Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Marzec 2018, 19:20:53

Tytuł: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Marzec 2018, 19:20:53
Nazwa wyprawy: Biały Krzyż
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Zaproszenie od Funa
Uczestnicy wyprawy: Kazmir MacBrewmann

Astas to paskudna pora na podróże, nawet w interesach. A te szły MacBrewmannowi średnio. Droga z Atusel mijała mu normalnie, był tam ze względu na wypadek jego "Betsy". Jakiś chuj - nazywajmy rzeczy po imieniu - wpłynął swoim statkiem w łajbę kaprala. Kazmir musiał zostawić trzy litry zacieru i udać się w długą drogę. Nienawidził spraw urzędowych, na szczęście sprawca wypłacił odszkodowanie, ale Betsy postoi sobie w suchym doku. A miał płynąć w końcu do Torgonu... A teraz wracał do Karak Kazmir. Ale i tak musiał przejechać tędy. Warto dodać że lało jak skurwysyn. Kaptur płaszcza gunwo dawał. Przekraczał właśnie most.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Marzec 2018, 19:35:04
Amertodon znaczyły miliony drobnych uderzeń. Krople spadające z nieba upstrzyły powierzchnię rzeki. Wartki nurt niósł masę śmieci, smugi pomyj wylewanych z wielu z farm i odpadki z garbarni. Gdzieś wcześniej musiał znajdować się też barwiarz, bo gdzieniegdzie widać było jakiś kolorowy refleks, zapewne po kolorowaniu tkanin na lokalny rynek. Tłumy postaci i przeróżnych zwierząt przemierzały potężny most, kłębiąc się z każdej strony. Strażnicy i celnicy starali się utrzymać porządek, co im się wcale udawało. Każdy chciał po prostu przejechać, nikt nie robił problemów, co można było zrzucić na barki ulewnego deszczu. Poranek nie zaczął się pogodnie.
Wóz krasnoluda stał w kolejce do rutynowych kontroli, będąc już tuż-tuż. Wreszcie postawny mężczyzna, lekko szarawy ork, podszedł do Kazmira i zerknął na jego furgon spod mokrego kaptura.
- Co tam wieziecie i skąd droga?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Marzec 2018, 21:06:39
Kazmir nie bardzo kojarzył co miał na wozie czy też w jukach Mariana. - Emm... mikstury jakieś. Nie pamiętam jakie. Powiedział prawdę wskazując ogiera czystej krwi Valfdeńskiej. A przynajmniej tak pisało w papierach. - Jadę z Atusel. Co tam w stolicy? Zapytał z ciekawości, niestety gazety w tym kraju podupadły po tym jak Mordian Gorri zniknął, jak i redakcja "Gońca Valfdeńskiego".
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Marzec 2018, 21:16:18
- Nie pamiętasz? - powiedział celnik, zerkając przez ramię krasnoluda. Wskazał ruchem ręki, by ten zjechał nieco na bok i zatrzymał się w określonym miejscu. Jakiś człowiek podszedł do niego z boku, uspokajając konia. Inny długą halabardą zaczął szturchać płachtę na furgonie, którą po chwili odrzucił. Nic nie zobaczył. Zajrzał w kilka szpar, stuknął w drewno w kilku miejscach. Nie mówiąc nic narzucił z powrotem materiał. Spojrzał w stronę orka, podniósł do góry kciuk w znanym geście i odwrócił się na pięcie. Ruszył w stronę następnych wozów i podróżnych.
Ten przy koniu zajrzał w juki, lecz odnalazł tylko w miarę zwyczajowe przedmioty. Nic godnego uwagi. Rzucił jakieś słowo do tego drugiego, lecz zniknęło ono gdzieś w lejących się z nieba strugach wody. Oszczędnym ruchem dłoni ork wskazał drugi koniec mostu i rzucił coś o rozmokniętych koleinach na trakcie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Marzec 2018, 21:26:43
I pojechał dalej, szturchając lejcami konia. Marian był dobrym koniem, wielki czarny ogier. Należał do Aragorna Tacticusa, a u Kazmira znalazł się wraz ze spadkiem po Melkiorze... głupia sprawa bo elf zmartwychwstał. Krasnolud nie miał nic przeciwko nekrofilii. Dopóki to nie jego zwłokami się bawi, on sam uwielbiał oglądać popisy lesbomancji, ulubionej dziedziny magii kaprala. Jadąc dalej zdążył pociągnąć łyka z piersiówki. I przekroczyć most, uważając na cholerne błoto.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Marzec 2018, 21:36:27
Wjechał na trakt, niepokojony przez nikogo. Koła wozu zjechały z kamienia na drogę, prąc do przodu i roztrącając na boki kałuże. Przegniła trawa dawno zatraciła zielony, uspokajający kolor. Nieliczne wokół drzewa straszyły swoimi wisielczymi gałęziami, niby tylko czekając na jakiś sznur przerzucony przez konary. Kazmir mijał wielu podróżnych, którzy podobnie patrzyli na otaczający ich krajobraz. Ponury, zimny, mokry i zły.
Jechał tak już kilkanaście minut, natrafiając na niewielkie rozwidlenie. Wiedział, że obydwie drogi spotkają się za jakąś milę w tym samym miejscu, omijając to niewielkie wybrzuszenie terenu na środku. Na szczycie niewielkiego pagórka znajdował się sędziwy dąb, który opierał się działaniu czasu. Stał niewzruszony, samotnie obserwując okolicę. Był świetnie widoczny z każdej strony, nie będąc zakrytym przez żadne inne drzewa w promieniu kilkuset metrów. Krasnolud mijał go nie raz. Pamiętając o wisielczym nastroju, spojrzał jeszcze raz na wiekowe drzewo. I rękę by sobie dał uciąć, że pod jedną z jego rozłożystych gałęzi coś właśnie dynda na wietrze.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Marzec 2018, 21:54:40
A raczej nie pamiętał by dokonywano tu egzekucji. Podjechał kawałek bliżej skracając dystans o połowę, zjechał na pobocze i postanowił to sprawdzić. W sumie miał też inny powód, zachciało mu się siku. Zeskoczył z kozła wozu, stanął przy tylnym kole i rozpiął spodnie. Zrobił swoje, zawiązał klapę skórzanych spodni, sięgnął po kuszę leżącą na koźle. Gwizdnął, płachta furgonu się uchyliła i wylazł z niej Frodo, włochate taru. Wierny pies krasnoluda, który już raz uratował mu tyłek. W zamtuzie Nogi do Nieba (http://marant.tawerna-gothic.pl/index.php/topic,27583.msg468995.html#msg468995)... to była niezła akcja. Teraz zaś szli w stronę tego co niby wisiało.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Marzec 2018, 08:42:16
Po tej stronie traktu nie było akurat nikogo, żadnego innego wędrowca, więc Kazmir nie musiał obawiać się o swój furgon. Rozmokła, przegniła trawa ustępowała pod stopami krasnoluda, które zagłębiały się w wszechobecne błoto i tworzące się wokół kałuże. Brnął jednak, widząc spod kaptura swojego płaszcza drzewo naprzeciwko. Im bliżej był owego samotnika, tym bardziej był przekonany, że pod jedną z gałęzi naprawdę wisi jakaś postać. Po przebyciu następnych kilku kroków krasnolud dostrzegł, że jest to postać niewielka, podobna wzrostem i posturą do niego samego. Przedstawiciel Ludu Gór, jak ich czasem nazywano.
Był niemalże całkowicie rozebrany, pozostawiono mu tylko przepaskę biodrową. Na dłoniach miał coś w rodzaju oberżniętej, grubo ciosanej, drewnianej biżuterii. Jakieś dwie bransolety, które ktoś siłą wcisnął mu na nadgarstek, co widać było bo zdartej skórze i ilości drzazg na knykciach i wokół kciuka. Na szyi ktoś wyciął mu nożem ślad jak po naszyjniku, wieńcząc go dużym krzyżem na piersi. Krzyż był biały, zalano go farbą tegoż koloru, która ściekała nieco z ciała. Uszy miał oberżnięte. Twarz była jeszcze sina, pełna koloru, co zdradzało, że nie wisiał tutaj zbyt długo.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Marzec 2018, 11:22:59
- Niziołek? Zapytał towarzyszącego mu psa. Ten tylko pomerdał ogonem, oczywiście nie wiedząc o co chodzi jego panu. Biały krzyż... krasnolud nie kojarzył tego symbolu. Ba! On nie kojarzył żadnych symboli religijnych. Symbole, herby i godła innych organizacji znał zaś dobrze. Zakon Ubogich Rycerzy Zartata miał krzyż, ale czerwony. Sięgnął pamięcią do heraldyki. Król miał podobny, ale z udziwnieniami. Nic mu do łba nie przychodziło. Rozejrzał się po okolicy, trupa zostawił, nie znał się, zresztą już widział najważniejsze. Nie odcinał go bo i tak by nie sięgnął, chować go nie miał jak. Pomodlił się do Zewoli o odprowadzenie duszy nieszczęśnika do Kotła Dusz.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Marzec 2018, 11:51:58
Deszcze delikatnie zelżał. Gdzieś z daleka z zachodu widać było jasne przebłyski nieba, które mogły świadczyć o przegnaniu tej potężnej deszczowej chmury. Taru wąchało wszystko dookoła, próbując znaleźć jakiś ślad, chociażby pojedynczy trop. Miało świetny węch, ale nadal nie mogło niczego podłapać, co było raczej dziwne. Wilgotność powietrza co prawda nie ułatwiała zwierzęciu sprawy, ale dziwnym było, że nie czuło nic. Po kilku dłuższych chwilach jeszcze raz obskoczyła wokół dębu. A później zaczęło szczekać.
Tuż koło wozu krasnoluda pojawiły się dwie postacie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Marzec 2018, 12:10:30
- Noga Frodo! Zawołał psa, a raczej przedstawiciela Canidae Carnivora. Bo Canis Domesticus to to nie był. Nie żeby krasnolud znał łacinę, czy jak tam się ten uniwersytecki bełkot zwał, on po prostu dużo czytał. Deszcz zelżał, co było dobre bo ile może padać. Taru dało znać że ktoś grzebie przy wozie. Krasnolud dla swego bezpiecześtwa zdjął z pleców kuszę, załadowaną. Odbezpieczył ją i ruszył w stronę swego pojazdu. Będąc dość blisko by się za bardzo nie drzeć zawołał do nich.
- E! Co to za grzebanie w czyichś rzeczach!
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Marzec 2018, 12:29:47
Musiał jednak przebyć kilkaset metrów, zanim doszedł do swojego furgonu. W tym czasie dwójka postaci, którzy chyba byli ludźmi, a przynajmniej byli wyżsi od niego, uspokoiła konie i wspięła się na kozioł. Ruszyli traktem, szybko oddalając się od spieszonego krasnoluda. Ten mógł jedynie przyglądać się zajściu.
Ruszyli gościńcem w stronę Efehidonu, lecz Kazmir wyraźnie widział, że za moment skręcili w prawo, na północ, kierując się jakąś dróżką w rzadki tutaj las.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Marzec 2018, 12:38:09
- Kurwy i złodzieje! Ryknął. Tyle mógł zrobić w tej chwili. Ruszył więc ich śladem karząc psu szukać. A to mądre stworzenie było, a jak ich Kazmir znajdzie to nogi im z dupy powyrywa i powsadza w rzyć. - Kurwy i złodzieje, pod samą stolicą... Powtórzył jeszcze pare razy idąc szybkim tempem za złodziejami.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Marzec 2018, 12:50:04
Krasnolud ruszył przed siebie, ale nie był w stanie dogonić swojego wozu. Taru za to miało nad nim przewagę, więc ruszyło w pościg na rozkaz Kazmira. Niewysoki jegomość z kuszą gotową do strzału biegł truchtem mokrym szlakiem, kierując się na zachód. Przejechał koło niego samotny jeździec, lekko uzbrojony, ale gdy zobaczył kuszę w ręku krasnoluda, puścił się galopem przed siebie.
Po kilku minutach znalazł się na dróżce, skręcił w nią i zagłębił się między rzadkie z początku drzewa. Pojedyncze brzozy i jakiś buk, kilka świerków, klony. Porządna mieszanka drzewostanu, mieszająca się co rusz między sobą i wymieniająca wyglądem koron i konarów. Krasnolud zobaczył jak ścieżka skręca w prawo i w lewo, a na rozdrożu stoi jego wóz, zaprzęgnięty jeszcze w konie. Wyglądał na w miarę nienaruszony.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Marzec 2018, 17:49:25
- Uff... oby nic nie zginęło. Krasnolud ostrożnie i powoli ruszył w stronę wozu, trzymając psa blisko siebie, a kuszę gotową do strzału. Szedł w stronę koni sprawdzić ich juki.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Marzec 2018, 18:31:07
Z samego wozu nic nie zabrano, z juków też nic nie zginęło. Krasnolud szybko skonstatował dlaczego. Jeden z rabusiów, człowiek, białej karnacji, leżał w kałuży krwi i wody kilka metrów obok furgonu. Uciekał, widać wyraźnie. Ktoś rąbnął go po plecach zapewne nadziakiem, gdyż w czaszce miał dziurę, jakby ktoś wbił mu klin i stuknął młotkiem. Leżał na boku, więc krasnolud specjalnie nie musiał go obracać, by zobaczyć kilka szczegółów. Człowiek miał na sobie podróżny strój, nic niezwykłego. Przy pasie miał mała pochwę na sztylet, ale samej broni nie było nigdzie w pobliżu widać. Sakiewki nie miał, nie była przymocowana do rzemienia. Jego płaszcz był szarobury, tak jak jego spodnie i buty. Na lekko brązowym kubraku miał wymalowany niewielki biały krzyż, w okolicy prawej piersi.
Uciekał w lewo, patrząc na rozwidlenie. W rozmiękłej ziemi widać było świeżo odciśnięte ślady końskich kopyt.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Marzec 2018, 20:22:42
Hmm... wygląda jakby to ten co mnie minął go zasiekł... To było dziwne, ktoś albo poluje na tych od krzyża albo... krasnolud nie miał pomysłu. Frodo władował się już do furgonu, kapral był też na tyle już upierdolony błotem i przemoczony że postanowił ruszyć dalej. Zabezpieczył kuszę i ułożył ją na koźle. Sam też się nań wgramolił i ruszył. ÂŚladem kopyt.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Marzec 2018, 21:37:03
Po wcale niedługim czasie, który jednak trwał wiecznie, krasnolud na coś trafił. Na smolarnie. Minęło kilka minut od momentu znalezienia wozu. On sam nie gnał zbyt szybko przed siebie, starając się dostrzec wszystkie ślady i mieć pewność, że podąża w dobrym kierunku. Deszcze z minuty na minutę stawał się lżejszy, teraz już nawet nie lało, tylko bardziej siąpiło. Gdy Kazmir spoglądał na zachód widział, że powinno się nieco przejaśnić za kwadrans, może dwa.
Wyjeżdżając z przetrzebionego już nieco lasu natrafił na smolarnię. Kilka chatek, a nawet szałasów, żeby być nieco bardziej dokładnym, zbudowanych na szybko i bez przesadnego dbania o konstrukcję i detale. W najbliższej odległości przechodził strumień, pewnie wybijający z Amertodonu lub do niego jakoś wpadający; krasnolud nie był w stanie określić i nie bardzo się chyba na tym znał. Narrator zresztą też nie. W obozie znajdowały się trzy duże stosy drewna z wbitymi na sztorc palami, które miały robić za stelaż. To tutaj zamieniano drewno na węgiel drzewny, wytwarzano smołę i dziegieć. W prowizorycznym osiedlu stała jeszcze jedna lub dwie szopki, buda dla psa i wielka balia napełniona wodą. Nie było widać żywej duszy, chociaż było wyraźne to, że ktoś tutaj przebywa. Dym unosił się znad jednej z chatek, mimo iż przez deszcz nie rozpalono jeszcze żadnych pieców.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Marzec 2018, 22:04:31
- Prrr. Zatrzymał skrzypiący wóz, zlazł z kozła, znowu zabrał kuszę. Tym razem zostawił Froda karząc mu pilnować wozu. Sam zaś, brodząc w błocie i cholera wie czym ruszył z wolna w stronę chatki z której leciał dym. Broń miał przewieszoną przez ramię. - Dzień dobry! Jest tu kto? Zawołał wciąż idąc. A wołał głośno.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 17:45:20
Z niewielkiego domostwa wyszedł człowiek. Miał bladą cerę, zroszoną potem. Oczy podkrążone, nos zapuchnięty. Chyba przeziębiony. Był dosyć wysoki, żylasty, ubrany raczej prosto. Na głowie miał zielony berecik. Rozejrzał się wokół i dostrzegł tylko krasnoluda. Z kuszą, naładowaną, gotową do strzału. W oka mgnieniu schował się z powrotem do chatki, zaryglował drzwi, co dało się wyraźnie słyszeć i chyba udawał, że go nie ma.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Marzec 2018, 20:07:45
- Wódke mam! I chce tylko coś spytać! Krzyknął, zdjął nawet kaptur - Jestem z Bękartów Rashera! To powinno człeka troche uspokoić. Kompania jest znana nawet kmiotkom, nie kradną i nie grożą postronnym. A nawet rozdają wódkie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 20:28:25
Długo panowała cisza, ale wreszcie rygiel się odsunął. Te drzwi i tak pewnie łatwiej by było wyważyć, niż otwierać zamek, takie były trwałe. Zawias był mocniejszy niż drewniana prowizorka wokół niego. Skrzydło drzwi otworzyło się nieco i ze środka wyjrzał ten sam człowiek co przedtem. Delikatnie, ledwo się wychylając, zmierzył krasnoluda wzrokiem. Szepnął coś do kogoś za swoimi plecami, nieco gestykulując. Potem wyjrzał jeszcze raz, schował się i w drzwiach pojawiła się inna postać. Niewysoka, również przedstawiciel ludu gór. Popatrzył na Kazmira z tępym wyrazem twarzy.
- Może i faktycznie on od tego starego capa? - rzucił do tyłu. - Jak mnie znalazłeś, co? - zapytał, podchodząc nieco do przodu i wyciągając dłoń na powitanie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Marzec 2018, 20:40:14
- Ke? Nikogo nie szukałem. Krasnolud postąpił do przodu, uścisnął dłoń nieznajomego i sięgnął po trzymaną przy pasie butelkie samogonu którą to podsunął brodaczowi. - Jade ja z Atusel, po drodze mijam drzewo. Tam wisi jakiś chyba niziiołek z namalowanym białym krzyżem. No trudno mówie, pomodliłem sie i chce wracać. A tu jakieś kurwie syny podpierdalają furgon mi. No to ich z psem tropimy. Po drodze minął mnie jakiś konny. Ide dalej, wóz stoi. Jeden bandzior leży martwy - też ma ten biały krzyż - pacze, ślady kopyt. Doprowadziły mnie tutej. Nie wiem więc o chuj chodzi. Ba, zbłądziłem nawet.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 20:50:03
- Rzekłeś, żeś bękart Raszera. Raszer to i mój ojciec, ja również nieślubny. Stary dziadyga miał chyba z dwudziestkę na boku, jak tak dobrze policzyć. To żem pomyślał, że jakoś się dowiedział i po mnie przyszedł... - odparł nieco zbity z tropu. Popatrzył na człowieka za nim, który postąpił naprzód. Trzymając butelkę samogonu w ręku, spojrzał na nią zdezorientowany, ale jednak odkorkował i pociągnął łyk. Jak krasnolud. Skrzywił się z uśmiechem, kiwając głową. Z aprobatą.
- A skorośmy bracia, to... - zawahał się na krótką chwilę, znowu obrócił. Człowiek machnął ręką i wrócił do szałasu. - Tam zajrzyjcie, do tej szopki. - Ręką wskazał na niewielką drewnianą... szopkę.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Marzec 2018, 20:58:16
- Aha. Dzięki, flaszkę zachowaj. A jakby ci się tu znudziło to w Karak Kazmir potrzeba rąk do pracy. Powołaj się na MacBrewmanna. Powiedział, pożegnał się i poszedł za radą "krewnego" do owej szopki by ją sprawdzić.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 21:04:47
Szopka jak szopka. Drewniana, niewielka, raczej prowizoryczna.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Marzec 2018, 21:29:45
Krasnolud zajrzał ostrożnie do środka.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 21:30:30
Zamknięta była. Nie na klucz, tak po prostu. Closed, not locked.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Marzec 2018, 21:36:34
- Otwierać, komornik! Załomotał do drzwi, jak nikt nie otworzy to rozwali drzwi.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Marzec 2018, 21:38:23
Nikt nie odpowiedział. Ale jako się rzekło, one nie były zakluczone, po prostu przymknięte. Także nie było po co rozwalać. Wystarczyło otworzyć.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Marzec 2018, 22:14:12
Powininen mniej pić. Krasnolud otworzył drzwi i zajrzał do środka.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 11:42:32
W środku leżał człowiek. Na w pół martwy, blady jak ściana, w kałuży swojej krwi. Ubranie miał mokre od wody i swojej juchy. Na wysokości piersi, przez całą jej długość, biegła otwarta szrama, którą jegomość starał się tamować swoim kubrakiem i rękoma. Nie udawało mu się to zbytnio, tracił sporo krwi i bez pomocy witality raczej się nie obejdzie.
Przed zbladnięciem na papier jego skóra miała raczej jasny odcień, podobny do tamtego poprzedniego złodziejaszka, już trupa. Nosił tak samo skrojone ubranie, różniące się tylko stopniem ubrudzenia. Na piersi miał ten sam krzyż, naznaczony równie niestarannie i raczej tę samą farbą. Nie miał przy sobie broni, jak się zdawało, chociaż i on miał pas i pochwę jak do krótkiego miecza. Jego mieszek był jeszcze na miejscu, co widać było spod poły podróżnego płaszcza.
Próbował powolnymi, coraz słabszymi ruchami załatać swoje rany, ale niemrawo mu to wychodziło. Nie od razu spostrzegł krasnoluda z kuszą, który pojawił się w drzwiach. Zdziwił się nieco, lecz nic nie rzekł. Trudno powiedzieć dlaczego.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 12:48:43
- Na chuja ci to było? Kraść. Powiedział sięgając po toporek. - Nie znam się na medycynie ale mogę przyspieszyć twą wizytę u Rashera. Tylko mi wyznaj o chuj z tym krzyżem chodzi.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 13:14:04
- Kkk... rewny? - spróbował wycharczeć. Zdobył się nawet na parodię uśmiechu, gdy nabrzmiały krwistą pianą bąbel pękł mu w ustach, brudząc go jeszcze bardziej.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 13:21:04
- Może być i krewny.n Odpowiedział. - No dawaj, nie mamy całego dnia, a nawet mam miksture leczniczą. Tylko szkoda że nie przysobie. Za nim wróciłbym to mi tu zejdziesz, i gunwo się dowiem. Ponawiam pytanie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 13:32:17
- Ttt... tttto... chchchchch... - zarzęził bardziej niż powiedział. Na chwilę głowa opadła mu na piersi, by "przebudzić" się za moment. Ręce już nie trzymały rany, nie mogąc podźwignąć się na taką wysokość. Opadły mu bezwiednie na boki, a on sam stawał się coraz bledszy z powodu odpływu krwi. Niektóre jego członki stawały się sine, wargi nabierały koloru dojrzałej śliwki. Kazmir poczuł smród, gdy ciało konającego człowieka odmawiało krok po kroku posłuszeństwa. Zwieracze uwolniły mocz i kał, a ostatnie dechy uniosły klatkę piersiową, by zamilknąć na zawsze. Ostatnie delikatne dreszcze przeszyły martwe już ciało, gdyż nieliczne sygnały nerwowe dotarły do palców. Wyglądało to tragicznie. ÂŚmierć nigdy nie była piękna.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 15:40:23
Kazmir był przyzwyczajony, na wojnie widywał gorsze rzeczy. Połowy ludzkich korpusów czołgające się po oderwane nogi. ÂŻołnierzy bez rąk szukających straconych kończyn... wojna to suka. Ale ją kochał, i trudno bez niej żyć. Krasnolud sięgnął po mieszek nieszczęśnika, odwiązał by sprawdzić zawartość.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 16:03:21
Sześćdziesiąt grzywien. Całkiem nieźle, biorąc pod uwagę okoliczności. Nic więcej tam nie było - żadnych listów, tajemnych pieczęci i wypisanych planów zagłady królestwa przez małą grupę zbuntowanych żołnierzy pod dowództwem odrzuconego generała, szlachcica lub zbuntowanego maga.
Tymczasem krasnolud, bękar niejakiego Raszera, kimkolwiek ów krasnal nie był, stał w drzwiach jednego z szałasów. Przyglądał się całej sytuacji, by po chwili obrócić się w swoje lewo, w stronę wozu Kazmira, skąd rozległo się szczekanie. A zza zakrętu wyłonił się jeździec, z mieczem w ręku, w stalowym kirysie i w ostrogach. Wstrzymał konia, patrząc na scenę przed sobą.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 16:29:23
//Dodam na koniec

Krasnolud schował zawartość woreczka, obróciwszy się ujrzał jeźdźca. Pies szczekał, deszcz nadal chyba siąpił a Kazmir był głodny. Zaczął powoli iść w stronę przybysza. - To tobie zawdzięczam że nadal mam konia i wóz?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 16:42:57
- Zapewne... - odparł człowiek na koniu. Koń zarżał pod jeźdźcem, obrócił się wokół własnej osi, rwąc się do czegoś. Był jednak sprawnie powodowany. Mężczyzna miał ciemne włosy, krótkie, twarz młodą, może trzydziestoletnią. Był w sile wieku, pewnie trzymał broń. Przyglądał się krasnoludowi z zaciekawieniem, spoglądając na jego kuszę, potem znowu na niego, psa, znowu na kuszę.
- Ktoś ty?
Narrator zapomniał dodać, że właśnie przestało padać. A naprawdę miał zawrzeć tę informację, żeby nie było, że coś. Po prostu zapomniał. Smolarze schowali się do środka, przymykając drzwi.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 17:02:17
- Kazmir Macbrewmann, pan na Omas, Wielki Lord Elekt, Kapral w Bękartach Raszera, kapitan kogi Betsy. Gorzelnik z pasji. Przedstawił się, nieco teatralnie. Zdjął i tak przemoczony kaptur. A ty?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 17:14:09
- Grimain Antoine - przedstawił się, nadal nie schodząc z konia. Uśmiechnął się jednak szczerze.
- Znam kogoś, kto dla was służy. Tymoteusz "Pielucha" Zięba. Zaciągnął się ze dwa lata temu. Nie wiem, czy kojarzysz. - Spojrzał następnie za krasnoluda, widząc małą drewutnię i leżącą w nim postać. Uniósł brwi, jakby zadając nieme pytanie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 17:37:08
- Nie kojarzę, ale sawnom w Bastardo nie był. Krasnolud zauważył nieme pytanie szlachcica. - Ten tam? Dziwna sprawa. Jade z Atusel, przejechałem most i widze na drzewie ktoś wisi. Niziołek z obciętymy uchami i białym krzyżem namalowanym na piersi jak się okazało. Zostawiłem go, wracam a tu mi wóz kradno. No to ja za nimi, po drodze minął mnie konny, jednego złodupca znalazłem martwego kawałek stąd. Drugi się właśnie wykrwawił, nic nie mówiąc. O, tyle. Straciłem pół dnia, w domu mam trzy litry zacieru...
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 17:54:23
Człowiek bez słowa podszedł do trupa, a krasnolud zauważył, że jego miecz, który cały czas miał w ręku, miał ślady krwi. Tamten kucnął nad ciałem, przyjrzał mu się, przeszukał wewnętrzną kieszeń płaszcza, zerknął na pustą sakiewkę. Zaklął pod nosem, odwrócił się na powrót do krasnoluda.
- Ten niziołek to Pisiont Groszen, mój sługa. Swego rodzaju księgowy. Ten biały krzyż to jakiś znak tych, którzy próbują utrudniać mi interesy. Pochodzę z rodziny kupieckiej, razem z bratem, a raczej... hm... - zawahał się, myśląc jak to ująć - mój brat prowadzi szerokie interesy z różnymi istotami z królestwa. Nie wszyscy się z nim zgadzają, a ktoś, niewiadomy, próbuje go, czyli nas, udupić.
Wytarł miecz o połę swojego płaszcza, również przemokniętego wodą. Wytłumaczył następnie, że jedna z faktorii ich firmy została spalona, a jej księgowy, jak to określił, został uprowadzony. Był niziołkiem, który najprawdopodobniej to dynda właśnie na drzewie pośrodku traktu prowadzącego ze wschodu do Efehidonu. Grimain ruszył po śladach, docierając tutaj, jako że tamta placówka znajdowała się ledwo kilka mil na południe. Widocznie musieli spróbować swojej szansy z wozem, próbując uciec, może wtopić się w tłumy, które zmierzały do stolicy królestwa razem z innymi handlarzami i podróżnymi. Grimain ich jednak doścignął, jednego, tego tam wcześniej, dźgnął nadziakiem, gdy próbował ucieczki. Drugiego chciał złapać, ale w przypływie emocji nieco zbyt mocno trącił go ostrzem. Wbiegł on jednak między gęstsze drzewa, co uniemożliwiło człowiekowi skuteczną pogoń z grzbietu wierzchowca, a wokół działo się tyle, że nieopatrznie pozwolił tamtemu uciec. I dotarł aż tutaj, widząc tę właśnie scenę.
- Chcesz zarobić?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 18:06:25
- No, to zależy. Szpieg i śledczy ze mnie żaden  ale jak trzeba co zasiec to tak. Nie pogardzę grosiwem.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 18:37:02
- W zasadzie... to ja chyba już wiem, gdzie ich mogę znaleźć. Albo przynajmniej niektórych z nich. Musielibyśmy tylko odwiedzić stolicę, zajrzeć w jedno miejsce i się przekonać. Mówiłeś, że i tak jedziesz z powrotem do Efehidonu, prawda?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 18:47:27
- Ta, mieszkam tam. Pojadę więc z tobą. Krasnolud ruszył w stronę furgonu, po drodze pogłaskał psa. Ułożył kuszę na koźle wozu tak by nie spadła i sam wgeamolił się na miejsce. - To prowadź waść.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Marzec 2018, 19:26:09
- A co z tymi smolarzami?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 24 Marzec 2018, 21:35:25
- A bo ja wiem? Trupa zakopio i byndo żyć dalej.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Marzec 2018, 16:52:37
- Miał coś przy sobie? Połowa moja - rzucił w stronę krasnoluda. Wgramolił się na konia całkiem sprawnie; widać, że broń miał przy sobie nie od parady. Wierzchowiec zakręcił zgrabnie, wyrównał, zarżał przeciągle. Grimain schował miecz do pochwy, odwrócił się w stronę dwójki smolarzy, ale tylko machnął ręką i stępa ruszył przed siebie, czekając na krasnoluda.
- Pomożesz mi pochować Pisionta? Dobry niziołek z niego był...
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 25 Marzec 2018, 17:20:49
- Pomoge, nikt nie powinien tak skończyć. Powiedział jadąc za Grimainem. - Ja nie wiem, co ci ludzie mają z tym obcinaniem uszu niziołkom i elfom. Fetysz jakiś? A aalbo golenie bród krasnoludom...
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Marzec 2018, 17:35:31
- Serio, golą wam brody? - udał zaskoczonego. Gdy wyjechali z powrotem na trakt, zrobili co mieli i ruszyli w stronę stolicy. Niebo już faktycznie przejaśniało, chociaż nadal wiał wcale zimny wiatr. Już niedługo pewnie spadnie pierwszy śnieg, dzieciaki się ucieszą, dorośli będą kląć na czym świat stoi, że wszystko mokre, zimne i zasypane.
Po drodze rozmawiali o jakichś mniej lub bardziej ważnych sprawach, coś tam się o sobie dowiedzieli i uznali, że podzielą się odzyskanymi dobrami, które Ci z Białego Krzyża, jak ich zaczęli nazywać, zrabowali od rodziny Antoine.
- Chcesz odstawić najpierw wóz do domu? Mogę na Ciebie zaczekać w "Talarku" na Nowym Mieście.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 25 Marzec 2018, 18:50:06
- Nie, mój "pałac" na podgrodziu jest z innej strony miasta. No chyba że będzie nam wadził? Spytał.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Marzec 2018, 21:12:29
- Raczej nie. Będzie na co wrzucić moje dobra.
Ruszyli przed siebie, znaleźli się przed "Talarkiem". Grimain zsiadł z konia, przywiązał go do konowiązu i przywołał do siebie krasnoluda. Jak już wcześniej rozmawiali, w stolicy królestwa trafił na kogoś, kto może mieć informacje albo bezpośredni związek z tymi wszystkimi sprawami. Ktoś się tutaj spotykał, w tej karczmie, więcej niż raz, więc może to być dobry sposób na zaczęcie małego śledztwa, które powinno się zakończyć sukcesem, jeżeli nic nie spieprzą. Nie była to w końcu super tajna organizacja wampirów, tylko zwyczajne bandziory pragnące udupić konkurencyjnych handlarzy.
- Jak to wreszcie robimy? Rysujemy Ci biały krzyż i udajesz kogoś powiązanego? Nie byłbyś pierwszym krasnoludem na ich usługach, więc to nie problem. Może udasz pijanego, albo rannego? Możesz powiedzieć, jak ktoś Cię jednak zagada, że Cię napadłem i jestem na tropie. Może to nas gdzieś doprowadzi? Wydaje mi się, że oni również korzystają z usług najemników, więc nie muszą znać każdego jednego członka, zwłaszcza, jak działał jakiś czas w terenie. Masz jakiś pomysł?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 26 Marzec 2018, 12:44:21
Z pomysłami na śledztwa było z Kazmirem ciężko. Umiał co prawda wydobywać informacje, ale przy użyciu odpowiednich, często ostrych, narzędzi. - Mogie udawać pijanego, tylko co mom godoć?
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Marzec 2018, 16:17:21
- Wymyśl coś.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 26 Marzec 2018, 18:17:08
- A może tam po prostu wejdziemy, jak będzie ktoś z krzyżem to się go zgarnie? Ewentualnie możesz mi namalować to gówno, może ktoś mnie zaczepi i wskaże siedzibe.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Marzec 2018, 18:23:11
- To drugie - odpowiedział. Bez zastanowienia sięgnął po trochę farby, która przy jukach konia obok nich i namalował Kazmirowi biały krzyż na prawej piersi. Skąd tam farba? Każdy szanujący się bandyta ma nieco farby przy sobie!
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Marzec 2018, 11:24:53
- Ej ej ej, skąd masz farbę? Coś tu mu śmierdziało. - Sam jesteś z Białego Krzyża! Sięgnął po topór, był zdezorientowany. Bandyci malują krzyże, wszyscy których widział je mieli. Gość nie chował Pisionta z sentymentu tylko zacierał ślady. A teraz chce go wrobić. Chyba.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Marzec 2018, 11:57:33
Grimain klepnął się w czoło, ale tak delikatnie, żeby go nie zabolało. Pokazał konia, z którego juków wyjął farbę, a potem pokazał na swojego konia, stojącego nieco dalej. Miał nadzieję, że ten zauważy zależność.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Marzec 2018, 12:10:37
- Za dużo wódki... ale i tak ci nie ufam! Coś u niego dzisiaj ciężko z myśleniem. Schował broń i poszedł do karczmy...
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Marzec 2018, 12:58:38
- Nie musisz - rzucił mu jeszcze, gdy tamten wchodził do środka. W środku panował półmrok, kilka świec w kandelabrach wypaliło się i nikt nie fatygował się, by je na powrót rozpalić. Sala miała trzy rządy długich ław, szynkwas naprzeciwko i dwa wejścia do jakichś izb po lewej. Do tego, niedaleko wejścia, kilka mniejszych stołów na góra cztery osoby, przy których siedziało kilku jegomościów. Każdy był zajęty swoimi sprawami i nawet jeżeli zwrócił uwagę na krasnoluda, to tylko pobieżnie. Karczmarz, stojący za ladą, przyjrzał się za to uważniej krasnoludowi, zatrzymując wzrok na jego piersi. Odłożył szmatę, którą wycierał naczynia i sięgnął po jakąś butelkę z jednej z półek. Czekał, czy krasnolud podejdzie, czy skieruje się do jednego z wolnych miejsc gdzieś na sali.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Marzec 2018, 17:48:09
Krasnolud rzadko bywał w takich norach, a te w których bywał były mniej norowate... podszedł do szynkwasu. - Kraby i białe wino. Rzekł siadając na stołku, mając nadzieję że karczmarz załapie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Marzec 2018, 17:51:11
- Widać, żeś nowy... - uśmiechnął się karczmarz. - Hasło brzmiało "kraby i czerwone wino" - dodał, machając ręką. Znak był. Hasło prawie było. Wyglądał na zabijakę, topór miał, z gęby patrzyło mu parszywcem i zdechłym mokrym psem. Pachniał podobnie.
- Chcesz coś najpierw zjeść czy schodzisz na dół? Mam trochę jajecznicy, smażona kilka minut temu.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Marzec 2018, 18:11:27
Cholera, od kiedy daj mi wódki i ogórasy to hasło? Ale może to znajo tylko w portowych tawernach?
- Oj tam, jedno i drugie to efekt fermentacji miąższu winogronowego. A zjem, co się ma marnować. Nie wolno wyrzucać jedzenia. Biedne koty z Zuesh przez to głodują.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Marzec 2018, 20:41:36
Jajecznica była tłusta, zrobiona na słoninie. Dostał do tego pajdę chleba, już nieco czerstwego, ale nadal jadalnego. Tuż obok podsunął mu kubek i niepełny dzban wina i dał znać, że może sobie nalać, jak chce.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Marzec 2018, 20:55:27
Tak więc oopił kęs jedzenia prosto z dzbana. Lubił taką jajecznicę, czerstwy chleb zaś to element życia najemnika. A takie prowadzi Kazmir. Zjadł, wypił, otarł mordę. - No dzięki, to prowadź Tam.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 28 Marzec 2018, 18:49:03
Kazmir przestąpił szynkwas, zachodząc tam, gdzie stał oberżysta. Ten wskazał mu, żeby poszedł za nim i kiwnął na jakieś smyka, pewnie swojego syna, by ten pilnował karczmy. Sam karczmarz, jak się okazało, był chudy jak szkapa, żylasty i kulał na lewą nogę. Nosił nieco zbyt duże ubrania, jakby ostatnio nagle i gwałtownie stracił dużo masy ciała. Przeszedł z krasnoludem obok paleniska i rozgrzanej płyty, na której akurat nic się nie gotowało, ruszając wzdłuż ściany. Znajdowały się tam drzwi, które ten odkluczył. Rzucił tylko, żeby mu nic nie podbierać z piwnicy, bo mimo iż płacą, to zaraz mu się interes przestanie opłacać.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 28 Marzec 2018, 18:55:22
Krasnolud miał swoją piwniczkę, ba browar nawet. Nie musiał więc nic podbierać. Bo i po co. Krasnolud chwyxił za klamkę by otworzyć drzwi i ruszył do środka.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 28 Marzec 2018, 19:00:20
Schody prowadziły w dół, jak to w piwnicach. Były bardzo strome, trochę wręcz niebezpiecznie strome. Krasnolud i jego niewielkie nogi miały małe problemy z komfortowym pokonaniem stopni. Znalazł się jednak na samym dole, w towarzystwie beczek, kilku skrzyń, worków i wiszących suszonych ryb i kiełbas. Nie było tego wiele, ale starczało akurat na potrzeby karczmarza i jego klientów. Piwnica z lewej strony zastawiona była pod niemalże sam sufit. Oświetlona całkiem nieźle świecami na naściennych stojakach, zdradzała od razu, że ktoś tutaj mógł w miarę często przebywać. I tak też zgadywał Kazmir, słysząc jakieś głosy po swojej prawej. Piwnica tam zakręcała nieco, cały czas podążając po prawicy, jakby przybierając parodię muszli ślimaka. ÂŻeby zobaczyć co tam jest, niewysoki jegomość musiał postąpić jeszcze kilka kroków. Zdawało mu się, że słyszy rozmowę dwóch osób o podobnym do siebie głosie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 28 Marzec 2018, 20:04:55
Nieociągając się powoli ruszył w stronę z której dochodziła rozmowa. Szedł tak by nikogo nie wystraszyć i przypadkiem nie oberwać.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 28 Marzec 2018, 21:49:39
Wyszedł zza winkla i spostrzegł dwie postacie siedzące przy stole. Na blacie znajdował się stos monet, sztylet i duży świecznik. Wokół, jak to w poprzednio zwiedzonej części piwnicy, stały beczki, kufry, worki i słoje. Na jednej z beczek siedział człowiek, niewysoki, chociaż dobrze zbudowany. Miał czarne włosy i czarną brodę z fantazyjnie zawiniętym wąsikiem. Przy pasie miał krótki kord, a jego prawa dłoń bawiła się owym sztyletem. Drugi człowiek, a raczej mauren, siedział na worku kartofli, wiercąc się ciągle, próbując znaleźć sobie miejsce na niewygodnych pyrach. Ten bardziej śniady zatrzymał się w pół słowa, szturchnął kompana i wskazał głową na krasnoluda. Obydwoje zmierzyli go szybko wzrokiem, patrząc to na twarz, to na biały krzyż na piersi.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 29 Marzec 2018, 10:44:37
- Niech będzie pochwalony, mają panowie chwilę by porozmawiać o naszym Panie i Zbawcy Zartacie? Wypalił, tylko to mu do głowy przyszło.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Marzec 2018, 12:48:37
Mauren nawet parsknął śmiechem. Człowiek był jednak nadal bardzo poważny, chwytając pewniej sztylet w dłoni, prostując się i taksując ekwipunek przybysza. Jego topór, pancerz. Zwracał uwagę na twarz, próbując go sobie przypomnieć, ale nie potrafił powiązać tej czerstwej, krasnoludzkiej facjaty z nikim konkretnym.
- Któż ty? - rzucił ten z czarnym wąsem.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 29 Marzec 2018, 12:54:25
- Veneris Funatio. Nowy jestem. Zełgał starając sie zachować pokerową twarz. Tej części nie przemyślał.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Marzec 2018, 13:08:12
- Kto Cię zwerbował? - rzucił mauren.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 29 Marzec 2018, 13:12:06
- Józek? Janek? Cholera zapomniałem. A może John? Był w dupie, ale ich było dwóch a on  jeden. Miał więc przewagę jakby co. To się skończy źle, dla nich.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Marzec 2018, 13:21:10
- A nie ten anioł, baron czy inny wielki wojownik z areny w Atusel? Widzisz, chodziłem na jego walki... - powiedział człowiek, ewidentnie rozpoznając imię, którym krasnolud się przedstawił jako Funeris Venatio. Był taki jeden, działał na tak wielu polach, że był po prostu w Valfden mniej lub bardziej znany.
Czarnowłosy pchnął sztylet po blacie, a łysy mauren zatrzymał go swoją dłonią. Chwycił pewnie, wstał z worka kartofli i postąpił krok w kierunku Kazmira. Dzieliły ich ze trzy-cztery metry. Człowiek wyjął kord z pochwy przy pasie, skierował ostrze w kierunku nieznajomego, przybierając nieco poważniejszy wyraz twarzy, mimo iż od początku nie było mu do śmiechu.
- Co tutaj robisz, krasnoludku? - Mauren postąpił następny krok, zostawiając człowiekowi wolną flankę. Kazmir miał ich trzy metry przed sobą, uzbrojonych w odpowiednio stalowy sztylet, może dwudziestocentymetrowy i stalowy kord, taki na trzy ćwierci metra z pełną zastawą chroniącą dłoń. Mieli na sobie jedynie zwykłe lniane ubrania. Widać było, że ten ze sztyletem jest średnio zaawansowany w jego obsłudze, już raczej nie nowicjusz, to samo jego kompan. ÂŻaden z nich nie atakował, ale mogli to zrobić lada chwila.

//2x Tajemniczy jegomoście (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Najemny_zbir). Z zastrzeżeniem, że żaden nie posiada kuszy, bełtów, skórzanego kapelusza i żelaznych elementów pancerza, które można znaleźć w ich karcie postaci. Do tego jeden ma sztylet, drugi miecz - żaden nie posiada obydwu.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 29 Marzec 2018, 18:07:59
- Pić piwo i spuścić wam wpierdol.. Sięgnął po stalowy topór wiszący u pasa. - I właśnie skończyłem piwo. Zaatakował maurena ze sztyletem. Kazmir miał jakieś 140 centymetrów, to sprawiało że toporem mógł przy dkbrych wiatrach rąbnąć w łeb. Natarli na siebie, czarnuch nie docenił krasnoluda, chciał go pchnąć pod żebra. Kapral zrobił unik na prawo, jednocześnie rąbiąc go w jego lewą nogę. Kończyna niemal odcięta. Zawył i padł na ziemię. Ten drugi też atakował, Kapral dostał mieczem po plecach, metal zazgrzytał o metal a stalowy kord o mało nie pękł. Płaszcz bękarta miał inne zdanie na temat. Obrócił się, bandyta sparował cios, poszły iskry, wolną ręką uderzył niemilca w jaja. ten zgiął się nieco. Kazmir uderzył więc z całej siły w mostek odsłoniętego człeka. Ostrze weszło gładko, gruchocząc kości.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 30 Marzec 2018, 17:21:45
Umarli. Na śmierć.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2018, 18:09:11
- Kurwa, znowu za mocno... Cóż, Kazmir miał parę w łapie. Niestety powodowało to że rzadko miał okazję brać jeńców. Zajął się przeszukaniem ciał jak i pomieszczenia.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 30 Marzec 2018, 18:23:05
Na stole leżało zalakowane pismo, dokładnie 83 grzywny srebra, placek chleba z czosnkiem, kawałek suchego mięsa i niewiele więcej. Bandziory z białym krzyżem przy sobie nie mieli żadnej gotówki ani innych wartościowych przedmiotów.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2018, 18:48:48
Kazmir zabrał grzywny, sztylet który sobie naprawi i co najistotniejsze zabrał pismo. Rozerwał pieczęć i zaczął czytać.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 30 Marzec 2018, 18:55:46
Cytuj
W odpowiedzi na poprzednie pismo, wyślij mi gońca ze sztyletem, żebym wiedział, że to on. Najlepiej kogoś nowego, kogo ostatnio rekrutowaliście, żeby można mu było pokazać co i jak. Zmieniam moje miejsce, wynajmuję teraz chatkę na podgrodziu - trzecia od baszty szewskiej, zaraz wzdłuż muru w głąb dzielnicy.
Pieniądze przekażę jak zwykle.

D.
Kazmir zauważył, że sztylet miał prosty, krzyżowy jelec i głowicę z symbolem krzyża.


//Przedmioty i grzywny Ci podliczę oczywiście na koniec wyprawy, jeżeli nic się z nimi do tej pory nie stanie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2018, 19:00:50
//Kazmir kurwa  ;[

Hmm... hmmm... To było interesujące, przypiął sztylet do paska, zeżarł cały placek a do kieszeni napchał suszonego mięsa. Po chwili namysłu zabrał jeszcze miecz. Przyda się. Kazmir lubił złom... Skierował się na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 30 Marzec 2018, 19:06:23
Kazmir wspiął się po stromych schodkach, pchając przed siebie drzwi. Zauważył, że oberżysty chwilowo nie było za szynkwasem, potrawka na piecu nadal się powoli gotowała, a z sali dobiegał podobny gwar, co wcześniej - kilka pojedynczych rozmów, jakiś śmiech, stukanie kufli i dzbanków. Nikogo nie było w bezpośredniej bliskości samego krasnoluda, nikt na niego w tej chwili nie patrzył.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2018, 19:10:44
I dobrze, kusiło go na charkać do potrawki ale sobie darował. Zwyczajnie opuścił karczmę.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 30 Marzec 2018, 20:44:25
Kazmir przeszedł za szynkwasem, widząc oberżystę wchodzącego z dwoma dzbankami do tej izby po lewej stronie wejścia. W środku nadal było ciemnawo, nikt nie fatygował się przez ostatnich kilka minut na zapalenie wygasłych świec. W karczmie było o jedną grupkę podejrzanie wyglądających typów mniej, nieco się przerzedziło. Niektórzy spod byka spoglądali na krasnoluda, nikt jednak nie zwrócił na niego większej uwagi. Widocznie zdarzało się, że ktoś tam wchodził i wychodził. Kazmir wyszedł więc na zewnątrz, a Grimain czekał po drugiej stronie ulicy ze swoim wierzchowcem, udając, że sprawdza popręg. Zauważył krasnoluda i lekko uniósł na moment dłoń, by mieć pewność, że ten go dostrzeże.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 31 Marzec 2018, 13:21:14
Zauważył, podszedł do Grimaina drapiąc się za uchem. - Nu, chyba mamy problem. W środku majo meline. Przypadkiem podałem karczmarzowi hasło. Ten kazał mi iść do piwnicy. No to ide. - Odłożył zdobyczny kord na wóz - Tam siedzi dwóch. Mauren i jakiś człowiek. Poszło na noże, niestety zdechli. Ale, znalazłem ten list. Podał mu papier.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 31 Marzec 2018, 17:41:58
Grimain chwycił konia za uzdę i zaczął go prowadzić dalej ulicą, chcąc jak najszybciej zniknąć spod karczmy. Obrócił się ze dwa lub trzy razy za siebie, patrząc na zajazd, lecz potem już skręcił to w jedną, drugą i trzecią uliczkę, co by nikt nie powiązał go z wydarzeniem. Pociągnął za sobą krasnoluda, ostrzegając go, że jeżeli to się za moment wyda, pewnie w jeden moment znajdą się na szafocie. Gdzieś w oddali usłyszeli, jak ktoś głośno wołał straż, zapanował pewnie chaos i poszukiwanie sprawców. Dlatego Grimain chciał się ulotnić. Będąc już dostatecznie daleko, przystanął i wziął list.
- Czyli nie zdążyłeś o nic zapytać, niczego się dowiedzieć? Sprawa za szybko przybrała gardłowy obrót sprawy? - Spojrzał na list, myśląc o budynku. - To co? Pójdziesz tam? Może tym razem uda Ci się zadać kilka pytań, zanim wszystko się obróci w pył? Pamiętaj, głównie chcemy się dowiedzieć, gdzie jest przetrzymywane całe dobro, które nam rozkradli. A jak Ci się uda zdobyć nieco grosiwa, które zarobili przejmując nasze strefy wpływów w handlu, tym lepiej. Mam nadzieję, że wszystko będzie w jednym miejscu.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 31 Marzec 2018, 20:02:57
- Spróbować mogę. Ale nic nie gwarantuje. Ide. I poszedł.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 31 Marzec 2018, 20:08:00
I doszedł. Do dzielnicy biedy, bo... no bo taka była prawda. Tutaj było tak biednie, że oni prosili Emericka, by tutaj zamieszkał. Tak źle tutaj jest.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 31 Marzec 2018, 20:13:28
Baszta Szewska... Ejj to obok mnie. Krasnolud ruszył w stronę owej baszty, mieszkał w okolicy. A przynajmniej tak pisało w papierach. Teraz trzeba było szukać tej trzeciej chatki.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 01 Kwiecień 2018, 20:32:27
Wszystkie były podobne, niemalże identyczne. Na szczęście krasnolud umiał liczyć, więc szybko mu wyszło, która to była ta trzecia, licząc od wspomnianej baszty, która łączyła się z murem i przecinała teren na wskroś. Dom był parterowy, co nie było regułą, gdyż budowało się w górę, zaoszczędzając miejsce, dzieląc na mniejsze pomieszczenia i mieszkania wewnątrz jednego, wspólnego budynku. Kryty strzechą dach był nieco krzywy, nie trzymając do końca poziomy w linii z więźbą dachową. Spad był raczej niezbyt stromy. Mieszanka wypalonej gliny i jakiegoś tłuczywa została wybielona, chociaż już dawno zatraciła swój kolor. Teraz dom miał szarobury kolor, przypominający brudne, lniane spodnie. Miał jeden otwór okienny, oczywiście zamknięty i niewpuszczający w tej chwili wiele światła do środka, ale i niewypuszczający zbyt wiele ciepła, które mieszkaniec rozpaczliwie starał się utrzymać w środku. Nie miał żadnego ogródka, ganku czy ławki do siedzenia, będąc typowym malutkim domkiem w biednej dzielnicy.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 01 Kwiecień 2018, 22:08:01
Bieda jak u Emericka, swoją drogą... Kazmir nie miał pojęcia skąd te podśmiechujki z stanu posiadania imć hetmana. No bywa. Podszedł do drzwi i zapukał.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 13:39:52
Drzwi otworzyły się po dłuższej chwili. W świetle odrzwi nie było widać nikogo, żadna postać nie przywitała krasnoluda. Kazmir widział przed sobą ścianę bez żadnych dekoracji, stół, krzesło, nieco przybrudzoną zaschłym błotem podłogę. W rogu pola widzenia, po prawej, pełgał ogień z paleniska z ułożonymi obok drwami. Po lewej znajdowały się drzwi do jakiejś małej izby.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 14:04:04
- Dzień dobry... Rzucił od niechcena, przełknął głośno śline i wszedł do środka, w stronę stołu i krzesła. Sztylet miał na widoku.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 14:07:24
Drzwi zamknęły się za krasnoludem, a on sam usłyszał skrzypnięcie podłogi za jego plecami. Ktoś zdecydowanie za nim stał.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 14:11:55
Krasnolud odwrócił się gwałtownie.Ktoś lubił dziwne zabawy.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 14:19:52
Krasnolud obrócił się gwałtownie i dostał czymś bardzo twardym i wcale ciężkim w bok głowy. Jego czaszka przyjęła impet mocnego uderzenia, przed oczami mu pociemniało, a nogi ugięły się. Kazmir gruchnął na podłogę jak długi, poczuł jeszcze w nosie wiercący nozdrza kurz, który osiadł na deskach. Nie słyszał i nie widział już niczego więcej. Nie czuł również, jak owa postać, która stała za nim i zdzieliła go po łbie, zaciągnęła go gdzieś, związując mocno i pewnie, odbierając broń i wszelkie przedmioty osobiste.
Istnieje możliwość, że gdyby krasnolud nie próbował żadnych gwałtownych ruchów w siedzibie bandziora, którego miał wytropić, to wszystko potoczyłoby się inaczej. Wszedł jednak do pomieszczenia, obrócił się z impetem, próbując sobie chyba zażartować i sprawdzić, czy tamten jest odpowiednio szybki i ma skrócony czas reakcji.
Trudno powiedzieć po jakim czasie się ocknął, ale czuł pulsujący ból w głowie, gdzieś w boku i na nadgarstkach. W gębie miał kawałek brudnej, śmierdzącej szmaty, ręce i nogi miał porządnie związane. Leżał na płasko na twardej powierzchni z rękoma za sobą. Twarz miał wtuloną w drewniane deski.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 14:28:37
Kurwa jego mać... W łbie mu pulsowało gorzej niż po Pavulonie Domenika, wiedział już że zabije tych gnojków. A potem pójdzie do domu i oleje tamtego "kupca". Ale wpierw dowie się kim są. By spuscić na ich szefa gniew Raszera. Ale najsampierw... trza sie uwolnić. Otworzył oczy i podniósł głowe.
- M! Mmm mmm! Wydobyło się z atkanej gęby. Rozejrzał się jak mógł.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 16:00:22
Nic nie widział. Leżał w ciemnym pomieszczeniu. Oczy miał szeroko otwarte, jednak nie potrafił nawet dostrzec desek podłogi, na której leżał. W pokoju bez okien i źródeł sztucznego światła nie mógł widzieć po prostu nic. Zaczął za to słuchać. W pokoju obok, za ścianą, ktoś z kimś rozmawiał. Próbował rozpoznać słowa, ale były nieco zbyt ciche.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 17:26:37
Przysunął się więc do ściany, starając się przytknąć doń ucho.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 21:16:51
Kazmir przesuwał się bliżej i bliżej, napotykając niespotykane chyba jeszcze w swoim życiu przeciwności. Ręce miał nienaturalnie wykrzywione, obolałe, chociaż nawet nie był pewien czy jeszcze je czuje, czy to się mu już teraz tylko wydaje. Miotał się jak ryba wyrzucona na rozgrzane kamienie na brzegu, rozpaczliwie łapiąca rozwartymi skrzelami powietrze. Starał się przybliżyć do ściany, jednak w totalnej ciemności nawet nie wiedział gdzie ta ściana dokładnie jest. Następnej rzeczy, której nie wiedział, to czy między nim a ścianą coś się znajduje. Nie mógł po prostu tego widzieć. A znajdowało się kilka przedmiotów.
Jednym z nich było szydło, które zablokowało się między wypaczonymi deskami podłogi, wystając niczym pika nastawiona na szarżującego kawalerzystę. I niczym owa pika, czyhało na nadciągającą ofiarę, zaparte w gruncie, pewne, zabójcze, nieuniknione. Kazmir nie widział jednak, że idzie na spotkanie ze szpiczastym przeznaczeniem, nie mógł tegoż wyczuć czy przewidzieć. Nie mógł zobaczyć. Dlatego też wierzgając, podskakując nieznacznie, ale jednak poruszając się w określonym kierunku, nadział się na owe szydło. Wbiło mu się one głęboko w oko, przebijając źrenicę na wskroś, przechodząc przez cały organ, rozdzielając nerw. Krasnoluda przeszył spazm bólu, niepodobny do niczego innego, co w swoim bogatym życiu doświadczył. Skurczył się w sobie, ryknął niemym krzykiem. Potworność była tak ogromna i obezwładniająca, że żołądek wywrócił mu się do góry nogami, powodując wymioty. Zablokowały się one jednak na wypełniającej usta szmacie, blokując przełyk, wypełniając wszystkie drogi i ujścia. Kazmir zaczął topić się w swoich własnych wymiocinach, które wracały z powrotem wgłąb ciała. Paliły na powrót jego gardło i tchawicę, dostając się do krzyczących o powietrze dolnych dróg oddechowych. Wdarły się w płuca, niszcząc kanaliki płucne, rozrywając naczynia workowe i powodując straszną śmierć.
A potem krasnolud się obudził. Głowa bolała go jak po zderzeniu z łapą czarnej wiwerny. Leżał w tej samej pozycji, co wcześniej. Widocznie stracił znowu na moment przytomność, uderzając się na powrót o coś, co znajdowało się w ciemnym pomieszczeniu. Tym razem Bękart widział nieco światła w ościeżnicy. Chyba ktoś zostawił nieco uchylone drzwi.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 21:25:27
Ból, rzygi i śmierć. A teraz to. Krasnolud nie ogarniał co się właśnie stało. Leżał i słuchał. Nasłuchiwał w sumie.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 21:29:52
Nic nie słyszał. Nikt teraz z nikim nie rozmawiał. Jako takich odgłosów "życia" również było niewiele.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 21:35:41
Starał się więc w tym słabym świetle rozejrzeć, szukać czegoś ostrego. A po za tym przełożyć ręce na przód.

//Nie umiem tego opisać.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Kwiecień 2018, 21:46:14
Niewiele widział. Znajdował się kilkadziesiąt centymetrów od drzwi, jak mu się zdawało, światła wpadało naprawdę minimalna ilość. Trudno nawet powiedzieć, czy po drugiej stronie było obiektywnie jasno, gdyż tutaj było tak ciemno, że wszystko wydawało się jakby Kazmir patrzył w tarczę słoneczną.
A rąk przełożyć do przodu nie mógł. Miał je związane za plecami. ÂŻeby przełożyć je do przodu, musiałby sobie wyrwać ramiona ze stawów, rozerwać ścięgna, żyły i tętnice. Puścić w strzępy wszystkie nerwy, wreszcie rozciągnąć niemożliwie skórę na barkach i pod pachami. Nie warto było.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Kwiecień 2018, 21:54:36
No tak, faktycznie. Nie warto. Spróbował doczołgać się do drzwi, a jak się uda to... może i dalej.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Kwiecień 2018, 13:37:07
Bardzo, bardzo niemrawo to wyglądało ze względu na pozycję, w jakiej się znajdował. Udało mu się jednak pchnąć drzwi głową, otwierając je nieco. Wydawał mnóstwo dźwięków, całkiem głośnych, będąc nieporadnym jak smok próbujący przewlec nitkę przez ucho igielne. Na swoje szczęście, nie wydarzyło się nic. Nikt go nie kopnął, zaatakował, pozbawił głowy lub, co gorsza, godności.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 03 Kwiecień 2018, 20:54:35
W równoległym wszechświecie kalesonów... czyli przy wozie Kazmira. Frodo zaczął się martwić. Pan za długo nie wraca! Taru postanowiło ruszyć trpoem krasnoluda. A węch miało doskonały.


A Kazmir spróbował wstać, Co łatwe nie będzie. Jakoś się oprzeć o ścianę i podciągnąć.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Kwiecień 2018, 18:51:14
Węch miało doskonały. Ruszyło więc powoli, próbując złapać trop.

Kazmirowi udało się wreszcie wstać. Był w głównej izbie - tej, do której wszedł na początku. Widział wyraźnie stół, który i wcześniej dostrzegł. Palenisko w rogu, pełgający powoli ogień, starający się zbalansować zimny wieczór za oknem. Krasnolud widział wyraźnie przez przymkniętą okiennicę, że panuje wieczór, raczej późny. W pokoju, w którym stał, znajdowała się skrzynia, tak typowa, zapewne z jakimiś osobistymi przedmiotami właściciela domu. W rogu pojedyncze posłanie, jakaś beczka, przymknięta. Do tego niewielka półka z tanimi talerzami i zestawem sztućców. Nożem, łyżką, widelcem. Jakiś kubek.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 04 Kwiecień 2018, 19:09:03
Nóż! Teraz pozostało jakoś doczłapać się do owej półki. Hop, hop hop. Widok skaczącego krasnoluda był zapewne komiczny. Kazmir jakoś dotarł do półki, starając się z niej strącić nóż. Albo cokolwiek ostrego. By potem przeciąć sznury.


A taru podjęł trop. A jakże.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Kwiecień 2018, 19:10:24
Nóż spadł na podłogę.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 04 Kwiecień 2018, 19:24:20
Teraz ta trudna część. Krasnolud osunął się na ziemię. Usiadł na podłodze i mozolnie dosunął się do noża. Kilka nieudanych prób dalej miał go w rękach. Teraz pozostało przeciąć więzy tym zapewne tępym gównem. Zapewne też pokaleczy się.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Kwiecień 2018, 19:37:15
Nawet się mocno nie pokaleczył. Więzy wreszcie puściły, chociaż zajęło mu to dobrych kilkanaście minut.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 04 Kwiecień 2018, 20:06:16
Wpierw pozbył się knebla, potem rozmasował bolące i odrętwiałe ręce. Splunął na ziemię i zajął się rozwiązaniem nóg.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Kwiecień 2018, 20:18:00
Tadam! Wszystko gotowe.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 05 Kwiecień 2018, 12:20:16
Rozmasował bolące kończyny, nóż schował za pasek, tak na wszelki wypadek. Wstał z podłogi, postanowił wpierw sprawdzić skrzynię. Musiał odzyskać broń.


A taru zapewne było już blisko.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Kwiecień 2018, 15:49:41
Tak, jak się spodziewał, w skrzyni był jego ekwipunek. Cały, ze wszystkimi elementami. Nic nie brakowało. Wydawało mu się jednak, że coś uderzyło o dach chatki.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 05 Kwiecień 2018, 16:17:37
Założył wszystko na siebie, jednakże topór trzymał w ręku. Gdy usłyszał dźwięk postanowił poczekać chwilę, chowając się za drzwiami. Identycznie jak ten co mu dał w łeb.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Kwiecień 2018, 16:20:31
Gdy tak wszystko nakładał na siebie i czekał, dach zaczął się porządnie palić. Tym, co uderzyło w niego przed momentem była pochodnia, zapalona. Strzecha zajęła się ogniem, rozchodząc się po całej powierzchni dosyć szybko. Już jakiś czas jak nie padało, więc nic nie stało na przeszkodzie do rozprzestrzeniania się płomieni. Spod powały zaczął opadać gęsty, ciemny dym, który wiercił się w nozdrzach i gardle. Zaraz spłynie wielkim jęzorem na poziom gruntu, dusząc przy okazji krasnoluda.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 05 Kwiecień 2018, 16:28:04
Ten bez większego namysłu rzucił się by wyskoczyć oknem, wpierw wybijając je toporem. No i kaszląc, i łzawiąc. Bo od dymu tak się dzieje. Kazmir był na tyle bystry by wpierw osłonić twarz i nozdrza płaszczem.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Kwiecień 2018, 17:35:14
Kazmir znalazł się na zewnątrz, trochę potłuczony, ale jednak cały. Powoli zaczęli zbierać się okoliczny mieszkańcy, ktoś wołał po straż, ktoś biegł z wiadrami z okolicznej studni.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 05 Kwiecień 2018, 19:06:53
Kazmir wstał z ziemi, schował topór za pas i odsunął się na bezpieczną odległość od pożaru. Stał i patrzył chwilę jak dom płonie. Może z 30 metrów stąd była jego chata.... Machnął ręką i poszedł do domu. Rano pójdzie po furgon.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Kwiecień 2018, 19:46:35
Kazmir został zaciągnięty na bok przez Grimaina. Czekał on w pobliżu nie wiedząc, czy jeszcze jest ktoś w środku. Powiedział mu, że złapał tego knypka, który, jak się okazało, zdzielił krasnoluda przez łeb i go związał. Wydobył z niego kilka informacji i dotarł do położenia zagrabionych dóbr. Odzyskał część majątku i bardzo krasnoludowi dziękował. Przyprowadził jego furgon i psa.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA !!!
PODSUMOWANIE: Kamir natrafił na jakąś dziwną akcję - niziołek powieszony przy trakcie. Badając ślady, ktoś chciał mu ukraść wóz, widocznie się ratując. Nie udało im się jednak, bo dopadł ich pewien człowiek, który ścigał pewną bandę, która chciała wygryźć jego i jego brata z interesów. Ruszyli do Efehidonu tropem, który miał nieznajomy. Trafili do karczmy, w której Kazmira nieco poniosła fantazja. Potem dotarli pod pewien dom, w którym... Kazmir nieco poniosła fantazja. Uwolnił się jednak. Jakoś.

Talenty:

Opisy: 1 brązowy talent
Aktywność: 1 srebrny talent
Walka: 1 brązowy talent

Nagrody:

Nazwa broni: miecz ochroniarza
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,08kg mithrilu o zasięgu 0,9 metra. Uszkodzony

60 grzywien

Nazwa: Nóż do krojenia
Opis: Nóż do krojenia. Bezużyteczny, nic nie warty.
Tytuł: Odp: Biały Krzyż
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 07 Kwiecień 2018, 18:47:13
Zaakceptowane!