Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 11:36:48

Tytuł: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 11:36:48
Nazwa wyprawy: Gruzy Mrocznego
Prowadzący wyprawę: Narrator, Rodred, Elrond
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Bycie członkiem byłego Mrocznego Paktu
Uczestnicy wyprawy: Rodred, Elrond.

[member=1]Isentor[/member] [member=642]Elrond Ñoldor[/member]

Zaraz po wyjściu od króla, Rodred i Elrond po którtkim przygotowaniu i zebraniu potrzebnych rzeczy udali się na wyprawę w kierunku Mrocznego Paktu.

Jako, że sam wiele nie miałem do zabierania, stoję czekając pod drzwiami Elronda aż i on będzie gotowy.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 15:14:49
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/03/Portret-edzio.jpg)

Arcymag wyszedł w momencie, gdy Mirabel podjeżdżała pod dwór nowym zakupem Elronda. Dorożką zaprzęgniętą w Bucefała, któremu najwyraźniej nie podobał się fakt zniżenia do poziomu zwykłej szkapy pociągowej. Raz po raz machał grzywą i obracał się w kierunku właściciela z wyraźnym wyrzutem.
- Nie wiem ile nam tam zejdzie. Mam nadzieję, że nie przehemisujemy tam całego hemis. Rakbar, ładuj się - powiedział, a sam odebrał wodze od maurenki i usadowił się na wygodnym siedzisku obitym w czarną skórą. Dorożka pachniała jeszcze warsztatem.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 15:38:41
Ostentacyjnie rozejrzałem się szukając Rakbara po czym wsiadłem na wóz.
- Już się bałem, że będziemy musieli iść taki kawał drogi.  Uśmiechnąłem się rozkładając się na wozie.
- Wygodne je robią.  Powiedziałem, gdy już ruszaliśmy.  - O nawet nie trzęsie tak jak się spodziewałem.  Po chwili zapytałem.  - A nie ma przypadkiem takiej możliwości żeby w kilku się teleportować? Albo z jakimś liczniejszym sprzętem? To by było całkiem przydatne. Tylko wyobraź sobie elitarny oddział teleportujący się między wrogich łuczników z magiem na czele.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 16:30:47
- Powiedziałem Rakbar. Ciekawe - powiedział i śmignął lejcami po grzbiecie konia. Ruszyli żwawo brukowanymi uliczkami Valfden, kierując się do południowo-zachodniej, z której szedł główny trakt na południow -zachodnie ziemie Valfden. To tam była ogromna dżungla, a w jej sercu Mroczny Pakt.
- Kiedyś teleportowaliśmy pewnego śmiałka, którego imienia już nie pamiętam, razem z bombą na meteoryt który zniszczył pół naszego kontynentu. Do takich przedsięwzięć trzeba mieć dodatkowe źródła energii magicznej na przykład kryształy. Sam czarodziej jest w stanie co najwyżej teleportować samego siebie.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 16:47:51
Uniosłem brwi na historię o śmiałku-samobójcy wysadzającym meteor...
Kryształy.. kiedyś już coś o nich słyszałem.
- Opowiedziałbyś mi coś więcej o tych kryształach? Sam jakoś nie miałem okazji, żeby się z tym zapoznać.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 17:47:56
Z każdą minutą mijali kolejne pogrążone w półmroku uliczki Efehidonu. Był wieczór, było chłodno, a latarnie zdawały się zaraz zgasnąć. Im dalej od dzielnicy szlacheckiej, tym budynki stawały się coraz brzydsze i biedniejsze. A uliczki coraz węższe, dlatego woźnica skierował dorożkę na jedną z głównych ulic. Jadąc wierzchem nie zwracałby na to uwagi, ale jego nowy wóz swoją szerokość miał.
- Zwykłe kryształy magiczne. Powstały jak się świat materializował z samej magii. Magowie używają ich mniejszych wersji w kosturach. W wymiarze draconów były sprzężone z jakimiś dziwnymi działami, które strzelały magicznymi pociskami. Maja one duży związek z żywiołami, dlatego ich kolory odpowiadają zwykle podstawowym kolorom żywiołów. Wiadomo, woda - niebieski. Oczywiście nie tylko kryształy posiadają moc magiczną. Pamiętam że były magiczne monolity, zdolne otwierać portale do innych wymiarów. Zdaje mi się, że to właśnie ich używaliśmy do tamtej teleportacji. Ale dawno to było, a ja mam słabą pamięć...
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 18:04:37
- Czyli taki kamień ma w sobie energię którą mag może wykorzystać?  Bardziej stwierdziłem niż zapytałem. Uznałem, że z czasem na pewno będę miał okazję zaznajomić się bliżej z takim kryształem czy monolitem więc postanowiłem zmienić temat na bardziej przyziemny.
- Tak zmieniając temat, jak już jestem szlachcicem to co się z tym właściwie wiąże? Jakoś nikt mi nie powiedział.
//Ale tak serio to poza odbieraniem kasy u herolda coś się jeszcze robi?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 18:34:07
- Masz ziemię, którą zarządzasz. Wprawdzie każda gmina ma swojego urzędnika, który załatwia wszystkie formalności, kiedy my możemy leżeć i nic nie robić, ale dobrze by było raz na jakiś czas ruszyć się ze stolicy i sprawdzić, czy wszystko gra. Czy ktoś nie zbiera większych podatków i różnice zachowuje dla siebie, czy któryś z urzędników nie tłamsi poddanych. Czy jest spokój, straż działa, a bandyci za bardzie nie męczą...
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 18:37:48
Pokiwałem rozumiejąc. Zawsze w sumie chciałem zarządzać jakimś większym kawałkiem ziemi. Nie miałem już więcej pytań więc zamilkłem otulając się dokładniej płaszczem. Wyjechaliśmy już z miasta i wokół zrobiło się przyjemnie cicho. Tylko dźwięki lasu nam towarzyszyły.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 18:55:15
I oczywiście wycia wilków, zmuszonych chłodem i mniejszą ilością zwierzyny, do podchodzenia do ludzkich wiosek i traktów, gdzie można było sobie coś łatwiej upolować. Dla Elrond wilki były jednak najmniejszym zmartwieniem. Wiedział, że nie tylko te psowate są jedynymi drapieżnikami na Valfdeńskich nizinach.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 19:20:31
Wycie wilków nie uszło moim uszom. Skłoniło mnie to do rozmyślań jak się ma natura na Valfden po wojnie. Armie się przetoczyły, kilka lasów spalono... Z jednej strony na pewno brakuje pożywienia, ale z drugiej drapieżniki pewnie rozkopią nie jedną zbiorową mogiłę. Jechaliśmy dłuższą chwilę w ciszy, którą postanowiłem przerwać.
- Podzielasz zdanie Drago co do Isentora?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 19:24:03
- ÂŻe nie da się go wyciągnąć?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 19:26:21
- Yhm. ÂŻe wrota są już zapieczętowane i nie można ich otwierać itd.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 19:31:11
Arcymag cmoknął bo Bucefał zwolnił kroku. Niepotrzebnie.
- To chyba logiczne. Po coś były zamykane. Demony spustoszyły ten kraj, a chyba nie chciałbyś kolejnych tysięcy trupów tylko po to, by wybrać się na samobójczą misję w głąb Otchłani? Wiesz czym jest otchłań? Co tam jest? Myślisz, że ot tak moglibyśmy tam wejść, zakraść się, odnaleźć Isentora i wyjść?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 19:33:48
- No niby tak..., ale ten miecz sprawił, że się tam dostał. Może on by miał odpowiedź na to jak go stamtąd wyciągnąć. Jakimś tylnym wyjściem, czy czymś.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 19:42:56
- Rozumiem o co Ci chodzi. Ale nie wiem czy z otchłani są jakieś tyle wyjścia. Otchłań została stworzona przez Adanosa. To więzienie dla demonów. Wątpię by była jakaś tylna furtka, bo zaraz by została przez nich odnaleziona. A co do miecza. Miał on jedno główne zadanie. ÂŚciągnąć Isentora do Otchłani. Czy ty tworząc jakieś urządzenie, na przykład zmieniające kamień w złoto, skonstruował byś go tak by mógł zamienić z powrotem złoto w kamień? Raczej nie. I wątpię, by demony również tego chciały. Zostawić mu furtkę do ucieczki. Byłoby to naprawdę nierozważne z ich strony.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 20:01:19
- No na pewno po prostu nie działa to w obie strony, ale jak demony mogą wytworzyć taki miecz, to my na bazie ich broni powinniśmy być w stanie zrobić coś podobnego tylko działającego w drugą stronę. Może na bazie miecza dało by się wyśledzić którędy zabrał on Isentora do otchłani... Ale i tak, żeby cokolwiek działać w tej sprawie trzeba najpierw zebrać mistrzów znowu razem. 
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 20:35:16
Nie licząc innych bezimiennych wędrowców, droga mijała im jak na razie bez żadnych przeszkód.
- Ale jaki to mam sens odwracać działanie? Nawet  jakbyśmy go mieli, to musielibyśmy go tym mieczem dźgnąć w Otchłani. Jedyną kroplą nadziei w tym morzu niewiadomych, było by gdyby ten miecz był przypisany do Isentora, a więź z nim poprzez niego nadal aktywna. Albo chociaż możliwa do aktywowania. Ale to jak Ci wcześniej wspominałem właśnie jest ta furtka. A jej na pewno nie ma.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 20:55:06
- Eh. To nie koniecznie musiało by być w formie miecza. Może jakieś urządzenie, może z pomocą jednego z dych monolitów co mówiłeś dla większej energii, może z pomocą odrobiny jego krwi jak się znajdzie, czy coś. Zresztą na pewno nie zaszkodzi spróbować. Na pewno nie szkoda zasobów na chociaż próbę uratowania kogoś kto jako jedyny był wstanie trzymać pakt razem.  Tymczasem słońce już niemal zaszło. Las wypełnił się przyjemnym czerwonym światłem, ale od wschodu już wiały pierwsze zimne wiatry hemis zapowiadające nieprzyjemną noc. Nie wiem czy ktoś celowo tak rozstawił karczmy, ale właśnie dało się zauważyć przyjemną poświatę z okien jakiegoś budynku między drzewami. Drogowskaz wskazywał, że to karczma "U Harego". Ruchem głowy wskazałem ją towarzyszowi.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 09 Sierpień 2016, 22:07:07
- Taa... Trzeba dać odpocząć koniowi i się posilić. Nie wzięliśmy nic na drogę. Nawet karafki wina - odpowiedział Rodredowi. Bucefał zarżał z radości.
O dziwo gdy podjechali żaden stajenny nie wyszedł na spotkanie, by za parę miedziaków wyprzęglić i zaprowadzić konia do stajni, chociaż widzieli dwie postacie stojące przy drzwiach karczmy. Sprawnie zrobili to sami i skierowali się do oberży.
- Stać! A czego tu? Znaczy ten... Więcej gości nie przyjmujemy! Pełno! - wykidajło robił wrażenie jakby to był jego pierwszy dzień w pracy. Rękę nie spuszczał z głowni miecza, wzrokiem wodził od Elronda do Rodreda jakby nie potrafił się skupić na jednej osobie chociaż przez chwilę. Elrond spojrzał na towarzysza i mrugnął porozumiewawczo. Wprawdzie sporo było koni w stajni, to kilka boksów było jeszcze wolnych. A i zwykłego karczmarskiego gwary próżno było słyszeć.
- W takim razie kupimy tylko prowiant i jedziemy dalej. Odsuń się - Elrond mówił spokojnym, ale stanowczym tonem.
- Nnie będę ddwa raazy powtarzał! - krzyknął głośno wyciągając do połowy miecz z pochwy. Towarzysz mieli dziwne wrażenie że mężczyzna zrobił to specjalnie, a w ich głowach zaczynała tlić się iskierka zrozumienia. Facet przed nimi stał na straży i nie miał wpuszczać nikogo lepiej wyposażonego od zwykłych kupców i rolników. W szczególności osobistości w jedwabnych szatach arcymaga i mithrilowej niepłytówce. A ten który zdążył schować się do środka gdy podjechali po prostu dał znać tym w środku że ktoś podjechał dorożką.
Gdy iskierka zrozumienia wybuchnęła płomieniem gniewu w duszy i umyśle arcymaga, energia magiczna pchnięta tym gniewem skoncentrowała i skumulowała się już poza ciałem czarodzieja i pomknęła w stronę niedoszłego wykidajły wbijając go w drzwi, które wyleciały z zawiasów by razem wpaść do środka. Elrond wyciągnął miecz i ruszył do środka.
Potężne dwa huki ogłuszyły wszystkich w środku. Jeden pocisk świsnął cal nad głową barona, drugi przebił się przez ciało chronione jedwabiem na wysokości wątroby, by odbić się od zbroi Rodreda stojącego tuż za arcymagiem.
Za szynkwasem stał bandyta z pistoletem, triumfalnie szczerząc się do towarzyszy i ponaglając ich do ataku. Gdzieniegdzie pod ścianami zauważyliście wystraszonych klientów. Jednego martwego.

1x Herszt bandytów (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_pod%C5%BCegacz)
6x Bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)

//Brak ujemnych modyfikatorów, odległość od najbliższego atakującego 4 metry, herszt stara się przeładować oba pistolety.

Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 09 Sierpień 2016, 22:37:16
Kontem oka dostrzegłem pocisk odpadający od mojego naramiennika. Dobrze, że Elrond wyłapał jego energię. W mieście udało mi się już usłyszeć co przytrafiło się Melkiorowi. Zastanawiałem się jak arcymag poradziłby sobie na jego miejscu...
- Trzeba załatwić to szybko zanim skrzywdzą cywilów.  mruknąłem wymijając Elronda, którego kula na pewno chociaż spowolniła. Dobrze, że go znam. Inaczej bym się niepotrzebnie martwił.
Pierwszy bandyta z szerokim uśmiechem ruszył na mnie. Cóż w końcu mają przewagę prawda?... no przynajmniej liczebną... Machnął nonszalancko, na odlew swoim mieczem celując w głowę. Bez problemu uchyliłem się przed ostrzem słysząc jego świst w powietrzu.
- Izani!  Powiedziałem wpompowując pocisk śmierci z przyłożenia w pachwinę bandyty. Od razu przedarł się do korpusu gnijąc na popiół wszystko co na potka. Już po chwili z pomiędzy resztek koszuli bandyty sypały się na podłogę resztki gnijących płuc i serca.
- Biorę strzelca.  Powiedziałem na odchodnym do towarzysza.
W między czasie niemal się nie roześmiałem widząc jak herszt blednie na twarzy widząc, że człowiek z kulą w piersi nadal stoi. Już otwierał usta by wykrzyczeć jakieś komendy, jednak nie było mu to dane. Potężny uścisk ścisnął mu gardło i przyparł do ściany. Uniosłem go następnie wyżej, niemal pod sufit. Drugą ręką już sięgałem po nieskazitelnie czystą buławę niemal w stu procentach wykutą ze srebra. Nabrałem rozpędu i płynnie wskoczyłem na ladę już biorąc zamach. Unieruchomiony przeciwnik mógł tylko patrzeć jak srebrna głownia zmierza na spotkanie z jego czołem. Co ciekawe nadal próbował złapać oddech. To niesamowite jak czasami ludzie zachowują się w obliczu śmierci. Zręcznie uchyliłem się przed bryzgiem krwi i mózgu, chroniąc swoje szaty. Już i tak wystarczy, że są wyraźnie znoszone po mojej samotnej wyprawie. To co? Najpierw koń, potem szaty, a na końcu dwór.  ÂŻe też byłem wstanie myśleć o takich rzeczach w trakcie zabijania. Zastanawiające jest to jak długo uda mi się wytrwać w zmianach które w sobie wypracowałem na wyprawie. Co prawda ciężko oddzielić się od zabijania bez skazy, ale i nie da się do niego wrócić bez konsekwencji. Jednak nie miałem dla tych ludzi współczucia. Nawet się nad tym nie zastanawiałem. A może powinienem?
Odwróciłem się w stronę sali gdy ciało opadło na ziemię. Nie mogłem przegapić widowiska które na pewno uczyni arcymag w akcji!

5x Bandyta
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 09:34:30
Nie dane Ci było go jednak spokojnie oglądać widowiska, gdyż dwójka z pozostałej piątki bandytów ruszyła dziarsko w twoją stroną. Atakowali jednocześnie z lewej i prawej, każdy swoimi sztyletami. Jeden z góry, drugi z dołu.

Tymczasem Elrond doszedł już do siebie po tym jak zdał sobie sprawę, że go przestrzelono. Ból był mu znajomy. Był wszakże witalitą. Zębów nie zaciskał, gdyż trzeba było czarować, a nie się szczerzyć. Pozostała trójka zbliżała się z wyciągniętą bronią. Skoncentrowawszy się zaczerpnął z pokładów energii magicznej pokaźną "garścią" i wykrzyczał  słowa magicznej inkantacji:
- Izipash ipush! - nad jego dłonią zmaterializowała się iskrząca kula wyładowań elektrycznych, potocznie zwana piorunem kulistym. Z brzękiem wystrzeliła w kierunku najbliższego bandyty, tego po lewej i doprowadziła do natychmiastowego zapłonu na całym ciele bandyty. Gdy upadał na posadzkę był już martwy.
Kolejnego potraktował mortokinezą. Impuls energii magicznej wystrzelił w kierunku jego szyi, by złamać mu kark niczym suchy patyczek.
- Zapraszam do tańca... - powiedział wywijając młyńca, a następnie celując czubkiem miecza w kierunku trzeciego bandyty. Widać było przerażenie na jego brudnej twarzy. Pot lał mu się z czoła pomimo chłodu napierającego z wyważonych drzwi. Sztylety śmiesznie drżały w jego dłoniach. Całości dopełniała lekka jasna poświata wydobywająca się z rany postrzałowej barona. Witalita będąc cały czas w pełni skoncentrowany, zdążył pobrać kolejna dawkę energii magicznej i już rozpoczął proces regeneracji zaczynając od tamowania krwotoku i odnawiania uszkodzonej wątroby.
- Ale radziłbym Ci się poddać, odrzucić broń i klęknąć zakładając dłonie za głowę. Twój wybór...

3x Bantyda
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 10:37:12
Bandyta szybko zerknął za siebie pewnie szukając drzwi. Nic jednak nie znalazł. Zaczął się cofać, ale potknął się i wywrócił pod ścianę. Szybkim ruchem odrzucił broń. Jednak nie tylko on był przerażony. Cywile nie wiedzieli czy zostać czy uciekać. Patrzyli po swoich wybawcach nie wiedząc kogo się bardziej bać, czy pięknie ubranego barona ciskającego piorunami, czy mrocznie ubranego człowieka, który właśnie innemu rozwalił głowę.

Zadowolony, że zdążyłem zobaczyć piorun, szybko przeniosłem swoją uwagę na atakujących mnie bandytów. Nadal stałem na ladzie.
- Izani!  Zawołałem posyłając pocisk prosto w głowę napastnika atakującego od dołu. Był martwy nim upadł na ziemię. Ten atakujący od góry już niemal w desperacji starał się mnie zranić celując w nogę. Usunąłem ją z drogi ostrza, a gdy tylko to uderzyło w ladę, stanąłem na nim. Następnie wykonałem piękny półobrót trafiając bandytę lewą stopą w głowę. To nim zachwiało, ale go nie zwaliło. Sam nie wiedzieć czemu postanowiłem go oszczędzić. Może skłoniło mnie do tego to że i Elrond jednego oszczędził? Nie wiem. Zeskoczyłem z lady tak, żebym, ja, mój bandyta i bandyta, który się poddał stanowili prostą. Szybkim telekinetycznym pchnięciem rzuciłem go pod ścianę zaraz obok tamtego bandyty. Rozbrojony i oszołomiony uniósł dłonie w obronny geście poddając się. Podszedłem do Elronda.
- Szkoda jedwabiu.  Zauważyłem. - Co z nimi robimy?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 11:26:41
- Zagnamy do roboty - odpowiedział rozglądając się po sali. Rzeczywiście, tubylcy byli nieźle wystraszeni. Ale nie aż tak bardzo by popuścić w kalesony. Ostatnia wojna na wyspie wystarczająco potargała ich emocje. Kilku już wstawało i  zaczęło kierować się do wyjścia. W chłodną noc.
- Spokojnie. Nazywam się Elrond Ñoldor, baron Zarkos, Arcymag i były Kanclerz Koronny. Jestem Witalitą i potrafię leczyć rany. Jeśli są wśród was poszkodowani proszę podejść, najpierw uleczę tych najbardziej rannych. I jeśli ta banda zdążyła was ograbić, odbierzcie im swoje złoto. Tylko uczciwie! I nie podchodźcie do tego z pistoletami, wyczuwam od niego jakąś dziwną mroczną energię - powiedział chowając broń. Z hersztem blefował. Towarzystwo jak na komendę się rozluźniło. Zdrowsi zaczęli przeszukiwać ciała, kilku pobitych podeszło do maga, ale tych odesłał. Podbitych oczu nie leczył. Szkoda energii. Karczmarz z szramą na szyi rzęził gdzieś z tyłu pod ścianą, więc najpierw udał się do niego, ale jeszcze wydał polecenie koledze.
- Rodredzie mógłbyś w tym czasie pozbierać całą broń? Lepsze sztuki zatrzymamy sobie, gorsze oddamy...
Gdy klęknął przy karczmarzu ten poruszył się nieznacznie. Dotknął prawą dłonią jego gardła i wysłał impuls magiczny. Rana zajaśniała i skóra zaczęła się zrastać, gdy uszkodzone tkanki zaczęły przenosić się do czarodzieja. Czuł stróżkę krwi spływającą mu po klatce piersiowej. Po kilku chwilach właściciel oberży był zdrowy, a sam arcymag również się już leczył.
- Opowiadaj.
- A co tu opowiadać... - splunął na ziemię. - Dziękować za pomoc. Przyszedli skurwiele po grzywny, jadło i wino, może coś wyruchać. Dla nich pobawić się u mnie dobra sprawa. Dla mnie śmierć. Rzadko tera milicja odwiedza to sie pewno czują.
- Hm. A jakiejś nagrody za nich nie ma?[/color]
- A nieee wiem. Po wsiach pytaj. Może jaki list wisi... - karczmarz zdążył już wstać i zamierzał pomóc w porządkowaniu pobojowiska. Elrond wydał polecenia dwóm żywym bandytom, by ograbione ciała martwych towarzyszy wynieśli na podwórze, a sam podszedł do Herszta. Zabrał mu pistolety i sztylet. W kieszeniach miał dwadzieścia grzywien, a na palcach dwa srebrne pierścienie.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 12:00:52
Kiwnąłem głową na znak zgody i już po chwili na ladzie leżało całe uzbrojenie bandytów. Nic pokaźnego. 6 sztyletów 2 miecze i 2 pistolety. Z reszty bandytów uzbierało się 60 grzywien, które nie należały do ograbionych ludzi, jeden naszyjnik z perłą i 2 pozłacane kolczyki. Słysząc rozmowę o nagrodzie mruknąłem: - Mam nadzieję, że nie płacą od jego głowy.  Korzystając z zamieszania znalazłem pod ladą karafkę dobrego czerwonego wina. Sprawnie wziąłem dwa kufle, bo one tylko były pod ręką. I po upewnieniu się, że nie ma w nich np szczątków mózgu nalałem mi i Elrondowi trochę. Sam dużo nie pije no, ale można sobie czasem pozwolić.
- Można dostać jakieś pokoje na noc?  Zwróciłem się do karczmarza.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 12:19:27
- Znajdą się. Jak głodni to się sami obsłużcie, ja tu muszę posprzątać - odpowiedział wyrzynając szmatę nasiąkniętą krwią.
Elrond stał na podwórzu i palił ciała. Szkoda by było, gdyby jeszcze wilki zwaliły się karczmarzowi na głowę. Sam wcześniej obszukał jeszcze ciała. Znalazł resztę sztyletów i mieczy, a także naboje herszta. Miecze oddał chłopom, a sztylety, pistolety i naboje załadował na dorożkę.

// Dorożka:

10x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: sztylet podżegacza
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

2x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.

48x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.

2x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien

2x
Nazwa: pozłacany kolczyk
Wartość: 30 grzywien

1x
Nazwa: naszyjnik z pereł
Wartość: 50 grzywien

80 grzywien
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 12:21:36
Ja siedziałem sobie na ladzie i dla zabawy i treningu układałem rzeczy telekinezą. Kiedy skończyłem przygotowałem jakiś szybki posiłek dla mnie i towarzysza. Następnie wyszedłem na zewnątrz. Skrzywiłem się gdy smród palonych ciał wypełnił moje nozdrza. - Choć jeść i spać. ÂŻebyśmy nie dojechali tam jak zombie.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 17:33:28
- Prawda - odpowiedział i wrócili do karczmy. Po szybkiej wieczerzy udali się na spoczynek. Elrondowi jak zwykle śniły się tuż nad ranem różne głupoty. Koniec końców obudził się skoro świt jeszcze przed Rodredem.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 18:00:15
Chyba byłem bardziej zmęczony niż mi się wydawało. Zrzuciłem szaty i walnąłem się na łóżko zasypiając natychmiast. ÂŚpię twardo i zapowiada się że długo.
Słońce już nie śmiało wychylało się zza horyzontu zaglądając przez okna karczmy. Ptaki na tle czystego nieba wesoło ćwierkały zapowiadając piękny dzień. Poranek jest przyjemnie chłodny i sielankowa atmosfera wypełniała cały lasek... Cóż przynajmniej do momentu aż się nie wejdzie do karczmy, gdzie zgnilizna i krew które wsiąkły trochę w deski nadal dawały o sobie znać.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 19:13:25
Elrond w końcu wygramolił się z łóżka i od razu je zaścielił. Zszedł na dół. Karczmarz podał im obfite śniadanie, które zjedli nieśpiesznie. Na drogę dał im kilka bochnów chleba, 2 kręgi sera i trzy butelki wina. Oczywiście za nic nie chciał pieniędzy, twierdząc że za pomoc i uzdrowienie są droższe od czegokolwiek co ma w karczmie. Zaprzęgli Bucefała i ruszyli w dalszą drogę.
Po jakimś czasie dojechali do skraju dżungli.
- Coraz bliżej celu...

// Dorożka:

4x
Nazwa: bochen chleba
Opis: 30'sto centymetrowy swojski bochen chleba

2x
Nazwa: ser
Opis: krąg sera o średnicy 30 centymetrów

3x
Nazwa: wino
Opis: 1 litr wina w butece
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 19:56:07
- Tak się zastanawiam...  Zacząłem rozmowę w ten piękny poranek. Muzyka lasu towarzyszyła nam w podróży. Chociaż i komarów nie brakowało. Całe szczęście skupiały się głównie na bucefale, który co chwila przeganiał je ogonem.
- Jak byś oberwał kulą armatnią na przykład, to też byś się zregenerował?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 20:14:11
- Zależy gdzie. Witalizm mam poznany na tyle, na ile pozwalał mi Pakt. Jakby kula odrąbała mi nogę, odrosła by mi. Dziura w klatce, również bym się zregenerował. Ale w twarz to by było już raczej niemożliwe. Nie jestem nieśmiertelny. Niestety. Może poznam kiedyś sposób, by się odtworzyć chociażby z małego kawałeczka. Z kropli krwi chociażby. Fajnie by było...

// Jest środek Hemis. Około 6 stopni C. Poranek. Niebo bezchmurne, ale i tak ciemno jak w nocy. Komarów na szczęście brak. ;)
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 20:22:44
// Może i tak. :P

- To może zostań liszem? Tylko problem bo jak ci wytniemy serce to ty sobie je odrośniesz.  Zaśmiałem się.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Sierpień 2016, 21:58:16
- I znowu wytnę i tak kilka pochowam w sporo miejsc, że mnie nikt nigdy nie zabije! Genialne! - zaśmiał się.
Nigdy nie pomyślał, że może coś takiego się stać. Nie miał zamiaru zostać liszem. Dla niego, mroczna ścieżka wymagała zbyt dużo ofiar, a Elrond był może po prostu zbyt dobry. Co do witalizmu, wycinania serc i bycia liszem postanowił zapytać się kiedyś kogoś mądrzejszego od siebie.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 10 Sierpień 2016, 23:21:38
Na chwilę uśmiech zniknął mi z ust. Wspomnienie lisza przypomniało mi o tym, że utknąłem na swojej ścieżce nekromanty. Nie mam mistrza, ani nikogo kto mógłby mi pokazać co dalej. Może powinienem to wszystko odrzucić i zostać np witalistą? Przynajmniej miałby mnie kto uczyć. Ja na razie jednak jestem nie istotny. Trzeba się skupić na tym, żeby odbudować Pakt. Chwilę jechaliśmy w milczeniu, po czym znowu zagadnąłem.
- Zastanawiam się czy dało by się bardziej rozwinąć technikę teleportacji. Bo zauważ, że nawet na najwyższym poziomie, niezależnie od dystansu, po teleportacji jest się na tyle oszołomionym i wyczerpanym, że nici z elementu zaskoczenia. Wiesz co mam na myśli? Spróbować opracować rodzaj bojowej teleportacji. Przenosisz się 6 metrów , jesteś za wrogiem i Ciach! Podcinasz gardło.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 09:48:49
- Podczas teleportacji magia przenosi każdą cząstkę ciebie w inne miejsce. Pojawiasz się w całkiem nowym miejscu, a mózg potrzebuje czasu by przystosować się do nowego otoczenia. Zaczynają działać na Ciebie inne bodźce. Inna temperatura, nasłonecznienie, hałas, zapach. Przez tą chwilę twój mózg jest tak jak powiedziałeś "oszołomiony", samo skoncentrowanie się na czymkolwiek jak prawie że niemożliwe.  Teleportując się za kogoś miałbyś po prostu zbyt mało czasu, by zadać mu cios. Osoba zorientowała by się, że za nim stoi i to ty byłbyś wówczas podatny na atak.
- Kto wie, cały czas się rozwijamy. Może jakiemuś mistrzowi uda się pokonać ograniczenia ciała i będzie wstanie podejmować akcje od razu po pojawieniu się w nowym miejscu. Może gdyby tak najpierw teleportować do siebie otoczkę miejsca w które chcemy się teleportować, pozwolić zmysłom do przystosowania się i teleportować się tam skąd ową otoczkę pobraliśmy? Ostatni poziom tej teleportacji którą znam i który pozwala na teleportacje w miejsca których nie widzimy polega właśnie na połączeniu mentalnym się z miejscem w które chcemy się przenieść. Może gdyby to wzmocnić...
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 10:40:32
- A może teleportacja, na krótki dystans umożliwiła by teleportacje w większych kawałkach? Chwile się zastanowiłem. Już w mojej głowie rodził się następny pomysł. - A gdyby założyć, że szkolący się mag jest już liszem? Np opanowałby dobrowolne wyjście duchem z ciała i jakby fizycznie przesunął się te kilka metrów, a w tamto miejsce teleportował swoje ciało i z powrotem do niego wszedł?  Chyba trochę zamieszałem  - Zresztą w teleportacji na kilka metrów różne zapachy itd raczej nie miały by większego znaczenia. Przecież były by praktycznie takie same.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 11:06:39
- ÂŻyczę Ci byś dokończył kiedyś szkolenie i zgłębił wyższe tajniki teleportacji również praktycznie. Teoria jest ważna, ale pozwala nam snuć tylko domysły, które często nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Potrafisz się teleportować w miejsca które widzisz. Na pewno robiłeś to nie raz i nie dwa. Sam wiesz jak reaguje twoje ciało. Wiem jak reaguje moje. Nie ma mowy o rzuceniu jakiegokolwiek czaru przez kilka chwil. Przeniesienie wykorzystuje wszystkie pokłady energii jakie mamy. Jak na razie niezależnie od tego czy jest się adeptem czy arcymagiem. Nie jesteśmy w stanie tego skontrolować. Cieszmy się z tego chociaż, że pojawiamy się w jednym kawałku - krzywo się uśmiechnął. Oczami wyobraźni zobaczył połowę maga, którego lewa strona teleportowała się bez problemu, w przeciwieństwie do prawej.
Tymczasem dorożka zdążyła wjechać już do dżungli. Becefał zwolnił, a Elrond go nie popędzał. Musieli zachować szczególną ostrożność. Potwory które tu mieszkały były znacznie gorsze.
Elrond skoncentrował się i wystawił przed siebie dłoń:
-Elisash! - energia magiczna zmaterializowała się nad jego dłonią w postaci kuli światła. Arcymag telekinezą umieścił ją tuż za nimi po prawej.
- Elisash! - nad jego dłonią zmaterializowała się kolejna kula, którą umieścił tuż za nimi.
- Elisash! - trzecia i ostatnia kula została umieszczona po lewej stronie.
- ÂŚwiatło odstrasza nocne zwierzęta.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 13:58:36
- Puki jest dzień, i trzymamy się szlaku to powinniśmy być bezpieczni? Mam nadzieję, że będę miał w ogóle szansę na kontynuowanie szkolenia. Ty sam kiedyś próbowałeś prowadzić jakieś badania nad magią?  Dżungla nie wyglądała zbyt przyjaźnie, jednak gęsta roślinność podniosła temperaturę to przyjemniejszej wartości.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 14:07:06
Elrond popatrzał w niebo usiane gwiazdami.
- Dzień? Ee... Na głównym trakcie powinno być w miarę bezpiecznie. Chyba że znajdziemy się na przecięciu terenów łowieckich. Wówczas trzeba uważać. No i nie będziemy się przecież zapuszczać w naprawdę trudno dostępne matecz... - przerwał w pół słowie. W krzakach po prawej nagle coś głośno zaszeleściło. Stukot ciężkich kopyt cichł w miarę jak coś oddalało się od drogi.
- ... ników - dokończył.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 14:17:13
- Już chyba niedaleko.  Stwierdziłem.
- Powinno się udać dojechać bez problemu. Choć i tak w nocy raczej się nie będziemy zapuszczać do ruin.  Poprawiłem się na siedzisku i upewniłem, że buława jest na swoim miejscu.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 14:32:54
- W nocy się śpi. A ja zgłodniałem - powiedział i podał na chwile lejce Rodredowi. Sam odwrócił się i wyciągnął  ze schowka bajdę chleba, wino i ser. Jako, że nie widział aktualnie większego sensu w stawaniu, rozpalaniu ogniska i posilaniu się w warunkach które w jakimś stopniu przypominały by te obozowe, ułamał sobie połowę bochna i sera i zaczął jeść. Najedzone i zdrowe ciało, to silny i zdrowy umysł.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 14:49:16
Chwyciłem niepewnie lejce i wpatrzyłem się w konia. Na szczęście ten wiedział co robi i nie musiałem nimi nawet ruszać. Szedł po ścieżce jak po sznurku. Nagle z mroku przed nami wyłoniła się postać stojąc na środku drogi. Nie dało się jednak dostrzec jej twarzy. Koń stanął. Szturchnąłem towarzysza, który uniósł głowę i zobaczył, że za nami z krzaków wyszły jeszcze trzy postacie. Sam nie będąc pewnym co robić wyciągnąłem buławę.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 14:56:54
- Pojebało was Panowie? Ludzi tak straszyć? - burknął Elrond pakując jedzenie z powrotem do kufra. Szkoda by było, gdyby wylądowało w bagnie. Energia magiczna wypłynęła z jego duszy, gdy koncentrował się mimowolnie. Po tylu latach było to automatyczne w niebezpiecznych sytuacjach. Jak oddychanie. Wraz z przypływem adrenaliny jego umysł się wyostrzał, koncentrował, a energia magiczna czekała na materializacje. Jako że wiedział co można spotkać często w tych lasach ostrożnie wyciągnął sztylet.
- Radzę wam odejść...
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 15:22:25
Wampiry rzuciły się na ciebie bez ostrzeżenia, z przeraźliwym piskiem zdającym się świdrować głowę aż do mózgu. Musiały szybko cię ocenić jako większe zagrożenie. Trzy z tyłu rzuciły się zdawało by się bezładnie prosto na ciebie. Ten z przodu uciekł gdzieś w bok podchodząc do wozu i znikając nam z oczu. Udało mi się prędko zebrać. Jedną ręką wyciągnąłem srebrną buławę, a drugą wyciągnąłem w kierunku pierwszego nadlatującego wampira. Szybko odepchnąłem go telekinezą i przygotowałem się na pozostałe dwa lecące w naszą stronę.

4x Wampir kłusownik (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wampir_k%C5%82usownik)
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 15:29:39
Pisk piskiem, ale to nie były jakieś potężne wampiry. Nie miały mocy swoich prawdziwych wielkich Wampirów, Chociażby Cadacusa, czy Dragosaniego. Na Arcymagu ich krzyk nie zrobił żadnego wrażenia. Elrond po prostu zniknął w chmurze teleportacji, by pojawić się kilka metrów od miejsca z którego wybiegła trójka krwiopijców.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 16:02:20
Zaskoczyło mnie to, że Elrond się wyteleportował. Mimo to skupiłem się na celach. Pierwszego wampira zatrzymałem w powietrzu telekinezą trzymając go tam. Drugiego, przewidując gdzie spadnie, uderzałem już tam buławą. Nadludzka prędkość nic mu w tym wypadku nie pomogła. Zasłonił się rękami przez co buława uderzyła w jego ręce łamiąc obie. Wampir zawył z bólu. Nawet nie mógł się zregenerować. Piskiem wystraszony koń ruszył z kopyta prosto przed siebie. Zachwiałem się ale ustałem czego nie można powiedzieć o zranionym wampirze. Ten spadł z wozu prosto na ziemię. Tego, którego trzymałem w powietrzu przerzuciłem na przód spadł na brzuch. Najpierw poturbował go koń a potem tylko dało się słyszeć dźwięk łamanych kości gdy koła wozu po nim przejechały. Chcąc się upewnić, że się nie zregeneruje schowałem broń i gdy tylko wypad z tyłu spod kół...
- Izani!  Pokierowałem pociskiem prosto w głowę wampira. Jako, że nie potrafiłem zapanować nad koniem, mogłem tylko patrzyć jak Elrond zostaje z trzema wampirami.

Kilka metrów od ciebie spadł pierwszy strącony wampir. Od boku już atakował ten który nas obchodził. Ten ze złamanymi rękami jest najdalej i próbuje się niezdarnie zebrać z ziemi.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 16:21:51
Zaatakował tego krwiopijce, który próbował uderzyć z boku. Sztylet świsnął w powietrzu dzięki mortokinetycznym zdolnością barona. Lewitująca srebrna broń wbiła się po sam jelec w czaszkę bezwładnego już Wampira. Energia magiczna wciąż krążyła w jego ciele. Toteż wykorzystał ją na tworzenie zaklęć.
- Izipash! - wypowiedział spokojnie wysyłając impuls w ciemne niebo i skupiając się na wampirze najbliżej niego samego. Czarne niebo przeszła mała błyskawica, która trafiła bezbłędnie w przeciwnika, doprowadzając do jego całkowitego zapłonu.
- Izipash! - powiedział ponownie podobnie wysyłając energię w nieboskłon, a kolejna błyskawica trafiła w ostatniego z Wampirów z którymi musiał się uporać, paląc jego ciało.
Koniec końców podszedł do tego z wbitym sztyletem w czoło, odciął mu głowę mieczem by mieć pewność, że nie odżyje i wyciągnął swoją broń.
Rozglądną się za towarzyszem.

1x Wampir kłusownik
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 16:50:57
// Już wszystkie zginęły. :P

Dorożka właśnie znikała za zakrętem. Zdawała się już zwalniać, ale koń nadal był niespokojny.

Ja siedząc na wozie starałem się go jakoś uspokoić. Po dłuższej chwili stanął. Postanowiłem więc zaczekać na Elronda, żeby nie zostawiać dorożki bez opieki.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 17:09:45
Elrond skoncentrował się pobierając sporą dawkę energii magicznej z bańki energii magicznej wypełniająca jego duszę i rozpłynął ową magię po swoim ciele. Wypowiadając słowa inkantacji wykonał piruet:
- Anisgrash upash rushan qihu! - jego ciało momentalnie zmieniło się w wiatr. Pod tą postacią poleciał drogą którą uciekł mu Rodred i jakby nigdy nic odczarował się na swoim miejscu w dorożce.
- Jak tam?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 17:13:26
Lekko drgnąłem gdy odezwał się za moimi plecami.
- No wiesz? Tak mnie tu zostawiłeś? Z tym szalonym potworem?  Popatrzyłem na konia, który w końcu się uspokoił. - Fajnie by było zebrać ich sprzęt, ale lepiej się stąd zbierajmy. Nie wiadomo, kiedy pojawią się następne.   Już chyba całkiem nie wiele brakowało do ruin.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Sierpień 2016, 17:28:19
- To prawda. Wio! - powiedział i popędził konia. Bucefał ruszył galopem, a podróżnik podskakiwali na dorożce trzymając się się czegokolwiek, by tylko nie spaść.
Dżungla może i była ładna, ale tak samo niebezpieczna. Drzewa i krzaki zlewały się w jedno, dlatego podróżni skierowali wzrok tylko na tym co było przed nimi. Czasami stare drzewa zwalały się na drogę, a głupio by było rozbić się w takim miejscu.
Elronda szczerze ucieszyło, że nie czuł już tego zdezorientowania. Drogę którą już tyle razy pokonywał znał wprawdzie na pamięć, ale ostatnie wydarzenia go blokowały. Tym razem nawet jego wierzchowiec szedł równo do celu. Arcymagowi zdawało się, że zaraz, za kolejnym zakrętem zobaczą to, co opisywał Hope.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 11 Sierpień 2016, 17:51:51
I rzeczywiście wyjechaliśmy zza zakrętu i zobaczyliśmy skąpane w blasku księżyca ruiny Paktu.

//Jakiś dokładniejszy opis zostawiam tobie. :P   [member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 12 Sierpień 2016, 15:53:09
Bujna roślinność porastająca ruiny rozrosła się po murach nie będąc zabijana przez strażnika bram - Charona. Ruiny wieży na pierwszy rzut oka wyglądały tak, jak po ataku demonów sprzed kilku lat. Dopiero, kiedy podeszliście do korytarza ciągnącego się w głąb budowli zastaliście jedynie gruz.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/34/Lokacje_siedziba_mrocznego_paktu.jpg)

Parter, gdzie niegdyś znajdowały się bramy paktu został zasypany przez gruzy, wiele ton kamieni, które spadły z pierwszego piętra wieży.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 12 Sierpień 2016, 16:26:16
- To tutaj się rozdzielimy. Teleportuj się na dół, a ja spróbuje przeszukać trochę te ruiny. Może znajdę coś ciekawego.  Powiedziałem do towarzysza, rozprostowując nogi. Skierowałem się w stronę gruzów.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Sierpień 2016, 17:45:08
Kiwnął tylko głową. Najpierw wrócił by wyprzęgnąć Bucefała i po prostu puścić go wolno. Koń był na tyle inteligentny, że wiedział by nie uciekać, chyba że w sytuacji zagrożenia. Z drugiej strony zawsze też mógł okopać potwora, a w zaprzęgu na pewno było by to utrudnione.
- Pilnuj wozu - poklepał wierzchowca po szyi.
Następnie ruszył z powrotem do ruin. Do korytarza, gdzie zastali zasypane wejście. Skoncentrował się i pobrał energię magiczną ze swojej duszy. Rozpoczął proces teleportacji od wysłaniu impulsu magicznego, swego rodzaju sondy, która pozwoli mu rozeznać się w sytuacji, czy da radę się teleportować, czy może i niższe poziomy Paktu również poddały się naporowi gruzu po uszkodzonych wieżach.

[member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 12 Sierpień 2016, 18:07:44
[member=26129]Rodred[/member]
Przechadzając się po ruinach i doglądając gruz spostrzegłeś, że pod wieloma głazami znajdują się gnijące truchła demonów.


[member=642]Elrond Ñoldor[/member]
Elrond tego dnia przyćpał bardziej niż zwykle. Wydawało mu się, że potrafi dzięki swojej energii magicznej badać otoczenia. Po zażyciu niektórych specyfików nadwornego alchemika można się tak poczuć. Zapewne dlatego tak pochłonęło go głaskanie konia. Gładka sierść na dobrej fazie. Tak więc Elrond stał nieopodal konia i wydawało mu się, że potrafi robić niestworzone rzeczy. Poczuł, że może się teleportować. Tylko gdzie chciał się teleportować? To już zależy od niego.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Sierpień 2016, 18:53:51
Cytuj
Teleportacja III

[...]Magowie potrafią wysondować położenie miejsca, połączyć się mentalnie z przekaźnikiem i odnaleźć ślady swoich bytności na miejscu. [...] (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Umiej%C4%99tnosci_magiczne#Teleportacja_III)

// Może źle to opisałem.

Gdy był pewny że nie wyląduje w ścianie, teleportował się. Celem jego podróży były lochy. Miał zamiar przeszukać Pakt od dołu.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 12 Sierpień 2016, 19:02:47
//Nie pamiętałem o tych zmianach.

Cytuj
Jedną z najbardziej pomocnych umiejętności magicznych jest teleportacja. Umiejętność teleportacji pozwala magowi zaoszczędzić dużo czasu potrzebnego na piesze czy konne podróże sprawiając, że w jednej chwili może pojawić się w upragnionym miejscu. Nauka tej umiejętności przekazywana jest uczniowi w czasie trzech lekcji. Ostatnim krokiem jest opanowanie przenoszenia się do miejsca, w którym mag już kiedyś był, i które zna.

Cytuj
Najbieglejsi magowie uczą się teleportować nie tylko w miejsce, które mają w zasięgu swojego wzroku, ale również takie, które kiedyś już widzieli i w nim byli. Wymaga to zdecydowanie większej biegłości w sztuce, dlatego też nie każdy potrafi posiąść tę umiejętność. Magowie potrafią wysondować położenie miejsca, połączyć się mentalnie z przekaźnikiem i odnaleźć ślady swoich bytności na miejscu. Pozwala to na bezpieczną i bezproblemową ucieczkę z pola walki w niebezpiecznych sytuacjach, czy podróż do domu po suto zakrapianej imprezie w karczmie. ÂŻeby nie prowadzić konia po pijaku.
//Co niestety nie jest prawdą, bo nie tak działa teleportacja. Trzymajmy się więc prawdy, której się uczyliśmy jako magowie, a nie tego bełkotu. Wyślemy zgłoszenie o poprawkę do Izby.


Wieża nie miała lochów. Być może Elrond miał w pamięci cały czas poprzednią siedzibę. W tej, zorganizowanej w ruinach nie było tego o czym myślał.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Sierpień 2016, 19:41:07
// Teleportacja po pijaku...

Jako że teleportacja w ogóle mu coś dzisiaj nie wychodziła na razie sobie ją odpuścił. Coś mu nie pasowało. Opuścił zawalony korytarz i odszukał towarzysza.
- Rodred! Streść mi szybko co się działo od momentu gdy Pakt był jeszcze Paktem. Ale tym prawdziwym. Z lochami, dormitorium, ogromnym budynkiem, a nie ta ruiną. To chyba nie jest Pakt który opuściłem kilka lat temu. Nie poznaje rozmieszczenia budynków. Wszystko jest jakieś obce.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 12 Sierpień 2016, 20:26:37
Szturchnąłem truchło demona szpicem buta. Co tu się wydarzyło?  Wtem zawołał mnie Elrond.
- Stara wieża została zwalona już dawno temu. Potem, gdy pakt został zebrany z pomocą Charona (Wtedy odebrano mi moce bestii) przenieśliśmy się do ruin.  W tym momencie zacząłem szczegółowo opisywać Elrondowi komnaty. Nie wiedziałem co dokładnie potrzebuje więc opisałem wszystko.

// Sam też nie do końca pamiętam budowę "nowego" paktu.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Sierpień 2016, 21:57:02
Elrond podrapał się po brodzie. Rodred w jakimś stopniu pomógł. Im więcej szczegółów podawał, tym w umyśle Arcymaga więcej luk było zastępowanych przez prawdziwe wspomnienia. Przypomniał sobie jak starał się tutaj uczyć telepatii. Bezskutecznie. Jak pił wino wpatrzony w kominek. Był tutaj.
Skoncentrował się i zaczerpnął energii magicznej ze swojej duszy. Skupił się na jednej z sal, gdzie wpatrzony w ogień snuł plany jak zniknąć z Paktu. Teleportował się do niej...
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 12 Sierpień 2016, 22:01:52
Elrond przeniósł się pod kominek w czytelni. W pomieszczeniu panował mrok.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/b/b7/Czytelnia.jpg)
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Sierpień 2016, 23:00:04
Mrok rozjaśnić... pomyślał wodząc wzrokiem we wszystkich kierunkach starając się dostrzec jakiekolwiek źródło światła. Skoncentrowawszy się zaczerpnął odrobinę magicznej energii ze swojej duszy i wyszeptał słowo inkantacji.
- Elisash! - a energia magiczna uformowała się nad jego głową pod postacią świetlistej kuli, która rozświetliła pomieszczenie. Rozejrzał się dookoła.

[member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 12 Sierpień 2016, 23:10:45
Kula światła rozświetliła czytelnie ukazując Elrondowi pomieszczenie nieco nadszarpnięte przez osunięcie się kondygnacji, lecz nadal w dobrym stanie. W równie dobrej kondycji byli nieumarli, od których roiło się w pomieszczeniu. Mag nie był w stanie doliczyć się wszystkich wrogów w sali. Dojrzał jedynie tych w pobliżu siebie. Naliczył przynajmniej dwa tuziny nieumarłych. Powoli wybudzali się ze snu.

http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie x14
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ghul x10


p.s.
//Mało mamy nieumarłych z poprawionymi statami. Będę to musiał naprawić.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 13 Sierpień 2016, 12:12:39
Kompletnie nieświadomy tego co dzieje się pode mną, ruszyłem na spacer po ruinach. Może akurat coś ocalało? Znajdę jakieś drzwi? Albo serce lisza na ziemi? Nie no trochę przesadzam..
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 14 Sierpień 2016, 23:12:26
Ale szambo... pomyślał.
Wyjść miał trzy. Teleportować się stąd. Zamienić w kamień i bardzo długo walczyć, przy czym zaraz zostałby unieruchomiony i koniec końców mógłby zostać pokonany. Albo zamienić się w wiatr. Trzecia opcja była najlepsza i najprostsza. Potwory i tak były tu uwięzione, a on nie był rycerzem z srebrnej zbroi.
Zaczerpnął energii magicznej ze swojej duszy i wypowiedział szybko słowa inkantacji jednocześnie wykręcając swoim ciałem piruet.
- Anisgrash upash rushan qihu - momentalnie zniknął z oczu rozbudzających się potworów. Musiało to być dla nich zaskoczeniem. Pod powietrzną postacią zaczął wolno latać po pomieszczeniu nadal ciagnać za sobą wyczarowana wcześnij kulę światła.

Aktywne efekty: czary Wiatr, ÂŚwiatło.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 14 Sierpień 2016, 23:48:18
Nieumarli niezdarnie podążali za kulą światła. Elrond latając po pomieszczeniu spostrzegł, że w czytelni nic w prawdzie się nie zmieniło. Nic poza nowymi lokatorami. Kiedy tak beztrosko powiewał sobie po sali natrafił na dwie zjawy stojące na straży przejścia na korytarz. Istoty spostrzegły maga.

http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zjawa x2
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Sierpień 2016, 00:05:31
Pomyślał przez chwilę. Przypomniał sobie co wiedział o zjawach. Byty astralne. Atakują fizycznie szpona, ale wolą ogłuszyć wrzaskiem i wystraszyć. Ogłuszenie i szpony mi nie straszne, ale strach...
Czarodziej postanowił nadal nie atakować. Teoretycznie nic mu nie mogły zrobić. Rozpędził się i przeleciał pomiędzy nim na korytarz. Miał również nadzieję, że zgubi resztę nieumarłych.

[member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 15 Sierpień 2016, 00:13:50
Zjawy zastąpiły drogę Elrondowi okrutnie zwodząc i wywołując w nim strach. Przeleciał przez nie w formie wiatru wylatując na korytarz, gdzie powrócił do formy cielesnej lądując na ścianie. Poczuł na policzku zimne cegły skroplone od wilgoci panującej na niższych piętrach. Nieumarli nadal podążali za światłem próbując przecisnąć się przez wejście. Zjawy bez większego namysłu zaczęły lecieć w stronę maga szykując się do ataku szponami.

http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zjawa x2
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie x14
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ghul x10
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Sierpień 2016, 16:37:28
Szok i przerażenie nie było niczym dobrym. Nie wspominając o bliższym spotkaniu ze ścianą. Jego rozdygotane ciało było słabsze, a umysł otępiały i niezdolny do wykrzesania potężniejszych zaklęć. Ponadto znał za mało różnych czarów. Teraz przydałaby mu się szkoła ognia. Musiał jednak wysilić się i wymyślić coś co uratuje mu w tej chwili życie. Zjawy były bytami astralnymi, ale szpony, którymi zamierzały atakowały musiały być materialne. Zaczerpnął energię magiczną ze swojej duszy. Tyle ile mógł. Nie potrzebował jednak wiele gdyż zaklęcie miało być proste. Ale bardzo przydatne.
- Aneshar izilishash! - krzyknął podnosząc energicznie dłoń z dołu ku górze. Pomiędzy nim a zjawami, z kamiennej posadzki wystrzeliła kamienna ściana. Elrond siłą woli kształtował ją w taki sposób, by stworzyła półkole, jednocześnie przylegając końcami do przeciwległej ściany i tamując drogę reszcie nieumarłym potworom.

(rysunek poglądowy) (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/d/d9/%C5%9Aciana.png)

[member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 15 Sierpień 2016, 16:54:02
Utworzony mur zatrzymał napór nieumarłych, którzy utknęli wpadając na siebie w zablokowanym przejściu. Dwie zjawy bez problemu pokonały przeszkodę. Szybko dobrały się do maga, pierwsza jednym sprawnym cięciem rozcięła szyjne arterie Elronda, krew trysnęła po ścianie. Druga zaczęła drapać w okolicach klatki piersiowej rozszarpując szatę, zadając przy tym kilkanaście ran ciętych.


http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zjawa x2
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie x14
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ghul x10
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Sierpień 2016, 19:19:53
Elrond dał za wygraną. Przeliczył się paskudnie. Nie miał szans wygrać tego starcia, a na pewno nie teraz. W jego umyśle był już bezpieczny wóz i Rodred. Ostatkiem sił skupił się na miejscu postoju. Uciekł przeciwnikom poprzez teleportacje. Nie miał sił krzyczeć by zawołać Rodreda. Jedną rękę przyłożył do szyi, drugą do rany na klatce. Chciał odsapnąć. Zebrać moc magiczną i zacząć się regenerować.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 15 Sierpień 2016, 20:28:29
Wyłoniłem się zza głazu akurat wracając po przechadzce po ruinach. Widząc krwawiącego Elronda zmartwiłem się i niespiesznie podszedłem. Widząc, że jest ciężko ranny zapytałem.
- Potrzebujesz pomocy?  Wszakże kula w brzuchu mu nie przeszkadzała walczyć więc może rozszarpane gardło też...
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Sierpień 2016, 22:39:18
Wzruszył tylko ramionami. W sumie Rodred mógłby pomóc, ale gdyby miał w swoim ekwipunku jakieś dobre mikstury lecznicze. Ale jak zauważył, ani on sam, ani jego towarzysz takowych nie posiadali. Arcymagowi pozostało więc uleczyć się na własną rękę. Wskazał jeszcze głową na ruiny i wybełkotał coś o zjawach. Wolał by Rodred był przygotowany.
Co ciekawe baron właśnie zdał sobie sprawę, że rany jakie odniósł mógł wyleczyć w dosłownie dziesięć sekund. Tylko dla zjawy dziesięć sekund wystarczyło by, by odrąbać mu głowę. Wolał nie ryzykować. Koniec końców energia magiczna wypełniła jego ciało, odnalazła głębokie rany i w chwilę zatamowała krwawienie. Na oczach Rodreda potężna szrama zrosła się momentalnie, tak samo rany na klatce piersiowej. Nowa krew popłynęła w żyłach. Elrond odchrząknął.
- Dwie zjawy i od groma zombiaków i ghuli. Naliczyłem ich dwa tuziny, ale to nie były wszystkie. To było tylko w jednej komnacie. Wydaje mi się, że ktoś wypełnił umyślnie całe ruiny tym ścierwem, by nikomu nie przyszło do głowy by szukać jakiś ciekawych skarbów. Podejrzewam Mortis. Sam w pojedynkę mam pewien problem by to wyrżnąć. Co zauważyłeś zapewne - Elrond wyglądał jak po spotkaniu z wyjątkowo nieobeznanym w kulturze jedzenie Wampirem.
- Coś znalazłeś?

Umiejętność: Odnawianie
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 15 Sierpień 2016, 23:31:33
Gdy powiedział o zjawach, obejrzałem się w okół i położyłem dłoń na żelaznej buławie. Zanim przeszedłem do rzeczy pozwoliłem sobie na uwagę. - Przydały by ci się jakieś zrastające się szaty, bo w tym tempie będziesz nago wracał.  Uśmiechnąłem się.  - U mnie pusto. Te zombiaki to dobry znak. Znaczy, że Mortis tu przynajmniej była.   Zrobiłem krótką przerwę.  - To co? Próbujesz inną komnatę? Ja przygotuję coś do jedzenia zanim znowu stamtąd wyleziesz. Chyba nie mam jak inaczej ci pomóc.  Mówiąc to rozejrzałem się znowu obmyślając co tu przygotować. - Aha. Przydało by się ustalić. Jak nie wrócisz w ciągu dwóch dni to jadę szukać następnego śmiałka.  Powiedziałem z uśmiechem, półserio.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Sierpień 2016, 09:55:47
- Dwóch dni? Kilku godzin - zaśmiał się.
- Tym razem przeniosę się do niższych poziomów. Jak i tam trafię na całe chmary nieumarłych to teleportuje się z powrotem i się zawijamy. Nie ma sensu czyścić ruin, a tym bardziej szukać w nich żywych istot. Nawet jak jacyś się po szafach pochowali to już dawno mogą nie żyć. A Mortis dałaby mi po łbie, jakby dowiedziała się, że zniszczyłem jej całą ochronę.
Jak powiedział tak zrobił. Skoncentrował się i pobrał energię magiczną ze swojej duszy w ilości wystarczającej do teleportacji. Teraz za cel obrał niższe poziomy ruin. Uwolnił energię i teleportował się.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 16 Sierpień 2016, 11:48:31
Do jakiej lokacji się teleportujesz?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Sierpień 2016, 12:00:11
Elrond teleportował się na dolną część schodów prowadzących do niższych poziomów ruin. Jako że jedno z pomieszczeń które badał było wypełnione nieumarłymi, miał nadzieję, że schody będą bardziej bezpieczne.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 16 Sierpień 2016, 12:21:08
Na które schody się teleportujesz. Bardzo proszę o konkrety. Ta lokacja ma wiele poziomów, schodów i zejść. Byłeś od tylu lat w organizacji i nie pamiętasz jak wygląda?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Sierpień 2016, 13:05:22
W dolnych poziomach znajdowały się pomieszczenia, gdzie nauczyciele kształcili magicznego rzemiosła przyszłych arcymagów i liszów. Elrond teleportował się na schody prowadzące do właśnie tych miejsc. Konkretnie chciał najpierw odwiedzić pokój Canisa.

[member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 17 Sierpień 2016, 12:25:52
Elrond znalazł się tuż przy przejściu prowadzącym na dwupiętrowy korytarz, gdzie mieściły się sale wykładowe i treningowe oraz komnaty lokatorów wieży. Panował mrok.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 17 Sierpień 2016, 20:11:23
Mrok który trzeba było ponownie rozjaśnić, by cokolwiek zrobić. Skupił się więc pobierając energię magiczną i wypowiedział słowa inkantacji.
- Elisash! - energia magiczna skoncentrowała sie nad jego głową, rozświetlając pomieszczanie w promieniu 15 metrów.

[member=1]Isentor[/member]
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 17 Sierpień 2016, 20:55:58
ÂŚwiatło stworzone przez Elronda rozświetliło mroki korytarza ukazując mu snujące się widma. Trzy z nich momentalnie zniknęły, dwa ruszyły do ataku lecąc w stronę maga.

http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Widmo x5
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 17 Sierpień 2016, 21:49:44
Gdyby był jeden, mógłby spróbować walki. Ale czuł, że i nawet w takiej sytuacji bardzo ciężko byłoby mu wygrać. A nie było dla niego nic cenniejszego jak jego własne życie. Nie miał przecież dzieci czy żony. A nawet i dla nich lepiej by było, gdyby jednak dbał o siebie, a nie bezsensownie wyżynał pomioty mroku.
Energia magiczna wypełniła jego ciało, które zniknęło w szarej mgiełce. Kula światła zgasła.
Teleportował się ponownie do swojego wozu i bez słowa zaczął zaprzęgać Bucefała. Dopiero po kilku minutach zwrócił się do zadziwionego Rodreda.
- Widziałeś kiedyś widmo Rodredzie?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 17 Sierpień 2016, 22:03:31
Podszedłem do towarzysza zdziwiony, że wrócił tak szybko i zmartwiony śladami rezygnacji na jego twarzy.
- Tylko o nich słyszałem. Co się stało?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 17 Sierpień 2016, 22:56:40
To prawda. Gdyby istniała księga, a w niej wszystkie grymasy twarzy ze wszystkimi emocjami, znalazła by się w niej twarz Elrond z podpisem "rozczarowanie".
- Pięć albo sześć sztuk. Połowa rzuciła się na mnie, reszta zniknęła by zaatakować zapewne z ukrycia - odkorkował wino. - Kurwa Rodred. One by mnie zabiły jak tam stałem. Na śmierć. Koniec i kropka. Stałbym się jak one. To chyba najgorsze. Już lepiej błąkać się jako duch - opróżnił połowę dzbana.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 00:10:40
Chwyciłem kolegę za ramię dając znak, że rozumiem. Rozumiałem jednak też, że z każdym jego słowem topnieje nasza szansa na odbudowę paktu. Puściłem ramię. Spuściłem głowę słysząc tylko dźwięk opróżnianego dzbana.  - Do trzech razy sztuka?  Zapytałem cicho z nadzieją w głosie. Lecz kim ja jestem by nakłaniać człowieka do ryzykowania życia w imię idei?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Sierpień 2016, 09:01:10
- Powiedz mi. Co ja tam szukam? Ludzi? Wskazówek? Artefaktów? Powiedz mi Rodredzie - usiadł ciężko na wozie.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 10:35:25
- Musimy znaleźć Mortis, albo jakiegoś innego dawnego mistrza. Jak ich tam nie będzie to może zostawili jakieś wskazówki gdzie są. Bez nich nie odbudujemy Paktu, bo w trójkę, nawet licząc Hopa, wiele nie potrafimy.  Przerwałem na chwilę. - Strasznie żałuję, że nie mam jak Ci tam na dole pomóc.  Stwierdziłem. - Chyba, że poprosimy jakąś inną organizację o pomoc? Albo może wiesz gdzie jeszcze możemy kogoś znaleźć?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Sierpień 2016, 11:05:40
Zaśmiał się lekko. Wino odganiało strachy.
- Tam nikogo nie ma Rodredzie. Ani jednej prawdziwe żywej duszy. Wszyscy mistrzowie znali perfekcyjnie teleportacje. Uciekliby. Po co tam zostawać, w tym mroku z trupami i zjawami? Powiedz, a ile znasz Mortis. Gdyby zostawiła na stole w którymś pomieszczeniu karteczkę o treści "szukajcie nas na południu, gdzie słodkie łączy się ze słonym" to od razu bym wiedział, że to nie ona... Była ostra, konkretna i nie bawiła się w takie fanaberie. A może to jest jakiś test co? To by bardziej pasowało pod te spaczone złem psychiki. Ale nawet ona nie ma takiej mocy, by przywoływać tak potężne istoty. Wiesz skąd one się wzięły? Mam pewną teorię - zrobił krótką przerwę by pozbierać myśli.
- Pakt był pierwotnie siedliskiem zła i strachu, dopóki nie pomieszała się w nim cała magia. Z tego połączenia nie powstało nic wspanialszego, wznioślejszego, ponieważ składnikami tej mikstury było zło, cierpienie, obłuda, pycha i mogę tak wyliczać do wiosny. Wszystko to w ludzkich postaciach. Teraz w Pakcie nie ma ludzi, ale to co ze sobą reprezentowali. I to wyewoluowało. Bardzo potężnie i bardzo strasznie - zrobił ponownie przerwę by odetchnąć od wizji tego co zobaczył w starych ruinach.
- Może i mieliśmy w jakimś stopniu połączyć wszystkie rodzaje magii w jednym miejscu. Czerń z bielą, równowaga i te sprawy. By studiować ją bez ograniczeń. Każdy jej aspekt. Stronę zrodzoną z żywiołów, śmierci czy umysłu. I dalej, do gwiazd. To co dzisiaj odwiedziliśmy to pomnik tych starań. Nie udało nam się. Zawiedliśmy. Nie byliśmy godni takiej magii - uciął.
- Pojmuję to w ten sposób. Nie musisz się ze mną zgadzać. Może to jest nawet wielkim testem tak jak już wspomniałem. Wszystko przecież nim było. A teraz zajrzyj do każdej komnaty. Nie daj się zabić upiorom. Na samiutkim końcu znajdziesz tą karteczkę z mapką. Ja jestem czarodziejem, a nie masochistą. Mnie takie zabawy nie bawią - usiadł na zydlu łapiąc za lejce.
- Ja wracam. Gdzie indziej poszukam magii. Pomóc mogą tutaj co najwyżej anioły z Bractwa. Mnie to przerasta. Jedziesz?
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 11:21:51
- Eh..  Wsiadłem na wóz. - To co zamierzasz? Powiesimy kartkę na tablicy, że chcemy stworzyć szkołę magii? Ale co z nekromancją? Co z magią śmierci i krwi. Co z tymi aspektami, tak pięknymi i przerażającymi jednocześnie. Wszyscy co potrafili tego nauczać rozpierzchli się po świecie, albo zginęli. Nie mogę, nie potrafię tego tak zostawić.  Przerwałem by zebrać myśli. Pomysły mi się kończyły. Naprawdę wierzyłem, że w ruinach znajdziemy jakieś konkrety. - Elrondzie, mówisz że to próba. Próby skończyły się z Isentorem. Ostatnią próbę którą nam zostawił to przejęcia władzy po nim. I wszyscy oblaliśmy... Może ja jestem jakiś inny, ale nie widzę tych złych aspektów w tym co robiliśmy, ani w tym do czego ja dążyłem...  Zrezygnowany usiadłem obok towarzysza.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Sierpień 2016, 17:33:36
Bucefał ruszył.
- Ja nie jestem nekromantą i nie chcę nim już nigdy być. Raz mi wystarczy. Jeśli ty chcesz podążać tą ścieżką, to musisz ich znaleźć. Odszukać Mortis. Ja nie będę wywieszał żadnej kartki, dawał potajemnych lekcji adeptom w piwnicy mojego dworu. Nie tędy droga. Będę miał oczy i uszy otwarte. I Ci też radzę. Jeździj po wyspie, patrz, słuchaj, może coś znajdziesz. Co do tego to trzeba mieć nadzieję i być cierpliwym. Magia nie zniknie. Zawsze stara się wypłynąć na powierzchnię.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 17:40:05
- Chcesz siedzieć i czekać, aż ktoś wszystko za nas zrobić? Tak czekać sobie w nieskończoność aż jakiś nauczyciel się zlituje i zacznie nauczać? Będę szukać Mortis, ale po za tymi ruinami nie mam żadnych tropów.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Sierpień 2016, 18:02:05
Spojrzał z politowaniem na kolegę.
- Ty mnie w ogóle nie słuchasz.  Brak Ci dyscypliny i cierpliwości. Podejściem, które aktualnie reprezentujesz nic nie zdziałasz. Przebiegniesz obok maga i go ominiesz. Odrobinę ogłady i pokory. I cierpliwości, jeszcze raz cierpliwości - Elronda już nudziło karcenie adepta. Arcymag miał inne podejście. Zdawał sobie doskonale sprawę że nawet z jego umiejętnościami sam nic nie zdziała. Dosłownie nic. Mógł jedynie czekać i szukać.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 19:23:02
- Eh..  Odetchnąłem. Nie łatwo się uspokoić i gdy wszystko ci mówi biegnij. - Z jednej strony masz rację. Z drugiej już wiem co przez cierpliwość i czekanie się stało. Rozsypał się cały pakt bo brakło inicjatywy do przejęcia władzy. Do tego cały czas mam w myślach to co powiedział Hope. Isentor gdzieś tam jest i czas mu ucieka. W każdym momencie jego dusza może się poddać i może zostać demonem.  Przerwałem na chwilę i zapatrzyłem się w nicość. - Zdaje sobie sprawę, że ja nic nie mogę. Jestem tylko nieudanym nekromantą i nieudaną bestią. Dlatego właśnie szukam takich jak ty... Na pewno trzeba czekać nie nie trzeba robić tego bezczynnie. Jak się jakoś dowiem gdzie może być Mortis wybierzesz się ze mną? Ty pewnie będziesz w mieście? Do tego jesteś baronem. Jak będą jakieś słuchy, że coś się formuje powiadomisz mnie?  Nagle stało się dla mnie jasne, że żeby coś osiągnąć nie można cierpliwie czekać, nie można też na oślep przeć do przodu i działać za wszelką cenę. ÂŻeby coś osiągnąć trzeba działać razem w obu tych podejściach.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Sierpień 2016, 23:12:30
Koń jechał, wóż się ciągnął, a podróżnicy jechali. W trakcie rozmowy pokonywali długie kilometry coraz bardziej oddalając się od ruin.
- Oczywiście. Jesteś tak samo żądny magii jak ja. Różnią nas tylko jej, że tak powiem 'odcienie'. Co do Isentora to mamy związane ręce. To było jego poświęcenie. A my nie możemy otworzyć pieczęci, bo nie będzie co ratować na tej planecie. Mówi się trudno i idzie się dalej. Trzeba patrzeć optymistycznie. Po demonach zostały truchła i niedobitki. Zapanował spokój i niech trwa tak długo jak się tylko da. Nie niszczmy tego.
- Czy będę w mieście to ciężko powiedzieć. Zamierzam odwiedzić swój dystrykt. Tak jak Ci powiedziałem co sam powinieneś robić, będę sporo podróżował. I szukał. Będę szukał śladów magii.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 23:40:57
Pokiwałem głową. - To zróbmy tak, co tylko znajdziemy przekażemy Hopowi. Nawet jak szybko się nie spotkamy to tak wymienimy się informacją. On jest raczej dość statyczny i to on rekrutował nowych członków.  Jak to zwykle bywa droga powrotna szła nam szybciej. Ciągły mrok może nie sprzyjał przyjaznej atmosferze, ale już coś jest, już jest jakiś plan działania.
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 19 Sierpień 2016, 15:49:31
- Tylko że trzeba i poszukać Hopa. Ostatnio widziałem, że jego antykwariat stał zamknięty. 'Remanent' -  przewrócił oczami.
- Kto wie, nas nie było pewien czas. ÂŻe tak powiem, obudziliśmy się jak już było po ptokach. A teraz latamy po wyspie za duchami. Może razem z innymi zaszył się gdzieś indziej? Tylko nas nikt o niczym nie poinformował? Sam pojawiłem się tylko na festynie i to niedawno. Spotkaliśmy się z Dragosanim, ale on był bestią, a nie magiem. Devristusa nie widziałem. Innych magów również nie spotkałem. Czas pokaże co z tego wyniknie...
Budefał patatajał, wiatr rozwiewał włosy, a muchy wpadały pomiędzy szpary w zębach. Przygoda chyliła się ku końcowi bo jakimś przyjaznym trafem nie spotkali żadnych niebezpieczeństw na swojej drodze. Może to był dobry omen? Znak zbliżających się lepszych dni? Elrond w to wierzył i miał nadzieję, że Rodred również. Pomimo tego, że prawie go zabito, a w ruinach nie znalazł niczego co dałoby jakiekolwiek informacje z gatunku 'co dalej', to czuł, że jakiś etap w jego życiu został zakończony. A takie punkty dla Elronda były dobre, bo mógł zacząć wiele rzeczy od nowa.
W tle majaczyły rozświetlone wieże Efehidonu...



Wyprawa zakończona!

Podsumowanie fabularne:

Rodred i Elrond, dwaj (byli) członkowie Paktu postanowili przeszukać gruzy swojej starej organizacji, Mrocznego Paktu. Pakt został zniszczony w wojnie z demonami, a jego przywódca zabity w tej samej wojnie.
W trakcie wyprawy znużeniu podróżą postanowili przenocować w karczmie. Okazało się, że na karczmę napadli bandyci. Po ich wyrżnięciu (z małymi wyjątkami) zjedli kolację i poszli spać by nazajutrz ruszyć dalej w drogę.
Jako że Pakt znajdował się w dżungli zostali w niej tradycyjnie zaatakowani przez okoliczną faunę w postaci wampirów. Po krótkiej wygranej walce ruszyli dalej.
Po dojechaniu na miejsce okazało się, że główne wejści było zasypane i tylko Elrond posiadał umiejętności, by dostać się do środka. Tak też zrobił dwa razy. Za pierwszym razem spotkał we wnętrzu dwa tuziny cielesnych nieumarłych i dwie zjawy. Cielesnym uciekł, ale zjawy mocno go pokiereszowały. Za drugim razem trafił na kilka widm. Teleportował się z powrotem od razu, gdyż nie chciał stracić życia.
Po krótkiej wymianie zdań z Rodredem ruszyli spowrotem do stolicy.

Talenty:

Rodred: (w spisie pod 'h')
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne

Elrond Ñoldor
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne

ÂŁupy:

Rodred

40 grzywien

5x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: sztylet podżegacza
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.

24x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.

1x
Nazwa: naszyjnik z pereł
Wartość: 50 grzywien

1x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien

Elrond Ñoldor:

40 grzywien

5x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.

24x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.

2x
Nazwa: pozłacany kolczyk
Wartość: 30 grzywien

1x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien
Tytuł: Odp: Gruzy Mrocznego
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 21 Sierpień 2016, 01:17:50
- Tylko że trzeba i poszukać Hopa. Ostatnio widziałem, że jego antykwariat stał zamknięty. 'Remanent' -  przewrócił oczami.
- Kto wie, nas nie było pewien czas. ÂŻe tak powiem, obudziliśmy się jak już było po ptokach. A teraz latamy po wyspie za duchami. Może razem z innymi zaszył się gdzieś indziej? Tylko nas nikt o niczym nie poinformował? Sam pojawiłem się tylko na festynie i to niedawno. Spotkaliśmy się z Dragosanim, ale on był bestią, a nie magiem. Devristusa nie widziałem. Innych magów również nie spotkałem. Czas pokaże co z tego wyniknie...
Budefał patatajał, wiatr rozwiewał włosy, a muchy wpadały pomiędzy szpary w zębach. Przygoda chyliła się ku końcowi bo jakimś przyjaznym trafem nie spotkali żadnych niebezpieczeństw na swojej drodze. Może to był dobry omen? Znak zbliżających się lepszych dni? Elrond w to wierzył i miał nadzieję, że Rodred również. Pomimo tego, że prawie go zabito, a w ruinach nie znalazł niczego co dałoby jakiekolwiek informacje z gatunku 'co dalej', to czuł, że jakiś etap w jego życiu został zakończony. A takie punkty dla Elronda były dobre, bo mógł zacząć wiele rzeczy od nowa.
W tle majaczyły rozświetlone wieże Efehidonu...



Wyprawa zakończona!

Podsumowanie fabularne:

Rodred i Elrond, dwaj (byli) członkowie Paktu postanowili przeszukać gruzy swojej starej organizacji, Mrocznego Paktu. Pakt został zniszczony w wojnie z demonami, a jego przywódca zabity w tej samej wojnie.
W trakcie wyprawy znużeniu podróżą postanowili przenocować w karczmie. Okazało się, że na karczmę napadli bandyci. Po ich wyrżnięciu (z małymi wyjątkami) zjedli kolację i poszli spać by nazajutrz ruszyć dalej w drogę.
Jako że Pakt znajdował się w dżungli zostali w niej tradycyjnie zaatakowani przez okoliczną faunę w postaci wampirów. Po krótkiej wygranej walce ruszyli dalej.
Po dojechaniu na miejsce okazało się, że główne wejści było zasypane i tylko Elrond posiadał umiejętności, by dostać się do środka. Tak też zrobił dwa razy. Za pierwszym razem spotkał we wnętrzu dwa tuziny cielesnych nieumarłych i dwie zjawy. Cielesnym uciekł, ale zjawy mocno go pokiereszowały. Za drugim razem trafił na kilka widm. Teleportował się z powrotem od razu, gdyż nie chciał stracić życia.
Po krótkiej wymianie zdań z Rodredem ruszyli spowrotem do stolicy.

Talenty:

Rodred: (w spisie pod 'h')
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne

Elrond Ñoldor
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne

ÂŁupy:

Rodred

40 grzywien

5x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: sztylet podżegacza
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.

24x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.

1x
Nazwa: naszyjnik z pereł
Wartość: 50 grzywien

1x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien

Elrond Ñoldor:

40 grzywien

5x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.

1x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.

24x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.

2x
Nazwa: pozłacany kolczyk
Wartość: 30 grzywien

1x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien


Poprawiam!

Rodred: (w spisie pod 'h')
Aktywność: 1 brązowy talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne

Elrond Ñoldor
Aktywność: 1 brązowy talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne


Wyprawa zaakceptowana!

//Stan talentów - Rodred:
Brązowe talenty: 6
Srebrne talenty: 7
Złote talenty: 2

//Stan talentów - Elrond Ñoldor:

Brązowe Talenty: 18
Srebrne talenty: 24
Złote talenty: 16


//Elrond: Usuń z KP wozy przedmioty przekazane Rodredowi.