Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 17:12:47

Tytuł: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 17:12:47
Nazwa wyprawy: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: uprzednie chlanie na umór w dworze Funerisa Venatio
Uczestnicy wyprawy: Evening, Dragosani, Aragorn Tacticus, Krixos, Mogul, Thesaurus.

Tak więc wszyscy skierowali się w stronę fontanny. Uzbrojeni w narzędzia, gotowi byli dzielnie stawić czoła kamiennemu, bezgłowemu smokowi, z którego szyi leciała woda.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Wrzesień 2014, 17:23:56
- Nie wiecie, czy tutaj jest jakieś coś, gdzie tę wodę można zakręcić, żeby nie leciała? Bo co nam po rozbitej fontannie, jak pod ziemią zrobi się jezioro? - Ork był wielce zaniepokojony tym faktem, więc wielce zaniepokojonym tonem powiedział to, jak bardzo wielce zaniepokojony był tym, że jest wielce zaniepokojony.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Wrzesień 2014, 18:39:55
- Kanały. Rzekł ork, który siedział sobie od tak na murku. Jego twarz przeszywała tajemnicza blizna, co było dziwne, bowiem wcześniej jej nie miał a umiejętności bestii zaklepiały je tak, że nie było po nich śladu.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Wrzesień 2014, 19:08:03
Ork zobaczył orka. Niby nic dziwnego, takie rzeczy zdarzają się codziennie, zwłaszcza w stolicy. I to pewnie więcej niż raz dziennie, więc naprawdę nie było się czemu dziwić. No ale ten ork jednak pojawił się od tak, przybył, zagadał i w ogóle nie wiadomo było kim on tak naprawdę jest.
- A pan to...?


//Nie mam zielonego pojęcia, czy Krixos poznał wcześniej Mogula, czy nie...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Wrzesień 2014, 19:11:41
- Mogul, łowca demonów. Odrzekł orkowi.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Wrzesień 2014, 19:13:29
- Krixos, niewolnik Funerisa Venatio, łowcy demonów - odparł ork. Spojrzał na Drago, Aragorna i Evening.
- Państwo się jakoś znają?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 19:17:21
Pojawienie się Mogula było nagłe i niespodziewane. Było to o tyle dziwne, że Mogul był wielkim, czerwonym orkiem, któremu świeciła się ręką. Takiego osobnika ciężko nie zauważyć. No, ale cóż, Mogul miał talent do nagłego pojawiania się w różnych miejscach. Dlatego jego pojawienie się aż tak nie zdziwiło Draga, który miał pecha/szczęście znad orka. Uwagę wampira zwróciła jednak blizna. Doskonale znał nadzwyczajnie zdolności regeneracji jakie posiadają Bestie. To dlatego sam był taki piękny i w ogóle, mimo licznych walk.
- Mogul, cholero, coś ty sobie z twarzą zrobił? - zapytał przyjaźnie.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Wrzesień 2014, 19:22:11
- Czyli panowie się znają, tyle dobrego. - Ork skwitował to raczej lakonicznie i w ogóle.

//Dopisz Mogula i Thesaurusa, moje ukochane taru. Eve w końcu musi mieć co miziać, podawanie piw to nie wszystko.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Wrzesień 2014, 19:25:50
- Szukałem Cię, ale to nie czas ani miejsce na to. Trafiłem na pewien trop, który okazał się słuszny. Co robicie?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Wrzesień 2014, 19:29:06
-Rozwalamy fontannę- odpowiedziałam niewinnie. -To znaczy oni rozwalają. A potem musimy coś z tym kluczykiem i karteczką wykombinować -dodałam.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 19:31:25
- Dokładnie tak jak wyjaśniła Evening. Trochę się popsuła i uznaliśmy, że jak ją całkiem zniszczymy, to Funeris nie zauważy różnicy. Pamiętasz go pewnie, był z nami gdy Mgłę niszczyliśmy - odpowiedział wampir. Nie wnikał dalej w genezie blizny orka. Nie był to odpowiedni czas, ani miejsce.

// To chowańca też trzeba wypisywać? :/
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Wrzesień 2014, 19:59:26
//A nie mam pojęcia, tak palnąłem. Pamiętajmy jednak, że on tutaj jest.

Thesio ułożył się wygodnie u stóp dziewczyny i czekał na jakieś mizianie.
- Czyli co teraz? Zakręcamy wodę, czy niszczymy jak leci? - Ork zapytał dosyć serio, jednak kiedy kończył mówić, woda z fontanny przestała całkowicie płynąć. Tak o, po prostu. Nikt nie wiedział czemu, nikt nie wiedział jak, ona po prostu przestała płynąć.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 20:12:01
- O - skomentował Drago. Wstrzymanie przepływu wody było dość niespodziewane, ale na pewno korzystne. Teraz nie musieli martwić się, że się pomoczą. A jeśli później, gdy już zrobią co trzeba, woda znów zacznie płynąć? Cóż, to już będzie problem Funerisa. - No to panowie, bierzemy się do roboty. Mogul tam jest składzik, weź sobie jakiś kilof i pomóż. Przyda się twoja krzepa. To nie będzie się wiele różniło od tego treningu, gdy niszczyliśmy manekiny drewnianymi mieczami. - Wampir podszedł do fontanny, uniósł kilof i skrupulatnie wybierając miejsce pierwszego ciosu, uderzył. Prosto w szyję kamiennej bestii.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Wrzesień 2014, 20:38:36
Chłopacy brali się do pracy, a ja, co by im umilić robotę, poszłam po kolejną dostawę alkoholu. Thesaurus zdziwiony brakiem pieszczot ruszył za mną do środka. A ja tylko wzięłam kolejne butelki (nie otwierałam ich tym razem), otworzyłam jedną i wzięłam spory łyk. Podłam Drago, Aragornowi, orkowi i orkowi po jednej, a potem ukucnęłam sobie gdzieś z boku na trawie, butelkę odstawiłam na chwilę obok i zajęłam się  mizianiem Thesia, który od czasu do czasu biegał za kimś i go obwąchiwał, a potem wracał.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 20:57:52
- Dziękuję - powiedział wampir i łyknął sobie piwa. Oczywiście zrobił to tak zmyślbie, aby nie wystawić twarzy na promienie słońca (bo aktualnie w tej chwili był dzień, prawda?). Wypił jeszcze kilka łyków i zakrył twarz maską. Uśmiechął się pod nią nikczemnie, jak jakiś nikczemny nikczemnik.
- Można się zgrzać tak pracując. Może przybierzesz się w strój isgharskiej niewolnicy i będziesz nas wachlować takim dużym wachlarzem z piór? To byłoby miłe - zażartował i natychmiast odskoczył poza zasięg ewentualnego wściekłego ciosu Evening.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Wrzesień 2014, 21:19:45
- Nie pije. Ork wziął kilof wykonał nim młynek w jednej ręce i zamachnął się. Odrąbał spory kawał posągu. Im szybciej się uwiną, tym szybciej będzie mógł zająć się własnymi sprawami.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Wrzesień 2014, 21:22:41
-Ej, jak to nie? Szkoda... - no to wzięłam butelkę i postanowiłam, że sama ją sobie zaraz wypiję
-Bardzo śmieszne! - powiedziałam z wyrzutem do Drago. -Uważaj, bo następnego ci już nie przyniosę -"zagroziłam" wampirowi, ale co ja tam mogę. Tak w ogóle to strasznie wampira zapewne jest bardzo nieodpowiedzialne. Zaśmiałam się tylko po czym rzuciłam -Może jeszcze popracować za ciebie, hm? A tak serio, dobrze ci idzie! -choć uderzył dopiero jeden raz.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Wrzesień 2014, 22:36:33
Słysząc słowa Mogula, Drago rzucił mu ukradkowe i nieco podejrzliwe spojrzenie. Pamiętał Mogula jako osobę, która nie odmawiała tylko dwóch rzeczy. Modlitw i alkoholu. Z tego co kojarzył nawet zawsze miał przy sobie jakąś butelkę! Przez myśl wampirowi przeszło, aby zażądać od orka pokazania Znamienia Zewoli. Jednak ta myśl szybko umknęła. Byłoby to iście paranoiczne zachowanie. Po tym uwagę Draga zajęła Evening.
- Ach, wybacz mi ten podły żart - powiedział do dziewczyny. - I nie martw się, poradzimy sobie. Możesz więc dalej nosić alkohol i zamęczać to biedne zwierze. - Jakby na potwierdzenie swoich słów ponowił łupanie fontanny.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 10 Wrzesień 2014, 11:39:25
- A co tobie Mogul? Chory jesteś? Odmowa picia zaniepokoiła przyszłego mistrza bimbrownictwa alchemii.

//Zagrałem się wczoraj w Civilizaztion V ;p
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Wrzesień 2014, 12:56:50
-Pff...- odburknęłam coś tam cicho pod nosem i poszłam sobie "męczyć" Thesia bo on przynajmniej był miły, puszysty  i w ogóle.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Wrzesień 2014, 13:39:38
A Drago zaśmiał się tylko cicho pod maską, bo cały czas robił sobie podłe żarty z niewinnej Evening. Oczywiście to było z jego strony bardzo niewłaściwe, ale cóż. Taki paskudny charakter. Wampir kontynuował łupanie fontanny, co w sumie nie powinno już zająć wiele czasu.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Wrzesień 2014, 19:57:00
ÂŁup, łup, łup.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Wrzesień 2014, 20:24:59
ÂŁup, łup, łup do nieba bram. Fontanna dupła się na małe kawałeczki, które rozsypały się na powierzchni 49 metrów kwadratowych. Woda nie leciała, taki mały rurkowaty fajfusik wystawał tylko z ziemi.

//Jestem już w Anglii, mam wifi, ale pewnie więcej będę dopiero jutro.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Wrzesień 2014, 20:33:44
- Macie po fontannie, zadowoleni?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Wrzesień 2014, 21:41:37
- Trzeba będzie to jeszcze na wóz załadować i wywieźć. Chyba, że zrobimy tu skalniak, czy jak się takie coś nazywa. - Zerknął na Mogula. Wyczuwał pewna niechęć ze strony orka do sprawy z fontanną. - Poradzimy sobie, jak chcesz możesz iść - dodał więc. Jak Mogul nie chce, nie musi tutaj siedzieć i im pomagać. Wampir podszedł do Evening i taru. Teraz mieli chyba nieco przerwy, zanim zdecydują co dalej. Wyciągnął lekko dłoń do zwierzęcia, które to powąchało ją. I nawet nie próbowało ugryźć czy zwiać, mimo iż demoniczna dłoń raczej naturalnie nie wyglądała.
- Pamiętam jak kiedyś wykorzystywaliśmy taru w czasie partoli. Inteligentne bestie, do tego całkiem szybkie i zwinne - mówił sobie ot tak, bo najwyraźniej chciał. Zwierzę w tym czasie próbowało mu tak dla zabawy zjeść palca. Mogło sobie próbować. Jednak nie dla taru palec wampira, jak to głosi stare przysłowie. Czy jakoś tak. - No, ale to było dawno temu i nieprawda - powiedział w końcu Drago, gdy opuścił go nastrój do wspominek, który na chwile go nawiedził.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Wrzesień 2014, 21:43:52
- Wolę chyba zostać i poczekać co wy z tym odjebiecie. Założę się, że coś odjebiecie. Wzruszył ramionami.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Wrzesień 2014, 22:07:18
-Mhm, ciekawe -mruknęłam tylko, gdy Drago skończył opowiadać swoją wymyśloną historię, okazując tym samym moje zainteresowanie... -Ta, mądre - dodałam, odwróciłam wzrok i urwałam jakieś dłuższe źdźbło trawy i zaczęłam się nim bawić. Wyprostowałam nogi i usiadłam sobie wygodniej.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Wrzesień 2014, 08:27:40
Wtedy to właśnie, zupełnie niespodziewanie, ziemia pod zdewastowaną fontanną zapadła się. Na szczęście nikt nie znajdował się na tej konkretnej powierzchni, gdzie zalegał gruz, więc nikt nie wpadł od razu do środka. Oczom zebranych ukazał się fragment podmiejskich kanałów, całkiem dobrze oświetlany przez światło słoneczne. Opadająca ziemia i skały zniszczyły pod swoim ciężarem jakąś dziwną aparaturę. Rurki, zbiorniczki, a w środku brązowawy płyn, mocny, z dużą zawartością alkoholu, jak dało się świetnie poczuć. Aparatura ciągnęła się grubą rurą w głąb kanałów, tak jakby na drugą stronę szerokiej i brukowanej ulicy.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 11 Wrzesień 2014, 12:09:56
- Ooo bimbrownia! A jaka ładna i fachowa aparatura. - stwierdził okiem fachowca - Ale co robi bimbrownia pod posidałością Funerisa?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Wrzesień 2014, 12:21:32
- I czemu była podłączona do fontanny? Albo inaczej: czemu miała być podłączona do fontanny? - Orka takie kwestie zastanawiały bardzo mocno. No bo w końcu kto by nie chciał wiedzieć, czemu ktoś takie coś zdziałał?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Wrzesień 2014, 12:22:07
Wychodziło na to, że Mogul miał rację. Co prawda zebrani bezpośrednio nie "odjebali" tego co się stało, ale niewątpliwie w pewnym stopniu się do tego przyczynili. W każdym razie na pewno było to niespodziewane i całkiem zabawne. Gdy ziemia się zapadła, Drago podszedł do dziury i spojrzał w dół. Aragorna rację, na to przynajmniej wychodziło. Pod ogrodem Funerisa ktoś zamontował zestaw bimbrowniczy. Co do jakości tegoż wampir musiał zaufać doświadczonemu oku dracona. Sam na bimbrownictwie średnio się znał. Ostry zapach alkoholu aż niemalże drażnił wyczulony węch wampira.
- Ta rura zdaje się ciągnąć na drugą stronę ulicy - stwierdził. - Zejdę tam i zobaczę, czy coś więcej widać. - Jak powiedział, tak zrobił. Z tym, że nie bawił się w schodzenie. Po prostu wskoczył do dziury. Wylądował miękko na stercie gruzu i ziemi. Rozejrzał się. Zwrócił szczególną uwagę na rurę, która odbiegała od bimbrowni, starając się dostrzec dokąd prowadzi.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Wrzesień 2014, 12:42:05
//Drago, Krixos wręczył Ci przy szopce butelkę z tym bimbrem, razem z tym kluczem i mapką to było.

Rura ciągnęła się... na drugą stronę ulicy. Tutaj był taki mały korytarzyk, potem jakby zakręt, więc nie było widać dokładnie. Wysokość do zeskoku nie była duża, więc taru nie czekając na nikogo więcej zerwało się spod nóg Evening i ruszyło za Dragiem. Takoż postąpił i Krixos, ork.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Wrzesień 2014, 13:00:16
Drago wydobył butelkę skądś tam, którą wszak wcześniej otrzymał od Krixosa.
- Wcale się nie zdziwię, jak to będzie taki sam bimber - powiedział i obejrzał butelkę. Otworzył ją i powąchał zawartość, aby sprawdzić czy pachnie ona tak jak bimber z kanału. Nie tyle "jak bimber", co "jak ten konkretny bimber". Z próbowaniem się wstrzymał na razie. Nie wiedział, czy chce pić bimber nieznanego pochodzenia.
- Ej, nie pij tego! - rzucił jeszcze do taru, który zdawał się być za bardzo zainteresowany płynem, który pokrywał podłoże kanału. Bo jakaś substancja tam musiała być, prawda? Albo rozlany bimber ze zniszczonego sprzętu, albo inna ciecz, spotykana w kanałach. W każdym razie taru nie powinien tego pić.
- Według mapy dwór Aragorna został już "zaliczony". No a skoro ta rura ciągnie się na drugą stronę ulicy, to pewnie i tam znajdziemy podobny sprzęt - mówił. Tak właściwie do nikogo konkretnego. - Czyli trzeba to sprawdzić. Kwestia bezpieczeństwa i tak dalej.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Wrzesień 2014, 15:03:08
Podeszłam w końcu do dziury, dość dużej, i czekałam, aż może wampir albo taru znajdą coś jeszcze, jakąś wskazówkę czy coś - w końcu oboje mieli doskonałe węchy. Sama konstrukcja była nawet obmyślana, dobrze zrobiona i może ktoś miał idealny plan produkcji bimbru, jego sprzedaży i tak dalej - dopóki nie pojawiliśmy się my i wszystkiego nie zepsuliśmy.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Wrzesień 2014, 22:54:35
Bo to źli ludzie (i dracon i wampir i taru i ork i ork) byli. Krixos ruszył przodem, dotarł szybko na drugą stronę ulicy, pokonując te wszystkie dwa zakręty po tych dwóch małych korytarzykach pod powierzchnią ziemi. Kanały były fajne, nie dało się ukryć. Nie śmierdziało aż tak, jak się można było spodziewać, nie było też jakoś mocno ciemno.
Druga aparatura, identyczna jak ta pod posiadłością Funerisa Venatio, hrabiego Kadev, Marszałka Bractwa ÂŚwitu, ichniejszego paladyna, wielkiego wojownika, pogromcy demonów, postrachu bandytów, oskarżyciela, miecza sprawiedliwości, wiernego kata w imię wyższych spraw, świetlistego anioła... etc. etc. etc. , stała mniej więcej w miejscu, gdzie Aragorn miał trawnik. Bo przecież każdy miał trawnik.
- Aragornie, stawiał Ci ktoś ostatnio fontannę gdzieś na posesji? Nie był to taki nieco szalony z wyglądu człowiek bez połowy nogi? Dolnej połowy - dodał fachowo, jakby można było chodzić bez połowy górnej...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 12 Wrzesień 2014, 11:20:05
- A możliwe, ja takimi sprawami się nie zajmuję. Wiecie... jak się ma kobite w domu to różne fanaberie przychodzą takiej do głowy.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Wrzesień 2014, 11:57:26
Drago mógł tylko zgodzić się z Aragornem. Od czasu gdy zamieszkała u niego Visenya sporo wydziwiała. Bo przecież on sam w życiu by nie nakupował tych serwetek w kwiatki i nie zmieniłby poprzednich zasłon w oknch na "ładniejsze". Jakby poprzednie były źle! Ciężkie, zakrywające dobrze całe okna i nie wpuszczające światła. Ale nie, nie mogą być brudno-brązowe, muszą być kolorowe. Wampir skrzywił się lekko.
- No to warto by jeszcze sprawdzić ten trzeci dom z mapy, a później... hm... nie wiem, czy jest sens niszczyć wszystkie fontanny. Później to trzeba dotrwać tego tajemniczwgo bimbrownika i powiedzieć mu, że takie ukrywanie sprzętu pod czyimś ogrodem jest nieuprzejme. - Uśmiechął się, teraz tak mniej przyjemnie.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 12 Wrzesień 2014, 12:53:58
- I to tak drogiego sprzętu! Te alembiki, rurki i kociołki tanie nie były. A wierzcie mi, na bimbro.... ALCHEMII to ja się znam.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Wrzesień 2014, 13:54:20
Wskoczyłam za resztą. No rzeczywiście - było lepiej niż przypuszczałam. Zastanawiało mnie tylko jedno: że komuś w ogóle chciało się tu siedzieć i budować taką aparaturę... No ale dla pieniędzy nie takie rzeczy się zniesie. Te posesje rzeczywiście było połączone siecią rur(ek) z alkoholem. Jako że nie byłam specjalistką bimbrownictwa, ani alchemii..., przysłuchiwałam się innym, próbując połączyć fakty, co chyba nie było aż tak trudne. Mapka, butelka, rury, kluczyk...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Wrzesień 2014, 19:51:30
- No to ten, jedziemy dalej. - Przed ruszeniem jednak Krixos zauważył, że ta aparatura jest tak sprytnie podpięta, że wystarczy przekręcić jeden zawór (!) i zamiast wody z fontanny lecieć będzie bimber. No genialne po prostu!
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Wrzesień 2014, 20:20:55
Już mieli iść w kierunku kolejnego miejsca na mapie, aby dalej przeszukiwać kanały. Jednak bystrooki wampir dostrzegł spojrzenie orka. Wszak był spostrzegawczy i w ogóle. Spojrzał na ten sam zawór, na który zwrócił uwagę Krixos. I postanowił sprawdzić, czy te mgliste przypuszczenia co do jego funkcji są właściwe.
- Ciekawe co się stanie... - powiedział cicho i przekręcił zawór. I czekał w napięciu na efekt.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Wrzesień 2014, 21:57:07
Nie mogli tego widzieć, ale coś tam słyszeli. Woda przelewająca się rurą dzięki starożytnej dracońskiej technologii wytryskiwała z fontanny normalnym strumieniem do czasu, gdy Drago przekręcił zawór. Wtedy zabulgotało, przelało się, popompowało, coś tam zrobiło i puf!, zamiast krystalicznie czystej wody, z fontanny tryskał czysty bimber! Ależ geniusz musiał to wymyślić!
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Wrzesień 2014, 13:33:44
Z tym, że ani wampir, ani pozostali w kanałach tego nie widzieli. Tylko słyszeli jakieś tam bulgotanie, coś. Aragorn pewnie domyślał się co się mogło zdarzyć, wszak zapewne rozumiał przeznaczenie każdej, nawet najmniej istotnej rurki i zaworu tego sprzętu. Wszak był doświadczonym alchemikiem. Jednak Drago zbyt wielkiej wiedzy bimbrowniczej nie posiadał. Co prawda coś mu tam świtało, że gdy był naćpany wraz z grupa innych osób mieli zbiorową halucynację o pędzeniu bimbru, gdzie sam odgrywał role głównego koordynatora tegoż projektu. Z tym ze wtedy byli całkowicie zaćpani i to co wymyślali raczej nie miało wiele wspólnego z prawdziwym bimbrownictwem. Tak więc dla niego przekręcenie zaworu wywołało tylko bulgotanie.
- Eee... chyba nic ważnego - skomentował i zakręcił zawór. I tak oto przerwana została prawdziwa rewolucja w bimbrownictwie, która miała zmienić cały świat, rozpoczynając się na trawniku Aragorna.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Wrzesień 2014, 23:59:43
Nawet sobie, drodzy czytelnicy, nie wyobrażacie, jakie to byłoby rewolucyjne! Jednak nie udało się, gdyż Dragosani zakręcił kurek. Jak Putin, legendarny przywódca z innego świata i innego czasu. Krixos z Thesaurusem przy boku poprowadził całą zgraję dalej, do ostatniego punktu na mapie. Tutaj mieszkał ktoś zupełnie inny, anonimowy i w ogóle jaszczurka. Aparatura była identyczna, jednak tuż obok niej znajdowała się klapa w podłodze kanału. Zakratowana, na porządną kłódkę. Hmm... Ma ktoś klucz?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Wrzesień 2014, 10:01:50
Bulgotać przestało, więc poszliśmy dalej...
-Hmm... Draguś, możesz spróbować to otworzyć? Może kluczyk pasuje -spojrzałam w dół na klapę. Była solidnie zamknięta, co może oznaczać że coś tam jest schowane. Ukucnęłam, przyglądając się kłódce. -Ciekawe, co tym razem znajdziemy...-mruknęłam do siebie.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Wrzesień 2014, 10:52:14
Dragosani wygrzebał skądś tam kluczyk. Jakimś dziwnym trafem on nosił to wszystko, co znaleźli pod deską w szopie. Znaczy się nie w takim małym ssaku, ale w niewielkim składziku w ogrodzie Funerisa.
- Pewnie coś związanego z bimbrem - stwierdził wampir, któremu oczywiście nie umknęło to, co tam mruczy Evening. Kucnął obok zamkniętej klapy. Przytrzymał kłódkę dłonią i przygotował kluczyk. Palcem wymacał dziurkę, chociaż i tak doskonale ją widział. Następnie skierował klucz do otworu. Wszedł on do tej wąskiej szparki nie bez oporów. Szparka była sucha, nie naoliwiona. Widoczne kłódka dawno nie widziała się ze ślusarzem. Drago pchnął mocniej, rozległo się leciutkie skrzypnięcie, prawie jak ciche westchnięnie. Kluczyk wszedł do końca. Pasował idealnie (?). Brzegi dziurki obejmowały jego twardą powierzchnię. I wtedy Drago przekręcił go, próbując otworzyć kłódkę, aby mogli odkryć tajemnicę kanałów pod ogrodami.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Wrzesień 2014, 13:29:44
Kłódka jakby zaczęła ustępować, mechanizm był niby bardziej wilgotny, bardziej podatny na pieszczoty kluczem, który wiercił się wewnątrz ciasnej dziurki. Klucz pasował idealnie, więc nie długo trzeba było czekać, by kłódka poddała się całkowicie. Piszcząc przeciągle... wreszcie doszła. Doszła do końca obrotu, zamek otworzył się, a skobelek wyskoczył na zewnątrz. Krixos ponaglił Drago, by ten wyciągnął swój spocony przyrząd i pokazał, jakie skarby są w środku. Thesio szczeknął raz, a potem zamilkł. Po otwarciu klapy zebranym ukazała się drabinka w dół...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Wrzesień 2014, 13:50:51
-Idziemy?- spytałam szeptem, tak jakbym chciała nadać aurę tajemniczości. Choć to samo w sobie było dość zagadkowe. Chciałam zejść pierwsza, nawet czekałam na jakieś "panie przodem". Przytrzymałam się więc, nogi spuściłam na dół, po czym postawiłam bezpieczniej na szczebelku. Chwyciłam się boków drabinki i schodziłam powoli w dół.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Wrzesień 2014, 14:09:00
Drago oczywiście przepuścił Evening pierwszą. W końcu miał dobre maniery, albo chociaż starał się je mieć. Poza tym nie wiedzieli co czekało ich tam na dole, więc pierwsza osoba ryzykowała. Rzecz jasna on o tym nie pomyślał nawet, ale taki był fakt. Naprawdę! Poczekał, aż dziewczyna zejdzie na tyle, aby miał nieco miejsca i złapał drabinkę, po czym sam zaczął schodzić.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Wrzesień 2014, 15:09:49
Było ciemno. Do czasu... Evening szła chwilę dłuższą, aż doszła. Doszła na samo dno, ma się rozumieć. Powietrze trochę śmierdziało, ale raczej nie ściekami, tylko mocnym alkoholem i składnikami do jego produkcji. Na końcu kilkunastometrowego korytarzyka (całkiem wysokiego i szerokiego) paliła się pochodnia i znajdowały się na w pół przymknięte drzwi.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Wrzesień 2014, 15:22:23
Dawał się we znaki ten charakterystyczny zapach. Na początku drażnił, ale... dało się przyzwyczaić. Pochodnie ujęłam w dłoń, spojrzałam porozumiewawczo na Drago, który szedł za mną i pchnęłam uchylone drzwiczki. Te kanały, rury, drzwi, tajemne przejścia, sprawiały wrażenie jak gdyby podziemnego, tajemniczego miasta...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Wrzesień 2014, 16:13:20
Wampir szedł za Evening starając się, aby jego kroki robiły jak najmniej hałasu. Ciemność panującą w korytarzu nie była dla niego przeszkodą, więc rozglądał się po nim czujnie. Gdy Evening wzięła pochodnie było to jeszcze łatwiejsze. W końcu dotarli do uchylonych drzwi. Drago przygotował się na ewentualne zagrożenie. Rzecz jasna nie przewidywał takowego, ale z kanałami pod takimi miastami jak Efehidon to nigdy tak naprawdę nie wiadomo.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Wrzesień 2014, 23:16:43
Pomieszczenie było ciemne. Ascetyczne wnętrze zasłane było mnóstwem butelek wypełnionych płynem ustawionych na regałach ustawionych pod każdą ze ścian. Każda butelka opatrzona była datą, co dało się dostrzec w migotliwym świetle pochodni. Drago mógł nawet całkiem dokładnie odczytać napisy, które głosiły, że najświeższe butelki rozlano kilkadziesiąt lat temu, najstarsze zaś... siedemset czternaście lat, bez jednego dnia. Na końcu pomieszczenia, w głębokim fotelu i ze szklanicą w dłoni, siedział człowiek. Odziany dostatnie, lecz skromnie, bez jednej nogi i z kapeluszem na skroniach.
- Czekałem na was... - rozległo się spod szerokiego ronda. Głos był raczej miękki, lecz z wyraźną nutą szaleństwa.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Wrzesień 2014, 08:46:18
Drago wszedł do pomieszczenia i szybko się rozejrzał. Nie potrzebował na zorientowanie w jego układzie dużo czasu, ot szybki rzut okiem. W przenośni, rzecz jasna. Gdyby naprawdę rzucił okiem niewiele zapewne by mu to dało. Dodatkowo, gdyby to było jego oko, bardzo by tego żałował. Lubił swoje oczy. Widząc nieznajomego wszedł kilka kroków w głąb pomieszczenia. Zmierzył człowieka wzrokiem.
- W takim raze pewnie teraz powiesz kim jesteś, zaraz po tym wyjawisz swój plan i zaczniesz się śmiać - odpowiedział na jego słowa.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Wrzesień 2014, 09:37:28
- - Jestem Andrzej Mleczko, głównodowodzący szpicy sił wywiadowczych Konusa Mikrusa, prawowitego pana tych ziem. Zostałem wysłany, by siać zamęt w królestwie Valfden, by sprowadzić na was głód i plagę pijaństwa. Arystokracja popadnie w alkoholizm. A raczej w jeszcze większy alkoholizm - poprawił się szybko.- Będzie niezdolna do prowadzenia żadnych działań, gdy wreszcie wylądujemy na wyspie, gdy wyjdziemy z ukrycia. Będzie się żreć między sobą, zabijać przy każdej możliwej okazji, popijając przy tym nieznane wam trunki, które zamieniły by was w to, co sobie umyślił mój pan. Albowiem w bimbrze tym jest coś, co zmieni was w kogoś innego. I nie macie sił, by nas powstrzymać! - Andrzej, kaleka bez połowy jednej nogi, zaczął się śmiać. Histerycznie, podle, aż dostawał drgawek i spazmów. ÂŚmiał się długo, bardzo długo. Brzmiał jak postacie z przerażających bajek opowiadanych nocą po karczmach. ÂŚmiał się i śmiał...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Wrzesień 2014, 14:11:21
Uniosłam jedną brew, zdziwiona, ale też rozśmieszona przez Andrzeja. Ale tak naprawdę to wcale nie było śmieszne, bo plan był naprawdę niecny. Choć jego śmiech był jeszcze bardziej niecny niż ten plan.
-Kto to ten Mikrus? - spytałam, starając się, aby Andrzej mnie usłyszał przez histeryczny śmiech. "Mikrus" nie brzmiało bowiem jakoś groźnie.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Wrzesień 2014, 14:19:52
Andrzej odłożył szklanicę na bok, na szerokie oparcie fotela. Uniósł się nieco na rękach, by się podnieść i wstać. Lewa noga złapała oparcie na podłożu, skórzany but wylądował na posadzce i oparł się na nim swym ciężarem. Już wyprostowany chciał ruszyć do przodu, wyrzucając przed siebie prawą nogę. Zwalił się jednak ciężko na podłogę, kapelusz potoczył się po kamiennych płytkach i wylądował u stóp Evening.
- Cholera... Ciągle zapominam, że nie mam tej nogi. Jebane kalectwo. Eee, pomoże mi ktoś wstać? - W jego głosie nie było już nic z szaleńca, raczej zwykła rezygnacja, zażenowanie i coś w rodzaju złości na samego siebie. Na końcu, już w ogóle innym głosem, nieco dziwnym, dodał:- Proszę.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Wrzesień 2014, 14:50:44
Reakcja Draga była dość zbliżona do tego, jak zareagowała Evening. Z tym, że nie unosił brwi. Po prostu zdziwił się. No ale cóż, tak to już jest, jak spotyka się szaleńców. Wampir nawet zastanawiał się czy nie postrzelić Andrzeja. Ot tak, na wszelki wypadek. Jednak kaleka sam się obezwładnił, co było miłe z jego strony. Chciał już rzucić jakimś błyskotliwym żartem o grawitacji, jako siłę zdolnej powstrzymać "ich", ale uznał, że jednak tego nie zrobi. Podszedł do człowieka i wyciągnął rękę, aby pomóc mu wstać. Przy okazji tak pobieżnie sprawdził, czy nie chowa on gdzieś broni, chociaż tak tylko spojrzeniem i tak ciężko byłoby coś dostrzec. Jednak równie ciężko było wyzbyć się wyuczonych, niemal instynktownych reakcji, praktykowanych całe życie. Posadził Andrzeja na fotel, na którym siedział wcześniej.
- A teraz grzecznie odpowiesz na pytania tej damy. I radzę uważać, ona jest bardzo agresywna. - Drugą część wypowiedzi konspiracyjnie wyszeptał.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Wrzesień 2014, 15:08:02
- Jam jest Konus Mikrus, pan tych ziem i całego świata - powiedział niezwykle władczym i zupełnie innym głosem niż poprzednio. Wyraz jego twarzy zmienił się, rysy nabrały hardości, wyostrzyły się. Przemiana nastąpiła tak nagle i była tak niespodziewana, że zgromadzona kompania mogła się nieco zdziwić.
- Kim jesteście wy, którzy nastają na mnie i wkraczają do tego miejsca? - Mówił jak prawdziwy władca, jak szlachcic wydający polecenia niepokornej służbie, jak książę.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Wrzesień 2014, 15:14:03
Nie ma emocji, jest spokój Drago powtórzył w myślach Kodeks Protektora. Ten człowiek zaczynał go powoli denerwować. No a nie chciał tak zaraz robić mu jakąś krzywdę, bo nie wypada bez większego powodu bić kalek. Jednak zachowanie szaleńca było dość ciekawe. Wampir nawet zauważył pewien wzór. Oczywiście musiał go sprawdzić, co mogło być średnio przyjemne dla człowieka. Złapał go za ramię i ściągnął z fotela. Po prostu, nie zważając na ewentualne sprzeciwy. Zauważył bowiem, że człowiek ów gada te swoje bzdury siedząc w fotelu, zaś na ziemi był pokorny i tak dalej. Może na tym polegała metoda w jego szaleństwie?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Wrzesień 2014, 15:22:25
- Jak śmiesz pomiatać swoim królem?! Każę was wszystkich ściąć! - Konus Mikrus odgrażał się niczym prawdziwy król, było diablo przekonujący i widać było, że wydawanie rozkazów ma we krwi. Jakby nic innego nie robił przez całe swoje życie. Próbował podźwignąć się z ziemi, jednak mu się nie udało za pierwszym razem. Potrząsnął energicznie głową.
- Mój pan was wszystkich zetnie, jak tylko zobaczy, jak traktujecie jego najlepszego sługę! Mikrus was dopadnie, wszystkich! - Jego ton był nieco inny, taki jak na samym początku.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Wrzesień 2014, 15:32:30
- Hmm... - zamyślił się Drago. Czyli jednak się pomylił i musiał się do tego publicznie przyznać. Czyli tylko przed sobą, bo przecież nikomu nie mówił o swoich podejrzeniach. Tak naprawdę to i tak było bardzo, bardzo naciągane "publiczne" przyznanie się, lecz w tej chwili wampir miał ważniejsze sprawy na głowie. Takie szczegóły może ustalić później. I odpowiedzieć na ewentualne pytanie towarzyszy tez może później, jeśli takowe zostaną zadane. Ostatecznie westchnął cicho i po raz kolejny podniósł "króla/sługę" na nogi. Na nogę. Tym razem już średnio delikatnie. Posadził go w fotelu. Bo co ma się wariat męczyć, siedząc wygodnie może być bardziej skory do normalnych odpowiedzi. No i nie będzie darł mordy, więc drużyna marzeń będzie mogła pomyśleć w spokoju co z nim zrobić.
- Nie tacy już próbowali mnie ściąć - odezwał się w końcu. Miał z tym trochę racji. - Co jest, twoim zdaniem, w tym bimbrze? - zapytał. Szaleniec szaleńcem, ale alkohol naprawdę mógł być czymś doprawiony.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 15 Wrzesień 2014, 21:03:09
Ork błyskawicznie wyciągnął demoniczną rękę i zacisnął ją na szyi kaleki. Po chuj się z nim cackacie. Gniew w orku buzował, powstrzymywał się przed uduszeniem przeciwnika. Uchwyt był mocny, ale nie na tyle by wyrządzić szkodą lub jakiś uraz.
- Twój pan zginie, osobiście spalę jego truchło, jak nie przestaniesz. Odpowiadaj na pytania!Warknął. Dalej mając uchwyt na jego szyi uniósł sługę i przyszpilił do ściany.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Wrzesień 2014, 22:58:42
Mogul nie przewidział jednak, że ten... człowiek, był naprawdę chorowity i niezbyt mocny na ciele. Na duchu tym bardziej. Dlatego zacharczał krótko i stracił przytomność. Ot, taki tam kaprys.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Wrzesień 2014, 15:20:20
Zachowanie Mogula nie zdziwiło go. Znał go na tyle dobrze, aby tego właśnie się spodziewać po orku. Czy to potępiał? Nie. Wykorzystywanie gniewu było właśnie tym, co było najbardziej efektywną techniką dla Mogula. No, ale czasem spokój przewyższał gniew, tak jak w innych przypadkach gniew okazywał się lepszym rozwiązaniem. Dla Bestii takie kwestie były niezwykle ważne. Nie powiedział nic. Rzucił tylko Evening spojrzenie w stylu "Nie przejmuj się, on tak zawsze". I wtedy właśnie jednonogi człowiek stracił przytomność. I nagle wampir coś sobie uzmysłowił.
- Tak teraz pomyślałem... skoro ten człowiek tutaj się ukrywał... to kto zamknął klapę? Przecież ten tutaj nie mógł od środka. Widział ktoś aby w korytarzu były jakieś odnogi? - Rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu, aby sprawdzić dokładniej, czy nie ma jakiś drzwi, które mogły prowadzić jeszcze do innych części kanałów. Akurat ten człowiek był bez wątpienia szaleńcem, ale myśl, która naszła wampira mogła dowodzić, iż nie działał sam i na serio ktoś coś kombinował. - No i bez nogi raczej ciężko byłoby mu korzystać z drabiny... - dodał jeszcze. Szaleniec i tak był nieprzytomny, więc nie było na razie szans na wyciągnięcie z niego czegokolwiek. No, chyba, że z jego krwi. 
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Wrzesień 2014, 16:00:01
-No właśnie!- wydałam z siebie odgłos podziwu i odrzekłam zdziwiona, jakby oświecona przez to co powiedział wampir. Niby logiczne. - Na pewno ma współpracowników i ludzi, którzy się na tym znają, bo sam nie wygląda na rozgarniętego.- Tego systemu też raczej nie zbudował w pojedynkę. A tak szczerze, to sama już nie wiedziałam, czy to Andrzej czy Konus... właściwie to nie miało żadnego znaczenia. Trochę głupio, że jakiś wielki władca-kaleka, król bimbrowego imperium, leży nieprzytomny w kanałach i nic z niego nie wyciągniemy - chyba że się ocknie.
-Może ma coś przy sobie?- rzuciłam. Jak nic nie powie, to jakąś podpowiedź możemy znaleźć w jego kieszeniach?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Wrzesień 2014, 16:06:59
- Wbrew pozorom może być bardzo rozgarnięty, jeśli chodzi o budowę takiego sprzętu - odpowiedział Drago i podszedł do szaleńca. - Pozornie słaby umysł może skrywać genialne myśli - dodał. Uznał, że dziewczyna ma trochę racji i warto przeszukać dziwaka.
- Mogul, puść go. Ciężko będzie go przeszukać, gdy tak wisi - rzekł do orka. Gdy ten puścił człowieka (bo puścił, prawda?) Drago zaczął przeszukiwać szaleńca. Szukał czegokolwiek.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Wrzesień 2014, 19:55:53
- Ona ma chyba po prostu rozdwojenie jaźni, czy jak to tam się nazywa - powiedział Krixos.
A przeszukanie przyniosło następujące efekty: sznurówka, czarna, sztuk jeden; liścik miłosny o treści: Kocham Cię, Ciulu; receptura na "Best bimber ever"; nożyczki, takie małe, tępe i zardzewiałe.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Wrzesień 2014, 20:53:02
Rzuciłam Krixosowi chłodne spojrzenie.
-Eeej, pokaż to. Jakieś notatki? - wskazałam na karteczkę, którą wyjął Drago.- Co tam jest nabazgrane? Może dowiemy się, co to za tajemniczy składnik, hm? - pochyliłam się nad wampirem, starając się doczytać składników alkoholu.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Wrzesień 2014, 20:59:50
Wampir podał kartkę z przepisem dziewczynie. Bo nie chodziło jej raczej o liścik. Chociaż diabli wiedzą.
- Aragorn mógłby rzucić na to okiem. Alchemia i jej pochodne to jego dziedzina - powiedział. Resztę śmieci, które znalazł przy szaleńcu, położył na stolik, który stał obok fotela. Bo jakże to tak, fotel bez takiego małego, okrągłego stolika?
- To że ma rozdwojenie jaźni nie podlega dyskusji, więc masz rację - powiedział do orka. - Ale sam by się nie mógł tutaj zamknąć - upierał się przy swoim spostrzeżeniu.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Wrzesień 2014, 21:37:46
Thesio zaszczekał na górze.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 16 Wrzesień 2014, 23:11:08
//Sory, wracam do życia  ;p

- Dawaj mie to! Skoro to "best bimber ever" to musi się tym zająć spec! Wziął kartkę i zaczął czytać składniki.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Wrzesień 2014, 23:24:08
Pismo było w dużej mierze zatarte, jednak dało się odczytać, że autor wspominał coś o świetnych proporcjach.
"Tannenberg jest kluczem do sukcesu."
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 17 Wrzesień 2014, 12:37:37
- Bełkot w większości jakiś... "tannenberg". Co to ma być? Brzmi jak miasto w kraju gdzie kobiety są brzydkie i pije się dużo piwa...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 17 Wrzesień 2014, 13:49:36
Drago zwrócił uwagę na szczekanie taru. Albo to wstrętne bydle tylko ot tak szczekało, albo ktoś się kręci w pobliżu. Wampir jednak nie poszedł tego sprawdzić. Co, oczywiście, nie znaczyło, że nie słuchał tego, co dzieje się w korytarzu i przy klapie. Mając wyostrzony słuch demonicznego wampira było to dość proste.
- Zapewne on wie. - Wskazał na nieprzytomnego człowieka. - Mógłby się ocknąć. Użyłbym mojego uroku osobistego i z pewnością powiedziałby wszystko co wie. I nawet by nie pamiętał, że się wygadał. - Uśmiechął się krzywo. Coś w jego wypowiedzi mówiło, że nie miał na myśli zwyczajnej perswazji.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Wrzesień 2014, 13:57:52
Też spojrzałam w stronę wyjścia, potem na Drago, który jednak się nie przejął szczekaniem, więc i ja się zbytnio nie przejęłam, choć wampir zapewne był czujny - jak zawsze. Wzrok z powrotem przeniosłam na Aragorna, który wyrwał mi karteczkę i coś tam czytał, choć dużo nie zrozumiał.
-Skoro brzmi to na nazwę miasta w kraju, gdzie dużo pije się piwa, to i pewnie wiedzą tam jak robić dobre alkohole z tajemnymi składnikami.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Wrzesień 2014, 11:06:13
//Ktoś z was, dziubki, słyszał o bitwie pod Tannenbergiem w lipcu A.D. 1410? :P

Na górze słychać było szczekanie, szamotaninę, głuchy odgłos pałki uderzającej o ścianę, dwa krótkie przekleństwa i okrzyk bólu. Urwany nagle, jakby komuś zabrakło nagle narządu mowy. Hmm...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Wrzesień 2014, 11:42:59
// Nasze postacie niekoniecznie :P

Słysząc odgłosy z góry, Drago ruszył sprawdzić co się am stało. Miał co prawda kilka podejrzeń odnośnie tego, ale i tak należało tam zerknąć. Idąc zastanawiał się, czynie naładowac pistoletu, ale uznał, że nawet bez niego poradzi sobie. Podszedł pod drabinę i spojrzał w górę. Następnie zaczął się wspinać, aby dostać się na wyższy poziom. Trochę mu nie pasowało, że wspinając się w zasadzie wystawia się na ewentualny atak, no ale cóż.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Wrzesień 2014, 12:57:55
//No ale jak napisaliście, że tam (tutaj) kobiety brzydkie, to żem nie wytrzymał. :)

Pierwsze, co poczuł Drago, to ciepły język taru. Ciepły od śliny, od ciepłej ciepłoty ciepłego ciała i od krwi. Krwi niziołka, który leżał kawałeczek dalej, nieruchawy i z przegryzioną tchawicą.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Wrzesień 2014, 13:20:31
- Bleh! - Tak oto wampir skomentował przyjazny gest taru. Wszedł na górę i wytarł dłonią obślinioną twarz. Wyczuł w tej ślinie także krew. Głównie po zapachu. Gdy już był na górze podrapał taru za uchem (niech się cieszy bydle paskudne) i spojrzał na niziołka. Malec nie wyglądał w tej chwili na kogoś, kto mógłby cokolwiek powiedzieć. Nie dlatego, że był małomówny, czy coś. Drago podszedł do ciała i kucnął przy nim. Podniósł nieco ciało i przywarł ustami do rany, pijąc krew. Po pierwsze uznał, że warto się pożywić. Po drugie chciał wychwycić wspomnienia niziołka, dowiedzieć się kim był, czego tutaj szukał i kto z nim współpracował. Wykorzystał do tego wampiryczną technikę znaną jako Pamięć krwi.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Wrzesień 2014, 23:26:35
Ten niziołek był homoseksualistą. Poznał Andrzeja jeszcze na uniwerku Valfdeńskim, gdzie zażywali sporo różnych, nie zawsze bezpiecznych specyfików. Szybko się w sobie zakochali, zostali parą i spędzali każdą wolną chwilę. Andrzejek był świetnym bimbrownikiem, ale siadało mu powoli na mózg od tego całego szajsu. Nabawił się wreszcie rozdwojenia jaźni, a jego alter ego - Konus Mikrus - przekonało go, że jest szefem wywiadu prawowitego króla wyspy. Kleofas, gdyż tak się nazywał ów niziołek, bardzo kochał Andrzejka, ale musiał go zamknąć z dala od ludzi, gdzie ten ważył swój bimberek. Znaleźli ostatecznie wejście do kanałów i tę klapę w podłodze, gdzie kaleka został schowany przed światem. A w bimbrze nie było nic nadzwyczajnego prócz ziół, które kiepsko działały na spaczone narkotykami umysły pary kochanków, ale nie wyrządziłyby krzywdy nikomu postronnemu.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 19 Wrzesień 2014, 13:06:42
Wampir wytarł usta i brodę, aby oczyścić je z krwi. Dowiedział się zdecydowanie więcej, niż by chciał, no ale cóż. Z potoku wspomnieć nie jest wcale tak łatwo wyłuskać to, co się chce. Przynajmniej poznał prawdę. Odłożył ciało niziołka. Nie było już mu potrzebne. Może Aragornowi się przyda. Wstał, jeszcze aż podrapał taru za uchem (unikając przy tym obślinienia jęzorem) i udał się na dół. Nie zszedł jednak po drabinie, tylko po prostu zeskoczył w dół. Wysokość nie była wielka, więc nie było szans, aby cokolwiek mu się stało. N o i zeskoczenie było bardziej kozackie. Następnie udał się do reszty "drużyny".
- I zagadka rozwiązana - powiedział wchodząc do pomieszczenia.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Wrzesień 2014, 13:30:10
Towarzysze na dole nie mieli pojęcia co się stało na górze, więc Krixos zrobił tylko minę, która kiedyś będzie znana jako: WUT?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Wrzesień 2014, 14:01:38
-A co tam na górze się stało?- spytałam bardziej zainteresowana tym co zrobił Drago, niż tą karteczką.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 19 Wrzesień 2014, 14:21:21
- Obok klapy kręcił się jakiś niziołek - odparł wampir. - Reksio go zagryzł. Sporo krwi tam było, więc mogłem dowiedzieć się kim był, co tutaj robił i tak dalej. - Przerwał na chwilę, aby poprawić rękawice. Właściwie to nie musiał tego robić, po prostu chciał zrobić przerwę, aby podwyższyć napięcie i przedłużyć oczekiwanie.
- Ten tutaj i niziołek byli... ee... kochankami. Andrzej... - Wskazał na wciąż nieprzytomnego(?) człowieka - To bardzo utalentowany bimbrownik. Z tym, że całe lata produkcji i degustacji nieco nadszarpnęły jego umysł. Do tego doszło jeszcze ćpanie czego się dało. Oszalał, dostał rozdwojenia jaźni, czego efekt widzieliśmy. Kleofas, czyli niziołek, uznał go za zbyt niebezpiecznego dla otoczenia, dlatego go tutaj zamknął. Zaś w bimbrze nie ma nic, co mogłoby zaszkodzić komukolwiek. Tyle przynajmniej wiedział Kleofas.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 19 Wrzesień 2014, 16:03:08
- To dobrze, oby nasz bimbrownik jeszcze dychał, recepturę musimy poznać.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 19 Wrzesień 2014, 22:58:35
//W ten weekend mogę mieć pewne problemy z pisaniem. Jadę prawie, że na drugi koniec Polski na wesele. Chociaż, jak już sobie popije, to pewnie uznam za dobry pomysł zajrzenie tutaj na mobilnym. Może nawet coś napiszę! No, ale jeśli nie, to wiedzieć będziecie z jakiego powodu :)

- Najważniejsze to mieć priorytety - Drago skomentował słowa Aragorna. - W sumie mógłby ktoś spróbować go obudzić. Tylko lepiej nie Mogul. Jeszcze znów by zemdlał.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 20 Wrzesień 2014, 12:22:53
- Ani ja, wiecie... morde mam raczej nieciekawą...
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Wrzesień 2014, 12:43:16
-Dobra, mogę ja...- podeszłam do leżącego kaleki, pochyliłam się nad nim i szturchnęłam lekko w ramię. To jednak nie poskutkowało, bo koleś pewnie prawie dostał zawału gdy ork go nastraszył... Nawet trochę mu współczułam, że jego partner zamknął go w tej norze, żeby ten produkował bimber. Tym razem potrząsnęłam nim mocniej -Halooo...? Andrzej wstawaj! - w końcu gdy nic nie skutkowało, dałam mu z liścia w twarz bo tylko to mogło sprawić, by się ocknął.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Wrzesień 2014, 19:42:58
- Co... Co? Gdzie ja jestem?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Wrzesień 2014, 13:47:16
Westchnęłam zrezygnowana.
-No przecież w tej swojej... tajemnej siedzibie. Musisz nam powiedzieć jaka jest receptura bimbru- wyjaśniłam. Kaleka zaczął się zbierać z podłogi. Pomogłam mu usiąść na swoim krzesełku, aby w końcu odzyskał całkowitą świadomość i zaczął gadać do rzeczy.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Wrzesień 2014, 17:17:07
- No przecież to oczywiste... 1 kilogram cukru na 4 litry wody i 10 deko drożdży. Nie wiecie tego? Pff. - Prychnął naprawdę szczerze zrezygnowany, a ton podczas mówienia miał niczym rasowy profesor uniwersytetu, który tłumaczy coś opornym żakom.
- Aaa... wy to kto?

//Za moment kończymy. :)
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Wrzesień 2014, 17:41:58
-Fascynujące- rzekłam z ironią, wysłuchawszy tego cudownego przepisu.-Czekałeś na nas i nie wiesz kim jesteśmy? Eve, Drago, Aragorn, Mogul, Krixos... - wymieniłam w końcu wszystkich, choć nie wiem czy to mu coś mówiło. -No i Thesio na górze. A to ma jakieś znaczenie kim jesteśmy?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Wrzesień 2014, 17:51:34
- No raczej... Czemu leżałem na podłodze? Skąd się tutaj wzięliście i w ogóle co to za miejsce? Nie wiem gdzie jestem... - Andrzejek podrapał się po głowie. Mówił naprawdę trzeźwo i bez tego całego szaleńczego bełkotu.
- Gdzie jest Kleofas? - powiedział raczej do siebie, niezbyt głośno i z lekkim przerażeniem.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Wrzesień 2014, 18:04:24
-To raczej przypadek, że się tu znaleźliśmy. U Funerisa w domu trochę przesadziliśmy, zwłaszcza że go w domu nawet nie ma, fontanna się zapadła i znaleźliśmy wejście do tych kanałów, pełnych rur i aparatury do produkowania bimbru. No a wcześniej w szopce ogrodnika znaleźliśmy kluczyk, mapkę i buteleczkę trunku. Doszliśmy aż tutaj, otwierając klapę tym właśnie kluczykiem. Odnaleźliśmy ciebie, gadałeś coś o Konusie Mikrusie, ale wampir dowiedział się "od Kleofasa", że masz rozdwojenie jaźni. Zemdlałeś sobie po prostu, gdy Mogul cię trochę wystraszył, to prawda. A co do twojego kochanka... jesteś tu, bo Kleofas cię zamknął, żeby... hm, odizolować cię od świata zewnętrznego. Pamiętasz? No wiesz, podobno niezbyt dobrze z twoją głową. Z Kleofasem też nie całkiem w porządku... Tak właściwie Thesio go zagryzł.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Wrzesień 2014, 18:33:42
Andrzej zemdlał znowu, tym razem na amen. Natłok różnych informacji po prostu go wykończył, no nie przetrawił tego chłopak i tyle.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM!!!

Podsumowanie: Podczas libacji w dworze Funerisa Venatio doszło do odkrycia, że pod jego domem, domem Aragorna i jakimś tam jeszcze jednym, znajduje się instalacja, która dostarcza czysty bimber do fontann tam się znajdujących. Po różnych wypadkach, perturbacjach i niespodziewanych zwrotach akcji sprawcy zostali zatrzymani, wykończeni psychicznie i fizycznie i unieszkodliwieni. Znaleziony bimber w pewnej części udało się sprzedać, ale resztę zatrzymano, pozlewano do beczek i odłożono do prywatnych zbiorów w domach. Do celów kolekcjonerskich oczywiście...

Wynagrodzenie:

Evening: 250 grzywien

Dragosani:250 grzywien

Aragorn Tacticus: 250 grzywien

Mogul: 200 grzywien

Krixos: Brak

Pozyskane przedmioty:

Evening:
Nazwa: 3x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Dragosani:
Nazwa: 3x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Aragorn Tacticus:
Nazwa: 3x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Mogul:
Nazwa: 2x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Krixos: Brak

Talenty:

Evening:

Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: Brak
Bonus rasowy: 1 złoty talent
Premia za talenty: 150 grzywien

Dragosani:

Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 złoty talent
Walka: Brak
Bonus rasowy: Brak
Premia za talenty: 200 grzywien

Aragorn Tacticus:

Aktywność: 1 brązowy talent
Opis: 1 brązowy talent
Walka: Brak
Bonus rasowy: Brak
Premia za talenty: 50 grzywien

Mogul:

Aktywność: 1 brązowy talent
Opis: 1 brązowy talent
Walka: Brak
Bonus rasowy: Brak
Premia za talenty: 50 grzywien

Krixos:
Aktywność: Brak
Opis: Brak
Walka: Brak
Bonus rasowy: Brak
Premia za talenty: Brak


//Liczę, dziubaski, że będziecie fair i odpalicie chociaż po 50 grzywien i 1 beczkę. :D
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 21 Wrzesień 2014, 18:54:12
Cytuj
vening: 250 grzywien, 3 beczki szlachetnego sezonowanego bimbru

Dragosani:250 grzywien, 3 beczki szlachetnego sezonowanego bimbru

Aragorn Tacticus: 250 grzywien, 3 beczki szlachetnego sezonowanego bimbru

Mogul: 200 grzywien, 2 beczki szlachetnego sezonowanego bimbru
//Niepoprawne statystyki.

http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Pozyskiwanie_przedmiot%C3%B3w
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 22 Wrzesień 2014, 23:23:29
Cytuj
Evening:
Nazwa: 3x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Dragosani:
Nazwa: 3x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Aragorn Tacticus:
Nazwa: 3x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko

Mogul:
Nazwa: 2x Beczka szlachetnego sezonowanego bimbru
Opis: Beczka wyśmienitego, sezonowanego i długo leżakowanego bimbru ze zbiorów mistrza Andrzeja Mleczko
//Wprowadzone statystyki oznaczają przedmioty fabularne. Przypominam, że nie mogą być one przedmiotem transakcji.
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Wrzesień 2014, 16:00:34
//W sensie, że sprzedać ich nie można, co nie? Bo nie ma być można. Ale oddać jest możliwość? Czyli wszystko jest w porządku?
Tytuł: Odp: Homo niewiadomo - z fontanny leci bimber
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 23 Wrzesień 2014, 18:19:13
//W sensie, że sprzedać ich nie można, co nie? Bo nie ma być można. Ale oddać jest możliwość? Czyli wszystko jest w porządku?
//Jeśli taki był Twój zamysł to w porządku.


Evening zamieniła 1 złoty talent na 3 brązowe.