-
Nazwa wyprawy: Próba Cienia: Devristus
Prowadzący wyprawę: Isentor
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Zgłoszenie się na Adepta Mrocznych Sztuk
Uczestnicy wyprawy: Devristus Morii
Po słowach Mistrza odnośnie próby cienia, człowiek czekał przed salą wykładową Ashar Danash aż obaj nie udadzą sie na miejsce rozpoczęcia próby lub nie zostanie ono wskazane.
-
- Ty nazywasz się Devristus? - kobieta nie dała Ci nawet dojść do słowa. - Za mną!
-
Jakby nie pamiętała jak się nazywam. Jeszcze miesiąc temu była, można tak powiedzieć, że była szczęśliwa na mój widok w Pakcie pomyślał Devristus i ruszyła za Mortis. Może to ciało człowieka sprawiło, że jakiś inny Devristus dostał się do Paktu.
-
- Próba cienia jest testem, egzaminem stawianym przed dziećmi nocny aspirującymi do miana adeptów mrocznych sztuk. Najbliższe 24h zaważą o tym czyś godzien tego tytułu.
Mortis prowadziła Cię poprzez szereg korytarzy w kompleksie szkoleniowym, po pewnym czasie straciłeś orientacje w terenie, wszystkie ścieżki zdawały się wyglądać podobnie. Weszliście do jednej z sal, przypominała pokój rytualny i do takiego też celu służyła. Mistrzyni nekromancji podeszła do kamiennego stołu, na którym leżał ówcześnie przygotowany kielich wypełniony nieznanym Ci trunkiem. Przed ołtarzem z kamienia znajdowały się trzy kryształy, zostały wmurowane w ścianę tworząc wierzchołki trójkąta.
- To początek Twej próby.
//Popraw rasę etc.
-
To początek mojej próby
Devristus na razie nie podchodził do stołu, a przyjrzał się jeszcze raz komnacie. ÂŚciana po ścianie, krawędź po krawędzi. Szukał jakiś uchybień, wskazówek jakie rytuały tutaj zachodzą. Przyjrzał się też kryształom, bo chciał zobaczyć czy posiadają kolor.
Jak rozumiem nie są to zwyczajne kryształy, a magiczne kryształy. Mogą być to kryształy przypisane do trzech żywiołów, które może opanować adept mrocznych sztuk. Jednakże zastanawia mnie czy są to kryształy używane w kosturach? No i najbardziej oczywiste pytanie co to za ciecz w kielichu?
Ciekawy był zastosowania takich kryształów.
-
- Powinieneś to wiedzieć, skoro przybywasz do mnie na test. Wypij zawartość kielicha.
Mortis zbliżyła się do kryształów dotykając każdego z nich dłonią. Wymawiała przy tym nieznaną dla Devristusa inkantacje. Kryształy rozbłysnęły od energii magicznej formując trójkątny portal.
-
Devristus podszedł do kamiennego stołu i sięgnął po kielich. Powąchał opary cieczy w nim zawartej poprzez pchnięcie jego oparów w stronę jego nosa. Następnie zamoczył w nim końcówkę długiego paznokcia na palcu wskazującym.
Ostatnio jakoś ktoś poczestował mnie trunkiem nie skończyło się to dla mnie dobrze. Co to za portal?
Nic nie wskazało na to, żeby trunek był niszczący dla jego ciała. Podniósł kielich do ust i wypił z tego złotego kielicha trunku zycia.
-
Mortis czekała, nie wiedziała czy dziecko nocny jest przygłuche lub czy aby Hope nie zaczął przyjmować przygłupów.
-
Wypite
Powiedział Devristus odkładając kielich na kamienny stół.
-
- Przejdź przez portal.
//Nie wolno edytować postów zmieniając przebieg fabuły itp. rzeczy.
-
Elf poprawił bronie, miksturki i ostrożnym krokiem przeszedł przez portal. Zanim zniknął za nim całkowicie ostatni raz spojrzał na Mortis i na jej surową twarz. Zastanawiał się co ją tak pozbawiło emocji.
-
Devristus znalazł się w nieznanej mu części lasu, wyleciał z okrągłego portalu przymocowanego do dwóch kamiennych słupów. Przed nim rozpościerała się brukowana ścieżka z bramami ozdobionymi starożytnymi insygniami. Wyglądało na to, że panuje dzień, chociaż niebo wyglądało na nieco przyćmione, na jego sklepieniu unosiły się dwa ciała niebieskie. Jedno z nich ogromne, biało niebieskie z wyraźnym zarysowaniem lądów, drugie malutkie o srebrnym kolorze. Większy obiekt nieco przyćmiewał gwiazdę.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/0f/Lokacje_tajemniczy_wymiar.jpg)
-
Czyżbym znalazł się na innej planecie albo wymiarze. Nie przypominam sobie by księżyce w Marancie tak wyglądały. rozmyślał Dev patrząc w niebo. Jednakże szybko opanował się i rozejrzał. Stał na jakiejś brukowanej drodze, która przechodziła przez trzy widoczne dla człowieczego oka bramy. Za sobą miał dziwną konstrukcję, która składała się z dwóch kamiennych słupów i okręgu. Domyślił się, że stanowią one drogę, którą przybył. Dookoła drogi był las, którego Devristus nie znał, choć juz tyle lat miał na karku. Była to dla niego zupełna nowość, co obudziło w nim duszę odkrywcy. Zamarł i wszystkimi zmysłami badał otoczenie czy nie jest tam sam.
-
Spostrzegłeś kontur istoty opartej o tylny mur przy pierwszej bramie.
-
A to dziwne. Myślałem, że jestem tu sam, a tu taka niespodzianka. Może to jakieś więzienie dla niedoszłych adeptów lub niekorzystnych dla świata magów pomyślał Devristus na widok istoty. Nie wiedział co zrobić najpierw zadać pytanie czy zrobić kilka kroków i się przyjrzeć. Wyprostował się i złapał oddech. To może być mój ostatni zważywszy, że jestem na próbie Zrobił kila kroków do przodu aby zmniejszyć dystans, ale na tyle aby w razie czego mógł zrobić unik lub wycofać się troszkę i wyprowadzić kontratak. W sumie droga, którą miał podążać prowadziła koło nieznajomego jegomościa.
Kim jesteś?
-
Wyłonił się zza filaru, nie byłeś do końca pewny co i kto to, ponieważ wypowiedział coś w nieznanym Ci języku.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
-
Przykro mi. Nie rozumiem co mówisz. powiedział Devristus, ale zaraz powiedział to samo po dracońsku Iahuxuysh Iphuosh, Anib. Arishesh Huosh Xuush Anisheshan, Ilosh, Anosh Elishizxu.
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
Istota zrozumiała Twoją wypowiedź po dracońsku odwzajemniając rozmowę w tym języku.
- Witaj!
-
Witaj, kim jesteś?
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Nazywam się Rotulus i jestem strażnikiem tych ruin. Przybyłeś przez portal, kto Cię tutaj wysłał?
-
Przysłali mnie tutaj moi nauczyciele i mistrzowie. Sam jestem zdziwiony swoją obecnością tutaj
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Próba tak?
-
Skąd wiedziałeś? Możesz coś opowiedzieć o tych ruinach i tym wymiarze?
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Próba tak. Próba...ach próba. Te filary to części testu, próby. Tak próba. Przebądź wszystko rozwiązując trzy zagadki a ukończysz ścieżkę magii.
-
Kazda z bram to inna zagadka, ale kazda z nich uruchamia sie po zdaniu poprzedniej. A co się stanie jesli będzie pomyłka?
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Pomyłka nie wchodzi w grę.
-
Jak rozpocząć ta pierwsza zagadke? Czy jest ona napisana na bramie? powiedzial Dev robiąc krok w stronę bramy.
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Złóż przy każdej bramie drobną ofiarę z krwi, to je aktywuje.
-
Czy jest cos co jeszcze powinienem wiedzieć na temat tych prób? Czego to są ruiny?
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- To ruiny upadłej cywilizacji. Pozostań czujny podczas próby.
-
Dobrze. Jak skończę próby to opowiesz mi o tej cywilizacji?
Zapytal strażnika ruin i podszedł do pierwszej bramy. Rozejrzal sie dookoła, a takze dokladnie przyjrzal sie napisom na bramie. Czy to odmiana draconskiego?
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Tak uczynię.
Dostrzegałeś strzępy liter alfabetu dracońskiego, nie formowały się one jednak w konkretne znaki i nie budowały wyrazów.
-
Devristus wysunął z pochwy żelazny miecz prawa ręka, a palcem wskazującym lewej ręki przejechał po ostrzu miecza lekko go nacinajac. Nie bylo to głębokie rozcięcie ani tez długie,ale krew pojawila soe na opuszku. Człowiek przylozyl krwawiący palec do bramy,aby złożyć symboliczna ofiarę uruchamiającą pierwsza próbę.
-
Inskrypcje na bramie zaczęły zmieniać swoje położenie układając się w sentencje po dracońsku.
-
Dev cofnal sie o kilka kroków do tylu, aby móc objac cala instrukcje po drakonsku. Zaczął czytać..
-
Na bramie pojawiła się zagadka.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/0f/Lokacje_tajemniczy_wymiar.jpg)
Pewien stary pasterz chciał rozdzielić część swojego stada owiec pomiędzy trzech synów. Rzekł do nich...
- Najstarszy dostanie trzecią część, średni czwartą, a najmłodszy piątą. Jest tylko jeden warunek: musicie się podzielić sprawiedliwie i dokładnie tak, jak powiedziałem albo nici ze spadku!
Po chwili przyprowadził dzieciom 47 owieczek i odszedł. Powstał wtedy problem, ponieważ 47 nie jest podzielne przez 3 ani przez 4, ani przez 5.
Na końcu pada pytanie: Ile owiec powinien dostać każdy z synów, aby zatrzymać ojcowiznę?
-
Hmm... Każdą z tych części można pokazać w formie ułamków i wtedy można ustalić ich część wspólną, czyli najmniejszą wspólną wielokrotność. Każda z tych liczb jest dzielnikiem 60, więc liczbę 3 należy pomnożyć 20 razy, cyfrę 4 piętnaście razy, zaś cyfrę 5 tylko 12 razy. Ilość razy mnożenia stanowi część każdego z braci i daje w sumie liczbę 47. rozmyślał w myślach człowiek, który dla pewności jeszcze raz przemyślał swój tok myślenia. Zagadka wymaga znajomości podstawowych zasad matematyki, zaś samo zamieszanie w niej robi to zdanie o niepodzielności ilości owiec przez dane cyfry. Devristus nie wiedział co ma zrobić aby przekazać rozwiązanie zagadki, więc wypowiedział na głos:
Aby było sprawiedliwie i według ojcowskiego wymagania najstarszy syn dostanie 20 owiec, średni 15, zaś najmłodszy 12 owiec.
-
Po udzieleniu przez Devristusa poprawnej odpowiedzi inskrypcje na bramie rozbłysnęły energią magiczną formując nad łukiem magiczną kulę.
-
Czy to oznacza,ze proba zaliczona i mogę isc dalej? zapytał strażnika ruin
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Podążaj dalej.
-
Człowiek ruszył do drugiej bramy zachowując cały czas czujność. W końcu był w obcym sobie miejscu i to w dodatku na próbie cienia, na która posłał go mistrz Isentor i mistrzyni Mortis. Rozglądając się uważnie podszedł do bramy.
-
Brama wyglądała podobnie, również znajdowały się na niej porozrzucane inskrypcje.
-
Devristus znowu powtórzył manewr z rozcinaniem palca tylko teraz użył najmniejszego palca u lewej ręki. Kiedy krew pojawiła się się na zewnątrz dotknął ją bramy.
-
Na drugiej bramie pojawiła się zagadka.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/0f/Lokacje_tajemniczy_wymiar.jpg)
- Na początku naszego Imperium Rasher często pojawiał się wśród śmiertelnych. Być może nużyło go towarzystwo boskiej kochanki Ventepi, ponieważ obcował jeszcze z trzema dracońskimi kobietami noszącymi imię Venesh, Telsha i Moira. Zapiski mówią jednak o 5 kochankach boga śmierci.
Na końcu pada pytanie: Jak miała na imię piąta z nich?
-
Jeśli rozpatrywać kochankę jako kobietę z którą uprawiał seks to jest jeszcze jedna kobieta w jego życiu pomyślał Devristus, po czym rzekł Oprócz Ventepi, Moiry, Teshy i Venesh kochanką Rashera była Zewola
-
Po udzieleniu przez Devristusa poprawnej odpowiedzi inskrypcje na bramie rozbłysnęły energią magiczną formując nad łukiem magiczną kulę.
-
Ruszył do kolejnej bramy i zastanawiał się czy i na niej są dracońskie inskrypcje układając się w logiczne zdania po symbolicznej ofierze z krwi.
-
Brama wyglądała podobnie, również znajdowały się na niej porozrzucane inskrypcje.
-
Devristus ponownie użył poprzedniego manewru do uzyskania krwi. Tym razem wybór padł na kciuk lewej ręki. Sygnał bólu wysłany do mózgu, sprawił że wzrok spadł na dół, aby obejrzeć co się stało z ciałem. Kiedy krew wypłyneła z rany, położył dłoń na bramie.
-
Na trzeciej bramie pojawiła się zagadka.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/0f/Lokacje_tajemniczy_wymiar.jpg)
- Pewien dzielny rycerz, podczas jednej ze swoich podróży, trafił przypadkiem do bardzo osobliwego królestwa, którym rządził przebiegły król, uwielbiający zagadki. Król powiedział rycerzowi że ma trzy córki i rycerz musi wybrać sobie za żonę jedną królewnę, bo inaczej zostanie zgładzony. Musi dokonać wyboru zadając tylko jedno pytanie tylko jednej z nich. Jedna królewna zawsze mówi prawdę, druga zawsze kłamie, a trzecia czasem kłamie a czasem mówi prawdę, przy czym ta trzecia morduje swojego męża w noc poślubną.
Na końcu pada pytanie: Jakie pytanie ma zadać rycerz żeby ujść z życiem?
-
Rycerz musi zadać pytanie środkowej siostrze: Co odpowiedziałabyś, gdybym zapytał cię, czy Twoja siostra stojąca po prawej stronie morduje? Jeśli odpowie tak wybierze siostrę po lewej jako swoją małżonkę, jeśli nie to szczęście ma siostra po prawej stronie. ÂŚrodkowa siostra nie jest brana pod uwagę. Odpowiadając na to pytanie kłamczucha musiałaby skłamać podwójnie, więc gdyby po prawej stronie stała siostra prawdomówna to jej odpowiedź brzmiałaby Tak, jeśli siostra która czasem powie tak czasem nie to wtedy odpowiedź na pytanie brzmi Nie. Gdy pytanie zostaje królewnie prawdomównej to otrzymujemy odpowiedzi zgodne z prawdą, zaś odpowiedzi morderczyni nie są takie istotne, bo jesteśmy bezpieczni. Pytanie zadane przez rycerza jest podchwytliwe, bo wymusza na kłamczuszce powiedzenie prawdy.
-
Po udzieleniu przez Devristusa poprawnej odpowiedzi inskrypcje na bramie rozbłysnęły energią magiczną formując nad łukiem magiczną kulę.
-
Devristus spojrzał za bramę by dowiedzieć się czy są jakieś inne.
-
Dalej znajdowała się czwarta brama. Wyglądała podobnie jak poprzednie, również znajdowały się na niej porozrzucane inskrypcje.
-
//Teraz bede na telefonie, bo komp sie skanuje.
Devristus podszedł do bramy i tak samo jak przy poprzednich rozcial swój palec u lewej ręki. Z maleńkiej rany poleciała szkarlatna ciecz, ktora zaopatrywala w tlen jego ciało. Dotknal krwią bramy.
-
Na czwartej bramie pojawiła się zagadka.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/0f/Lokacje_tajemniczy_wymiar.jpg)
Ilesh Erotha i Sasehta wybrał dwie liczby naturalne większe od 1, których suma jest mniejsza od 20. Eroth poznał sumę tych liczb, a Saseht ich iloczyn. Każdy z nich znał tylko swoją liczbę i obaj wiedzieli, że mają sumę i iloczyn pewnych liczb. Potem Eroth i Saseht przeprowadzili następującą rozmowę...
- Saseht: Nie wiem jakie to liczby.
- Eroth: Wiedziałem, że nie będziesz wiedział.
- Saseht: A teraz to już wiem.
- Eroth: A teraz to ja też wiem.
Na końcu pada pytanie: Jakie liczby wybrał uczeń Erotha i Sasehta?
-
Problem z tą zagadką polega na tym, że nie można jednoznacznie powiedzieć jakie liczby wybrał ich uczeń. Rozwiązaniem tej zagadki jest brak rozwiązania, przynajmniej dla postawionych w niej warunkach.
-
Po udzieleniu przez Devristusa poprawnej odpowiedzi inskrypcje na bramie rozbłysnęły energią magiczną formując nad łukiem magiczną kulę.
-
Devristus udał się do kolejnej bramy piątej. Idąc do niej starał się ujrzeć ile takich bram jeszcze przed nim. Zagadki wraz z kolejną bramą stawały się co raz trudniejsze i wymagały co raz to bardziej logicznego podejścia do sprawy i wszelakich rozważań nawet tych absurdalnych. Z każdą zagadką człowiek miał co raz to większe obawy czy będzie znał odpowiedź, jednakże jego elfie pochodzenie dawało o sobie znać. Była to sadystyczno-masochistyczna gra w jego ciele, pomiędzy człowieczymi obawami, a elfim uwielbieniem w zagadkach.
-
Dalej znajdowała się piąta brama. Wyglądała podobnie jak poprzednie, lecz w tym przypadku znajdowały się na niej mieniące się kryształy.
-
Podszedł do bramy i przyjrzał się jej dokładnie. Chciał zobaczyć jakie są to kryształy i czy je rozpoznawał. Zdziwiła go ostatnia brama, ponieważ spodziewał się identycznej jak poprzednie.
Co to za brama? Ją też się aktywuje krwią?
-
Devristus mówił do siebie. To było bardzo dziwne. Być może monolog pomagał mu się skupić na faktach.
-
Człowiek rozciął ostatni palec w lewej ręce robiąc to tak samo jak przy poprzednich bramach. Szkarłatną cieczą wypływającą z jego palca dotknął bramy.
-
Są trzy gniazda wyposażone w magiczne kryształy, które pokazują poziomy energii tychże czterech kryształów. Inskrypcja wskazuje, że te kryształy można przenosić na inne gniazda za sprawą telekinezy.
Uwaga! Niektóre z kryształów są bardzo delikatne, tak że niewłaściwe przeniesienie kryształu może spowodować uwolnienie energii magicznej w postaci wybuchu.
Aby aktywować bramę, wszystkie z następujących czterech kryształów muszą zostać przeniesione do gniazda po prawej stronie.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/0c/Zagadka_z_krysztalami.png)
Pomarańczowy kryształ: Może zostać bezpiecznie przeniesiony do każdego z gniazd bez zagrożenia wybuchem energii magicznej.
Niebieski kryształ: Jeżeli zostanie przeniesiony do gniazda z aktywnym pomarańczowym kryształem, spowoduje wybuch energii magicznej.
Fioletowy kryształ: Ten kryształ może zostać bezpiecznie przeniesiony do gniazda, w którym nie ma żadnych kryształów lub jest tylko czerwony kryształ.
Czerwony kryształ: Ten kryształ może zostać przeniesiony jedynie do pustego gniazda, w którym nie ma żadnych kryształów, lub spowoduje wybuch energii magicznej.
Wskazówka
Kryształ można przenieść do innego gniazda tylko wtedy, gdy jest to jedyny aktywny kryształ w gnieździe lub gdy jest ostatni na liście.
//Wystarczy, że zapiszesz mi chronologicznie jak należy przenieść kryształy przez poszczególne gniazda, uwzględniając każdy ruch. W razie niejasności pytaj na PW.
-
(https://lh6.googleusercontent.com/-AmeBrRJTN48/VRSBaC0SLJI/AAAAAAAAAYE/LqNjwCpDc_g/w960-h539-no/11040791_925265357507768_152704315_n.jpg)
Legenda:
P - pomarańczowy kryształ
N - niebieski kryształ
F - Fioletowy kryształ
C - czerwony kryształ
1,2,3 - numer gniazda od lewej do prawej.
-
Po udzieleniu przez Devristusa poprawnej odpowiedzi inskrypcje na bramie rozbłysnęły energią magiczną formując nad łukiem magiczną kulę. Przez wszystkie 5 kul rozświetlonymi nad bramami przemknęła wiązka światła formując w oddali konstrukcji portal. Strażnik ruin zbliżył się do adepta.
-
Człowiek odetchnął z ulgą. Przez ostatnie kilkanaście minut jego serce łomotało jak szalone, jednakże umysł zapanował nad ciałem. Możliwe to było dzięki koncentracji, której nauczył się najpierw pod okiem Ashar Danash, a potem zweryfikowana została przez mistrzynię Mortis.
Udało się, prawda?
-
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e3/Rotulus.jpg)
- Owszem, udało się śmiertelniku. Teraz to Ty zajmiesz moje miejsce! Dziękuje za uwolnienie mnie.
Rotulus szybkim ciosem kostura przewrócił cię na ziemię i pobiegł w stronę portalu.
-
Nadal skoncentrowany Devristus przewracając się, wiedział co się święci, więc upadł na ziemię, amortyzując upadek rękoma. Następnie szybko przewrócił się na plecy i wtedy rozpoczeło się piekło dla strażnika ruin. Człowiek wykorzystując całą zmagazynowaną w nim energię magiczną i pochwycił uciekającego w stronę portalu strażnika. Na początku rozłościla go ta sytuacja, lecz po chwili opanował go całkowity spokój. Unoszący się w powietrzu strażnik szamotał się próbując uwolnić się z uścisku, jednakże wola Devristusa był mocna niczym diament. Po krótkiej chwili strażnik ruin osunął się na ziemię nieprzytomny.
-
//Nigdzie nie opisałeś za sprawą jakiej umiejętności tego dokonałeś. Mogę się domyślać, że użyłeś mortokinezy ale inny prowadzący wyprawę mógłby o tym nie wiedzieć. Sugeruje więc pisać tak, aby każdy rozumiał co masz na myśli i z jakich umiejętności korzystasz. Poza tym w wypadku walki nie możesz napisać za prowadzącego wyprawę co stanie się z przeciwnikiem.
Duszony mortokinetycznym uściskiem Rotulus zniknął Devristusowi z oczu teleportując się.
-
//Przepraszam ;[
Jedyne co pomyślał Devristus to szybko pobiec do portalu. Wstał najszybciej jak mógł, a będąc prawie w pionie i pozycji do biegu na 100 metrów, odbił się z jego dominującej prawej stopy i sprinetm pobiegł w stronę portalu. Miał nadzieję zdążyć przed jego zamknięciem.
-
Nagle znalazłeś się w sali, przypominała pokój rytualny i do takiego też celu służyła. Mistrzyni nekromancji stała przy kamiennym stole. Trzy kryształy, wmurowane w ścianę wygasły zamykając za tobą portal.
- Nie sądziłam, że wrócisz. Gratulacje!
-
Przez chwilę myślałem tak samo.
-
- W takim razie wracaj do mistrza pochwalić się swym czynem.
Wyprawa zakończona
Podsumowanie: Devristus został wysłany do innego wymiaru aby podejść do próby cienia. Ku zdziwieniu Mortis udało mu się rozwiązać pięć zagadek i powstrzymać strażnika ruin. Szczęśliwie powrócił zasługując na miano adepta mrocznych sztuk.
Devristus Morii
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: brak