Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Canis w 31 Maj 2014, 12:22:28

Tytuł: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 12:22:28
Nazwa wyprawy: Ryk poruszający niebem i ziemią
Prowadzący wyprawę: Salazar
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Walka bronią białą 50%, umiejętność zachowywania się w dziczy.
Uczestnicy: Salazar, Nathaniel Elzar



Salazar zamknął za sobą i za kompanem drzwi swego domostwa. Zabierając swój ekwipunek prędzej. Udał się bezpośrednio do karczmy obieżyświat w celu zakupienia odrobiny prowiantu.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 12:26:35
Elf jak powiedział udał się do kupca Karena, po strzały. Musiał ich mieć więcej niż zaledwie cztery, bo cztery to dość marna liczba. Na szczęście plac targowy nie był daleko oddalony i w końcu do niego dotarł. Ujrzał tam kupca z wielkim brzuszkiem człowieka Karena.
- Witaj znów. Chcę teraz kupić cały kołczan żelaznych strzał.

Kołczan: 30 żelaznych strzał
Cena: 50 grzywien

707g - 50g=657g

// Rozumiem, że to zaliczy post u Karena jak normalnie i nie będę musiał kupować znowu kołczanu i płacić za niego. Tak?.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 12:36:19
- Już u mnie byłeś, co ty z tymi strzałami niby robisz, widze że masz jeszcze cały kołczan.

//ÂŻaden MG jeszcze nie zaakceptował, ale ogólnie przyjmijmy że to zrobi, w końcu poprawnie to jakoś tam ująłeś. Dopisz sobie do ekwipunku te strzały, odejmij grzywny itd. Uznajmy, że to ta sama transakcja co napisałeś u Karena i po prostu MG zaakceptuje to później ale akt kupna-sprzedaży się dokonał... Pamiętaj o poprawieniu wagi itd, bo sprawdzę to wszystko. Gdy wpisujesz kołczan pamiętaj o podaniu statystyk pojedynczej strzały.



Salazar dotarł do karczmy i przemówił do karczmarza z "Obieżyświata"
- Poprosze o 2 szybkie dania i 2 butle mleka. Ile to będzie?

Karczmarz odpowiedział:
- 6 grzywien. Zaraz podam.

Jaszczur wysypał grzywny i czekał za daniem.

652 - 6 = 646 [Grzywien]
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 12:43:42
- Czasami nie wiem, co się z zemną dzieję. Być, może to dlatego, że jestem za daleko od lasu. Powiedział poprawiając kołczan na plecach i udał się w umówione miejsce, czyli do północnej bramy w oczekiwaniu na Salazara z prowiantem.

// Udźwig dodany razem z łukiem. Mam nadzieję, że to się uda :)
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 12:56:10
//Tu nie ma co się udawać.

Karczmarz po parunastu minutach spakował wszystko na wynos w dwóch paczkach. Salazar zabrał je i wyszedł. Obrał kierunek na południową bramę i przeszedł się spacerkiem docierając do towarzysza wyprawy. Wręczył mu zawiniątko, w którym była butelka mleka oraz szybkie danie, czyli ziemniaki i kotlet.

- To jak zgłodniejemy, rozpali się ognisko i podgrzeje, mlekiem się zapije, ponoć zdrowe chociaż nie przepadam.

Powiedział i schował swój pakunek.

- Teraz tak, udamy się w dzicz, mamy koniec wiosny zatem większość stworzeń kończy okres godowy, szczenięta w większości gatunków już narodzone i dojrzewają, zatem możemy spokojnie iść, polować i nie zakłócać naturalnego cyklu życia. Udamy się w las na zwierzęta zwyczajnie aby powalczyć, zdobyć parę trofeów, by było zimą na jakim ciekawym futrze nogi położyć i przykryć się niczym kocem. Potrafię oprawiać podstawowe i powszechne zwierzęta, ponadto także upuszczać krew. Będę zdejmował trofea i podzielę je miedzy nami. Tyle ile zabijesz z tylu dostaniesz trofea i tak samo ja. Zgadzasz się? Możemy iść?
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 13:00:22
- Oczywiście, że się zgadzam i pójdę z tobą. Jednocześnie cieszę się, że nie będziemy zabijać młodych osobników, a już stare. Prowadź panie radny. Powiedział z uśmiechem, choć zawsze próbuję wyglądać na poważnego elfa, ale wobec jaszczura nie miał żadnej urazy. Musiał poznać nowych przyjaciół.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 13:04:57
Słońce świeci pięknym blaskiem, ciepło i miło, iście wiosenny niemal letni nastrój. Piekące słońce było istnym rajem dla Jaszczura.
- Nienajlepszy ze mnie radny, ale jakoś trzeba działać i zarabiać. - Powiedział mrugając oczkiem. - Las jest tu nieopodal, czeka nas dobry kilometr drogi i dotrzemy. Opowiedz coś o sobie, poznajmy się.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 13:19:56
Elf uśmiechnął się w stronę słońca mógł tak spacerować, przez wieki całe. Jednak chciał poznać towarzysza lepiej. - Przedstawienie mamy za sobą. Wiesz również, że jestem siostrzeńcem wuja Kharima i jednocześnie elfem. Dlatego, że w mojej matce Margaret  zakochał się pewien elf a mój ojciec Earanor, do końca nie wiem, czym się kierował wyborem być, może lubił brodate kobiety. Tutaj uśmiechnął się jeszcze szerzej i mówił dalej. - Matula w końcu uległa staraniom elfa i pobrali się. ÂŻyli w samotni w lesie, tylko i wyłącznie dlatego, że rodzice z obydwu stron nie lubili mieszanych par. Wujek nie miał akurat z tym problemu i akceptował związek. Z tego związku narodziłem się ja, ale jak widać wdałem się w ojca lubiącego las i łono natury. Jednocześnie matka uczyła mnie o rudach, kopalniach nawet i płatnerstwie. Chłonąłem wiedzę obydwu kultur z dość dużym zainteresowaniem. Niestety sielankowe życie się skończyło, kiedy to las najechali obcy ludzie, którzy nie lubili odmieńców a zwłaszcza takich par. W obronie domu zginęli rodzice broniąc się nawzajem do końca ich żywota. Ja miałem trochę więcej szczęścia, bo byłem na polowaniu, więc kiedy ujrzałem palący się dom zrozumiałem, że już po wszystkich. Następnym moim krokiem było udać się do kogoś z rodziny, kto mnie zaakceptuje i tą osobą był wujaszek, lecz niestety on również nie żyje. Moje życie tymczasowo okazuję się ścieżką śmierci moich bliskich. Nathaniel wyraźnie posmutniał, ale wiedział, że to co było już minęło.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 13:27:55
- Nie ma dnia, bez zachodu słońca, tak jak i nie ma życia bez śmierci. Jeden dzień trwa krótko, inny długo. Niezależnie od sposobu zajścia, czy to będą ciemne burzowe chmury z gradem i piorunami, czy to będzie sielankowy zachód słońca pokazujący obraz pięknego bezchmurnego nocnego nieba... - Mówił jaszczur lecz wołanie przerwało jego wywód.

Przemierzaliście szlak między polami uprawnymi okalającymi stolicę za rzekami tworzącymi coś w rodzaju fosy. Pola uprawne kończyły się wraz z początkiem lasu. Przy tejże granicy zauważyliście 4 ludzi z widłami. Wołali pomocy. Wokół nich biegało 5 wilków, które były względem ludzi agresywne.

- Mamy robotę! wrzasnął jaszczur i korzystając ze swej zwinności i szybkości zaczął biec w kierunku walczących wieśniaków. Biegnąc sięgnął po sztylet jedną ręką, drugą zaś po szablę.

5x Wilk (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wilk) odległość 150 metrów
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 13:31:08
- W końcu jakaś akcja, od tego gadania zrobiłem się już trochę śpiący. Mówiąc to elf ściągnął łuk i jedną ze strzał, którą już miał przygotowaną do oddania strzału, a następnie zaczął gonić zwinnego Salazara.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 13:44:38
Wilki napierały na wieśniaków zmuszając ich do wycofywania się wgłąb pola. Wilki bały się wideł i łopat trzymanych przez wieśniaków więc nie atakowały zdecydowanie. Co pozwoliło Jaszczurowi oraz Elfowi zmniejszyć dystans między wrogami. Gdy jaszczur był w odległości 20 metrów od wrogów zatrzymał się i wbił szablę w ziemię. drugą ręką naciął sobie delikatnie dłoń na śródręczu, gdzie błyskawicznie pojawiło się kilka kropel krwi Salazara. Jaszczur skoncentrował się otwierając swą duszę i czerpiąc zeń pokłady energii. Wypowiedział formułę zaklęcia śląc energię magiczną oraz obierając za cel wilka napierającego na jednego z wieśniaków.
- Elhuxu!

Energia magiczna połączyła się z krwią dematerializując kilka kropel. następnie energia magiczna o stosownym dla zaklęcia charakterze przemknęła do ciała wilka łącząc się z krwią wilka i powodując jej błyskawiczne podgrzewanie.

Wilk zatrzymał się w miejscu nieruchomiejąc. ryk jaki wyrwał się z paszczy pod wpływem bólu wywołanego przez gotującą się w żyłach krew zmroził wszystkich wieśniaków jak i wilków. Wilk obrany za cel padł na ziemię ciężko dysząc, a z otworów jego ciała zaczęła płynąć gorąca, gotująca się ciecz. była nią krew. Wilk skonał, gdyż pod wpływem ciepła delikatne tkanki zaczęły ścinać białko doprowadzając do nie wydolności całego organizmu.

Jaszczur schował miecz i chwycił za wbitą w ziemię szablę. wolną ręką chwycił za runę wody i biegł dalej w kierunku bestii.



Nathaniel Elzar spokojnie niwelował dystans...

//Sam orzeknij jak bardzo niwelujesz, do ilu metrów itd. Znasz swoje techniki walki i chcę widzieć piękne opisy ;) .
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 14:21:20
Nathaniel nie musiał podbiegać zbyt blisko, żeby móc dobrze zlokalizować swój cel. Dlatego elf skrócił dystans ze 150 metrów do 60 metrów. Wyłącznie dla tego, że jego nabyte elfie zdolności pomogły mu wydłużyć dystans i jego umiejętności łucznicze pozwalały na oddanie strzału z odległości 60 metrów. Jednak słysząc ryk jednego z wilków, który padł,a z wszystkich otworów wylatywała krew mogło to jedynie oznaczać, że jaszczur jest dość potężnym magiem. Gdy zwierzę padło dziecię lasu mogło się skupić na celnym oddaniu strzału i osłaniane Salazara za nim jakiś wilk zaszedł, by go od tyłu. W tym wypadku robił za snajpera o ile, można było to tak nazwać. Nathaniel chwycił mocniej łuk i naciągnął strzałę wziąwszy głęboki oddech, i przymrużając prawe oko, jak i biorąc poprawkę na wiatr. Oddał strzał, który pomknął w stronę wilka, który rzeczywiście chciał dobrać się do tyłka bladego jaszczura. ÂŻelazna strzała przecięła łan zboża na pół i perfekcyjne trafiła wilka w skroń zabijając na miejscu. Strzała jeszcze dygotała od trafienia, jak sam wilk, który tylko dogorywał, a chwilę później zdechł następnym razem zastanowi się, kiedy będzie chciał dobrać się do kogoś rzecz jasna w następnym wcieleniu. Następnie Nathaniel dobył następnej strzały i znowu obierał sobie cel usadawiając ją w cięciwie.

Pozostaje 33 żelaznych strzał.

3x wilk, bo jednego Ty zabiłeś.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 14:56:12
Wieśniacy widząc dwa trupy jeden ginący w dziwny sposób, drugi zabójczą strzałą, zaczęli cofać się i ustępować miejsca działaniom innych osób. Wilki również zmieniły swoje cele, widząc wycofujących się wieśniaków i nadbiegającego jaszczura. Salazar zmniejszał dystans dosyć szybko, tak jak i wilki obrały go prędko za cel. Jaszczur widząc niwelujący się dystans upał na kolano zatrzymując się w miejscu, jednocześnie puścił szablę, która bezładnie upadla na rosnącym zbożu. Oburącz chwycił za runę i wypowiedział formułę zaklęcia runy wody.
- Anoshu! rozległo się zawołanie i energia magiczna z runy przepłynęła do dłoni tworząc lodowy podmuch z nich, który pomknął na 6 metrów przed dłonie zamrażając wszystko na drodze. Celem jaszczura był biegnący wilk, który wbiegł w promień który się pojawiał. Ciało wilka skamieniało i zostało pokryte lodem. chłód i przenikliwy mróz doprowadził do zatrzymania działania organizmu, więc zatem do bezapelacyjnej śmierci.


Jaszczur nie miał czasu na opowiadania, dwa pozostałe wilki były w tej samej odległości co poprzedni zaczęły natarcie przygotowując się do ataku na jaszczura. Salazar chwycił za szablę jedną ręką, druga odłożył runę na miejsce w ekwipunku, odbił się z kolan szykując do zadania bezpośrednich precyzyjnych cięż szablą.

Odległość 6 metrów to było coś, co nie pozwalało na wielkie zastanawianie się. dwa wilki przymierzające się do skoku i wykonania ataku jakim jest przewrócenie było bardzo groźnym zjawiskiem nawet dla doświadczonych myśliwych działających w zwarciu. Salazar wykonał unik korzystając ze swoich akrobatycznych zdolności oraz wrodzonej zwinności odskoczył w bok unikając ataków wilków. Odwrócony plecami do boków bestii lądujących tuż za nim, odwrócił się wyprowadzając poziome cięcie szablą w bok stworzenia. Wykonał swoisty półobrót w śrubie wyprowadzając to cięcie. Upadał an jedno kolano a jednocześnie wykonał zamach szablą. Stworzenie nie miało szans uchronić się przed atakiem. bok wilka został rozcięty powodując ostre krwawienie z całego boku. bestia zwyczajnie padła. Z za trupa rzucił się jednak na klęczącego Salazara ostatni wilk.

1x Wilk - Jest podczas wykonania bezpośredniego ataku na Salazara, jest w odległości 1 metra od niego.

//Nie zastrzel mnie czasem...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 16:17:08
Salazar nie ustępliwy w boju zabił dwa wilki. Jednego dość szybkim zaklęciem runy wody, a drugiego świetnym wykonanie cięcia w bok bestii. Nawet atakując go we dwóch wilki nie miały szans, ale kiedy to jeden z nich doskakiwał do jaszczura elf musiał działać. Dobrze, że akurat miał już przygotowane wszystko do ataku, ale jednak musiał zmienić kąt posłania strzały w przeciwnika, więc przesunął się lekko w lewą stronę, pod kątem ostrym co dało idealną pozycję do trafienia w potylicę wilczka, tak więc i zabierał się do oddania strzału. Strzała znalazła się już na łuku, a cięciwa została już naciągnięta. Dziecię lasu wzięło głęboki oddech i przymrużyło prawe oko. Gdy wilk jeszcze był w locie Nathaniel wypuścił powietrze i strzałę jednocześnie, która bezbłędnie poleciała trafiając w bok głowy wilka zwierzę, po dostaniu w głowę zaskomlało i spadło na jaszczura umierając na nim.  . Nathaniel posiadał wspaniałe zdolności swoich elfich przodków, ale teraz musiał ściągnąć truchło z ciała Salazara dlatego odłożył łuk na swoje plecy i szybko dobiegł do niego ściągając zwłoki psowatego komentując. - ÂŻyjesz?. Cholera było blisko jeszcze chwila i byłby koniec.

0x wilk
Pozostaje 32 żelaznych strzał.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 16:53:25
Salazar wygrzebał się spod wilka przy pomocy towarzysza i wieśniaków. Wieśniacy najwyraźniej chcieli pogadać, jaszczur upaprany od krwi po ustrzeleniu wilka. Jaszczur wyjął mały nożyk i zaczął oprawiać zwierzynę.

Wieśniacy stanęli przy Nathanielu i tak delikatnie chrząknęli.
- Ekhem... panowie... dziękujemy wam bardzo za pomoc, gdyby nie wy to pewnie by nas tu zżarły i pola rozryły...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 17:38:51
- Mieliście akurat szczęście, że sobie wybraliśmy ten teren na polowanie. Powiedzcie mi panowie, czy często zdarzają się takie ataki wilków na ludzi w tej okolicy?. Nathaniel chciał również zobaczyć, czy uda mu się wydobyć te strzały, które wystrzelił chociaż miał pewne wątpliwości, że będą nadawały się do ponownego użytku.



// Jeżeli będą dobre to w podsumowaniu zadania napiszesz ile odzyskałem, a ja sobie je, tylko dodam ok?.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 17:45:01
//W podsumowaniu napiszę dokładnie ile odzyskałeś strzał, w tym momencie obie zostały uszkodzone. żelazne groty, które utknęły w czaszkach stworzeń zostały przekrzywione. Strzelił byś gdzie indziej byłby inny efekt  <ignorant>

- No często... nasze pola ciągną się po sam las jak widzicie. - własnie stoicie na skraju lasu. - Chcieli byśmy wam w podziękowaniu dać parę grzywien... weźcie ten drobny mieszek za pomoc.

Powiedział jeden z wieśniaków wręczając Nathanielowi mieszek ze 100 grzywnami.

Salazar oprawiając zwierzęta nie zapominał o zebraniu krwi. Jaszczur wiedział, ze być moze nadejdzie ten moment, gdy będą mu potrzebne...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 17:50:41
- Dziękuje panowie. Przydadzą się nam te pieniądze na pewno zakupie za nie pełno strzał. Salazar lecimy do lasu, bo pewnie tych wilków będzie znacznie więcej, a zagrożenie z ich strony nie minie tak szybko. Pomóżmy tym ludziom więcej, żeby mieli więcej  spokoju i mogli pracować. Powiedział Nathaniel zakładając łuk na plecy i czekając na opinie jaszczuroczłeka, który jeszcze oprawiał zwierzynę.

// Dobrze tak, tylko spytałem.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 18:03:20
Jaszczur oprawiając zwierzynę wykonywał prawdziwy taniec z wilkami. Przerzucanie ciał przez grzbiet, zacinanie skór po całej długości na podbrzuszu, przy łapach itd, wkuwanie nożyka z dziąsła i paliczki i wyszarpywanie drobnych elementów zdobnych do pozyskania było prawdziwym tańcem i wysiłkiem. Po oprawieniu z trofeów, Salazar nie zapominał o krwi, podstawiał puste flakony pod miejsca w ciałach, na których podcinał główne żyły, jak arterie przy gardle czy też w pachwinach. Zmuszając ciała do pozbycia się tego życiodajnego płynu.

Pozyskuję:
80 pazurów wilka
25 litrów krwi wilka
10m2 skóry wilka
20 kły wilka

//Wszystkie trofea podzielę zgodnie z ilością zabitych przez każdego z nas w podsumowaniu wyprawy. Poza krwią - idzie cała dla mnie  <papież>.

- Wiesz, wilki podróżują w grupach i watahach. jeżeli nei zaatakują nas tuż po wejściu w las to wątpię by było ich więcej z tejże grupy. A różne grupy w różnym czasie grasują i napadają. Z pewnością po patrolujemy ten teren w poszukiwaniu stworzeń. Swoją drogą. dzikie zwierzęta czują zapach krwi i surowego mięsa. weźmy trochę ze zwłok i usadówmy gdzieś w lesie, będziemy mogli się zaczaić na drapieżników a sami do nas przyjdą... Co o tym myślisz?
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 18:07:24
- ÂŚwietny pomysł. Mięso rozrzucimy wokół wysokich drzew, na które będę mógł się wdrapać i ostrzeliwać skubańców. Jak widzi Ci się mój mały plan i nie zapominaj w lesie będę jeszcze lepszym łucznikiem.


// Oczywiście krew jest twoja.  :)
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 18:11:37
Salazar pożegnał się z wieśniakami i zaczął szarpać się z ciałem wilka oskórowanego, zatem surowe mięso było już na wierzchu. wkurzony wysiłkiem jaki musiał wkładać by wyrwać pałeczkę wkurzyło go i przekonało do użycia szabelki. Rozciął mięśnie i wyszarpnął udziec wilka, robił tak kolejno z pozostałymi odnóżami zdobywając razem 20 pałeczek. 10 wręczył kompanowi, pozostałe sam zaczął targać. Oboje weszli w las.

- słuszny plan. wywali się mięso pod drzewem, ale skorzystasz z innego drzewa, bardziej oddalonego. jeżeli musiał byś strzelać bezpośrednio pod siebie, było by to bardzo trudne... Cholera ale to mięsiwo cuchnie... że też zwierzęta na to lecą... Mówił jaszczur, gdy przemierzał pierwsze sfery lasu zmierzając głębiej i głębiej, nasłuchując dźwięków mających wskazywać na obecność jakichś osób trzecich...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 18:21:22
Elf wchodząc do lasu poczuł się jak w przysłowiowym niebie. Oddychał głęboko i wypuszczał powietrze, chociaż odór mięsa przeszkadzał mu niemiłosiernie to nie dawał znać tym, po sobie także napawał się widokiem drzew i krzewów, które nie dawno zakwitły. - To, to ja rozumiem. Nie ma to jak las w okresie wiosny. Wszytko budzi się do życia i można napawać się widokiem. Dla elfa każdy las i zakątek, lasu był inny mógł dostrzec różne zależności jakie panują tutaj, które dla zwykłego śmiertelnika wydawać by się mogły czymś normalnym na świecie. - Dobra poszukajmy jakiś większych drzew, a na samym środku zostawmy trochę tej cuchnącej padliny. Co, Ty na to?. Powiedział szeptem w stronę jaszczura, a następnie nasłuchiwał czy ktoś tędy nie zmierza.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 18:33:50
- A wy co tutaj nieboraki robicie? Polować się zachciało? To już się wam odechciało!

Słyszeliście wrzaski kłusowników i trablinów biegnących w waszą stronę z naprzeciwka. Właśnie weszliście na drobną polankę między większymi drzewami. Salazar rzucił mięsa na ziemię i odkorkował jeden flakon z krwią i czekając na pędzących wrogów rozlał 1 litr krwi na mięso, po czym odkorkował kolejną butelkę czekając na wrogów. Zamierzał bronić wdrapującego się na drzewa elfa...

3x Bandyta (w tym momencie kłusownik) (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)
2x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin) biegną z odległości 40 metrów...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 18:54:39
Elf ze swoją gracją wdrapał się na wysokie drzewo bez większych kłopotów, a mięso powiesił na jednej z większych gałęzi, kiedy to nagle wyleciało trzech złych kłusoli i dwie dziwne poczwary. Nathaniel usadowiwszy się na wyjątkowo grubej i mocnej gałęzi rozpoczął ostrzał na przeciwników. Dziecię Nalasa wyciągnęło kolejną strzałę z kołczanu jak również ściągnęło łuk z pleców. Strzała znalazła się już na cięciwie, która została mocno naciągnięta elf czekał, tylko na nadarzenie się okazji do oddania strzału. Wciągnął mocno do płuc leśne powietrze, które obdarzyło go jakby dodatkową energią jednocześnie przymrużył prawe oko jak to miał w zwyczaju i Nathaniel wystrzelił strzałę prosto w kłusownika. Strzała przerwała bezwietrzne powietrze i bezbłędnie trafiła i przebiła na wylot brzuch jednego z kłusowników uszkadzając, przy tym wątrobę i inne organy. Mężczyzna padł bez tchu na ziemię jego ofiary nawet nie spostrzegły skąd poleciał strzał. Teraz szybko wyciągnął następną żelazną strzałę, która umieścił na cięciwie i znów zaczął celować. Teraz chciał trafić w jednego z tych małych kreatur, które wyglądały dość strasznie. Nathaniel znów wziął głęboki oddech, przymrużył prawe oko i znów oddał strzał w stronę trablina. Strzała pomknęła z dużą prędkością trafiając tam gdzie chciał łucznik, a mianowicie w korpus kreatury przebijając lewe płuco. Trablin również padł na ziemię chwytając się strzały jednak na próżno. Potwór padł.

Pozostaje 30 strzał.

2x Bandyta (w tym momencie kłusownik)
1x Trablin biegną z odległości 40 metrów...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 21:23:41
Zadana rana w wątrobę trafiła, lecz nie przebiła ciała na wylot. opór, jaki stawiało ciało wewnątrz, czyli kolejno grube warstwy mięsiwa nie pozwalały na to by strzała przeszła na wylot. ponadto strzała wystrzelona nie zabiła kłusownika, gdyż raniąc samą wątrobę nie doprowadza się do śmierci, lecz ciężkiej rany krytycznej.

Kłusownik przewrócił się na ziemię i wyszarpnął strzale z ciała, po czym chciał wrócić do konduktu biegnącego, lecz głęboka rana krytyczna uniemożliwiała mu sprawne poruszanie się. Właściwie bez pomocy w powolnych męczarniach czekał na dobicie bądź samoistną śmierć.

//Wiem, ze masz dodatkowy finiszer, ale musisz racjonalne dla aktu zgonu ciosy opisywać jako śmiertelne. sama rana wątroby nie zabija nikogo od razu...

Salazar w tym czasie skupił swoją moc i korzystając z hemoglobinezy zaczął oddziaływać na cząsteczki krwi w otwartym flakonie. Naginając wiązania i zmuszając krew do wypłynięcia z flakonu, przemieścił nad swe dłonie dwie kule krwi jedna o objętości 200 ml a druga 300 ml. Proces trwał bardzo krótko. jaszczur zamknął swe piękne oczy i otwierając swą duszę czerpiąc garściami jej pokłady wypowiedział inkantację.
- Arashiz uruesh!

Energia magiczna pod wpływem zaklęcia przemieściła się do jednej kuli krwi łącząc się z nią. kula przybrała właściwy charakter dla struktury zaklęcia i przy pomocy psioniki Salazar cisnął w nadbiegającego bandytę kulą krwi z krwistego uderzenia. krew w pocisku przybrała charakter płonącej cieczy zdolnej wyparzyć wszystko, czego wytrzymałość wynosiła mniej niż 38 punktów. Krwiste uderzenie uderzyło w klatkę piersiową rozbryzgując się o nią. Zaklęcie opięło obszar o średnicy 25 centymetrów. W miejscu uderzenia koszula i skóra na ciele została wyparzona. w miejscu tym powstały długie rany krytyczne, z których zaczęła toczyć się krew. Przeciwnik padł an ziemię w agonii.

Następnie skupił się na drugiej kuli krwi i wypowiedział zaklęcie czerwonego gazu.
- Arashiz uruesh isash!

Energia magiczna pod wpływem formuły przemknęła do kuli krwi nadając jej właściwy charakter dla zaklęcia. Salazar przy pomocy hemoglobinezy dopomagał w podgrzewaniu kuli wewnątrz tworząc w niej krew w formie gazowej. Tak przygotowaną kulę cisnął w pędzącego drugiego bandytę. Kula poszybowała z zawrotną prędkością przy pomocy psioniki uderzając w ciało. nagle było bum, gdy kula pękła i ściskany ściankami kuli gaz rozbryzgł się na przestrzeń o promieniu 3 metrów. W wyniku oddziaływania gazu an ciało bandyty, całe ciało zostało poparzone, a każdy oddech, jaki wykonał bandyta w bólu doprowadził do oparzeń wewnętrznych drug oddechowych, doprowadzając do natychmiastowej śmierci z ogromną dawką bólu.

Sprawny w boju został już tylko trablin, a poza nim był raniony bandyta próbujący podejść do Salazara.

1x Trablin
1x Bandyta z raną krytyczną. Przeciwnicy pokonali całe 20 metrów.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 21:51:15
Twardy facet z tego kłusola wciąż się trzyma. Elfowi przeszły te słowa, przez myśli i znów zaczął ostrzeliwać przeciwników. Dobył kolejną strzałę, którą umieścił na cięciwie łuku. Nathaniel nie miał czasu bawić się w wdychanie powietrza, tak że wymierzył w trablina i oddał strzał. ÂŻelazna strzała powędrowała w stronę małego stworka przebijając łuski na klatce piersiowej, i trafiając go bez większych w lewe płuco, być może grot zahaczył o serce, ale elf nie był tego pewien. Bestia nie mogła uwierzyć z jaką precyzją oberwała i padła tam gdzie stała. Teraz pozostało dobić uszkodzonego bandytę. Nathan dobył kolejnej strzały z kołczanu i ponownie umieścił ją na cięciwie swojego łuku naciągając ją i, po chwili mierzenia padł kolejny strzał. Strzała poleciała w stronę bandyty trafiając go tym razem w klatkę piersiową, co uszkodziło płuca człowieka. Dwie silne rany krytyczne natychmiast go powaliły. Człowiek mógł w końcu odejść na tamten świat.

// Pytanie, czy z tej odległości mogę trafić w serce?

0x Trablin
0x Bandyta z raną krytyczną. Przeciwnicy pokonali całe 20 metrów.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 22:05:49
//Dzieli 20 metrów od przeciwników. Statystyki dla specjalizacji na 50% w łuku reflekstyjnym to:

Możesz wykonać 1 finiszer na post.
Możesz parować ciosy przeciwnika o tym samym lub mniejszym stopniu zaawansowania technik walki.
Zasięg perfekcyjnej celności z łuku refleksyjnego obejmuje odległość 40 metrów.
Zasięg perfekcyjnej celności z łuku refleksyjnego podczas jazdy konnej w kłusie lub galopie wynosi 20 metrów.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 12 metra trafić przeciwnika w głowę.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 7 metrów trafić przeciwnika w czoło.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 8 metrów trafić przeciwnika w serce.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 5 metrów trafić przeciwnika w oko.
Naciąganie łuku refleksyjnego trwa 6 sekund.

//Umiejetnosci które posiadasz zwiększają zasięg perfekcyjnej celności o 50, czyli dla ciebie wygląda to tak:

Możesz wykonać 1 finiszer na post.
Możesz parować ciosy przeciwnika o tym samym lub mniejszym stopniu zaawansowania technik walki.
Zasięg perfekcyjnej celności z łuku refleksyjnego obejmuje odległość 40 (+50 metrów) metrów.
Zasięg perfekcyjnej celności z łuku refleksyjnego podczas jazdy konnej w kłusie lub galopie wynosi 20 (+50 metrów) metrów.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 12 metra trafić przeciwnika w głowę.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 7 metrów trafić przeciwnika w czoło.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 8 metrów trafić przeciwnika w serce.
Jesteś na tyle celny, by z odległości do 5 metrów trafić przeciwnika w oko.
Naciąganie łuku refleksyjnego trwa 6 sekund.

//Perfekcyjna celność oznacza, ze trafiasz w cel, ale nie dokładnie w co. MG oczywiście ujmuje twój "cel" pod uwagę i analizuje czy mogłeś w to trafić i na ile precyzyjnie. Mam nadzieję, ze wyjaśniłem co nieco... Oczywiście dalsze odległości niż opisane nie oznaczają, ze nie mogłeś trafić. MG ocenia sytuację it woje możliwości, nleży pamiętać jednak o umiejętnościach, jak umiejętność trablina: Wzrost trablina. Odejmuje ona 80 metrów z zasięgu perfekcyjnej celności, czyli teoretycznie nie mogłeś trafić w trablina z obecnych odległości, ponieważ proste rachowanie daje nam -10 metrów. Z kolei rozumiem, że uwzględniasz przemieszczanie się przeciwników i odległości są inne gdyż przestrzennie inaczej się to układa, dlatego to uznaję. Jakieś pytania?




Nie dane było wam odpocząć, z lasu dobiegł was okrutny tętent i warczenie, gdy z lasu wybiegły 3 Sambiry, pędziły wprost na surowe mięso, a tym samym na Salazara. Wabik w postaci krwi i mięsa zwabiał drapieżników.

Są w odległości 20 metrów od Salazara oraz 10 metrów od Nathaniela.
3x Sambir (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Sambir)
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 22:25:21


Gdy walka ustała nagle głośny ryk zwrócił uwagę młodego elfa, który również pierwszy raz widział takiego dużego kota. Ciekaw był również, czy potrafią wspinać się jak zwykłe dachowce. Jednak nie chciał tego wiedzieć. W między czasie znów wydobył strzałę z kołczanu i analogicznie umieścił ją na łuku i naciągając cięciwę. Tym razem za cel obrał sobie głowę koteczka. Gdy cięciwa została napięta dość mocno Nathaniel wypuścił strzałę, która z nieziemską precyzją trafiła smabira w głowę. Bestia zaczęła się szamotać i wierzgać jak opętana widocznie strzała nie dosięgła mózgu. Dlatego dziecię lasu znów wyjęło koleją strzałę i umieszczając ją w łuku znów napiął cięciwę, a następnie ja wypuścił strzała ponownie poleciała w łeb rannego już smabira. Tym razem również trafiając w głowę ten wystrzelony pocisk od razu powalił bestię kończąc tym razem jej mękę.

2x Sambir(dachowce)
Pozostaje 26 strzał.

// Chciałem, żeby trochę realnie było chociaż wiem, że go zabiłem ;)
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 22:35:24
//Perfekcyjnej celności 90 metrów, ale pozostałe pozostają niezmienne 12 metrów itd.

Salazar chwycił się za lewą dłoń i mocno ścisnął, w wyniku tego rana, która się goiła, wytworzona jeszcze podczas walki z wilkami została rozdrapana. na dłoni pojawiło się kilka kropel krwi nekromanty. Jaszczur skupił swoją moc magiczną i wypowiedział zaklęcie wrzątku.
- Elhuxu!

Energia magiczna powędrowała do kropel krwi wchłaniając się weń i dematerializując je. Energia magiczna błyskawicznie pomknęła do wyznaczonego celu jakim był pędzący, wygłodniały Sambir. Energia magiczna dotarła do krwiobiegu bestii łącząc się z jej krwią. energia magiczna zaczęła oddziaływać na ciecz wewnątrz sambira podgrzewając ją aż wreszcie doprowadzając do wrzenia. Bestia zatrzymała się i ogarnęły ja drgawki. Po chwili padła martwa bez ducha, a z jej otworów zaczęła sączyć się wrząca krew. Bestia zmarła w wyniku wszechogarniającego niszczycielskiego gorąca, które prowadziło do ścięcia białek w  całym organizmie.

1x Sambir
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 22:53:33
Elf odetchnął, kiedy został już, tylko ostatni kotek. Dlatego wyciągnął kolejną już strzałę i umieścił ją na łuku i zaczął namierzać z naciągniętą cięciwą rzecz jasna. Sekundy patrzenia i strzała poleciała w stronę sambira trafiając go w sam środek czaszki. Krótka odległość jak i duża precyzja Nathaniela spowodowała, że dachowiec zginął na miejscu. Ten akurat miał więcej szczęścia i zginął od razu. Elf mógł teraz na miejscu odetchnąć, ale już powoli tyłek bolał od siedzenia na tej gałęzi. - Droga wolna?. Rzekł siedząc na gałęzi.

Pozostaje 25 strzał.

0x Sambir
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 22:56:33
- Na razie chyba nikt nie pędzi. Nazbieraj chrustu, rozpalimy ognisko na tej polanie. Może zapach smażonego mięsa coś jeszcze przyciągnie. poza tym przy czymś musimy ogrzać te szybkie dania i napić się mleka. Ja oprawię w tym czasie zwierzynę... - powiedział jaszczur i sięgnął po swój nożyk oraz kolejne puste flakony.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 23:07:08
- Nareszcie nie czuję tyłka. Elf ze swoją piękną gracją zszedł z konaru i oczywiście nie zapomniał o padlinie, z którą wszedł. Znajdując się na ziemi dorzucił część padliny do stosu Salazara i rozpoczął zbieranie patyków, gałęzi ogólnie tego, co mogłoby się łatwiej zapalić i dać odrobinę ciepła do usmażenia dania. - Masz jakieś krzemienie do rozpalenia tego stosu?. Zapytał z niepewnością, ale rozglądając się zauważył jakieś kamyczki, które nadawałby się do tego zadania, więc podszedł do stosu patyków i zaczął uderzać jeden o drugi w celu zrobienia iskry.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 23:37:33
Nathaniel rozpalił ognisko. Salazar fachowo obrabiał zwierzynę w celu pozyskania trofeów. odpowiednio nacinając skóry wilków i łuski trablinów ściągał ie i odkładał na mały stosik. korzystając noża wbijał go bezpośrednio w dziąsła między zębami oraz kłami, następnie wbijał je także pod paznokcie podważając je ze struktur paliczków. Na koniec podchodził do każdego ze stworzeń i zacinając główne arterie ciał ludzkich, trablinów jak i sambirów, później w pachwinach i innych miejscach strategicznych dla krwi wydobył wszystkie trofea jakie był w stanie.

Pozyskuję:
24 pazury trablina
8 kły trablina
3 litra krwi trablina
2m2 łusek trablina
48 pazurów sambira
7,5m2 skóry sambira
15 litrów krwi ludzkiej

Odłożył trofea pod jednym z konarów. z ciał pozyskał również dodatkowe rzeczy, każdy bandyta posiadał po 10 grzywien, a trabliny po 5, czyli razem wydobył 40 grzywien

- Słuchaj, wrzuć te mięsa do ogniska, będzie się przypiekać i przypalać, zapach rozniesie się po całej okolicy. weź nasze dania i też je ogrzej. zjemy sobie czekając na przeciwników. Ja teraz muszę wykonać ważną rzecz, tylko się nie przestrasz... - powiedział jaszczur przekazując ci swój pakuneczek z jedzeniem. W każdym pakunku było szybkie danie czyli ziemniaki i kotlet, oraz po butelce mleka. Jaszczur podszedł do zwłok jednego z bandytów i przykładając dłoń do czoła tego ciała skupiał swoją moc magiczną.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Maj 2014, 23:46:42
- Co, Ty zamierasz zrobić z tym trupem?. Zapytał ze drżeniem w głosie, a następnie zrobił to, co mówił rzucił całą padlinę do ogniska, którego rozpalił za pomocą kamieni. Zapach pieczystego mógł nie jedną istotę tutaj doprowadzić, jak również delikatnie osadził posiłki do zjedzenia, żeby się dobrze przypiekły, ale nie spaliły. Jednocześnie zaczął sprawdzać ile strzał mógłby wyciągnąć ze zwłok, bo strzał ubywało a wrogów mogło czaić się kupa. Gdy sprawdzał każde zwłoki patrzył na sztuczki jaszczura z lekkim strachem mu się przyglądał.

// Ile strzał?
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Maj 2014, 23:58:03
//Odzyskałeś 4 strzały.

Jaszczy zaczął przelewać swoją energię magiczną, zawierając w niej swoje emocje oraz pragnienia. Nadając zombie istotę swego jestestwa. energię magiczną przelewał powolnie by nie uszkodzić jego mózgu, jednocześnie intensywnie nadając zwłokom charakter taki jak własny, by móc nim sprawnie sterować. Po chwili zombie otworzyło oczy i chrapliwie zajęczało.

- Dla mnie nie ma dobra ani zła... Jest wyłącznie potęga i ci ludzie, którzy są zbyt słabi by do niej dążyć... Własnie nadałem temu ciału życie po śmierci. Będzie tak długo mi służył, jak będę tego chciał... bądź ktoś zniszczy mu mózg. Nie wnikaj w detale, lepiej byś zapomniał... - Powiedział jaszczur wiedząc, że tym samym ewidentnie ukazał swoje moce komuś, kto nie powinien o tym wiedzieć.

Zombie zgodnie z wolą swego pana Salazara wyjęło miecz i stanęło przy krawędzi polany. Oczekiwało przyjęcia napastników. Salazar spokojnie usiadł przy ognisku i zaczął zajadać już ciepłe danie i popijać je mlekiem.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 00:08:09
- To, to, to to żyje!. Zaciął się na moment elf nie mógł uwierzyć, co jaszczur jako osobnik potrafi. Nathaniel przetarł oczy, żeby móc bardziej w to uwierzyć, co akurat zobaczył, żywe zwłoki jakaś maskara. Dziecię lasu cały czas obserwowało maszkarę, ale oczywiście nie zapomniał o jedzeniu, które czekało żeby je zjeść. Dlatego dosiadł się do Salazara cały czas spoglądając na truposza zajadał się pieczystym i popijał mlekiem, lecz musiał z siebie wykrztusić pytanie. - Gdzie takich dziwnych praktyk uczą?. Oczywiście nie musisz mi odpowiadać, bo to pytanie było dosyć osobiste. Gdy skończył gadać elf pił dalej i obserwował.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 00:20:45
- Moja matka zostawiając mnie na pastwę bycia niewolnikiem napisała mi krótki list, w którym zawarła jedno zdanie. "Jeśli musisz prosić, nigdy się nie dowiesz, jeśli wiesz, po prostu poproś." Tak samo jest z pytaniami... Na to pytanie znajdziesz odpowiedź sam, jeżeli taka będzie twoja droga do potęgi. Dróg jest wiele, nie zbaczaj ze swojej.

Mówił ajszczur zajadając się jedzeniem i dopijając mlekiem. Po chwili usłyszeliście charczenie zombiaka.
- Coś tu chyba zmierza. Na drzewo...

Powiedział Salazar dając ci czas się skryć. Sam jaszczur chwycił za szablę i czekał. Zombie nadal pozostawało w swojej pozycji. Po chwili dobiegły was kocie jęki, a tuz obok zombie wybiegły 4 Kreshary.

4x Kreshar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kreshar)

Odległości:
Od Salazara 15 metrów.
Od zombie 5 metrów.
Od Nathaniela tam gdzie znajdzie sobie punkt obserwacyjny bądź też 15 metrów...

//Czas jaki opisuję w poście daje ci możliwość skrycia się bądź przemieszczenia, zatem daję ci możliwość byś sam określił swoją odległość, oczywiście racjonalnie...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 09:50:01
Elf popijając mleko nagle wypluł cześć w stronę ogniska będąc zaskoczony. Ognisko lekko zasyczało, a słysząc Salazarowe na drzewo prędko do niego pobiegł mówiąc do siebie. - Biegnij, biegnij dajesz. Zaczął sobie samemu dopingować na szczęście drzewo nie stało za daleko, tylko równe 5 metrów. Jednak spokojnie nie było, bo jeden z kresharów zobaczył łatwy kąsek jakim był młodziutki elf i zaczął biec w jego stronę. Natnaiel wspinał się na ulubioną gałąź, kiedy to jedna z bestii stała już pod drzewem, które zaczęło drapać. Dziecię lasu starło pot z głowy i wzięło się za oddanie celnego strzału wyciągnęło żelazną strzałę z kołczana i umieściło na łuku naciągając odpowiednio cięciwę. Teraz przyglądając się stworowi czekał, aż ten wyprostuje głowę, żeby elf mógł trafić go w kark i tym samym zabić.- To drzewo jest za małe na nas dwóch. Wypowiedział w stronę potwora i nie minęła nawet sekunda, kiedy elf wypuścił strzałę, która idealnie wbiła się w kark bestii uszkadzając kręgi szyjne, a kreshar padł pod drzewem. Dalej elf czekał, aż Salazr ubiję chociaż jednego, albo jego zombiak. Nathan był teraz pod dużą presją i nie mógł spokojnie oddać drugi strzał. Dlatego czekał łapiąc oddech.

// Mam nadzieję, że tak może być.

Pozostaje 24 strzały.
3x Kreshar
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 10:02:50
Zombie czym prędzej ruszyło do natarcia niegramotnego rzucając się pod nogi kresharów. dwa z nich przeskoczyły nad ciałem zombiaka, trzeci jednak zażyczył sobie stratować żywe zwłoki. gdy nadepnął na ciało przednimi łapami, zombie wyprowadziło cios z dołu do góry zadając pchnięcie kresharowi. Ranny Kreshar od strony podbrzusza za pośrednictwem sztyletu bandyty (uzbrojenie bandyty przechodzi na zombiaka), zaczął znacznie broczyć krwią i miotać się na boki, sztylet zadając ranę kutą wbił się między zebrami raniąc płuca. Kreshar padł martwy. Dwa pozostałe dalej pędziły na Salazara.

Z głuszy lasu poza będącymi przy was dwoma kresharami usłyszeliście kolejne ryki i wycia.

Nie czas i miejsce, po kolei, teraz te dwa... Pomyślał Salazar i ściągnął ze swych pleców kostur. chwytając go oburącz ruszył do natarcia na kreshary, będąc w odległości 3 metrów od jednego z nich, wyprowadził w głownię na bok zatrzymując się. Gdy kreshar przymierzył się do skoku i ataku rozszarpywanie, jaszczur nadał siłę i pęd głowni wyprowadzając cios obuchem od boku. Kreshar został idealnie trafiony w głowę, a siła ciosy zmiażdżyła mu bok twarzy uszkadzając kośćmi mózg. bestia padła martwa. Salazar obrócił się w bok szykując do bloku ataków ostatniego obecnego kreshara.

Zombie wstał i ponownie wrócił an stanowisko obserwacyjne znów characzał a tuż przed nim pojawiły się kolejne 5 kresharów

1x Kreshar bezposrednio przy Salazarze.
5x Kreshar 5 metrów przed zombie, 15 metrów od Salazara i 10 metrów przed Nathanielem
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 10:20:48
Nathaniel uspokoił się już i dalej zamierzał strzelać. Tym razem chciał pomóc Salazarowi, który dzielnie walczy na ziemi. Elf nabrał powietrza w płuca wyciągnął jedną strzałę, którą umieścił w łuku i naciągnął cięciwę. Rozpoczął celowanie w bok kreshara, a dokładniej w okolice płuc. Elf wypuścił powietrze, a razem z nim strzałkę, która bezbłędnie ominęła jaszczura i trafiła bezpośrednio w bok na wysokości lewego płuca przebijając je. Potwór jeszcze chwilę trzymał się na nogach, by po chwili paść bezdechu. Salazar mógł teraz bez problemu dalej walczyć, czy tam czarować. Gdy jedna z bestii padła Nathan znów naciągnął strzałę i umieścił ją w łuku jednocześnie naciągając cięciwę. Celował teraz w głowę bestii, która była oddalona o równe 10 metrów od drzewa, na którym się znajdował. Elf przymrużył prawe oko i po sekundzie oddał strzał, lot strzały był dość krótki i śmiertelnie skuteczny, bo idealnie trafiło w głowę uszkadzając mózg następnego dachowca kończąc tym jego żywot.

Pozostaje 22 strzały.
0x Kreshar bezpośrednio przy Salazarze.
4x Kreshar 5 metrów przed zombie, 15 metrów od Salazara i 10 metrów przed Nathanielem
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 10:43:15
Zombie widząc pędzące na niego kreatury zaczął machać sztyletem wykonując proste cięcia i kłucia po płaszczyźnie, chcac ranić jakiegokolwiek stwora. Niestety jednak bez skutku, kreshary były zwinniejsze i szybsze, sprawnie unikały kreatury. gdy bestie minęły go odwrócił się i zaczął pędzić na nie zza pleców. Gdy widział jak umykają jego zasięgowi rzucił się w prost na zad jednego z kotów szczerząc swe zęby. Ugryzł kreshara w zad zarażając go śliną zombie. Ugryziony kreshar wstrząsnął się lecz leciał dalej. zaś ślina zaczynała krążyć w organizmie. Zombie zebrał się z ziemi i spokojnie szedł w kierunku bestii zmierzających na Salazara.

Jaszczur wbił kostur od razu po śmierci napastnika w ziemie i ponownie zacisnął ranę na dłoni by wydobyć kolejne krople krwi na dłoni. Skupiajac swą moc magiczną wypowiedział formułę zaklecia Wrzątek.
- Elhuxu!

Wydarło sie z jaszczurczej gardzieli, zaś energia magiczna potrzebna do skonstruowania zaklęcia przedarła się do kropel krwi. Energia łącząc się z krwią pod wpływem inkantacji nabrała słuszny dla siebie charakter dla zaklęcia jakim jest wrzątek. Energia magiczna zdematerializowała krople krwi i jako czerwona wiązka energii pomknęła wprost w stronę najbliższego kreshara. Kreshara ogarnęły drgawki na ciele i padł martwy, na wskutek tego, iż pod wpływem energii magicznej krew w żyła zaczęła wrzeć generując ogromny ból i cierpienie. Gorąc w żyłach spowodowała ścięcie się białek i zerwanie błon otrzymujących naczynie w formie krwiobiegu zamkniętym. Bestia padła martwa, a z otworów jej ciała zaczęła sączyć się gorąca krew.

Salazar w tym czasie sięgnął ponownie po swój kostur i podbiegł do kreszarów chcąc uniemożliwić im dalsze pędzenie, a jednocześnie dobiegnięcie zombie do nich. Jaszczur wyprowadził broń nad swoja głowę trzymając ją stabilnie i pędził, gdy był w zasięgu broni zatrzymując się nadał pęd i siłę broni, która niczym gilotyna z góry na dół popędziła w kierunku nadbiegającej głowy kreshara. Głownia uderzyła w głowę miażdżąc ją a jednocześnie przyciskając do ziemi. Biegnący kreshar zarył głową o ziemię i nagła zmiana prędkości wymusiła podbicie się tyłka ku górze i swoisty przewrót ciała do przodu. Salazar ledwo zdążył się odsunął przed lecącym na niego kocim zadem. Następnie uchwytem jednoręcznym dzierżąc broń wyszarpnął z ziemi i wyprowadził poziomy cios dokładając drugą dłoń i chwytając broń właściwie dla użytku. Cios był wymierzonego w drugiego kreshara tuż obok. Głownie broni uderzyła w bok bestii gruchocząc żebra i zadając stłuczenia wewnętrznym organom jego ciała. obolała bestia zachwiała się na nogach i upadła na bok ciężko dysząc w agonii. Salazar wyprowadził drugi cios tym razem z góry na dół w ciało kreshara chcąc zakończyć jego żywot. I tak też się stało. uderzenie w okolicach grzbietu zmiażdżyło kolejne żebra, lecz również przerwało kręgosłup odbierając władzę w ciele kresharowi. bestia zmarła w wyniku dotkliwych obrażeń.

Jaszczur od razu padł na kolana chwytając na większej rozpiętości blokując pędzącą paszczę kreshara. Kreshar wsadził paszcze idealnie w rękojeść kostura uniemożliwiając sobie wgryzienie się w ciało. wierzgał się i Salazar prostym odepchnięciem odrzucił kreshara od siebie, a samemu odskoczył w tył. Ten kreshar był zarażony ślina zombie. Oby wiedział, ze musi zniszczyć mu mózg... Przemknęło mu przez myśl gdy przymierzał ie do kolejnego parownia i unikania ataków niemałego kotowatego

1x kreshar zarażony śliną zombie 3 metry do Salazara 3 metry do zombie 7 metrów od Nathaniela.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 10:54:54
Został ostatni kocurek, który został ugryziony w zad, przez zombiaka chwila nie uwagi ze strony jaszczura i byłby podobny do swojej sługi jakim był zombi. Nathniel wyciągnął następną strzałę, którą analogicznie umieścił w łuku i znów napiął cięciwę z tej odległości mógł bez większych oporów trafić, a to dlatego, że gałęzie i inne rzeczy nie przeszkadzały na tyle, aby nie móc wycelować. Elf czekał dogodnej okazji do oddania strzału w skroń zarażonego kota. Dosłownie sekunda mierzenia i strzała została wypuszczona w głowę bestii. ÂŻelazna strzała lecąc strąciła listek z drzewa, na którym stał elf i bez większych oporów przebiła skroń, a co za tym idzie i czaszkę i jednocześnie uszkodziła mózg kreshara. Zarażony kto padł bez ładu na ziemię i zdechł. - Jesteś cały?. Krzyknął w stronę towarzysza.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 11:00:27
- Cały ale zasypujemy to cholerne ognisko! Sporo tego tu się rodzi... zaraz cała chmara nas tu może nawiedzić zwierząt. Zasyp to jakimś piachem albo coś ja oprawie zwierzynę i pójdziemy na szlak, może trafi się jakaś fucha.

Salazar odłożył bronie i zabrał się za oprawianie zwierzyny. zauważyłeś jak ciało zombie ląduje na ziemi bezładnie tracąc swoją energię jaką nadał mu Salazar. Zwyczajnie Salazar zakończył łączącą ich więź i przestał dzielić się swoją własną energią magiczną. Gdy jaszczur zaczął przewracać zwierzyny i oskórować je, zauważyłeś jak tuż za jego plecami pojawił się 1 samotny kreshar, który szykował się do ataku na nic nieświadomego jaszczura... Najpewniej nie został zauważony poprzednio.

1x Kreshar tuż za plecami Salazara przemykający bezszelestnie. Dokładnie 7 sekund czeka Salazara od otrzymania obrażeń.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 11:30:56
Nthaniel przełknął ślinę na widok bestii, która stała za zadem jaszczura nie mając dużo czasu elf momentalnie chwycił strzałę i umieścił ją w łuku i naciągnął cięciwę. Wymierzył w bok bestii i wystrzelił bez opamiętania. Strzała przebijała się, przez kłęby powietrza i trafiła kota na wysokości płuc gdy ten już miał zamiar skoczyć i rzucić się na jaszczura. Pocisk bez problemowo przebił skórę i ugrzązł w płucach potwora spowalniając go. Bestia nie mogąc złapać tchu zrobiła dwa kroki do przodu i padła tuż za plecami jaszczuroczłeka. - Cholera miałeś szczęście, że jeszcze nie zszedłem. Obróć się!. Nakazał mu elf, a następnie szybko zszedł z drzewa i ruszył natychmiast łapał ziemię i szybko rzucał ją w stronę ogniska dogaszając je. Po kilku minutach ognień został ugaszony i obstawiony kamieniami, coby nie wywołać pożaru lasu. Elf nie mógł sobie na to pozwolić, więc gdy skończył tą czynność zaczął przeszukiwać zwłoki kłusowników i tarblinów w celu znalezienia chociaż paru miedziaków. Nie mógł oprzeć się pokusie i wzięciu dwóch mieczy jak i dwóch sztyletów. Gdy to uczynił zaczął również pozyskiwać strzały, które jeszcze mógłby spożytkować później.

Pozostaje 20 strzał.
// Co znalazłem, przy bandytach i trablinach. Jaki status mają bronie i ile strzał odzyskałem?.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 11:41:29
//2 miecze i 2 sztylety mają status uszkodzony, poprawne statystyki dostaniesz na koniec wyprawy. Grzywien nie znalazłeś gdyż zabrał już je Salazar, było tam łącznie 40 grzywien, czytaj uważnie  <ignorant> .

Salazar zdziwił się widokiem martwego kreshara ale nie przejął się tym, kontynuował pozyskiwanie trofeów. Oskórowując, wyrywając pazury, zęby i kły, a następnie zacinał strategiczne miejsca żył i tętnic spuszczając krew z ciał. Pozyskał łącznie:

160 pazurów kreshara
20m2 skór kreshara
30 litrów krwi kreshara
40 kłów kreshara

//Odzyskałeś 3 strzały. Spokojnie podam ci aktualny stan strzał na koniec zadania.

Salazar wziął wszystkie trofea i zapakował do toreb, to samo zrobił z flakonami z krwią. Następnie powrócił do butelki mleka i dopił zawartość. Wszystko wrzucił do toreb.

- Dobra chodź, sprawdzimy szlak, poszukamy jakichś ludzi w potrzebie, w końcu na miód trzeba zarobić prawda potomku krasnalki i elfa?

Powiedział i opakowany zaczął przedzierać się przez las w kierunku drogi, z której zboczyli.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 11:57:33
- Masz rację samo się nie wypije. Tutaj odpowiedziała krasnoludzka krew, która biegła w żyłach elfa. - Jak się, to zakończy to stawiam, po browarze. Rzucił jeszcze w stronę bladego jaszczura i ruszył za nim w gąszcz poruszając się delikatnie jak sarenka.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 12:08:00
Gdy szliście w kierunku szlaku cicho i skrzętnie słyszeliście tętent kopyt i hałas toczących się kół. miedzy zakrzewieniami zauważyliście, ze w oddali szlakiem jedzie wóz wraz z woźnicą. wóz był duży i zakryty uniemożliwiając zobaczenie co jest w nim. Jednak tuż obok drogi, na lewo przed wami widzieliście chowających się bandytów w krzakach, którzy tylko czekali na odpowiedni moment by zaatakować wóz i go przejąć. Wśród nich zauważyliście 2 bandytów 2 wojowników zgromadzenia 2 trabliny i 2 gremliny. pozostawaliście nadal niezauważeni...

- Co proponujesz? Ja myślę, ze poczekamy aż zaatakują wóz... wówczas zaatakujemy ich od tyłu i będziemy mieli większe szanse...
 Mówił cicho chowając się za konarem chcąc zostać niezauważonym.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 12:13:04
- Jest ich ośmiu, czyli trochę dużo. Ty wyjdziesz w otwarte pole, a ja obejdę szybko las i momentalnie pozbędę się strzelców jakim są gremliny. Jak uważasz?. 
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 12:24:52
Salazar sięgnął po kość, która zabrał z jednego z ciał ludzi. Schowany za konarem skupił swoją moc magiczną na kości. Czuł wiązania tkanki kostnej charakter i strukturę, następnie Jaszczur zaczął powielać tkankę wokół kości kostną tworząc kolejne elementy ciała szkieletu. Tworzył kość po kości konstruując cały szkielet, na końcu stworzył czaszkę.  Oparł cały szkielet o konar drzewa i złapał jedną ręką za czaszkę. zamknął swe oczy i czerpiąc energię ze swej duszy przelał do niej część swojej energii magicznej zawierając w niej swe emocje pragnienia i dążenia. nadał sens istnieniu tego tworu. Po skończonym procesie szkielet ruszył ręką i odsunął się od drzewa. Pomachał łapką do Elfa i podał mu dłoń.

- Daj mu ten uszkodzony miecz. Trochę ich zajmie i zwróci uwagę sobą... Nie bój się... - mówił jaszczur widząc twoją minę :D .

Wóz zbliżał się już do miejsca w którym była banda napastników. już tylko chwile dzieliły od napadu na konwój.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 12:32:39
Elf znowu był w szoku, ale nie chciał nim mówić, żeby grupa bandytów się nie zorientowała, co się szykuje. Nathan z wytrzeszczem oczu podał szkieletowi uszkodzony miecz w nadziei, że użyję go przeciwko przeciwnikom a nie na elfie. - Dobra niech on idzie, ale jakoś musimy zaczaić się na te gremliny ciężko będzie je trafić nawet z moją precyzją. Powiedział cicho Nathan.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 12:42:14
Szkielet z mieczem już czekał na rozkazy swego pana. Jaszczur przyznał zgodę na pójście i okrążenie ich na bok przez elfa a sam czekał na rozwój wydarzeń.

Po kilku chwilach gdy elf działał, Rozpoczął się taka. konwój zrównał się z bandytami i cała ósemka wyskoczyła z krzaków zmuszając wóz do zatrzymania się. Gremliny trabliny wojownicy zgromadzenia z wyciągniętymi broniami zaczęli grozić woźnicy i zastraszać. skupieni na wozie nie zauważyli, gdy Salazar posłał szkielet do boju, a Salazar sam podleciał pod chaszcze gdzie stali bandyci, odkorkował butle z krwią wilka i usadowił kostur na ziemi.

Szkielet wybiegł z chaszczy i pomknął w kierunku bandyty, wykonał prosty cios z góry chcąc zadać pionowe cięcie, zaaferowany bandyta zasłonił się bronią, a pozostali kompani doskoczyli do szkieletu ciąć i atakując pazurami w  ciało szkieletu. nie byli świadomi, ze nie są w stanie go zabić inaczej, niż dekapitacją czaszki.

2x Bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)
2x Wojwnik Zgromadzenia (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wojownik_Zgromadzenia)
2x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin)
2x Gremlin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Gremlin)

Walczą ze szkieletem przy wozie, 5 metrów odległości od Salazara, sam wyznacz gdzie się usadowisz w lesie i jaka odległość od ciebie Nathanielu.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 13:00:17
Elf leciał, przez las w celu okrążenia wszystkich i zaatakowania z dwóch stron razem z jaszczurem. Biegł ze wszystkich sił oddychając miarowo w końcu znalazł się tam gdzie wcześniej stały dwa gremliny, a obok tego miejsca było dość duże drzewo z rozłożystymi gałęziami, na które mógł się wdrapać w miarę konieczności i walki bezpośredniej. Tymczasowo czaił się za drzewem stojąc pod wiatr, coby dać sobie szansę żeby nie zostać wykrytym, przez parkę gremlinów i trablinów. Następnie stojąc tak w odległości 30 metrów od przeciwników i jeszcze się chowając Nathaniel wyjął dwie strzały. Jedną wbił w ziemię, żeby natychmiast ją wyciągnąć, a drugą już usadowił na łuku i naciągając cięciwę wyłonił się i klękając zaczął namierzać. Wiedział, że gremlina nie trafi dlatego mierzył teraz w wojownika z zbroją. Krótka chwila i strzała pomknęła w stronę wojownika zgromadzenia trafiając go w głowę i zabijając na miejscu. Facet zrobił jeszcze obrót wzdłuż własnej osi i padł pod nogami szkieletu. Następnie szybko sięgnął, po drugą strzałę i znów rozpoczął ostrzał napinając cięciwę wymierzył w następnego wojownika zgromadzenia z zamiarem trafienia go w głowę. Elf wypuścił strzałę, która siłą rozpędu przeleciała na drugi kraniec drogi trafiając jednak w bandytę, bo wojownik zdążył się cofnąć, by uniknąć ataku szkieletu. Człowiek jednak również oberwał w głowę, co poskutkowało jego szybko śmiercią. Teraz elf rozpoczął ukrywanie się za drzewem liczył na to, że szkielet zabiję jednego z gremlinów. W między czasie znów przygotował strzałę i czekał cierpliwie.

Pozostaje 18 strzał.

1x Bandyta
1x Wojwnik Zgromadzenia
2x Trablin
2x Gremlin
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 13:18:06
Szkielet napierał an bandytę i zadawał serię ciosów. Trabliny szarpały za szkielet łapiąc kolejne żebra i kości i wyszarpując je z ciała. bandyta pod naporem cięć szkieletu zwolnił uścisk miecza i został mu on wytrącony. szkielet zatopił ostrze w ciele bandyty powodując ogromną ranę w podbrzuszu przeciwnika. bandyta padł martwy. Wojownik zgromadzenia zadał poziome cięcie na wysokości głowy szkieletu odcinając kręgi szyjne i przeprowadzając dekapitację czaszki. Szkielet padł martwy bez życia, energia jaka utrzymywała go przy "życiu" rozpłynęła się.

Salazar zacisnął swoja dłoń by pojawiły się ponownie krople krwi na niej. Gdy tylko ujrzały światło, a Salazar czerpał swą moc z duszy wypowiedział formułę zaklęcia Wrzątek.
- Elhuxu!

Rozległo się zza krzewów zawołanie, po czym energia magiczna wyzwolona pod wpływem formuły zaklęcia wydobyła się na zewnątrz łącząc z krwią. energia zdematerializowała krople krwi przejmując ich energię i połączona energia jako czerwona wiązka pomknęły do wybranego celu, a był nim jeden z gremlinów. Ciało gremlina ogarnęły drgawki pod wpływem wrzącej krwi w żyła. stworek przewrócił się na ziemię, a z jego otworów w ciele popłynęła rzadka, gorąca krew. Ciało przestało drgać, a petent zginął.

Jaszczur nie czekał dłużej i widząc nadal żywych 4 przeciwników, wydobył 300 ml krwi wilka z flakonu przy pomocy hemoglobinezy i przemieścił ją nad dłoń. Formując kulę zaczą ogrzewać jej wnętrze generując w niej gaz otoczony cienką warstwą płynnej krwi. Tak spreparowaną kulę trzymał w dłoniach i wypowiedział formułę zaklęcia czerwony gaz.
- Arashiz uruesh isash!

Energia magiczna połaczyła się z pociskiem oddziałując w jej wnętrzu na krew w stanie gazowym, nadała jej słuszny dla zaklęcia morderczy charakter. Salazar przy użyciu psioniki cisnął kulą w centrum wrogów, jakim były szarpiące się z resztą ciała szkieletu trabliny wraz z wojownikiem zgromadzenia. pocisk uderzył w to miejsce a kula pękła. doszło do swoistego wybuchu, gdy gaz rozłożył się na obszar o promieniu 3 metrów (czyli koło o średnicy 6 metrów) pochłaniając w swym obszarze wojownika zgromadzenia oraz 2 trabliny. Czerwony gaz zaczął topić zbrę bandyty, oraz parzyć łuski i ciała trablinów. każde z żyjących było żywe i oddychało powietrzem, którym był swoisty czerwony gaz. Każdy z nich doznał obrażeń wewnętrznych przełyku, tchawicy , płuc i reszty organów. Wszyscy skonali w męczarnia. żywym pozostał jeden gremlin, który nie widząc szans dla siebie zaczął uciekać w las. rzucił się w chaszcze i zaczął uciekać...

Woźnica zdziwiony zdarzeniami oniemiał i nic nie mówił patrząc na Salazara i ciebie w koronie drzew.

4 trupy, 1 gremlin ucieka a woźnica w szoku.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 15:11:58
Elf wyłonił się za drzewa zobaczył dosłowną jatkę jak i cześć zdolności jaszczuroczłeka, kiedy większość przeciwników padła w konwulsjach od trującego gazu jeden z gremlinów zwiał i zaczął się ukrywać w zaroślach, a elf nie mógł na to pozwolić i ruszył za nim w głąb lasu. Stworzenie o małych nogach i niewielkich gabarytach nie moglu uciec daleko od wzroku Nathaniela, a zwłaszcza, że było przerażone, więc nie zwracało uwagi na to, że ktoś je goni. W końcu elf odnalazł gremlina i ruszył w jego stronę skracając dystans do 20 metrów, a mając już wcześniej przygotowaną strzałę wystrzelił i trafił go prosto w plecy raniąc okrutnie. Bestyjka odwróciła się w stronę elfa nie dowierzając, że oberwała padła w gąszczu. Teraz elf wrócił już na trakt do woźnicy i jaszczuroczłeka Salazara. - Ubiłem tego gremlina. Leży tam. Wskazał kierunek, z którego przyszedł. - Woźnico cały jesteś?. Zapytał jeszcze elf.

Pozostaje 17 strzał.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 15:16:38
//Twoja strzała chybiła. Wzrost gremlina uniemożliwił ci trafienie w cel, ponadto by wystrzelić musiałeś zatrzymać się i przez 6 sekund przygotowywać się do oddania strzału. Chybiłeś a gremlin całkowicie zniknął ci z oczu.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 15:19:07
Elf, tylko splunął na ziemię i wrócił w stronę Salazara i woźnicy mówiąc im, że chybił. - Cholera!. Mały bydlak spierdzielił i znikł mi z oczu. Woźnico jak się czujesz, jesteś cały?. Zapytał z niepewności.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 15:29:53
- T-tak... cały... - mówił zdziwiony i przerażony woźnica.

Salazar zabrał się za ponowne oskórowanie stworzeń, ponadto przeszukiwał zwłoki bandytów trablinów gremlinów wojowników zgromadzenia, w poszukiwaniu jakichś grzywien. Salazar przerzucając zwłoki zwierząt inteligentnych, nacinając skórę w słusznych miejscach po całym ciele, aż ostatecznie zrywając całą skórę. Następnie wyszarpywał kły i pazury, ostatecznie zabrał się za pozyskiwanie krwi poprzez nacinanie żył i tętnic po czym zlewał wszystko do osobnych flakonów. W taki sposób pozyskał wiele trofeów

Pozyskuję:
4 kły gremlina
1m2 skóry gremlina
1l krwi gremlina
24 pazurów trablina
8 kły trablina
3 litry krwi trablina
2m2 łusek trablina
20 l. krwi ludzkiej

Ponadto zdobył 65 grzywien z ciał zabitych bandytów  trablinów, gremlinów oraz wojowników zgromadzenia. Salazar ponadto zaczął przeszukiwać ciała w poszukiwaniu co wartościowszych rzeczy dla siebie. Salazar spojrzał na kompana i z pytającym wzrokiem wskazał mu zasłonięty wóz i i palcami pokazał, że za pomoc zaplata się należy.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 15:32:30
- Bracie woźnico dasz nam parę groszy za uratowanie tegoż wozu?. Oczywiście nie musi być to cały majątek, ale tyle żebym mógł się jakoś z kumplem podzielić.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 15:38:45
Salazar pozyskał bronie dla siebie w postaci:

2x Nazwa broni: Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra.

ponadto z jednego z wojowników zgromadzenia zdał dwa elementy odzień niepłytowych:

Nazwa odzienia: żelazna kolczuga
Rodzaj: napierśnik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 10kg żelaza.

Nazwa odzienia: żelazne nagolenniki kolcze
Rodzaj: nagolennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 5,5kg żelaza.

//Bronie otrzymują status uszkodzony, natomiast elementy odzienia zniszczony.

- N-no 100 grzywien wam dam... - powiedział woźnica i zaczął grzebać w poszukiwaniu grzywien.

Salazar zapakował sobie wszystko i spojrzał na woźnicę.
- Chyba kupcem jesteś? Co masz tam na wozie? Bo za 100 grzywien to nie było warto się tyle męczyć...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 15:41:27
- Ja jeszcze wezmę mój miecz, który dałem szkieletowi. Elf, po sekundzie szukania znalazł swój miecz i z zaciekawieniem zaczął się przyglądać całemu wozowi. Chociaż te 100 grzywien były mu na rękę, to jednak krasnoludzka krew do bogacenia się dawała o sobie znać.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 15:48:01
- Ja nic wartościowego... wożę żelazne narzędzia.

- Sprawdźmy.

powiedział i za pomocą psioniki zdarł materiał przykrywający zawartość wozu. Na wozie znajdowały się przeróżne bronie w nienajlepszy stanie, uszkodzone, skorodowane, niektóre złamane... a to były bronie, nie narzędzia żelazne.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 15:53:38
- Ooo panie. Dokąd zawozisz tę broń, co?. Jeżeli do jakiś buntowników, albo innych szuj będziemy musieli to skonfiskować. Chyba, że masz na stanie jakiś ciekawy miecz na przykład z czarnej rudy. Może, być nawet zniszczony z chęcią taki przyjmę jak i mój przyjaciel, by takim nie pogardził. Elf chyba sam nie wiedział na, co liczy, ale może jakimś cudem miał taki na stanie.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 15:58:27
Salazar spojrzał na bronie jakie tam były i znalazł dwie ciekawe rzeczy, jedną był zniszczony mithrillowy łuk refleksyjny, oraz zniszczony bułat jednoręczny z ilsumirskiego szkła. Jaszczur ręką uciszył woźnicę i powiedział do kompana.
- Wolisz ten zniszczony łuk czy kasę o podobnej wartości. - Po czym spojrzał na woźnicę wymownie, że będzie go to kosztować więcej niż zakładał.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 16:01:26
- ÂŁukiem nie pogardzę, ale jednak po większym zastanowieniu wybieram gotówkę, bo zrobienie takiego łuku wyjdzie zacznie taniej. Elf się uśmiechnął na widok łuku nie sądził nawet, że z takiego materiału, może być dlatego sobie gdzieś taki zamówi.. - Rozumiem, że bierzesz bułat?. Pewnie wam magom, przyda się bardziej niż łowcy takiemu jak ja. Nathaniel nie mógł uwierzyć jaki fart mu się przytrafił i nadal się uśmiechał.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 16:18:50
- Mi też nie zależy na bułacie, więc woźnico dajesz po 150 grzywien każdemu z osobna za pomoc i możesz jechać dalej. Chyba, że nie chcesz jechać dalej żywy.

- J-już macie dajcie mi spokój... -powiedział jąkając się i rzucił wam dwa mieszki każde z odliczonymi grzywnami w ilości 150 sztuk. Odjechał w kierunku miasta.

- Co myślisz Nathanielu... wracamy do miasta?
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 16:21:32
- Wracajmy dzisiaj dość już zrobiliśmy, a mam jeszcze kilka pytań do Ciebie, ale to już w domku obgadamy i oczywiście nie zapomniałem o tym, że stawiam, ale nie wiem dokładnie co lubisz z alkoholi oczywiście?.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 16:30:54
- No jak to co... słodki ze mnie jaszczur, oczywiście miód... - mówił jaszczur lecz przerwało wam głośne zawołanie za waszymi plecami.

- E kurwie syny! Gdzie sie plątacie gdzie was nie chcą?! Czas wam dać nauczkę.

Wrzasnął wojownik zgromadzenia z wyciągniętym mieczem. tuż za nim stały 4 trabliny chichoczących z sytuacji i własnej przewagi.

- Już po was!

Wrzasnął wojownik i wydał rozkaz do ataku. Trabliny rzuciły się w waszym kierunku do ataku.  biegli równomiernie blisko skupieni. Jaszczur wiedział jak się nimi prędko zająć.
- Zniknij... daleko odejdź...

Powiedział gdy wbił sobie pod skórę w dłoni sztylet, a krew trysnęła oficie wydobywając cały 1 litr własnej krwi. Jaszczur przy pomocy hemoglobinezy zaczął tworzyć z krwi barierę wokół siebie cieniutką na milimetr, i tworzyć z niej swoisty walec. Jednocześnie szykował się do wygenerowania potężnego zaklęcia, na które potrzebował więcej mocy niż pozwalał mu ten moment. Koncentrował się magazynując w ciele dodatkową moc. Krew wytworzyła już walec wokół ciała.

Przeciwnicy są w odległości 30 metrów. pędza bezpośrednio na jaszczura i Nathaniela.

1x Wojownik zgromadzenia (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wojownik_Zgromadzenia)
4x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin)

Zaklęcie Krwawe ostrza w przygotowaniu.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 16:35:04
- Czas spadać. Powiedział do siebie i oddalił się na odległość 40 metrów od Salazara. Elf ciekawy był, co teraz szykuje, bo pewnie nie wiele jeszcze widział.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 16:44:17
Jaszczur przesyłał moc magiczną dalej do wytworzonej barierki. po chwili, gdy przeciwnicy znacznie zbliżyli się do niego wypowiedział formułę zaklęcia inicjując serię dalszych wydarzeń.
- Arashiz uruesh isash ilishesh iposh izihu!

Energia magiczna błyskawicznie zaczęła oddziaływać na krew zmieniając strukturę powstałej bariery, tworząc z krwi długie ostre i niezwykle wytrzymałe szpile, dokładnie 8 tysięcy szpil z krwi o średnicy 1 centymetra i długości 25 centymetrów. Gdy przeciwnicy byli w zasięgu 10 metrów Salazar rozrzut dłońmi inicjując akcję, jaką było rozrzucenie szpil wokół własnego ciała na obszar o średnicy 25 metrów.

Wystrzelone szpile dziurawiły ciała przeciwników na wylot tworząc okrutne rany na ciałach. Wszyscy przeciwnicy zginęli w kałużach z własnej krwi.

Jaszczur po zadanej samemu sobie głębokiej ranie, zawiązał ją płaszczem by zatamować krwawienie. Dzięki umiejętności medyka udało mu sie to zatamować. Zaś znał swoje moce i wiedział, że za 24 godziny nie będzie po ranie śladu.

- Gdzie żeś aż tam pobiegł... mówił wyczerpany jaszczur widząc dalej spierdzielającego elfa, który nie mógł zdążyć oddalić się bardziej niż na 20 metrów... - zbierzemy jeszcze te trofea i szybko znikamy... już się nie nadaję na polowanie dzisiaj...
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 16:48:29
- Dobra. Wiesz niby skąd miałem wiedzieć jakiego potężnego czaru użyjesz?. Jesteś pełen niespodzianek i mówisz zagadkami jak pewien znany czarodziej. Elf wrócił do Salazara i zabrał się za sprawdzanie zwłok, a nóż trafi się jeszcze kilka grzywien. - Te twoje czary są makabryczne. Zabijasz przeciwników z wielką skutecznością, a co za tym idzie boli ich to jak diabli. Znakomicie. Nathaniel schlebił jaszczurowi choć pewnie tego nie lubił.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 16:54:56
- Skutecznie mówisz... poco robić coś, co miało by być bezskuteczne, lepiej wówczas nic nie robić. Tak myślę. - powiedział zastanawiając się nad tym co mówiłeś, po czym wzruszył ramionami i zabrał się za oprawianie zwierzyny.

Pozyskał:
48 pazurów trablina
16 kły trablina
6 litra krwi trablina
4m2 łusek trablina
5 litrów krwi ludzkiej.

Nathaniel znalazł przy każdym z ciał trablinów po 5 grzywien, zaś wojownik zgromadzenia posiadał aż 15 grzywien. razem zdobyłeś 35 grzywien.

- Dobra wracajmy do domu, nim najdą nas inne przeciwności.

Powiedział Salazar i zaczął zbierać się w kierunku miasta. Miał nadzieję na bezpieczny powrót.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Czerwiec 2014, 17:00:54
Dziwnie zabrzmiały słowa jaszczura. Elf po prostu się głupio wypowiedział, ale na szczęście wracają już do cywilizowanego świata gdzie mógł spożytkować pieniążki i nabyć potrzebnych towarów. - No to lecim z powrotem. Wystarczy mi hasania, po lesie na dziś przynajmniej.
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Czerwiec 2014, 18:04:49
I oboje zadowoleni z życia powróciliście do miasta by mieć spokój i zadowolenie z odbytego polowania, które owocowało w dziwne wydarzenia.

Wyprawa zakończona!

Podsumowanie:
Nathaniel Elzar oraz Salazar wybrali się wspólnie na popołudniowe polowanie. Idąc północnym szlakiem zauważyli wieśniaków, których pole zaatakowało 5 wilków. Wojownicy wspomogli wieśniaków w walce i w podzięce za pokonanie dzikich zwierząt obdarowali ich 100 grzywnami. Następnie gracze zechcieli zacząć polowanie w lesie, lecz miejsce które obrali było już zasiedlone przez kłusowników w postaci 2 bandytów oraz 3 trablinów. Po pokonaniu przeciwników pozyskali z nich grzywny oraz trofea. Ułożyli surowe mięsa i zaczaili się na dzikie zwierzęta zwabione zapachem. Nadbiegły 3 Sambiry, gracze podjęli walkę i pokonali przeciwników. Następnie rozpalili niewielkie ognisko by usmażyć surowe mięso i tym, zmienionym zapachem zwabić kolejne dzikie zwierzęta. Nadbiegły 4 a później 6 kresharów łasych na smakowity kąsek. mimo wielu trudności zostali pokonani, a trofea ze wszystkiego zjedzone. Gdy gracze uznali, ze dość już dzikich zwierząt i czas wracać do domu, wyruszyli w kierunku szlaku prowadzącego do miasta. Dojrzeli scenę, w której 8 przeciwników (2x wojownik zgromadzenia, 2x bandyta, 2x trablin, 2x gremlin) zaatakowały kóz transportowy zniszczonych broni do naprawy. Gracze pomogli rozwiązać problem pokonując przeciwników. w podzięce za uratowanie w gruncie rzeczy cennego towaru zostali obdarowani po 150 grzywien każdy. Podczas walki uciekł 1 gremlin, który zawołał swoich kompanów z innej części lasu i podróżujący gracze zostali napadnięci przez 1 wojownika zgromadzenia oraz 4 trabliny. Dzięki magicznym zdolnościom przeciwnicy prędko polegli, a gracze mogli kontynuować podróż do maista. Dotarli do miasta bez kolejnych przeszkód.

Nagrody:

Nathaniel Elzar:
- 150 grzywien (od woźnicy)
- 50 grzywien (od wieśniaka)
- 70 grzywien (z pokonanych przeciwników)
- Pozyskane trofea:
Ponadto pozyskane bronie:

2x Nazwa broni: uszkodzony sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra, uszkodzony.

2x Nazwa broni: uszkodzony miecz bandyty
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,94kg mosiądzu o zasięgu 0,9 metra, uszkodzony.

Ponadto uwzględniając twoje straty strzał oraz ilość strzał jakie odzyskałeś pozostaje ci 31 strzał żelaznych. straciłeś łącznie 3 strzały w całej walce.



Salazar:
- 150 grzywien (od woźnicy)
- 50 grzywien (od wieśniaka)
- 70 grzywien (z pokonanych przeciwników)
- Pozyskane trofea:
Ponadto pozyskane bronie:

2x Nazwa broni: uszkodzony Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra, uszkodzony.

1x Nazwa odzienia: Zniszczona żelazna kolczuga
Rodzaj: napierśnik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 10kg żelaza, zniszczona.

1x Nazwa odzienia: zniszczone żelazne nagolenniki kolcze
Rodzaj: nagolennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 5,5kg żelaza, zniszczone.



Talenty:

Nathaniel Elzar - Nathaniel Elzar
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 3 srebrny talent + 1 brązowy talent
Bonus pieniężny: 375 grzywien

Salazar - Salazar Trevant
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 złoty talenty + 2 srebrne talenty
Bonus pieniężny: 400 grzywien
Tytuł: Odp: Ryk poruszający niebem i ziemią
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 01 Czerwiec 2014, 18:20:08
Salazar zamienił 3 złote talenty na 6 srebrnych.