Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 21:16:20

Tytuł: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 21:16:20
Nazwa wyprawy: Przesłuchanie Hoffersona.
Prowadzący wyprawę: Salazar
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: myślenie
Uczestnicy wyprawy: Gordian



-Przesłuchanie mówisz? - zastanowiłem się, lecz po chwili dodałem - No to dobra, niech tak będzie. - to powiedziawszy wszedłem na posterunek w którym stacjonował zleceniodawca, z nadzieją uzyskania dokładniejszych informacji już na miejscu. Jednak skoro miało być to tylko przesłuchanie, to dlaczego wspomniał o medyku i brutalności? Się zobaczy.- Pomyślałem sobie i wszedłem do gabinetu.
- Kogo i gdzie trzeba przesłuchać?
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 21:26:06
- Udasz się do mojego, prywatnego domu... tutaj na przeciwko... zastrzegam, ze to ściśle tajne, i nie powinienem tego ci zlecać jako ja... To delikatna sprawa. W mojej piwnicy, sterylnie czystej znajdziesz narzędzia tortur których używamy tutaj. Znajdziesz tam też wszelkie przyrządy medyczne aby utrzymać go przy życiu jak najdłużej. Jeżeli będziesz w stanie go wyleczyć by przeżył gdy skończysz, to będzie wręcz wspaniale. - Podał warunki jakie oczekuje i fakty jakie musiał ci przekazać, nie podał jednak informacji o co konkretnie chodzi. - Ten człowiek jest odpowiedzialny za zbrodnię ludobójstwa. został powieszony a ciało spalone. A jednak znowu żyje mimo, że działo się to dziesiątki lat temu i w innym państwie... Chciałbym wiedzieć czym jest "Liga cieni".
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 21:40:00
- Gdybym wiedział, że chodzi o coś takiego, pewnie bym się nie zgodził. Teraz jednak mam świadomość, że zawiązała się między nami pewna niepisana umowa, mówiąca o Tym, że nigdy wcześniej Cię nie spotkałem. A więc niech będzie. - powiedziałem jakby ważąc każde ze słów. - Co do tej ligi rozumiem, że nie wiecie o niej nic. Czyż nie? - dopytałem po chwili. Sprawa śmierdziała. Oj śmierdziała, jak kupa gówna rzuconego gdzieś za starym wychodkiem, do którego w ciepłe dni przylatuje setki much. Nie mniej jednak, było w niej coś intrygującego, coś co mogło się spodobać, ale z drugiej strony mogło przekroczyć pewne granice ludzkiej natury. Intrygowało mnie to i to bardzo.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 21:56:47
- Wiem, ze takie coś jest. Znam opowiadania krasnoluda, który swoją drogą zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, wymienił taką nazwę, opisując właśnie tego człowieka, który został powieszony... A jednak żyje i jest zamknięty w mojej piwnicy. Chcę wiedzieć wszystko. Jak to zrobił, że znowu żyje, jak zabił 500 ludzi w przeciągu 2 dni używając do tego topora nie zostając ani razu zauważonym, oraz po cholerę kradł kamienie szlachetne a potem wywalał je do rzeki... Nic nie rozumiem, za mało wiem, śmierdzi mi to ja kilometr jakimiś sztuczkami, magią albo nie wiem czym. Wyciągnij wszystko, może sam będziesz wiedział o co pytać bo ja już nic nie wiem... - mówił coraz bardziej tracąc fason i okazując zdenerwowanie wynikające z niewiedzy, braku zrozumienia, aż wreszcie być może dezinformacji i sprzecznych danych, jakie otrzymywał.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 22:04:23
-Rozumiem. - skłamałem bez przysłowiowego drgnięcia powieki. Bo co mogłem rozumieć? Jak 500 osób toporem? Przecież 500 osób to mała mieścina, albo kilka sporych wsi. Ale nie ważne. Wszystko wyjdzie w praniu, jeśli wyjdzie.
-Powiedz mi tylko jak mogę dostać się do Twojego domu? Jakieś tylne wejście, otwarte okienko na parterze? Bo nie chciałbym raczej wchodzić tam frontowymi drzwiami. Ewentualnie... nie to głupi pomysł. - ugryzłem się w język przed zaproponowaniem upozorowania pojmania i wprowadzenia mnie do domu jako domniemanego przestępcę.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 22:06:29
- Mój dom jest na przeciwko posterunku, na pewno trafisz. drzwi otworzy ci moja gosposia i zaprowadzi cię do pacjenta.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 22:16:36
-Aha czyli mam... - zacząłem kwestionować ową tajemniczość i skrytość planu, ale dałem sobie spokój -W takim razie zobaczę co da się zrobić, chociaż przede mną trudne zadanie. - powiedziałem, lekko skłoniłem głowę i opuściłem posterunek. W tym momencie powinien pojawić się fragment na temat tego jak dziarsko rozpocząłem przygodę poszukując konia, prowiantu i wyjazdu z miasta, lecz całe szczęście cel był tuż obok. Przeszedłem więc przez ulicę i podszedłem do drzwi domostwa mojego zleceniodawcy. Zapukałem w drzwi. Dwa razy. Jak listonosz!
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 22:19:04
Otworzyła ci młoda dziewczyna ubrana w skąpą koszulę nocną i przecierając oczka zapytała:
-  A pan to kto?
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 22:25:01
-Tinuvel. Gordian Tinuvel. Witam.- rzekłem, grzecznie się kłaniając i jednocześnie przyklejając sobie do ust łobuziarski uśmiech numer 4. -Proszę wybaczyć mi najście, ale przyszedłem tutaj na zlecenie pana Georga Hertlinga. Dobrze trafiłem prawda? - zapytałem upewniając się, że nie byłem aż tak inteligentny by pomylić domy i zdradzić cel mojej misji sąsiadce komisarza. Chociaż nie powiem, bo tu i ówdzie można było zobaczyć, coś co mogłoby być powodem zdrady. Tak, właśnie o tą zdradę mi chodzi.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 22:33:07
- A tak, miał ktoś przyjść. zapraszam. wejście od kuchni. gdyby trzeba było sprzątnąć to zawołaj. - powiedziała jakby od niechcenia wpuszczając cię do domu i rozglądając się dookoła, czy czasem nikt się tu nie gapi niepożądany. Zamknęła drzwi na klucz.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 22:37:56
-No to w takim razie, rozumiem, że znany jest mój powód wizyty i tłumaczyć niczego nie muszę. Zajmę się sobą, postaram się też nie nabrudzić. Miłego popołudnia. - powiedziałem i poszedłem do kuchni, przez którą miałem wejść do piwnicy posiadłości. Długo nie szukałem wejścia. Zszedłem na dół mając nadzieję, że będzie tam wystarczająco widno bym nie musiał wracać się po lampę.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 22:49:31
Schodząc na dół zobaczyłeś, białe pomieszczenie, dosłownie wyłożone kamiennymi polerowanymi płytami. wzdłuż ścian ciągnęły się stoły, na których ustawiane były lampy oraz narzędzia. Przy jednej ścianie były to narzędzia medyczne, skalpele, szczypce itd. oraz czyste, jałowe szmaty. Po drugiej stronie z kolei mnóstwo narzędzi tortur specjalnie przygotowanych do torturowania osób. jak gruszki, szczypce, zgniatacz i wiele, wiele innych.

//Narzędzia tortur możesz dobierać samemu. Pamiętaj jednak, by czasem nie pojawiły się tutaj krzesła elektryczne czy inne cuda. zachowajmy jednak koncepcje średniowieczne w tej kwestii. Tak samo medyczne rzeczy.

Na okrągłym, obrotowej tarczy przywiązany był stary brodaty mężczyzna. miał na twarzy uśmiech. Wyglądał bardzo nędznie, wychudzony, jak gdyby ciało bez mięśni, niedożywione. w ogóle nie sprawiało wrażenia bycia jakimkolwiek zagrożeniem. Spojrzał na ciebie i uśmiechnął się.

- Masz plan? Wiesz czym jestem? Psem, który nie ma planu... nie... ma plan, niweczyć durnowate plany. - Po czym roześmiał się w stosunkowo szaleńczy sposób na jaki pozwalało spore wycieńczenie organizmu.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 22:56:26
-Aha. - powiedziałem i nic sobie nie robiąc z obecności pacjenta wziąłem krzesło i usiadłem naprzeciw niego.
-Ale o jakim planie mówisz? Jeśli myślisz, że przyszedłem tu z szczegółowym scenariuszem rozmowy i wspólnych, niekoniecznie przyjemnych doświadczeń to się mylisz. Chcę zwyczajnie porozmawiać i dowiedzieć się dlaczego on Cię tutaj trzyma. - powiedziałem wskazując głową na schody wiodące do mieszkania Georga.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 22:59:31
- A dlaczego robisz to co robisz? Czemu jesteś kim jesteś? Czemu z góry można przewidzieć co zrobisz?
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 23:17:26
-Dobre pytanie. - odparłem - Z góry można przewidzieć mówisz? -zapytałem.
-To zdradź mi po co tutaj przyszedłem? I co zrobię? Najpierw odetnę Ci ucho czy wyrwę paznokcie?
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Czerwiec 2014, 23:21:17
- Tak naprawdę przyszedłeś dowiedzieć się po co tu przyszedłeś, mimo że sądzisz że to wiesz - tak na prawdę to nie wiesz. Co zrobisz? Z pewnością będziesz dużo pytał. Z pewnością bardzo się na męczysz sprawiając mi przyjemność. - powiedział i uśmiechnął się szyderczo.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Czerwiec 2014, 23:33:51
-No tak. Znowu masz rację. Będę dużo pytał. - odparłem i podszedłem do stołu z narzędziami do zadawania bólu. Leżały poukładane bardzo równo, jedno obok drugiego. Kleszcze, szczypce i jakieś inne badziewia, których zastosowania pewnie w życiu nie poznam. -Słyszałem, że to coś potrafi obciąć palec u nogi wcześniej miażdżąc kość na całej jej długości. - powiedziałem podnosząc jedne z obcęgów. -Zastanawiam się po co? Przecież to barbarzyństwo i niejako pewność, że przesłuchiwany odpowie nam tak, jakbyśmy tego chcieli. Nie uważasz? - dodałem.
-Oczywiście, pytam, bo to przewidziałeś. - powiedziałem po chwili i odłożyłem narzędzie podchodząc teraz do narzędzi medycznych.
-Szczerze to wolę skalpele. Ból praktycznie nie istnieje, szybkie cięcie i puff nie ma palca. - mówiąc to zabrałem jeden ze sobą i podszedłem do przywiązanego.
Złapałem za jedną z jego nóg i przeciąłem wezeł ją krępujący. Potem zrobiłem to z drugą nogą, a na końcu z rękoma. Sadzając go na stole zapytałem
-Zjesz coś? Marnie wyglądasz. A w kuchni widziałem jakieś garnki. Potem zobaczę co Ci jest i jak będziesz chciał to się rozstaniemy, bo jakoś nie mam ochoty na gierki.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 16:28:28
Na jego twazy widziałeś tylko zadowolenie. Po chwili do piwnicy wszedł Komisarz Georg Hertling. targając osobę, która otworzyła ci drzwi za włosy, cisnął ją na podłogę obok ciebie i dobył swego oburęcznego miecza.

- Co się tu kurwa dzieje! A wy to kurwa kto?! Włamywacze?! W co wy się bawicie zwyrodnialce!

Powiedział. A mężczyzna na krześle pękał ze śmiechu.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 16:48:01
-Tak przyszedłem ukraść Ci tego starego. - powiedziałem całkowicie bez emocji wyciągając z olstra przy biodrze załadowany pistolet. Spokój, tylko spokój nas uratuje.
-Szaleju się najadłeś komisarzu czy może za dużo rumu w herbacie? Pół godziny temu wysłałeś mnie tutaj, żeby przesłuchał tego tu o mężczyznę. - powiedziałem wskazując lufą na śmiejącego się starca.
-Twoja gosposia miała otworzyć mi drzwi i wpuścić do piwnicy. Nie? Więc schowaj pan ten miecz i nie rób szumu.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 17:17:50
- Co ty mi tu będziesz groził w mojej piwnicy chłystku! Wypier...

Nie dokończył tego co mówił, gdyż nagle otworzyły się te same drzwi, którymi zszedł Georg Hertling targając otwierającą ci drzwi kobietę za włosy. W drzwiach stanął identycznie wyglądający i identycznie ubrany Drugi georg Hertling.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 17:41:03
- Aha.- powiedziałem chowając pistolet do olstra. Wyszedł drugi. No tak, bo czemu nie. Zaraz przyjdzie trzeci, czwarty i piąty. Szósty przyniesie wino, a siódmy marynowane sardele. Z ósmym prawdopodobnie wpadnie żona, a dziewiąty przyprowadzi dziwki. Dziesiąty wyjdzie spod tego obrotowego stołu, a jedenasty pojawi się znikąd w chmurze dymu. Dwunasty nas zdradzi więc nie przyjdzie. Pójdzie do lasu i tam się powiesi. Tak, to będzie wesoła historia.
- Rozumiem, że zaraz wyjdą następni? A może przez pokój przebiegnie czwórka hobbitów, mag, dwóch wojów krasnolud i elf szukający wulkanu?- powiedziałem, lekko zdziwiony(?) tym co się tutaj dzieje.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 17:53:56
- Nie no kurwa dość tego! Nie będziecie ze mnie idioty robić w moim własnym domu! - Wrzasnął "pierwszy" Hertling i zaatakował mieczem drugiego hertlinga.

Zaczęli naparzać się mieczykami dwuręcznymi. Zobaczyłeś, ze kobieta wstaje i się dziwnie uśmiecha. Mężczyzna nadal siedział na krześle i chichotał.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 18:02:56
-Niech się napieprzają. Którego mam zastrzelić? - zapytałem "gosposi". Po czym zwróciłem się do dziadka. -Chyba, że korzystając z okazji opuścimy ten jakże przyjemny lokal i porozmawiamy gdzieś gdzie dwóch stukniętych wojowników nie będzie sobie chciało oderżnąć łbów.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 18:09:09
Zaskoczyłeś go tym pytaniem.
- Jestem pod wrażeniem... Nie interesuje cie, który z komisarzy jest na prawdę tym za kogo się podaje? Czy ta dziwka to rzeczywiście gosposia? a ja czy to rzeczywiście ja? Jestem pod wrażeniem. - Powiedział uśmiechając się i wpatrywał w walkę z zaciekawieniem.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 18:28:27
-A co mnie to tak naprawdę obchodzi? Powiedziałem Ci, że nie zależy mi na pieniądzach, nie interesuje mnie kim jesteś i co zrobiłeś, ani dlaczego jednak Cię złapali. Ten cały Hertling i tak od samego początku mnie olał i nie podał mi żadnych szczegółów, ani instrukcji tego co mam od Ciebie wyciągnąć, więc uznaje, że wcale go to nie interesuje. Dlatego ponowię pytanie. Co robimy? Idziemy wychodzimy stąd czy nigdy się nie spotkaliśmy i wracam do Efehidon. Bo szczerze nie interesuje mnie kto wygra ten pojedynek. Nie mam zamiaru w nim ingerować. Szkoda chlapać ubranie krwią.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 20:46:21
- Jeżeli zlecający nie był Georgiem - to jesteś niewinny i zostałeś w manipulowany w złe rzeczy... równie dobrze mogę zeznać wówczas, że jesteś tutaj z nami i współpracujesz z nami, i wtedy zostaniesz skazany na ścięcie, w najlepszym wypadku na osadzenie w Mor Andor na dożywocie... Strzelam karami, nie znam waszego prawa. Jeżeli jednak to on zlecił... to wówczas znalazł się ktoś kto go udaje udolnie lub nie... I wówczas dzieje się tu bardzo niecodzienna rzecz - włamywacz udaje kogoś i robi awanturę o coś o czym nie ma pojęcia a chciałby zrozumieć i wiedzieć. Z obu perspektyw to ty tracisz... I kto tu ma jakiś plan? - Powiedział i mrugnął do ciebie oczkiem. Przyglądając się jego twarzy dostrzegłeś zmiany zachodzące w wyglądzie, nie byłeś w stanie określić jak się zmienił, lecz zaszła zmiana którą zauważasz podświadomie.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 20:58:06
- No dobra, dobra. Wszystko pięknie ładnie. Ale skoro tak to... - zacząłem i wstając z krzesła dobyłem pistoletów. Obydwu pistoletów.
- Ej Wy! Ani się nie ruszać. bo zastrzelę obydwu jak psy! - krzyknąłem do walczących.
- Kim jestem?! I o co zapytałem mojego zleceniodawce gdy zgodziłem się przeprowadzić przesłuchanie tego tutaj starca. - to powiedziawszy wycelowałem obydwa pistolety jeden w pierwszego a drugi w drugiego Georga.
- Mówicie jednocześnie, ten, który się pomyli ginie. Na trzy.. - powiedziałem i odciągnąłem kurki.
-Raz...
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 21:11:28
Georg Hertling, który wtargnął tutaj pierwszy wrzucajac kobietę na podłogę i pytający was co wy robicie w jego własnym domu, powiedział pierwszy:
- Co ty mi tu kurwa w moim własnym domu grocisz?! Porwaliscie mi żonę i jeszcze macie czelnosć włamywać się do moejgo domu i scenki sobie urządzać?! WY JUÂŻ ZA GROSZ KULTURY NIE MACIE BANDYCI! ZÂŁODZIEJE! CZARNY KLIF! - Darł się bezopamietania z wściekłością na twarzy.

Drugi wchodzący natomiast odpowiedział:
- Gordian... Gordian Tinuvel! Zastrzel ch*ja tą podróbkę! - Powiedział z uśmiechem na twarzy.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 21:37:39
- Ty drugi masz rację, wygrałeś życie. - powiedziałem i bez słowa obróciłem się w prawo kierując obydwie lufy w stronę śmiejącego się dziadka. Siedział niecały metr obok więc celować nie musiałem zbyt długo. Wycelowałem w prawe kolano i pociągnąłem za spust. Kurek uderzył w spłonkę, sproszkowana ruda wybuchła, a kula rozbiła na miazgę kolano starego.
Huk był tak przeogromny, że aż zawirowało w głowie, a ja szybkim ruchem chowając jeden z pistoletów do olstra przy boku złapałem zaszokowanego starca.
-Nie spodziewałeś się tego co? - szepnąłem przyciągając go do siebie i przyłożywszy drugi z pistoletów do jego skroni dodałem.
-Oni chyba zapomnieli, że specjalizuję się w amputacji kończyn. Ale to przecież szczegół nie?

- Rzucić broń bo rozwalę mu łeb. A Ty słonko nawet się nie ruszaj, bo chociażbyś była nie wiem jaką wiedźmą nie zdążysz rzucić czaru nim ja pociągnę za spust. - krzyknąłem do całej trójki.
- A my teraz porozmawiamy o tym, czym jest Liga Cieni, czyż nie? - zwróciłem się ponownie do ranionego starca.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 21:50:45
//Rozumiem, że strzeliłeś do tego co miał być torturowany. Reszcie nic nie zrobiłeś. Jeżeli jest inaczej to napisz oczywiście...

Złapałeś starca, lecz nie był zaszokowany, wręcz przeciwnie, był zadowolony. Uniósł łapkę do góry i machnął dwa razy na pożegnanie. Po chwili poczułeś jak szmaty za które go trzymałeś rozpływają się jak cała jego postać, dosłownie znikając w kłębku materii rozmywającym się w powietrzu. Nie zdążyłeś wystrzelić ponownie, gdy jego postać dosłownie znikła...

Gdy mówiłeś: "rzucić broń..." Hertling który nie znał twojego imienia i nazwiska, oburzony faktem bytowania waszej trójki i zobaczenia swojego sobowtóra, dalej trzymał broń. Drugi Hertling, który znał imię i nazwisko rzucił broń.  Drugi, który rzucił broń powiedział tylko 4 słowa:
- Ty głupcze... Musimy znikać...
Po czym odezwał się pierwszy.
- Ani mi się ku*wa śni rzucać broni! To mój dom i będę robił co chce! WSZYSCY KURWA TU ZOSTAJÂĄ! STRAÂŻE! - Darł się niemiłosiernie rozszalały ze złości działaniami. Miał nadzieję zwołać swoje służby w to miejsce.



Tym czasem straż z posterunku usłyszała huk wystrzału i podjęła kroki zmierzające do interwencji...
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 22:07:23
-No to proszę bardzo.- powiedziałem wskazując na tego, który rzucił broń. -Rozbroiłem go za Ciebie, spokojnie zaraz wszystko wyjaśnimy.- powiedziałem, ale nie opuściłem broni.
-Jak widzisz jest was dwóch. Jeden z was zlecił mi przesłuchanie tego gościa, który właśnie zniknął. Przyszedłem więc tutaj tak jak mi polecono, a tak kobieta otworzyła mi drzwi do domu i podając się za gosposię o której mi wspominałeś wskazała mi drogę do przesłuchiwanego. Później wpadliście obydwaj, a ten tutaj zwiał. Chociaż nie mam pojęcia jakim cudem. Już jasne? A Twoi strażnicy, którzy byli na posterunku zapewne widzieli jak wchodziłem do Ciebie niecałą godzinę temu.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 22:16:49
chórkiem powiedzieli:
- No na pewno widzieli! Co w zwiazku z tym?!



Usłyszałeś huk wyłamywanych drzwi i stukot ciężkich zbrój po posadzce całego parteru. Kwestią chwil było gdy znajdą całą waszą czwórkę.

Hertling nie znający twojego imienia ryknął:
- W PIWNICY KU*WA! W PIWNICY!
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 22:22:36
- No i będą wiedzieli, że jeden z was zlecił mi to zadanie, a jeśli chodzi o same słowa to wystarczy, że poproszę jednego z wampirów, albo któregoś z paladynów aby potwierdził moją wersję, że któryś z was zwyczajnie kłamie, a ja zostałem zmanipulowany najpewniej przez tego bez broni. - powiedziałem i usiadłem na krześle czekając aż zjawią się straże.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 22:28:09
Strażnicy zbiegli po schodach zalewając pomieszczenie 7 osobami. Stanęli za wami chowając się za tarczami i kierując miecze w wasze strony.
- Broń na ziemię i odsunąć się! Wszyscy... Dwóch Komisarzy?!

Mówił jeden z oddzialiku.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 22:36:17
- Ten z mieczem jest prawdziwy. Ten drugi to oszust, który spędził cały dzień na posterunku i kazał mi tutaj przyjść i załatwić dla niego pewną sprawę. - powiedziałem wskazując na prawdziwego komendanta i chowając pistolet do olstra założyłem nogę na nogę.
-Jeśli macie gdzieś trochę czerwonej rudy, to powinno bardzo szybko zablokować działanie energii magicznej i okaże się kim jest ten człowiek. A i tak kobieta z nim współpracuje. Podała się za gosposię i wpuściła mnie do domu. - dodałem nie ruszając się z miejsca. -Właśnie teleportował się też stąd jeszcze jedne człowiek. Powinien być gdzieś w mieście. Przestrzeliłem mu kolano, przez co słyszeliście huk wystrzału.-
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 12 Czerwiec 2014, 22:47:55
- Aha...

- Wszystko mi zepsułeś...

Powiedział Hertling bez broni teleportując się z tego miejsca. Kobieta wstała i chciała spróbować uciec schodami - ginęła od mieczy strażników. Hertling schował swój miecz na plecy i ze zdziwieniem spojrzał na to co tu w ogóle było.
- Zapraszam na szklankę miodu... na MÓJ ku*wa posterunek. Wyjaśnisz mi wszystko nieznajomy mam nadzieją. chyba, ze wolisz zostać wezwany w innym terminie pod groźbą kar.  - po czum zwrócił się do strażników - A wy kurwa będziecie mi naprawiać drzwi za karę, kurwa rozwalić mi drzwi, do cholery jakbym miał mało problemów... - Mówił wychodząc rozjuszony i wściekły z piwnicy. Strażnicy odetchnęli z ulgą "wrócił stary Hertling" pojawiało się w ich myślach.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2014, 23:02:55
"Co kurwa?" - zdawał się wyrażać mój wyraz twarzy ( <huh> - o taki był) - Dlaczego oni ją zabili? W końcu to chyba świadek był nie? - zapytałem i już bez słowa ruszyłem za kapitanem.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 13 Czerwiec 2014, 00:43:24
- W moim domu nie ma świadków, są tylko domownicy i ewentualnie włamywacze. Dla włamywaczy nie mamy litości, dość tego tałatajstwa. Ty mówisz z sensem i ty wszystko powiesz z własnej woli lub wbrew jej. Moja gosposia nie wróciła z zakupów wczorajszego dnia więc od teraz zostałem sam domownikiem. - odparł beznamiętnie wychodząc wraz z tobą z domu. otworzył przed tobą posterunek i zaprosił do gabinetu. Gdy wszedłeś sceneria była całkowicie inna. wszystkie szafki biurka były poprzewracane i otwarte. wszystkie papiery, raporty z misji, dosłownie wszystko było wywrócone do góry nogami.

- Już nie wiem co mam zrobić. drugi raz napadnięto na mój posterunek, tym razem przynajmniej nie rozwalono okiennic. tym razem nie był to rozbój tylko podszywanie się pode mnie - mądre, lecz wrogie... będzie trzeba coś wymyślić. Opowiedz mi wszystko po kolei, co się wydarzyło. Możesz mi to tu wyjaśnić i to w domu moim?

Powiedział i schylił się do podłogi, zdjął jedną z desek i wyjął butlę miodu. spojrzał na nią pod światło i postawił na przewróconym biurku. pozbierał z podłogi dwie czyste szklanki i nalał do połowy. oparł się o kant biurka i podał ci szklankę. Sam wziął i wypił z niej soczystego łyczka delektując się smakiem.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 13 Czerwiec 2014, 12:18:16
- Aha... - powiedziałem wychodząc za komisarzem z domu. Przeszliśmy przez ulicę i ponownie odwiedziliśmy posterunek, lecz tym razem był on już raczej w stanie, że się to określę "średnio wyjściowym". Podnosząc z podłogi przewrócone krzesło postawiłem je gdzieś, gdzie było w miarę "czysto" i usiadłem.
- Dzisiaj przed południem przybyłem do Atusel, aby kupić okręt. Nową fregatę dokładnie rzecz ujmując. Wracając z portu przeszedłem obok Twojego posterunku i widząc, że oferujesz zadania dla grup obywateli zapytałem czy nie znajdzie się i dla mnie jakieś zadanie, gdyż gotówka, powoli zaczynała mi uciekać z konta. - powiedziałem i zakładając nogę na nogę kontynuowałem.
- Zaprosiłeś mnie do biura mówiąc wcześniej, że masz kogoś, kogo należałoby przesłuchać i ten ktoś to był ten stary dziad, któremu przestrzeliłem kolano. Nakazałeś mi pójście do swojego domu, gdzie gosposia miała otworzyć mi drzwi i skierować do piwnicy, gdzie jak powiedziałeś miałem za wszelką cenę wyciągnąć informację od tego człowieka o tym czym jest Liga Cienia. Za wszelką cenę to znaczy również tortury wchodziły w grę.
-Nie podobało mi się to jednak, więc postanowiłem, że nie będę męczył tego człowieka a pójdę raczej z nim na swoisty układ i w taki sposób dowiem się tego lub tamtego. Jednak naszą konwersację przerwałeś Ty. Wrzucając do piwnicy tą dziewkę. Resztę wydarzeń znasz, gdyż byłeś ich świadkiem.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 13 Czerwiec 2014, 16:08:24
- Czyli mam rozumieć, że ktoś podał się za mnie wtargnął tutaj, zdemolował mi pokój, kiedy ja zdążyłem to zauważyć i dotrzeć do swojego domku sfrustrowany i on wtedy wszedł? pytanie moje jest więc takie: gdzie był w tym czasie... Czemu straż wpuściła go tutaj, gdy wiedziała, ze mnie do pory popołudniowej tutaj nie będzie, czemu zaistniała taka sytuacja i jaki ktoś mógł mieć cel w zaaranżowaniu takiej sceny? - zapytał nalewając sobie drugą szklaneczkę miodu i popił. Skoro nie piłeś dalej trzymał szklankę przygotowaną dla ciebie.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 13 Czerwiec 2014, 17:25:04
-Wiesz dokładnie, że nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Dlatego szczerze mówiąc nie miałem podstaw twierdzić, że Ty to nie Ty. Poza tym, zwróciłeś uwagę na to co mówił, gdy wycelowałem w was pistolety?- zapytałem
-Zaczął krzyczeć coś o Czarnym Klifie, więc to tam szukałbym tego magusa. A i zapomniałem wspomnieć, że kazał mi zdobyć informacje o niejakiej Lidze Cieni, czy tam Cienia. Nie pamiętam dokładnie. To coś nie musi mieć całkowitego związku z Tobą, ale z tym starcem, który znajdował się w Twojej piwnicy. Trzeba poszukać o nich informacji i już będziemy wiedzieli coś więcej. Bo teraz to możemy się tylko domyślać.
-A co do tego gdzie był i co robił. Znał Twój dom jak własny, mógł zorientować się, że kobieta, którą złapałeś może go wsypać i przybrawszy Twoją postać wparował do piwnicy aby mnie zmylić, tym że zna moje imię, bo przecież z nim wcześniej rozmawiałem. A co do straży, to raczej ich samych powinieneś spytać dlaczego nie interweniowali, gdy Cię zobaczyli. Ja nawet z nimi nie rozmawiałem.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 13 Czerwiec 2014, 17:31:47
- Niech tak będzie... Liga cieni to coś o czym słyszę już któryś raz a właściwie to nic nie wiem. Czarny klif, to znam, napadają na moje konwoje i nasze kopalnie. Niefortunne jest to nasze spotkanie, niemniej jednak winić cię nie mogę. Uznajmy zatem, ze wykonałeś coś co miałeś wykonać. Jaką nagrodę ci obiecano za to co miałeś zrobić?
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 13 Czerwiec 2014, 17:49:26
-Nie pamiętam byśmy umawiali na cokolwiek, więc nie chcę od Ciebie żadnych pieniędzy, ani nagród. Jeśli będę mógł w czymś pomóc to mieszkam w dzielnicy obywatelskiej, a moje nazwisko to Tinuvel Gordian. Często będzie mnie można spotkać również w porcie na moim okręcie, więc tam też można pytać. - powiedziałem wstając.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 14 Czerwiec 2014, 05:22:12
- Chyba jesteś uczciwy... miał bym dla ciebie pewną propozycję fuchy, jeżeli masz ochotę kontynuować dzisiaj pracę w obliczu tych wydarzeń, które miały miejsce.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 14 Czerwiec 2014, 12:25:22
-Kogo zabić? - zapytałem i wyciągnąłem wystrzelony wcześniej pistolet. Nie spieszyło mi się nigdzie, więc spokojnie mogłem kontynuować zadanie. Wiedziałem jednak, że mam do czynienia z magami, a to mógłby być problem.
Zacząłem przeładowywać broń.
-Chociaż w sumie możemy się umówić na spotkanie po dniu jutrzejszym, bo jutro planuję zorganizować chrzest mojego okrętu, więc muszę się co do tego trochę przygotować. Nie mniej jednak możesz powiedzieć o co chodzi.
Tytuł: Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 14 Czerwiec 2014, 12:51:03
- W takim razie do zobaczenia.

Wyprawa zakończona!

Podsumowanie: Gracz wziął zadanie i udał się bezpośrednio do domu zleceniodawcy. zleceniodawca był podstawiony, fałszywy. Dom otworzyła osoba podająca się za służącą domu. gracz udał się do piwnic w celu przeprowadzenia tortur na człowieku. W trakcie przeprowadzania tortur wszedł do piwnicy właściciel domu, następnie fałszywa osoba podające się uprzednio za niego. W wyniku rozmów i walk, gracz postrzelił człowieka mającego być torturowanym w nogę. następnie interweniowała straż i wszystkie fałszywe osoby uciekły. Gracz wraz z prawdziwym komisarzem udali się na posterunek...



Nagrody:

Gordian:
---



Talenty:

Gordian - Gordian (<-- Tak widniejesz w spisie talentów, poproś o nadanie nazwiska albo coś i zmienienie tego zapisu...)
Aktywność: 1 złoty talent (Bonus rasowy: +1 złoty talent)
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 brązowy talent
Bonus pieniężny: 175 grzywien