Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Grison w 25 Kwiecień 2007, 17:48:34
-
Kapitan Greg w rozmowie z Artim dowiedział sie o rzekomym orkowym patrolu, który prawdopodobnie kręci się gdzies w pobliżu obozu. Nieczekając długo Greg wyruszył aby zbadac okoliczne tereny i w razie potrzeby załatwić całą sprawę. Po 10 minutach drogi Greg doszedł do małej kotlinki z której na odległość można było zobaczyć światło. Po wstępnych oględzinach łowca zauważył dwóch orkowych zwiadowców siedzących przy gnisku. Nie czekając długo wyszedł z ukrycia i cisną mieczem w jednego z oponentów. Ten padł na miejscu. Gdy drugi ork zauważył swego towarzysza leżącego na ziemi z mieczem wbitym w klatkę piersiową starasznie się rozjuszył i ruszył z całą siła na Grega. ÂŁowca kożystając z nierozwagi orka odskoczył w bok i leżąc na ziemi odcią nogę zielonoskóremu. Następnie wstał i nieczekając dłużej wbił mu miecz w klatkę piersiową. Po dokładnym obszukaniu trupów Greg znalazł w sumie 38 sztuk złota i dwa orkowe topory.
Zadowolony z siebie łowca zaczął iść z powrotem do obozu bandytów gdy w tejże chwili usłyszał jakieś krzyki:
-Choć szybko! Załorzę się że to tu byli ci orkowie!
Greg zrozumiał, że to jacyś bandyci. Zapewne z konkurencyjnej grupy...