Anash - rzucił inkantacje. Bardzo lubił to zaklęcie, w końcu robiło niemałe zamieszanie. No ale dobra. Granat magmy powstał w ręce Spardy, i ten rzucił go w biegnących bandytów dzięki telekinezie. Miał tym razem farta, ponieważ pocisk trafił w 2-óch biegnących którzy byli w odstępie od siebie mniejszym niż 5 m, momentalnie padli martwi na ziemie. Koło nich roztaczała się wielka plama krwi. Następnie Cry wyciągnął miecz i ruszył do walki.
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
//Właśnie: Mieszaniec ludzkiej kobiety, krasnala i elfa?
//Nawet nie wiedziałem że to możliwe :D
Chłop 2/3
Nordycki wojownik 0/1
Bandyta 2/4
Szlag! - szepnął Sparda... Schował miecz i zaczekał.. Dosłownie kilka sekund potem, 2 m od niego znajdowało się 2 kolejnych bandytów... Haha - rzucił w stronę mężczyzn... Odskoczył na bok, by uniknąć ich ostrzy i: Heshar! - krzykiem wypowiedział, i skierował dłonie na mężczyzn. Tym razem żaden nie miał szans uciec, ponieważ byli za blisko Cry'a, a zaklęcie już odpaliło. Gdy płomień trafił w nich, padli na ziemie i zaczęli wyć z bólu. Jednak ich męka trwała krótko. Ogień dopalił się, a na ziemie leżały 2-ie ludzkie grzanki.
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
//Tym razem nie mogli uciec... Byli za blisko by coś zrobić.. i żeby nie było: Zaklęcie mnie nie dopadło :D: Zasięg podmuchu wynosi 5 metrów po prostej od dłoni maga :)
3/4 Bandytów
Po wszystkim wyciągnął miecz, i ruszył dalej walczyć.