- Tam. - Powiedział wskazując lewą dróżkę, która kończyła się piętrową chatą, stosunkowo zadbaną w stosunku do sąsiednich budowli.
(http://orig13.deviantart.net/2553/f/2013/014/7/f/leaping_fish_tavern_by_daroz-d5rhd3z.jpg)
Poszedł w tym kierunku i mijając kilku gości, którzy wyszli się przewietrzyć, podszedł do drzwi, zaprosił ręką Salazara i otworzył drzwi wchodząc do środka.
(http://orig12.deviantart.net/f357/f/2013/363/3/c/inner_seanpc_codex_cover_by_jasonengle-d6zxvxl.jpg)
A w środku hulanki i swawole, wszyscy siedzieli na schodach krzesłach przy stolikach, a karczmarz wraz z bardem odstawiali widowisko. Bard grał na lutni zaś karczmarz raczył wszystkich swoim barytonowym głosem. Kelnerki jakże sprawnie i chętnie roznosiły dzbany i kufle z piwem czy butle wina dla bardziej "wyniosłych" klientów przybytku, w narożniku pomieszczenia siedział mężczyzna w kapelusiku który przyjmował pieniądze co rusz to do kolejnych gości, którzy to później znikali w tylnych drzwiach przybytku.
- Z nim musimy pogadać i zejść do kasyna.