Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Grison w 21 Kwiecień 2007, 17:35:18
-
Greg wyszedł z domu. Miał zamiar miło spędzić dzień. W pewnej chwili zobaczył pewną osobę przechadzającą się po porcie. Był to Arti. ÂŁowca powoli podszedł do bandyty i zapytał:
-Arti? Co ty tu robisz?
-Idę na spotkanie z tobą. Wiem że nie umawialiśmy się na spotkanie ale to sprawa nie cierpiąca zwłoki.- odpowiedział bandyta.
-No dobra. Czego chcesz?
-W górnym mieście mieszka pewien gość. Nazywa się Wallet. Interesuje mnie jego niezwykle pięknie zdobiony miecz. Jeśli chodzi o ścisłość to jest to złoty miecz.
-Złoty miecz? Pewnie wart niezłą sumkę.
-Dokładnie. Wart jest dużo. Ale wiesz jak to działa. Ty dajesz mi miecz, a dla siebie bierzesz złoto, które znajdziesz w domu tego bogacza.
-Zgoda. W końcu dałeś mi cynk.- odpowiedział Greg po czym pożegnał się z Artim i podążył w stronę górnego miasta…
-
Kapitan Greg musiał udać się do górnego miasta, ale tam mieszkańcy wtykają nosa wszędzie. Greg był pomysłowy i wdrapał się po winogronie, który obrastał mury miasta. Gdy się wspiął zaczął obserwować okolice.
- Cholera! Arti mi nie powiedział jak wygląda ten Wallet. A to co? - zaszeptał łowca, gdy zobaczył mężczyznę ze złotym mieczem w pochwie. - A to nasz pan ,, złoty miecz ,, . Pora na akcję....
-
Wallet kroczył dumnie ku swemu domostwu. Coraz to kłaniali mu się jacyś ludzie.
Greg widząc to powiedział pod nosem:
-Hmm... to jakaś niezła szycha. Napewno w jego domu są jakieś błyskotki. Nie moge zrezygnować z takiej okazji.
Nastąpnie Greg poszedł prosto za Walletem. Gdy był już w domu wyciągną miecz i szybko przyłożył dwa razy Walletowi w kark. Odziwo ten zgiął się w pół lecz wciąż stał na nogach.
-Argh... złodziej czekaj no tylko. Stra...- Wallet nie dokończył wypowiedzi gdyż Greg kopną go najmocniej jak potrafił w tważ.
-Ha. ÂŁatwo poszło- powiedzał Greg
No ale teraz do roboty.
W tej samej chwili Greg odpią piękny Złoty Miecz i zawinął go w niewyróżniającą się płachtę. Następnie zakneblował i związał delikwenta tak aby ten nie mógł uciec i zawaidomić straży.
ÂŁowca przeszukał Walleta. Znalażł przy nim sakiewkę.
-Hmm... jak na moje oko to będzie 50szt. złota- powiedział z zadowoleniem Greg potrząsając sakiewką.
Jednak nie sądzę aby taki bogacz miał tylko tyle.
Greg wyszedł na I piętro dość sporego domu. W sypialni Walleta szukał jakiejś skrzyni lecz nic takiego nie znalazł.
W pewnej chwili zwrócił uwagę na niewielki stolik, który stał przy ścianie. Na stoliku leżało złoto.
-No proszę. Jedank jest coś więcej.
Greg dokładnie policzył złote monety leżące na stole. Było ich 36.
No cóż dobry łup. Sakiewka i 46 monet. Czas się zmywać- powiedział Greg zchodząc na dół. Na parterze kopną mocno Walleta na pożegnanie po czym wyszedł.
-
Greg wyszedł jak wszedł. Wspiął się po winorgronie i czmychnął po murze do północnej bramy miasta. Zjechał po łańcuchu i pobiegł do obozu.
Zadanie Wykonane
Otrzymujesz:
- 1 pkt. reputacji
- 86 szt. złota
Arti:
- Złoty Miecz