Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Adaś w 17 Sierpień 2011, 20:19:15
-
Tak jak pewien znajomy nakazał udać się Adamusowi do Wilczego Dołu.Tak więc wyruszył. Gdy Adamus stanął u wylotu kotlinki, i ujrzał w oddali mężczyznę który wykonywał jakieś prace w okół swojej chatki. Adamus się zbliżył się do niego i rzekł: - Witaj pustelniku, przybywam z polecenia mojego dobrego znajomego, a twojego przyjaciela.
Dane personalne
Imię: Adamus
Wiek: 25
Rasa: Człowiek
Tytuł: brak
Stan cywilny: kawaler
Majątek: 200 sztuk złota
Brązowe talenty: 5
Srebrne talenty: 0
Złote talenty: 0
Portret: tymczasowo brak
O mnie: jeszcze myślę
Statystyki ekwipunku:
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)
Broń 1:
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Broń 2:
brak
Broń 3:
brak
Broń 4:
brak
Odzienie:
Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak
Statystyki postaci
Specjalizacje:
Umiejętności nabywane:
*Walka bronią sieczną [50%]
*Akrobatyka
Umiejętności rasowe:
*Potencjał magiczny
*Potencjał chemiczny
*Ciało z gliny
*Ulubieniec bogów
*Bystry umysł
Magia: brak
Garderoba: brak
-
//:Nieco za szybko doszedłeś :P podróż to też część misji i ja ustalam jak długo przebiega itd. To tak na przyszłość
-Witaj. Chyba jesteś nowy bo pierwszy raz widzę twoją twarz. Zbliż się młodzieńcze. - pustelnik miał pełne prawo tak się zwracać. U niego samego widać było wpływ lat. Twarz pokrywały bruzdy i zmarszczki nabyte przez czas spędzony na misjach ÂŁowców.
-
Adamus zbliżył się do niego, na tyle by pustelnik mógł ujrzeć jego twarz.
-
Pustelnik chwycił cię za ramię i spojrzał w oczy.
-Chodź ze mną młodzieńcze. - rzekł i wskazał chatkę
-
Adamus udał się za pustelnikiem do jego chatki.
-
Pustelnik posadził cię w jednym z wygodnych foteli, a potem udał się do innego pokoju. Podczas jego nieobecności oglądałeś wszelkie zdobycze i nieliczne bronie wiszące na ścianach. Był tam miecz w doskonałym stanie, łuk z napiętą cięciwą i parę skór wilków. Nagle usłyszałeś tylko małe skrzypnięcie. Nim się obróciłeś, ktoś cię zdzielił ciężkim obuchem w głowę. Straciłeś przytomność.
Ocknąłeś się po dłuższej chwili. Dalej siedziałeś w fotelu, lecz teraz związany. Naprzeciw stał niepozorny staruszek. Spory kaptur zarzucony na głowę zakrywał jego twarz. W ręku trzymał nóż myśliwski, którym co i rusz się bawił.
-Kim jesteś? - spytał
-
-Znajomym twojego przyjaciel!-powiedział zdenerwowanym głosem
-
-Kimże jest ten przyjaciel? Mów mi zaraz!
-
-Nie mogę Ci tego wyjawić, gdyż takie mam polecenia. Ale jedyne co Tobie mogę powiedzieć to to że go znasz. - Adamus coraz bardziej unosił głos.
-
-Nie wierzę ci, mów zaraz dla kogo pracujesz albo inaczej pogadamy. - odparł machając nożem
-
-Ty wiesz kto mnie przysyła, jeśli chcesz możemy inaczej porozmawiać, ja wiele zniosę. -Adamus zagryzał zęby ze złości, jak to mówił.
-
Pustelnik chwycił mocniej nóż i zamachnął się. W przypływie chwili zamknąłeś oczy. Po chwili, jednak nic się nie stało. Nóż wisiał złowróżbnie przed twarzą, lecz nawet nie drgnął. Zauważyłeś za to znajomego mężczyznę obok. Delnar de Valnor. Mężczyzna wyjął własny sztylet i przeszedł za fotel. Tym razem ostrze trafiło. Więzy opadły i już mogłeś się swobodnie poruszać.
-Brawo nowicjuszu. Nie dałeś się zastraszyć ani nie wspomniałeś o niczym co z nami związane. Witam w Samotnych ÂŁowcach. - powiedział Delnar wyciągając rękę.
Zadanie wykonane, przyjęty