(http://th01.deviantart.net/fs71/PRE/f/2010/359/f/9/the_cemetery_by_tamerr-d35nitz.jpg)
Cmentarzysko było na prawdę wielkie, część nagrobków była porozbijana, w innych miejscach czernią ziały rozkopane mogiły. Nie zaglądaliście do środka, nikt by nie chciał tego zrobić. Nerwowo oglądając się do tyłu nie dostrzegliście już Gordiana, który mimo, że nie widoczny czuwał ukryty przed wami. Wiatr zawył przeraźliwie potrząsając gałęziami cmentarnych drzew z którego wzbiły się kruki i gawrony z przeraźliwym jazgotem odlatując w kierunku niedalekiego zagajnika. Było przeraźliwie zimno. Nawet szaty nie dawały ochrony przed tym zimnem, ręce dygotały, zęby zaczęły samoistnie szczękać a w umysłach kłębiły się czarne myśl...
Nagle coś zaszeleściło po prawej a powietrze rozdarł przeraźliwy jęk potępionych. Nadchodzą!