu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 21:32:07
Nie z takimi chojrakami się walczyło.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 21:50:43
-Pamiętasz Aragornie jak mówiliśmy o tytułach? Zapomniałem o jednym istotnym...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 21:57:04
Jakim Zeyfarze.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 22:06:12
-Położna...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 22:25:21
Ahh... no tak.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Sierpień 2011, 22:31:50
-Do końca życia zostanie mi to w pamięci. Za to ty masz dozgonny dług wdzięczności. - dodał i klepnął elfa w plecy
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 13 Sierpień 2011, 22:48:07
Taa. Ide do kajuty, bierzesz nocną wachtę.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 14 Sierpień 2011, 09:41:32
-Nu...- posmutniał krasnolud słysząc, że nie do końca może zatopić statek... Na myśl jednak o przesłuchaniu humor powoli, bo powoli, ale wracał, a oczy znów zabłysnęły wśród morskich niebytów.
-Zawsze coś.- rzekł podnosząc niedopite piwo z podkładu - jego dzisiejszą zdobycz.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 14 Sierpień 2011, 11:36:55
- Tylko uważaj, żeby nam pan nie zdechł, Domenicu - powiedział z udawaną powagą. Walka nie zmęczyła go na tyle, by zaczął morzyć go sen, to też nie idąc za przykładem Aragorna został na pokładzie i po chwili podszedł do Zeyfara pełniącego wachtę. Klepnął go przyjacielsko w plecy i stanął przy nim ramię w ramię.
- Jak będziesz chciał odpocząć, to daj znać - powiedział. - Mogę cię zastąpić, chyba nie dam rady zasnąć...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 14 Sierpień 2011, 13:50:10
/// ************y internet! musiał paść gdy były łupy k***** :/

////Aerth dalej leżał na pokładzie i spał bo tak zajebał łbem, że aż się nie obudził ....

///Dobra, na serio...

Młodzieniec siedział na statku przyglądając się jak jego towarzysze grzebią w magazynie. Dla mnie pewnie tam już nie ma miejsca.... Gdy wszystko się skończyło, postanowił oprzeć się o reling i obserwować morze w blasku południowego Słońca.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 14 Sierpień 2011, 14:30:31
///Trudne sprawy? Dlaczego ja?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 15:06:52
-Nie martw się, nie mam ochoty spać również, a i obowiązki zwykle wypełniam do końca. Mauren ułożył się w jednym z kątów i obserwował.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 16:04:25
Płynęliśmy cztery dni, przez ten czas trafiliśmy tylko na Cesarski galeon z którym wymieniliśmy się częścią zagrabionych przypraw w zamian za spory ładunek piwa i wzmacnianego niebieską rudą prochu. Wieczorem czwartego dnia majtek na bocianim gnieździe oznajmił że widać ląd, do doku Portu Yort wpłynęli o zmierzchu, to miejsce ciężko było nazwać miastem... w porcie cumowały wszystkie niemal typy okrętów, kilku nie znaliśmy. Gdy położono trap Aragorn nieco zarośnięty [tak urosła mu broda!] zszedł na ląd, jakiś inny elf podszedł do niego. Aragorn go rozpoznał, był to przywódca rebeliantów z El-shia albo jego bliźniak.
Kurwa to Ty... Harlan mi opowiadał o tobie. Co ktoś taki jak Ty robi w takiej dziurze. Teraz z bliska ÂŁowca zauważył drobną różnicę, ten tutaj miał drobną bliznę na policzku.
Powiedzmy że... bawię się w korsarza. Jak bunt... jak mam cie zwać w ogóle? Spytał tak by sprawić wrażenie że interesuje go los rebelii.
Jestem Yrwin. Zdobyliśmy część półwyspu, Imperium tylko raz kontratakowało. Z marnym skutkiem, bo to trzeba być idiotą by na pustynie wysyłać ciężką doborową piechotę... ale mniejsza, chcesz opchnąć tu łupy no nie? No to musicie się zarejstrować w tamtym budynku, i ten no... trochę o Was na opowiadałem...
Mhm, miło słyszeć o waszym sukcesie. No i o tych opowieściach też wiem... przegięte są. Poleć mi karczme i zamtuz jakiś.
Aaa, no to polecam "Pijanego Smoka" mają i wyśmienitą kuchnię z ośmiu stron świata i najlepszy zamtuz.
No powiedzmy że wierzę. Dzięki.
Aragorn wrócił się na pokład.
Zabawimy tu trochę, idźcie do "Pijanego Smoka" wynająć pokoje, Zeyfar chodź ze mną bo mi urodzony handlarz potrzebny, musimy statek zarejestrować...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 16:21:55
-Tak jest sir.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 16:48:16
Zeszliśmy z pokładu kierując się do nawet zadbanego murowanego budynku, weszliśmy do środka. Wnętrze było elegancko urządzone, za hebanowym biurkiem na eleganckim skórzanym fotelu siedział niziołek. Przywitawszy się z nami, gestem poprosił byśmy siedli.
Panowie jak mniemam nowi w "branży". Odrzekł nalewając wina do kryształowych kieliszków. Może ja zacznę, jestem Martoof Lirven. Zajmuję się prowadzeniem kilku interesów właściciela tej wyspy, pana Estebana. Mimo iż Port Yort to siedlisko piratów, korsarzy, najemników, dziewek sprzedajnych i religijnych świrów... to panują tu zasady. O dziwo. Podstawą jest rejestracja ładunku który chce się sprzedać. Pan Esteban lubi wiedzieć czym dysponuje. Statek też trzeba zapisać, opłata postojowa zależy od klasy statku. W cenę wliczone jest uzupełnienie zapasów i ewentualne naprawy. No to ja poproszę na początek nazwę i klasę okrętu, i nazwiska panów. A jeszcze jedno, jeśli jest to list kaperski proszę, kopie muszę zrobić.
Moje nazwisko, sir Aragorn Tacticus. Okręt to karawela, "Lina Andrieja". ÂŁadunek to pięć skrzyń czarnego pieprzu, dwanaście worków cukru trzcinowego, dziesięć worów kawy i sześć beczek rumu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 17:08:56
-Zeyfar Navarre. - odparł
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 17:35:42
Taak, to będzie... Niziołek chwilę się zamyślił. Siedemset dwadzieścia dwie sztuki złota za tydzień postoju.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 17:46:14
-Nie za drogo może? Panie Martoof, jesteśmy tutaj nowi i należało by jakoś zadbać o klienta. Wysoka cena na pewno nie zachęci nas do pozostawiania w takim porcie. Z pewnością są inne przystanie gdzie zapłacimy tanie, a i towar będzie lepiej sprzedany. Przechodząc widziałem tych niby speców od napraw i reszty. Znam ludzi z karczmy, którzy by zrobili to lepiej za kufel piwa.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 17:50:59
Panie Navarre, utrzymanie pewnej równowagi na tej żyjącej z handlu i rolnictwa wyspie kosztuje. Pan Esteban byłby... nie pocieszony. Aragorn na słowa Martoofa schylił się do Zeyfara i szeptem powiedział:
Wspomnij mu o El-shia...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 17:54:16
-Powiem inaczej. Słyszał pan co się stało w El-shia? Powiedzmy, że mamy pewien kontakt z sprawcami tamtego zdarzenia. Pan Esteban nie byłby chyba zadowolony z podobnego obrotu spraw, nie uważa pan?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 17:58:44
Eee... no... to zmienia postać rzeczy. Tak. Definitywnie. Tak. Dwadzieścia procent zniżki?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 17:59:59
-Widzę, że jednak idzie się z panem dogadać. Stoi. Mauren uścisnął dłoń niziołka
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 18:20:21
Czy to wszystko? Spytał Aragorn.
Tak, życzę miłego pobytu. Uścisnęliśmy sobie dłonie na pożegnanie i wyszliśmy kierując się do "Pijanego Smoka".
Co myślisz o tym całym Estebanie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 18:43:11
-Widać, że jakaś szycha. Rządzi wszystkim bez najmniejszych problemów. ALbo ma na każdego haka, albo na prawdę oddanych ludzi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 14 Sierpień 2011, 19:16:24
Diomedes posłuchał polecenia Aragorna i udał się do karczmy, której nazwa brzmiała Pijany Smok. Szyld wypatrzył stosunkowo szybko, gdyż był on dosyć oryginalny. Wszedł więc do środka nie zwracając zbytnio uwagi na wystrój i estetyczność lokalu. Chciał to załatwić szybko i bezproblemowo. I w miarę tanio. Diomedes znał sztuki perswazji. I tej łagodnej i tej ździebko mniej łagodnej. Miał jednak nadzieję, że karczmarz od razu pozna się na jego osobie.
- Witam - zaczął ekstrawaganckim tonem. - Ja i moja kompania, której przewodzi Aragorn Tacticus chcielibyśmy wynająć pokoje w tej knajpie. Jest nas... - powiedział i zamyślił się na chwilę. - Siedmiu. Ile będzie kosztował wynajem? - powiedział głosem sugerującym, że może i stać go na wysokie ceny, ale zdecydowanie bardziej woli zachować sakiewkę w kształcie podobnym do tego, w jakim była dotychczas.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 14 Sierpień 2011, 19:24:45
-My se zostaniemy...- powiedział krasnolud, który dozorował zejście załogi na ląd. Kiedy dwóch barczystych ludzi ciągnęło "politycznego" Domenic interweniował. Człowiek był tylko trochę poobijany, osmolony i gdzieniegdzie kopnięty - ot skutki podróży na "Andrieju"
-Ale przebieroj tymi raciami, bo chcę pochędożyć dzisiaj...- rzucił krasnolud znad schodów ładowni, po których schodził więzień związany sznurem i na tymże sznurze trzymany przez brodacza.
  ÂŚwieczka rzuciła nikłe światło na twarze dwóch siedzących w czeluści statku. Domenic, syn Zirgina i polityczny więzień comitivy. Siedzieli na skrzyniach i patrzyli na siebie. Stalowe oczy krasnoluda łagodnie, acz dokładnie lustrowały twarz przesłuchiwanego. "Zawsze się tak zaczyna..." pomyślał tłumiąc westchnienie. Nic nie szemrało ni zakłócało spokoju, wiecznego wręcz, ładowni. Gdzieś jeszcze odpoczywała skrzynka prochu, a z napoczętego antałka browaru kipiała piana. Jakiś kiep pewnikiem zakorkował nazad, a nie młotkiem obstukał.
-Weźmiemy se układa, he?- wedle standardów politycznych rozpoczął gospodarz.
-Tako jako wy, politukujecie. Coś sprzedajecie drogo, kupujecie tanie.- ciągnął chwaląc się sztuką dyskusji. -Jeno tutaj będzie różnica jedna... Nie mam pieniędzy na Twoje informacje... Mam jednak Ciebie- wyszczerzył zęby.
-A na dodatek jesteśmy w porcie, znajomym mi- tutaj zawiesił się. Nie łgał. Znał skądś ten port, ale nikutas nie wiedział skąd. Nie mógł sobie przypomnieć raczej.
-Jesteśwa w porcie, a pochędożyłbych... Jeśli będziesz oporny to pochędożę i tak.- śmiertelnie poważnie stwierdził.
-I tak...- dodał wpijając spojrzenie w więźnia.

//Perswazja.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 19:49:05
Jestem Karden de Jogrensten niewierny psie, wiem że nic mi nie zrobisz. Jestem zbyt cenny dla Imperium, ale... co nieco mogę powiedzieć... pytaj więc. Odpowiedział polityczny.

Tym czasem karczmarz i spora część oberży zamilkła na dźwięk nazwiska Tacticus... szeptano coś o El-Shia i pewnej rzezi tam dokonanej...
No. Eeee... to nocleg będzie za darmo... i... panienki też... Tylko nie rozwalcie miasta dobra? Karczmarz był lekko wystraszony.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 14 Sierpień 2011, 20:29:39
Nieprzyjemny uśmieszek zawitał na twarz Diomedesa i schował się zaraz pod nosem. Czyli zrobili swoje w tym całym El-Shia... Nivellen był pod wrażeniem szybkości przepływu informacji w Tinrilecie. Był też pod wrażeniem sławy Aragorna.
- Cieszy mnie to niezmiernie... - ciągnął rozmowę dalej. - A jak będzie ze strawą i napitkiem?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 21:25:54
Na początek proponuję antałek piwa i węgorzyki w occie. Oczywiście zniżka będzie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 14 Sierpień 2011, 21:38:24
- Wspaniale. Moi towarzysze powinni niedługo tu przybyć, proszę podać o... - rozejrzał się za wolnym stolikiem po lokalu. - Do tamtego stoliczka - powiedział wskazując na miejsce przy oknie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 22:12:15
Aragorn z Zeyfarem właśnie doszli do karczmy. Pierwszy tam był nie kto inny, a Diomedes. Pomimo zmiany specjalizacji nadal pił ile jego głowa i żołądek był w stanie wytrzymać. -Jeśli nie macie do mnie już żadnych spraw, udam się obejrzeć nasze pokoje. W razie gdyby i tam mnie nie było szukajcie na dachu. Inne przypadki chyba nie wchodzą w grę. - dodał i spojrzał pytająco czy to już wszystko.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 22:27:41
Możesz iść Zeyfarze. No Diom, co tam zamówiłeś.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 14 Sierpień 2011, 22:32:22
- Antałek piwa i węgorzyki w occie - powiedział. - Karczmarz jakoś tak strasznie spokorniał, jak tylko usłyszał twoje nazwisko. Porządnie musiałeś namieszać, Rzeźniku z El-Shia...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 22:35:33
Mauren jedynie się odmeldował i ruszył na górę. Tak na prawdę obejrzenie pokoi było jedynie pretekstem do tego, aby podsłuchać nieco innych lokatorów i dowiedzieć się być może czegoś ciekawego. Navarre musiał przyznać, że od momentu włóczenia się z szajką bandytów, aż do teraz, miał pewne ciągoty do szpiegowania. Ważne czy nie, zawsze dobrze jest mieć informację na czyjś temat. Jedną z rzeczy jaką lubił Zeyfar było zaskakiwanie osób wiedzą na ich temat, która normalnie nie powinna ujrzeć światła dziennego. ÂŁowca, jednak czerpał z tego i z min person niejaką przyjemność. Dlatego, gdy tylko znalazł się na górze, oddał się swojej rozrywce.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 22:45:45
Hehe, opowieści są nieco ubarwione. Zaraz... to było po pięć może sześć trupów na głowę. Nic wielkiego. Karczmarz przyniósł węgorzyki i antałek piwa.
Polecam zupę z owoców morza jeśli by panowie chcieli.
A pewnie że chcieli by.
Odrzekł elf nabierając czerpakiem piwo do kufla. Kto by się spodziewał że piraci i korsarze tak się urządzili milutko.

Pokoje nasze były przestronne i bogato urządzone, twój zaś znajdował się obok pokoju którego pilnował strażnik w ciężkiej płytowej zbroi z czerwonym wężem na napierśniku.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 14 Sierpień 2011, 22:52:40
Karczmarzu, wina! - rzekł Darlenit. Nie chciał piwa. Miał już go dość. Usiadł do wybranego przez Diomedesa stolika...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 22:58:51
Wino przyniosła Ci wielce urodziwa kelnerka, a samo wino było wyborne.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 14 Sierpień 2011, 23:01:41
Dziękuję - rzekł mauren odbierając kielich - Więc panowie, nocleg i wyruszamy, tak?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 23:07:24
Zaciekawiony Navarre podszedł do strażnika
-Witam, a pan w jakim tu celu?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 23:11:34
Pilnuję Lorda Sh... E! A co Cię to i kim żeś jest co?

Nie wiem Darlenicie, może robota się znajdzie jakaś.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 14 Sierpień 2011, 23:13:15
- Szkoda, że mnie wtedy z wami nie było. Też byłbym sobie Rzeźnikiem z El-Shia - zarechotał i łyknął piwa. Patrzył się przez chwilę w węgorzyki, po czym chwycił jednego w palce i zjadł w trzech gryzach.


Czy mi się wydaje, czy czasem Geralt ze swoim przyjacielem smokiem nie jedli w karczmie tego samego? ;p
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 23:16:00
-Jestem tylko ciekawskim obywatelem. Wiesz, taka jedna dwójka na zewnątrz wspominała o jakimś kretynie z wężem na zbroi. ÂŚmiali się mówiąc coś o braku mózgu i staniu na straży ja widły w gównie. Jestem pewny, że nie ma tu drugiego takiego człowieka, chyba że...no ale ty głupi? Szczerze wątpię mój panie. Ciekawe czy ci dwaj wciąż są na podwórzu... - udał zamyślenie. Zeyfar miał nadzieję, że jego sztuczka podziała. Nie raz praktykowało się podobne rzeczy.

Masz rację, a to był Borh Trzy kawki i jego dwie Zerrikańskie wojowniczki :P mieli chyba jeszcze zupkę z jakiś muszelek i parę innych drobiazgów + pieczeń
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 14 Sierpień 2011, 23:20:05
//Tak Diom, czytam właśnie "Miecz Przeznaczenia" i nic mi nie zdradzaj.

Strażnik aż się zagotował, odepchnął Cię i wyszedł.


Taak, kto Ci kazał kurwa tą dymisję składać.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Sierpień 2011, 23:28:25
Chytry uśmieszek przebiegł po twarzy syna Uriela. Zbliżył się do drzwi i sprawdził czy są otwarte. Gdyby przytrafił się jakiś kłopot już na końcu języka miał wyjaśnienie dla tego Lorda.

Spodoba ci się potem obława :P i trzej bracia
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 14 Sierpień 2011, 23:44:31
Do karczmy wszedł również Aerth. Usiadł przy swoich towarzyszach i zamówił kieliszek wina.
 - Ra.... To chyba dziwne nazwisko, nie uważacie? Zastanawia mnie jego pochodzenie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 14 Sierpień 2011, 23:57:31
-Straśnie mi miło żech ześ się zdecydował mówić.- uśmiechnął się paskudnie Domenic. Całkowicie zignorował psa, jego niewierność i cenę potomka Jorgenstenu. Na tyle, by ten mógł zwątpić w swoją motywację.
-Zaczniemy takowoż od początku, bo tako najlepiej- oświadczył spokojnie krasnolud. -Wyruszyłeś pewnikiem z czyjegosik polecenia i z misyją..- wszczął "procedurę" -Mylę się?- zapytał Domenic.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 12:57:05
Nie mylisz się, wysłał mnie sam Imperator. Miałem dostarczyć pewną wiadomość... ostrzeżenie. Cesarzowi. A tera powiem Ci czemuż to taki cenny jestem. Otóż jestem pierwszym wnukiem Oma, jestem półbogiem...

Zeyfar: drzwi były otwarte, trafiłeś do eleganckiego salonu urządzonego w stylu "Isgharskim", z drugiego pomieszczenia dobiegały dziwne jęki...

Ra... wedle legend Maurenów był to starożytny bóg śmierci bodajże.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 13:08:48
-Przyjemnie tu i znajomo. - szeptał do siebie mauren. Kierując się do źródła dźwięku położył jedną z dłoni na mieczu.

Rah, czy też jak kto woli Ra był bogiem słońca i najważniejszym spośród wszystkich, taki egipski odpowiednik Zeusa czy Thora. Bogiem śmierci był Ozyrys
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 15 Sierpień 2011, 13:13:22
/// to w końcu jak? W Marancie istnieją bogowie egipscy? :]
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 13:40:14
//: Nie, można tylko pozmieniać iż to właśnie dawni bogowie z wierzeń maurenów. Taka adaptacja
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Sierpień 2011, 14:02:29
-Fascynujące...- Domenic przeciągnął się na skrzyni. ÂŚwieca tliła się już w najlepsze, a blade światło poszerzyło swoje panowanie o kolejne zakamarki ładowni. Zbłąkany szczur widział, że brodacz wypytuje o coś swojego rozmówcę. Kolczuga, w której wciąż siedział i młot u pasa wybitnie dowodziły kto tu jest u władzy pomimo bycia, jak słyszał, półbogiem. Więzień natomiast, odziany dostatnio choć ze znakiem podróży i warunków nie do końca salonowych, starał się nie tracić rezonu oraz zachować dumę w sytuacji próby polityki czy zdolności retorycznych.
-Ale ty mi tu nie pierdol.- skwitował unosząc dłoń w geście powstrzymania potoku słów. -Co za ostrzeżenie?- ciągnął dalej. Okazał zainteresowanie - cóż, dworska reguła wymagała tego i owego.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 14:15:14
Zeyfar: trafiasz na dwójkę krasnoludów ochoczo chędożących się.

Ostrzeżenie że Imperialne Legiony tylko czekają na rozkaz swego Boga, o tak. Jeśli Cesarz ruszy pierwszy... czeka go masakra.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Sierpień 2011, 14:30:00
-Taaak- pogładził brodę Domenic. -Mam ci ja więc zawierzyć, że taki był cel twoij podróży, tak?- pytał -ÂŻadne cimcirymci na tyłach? Nijakie zdrady, przekupstwa i układy? A nuże! Ja znam sposób cobyś pedzioł od razu o co się rozchodzi...- jego oczy, paskudnie wyglądające w takich chwilach, paskudne były strasznie. -Mawiaj śmiało wszyskusieńko, a obejdziem się od zabiegów felczersko-rzeźnickich w okolicach twojej szeroko-pojętej dupy.- stłumionym, niesionym jakby z oddali głosem, przemówił krasnolud.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 15:07:05
Tego widoku bogowie mogli mi oszczędzić - mówił w myślach jednocześnie powstrzymując odruch wymiotny. Zeyfar zbliżył się i krzyknął niespodziewanie.
-Co tu do cholery się dzieje?! Wyjaśnicie mi panie? - wrzasnął nadając wypowiedzi oburzony ton
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 15:39:15
Krasnolud zerwał się przykrywając siebie i swą kochankę, pierwej nie wiedział czy chwycić z leżący na szafeczce morgenstern czy rzucić się na ciebie z gołymi rękoma.
Oto samo mogę kurwa spytać! Ktoś ty, gadaj albo łeb rozdupcze!

Ohhh... Zirgin przestań pierdolić. Wiesz że nic nie powiem a ty nic mi nie zrobisz bo kurwa nie możesz. Zawieziecie mnie do Jaun, weźmiecie okup i grzecznie wrócicie. Skąd jeniec Cie znał?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 16:31:12
-Jestem kapitan Mariner. Pracuje dla pana Estebana. Trzymam pieczę nad wszystkimi ludźmi w tym porcie i dbam aby interesy przebiegały należycie. - wyrecytował niemal mauren. -I jakoś wyszło, że ty i twoi ludzie nie mają do końca pewnych papierów. W dodatku jeden z nich wszczął bójkę na zewnątrz. Mów mi zaraz wszystkie informacje.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 16:41:23
Oż w dupę smoka... Nina kochanie śpij dalej. Krasnolud nałożył szlafrok zabierając morgenstern i wyszedł do salonu, nalał sobie piwa i siadł w fotelu. Kapitanie Mariner, jak kurwa nie mam pewnych papierów? Esteban chyba wie kim jest Shinja, a jak Ty nie wiesz. To Ci kurwa powiem. Tu zrobił przerwę łykając piwa. Lord Shinja przewodzi klanowi Węża i... dobra... to i tak sie wyda... Tak, podszyłem się pod tego jebanego złodzieja i oszusta i sie tego nie wstydze!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 16:49:24
- Opchnąłbym to, co znalazłem w ładowni. Nie wiesz Aragornie, gdzie można by to zrobić? - zapytał popijając piwo i drapiąc się po brodzie. Złota zastawa, która znajdowała się w sporawym zawiniątku przypiętym do jego pasa, zabrzęczała dźwięcznie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 16:56:12
Hmm. Karczmarzu!
Tak panie Tacticus.
Gdzie tu można opchnąć świecidełka, złotą zastawę i inne śmieci?
Spytał elf zajadając ze smakiem zupę z owoców morza.
To będzie u Harolda aep Khyra, jubiler górnym mieście.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 17:01:30
-A jednak przeczucia moje i pana Estebana nie były bezpodstawne. Wiesz co grozi tutaj za podszywanie się? Tym bardziej pod Lorda Shinje? Mów zaraz gdzie jest prawdziwy Shinja i co robi, a wtedy może unikniesz niechcianych konsekwencji takiego czynu. - naciskał Zeyfar
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 17:22:32
Shinja jest tu na wyspie. Spiłem go w cztery dupy i ukryłem w Jarząbkach Górnych...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 15 Sierpień 2011, 17:26:22
Bóg śmierci? Fantastycznie.
 - Cóż, nie wiem jak wy ale jakoś nie mam ochoty tu siedzieć. - rzekł biorąc ostatni łyk wina. - Idę pochodzić po mieście. - jak rzekł takoż zrobił.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 17:33:48
-Co masz z głową krasnoludzie?! Będę musiał poinformować odpowiednie osoby...jeśli zapłacisz adekwatną sumę nie wspomnę o twoim udziale. Pakuj się i swoją towarzyszkę! Zbieraj dupę w troki, póki nie zmienię zdania. - mówił śmiertelnie poważnie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 17:38:10
Piękny wieczór na spacer. Idź, jeno nie daj się zabić.

Wyszedłeś przed karczmę, dwa księżyce w pełni sprawiały że noc była wyjątkowo jasna. I ciepła, bowiem tutejszy klimat taki był, po porcie  przechadzało się sporo nadzianych "ludzi".

Bierz morgenstern, jest sporo wart. I spierdalaj.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Sierpień 2011, 17:50:19
-Bez ujadania, moi ludzie będą cię pilnować karle. - powiedział kończąc rozmowę. Wziął morgenstern i przypiąwszy do pasa poczekał, aż krasnolud się wyniósł. Wtedy odetchnął i zszedł na dół do reszty.
-Piękny port i wspaniali ludzie, nieprawdaż? - zagaił niezobowiązująco
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 15 Sierpień 2011, 17:51:23
   Młodzieniec ujrzał brzęczące sakwy. Wszędzie. Przy pasie każdej osoby była przynajmniej jedna. Rekordzista miał nawet pięć sakw które aż prosiły się o zgubienie. Gdy Zeyfar mi pokazywał okradanie innych wydawało się to łatwe. Warto spróbować.
Aerth wszedł w tłum. Co by tu, jakby tu... ÂŁowca zastanawiał się przez chwilę ale nic mu nie przychodziło do głowy. W końcu przypomniał sobie o wyrzutni sztyletów jaką miał na ramieniu. A gdyby tak... . Młodzieniec wyjął z kieszeni kilka monet ( -15 szt. złota ) i rzucił je na chodnik. Dźwięk monet natychmiast zwrócił uwagę ludzi. Każdy rzucił się by zebrać choć trochę monet które ni stąd ni zowąd zmaterializowały się na chodniku. Bogaty nawet po brudny pieniądz sięgnie
Młodzieniec stanął obok grupy ludzi. Wycelował swoją wyrzutnią w jeden z mieszków które bujały się jak jaja byka na wietrze. To musiał być idealny strzał. Gdyby spudłował mógłby zranić kogoś i wszcząć alarm na całe miasto. Wystrzelił sztylet, świsnął obok pasa jednego z gapiów zrywając sznur do którego brzęczące szczęście było przywiązane. Młodzieniec z niesamowitym refleksem sięgnął po nie ręką, chwycił je i znikł w tłumie przechodniów.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 17:53:10
- Dobra, to ja migusiem tam sobie skoczę - powiedział i dopił piwo, jako że nie należało zostawiać tego, co dane było za darmo. Mogłoby to urazić karczmarza, a i Diomedes miał w tym interes. Wyszedł zaraz po tym z karczmy na zaludnione uliczki. Widok z przed karczmy był bardzo swojski. Tu dziewka uprawiająca swój zawód za zaułkiem, tam żebracy i pijaczyny, a gdzieniegdzie jeszcze inne zbiry i opryszki. Było ciepło. Tak odmiennie od temperatury w Valfden, która to teraz utrzymywała się na możliwie najmroźniejszych. Górne miasto wypatrzył już z daleka. Nie było to trudnym zadaniem, jako że zarówno obywatele po nim się przechadzający, jak i budynki tam postawione, znacznie różniły się od widoku zaraz po wyjściu karczmy. Młody Nivellen miał nadzieję, że jubiler pracuje także i w nocy, a jeśli nie, to i tak miał zamiar go obudzić. Szedł brukowym chodnikiem między ludźmi odzianymi w typowe dla tego wymiaru stroje, które wyglądały na dosyć bogate. W końcu zauważył coś, co wyglądać mogło na zakład jubilerski. Całkiem niewielki budynek, niemal całkowicie oszklony i ukazujący bogatą wystawę. Oczy Diomedesa od razu przyciągnęły przeróżne błyskotki: od sygnetów począwszy, na diademach i koronach skończywszy. Nivellen zapukał do drzwi.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:02:10
Aerth:  zdobyłeś 20zł.

Aerth nauczony: kradzież kieszonkowa, tracisz brązowy talent.

Diomedes: drzwi otworzył Ci ork, i bez słowa wskazał ci niewysoki kontuar za którym stał krasnolud.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 18:04:16
Diomedes wzdrygnął się, gdy zauważył orka otwierającego drzwi. Zachował jednak spokój i wszedł do środka. Zielonoskóry wskazał mu kontuar, za którym stał krasnolud. Nivellen rozejrzał się pobieżnie, chwileczkę się zawahał i podszedł do brodacza.
- Dobry wieczór - przywitał się grzecznie. - Czy byłby pan zainteresowany kupnem złotej zastawy? - zapytał bez owijania w bawełnę.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:05:28
Ano, byłbym. Jeno szybko bo zamykam zaraz.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 18:08:37
- Dobrze. Niech pan chwilę poczeka - powiedział i wyłożył na blat kontuaru spore zawiniątko i wziął się do jego rozwiązywania. Kiedy skończył, ułożył całą złotą zastawę przed oczyma krasnoluda i odchrząknął.
- Proszę. Dwanaście talerzy, sześć kielichów i zestaw sztućców. Wszystko ze szczerego złota. Niech pan wyłoży jakąś porządną sumkę, bo toć rzadka okazja.



Wlicz bonus od Perswazji. ;)
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:12:08
Hmm... hmmm... ciekawe... o rzesz w dupe węża! Toć to zastawa rodzinna Imperatora! O tu je znaczek. Nie no... skąd to macie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 18:17:22
- Podarunek - skłamał w żywe oczy. - Pytałem o cenę, panie jubilerze...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:18:25
400 panie dzieju.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Sierpień 2011, 18:35:27
-Skąd ty mni...- wyrwał się zaraz brodacz i równie szybko zamarł. Miliony myśli przelatywały przez jego głowę, wspomnień i przerywanych strzałami armatnimi wizji. Uderzenia młotów, szabli i kufli o czerepy mieszały się z okutymi butami, brukiem, więźniarką i salą rozpraw w... -Torreno ty skurwysynu!- wrzasnął i chwycił Kardena za fraki. Podciągnął całą siłą ku sobie aż ich twarze się zbliżyły i jedyne co oczy mogły dostrzec to spojrzenie drugiego. Krasnolud płonął, oczy jego nabiegły krwią, żyły pękały i tworzyły niemalże demoniczny efekt. De Jogrensten starał się zachować spokój jednak tym razem odpuścił szczebel drabiny zimnej krwi. Krasnolud go nie kojarzył, a on felernie się wygadał.
  Wylądował na ścianie ładowni. W sumie gdyby nie ona poleciałby znacznie dalej.. -Zabiję cię psichuju- sapnął syn Zirgina i przycisnął zimnym żelastwem obuchu młota do parteru. Gniew rzekłbyś płynął po trzonku, a bieg swój kończył na klatce piersiowej. W tejże jednak chwili do pomyślunku Domenica dotarło więcej wspomnień.
-Kurwa...- westchnął i zamachnął się młotem z taką siłą, że ten uderzył w stos kul armatnich, które jedna po drugiej opadły i poczęły walać się po drewnianej posadzce. -Kuuurwa!- ponownie zaklął brodacz, chodził po ładowni, miotały nim wszelkie diabły i demony, które mogły krążyć po orbicie jego życiowych niepowodzeń. Nachylił się w końcu nad posłem, a widząc w jego oczach dumę i wracający poziom oraz stateczność dodał -Nie no kuuurrrwa...- odszedł na bok i splunął.
  Siedzieli spowrotem przy skrzyni z jedną świeczką... Ta dopalona już do połowy zwiastowała rozwój rozmów. Rozmowy jakoś rozwinąć się nie chciały.
-Wiesz, że cie zabije...-
-Nie dzisiaj.- odrzekł pewnym głosem. Jakby to on trzymał bandolet przy głowie krasnoluda. Krasnolud musiał ten bandolet odtrącić. Nie miał jak.
-Pewnego dnia...- rzucił się jak w agonii.
-Nie pierdol Zirgin...- krasnolud nie pierdolił już tej nocy. Ani w mieście, ani tu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 18:37:41
- Cóż... Niech będzie. Dawaj pan - powiedział z uśmiechem. Nie wiedział, czy cena była odpowiednia, ale dla niego była wystarczająca. A to go zadowalało.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:42:15
Zirgin: Postanowiłeś zdać raport Aragornowi.

Diom: Dostałeś sakiewke ze złotem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 15 Sierpień 2011, 18:43:33
Aerh znalazł się na plaży. Gorący piasek zdawał się smażyć jego stopy w butach. Lazurowy ocean zlewał się z błękitnym niebem, trudno było dostrzec gdzie jest horyzont. To w sumie nie bezludna wyspa i dwa tygodnie wakacji, ale lekka namiastka... . Postanowił wejść w cień jednego z drzew które wyglądałem przypominało palmę. Chociaż w sumie to była palma. Strzelista i ogromna w kornie. Liście miały ponad trzy metry długości. Młodzieniec usiadł w cieniu ogromnej zieleni i kontemplował nad swoim nazwiskiem. Gdybym miał kontakt z ojcem to mógłbym go zapytać dlaczego nasz "ród" tak się nazywa.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:46:58
Aerth: kokos spadł centymetr obok twojej głowy, chwilę później drugi. Siedząca na drzewie makaka chciała Cię przegonić.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 15 Sierpień 2011, 18:49:51
- Dziękuję - powiedział odbierając sakwę. Podsunął jubilerowi zastawę i wyszedł drogą powrotną do karczmy. Nadal było nadzwyczaj ciepło, ale wiała przyjemna nadmorska bryza. Była bardzo orzeźwiająca. Rozkoszując się walorami miasta portowego dotarł do drzwi karczmy i otworzył je dyskretnie. Podszedł do Aragorna i wskazał na sakiewkę obfitą w złoto.
- Całe cztery stówki - zarechotał.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Sierpień 2011, 18:52:45
-Tyle moga- rzekł po czym z całą siłą pierdolnął klapą od ładowni. Księżyc oświetlił drogę po bruku doków aż do ulicy wiodącej ku centrum.
  Przybytek karczmy, ba! Karczmisko pierwszej klasy płonęło życiem i zapewne rzycią jak można było wnioskować po szukających wolnego kąta biedniejszych klientów. Okoliczne bramy i zaułki świetnie się do tego nadawały, choć do co lepszych była kolejka. ÂŻe się tak wyrażę kolejka nie próżnująca...
-Mleche...- westchnął uderzony muzyką, która niosła się po tumanach dymu fajkowego oraz wypełnionych po brzegi kuflach. Niknęła w tych opróżnionych, a wzmagała apetyt w tych rozbitych i rozlanych.
-Nie pedział niczego czego byśwa nie wiedzieli...- zaczął nieskładnie choć otwarcie Domenic. -Nu.. może poza tym, że weźmiewa zań wiency niżem myślał zrazu- przemówił do Aragorna, który wesoło sączył piwo. Wydawałoby się, że skończył... Jedynie pozornie.
-Dzięki..- rzucił do Diomedesa, którego kufel piwa właśnie wychylił. Skończył.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 18:56:10
No, to się cieszę Domenick. Zamawiaj co chcesz bo widze że coś Cię trapi druhu.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Sierpień 2011, 19:02:59
-Białe wino i owoce...- rzucił do karczmarza wedle starej, morskiej prawdy. -Do pokoju, aby prędko!- dodał kiedy był już na schodach. Zasalutował jedynie Aragornowi i ruszył do góry. Kiedy zrzucił z siebie w końcu całe żelastwo, a broń odłożył mógł trochę odetchnąć i odpocząć po męczących dniach. W końcu nie ściągał tego od nocy po przejściu przez portal. Wniesiono wódkę i ogórki kiszone. -Dobranoc- uśmiechnęła się cycata kelnereczka. -Nooo...- mruknął Domenic.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Sierpień 2011, 19:05:57
W chwilę potem w drzwiach zamiast kelnerki stanęła czarnowłosa piękność...
Pomóc w czymś kotku?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Sierpień 2011, 20:57:35
//Rozpieszczasz mnie :*.

-Katharsis, rozgrzeszenia, porannej bryzy- podjął wedle dzieł nowych poetów, które zasłyszał to tu to tam. Ars Amandi była mu w pewnym stopniu pisana, bowiem nic tak nie dokształca jak miesiąc w celi z wierszokletą. Pono jakimś znanym.
-Rzekłbym, że wielce...- dodał podciągając się na ramionach. Oczy jego obrały postać maślanych i lekkich, a broda rzekłbyś zafalowała w pokoju dusznym od zawirowań emocji.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 15 Sierpień 2011, 21:03:43
Aerth wycelował swoją bronią w makaka.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 15 Sierpień 2011, 23:29:20
/// skoro MG nie odpowiada xD

Makak na widok broni uciekł na sąsiednią palmę i dał sobie spokój z uprzykrzaniem czasu młodemu łowcy. Aerth zauważył, że robi się późno. Wszyscy pewnie są w karczmie... i chędożą.
Młodzieniec ruszył w stronę miasta mając nadzieję, że dojdzie tam bez żadnych komplikacji.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 10:32:02
-Aragornie, trzeba będzie porozmawiać. Ale wydaje mi się, że nie tutaj. - rzekł mauren i wskazał na nową broń przy pasie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 13:33:45
Ehe, chodź do kwatery. Aragorn zabrał ze stołu antałek z resztą piwa i dwa kufle. Będąc już w pokoju elf opadł na fotel. Mów zatem co się dzieje.

Aerth: dotarłeś
Domenick: z racji iż czytają to nieletni dalsza część zostaje ocenzurowana ;D
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 14:00:20
-Odwiedziłem właśnie jednego z naszych sąsiadów. Z początku wydawało się, że to jakiś lord, ważniejszy nawet niż niejaki Esteban. Powołując się na naszego gospodarza i jego kapitana straży udało mi się wyciągnąć parę informacji. Krasnolud podszywał się pod niejakiego Lorda Shinje. Udało mi się to za sprawą upicia go. Teraz chyba gdzieś go przetrzymuje, a o ile pamięć mnie nie myli to Jarząbki Górne. Wedle tego co mówił ten Shinja to jakiś przywódca bandytów czy innego ugrupowania przestępczego i mający dość spore wpływy. - opowiadał mauren.
-Może jeśli byśmy przycisnęli tego lorda, bądź uratowali go z łap popleczników tego krasnala, moglibyśmy coś zyskać. Albo złoto albo cennego sojusznika. Takie jest moje zdanie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 14:06:04
Hmm... dobra myśl. Chociaż ja bym odwiedził jeszcze pana Estebana. Co Ty na to.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 14:07:26
-Nie mamy pojęcia gdzie on jest. Trzeba by się przejść do niziołka. Ale co wtedy? Co jeśli Esteban sam zapragnie uratować lub zrobić coś innego temu lordowi?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 16 Sierpień 2011, 14:08:36
//Jak wykluczyć krasnala z bitwy i zmniejszyć zdolności bojowe drużyny: poziom hard :D.

Krasnolud <cenzura>.
  Obudzić miał ich dopiero poranek, którego <cenzura>. Jednakowoż potem następowało śnia<cenzura> danie.
-Ależ ty <cenzura>- zachwycił wywodem oraz wz<cenzura> Domenic swoją Lilith. Zwiastowana wszelkimi zmianami w naturze nieba i ziemi wielka fala emocji spowodowała <cenzura>. Tak.. zdecydowanie zbliżające się cudowny poranek i wspaniały dzień zapowiadały się <cenzura>. Akurat będzie mi dane, znając kurwa moje szczęście. I tutaj trochę się krasnolud milil, bo <cenzura>dane</cenzura> mu było tuż po tych przemyśleniach.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 16 Sierpień 2011, 14:10:31
Tymczasem ja samotnie spacerowałem po zawiłych uliczkach miasta. W oddali księżyc lekko majaczył schowany za czubkami drzew. W pewnym momencie usiadłem na ławce by rozkoszować się tą piękną nocą.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 16 Sierpień 2011, 14:15:08
   Aerth spał.

Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 14:21:23
Ja wiem gdzie jest Esteban, jego rezydenyje widać z okna. No ale... nie musimy mu mówić o Shinji... od razu. Pójdziemy tam rano.

Tym czasem do Orzecha podeszła spora grupka niezbyt przyjaznych ludzi.
Peanut de Silverhold? Pozdrowienia od Vali... Zbiry wyciągnęły miecze...

8x. Zbir
Uzbrojony w:

1.
Nazwa broni: Krótki miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Wykuty z 55 sztabek stali o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [100%]

Odziany w

Nazwa odzienia: Przeszywka
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków bawełny.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Specjalizacje:
Walka bronią sieczną 100%

Umiejętności nabywane:
Używanie zbrój miękkich
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 16 Sierpień 2011, 14:29:19
ÂŁypnąłem na nich z byka, po czym jednym susem doskoczyłem do tego, który mówił, czyli jak mniemałem - przywódcy. Mechanizm zamontowany na ręce po raz kolejny wydał donośny zgrzyt, a wynurzające się z rękawa ostrze rozpłatało gardło przeciwnika. Reszta zrobiła krok w tył, jakby się bali, że gdy się tylko do mnie zbliżą coś się stanie i wszyscy wylecą w powietrze. Bardzo się nie pomylili. ÂŚwist przecinanego powietrza, wydawać by się mogło, słychać było nawet na Valfden. W jednej chwili wszyscy się na mnie rzucili. Dałem się porwać w wir walki, ostrze tańczyło między przeciwnikami, ujawniając swoje położenie tylko raz na jakiś czas, kiedy na niesamowicie czystej klindze odbijało się światło księżyca. Bandyci nie zdążyli na dobre przejść do ataku, kiedy wszyscy leżeli na ziemi. Większość była martwa, dwóch jednak przeżyło, oczywiście nie bez uszczerbku na zdrowiu. Podszedłem do jeednego z nich.
- Czyli kto mnie pozdrawia? Bo nie przypominam sobie imienia...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 14:30:29
-Zgoda. Co robimy tym czasem?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 14:35:13
Val... <charczy i rzęzi paskudnie> a... Obaj zmarli od odniesionych ran.

Późno jest, to chyba idziemy spać. No Ty możesz iść na panienki. Zazdroszcze wan.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 14:39:56
-Wiesz, że ze mnie i tak nie jest kobieciarz. Wolę już wrócić na dach po tym co dziś widziałem. To odebrało mi "apetyt" na jakiekolwiek zabawy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 14:41:26
Miała brodę?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 15:05:09
-Nie wydaje mi się, choć nie mam pewności. Wystarczy chyba fakt, że była krasnoludem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 15:11:21
Taa... miłej nocy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 15:50:10
-Dziękuje. - żegnając się Zeyfar ruszył na dach budynku.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 16:04:38
Nastał kolejny dzień, Diomedes ocknął się na stole nie pamiętając minionej nocy, Domenick wstał bez kaca za to u boku pięknej niewiasty, Zeyfar spędził noc na dachu a Aerth w wygodnym łóżku. Aragorn zszedł na dół i zasiadł do wolnego stolika.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 16 Sierpień 2011, 16:13:05
Witam Aragornie - rzekł Darlenit schodząc do głównego pomieszczenia - Czy to nie Diomedes tam leży?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 16:16:02
Tak, ale ciii... zobacz jak słodko śpi. Nie przeszkadzajmy mu. Podpal mu szate. Hehehe.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 16:23:48
-ÂŻart z rana jak śmietana, co nie panowie? - rzekł Zeyfar słysząc dwójkę kompanów. -Tak w ogóle to dzień dobry.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 16 Sierpień 2011, 16:41:57
Krasnolud zwykł witać się w dość oryginalne sposoby lub te całkiem oklepane przez jego brodatą osobę. Dzisiaj nie było inaczej, padło na nowo rysujący się zwyczaj wracania do życia w towarzystwie urodziwej kobiety przy boku.
-Mniam- cicho uśmiechnął się i dostał całusa, znacznie bardziej wyzywającego niż "dzień dobry" w przyjacielskim wymiarze. -Tobie też miłego dnia- odpowiedziała kiedy klepnął ją w pośladek. Domenic szybko przeliczył stan osobowy, wziął poprawkę na poprzestawiane stoły i porozwalane na ladzie butelki. Zmierzył objętość okolicznych rowów, pomyślał o objętości zaplecza karczmy, szybko przerachował budżet i zamiłowania do spania w ciepłych pieleszach dzielone przez deski okrętu.  -Kto zniknął nam na nockę?- zapytał przeciągając się.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 16:44:16
A dobry, proponuję rozpocząć dzień od śniadania jak na turystów przystało, a potem... potem pozwiedzamy. E, gdzie Orzech? Czołem Domenick.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 16 Sierpień 2011, 17:33:53
Aragornie.. masz przecie różdżkę... sam go podpal. Ja się nieco jednak obawiam jego porywczej natury - rzekł mauren z uśmiechem
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Sierpień 2011, 17:42:56
-Kula ognia Aragorna raczej nie podpali g delikatnie...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 16 Sierpień 2011, 18:37:14
A ja właśnie się zjawiłem i dosiadłem do stołu. Przetarłem pot z czoła.
- Ale jaja. Zabić mnie chcieli! Znowu!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 16 Sierpień 2011, 18:55:16
-Udało im się?- zapytał z niedowierzaniem i tak dobrze udawanym zaciekawieniem, że towarzystwo uwierzyło. Niemal.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 18:58:58
To straszne! Wiesz chociaż kto?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 16 Sierpień 2011, 19:34:48
- Co się kurwa wczoraj działo...? - zapytał masując się po głowie. Z miłym zaskoczeniem zauważył porządnie wypchaną sakiewkę u swego pasa. Teraz był pewien, że co to się nie działo, to wyszło mu na dobre. Ze zdziwieniem ujrzał też niezwykłe zainteresowanie jego szatą i osobą.
- Ee... ? - wydukał.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Sierpień 2011, 19:48:17
Wstawaj, idziemy z wizytą. Aragorn wstał od stołu, zamówił garniec piwa dla Domenicka "na wynos" i wyszedł wraz z całą kompanią. Ruszyli w stronę górnego miasta.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 16 Sierpień 2011, 19:53:17
- Po co? - zapytał schodząc ze stołu. Poprawił niewygodną szatę i wyszedł za kompanami. Popatrzył na kufel, który Domenic trzymał w ręku i pomyślał, że sam też by się napił. No ale chyba przydałoby się być chociaż częściowo trzeźwym.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 16 Sierpień 2011, 21:09:36
- Wysłał ich jakiś... Val? Coś w ten deseń. Kojarzysz gościa? Zapytałem unosząc brwi. Docinki Domenica zignorowałem, przestały mnie już tak zaskakiwać jak kiedyś. Cóż mógł mieć do powiedzenia ledwie odrastający od ziemi, brodaty pijaczyna?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 17 Sierpień 2011, 01:06:38
-Ida...- oświadczył krasnolud i bez zbędnych słów ruszył za Aragornem. ÂŚwiat był mu na tyle przychylny, że całość układała się w ładny obrazek. Ot taki do spaceru po portowym mieście z... młotem gotowym do uciszania tych, którzy klęli na jego brodatą osobę o ton za głośno.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Sierpień 2011, 11:52:33
Przemierzali ulice miasta tak jakby od dawna tu mieszkali i trzymali sporą jego część za mordę. W końcu doszli do ogrodzonej wysokim murem rezydencji, Aragorn przedstawił się i swoją kompanię straży, obyło się bez gróźb i bijatyki. Zaprowadzono nas na tyły willi do robiącego spore wrażenie ogrodu, w wiklinowym fotelu siedział starszy człowiek.
Tak bez zaproszenia? Panowie czy tak postępuje człowiek interesu? Aragorn na te słowa głośno westchnął wskazując na Domenicka i resztę "Drużyny Browara". To jest moje "zaproszenie" panie Esteban, przyszliśmy z reklamacją prawda? Po pierwsze, ktoś chciał nas zabić. Po drugie... Zeyfar mów.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 17 Sierpień 2011, 12:04:12
-Zna pan może Lorda Shinje?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Sierpień 2011, 13:15:00
Znam, każdy władyka powinien go znać.[/i][/color]
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Eric w 17 Sierpień 2011, 13:21:38
Diomedes słuchał z otępieniem dialogu pomiędzy panami 'z wyższych sfer' i za nic nie mógł pojąć o co im chodzi. Może wiedział wiele o kulturze Tinriletu, ale o aktualnych możnowładcach nie miał zielonego pojęcia. Stał więc wśród towarzyszy i starał się wyglądać w miarę poważnie. Czuł się bardzo nieswojo i najchętniej poszedłby napić się do karczmy. Szturchnął Aragorna w ramię i szeptem zapytał.
- Ee... My tu w ogóle jesteśmy potrzebni? Wydaje mi się, że sobie z Zeyfarem poradzicie, ja tu się trochę nieswojo czuję...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 17 Sierpień 2011, 13:29:45
-Czy możesz powiedzieć nam coś więcej na jego temat? Bylibyśmy wdzięczni, a ponoć Ty panie najlepiej wszystkich znasz.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Sierpień 2011, 21:00:29
Robicie tu za moją ochronę cii...
Shinja to ktoś taki jak ja tylko potężniejszy. Czemu pytacie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 17 Sierpień 2011, 21:09:23
Słysząc słowa Aragorna o ochronie, Darlenit postanowił zwiększyć swą czujność powyżej naturalnych standartów. Bardzo pomagało w tym pewne zaklęcie:
 Elysh Osh Izqihuxuesh Arishesh, Xuanysh Izgroshel - szepnął mauren i zaczął uważniej śledzić otoczenie

[Wyostrzenie zmysłów]
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Sierpień 2011, 21:20:11
Usłyszałeś dźwięk napinanych cięciw.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 17 Sierpień 2011, 21:48:09
Uwaga! OIIAH! - krzyknął mauren. Otoczył się ognistą aurą ochraniającą również przed strzałami, więc kilka mógł przyjąć na siebie. Obwrócił się...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Sierpień 2011, 22:06:18
I zobaczył, Aragorn też. Na dachu rezydencji było pięciu strzelców. Elf dobiegł do Estebana przykładając różdżkę do jego szyii
Nie radze. Myślałem że masz choć odrobinę honoru... ale cóż... Ty nawet nie wiesz co się wyprawia w twojej własnej piaskownicy... Jakiś krasnolud podszył się pod Shinje, uwięził w Jarząbkach Górnych. Domyślam się że zależy Ci na jego skośnej dupie.
Jesteście sprytni, za sprytni dla mnie... Wiem kto chciał was zabić. Znajdźcie Lorda a dam wam informacje.
Patrzcie no, warunki mi będzie mi stawiał. Zrobimy po mojemu "dziadku", znajdę Shinje ty mi za to zapłacisz i dasz potrzebne informacje. Albo zabije ciebie i złupie miasto. Nie koniecznie w tej kolejności.

Nie mam wyjścia. Zgoda.
No, jak ładnie poszło. Panowie wychodzimy.
Ruszyliśmy pod bramę miasta.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 17 Sierpień 2011, 22:24:35
Uff... Dużo, za dużo atrakcji w ciągu kilku dni. Wasze życie zawsze tak wygląda? - wręcz sapnął Darlenit. Miał krótką nadzieję wypróbować ognistą aurę w akcji, jednak strzelcy nie wypuścili strzał. Jak mówił Mistrz Devristus - ognista aura nieraz uratuje ci życie. Tym razem jednak skuteczniejszy był rekleks Aragorna.

//Czy ty specjalnie czekasz, aż wyostrzę zmysły?!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 17 Sierpień 2011, 22:51:30
-Nieee... jeno od święta.- żachnął się krasnolud. Dopiero teraz przerzucił tarczę przez plecy po wcześniejszym, natychmiastowym jej wyciągnięciu do obrony przed strzałami. Szczerze mówiąc, gdyby nie groźba Aragorna, której miał zamiar dokonać jednak przyuwazył, i z resztą pamiętał z dawnych lat, exkomandora, który zareagowa, już byłby na drodze do odszukania tego dachu. A wtedy groza, pomór i kutas w ustach.
-Wczoraj na ten przykład było Hildegardy i Tymoteusza, święto jakich mało!- zaśmiał się gardłowo i odkorkował przytroczone do pasa piwo. Skąd ten skurwiel ma tyle piw pomyśleli zapewne ludzie znający Domenica. Skąd Ci ja tych piwów tyle biorę? pomyślał krasnolud.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 17 Sierpień 2011, 23:08:37
Zdawałem sobie sprawę, że mogłem wyglądać na nadpobudliwego psychola, istotnie ostatnio byłem z deczko niewyżyty. Rozglądałem się, jakbym myślami wędrował zupełnie gdzie indziej, bawiłem się rękojeścią miecza, który wciąż trzymałem w ręce. Nosiło mnie. W końcu schowałem katanę do pochwy na plecach. W drodze zacząłem się rozglądać za potencjalnym przeciwnikiem, byłem chętny do rozczłonkowania paru skośnookich... czy kogokolwiek, kto się pod rękę nawinie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 13:07:09
//Nie czekałem, jakbyś nie wyostrzył to akcja potoczyła by się... bardziej widowiskowo.

Będąc pod bramą zabraliśmy wóz i ruszyliśmy wpierw do Jarząbek Dolnych.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 13:08:22
-Na pewno ci były potrzebne moje umiejętności handlowe i negocjowania Aragornie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 13:17:43
Cóż, myślałem że Esteban to człowiek honoru i interesu, ale widać myliłem się. Ciekawi mnie tylko co on chciał zyskać atakując nas. Sprawdzał nas?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 14:07:26
-Nie mam pojęcia. Być może.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 18 Sierpień 2011, 14:12:32
-Sprawdziłbych- dodał krasnolud stukając młotem o kozioł woźnicy, na którym siedział.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 15:22:34
Nie jechaliśmy długo, wioska do której dojechaliśmy była zbudowana w Valfdeńskim stylu tyle że... otoczona "palisadą" przy której płot w ogródku Aragornowej babci mógłby być murem w cytadeli. Chłopi wyglądali jakby się na wojnę szykowali. Co znowu się wyprawia?  Aragorn zeskoczył z wozu, jeden z chłopów widząc zbrojnych podszedł do niego. Pochwalony panowie rycerze, od kogóż to przybywocie? Może wy normalne chociaż...
Pochwalony, my do Jarząbek Górnych. A przybywamy sami z siebie. Chłopie, wiecie może czy w Górnych kogo ważnego mają.
Ano, i łod tego im sie w łbach popierdoliło. Z tydzień byndzie jak go tom czymają, świątobliwy mówi że łon tyra te no... reknowala... rekowla... no uzdrowia łepetyne. Ci z Górnych powariowali i nas zasiec by chcieli bo my niby dla diaboła pracujem, ale tu żadnego diaboła nima. No to my mylycje powołali i jak tamci se w pore nie uspokojom to my ich uspokoim na wieki wieków.
Wstrzymajcie nieco, spróbujemy problema rozwiązać.
Aha.
Aragorn wrócił do kompani i streścił rozmowę.
Także tego... ktoś niech tu zostanie na wszylki... kurwa, wszelki wypadek. A reszta niech jedzie dalej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 18 Sierpień 2011, 15:42:50
Mówi się, że jedynie elfy i reszta podobnie prymitywnych w swej naturze istot ma rewelacyjnie, a na pewno lepiej od zwykłych ludzi, rozwinięte zmysły. Krasnoludy w tej sytuacji zaliczały się do "normalnych ludzi". Z wyjątkiem jednego paskudnego brodacza. "Ten to" mówią "potrafi zwietrzyć cosik zmacznego z dwóch mili, a pół mili ode żarełka wie jak długo i z jakimi tłuszczami ważone było".. Na nos krasnoluda kasza z kulturalna omastą i wiadrem skwarek okraszona sztaganem kiełbasy z pobliskiej "stodoły-wędzarni" poprawiona kufelm piwa była doskonałym argumentem za bycie wszelkim wypadkiem.
-Na wszelki wypadek wezmę se też piwów- powiedział i pochwycił małą beczułkę. Kierunek? Chata, z której pachniało najładniej.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 15:47:28
Domenick jak zwykle obrał właściwy kierunek, była to wioskowa knajpa.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 15:49:47
-Skoro gadałem z tamtym krasnalem to chyba się przydam w dalszej podróży.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 15:54:58
Jako ktoś, kto umie rzucić kilka przydatnych zaklęć, chyba też się jeszcze przydam później, nieprawdaż?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 17:21:01
Ehe, reszta zostaje rozumiem?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 18 Sierpień 2011, 17:44:55
-Mleche- parsknął krasnolud kiedy wkroczył do wiejskiej kantyny. Z grubsza to pustawo w środku było, kilku nieledwie chłopów szwendało się pośród ław w poszukiwaniu nie do końca wiadomo czego. Brodacz zasiadł przy niewielkim stole opierając się o ścianę bielonego budynku. Niebawem zjawiła się młódka z warkoczem spływającym po ramieniu i piersi.
-Piwka dla szlachetnego pana?- uśmiechnęła się z niekrytą radością. Pewnikiem "szlachetni panowie" nie zwykli siadać bez demolowania reszty "nieużywanych przez nikogo" stołów, wyrżnięcia w pysk opornego chłopa i pewnikiem uszczuplenia stanu młodych dziewczyn o ilość równą wolnym stogom siana. Zapewne więc do zera w czasie sianokosów, a w większości i to nie było problemem. Tym więc milej było odwzajemnić uśmiech w ten sposób nie przywodzących u nikogo dwuznacznych myśli.
-A piwka, a nawet to!- dobrotliwie, wręcz przykładnie obywatelską strofą, odpowiedział Domenic. -I jeszcze tygo elegancko pachnącego sztaganiku kiełbaski do misy z omaszczoną kaszą...- dodał widząc szczerzącą się dziewczynę.
Największy wysiłek sprawiło mu nie klepnięcie jej w tyłek kiedy odchodziła i z przyzwyczajenia uchylała się od lecącego klapsa. Cóż, skrzywienie zawodowe... Zdawałoby się jednak, że tym razem próbowała to pohamować. Nuż musi być sprawiedliwość i harmonija. Jeśli tu się hamuje to być może nie bedzie się hamować na pięterku... uśmiechnął się jeszcze szczerzej, bo do myśli i fantazyj, krasnolud.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 18:21:56
-Kto będzie chciał to ruszy. Jak to mawiają: Komu w drogę, temu czas. Mauren spojrzał na niebo i szybko zachodzące słońce. -Dni coraz krótsze, wypadałoby, więc dostać się tam przed zmrokiem. Czasem trudno ufać komuś, kto przychodzi o późnej porze do twego miasta. Zwykle się okazuje, że albo chce kogoś zabić, albo chcą jego zabić.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 18:22:25
No dobra jedziemy panowie. Rzekł Aragorn wsiadając na wóz i zajmując miejsce na koźle, poczekał chwilę na maurenów po czym natychmiast ruszył.

W Jarząbkach Dolnych zostali: Orzech, Domenick, Diomedes i Aerth
Do górnych jadą: Aragorn, Zeyfar i Darlenit.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 18:26:16
-Swoją drogą sporo nas nie ma na Valfden. Pewnie już niezła zima tam idzie, a my tu grzejemy dupy w słońcu. Choć jak widać i w tym wymiarze letnie dni dobiegają końca. Niedługo zacznie się pora wampirów.... - zadumał się Zeyfar. -Właśnie wampiry, coś dawno nie widziałem hrabiego Gunsesa i jego podopiecznych. Czyżby zaprzestali wizyt w Efehidonie? A może wydarzyło się coś co mnie ominęło?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 18:32:08
To nic nie wiesz? Zarżnęli w "Obieżyświecie" pięciu pijanych ludzi którzy nieco się awanturowali. Anv to widział, skurwysyny... Karczmarz zabronił im wracać, wpakował Nikolaiowi bełt w ramię.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 19:24:35
-Przez skurwysynów masz na myśli tą piątkę ludzi czy...? - zapytał nieśmiało
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 19:34:05
Wampiry Zeyfarze, wampiry.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 19:36:23
Słyszałem o tym. Byli tam uzdrowiciele z Gildii. Podobno Wampiry nieźle pokiereszowały tamtą piątkę...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 18 Sierpień 2011, 19:45:11
-Co odbiło im i hrabiemu? Przecież jest wiadomym, że ludzie nie przepadają za nimi w mieście, nie ważne, że są po stronie króla. I żeby od razu siekać? Można było sprać i zostawić nieprzytomnych. Tak raczej nie wzbudzą sympatii. - mówił zszokowany Navarre.
-Nie zdziwię się jak zaczną nam dostarczać listy gończe na nich. - szepnął już wyłącznie Aragornowi
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 21:47:03
Mamy jakiś plan? Czy działamy spontanicznie?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 22:17:25
Wiem, już zaczęli to raz, dwa... Cadacus jak chce by jego sabat żył w spokoju niech płaci. Odpowiedział Zeyfarowi szeptem. Nie wiem Darlenicie, oho widać wioske. Co oni... kurwa! Katapultę mają...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 22:21:13
Darlenit stanął zdębiony. Ukrywamy się? Wy macie swoje techniki, a ja zmienię się w kruka, jeżeli zajdzie potrzeba...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 22:32:23
Niee, spokojnie. Podjedźmy i zobaczymy co się dzieje. Podjechaliśmy na skraj wioski, w naszym kierunku ruszył człek z siwą brodą sięgającą pasa.
Pochwalieni niech będą Bogowie.
Pochwaleni. Co to się tu dzieje.
Zeyfarrr ratuj...
ÂŁo panie, u nas cud. A te heretyki z Dolnych nam nie wierzą ino gadają że my go ogłupili. O ty na mądrego wygląda, jak mag łodstrony. Wskazał na Darlenita.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 22:37:24
Witaj. Możesz nam przedstawić całą tą sytuację? Nie jesteśmy stąd i bardzo chcielibyśmy wam pomóc
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 22:42:57
Chodźta do mojej chaty i sami zobaczcie, Shinja był złym człowiekiem a tera. Patrzcie. Powiedział otwierając drzwi, na podłodze siedział człowiek w średnim wieku, kiwał się w przód i tył.
Lala sialalala lalalaalala... Nucił tak w kółko...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 22:46:31
To niesamowite! Jak tego dokonaliście?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 22:54:31
Ano... Czarcią Pieczarą. Eustachy kapłan nasz zza morza sprowadził.
Ehe, gdzie tu można odsapnąć.
W karczmie panie.
Aragorn skinął głową i wyszedł z kompanami.
Otruli go, ale jest na to cholerstwo sposób. Alkochol ale kurewsko silny. Tylko jak go z tond zabrać nie wywołując wojny.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 18 Sierpień 2011, 22:57:05
//Zżynasz z moich wypraw... foch or love?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 22:59:10
//Love, my polubili Pieczarą miśku po prostu. <tuli> <zdrowie>
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 23:10:02
Może zabierzemy go, mówiąc, że chcemy pokazać prawdę tym z Jarząbków Dolnych. Ktoś z nas uprzedziłby towarzyszy i całą wioskę o tym. Gdy będziemy na miejscu, gdzieś go ukryjemy i odtrujemy. Co wy na to? - skończył swój wywód, upewniwszy się, że nie został usłyszany przez osoby trzecie
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Sierpień 2011, 23:13:05
Spróbuj.


Jarząbki Dolne: Chłopi się zbierają, wiedzcie że coś sie dzieje.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 18 Sierpień 2011, 23:33:58
Dobrze. - rzekł i zawrócił, szukając mężczyzny z długą brodą
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Arti w 19 Sierpień 2011, 00:16:23
 - Diomedes, może pójdziemy zbadać okolicę? - zapytał młodzieniec.
 - Orzech da sobie tutaj radę, szczególnie mając u boku tego krasnoluda. Nie ważne ile wypije i tak potrafi walczyć... W sumie podziwiam go za taki twardy łeb! - zażartował młodzieniec.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 19 Sierpień 2011, 09:41:24
Krasnolud fest obżarty kopiatą misą kasz, a i na jednym sztaganie wiejszczyzy się nie skończyło, teraz popijał trzeci z rzędu kufel piwa. Chłodniuśki kufel idealnie współgrał z tym czego mu było trzeba. Aby być szczerym kimś. Ten ktoś właśnie przysiadał się do jego ławy i słodko bawił warkoczem, który zwykł spływać po piersi.
-Czegoś jeszcze ci trzeba?- zapytała kelnereczka piskliwym niemalże głosikiem.
-Właściwie to...- jego ręka powędrowała pod jej bok i jęła przysuwać kelnerkę bliżej Domenica
-Och...- uciesznym westchnieniem odpowiedziała dziewczyna -To takie są te zamówienia pana na teraz- zaśmiała się niewinnie i potrząsnęła z lekka tym czym należało...
  Brodacz nawet zapomniał zapłacić mknąć na górę za rąbkiem sukienki....
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 19 Sierpień 2011, 11:57:28
Odprowadziłem krasnoluda wzrokiem z zażenowaną miną. No to zostałem sam. Niech teraz banda chłopów uzbrojonych w widły i kosy wpadnie do karczmy i zacznie się robić wesoło. A zacząć się może równie szybko, jak skończyć. Wstałem od stolika i podszedłem do lady. Oparłszy się o nią rzuciłem na stół złotą monetę i rzuciłem w stronę karczmarza.
- Piwa.
Po jakimś czasie w końcu przyniósł mi gliniany, poszczerbiony kufel. Jego złocista zawartość sprawiała, że aż ślinka ciekła, dlatego w zaledwie kilka chwil później kufel stał już pusty.
- Jeszcze.
Gdy znów postawiono przede mną porcję grzanego piwa, postanowiłem dać sobie trochę na wstrzymanie. Co jak co, ale krasnolud ze mnie marny, więc powinienem się hamować, jeśli chodzi o alkohol podczas misji. Wziąłem więc swoje piwo i wróciłem na swoje miejsce. Czekałem na rozwój sytuacji delektując się napojem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 12:33:55
Cóż chcieliście magu. Odrzekł staruszek gdy do niego podszedłeś.

Zaczyna zmierzchać, chłopi z Jarząbek Dolnych uzbrojeni w widły, kosy, sierpy i pochodnie rusza powoli w stronę Górnych Jarząbek.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 12:47:55
Konflikt między Jarząbkami Górnymi i Dolnymi jest spowodowany tym, że mieszkańcy Dolnych nie wierzą wam, w to, że udało się wam zmienić Shinyę, tak?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 12:59:59
Między innymi, oni twierdzą że na taki los nie zasłużył.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 13:06:36
A pokazaliście go im? Może gdy go zobaczą, przyznają wam rację?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 13:16:54
No widzieli go właśnie, i sie wściekli.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 13:24:07
A może pokażecie go im jeszcze raz, tyle że w obocności mnie i moich kompanów. My im przemówimy do rozsądku
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 13:44:40
Nie panie, oni chcą go przywrócić do żywych jak mówią.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 13:54:30
Pozwól więc, że odejdę i porozmawiam z towarzyszami. Może wymyślimy inne rozwiązanie. Bywaj. Mauren odszedł, powracając do Aragorna i Zeyfara...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 13:59:33
I jak?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 14:14:19
Nijak. Nie dali się namówić. Ale wzbudziliśmy ich zaufanie...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 14:19:30
Czym?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 14:28:15
W sumie nie jestem pewien, ale już na poczatku starzec chyba nam ufał. To zaufanie jeszcze wzrosło, gdy stwierdziliśmy, że "chcemy pomóc"
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 19 Sierpień 2011, 15:12:37
Tymczasem <cenzura>
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 19 Sierpień 2011, 15:26:48
-Trudno tutaj o dobre rozwiązanie. - zamyślił się Zeyfar. -Czyli ci z Dolnych mają pretensje do tych z Górnych za to, że sprawili takie pranie mózgu lordowi? Dobrze zrozumiałem?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 16:24:37
Tak. Ci z Dolnych sądzą, że nie zasłużył na taki los. Chcą go "przywrócić do życia". Tak w ogóle, to jak działa ta Czarcia Pieczara?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 19 Sierpień 2011, 16:46:07
-Wywołuje straszne halucynacje i osobie, którą ją spożyła można wmówić wszystko. Uwierzy w każde słowo jak głupie by nie było. Swego czasu byłem dość długo pod wpływem tego.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 17:19:50
To co robimy, Darlenit bądź tak dobry i zmień się w kruka. Zobacz czy ci z Dolnych nie idą. Czuję że bez jatki sie nie obędzie.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 18:17:57
Proszę bardzo. <inkantacja zaklęcia Przemiana w kruka> - wypowiedział mauren. Po chwili w jego miejscu stało czarne ptaszysko. Przyszły mag wyleciał na drogę, którą tu przybyli
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 18:36:35
I zobaczyłeś, chłopów z pochodniami, widłami i kosami i wszelkim ustrojstwem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 19 Sierpień 2011, 18:45:40
Bogowie! - przeszło przez myśl krukowi. Usiadł na drzewie i jeszcze chwilę patrzył na tłum, szukając znajomych twarzy. Po czym odleciał poinformować Aragorna
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 19:12:45
ÂŁo rzesz... Zeyfar zatrzymaj ich jakoś, Darlenit chodź katapultę rozdupcymy.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 19 Sierpień 2011, 19:14:00
-Niby jak?!
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 19:30:58
Przemową, a jak nie dasz rady to mithrilem.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 19 Sierpień 2011, 21:59:11
Zeyfar wyszedł do chłopów.
-Słuchajcie ludzie, na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie. Ten kto się garnie do bitki skończy pod tym ostrzem. - rzekł wskazując na katanę. -Podobnie jak ci z El-Shia... - dodał
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 22:02:03
E... Powiadacie... ale co za interesa macie w bronieniu ich? Chłop  wskazał na Górne.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 19 Sierpień 2011, 22:05:43
-Każdy człek zasługuje na osąd i sprawdzenie wiarygodności czyż nie? Chcielibyście być skazani bez sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy? Nie koniecznie diabeł czy inny czart musiał maczać w tym palce. Są różne sposoby leczenia, a być może Lord Shinja wróci niedługo do poprzedniego stanu. Uwierzcie mi, gdyż znam sposób jakim go uraczono i w odpowiednim stanie on minie. Co macie do stracenia? Oszczędzicie tylko waszej krwi i waszych dzieci.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Sierpień 2011, 22:09:27
Dobrze goda!
Zamknij ryło Mietek!
Sami sie zamknita chamy! Ja tu kurwa sołtysem jestem, wracamy... Racjyje macie panie, szkoda miecza brudzić.
Chłopi odeszli.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Izabell Ravlet w 20 Sierpień 2011, 10:30:21
Dobrze. - rzekł mauren podążając za Aragornem
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Sierpień 2011, 15:00:58
Szliśmy w stronę katapulty gdy nagle chata dziadunia i Shinji eksplodowała... Gdy byliśmy wcześniej wewnątrz Aragorn zastanawiał się co było w beczkach, teraz już wiedział. Tylko nie wiedział kto wpadł na genialny pomysł trzymania prochu w pobliżu wariata. Fala uderzeniowa odrzuciła nas w tył mimo iż byliśmy w miarę bezpiecznej odległości.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Sierpień 2011, 15:13:42
A krasnolud i wioskowa dziewka poczuli iż ziemia się pod nimi poruszyła. Był to dobry znak...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Sierpień 2011, 15:17:56
Aragorna podniosła z ziemi wielce urodziwa dziewka, resztki chaty płonęły aż miło a na drzewie pobliskim wisiały czyjeś flaki... Chłopi próbowali gasić pożar.
No to problem mamy z głowy...
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Sierpień 2011, 15:21:49
-O żesz... - wydusił Zeyfar. -Do wiader i gasimy to ludzie! - zawołał do tych z Dolnych Jarząbek w nadziei, że wspólna praca pogodzi zwaśnione strony.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Sierpień 2011, 15:26:45
I lud pobiegł gasić ogień, problemu nie było to si się pogodzili. Z "kapłana dziadunia" nie wiele zostało a z Shhinji jeszcze mniej. Nie mając nic do roboty zapakowaliśmy się na wóz i wróciliśmy do Dolnych Jarząbek.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Sierpień 2011, 15:28:47
-Jeden kryzys mamy z głowy, pytanie tylko jak zareaguje Esteban na tą wieść. Chyba, że Shinja mu jedynie zawadzał. Wtedy może dałoby się mu wmówić iż to my odpowiedzialni jesteśmy na nagłą, lecz niespodziewaną śmierć. Kto wie czy jakaś nagroda się nie czai... - mówił cicho łowca
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Sierpień 2011, 15:51:57
Nie mam zamiaru iść do Estebana, zgarnęliśmy dość za ładunek z "Andrieja" a mamy jeszcze jeńca ważnego jak twierdzi Domenick.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Sierpień 2011, 15:55:36
-Wracamy na wyspy Konfederacji?
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Sierpień 2011, 15:59:17
Właśnie nie wiem, bo płynąć niemal tydzień do Torreno w Imperium by je złupić i wziąć okup za naszego "gościa" nie bardzo mi sie chce.
Tytuł: Odp: Kwestia ceny
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Sierpień 2011, 17:09:54
-Ludzie wydają się zmęczeni.