Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Isentor w 10 Luty 2007, 09:32:19

Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Luty 2007, 09:32:19
Dzień zapowiadał się spokojnie jak w każdy ranek IsentoR przechadzał się po murach obronnych Ombros podziwiając budzącą się do życia naturę. W pewnym momencie spostrzegł, że zamarła cisza, nawet ptaki ucichły lekko go to zaniepokoiło. Pobiegł po lunetę wróciwszy na mury miasta spoglądną przez nią a oczom jego ukazała się nadciągająca armia krasnoludów. Alarm, ogłosić alarm wrogowie nadciągają...
Bramy miasta zostały zamknięte wszyscy, którzy akurat znajdowali się w nim zostali poproszeni o pomoc w walce...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: _Snopek_ w 10 Luty 2007, 09:45:41
Snopek który wrócił z polowania na wampiry przed czasem i obecnie siedział w swym domu popijając gorzałkę usłyszał alarm. Szybko ubrał zbroje i wyruszył na mur. W oddali spostrzegł poruszającą się powoli armie, musiały to być krasnoludy. Zły czas nastał na oblężenie kiedy większość wojowników ruszyło na wyprawę, na murach było niewielu wojowników. ÂŁowca szybko dostrzegł króla i rzekł:
- Panie sytuacja zdaje się być beznadziejna.
- A ty co tu robisz myślałem że jesteś na wyprawie.
- Zawróciłem z kilkoma wojownikami kiedy wyprawa okazała się jednym wielkim niepowodzeniem, nie zamierzałem nadstawiać karku razem z szaleńcem który niby prowadzi wyprawę a tak naprawdę nie dba o tych którzy mu podlegają.
Zresztą to teraz nie ważne musimy się zająć obroną dopóki nie oni nie wrócą, mam tylko nadzieje że w jednym kawałku.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: momo w 11 Luty 2007, 00:28:38
Momo akurat przebywał na posiadówie w spelunie hazardu, kiedy z zamku zadydniły rogi wzywając do walki. Od razu ogarnęły go czarne myśli, wiedział jakie istnieje niebezpieczeństwo ze strony krasnoludów, tak i również o tym, że większość wojowników Ombros udała się w góry by polować na wampiry. Sytuacja była kiepska, tak więc wstąpił po drodze do swojej hatki, narzucił łuk na plecy i czym prędzej udał siędo głównej bramy. Był tam już król IsentoR i kilku innych rycerzy którzy powrócili z wyprawy wcześniej. Zwrócił się do króla:
- Wiem Panie, że jestem bandytą i usługami takich zazwyczaj pogardzasz, ale tym razem mamy wspólnego wroga. Jeżeli krasnoludy was pokonają to i naszego obozu raczej nie oszczędzą. Jeśli pozwolisz udam się po moich kompadres i razem spróbujemy utrzymać zamek do powrotu reszty rycerzy. Odmowa z ich strony byłaby conajmniej nierozważna, więc na pewno nam pomogą...
Po chwili zwrócił się do Snopka:
- Powiadasz że Dragosani wpadł w szał. Zdarza się u wampirów jednak Dragosani to stary weteran który odkąd go znam kierował się rozwagą i doświadczeniem, a nie bezmyślną rządzą zemsty. No cóż, miejmy nadzieję że opanują sytuacje i powrócą cali i zdrowi, razem z Metztli i łbem Kagana na kołku.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: ryz w 11 Luty 2007, 09:24:06
Ryz usłyszał ze ludzie panikują krzycząc: ,,AAAAAAAAAAAAAA!!!!! Krasnoludy!!!!!!!''. Więc szybko chwycił swój mały topór i ustawił się na placu z innymi wojownikami.I powiedział: ,, prawie mnie omineła niezła zabawa  ''. Poczym przygotował topór do roztrzaskania pierwszej lepszej głowy krasnoluda.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 11 Luty 2007, 09:43:14
Armia wroga zebrała się pod murami miasta...IsentoR rozkazał wszystkim łucznikom oraz magom zająć miejsca na murach. W tym samym momencie oddział wroga zaczął się przegrupowywać król zauważył, że zza krasnali wyłaniają się katapulty. Wszyscy do broni rzekł IsentoR, zebrane na murach oddziały rozpoczęły ostrzał jednak krasnoludy padały dopiero po kilku trafieniach strzałą bądź pociskiem magicznym wtem katapulty wystrzeliły masa płonących pocisków kierowała się w kierunku Ombros. Pierwszą falę uderzeniową IsentoR zatrzymał magiczną tarczą jednak pociski były wystrzeliwane w szybkim tempie z dużej liczby katapult sam nie mógł odeprzeć ataku ich wszystkich, niektóre z pocisków niszczyły mury miasta inne wybuchając w jego wnętrzu zabijały obywateli. Król posłał posłańca z wiadomością do swojego przyjaciela po czym powrócił do ostrzału wroga.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: _Snopek_ w 11 Luty 2007, 09:58:24
Snopek stał na murach i razem z pozostałymi próbował zasypać przeciwnika gradem pocisków jednak krasnoludy to wytrzymały naród a do tego ich wojownicy trzymali szerokie tarcze tak więc niewielu z nich poległo podczas obstrzału.
- Królu nie możemy ich cały czas obstrzeliwać bo zabraknie nam amunicji. Wróg i tak znajduje się teraz za fosą tak więc tylko marnujemy strzały. Myślę że powinniśmy poczekać aż ich żołnierze się odsłonią i wtedy zaatakujemy z wielkim impetem.
Katapulty nadal ciskały w miasto płonącymi pociskami, większość z nich trafiała w mury lecz te które przeleciały powyżej niosły spustoszenie, kilka domów zajął ogień, a zwykli obywatele popadli w panikę. Ci którzy nie stracili głowy starali się opanować pożar.
Wtem krasnoludy dobiegły do fosy, niektórzy spośród nich wyciągnęli kusze i wystrzelili bełty w stronę obrońców inni chowając tarcze zaczęli pokonywać fosę.
- Teraz odpowiedzieć ogniem. Krzyknął król, a za jego rozkazem w krasnali wypuszczono masę pocisków.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: ryz w 11 Luty 2007, 09:58:53
Ryz powiedział:,,Królu niemamy za dużo szans''!! ,,Ja moge wybiec szybko przez jedną ze szpar w murach którą zrobili krasnoludzi i szarżując będe biegł od katapulty do katapulty odcinając jakieś linki żeby katapulty im się rozwaliły!!''. ,, Jestem najbardziej wytrwały z was gdyż jestem orkiem i moja skóra jest twarda jak kamień!!Dłórzej wytrzymam niż ludzie a tym bardziej elfy!! Moge się poświęcić dla tego miasta.Wiem że prawdo podobnie zgine ale trudno!!Tylko obiecaj mi jedno! Jeśli wygramy szukaj mnie pośrud innych ciał a jeśli jest choć drobna szansa na to że będe mógł żyć to mnie uzdrawiaj ile wlezie!! Ok??''
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 11 Luty 2007, 10:08:31
Skoro masz popędy samobójcze biegnij nie zatrzymam cię...ryz wybiegł przez szparę lecz nie zdążył nawet dobiec do katapult, krasnoludy wystrzeliły w jego stronę grad bełtów, które zmasakrowały ciało bohatera. Martwy ryz padł na zalaną krwią trawę...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: rdr. w 11 Luty 2007, 10:42:32
rdr. znajdował się wówczas w garnizonie straży i przegrupowywał swe wojsko, które walczyło w zwarciu. Wolał nie marnować swych żołnierzy, którzy mogli zginąć w mieście od katapult.
- Te rozwścieczone bestie nie znają chyba spokoju - rzekł dowódca królewskiej armii, po tym, jak usłyszał grzmot pocisku po drugiej stronie miasta. - Dobra, słuchajcie! Kiedyś w końcu dojdzie do tego, że krasnoludy wejdą do miasta. Są silni i wytrzymali, lecz do walki używają zazwyczaj młotów i są dość powolne.
Najgorsza była jednak przewaga liczebna. Większość z obywateli Ombros nie miała żadnych umiejętności bojowych, ani odpowiedniego ekwipunku. Cała nadzieja była pokładana w straż i chętnych z innych organizacji, w tym czeladni myśliwych i samotnych łowców. Bandyci też stanowili pewne wsparcie.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: MeGorT w 11 Luty 2007, 10:45:11
MeGorT wraz ze swoimi podopiecznymi także chciał uczestniczyć w wojnie z krasnoludami. Dowiedział się że oblegują miasto kiedy to momo wysłał jedengo z posłańców do obozu. MeGorT wyruszył ze swoimi odziałami w kierunku miasta. Dzieki jego umiejętnościami przedarł się do miasta od tyłu. Zobaczył jak krasnoludy atakują miasto poprzez katapulty. Nie miał on zamiaru podejść do nich i walczyć toporem gdyż stwierdził że byłoby to samobójstwo. Dlatego sam strzelał z łuku strzałami do niziołków, bardzo dobrze pamiętał tą sztukę gdyż sam był jeszcze kiedyś myśliwym....
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: _Snopek_ w 11 Luty 2007, 16:47:38
Wymiana ognia trwała nadal, a wielu krasnoludów poległo na przedpolu Ombros. Taką cenę zapłacili najeźdźcy za przekroczenie fosy. W pierwszych szeregach niziołków stali wojownicy osłaniający tarczami pobratymców którzy starali się zasypać wodną przeszkodę. Na nieszczęście obrońców przynosiło im to coraz lepsze efekty. Przy tym obstrzał z katapult trwał nadal, król chronił główną bramę przed pociskami jednak nie mógł ocalić reszty fortyfikacji. Mury które po wielokrotnym trafieniu zaczęły się kruszyć i można było w nich dostrzec szczeliny. Zaniepokojony Snopek podszedł do króla i powiedział:
- Jeśli krasnale sforsują fosę i bramę będziemy musieli się wycofać , w jednym miejscu w murze powstała dosyć poważna szczelina przez którą mogli by wtargnąć wrogowie dlatego jeśli pozwolisz panie zbiorę parę osób i postaramy się zabarykadować to przejście. Myślę też że powinniśmy wzmocnić bramę gdyż bez lepszej ochrony przy użyciu tarana może zostać zniszczona zbyt szybko.
Rozmowę przerwał ognisty pocisk który właśnie uderzył w pobliską wierzę, wokoło posypały się kamienie a drewniany dach stanął w płomieniach.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: WaldeK w 11 Luty 2007, 19:11:28
WaldeK gdy wstał rano to usłyszał jakieś przeraźliwe krzyki. Pierw pomyślał, że to Ci co wybierają się na wampiry tak się wydzierają. Lecz gdy wyjrzał przez okno zauważył kilka płonących chat. Ubrał się szybko, złapał za miecz i czym prędze pobiegł się dowiedzieć co się dzieje. Dowiedział się, że właśnie zaczęła się wojna z krasnoludami. Spojrzał WaldeK na mury miasta i ujrzał króla który wydaje polecenia łucznikom i magom. Król gdy zobaczył pałęsającego się Waldka zdziwił się czemu to nie jest na wyprawie przeciw wampirom. Spytawszy się o to król Waldka odpowiedział, że zaspał na wyprawę i ekipa poszła bez niego (tak na serio to nie mogłem bo na weekend wyjechałem do rodziny). Wyjaśniwszy sobię sytuację WaldeK powiedział, że jest gotów do obrony swego króla jak i miasta i w jaki sposób mógłby się przydać. Król odpowiedział aby udał się do przywódcy strażt rdr.'a a on ci udzieli dalszych wskazówek. WaldeK czym prędzej udał się do rdr.'a i powiedział. "Przysłał mnie król aby pomóc w walce. Jestem niezgorsza wojownikiem i czekam na twe rozkazy." rdr. na to odparł ...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: rdr. w 11 Luty 2007, 23:05:10
... Odparł:
- Stań w szeregu. Nie możemy tracić ludzi. Garnizon znajduje się w oddali od bram, więc tu wszyscy są bezpieczni, dlatego też wszyscy wojowie walczący w zwarciu tu muszą się znaleźć. Póki co, krasnoludy są ostrzeliwane przez łuczników, jednak zaraz przedrą się przez mury. Na pierwszy ogień pójdą paladyni. Przydałaby się pomoc Arthasa. Po mistrzowsku walczy krótkim mieczem.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Tristram w 16 Luty 2007, 13:54:39
Tristram wywijał mieczem i kładł na ziemie kolejnych krasnolodów.Nagle jeden z nich uderzył toporem w jego brzuch. Uderzenie przebiło zbroje i  zrobiło mocną rane. Tristram wrzeszcząc powalił na ziemie krasnoluda ale w tym momencie od tyłu uderzył w niego kolkejny cios. Rozcinając mu plecy. Lodowa Lańca Lorda Sado zabił krasoluda szykującego się do kolejnego ciosu. Lecz Tristram zdąrzył powiedzieć tylko Dziękuje I zaraz potym bełt przebił mu klatke piersiową na wylot. Tristram padając na ziemie krzyknoł Medyka!! Poczym runoł na ziemie nadal przytomny lecz słaby i ledwo co żywy.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Luty 2007, 18:26:01
Dragosani walczył u boku żony. Dobijali resztki oddziału który został wysłany przeciwko nim. Po zabiciu ostatniego Krasnoluda Wampir rzekł:
- No dobra. Zauważyli nas więc nic nie ryzykujemy jeśli spróbujemy zawiadomić króla o naszym przybyciu. Niech jakiś Mag użyje jakiegoś zaklęcia bądź łucznik wystrzeli płonącą strzałę.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Sado w 16 Luty 2007, 19:15:26
Sado przeklnął pod nosem i omijając myłych krasnali podszedł do leżacego Tristrama.
- Cholera, nie mam zamiaru ryzykowac życia, dlatego że ty leżysz na ziemi. - powiedział do leżacego i ciągnąc za ręce pół żywego zaniósł go kilka matrów od pola walki. Zauważył biegnącego krasnala w ich stronę. Sado westchnął i wyciagnął dłoń w geście "małej błyskawicy". Z trudem udało mu się wycrować błyskawiće, elcz kiedy to zrobił ta trafiła krasnala prostu w głowę. Sado rozejrzał się. Nie widział nic co mogłoby pomóc Tristramowi. Nagle zauważył roślinę leczniczą. Zerwał ją w pośpiechu i wcisną w usta leżącego.
- ÂŻryj, bo nie przeżyjesz. Dużo ci nie pomoże, ale może złagodzi ból.
Po czym pobiegł na pole walki, gdzie większośc krasnali leżała już na ziemi.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 17 Luty 2007, 14:10:34
To już koniec rzekł ranny żołnierz do króla, IsentoR spojrzał przed siebie jego oczom ukazała się zbliżająca armia wroga... To już koniec powtórz jeszcze raz ranny mężczyzna...

Nie poddamy się bez walki, nie powstrzymał mnie mój wuj, nie powstrzymały mnie jaszczuroludzie więc czemu miałbym ponieść klęskę w bitwie z krasnalami. Uformować szyk bojowy, otworzyć bramy pokażemy im jak walczą marańczycy. Grupa składająca się z garstki ocalałych wojowników ruszyła ku wrogowi, dowódca krasnoludów wydał rozkaz do ataku. Dwa oddziały zaczęły na siebie nacierać, król wyciągnął swoje ostrze przygotował się do pchnięcia zbliżającego się odzianego z lekki pancerz krasnala. Wtem nad całą doliną rozległ się przeraźliwy ryk. IsentoR zatrzymał się, jego ludzie również... przeciwnicy widząc zatrzymanych marańczyków przystali na chwilę, wszyscy zaczęli się rozglądać w pewnym momencie zza zielonych pagórków wyłonili się jeźdźcy na dziwnych stworzeniach, po nich wyłonili się lekko zbrojni wojownicy dzierżący w dłoniach przepięknie wykonane katany. To Mirza ze swoją armią przybył, przybył nam na ratunek rzekł uradowany IsentoR...wiedziałem, że przybędziesz przyjacielu powiedział do siebie pod nosem.
[img]http://img408.imageshack.us/img408/9817/maurenxg1.png\" border=\"0\" alt=\"IPB Image\" /]
Potężna armia maurenów starła się z oddziałami krasnoludów, teraz gdy szanse zostały wyrównane bitwa rozpoczęła się na nowo...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Crisis w 17 Luty 2007, 14:59:22
Wszyscy, którzy wrócili z polowania na wampiry zobaczyli atak nieznanej im siły na krasnoludów. Większość zrozumiała, że muszą to być przyjaciele Ombros. Wtem Dragosani odezwał się:
- To nasza szansa! Zaatakujemy te krasnoludy! - krzyknął wampir, po czym zaczął biec w stronę armii wroga. Momentalnie za nim ruszyli Metztli, Madzia, Crisis i Arthas, po nich reszta. Po chwili starli się z armią krasnoludów, łącząc się z nieznajomymi przyjaciółmi...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: rdr. w 17 Luty 2007, 15:36:11
rdr. obserwując dokładnie całe miasto z garnizonu straży, zobaczył obywateli Ombros osaczonych w Górnym Mieście, a także nieznajomych jemu sprzymierzeńców. Postanowił nie skrywać się dłużej i wydał rozkaz ataku wszystkim wojownikom miecza. Sam dowódca królewskiej armii, po wydaniu wszystkich instrukcji, dołączył się do ataku na krasnoludy.
- No, nareszcie jakieś szanse!
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Boba Fett w 17 Luty 2007, 18:07:08
Grupa czarnoskórych mężczyzn w znacznym orszaku zbliżyła się do bram Górnego Miasta, za to reszta przybyszów rzuciła się w wir walki.
Dwójka strażników czym predzej odryglowała kraty i je podniosła. Przywódca powoli zbliżał się do miejsca, gdzie stał król, a wszyscy mieszkańcy naokoło spoglądali z zaciekawieniem, strachem i nadzieją na wojowników. Gdy wreszcie Mauren wraz ze swoimi dowódcami podszedł do króla, ten skinął głową. Przybysz ukłonił się po czym rzucił się na ramiona swojemu przyjacielowi. Po krótkich przywitaniach, IsentoR spojrzał na pozostałych wojoników, którzy spoglądali z pogardą za jego plecy.
- O co chodzi? - zapytał władca przywódcy Maurenów.
- Nie lubią go - przybysz wskazał głową postać Fetta, który trzymał się na uboczu za królem i spoglądał z uwagą na ruchy czarnoskórych mężczyzn. - Słyszeliśmy, że oni znowu postawili tą swoją niby gildię.
- A co to ma do rzeczy? - IsentoR wydawał się być zdziwiony tym stwierdzeniem.
- Tacy jak oni, plus on sam, przyczynili się do łapania moich rodaków. Skazywali ich na niewolnictwo za opłatą ze strony bogatych ludzi i bandytów.
- Znacie się? - król spojrzał na Samotnego ÂŁowcę.
- Miałem przyjemność się z nim spotkać - odparł spokojnie i bez emocji łowca nagród.
- Dobra, zostawcie swoje prywatne kłotnie na później. Na razie musimy się zająć obroną. powiedział IsentoR, rad, że jego przyjaciel przybył z odsieczą.
Po tych słowach Mauren odparł...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: MeGorT w 17 Luty 2007, 18:47:06
...Bandyta wielce się ucieszył kiedy do z odsieczą przybyli Maureni. Herszt był bardzo związany z tymi osobnikami. Zresztą jego prababka wyszła za mąż za maureńczyka. Dlatego nosił w sobie ich krew. Razem z innymi czarnoskórymi wojownikami walczył z krasnoludami. Był wyłącznie tylko zaniepokojony sprawami prywatnymi Boby z Maureńczykami. Mogło to źle wpłynąć na walkę przeciw krasnoludami...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Sado w 17 Luty 2007, 19:14:58
Sado choć zmęczony trochę walką, próbował dalej unicestwiać wrogów. Nagle oberwał od jakiegoś krasnala młotem. Choć cios nie byłsilny Sado upadł na ziemię. Jakiś Mauren podbiegłdo niego i zabił krasnala. Podał rękę Lordowi Sado i pomógł mu wstać. Sado uśmiechnął się i kiwnął głową na znak przyjaźni. Wyciągnął sztylet. Krasnoludzkie oddziały stawały się coraz mniejsze.
- Wkrótce ta wojna się skończy - krzyknął Sado zabijając kolejnego krasnala
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Kapi Pogromca w 17 Luty 2007, 19:52:42
Kapi Pogromca był już bardzo zmęczony, ale mimo tego dalej zabijał krasnali wraz ze swoimi przyjaciółmi. Miał kilka ran ciętych od bełtów, które na samym początku bitwy gęsto padały na Ombros i pełno siniaków od młotów. Gdyby nie maureni to by było po nas - pomyślał - już dawno by się skończyła walka. Krasnali powoli ubywało. Maureni, którzy dopiero zaczęli walke mieli jeszcze bardzo dużo sił w przeciwieństwie do marańczyków i krasnoludów.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Metztli w 17 Luty 2007, 19:58:42
- No nie! Złamałam sobie paznokieć... To twoja wina pokurczu! - warknęła wampirzyca i wbiła miecz w twarz krasnoluda... - Wiesz co? Rozbrajasz mnie - zaśmiał się Dragosani, odcinając głowe krasnoluda. - No nie, ich nie ubywa... Rozmnażają się po kątach czy jak? - zezłościła się wampirzyca ledwo parując cios młotem... Zauwarzyła że Maureńczycy jakoś dziwnie na nią patrzą i jakby bali się przebywać bliżej niej - No przecież was nie pogryze - zaśmiała się wbijając miesz w plecy krasnoludowi który właśnie atakował rannego czrnoskórego...
Walczyła z jednym z pokurczy, gdy poczuła silne uderzenie w klatkę piersiową... Upadła, plując krwią....
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Sado w 17 Luty 2007, 20:10:11
Sado zauważył ranną Metztli, która leżała teraz na ziemi, lecz nie mógł jej pomóc, gdyż otaczały go krasnoludy. Zdenerwował się i miotnął w nich "wirem". kilka poleciało w powietrze i  uderzyło o ziemię. Sado westchnął. Wyciągnął sztylet i wepchnął jednemu z krasnali prosto w gardło...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 17 Luty 2007, 20:24:27
Dragosani widząc co się stało z żoną podbiegł do niej. Po drodze bez litości zabił winnego Krasnoluda.
- Nic Ci nie jest? - spytał i dotknął klatkę piersiową żony - Pęknięte żebro - mruknął - Musimu się dostać do miasta - wziął żonę na ręce i podbiegł do najbliższego Mauren'a
- Pomożesz mi? ÂŻona jest ranna. Musze ją zabrać do miasta - Mauren dziwnie patrzył na Wampira i rzekł:
- U was w Marancie do boju idą nawet niewiasty?
- Później Ci wyjaśnie. Chodź - Mauren zwołał kilka towarzyszy i ruszyli w kierunku miasta...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Boba Fett w 17 Luty 2007, 20:55:25
Grupa Maurenów, która pomogała zanieść żonę Dragosaniego do Górnego Miasta, zmierzała powolnymi krokami do celu. Gdy byli już na miejscu i zanim zdążyli kogoś zawołać, brama zaczęła się sama otwierać. Pierwsze, co wojownicy zobaczyli, to postać odziana w czarną zbroję i hełm. Osoba ta zaczęła powoli zakładać na nadgarstek swoje ,,szpony", a po chwili zdjęła łuk.
- Fett... - szepnął Dragosani.
- Pospiesz się, Wampirze. Ta brama nie będzie tu otwarta cały dzień.
Czarnoskórzy mężczyźni bez słowa wnieśli Metztli do środka, a Dragosani stanął obok łowcy nagród.
- Tak się zastanawiałem, gdzie Cię poniosło. Przez myśl przeszło mi nawet, że uciekłeś - powiedział ironicznie i z uśmieszkiem, a potem dodał - W końcu to nie Twoja wojna, prawda?
- To moja sprawa, czy będę tu walczył czy też nie - odparł chłodno Samotny ÂŁowca, wyciągnął zatrutą strzałę z kołczanu i ruszył naprzód.
Brama powoli opadała, a Dragosani ciągle patrzył na łowcę nagród.
- Fett - zawołał po chwili.
- Zajmij się sobą, Wampirze, i nie przeszkadzaj mi w mej powinności.
Dragosani szybkim krokiem podbiegł do Przywódcy Gildii Samotnych ÂŁowców.
- Pomogę Ci, nie...
- Nie potrzebuję pomocy - przerwał mu łowca. - Umiem doskonale sam o siebie zadbać.
- Domyślam się, że umiesz, ale razem mamy większe szanse...
- Ty masz większe - znów mu urwał w pół zdania.
Samotny ÂŁowca napiął cięciwe i puścił strzałę. Trafił w obojczyk jednego z biegnących ku strażnikom krasnoludów. Nie martwił się, czy przeciwnik dobiegnie do swojej ofiary. Wiedział, że najeźdżca ma niespełna minutę życia. Wolnym krokiem szedł naprzód i co chwila puszczał pociski. Gdy już doszedł do większej grupki walczących, schował swój ÂŁuk Draka i wyciągnął lśniące, srebrzyste ostrze.
Jeden z krasnoludów podbiegł do niego z zapałem i machnął swoim dość długim, jak na jego rozmiary, mieczem. Samotny ÂŁowca w ostatniej chwili zablokował niespodziewany atak, klękając na jedno kolano i unosząc własną broń do góry. Stali tak kilka sekund, gdy wreszie Fett zamachnął się wolną lewą dłonią i wbił w brzuch krasnoluda trzy ostrza zamocowane na nadgarstku. Uścisk zelżał, a z ust przeciwnika zaczęła spływać krew. Przywódca Gildii Samotnych ÂŁowców podniósł się i kopnął na ziemię umierającego Krasnoluda. Wnet skądś nadleciał zabłąkany pocisk - bełt albo strzała. Odbił się od jego zbroi i upadł. Jeszcze kilka, a mój pancerz tego nie wytrzyma, pomyślał. Chwycił mocniej rączkę miecza i ruszył naprzód.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: _Snopek_ w 18 Luty 2007, 00:15:20
Dzięki posiłkom i wyprowadzonemu dzięki nim kontratakowi krasnale zaczęły być wypierane z powrotem w stronę z której przeprowadzili swój atak. Do potyczki przyłączyli się także Paladyni wraz z strażą tak iż opór niziołków słabł z każdym momentem. Widząc że szale zwycięstwa zaczynają się przechylać na korzyść ludzi Snopek postanowił oddać się temu co kochał robić, zamienił się w ÂŁowce. Po mieście błądziło niemało zagubionych krasnali poruszających się samotnie lub w małych grupkach, teraz stali się oni jego zwierzyną.
Przemierzając samotnie wąskie uliczki, kryjąc się w mroku szedł powoli wypatrując swej ofiary. Nagle zza rogu usłyszał rozmowę dwóch postaci którzy kłócili się ze sobą, wychylił się troszkę i teraz  zauważył dokładnie wojowników.
- Mówiłem ci żebyśmy nie odłączali się od oddziału, teraz siedzimy po uszy w bagnie.
- Ciszej, przynajmniej dorobiliśmy się tu małej fortunki, nie widziałeś jaką fortun...

Krasnal nie zdążył dokończyć gdyż powietrze przeszył pocisk trafiając krasnala w okolice serca. Siła uderzenia zwaliła go z nóg a po kamiennej posadzce rozsypały się złote monety. Drugi wojownik rozglądnął się panicznie, wyciągnął pocisk i zaczął iść powoli w miejsce z którego padł strzał. ÂŁowca zaszedł go od tyłu skradając się w jego kierunku z każdym centymetrem słyszał dokładniej jak gorączkowo oddycha jego ofiara. W końcu znalazł się na tyle blisko by wyprowadzić pchnięcie które przeszyło brzuch przeciwnika na wylot, gdy ten opadł z nim na kolana Snopek wyciągnął nóż i powoli poderżnął mu gardło. Później pchnął niziołka z pogardą na ziemie i nie oglądając się za siebie ruszył dalej.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Sado w 18 Luty 2007, 12:57:47
Oddziały krasnali powoli były coraz mniejsze. Maureni wykazywali się niezwykłą kondycją. Jeden z nich właśnmie uciął głowę jednemu z pokurczów. Sado uśmiechnął się i wbił jakiemuś krasnalowi sztylet w ramię. Krasnal zgiął się w pół, lecz po chwili wyprostowałsię i oddał Lordowi Sado w brzuch.  Sado upadł na ziemię. Wściekły przbił krasnala "lodową lancą".
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: WaldeK w 18 Luty 2007, 18:53:51
WaldeK po rozkazie rdr.a ruszył do ataku. Z początku Waldkowi szło bardzo dobrze ponieważ dobiegał do mniejszych grup 1-2 osobowych aby mieć większe szanse. Krasnoludy szły jeden za drugim. Dobra passa długo nie trwała ponieważ nagle natkną się na ciężko zbrojnego krasnoluda. Po jego bliznach na twarzy było widać, że jest doświadczonym wojownikiem i wiele przeszedł w swoim życiu. WaldeK nie mając wyboru ruszył do ataku lecz ten bez problemu zrobił unik. Po krótkim atakowaniu Waldka i odpieraniu ciosów przez krasnoluda przyszła kolej na zmianę. Teraz WaldeK musiał odpierać ciosy krasnoluda. Z początku Waldkowi jeszcze jako tako się udawało odpierać jego ciosy lecz później krasnolud niespodziewanie machnął toporem po nogach robiąc ranę ciętą i powalając Waldka na ziemie. WaldeK widząc, że krasnolud przymierza się do ostatecznego ciosu przeżegnał się w znak innosa gdy nagle zauważył, że krasnoludowi odpadła głowa. Ciało krasnoluda padło na ziemie a za nim wyłoniła się postać Maurena. WaldeK był tak wdzięczny, że nie wiedział jak by mógł ją okazać więc powiedział "dziękuję ci bracie" po czym wypił miksturę leczniczą którą miał za pasem aby wyleczyła mu jego ranę na nodze i ruszył dalej walczyć z krasnoludami.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Sado w 18 Luty 2007, 19:09:22
Krasnoludów z każdą chwilą było coraz mniej. Niekórzy z nich nawet dezerterowali. Maureni przechylili szalę zwycięstwa na stronę ludzi. Gdyby nie oni, to prawdopodobnie Obmros leżałoby w gruzach. Sado trzymając sie obok pewnego Maurena wybijał przeciwników czarami. Mauren nie pozwalał dojść krasnoludom do Sado, a ten starał się, aby żaden pokurcz nie zaszedł wojownika od tyłu.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: _Snopek_ w 18 Luty 2007, 23:02:43
ÂŁowca przemierzał dalej dalej wąskie ulice miasta uważnie badając teren. Cały czas zmierzał w kierunku portu w którym to miał nadzieję ocalić kilka rzeczy ze swojego domostwa. Nie spieszył się mimo iż jego drewniana chata mogła w każdym momencie spłonąć podczas rozprzestrzeniającego się pożaru, nieostrożność mogła go kosztować o wiele więcej. Dzielnica była opustoszała i wszędzie unosił się duszący dym który utrudniał widoczność jednak po pewnym czasie udało mu się dotrzeć do celu. Wśliznął się do środka chaty i wyciągnął z kufra kilka papierów po czym schował je za pas. Gdy miał wychodzić usłyszał za drzwiami rozmowę:
- Podpalać budynki, mamy rozkazy żeby zrównać to miasto z ziemią, nie ociągać się, brać się do roboty.
Na podwórzu stało kilka krasnali które właśnie rozbiegły się na kilka stron aby wykonać swoje rozkazy. Jedna z pochodni wylądowała nawet w domu Snopka ale gospodarz ugasił ją wodą z wiadra. Po chwili na zewnątrz pozostał tylko dowódca oddziału. Samotny ÂŁowca wykorzystał to iż był on odwrócony plecami do jego domostwa, krasnal nie spodziewał się tutaj żadnego zagrożenia więc spokojnie palił nabitą fajkę. Kilka sekund później leżał martwy na ziemi przeszyty przez ostrze na wylot. ÂŁowca wyjmując ostrze z ciała usłyszał za sobą szelest, gdy się obejrzał ujrzał krasnala który na jego widok zaczął uciekać w kierunku dolnego miasta, nie zastanawiając się długo Snopek pobiegł za uciekającym.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Sado w 19 Luty 2007, 08:00:52
Na pou walki został tylko niedobitki krasnoludów. Zapewne w mieście dalej było ich trochę i chcieli oni zniszczyć całe miasto. Sado popędził przez zniszczoną bramę do miasta. Szybko pobiegł do portu. Widział domy w płomieniach. Wycignął łuk. Zobaczył krasoluda, która był bardzo blisko jego domostwa. Stał on z pochodnią. Sado wycelował prosto w serce. Strzała pięknie przebiła krasnluda. Sado szybko napełnił wiadra i stnął koło swego domu broniąc go przed spalniem...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Crisis w 19 Luty 2007, 18:48:15
Tymczasem Crisis walczył jak tylko potrafił. Jednak z każdą chwilą zmęczenie dawało mu się we znaki. ÂŁowca nie mógł zliczyć ilu wrogów już zabił, ale wiedział, że za mało. Mimo, że Krasnoludów znacznie już ubyło dzięki atakowi Maurenów, to sporo wrogów zostało jeszcze przy życiu. Aczkolwiek jasne już było, iż Ombros zwyciężyło z wielką pomocą przyjaciół. Tymczasem Crisis walczył na polu przed miastem, w koło widział Maurenów i Krasnoludów, a przyjaciół, z którymi wrócił z wyprawy nie było w zasięgu wzroku. ÂŁowca zabił kolejnego krasnoluda podcinając mu gardło i poszedł szukać przyjaciół...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Metztli w 19 Luty 2007, 19:25:39
Pęknięte żebro Metztli, po wypiciu krwi, zaczęło się zrastać - Idź, pomóż innym w walce, ja dam sobie radę - szepnęła do Dragosaniego - Nie, nie zostawię cię - powiedział mąż - Ale ja naprawdę czuję się już całkiem dobrze - uśmiechnęła się - Mam nadzieję że te kurduple nie dostały się do górnego miasta... Jeśli coś stało sie z naszym domem i moimi różami to je pozabijam - warknęła ze złością i wstała, ale poczuła ból i osunęła się na ziemię - Coś czuję że chyba jeszcze nie mogę walczyć - Wtem zza rogu wyszło kilku krasnali, rozglądali się nerwowo, trzech z nich było rannych... - No proszę, co tu robią te brudy - warknął Dagosani i po chwili wszystkie krasnoludy były martwe... - Trzeba się rozejrzeć czy nie ma ich tu więcej, jak jacyś będą to lepiej ich pozabijać żeby nie sprawiali problemów - zaśmiała się Metztli i wstała, całkowicie już wyleczona...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Madzia w 23 Luty 2007, 10:56:26
Wyglądało na to, iż bitwa o Ombros została zakończona. Madzia trzymała się za krwawiące ramie, obejrzała się dookoła. Widziała jedynie zwłoki krasnoludów, oraz poranionych pobratymców. Spojrzała na swoje miasto, było zniszczone. Niektóre domy płonęły, mury były prawie doszczętnie zrujnowane. "Na pewno sporo czasu minie nim Ombros wróci do swojej dawnej światłości." - pomyślała dziewczyna. Nagle skierowała swe kroku ku Przyjaciołom i upewniła się czy wszystko w porządku.
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Crisis w 23 Luty 2007, 16:37:35
Crisis był już wykończony i dosłownie nie miał już sił walczyć. Chodził po Ombros chcąc sprawdzić czy jego dom ocalał. Po obu stronach drogi walały się ciała to krasnoludów to ludzi, a czasem trafił się Elf czy Mauren. Wreszcie trafił na miejsce. W miejscu gdzie jeszcze niedawno stał jego dom teraz stały ruiny niegdyś pięknej chatki. Powiedział do siebie wtedy "Zbuduje się nowy, pewnie nie tylko ja straciłem dom". Po chwili takiego stania i obmyślania nad przyszłością, doszedł do siebie i poszedł szukać przyjaciół, a przede wszystkim Aurorę. Mimo, że nie miał sił to znalazł w sobie jakąś wewnętrzną moc i zaczął biec szukając narzeczonej.  Po paru minutach szaleńczego biegu zatrzymał się. Zobaczył ją... widział jak Aurora strzela do niedobitków wroga z łuku. Crisis zaczął iść w jej stronę, aż nagle zobaczył  Krasnoluda, który mierzył z kuszy do ukochanej łowcy. Chcąc uratować Aurorę skręcił  zmierzając w stronę krasnala. Broń, którą trzymał mocno w ręku straciła swój niegdyś piękny blask, cała była pokryta krwią, która kapała z ostrza. Krasnolud zauważył biegnącego w jego stronę Crisisa i wymierzył swoją kuszą w stronę zmęczonego łowce. Po sekundzie bełt wyleciał trafiając Crisisa w ramię. Crisis krzyknął i klęknął od bólu, podpierając się mieczem. Aurora w tym momencie zauważyła narzeczonego i zastrzeliła Krasnoluda z łuku trafiając mu w gardło. Podbiegła szybko do ukochanego i powiedziała:
- Wyjdziesz z tego! Musisz!
- Wyjdę nie martw się, bywało ze mną gorzej - powiedział Crisis, w tym momencie Crisis dostrzegł Snopka idącego w stronę Crisisa. Po chwili był już przy przyjacielu
- Co z tobą Crisis?! - spytał się Snopek
- Przecież widać! Coś wystaje z mojego ciała! - krzyknął Crisis
- Choć pomogę Ci dojść do miasta, tam Ci pomogą...
Tytuł: Atak Krasnoludów
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 24 Luty 2007, 11:26:40
Miasto powoli wracało do życia, liczono straty, pomagano rannym. IsentoR pożegnał się z Mirzą wkrótce jego armia znikła gdzieś w oddali.
- To jeszcze nie koniec krasnala nigdy nie popuszczają musimy być przygotowani na każdą ewentualność.

Wynagrodzenia za walkę w imię Króla...
_Snopek_ - 8 punktów reputacji, 400 sztuk złota
momo  - 1 punktów reputacji, 25 sztuk złota
rdr. - 3 punktów reputacji, 100 sztuk złota
MeGorT - 2 punktów reputacji, 50 sztuk złota
WaldeK - 2 punktów reputacji, 50 sztuk złota
Madzia - 6 punktów reputacji, 300 sztuk złota
Darken - 1 punktów reputacji, 25 sztuk złota
Crisis - 5 punktów reputacji, 200 sztuk złota
lukkasszz - 1 punktów reputacji, 25 sztuk złota
Lord Sado - 13 punktów reputacji, 500 sztuk złota
Dragosani - 3 punktów reputacji, 100 sztuk złota
Tristram - 2 punktów reputacji, 50 sztuk złota
AlculusMorii - 1 punktów reputacji, 25 sztuk złota
Isgaroth - 2 punktów reputacji, 50 sztuk złota
Boba Fett - 3 punktów reputacji, 100 sztuk złota
Metztli - 3 punktów reputacji, 100 sztuk złota
Kapi Pogromca - 1 punktów reputacji, 25 sztuk złota