Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gordian Morii w 29 Lipiec 2011, 13:19:15
-
Elf ruszył na poligon. Nie zajęło mu to zbyt wiele czasu gdy pewnym momencie zatrzymał się w półkroku. -Na Zartata, nie mam broni. - pacnął się w czoło, co miało oznaczać dość wielką dezaprobatę młodego elfa. Szybko więc rozejrzał się za Respevem by zapytać go czy nie ma tu gdzieś jakiegoś starego pałasza czy zwykłej siekiery. W końcu mistrzem miecza to on nie był.
Portret
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/e/eb/Zakonnik.jpg)
Statystyki ekwipunku
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)
Broń 1
brak
Broń 2
brak
Broń 3
brak
Broń 4
brak
Odzienie
brak
Pas
Sakiewka - 0 sztuk złota
Statystyki postaci
Specjalizacje
-Walka bronią sieczną [50%]
Umiejętności nabywane
Umiejętności rasowe
- Dziecię Nalasa
- Dziecię lasu
- Sokole oko
- Potencjał magiczny
Magia
-
-Baczność! Rozkaz wypowiedziany był spokojnym acz stanowczym tonem.
-Witam na podstawowym obywatelskim szkoleniu bojowym. Jestem Respev, ale tutaj mówi się do mnie sir. Nauczysz się tutaj jak wykorzystać posiadany potencjał bojowy, każdy go ma nawet mrówka. Z racji iż jest to poligon, obowiązują tu zasady bezpieczeństwa pracy...z higieną to już gorzej. Spocznij! Widzę że nie macie broni, pójdziecie więc do zbrojowni po miecz czy co tam chcecie.
Tak mówimy
Tak myślimy
-
-Tak jest, sir.- rzekł miękko elf i skłoniwszy głowę udał się do zbrojowni w celu pozyskania miecza.
-Trzeba będzie trochę nadwyrężyć budżet Zakonu.- pomyślał łapiąc za sakiewkę... która okazała się pusta?
-Co jest? Okradli mnie.- rzekł sam do siebie wywracając sakwę na lewą stronę, gdy nagle przyszło olśnienie.
-No przecież zostawiłem ją w Bractwie.- i już bez słowa doszedł do zbrojowni.
-Witaj. Przybyłem po miecz. Znaczy chciałem go chwilowo wypożyczyć.
-
Hmm, proszę oto mieczyk. Pan pokwituje tu, tutaj, tu też i jeszcze tu. Odrzekł zbrojmistrz podsuwając Ci trzy egzemplarze jakiegoś dokumentu i w końcu miecz. Idź od razu do "stajni".
Nazwa broni: Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 55 sztabek żelaza o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
-
Elltharias złapał za rękojeść miecza. No cóż broń nie była jakimś cudownym wyrobem elfich kuźni, ani tym bardziej krasnoludzkich. Prawdę mówiąc to Tinuviel nigdy nie przekonał się do krasnoludzkiej roboty. Strasznie kanciaste i wielkie były ich miecze i zbroje. O toporach i maczugach nie wspominając. Nie było jednak czasu na te rozmyślania. Zbrojmistrz lub strażnik pełniący tą zacną funkcję skierował go do jakiejś stajni. Sprezentują mu konia czy jak?
-
W stajni nie było koni, był wilk. Zaskoczyło Cię to.
-
-Proszę, proszę... Kolejna dzika bestia czyhająca na życie biednego elfa... Zaraz zobaczymy na co Cię stać.- powiedział, a każde słowo jakby z oporem opuszczało jego usta. Wyciągnął miecz w kierunku wilka kierując sztych między oczy, a wtedy zwierzę skoczyło w jego stronę. Zwinny elf uskoczył sprzed pyska wściekłego zwierzęcia uderzając przy okazji płazem miecza w zad. Zwierzę prawie zaryło łbem w drewniane wrota boksu, by po chwili obrócić się i zaatakować ponownie. Kłapiąc szczękami jak oszalałe zbliżyło się na odległość ciosu. Wystarczyło. Głośne łupnięcie, a zaraz potem następne. Miecz ugrzązł w czaszce. Elf wypuścił go z ręki gdy wilk powoli przestawał się ruszać. Gdy całkiem znieruchomiał, a krew wsiąkła już w wyściełaną słomą posadzkę Elltharias wyrwał broń wycierając ubrudzoną posoką klingę w srebrzystoszare futro.
-Dobra walka bracie wilku.- rzekł tylko przeskakując nad ciałem.
Miecz oddał w zbrojowni, gdyż jak rozumiał jego zadanie było wykonane. Szukał Respeva.
-
I znalazł. Piękna robota, oto twoja nagroda.
Zadanie Zakończone!
Elltharias Tinuviel - 200szt. złota.
-
Dodatkowo otrzymuję 2 brązowe talenty + 100 sztuk złota