Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gordian Morii w 26 Maj 2010, 18:30:52

Tytuł: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 26 Maj 2010, 18:30:52
Gordian przebrany już w swą mithrilową zbroję wjechał na rynek miasta oczekując przybycia innych. Korzystając z chwili czasu pobiegł do karczmy by oznajmić bywalcom o tym co zaszło w górach.

//:Wyprawa ta jest zlecana przez króla, każdy ma prawo dołączyć i pomóc.



(http://images47.fotosik.pl/245/90c1dae3dafac844.png) (http://www.fotosik.pl)


Noszony ekwipunek:
 
(http://images24.fotosik.pl/281/fddeefb9c724f3ee.jpg) (http://www.fotosik.pl)

1.   Broń 1

Nazwa broni: Hebanowy ÂŁuk
Zasięg: 250 metrów
Rodzaj: łuk
Opis: Mistrzowska broń do której wykonania zużyto 100 sztuk hebanowego drewna. Czarne łęczysko łuku rzemieślnik pokrył pięknymi nieco jaśniejszymi runami, które przypominają o elfim właścicielu tejże broni. Hebanowe drewno jak i odpowiedni sposób obróbki czyni z tej broni prawdziwe cudo, którego osiągów nie powstydziliby się nawet mistyczni bogowie.


75x zatruta strzała (trucizna Alluadora) z mithrilu
wytrzymałość - 15
ostrość - 15
ciężar - 8

2.   Broń 2

brak

3.   Broń 3

Nazwa broni: Nazwa broni: Księżycowe Ostrze
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 13
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 105 sztuk srebra o zasięgu 0,9 metra, ważący 2kg. Ponadto oręż mistrzowski.


4.   Broń 4

Nazwa broni: Stalowy Kieł
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 11
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Opis: Wykonany z 75 sztuk stali o zasięgu 0.3m 5kg. Dodatkowo mistrzowski oręż


Zbroja:

Nazwa odzienia: Elficki pancerz
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 15
Ciężar: 8kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk mithrilu.




Umiejętności:


-Walka bronią jednoręczną
-Walka broniami miotanymi
-Walka dwiema broniami
-Walka bronią oburęczną



Umiejętności rzemieślnicze:

Ze względu na rodzaj:
-Obróbka drewna
-Obróbka mithrilu
-Obróbka srebra


Ze względu na typ:
-Wykuwanie zbroi



Specjalizacje:

-Walka buławą
-Walka kijem
-Walka kosturem
-Walka kuszą
-Walka łukiem
-Walka mieczem
-Walka młotem
-Walka szponem
-Walka sztyletem
-Walka tarczą
-Walka toporem
-Walka wardyną
-Walka włócznią




Ataki:

Broniami jednoręcznymi:

-Klasyczne pchnięcie
-Blok górny
-Pchnięcie
-Blok z odbiciem
-Pchnięcie w tył
-Potężny cios
-Przerzucenie broni


Długimi broniami oburęcznymi

-Uderzenie obustronne
-Parowanie
-Pchnięcie
-Koło ostrzy
-Cięcie z bloku
-Obrót górny
-Kosa
-Koło młyńskie
-ÂŚmiertelny cios
-Masowa śmierć


Broniami miotanymi:

-Strzał 2 pociskami
-Potężny strzał
-Strzał 3 pociskami
-Celny strzał
-Szybki strzał
-Bardzo potężny strzał
-Bardzo szybki strzał
-Grad strzał
-Precyzyjnie celny strzał
-Perfekcyjnie celny strzał




Zaklęcia:

Brak



Atrybuty wyuczane:

-Akrobatyka
-Chodzenie po trudnych nawierzchniach
-Hart ciała
-Kondycja
-Kamuflaż
-Kradzież kieszonkowa
-Obdzieranie z futer małych zwierząt
-Obdzieranie z futer dużych zwierząt
-Odbijanie zaklęć kosturem
-Odporność na trucizny I stopień
-Odporność na trucizny II stopień
-Otwieranie zamków
-Perswazja
-Pierwsza pomoc
-Pozyskiwanie trucizny stopień I
-Pozyskiwanie trucizny stopień II
-Rozbrajanie pułapek
-Skrytobójstwo
-Szczęście
-Upuszczanie krwi I stopnień
-Upuszczanie krwi II stopnień
-Wytrzymałość na ból
-Wysoka charyzma
-Zakładanie pułapek
-Złodziejska sprawność
-Pozyskiwanie:




Atrybuty rasowe:

+ Długowieczność
-  ÂŚmiertelność




Przedmioty:

2x runa Heshar
2x runa Upgrysh
2x runa Groshru
2x runa Izelish

Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Maj 2010, 19:12:18
Rozległ się charakterystyczny stukot metalu o kamienny bruk. Opancerzony w srebrną zbroję i miecz zamieszony na plecach, maszerował Mortimer w stronę rynku, czyli miejsca z którego miała wyruszyć pomoc zawalonej kopalni...



Noszony ekwipunek:

1. Cierpienie
2.
3.
4.

Nazwa broni: Cierpienie
Ostrość: 15
Wytrzymałość:13
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 90 sztuk srebra o zasięgu 0.9m,
ważący 5 kg. Ponad to mistrzowski oręż i zatruty jadem topielca

Nazwa odzienia: Srebrna Zbroja Zakonnika
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 12
Ciężar: 5
Opis: Wykuta z 200 sztuk srebra

Runy:
- Heshar - Runa Ognia

Amulet:
- Amulet Antymagiczny
 

Umiejętności:


Specjalizacje:


Ataki:


Zaklęcia:


Atrybuty wyuczone:


Atrybuty rasowe:

Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Maj 2010, 19:17:54
Na rynek karetą zajechał Grison. Po krótkiej wymianie zdań z towarzyszką w środku, odprawił powóz. Sam zaś poszedł do karczmy.



Noszony ekwipunek:

Broń 1:

Nazwa broni: Wrzask
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Opis: Wykuty z 55 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5 kg.

Broń 2:

Nazwa broni: Smocze Oko
Zasięg: 150 Metrów
Rodzaj: ÂŁuk
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

95x Strzała z brązu
Wytrzymałość - 6
Ostrość - 5
Ciężar - 4
 
Broń 3:

Nazwa broni: Wrzask
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Opis: Wykuty z 55 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5 kg.

Broń 4: ---

Zbroja:

Nazwa odzienia: Pancerz Grisona
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 15
Ciężar: 8kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk mithrilu.

(http://images37.fotosik.pl/15/7f4d03c2683aa054.jpg) (http://www.fotosik.pl)



Umiejętności:

- walka bronią jednoręczną
- walka bronią oburęczną
- walka dwiema brońmi
- walka brońmi miotanymi



Specjalizacje:

- walka mieczem
- walka toporem
- walka włócznią
- walka sztyletem
- walka szponem
- walka młotem
- walka łukiem
- walka kuszą
- walka kosturem
- walka kijem



Ataki:

Ataki do walki dwiema broniami:

- Atak lewostronny – Klasyczne cięcie lewą ręką od prawej do lewej(góra/dół) /klasyczne lewostronne pchnięcie.
- Atak prawostronny – klasyczne cięcie prawą ręką od lewej do prawej(góra/dół) /klasyczne prawostronne pchnięcie.
- Blok lewostronny – Blokowanie uderzenia lewą ręką.
- Blok prawostronny – Blokowanie uderzenia prawą ręką.
- Podwójny atak – Cięcie 2x 1H ze skosu (lewy/prawy; góra/dół).
- Pchnięcie z bloku – Układamy lewostronny blok, w czasie wykonywania praworęcznego pchnięcia.
- Blok krzyżowy – Blok tworzymy składając miecze w X. Blok wytrąca większość najsilniejszych uderzeń.
- Zabójcze pchnięcie – Najmocniejsze pchnięcie. Tworzymy, układając bronie równolegle do siebie i wykonując pchnięcie, wykorzystujące całą nasza siłę oraz masę ciała.

Ataki do walki bronią oburęczną:

- Uderzenie klasyczne - Klasyczne uderzenie prawo/lewostronne; góra/dół.
- Pchnięcie - Klasyczne pchnięcie, wymagające dużo siły.
- Parowanie - Klasyczny blok, wytrącający przeciwnika z rytmu.
- Atak z bloku  - Blokując przeciwnika przejmujemy jego energię zawarta w uderzeniu, którą po bloku przekładamy w uderzenie, którego siła jest podwojona. Mocny atak.

Ataki do walki długą bronią oburęczną:

- Uderzenie obustronne - Atak dzięki któremu możemy ciąć przeciwników po obu stronach naszej osoby. Dzięki temu trzymamy przeciwników daleko od ciebie.

- Parowanie - W długich broniach dwuręcznych parujemy najczęściej środkową częścią broni - rękojeścią, która jest specyficznie wydłużona.

Ataki do walki bronią miotaną:

- Strzał 2 pociskami - Wystrzeliwujesz 2 pociskami na raz.
- Potężny strzał - Naciągasz cięciwę przez 10 sekund po czym wystrzeliwujesz pocisk, który rani 1 przeciwnika i unieruchamia do 2 stojących przy nim na 5 sekund.
- Strzał 3 pociskami - Wystrzeliwujesz 3 pociskami na raz.
- Celny strzał - Celujesz w nieruchomy cel przez 10 sekund, a następnie strzelasz. Zasięg pocisku wynosi maksymalnie do 100 metrów ponad maksymalne możliwości broni.
- Szybki strzał – Proces wystrzelenia strzały – przygotowanie sprzętu, napięcie cięciwy – jest dużo szybszy, niż w przypadku normalnego strzału. Czynność ta trwa 4 sekundy. Szybkość ataku przypłacamy gorszej celności.
- Bardzo potężny strzał - Naciągasz cięciwę przez 5 sekund po czym wystrzeliwujesz pocisk, który rani 1 przeciwnika. Lot strzały jest niemal niezauważalny, potrafi ona przebić przeciwnika na wylot i trafić kolejnego, stojącego za nim. Dodatkowo jest nie do sparowania nawet przez najbardziej wykwalifikowane bestie (np. wampiry).

Ataki do walki bronią jednoręczną:

- Klasyczne pchnięcie - Cięcie lewo/prawostronne; góra/dół.
- Blok górny - Blok ułożony na wyprostowanej ręce, kończący atak przeciwnika.
- Blok z odbiciem - Wytrąca przeciwnika z rytmu, odbiciem jego własnej broni.
- Pchnięcie - Pchnięcie mieczem w pozycji równoległej do ziemi, ciężko raniące przeciwnika.
- Pchnięcie w tył - Bardzo użyteczny cios, polegający na odwróceniu miecza ostrzem do naszego ciała i szybkim ruchy zgięcia reki. W tym ataku miecz przechodzi między naszą ręką, a ciałem, godząc przeciwnika za naszymi plecami.
- Potężny cios - Atak wyprowadzający do bardziej skomplikowanych technik walki bronią jednoręczną. Cios łamiący proste bloki, zadający dużo większe obrażenia.
- Przerzucenie broni- Atak, którego można użyć tylko w walce bez tarczy. Polegający na przerzuceniu miecza z jednej dłoni do drugiej, co dezorientuje napastnika, dając nam dużo większe szanse na zabicie go.



Zaklęcia:
(spis zaklęć z danych szkół magii)



Atrybuty wyuczane:

Wysoka charyzma - Jesteś o wiele bardziej przekonywujący podczas wszelkich rozmów, dodatkowo wzbudzasz większe zaufanie, a więc technika kłamstwa nie ma wielu tajemnic.

Szczęście - Zwiększa prawdopodobieństwo powodzenia podczas losowych zdarzeń z 50% do 75%.

Wytrzymałość na ból - Potrafisz wytrzymać więcej odczuwając ból, nie zemdlejesz od ciężkich ran.

Skrytobójstwo - Umiejętność ta pozwala, byś dotarł do swej ofiary w jak najcichszy i niepostrzeżony sposób oraz w takiej samej ciszy pozbył się swojej ofiary.

Zakładanie pułapek - Umiejętność ta pozwala ci na zakładania przeróżnych pułapek na swoją ofiarę w dzikim lub miejskim terenie. Pułapki różnią się w zależności od twojej inwencji twórczej.

Rozbrajanie pułapek - Umiejętność ta pozwala na bezproblemowe usuwanie pułapek zastawionych przez wrogów.

Odporność na trucizny II stopnia  - Umiejętność ta uodparnia cię na większość rodzajów trucizn.

Kondycja - Umiejętność ta pozwala ci poruszać się o wiele szybciej i zwinniej od swojego oponenta, co daje olbrzymią przewagę w walce. Do tego posiadaczowi tej umiejętności nie są straszne dalekie dystanse w pełnym uzbrojeniu.

Hard ciała - Umiejętność ta pozwala znosić nawet najcięższe rany otrzymane na polu bitwy. Dzięki tej umiejętności nie straszna będzie walka np. ze strzałą głęboko wbitą w ramię.

Perswazja - Umiejętność ta pozwala do przekonania/nakłonienia do swoich racji osobę przeciwną, nieodporną na tego typu sztuczki.

Chodzenie po trudnej nawierzchni - Umiejętność pozwala na chodzenie bez przeszkód po terenach takich jak bagna, oblodzone jeziora/góry, górzyste tereny, itd.

Pierwsza pomoc - Jest to kurs z podstawowych czynności jak np. opatrzenie rany, noszenie rannego, usztywnienie złamania.

Kamuflaż - Dzięki tej umiejętności potrafisz kryć się w cieniach i nie jesteś zauważalny podczas np. włamywania się do jakiegoś obiektu lub podczas próby zabójstwa.

Pozyskiwanie:
- Skór
- Kłów
- Pazurów
- Płytek pancerza
- ÂŻuwaczek
- Organów
- Rogów
- Skrzydeł
- ÂŻądeł
- ÂŁusek

Obdzieranie z futer małych zwierząt - (spis zwierząt)

Upuszczanie krwi stopień II - Potrafisz upuścić do 6 litrów krwi ze zwierzęcia.

Pozyskiwanie trucizny stopień II - (spis zwierząt)

Odbijanie zaklęć kosturem - Dzięki temu atrybutowi będziesz mógł odbić zaklęcia z I stopnia wtajemniczenia za pomocą swojego kostura.

Akrobatyka
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Maj 2010, 19:22:10
- Witaj Gordianie, witaj Grisonie, witaj Mortimerze. - rzekł Nevo zbliżając się do dwóch mężczyzn na rynku, dwa miecze na plecach, połyskiwały w słoncu.


Obrazek:

W Szacie:

(http://img682.imageshack.us/img682/331/nowynevo2.jpg)




Opis:

Wygląd:

Ma bardzo jasną cerę jak na człowieka i średniej długości, ciemne włosy. Oczy błękitnego koloru.

Historia:

Nevo nigdy nie opowiadał swojej historii, więc niewielu tak naprawdę ją zna.



Noszony ekwipunek:


(http://img181.imageshack.us/img181/1130/kolocl8.jpg)

1. Broń:

Nazwa broni: Wyrok Boga
Ostrość: 16
Wytrzymałość: 16
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Miecz mistrzowskiego wykonania. Wykuty z 100 sztuk mithrilu sięgający 1m, o wadze 8kg. Dodatkowo zatruty jadem wiwerny oraz pobłogosławiony w kaplicy Rashera.


2. Broń:

Nazwa broni: Szaleństwo
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 13
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wspaniały miecz jednoręczny mistrzowskiego wykonania. Wykuty ze 100 sztuk srebra sięgający 1m o wadze 5 kg.


3. Broń:

-

4. Broń:

-

Szata:


Nazwa odzienia: Szata Nevo
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 2
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Gelrothu. Dodatkowo mistrzowskie odzienie. Ponadto zatrzymuje ciepłotę ciała mimo różnych warunków pogodowych. Szata została wykonana, aby zapewnić skrytobójcy jak najlepsze pole do manewru, nie ograniczając jego ruchów.




Umiejętności:

  ● Walka bronią jednoręczną
  ● Walka dwiema broniami



Specjalizacje:

  ● Walka mieczem



Ataki:

Broniami Jednoręcznymi:

  ● Klasyczne pchnięcie
  ● Blok z odbiciem

Dwiema Broniami:

  ● Atak lewostronny
  ● Atak prawostronny
  ● Blok lewostronny
  ● Pchnięcie z bloku

Broniami Miotanymi:
-



Zaklęcia:
-



Atrybuty Rasowe:

-  ÂŚmiertelność
-  Krótkowieczność




Atrybuty Wyuczone:
+  Akrobatyka



Pas:

  ● Runa Ognia - Heshar
  ● Runa Wody - Eloshru
  ● Runa Ziemi - Eshanish
  ● Runa Powietrza- Huxuesz
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Maj 2010, 19:36:33
Zjawiłem się na targu, mając już pełne wyposażenie.
- Witajcie - Pozdrowiłem gestem obecnych.

Noszony ekwipunek:
(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

1. Broń:

Nazwa broni: Valfdeńska Kusza 3
Zasięg: 150 metrów
Rodzaj: Kusza
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.


2. Broń:

Nazwa broni: Krew
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ:  oburęczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 1,2 metra, ważący 5kg.


3. Broń:

Nazwa broni: Kołysanka
Ostrość: 16
Wytrzymałość: 16
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Opis: Mistrzowska broń wykuta ze 105 sztuk mithrilu, o długości 1 m i wadze 2,5 kg. Miecz wykonany prosto, bez zdobień, o pięknej, lustrzanej klindze.


4. Broń:

Nazwa broni: Pocałunek ÂŚmierci
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 15
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Opis: Wykuty z 45 sztuk mithrilu o zasięgu 0,35 metra, i ważący 8 kg.


Szata:

Nazwa odzienia: Latarenka
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.


85x bełt z żelaza
wytrzymałość - 5
ostrość - 6
ciężar - 6


Umiejętności:
Walka bronią jednoręczną.
Walka bronią oburęczną.
Walka brońmi miotanymi.
Walka dwiema brońmi.


Specjalizacje:
Walka Mieczem
Walka Kuszą
Walka Sztyletem
Walka Szponem
Walka Toporem


Ataki:

Do walki bronią jednoręczną

Klasyczne pchnięcie
Blok górny
Blok z odbiciem
Pchnięcie
Potężny cios
Pchnięcie w tył
Przerzucenie broni
Piruet

Do walki dwiema brońmi

Atak lewostronny
Atak prawostronny
Blok lewostronny

Do walki bronią miotaną

Strzał 2 pociskami
Celny strzał

Do walki bronią oburęczną

Uderzenie klasyczne
Pchnięcie

Atrybuty wyuczane:
+ Kondycja
+ Skrytobójstwo
+ Hart ciała
+ Odporność na trucizny I stopnia
+ Odporność na trucizny II stopnia
+ Wytrzymałość na ból
+ Upuszczanie krwi stopień I
+ Kamuflaż
+ Wysoka charyzma
+ Pozyskiwanie:

Atrybuty rasowe:
+ wyostrzenie zmysłów
+ chwilowa niewidzialność
+ długowieczność
+ przemiana w nietoperza
- śmiertelność
- głód krwi
- wrażliwość na promienie słoneczne

Pas:
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 26 Maj 2010, 20:19:27
Wjechałem na targ w pełnym uzbrojeniu, które nosiłem już na bankiecie. Reszty dopełniały dwa miecze przy pasie. -Witajcie panowie! - zawołałem do obecnych już osób.

Obrazek:
(http://img195.imageshack.us/img195/1434/anvraeletzbrojas.jpg)

Noszony ekwipunek:
(spis noszonych broni i odzień)
1. Nazwa broni: Klinga Valfden
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 40 sztuk stali o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg.

2. Nazwa broni: Ostrze Krwi
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 40 sztuk stali o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg.

3.

4.
Nazwa odzienia: Zbroja milicji
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 6
Ciężar: 5kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk mosiądzu.

Umiejętności:
-Walka dwiema broniami

Specjalizacje:
-Walka mieczem

Atrybuty rasowe:
-długowieczność
-śmiertelność
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Maj 2010, 20:40:14
Mort usiadł na ławce. Słońce chyliło się już ku zachodowi, rozświetlając plac czerwonym blaskiem. Lubił takie miejsca, lubił patrzeć na ludzi, krzątających się w swoich codziennych sprawach, zamartwiając się o błahostki, które wprawdzie nie były potrzebne do egzystencji... Wyrwał się z zadumy.
- To kiedy wyruszamy?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Maj 2010, 20:45:27
Gunses zaraz po pobycie w swej Siedzibie przybył na rynek miasta, skąd miała wyruszyć grupa ratunkowa dla kopalni. Stanął z boku w cieniu jednego z domów, czekając aż nienawistne promienie słońca skryją się całkowicie za horyzontem. Czekał na śmierć dnia i królowanie nocy.


(http://img378.imageshack.us/img378/4906/zbrojaguciaph2.png)

Ekwipunek:

(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

Broń 1:

Nazwa broni: Siewca ÂŚmierci
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 13
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 95 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5 kg, ponadto mistrzowski oręż.

Broń 2:

Nazwa broni: ÂŚwit Zmierzchu
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

200x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
 
40x zatruta strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
Dodatkowo - zatrute Trucizną z Czarnego Bzu.

Broń 3:

Nazwa broni: Siewca ÂŚmierci
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 13
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Wykuty z 95 sztuk srebra o zasięgu 0,8 metra, ważący 5 kg, ponadto mistrzowski oręż.

Broń 4:

Nazwa: Wampirzy Kieł
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 15
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Opis:Wykuty z 70 sztuk mithrilu o zasięgu 0,4 metra, ważący 8 kg.

Zbroja:

Nazwa odzienia: Szata Władcy Wampirów
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 2
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Alfistru, mistrzowskie odzienie. Ponadto odbija promienie słoneczne.


Umiejętności:


Umiejętności bojowe:

    * walka bronią jednoręczną
    * walka bronią oburęczną
    * walka dwiema broniami
    * walka brońmi miotanymi

Specjalizacje:

    * walka mieczem
    * walka toporem
    * walka włócznią
    * walka sztyletem
    * walka szponem
    * walka młotem
    * walka wardyną
    * walka łukiem
    * walka kuszą
    * walka kosturem
    * walka buławą
    * walka kijem
    * walka tarczą

Ataki:

Ataki dwiema brańmi:

* Atak lewostronny
* Atak prawostronny
* Blok lewostronny
* Blok prawostronny

Ataki bronią jednoręczną:

* Blok z odbiciem
* Pchnięcie
* Pchnięcie w tył
* Potężny cios

Ataki brońmi miotanymi:

* Strzał 2 pociskami
* Strzał 3 pociskami
* Celny strzał
* Potężny strzał
* Grad strzał

Ataki długimi brońmi dwuręcznymi:

* Uderzenie obustronne
* Pchnięcie
* Parowanie
* Koło ostrzy


Atrybuty wyuczane:


* Krzyk
* Szybkość
* Zwinność
* Akrobatyka
* Kondycja
* Hard Ciała
* Odporność na ból
* Skrytobójstwo
* Chodzenie po trudnej nawierzchni
* Pierwsza pomoc
* Obdzieranie z futer małych zwierząt
* Obdzieranie z futer dużych zwierząt
* Upuszczanie krwi stopień I
* Upuszczanie krwi stopień II
* Pozyskiwanie trucizny stopień I
* Pozyskiwanie trucizny stopień II
* Pozyskiwanie:
  - skór
  - pazurów
  - kłów
  - organów
  - łusek
* Wysoka charyzma
* Szczęście

Atrybuty rasowe:

Wampir:
+ wyostrzenie zmysłów
+ chwilowa niewidzialność
+ długowieczność
+ przemiana w nietoperza
- śmiertelność
- głód krwi
- wrażliwość na promienie słoneczne

Przedmioty:

* 16x Trucizna z Czarnego Bzu
* 10 kłów szakala.
* 1 runa Heshar
* Skóra Wilkołaka
* 6l jadu Alluadora
* 4 potężne pazury Gralosa

Inne:

* 2x piwo
* 10x gin
* 6l ludzkiej krwi
* 2l krwi wilkołaka
* 20x Mikstura dębowej skóry
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 26 Maj 2010, 20:56:43
Dev teleportował się na rynek miasta Efehidion. Rozejrzał się i zobaczył sporą grupę łowców przygód.




Noszony ekwipunek:


(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

1.Nazwa broni: Krwawy Rytuał
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 13
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Kostur
Opis: Wykuty ze 95 sztuk srebra zakończony brunatnym magicznym kryształem  (Magia Krwi), o zasięgu 2 metrów, ważący 5kg, błogosławiony oręż (Rasher), mistrzowski oręż; dzięki kryształowi wystrzeliwane przez kostur zaklęcia z Magii Krwi są dwa razy potężniejsze; zwieńczony na dole ostrym szpikulcem

2.
3.
Nazwa broni: Demoniczny Korbacz
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 11
Typ: jednoręczny
Rodzaj: korbacz
Opis: Wykuty z 105 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg. Ponad to ognisty i mistrzowski oręż.
4.
5. Nazwa odzienia: Szata nekromanty
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Gelrothu, błogosławione odzienie (Rasher), mistrzowskie odzienie, chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.


Skrzynia:




Umiejętności:

    * walka bronią jednoręczną
    * walka bronią oburęczną
    * walka dwiema broniami
    * walka brońmi miotanymi   


Specjalizacje:
Walka mieczem
Walka łukiem
Walka kosturem
Walka korbaczem


Ataki:
Broń jednoręczna:
Klasyczne pchnięcie
Blok górny
Blok z odbiciem
Pchnięcie
Pchnięcie w tył
Potężny cios



Zaklęcia:

Magia Urungaol:

I Stopień Wtajemniczenia:
Przemiana w Kruka
Wyostrzenie zmysłów
Duchowe Wypalenie
II Stopień Wtajemniczenia:
Jasnowidzenie
Zagłady
III Stopień Wtajemniczenia:
Aury Dusz
Przemiana przeciwnika

Magia Lindangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Mała Błyskawica
- Lekkość
- Wietrzna aura
II Stopień Wtajemniczenia:
- Lewitacja
- Wir
- Duża Błyskawica
- Grom
- Piorun Kulisty
III Stopień Wtajemniczenia:
- Grad Piorunów

Magia Amarangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Korzeń
- Rój
- Opętanie Bestii
II Stopień Wtajemniczenia:
- Kontrola nad zwierzęciem
- Zabójczych pnączy

Magia Nenangol:

I Stopień Wtajemniczenia:
- Wodnej Pięści
- Lodowej Strzały

Magia Krwi
I stopień Wtajemniczenia
- Zgubne Uderzenie
- Wysysanie ÂŻycia
- Wysysanie Energii Magicznej
II stopień wtajemniczenia:
-Transfer Energii Magicznej
- Dotyk Agoni
- Transfer ÂŻycia
- Uderzenie Cienia
III stopień wtajemniczenia:
- Dotyk ÂŚmierci

Magia ÂŚmierci
I stopień Wtajemniczenia
- Wybuch Cienia
- Mroczna Aura
- Przyzwanie Zombie
- Pocisk Zła
-Opętanie Złem
II stopień wtajemniczenia:
- Tchnienie ÂŚmierci
- Skażenie Złem
- Eksplozja Złem

Klątwy:
I stopień wtajemniczenia:
- Pasożytnicza Więź
- Zatrucie
- Osłabienie
II stopień wtajemniczenia:
- Laleczka Voodoo

Atrybuty wyuczane:
Skradanie się I
Pozyskiwanie:
-Pazurów
-ÂŻuwaczek
-Organów
-Rogów
Odbijanie zaklęć kosturem
Akrobatyka
Koncentracja
Teleportacja (3/3)
Medytacja
Metamorfoza
Spirytyzm
Rytualizm
Telekineza - Pozwala unosić lekkie przedmioty, pociągać za dźwignie. Odpychać lub przyciągać przeciwników. Działa do 10 metrów odległości.
Kondycja
Hart ciała
Upuszczanie krwi stopień I
Kamuflaż


Atrybuty rasowe:

-Podmuch ognia - Ziejesz ogniem w stronę przeciwnika.
-Kamienna skóra - Przez krótki czas twoja skóra staje się bardzo twarda czyniąc cię niemal niezniszczalnym. Umiejętność bardzo przydatna do wywarzania drzwi, bram, niszczenia murów oraz budynków.
-Lot - Skrzydła umożliwiają ci lot.
-Oczy nocy - Potrafisz widzieć w nocy.
-Ognisty Korbacz - Możesz stworzyć ognisty korbacz z dowolnego minerału np. z ziemi (piasku).
-Szał bitewny
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 26 Maj 2010, 21:04:00
Gordian powrócił na rynek. -Witajcie drodzy przyjaciele. Rad jestem iż spotykamy się znowu tym razem jako cel mając pomoc naszym górnikom uwięzionym pod zwałami skał i ziemi w kopalni srebra. Wyruszymy już za chwilę.- przerwał na moment gdyż dosłyszał to co chciał usłyszeć stukot kopyt po bruku miasta. -Oterio zapewni wszystkim nam transport w postaci wierzchowców. Już są.- wskazał ręką na wyłaniające się sylwetki jeźdźców i biegnących obok luzaków. -Wybierzcie sobie własnego wierzchowca i wyruszamy.- rzekł wsiadając na wcześniej przyprowadzonego konia. -Za mną!- zawołał i ruszył w kierunku bramy miasta.


//:Kilka ogłoszeń
//: Wszyscy gracze posiadający minimum 3 ataki z czego jeden to blok mogą zabijać bez mojej akceptacji. Reszta pisze, jak atakuje, czym, którym atakiem, w jakie miejsce. Opis ładnej taktyki w klimacie, a zaakceptuje posta i napiszę o śmierci bestii.
//:Jeśli ktoś nie odpisuje, to uważam, że bierze udział w wyprawie ale jest bierny. Stoi i się patrzy.
//:Można używać u mnie ''//:'' w celu zapytania o coś związanego z wyprawą, lub wymiany zdań.
//:Co do trofeów. Nie wszyscy umieją je pozyskiwać, więc wszystkie trofea będą zbierane przeze mnie a na końcu, każdy otrzyma trofea ze stworzeń które zabił.
//:Pod postem piszemy, jakich specjalizacji, ataków, atrybutów używacie.
//:Określanie liczby potworów: Liczba martwych besti -> 3/12 <- Ogólna liczba bestii.
//: Nie zmyślać! Pisać tylko o tym czego jesteście pewni: bo zostało to powiedziane przeze mnie bądź wynika np z pory roku;]
//: Wyprawa będzie trochę nietypowa: wszystkie wydarzenia dziać będą się w przeciągu 24h bez względu na to czy skończymy jutro czy za miesiąc cały czas trwania naszej misji zamknie się w 24h. Będę pisał, że nastał dzień lub noc. Teraz zapada noc;]


EDIT:
//: Jak ktoś się spóźni to ma czas na dołączenie do momentu w którym nie dotrzemy do kopalni. Potem już przykro.

EDIT2:
//: Ja decyduję też o czarach masowych. Więc magowie nie rozpędzać się;]
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Maj 2010, 22:27:29
Nevo od razu podszedł do Oteriańskiego wierzchowca, na którym jeździł podczas ostatniej wyprawy. Polubił tego konika i chciał zasiąść na jego grzbiecie po raz kolejny. Gdy już usadowił się na rumaku przyspieszył doganiając Gordiana.
- ÂŁadna grupka nam się zebrała i wszystkim musimy pożyczać nasze tajniackie super konie. - rzekł żartobliwie, półszeptem tak aby tylko Gordian dosłyszał .
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Maj 2010, 22:33:03
- Daj go tu! - krzyknął Grison do młodego Oteriańczyka, który zawsze zajmuje się jego wierzchowcem w stajni. - Dzięki - dodał po czym podszedł do swego czarnego rumaka. - No, ładnie cię wyczesał. Błyszczysz się jak psu... Znaczy się niesamowicie. Zobaczmy czy nic cię nie ciśnie - mówił dalej do konia. Drakon sprawdzał po kolei napięcie wędzidła, nagłówka, naczółka i podgardla. - Dobrze. To w drogę, Anders.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 26 Maj 2010, 22:36:18
Jako że już wcześniej brałem ze sobą wierzchowca nie musiałem wybierać nowego. Podjechałem do Gordiana żeby się z nim zrównać.
-Mam nadzieję że nie masz mi za złe pożyczenia konia z naszej stajni, aby dojechać nim na bankiet? - spytałem elfa. Czekając na odpowiedź przeniosłem wzrok na Grisona.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Maj 2010, 22:39:22
//Jestem z siebie dumny. Moje "kilka ogłoszeń" zostało wykorzystanych ; *

Gunses długo się zastanawiał, czy wybrać wierzchowca, czy pobiec sam. Wiedział, że ze zdolnością Szybkości prawdopodobnie będzie wcześniej na miejscu niż konno, jednak zdecydował się na konia. Gunses wychował się na pustyni, jest znawcą koni pustynnej krwi. Szybkich, zwinnych i lekkich. Koni odważnych i dobrze prowadzonych. Swym wzrokiem wypatrzył czarną klacz. Miała na oko 7 lat, wymarzony wiek jak dla konia tego gatunku. Podszedł do klaczy, która na widok i zapach Wampira zareagowała lekką paniką. Gunses zajrzał jej głęboko w oczy swym potężnym spojrzeniem ukazując, kto ma władzę, a kto musi się podporządkować. Wampir wskoczył w kulbakę, po czym rzekł
- Gotów! - Wampir rozwiązał rzemienie maski okrywającej twarz. Przez kilka godzin króluje noc, aż do wstania świtu. Przez kilka godzin króluje Noc...

Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Maj 2010, 23:23:52
Mortimer przyglądną się koniom które jeszcze nie zostały wybrane. Podszedł do szarego ogiera i podrapał go w chrapy. Ten lekko pochylił łeb oddając się pieszczocie. Pomimo ciężkiej zbroi dosyć szybko znalazł się w siodle.
- W drogę - spiął wierzchowca i pokłusował za towarzyszami...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 26 Maj 2010, 23:57:39
-Nie Anv... Mogę tak zdrabniać? Miałem pewnego druha, któremu tak mówiliśmy. Konie są własnością każdego z nas. Pamiętaj tylko o odprowadzaniu go gdy tylko nie będzie Ci już potrzebny.- rzekł do młodego oteriańczyka elf. -Tak to jest drogi Nevo. Ktoś musi się poświęcać żeby inni mogli wozić swe tyłki.- zwrócił się z kolei do jadącego obok Nevous'a. Gordian nakazał przyspieszenie jazdy gdy tylko grupa opuściła miasto i wjechała na leśny dukt. Okrągła tarcza księżyca oświetlała drogę wojownikom, którzy pędzili na złamanie karku na północ, do kopalni srebra. Powietrze pełne zapachu kwitnących kwiatów i roślin zielnych przywoływały na myśl okolice w których Gordian spędzał lata młodości. Czas zabaw, beztroski, czas, który odszedł w zapomnienie...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Maj 2010, 15:12:26
-Oczywiście że możesz, reszta kompanii również. Słyszałem o owym druhu, mam nadzieję, że i jak kiedyś zasłużę na podobną opinie i to zdrobnienie. - odpowiedziałem Gordianowi z uśmiechem. Jeśli tak, nie musisz się martwić o konia. - poklepałem wierzchowca po szyi na co odpowiedział lekkim rżeniem. Chyba był zadowolony. Czekała nas długa droga, a tylko on pomoże mi ją przebyć.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Maj 2010, 16:35:05
Pędzące konie chcąc nie chcąc powodowały dość duży rumor i hałas w uśpionym lesie. Pokryty żwirem leśny dukt w połączeniu z podkutymi kopytami wierzchowców sprzyjał roznoszeniu się po lesie odgłosów zwierzyny łownej, której potrzeba było głodnym drapieżnikom starającym się odzyskać utraconą podczas mroźnej Hemis tkanki tłuszczowej, przydatnej teraz w czasie walk o samice. Gordian jak i pewnie większość jego towarzyszy wiedziała o tym doskonale jednak cały czas starali się o tym nie myśleć, ufać bogom, iż pomogą przeprawić się przez las bez zbędnych przygód. Przeliczyli się... Warczenie i wycie wilków dobiegające praktycznie z każdej strony było bardzo niepokojącym zwiastunem nieuniknionego starcia. Nagle las się urwał a jeźdźcy wyjechali na otwartą równinę rozległej łąki. Zaraz za końmi z gęstwin bukowiny zaczęły wyłaniać się biegnące wilki. -Nie ryzykujmy zranienia koni. Do ataku.- krzyknął elf gwałtownie skręcając. Tak aby ustawić się czołem do nadbiegających przeciwników. Gdy elf wyciągnął miecz z lasu wybiegły jeszcze mroczne wilki prowadzone przez 3 wilkołaki.

//: Do ataku;] Pamiętać, Ci co mogą zabijać maksymalnie 3 przeciwników w jednym poście.

20x Wilk (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Wilk)
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/0/07/Wilk.jpg/220px-Wilk.jpg)
15x Mroczny wilk (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Mroczny_Wilk)
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/c/c6/Mroczny_Wilk.jpg/220px-Mroczny_Wilk.jpg)
3xWilkołak (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Wilko%C5%82ak)
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/1/17/Wilko%C5%82ak.jpg/220px-Wilko%C5%82ak.jpg)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 27 Maj 2010, 17:04:56
Grison zeskoczył z konia błyskawicznie dając znak wytresowanemu stworzeniu aby to uciekało z pola walki. Dwa miecze błysnęły zaś silne uda drakona nadały mu szybkości. Dwa szybkie cięcia z lewej i z prawej, następnie podwójny atak i truchło jednego z wilków leżało już na podłożu z rozharatanym pyskiem i przednią częścią tułowia. Drakon odskoczył błyskawicznie widząc iż dwa kolejne bestie starają się go otoczyć. Lądując, przy korzyści siły bezwładności Grison pchnął kolejnego zwierza wprost w pysk. Bestia padła martwa. Wtem kolejne dwa mroczne wilki doskoczyły do Drakona. Ten jednak momentalnie wzbił się w powietrze...



Atak lewostronny – klasyczne cięcie lewą ręką od prawej do lewej(góra/dół) /klasyczne lewostronne pchnięcie.
Atak prawostronny – klasyczne cięcie prawą ręką od lewej do prawej (góra/dół) /klasyczne prawostronne pchnięcie.
Podwójny atak – Cięcie 2x 1H ze skosu (lewy/prawy; góra/dół)
Zabójcze pchnięcie – Najmocniejsze pchnięcie. Tworzymy, układając bronie równolegle do siebie i wykonując pchnięcie, wykorzystujące całą nasza siłę oraz masę ciała.



18/20x Wilk

15x Mroczny wilk

3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 27 Maj 2010, 18:06:03
Devristus wycofał się z głownego pola walki. Zamknął oczy i zaczął się koncentrować. Zeskoczył z konia. Zaczął oczyszczać umysł ze zbędnych myśli. Wprowadził się w medytację. Gdy sie dostatecznie wyciszył, w jego głowie powstały słowa, które wypowiedział:
Ishuash Ru, Iaishosh Huush  Aroshel
Niebo nad nami nagle pociemniało. Zerwał się lekki wiatr. Zbierało sie jak na burze, ale to nie było to. Najpierw usłyszeliśmy grzmot, potem następny i następny. Po chwili na ziemię zaczeły spadać pioruny jeden po drugim. Grzmoty i pioruny urządziły piękne, pełne ekspresji i dynamiki zsynchronizowane przedstawienie.

[ Koncentracja, Medytacja, Grad Piorunów(czar masowy- III poziom)]
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Maj 2010, 18:25:37
//: Niszczące pioruny sprowadzone przez Devristusa śmiertelnie zraniły jednego z wilkołaków, 1 mrocznego wilka i dwójkę pospolitych przedstawicieli tego samego gatunku. Dodatkowo wyładowania nastraszyły część wilków,które zatrzymały się i powoli starały się opuścić pole walki.

Elf zeskoczył z konia i ruszył do ataku. Wilkołak zauważając elfa pobiegł w jego stronę pokonując dzielącą go trasę w kilku sekundach. Zamach łapą o mało nie trafił w Gordiana, który wyginając się w łuk uniknął ciosu i sam płasko ciął przez klatkę potwora. Wilkołak odskoczył jak oparzony. To srebro spowodowało ten straszliwy ból. Gordian złapał za runę ognia. -Heshar!- dało się usłyszeć wśród zgiełku walki. Ognista kula nabrała odpowiednich wymiarów a elf cisnął ją w łeb bestii. Twarda szczeciniasta sierść na łbie wilkołaka złapała płomienie rozpryskujące się po łbie wilka. Zwierzę padło próbując ugasić płomienie co wykorzystał elf dobijając go potężnym pchnięciem między żebra. -Dalej zakały.- krzyknął ruszając biegiem w stronę nadbiegających wilków.

Walka mieczem, Klasyczne pchnięcie, Potężny cios, Pchnięcie, runa Heshar, Akrobatyka

4/20x Wilk
1/15x Mroczny wilk
2/3xWilkołak
//:Czytać to co napisałem.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Maj 2010, 18:27:15
Reakcje towarzyszy były błyskawiczne. Nevo także nie czekał długo. Szybko wyhamował konia i zeskoczył z niego sprawnym ruchem. Ręce automatycznie powędrowały na rękojeście  mieczy, wyciągając je zza pleców. Musiał działać szybko bowiem jeden z wilków biegł na wprost niego. Gdy był gotowy wyskoczył mocno do przodu, przeskakując bestię. Błyskawicznie ciął mieczem od lewej do prawej przez tylne łapy. Po czym wykonał mocne pchnięcie w czaszkę, kończąc jego żywot. Nagle jednak tuż obok niego pojawił się kolejny wilk, który szybko wyskoczył na młodzieńca. Gdyby nie sprawny blok, los jego ramienia nie byłby pewny. Nevo wyprowadził szybkie pchnięcie z bloku wprost w klatkę piersiową potwora, dobijając go.

6/20 Wilków
1/15 Mrocznych Wilków
2/3 Wilkołak

Atak prawostronny; Blok lewostronny; Pchnięcie z bloku
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Maj 2010, 18:37:09
Mort zeskoczył z konia. Wyciągnął miecz i ruszył żwawym krokiem w kierunku najbliższego wilka. Atak z zaskoczenia nie zranił wilka, był on po prostu zbyt szybki. Rycerz przeszedł do defensywy. Czekał na atak bestii która szczerzyła kły i warczała, jednak mając przed sobą potężnego przeciwnika wolała nie ryzykować. Mort starał się rozjuszyć bestie. Co chwile atakował, machał mieczem. W końcu wilk rzucił się na zakonnika i nadział się na jego wysunięty w pchnięciu miecz...

(klasyczne pchniecie, pchniecie, walka mieczem)

7/20x Wilk
1/15x Mroczny wilk
2/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Maj 2010, 18:55:09
Stałem na jednej z bliższych pozycji przy wrogu. Wilki kroczyły powoli w naszą stronę, nie zamierzałem ustąpić im pola. Jednak żałowałem, że nie zdążyłem nauczyć się jakichkolwiek ataków. Obie klingi połyskiwały w świetle uderzających gromów, sprowadzonych przez diuka Devristusa. Rzuciłem się w wir walki, na pierwszy ogień poszły dwa wilki i ich mroczny krewniak. Pazury bezustannie starały się mnie dosięgnąć. Wyprowadzając potężny cios zza głowy, uderzyłem wilka prosto w pysk. Następny cios obdarzony podobną siłą skierowany był w korpus drugiego wilka, który już próbował zranić mnie swoją łapą. Zwierz padł na ziemię, lecz nie wiedziałem czy martwy. Nie miałem na to czasu, gdyż od innej strony podchodził mnie ich mroczny kuzyn. Ten skoczył błyskawicznie, odbiłem jego pazury jednym ostrzem, a drugim wycelowałem w odsłonięte podbrzusze. Kolejny grom i chwila ciemności...

(Walka mieczem, walka dwiema broniami)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 27 Maj 2010, 19:09:11
Aragorn był nieco z tyłu, zdjął łuk z pleców po czym nałożył strzałę na cięciwę. Wycelował, wyruwnał oddech i wypuścił strzalę w stronę wilka.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Maj 2010, 19:11:37
Anvraelet - 2 wilki nie żyją
Aragorn - ciężko raniłeś 1 wilka powoli uchodzi z niego życie

10/20x Wilk
1/15x Mroczny wilk
2/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 27 Maj 2010, 19:20:05
Po rzuceniu zaklęcia Devristus zobaczył biegnącego w jego stronę morcznego wilka sztuk dwa. Demon wyciągnął korbacz i wykonał atak lewostronny. Ognista kula będąca końcem korbacza "przecięła" powietrze zwiększając jego temperaturę. Z impetem wbiła się w bok pierwszego mrocznego wilka. Diuk wycofał korbacz. Wilk po zderzeniu z kulą stracił w wyniku poparzeń tkankę, jelita i tylną łapę. Upadł zdychając w agonii. Drugi wilk wykorzystując fakt, że diuk był zajęty walką z jego sprzymierzeńcem wykonał skok chcąc przewrócić przeciwnika. Demon użył kamiennej skóry i okrył się skrzydłami tworząc wokół siebie niezniszczalną kopułę. Mroczny wilk uderzył w skrzydła, ale nie mogąc się w nie wbić odskoczył. Demon szybko odsłonił skrzydła i wykorzystując chwilą dezorientację wilka zaczął ziać ogniem w jego stronę machinalnie wykonując klasyczne pchnięcie. Wilk nie mógł uniknąć takiego podwójnego ataku. Został spalony. Chcąc się upewnić że nie mroczne wilki nie żyją Dev wyszeptał:
Xuash Upushib Ilxuesh, Iaarash Ilxuash
Ziemia pod ciałami zrobiła się grząska, a z niej wyszły pnącza które oplotły ciała wilków ściskając je itd. W zasięgu czaru znalazł się także młody zwykły wilk, który nie spodziewał się ataku z dołu. Pnącza oplotły jego łapy, a następnie złamały je. Wilk zawył. Nie moga patrzeć jak się męczy Dev za pomocą telekinezy uniósł ostry badyl i przebił ciało wilka.

[Walka korbaczem, Demoniczny Korbacz, Atak prawostronny, Klasyczne Pchnięcie, Podmuch Ognia, Kamienna Skór, Telekineza, Zabójcze pnącza(czar)]

11/20x Wilk
3/15x Mroczny wilk
2/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Maj 2010, 19:42:40
-Aragornie! - zawołałem. Celuj w tego mrocznego wilka, będę Cię osłaniał. Razem damy radę bestii! - krzyknąłem i spiąłem mięśnie czekając na odpowiedź Aragorna. Najwidoczniej łucznik był zajęty czymś innym. Dalej spoglądałem w jego kierunku z chęcią porozumienia.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Maj 2010, 19:54:14
Gunses pociągną za wodze. Koń zarył tylnymi kopytami w miękkiej wiosennej trawie. Gunses nie zeskoczył z konia gwałtownie. Z wierzchowca miał lepsze pole widzenia. Na polanie roiło się od bestii. Cadacus mógłby rzec, że klan wilka ponownie odrodził się na Numenorze. Wilki, Mroczne Wilki i Wilkołaki... A w starcu z nimi ludzie, Elfy i... Wampiry. Gunses szybki ruchem zeskoczył z konia i poklepał go po szyi po czym strzeliwszy z dłoni w udo wierzchowca zmusił go do ucieczki w grupę innych luzaków. Zastanawiał się, czy wierzchowce pozostawione same sobie są bezpieczne. Wiedział jednak, że nawet będąc kilkaset metrów od nich w kilka sekund może przybyć im z pomocą. Tymczasem Wampir szedł spokojnym krokiem. Na polanie wrzała walka, jedna Wampir nie śpieszył się. Wiedział, że prędzej czy później nastąpi atak. Gunses Cadacus skierował swe dłonie po ostrza. Pochwy zasyczały a ostrza ukazały się w pełnej krasie. Wykonane z czystego srebra ostrza zwane przez Gunsesa Siewcami ÂŚmierci przyniosły już śmierć nie jednej istocie i miały przynieść ją również tym obecnym. Ostrza świeciły jasnym światłem księżyca i rzucały na mokrą od rosy trawę świetliste refleksy. Wampira ubrany był w szatę. Lekką, niekrępującą ruchów szatę. Dla nieznających jego Rasy mogło wydawać się to szaleństwem - bycie w szacie miast w zbroi. Dla Wampira było to całkowicie normalne, a wręcz zalecane. Twarz Cadacusa, blada, białowłosa, czarnooka, kontrastowała na tle ciemnego lasu.
Władca Wampirów zaczął bieg. Tak, Gunses chciał wypróbować swe umiejętności. Jego precyzja koordynacji ruchów mięśni do oddechu była nieosiągalna dla innych istot. Wampir puścił się w pęd. Jego sylwetka rozmyła się i przemierzyła kilkadziesiąt metrów w niecałe trzy sekundy. Wampir mijał po drodze wilki i mroczne wilki. Te nie mogły go zaatakować, nie były na tyle szybkie. Gunses przemknął między nimi gdyż upatrzył sobie już cel. Dwa Mroczne Wilki i nadbiegający za nimi Wilkołak. Nie minęła kolejna sekunda a Wampir był już przy swych ofiarach. Dwa Mroczne Wilki nadbiegały tuż przy sobie, oddzielała je odległość metra. Wampir wykorzystał to i będąc tuż przed nimi, jakieś 3 metry, rzucił się na kolana. Pęd jaki go niósł oraz mokra trawa sprawiły, że Cadacus zaczął szybki ślizg. Był metry przed wilkami gdy pochylił się do tyłu, rozłożył ręce i potężnym skurczem mięśni klatki piersiowej, ramion i rąk uderzył mieczami jak nożycami. Mroczne Wilki zapatrzone w Gunsesa nie widziały jego reakcji dłońmi. Roztwierały paszcze, aby wbić swe kły w ciało Wampir gdy w jednej i tej samej chwili ich gardła zostały rozszarpane przez srebrne ostrza. Miecze rozerwały skórę, tkankę tłuszczową mięśnie. Dotarły i rozcięły tętnice, krtań i przełyk. Krew obwicie polała się na ziemie. Gunses w tym czasie już podnosił się na palce i unikając zwalenia się na niego cielsk Mrocznych Wilków wyskoczył w górę. Lot był krótki. 4 metry w zwyższ, 7 metrów w długości. Wampir zaczął kolejny szybki bieg. Znów rozmył się aby zmylić nadciągającego Wilkołaka. Bestia rozpoznała w Cadacusie Wampira. Oczy bestii rozbłysły wrogim blaskiem. Wilkłak przyśpieszył lecz Gunses był już przy nim i używając swych wrodzonych zdolności stał się niewidzialny. Wampir musiał to szybko wykorzystać. Szybkość w jaką wprawił swe ciało pomogła. Gunses potężnie wybił się z ziemi. Jako Wampir nie było to dla niego trudne. Jego wyskok był naprawdę potężny, jednak nikt nie mógł tego zobaczyć, gdyż Gunses skryty był pod niewidzialną kurtyną. Tak doleciał do Wilkołaka i przelatując nad nim w wysokości jego ramion ciął mocno koniuszkiem prawego miecza w szyję. W miejsce tętnicy.  Srebro zadziałało destrukcyjnie na Wilkołaka. Wywołało mentalny ból a dodatkowo rozcięło tętnice. Wilkołak rzucił się na ziemie, lecz nie poddał się. Postarał się przemóc ból zadany srebrem, wykorzystując odporność na ból. Zaatakował. Jednak Gunses już blokował. Kolejny dotyk srebra spowolnił na ułamek sekundy Wilkołaka. Wampir wykorzystał to, zakręcił się w piruecie i ciął całym ostrzem przez pysk Bestii. Odwieczny wróg Wampirów - Wilkołak padł na ziemie w rosnącej szybko kałuży krwi. Gunses popatrzył na niego ze spokojem. Nie zmęczył się, nie przeraził się. Stał jakby przed chwilą nic się nie wydarzyło....


Szybkość, Chwilowa niewidzialność, Atak prawostronny, Atak lewostronny, Blok lewostronny.

11/20x Wilk
5/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 27 Maj 2010, 19:57:38
Aragorn zareagował na zawołanie Anva, namierzył wskazanego mrocznego wilka, naciągnął cięciwę aż zatrzeszczało drewno. Zamknął na sekundę oczy i wziął kilka wdechów by uspokoić oddech oraz bicie serca po czym wypuścił strzałę.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Maj 2010, 20:01:00
Kiedy zauważyłem, że Aragorn wypuścił strzałę puściłem się biegiem do tego samego mrocznego wilka. Chciałem jak najszybciej go wykończyć. Używając całej siły jaką posiadam, wziąłem zamach i złączyłem klingi dla pewniejszego efektu uderzenia. Cios zdawał się być ostatnim jaki zwierz otrzyma. Następne sekundy miały być przesądzone...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Foltest w 27 Maj 2010, 20:43:56
Wampir dotarł na rynek, ale się okazało, że awanturnicy już wyruszyli. Od jednego z ludzi dowiedział się, że cała kompania już ruszyła. Miał zamiar ich dogonić, lecz dowiedział się także, że pojechali wierzchem. Rad nie rad ruszył w kierunku bramy miasta, gdy doszedł do bramy, dowiedział się od jednego z strażników, że ruszyli leśnym duktem na północ, do kopalni srebra. Wampir przemienił się w nietoperza i poleciał na północ, leciał dość nisko, starając się kierować do swego celu. Leciał tak kilka minut, aż usłyszał odgłosy walki. Wtem wylądował na solidnej gałęzi jednego z drzew i w tym oto miejscu przemienił się z powrotem w Wampira. Polem bitwy okazała się rozległa łąka granicząca z lasem. Foltest widział grupę poszukiwaczy przygód walczących z wilkami. Zauważył również kilka wilkołaków. Zdjął łuk z pleców, nałożył na niego cięciwę. Zeskoczył z gałęzi i ruszył w kierunku bitwy. Szedł starając się, by nie zauważyły go wilki. Gdy znalazł się dość blisko nich, wyciągnął strzałę z kołczanu i nałożył ją na cięciwę. Wycelował strzałę w najbliższego z wilków, a celował on w łeb. Gdy był już gotów, zwolnił strzałę, ta poszybowała zabijając wilka będącego najbliżej Nieśmiertelnego. Następnie nałożył kolejną strzałę, znów wycelował tym razem wyostrzając przy tym swe wampirze zmysły. Znalazł odpowiednią ofiarę, kolejny wilk wysunięty najbliżej Danarrima. Tym razem też celował dość długo upewniając się, że strzała trafi w cel. Zwolnił strzałę, strzała poszybowała ze świstem w stronę celu, przeszywając jego żebra na wylot. Wilk wydał donośny skowyt i padł na ziemię. Tymczasem Foltest zarzucił łuk na plecy i wyciągnął z pochwy miecz. Ruszył w prawo okrążając walczących, przygotowany na atak przeciwników.

Przemiana w nietoperza, Kamuflaż, Perfekcyjnie celny strzał, Precyzyjnie celny strzał

Kołczan: 98x Strzała z Mithrilu

11/20x Wilk
5/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak


Wygląd:

(http://images37.fotosik.pl/26/4d9daa687c2f84c3.jpg)



Noszony ekwipunek:

1. Brak

2. Łuk Kompozytowy
    Nazwa broni: Łuk Kompozytowy
    Zasięg: 150 metrów
    Rodzaj: łuk
    Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 1,8kg. Zwyczajny łuk kompozytowy.

    100x Strzała z Mithrilu
    wytrzymałość: 15
    ostrość: 15
    ciężar: 8


3. Wampirze Ostrze
    Nazwa broni: Wampirze Ostrze
    Ostrość: 16
    Wytrzymałość: 16
    Typ: jednoręczny
    Rodzaj: miecz
    Opis: Mistrzowski miecz wykuty z 105 sztuk czystego mithrilu o długości 0,9m i wadze 2,5kg.


4. Brak

Zbroja: Szata Wampira Numenoru
             Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
             Rodzaj: szata
             Wytrzymałość: 1
             Ciężar: 1
             Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.




Umiejętności:

 - walka bronią jednoręczną
 - walka bronią oburęczną
 - walka dwiema broniami
 - walka bronią miotaną



Specjalizacje:

 - walka mieczem
 - walka łukiem
 - walka szponem
 - walka kuszą
 - walka sztyletem
 - walka wardyną
 - walka tarczą
 - walka włócznią
 - walka młotem



Ataki:


Ataki do walki bronią jednoręczną:

 - Klasyczne pchnięcie
 - Blok górny
 - Blok z odbiciem
 - Pchnięcie
 - Pchnięcie w tył
 - Potężny cios
 - Przerzucenie broni

Ataki do walki dwiema broniami:

 - Atak Lewostronny
 - Atak Prawostronny
 - Blok Lewostronny
 - Blok Prawostronny

Ataki do walki bronią oburęczną (długą):

 - Uderzenie Obustronne
 - Pchnięcie
 - Parowanie

Ataki do walki broniami miotanymi:

 - Strzał 2 pociskami
 - Strzał 3 pociskami
 - Grad strzał
 - Szybki strzał
 - Bardzo szybki strzał
 - Potężny strzał
 - Bardzo potężny strzał
 - Celny strzał
 - Precyzyjnie celny strzał
 - Perfekcyjnie celny strzał



Atrybuty wyuczane:

 + Upuszczanie Krwi I
 + Pierwsza Pomoc
 + Hart Ciała
 + Kondycja
 + Kamuflaż
 + Akrobatyka
 + Skrytobójstwo
 + Zwinność
 + Szybkość
 + Krzyk



Atrybuty rasowe:

 + Wyostrzenie Zmysłów
 + Chwilowa Niewidzialność
 + Długowieczność
 + Przemiana w Nietoperza
 - Śmiertelność
 - Głód Krwi
 - Wrażliwość na Promienie Słoneczne



Pas:

 - Heshar (Runa Ognia)
 - Eloshru (Runa Wody)
 - Eshanish (Runa Ziemi)
 - Huxuesh (Runa Powietrza)


Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Maj 2010, 21:35:00
Anv i Aragorn zabiliście tego wilka.


13/20x Wilk
6/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak


Gordian złapał za przewieszony przez ramię łuk i wytrenowanym ruchem nadgarstka wyciągnął go z kołczana razem ze strzałą. Nakładając pocisk na cięciwę wbił miecz w ziemię i wyszukał celu. Drapieżniki padały jak mrówki sieczone mieczem, strzałami lub magią drużyny dowodzonej przez elfa. Znalazł się wreszcie wilk stojący nieco na uboczu. Gordian obrał go sobie za cel naciągnął cięciwę i po chwili wypuścił. Zabójcza strzała pomknęła w stronę zwierzęcia i uderzając w bok przebiła obydwa płuca i serce. Zwierzę padło na ziemię. Gordian miał już nakładać kolejną strzałę lecz kątem oka dostrzegł szykującego się do ataku wilka. Zarzucił łuk na plecy i wyrwał z ziemi miecz. Klinga odbiła blade światło księżyca co sprowokowało zwierzę. Wilk rzucił się na elfa, jednak ten unikając ciosu zawirował na pięcie nabierając rozpędu i trzasnął mieczem w wilczy łeb. Zwierze zostało ogłuszone ciosem i sztywniejąc padło co wykorzystał elf dobijając je ciosem przeszywającym czaszkę.

Walka łukiem i mieczem, Perfekcyjnie celny strzał, Akrobatyka, Pchnięcie, Potężny cios.

15/20x Wilk
6/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Maj 2010, 22:38:46
Miałem na sobie kilka zadrapań, a ostrza były unurzane we krwi głodnych zwierząt. Znalazłem kolejnych przeciwników, których należało pozbawić życia. Dwa wilki stały na uboczu wypatrując kto jest bardziej słaby i podatny na atak. Już zmęczony, lecz wciąż z zapałem ruszyłem na nie. Pierwsza zaskoczona bestia otrzymała cięcie na lewy bok tułowia. Wnętrzności wylały się na ziemie z wstrętnym plaśnięciem. Następny wilk wykonał niesamowity skok w moją stronę. Próbowałem się zasłonić, lecz nieco za późno. Kolejny cios wyprowadziłem w łapy bestii. ÂŚcięgna poszły niczym zwykłe sznurki. Pozbawiony jakiejkolwiek równowagi zwierz, załamał się pod swoją wagą. Uniesiona Klinga Valfden złapała jasny blask księżyca, by potem opaść na tułów cierpiącego zwierzęcia i znowu wznieść się zakreślając w powietrzu karmazynową smugę...

(Walka mieczem, walka dwiema broniami)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 28 Maj 2010, 08:43:35
Sirius, pragnąc dogonić towarzyszy i wzmocnić ich swą siłą, nie szczędził sił, by ich dogonić. Po intensywnym locie wreszcie ujrzał swych towarzyszy... walczących. Niewiele czekając rzucił się na pomoc...


(http://c.wrzuta.pl/wi1472/cda4f17c001d3ee24b50e3f9/0/asdasdasdasdasda)

Noszony ekwipunek:

Broń 1
Nazwa broni: Belthronding
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Opis: Mistrzowsko wykonany łuk, zrobiony z czarnego drzewa cisu, wzmocniony runami, gwarantującymi celność i zabójczość... 50 sztuk drewna, ważący 2 kg.


Broń 2
Nazwa broni: Anglachel
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis: Mistrzowsko wykonany z czarnego srebra, które spadło z nieba. Jego klinga jest czarna i matowa. Miecz jest w stanie przecinać każdy przedmiot wykuty z normalnego żelaza. Drugim, bliźniaczym do niego mieczem jest Anguirel.o zasięgu 0,6 metra. 55 sztuk srebra, ważący 1,5 kg.



Broń 3
Nazwa broni: Anguirel
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Opis:Mistrzowsko wykonany z białego srebra, które spadło z nieba. Jego klinga jest srebrna, lecz  matowa. Miecz jest w stanie przecinać każdy przedmiot wykuty z normalnego żelaza. Drugim, bliźniaczym do niego mieczem jest Anguirel. 55 sztuk srebra, ważący 1,5 kg.


Broń 4
brak

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.


Pas:
3 litry krwi
x2 Heshar - Runa Ognia
x2 Elshru - Runa Wody
x2 Huxuesh - Runa Powietrza
x2 Eshanish - Runa Ziemi


]x300
strzała z mithrilu
wytrzymałość - 15
ostrość - 15
ciężar – 8

Umiejętności:

Walka bronią miotaną  
Walka bronią jednoręczną


Specjalizacje:

Walka łukiem
Walka mieczem
Walka sztyletem



Ataki:

Bronie miotane:
-Strzał dwoma pociskami
-Strzał trzema pociskami
-Celny strzał
-Perfekcyjnie celny strzał
-Szybki strzał


Bronie jednoręczne:
-

Dwiema broniami:
-Atak lewostronny
-Atak prawostronny
-Podwójny atak
-Blok lewostronny
-Blok prawostronny


Atrybuty wyuczane:
-Skrytobójstwo

-Pozyskiwanie:



Atrybuty rasowe:

+ Chwilowa niewidzialność
+ Przemiana w nietoperza
+ Długowieczność
- ÂŚmiertelność
- Głód krwi
- Wrażliwość na promienie słoneczne
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 28 Maj 2010, 15:57:55
Mortimer walczył. Niestraszne mu było wycie, warki, ostre kły, pazury, szczęk oręża, lament konających. Kochał to, walka była jego żywiołem. Jednak kilka lat spędzonych w więzieniu pokaźnie nadwyrężyło jego siłę i sprawność fechtunku. Wiedział że wiele rzeczy musi poznać od nowa, a walka jest najlepszą formą treningu.
Walczył z dwoma wilkami. Czekając na ich ruch, atak, nie dając się okrążyć, cofał się. Pamiętał słowa dawno wypowiedziane przez nauczyciela który pokazywał mu jak trzymać miecz, minęło tak wiele lat. "Lepiej mieć trzech przeciwników przed sobą niż jednego za plecami". Wilki zaatakowały, prawie w tym samym momencie. Pierwszy oberwał metalowym, bo w końcu srebro jest metalem, metalowym okuciem srebrnych nagolenników jego zbroi. Kolejny trafiony z prawej potężnym ciosem zakwilił i padł na ziemię. Wystarczyło tylko dobić dwa zwierzęcia, bezbronne, walczące tylko o pokarm. Nie lubił walczyć ze zwykłymi zwierzętami. Wolał zabijać bandytów i wypaczone magicznie bestie...

(walka mieczem, potężny cios, klasyczne pchniecie)

19/20x Wilk
6/15x Mroczny wilk
3/3x Wilkołak

dodałem Anvraeleta
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Maj 2010, 16:07:16
Zeskoczyłem z grzbietu sporego karosza, w locie dobywając miecza. Nieużywana jeszcze, lustrzana klinga zalśniłą złowrogo. Wyostrzyłem zmysły. Wszelkie doznania stały się o wiele bardziej intensywne. Było to niemal przyjemne. Rzuciłem się na mrocznego wilka, tnąc z obrotu. Zwierz odskoczył, warcząc wściekle. Rusyzłem, uderzając mieczem z każdej strony. Bestia kontratakowała szybko, chcąc skończyć walkę. Kopniak w pysk odrzucił zwierzę do tyłu. Natychmiast doskoczyłem, odwracając chwyt dłoni na rękojeści. Przebiłem wilka na wylot, przyszpilając go do ziemi. Piękna klinga pokryła się krwią. Przekrzywiłem głowę, wyłapując wyostrzonym zmysłem ciche, głuche tąpnięcie. Obróciłem się błyskawicznie, zamierzając się mieczem. Pobratymiec martwego zwierza skoczył na mnie, obnażając kły. Uderzyłem znad głowy, potęznie. Ostrze z chrupnięciem wgryzło się w łeb mrocznego wilka, pozbawiając go życia. Kawałki mózgu rozprysły się dookoła, zmieszane z krwią.

[wyostrzenie zmysłów, walka mieczem,  klasyczne pchnięcie, potężny cios, pchnięcie]

19/20x Wilk
8/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak

// Nie zamieszczamy ekwipunku...?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 28 Maj 2010, 16:19:14
Na polanie ostał sie jeden wilk, elf siedząc na białej jak mleko Myrtańskiej krowy klaczy. Ponownie naciągnął strzałę na cięciwę, wciągnął orzeźwiające wiosenne powietrze do płuc, wycelował i wystrzelił w stronę wilka.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 28 Maj 2010, 16:57:25
 - Qihuashar Izumeshhu, Esh Areshhu Isishish, Anash Isish Ilxuareshib - wymamrotał Dev wpatrując się w zwykłego wilka. Po chwili powstała między nami więź dzięki, której mogłem uzupełnić energię magiczną. Musiałem zdążyć zanim strzała Aragorn wypuści strzałę. Zacząłem pobierać. 5...10...15... Transport był bardzo szybki. Usłyszałem świst. Elf wypuścił strzałę. Zerwałem więź. Zdążyłem pobrać dostateczną ilość energii magicznej abym zniszczył zmęczenie spowodowane używaniem magii. W między czasie zobaczyłem grupkę czterech  mrocznych wilków zbierających się do ataku. Skoncentrowałem się. Zniszczyłem korbacz, ale wyjąłem kostur. Jeszcze raz spojrzałem na grupkę czterech mrocznych wilków i wyszeptałem:
Xuash Upushib Ilxuesh, Iaarash Ilxuash
Ziemia wokół mrocznych wilków zrobiła się grząska i miękka.Nagle z niej wyskoczyły pnącza, które owineły się wokół łap wilków, unieruchamiając ich. Wilki walczyły gryząć itd, ale pnącza nie dawały za wygraną. Za jednym wychodził od razu drugi. Pnącza nie skończyły tylko na unieruchomieniu, ale zaczęły także owijać się wokół tułowia zwierząt. Próbując je udusić.

[Zabójcze pnącza, Koncentracja, Transport Energii Magicznej]
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Maj 2010, 18:21:47
Pozostało:
20/20x Wilk
12/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Maj 2010, 18:33:14
Zawinąłem zamaszyście mieczem, nieco oczyszczając go z krwi. Stałem się niewidzialny, zachodząc od tyłu jedną z pozostałych bestii. Pchnąłem szybko i pewnie. Ostrze przebiło potwora, sprawiając mu przy tym ogromny ból. Wyciągnąłem ostrze i skoczyłem na następnego mrocznego wilka. Stwór od razu odskoczył, warcząc złowrogo. Rzucił się na mnie szybko, kłapiąc kłami. Uniknąłem obrażeń, wirując w piruecie. Ciąłem mocno, obserwując nową jeszcze klingę, gdy zagłębiała się w ciele wilka, rozcinając jego bok. Bestia zawyła, skacząc na mnie, potwornie szybko i pewnie. Zmieniłem się w nietoperza, odlatując kawałek. Zmieniłem się z powrotem niedaleko wilka, wyciągając zza pasa runę ognia.
- Heshar - Szepnąłem. W dłoni uformowała się kula ognia, którą cisnąłem w pysk skaczącego na mnie zwierza. Płomienie ogarnęły łeb zwierza, a ja pewnym cięciem zakończyłem jego żywot.
[walka mieczem, klasyczne pchnięcie, potężny cios, chwilowa niewidzialność, przemiana w nietoperza, heshar]

20/20x Wilk
14/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 28 Maj 2010, 18:36:53
Wampir zdecydował się wejść do walki. Wyszarpując miecze z pochew, rzucił się na ostatniego z ocalałych wilków, basiora o zakrwawionym pysku i poszarpanym futrze. Doskakując do boku potwora, ciął nisko, rozcinając brzuch. Gdy wnętrzności rozlały się po ziemi, wampir dokończył swe dzieło szybkim cięciem w kark. Ostre ostrze z łatwością przebiło skórę wilka, kończąc jego żywot...

Atak prawostronny, Atak prawostronny

20/20x Wilk
15/15x Mroczny wilk
3/3xWilkołak
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Maj 2010, 19:10:30
-Bardzo sprawna i udana akcja.- dało się słyszeć głos Gordiana. Zaraz po zamilknięciu kolejno następowały odgłosy wsiadania na konie, chowania mieczy i inne im podobne. Gordian nie zamierzał jeszcze wsiadać. Wyciągnął sztylet i ruszył pozyskiwać trofea...

    * 320x pazur
    * 100 litrów krwi
    * 20x futro wilka
    * 80x kieł

    *  15x futro Mrocznego wilka
    * 240x pazur Mrocznego wilka
    * 60x kieł Mrocznego wilka

    *  12x pazur Wilkołaka
    * 3x futro Wilkołaka
    * 9 litry krwi Wilkołaka
    * 12x kieł Wilkołaka
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 28 Maj 2010, 20:18:26
Wampir westchnął jedynie, nie widząc wśród koni swego ukochanego wierzchowca... będzie zmuszony podróżować niczym ptak, tuż pod niebiosami...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Foltest w 28 Maj 2010, 20:56:12
Wampir schował swoją klingę z powrotem do pochwy. Poprawił kołczan na plecach i podszedł do grupy awanturników. Gdy znalazł się tuż przy nich, przywitał ich unosząc dłoń w górę i mówiąc przy tym - Witajcie przyjaciele. Przepraszam za spóźnienie, ale lepiej później niż wcale. - Stanął przy wierzchowcach i czekał, aż reszta kompania zbierze się i ruszy w dalszą drogę do kopalni.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 28 Maj 2010, 21:04:09
Po skończonej walce usiadłem pod drzewem. Wyjąłem szmatkę zza zbroi i oczyściłem obie klingi z zaschniętej krwi. Nasmarowałem też pochwy i sprawdziłem czy miecze gładko wychodzą. Wysuwały się z łatwością, więc podszedłem do mojego gniadosza. Poklepałem zwierze po szyi i poczęstowałem jabłkiem. Zadowolony konik w podzięce polizał mi rękę. Z tobołka przytroczonego do siodła wyjąłem osełkę, mieczom należało się przywrócić ich dawną ostrość. Spojrzałem po wszystkich towarzyszach.
-To co, drodzy panowie, ruszamy w dalszą drogę? - spytałem
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Maj 2010, 21:08:42
Nie minęła chwila gdy z lasu wyjechało dwóch Oteirańskich jeźdźców. Był to jeden z patroli obserwujących las. Zauważając jeźdźców podjechali się przywitać. -Witajcie.- rzekł elf- Zostawicie mi te dwa luzaki i zabierzecie te trofea do miasta. Wiecie gdzie mieszkami.. Ruszajcie.- wydał rozkaz a przyuczeni jeźdźcy zasalutowali i zabierając trofea ruszyli w stronę miasta. -Siriusie, Folteście wiem, że możecie podróżować w formie nietoperza, lecz proszę skorzystajcie z okazji i dosiądźcie wierzchowców.- rzekł podając wodze wampirom. Podszedł do swego rumaka i wkładając nogę w strzemię wskoczył w siodło. -Ruszamy!- krzyknął i popędził w kierunku kopalni.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 28 Maj 2010, 21:15:43
Wampir prychnął... lecz sam nie wiedział czemu. Z niejaką radością przyjął lejce podarowanego mu tymczasowo rumaka, po czym lekko wskoczył na siodło i ruszył galopem za elfem. Miał zamiar sprawdzić jego umiejętności... konia oczywiście, nie elfa.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 28 Maj 2010, 21:21:48
Wskoczyłem na kulbakę i ruszyłem za pozostałymi. -Ciekawe co nas jeszcze czeka? - pytałem samego siebie. Zostawiając te pytania na później, pośpieszyłem konia.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 28 Maj 2010, 23:04:50
Grison włożył dwa palce do ust i zagwizdał przeciągle. Z lasu wybiegł jego koń Anders.
- Tu jesteś. Grzeczny koń - mówił klepiąc rumaka po łbie. Chwilę potem wsiadł na wierzchowca i popędził za resztą grupy.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 28 Maj 2010, 23:35:17
Mort wycierał wiechciem trawy klingę. Nie chciał by była zabarwiona od krwi, źle to działało na metal, a ponadto zapach przyciągał bestie. W szczególności te które lubiły krew i potrafiły ją wyczuć  z dalekiej odległości. Bestie takowe nie należały do tych przodków obecnych udomowionych. Nagle poczuł że coś obciera się o jego bark. Był to siwek, ten sam który dotąd był mu wierzchowcem. Mort schował miecz, poklepał wierzchowca po boku i zasiadł wygodnie w siodle. Ruszył za pozostałymi, trzymając się z tyłu...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Maj 2010, 23:38:11
Gunses nie wycierał mieczy jak to robili inni. Zaczął zataczał nimi koła, ósemki, półkola, łuki. Krople krwi ubitych bestii rozpryskiwały się po mokrej od rosy, miękkiej trawie, świecąc w blasku księżyca tysiącami iskier. Wierzchowiec pustynnej krwi, którym jechał Gunses puścił się galopem razem z grupą konnych. Lecz bez jeźdźca. Wampir ruszył w bieg za koniem. Po drodze wyprzedzał innych jeźdźców i ich rumaki, którzy jechali wolniej. W końcu Wampir dobiegł do pędzącego konia i błyskawicznym ruchem złapania lejcy i podciągnięciu się na strzemieniu Wampir znalazł się na kulbace. Koń praktycznie nie odczuł Wampira, który teraz popędził rumaka do ostrego cwału za przodującym Gordianem. Gdy zrównał się z Siriusem zwolnił konia i wyrównał pęd wierzchowca...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 12:31:15
W lesie robiło się coraz jaśniej. Nieprzenikniony mrok nocy ustępował szarówce świtu przynoszącego nadzieję kolejnego pięknego dnia. W powietrzu odezwały się pierwsze ptaki nawołujące swoich partnerów, również owady dały o sobie znać brzęcząc nad uszami jeźdźców, którzy niestrudzenie pędzili po leśnych duktach zbliżając się do kopalni. Pędząc tak prawie nie zauważyli, iż las zaczął rzednąć by po jakimś czasie przekształcić się w łąkę. -Rzeka.- rzekł elf wstrzymując konia. -Znam miejsce gdzie znajduje się bród. Tam przeprawimy się na drugą stronę. No chyba, że ktoś ma lepszy pomysł.- rzekł odwracając się do towarzyszów.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 29 Maj 2010, 12:35:17
Nevo dosiadł odnalezionego rumaka, na którym jechał wcześniej. Gdy już siedział zadowolony na grzbiecie, poklepał go i przyspieszył, doganiając resztę.
- Nazwę cię Szybszy Od Wszystkich Innych Koników. W skrócie daje to Sowik. Widzisz jak ładnie? No to wio! Co do przeprawy - tu spojrzał na Gordiana - nie znam zbytnio tych terenów, więc zgadzam się.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 12:52:42
-Spójrzcie. Tu jesteśmy.- rzekł wskazując na mapę na której zaznaczył dotychczasową wędrówkę.
(http://images46.fotosik.pl/298/c4a78c17111740cem.png) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c4a78c17111740ce)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 14:22:45
Noc umierała. Gunses odczuwał to nad wyraz silnie. Nienawidził dnia, słońca... Choć kochał je kiedy był człowiekiem, teraz dzień, tan cholerny, piękny, słoneczny dzień był jego wrogiem i miał nim być po wieki. Ludzie, Elfy, Maureni, wszyscy oni słabi i bezradni nocą od wieków upatrują w świetle dnia nadziei na wybawienie od nocnych bestii, mroków, ciemności. Gunses nie mógł się temu nadziwić, gdy jadąc pośród drzew większość bacznie się oglądała, lękając się każdego złowieszczego cienia, każdego ruchu liści czy gałęzi. Wampir był pełen zniesmaczenie widząc, kiedy coraz weselsi wyczekiwali wschodu słońca. Dla Gunses było to straszne.
Wampir w pędzie puścił wodze, pozwalając rumakowi biec równo z innymi. W tym czasie Cadacus założył swą maskę i po nabraniu w płuca ostatniego nocnego powiewu kilkoma ruchami zacieśnił wszystkie rzemienie, wiążąc maskę dokładnie, ażeby najmniejszy promień światła nie dostał się doń.
Po wyjechaniu na łąkę Gunses dostrzegł lekką mgłę unoszącą się spory kawał nad rzeką. Słyszał szum wody swym perfekcyjnym zmysłem. A potem przemówił Gordian
- Rzeka. - rzekł elf wstrzymując konia. -Znam miejsce gdzie znajduje się bród. Tam przeprawimy się na drugą stronę. No chyba, że ktoś ma lepszy pomysł. - rzekł odwracając się do towarzyszów.
- Teleportacja każdego konia z osobna zajmie sporo czasu. My Wampiry oraz Devristus możemy przefrunąć na drugą stronę, ale bez koni - rzekł Gunses - Nie ma czasu na rozmyślenia, musimy działać Gordianie. Ruszamy. Dalej, tak jak mówisz, rzeka jest płytsza. Tam moglibyśmy się chyba najszybciej przeprawić.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 29 Maj 2010, 14:25:14
- Ja jestem za tym, aby iść do brodu, o którym wspominałeś Gordianie - powiedziałem do elfa.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 29 Maj 2010, 14:42:22
Z drugiej strony bycie demonem ma swoje atuty, a mianowicie mogę zwiększyć swoje rozmiary do ok. 21 metrów. Stałbym się wtedy waszym rydwanikiem i mógłbym was przenieść na drugą stronę, ale bez koni. Oczywiście jest jeszcze jeszcze druga opcja, której i tak nie użyjemy ponieważ nie mam narzędzi do zrobienia jej. Opcją jest: rytuał teleportacyjny. - rzekł chłodno Dev.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 14:49:18
- Również do najbliższej dracońskiej świątyni, zwanej w języku Wampirów Mure, kawałek drogi. Gdybyśmy bili bliżej niej, można by pokusić się o przeprawę podziemnymi tunelami do świątyni po drugiej stronie rzeki zwanej Cetelcet'hes. Konie zmieściłyby się spokojnie, ale nadłożymy drogi. przeprawa przez rzekę wydaje się najlepsza, zwłaszcza, ze nasza ekipa składa się z rożnych ras. To nas ogranicza w wielu kwestaich - rzekł Gunses bacząc z konia na pobliskie tereny - Każda sekunda jest tutaj ważna. Gordianie?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 29 Maj 2010, 16:58:38
-Cóż, ja, tak jak i mój, hmmm.... ''ojciec'', no bo inaczej nazwać go nie mogę, możemy przelecieć nad tą rzeką. Z doświadczenia wiem, że ruiny drakońskie z rzadka są bezpieczne...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 17:55:15
-Myślę, że propozycja Devristusa jest bardzo dobrym wyjściem. Ale jednak wolałbym byś nie przenosił nas przez rzekę a zwalił na brzeg dwie z rosnących tam topoli tworząc prowizoryczny most. Myślę, że zaklęcie które zastosowałeś do walki z wilkami mgło by posłużyć jako źródło lin zdolnych do związani obu pni.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 19:35:57
- Nie podoba mi się ten pomysł - rzekł Gunses - Stworzenie mostu może nie zajmie zbyt długo i nie mówię już o tracie czasu. Nienawidzę siedzieć bezczynnie. Bardziej obawiam się o konie. Byłoby niedobrze gdyby któryś z nich złamał nogę wśród pnączy lub z nich spadł. Ale jeśli taka jest decyzja -po czym rzekł do Diuka Valfden - Devristusie pośpiesz się...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 29 Maj 2010, 19:38:30
Im dłużej będziemy wymyślać jeszcze inne nowsze pomysły, a później je roztrząsać na wszelakie sposoby, jedyną rzeczą jaką trzeba będzie zrobić w kopalni będzie pochówek ciał. Streszczajmy się...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 19:52:18
-Dobra. Szkoda tracić czasu.- rzekł elf i spoglądając na swych towarzyszy zrzucił kaptur z głowy. -Pojedziemy w górę rzeki. Tam znajduje się bród o którym wspominałem. Woda po roztopach powinna już opaść ale i tak nurt będzie tam bystry. Dbajcie o swoje konie. W drogę.
Ruszyli porośniętą trawami łąką płosząc nocujące na niej dzikie ptactwo. Konie były już zmęczone, ale muskająca je pokryta rosą trawa jakby zachęcała do dalszego biegu, odbierając zmęczenie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 20:03:45
Gunses nie był pewny, czy Gordian sam podjął decyzję z powodu braku cennego czasu, czy wybrał bród po przemyśleniu stanowisk kompanów. Tak czy siak Gunses całkowicie popierał Elfa w podjętej decyzji. Konie czując rześkość bijącą od rzeki, poszły cwałem...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Foltest w 29 Maj 2010, 20:18:47
Wampir jadący do tej pory sporawy kawałek za grupą, zmniejszył dystans. Jechał teraz równolegle z końmi pozostałych. Spoglądał od czasu do czasu na chyżą wodę rzeki, nie uśmiechało mu się tracić cennego w tym momencie czasu na pokonywanie zbędnych odległości. Mógłby przecież zmienić się w nietoperza i przelecieć rzekę, ale co z resztą. Wewnątrz był targany przez setki myśli. Lecz nie dał poznać tego po sobie. Trzymał lejce, poganiając od czasu do czasu konia.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 20:30:47
Wstawał piękny dzień, na niebie nie widać było żadnych chmur a pierwsze promienie słońca sprawiły, że wampiry poukrywały się za swymi maskami. Elf skupiony na jeździe i ciągłym poganianiu zmęczonego już konia rzadko zwracał uwagę na otaczającą go przyrodę jednak teraz coś przykuło jego uwagę. Wielkie żeremie bobrów na środku sztucznie utworzonego jeziora. Gordian pogratulował im w myślach takiej umiejętności i zmysłu architektonicznego by po chwili zapomnieć o tym i znów zajeżdżać klacz. Jeźdźcy pędzili jak burza. Do brodu nie było już daleko, niecały staj drogi. Gordian obejrzał się do tyłu spoglądając na swych towarzyszów. Byli tuż za nim. Pogonił konia... koń kwiknął, a elf poczuł, że znajduje się w powietrzu. Uderzenie w ziemię ogłuszyło go tak, że stracił świadomość. Klacz Gordiana wpadła w zajęczą norę, łamiąc sobie nogę i zrzucając jeźdźca, który upadł parę metrów dalej....
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 29 Maj 2010, 20:43:17
Jechałem w dość szybkim tempie, lecz spokojnie. Kiedy zauważyłem co się stało z Gordianem i jego klaczą od razu popędziłem swojego gniadosza. Gdy dotarłem na miejsce zeskoczyłem z kulbaki i przystanąłem nad moim nieprzytomnym kompanem.
-Chodźcie, pomóżcie mi go podnieść! - wołałem do reszty zbliżających się jeźdźców.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Maj 2010, 20:44:39
Aragorn widząc zajście błyskawicznie podjechał na miejsce, zsiadł z konia i pomógł Anvovi.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 21:09:50
- Nie podnoście go! - zawołał Gunses zeskakując z konia - Nie wiadomo co mu się mogło stać. Jeśli uszkodzimy kręgosłup trzeba będzie magii... - rzekł Wampir schylając się nad Gordianem. Cadacus wyostrzył zmysły, dzięki czemu mógł bez dotykania Elfa stwierdzić, iż czynności życiowe wciąż działają.
- Oddycha, serce pracuje, tętno trochę wolne, ale stabilne... - wypowiedział Gunses, a potem jakoby automatycznie - Niech ktoś sprawdzi konia. Jeśli wierzchowiec nie będzie zdolny do biegu to będziemy radzić inaczej.
Gunses wstał od leżącego Elfa po czym pobiegł ku rzece. Wykorzystał swą zdolność biegu niczym koń albo i szybciej. Był przy wodzie w niecałe 5 sekund. Nachyliwszy się nad wodą urwał kawałek swego płaszcza i zmoczywszy go w wodzie zaczął powrotny bieg. Od odejścia od Gordiana do powrotu, Gunsesa nie było może z 15-20 sekunda. Wampir złożywszy na czole Elfa kompres klepnął go kilka razy dłonią w twarz
- Gordian! Gordian...!

Wyostrzone zmysł; Szybkość
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 21:21:51
-Przestań mnie bić, bo Ci oddam.- rzekł cicho elf próbując się uśmiechnąć i otworzyć oczy. Uśmiech zawitał na twarzy z otwarciem oczu było trochę gorzej ale i to się udało. Nabierając powietrza zakasłał i podnosząc rękę złapał się za głowę na której spoczywał zimny kompres. -Dzięki.- rzekł do wampira przecierając sobie twarz szmatką. -Mocno przywaliłem nie? Ale chyba nic nie złamałem. Trochę się potłukłem ale chyba dam radę wstać.- rzekł i łapiąc któregoś z towarzyszów za rękę powstał z ziemi. -No... Chyba po strachu.- stwierdził prostując się rozmasowawszy obolały kręgosłup. Niestety z koniem elfa nie było za wesoło. Klacz leżała na boku ciężko chrapiąc. -Weźcie ją dobijcie. Tutaj nie ma jak jej uratować. Szkoda żeby cierpiała.- rzekł odwracając wzrok.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Maj 2010, 21:24:57
Elf podniósł się z kolan, popatrzał chwilę na Gunsesa. Wampir miał rację, lepiej było nie ruszać Gordiana. Jak mógł być taki nie ostrożny? Starość nie radość...Elf podszedł do cierpiącego konia, ukląkł, obejrzał. Złamana noga, w takich warunkach nie było innego wyjścia jak przerobić biedaka na konine...Aragorn wyciągnął miecz, jedną ręką przytrzymał koński łeb a drugą szybkim ruchem poderżnął gardło.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 29 Maj 2010, 21:30:26
W ostatniej chwili usłyszałem słowa Gunsesa. Odsunąłem się od Gordiana i zostawiłem sprawy wampirowi. Tymczasem zająłem się koniem. Wierzchowiec miał poważne złamanie, mógłbym się założyć o własne życie, że nie pojedzie dalej. Gordian z pewnością zrozumie, iż zwierze nie może go dalej nieść na swym grzbiecie. Aragorn szybko pomógł mu ulżyć w cierpieniach...
Nagle sobie przypomniałem o Folteście. Zapamiętałem, że preferuje podróże w formie nietoperza. -Folteście, czy jeśli nasz kompan będzie zdolny do jazdy, użyczysz mu konia? - spytałem, po chwili dodając. -Oczywiście jeśli nie masz ochoty ja pożyczę mu swego wierzchowca.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 22:24:42
-Nie.- zaprotestował Gordian słysząc słowa Anva. -Nic mi nie jest i nikt nie będzie mi oddawał swego konia. Pójdę pieszo.-rzekł i po chwili dodał -Gunsesie proszę Cię, żebyś objął dowodzenie nad grupą i doprowadził ją do kopalni. Tam powinniście mnie już zastać, bo macie znacznie dłuższą i niebezpieczniejszą trasę. Ja ruszam inną drogą. Przez rzekę przejdę po miniętej chwilę temu tamie bobrów. Załatwię jeszcze jedną sprawę po drodze i miejmy nadzieję stawię się przed wami przed kopalnią. Ruszajcie.
Nikt nie odezwał się więc elf odwrócił się i ruszył w stronę rozlewiska rzeki.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 22:53:25
Gunses siedząc na koniu szturchnął go piętami i podjechał do Gordiania.
- Weź kogoś ze sobą. Do kopalni kawałek drogi, a przed tobą lasy, bezdroża i stały. Tak samo Ty jak i ja znamy te tereny i dobrze wiemy, że nie należą do bezpiecznych...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 22:55:16
-Jeśli ktoś chce to czemu nie.- rzekł -Ale wtedy trzeba się pożegnać z jazdą. Cały czas idziemy piechotą.- dodał.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 23:01:38
- Moglibyśmy oddać Ci jakiegoś konia. Szczególnie My Wampiry. Jesteśmy w szatach a nasze ciało praktycznie nie obciążało koni. Nie są zbytnio zmęczone samym biegiem, co wasze, które niosą zbrojnych. Zastanów się dobrze... - Gunses patrzył z niepokojem na swego druha. Wiedział, że jego wędrówka będzie bardzo ryzykowna. Wolałby sam iść, niż pozwolić Gordianowi podjąć taką wędrówkę. Nie wiedział jednak jak to ująć w słowa.
- Może ja... pójdę.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 23:03:56
-Skoro nalegasz.- rzekł elf- Od teraz dowodzi Grison. Ja z Gunsesem idziemy na pieszo.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 23:12:12
Gunses kiwnął Gordianowi na znak zgody, po czym podjechał do Foltesta
- Bracie, miej baczenie na tego konia. Jeśli będzie ci ciążył puść luzem z innymi, jeśli będzie ranny - dobij. Bywaj! - po tych słowach Gunses zeskoczył z konia i podszedł do Gordiana.
- Nie mamy za wiele czasu. ÂŚpieszmy się!
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Foltest w 29 Maj 2010, 23:16:00
- Dobrze Gunsesie. Baczcie jeno na siebie. - To powiedziawszy wziął lejce konia Gunsesa i przywiązał je do swej kulbalki. Spojrzał w kierunku grupy i spytał - Może byśmy tak już ruszyli? Zbyt wiele czasu tracimy na zaiste zbędne rzeczy. Górnicy czekają...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 23:20:20
-Bywajcie.- rzekł na odchodnym do towarzystwa na koniach i ruszył w kierunku wody. Lekko zanurzając tylko buty stanął na tamie zbudowanej przez bobry. -Powinno wytrzymać.- rzekł do Gunsesa. Tama wytrzymała. Wampir i elf przedostali się na drugą stronę rzeki i zniknęli z oczu jeźdźców w nadrzecznych szuwarach.
Gordian wyciągnął miecz by torować sobie nim drogę wśród tataraków i wikliny. -Pójdziemy teraz do domku pewnej czarownicy.- rzekł do Gunsesa -Oczywiście nie jest to postać podobna do tych spotykanych w bajkach a zwykła stara zielarka, która swego czasu oferowała do sprzedaż jakichś wybuchowych mikstur. Na pewno przydadzą się przy wysadzaniu tej zawalonej ściany.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 23:28:44
- Ta szalona persona z lasu? - Gunses zatrzymał się w półkroku, lecz później kontynuował marsz - Miałem nadzieję, że ominiemy ją. Nigdy nie umieliśmy się dogadać, a prosiłem ją o pomoc w paru sprawach. Widać ma na mnie jakąś alergię - rzekł Gunses, po czym wyostrzył zmysły aby móc w pełni orientować się w otaczającej sytuacji...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Maj 2010, 23:40:28
-Ja jeszcze nie miałem przyjemności by z nią rozmawiać. Słyszałem jednak od ludzi, że taki ktoś istnieje.- rzekł gdy wyszli z rzecznych zarośli. -O ile się nie mylę to jej domek znajduje się gdzieś na wschód stąd. Ludzie mówili - Niedaleko bobrzych siedzib, jak dojdziesz do nich to skręć w stronę z której wschodzi słońce. Dlatego właśnie zagapiłem się na te żeremia. Co skutkowało wiesz czym.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2010, 23:51:56
- Oj tak, dobrze wiem. Zmarnowałeś taką piękną klacz - rzekł Gunses z nieukrywanym sarkazmem w głosie - Wybacz że jestem rozdrażniony. Mam tak każdego poranka - zapadła chwila milczenia. ÂŚwiatło słoneczne powoli rozpromieniało ciemny i zimny las. Chłód był miły i Gunses wolałby aby taki pozostał. Aby się zachmurzyło i rozpadało.
- "Niedaleko bobrzych siedzib, jak dojdziesz do nich to skręć w stronę z której wschodzi słońce." Zawsze fascynowała mnie ludowość, folklor. Ludowe wierzenia, gadania starych bab, dziadów, szaleńców. Im dłużej czytam stare zapiski, rozrzucone po wsiach księgi, które są od dawna zapomniane lub używane w specjalnych okolicznościach, a które są bezcenne na rynku. To prawdziwe białe kruki i są tak blisko nas... Im częściej je czytam tym więcej sam wierze w przesądy i zabobony. Wiele z nich nadal ma swój sens, wiele z nich nadal istnieje.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Maj 2010, 08:39:08
-Zgadzam się z Tobą.- rzekł elf wysłuchawszy słów wampira. -Wracając jednak do tego co mamy zrobić. Jak myślisz co mogło spowodować ten wstrząs, który zawalił jeden z chodników w kopalni? Zastanawiam się nad tym już od momentu gdy opuściłem Twój dom i nadal nie mogę znaleźć odpowiedzi.-mówił. Miejsce w którym teraz się znaleźli było piękną dąbrową porośniętą leciwymi drzewami o ogromnych pniach i rozłożystych powyginanych konarach, które pamiętały zapewne okresy gdy pierwsi ludzie osiedlili się na wyspie Valfden. ÂŚciółkę pokrywała tylko niezbyt gęsta trawa i rzadko porozrzucane paprotniki. Gordian kojarzył to miejsce ze starymi elfimi uroczyskami, pełnymi elfich alchemików i zielarzy. Złote słońce przenikając gęste listowie tworzyło przed wędrowcami piękne obrazy. -Tak żegna się z nami Veris...- rzekł wyczulony na piękno elf.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Maj 2010, 10:09:53
Grison ziewnął przysłaniając usta dłonią, następnie i rozciągnął się w kulbace i poprawił rękawice.
- Dobrze, szkoda czasu. Ruszamy. I tak za dużo zmarnowaliśmy go na roztrząsane drugorzędnych kwestii. Jazda! - krzyknął po czym spiął konia.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Maj 2010, 10:21:14
- Veris, Aestas i Autumnus. Trzy miesiące królowania słońca. Trzy miesiące czekania na Hiems - rzekł Gunses głosem zimnym jak lód. Jednak musiał przyznać, że ten potężny, stary, równy i niczym nie zarośnięty las sprawiło na nim duże wrażenia. Gunses odpowiedział Gordianowi
- Jak już mówiłem podczas uczty. Zawalenie kopalni mogło wywołać trzęsienie ziemi, które z kolei było wytworem tarcia płyt kontynentalnych z oceanicznymi. To moce, nad którymi nie mamy władzy. Kiedy przebywałem w Nordmarze przyczyną wielu zawaleń szybów były wybuchy gazu. trzeba bowiem wiedzieć, że pod ziemią nie gromadzi się tylko woda czy złoża ród. Głęboko pod ziemią znajdują się duże komory wypełnione po brzegi gazem o właściwościach silnie wybuchowych. Eksplozje te niosły ze sobą tąpnięcia w wielu szybach kopalń. Wystraszyło, aby górnik przebił się do takiej komory i przypadkiem wytworzył iskrę uderzając kilofem o skałę. Mało kto przeżył takie wybuchy. To są teorie które wydają się najbardziej logiczne w zaistniałej sytuacji. No, ale nie możemy zapomnieć o Magii. Uwolnienie dużej ilości energii magicznej może wytworzyć prawdziwą katastrofę - Gunses ominął wystający z ziemi korzeń, uniknął spadającego z dębu żołędzia - Kiedyś byłem nowicjuszem w Klasztorze Magów Ognia, kto by pomyślał prawda? Ta zapoznałem się tam z zapiskami, które mówiły o próbach naładowania i ponownej aktywacji Kamieni Ogniskujących. Ponoć podczas jednej z takich prób w Nordmarze, Kamień wchłoną w siebie ogromne ilości energii magicznej, po czym uwolnił jeszcze większą falę czystej Mocy, która nie dość, że zniszczyła magiczny krąg jak i las w którym się on znajdował, to wytworzyła trzęsienie ziemi, które pogrzebało kilka wiosek i wywołało największe lawiny i osuwiska skalne w historii Nordmaru. Magia może bowiem wywołać dwa rodzaje efektów w kopalniach, niby identyczne ale odwrotne. Wybuch może najpierw wytworzyć trzęsienie, które zawali kopalnie lub wpierw zawali szyby kopalni, a siła tam powstała wytworzy trzęsienie... - Gunses zakończył swój wywód. Spojrzał na Gordianna zza maski i zapytał
- A ty jakie masz spostrzeżenia?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Maj 2010, 10:34:26
Po skończeniu rozmów i zapadnięciu decyzji, ruszyłem w ślad za Grisonem. Czekała nas jeszcze długa droga, a czas działał na naszą niekorzyść. -Ech... - westchnąłem. Chyba wszystkie złe siły połączyły się przeciwko nam...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Maj 2010, 10:36:18
-Też słyszałem o wybuchach spowodowanych jakimiś lotnymi substancjami. Ale jednak jeden szczegół z umiłowanego Ci folkloru utkwił mi w pamięci i dręczy mnie jak ziarnko piasku w trzewiku wędrowca.- rzekł spoglądając na Gunsesa. -Ludzie mówili o demonach zamieszkujących czeluści gór, błędnych ognikach i zjawach prowadzących ludzi do głębokich rozpadlin, jak wiemy w każdej legendzie jest coś prawdziwego...



Tymczasem pędzący jeźdźcy dotarli do brodu. Rzeka jak spodziewał się Gordian była płytka acz bardzo bystra i lodowato zimna.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Maj 2010, 11:55:26
- W końcu dotarliśmy - rzekł Grison ewidentnie niezadowolony z dłużącej się podróży. - Wysoka temperatura i złośliwe owady. Już wolałbym zmagać się z wygłodniałą zwierzyną, niż z insektami wchodzącymi do uszu - stwierdził. - Chociaż chłodny wiatr jest po naszej stronie - dodał po chwili.

// Co w tym brodzie? ;/
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Maj 2010, 14:13:54
Natomiast w lesie było przyjemnie chłodno. Lekki wiatr poruszał szumiącymi liśćmi. Nie było ani jednego owada, gdyż godziny poranne nie sprzyjają insektom.

- Wielka szkoda Gordianie, że nie podzieliłeś się swymi przypuszczeniami z resztą kompanii, a chociażby z weteranami. Starsi powinni wiedzieć, czego mogliby się spodziewać. Młodych mogłoby to wystraszyć. Wiesz... Kopalnie z którymi ja miałem do czynienia zawsze były regularnie oczyszczane z paskudztwa i kontrolowane. Nie było w nich problemów z upiorami czy demonami. Uważasz, że to właśnie jakieś monstra przyczyniły się do zawalenia kopalni?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Maj 2010, 15:20:14
Wielka inteligencja całej jeździeckiej kompanii nakazała im wejść do brodu by przeprawić się na drugą stronę. Szli powoli gdyż kamienie były śliskie. Kilku towarzyszy niezbyt chętnie musiało odbyć poranną kąpiel w zimnych strugach rzeki. A po drugiej stronie towarzyszy zauważyły bywalcy tej części Valfden. Były to topielce i krwiopijcy. Powietrze rozbrzmiało bzyczeniem krwiopijców i warczeniem topielców. Szykowała się walka.

15xKrwiopijca (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Krwiopijca)
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/a/a3/Krwiopijca.jpg/220px-Krwiopijca.jpg)
10x Topielec (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Topielec)
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/a/af/Topielec.jpg/220px-Topielec.jpg)



-Wiesz Gunsesie. Nie wiem czy to demony spowodowały ten zawał czy to może zwykły wybuch gazu. Takie myśli same cisną się do głowy.- rzekł elf do wampira, który przystanął w półkroku uważnie nasłuchując. -Alluadory... Poznaję po odgłosach...Są blisko.- rzekł wampir. Nie mylił się niedaleko od miejsca w którym stali odpoczywała grupka 5 Alluadorów.
5x Alluador (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Alluador)
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/a/a4/Alluador.jpg/220px-Alluador.jpg)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 30 Maj 2010, 15:31:03
Demon wraz ze swoją klaczą teleportował się na brzeg.Odwrócił się do towarzyszy i krzyknął:
Pośpieszcie się. Bo zaraz będzie gorąco.
Zszedł z klaczy. Skoncentrował się. Ukucną i wyciągnął dłonie przed siebie. Nagle coś zamigotało, a ziemia zaczęła się unosić. Następnie piasek zaczął zamieniać się w ogień. Było to dość dziwne zjawisko, bo jeden żywioł zamieniał się w drugi. Zmieniał domenę. Demon ukończył swoją pracę, gdyż w jego dłoniach znajdował się Demoniczny Korbacz.
Skupił się ponownie i wyciszył się. Gdy zapanował nad swoimi myślami , wyszeptał:
Ishuash Ru, Iaishosh Huush  Aroshel

[teleportacja, Koncentracja, Stworzenie Korbacza, Medytacja, Grad Piorunów]
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Maj 2010, 15:37:11
//: Niebo zasnuło się chmurami i w ziemię zaczęły uderzać pioruny. Błyskawice tym razem okazały się celniejsze niż poprzednio. 4 topielce i 7 krwiopijców straciło życie.

7/15 krwiopijca
4/10 topielec
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Maj 2010, 16:19:22
Grison zaparł się, wyciągnął ostrza i swobodnie wymierzył ostrzem na jednego z topielców. Rzucił... Miecz ze świstem powietrza powędrował w lewe ramię topielca. Drakon z trudem wzbił się w powietrze posyłając mnóstwo kropel wody na twarze i jak dotąd suche części odzienia swych towarzyszy. W mgnieniu oka Drakon wylądował na brzegu. Tam nie czekając długo rzucił drugim mieczem w zranionego już topielca. Następnie szybko podszedł to półżywej już bestii, wyciągnął broń z ciała potwora i pchnięciem zakończył żywot stwora.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Maj 2010, 16:32:39
Aragorn spiął konia by jak najszybciej znaleźć się na brzegu. W jego stronę leciała dwójka krwiopijców, elf wyciągnął miecz i konno ruszył w kierunku "owadów". Gdy był blisko pierwszego wykonał cięcie które niemal przepołowiło krwiopijca, drugi w tym czasie szykował się do ataku, elf ciął w odwłok rozpoławiając krwiopijca. Następnie oddalił się nieco, wyciągnął runę.
-Heshar! Kula ognia pomknęła w stronę reszty krwiopijców.

9/15 krwiopijca
4/10 topielec
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Maj 2010, 16:45:05
Gunses zdjął z pleców łuk. Załadował pięć strzał, które pokrywała czarna substancja. Była to trucizna z Czarnego Bzu. Naciągnął mocno cięciwę mówić szeptem do Gordiana
- Załaduj i strzelamy...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Maj 2010, 17:01:49
Zareagowałem nieco później niż inni, jednak byłem gotowy do walki. Zeskoczyłem z siodła dobywając mieczy. Na pierwszy ogień poszli krwiopijcy. Celny zamach rozciął na dwoje paskudnego owada. Kolejny zamach trafił jedynie w skrzydło następnego robala. Pozbawiony możliwości latania spadł na ziemie. Dzieła dokończyłem przebijając środek tułowia, krwiopijca bezradnie trzepotał skrzydłami przygwożdżony do podłoża klingą. Ostatni z trójki plugawego robactwa, mknął szybko w moją stronę. Używając obu ostrzy, wykonałem cięcie w kształcie litery "X". Pocięty przeciwnik znikł w rozbryzgu wstrętnego płynu.

(Walka dwiema broniami, walka mieczem)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 30 Maj 2010, 21:29:10
// co my mamy teraz za porę roku? jak to wygląda? Weźcie tak na normalny miesiąc zwykły przełóżcie jakby to wyglądało bo ja się już gubię :/

Mortimer wyciągnął miecz, spiął konia i pogalopował przez bród. Krople wody rozbryzgujące się na wszystkie strony, prześwietlane przez promienie słoneczne, tworzyły przepięknym widok. Gdy rycerz był już na brzegu, jedną ręką, w którą były uwiązane lejce, sterował wierzchowca w stronę najbliższego topielca. Atakować zwinne krwiopijce po prostu nie było sensu. Gdy po chwili Mort znalazł się tuż przed jedną z bestii, przechylił się w siodle i z impetem rąbną ostrym mieczem prosto w łeb topielca. Bestia padła martwa. Rycerz zrobił łuk wokół pobojowiska by ponownie zaatakować...

(walka mieczem, potężny cios)

12/15 krwiopijca
5/10 topielec
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Maj 2010, 22:12:35
//Maj - Veris - Wiosna, a dokładnie jej ostatnie dni. Od 1 czerwca miesiąc Aestas - lato w Marancie.
//Cała wyprawa rozgrywa się w ciągu 24 godz. Obecnie mamy godziny poranne. Słońce powoli rozświetla Valfden.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 31 Maj 2010, 13:55:40
Na placu boju ostały się jeno trzy krwiopijce, elf spiął konia i z mieczem w dłoni ruszył do ataku. Pierwszy zginął gdy Aragorn mijając go z dużą prędkością wykonał cięcie, które rozpołowiło owada a coś obrzydliwego opryskało pancerz Aragorna. Elf gwałtownie skręcił by być przodem do pozostałej nadlatującej w jego kierunku dwójki owadów. Ponownie spiął konia i ruszył na przeciwników, pierwszego gdy był odpowiednio blisko, nadział na miecz. Martwy owad z plaśnięciem spadł na ziemię. Ostatni był niebezpiecznie blisko, jednak elf chwyciwszy miecz oburącz wykonał cięcie z góry na dół, miecz zatrzymał się w połowie ciała owada.

15/15 krwiopijca
5/10 topielec
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Maj 2010, 14:16:55
//: No Grisek nie wkleił że zabił i jednego topielca zgubiliście.

15/15 krwiopijca
6/10 topielec




Tymczasem elf z wampirem przygotowywali się do oddania śmiertelnie groźnych strzałów. Po pięć ułożonych na cięciwie pocisków złowieszczo odbijało refleksy porannego słońca. Elf prawie bezdźwięcznie powiadomił wampira o gotowości. Wycelowali w bestie i jednocześnie uwolnili strzały, które z zabójczym świstem poleciały w stronę leżących Alluadorów. Pociski śmiertelnie poraniły każdą z nich. Droga była wolna. Gordian podszedł jeszcze do martwych zwierząt i pozyskał z ich martwych ciał 80 pazurów i 10 litrów jadu. Ruszyli dalej przez dąbrowę pozostawiając padlinę dla posiłku leśnych drapieżników. W oddali widać było zniszczoną chatkę zielarki. -To chyba tu.- rzekł elf wskazując na domek stojący pod wysokim jesionem. -Zbudźmy staruchę i spróbujmy wymusić od niej trochę wybuchowych mikstur.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 31 Maj 2010, 15:20:40
//Widzę, że z aktywnością tutaj nie za bardzo, więc...

Dev skoncentrował się ponownie. Wyciągnął przed siebie dłoń i rzekł
Xuash Upushib Ilxuesh, Iaarash Ilxuash
Ziemia wokół pozostałych topielców zrobiła się grząska i miękka. Po chwili na światło dzienne wybiły z niej pnącz, które zaczęły oplatać te dziwne stworzenia. Ogarnęły całe ciało topielców i zaczęły je ściskać. Dev odwrócił się nie sprawdzając czy któryś z nich przeżył.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Maj 2010, 16:24:38
//: Wszystkie zdechły. Ktoś zdolny niech pozbiera trofea i ruszajcie dalej. kopalnia już nie daleko.



Tymczasem elf już był u drzwi domku zielarki. Zapukał. Odsunął się od drzwi czekając na zaproszenie, które mimo chwili oczekiwania nie pojawiło się. Elf zastukał jeszcze raz tym razem porządnie uderzając w ościeżnice ze znaczną siłą by lepiej zaakcentować swoją obecność.-No co jest?- rzekł do wampira zniecierpliwiony. Wreszcie nacisnął na klamkę i wszedł do środka. Dom był jednak pusty. Na stole leżały suszone słoje z ziołami uderzające swym zapachem szczególnie nos wampira, na wielkiej półce w licznych flakonach i menzurkach stały napary i eliksiry. Gordian rozpoznał w nich kilka wybuchowych mikstur grzmotu i odtrutek. -Myślę, że sobie to pożyczymy.- rzekł do Gunsesa podnosząc przewieszoną przez krzesło torbę. Delikatnie włożył do środka 4 odtrutki i 6 mikstur wybuchowych. Po przeszukaniu domu okazało się że w kufrze znajduje się jeszcze 2 mikstury snu. Gunses wyszedł przed dom by po chwili wrócić z informacją, że znalazł ciało zielarki w pobliskim ogródku -Pewnie zmarła ze starości. Słyszałem, że zwierzęta się jej obawiały i nie podchodziły do niej. Idziemy do kopalni.- rzekł i wyszedł z chaty kierując się w stronę gór.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Maj 2010, 16:42:38
//:Pod postem piszemy, jakich specjalizacji, ataków, atrybutów używacie.
//Oj, nie pojawiło mi się, żeś napisał posta....


A więc, coby nie było w poprzednim poście użyłem:
Walka łukiem, Celny strzał, Potężny Strzał, Strzał 3 pociskami.

Gunses widząc chatynkę wiedźmy przeklął pod nosem. Targały nim wewnętrzne emocje, które spowodowane były rozdarciem. Z jednej strony Gunses wierzył w przesądy, w zabobony starych wróżbitek czy wieszczek. W swym życiu spotkał się wieloma przypadkami, gdy podania znajdujące się w księgach, kronikach czy samych głowach wiejskich szaleńców sprawdzały się w praktyce. Wampir przypomniał sobie wyprawę Wilcze Futro. Pierwszą większą wyprawę pod jego dowódcę. Jego drużyna rozbiła wtedy mały krąg sekty a co najważniejsze dla wieśniaków zabiła Wilkołaka, który nachodził ich wsie...
Sytuacja była prawie identyczna. Wtedy Gunses szedł na przedzie z Gordianem tuż za młodą dziewczyną zwaną Lille, która pobierała nauki u starszej wioski.
- Pamiętasz Godrianie taką sytuację?
- Takie dziewczyny - zaczął Wampir patrząc na Lille - są bardzo związane z wszelaką naturą. Początków ów kobiet szukać trzeba u Druidów, kiedy to Druidzi wędrowali od wsi do wsi i przekazywali są wiedzę. Uczyli głównie kobiety, a te gdy zastała ich stratność przekazywały są wiedzę kolejnym. I tak to trwa. Mówią, że tylko taka kobieta się nadaje, która powiła się w dzień przesilenia wiosennego i jesiennego. Wieśniacy wierzą, że gwiazdy nad nimi świecą i przynoszą one urodzaj na polach. - przerwał na chwilę. Albo przypominasz sobie taką sytuację kiedy to...
[...] wszyscy usłyszeli to w tym samy czasie - wycie wilków, ich ujadanie i warczenie. Wszyscy odwrócili się w tym samym czasie i spostrzegli, iż w ich stronę kieruje się 5 młodych wilków. Nikt nie przewidział tego, co nastąpi. Przed naszą grupę wyszła Lille. Spojrzała na wilki, powiał większy wiatr, czuło się magię. Bestie zatrzymały się, popatrzyły i zawróciły. Odeszły wolnym krokiem ku innym wzgórzom.

- Pewnie zmarła ze starości. Słyszałem, że zwierzęta się jej obawiały i nie podchodziły do niej. Idziemy do kopalnii - rzekł Wampir. ÂŚmierć babki, starej zielarki czy wieszczki nie była dobrym znakiem. To w nich wieśniacy i pobliscy farmerzy widzieli nadzieję na swoją przyszłość. Były im potrzebne, aby przewidywać pogodę, leczyć rany, uzdrawiać chore zwierzęta. Brak którejkolwiek wieszczki czy wróżbitki jest wielkim ciosem nie tylko dla samych farmerów, ale i dla całego społeczeństwa, które wszak głównie opiera się na rolnictwie. Gordian zapakował ostatnie fiolki z eliksirami po czym razem opuścili dom. Skierowali się w znanym im kierunku - ku kopalni srebra.

Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Maj 2010, 17:20:19
-Dobrze pamiętam tą wyprawę gdzie zabiliśmy wilkołaka.- rzekł elf do wampira -Gdzieś tutaj powinien znajdować się trakt wiodący właśnie do kopalń.- dodał. -W sumie to mogliśmy ją chociaż pochować...- rzekł po chwili zadumy gdy przedzierając się przez zarośla wyszli wreszcie na utwardzoną drogę. -Niedługo powinni jechać tędy moi ludzie ze sprzętem potrzebnym przy kopaniu. Poczekajmy tutaj, szkoda iść jak można się przewieźć.- rzekł i usiadł na omszałym pieńku wpatrując się w korony drzew.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Maj 2010, 17:45:07
Trakt był równy, a to dzięki temu iż prowadził do kopalni. Państwo Valfden zatroszczyło się o solidne i pewne drogi, których nie zmyje wiosenny potok, i który nie rozmięknie po zimowych zmarzlinach. Jednak teren ten był pogrążony w lesie. W lesie, który już żył. Rośliny były w swych szczytowych formach. Wszystko się zieleniło. Owady zaczęły brzęczeć a ich wspólny brzęk przerodził się w buczenie, które rozchodziło się po lesie. Ptaki zaczęły swe śpiewy. Æwierkania skowronków, piski jaskółek, dostojne gruchanie dzikich gołębi, z rzadka odezwał się kos, bażant czy cietrzew. Jednak Gunses wiedział, że w tych lasach czają się również bestie. Gotowe w obronie swoich terenów, swych młodych, z głodu czy ze znudzenia zaatakować w każdej chwili. Wampir więc nie poszedł za przekładem Gordiana. Stanął w cieniu wielkiej sosny i oparł się plecami o jej pień...

Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Maj 2010, 18:09:10
Nie czekali długo. Rżenie konia ciągnącego wóz zdradziło nadjeżdżający konwój. A po chwili zza zakrętu wyłonili się dwaj jeźdźcy eskortujący wóz. Elf powstał z pniaczka i wszedł na drogę. Jeźdźcy zwolnili i podjechali do elfa. -Witajcie panowie.- rzekł jeden z Zaufanych przewodzący konwojowi. -Witaj Janie. Cieszę się, że już jesteście. Do kopalnie wprawdzie już nie daleko ale podjedziemy tam z wami.- rzekł -Wcześniej jednak we dwóch pojedziecie lasem do domu zielarki znajdującego się jakiś staj drogi stąd po środku tej dąbrowy i pochowacie staruszkę. Zmarło jej się ze starości a my nie mieliśmy czasu urządzić jej pochówku.- dodał wskazując na las. -My zaopiekujemy się wozem. Ruszajcie.- rzekł do jeźdźców, którzy zwrócili konie w kierunku lasu i zagłębili się weń. -Jedziemy.- rzekł elf do Gunsesa i wsiadł na wóz.



Stojący nad rzeką jeźdźcy poili konie podczas gdy niektórzy z nich zbierali trofea zabitych bestii. Naraz dało się słyszeć odgłos łamanego drzewa by po kilku sekundach zwalona przez bobry osika uderzyła o ziemię tuż obok Devristusa, którego spłoszony koń o mało nie wywrócił diuka.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Maj 2010, 18:14:15
Gunses skracając sobie drogą jednym lekkim wybiciem z palców wskoczył na wóz, a raczej wleciał na niego. Usiadł na ławeczce woźnicy po czym wzrócił się do Gordiana
- Zaiste ładnie to z twej strony, iż pomyślałeś o pochowaniu tamtej staruchy. Czym się kierowałeś? Czy to z twych zasad moralnych, czy z grzeczności, czy z wychowania jakie wyniosłeś z rodzinnych storn?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Maj 2010, 18:19:46
-Myślę, że to iż wykorzystamy mikstury tej kobiety zobowiązuje mnie przynajmniej do zapewnienia jej wieczystego pokoju.- rzekł elf trochę nie wiedząc co odpowiedzieć.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Maj 2010, 18:29:58
- Chyba takie kwestie nas różnią. Kwestie śmierci. Może to dlatego, iż my prawie nie żyjemy. Zwłaszcza w oczach ludzi. Jesteśmy martwi dla nich i utożsamiani ze śmiercią i złem. Może dlatego, że przechodzimy rytuał, który zabija każdą naszą komórkę i tworzy na jej fundamentach całkowicie nowy organizm. Dlatego też mało kto poznał bardziej znaczenie śmierci niż my. Dla samej śmierci dlatego mamy duży szacunek. Umiemy się do niej odnieść jednak już po śmierci, to co zostało z istot jest tylko truchłem, materią która ulegnie rozpadowi i która posili inne istoty. Śmierć jest przejściem do czegoś nowego. Dla was do egzystencji jako duchy, które mogą zostać wyrwane z ramion Rashera i być wskrzeszone. Dla nas jest to początek wiecznej tułaczki między światami zmarłych i żywych. Dopóki żyjemy nasze ciało jest dla nas największą wartością, tak jak i dla was. jednak po śmierci pochówki z ceremoniami czy porzucenie ciała w lesie nie ma znaczenia. Trudno mi o tym mówić, gdyż jest to zapisane już we mnie. W mej naturze....
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 31 Maj 2010, 19:36:20
Dobra ludziska, wykonaliśmy tutaj swoją robotę, więc ruszajmy dalej. Nie marnujmy czasu na jakiś głupi postów. Jak widzicie jesteśmy nie pożądani w tym miejscu. Tutejsze bobry są inteligentne i sprytne i straszliwie bojowe o czym przekonaliśmy się przed chwilą. Nie chcę ich dalej drażnić, bo można stracić życie. Kto nie chce walczyć z valfdeńskim bobrem niech rusza w drogę - powiedział Dev i ruszył w drogę.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 31 Maj 2010, 21:13:54
ÂŚmiejąc się z słów diuka ruszyłem za nim w drogę. Czasu nam ubywało, a to on się liczył. Czas i zagrożone życie górników.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 31 Maj 2010, 21:41:29
Aragorn również uśmiał się z żartu Deva. Wszyscy pędzili w stronę kopalni najszybciej jak się dało
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Foltest w 31 Maj 2010, 22:05:58
Foltest ponaglił konia, a ten galopem ruszył za Devristusem, Anvraeltem i Aragornem.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 31 Maj 2010, 23:47:24
Mortimer pokłusował w ślad za odjeżdżającymi, klinga srebrnego miecza ponownie zabarwiła się na czerwono, tym razem wolał aby krew sama spłynęła targana pędem wiatru...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Czerwiec 2010, 19:42:06
//Na tej wyprawie są na prawdę porządni ludzie, których ze świecą szukać, oraz nowi, którzy się bardzo dobrze zapowiadają. Czemu więc wasze posty ograniczają się do jednego zdania? Przecież można tyle opisać przyrody, oczywiście nie fantazjując zaraz o smokach itp. Czy tylko ja czerpie jakąkolwiek frajdę z pisania? Na pewno nie! :P

Gunses nie czekał na odpowiedź Gordiana. Nie zawsze bowiem jest czas, aby takie tematy roztrząsać. Dwójka eskortujących wóz rycerzy została daleko w tyle, tak daleko, iż Gunses nie mógł ich już słyszeć nawet wyostrzonym słuchem. Koła wozu równo turkotały po kamieniach, którymi wyłożony był dukt. A wóz był solidny, nowy i pewny. Dwa silne konie zaprzężone do dyszla nie żałowały swych sił. Wehikuł pędził przez las szybko. Bardzo szybko. Woźnica wiedział wszak, że liczy się każda sekunda. Strzelenie z bata. Konie biegną niezmiennym pędem ciągnąc wóz. Kolejny świst bata. Konie prężą się u dyszla. Woźnica klnie na kamienie, które wprawiają wóz w drżenie. Woźnica słuchając spokojnej rozmowy Elfa i Wampira jest zaszokowany. Jak można teraz być tak spokojnym? Wehikuł pędzi, las szumi i mieni się barwami, wiatr owiewa twarze...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 01 Czerwiec 2010, 19:50:22
Nevo mimo, że nie mieszał się do ostatniej walki, wciąż towarzyszył innym i bacznie obserwował środowisko. Pilnował wówczas czy jakąś zwierzyna nie chce wyskoczyć z lasu. Starał się wyostrzać zmysły, mimo że był tylko człowiekiem. Nie przeszkadzało to mu być jednak wyjątkowo czujnym i zwinnym. Długie treningi i ćwiczenia za młodu pozwalały mu teraz łatwiej opanowywać umiejętności fizyczne. Starał się bowiem zostać jednym z najlepszych skrytobójców. Teraz po drodze, często rozmyślał o tym jak ułożyło mu się życie i dlaczego obrał taki cel. Po chwili wyrwał się z zamyśleń, dalej obserwując wszystko dookoła. Czerpał ogromną przyjemność z jazdy na koniu.

//Proszę. Niejedno zdaniowy post. Cała przyjemność po mojej stronie :P
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Czerwiec 2010, 20:59:48
//: Dotarliśmy do kopalni. Wszyscy. Z głębi tunelu słychać kucie i odgłos przerzucanego gruzu.

-Na wozie są kilofy, łopaty, liny przydatne w akcji ratunkowej. Plan jest taki odkopujemy luźny gruz i wysadzamy ścianę. Proste co nie? Jakieś pytania?- zapytał elf
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Czerwiec 2010, 21:36:16
Aragorn ściągnął wodze i jeszcze w biegu zsiadł z konia. Zdjął rękawice i zaczął odpinać rzemienie ciężkiego mosiężnego napierśnika.
-Też wam radze zdjąć przynajmniej część pancerza, ja nie mam zamiaru się zasapać. Rzekł elf i wziąwszy kilof i linę udał się do kopalni.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 01 Czerwiec 2010, 21:56:55
Ja mam pytanie - rzekł Devristus Zużyłem dzisiaj dużo energi magicznej i jestem osłabiony i zmęczony. Ostatnio naładowałem się energia wilka, więc ktoś mógłby użyczyć mi trochę energii albo każdy po trochu?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Czerwiec 2010, 22:03:11
Elf zdążył jeszcze dosłyszeć słowa Diuka i zawrócił.
-Jeśli to nie ma skutków ubocznych bierz od emnie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Czerwiec 2010, 22:22:25
- Na mnie nie licz - rzekł Gunses - Chyba nie gustujesz w przeklętych duszach? - po czym Gunses złapał za kilof i skierował się do kopalni. Już po kilkunastu metrach tunelu zaczynało  się osuwisko. Pracowało tam już wielu chłopa. Cadacus wiedział, że ludzie prędzej czy później zwrócą na niego uwagę. Władca Wampirów pracujący kilofem? "Tak" - rzek w myślach Gunses - "Poprzysiągłem bowiem, że My, Wampiry, jako iż jesteśmy Rasą wyższą nad ludźmi będziemy im pomagać". To myśląc Gunses uderzył pierwszy raz. W swych ramionach drzemała nadludzka siła, którą obdarzeni byli Nieśmiertelni. Kamień rozprysł się na kawałeczki wprawiając w osłupienie pracujących. Gunses uderzył kolejny raz i drugi kamień rozprysnął się na kawałki. Trzecie uderzenie - spory głaz złamał się na pół. Gunses czuł wzrok ludzi na swym ciele. Byli zaszokowani mocą istoty w ciemnej szacie. Gunses odwrócił się do nich i ze wzgardą i potęgą zawołał
- Do roboty! Chcecie aby tam pomarli? Ruszać się! - Robotnicy, w głównej mierze ludzie szybko rzucili się do swych narzędzi i zaczęli ostro pracować. W ich szeptach Gunses swym wampirzym słuchem wyłapał zadowolenie z pomocy kogoś tak silnego i władczego. 
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Czerwiec 2010, 22:31:55
Gordian zadowolony z postępu prac wyszedł z kopalni i skierował się do wozu na którym z skórzanej torbie znajdowały się wybuchowe mikstury. Wyciągając cały ich zapas wszedł do tunelu kopalni i od razu skierował się do szybu, w którym wrzała praca. Władca wampirów wprost idealnie nadawał się do takich prac, lecz problemem była obecnie ranga społeczna więc elf kładąc mu rękę na ramieniu rzekł -Wystarczy Gunsesie.- a gdy wampir przestał kopać podszedł do otworów w ścianie i włożył do nic mikstury grzmotu. -Wszyscy mają opuścić kopalnię. Migiem...- rzekł do ratowników.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Czerwiec 2010, 22:33:14
Za poradą Gunses opuścił migiem kopalnie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 01 Czerwiec 2010, 22:43:35
Qihuashar Izumeshhu, Esh Areshhu Isishish, Anash Isish Ilxuareshib - powiedział Dev. Pomiędzy nim a Aragornem powstała więź. Działała ona w obie strony. Mogłem poczuć jego zasób energii, jej ilość i jak ja to nazywam "smak". To samo on mógł poczuć. Zacząłem pobierać energię. Ta dobra, słodka, ale zgęszczona 'substancja' zaczęła się łączyć z moją osobistą energią. Po kilku minutach poczułem jak zmeczenie i osłabienie odchodzi. Poczułem się jak ryba w wodzie, jak ptak w powietrzu czy jak człowiek w niszczeniu. Cóż ludzie to rasa iście szybko się rozwijająca, ale także szybko niszcząca środowisko naturalne wielu ras i gatunków. Są młodym ludem, który żyje krótko, więc nie dostrzegają ogromu zniszczenia jaki sprowadzili na tereny zajmowane przez nich. Podobni do ludzi są Orkowie czy Jaszczuroludzie. Te trzy rasy zakochane są w sztuce wojennej, a nie jak inne rasy w nauce czy przyrodzie. Nam wyższym rasom dane jest tylko przyglądanie się temu, bo musimy to tylko tolerować. Taką cenę płaci się za pokój.
Dziękuję Aragornie podziękował Dev zrywając zaklęcie. Odwrócił się do gruzu i za pomocą telekinezy zaczął odgarniać mniejsze kawałki gruzu i odstawiać je dalej. Nie była to ciężka praca, ale Demon czuł do niej pewną jakby urazę. Nic do tej pracy nie miał, ale nie rozumiał czemu na każdym kroku człowiek niesie ze sobą zniszczenie i śmierć.
Po usłyszeniu rozkazu Goridiana diuk złapał stojącego w pobliżu Aragorna i teleportował się z nim na bezpieczną odległość.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Czerwiec 2010, 07:21:25
Elf delikatnie odkręcił wszystkie buteleczki i wsypał do każdej z nich odrobinę zmielonych muszli. Mikstura zaczęła powoli gęstnieć i elfowi zostawało coraz mniej czasu. Gdy wsypał proszek do ostatniej butelki odszedł na odległość 5 metrów i wstrząsnął trzymaną butelką. Miksturka zgęstniała momentalnie więc elf rzucił nią w kierunku ściany i biegiem opuścił kopalnie. Gdy tylko wyszedł z tunelu mikstury wybuchły. Wstrząs poprzewracał oparte o ściany łopaty i kilofy a wielka chmura pyłu wytrysnęła z wnętrza tunelu przysłaniając wszystko wielką szarą kurtyną kurzu.. Trzeba było poczekać aż wszystko opadnie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 02 Czerwiec 2010, 15:25:42
Wcześniej jedynie się przyglądałem, jednak po ostrzeżeniu Gordiana mój umysł wrócił do spraw bieżących. Patrzyłem jak rzuca zdobytymi wcześniej miksturami, a potem szybko się wycofuje. Ja również zachowałem bezpieczną odległość i czekałem na reakcję. Po chwili nastąpił wybuch, tumany kurzu i pyłu przysłoniły praktycznie całe wejście. Na razie nie mogliśmy nic zrobić. Odczekać aż wszystko opadnie, a potem działać.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 02 Czerwiec 2010, 17:00:27
Zasypani górnicy czekali na nas. Na pomoc im niesioną. Nie było możliwości czekania, dlatego też gdy tylko pierwsze tumany kurzy zaczęły opadać Gunses zbliżył się do wylotu tunelu i stwierdziwszy, iż jego szata zatrzymuje pył i odfiltrowuje powietrze spojrzał na Gordiana. Elf nie widział twarzy Gunsesa, ale mógł się spodziewać, że Wampirowi zależy na czasie wejścia do kopalni. Dla Gordiana to było coś w rodzaju zapytania o przyzwolenia na wejście. Dla Wampira była to informacja, dla Elfa iż wkraczamy do akcji...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Czerwiec 2010, 17:30:53
-Ruszamy!- krzyknął elf przysłaniając twarz płaszczem. Czuł, że atmosfera zaczyna gęstnieć a sam kurz opadać. Gordian zabrał leżący kilof i ruszył do ciemnego tunelu kopalni. Zauważając Gunsesa lekko dotknął go w ramię by ten również ruszył do środka.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 02 Czerwiec 2010, 17:41:03
Demon lubił jak coś wybuchało. Po prostu kochał ogień, a wybuch rodził ogień. Nie dało się ukryć, że sceneria w kopalni poprawiła mu humor. Brakowało jeszcze samego ognia. Płomienia, który byłby oznaką swojej obecności. Ach, kochał ogień, ale nigdy nie mógł być magiem ognia. Nigdy nie chciał nad nim panować, a tym bardziej mu rozkazywać. Kochał to, ze jest wolny i niebezpieczny. Kochał to, więc nie mógł go zniewolić. Chciał sam nauczyć się wytwarzać ogień, który tak kochał. Wytwarzać ogień było jego marzeniem, bo to jest prawie to samo jakbyś zawarł z nim związek na wieki. Wytwarzasz jego potomstwo.
Gdy usłyszał głos Gordiana otrząsnął się i wyruszył do środka kopalni.

P.S Słyszał ktoś o ogniofili? :P
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 02 Czerwiec 2010, 17:43:29
W końcu nadszedł nasz czas. Zakryłem twarz rękawem i chwyciłem łopatę leżącą nieopodal. Trzeba było się śpieszyć, nie wiedzieliśmy ilu górników mogło zostać tam uwięzionych. Była też obawa, że po takim czasie odnajdziemy jedynie ich ciała. Wszyscy odrzucali tą myśl i chcieli jedynie im pomóc. Pracowali uczciwie dla Valfden więc im się to należało.
Skierowałem się w stronę tunelu prowadzącego w głąb kopalni. Reszta kompanii również ruszyła. Każdy brał to co może okazać się najbardziej przydatne. Nikt nie wie co tam zastaniemy.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 02 Czerwiec 2010, 17:54:05
//Nie Devq, nie słyszeliśmy ;]
Gunses nie lubił ognia. Kojarzył mu się z szaleństwem, dziką furią i brakiem zorganizowania. Płomień był od wieków dla Synów Nocy ewentualną śmiercią, dlatego też Cadacus nienawidził ognia, płomieni i upału. Choć wychował się jako człowiek na pustyni, choć był Nowicjuszem w Klasztorze Magów Ognia, Gunses znienawidził ogień wraz z przyjęciem swego nowego jestestwa. Wampir natomiast kochał powietrze. Powietrze które utożsamiał z wolnością, naturalnością i pięknem. Wiatr, wichury czy zwykłe powiewy za każdym razem wprawiały Gunsesa w zachwyt. Powietrze, ten żywioł, który zawsze był dla Gunsesa nieodgadnionym i potężnym, od początków Gunsesa był dla niego ideałem mocy. Tak, Gunses kochał żywioł powietrza.

Gunses wiec razem z grupą kompanów wkroczył w tunel, który wypełniał nadal kurz. Przy jednej ze ścian oparte były kilofy. Wampir pochwycił dwa w swe dłonie. Idąc i mając wyostrzone zmysły mógł wypatrzeć głazy i kamienie wcześniej niż ludzie czy Elfy. Dlatego gdy kawał skały zalegał na drodze, Wampir usuwał go jednym potężnym uderzeniem kilofa. Wyostrzone zmysły Wampira pozwalały, że widział, słyszał oraz czuł wszystko bardzo intensywnie. Korytarz był bardzo dobrze zrobiony. Zapewne jeszcze za czasów Draconów prowadzono tutaj wstępne wydobycie. ÂŚciany równo ciosane, podtrzymywane belkami wykonanymi naprzemiennie z drewna i stali. Podłoga równa wyłożona kamieniami. Wampir ciekawy był, czy gdy dojdą do części kopalń powstałych po przybyciu i osiedleniu się ludu Marantu na Valfden, czy i tam znajdą taką staranność w budowie. Wątpił, czegóż można bowiem spodziewać się po ludziach...?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 02 Czerwiec 2010, 23:49:28
Mortimer kroczył za innymi. Byli to wampiry i elfy. Nieśmiertelne istoty które na każdym kroku próbują ukazać się z jak najlepszej strony, z przeogromnej potęgi fizycznej czy umysłowej. Nie lubił tego. Nie lubił pychy. A w szczególności nie lubił gdy mu się o tym osobiście przypominano.
Jednak pomimo tej niechęci śmieszyły go "potężniejsze" rasy. Wiedział że w końcu na wszystkich przyjdzie pora, że nawet będąc nieśmiertelnym, zawsze, czy po wiekach czy tysiącleciach, zawsze znajdzie się ktoś potężniejszy, niosący na ostrzu oddech śmierci.
Mort był człowiekiem i był z tego dumny. Wiedział że nie będzie żył wieki hasając sobie za sarenkami po łąkach i lasach. Wiedział że nigdy nie będzie wstanie rozbić potężnego głazu na dwoje uderzeniem żelaznego kilofa, co w owej sytuacji było normalne, prędzej kilof się zniszczy. Wiedział również że nigdy nie będzie mógł biec szybciej niż jakikolwiek koń. Rozbawiało go to.
Rycerz miał nadzieję że przez swoje krótkie życie, z perspektywy innych ras, nigdy się nie podda, że jago zapał w dążeniu do celu nigdy nie zmaleje, a ogień odwagi będzie płoną nawet wtedy, gdy stare dłonie nie będą miały siły by unieść miecz. Bo wiedział że świat, pomimo tego że jest piękny, nosi w sobie wiele mrocznych bruzd, które trzeba przepędzić. Wierzył że to mu się uda, przynajmniej w jakimś stopniu i z porannym świtem prosił Zartata by owy mrok rozwiewał...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 03 Czerwiec 2010, 12:08:08
Wtargnięcie do pełnej pyłu kopalni budziło w elfie mieszane uczucia. Z jednej strony chciał pomóc uwięzionym gdzieś tam daleko górnikom ale z drugiej strasznie nie lubił brudu i kurzu. Jego zbroja i oręż zawsze były przykładem sumiennej pracy przy czyszczeniu i polerowaniu blach. Elf nad wyraz ukochał sobie wodę, niszczycielski żywioł, któremu nie mógł przeciwstawić się żaden z innych. Czym był ogień dla ujarzmiającej go wody, czym była ziemia i skały w porównaniu z siłą spiętrzonej wody, która zdalna była przenieść ogromne masy ziemi i skał tworząc ze wzgórz i pagórków idealnie proste równiny. Elf umiłował sobie spacery nad brzegiem jednej z rzek lub morza otaczającego wyspę. W jego żyłach było coś z mitycznego szczepu elfów, którzy przypłynęli na kontynent z odległych lądów by setki lat temu zapoczątkować byt elfów na kontynencie.... Teraz jednak nie było czasu na przemyślenia trzeba było szukać zaginionych. Wywołany miksturami wybuch odsłonił korytarz wiodący wgłąb góry, którym udali się wojownicy. Już po kilkudziesięciu metrach natrafili na pierwsze zmasakrowane zwłoki.-Miejcie się na baczności.- rzekł krótko elf wiedząc, że nie ma potrzeby wygłaszania jakichś wielkich i rozległych przemów na temat tego co może spotkać ich w kopalniach.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 03 Czerwiec 2010, 12:14:55
// Jeszcze brakuje nam kogoś kto uwielbia ziemie xd

To ja oświetlę drogę, dobrze? rzekł Dev i wyjął korbacz. Ognista kula zwisająca na końcu tej cudacznej broni dawała nam światło i ciepło.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 03 Czerwiec 2010, 12:23:00
-Nie!- krzyknął Gordian a jego głos odbił się echem od ścian korytarza. -ÂŻadnego ognia! Nie wiemy czym wypełniony jest ten korytarz... Nie chcę wylecieć w powietrze. - dodał. Gdy tylko zamilkł z ziejącej czernią otchłani wydobył się groźny pomruk. Coś tam było i zaczęło się zbliżać.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 03 Czerwiec 2010, 12:27:10
Niech Ci będzie. Nie ma ognia to nie ma wody wyszepał Dev i zniszczył korbacz. wyjał za to kostur i skoncentrował się.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 03 Czerwiec 2010, 15:49:23
- To może ja przyświecę runą? Mam ze sobą runę światła, Huxuesh? - mimo to uwielbiał on przebywać w ciemności, która wielu ludzi odstrasza. Za wspaniałe wręcz uważał ekscytujące przechadzki przy świetle nocnego księżyca. Wtedy właśnie czuł ogromną chęć do działania. Rozpierała go energia. Chyba uwielbiał cień, a raczej noc...

//Rozszerzam uwielbienia żywiołów o światło i mrok :P
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 03 Czerwiec 2010, 17:19:31
//Ale to nie są żywioły ;/

No cóż gdyby był tu metan to nie było by tych tuneli tu, a wybuch byłby większy. A jeśli był to go już tu nie ma. - szepnął Dev.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 03 Czerwiec 2010, 17:44:10
- Ale nie możemy wiedzieć, czy nie ma go w dalszych częściach kopalni. Przezorny zawsze bezpieczny, jak to mówią.

//No to coś podobnego do żywiołów. Wszyscy wiedzą o co chodziło.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 03 Czerwiec 2010, 18:27:33
Ciasnota, pozawalane tunele, niebezpieczeństwo. To wszystko mnie bawiło, po tego rodzaju emocje i uczucia przybyłem do Valfden. Takiego życia zawsze pragnąłem.
Możliwe, że reszta drużyny nie przepadała za przebywaniem pod ziemią, jednak mi to sprawiało przyjemność. Bo to właśnie od ziemi wszystko pochodzi, to z niej wyrastają plony, które potem dają owoc. Ziemia od zawsze kojarzyła mi z początkiem życia, w jej wnętrzu wyrastało nowe życie, dające nam możliwość przetrwania bez potrzeby ciągłego przemieszczania się w poszukiwaniu nowego pożywienia. Właśnie z ziemi brał się początek nowego istnienia, na niej również owo istnienie dorastało i chodziło korzystając z naturalnych darów, a na końcu spoczywało w niej po wieki. Tak zamykał się ciągły obieg natury. Wszystko co na ziemi dawało owoc, wracało z powrotem, oddając się na wieki w zimne ramiona.
Z tych powodów tak szanowałem ten żywioł i dlatego najlepszym odpoczynkiem dla mnie jest przechadzka po wspaniałych górach lub po prostu zasiąść pod drzewem w cieniu, pozwalając myślą odpłynąć w dal.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Czerwiec 2010, 19:02:08
//No to już mamy komplet :]

Gunses zatrzymał się na chwilę słysząc pomruk wydobywając się z głębi kopalni. W tym tunelu coś było, co na pewno zaatakuje. Kilkadziesiąt metrów dalej spoczywała istota, którą wszyscy usłyszeli. Wampir wyostrzył zmysły i cicho odłożył kilofy pod ścianę. Cadacus chwycił za miecze i powoli, ostrożnie obnażył srebrne ostrza. Był gotowy na ewentualny atak.

Wyostrzenie zmysłów.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 04 Czerwiec 2010, 12:46:00
Czekający w napięciu wojownicy gotowi byli do odparcia ewentualnego ataku. Wpatrując się w mrok tunelu trwali w oczekiwaniu. Stało się jednak coś dziwnego. Głuchy pomruk a właściwie jego właściciel przestał dawać jakichkolwiek oznak życia i tak jakby rozpłynął się. -Albo słuch płata mi figle albo to coś co tam było uciekło przed nami.- rzekł elf odwracając się w kierunku valfdeńczyków- Idziemy dalej.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 04 Czerwiec 2010, 15:34:30
Starzejesz się Gordianku albo masz coś ze słuchem - wyszeptał żartobliwie Dev. Znudziło mu się już podziwianie tych jakże starych tuneli. Nie było w nich nic pięknego a tym bardziej pociągającego. Nie mógł nic zobaczyć w mroku, więc skupił się i zamknął oczy. Gdy je otworzył oczy były one inne niż poprzednie. Teraz demon widział wszystko tak dokładnie jak w dzień.

[oczy nocy]
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Czerwiec 2010, 15:55:30
- Tak Gordianie. Co ma na nas się rzucić to się rzuci. Co ma zaatakować, to zaatakuje. Ale górnicy nie będą czekać wiecznie. W drogę więc!
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 04 Czerwiec 2010, 18:40:05
Mort wyciągną miecz. Wolał zginać trzymając go przynajmniej w dłoni, a z doświadczenia wiedział że stworzenia które nagle uciekają albo się już ich więcej nie obaczy, albo przybiegną z hałastrą podobną sobie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Czerwiec 2010, 23:39:49
Napięcie rosło z każdą chwilą. Jednak dzielni bohaterowie kroczyli czeluściami podziemnych tuneli dumnie i pewnie...

//<mlaska4>
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 05 Czerwiec 2010, 16:33:47
Szliśmy wgłąb tuneli omijając walające się po korytarzu obluzowane belki, porzucone kilofy czy łopaty. W pewnym miejscu a dokładniej mówiąc przy zakręcie korytarza natrafiliśmy na głęboką studnię o głębokości około 10 metrów. Devristus swym demonicznym wzrokiem zauważył leżące na dnie zwłoki drugiego z górników rozszarpanych podobnie jak znalezionego wcześniej. Dziwny pomruk kryjącej się w cieniach bestii znów odbił się echem od ścian tunelu. -No to kolejny martwy. Mam nadzieję, że znajdziemy kogoś żywego.- rzekł i z mieczem w dłoni kontynuował marsz korytarzem.

//: Wybaczcie, że nie odpisuję. Ale me piękne miasto nawiedziła wczoraj powódź czego powodem był brak prądu, internetu a nawet możności wysłania sms'a;[ Teraz na szczęście prąd powrócił i można się bawić dalej.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 05 Czerwiec 2010, 17:58:57
- Ruszajmy! - zawołał Wampir
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 06 Czerwiec 2010, 11:27:48
Nie ociągajmy się tak. Może ktoś jeszcze żyje - rzekł Devristus.


// Dla Gordianka:
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 08 Czerwiec 2010, 18:34:56
Szliśmy dłuższy czas podziemnym korytarzem, który to raz biegł w dół raz znów piął się w górę poszukując śladów tajemniczo zaginionych górników i dziwnej bestii uchodzącej sprzed naszych oczu. Dochodząc do rozgałęzienia elf postanowił ruszyć w prawo a później po zbadaniu tej części wrócić w lewy korytarz. Po przejściu kilkudziesięciu metrów chodnik zaczynał się zawężać by po kilku następnych znów powrócić do swych poprzednich szerokości. Widać było iż ściany drążone były niedawno. Pachnące żywicą świerkowe stemple podpierające strop i wyraźne jeszcze ślady kilofów utwierdzały w przekonaniu, że praca wykonywana była tutaj całkowicie niedawno. Nagle idący na przedzie elf wdepnął w kałużę. -Czyżby górnicy natrafili na jakieś źródło?- zapytał retorycznie -Byłby to dobry znak. Woda to życie i ludzie na pewno tutaj by się schronili czekając na ratunek.- dodał. Głos elfa i stukanie jego butów spowodowało jakieś poruszenie w głębi korytarza. -Pomocy!-  zawołał ktoś z głębi a głos jego był bardzo cienki i kruchy kojarzący się z głosem staruszka szykującego się na oddanie duszy Rasherowi.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 08 Czerwiec 2010, 20:56:42
Aragorn usłyszawszy wołanie poprawił ekwipunek i przyśpieszył kroku.
-Ruszcie się! Tam są żywi ludzie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 08 Czerwiec 2010, 20:59:47
//: No to się ruszajcie. Ja wszystkiego nie będę za was robił;/ I tak nie wymagam nie wiadomo czego gdyż wiem jaka jest sytuacja obecnie: koniec roku, ocenki, poprawki itp. Ale nie mniej jednak jakiś wkład minimalny musi być.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 08 Czerwiec 2010, 21:31:18
Dev ruszył biegiem w kierunku dobiegającego wołania o pomoc. Dzięki oczom mógł omijać większe czy mniejsze przeszkody.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 08 Czerwiec 2010, 21:37:46
Wampir, dotychczas milczący i niemalże odpychający swą postawą, teraz wyprostował się, a w jego oczach widać było determinacje. Nie zamierzał pozwolić na śmierć tego biednego górnika. Ruszył biegiem za Devem, odruchowo wyostrzając zmysły...

Wyostrzenie zmysłów
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Czerwiec 2010, 18:06:46
Byłem zaraz za resztą, kiedy usłyszeliśmy wołanie jakiegoś człowieka od razu drużyna przyśpieszyła kroku. Nie mogłem liczyć na moje wszystkie zmysły, więc co jakiś czas potykałem się o kamienie czy inne utrudnienia w tunelu.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Czerwiec 2010, 17:47:35
Tak samo Mortimer ruszył za grupą w kierunku z którego dobiegał cichy głos wołający o pomoc...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 10 Czerwiec 2010, 21:13:16
Grison wytężył drakońskie zmysły co pozwoliło mu szybciej poruszać się w ciemnościach. Ruszył przed siebie wyprzedzając co niektórych towarzyszy.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Czerwiec 2010, 21:35:54
//: Odnaleźliście czterech rannych górników. Byli osłabieni utratą krwi i zmęczeni oczekiwaniem na pomoc w ciemnych korytarzach. Jeden z najsilniejszych wskazał ręką ciemność z której przybyliśmy i cicho rzekł - Diabły!-  po tych słowach zemdlał.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Czerwiec 2010, 13:14:36
- Zróbmy tak. Osoby które znają się na magii leczniczej niech pomogą tym nieszczęśnikom, reszta powinna ruszyć na te "diabły". Co wy na to?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Czerwiec 2010, 16:04:26
-Wolałbym żeby kilku z nas wyniosło ich z tej kopalni. Są wycieńczeni. Ale oczywiście jak ktoś potrafi to ich uleczcie.- rzekł elf
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Czerwiec 2010, 20:03:59
-Ja mogę pomóc ich wynieść, ktoś musi to zrobić. - odezwałem się w końcu.
-Ci biedacy dość już spędzili tutaj czasu, świeże powietrze i odpoczynek w świetle słońca dobrze im zrobi.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Czerwiec 2010, 21:10:08
Gunses podchwycił pomysł Elfa Anvraeleta. Złapał pierwszego człowieka na ręce. Górnik był wycieńczony i leżał na dłoniach Wampira prawie bezwładnie. Wampir czuł bijącą z jego ran krew. Czuł jej zapach, który dawał znać zmysłom Wampira o cudownym smaku życiodajność płynu. Cadacus jednak był w takich sytuacjach nie raz, a w dodatku jak cała jego rasa, był Wampirem wyższym, wolnym od panowania zmysłów. Gunses umiał nad nimi zapanować, czego nie mogły dzikie Wampiry, tak zwane Wampiry niższe. Wampir trzymał na swych rękach człowieka. Odwrócił się i pomknął tunelem prowadzącym do wyjścia. Użył swej zdolności biegu szybkiego niczym wiatr, przy zachowaniu percepcji zmysłów. Nie minęło kilka sekund, Wampir był na zewnątrz i przekazał rannego grupie oczekujących
- Dajcie mu wody! Opatrzcie rany! Sprowadźcie medyka! Opiekujcie się nim! - rozkazał swym zwykłym, władczym i nieznającym sprzeciwu głosem. Wampir odwrócił się na pięcie i pobiegł w głąb kopalni. Zabrał drugiego górnika i przeniósł go na polanę przed kopalnią. Znowu padły te same rozkazy. Trzeci nawrót i Gunses zabrał trzeciego rannego i wycieńczonego górnika. Człowiek był silniejszy od reszty kompanii, ale niesprzyjające warunki osłabiły go. Kolejna szybka podróż na polanę. Ponowienie rozkazów. Gunses w końcu przybiegł ponownie do drużyny. Rzekł do Elfa Anvraeleta
- Pomóc ci go zanieść na zewnątrz? - rzekł patrząc na ostatniego z czwórki mężczyzn.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Czerwiec 2010, 14:55:55
-Nie, nie trzeba Gunsesie. I tak już wyniosłeś większość. - odparłem przyjażnie przywódcy Wampirów. -Sądzę, że twoje umiejętności będą raczej potrzebne pozostałym ocalałym, którzy wciąż tam mogą się znajdować. Wrócę do was gdy tylko go wyniosę w bezpieczne miejsce. Ruszajcie dalej. - powiedziałem, po czym wziąłem na ręce górnika. Nie był aż tak ciężki jak się spodziewałem. Spojrzałem na drużynę i ruszyłem w stronę wyjścia z kopalni.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 15 Czerwiec 2010, 16:08:25
//: Wiem jaki mamy teraz okres w szkole dlatego do końca tego tygodnia "zawieszę" wyprawę (jako wątek główny. Teraz chętni mogą poszperać sobie po kopalni. Boczne szyby, korytarze i ukryte lokacje czekają. Z wątkiem polecimy koło soboty bo wtedy już raczej wszyscy wyrobią się z ocenami.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 16 Czerwiec 2010, 19:45:17
Dev odwrócił się do Gordiana i rzekł:
A ty skąd miałeś mikstury grzmotu? Pewnie na czarnym rynku się było?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Czerwiec 2010, 23:05:01
-Nie.- rzekł elf. -Miałem zamiar je kupić, al ostatecznie zabrałem je z domu mieszkającej niedaleko zielarki. Gdy dotarliśmy do jej domu zastaliśmy ją martwą. A czemu pytasz?
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 17 Czerwiec 2010, 12:51:13
Gdybym miał zioła i narzedzia to bym zrobił dla górników mikstury lecznicze[ii]
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 17 Czerwiec 2010, 15:00:43
-Tam na pewno znajdziesz wszystko.- rzekł elf. -Przed kopalnią powinni znajdować się już ludzie z Oterio, którzy mieli ją pochować. Każ im się zaprowadzić.- dodał.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 22 Czerwiec 2010, 23:27:38
Teleportowałem się na zewnątrz. Tam od razu podszedłem do Członka OV i rzekłem:
- Zaprowadźcie mnie do domu tej zmarłej zielarki. To polecenie Gordiana.
Dwóch Oteriańczyków ruszyło przodem. Po jakimś czasie naszym oczom ukazał się dom. Przewodnicy staneli. Jeden z nich odwrócił się i rzekł:
Oto i on. My wracamy
Wszedłem do domu i rozejrzałem się po nim. Na półkach znalazłem menzurki, zioła lecznicze, wodę. W rogu chaty stał stół alchemiczny. Zebrałem to wszystko przy stole i zacząłem tworzyć mikstury lecznicze.
[opis tworzenia mikstur]
Powtórzyłem czynność 4 razy i teleportowałem się przed kopalnię. Podszedłem do grupki oteriańczyków i rzekłem:
Podajcie tym górnikom po miksturze leczniczej
Podałem im mikstury i wróciłem do kopalni.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 23 Czerwiec 2010, 00:12:45
Siedząc pod jedną ze ścian tunelu elf rozmyślał o tym - Jaki to on jest zły i nie cacy. Nagle zza zakrętu wyłonił się Devristus, demon w którym na sto procent płynęła jakaś część elfiej krwi. Przypominając sobie kilka ostatnich wypowiedzianych przez się zdań elf stwierdził, że skierowane one były jedynie do mości Diuka. Nie było jednak czasu na głupie rozmyślania gdyż wszyscy zgromadzeni w tunelu popadli w jakieś dziwne odrętwienie, którego pochodzenia elf nie mógł zrozumieć. W głowie wirowały myśli o podziękowaniach za chwilę przerwy lecz elf nie mógł dociec skąd one tam się zjawiły -Oby nie popaść w szaleństwo.- pomyślał i cicho powstał z kamiennego chodnika.-Zauważyłem wasze znużenie.- rzekł-Wykonaliście swoją misję, górnicy zostali ocaleni. Nie macie już obowiązku towarzyszenia mi w badaniu odnogi tunelu. Kto chce niech idzie za mną, resztę zapraszam do miasta gdy już powrócę. Tam rozdam nagrody obiecane przez miłościwie nam panującego..-dodał. Ruszył w kierunku Devristusa, który przystanął na rozwidleniu korytarzy czekając na elfa. -Chodź.- rzekł cicho i odwracając umęczoną twarz skierował się do drugiego tunelu. Szedł pewnie, bez zawahania i strachu prawdopodobnie dzięki temu, że tuż obok kroczył nekromanta.


//: Taaa jak zwykle obrywa się prowadzącemu. Z tego co wiem na TG byłem obecny praktycznie co dziennie wyłączając święta. Moja przerwa miała trwać do soboty jednak nikt prócz Deva nie zainteresował się zadankiem wpisując nawet krótkiej notki o tym jak- 'przeciągle beknął dłubiąc sobie palcem w nosie.' Jak dla mnie zadanie powinno być frajdą dla wykonujących a nie dla prowadzącego. Więc nie ma sensu, żebym prowadził ją sam dla siebie... Ci którzy nie odezwą się dziś kończą wyprawę już w teraz.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 23 Czerwiec 2010, 00:26:31
Okej - rzucił Demon do Gordiana i ruszył za nim w stronę drugiego tunelu. Szli w ciszt dopóki Dev i nie szepnął:
Wybacz im, ale znużenie i wyczerpanie dało się we znaki
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 23 Czerwiec 2010, 09:34:33
Wampir oglądał ściany tunelu, w którym stali. Może to dziwne, ale Sirius czuł w tych ścianach miłość... miłość krasnoludów do kruszców które tutaj wydobywali, wyczuwał ich pragnienie gromadzenia cennych rud metali oraz radości płynącą z gromadzenia ich. Wampir przez chwilę poczuł się smutny: tak niewiele jest na świecie rzeczy które mogłyby ucieszyć go, a takiemu zwykłemu górnikowi wystarcza kopalnia, tunel i kilof. Koniec tych rozmyślań przyniósł Gordian, który razem z Devem ruszył do jednej z odnóg tunelu. Wampir otrząsnął się ze znużenia po czym lekkim krokiem ruszył za elfem i towarzyszącym mu demon. Nie ma co, epicka kompania.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 23 Czerwiec 2010, 10:32:40
- Idę przebadać tunel z tobą. Troszkę sie wyłączyłem, ale już jestem gotowy, aby ruszyć dalej. - rzekł Nevo doganiając Gordiana i Devristusa.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 23 Czerwiec 2010, 12:28:10
//: No  ;D

Zagłębialiśmy się w ziejący czernią tunel coraz bardziej zauważając, że biegnie on w dół i lekko zakręca w lewo. Po kilkudziesięciu metrach, przebytych w całkowitej ciemności można było zauważyć że posadzka staje się inna. Z zasypanej gruzami i kamieniami kopalnianej sztolni chodnik przekształcił się w coś jakby brukowaną uliczkę usytuowaną głęboko pod górą. -Nie wiem jak dla was ale mi to wydaje się dziwne.- rzekł spokojnie elf. Zatrzymując się przeszukał kieszenie. -No jesteś..- rzekł do jakiegoś przedmiotu -Izelish.- dodał a kula magicznego światła uniosła się nad nim blaskiem rozpraszając mrok. Podrażnione nagłym blaskiem oczy wojowników z czasem przystosowały się do odmiennych warunków, blask stawał się mniej uciążliwy by po chwili przeistoczyć się w przyjaciela, który pomógł stwierdzić, że jesteśmy w sporej komnacie na której końcu znajdują się wielkie drewniane wrota. Jedno z odrzwi obyło obluzowane i przez szparę między nim a futryną można było ujrzeć nikły promień światła. -Jeśli to nie jest miasto krasnoludów to ja jestem ork.- rzekł Gordian i zachęcił Valfdeńczyków do pójścia za nim. Wspólnymi siłami przełamano butwiejącą zasuwę, która usiłowała blokować dawno nie otwierane drzwi. Stare wrota nie miały możliwości utrzymania naporu kilku mężczyzn. Ustąpiły z hukiem upadając na ziemię z której wzbiły się tumany kurzu. Oczom zgromadzonych ukazała się wielka komnata oświetlona fluorescencyjnymi minerałami, które rzucając księżycowy blask na bazaltowe i granitowe mury napełniały komnatę dziwnym nastrojem przypominającym wizytę w olbrzymiej świątyni. -Słyszałem o kopalniach i podziemnych miastach ale to kojarzy mi się z legendarną Morią.- rzekł zachwycony elf.
(http://www.artistsuk.co.uk/acatalog/TheMinesOfMoria_Alan_Lee.jpg)
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Czerwiec 2010, 12:51:53
-O rzesz kurwa. Widziałem ze dwa krasnoludzkie miasta...ale tamte to wiochy w porównaniu z tym...czymś. Rzekł Aragorn idąc nieco z tyłu.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 23 Czerwiec 2010, 12:58:56
Słowa Gordiana wyrwały mnie z zamyślenia. Niestety nieco później niż innych. Jednak chciałem jakoś odwdzięczyć się Gordianowi za zabranie mnie ze sobą na wyprawę. Postanowiłem im pomóc jak tylko mogłem.
Ruszyłem za nimi szybszym tempem, żeby nadrobić stracony czas i drogę. Tunel ciągnął się daleko w głąb podziemi. Po jakimś czasie ziemia pod nogami zamieniła się na brukowaną uliczkę. Ciemność nie była mi na rękę ale nie dało się zauważyć wielkich drewnianych drzwi, teraz zniszczonych i powalonych na ziemię. Gdy przeszedłem kilka kolejnych metrów moim oczom ukazała się wielka komnata oświetlona przez naturalnie występujące tu minerały. Kompania również zatrzymała się w tym miejscu podziwiając piękno podziemnego miasta. Trzeba było przyznać, że krasnoludy miały do tego talent. Imponujące ściany z wszechobecnego bazaltu i granitu wprawił mnie w niemałe wrażenie.
Podszedłem do Gordiana i reszty.
-Może się na coś wam przydam? - rzekłem kładąc rękę na ramieniu Gordiana. -Wybacz mi poprzednie zachowanie, jednak ten okres czasu jakoś szczególnie na mnie wpłynął. Proszę o pozwolenie na dalszą podróż z wami... - spojrzałem po całej drużynie oczekując odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 23 Czerwiec 2010, 13:05:07
-Każdy jest wciąż mile widziany w naszej drużynie.- rzekł elf -Dałem wam jednak możliwość powrotu do swoich obowiązków, gdyż umowa jaka was obowiązywała czyli uratowanie górników została zakończona. Teraz po prostu korzystając z okazji chciałbym zbadać ten chodnik, który prawdopodobnie powstał długo przed tym jak zaczęto wydobycie a trzęsienie ziemi czy wybuch odsłoniły go umożliwiając nam ekspedycję.- rzekł a gdy tylko zamilkł w podziemnej sali rozległ się ten dziwny pomruk. Identyczny jak ten z którym spotkali się wcześniej.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Grison w 23 Czerwiec 2010, 13:25:44
Grison wpadł jak poparzony do komnaty, w której przebywała większość towarzyszy.
- O ja pier... - zaczął drakon po czym uniósł głowę wyżej patrząc na niesamowicie wykonane sklepienie.
- Kto by pomyślał... zapite, podziemne karzełki z kilofami w łapskach ale budować potrafią. I to pod ziemią... Piękne...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 23 Czerwiec 2010, 13:54:59
-Szedł ktoś jeszcze za Tobą?- zapytał elf drakona. -A zresztą nie ważne. Zgubić się tu jest trudno. Idziemy naprzód. Przeszukamy całą salę w poszukiwaniu czegoś co mogłoby się nam przydać. Co znajdziecie to wasze a jak spotkacie kogoś wrogo nastawionego to krzyczcie. Zbiegniemy się i pomożemy.- dodał i wyciągając miecz ruszył przed siebie. Kula światła niczym ognik popłynęła za nim oświetlając te miejsca, które mimo naturalnych kryształów pozostawały zacienione. Elf mijał porozbijane posągi krasnoludzkich władców, smoków i innych dziwnych stworów, których nazw nie był w stanie podać.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Czerwiec 2010, 14:35:23
Z tunelu, którym kompania weszła do ogromnej komnaty dało słyszeć się kroki dudniące metalowymi butami. Trzymając hełm pod pachą szedł Mortmer i bacznie rozglądał się na boki, a to co ujrzał przyćmiło ludzkie świątynie Innosa i elfickie święte gaje w których zdążyło mu się nie jeden raz przebywać. Otrząsając oczy ze zdumienia podszedł do kompani.
- Wybaczcie za zwłokę. Rzadko kiedy odwiedzałem tunele kopalń czy inszych jaskiń. Nie jestem przyzwyczajony do ciężkiego powietrza. Musiałem odsapnąć w kacie na moment - odetchnął z ulgą i poprawił miecz przy boku.
- Tu jest jednak lepiej. Nie wątpię w kunszt krasnoludzkich rzemieślników. Zapewne w sztuce wentylacji takich kompleksów przewyższają wszystkie rasy, chociaż nie jestem pewny jak to się tyczy w stosunku do wampirów.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 23 Czerwiec 2010, 15:06:42
Gordian badając salę dotarł do niewielkiej wnęki w której spoczywał sarkofag. -Czyżby jakiś szlachcic?- zapytał sam siebie i przetarł dłonią przyniszczoną tablicę. -Tu spoczywa He.. Hedvig? aep ... hmmm nie czytelne.- stwierdził elf próbując doczytać się jakiejś konkretnej nazwy w zamazanych literach inskrypcji. -No nic.- stwierdził zaniechawszy poprzedniej czynności. Spojrzał na sam sarkofag. Na czarnej niczym smoła bazaltowej płycie wyryto wielki topór skrzyżowany z równie imponującym oskardem. Rowki rzeźbień zalane zostały srebrem świetnie kontrastującym z czernią płyty. Elf założył ręce za plecy i ruszył dalej do kolejnej wnęki w której powinien znajdować się podobny sarkofag.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 23 Czerwiec 2010, 16:18:48
- To ja idę się rozejrzeć. - rzekł po czym wyciągnął obydwa miecze i trzymał je przed sobą. Tak przygotowany z wytężonymi zmysłami ruszył w jedną ze stron sali, w którą wcześniej nikt nie wyruszył.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Czerwiec 2010, 20:52:06
Rycerz podszedł do płyty grobowca i uklękną na jedno kolano.
- Krasnoludzki wojowniku, mniej nas, awanturników wszelakiej maści, którzy zakłócają twój wieczny sen w opiece, ostrzeż nas przed potworami które czają się w nieprzebranym mroku i daj nam siłę by z honorem stawić im czoło.... - wypowiedział bezgłośnie...
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 24 Czerwiec 2010, 08:52:15
Sale w których się znajdowaliśmy były ogromne. Raczej szybko nie pójdzie nam z ich zbadaniem. Wyciągnąłem jedno ostrze i zacząłem się rozglądać za czymś interesującym.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 24 Czerwiec 2010, 11:12:54
Nevo
Doszedłeś do średniej wielkości wnęki od której odchodził korytarz prowadzący wgłąb ściany przyglądając się mu zaczepiłeś rękawem o wystający ze ściany kaganek. Uruchomiło to mechanizm, który z kolei uwolnił zapadnię. Spadłeś w dół. Jadąc zimnym kamiennym tunelem nabierałeś szybkości by wreszcie upaść w znajdującej się niżej komnacie. Całe zajście miało miejsce tak szybko, że nikt nie zauważył tego iż zniknąłeś...


Mort
Klęcząc tak przed sarkofagiem krasnoludzkiego arystokraty zauważyłeś przycisk wystający z jednej ze ścian granitowego grobowca.


Anv
Badając komnatę natrafiłeś na stojący u ściany kufer. Skrzynia z twardego drewna okuta była mosiężną blachą, kłódka wisząca przy niej była otwarta.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 24 Czerwiec 2010, 12:22:58
- Cholera jasna. - przeklnąłem pod nosem po czym o wiele głośniej krzyknąłem, podnosząc się w tym samym czasie. - Chłopaki! Wpadłem w zapadnię! Pomoże ktoś? - Nie byłem jednak pewien czy ktoś to usłyszy więc, gdy się podniosłem postanowiłem wybadać komnatę na własną rękę.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 24 Czerwiec 2010, 12:46:17
Komnata skąpana była w mroku tak gęstym, że można go było kroić nożem (jak to mawiają w przenośni) nie widziałeś niczego. -Gdzieś się wpakował!- dosłyszałeś głos elfa- ÂŁap runę i sprawdź czy dasz rady wyjść stamtąd.- dodał po krótkiej chwili. Gdy zamilkł usłyszałeś odgłos zsuwającego się przedmiotu. Nie dojrzałeś go ale poczułeś, że uderzył Cię w stopę. Teraz wystarczyło tylko odpalić runę światła i rozejrzeć się po komnacie.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anv w 24 Czerwiec 2010, 13:12:10
Po omacku dotarłem do swojej stopy i złapałem za runę - Izelish- wyszeptałem, a świetlista kula uniosła się nad moją głowę, rozświetlając pomieszczenie. Od razu zacząłem szukać możliwego wyjścia.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 24 Czerwiec 2010, 13:21:26
Zabawne
Szepnął Demon po czym ruszył środkiem pomieszczenia przed siebie. ÂŻeby lepiej widzieć skupił się a jego oczy zrobiły się czarne. Dzięki temu widział wszystko tak dobrze jak w dzień.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 24 Czerwiec 2010, 14:24:58
Znajdując przy ścianie kufer ucieszyłem się. -Poszczęściło mi się... - mruknąłem do siebie po czym przyklęknąłem obok skrzyni. Kłódka zapewne długo służyła właścicielowi. Teraz otwarta i zniszczona dała mi dostęp do tego co się kryło wewnątrz. Zaciekawiony zawartością skrzyni uchyliłem powoli jej wieko.
Tytuł: Odp: Na ratunek do kopalni srebra
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 24 Czerwiec 2010, 16:39:55
Nevo

Okazało się, że znalazłeś się w opuszczonym magazynie mieszkających tu przed latami krasnali. Z tego co mogłeś stwierdzić byli właściciele opuszczali to miejsce bardzo szybko nie zabierając ze sobą prawie niczego gdyż cały magazyn pełny był sztab wytopionych metali pogrupowanych w wielkie "piramidy" ze względu na metal. Był to prawdziwy raj dla kowali bo można tu było znaleźć dosłownie wszystko od powszechnego żelaza, przez szlachetną stal i srebro aż do niezwykle trwałego mithrilu. Po drugiej stronie widziałeś drzwi.

Dev

Dotarłeś do wielkiego tunelu wychodzącego z komnaty. Na jego początku ulokowana była krata a z wnętrza biło czerwono żółte światło. Wiedziałeś, że nie należy tam wchodzić samemu trzeba było poczekać na towarzyszy.

Anv

W skrzyni znalazłeś przepiękny sztylet którego rękojeść zdobił cudnej urody krwisty rubin.
Nazwa broni: [Nadaj sobie]
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 11
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Opis: Wykonany z 75 sztuk stali o zasięgu 0.25m 0.5kg. Dodatkowo mistrzowski oręż [Dopisz sobie wymyślony wygląd]