Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Viktor w 14 Marzec 2018, 10:29:40

Tytuł: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 14 Marzec 2018, 10:29:40
Nazwa wyprawy: Próba Siły #22
Prowadzący: Funeris Venatio
Wymagania: chęć dołączenia do Bractwa ÂŚwitu, jakakolwiek specjalizacja walki
Uczestnicy: Viktor



Viktor nie chciał by rycerz musiał długo na niego czekać, dlatego zaraz po zakończeniu ich rozmowy poprawił pas z mieczem i ruszył w drogę. Wspomniana leśniczówka miała leżeć niedaleko murów miejskich, ale to wcale nie znaczyło że droga będzie krótka. To miasto było przecież naprawdę ogromne, największe jakie młody mężczyzna kiedykolwiek widział. Opuszczając rynek wszedł na jedną z szerszych ulic starówki, która powinna go zaprowadzić do bramy. Taką miał przynajmniej nadzieję. Był tutaj od niedawna w związku z czym wciąż często gubił się w tym labiryncie uliczek. Najgorzej było na podgrodziu, to znaczy w jego dzielnicy. O ile tutaj można było znaleźć sobie jakieś punkty orientacyjne takie jak choćby gmach sądu, ratusz, albo widoczny w oddali pałac królewski, o tyle w dzielnicy zamieszkałej przez najuboższych wszystkie budynki wyglądały tak samo. Czasami Viktora przerażała liczba bezdomnych i żebraków szwendających się nieopodal jego chaty. Ktoś powinien jakoś pomóc tym ludziom, tylko jak? Najgorszą plagą byli jednak złodzieje, on sam miał już dwie próby włamania, chociaż przecież nic nie posiadał. Zamyślony mężczyzna stawiał krok za krokiem. Może to jemu przyjdzie kiedyś zaprowadzić tam porządek? Walka z niegodziwością i niesienie pomocy, o to dlaczego chciał wstąpić do Bractwa.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Marzec 2018, 17:14:13
Viktor zaiste nie miał problemów ze znalezieniem zachodniej bramy. Można by przypuszczać, że miasto tej wielkości miałoby kilka linii murów, kilkadziesiąt bram, tyleż wież i co najmniej trzy barbakany, lecz nie Efehidon. Efehidon było nowoczesnym miastem, które nie przejmowało się takimi drobnostkami jak obronność czy udrożnienie dróg komunikacyjnych, gdyż jedna zachodnia brama mogła skutecznie zakorkować miasto tej wielkości. Do tego wiecie, leśniczówka tak blisko tak potężnej metropolii? Tutaj powinny być wokół farmy, jak okiem sięgnąć, zdolne zapewnić chociażby podstawowe potrzebny na płody rolne, chociażby w pewnym stopniu. Jednak nie Efehidon. Tutaj dwieście metrów za bramą miasta był las. Uff.
Viktor zaiste nie miał problemów ze znalezieniem zachodniej bramy. Przebicie się przez miasto zajęło mu chwilę, nie da się tego ukryć, lecz nie było niemożliwe. Patrząc na słońce dało się orientacyjnie i w przybliżeniu określić, gdzie jest zachód. Szczęśliwie stare miasto znajdowało się relatywnie blisko tej części metropolii, więc i wędrówka nie trwała wieczność. A że panował już atunus, lepiej było nie przebywać zbyt długo na nieświeżym powietrzu.
Dął zimny, przejmujący wiatr, wchodzący dokładnie pod ubranie i otumaniający zmysły. Viktor nie miał wiele na sobie, ledwie zwykłe ubranie typowego podróżnika. Czuł jednak jak miecz obciąża mu pas i wiedział, że tym sposobem może wybić się wyżej, stając się kimś więcej.
Gdy dotarł do bramy, zaiste zobaczył już leśniczówkę. Znajdowała się dwieście metrów od bramy, niezwykle blisko, więc wyłożona została jak na srebrnej tacy podczas dostojnego przyjęcia. Ciemna ściana lasu odznaczała się na horyzoncie jasnym drewnem niewielkiego budynku. Sośnina zapewne. Stojąca samotnie, z niewielkim opłotkiem, szopką. Od głównego gościńca, wychodzącego z miasta, biegła wydeptana i nieco wyjeżdżona ścieżka, prowadząca do miejsca, gdzie miał rezydować leśniczy. Kilka chwil i Viktor będzie na miejscu.

//Zmień Prowadzącego na mnie, proszę. Przejmuję ten rewir.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 15 Marzec 2018, 08:53:18
Mając przed oczami cel swojej wędrówki, Viktor bez namysłu przyspieszył kroku. Pogoda o tej porze roku nie rozpieszczała, dlatego chciał jak najprędzej pokonać otwartą na wiatr przestrzeń pomiędzy miastem a lasem. Szybsze ruchy pozwoliły też mężczyźnie nieco rozgrzać ciało. Po wyprzedzeniu kilku podróżnych zmierzających na zachód i przeciśnięciu się pomiędzy dwoma załadowanymi po brzegi wozami kierującymi się do stolicy, Viktor zboczył z głównego traktu na mniejszą ścieżkę. Teraz od leśniczówki dzieliło go już dosłownie kilka kroków. Słuchając jak piasek i żwir, którymi wyłożona była dróżka, chrzęści mu pod stopami dotarł w końcu przed domostwo leśniczego. Tutaj zatrzymał się i szybko ocenił sytuację. Z pozoru leśniczówka nie wyróżniała się niczym szczególnym, ot nieco porządniejsza drewniana chata. Nie znajdując żadnych powodów do niepokoju, Viktor postąpił kilka kolejnych kroków i zapukał do drzwi. Grube drewno zdawało się jednak tłumić odgłosy stukania, dlatego mężczyzna ponowił czynność tym razem uderzając mocniej. Zaraz po tym cofnął się trochę. Cokolwiek dręczyło mieszkańca tego miejsca, kandydat na rycerza miał nadzieję że uda mu się uporać z problemem. Oczekując na jakąś odpowiedź zmówił w myślach szybką modlitwę do Zartata.

Panie mój, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.


//Już zmienione


Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Marzec 2018, 15:27:11
Wiatr dął nieco lżej, ujmując nieco z ponurości dnia. Dochodziło południe, słońce było w zenicie, przenikając co chwila przez chmury. Nie dawało tyle ciepła co jeszcze niespełna miesiąc temu, lecz nawiedzało potencjalnego rekruta Bractwa miłymi chwilami. Podchodząc tutaj od strony drogi, widział wyraźnie całość otoczenia. Przytulone obejście do ściany lasu, z opadającym nad dach szopki kasztanowcem, wypuszczającym kolczaste kule. Dom niewielki, raczej prosty, użyteczny, zbity z jasnego drewna. Z prawej szopka, zapewne służąca do oprawiania ewentualnej złowionej zwierzyny, może też mieszcząca jakieś narzędzia, przybory, przyrządy. Z lewej strony domu widać było wejście pod ziemię, poprzez  drewnianą klapę, do jakiejś ziemianki, piwnicy.
Przed drzwiami wyraźnie było widać kółko od łańcucha przymocowane do jednej ze ścian, zapewne dla psa, który mógł pilnować obejścia. ÂŚwiadczył o tym wydeptany do gołej ziemi placyk rozchodzący się okręgiem od owego miejsca. Typowe dla typowego Burka, latającego w te i nazad. Jednak żadnego psa Viktor nie widział.
Ze środka domu nie dochodziły żadne odgłosy. Nikt nie otworzył, nikt nie kazał się opowiedzieć.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 15 Marzec 2018, 18:31:53
Krótka modlitwa dobiegła końca już chwilę temu, tymczasem zza drzwi w dalszym ciągu nie nadeszła żadna odpowiedź. Widocznie mieszkaniec domostwa przebywał poza nim. Co teraz? Przyszły zakonnik został sam ze swoimi rozmyślaniami. Powinien tu stać i czekać aż tamten wróci? Ten pomysł niezbyt się Viktorowi spodobał, dlatego szybko go odrzucił. Po pierwsze, ktoś kto zgłasza problemy i prosi o pomoc Bractwo raczej powinien chcieć zaczekać na odzew rycerzy. Dlaczego w takim wypadku poszedł gdzieś samemu? Po drugie, Viktor odnotował brak psa. Co mogło się z nim stać? Gdyby leśniczy zabrał go na polowanie, łańcuch pewnie zostałby obok kółka. Oczywiście były to tylko rozważania człowieka, który po raz pierwszy miał do czynienia z podobną sytuacją. Będąc świadomym własnej mylności, Viktor postanowił dokładniej rozejrzeć się po okolicy zanim ruszy na poszukiwania leśniczego. Potrzebował jakiegoś punktu zaczepienia. Na początek zbliżył się do pierwszego z brzegu okna, przetarł szybę rękawem i nie siląc się na dyskrecję przyłożył do niej twarz. Jeśli taka będzie wola Zartata, być może bóg światła pomoże mu i pozwoli dostrzec jakąś wskazówkę. Jeśli nie... cóż, Viktor miał nadzieję że nie będzie musiał włamywać się do domu. Przestępstwo, nawet jeśli dokonane dla większego dobra, wzbudzało w nim wstręt.
-Halo?! Czy jest tu ktoś?!
Krzyknął z całych sił, by upewnić się że jest sam.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Marzec 2018, 19:37:35
Wnętrze domu było tak standardowe dla standardowej leśniczówki, jak to tylko standardowo możliwe. Prosa ława, palenisko, łóżko w rogu, wypchana głowa jelenia z okazałym, pięknym porożem. Jakieś porozrzucane graty, ale bynajmniej nie świadczące, że coś złego się w środku stało, lecz po prostu, że ktoś mógł w pośpiechu opuszczać to pomieszczenie. Albo był niechlujny.
Z obejścia nie doszedł żaden głos, ale przez moment Viktorowi wydawało się, że ktoś coś odkrzyknął zza domu, jakby kilkadziesiąt metrów dalej w las.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 17 Marzec 2018, 11:56:44
Viktor wyprostował się nadstawiając uszu. Coś usłyszał, ale to mógł być tylko jakiś silniejszy podmuch wiatru. Wnętrze leśniczówki nie wzbudziło jednak jego niepokoju, dlatego nie pozostało mu nic innego jak tylko sprawdzić źródło dźwięku. Mężczyzna szybko obszedł domostwo i z dłonią na rękojeści miecza zagłębił się w las, pomiędzy drzewa. Wiele liści zdążyło już uschnąć i opaść na ziemię, dlatego nie przyzwyczajony do kluczenia wśród zarośli wojownik przy każdym kroku robił niemały hałas miażdżąc butami całe tony suchego listowia, patyków i większych badyli które wiatr musiał strącić na ziemię. Wzrokiem Viktor próbował przebić się przez gęstwinę przed nim, ale póki co na niewiele mu się to zdało. Musiał więc dalej przeć naprzód odgarniając z twarzy atakujące go zewsząd gałęzie.
-Halo!
Ponowił krzyk.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Marzec 2018, 12:27:04
Viktor szedł przez las. Sporo opadniętych liści sprawiało również, że na wysokości ludzkiego wzroku nie było wiele listowia czy zarośniętych gęsto krzewów, co ułatwiało nieco widoczność. Chude, wysuszone badyle i niewielkie, bezlistne gałązki nie przeszkadzały w sondowaniu otoczenia. Viktor w miarę od razu odnalazł wzrokiem innego człowieka, który szedł teraz w jego kierunku. Raczej żylasty, wysoki, ubrany w kurtkę koloru ziemi, jukowe spodnie i solidne buty. Na głowie miał zielonawy berecik z piórkiem, typową dekoracją istot pokroju leśniczych, myśliwych i łowczych. W ręku trzymał łopatę na ułamanym trzonku. Ubranie miał nieco przybrudzone krwią, widać to było wyraźniej gdy znalazł się już zdecydowanie bliżej Viktora.
- Tak? - zapytał, spoglądając za Viktora, w stronę domostwa. - Był pan w mojej leśniczówce?
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 17 Marzec 2018, 12:41:18
-Byłem, przysłało mnie Bractwo ÂŚwitu. Ponoć zgłaszał pan jakieś problemy. Jestem tu by sprawdzić w czym rzecz i, jeśli będzie to w mojej mocy, pomóc.
Odpowiedział Viktor taksując rozmówcę wzrokiem. Zielony beret wskazywał na to, że kandydat na zakonnika miał do czynienia z właściwym człowiekiem. Był nieco wyższy od Viktora, ale zdecydowanie mniej barczysty i gorzej zbudowany. Mimo tego wyglądał na człowieka sprawnego fizycznie. Gdy tak oceniał postać leśniczego jego spojrzenie zatrzymało się na kurtce. Zakrwawionej.
-Czy to świeża krew?
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Marzec 2018, 12:50:07
- Rychło w czas - rzekł człowiek, taksując jeszcze raz przybysza wzrokiem. Uznał, że faktycznie jest tym, za kogo się podaje; nie widział powodów, by ten miał być jakimś pierwszym lepszym bandytą czy naciągaczem. W końcu sam zgłaszał pewien problem i miał nadzieję, że może zakonnicy mu w nim pomogą.
- ÂŚwieża, ale spokojnie, nikogo nie zabiłem. Zakopywałem psa. - Wskazał gestem za siebie. ÂŁopata faktycznie miała na sobie znamiona świeżego kopania, tak samo buty i nogawki leśniczego. Oddychał nieco ciężkawo, także najpewniej chwilę temu przekopywał się przez nieco już zmarzniętą ziemię. W nocy nie było co prawda przymrozku, teraz świeciło jeszcze lekko słońce, ale pośród drzew temperatura nie była przesadnie wysoka.
- Chodź, zobaczysz - powiedział, odwracając się i twierdząc, że i tak jeszcze nie skończył, psa świetnie w dole widać, bo dopiero zaczął. Poprosił również o zadawanie pytań, gdy on będzie kopał.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 17 Marzec 2018, 13:49:55
-Współczuję straty psa, też kiedyś miałem jednego. Dobre i mądre zwierzęta. Co się przytrafiło temu biedakowi?
Zaczął Viktor ruszając za mężczyzną. Ciekaw był co mogło sprawić, że doświadczony łowca i leśniczy zdecydował się poprosić o pomoc ludzi od miecza. Być może dręczą go jacyś bandyci? Wyglądało na to, że problem przestępczości dotknął nie tylko samej stolicy, ale i okolic. Z drugiej jednak strony, czego rabusie mogliby chcieć od leśnika? Cóż, zaraz wszystko się wyjaśni.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Marzec 2018, 14:42:09
Po niedługiej chwili dotarli do miejsca, gdzie leśnik zakopywał swego psa. Niewielki, raczej płytki dół, w którym złożono biedaka, był świeżo rozkopany. Na szczęście Viktora człowiek na zaczął jeszcze porządnie zagrzebywać zwierzęcia, więc widział w miarę wyraźnie jego stan. Porozrywane kończyny, podrapane ciało, całe zlepione zaschłą krwią. Rany nie były przesadnie głębokie i nie zostały zadane z nieludzką siłą. Mimo wszystko sprawca, ktokolwiek lub cokolwiek nim było, przyłożyło się.
- Znalazłem go tak rano. Ujadał przez całą noc, jakby coś wywęszył w pobliżu. Zrobiłem obchód z pochodnią kilka razy w środku nocy, raz również bez niej, ale niczego nie dojrzałem. Wreszcie przestał ujadać, od czasu do czasu tylko szczeknął. Poszedłem spać i potem zobaczyłem to - wskazał łopatą na truchło. Nie tracąc więcej czasu zaczął przysypywać ciało. Wyjaśnił również, że jego kłopoty zaczęły się kilka dni temu. Najpierw niepozornie, połamany płot. Myślał, że jakieś dzikie zwierzę się może zaplątało i wpadło na ogrodzenie, przewalając je. Tego samego dnia, wieczorem, kamień wybił mu szybę. Wyszedł sprawdzić, czy nie kręcą się jakieś małolaty pijane w sztok, lecz niczego nie widział. Potrafił tropić, może nie najlepiej w królestwie, ale jednak, więc posprawdzał ślady. Jego oko nie dostrzegło niczego. ÂŻałował wtedy, jak sam przyznał, że nie został łowczym, tylko zajmował się wycinkami, drobnymi polowaniami na króliki i temu podobne.
- Potem jeszcze ktoś mi poprzewracał parę gratów w domu, chociaż był zamknięty. Straciłem jedno okno, ale nie wiem, czy ktoś się nim przeciskał. Zapewne. Następnie jakieś inne drobne mniej lub bardziej incydenty. W miarę regularne. I dzisiaj z rana mój Pringel.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 17 Marzec 2018, 18:21:26
Viktor zamyślił się drapiąc po podbródku. Z niezadowoleniem odkrył przy tym, że jego zarost robi się już trochę za długi. Kiedy golił się ostatnio? Dwa, trzy dni temu? Nigdy nie wiedział co niektórzy widzą w długiej brodzie. To dobre dla rozbójników i stałych bywalców podrzędnych spelun. Po krótkiej chwili mężczyzna przysiadł na pniu leżącym nieopodal.
-Myślę, że wiem co mogło zabić twojego towarzysza. Moja rodzina miała podobny problem gdy byłem dzieciakiem. Też zaczęło się spokojnie. Narzędzia ojca ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach, w kuchni znajdowaliśmy rozbite naczynia, jedzenie ze spiżarni zaczęło znikać, a mleko kwaśnieć. Później zrobiło się gorzej. Jedna nasza koza zniknęła, drugą znaleźliśmy martwą. Ktoś zrobił z nią coś podobnego jak z biednym Pringlem. Ojciec podejrzewał zawistnych sąsiadów, doszło nawet do kilku awantur z owymi. Niestety, to nie pomogło. Dziwom nie było końca. Wreszcie, pewnej nocy, obudził nas wszystkich krzyk mojej siostry. Cała rodzina pobiegła do jej pokoju, ale ten był pusty. Kolejny krzyk dobiegł nas spoza domu. Pobiegliśmy i tam. Jak się okazało, grupa skrzatopobodnych stworzeń próbowała wywlec ją z domu i zaciągnąć do jakiejś jamy ukrytej w zaroślach nieopodal. Ojciec miał przy sobie siekierkę, więc pochlastał wszystkich kurduplów i uratował moją siostrę. Następnego dnia zwołał kilku chłopów i wrzucił do dziury w zaroślach truciznę, a później ją zakopał. Razem z chłopami przeczesał też całą okolicę i znalazł jeszcze kilka podobnych dziur, z którymi postąpili tak samo. Wtedy nasze problemy się skończyły.
Viktor wstał i odchrząknął. Zdawał sobie sprawę, że niektórzy nie wierzą w takie istoty.
-Wiem jak to brzmi, ale może ciebie też dręczą jakieś gobliny, albo coś na ich kształt. Moglibyśmy wrócić do twojego domu i sprawdzić czy nie ma tam jakiejś ukrytej dziury w podłodze, ścianie... Jakiegoś przejścia którym mogłyby się dostać do środka.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Marzec 2018, 00:03:18
- Oczywiście przeszło mi to przez głowę, nie ma co ukrywać. Nie znalazłem jednak niczego, co by mnie naprowadziło na jakiś trop. Dlatego zapytałem wczoraj wieczorem zakonników z najbliższego posterunku, czy któryś z nich by nie miał chwili się temu przyjrzeć.
Człowiek skończył robotę, gdy Viktor opowiadał swoją historię. Przetarł czoło mokre od potu, splunął za siebie i wskazał oszczędnym gestem, by może już wracali. Nie ma co mitrężyć. Szybko dotarli z powrotem do domu, stojąc przed opłotkiem.
- Masz jakiś plan... - zawiesił głos, próbując użyć jakiegoś imienia. - Wybacz,
 nie zapytałem Cię o imię. Swojego również nie podałem. Miłosz.
- Wyciągnął rękę, podając ją Viktorowi.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 18 Marzec 2018, 09:40:37
Mężczyźni uścisnęli sobie dłonie.
-Viktor. To raczej ty wybacz. Ja jako pierwszy powinienem się przedstawić. Czy mam plan?
Tutaj Viktor przeczesał palcami swoją jasną grzywę. Nie miał żadnego, ale zdawało mu się że wiedział mniej więcej jak należy postąpić.
-Moglibyśmy zastawić jakąś przynętę, oraz pułapki. Niestety, mówiąc szczerze, nie mam pojęcia jak robi się takie rzeczy. Poza tym, nawet gdyby nam się udało, nie mielibyśmy pewności czy pochwyciliśmy całą grupę intruzów, czy tylko kilku z nich. Dlatego myślę, że lepiej będzie poszukać jakichś wskazówek mogących zaprowadzić nas do ich kryjówki. Pójdę tam wtedy i postaram się usunąć problem. Znasz pewnie dobrze całą okolicę. Są tu niedaleko jakieś groty, wyschnięte koryta rzek, opuszczone chaty? Coś co mogłoby służyć tym stworzeniom za schronienie.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Marzec 2018, 17:17:43
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że o tym nie myślałem. O goblinach i innych tego typu upierdliwych bestyjach. Nie znalazłem jednak nic, a do tego mam swoje obowiązki, którymi muszę się zająć. Od zeszłego hemis mieszkam sam, więc muszę wszystkim zajmować się samodzielnie.
Gdy znaleźli się przed domem leśnika, Miłosz zaczął się zastanawiać nad miejscami, które podał Viktor. O żadnych większych grotach nie wiedział, a okolicę znał przecież całkiem nieźle, co chwila przemierzając najbliższe tereny lasu pilnując wycinek, odławiając niektóre zwierzęta, pilnując i strzegąc. Rzeka płynęła, pewnie, ale była to ogromna wstęga wody i przedzierała się przez stolicę. Nic mniejszego nie ostało się w tej okolicy, od zachodu. Miłosz próbował skojarzyć jakieś większe jary i kotlinki, które mogłyby skrywać jakieś wejścia, ale niczego konkretnego w swojej głowie nie znalazł. W jego pamięci pojawiła się jednak jedna czy dwie opuszczone chaty, które znajdowały się nieco dalej na północ. Relatywnie niedaleko, chyba mniej niż dwa kwadranse drogi pieszo. Nie mógł sobie przypomnieć dokładnie, ale świetnie wiedział jak to miejsce odnaleźć.
- Tam jest taki zrujnowany domek z kamienną podmurówką. Zarośnięty jak diabli, ze środkowej izby wyrastają drzewa, całe zakrzaczone. Ale skoro murowany, to może i podpiwniczony, co stwarza jakieś szanse Twojej teorii. Nie zaglądałem nigdy do środka, gdyż jakoś nie bawiło mnie przebieranie między omszałymi kamieniami. Myślisz, że warto spróbować?
Miłosz również wytłumaczył jak to miejsce odnaleźć, kierując się na północ, idąc wzdłuż traktu. Wychodził on z miasta na zachód, ale na moment kierował się ku północy, by potem przeciąż równo teren, wracając w kierunku zachodzącego słońca. Teren powinien troszkę się tam podnosić, tworząc wydłużony, rozlany pagórek. Dom był na jego szczycie. Nie dało się go pominąć.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 18 Marzec 2018, 18:55:01
-Na chwilę obecną nie mam lepszego pomysłu jak sprawdzić te ruiny. Wyruszę natychmiast, za jakieś półtora, może dwie godziny powinienem być z powrotem. Jeśli nic nie znajdę – pewnie pojawię się szybciej. Tylko że wtedy wrócimy do punktu wyjścia i będzie trzeba główkować od nowa. Może pomodlimy się szybko o przychylność Zartata? Boskie światło przebija się przez wszystkie ciemności, rozwiewa wszelkie wątpliwości i odsłania nawet najmroczniejsze tajemnice. Jesteś wierzący?
Z doświadczenia Viktor wiedział, że moc modlitwy jest naprawdę wielka. Na co dzień ludzie nie doceniali jednak siły wiary, często wyśmiewając tych bogobojnych i samemu zwracając się do bogów tylko w akcie desperacji. Przyszły zakonnik miał szczerą nadzieję, że poczciwy Miłosz zalicza się do grona ludzi wierzących. Inaczej bóg może nie zechcieć spojrzeć na ich sprawę łaskawie. Niespodziewanie w głowie Viktora zakołatała się jeszcze jedna myśl, w związku z czym postanowił zapytać rozmówcę o coś innego.
-Ta osoba, z którą mieszkałeś... Kto to był?
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Marzec 2018, 19:09:23
- Moja żona. Zmarła na ospę. Zaopiekujcie się bogowie jej duszą.
Miłosz nie miał problemów z wiarą i wierzącymi. Sam nie był duszą pierwszej wody, lecz wiedział, że bogowie istnieją i mają moc sprawczą. Bractwo ÂŚwitu, które prosił o pomoc, miało w swoich szeregach kilka aniołów, które w miarę regularnie pojawiały się w królestwie na przestrzeni ostatnich lat. Troje z nich, jak mówili ludzie, to po prostu... ludzie, którzy okazali się w imieniu Zartata godni tego, by stać się czymś więcej.
Leśnik wyraził więc swoje poparcie dla modlitwy zaproponowanej przez Viktora, zwracając mu jednak uwagę, że osobiście nigdy nie czuł potrzeby wypowiadania słów i klepania regułek, raczej rozmowy z bogami. On mówił, oni słuchali i odpowiadali działaniami na świat.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 19 Marzec 2018, 15:07:29
-Współczuję ci straty, Zartat często wystawia nas na próbę.
Oczywiście najważniejsze są szczere intencje i wiara, ale ostatecznie obaj mężczyźni przyklęknęli i wyszeptali słowa jednej z bardziej popularnych modlitw. Viktor był zdania, że wersy spisane przed laty przez jakiegoś mądrego kapłana są dobrym sposobem na komunikację z bogiem, a w grupie najlepiej modlić się na głos. Po zakończeniu recytacji Viktor pożegnał się tymczasowo z Miłoszem zapewniając go przy tym, że niedługo wróci. Szybko znalazł się z powrotem na trakcie i ruszył na północ, by po jakimś czasie zejść z niego i skierować swoje kroki na zachód. Mając w pamięci otrzymane od leśnika wytyczne, młody mężczyzna zaczął rozglądać się za wspomnianym przez tamtego zrujnowanym domem. Z tego co wiedział, wszelkie goblinopodobne paskudztwa lubiły gnieździć się w tego rodzaju miejscach. Tak samo zresztą jak złośliwe gatunki skrzatów. Fakt, Viktor nie był może znawcą tych istot, ale miał już z nimi kiedyś do czynienia i słyszał kilka bajek na ich temat. O ile z reguły nie brał ich poważnie, o tyle wszystkie dotyczące gnomów zgadzały się do co do tego gdzie te potwory lubią żyć. Piwnice, podziemne tunele, jaskinie, strychy... Ruiny też powinny im się spodobać.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Marzec 2018, 16:02:06
Viktor szybko zwrócił uwagę na to, że teren faktycznie się podnosi, tworząc wydłużony pagórek. Wedle instrukcji Miłosza, miał szukać ruin starego domu na jego szczycie, mniej więcej w centrum wzniesienia. Nie zwlekając, człowiek udał się po górę, pokonując krzewy i drzewa. Jego stopy chrzęściły na suchych liściach, grzęznąć również nie raz w błocie, które ostało się plamami.
Już z daleka dostrzegł to, czego szukał. Drzewa tutaj były wyższe, ich korony co prawda dopuszczały mniej światła, ale to również oznaczało, że wszelkie rośliny pod nimi tego światła miały mniej i gorzej rosły. Fotosynteza nie zachodziła dostatecznie, więc nie było się jak odżywiać. Dlatego też człowiek widział na wiele metrów przed siebie, móc w miarę spokojnie ocenić kierunek wznoszenia się terenu. A na szczycie stał ów zrujnowany dom. Jak wspomniał Miłosz, była to kamienna podmurówka na planie kwadrata o boku około dwudziestu metrów. Z samego środka wyrastało okazałe drzewo liściaste, pozbawione jednak niemalże zupełnie swojej dumy. Spora ilość różnej maści krzaków i mchów porastała kamienie wokół. Kilka przełamanych żerdzi jeszcze trzymało się opartych o różne powierzchnie.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 20 Marzec 2018, 09:59:17
Widząc swój cel, prawdopodobną kryjówkę uciążliwych potworów dręczących leśnika, Viktor zatrzymał się i powoli wyciągnął miecz. Z bronią w ręku mógł już spokojnie podejść bliżej i dokładniej przyjrzeć się temu miejscu. Na początek, trzymając się jakiś metr od zarośniętego muru, mężczyzna obszedł budowlę dookoła cały czas wypatrując jakichś śladów wskazujących na obecność goblinoidów. Jeśli niczego nie dostrzeże, będzie musiał wejść do środka i poszukać wejścia do piwnicy. W tej chwili człowiek zdał sobie sprawę, że nie zabrał ze sobą żadnej pochodni. Na szczęście wykonanie jakiejś prowizorki nie powinno raczej zająć mu zbyt wiele czasu. Właściwie, to po co w ogóle miałby schodzić pod ziemię? Jeśli rozpali większy ogień i dobrze się postara, może uda mu się wypłoszyć mieszkańców piwnicy przy pomocy dymu. To jednak za chwilę. Viktor przerwał rozmyślania skupiając się na tym co widzi i słyszy. W końcu w każdej chwili spomiędzy zarośniętych gruzów mógł na niego wyskoczyć złośliwy karzeł trzymający w łapach kij najeżony gwoździami. Oby nie było ich tam zbyt dużo. W końcu gromada pokurczów może stanowić dla wojownika nie lada wyzwanie.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Marzec 2018, 17:18:18
Wokół zawalonego domostwa nie było widać wiele. Viktor miał to nieszczęście, że nie znał się na tropieniu i szukaniu śladów dzikich zwierząt. Trabliny czy gobliny do nich właśnie należały, więc trudno było człowiekowi rozróżnić czy to, co uważa za odcisk gobliniej łapy nie jest pozostałością po sarnie, która przemykała tędy przed paroma godzinami. Mimo wszystko z zewnątrz nie widział żadnych wyraźnych śladów, które mogłyby świadczyć o tym, że ktoś lub coś regularnie przechodzi tędy i wchodzi do środka zawalonego domu. Możliwe, że takie ślady tutaj były, Viktor nie był jednak wielkim specjalistą.
Gdy tak chodził naokoło, usłyszał delikatny chichot. Następnie przez dłuższą chwilę panowała cisza, którą przerwał urwany jęk samego Viktora. Dostał on czymś twardym, lecz relatywnie niewielkim prosto w czoło. Kamyk spadł na listowie przed jego stopami, a on sam poczuł dojmujący ból głowy. Skóra lekko się rozcięła, wypuszczając kilka kropel krwi.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 20 Marzec 2018, 19:53:21
Cholera. Zabolało, ale teraz przynajmniej Viktor wiedział, że jego przypuszczenia były słuszne. Mając tylko kilka poszlak udało mu się wydedukować kto był sprawcą całego zamieszania, a nawet znaleźć tego kogoś! Młody szermierz nieomal popadłby w tej chwili w samozachwyt, gdyby tylko ból głowy nie sprowadził go szybko na ziemię. Całe szczęście, że rzut był celny! Pycha nie jest przecież czymś na co Zartat spogląda łaskawie. 
-Ej! Wyłazić, bo ja po was pójdę! Nastawać na życie niewinnego człowieka? Przesadziliście, małe dranie!
Mężczyzna nie do końca wiedział co zamierza osiągnąć krzykiem, ale miał cichą nadzieję że uda mu się sprowokować przeciwnika do opuszczenia kryjówki. Samemu przez cały czas dokładnie lustrował ruiny próbując odkryć skąd gobliny mogły w niego rzucić. Jednocześnie starał się trzymać miecz w ten sposób, by ostrzem zasłaniać swoją twarz. Nie chciał przecież oberwać po raz drugi.
-No, szybciej! Nie mam całego dnia!
W razie gdyby plan Viktora nie zadziałał, człowiek zdecydowany był zaszarżować prosto na stertę kamieni i przeskoczyć ponad murem tam gdzie był najniższy by tym samym w przeciągu jednej chwili dostać się do środka i zacząć walkę w zwarciu. Zdając sobie jednak sprawę z tego, że stwory mogły zastawić tam jakąś pułapkę, Viktor wiedział jak bardzo ryzykowany jest jego zamiar. W związku z tym gorączkowo starał się wymyślić coś lepszego, ale póki co do głowy nie wpadł mu żaden sensowniejszy pomysł.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Marzec 2018, 20:36:55
Nic się nie stało.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 21 Marzec 2018, 11:53:56
Po dłuższej chwili oczekiwania Viktor był gotów rzucić się do ataku, coś jednak ciągle go powstrzymywało. Wątpliwości. Wreszcie cofnął się o kilka kroków by zaraz po tym zawrócić szybko na pięcie i schować się za pobliskim drzewem. Ogień. Tym może się przecież posłużyć. Całe ruiny były nieźle zarośnięte, więc spalenie roślin okalających podupadłe domostwo wydawało się być dobrym pomysłem. Płomienie powinny wypłoszyć gobliny, lub przynajmniej sprawić że będą lepiej widoczne. W tej sytuacji każda informacja o tym co znajduje się w tej stercie gruzów była pomocna. Zamaszystym ruchem miecza mężczyzna uciął więc z drzewa gałąź o odpowiedniej długości, około metra, i zabrał się do roboty. Mając kawałek drewna w dłoni raz jeszcze posłużył się swoją bronią rozcinając końcówkę gałęzi tak by rozchodziła się ona na czworo. Później pomiędzy cztery końcówki wetknął dwa znalezione obok swojego buta patyki. Patrząc na swoje dzieło z góry widział teraz niewielki krzyż. Mając już tak przygotowaną bazę, mężczyzna urwał kawałek swojej koszuli i owinął nim szczyt przyszłej pochodni tworząc osłonkę dla żywicy, kory, odrobiny igliwia i małych gałązek, których to zamierzał napchać do środka. Wszystkie składniki pozyskał z drzewa za którym się chował. Po tym nie pozostało mu już nic innego jak tylko sięgnąć po krzesiwo i wykrzesać kilka iskier. ÂŚciskając miecz w prawej dłoni i zapaloną pochodnię w lewej, Viktor wyłonił się zza swojego pnia i zasłaniając twarz ostrzem podszedł do muru. Wtedy przyłożył ogień do krzaków.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Marzec 2018, 17:29:12
Szczęście w nieszczęściu przeciwnik zaatakował bezpośrednio i zrobił to zanim Viktor zaczął rwać na sobie koszulę i zamieniać ją w pochodnię, próbując spalić doszczętnie wyschnięty las. Coś szarawo-brunatnego przemknęło najpierw z prawej, następnie z lewej strony człowieka. Niedoszły jeszcze rekrut Bractwa zerknął tam instynktownie, lecz nie zobaczył niczego konkretnego. Szelest liści z naprzeciwka zwrócił jego uwagę, gdy nagle coś znalazło się tuż za nim. Niewysoka postać zwinnym ruchem podcięła nogi Viktora, wywracając go na ziemię. Miała zdecydowanie więcej siły niż zdradzałaby to jej postura i wielkość. Bestyja nie zaatakowała jednak z miejsca, próbując wykończyć swoją potencjalną ofiarę, odskoczyła zaś na bok. Człowiek widział wyraźnie, z czym ma do czynienia. To trablin. Pojedynczy osobnik. Stał kilka metrów dalej i po chwili ruszył do ataku, mierząc w twarz.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/c/c6/Bestiariusz_Trablin.jpg)

//1x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin). Nieuzbrojony w broń białą. Znajduje się 5 metrów od Ciebie, rusza szybkim krokiem w Twoją stronę. Ty leżysz na plecach, wywrócony. Trablin planuje zaatakować Cię pazurami w twarz.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 23 Marzec 2018, 12:39:57
Więc tak wygląda jego przeciwnik! Wzięty z zaskoczenia mężczyzna nie miał czasu na dalsze rozmyślania, musiał działać. Gdy tylko Trablin zbliżył się na odpowiednią odległość, Viktor kopnął go z całych sił obiema nogami. Nie udało mu się jednak trafić. Zwinny potwór odskoczył w bok i zaatakował ponownie, tym razem z lewej strony. W odpowiedzi na to, człowiek w jednej chwili podniósł się do pozycji siedzącej i machnął mieczem na odlew starając się odpędzić napastnika. Podziałało. Agresor musiał się gwałtownie cofnąć, co dało Viktorowi odrobinę czasu, której potrzebował by podnieść się na nogi. Stojąc już stabilnie w klasycznej pozycji szermierczej z czubkiem ostrza wycelowanym w Trablina miał prawo czuć się znacznie pewniej. Teraz pokaże pokurczowi jaka jest kara za bandyctwo! Zaatakował wściekle machając mieczem tak szybko jak potrafił i wyprowadzając jedno uderzenie za drugim. Nie zamierzał dać przebiegłemu stworzeniu czasu by mogło choćby pomyśleć o kontrataku. Niestety, Viktorowi ta taktyka również nie przyniosła nic dobrego. Stwór uniknął wszystkich jego ciosów, a sam kandydat na rycerza był już o krok od złapania zadyszki. Przerwał zatem natarcie i ustawił się plecami do drzewa, postanawiając zaczekać teraz na ruch przeciwnika. Trablin chyba wziął zmianę zachowania przeciwnika za zmęczenie, bo zaatakował teraz dużo śmielej niż za pierwszym razem. Najpierw dał susa w bok, a później skoczył na ramię Viktora chcąc wgryźć się w rękę, w której tamten trzymał miecz. Na szczęście szermierz spodziewał się podobnego zagrania i zdążył w porę „odbić” Trablina swoim ostrzem. Raniony w okolice pyska potwór zaskrzeczał przeraźliwie i upadł na trawę nieopodal. Viktor momentalnie znalazł się przy nim i błyskawicznym pchnięciem przybił go do ziemi. Zaraz po tym zwycięzca zaczął nerwowo rozglądać się dookoła. Może być tu więcej takich skrzatów.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 17:37:30
ÂŻaden inny trablin jednak na Viktora nie wyskoczył. Zaczęła za to siąpić delikatna mżawka.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 24 Marzec 2018, 09:42:06
Przed powrotem do leśniczego Viktor postanowił jeszcze sprawdzić ruiny domostwa. Tak na wszelki wypadek, żeby upewnić się, że ten potwór był samotnikiem. Poza tym, może trablin schował tam coś wartościowego? Człowiek zbliżył się do ruiny i ostrożnie wszedł do środka. Uważał przy tym by żaden luźny kamień nie spadł mu na głowę.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 11:31:39
Kamieni na wysokości głowy nie było wiele, o ile żadne. Na szczęście dla samego Viktora, gdyż naprawdę mogło mu się coś jeszcze stać. W środku na początku nie widział nic, przeczesując spalone belki, omszałe dźwigary i więźby. Wiele elementów nośnych konstrukcji zostało spalonych przed laty, teraz niewiele widocznych i trudnych do rozróżnienia. Zarys pomieszczeń zachował się raczej w wyobraźni niż w jakichś rozpoznawalnych liniach. Człowiek przeczesał wszystko dokładnie i spostrzegł, że faktycznie tutaj mogły gromadzić się trabliny. Zejście do piwnicy było przywalone kamieniami i cegłami, z pomiędzy nic wyrastał jakiś krzew, rozpuszczając poniżej swoje korzenie, co utworzyło zwartą, mocną strukturę. Ale w tej strukturze był wyłom, niewielki otwór, wciśnięty w sam środek owego krzaka, już wysuszonego i bez liści. Otwór niewielki, o wiele za duży dla człowieka. Dla trablina powinien jednak pasować.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 24 Marzec 2018, 13:05:36
Viktor postanowił zablokować znaleziony otwór. Najpierw zebrał kilka odpowiednich rozmiarów kamieni, a później zaczął kolejno wrzucać je do dziury. Na koniec przysypał jeszcze wszystko ziemią i opuścił ruiny. Teraz należało wrócić do Miłosza i przekazać mu dobre wieści. Chcąc pokazać leśnikowi jakiś dowód potwierdzający prawdziwość jego opowieści, Viktor zbliżył się do ostygłego już truchła trablina i mieczem odrąbał mu głowę. Potwór nie był może wielki, ale człowiekowi i tak nie chciało się dźwigać całego trupa. Po odcięciu paskudnego pokrytego łuską łba Viktor podniósł go za uszy i ruszył w drogę powrotną. Zrobiło się trochę chłodno, więc mężczyzna maszerował szybko by móc chociaż trochę rozgrzać swoje ciało. Idąc tym tempem powinien prędko dotrzeć do celu. Szkoda, że w gruzach goblinopodobny stwór nie zostawił dla niego żadnych monet. Kandydat na rycerza mógłby je wówczas przeznaczyć na potrzebujących, albo oddać kapłanom ze świątyni Zartata.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 13:18:44
Mżawka nadal toczyła się z nieba, chociaż na szczęście dla człowieka nie przybierała na sile. Ubranie Viktora nabierało z kolejnymi minutami nieco wilgoci, jego włosy zaczęły się lepić od jego potu i opadu z nieba. Droga jednak nie była w niczym innym nieprzyjemna, trakt był przejezdny i tylko nieco zroszony, gdyż na powrót na niego wszedł, wychodząc z lasu. Szybciej niż myślał znalazł się również niedaleko chatki leśnika, gdy jakiś starszy jegomość natrafił na niego na gościńcu, jadąc swoim wozem wypełnionym rzepą do miasta. Po wysłuchaniu opowieści poprosił tylko, by mu nie zabrudził warzyw.
Z wolna zbliżała się godzina piętnasta, Viktorowi nieco burczało w brzuchu. Był już jednak tuż obok miejsca docelowego.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 24 Marzec 2018, 16:19:13
-Miłosz! Miłosz!
Widząc kawałek przed sobą znajomy dom, Viktor zaczął nawoływać. Nie był pewien czy leśniczy był w środku, czy też krzątał się gdzieś po obejściu, może za budynkiem. W związku z tym lepiej chyba było po prostu krzyknąć niż znowu pukać do drzwi. Gdy dzielny pogromca trablina znalazł się już bezpośrednio przed chatą zawołał raz jeszcze. Czekając na jakiś odzew postanowił lepiej przyjrzeć się swojemu trofeum. ÂŁeb tego stworzenia był naprawdę okropny, aż dziw że bogowie pozwalają chodzić takim koszmarom po świecie. Z drugiej strony, to przynajmniej było małe, czego nie można było powiedzieć o jaszczuroludziach i orkach. Na tej wyspie przedstawiciele tych dwóch ras żyli spokojnie pomiędzy ludźmi, co dla Viktora było odrobinę niepokojące. Oczywiście starał się to akceptować, powtarzając sobie że dla miejscowych to normalne, a i Zartat pewnie nie pochwala takich uprzedzeń, ale czasami przychodziło mu to naprawdę ciężko. Cóż, może kiedyś przyzwyczai się do widoku zgrai zielonoskórych siedzących w karczmie stolik od niego. Nie chcąc dłużej o tym myśleć, skupił się ponownie na głowie trablina. Ciekawe czy Miłosz będzie chciał powiesić ją sobie na ścianie, czy po prostu wyrzuci na śmieci?
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 16:27:47
Miłosz był akurat w domu. Wyszedł na spotkanie Viktora, poznając jego głos. Przyjrzał się głowie trablina, którą ten miał w ręku. Skrzywił się, gdyż nie była to piękna pamiątka.
- Czyżbyś coś znalazł? - zapytał, w dość oczywisty sposób wiedząc jaka może być odpowiedź. - Mogłeś wyrzucić, po co mi ona? - wskazał jeszcze palcem "trofeum", lekko się nawet uśmiechając.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 24 Marzec 2018, 18:00:16
-Pomyślałem, że będziesz chciał zobaczyć co stało za twoimi problemami. Wygląda na to, że to ten stwór. Znalazłem go w tych ruinach, o których wspomniałeś. Ubiłem i zasypałem wejście do jego nory, teraz powinieneś mieć spokój. Zdziwiłem się tylko, że był sam. W opowieściach zawsze jest większa grupa, ale w końcu z reguły to tylko bajki.
Tymi słowy Viktor opisał swoją krótką wyprawę do zawalonego domostwa. Wyglądało na to, że jego praca tutaj była skończona. Mężczyzna już nie mógł się doczekać powrotu do miasta. Opowie wszystko paladynowi z Bractwa, a wtedy on pozwoli mu zostać rekrutem. Od tego zaś już niedaleko do pasowania na rycerza! Taką przynajmniej Viktor miał nadzieję. No, może za nim skieruje swoje kroki do rekrutera zahaczy jeszcze o jakąś gospodę. Przydałoby mu się coś do jedzenia, a może i łyk piwa.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 18:09:20
- Z tego, co mówisz, to zasypałeś wejście do jakiejś nory, z której to najprawdopodobniej wychodziły. Jestem więcej niż przekonany, że w samej norze, która, jak to opisałeś, prowadziła najprawdopodobniej do piwnicy, jest ich więcej. Możliwe, że piwnica łączy się jakoś z jakimś tunelem czy systemem tychże. Rasher jeden wie, co tam może się dziać. Ale ogólnie... dobra robota. Dziękuję. - Miłosz zaprosił Viktora do środka, bo akurat gotował potrawkę z kapusty, kiełbasy i ziemniaków. Rozlał ją do dwóch misek i podał człowiekowi drewnianą łyżkę. Sam siorbnął nieco. Do picia miał tylko wodę, po wino lub piwo, jak sam stwierdził, musiał skoczyć później do miasta, bo nic mu nie zostało.
- Wróć do posterunku i powiedz im to, co mi. Przekaż, że proszę o dwóch wojaków z oskardami i pochodniami, co by rozbić tę skorupę i sprawdzić wejście do piwnicy. Nie wiem, czy będą kazali Ci tutaj wrócić, ale jakby co, to znasz już drogę, będzie im łatwiej.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 24 Marzec 2018, 21:35:43
Viktor z uśmiechem przystał na propozycję posiłku i zjadł potrawkę ze smakiem. Jedzenie było naprawdę dobre, ziemniaki i kapusta były młode, a kiełbasa smakowała dziczyzną. Pewnie Miłosz zrobił ją z jakiegoś odyńca. Szkoda tylko, że taki znamienity obiad trzeba było popijać zwykłą wodą, ale bywa i tak. Viktor ani myślał narzekać. Oczywiście, zanim zaczął jeść odmówił odpowiednią modlitwę do Zartata. Podziękował w niej nie tylko za ten posiłek, ale też za zwycięstwo w ostatnim pojedynku ze złowieszczym skrzatem.
-Masz rację, nie pomyślałem o tym. Powinienem raczej zdobyć jakąś truciznę i zalać nią tą dziurę, tak jak kiedyś zrobił mój ojciec. Albo może wlać tam coś łatwopalnego... Tak czy owak, przekażę Bractwu wieści o tym co się tutaj wydarzyło i opowiem o tym wejściu do podziemi. Na pewno przyślą jakąś pomoc. Sam zgłoszę się na ochotnika do tego zadania, jeśli tylko będzie taka możliwość! Lubię kończyć to co zaczynam.
Po wylizaniu miski do czysta Viktor zaczął powoli zbierać się do wyjścia.
-Dzięki za obiad. Najlepiej jeśli powiem o wszystkim paladynom jeszcze dzisiaj. Zartat z tobą Miłoszu, zacny z ciebie człowiek.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 21:41:55
- Nie, to ja dziękuję. Pomogłeś.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 25 Marzec 2018, 09:44:17
Po pożegnaniu się z Miłoszem, Viktor opuścił leśniczówkę i wrócił na trakt. Dzięki gościnie leśnika przyszły członek Bractwa był najedzony i znów pełen energii, dlatego pogoda przestała oddziaływać na niego w jakikolwiek sposób. Z brzuchem wypełnionym ciepłą potrawką i wypoczętymi nogami czuł się jakby mógł maszerować choćby i podczas śnieżycy. Nic zatem dziwnego, że przez całą drogę do stolicy mężczyzna utrzymywał równe tempo i nim się obejrzał stanął przed miejskimi murami. Wtedy przeszedł pod łukiem bramy i starając się przypomnieć sobie najkrótszą drogę prowadzącą na starówkę ruszył dalej jedną z uliczek równoległych względem głównego deptaka. Wybierając tą trasę miał nadzieję uniknąć korków. W końcu było już dobrze popołudniu, wielu ludzi wracało z pracy do domów co mogło spowodować niemały tłok na niektórych odcinkach tych większych ulic. Po dotarciu do właściwej części metropolii, Viktor musiał jeszcze odnaleźć rynek, to jednak nie powinno już sprawić mu większych problemów. W razie czego zawsze może zapytać o drogę któregoś z przechodniów, tych przecież nie brakowało... Zaraz, tego budynku tutaj nie było.
-Przepraszam, którędy na rynek?
Zagadnięty staruszek nie usłyszał za pierwszym razem, dlatego wojownik musiał powtórzyć pytanie. Na szczęście po tym wszystko było już jasne i starszy mężczyzna pokierował Viktora dalej. Okazało się, że był już bardzo blisko, po prostu źle skręcił na ostatnim skrzyżowaniu.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Marzec 2018, 11:54:44
I bach!, znalazł się na rynku.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Viktor w 25 Marzec 2018, 13:19:55
Będąc już na placu Viktor od razu skierował się do paladyna, z którym rozmawiał o poranku.
-Zartat z tobą, sir. Kilka godzin temu wysłałeś mnie do leśniczego, wracam z wieściami. Jakiś nieznany sprawca zabił psa owego leśnika, niszczył jego dobytek, i na różne inne sposoby uprzykrzał mu życie. Doszliśmy do wniosku, że za wszystkim mogą stać jakieś gobliny, albo stworzenia do nich podobne. Poszedłem więc sprawdzić leżący niedaleko leśniczówki zrujnowany dom, bo słyszałem że te potwory lubią gnieździć się w takich miejscach. Na miejscu okazało się, że miałem rację. Spotkałem tam trablina, którego zabiłem gdy ten się na mnie rzucił. Później sprawdziłem gruzy i znalazłem wejście do nory tych potworów. Zasypałem ją, ale jeśli skrzatów jest więcej to prędzej czy później znowu się przebiją i zaczną sprawiać kłopoty. Miłosz, to jest leśnik, prosi Bractwo o dwóch wojowników z oskardami. Trzeba będzie przebić się do podziemi i rozprawić z resztą trablinów. Jeśli to możliwe, chciałbym wziąć udział w tej misji.
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Marzec 2018, 16:31:39
- Nie widzę takiej potrzeby. Znam kogoś, kto dokładnie będzie wiedział, o którym zrujnowanym domu mówisz. Ty tymczasem spocznij, zasłużyłeś na coś.
Bethrezen Hatton wstał, podając Viktorowi rękę.
- Witaj pośród knechtów Bractwa ÂŚwitu.


WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!
PODUSMOWANIE: Viktor miał pomóc leśniczemu mieszkającemu niedaleko Efehidonu. Udał się tam, wysłuchał Miłosza, gdyż tak było mu na imię i zabrał się za rozwiązywanie problemów. Bezbłędnie zdiagnozował problem, udał się na miejsce, skąd ów problem mógł pochodzić i rozprawił się z jego objawami. Przyczynami zajął się już ktoś inny. Viktor zrobił to, co miał - udowodnił, że Bractwo ÂŚwitu to miejsce dla niego. Zaraz z punktu rekrutacyjnego w stolicy zabrał się następną karawaną do gminy Raschet, gdzie znajdowała się główna cytadela i siedziba zakonników. Tam mu polecono, by skierował się od razu do kapitularza w górnym zamku.

NAGRODY:

Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 srebrny talent
Aktywność: Brak
Tytuł: Odp: Próba Siły #22
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 25 Marzec 2018, 20:06:28
- Nie widzę takiej potrzeby. Znam kogoś, kto dokładnie będzie wiedział, o którym zrujnowanym domu mówisz. Ty tymczasem spocznij, zasłużyłeś na coś.
Bethrezen Hatton wstał, podając Viktorowi rękę.
- Witaj pośród knechtów Bractwa ÂŚwitu.


WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!
PODUSMOWANIE: Viktor miał pomóc leśniczemu mieszkającemu niedaleko Efehidonu. Udał się tam, wysłuchał Miłosza, gdyż tak było mu na imię i zabrał się za rozwiązywanie problemów. Bezbłędnie zdiagnozował problem, udał się na miejsce, skąd ów problem mógł pochodzić i rozprawił się z jego objawami. Przyczynami zajął się już ktoś inny. Viktor zrobił to, co miał - udowodnił, że Bractwo ÂŚwitu to miejsce dla niego. Zaraz z punktu rekrutacyjnego w stolicy zabrał się następną karawaną do gminy Raschet, gdzie znajdowała się główna cytadela i siedziba zakonników. Tam mu polecono, by skierował się od razu do kapitularza w górnym zamku.

NAGRODY:

Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 srebrny talent
Aktywność: Brak

Poprawiam!

Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 srebrny talent
Aktywność: Brak

Zaakceptowano!