Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: GaroK w 05 Wrzesień 2013, 19:23:03
-
GaroK wszedł już na arenę z wyjętym toporem.
-
Krata przed Tobą, jak i przed Twoimi przeciwnikami otworzyła się. Walka się rozpoczęła.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/71/%C5%9Acierwojad.jpg/150px-%C5%9Acierwojad.jpg)
2 x ÂŚcierwojad (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/%C5%9Acierwojad)
-
Czekałem aż do mnie podbiegną, gdy już były blisko mnie i w biegu chciały atakować(były obok siebie), jednego uderzyłem między karkiem a szyją z prawej. Na skutek uderzenia ścierwojad poleciał trochę w lewo, i przy okazji zepchnął ścierwojada obok. Trafiony ścierwojad już chyba nie żył, nie ruszał już się. Drugi ścierwojad się już podnosił.
-
A gdy się podniósł zaatakował bez ostrzeżenia dziobem, wytracając Ci topór z rąk...
-
Musiałem zaryzykować i wykonać niebezpieczny chwyt na nim. Wyciągał do mnie dziób, zrobiłem lekki unik w prawo i na raz złapałem go za taką ''kotlinkę'' na głowie(widać na zdjęciu) i od dołu za szyję(a raczej podtrzymywałem ją nadgarstkiem), szybko uniosłem. Trzymanie go za ''kotlinkę'' uniemożliwiło mu zaatakowanie dziobem gdyż przyciskałem mu głowę do piersi, w dodatku podtrzynywanie jego szyi nadgarstkiem w powietrzu dusiło go i powoli uszkadzało mu kark. Scierwojad się miotał, jednak nic to nie dawało, a nie mógł zaatakować, a robił się coraz słabszy.
//Mam nadzieję, że wytłumaczyłem to dość wyraźnie, by to zrozumieć. Jeśli nie, to daj jeszcze szansę to dokładniej opisać.
Po 15-nastu sekundach go puściłem, i szybko na wszelki wypadek pobiegłem po topór.
-
// Opisałeś bardzo dobrze.
Co prawda ścierwojad miotał się we wszystkie strony, nie udało mu się uciec z uścisku. Jedyną szkodę jaka Ci wyrządził to były siniaki, od kilku uderzeń nogami ptaka. Nic poważnego. Bestia padła uduszona.
Walka zakończona!
GaroK: nagroda 60 grzywien