Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Hagmar w 15 Grudzień 2009, 18:01:53

Tytuł: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Grudzień 2009, 18:01:53
Czekałem na uczestników wyprawy  przed bramą miasta.

Noszony ekwipunek:
http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg

Nazwa odzienia: Stalowa Zbroja Armii
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 10
Ciężar: 5
Opis: Wykuta z 200 sztuk stali.

Nazwa broni: Srebrne Ostrze IV
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania:  IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5kg

1x.Runa Heshar


Umiejętności:
-walka bronią jednoręczną
-Walka brońmi miotanymi

Specjalizacje:
IV stopień wtajemniczenia walki mieczem
Walka łukiem II

Ataki:
-Klasyczne pchnięcie
-Blok górny
-Blok z odbiciem
-Pchnięcie
-Pchnięcie w tył

Atrybuty wyuczane:
-Wytrzymałość na ból
-Hard ciała
-Pierwsza pomoc
-Kamuflaż

Atrybuty rasowe:
+ długowieczność
- śmiertelność
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Grudzień 2009, 20:29:52
W mroźną noc dało się słyszeć cichy trzask. Najwyraźniej osoba która go wywołała chciała oznajmić otoczeniu że jest. Zakapturzona postać podeszła do elfa.
- Gdzieś mi uciekł po pijańsku?



Obrazek kliknij (http://img142.imageshack.us/img142/5135/elrond.png)

Noszony Ekwipunek


1.
2.
3. Stalowy Kieł
4.

Nazwa broni: Stalowy Kieł
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykonany z 80 sztuk stali o zasięgu 0.3m;
ważący 5kg; mistrzowski oręż


Nazwa odzienia: Szata adepta nekromancji
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Sytry, błogosławione
odzienie (Rasher), mistrzowskie odzienie, chroni
maga przed odpryskami jego własnych zaklęć

3 butelki piwa
sakwa ze 500 sztukami złota


Umiejętności





Specjalizacje





Ataki


Ataki do walki bronią jednoręczną:

Ataki długich broni oburęcznych:



Zaklęcia

Klątwy
I poziom: Pasożytnicza Więź, Osłabienie, Zatrucie
II poziom: Laleczka Voodoo

Magia ÂŚmierci
I poziom: Pocisk Zła, Mroczna Aura, Przyzwanie Zombie, Wybuch cienia, Opętanie złem
II poziom: Tchnienie ÂŚmierci, Aura Nekromanty

Magia Krwii
I poziom: Wysysanie ÂŻycia, Wysysanie Energii Magicznej, Zgubne Uderzenie

Amarangol
I poziom: Korzeń, Rój, Opętanie Bestii, Leśna ochrona
II poziom: Kontrola nad zwierzęciem, Zabójcze pnącza, Stworzenie Drzewca
III poziom: Zmniejszenie Potwora, Obudzenie Enta

Lidangol
I poziom: Mała Błyskawica, Lekkość, Wietrzna aura
II poziom: Duża Błyskawica, Grom, Piorun Kulisty

Naurangol
I poziom: Ognista Strzała, Ognista Aura, Lekkie Leczenie
II poziom: ÂŚrednie Leczenie

Urangol
I poziom: Przemiana w Kruka, Wyostrzenie zmysłów



Atrybuty wyuczane





Atrybuty rasowe


+ Długowieczność
- ÂŚmiertelność
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 15 Grudzień 2009, 20:38:31
-Nawet nie pamiętam, czekamy jeszcze na naszego małego brodatego przyjaciela...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Grudzień 2009, 22:25:15
Podskakując niczym dziewcze dopiero co wychędożone zza rogu wyłonił się Domenic w całej swej brodatej okazałości...
-Idziemy?- zapytał, rzekłbyś beztrosko.



Słitaśny obrazek:
(http://i26.tinypic.com/2hx20lg.jpg)
Ekwipunek
http://images44.fotosik.pl/21/04ebfc625b2d27d8.jpg

1. Ostatnie życzenie
2. Valfdeńska Kusza 3
3.
4. Jaszczurzy sztylet


Nazwa broni: Valfdeńska Kusza 3
Zasięg: 150 metrów
Rodzaj: Kusza
Poziom wykonania: III
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.


Nazwa broni: Ostatnie życzenie
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 15
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Topór
Poziom wykonania: IV
Opis: Stworzony z 10 sztuk drewna i 40 sztuk mithrilu o zasięgu 1,2 metra ważący 8 kg.

Nazwa broni: Jaszczurzy Sztylet
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.

Nazwa odzienia: Serce Syberis
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 10
Ciężar: 5kg
Opis: Wykuta z 250 sztuk stali. Wykonane z mistrzowską precyzją.



87x bełt z żelaza
wytrzymałość - 5
ostrość - 6
ciężar - 6

Umiejętności:
Walka bronią oburęczną
Walka brońmi miotanymi
Walka bronią jednoręczną

Specjalizacje:
Walka toporem V
Walka kuszą III
Walka mieczem II
Walka sztyletem I
Walka młotem I
Walka tarczą I

Ataki:
Do broni oburęcznej:
Pchnięcie
Uderzenie klasyczne
Parowanie
Obrót

Do broni miotanej:
Celny strzał
Strzał 2 pociskami


Zaklęcia:


Atrybuty wyuczane:
*Wysoka charyzma
*Hart ciała
*Chodzenie po trudnej nawierzchni
*Odporność na ból
*Pozyskiwanie:
 +skór
 +kłów
 +pazurów
 +łusek
Atrybuty rasowe:
+ niewrażliwość na zimno
- śmiertelność
- krótkowieczność
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Grudzień 2009, 23:29:28
- Oczywiście. Podróż w nieznane zaostrza me pragnienie. Może po piwku? - powiedział wyciągając trzy butelki piwa.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 15 Grudzień 2009, 23:51:45
-Mnie się nie musisz pytać- zaśmiał się krasnolud sięgając po butelkę. Chwycił mocno w dłoń i odbezpieczył równocześnie skłaniając głowę w geście podziękowania.
Upił kilka łyków i głośno beknął, chociaż zapewne nikt tego nie dosłyszał... Powód był prosty, dęło jak diabli. Nawet piwo wydawało się ciepłe na tym siarczystym mrozie... Domenic nie zapomniał o tym oczywiście nadmienić swojej kompanii.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Grudzień 2009, 14:14:05
-Ja dziękuję za piwo, czas nam ruszać panowie, Morcie bądź tak miły i telepiardnij nas do Teleru pod dom Geraka. Rzekł elf
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Grudzień 2009, 17:00:43
- Oczywiście - powiedział osuszając swoją butelkę. Złapał za ramiona wampira i krasnala i skoncentrował się na domu Gareka , gdzie kiedyś był, a nawet spał. Skoncentrował się, skupił moc magiczną i teleportowali się. Zzieleniały wyraz twarzy krasnoluda nie był najlepszym przykładem, potwierdzającym niezawodność magicznej sztuki podróżowania. Po wyrazie miny drugiego kompana zrozumiał że trafił bezbłędnie. Tuż przed nimi znajdował się budynek.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Grudzień 2009, 18:00:48
Aragorn podszedł do drzwi i zapukał dwa razy, otworzył nam ku zdumieniu Domenica ork.
-"Witaj Gerak, z godnie z tym co pisałeś przybywam jak najszybciej tylko mogłem." Powiedziałem.
-"Witaj Aragornie" i ty Morcie, ciebie też witam w mym domu nieznajomy, proszę wejdźcie straszny ziąb dzisiaj. Ork gestem zaprosił nas do środka, mieszkanie nie było specjalnie ładne, można by rzec że to typowy dom urządzony w Ilsumirskim stylu z wyjątkiem orczych ozdób nad kominkiem w salonie.
-Miałem właśnie zasiadać do kolacji, więc jeśli jesteście głodni mogę coś przynieść, siadajcie panowie i rozgośćcie się. Powiedział Gerak stawiając na stole flaszkę kragu.
-Hmm.. pewno zastanawiasz się krasnoludzie co tu właściwie robisz i kim ja jestem co? 
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Grudzień 2009, 19:09:19
Elfa wzrok nagle się zamglił, z flaszką alkoholu ręka zawisła w pół stołu. Po chwili odzyskał świadomość i odstawił trunek wstając.
- Muszę was najmocniej przeprosić, Isentor mnie wzywa, sprawa w Mrocznym Pakcie. Postaram się załatwić to jak najszybciej, więc powinienem z powrotem do was dołączyć za parę dni. Do zobaczenia. Pożegnał się i teleportował...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 16 Grudzień 2009, 19:59:59
//Sorry panowie, ale wróciłem dopiero o 19 i musiałem ogarnąć sytuację

-Wielce jestem zdziwiony... Szczególnie dlatego, że nie wiem dokładnie o co chodzi- powiedział Domenic lustrując pomieszczenie. Zdążył już otrząsnąć się po pobycie na zewnątrz więc dom orka wydał mu się całkowicie przyjemny, pomimo niewyszukanego wystroju. W tej chwili przypomniał sobie swoje mieszkanie i... szczerze powiedziawszy było ono o wiele, wiele gorsze od domu Geraka...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Grudzień 2009, 14:08:56
-A więc tak, zaczne od tego że jestem kimś w rodzaju agenta handlowego pewnego obrzydliwie bogatego kupca z Isgharu, kupiec ten znajomek Aragorna zresztą, poprosił go o odszukanie Uniwersytetu draconów. To jakaś..hmm..sam nie wiem do końca co to jest. Wiem tyle że do otwarcia tej budowli niezbędne są cztery klucze. Gerak podszedł do biblioteczki i zabrał wielką oprawioną skórą księgę
Spójrz na to. Gerak otworzył jedną z ksiąg, na stronie namalowany był okrągły przedmiot z dziwnym symbolem, przypominającym płomień.
-To jeden z czterech kluczy potrzebnych do otwarcia wrót Uniwersytetu, obecnie klucze te są w rękach różnych istot, hmm, istnieje też księga opisująca dokładne położenie Uniwersytetu, jak ominąć pułapki i strażnika.
-I tu właśnie zaczyna się wasza rola, wiem gdzie jest pierwszy klucz i księga, jednak z tym poczekamy na Morta.


//Jak masz pytania to pytaj
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 17 Grudzień 2009, 16:10:26
Krasnolud milczał chwilę i przemyślał całą sytuację. Nie pomagała mu w tym cisza zalegająca w pomieszczeniu i świdrujące spojrzenia.
-O jakich istotach mowa się tutaj toczy?- zapytał Domenic.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Grudzień 2009, 17:00:30
-Ludzi, Elfów, Krasnoludów i niestety Jaszczuroludzi, miałem na myśli mówiąc że klucze są w posiadaniu różnych istot Domenicu, chcę jeszcze dodać że kluczy szuka jeszcze pewna sekta religijna...która już raz stanęła Aragornowi i Mortowi na drodze.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 17 Grudzień 2009, 18:15:22
-Muszę ci tedy rzec, że ciężko mi będzie przeciw moim pobratymcom stawać...- powiedział bardzo powoli by zostać dogłębnie zrozumianym krasnolud.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Grudzień 2009, 00:19:28
- Czyli wszystko jasne... - odpowiedział elf wychodząc z cienia.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Grudzień 2009, 13:36:04
-Nie powiedziałem że krasnoludy mają klucz, wymieniłem ich tylko hipotetycznie.
-Mort nie strasz nas, szybko się uwinąłeś. Jakieś plugastwo wam zwiało z Paktu żeś musiał nas opuścić?
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Grudzień 2009, 17:08:47
- Nie. Isentor potrzebował bardzo dużo skupionej energii magicznej by przeprowadzić rytuał na naszym jednym koledze. Wszystko poszło szybko i sprawnie. Więc jak ruszamy czy obgadujemy jeszcze jakiś sprawy? Jakie masz wskazówki Geraku odnośnie pierwszego klucza?
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 18 Grudzień 2009, 18:13:55
-Już wam wszystko mówię, klucz jest w Myrtanie a dokładniej gdzieś w mieście Kendor. Plan jest taki, Mort teleportuje was tutaj. Gerak wskazał palcem punkt na wiszącej na ścianie mapie Myrtany.
-To miła wioseczka dzień drogi od Kendoru, w wiosce będą czekać na was konie. Po wejściu do miasta zaczynacie poszukiwania, niestety nic więcej nie wiem.
-A więc czas ruszać, Mort rób swoje.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Grudzień 2009, 18:34:59
- A wiec żegnamy - powiedział adept orkowi i polecił towarzyszom aby załapali go za ramiona. Skoncentrował magiczną energię koncentrując się na wiosce - celu i teleportował się...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 18 Grudzień 2009, 20:06:27
Krasnoluda zemdliło... Jak z resztą zwykle przy teleportacji.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Grudzień 2009, 12:11:51
Pojawiliśmy się w środku wioski co nieco wystraszyło krzątających się po niej chłopów. Jeden z nich opatulony w ciepły barani kożuch podszedł do nas i zapytał.
-Panowie pewno od imć Geraka hę?
-Tak, mamy tu..
-...Odebrać konie.
Chłop popatrzał z zamyśleniem na krasnoluda.
-A Wy panie krasnalu dacie rade na koniu? Bo kuców to my nie mamy niestety.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 19 Grudzień 2009, 12:39:18
Elf zachichotał pod nosem.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 19 Grudzień 2009, 16:15:14
-Wielceście kurwa śmieszni wszyscy. Co nie dam rady, jak dam!- żachnął się Domenic i pogładził brodę.
-Prowadź, panie tego... Chyba, że szanowni mistrzowie jazdy konnej, magii i samozadowolenia mają jeszcze jakieś załatwienia, o których mnie, podłego krasnoluda nie poinformowano...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Grudzień 2009, 17:44:38
-No dobra, chodźta za mną. Chłop zaprowadził nas do stajni gdzie czekały na nas konie.
-Domenic jesteś aby pewien? Rzekłem dosiadając konia i bez przekonania patrząc na krasnoluda.

Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 20 Grudzień 2009, 00:40:30
Elf ponownie zachichotał.
- Ale mości krasnoludzie, nie naburmuszaj się tak wielce. Przecież wiemy że gdybyście odrośli troszeczkę wyżej od ziemi, byście stworzyli najlepszą jazdę konną na kontynencie! A wiem co mówię. Wyobraź sobie, Domenicu, tysiąc krasnoludów, potężnych, na potężnych koniach, wszystkich okutych w stal... A na przeciwko pięć tysięcy chłopów którzy wiedzą tylko w którą stronę piki postawić.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Grudzień 2009, 00:56:11
-Dobrze, dobrze już Morcie... Naprawdeś, powiem to ja, uraczył nas dowcipem i anegdotką. Winieneś na dworze króla zabawiać dowcipem, a i radą służyć. A teraz chodź tu i pomóż mi wskoczyć na tą bestię. Będę ci za to wdzięczny po kres czasów i opiewać słowami wielkemi będę twe imię i zasługi.- powiedział, niby to melodeklamując, swym grubym i chropowatym głosem Domenic.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 20 Grudzień 2009, 01:08:14
- Oczywiście... - powiedział ef i odszedł do konia na którego miał wdrapać się krasnolud.
- Osh Iaesh Qiash Arishesh, Upish Izqiishish... - wypowiedział elf dotykając czoła konia. Po chwili oczy zwierzęcia zamgliły się, i ku zdziwieniu wszystkich obecnych koń zaczął kucać na zadzie. - No, a teraz szybko wdrapuj się. - powiedział adept do Domenica. Krasnoludowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Po parunastu sekundach, przy małej pomocy elfa, krasnolud dumnie pozował na wierzchowcu.
- Z tą ciężką jazdą to jednak nie jest głupi pomysł... - powiedział sobie elf pod nosem spoglądając na krasnala spośród uszów swojej czarnej klaczy.
- A ciebie nazwę Płotka. Może być? - zwrócił się do konia. Ten zastrzygł uszami i odwrócił głowę, spoglądając dziwnie na elfa.
- To to wszystko załatwione. Aragornie możemy wyruszać?
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Grudzień 2009, 02:39:10
:D
-Dzięki!- żachnął się z uśmiechem krasnolud.
Koń był spokojny. Kasztanowy ogier, jaki przypadł mu Domenicowi dumnie wyciągał łeb i wprawiał swą grzywę w mistyczny i ulotny niby dym ruch. Brodacz pochylił się na ile mógł i poklepał zwierze po karku czemu odpowiedziało przeciągłe rżenie.
-Hahaha!- zaśmiał się syn Zirgina i wyraźnie uradowany spojrzał na towarzyszy.
-A niech mnie, ruszajmy!- dodał po chwili.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Grudzień 2009, 10:35:19
Jechaliśmy przez zasypane śniegiem Myrtańskie równiny przez całą noc, mróz był taki że aż żyć ściskał. Wtem w oddali Aragorn zauważył skromny budynek, karczmę jak się chwilę później okazało.
-Zatrzymamy się tu na trochę bo nie wyrabiam na tym mrozie. Rzekłem zsiadając ze swojej czarnej jak noc klaczy.
-Pomóc Ci Domenicu? Mam nadzieje że nie żywisz do mnie urazy, w czasie mych dawnych podróży miałem zaszczyt poznać kilku krasnoludów a nawet spędzić nieco lat z jedną z waszych kobiet.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 20 Grudzień 2009, 10:53:45
Gdy kompanija zatrzymała się przed karczmą, elf wstał, wybił się z grzbietu, zrobił w powietrzu salto i wylądował miękko na śniegu tuz przed łbem Płotki. Ta tylko parsknęła.
ÂŚnieg skrzypiał pod nogami elfa. Nie wiedzieć czemu, ale zawsze to lubił, śnieg, zimno...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Grudzień 2009, 10:59:27
///Rzyć

Krasnolud z wielkim wysiłkiem puścił koło uszu uwagę o żeńskich przedstawicielkach jego rasy. Gdyby nie pozytywne relacje między nim a Aragornem to doszłoby do nie lada awantury.
Ech, nieobyci, niech ich ten mróz zciśnie pomyślał uśmiechając się w myślach na widok zamarzniętych długouchów.
-Dzięki, dam radę- odrzekł krasnolud w komiczny sposób zeskakujący z konia. Wylądował całkiem sprawnie, czego spodziewać się nie można było po przygotowaniach. Rzucił okiem na kompanię... Długie włosy jego towarzyszy zapewne pofalowałoby w tajemniczych i obcych pozach, gdyby... nie zamarzły na kamień. On sam był w kilku miejscach obklejony lodem i szronem, ale nie robiło mu to różnicy. Przywykł, miał to w żyłach.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 20 Grudzień 2009, 11:09:36
Elf nie czekając na jakieś zaproszenie ze strony Domenica  czy Aragorna, pomaszerował dziarskim krokiem w stronę karczmy. Drzwi z hukiem otworzyły się, dwadzieścia par oczów w sekundzie wystrzeliły w kierunku skąd dało się przed chwila słyszeć hałas. Dwóch elfów i krasnolud weszli do karczmy, czym prędzej zamykając ją by mróz nie naleciał do środka.
- Dla mnie dwa garnce miodu, najlepsze to jest na mróz. A co dla was? - zapytał najpierw patrząc na karczmarza, a później na towarzyszy?
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Grudzień 2009, 11:15:33
-Cokolwiek, bo suszy. Gorąc na zewnątrz aż pali mi grzbiet-. Rzucił do karczmarza. -Tak... miód może być.-
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Grudzień 2009, 21:24:24
W karczmie powoli ubywało ludzi, siedzieliśmy w dość ciemnym kącie sali a karczmarz szedł do nas z ósmą kolejką miodu, nagle dało się słyszeć odgłos tłuczonego szkła a karczmarz padł na wyłożoną sianem podłogę z strzałą w plecach. Przewróciłem stół i schowałem się za nim.
-Domenic! ÂŁaduj kuszę! Chwilę później do karczmy wpadło pięciu ludzi.

5x łowcy głów
Wyposażeni w:
Nazwa odzienia: Stalowa Zbroja
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 10
Ciężar: 5
Opis: Wykuta z 200 sztuk stali.

 Nazwa broni: Srebrne Ostrze IV
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania:  IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5kg


Nazwa broni: Mistrzowski ÂŁuk
Zasięg: 200 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: IV
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

100x strzała z brązu

Umiejętności:
-walka bronią jednoręczną
Specjalizacje:
IV stopień wtajemniczenia walki mieczem
Walka łukiem
IV stopień wtajemniczenia walki łukiem

Ataki:
-Klasyczne pchnięcie
-Blok górny
-Blok z odbiciem
-Pchnięcie
-Pchnięcie w tył

Biały człowiek:
- śmiertelność
- krótkowieczność

Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Grudzień 2009, 21:41:36
-Kurwa jego mać!- wrzasnął krasnolud nurkując za sosnowym stołem. Gdzieniegdzie zaschnięta żywica tworzyła wariackie wzory, a łącząc się z innymi wyciekami powstawała cudowna rzeźba przypominająca statek kołysany przez fale do wiecznego snu pośród skał dna oceanu. Ledwie ostatni maszt padł na głębi kiedy dwa bełty już zagryzały paznokcie w wyczekiwaniu na zwolnienie mechanizmu. Wysłużona, wielokrotnie napełniana zapewnieniami o kresie swej pracy kusza krasnoluda osiadła w pewnych dłoniach Domenica. Tryby znały swe miejsce... Znały brodacza. Zaraz miały poznać przeciwnika. Szkło posypało się po podłodze po raz wtóry. Ciężkie buciory zadudniły na zewnątrz o kamienną podmurówkę karczmy. Z donośnym gwizdem i okrzykiem pełnym euforii i zapału oraz niezdrowej emocji ÂŁowcy zamierzali się do skoku.
  -Krwi!- wrzasnął jeden z napastników zgrabnie przelatując nad framugą.
Nie mojej psi synu! pomyślał krasnolud i opierając się ramieniem o blat wymierzył kuszę w łapiącego równowagę ÂŁowcę Głów.
Młodzik, szkoda go... pomyślał zwalniając bełty... Te przemknęły odległość dzielącą Domenica od wroga w czasie szybszym niż mrugnięcie oka. Nie zdążyły nawet obwieścić swej obecności charakterystycznym świergotem. Płomień kominka tylko na chwile rozświetlił je niczym gwiazda najjaśniejsza by przed wyrokiem straszliwej śmierci mogły zaistnieć...
-O matko...- wyrwało się z ust człowieka, którego twarz została rozszczepiona przez dwa pociski z krasnoludzkiej kuszy.


Strzał dwoma pociskami
87 bełtów.

4\5
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 20 Grudzień 2009, 22:41:57
- To się, kurwa, robi ciekawie! - krzyknął elf w stronę krasnoluda. W tym momencie siedział za zwalonym stołem obok Aragorna. Był rozgardiasz, to trzeba było przyznać, tak samo jak i to że wrogowie nacierali, ani myśląc o kryciu się skoro przeciwnicy to właśnie robili.
- Qiiltuarishesh Arishesh, Izanisheshhu Ilish... Spróbujcie kurwa tego - mruczał elf pod nosem. W jego otwartej dłoni zmaterializowała się magia. Czarna kula nito płynu, nito gazu obracała się we wszystkich możliwych osiach. Elf na sekundę wychylił się zza stało. Ujrzał ogrom zniszczeń poczynionych przez krasnoluda i położenie bandytów. Wyprostował dłoń, a kula ze świstem, porywając ze sobą wszystkie śmiecie z innych stołów, wyrżnęła w najbliższego z bandytów trafiając w twarz. Gdy dym, wywołany uderzeniem opadł, dało się widzieć martwą tkankę, pogniłą, naznaczoną głębokimi bliznami. Gdy człowiek padł na podłogę, reszta jego towarzyszy stanęła jak wryta, by w kolejnej setnej sekundy ratować się ucieczką za stoły...

3/5

(Czar: Tchnienie ÂŚmierci)
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Grudzień 2009, 00:03:01
-ÂŁadnie, ładnie- powiedział rozjuszony krasnolud wyglądając zza rogu ławy. Kiedy spostrzegł, że napastnicy pierzchają za meble, nad którymi zapewne zapłakałby karczmarz pochwycił za odrzucone falą magiczną krzesło i posłał je za stół, za którym przypuszczalnie ukryci niczym szczury siedzieli ÂŁowcy głów.
-Parapapara, i'm lovin it!- zanucił pod nosem brodacz i podjął leżący pośród wszelkiego rupiecia topór. Zdążył szybkim ruchem wytrzeć ostrze z miodu i tłuszczu oraz kurzu obecnego wszędzie. Dopiero teraz jego cząsteczki osiadały na wszystkim wokół przypominając przyszłemu właścicielowi o porządkach, które wiszą nad nim jak... Jak topór krasnoluda nad jednym ze stołów bowiem Domenic zdążył się już przemieścić.
  Stary Maciejasz powiedziałby, że stara lipa upadła pod naporem siekiery w wiekowym lesie. Poczułby to dzikie podniecenie i żałość związane z upadkiem drzewa, które umiłował jak i zielone lasy całe. Tak bowiem upadła służąca za marną zasłonę ława, za którą ukrył się złoczyńca pod ostrzem karła.
  Oczy jego płonęły grozą i potężną chucią... Niezaspokojoną przez wieki i hordy. Tak bowiem wyglądał krasnolud doprowadzony do ostateczności. Dyszał ciężko mimo iż nie czuł zmęczenia. ÂŁowca też począł dyszeć kiedy zerwał się na równe nogi i drżącymi rękoma szukał miecza, którym mógłby się obronić. Ostrze zasyczało wyciągane z pochwy. ÂŁowca głów zasyczał w geście pojednania ze stalą, która to miała zatrzymać naturalny proces przemijania. Krasnolud zawirował. Cięcie spadło na prawy bark. Ukośne parowanie nadzwyczaj wprawnie wyszło władającemu mieczem. Szybko wyprowadzona kontra roztrzaskała się na trzonku toporzyska. Brodacz ruszył do szarży i przyparł wroga do ściany. Poroże jelenia osiadło błyskawicznie na deskach karczmy. Zęby siłujących się bestii zwarły się. Iskry sypały się z oczu, dym z uszu leciał nie lada.
  Siła z jaką but zatrzymał się na pancerzu karła odrzuciła go kilka kroków w tył, a miecz wymierzony w pierś zmusił do kolejnych stąpnięć. Srebro świeciło się blado przyprawiając o najgorsze myśli. Domenic przełknął ślinę i wywinął się w swym ulubionym obrocie. Zdezorientowany ÂŁowca odskoczył nie wiedząc jak reagować na rozpędzony mithril.
  -Szczerze powiedziawszy, trochę mnie poniosło- opowiadał Domenic siedząc za kuflem w karczmie w odległym Torgonie.
-Ostrza ni chuja nie widziałem spod ściany!- rzekł brodacz pociągając pienistego płynu koloru złota. Ku rykowi innych biesiadników.
  Zagłębione po sam drewniany trzon ostrze tkwiło w ścianie, a sam trzon przyszpilił napastnika. Nie czekając długo brodacz dobył zza pasa sztyletu.
Nie hołduję temu, ale... dlaczego nie... pomyślał wbijając żelastwo w szyję ÂŁowcy głów.


2\5
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 21 Grudzień 2009, 15:15:59
Aragorn siedział nadal za dębowym stołem, jednak nie z tchórzostwa jakby się mogło wydawać. Elf czekał na dogodny moment by użyć wcześniej przygotowanej runy, okazja nadarzyła się kilka sekund po tym jak Domenic zatapiał ostrze sztyletu w szyi ÂŁowcy, jeden z dwóch pozostałych przy życiu przeciwników zbliżał się do nie spodziewającego się ataku krasnoluda. W tym samym momencie Aragorn wstał zza stołu.
-Heshar! Wykrzyknął a kulę ognia rzucił w kierunku ÂŁowcy, ostatnią rzeczą jaką w swym krótkim i żałosnym życiu zobaczył ów człowiek była rozjaśniająca dość ciemne pomieszczenie jasna jak słońce kula. Sekundę później na ziemi leżał trup z zwęgloną i dymiącą pozostałością twarzy. Ostatni z żyjących ÂŁowców Głów otoczony przez dwóch elfów i krasnoluda, którzy bez większego wysiłku pokonali czterech ponoć najlepszych płatnych morderców na znanym świecie trząsł się jak galareta ze świńskich nóżek...
-Jest mój. Rzekł z niezwykłym spokojem, niemal bez emocji Aragorn. Powolnym ruchem wyciągając srebrny miecz z pochwy, przeciwnik w swej głupocie rzucił się na elfa z mieczem uniesionym w górę tak jakby chciał rozchlastać Aragornowi łeb, cios ten bez trudu elf sparował po czym od razu wyprowadził kontrę wykonując cięcie w lewy odsłonięty bok ÂŁowcy, srebrne ostrze wbiło się w stalową zbroję na tyle by zranić i zachwiać bandytą. Gdy przeciwnik był lekko zdezorientowany Aragorn lewą ręką chwycił przeciwnika za ramię zaś trzymanym w prawej ręce miecze wykonał pchnięcie, miecz dzięki temu że elf jakby przysunął ÂŁowcę do siebie wszedł w ciało aż po rękojeść kończąc tym samym żywot ÂŁowcy.

0/5

[Blok z odbiciem, Klasyczne pchnięcie, Pchnięcie, Srebrne Ostrze IV]
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Grudzień 2009, 18:28:18
- Masakra - stwierdził elf opierając się o czysty kawałek ściany. W ręku trzymał potężny dzban miodu pitnego z którego raz  po raz pił.
Ogólnie rzecz biorąc karczma była w rozsypce. Większość krzeseł była w rozsypce, stoły poprzewracane, pocięte, strzaskane. Garnce, miski, kufle, jadło, picie, wszystko wlało się po podłodze. Na dodatek siedem trupów. Karczmarz, bandyci i jakiś chłop zapewne zabity przypadkiem. A na to wszystko można by dołożyć krasnoluda mocującego się z toporem którego nie dawał rady wyciągnąć ze ściany...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 21 Grudzień 2009, 20:09:04
-Taaa... Odpowiedział elf jednocześnie z obrzydzeniem obracając na plecy trupa z zwęgloną twarzą. Przykucnął przy ciele i spojrzał na symbol na pancerzu.
-Dziwne, to symbol ÂŁowców Głów, a z tego co pamiętam ÂŁowcami Głów są czy też byli tylko Turdnaszanie...a my mamy tu pięć ludzkich trupów...to w jaki sposób nas zaatakowali to jakaś amatorszczyzna, nie ważne wychodzimy stąd panowie. Powiedział Aragorn uprzednio przeszukując trupy.

lot: 55szt. złota z każdego ÂŁowcy.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Grudzień 2009, 21:26:10
- Prawda - przytaknął elf wychodząc. - Najwyraźniej przyjmują nowych członków, a tych nie zdążyli odpowiednio nawet przeszkolić...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Grudzień 2009, 21:26:25
Komicznym widokiem było oglądanie mocującego się na różne sposoby Domenica ze swoim toporem. Kiedy po litrach potu, tonach przekleństw i gróźb równie plugawych co jak to już bywało ulotnych krasnolud wydostał swój topór niezwykle się uradował i jął wywyższać tym osiągnięciem przed towarzyszami. Każdy mógł być pewien, że nie raz i nie dwa w karczmie usłyszy się o krasnoludzkim siłaczu co wyciągał topory ze skał litych i nieprzeniknionych... Lecz kto by wiarę takim legendom dawał...
  Zmierzając do drzwi krasnolud uklęknął nad ciałem poległego ÂŁowcy. Bynajmniej nie w celu ostatniego pożegnania i oddania czci po wsze czasy jakie czekają napastnika w przyszłym żywocie. Zwyczajnie podjął jego miecz i schował za pasem... Ostrze zalśniło i rzekłbyś wyraziło swoją aprobatę. Oddało się w usługi krzepkiej prawicy brodacza.


Zabieram:
 Nazwa broni: Srebrne Ostrze IV
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania:  IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5kg

na miejsce numer 3 w ekwipunku.

O ile można oczywiście.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 21 Grudzień 2009, 22:04:41
///Nie zabrałeś miecza bo nie wolno brać IV i V poziomowych broni z pola walki, nigdzie nie widziałem w zasadach gry wzmianki o tym, mimo to wole nie ryzykować gniewu Canisa. Osobiście uważam że zakaz ten jest bez sensu.

Wędrowcy po wyjściu z karczmy wsiedli na konie i ruszyli dalej w stronę Kendoru.
-Jutro będziemy na miejscu, jak w miare szybko przejedziemy przez las. Powiedział elf.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Grudzień 2009, 22:22:57
-A nie ma drogi przez ubity trakt? Pełny handlarzy, wędrowców i łatwych dziewek? Nie ma szlaku uczęszcznego przez wielu znakomitych, opiewanych w balladach wojów? Przy okazji pełnego oberży i piwa dla podróżnych...- zastanowił się Domenic narzekając na zrządzenie losu.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Grudzień 2009, 12:11:50
Sory że wczoraj nic nie pisałem, ale miałem lenia. ;/

Nasza drużyna jechała dalej mimo narzekań krasnoluda na to że nie będziemy jechać przez ubity, często uczęszczany trakt. Innej drogi prowadzącej do Kendoru od południa, bowiem od tej strony jechaliśmy, nie było. Po przejechaniu przez niezbyt gęsty las naszym oczom ukazały się masywne mury miasta. Zostawiwszy konie w miejscowej stajni weszliśmy do miasta. Kendor przystrojony był najprzeróżniejszymi
ozdobami jakby na święto jakieś. Po godzinie błądzenia znaleźliśmy w końcu jakąś gospodę, po wejściu do środka Aragorn po krótkiej konwersacji z karczmarzem wynajął trzy osobowy pokój do którego natychmiast się udaliśmy.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 23 Grudzień 2009, 12:56:21
-No dobre kompanija... Dotarliśmy, żadne licho nas nie dorwało jeszcze. Trzebaby się zabrać za poszukiwania. Od czego zaczynamy?- powiedział krasnolud wchodząc do pokoju jako ostatni. Dla pewności zatrzasnął drzwi i przekręcił stary, przyrdzewiały klucz. Tryby w zamku ruszyły nadwyraz sprawnie. Kiedy skończył mówić usiadł na drewnianym taborecie nieopodal okna, z którego roztaczał się widok na okolice karczmy.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Grudzień 2009, 13:55:11
-Hmm, karczmarz wspominał coś o tym że do miasta przybył oddziałek paladynów, po to by wywieść z tutejszej świątyni jakiś artefakt, to nasz jedyny trop. Mort, z racji tego że tylko Ty wyglądasz jak mag sprawdź swiątynie i dowiedz się dokąd wywożą artefakt. Powiedziałem siadając na taborecie.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Grudzień 2009, 15:25:43
- Bo jestem magiem? - powiedział elf. - Tylko wiecie, mały szkopuł. Jestem nekromantą, czyli takim czarcim pomiotem, przeklętym... Jak zareagują w świątyni gdy przejdę przez jej progi?
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 23 Grudzień 2009, 15:33:30
-Słyszałem, że każda akcja powoduje reakcje. Takem reakcją będzie mój topór... Będę siedział schowany przed świątynią i w razie czego ruszę z odsieczą...- dodał krasnolud.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Grudzień 2009, 15:48:14
-Po twoim ubiorze nie widać żeś jest nekromantą Morcie, możesz spokojnie iść*. A w razie czego zmień się w kruka.

*///Sugeruje się obrazkiem jaki dałeś.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Grudzień 2009, 18:40:03
// to coś o dziwnym kolorze jest podstawowa szatą Adepta Nekromancji ;p

- Dzięki Domenicu, ale przyciągasz zbyt dużą uwagę, a już na pewno ją przyciągniesz kucając za filarem w świątyni. W każdym razie, gdybym został odkryty, zawsze mogę łatwo uciec, a z tobą było by mi trochę trudno. Dobrze idę już... - powiedział i wyszedł z pomieszczenia. Przeszedł uliczkę gdzie walali się zamarznięci żebracze, ślizgać się na lodzie o żółtym kolorze. Kierował się w stronę świątyni wystającej spośród szarych domów mieszkalnych...

// nie będę miał za dużo czasu wolnego teraz, wiadomo święta ;] ale jak znajdę jakąś wolną chwilę to będę pisał.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Grudzień 2009, 19:11:03
//No wiadomo, jutro nikt nie będzie pisał ;]. Postaram się pośpieszyć.

//Dotarłeś do świątyni, w środku byli tylko dwaj magowie rozmawiający na tyle głośno że udało Ci się usłyszeć o czym rozmawiali bez zbytniego zwracania na siebie uwagi.


...Twierdzisz zatem że nikt się nie połapie że to podróbka, a oryginalny...no...klucz jak Wy to nazywacie...klucz będzie bezpieczniejszy w Twoim klasztorze tak blisko miasta, pod osłoną zaledwie dziesięciu paladynów.
-Tak, i nie zmienie zdania. Dobrze wiesz że "to" do czegoś służy i że ktoś zaczął się tym za bardzo interesować.
-Niech Ci będzie.


Po tej krótkiej rozmowie dwójka magów wyszła przez jedne z bocznych drzwi. Ty zaś postanowiłeś wrócić do reszty kompanii.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 23 Grudzień 2009, 19:30:20
-Widzę, że cie nie poobijali, hehe- zaśmiał się gardłowo krasnolud pociągając z kufla, który zdążył porwać podczas krótkiej wycieczki, której celem było zbadanie podejrzanej beczki pod oknem. Pomimo wielkich planów i rozmyślań (których efektem było twierdzenie o lokalnym piwie) beczka okazała się pusta. No, poza starym kotem, który właśnie zimował i nie raczył zostawić Domenica bez wspaniałych zadrapań na dłoniach. Natomiast pomocnica karczmarza nie miała tyle szczęścia i po szybkiej wymianie zdań krasnolud szczęśliwy powrócił do pokoju z dwoma kuflami złocistego płynu.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Grudzień 2009, 00:44:28
Elf zabrał krasnoludowi jeden z kufi, gdy ten odganiał kota, który dziwnym trafem zaczął łasić się do brodatego. Pociągnął zdrowo i rzekł.
- Prawdziwy klucz, bo ten który pokazują, badają czy co chcą wywieść jest podróbką, prawdziwy klucz aktualnie ma się znajdować w klasztorze blisko miasta. Zaledwie dziesięciu paladynów go broni... ÂŁatwizna.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 24 Grudzień 2009, 01:14:18
-A po co ichssssss- tutaj się zawiesił bowiem pazury głęboko, kocim sposobem wbiły się w łapsko krasnoluda.
-Sssskurwysynów zabijać... Może poprostu podarują nam ten klucz. Ot tak dla zasady...- dodał z piekielnym uśmiechem na twarzy. Zaraz po swojej wypowiedzi strącił pozornie tylko ciężkim i agresywnym ruchem sierściucha z kolan i wstał, a nogą przestawił taboret pod ścianę.
-Mamy coś jeszcze do załatwienia w tym zapchlonym mieście?- powiedział przestawiając górną częścią okutego stalą kota, który znów na przekór woli brodacza łasił się do niego.
Nie lubię tych futrzaków... pomyślał gładząc brodę...
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Grudzień 2009, 12:38:15
-Dobra robota Morcie, wracamy zatem do domu przygotować plan ataku na klasztor, a do tego potrzeba nam więcej chłopa....Mnie zaś czeka przemiana w wampira i odpowiedni trening. Zabierz nas stąd.


Wyprawa Zakończona!

Domenic:100szt. złota.
Aragorn: 100szt. złota.
Mort: 75.szt złota.

Talenciki bym prosił.
Tytuł: Odp: Tajemnice Starożytnych II- Cichy zwiad
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Grudzień 2009, 11:46:24
// :/ już koniec?



A oto talenty na jakie zasłużyliście:

Mort: 2 srebrne
Aragorn: 2 srebrne
Domenic: 2 srebrne