Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Longinus Podbipięta w 06 Marzec 2017, 18:40:16

Tytuł: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 06 Marzec 2017, 18:40:16
Nazwa wyprawy: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Prowadzący: Longinus Podbipięta
Wymagania: zapisanie się w tawernie "u Tomiego", dowolne umiejętności walki
Uczestnicy: Gascaden, Kermos, Watu, Toruviel

Trzej śmiałkowie, którzy zapisali się na zadania dostali listy, polecające im zgłosić się do Longinusa Podbipięty- zleceniodawcy w Atusel.

[member=27024]Gascaden[/member] [member=26041]Kermos[/member] [member=26954]Watu[/member]
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 06 Marzec 2017, 18:51:37
Kermos list zachował w domu. Nie można było kogoś posłać, jak ostatnio? Wszak każda kartka papieru jest w zasadzie martwym drzewem. A tak łatwo ograniczyć ilość trupów. Na takich rozmyśleniach minęła mu podróż do Atusel, gdzie odnalazł siedzibę Longinusa. Nie było trudno, wszak skromność nie jest główną cechą Bractwa. Zakołatał w drzwi.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 06 Marzec 2017, 20:10:28
Listy... Jakby nie można było po prostu przyjechać i poodbierać wszystkich śmiałków od razu. Wtedy i ze stolicy było by szybciej do K'efir i uczestniczy nie musieliby niepotrzebnie więcej iść. Z Atusel wiadomo było, że dłuższa droga. No ale co ma do gadania zwykły jaszczur? On tu przyszedł jedynie wyrżnąć paru bandytów i ochraniać karawany jak to było napisane. Ostatnio w ogóle miał bardzo dużo na głowie, tu wampiry, tu legowisko mombaków.... Może teraz odpocznie na tej wyprawie? Wyruszył ze stolicy oferując karawanom ochronę, aż w końcu dojechał do Atusel, tam już szybko odnalazł siedzibę Podbipięty, bo już raz tutaj był. Przed nim zobaczył żabunie, która kołatała do drzwi, czyżby to miał być jego towarzysz? Tego jeszcze nie wiedział, czekał tak więc z nieznajomym, aż drzwi się otworzą, ale postanowił zagadać. - Yyy.. Przepraszam, Pan też do Podbipięty ochraniać te karawany?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Rengar w 07 Marzec 2017, 22:38:00
Ehh i teraz jeszcze trzeba go znaleźć.
Pomyślałem po czym wyruszyłem w drogę do Atusel gdzie miał znajdować się tenże jegomość.
Jako iż dalej nie wiele wiem o tym miejscu a tym bardziej o miejscach i drogach które prowadzą do tych miejsc, co chwilę musiałem przystawać i pytać napotkanych ludzi o wskazanie drogi. Przez poszczególne osoby naprawdę przyszło mi iść przez dziwne miejsca, począwszy od Martwego lasu aż po najgorsze ścieki, mam tylko nadzieję że nie przesiąkłem tym smrodem. Lecz w końcu udało mi się dotrzeć. Przed drzwiami do domu naszego zleceniodawcy dostrzegłem dwóch Panów rozmawiających ze sobą, Podszedłem bliżej w ciszy, uważam że nie ma sensu rozmawiać, Poznamy się wystarczająco dobrze podczas starć które przyjdzie nam razem stoczyć na tejże wyprawię. O ile Ci panowie w ogóle też na tę misję zmierzają ? Na pewno wszystko się zaraz wyjaśni.

// Przepraszam że tak późno odpisuje ale nawet nie wiedziałem że wyprawa już ruszyła xD
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 08 Marzec 2017, 17:20:17
Czystym przypadkiem spotkały się trzy osobistości o tym samym celu. Otworzył im znany już Gascadenowi sługa - Lewus.
- Kwatera Longinusa Podbipięty herbu Zerwikaptur.- oznajmił.- W czym mogę pomóc?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 09 Marzec 2017, 19:35:48
Przytaknął jaszczurowi. Za chwilę pojawił się człowiek. K'efir przyciąga ciekawe i nietypowe osobowości. Może zaraz się okaże, że jaszczur jest uświęconym wojownikiem Zartata, a człowiek złodziejem i mordercą. W końcu zjawił się zleceniodawca, który nie był zleceniodawcą. Czymże jeszcze go ten dzień zaskoczy? No tak, głupim pytaniem jakiegoś lokaja.
- To raczej my powinniśmy się o to spytać. Mamy chronić karawanę do K'efir. Przynajmniej ja i ten tutaj - tu skinął głową na jaszczuroczłeka - jesteśmy, żeby wykonać swoją robotę.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Rengar w 09 Marzec 2017, 19:54:16
- Witam, Ja także do ochrony karawany. odrzekłem beznamiętnie.
Sprawa zaczynała mnie już trochę irytować ze względu na to iż nie przepadam za pracą w grupie ale wszystkiego należy spróbować.
-Zwą mnie Watu, miło mi was poznać.
Przedstawiłem się mimo poprzednich uprzedzeń dla zachowania jakiegoś minimum etykiety.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Marzec 2017, 20:03:04
Drzwi otworzył ten robiący na lewo Lewus, którego Gascaden, uświęcony rycerz Zartata miał już okazję go poznać. - No witam, mnie już znacie. - odrzekł do pomagiera Podbipięty. - No tak jak tu ten mówi. Chociaż nie powiem, łatwiej by było jakbyśmy mogli się spotkać w stolicy. Przynajmniej bliżej by była, a i szybciej byśmy dotarli. - Trochę jednak nie podobało mu się, że oni muszą popierdzielać przez pół wyspy do Atusel, bo Longinusowi się nie chce ruszyć zada, a potem przejść kolejne pół wyspy na drugi koniec. Wyglądało też na to, że to właśnie tylko ta trójka zgłosiła się do zadania, człowiek taki jakiś tajemniczy był, zaraz się okaże że to Krwawy Kruczek. A ten drugi towarzysz zaraz się okaże żabim łucznikiem mieszkającym w lesie, co i umie czarować w żywiole wody, tej takie zlodowaciałej. Może przynajmniej jak będzie za gorąco podczas podróży to ochłodzi podróż. Ciekaw był czy Lewus zada kolejne głupie pytanie, czy już wie o co chodzi i zawoła swojego szefa.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 09 Marzec 2017, 20:20:54
- Longinus czeka.- rzekł i zaprowadził was do izby rycerza, który sporządzał coś na papierze. Natychmiast jednak odwrócił od nich swą uwagę.- To ci wybierający się do K'efir.- oznamił.
Podbipięta popatrzył po drużynie. Kermosa już znał. W Gascadenie poznał członka Bractwa, zaś w Watu kogoś, kto chce zarobku.
- Gratuluję wyboru Bractwa.- zwrócił się rycerz do jaszczura.- Jesteście tutaj po to, by pomóc w odbiciu K'efir. To już wiecie. Miasto ma kilkuset osobową załogę i stałe dostawy zapasów z rabowania karawan.- rzekł.- A wy z kolei będziecie ochraniać karawanę - przynętę. Jeśli bandyci nie zdobędą zapasów, osłabną ich morale, jak oni sami z głodu i pragnienia, oraz braku alkoholu. Wtedy będzie dobry moment, by uderzyć.- dodał.- Jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 12 Marzec 2017, 16:19:06
Na szczęście Lewus już odpuścił sobie resztę pytań i poprowadził dość specyficzną drużynę do izby pana długowąsego. Wąsisty Longinus spojrzał na śmiałków i niczym prawdziwy znawca i ktoś jak gdyby jeden z tych świrów z Konkordatu odszukał we wszystkich zgromadzonych ich przeznaczenie. Gascaden nieco się zdziwił, że jego dołączenie do Bractwa tak szybko się rozeszło po Valfden, ale z drugiej strony... Nie ma co się dziwić, rzadko kiedy do takiej organizacji dołączają jaszczuroludzie. Lekko się ukłonił gdy usłyszał gratulacje za wybranie Bractwa. - Dziękuję. - odparł i słuchał dalej co wąsaty rycerz ma do powiedzenia. W sumie nic nowego się nie dowiedział, tylko dlaczego nie mogliby po prostu to K'efir zdobyć szturmem? Samo Bractwo dałoby sobie radę, a tak to bawią się w jakieś podchody. - No nie, niech będzie po waszemu. Wyruszamy teraz?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 14 Marzec 2017, 16:25:58
-Kermos jestem.
Przedstawił się krótko, bo tego wymagała sytuacja. Wysłuchał Podbipięty. Nie miał żadnych pytań, oprócz jednego, które zadał już jaszczur.
-Nie ma co czekać, wyruszamy. Gdzie ta karawana?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Rengar w 14 Marzec 2017, 21:58:11
Czekałem w ciszy na rozwój wydarzeń, nie powiedziałem ani słowa, nie dla tego iż nie chciałem kogoś urazić boć zadawać głupich pytań. Po prostu postanowiłem iż skoro nie mam nic ciekawego do powiedzenia to lepiej siedzieć cicho. Jednakże wykorzystałem sytuacje do rozglądnięcia się po domostwie rycerza z myślą że kiedyś może przywiodą mnie tu inne pobudki.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 15 Marzec 2017, 18:48:55
- Za mną proszę.- rzucił rycerz, po czym wstał zza biurka i przeszedł przez jakowyś korytarz.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 15 Marzec 2017, 21:54:20
Kermos tylko westchnął. Chciałby już wyruszyć i mieć pierwszy etap za sobą. Jak widać czekają ich jeszcze jakieś procedury. Przepuścił staruszka przodem i udał się tuż za nim, jak przed chwilą polecił. Po drodze nawet nie rozglądał się po korytarzu. Po prostu dotrzymywał Podbipięcie tempa, kątem oka zerkając czy towarzysze zmierzają za nimi.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 17 Marzec 2017, 06:49:58
Rycerz zaprowadził was do czegoś, co wyglądało na garaż, lub stajnię. Był tam osły, oraz wozy, i grupa ludzi wyglądających na kupców. Był także wóz, który Kermos musiał pamiętać z poprzedniej wyprawy.
- Tych o to kupców odeskortujecie do miasta Rudar. Po drodze miniecie K'efir, gdzie spełnicie zadanie.- oznajmił.- Lewus będzie waszym woźnicą. Zadbałem o zapasy, więc możecie ruszać kiedy chcecie.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 18 Marzec 2017, 14:02:38
I jak zielona, magiczna żaba się odwróciła to widziała gadzinę jaszczura zwaną Gascadenem. I tak szli i szli, aż doszli do garażopodobnego czegoś lub po prostu zowiącego się stajnią. Grupka ludzi, osły, wozy, osły. Osły? Czy naprawdę już ci kupcy nie mogli załatwić sobie szkapy? Chyba wychodzi na to, że osły to też dobra siła pociągowa. Gascaden wlazł na ten pusty wóz, który Kermos musiał pamiętać z poprzedniej wyprawy, w której jaszczurzy członek Bractwa nie uczestniczył. Zajął sobie najlepsze i najwygodniejsze miejsce i czekał na pozostałych. - No, możemy ruszać od zaraz. - rzekł i czekał aż reszta ruszy swoje dupska. Zapowiadała się długa podróż.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Rengar w 20 Marzec 2017, 18:12:11
Wskoczyłem na wóz, po czym zająłem pierwsze lepsze miejsce.
-Jak dla mnie mogli byś my już wyruszyć, jeśli pozostali nie mają nic przeciwko.
Przyjąłem wygodną pozycję do dłuższej podróży i czekałem aż reszta się wyzbiera.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 20 Marzec 2017, 18:16:53
Z kolei Lewus, sługa Longinusa zasiadł na miejscu woźnicy.
- Uzgodniłem z nimi by wzięli najkrótszą drogę - to oznacza, że nie tylko bandyci z K'efir mogą być zagrożeniem.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Rengar w 23 Marzec 2017, 17:03:28
- Proszę wybaczyć mi tę śmiałość ale czy to nie jest głupi pomysł aby narażać się na niebezpieczeństwo ze strony nie zamieszanych w spór bandytów ? Zawsze Jest ryzyko że podczas starcia z nimi stracimy wóz i wtedy już z przynęty nici.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 23 Marzec 2017, 19:24:01
- No to go nie straćcie.- odrzekł surowo Podbipięta.- A teraz już jeźdźcie, bo do jutra rana się nie zabierzecie.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 05 Kwiecień 2017, 17:50:57
-Pff... - dało się usłyszeć parsknięcie z pyszczka turdnaszana. I był to jedyny dźwięk jaki z siebie wydał. Usadowił się na wozie, zaraz za Lewusem i czekał by móc wyruszyć w drogę z zebraną drużyną.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 08 Kwiecień 2017, 17:24:07
Karawana w końcu ruszyła, oczywiście razem z drużyną. Dość szybko wyjechała z Atusel i wjechała w trakt ciągnący się przez las. Atmosfera była nader spokojna i na nic się nie zanosiło.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Kwiecień 2017, 21:45:14
I Gascaden - jaszczur, który zajebał najlepsze miejsce siedział sobie spokojnie, aż w końcu dojadą do celu. Rozglądał się żeby też przez przypadek nie zostać zaskoczonym. Na razie jaszczuroczłek siedział cicho, może potem znajdzie się czas na jakąś pogadankę i napierdalankę.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 13 Kwiecień 2017, 17:12:58
W podróży dalej panował spokój i cisza, przerywana jedynie rozmowami kupców z sąsiednich wozów. Konwój jechał tak długo, aż zaczęło się ściemniać. Wtedy zjechali na pobocze, gdzie drzewa były rzadsze i zaczęli tworzyć kilka ognisk. Także i Lewus zaczął się rozpakowywać, chociaż chrząknął wyraziście, jakby chciał by drużyna także się ruszyła.
//Godzina 19
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 14 Kwiecień 2017, 18:40:45
Podróż mijała spokojnie i nie zapowiadało się na żaden niespodziewany atak bandytów czy innego monstrum po drodze, a tak szczerze mówiąc to szkoda. Gascaden dalej siedział na swoim miejscu i trochę przysypiał, bo jakoś jego towarzysze ochrony byli mało rozmowni, o ile w ogóle coś mówili podczas tej drogi. Po jakimś czasie zaczęło się ściemniać, słońce powoli zaczynało uciekać poza horyzont, to cała karawana zauważyła sprytnie, że wypadałoby chyba się zatrzymać i zrobić parę ognisk i odpocząć chwilę. Gascaden wstał od razu i rozciągnął się po paru godzinach bezczynności, chciał gdzieś się zaszyć, zjeść trochę i pójść spać żeby na następny dzień móc dalej siedzieć i marnować się w wozie. Niestety Lewus jakoś miał inne plany i głośnym chrząknięciem dał do zrozumienia, że raczej oczekuje pomocy. Jaszczuroczłek jedynie westchnął dość ciężko i zaczął pomagać kierowcy w rozpakowywaniu.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 14 Kwiecień 2017, 18:57:11
Droga strasznie się dłużyła. Na szczęście Kermos mógł w spokoju podziwiać naturę wokół nich. Na dodatek żaden z jego towarzyszy nie należał do rozmownych, co jeszcze polepszało warunki. W końcu słońce zaczęło zachodzić i trzeba było przygotowywać nocleg. Wszyscy zaczęli się uwijać przy rozpalaniu ognisk, rozpakowywaniu bagaży i innych takich czynnościach. Kermos z kolei zszedł z wozu i udał się na pobocze ignorując wszystko wokół.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 15 Kwiecień 2017, 16:20:16
Kiedy obozowisko już powstało, zaczęto przygotowywać posiłki i już wkrótce przy ognisku drużyny dało się poczuć zapach zupy ogórkowej, oraz smażonego mięsa i piwa.
- Częstujcie się.- powiedział do Kermosa i Gascadena Lewus.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 15 Kwiecień 2017, 17:09:05
Gdy każdy przyzwoity człowiek i nieludź pomagali sobie nawzajem to pewna żaba postanowiła mieć ich w żabich czterech literach i odizolowała się gdzieś na ubocze, a nawet nikt się do tego płaza nie odezwał. Jaszczur wywrócił jedynie oczyma i dokończył przygotowanie obozowiska, na tyle że można z czystym sumieniem sobie przycupnąć na jakimś pieńku i odpocząć. Gascaden nie przepadał za warzywnymi brejami więc zdecydował się na tradycyjne mięso i trochę piwa. Towarzysze nie byli jakoś rozmowni, widocznie jaszczuroczłek na słabo gadatliwych wspólników.
- Jak dużo nam jeszcze drogi zostało?
Postanowił w takim razie zapytać Lewusa o dalszą podróż.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 15 Kwiecień 2017, 17:18:04
-Hmmm- mruknął w zamyśleniu Lewus w przerwie od ogórkowej.-Około dwóch,
 trzech dni jeśli się...- przerwało mu donośne... bzyczenie? Kilkukrotne. Jakby muchy... i nagle z między drzew wyleciał rój krwiopijców. Ruszyli ku jednemu z ognisk.

5x http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Krwiopijca
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 15 Kwiecień 2017, 18:47:23
Jaszczur westchnął ciężko, że jeszcze tylko drogi przed nimi zostało. Jeszcze trzy dni siedzenia i nicnierobienia w wozie! Czasami to się staje gorszą torturą od innych, akurat Gascaden nie lubił takiego wielkiego oczekiwania z najgorszym możliwym scenariuszem jakim by było przejechanie całej drogi bez żadnej zaczepki ze strony bandytów. Wtedy zdawało się słyszeć bzyczenie, przez chwilę rekrut Bractwa myślał, że to po prostu jakaś mucha czy inny komar próbuje go wyprowadzić z równowagi, bo przecież tylko po to te owady istnieją. I o dziwo niewiele się Gascaden milił, bowiem były to komary, ale takie trochę większe i z takim wielkim żądłem wyrastającym z dupy. Jaszczuroczłek natychmiast zerwał się z miejsca i przyjrzał się tym nadlatującym muchom. Widocznie jakiś zapach skusił te olbrzymie owady do przylecenia tutaj, pewnie jakiś kupiec przewoził, albo postanowił rozpakować coś słodkiego lub coś w ten deseń, bo akurat w stronę jednego z ognisk gdzie siedzieli kupcy skierowały się te olbrzymie osy. Gascaden dobył swojego puklerza wraz z miedzianym toporkiem, którego nie zdążył jeszcze wymienić na coś lepszego i ruszył biegiem w stronę wielkich much. Cała piątka powoli zbliżała się do jednego z kupców, nie zważając na wszechobecną panikę, ani na nadbiegającego od tyłu jaszczura. I w sumie teraz nadszedł ten moment kiedy krwiopijce powinny odczuć swój błąd jaki zrobiły nie zwracając większej uwagi na otoczenie, bowiem ten właśnie jaszczur pozbył się jednego z lotnych towarzyszy rozcinając słabe owadzie ciało na dwie części swoim toporem, obrzydliwa owadzia maź ubrudziła cały pancerz gadziny. Zaraz po pozbyciu się jednego komara, Gascaden szybkim ruchem od dołu zadał śmiertelny cios kolejnej osie prosto w odwłok. Kolejne trzy owady odruchowo się odsunęły i zaczęły obserwować przeciwnika i dwóch poległych towarzyszy. W pewnym momencie dwie muchy zaatakowały w tym samym czasie, tak jakby to jakoś ze sobą obgadały wcześniej. Jaszczur uniósł swój puklerz i czekał, na atak przeciwnika.. Jedna z krwiopijc zaatakowała żądłem kiedy druga postanowiła jeszcze zaczekać z atakiem. Jaszczuroczłek bez problemu zblokował atak, a żądło odbiło się od tarczy ześlizgując się na bok, a wtedy Gascaden przeszedł do ofensywy tnąc swoim toporem. Szybkim machnięciem odciął osie cały odwłok z żądłem, z którego zaczął lecieć jad i coś jeszcze, chociaż jaszczur ten nie wiedział co to jest. Mimo to nie rozczulał się nad tym jakoś długo, a po prostu zakończył życie owada rozcinając mu jeszcze twarz na dwie części. Nie było czasu na wyciągnięcie broni kiedy do natarcia przeszła kolejna krwiopijca, Gascaden natychmiast sięgnął po swoją broń i rąbnął nią w nadlatującego przeciwnika, przez co owad poleciał prosto w stronę drzewa, o które się zatrzymało. Jaszczuroczłek podszedł szybkim ruchem do obalonego wroga i zmiażdżył dla pewności młotem, żeby jakimś cudem nie zaszedł go potem od tyłu.

1x Krwiopijca
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 15 Kwiecień 2017, 18:59:47
Jego odpoczynek wśród natury przerwała inwazja krwiopijców. Westchnął ciężko i ruszył w stronę obozu. Po drodze poczuł zapach zupy ogórkowej. Wtedy to przypomniał sobie o głodzie. Fakt, zaburczało mu w brzuchu i powinien się posilić, jednak dopóki te stworzenia będą krążyć wśród zebranych. Gdzieś tam pomiędzy nimi skakał jaszczur ze swoim toporem. Na Ventepi...
-Izosh!
Powiedział cicho po drodze i uformował w dłoni zimny sopel lodu. Chwilę po tym ruchem ręki nadał mu kierunek, prosto w jedną z latających muszysk. Resztę poprawił telekinezą. Po wszystkim znalazł sobie miskę i nabrał w nią zupki.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 15 Kwiecień 2017, 19:08:39
Po uporaniu się z wielkimi muchami i ujebaniu się przy tym jak najbardziej, Gascaden poprosił o jakiś ręczniczek czy cos w ten deseń, żeby się z tego świństwa względnie wyczyścić. Po krótkim zabiegach w celu zachowania czystości, jaszczur wrócił do swojego ogniska gdzie dalej sobie siedział Lewus i ta małomówna żabka dołączyła. Powrócił z powrotem do jedzenia mięcha.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 15 Kwiecień 2017, 19:41:45
Przerażenie kupcy też wrócili do ognisk i jedzenia, wszystko to dzięki interwencji jaszczura i w mniejszej części turdnaszanina.
- No nieźle. Znacie się na rzeczy. Ale jedno krwiopijca, drugie człowiek.- rzekł Lewus i skończył posiłek.- Kto pierwszy trzyma wartę?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 15 Kwiecień 2017, 20:06:31
Gascaden dojadł jeszcze to co mu pozostawiono i wytarł pysk w dość prymitywny sposób - po prostu ręką. - Z ludźmi bywa i podobnie, jedynie trudniej bywa z dwoma pistoletami wycelowanymi w ciebie, ale jak widać, też da radę. - wzruszył ramionami jaszczur i poprawił swoje siedzenie. Popatrzył po żabie, która chyba nie była zbyt chętna do trzymania warty. - Ja mogę, w sumie. - odrzekł Lewusowi, ktoś jednak musiał czuwać nad innymi.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 17 Kwiecień 2017, 11:23:16
- No dobra.- rzekł Lewus i ułożył się na futrach, w pobliżu ognia, tak jak większość kupców. Wkrótce zapadła cisza przerywana jedynie chrapaniem coponiektórych jednostek. Gascaded i Kermos zostali sami na placu nieśpiących, a noc trwała. Czasami jakiś wilk zawył do księżyca, czasami zakrakały wrony czy kruki. Lecz mijała ona spokojnie. W końcu jednak jaszczur i żaba zasnęli wbrew woli. Obudzili sie rano, gdy ognisko było już wygaśniętę, a kupcy budzili się i pakowali. Nikomu nic się nie stało. Obudził się też Lewus i zaczął zbierać sprzęt na wóz.

//Godzina 9,00, -1 stopień.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 18 Kwiecień 2017, 18:36:32
No i tak nietypowy duet - jaszczur zakonnik i żaba ekolog zostali jako ochotnicy na warcie. Było cicho i spokojnie, noc mijała, aż w końcu powieki mimo woli zaczęły opadać, a po chwili Gascaden całkiem zasnął. Dopiero rankiem straszny ziąb obudził jaszczuroczłeka, powstał na nogi i rozejrzał się po okolicy zacierając łapy dla rozgrzania. Wszyscy zaczęli się zbierać, więc co za tym idzie to i Lewus zaczął się pakować.
- Doberek.
Przywitał towarzysza i pomógł mu się szybciej spakować, a następnie z powrotem usiadł na wozie czekając na dalszą podróż.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 18 Kwiecień 2017, 21:14:46
I nastał dzionek. Kermos ziewnął i przeciągnął się ospale. Chyba miał trzymać wartę czy coś. Nieważne. Czas ruszać. Podpierając się łapami zebrał się na równe nogi i ruszył w stronę wozu. Chciał już być na miejscu. Wgramolił się za jaszczurką i zajął swoje miejsce. Dość szybko był gotowy do dalszej podróży.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 18 Kwiecień 2017, 22:44:54
Pozostałe 3 dni podróży mijały wam już nader spokojnie, a co za tym idzie nudno. Można rzecz, że wynudziliście się na śmierć, aż w końcu przy trzecim dniu Lewus oznajmił, że karawana wjechała na tereny gminy Gear a niedługo zbliży się do K'efir. Było to już co prawda kwestią godzin.
- Macie jakiś plan?- zagadał Lewus.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 30 Kwiecień 2017, 12:00:31
-Nie. - odpowiedział od razu nie rozczulając się nad tym za bardzo. - Zobaczymy co nas zaskoczy, czysta improwizacja.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 06 Maj 2017, 12:18:08
No i wielka improwizacja tak jechała, póki z lasu nie wyszła jakaś elfia kobieta w szarej szacie, z arefatką na szyi, mieczem i łukiem na plecach. Zbliżała się ona do karawany.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 06 Maj 2017, 12:19:51
Elfka śledziła karawanę od jakiegoś czasu. Nie zdążyła się zapisać, a nie chciała stracić roboty. I chyba się jej udało.
- Można się do waszej misji przyłączyć? ÂŻabka mnie już kojarzy, ale czy się odezwie to nie wiem.- zbliżyła się do karawany.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 06 Maj 2017, 12:22:23
Lewus wstrzymał konia. Popatrzył się na elfkę, potem na turdnaszanina. Elfka twierdziła, że go znała.
- Kermos?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 06 Maj 2017, 13:15:27
- Kim jesteś?
Zapytał podejrzliwie elfkę, kładąc łapę na trzonku młota.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 06 Maj 2017, 13:19:34
Z letargu wyrwała go elfka zjawiająca się znikąd.
-Witaj.
Wyszedł naprzeciw oczekiwaniom Toruviel. Posunął się, robiąc jej miejsce na wozie.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 07 Maj 2017, 22:46:48
Elfka wpierw weszła na wzór. Usiadła wygodnie i nagrodziła Kermosa uśmiechem.
- Toruviel.- przedstawiła się.- Jechałam za pierwszym razem na K'efir to i teraz postanowiłam się wybrać, no i w końcu was dogoniłam.- wyjaśniła.- Co zamierzacie robić panowie?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 07 Maj 2017, 22:49:05
Lewusowi takie wyjaśnienie wystarczyło. Wóz znowu ruszył. Droga znowu zaczęła się dłużyć.
- Ktoś ją wtajemniczy?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 07 Maj 2017, 22:56:49
- Gascaden. - przedstawił się jaszczur - Jesteśmy karawaną przynętą - bandyci z K'efir się pokuszą, i im nieco pokrzyżujemy plany.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 07 Maj 2017, 23:07:29
- O, to ładnie. Albo i nie ładnie... nie ważne.- odrzekła.- Mogłam was w sumie złapać później, ale trudno. Swoją drogą, ładny pancerz, panie Gascaden.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 08 Maj 2017, 14:15:07
I tak mijała wam podróż - dosyć nudno, ale spokojnie, bez zagrożeń, bez walk, bez krwi. Czwartego dnia podróży lasy ustąpiły dżunglom. Zrobiło się cieplej, ale nie gorąco, no i zmieniła się fauna.
- Jesteśmy w gminie Gear.- oznajmił Lewus.- Za kilka godzin będziemy w pobliżu K'efir.- oznajmił. Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale coś innego mu przerwało. Krzyk. Wrzask strachu. Na przodzie konwoju.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 08 Maj 2017, 14:23:03
- Hmm, a dziękuję. - odpowiedział na komplement elfki, rzadko kto mu mówił coś miłego, z racji na jego wygląd jaszczura. Po jakimś czasie dotarli do gimny Gear, do dżungli. Jaszczurowi odpowiadała tutejsza temperatura, ale nie te gęste drzewa. Wtedy usłyszał jakiś ostatni krzyk przerażenia. Gascaden podniósł się i spróbował dojrzeć co to było.
- Słyszeliście?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 08 Maj 2017, 20:29:42
- Tak.- odrzekła elfka. Nie podobało się jej to, wszak nikt tak bez powodu nie krzyczy, a wręcz wrzeszczy. Zerwała się na równe nogi i z dziką gracją wyskoczyła z wozu.- Powinniśmy to sprawdzić.- oznajmiła, ściągając łuk z pleców i dobierając strzałę. Pobiegła w stronę krzyku.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 08 Maj 2017, 20:30:59
- A więc sprawdźmy...
Mruknął i wyciągając młot i puklerz, pognał za elfką w kierunku krzyków.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 08 Maj 2017, 22:18:38
O dziwo spustoszenie nie siali bandyci, a stworzenia nocy. Dwa, czarne jak śmierć, potężne stwory. Cieniostwory. O dziwo dwa, wszak te zwierzęta łączą się w pary akurat na przełomie Hemis i Veris. Karawana musiała je rozsierdzić, przejeżdżając w pobliżu ich leża. W najgorszym wypadku przerwała z parzeniu się. Lub też były wygłodniałe, a było ciemno. Kupcy w tłumie spierdalali gdzie pieprz rośnie, podczas gdy nocni kochankowie pożywali się ciałem tego, którego dorwali. Cóż... nie starczyło, na dwie tak wielkie bestie. Zaczęły węszyć nad innymi. Wtedy zwęszyły jaszczura i elfkę. Ruszyły na nich

2x  cieniostwór (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Cieniostw%C3%B3r) zbliżają się, na razie powoli.
// Godzina 22. Aktywne kary: osłona nocy (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#Os.C5.82ona_nocy)
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 09 Maj 2017, 07:10:56
- Za ciemno, żeby trafić coś sensownego.- parsknęła. Nie wiadomo czy do siebie, czy do jaszczura, czy na świat.- Poradzisz sobie z jednym, jeśli odciągnę drugiego?- spytała, naciągając swój łuk i celując w jednego z cieniostworów
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 07:21:41
- No jasne, odciągnij jednego.
Powiedział przybierając postawy bojowej, zasłonięty puklerzem zaczął iść powolutku w bok, aby oddalić się od elfki i jednocześnie przyjąc na siebie jednego z tych stworów.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 09 Maj 2017, 10:01:00
-Pfff.
Skomentował dosadnie całą sytuację przelewając myśli w słowa i wyrażając swoje zdanie na temat zdarzenia. Wstał i zeskoczył z wozu. Po ciemku pomacał trochę ziemię w poszukiwaniu kamieni. Infrastruktura do najlepszych nie należała, więc szybko znalazł coś, co nadawałoby się na pocisk. Ze znaleziskiem kroczył spokojnie w stronę czoła karawany, gdzie napadły ich dwa cieniostwory. W zasadzie jako myśliwy mógłby się zająć obojgiem. Po ciemku wypatrzył jednego z nich. Podrzucił kamyk w górę i wyciągnął dłonie przed siebie.
-Anoshu!
Mroźny podmuch wydostał się z jego rąk i utworzył przed turdnaszanem niewielkie lodowisko. Po akcji złapał spadający kamyk i dobył swojej procy. Nałożył pocisk na rzemień i wystrzelił prosto w stwora. Krzywdy mu to nie zrobiło, ale zwróciło jego uwagę. I zdenerwowało. Kermos przeskoczył jeden z wozów i odszedł kilka kroków. Cieniostwór w tym czasie przystąpił do szarży. Biegnąc poślizgnął się na zamarzniętej ziemi i tracąc równowagę przywalił w ten właśnie wóz. Może i był myśliwym, ale nie bawiły go podchody.
-Izosh!
W jego dłoni pojawił się sopel, którym cisnął prosto w łeb bydlaka kończąc jego egzystencję.

//1x cieniostwór.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 09 Maj 2017, 14:35:34
Toruviel wycelowała w pozostałego cieniostwora i puściła cięciwę. Strzała trafiła zwierzę w bark. Stwór warknął i ruszył szarżą na elfke, która zdążyła znowu napiąć łuk i strzelić w okp bydlaka, przez co aż się wywalił. ÂŻył i podnosił się. Był wściekły.
//Nie użyłem żadnego finiszera.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 17:45:44
I duet złożony jaszczuroczłeka i elfki rozdzielił się, i tak samo zrobiły cieniostwory. Gascaden przygotowany na atak czekał, aż bestia podejdzie bliżej, niestety nie spodziewał się, że ten czarodziejski płaz obudzi się i wtrąci się w paradę. Zaczął czarować tymi swoimi zielonymi łapkami i zaraz zrobił lodowisko, a potem strzelił procą w cieniostwora jaszczura. Ten postanowił poślizgać się na lodzie, co dla cieniostworów nie zdarza się zbyt często, a skutek tego był taki, że przywalił rogiem w wóz, a potem został przez żabkę dobity soplem lodu. Jaszczuroczłek jedynie pokiwał głową na boki niezadowolony i westchnął. Wtedy dojrzał jak elfka zaczyna pruć swoimi strzałami w nocną bestię, z czego jedna strzała trafiła bydlaka w oko, oślepiając go częściowo. Gascaden gwizdnął głośno zwracając na siebie uwagę cieniostwora. Bestia przechyliła głowę patrząc zdrowym okiem na tego gwizdającego gada, następnie odwrócił się całkiem w stronę nowego przeciwnika. Wielka bestia zaczęła powoli kroczyć w kierunku ofiary. Kiedy znalazła się dość blisko, jaszczur szybko poszedł krok do przodu i swoim młotem rąbnął w zdrowe oko cieniostwora, miażdżąc tą część czaszki. Potwór zaryczał głośno, że aż śpiące w okolicy na koronach drzew ptaki odleciały spłoszone. Wściekła bestia na ślepo machnęła swoim ciężkim łapskiem. Jednak Gascaden zdążył w porę cofnąć się do tyłu, wielka łapa po chwili z powrotem z impetem wylądowała na ziemi. Jaszczurzy rekrut Bractwa szybko zamienił młot na topór i jak najciszej zaczął okrążać ślepą bestię. Zraniony, ślepy cieniostwór stał w miejscu dysząc ciężko, widocznie całe to polowanie na karawanę nie było najlepszym pomysłem. Rekrut Bractwa ÂŚwitu złapał pewniej trzonek topora i ciął zamaszyście po karku wielkiej bestii i szybko odskoczył do tyłu. Po raz kolejny wielki czarny niedźwiedź z rogiem nosorożca odwrócił się i machnął łapą na ślepo w stronę, z której oberwał, na szczęście w nic nie trafiając. Co raz ciężej stał na swoich łapach, dysząc co raz bardziej, po chwili sterczenia wielka bestia z paskudną raną na karku i zmiażdżoną częścią czaszki osunął się finalnie na ziemię, gdzie wyzionął swojego ducha.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 09 Maj 2017, 19:00:26
Oba cieniostwory padły. Zginął tylko jeden kupiec, którego pochowano. Postanowiono już nie jechać, jeno prze obozować. Z rana wyruszono. Znowu zapanował spokój.
- Wczoraj było niebezpiecznie, dobrze że tam byliście.- pochwalił drużynę Lewus.- Po południu będziemy w zasięgu bandytów z K'efir.- dodał. A była godzina 10. Było też całe 20 stopni.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 19:06:44
Było dość ciepło, to odpowiadało jaszczurowi, aż jego łuski się już nagrzały. Siedział z tyłu wozu i z opuszczoną głową drzemał sobie w najlepsze, bo i tak nic się nie dzieje.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 09 Maj 2017, 19:12:01
Toruviel przyjęła z uśmiechem pochwałę i rozkoszowała się temperaturą, która jej odpowiadała. Do tego stopnia, że poluzowała koszulę o kilka guzików. No bo kto jej zabroni? Zaczęła także z nudów liczyć strzały w kołczanie. Naliczyła ich 26. Po tym odłożyła kołczan.
- Gdzie dają takie pancerze, panie Gascaden?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 19:38:18
Gascadena z miłej drzemki wyrwała elfka, splótł ręcę i spojrzał na nią, albo prędzej na jej walory. Syknął po jaszczurowemu i wysunął na chwilę język, żeby za chwilę go schować. Wybadał przy tym nieco okolicę, a szczególnie to zapach. Nic się nie zmieniło poza brakiem jednego kupca.
- Taki pancerz? No.. Wystarczyłoby po prostu ubić wiwenę i ją oskórować. A właściwie to za darmo, z takiej jednej organizacji, z Bractwa dokładnie. A powiedz mi miła elfko, gdzie taką ładną arafatkę można dostać?
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 09 Maj 2017, 19:40:00
I trzeba czekać te parę godzin aż coś się wydarzy. Jak Kermos to przetrwa? Pewno tak jak zwykle. Zamknie oczy i będzie drzemał udając, że medytuje i nie słuchał rozmów towarzyszy. Oraz mając nadzieję, że nikt jemu nie przeszkodzi.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 09 Maj 2017, 19:43:32
- Oho, rycerza będziemy mieli.- zaśmiała się, ale nie wrednie. O dziwo. Nie okazała też jakiegoś zdziwienia, gdy spytano o jej arafatkę. Wiedziała też, gdzie spojrzał. Uśmiechnęła się jedynie.- Na pierwszym lepszym targu da się kupić. Była tania, to żem wzięła.- odrzekła.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 19:50:55
- Bądź co bądź, nieźle walczą w tym Bractwie i znają się na rzeczy, ale ta magia to mnie przerasta. - i on również się zaśmiał. Po chwili westchnął. - Szkoda, żem nie wziął tych rogów cieniostworów, pewnie bym sprzedał za nie małą sumkę.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 09 Maj 2017, 19:54:42
Elfka zachichotała. Uśmiechnęła się, potrząsnęła rudymi włosami.
- To było głowy wziąć i nad kominkiem powiesić. Wtedy to dopiero by były trofea!- odrzekła. Sama by w sumie wzięła taką głowę i sprzedała komuś, oczywiście wliczając cenę rogu.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 09 Maj 2017, 19:55:11
Karawana tymczasem przejechała obok znaku, oznajmiającego, ze do K'efir  pięć kilometrów. Tu i ówdzie widać było czaszki, kości i zardzewiałe sztuki orężu. ÂŁadnie to nie wyglądało. Konie były niespokojne, kupcy także. Widać było, że chcieli stąd się zabierać tak szybko, jak tylko mogli.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 20:09:22
W międzyczasie karawana wjechała na teren bandytów z K'efir, widać nie dbali o porządek.
- Te czaszki mi sugerują, że już jesteśmy niedaleko. - Nie, że przed chwilą minęli znak informujący, ze K'efir za 5 km. - Nie wygląda to dobrze.. - mruknął.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 09 Maj 2017, 21:42:54
- Dlatego winniście być czujni.- odrzekł Lewus. Z drzew wyjrzał pojedyńczy kreshar, paskudne zwierze, lecz chwile potem uciekł w gąszcze dżungli, wiedząc pewnikiem, że nie da rady kompanii. Czuć było, iż jest już pora popołudniowa. Coś niedobrego wisiało w atmosferze.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 09 Maj 2017, 21:52:29
Gascaden już milczał, jeno spojrzał na kreshara, z którego są dość wygodne buty. Rozglądał się, czy zaraz z dżungli nie wyskoczy jakaś banda bandziorów.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 10 Maj 2017, 08:00:20
Toruviel miała cały czas łuk w gotowości. Jej dłoń krążyła przy kołczanie. Atmosfera zrobiła się napięta, no i właśnie to się jej nie podobało.
- Te czaszki raczej tak o tu nie leżą...- mruknęła.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 10 Maj 2017, 20:22:45
Złe przeczucia nie opuszczały pod żadnym pozorem kompani, lecz karawana jak jechała, tak jechała. Koła cicho skrzypiały, pokonując wycięty w trawie szlak, tropikalne ptaki śpiewały, papugi gadały co umiały. Gdyby nie złe przeczucia, uznać by można, że to sielankowa wycieczka. Dopóki jeden z kupców nie zarobił bełtem w szyję. Krew strzeliła jak fontanna, konie zaczęły panikować. Człek padł na ziemię w konwulsjach, zaś karawana stanęła. Inny bełt  zaś prawie trafił Gascadena, wbijając się w drewno wozu, niedaleko jego żeber. Lewus wystrzelił jak proca z miejsca woźnicy na tyły wozu, do jakiegoś pakunku, z którego wyjął kuszę i toporek. Następnie przywarł do powozu, od strony, od której nie strzelano, to jest lewej. W gąszczach widać było wystające kusze. W dodatku z drugiej strony wyszli uzbrojeni w broń białą skurwysyni. Sytuacja w skrócie nieciekawa.

8x bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)
5x bandyta - kusznik (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)

// Temperatura wynosi 18 stopni.


Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 10 Maj 2017, 20:48:57
Sielanka trwała tak sobie, póki nie polały się trupy. Elfka wypatrzyła szybko ukrytych w gąszczach kuszników. Następnie wyskoczyła z wozu, znajdując się około metra od Lewusa. Dobyła łuku i jednej strzały. Nałożyła strzałę na łuczysko, napięła cięciwę i ostrożnie się wychyliła. Zobaczyła jedną z wystających z gąszczy kusz. Wychyliła razem z łukiem i na podstawie kuszy określiła, gdzie będą poszczególne części ciała oponenta, w czym pomogły jej elfie predyspozycje. Puściła cięciwę, pozwalając strzale polecieć, niosąc śmierć. Wbiła się w ona w pierś kusznika, zabijając go na miejscu.
Chwilę po tym zaatakował ją bandyta, który wyszedł z gąszczy, chcąc przeciąć pionowo jej szyje. Elfka odruchowo umknęła w bok i kopnęła go w brzuch, chcąc go odepchnąć, co udało się. Zbir zgiął się w pół. Następnie Toru strzeliła mu w pysk łukiem, co spowodowało jego obrót o 90 stopni i odciśnięcie się broni na policzku. Puściła natychmiast łuk i dobyła sztyletu, po czym wbiła go w szyję zbira, który osunął się na ziemię.
Inny, pewnie kumpel z rykiem zaszarżował na nią z mieczem. Ona w tym czasie schowała sztylet i dobyła miecza. Bandyta ciął od góry, chcąc rozpłatać głowę elfki, która jednak bez problemu sparowała cios i zaatakowała od lewej, poziomo, celując w szyję bandyty, który jednak zdołał się obronić o odpowiedział szybko skośnym cięciem od lewej do prawej. Toru zablokowała i podbiła swoją klingą jego miecz w górę, by następnie zadać zabójcze pchnięcie w jego brzuch, kończąc jego życie.

//Zostaje 25 strzał

6x bandyta
4x bandyta - kusznik
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 10 Maj 2017, 21:27:32
Napięta atmosfera trwała dalej, bez przerey. Każdy uczestnik wiedział, że coś się za niedługo stanie. Nawet głupi wiedział, że coś wisi w powietrzu. Albo raczej trafiło tuż obok żeber Gascadena. Zaalarmowany jaszczur czym prędzej wyskoczył z wozu za Lewusem wyciągając młot i puklerz. Poczekał chwilę, aż siedzący w gąszczach kusznicy wystrzelą swoje bełty i przy okazji elfka jednego chociaż wybije. Potem podniósł się i ruszył stawić czoła nacierającym bandytom, aby osłonić resztę kompanów kiedy ci będą go ochraniać przed lecącymi bełtami, przynajmniej taką miał nadzieję. Na pierwszy ogień wyleciało jednocześnie dwóch zbirów, z czego jeden był tuż obok, po lewej i już się zamachnął mieczem nad głową kiedy drugi dopiero szarżował. Jaszczur postanowił to błyskawicznie wykorzystać i młotem pierdyknął prosto w brzuch bandziora po lewej, że aż go zgięło i splunął krwią, żeby następnie dobić go ciosem w kręgosłup, łamiąc go. Bandyta upadł na ziemię, chociaż jeszcze dychał, rycerz Bractwa kopnął go w szczękę aby umarł w spokoju, nieprzytomny. Wtedy właśnie dolatywał tamten szarżujący, Gascaden czekał do ostatniej chwili, kiedy w końcu przesunął się o krok w bok i wystawił rękę z puklerzem. Bandyta nie zdążył wyhamować i przydzwonił mordą w tarczę, a później wywinął orła i upadł na ziemię na plecy. Gascaden natychmiast zmiażdżył mu młotem całą klatkę piersiową, przez co złamane żebra przebiły najważniejsze organy człowieka jakimi były płuca i serce między innymi. Jaszczuroczłek następnie postanowił wymienić broń na topór, kiedy otoczyły go kolejne trzy bandziory. Gascaden szybko wpadł w furię przez co nieco wystraszeni przeciwnicy zapomnieli o ataku i lekko się cofnęli, a jaszczur w piruecie rąbnął toporem po torsie jednego z bandziorów, a z rany natychmiast trysnęła fontanna krwi, a sam bandyta powoli przechylał się do tyłu. Jednocześnie Gascaden swoim ogonem umiejętnie złapał jednego z wrogów za nogę i szybkim ruchem zwalił go z nóg, a gdy obracał się w jego kierunku, obrócił się na tyle, że ten trzeci bandyta, który postanowił w końcu zaatakować oberwał ogonem prosto w ryj, na tyle mocno, że stracił przy tym przytomność. Następnie po obróceniu się do już podnoszącego się bandziora, jaszczuroczłek poczęstował go serdecznym butem w żuchwę, a następnie doskoczył do niego i kilkoma rąbnięciami toporem zmasakrował mu twarz, docierając nawet do mózgu. Trzymająca go adrelalina dalej go trzymała przez co nie odczuwał zmęczenia, dostrzegł wtedy kolejnego przeciwnika, który zaatakował jaszczura mieczem tnąc od prawego skosu. Gascaden natychmiastowo zatrzymał ten cios puklerzem, a potem z barku odepchnął bandytę, wytrącając go z równowagi. Jaszczuroczłek podbiegł do niego z błyskawiczną prędkością i wgryzł mu się szeregami ostrymi jak brzytwa zębami w szyję, w dodatku zaciśniając uścisk silnymi szczękami. Człowiek zawył niemiłosiernie nie spodziewając się czegoś takiego. Po chwili Gascaden uwolnił go ze śmiertelnego uchwytu przez przypadek odrywając kawałek jego mięsa, które odleciało gdzieś na bok. Widać było paskudną ranę w szyi, z której krew lała się strumieniami, sam przeciwnik nie wytrzymując szoku upadł na kolana trzymając się za ugryzioną szyję.
2x bandyta (1 nieprzytomny, drugi ugryziony i wyłączony z walki)
4x bandyta kusznik
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 11 Maj 2017, 11:50:23
Lewus wychylił się i ustrzelił z kuszy kolejnego zbira. Reszta widząc nieuniknioną porażkę uciekła. Lewus wskoczył z powrotem na wóz.
- Jedziemy. Wciąż musimy tą karawane odeskortować.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 11 Maj 2017, 14:00:50
Jaszczur widząc uciekających zbirów uśmiechnął się zadowolony. Ceremonialnie stanął przed ugryzionym bandytą, który akurat klęczał i jednym cięciem głowa potoczyła się po ziemi, a po chwili i reszta ciała upadła. Wracając do wozu ubił po drodze tego ogłuszongo bandziora. Po wszystkim wyczyścił topór i wrócił na wóz.
- Ruszajmy.

//: Wiem, że nie mam 100% topora, po prostu zabiłem go już tak fabularnie.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 11 Maj 2017, 14:48:10
Toruviel przeszukała jeszcze tylko zbirów, tych których zabiła i zaraz wpakowała się na wóz. Sytuacja była chyba opanowana. Tak przynajamniej się długouchej wydawało.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 11 Maj 2017, 14:59:36
No i karawana znowu ruszyła. Dużo jednak nie ujechała. Nie przez kolejny napad. Przynajmniej nie tej. Jakiś kupiec przybiegł do wozu drużyny.
- Pany! Ratujcie, tam je inna karawana i oni ją rabujo. Jak przyjedziemy, to nas też zaatakują.- oznajmił. Lewus złapał za kuszę. Zsiadł z wozu. Zachęcił kompanię do pójścia z nim.
- Prowadź.- nakazał kupcowi, a ten pobiegł skąd przybiegł. Lewus za nim.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 11 Maj 2017, 15:04:25
- I po co to im..
Zapytał się, ale nie wiadomo do kogo. Podrzucił swoim toporkiem dla szpanu i ruszył za Lewusem.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 11 Maj 2017, 16:25:40
Elfka pobiegła za jaszczurką, Lewusem i kupcem.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 11 Maj 2017, 16:34:26
Kermos ziewnął ospale. Niby walka powinna go rozbudzić, ale on jakoś się tym nie przejął. Ot, jakieś zamieszanie nie warte uwagi. Nie minęło dużo czasu, a tu już kolejne darcie ryja. No dobra, trzeba się trochę poruszać. W końcu wóz twardy i jeszcze się odleżyn na zadku dostanie. Jednym skokiem znalazł się na ziemi i kroczył powoli za resztą ekipy.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 11 Maj 2017, 17:27:14
Po chwili drużyna dotarła. Były tam trzy wozy, trupy i bandyci, rabujący bogate w zasoby wozy. Kiedy zobaczyli drużynę ruszyli do nich, chcąc zabić tych, co im przeszkodzili. Lewus wystrzelił z kuszy w jednego z nich, zabijając na miejscu.

4x bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)
3x bandyta niziołek (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Nizio%C5%82ek_Bandyta)
1x wampir bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_wampir)
1x jaszczur bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Jaszczurzy_wojownik)

//Ta walka to kontynuacja poprzedniej, liczy się więc jako jedna. Temperatura się nie zmieniła.
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Toruviel w 11 Maj 2017, 18:56:04
Elfka błyskawicznie zdjęła łuk z pleców. Dobyła strzały, ułożyła ją na łuczysku. Napięła cięciwę i obrała cel. Był nią jedyny jaszczur. Po chwili celowania zdała się na swoją elfią elfiość i idące za nim uwarunkowanie, dające jej przewagę w kwestii kusz i łuków. Puściła cięciwę. Pozwoliła strzale żyć własnym życiem i lecieć. Pocisk finalnie trafił szarżującego jaszczura między oczy. Z siłą tak dużą, że wywinął pośmiertnie orła i padł martwy plackiem.
Odłożyła szybko łuk i dobyła sztyletu. Natarł na nią niziołek, z zamiarem zrobienia jej krzywdy młotem. Zamachnął się i zadał cios z góry na dół, z zamiarem trafienia brzucha lub żeber elfki, lecz ta zwinnie umknęła przed ciosem, po szybkim obrocie znalazła się za niziołkiem i zatopiła sztylet w jego plecach. Raz, drugi, trzeci, czwarty - kończąc jego życie w zasztyletowaniu.
Schowała sztylet i dobyła miecza. W porę, gdyż ludzki bandyta postanowił ją zaatakować, tnąc od lewego skosu. Toruviel zablokowała swoją klingę, ze zgrzytem metalu. Niespodziewanie przy tym zwarciu elfka pchnęła wolną dłonią w klatkę piersiową zbira, wykonując ruch nadgarstka, który wysunął ukryte ostrze, które wbiło się w płuco bandyty, kończąc i jego życie w kałuży krwi na ziemi.
Natychmiast zaatakował ją drugi ludzki bandyta, z zamiarem przebicia jej ładnego brzucha mieczem. Ona jednak wywinęła się w zgrabnym uniku, przy którym powaliła bandytę kopniakiem w dupsko, po którym wylądował twarzą w gównie jakiegoś zwierza. Zbir podniósł się, z ryjem umorusanym w kale i zaatakował, wściekle rąbiąc od góry. Elfka sparowała skośnie, zbijając miecz przeciwnika na bok, po czym szybkim ciosem wybiła mu go z ręki, by następnie podciąć mu gardło szybkim cięciem. Kolejny skurwiel mniej.

2x bandyta
2x bandyta niziołek
1x wampir bandyta
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Gascaden w 11 Maj 2017, 20:11:59
I nastał czas na kolejną potyczkę, w której jaszczur rozgramia wroga z pięciokrotną przewagą liczebną, jednak teraz elfka nieco zmniejszyła liczbę przeciwników i nie było jak się za bardzo pochwalić jak wcześniej. W międzyczasie kiedy długoucha skrytobójczyni sztyletowała i dźgała swoje ofiary, na Gascadena ruszyły dwa kurduple, inaczej nazywani podludziami. Taki to już jest żywot niziołka kiedy jest porównywany do gorszego sortu. Trzymając młot nad głową szarżowali na jaszczuroczłeka, a ten właśnie jaszczuroczłek tylko czekał na odpowiedni moment gdy tylko się zbliżą. Gdy byli dostatecznie blisko, Gascaden szybko podstawił nogę jednemu, przez co wywinął orła i poleciał do przodu, kiedy w międzyczasie drugiemu niziołkowi poderżnął toporem gardło uwalniając strumienie krwi, przez co nieco się ubrudził, ale to nic. Szybko schwytał za młot trupa i w szybkim piruecie doleciał do wywalonego kurdupla i zmiażdżył mu czachę z niewyobrażalną siłą, przez co nic z głowy nie zostało. Następnie szybko wyrzucił młot i powrócił do topora, bo na niego nacierało już kolejna dwójka bandytów, bo widocznie zauważyli, że ich towarzysze jakoś kiepsko sobie poradzili z jaszczurem. Gascaden szybko zablokował odgórny atak jednego bandyty i widząc odsłonięty tors rąbnął parę razy po nim, a następnie odepchnął go barkiem, wyrzucając już raczej martwego na ziemię. Wtedy też zaatakował drugi bandzior tnąc poziomo, próbując trafić w szyję. Gascaden w ostatniej chwili zdążył się schylić, aby potem z impetem staranować zbira i rozbić mu gardę. Jaszczuroczłek natychmiast podbiegł do niego i jednym rąbnięciem odciął ramię z mieczem, które upadło od razu na ziemię. Postanowił przysporzyć nieco bólu bandycie, aby poczuł karę za jego czyny i aby jak najszybciej dotarło do niego, że kroczy złą ścieżką. Krzyk rozległ się na całe pole potyczki, a zarazem płacz, Gascaden po chwili dobił biedaczynę, aby mógł już odejść w spokoju, mając nadzieję, że zrozumiał swój błąd.

1x bandyta wampir
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Kermos z Baźin w 12 Maj 2017, 09:54:00
Więcej chętnych do zabicia. Czy tym bandytom nigdy się nie znudzi? Bo Kermosowi trochę tak. Za cel opatrzył sobie wampira. Nocny drapieżnik, kolejny już, ruszył prosto na śmiałego żaboluda. Ten był już przygotowany do obrony. A najlepszą obroną jest atak. Wystawił dłonie przed siebie i zebrał weń magiczną energię prosto z duszy potrzebną do rzucenia czaru. Czekał tylko aż wróg pojawi się w zasięgu. Nie musiał czekać długo.
-Anoshu!
Wampir widząc mroźny podmuch uskoczył przed nim w górę, chcąc szybko znaleźć się za plecami maga. Nie zdążył. Nie do końca. Miast stać się całkowicie lodowym posążkiem, zaklęcie zdążyło objąć jedynie nogi bandyty. Ten w jakiś sposób wylądował z pomocą rąk, lecz nie był już w stanie wyprowadzić ataku od tyłu. Został unieruchomiony. ÂŚciągnął z pleców swą kuszę, lecz ta została mu wyrwana z rąk za pomocą telekinezy. Mógł się bronić jedynie mieczem. Kermos dobył swych mosiężnych nożyków i ruszył na przeciwnika. Miał przewagę, gdyż był znacznie bardziej mobilny. Wampir nie był jednak tak słaby, jak mogłoby się wydawać. Dzięki swej szybkości parował kolejne to ciosy, z których większość była wycelowana w oko, by w ten sposób uszkodzić mózg. Na nic się zdały skoki żaby celem zmyłki. Bowiem w którym miejscu by on się nie znalazł, dziecię nocy w porę zdążało zablokować atak. Jednak te noże przeznaczone są do rzucania. Cisnął jednym z nich w wampira. Następnie dobył kolejnego, by było do pary i ponownie zaatakował. Krwiopijca odbił pocisk. O to chodziło Kermosowi. Teraz musiał wytężyć umysł. Jego dwa niewielkie ostrza spotkały się z mieczem. Chwilę tak się siłowali. To wystarczyło. Telekinezą zawrócił odbity nóż i w ten sposób ugodził przeciwnika w kark. Ciało obce wystające z karku spowodowało, że nocny bandyta opuścił gardę. Turdnaszan wbił oba swe noże w oczy wroga uszkadzając jego mózg i kończąc jego żywot. Po wszystkim zebrał wszystkie swe bronie i spojrzał na resztę pobojowiska.

//allen kaputt
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 12 Maj 2017, 12:23:18
Wszyscy najeźdźcy padli trupem. Karawana okazała się pokaźna w wiele zasobów. Po krótkiej naradzie Lewusa oraz kupców uznali, że towary z tego konwoju wezmą do siebie. Zepchnięto puste powozy na bok, w gąszcz drzew, dołączono nowe konie do starych i ruszono w drogę. I wkrótce dojechaliście do celu, miasteczka Gear, stolicy gminy.
- Zadaliśmy straszliwy cios K'efir. Muszą regularnie rabować konwoje, by móc się wyżywić. Bez tej ich morale spadną, a oni sami pozdychają z głodu. Dzięki wam.- oznajmił Lewus. Wręczył każdemu mieszek w którym było po sto grzywien na łebka. Dodatkowo każdy dostał premię w postaci garści kamieni szlachetnych w sakiewkach. Prawie każdemu, bo Watu nic nie zarobił, z racji zerowego przyłożenia się do powodzenia Po tym wszystkim Lewus was odwiózł do Efehidonu, a sam wrócił do Atusel. Została ostatnia faza planu odnośnie K'efir...

WYPRAWA ZAKOÑCZONA SUKCESEM

Nagrody:
Talenty:

Kermos
Opisy: 1 srebrny talent
Aktywność: 1 brązowy talent
Walka: 2 brązowe talent, 1 srebrny talent

Toruviel
Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy 1 złoty talent

Gascaden
Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: brązowyy talent
Walka: 3 złote talenty

Watu
Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: brak
Walka: brak

Nagrody:
Dla każdego po 100 grzywien oraz:
Nazwa: Woreczek z kamieniami szlachetnymi
Wartość: 75 grzywien
Opis: Ma w sobie małe szmaragdy i rubinki

[member=26861]Emerick[/member]
Tytuł: Odp: Bitwa o K'efir część II - Sabotaż
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 12 Maj 2017, 14:10:32
Wszyscy najeźdźcy padli trupem. Karawana okazała się pokaźna w wiele zasobów. Po krótkiej naradzie Lewusa oraz kupców uznali, że towary z tego konwoju wezmą do siebie. Zepchnięto puste powozy na bok, w gąszcz drzew, dołączono nowe konie do starych i ruszono w drogę. I wkrótce dojechaliście do celu, miasteczka Gear, stolicy gminy.
- Zadaliśmy straszliwy cios K'efir. Muszą regularnie rabować konwoje, by móc się wyżywić. Bez tej ich morale spadną, a oni sami pozdychają z głodu. Dzięki wam.- oznajmił Lewus. Wręczył każdemu mieszek w którym było po sto grzywien na łebka. Dodatkowo każdy dostał premię w postaci garści kamieni szlachetnych w sakiewkach. Prawie każdemu, bo Watu nic nie zarobił, z racji zerowego przyłożenia się do powodzenia Po tym wszystkim Lewus was odwiózł do Efehidonu, a sam wrócił do Atusel. Została ostatnia faza planu odnośnie K'efir...

WYPRAWA ZAKOÑCZONA SUKCESEM

Nagrody:
Talenty:

Kermos
Opisy: 1 srebrny talent
Aktywność: 1 brązowy talent
Walka: 2 brązowe talent, 1 srebrny talent

Toruviel
Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy 1 złoty talent

Gascaden
Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: brązowyy talent
Walka: 3 złote talenty

Watu
Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: brak
Walka: brak

Nagrody:
Dla każdego po 100 grzywien oraz:
Nazwa: Woreczek z kamieniami szlachetnymi
Wartość: 75 grzywien
Opis: Ma w sobie małe szmaragdy i rubinki

[member=26861]Emerick[/member]
Zaakceptowane!