Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Mogul w 20 Luty 2013, 20:09:48

Tytuł: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 20:09:48
Nazwa wyprawy: Zachodni most straceńców
Prowadzący wyprawę: Aragorn
Uczestnicy wyprawy: nie wiemy jeszcze ilu i kto
Wymagania: brak



Ork wszedł do karczmy po czym z rykiem powiedział, że OHO wyrusza. Zapowiada się niezła zabawa.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 20 Luty 2013, 20:44:40
W karczmie, po szkoleniu siedział Sparda popijając piwo. Nagle do burde... znaczy się do przybytku wszedł ork... Ogłosił że wyprawa już się zaczyna. CO że już kurwa!? Dopiero co dali ogłoszenie - mruknął pod nosem. Wstał od stołu, i podszedł do owego jegomościa. Witaj. Zwą mnie Sparda. Ty też z "OHO"?. A tak ogółem, jak cię zwą?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 21:50:51
-Z? Spytał ze zdziwieniem Mogul.
-Powiedzmy, wyruszata pod moim sztandarem. Uścisnął dłoń nowemu -Mogul Khan.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Luty 2013, 22:01:02
-Czerwony kolega dowodzi temu "zgromadzeniu"? - spytał niziołek stojący nieopodal.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 22:12:15
-Ta, a co? Rzucił jakby w eter odpowiedź.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Luty 2013, 22:20:28
-Z dobroci swego niewielkiego serca postanowiłem ci pomóc i reszcie, gdy już przybędą. Bo przybędą, prawda? Cóż w każdym razie przyda ci się ktoś w rodzaju zwiadowcy, a do tego jak mniemam się nadaje. Nie wiem czemu, wszyscy mają niziołków za złodziei i skąpców.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 22:25:13
-Ja ni chuja znam niziołków, więc nie wiem. Ciebie ziomek znam, po Aragorna szlimy już. To spoko loko.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 20 Luty 2013, 22:31:16
Sparda odwzajemnił gest, i także podał rękę. A więc Mogul Khanie, kiedy wyruszamy... - i w tym czasie odezwał się niziołek. Ciebie też znam. Z pogrzebu. I tu cofnął się wspomnieniami na zdarzenia, które odbyły się podczas uroczystości.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 22:34:06
-Wyluzuj, czekam na kumpla i może ktoś se dojdzie.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Luty 2013, 22:42:28
-A tak tak, znajomy barona Jaszczurki. Mówisz dość nietypowo jak na większość orków, których się spotyka. Oni niestety w większości znają język chrząknięć i topora. - zwrócił się do orka. -Chyba masz rację, o ile się nie mylę siedziałeś niedaleko mnie podczas poczęstunku. - odpowiedział człowiekowi.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 22:59:38
Ork zaczął się podśmiechiwać.-Cóż za życie, co? Stereotypowe czy jak chuj to zwali myśli. Niziołki złodzieje, orki tumany. Wyszczerzył kły na uwagę niziołka.
-Co prawda, to prawda jednak. Większość dzikich orków to tępaki. Są jednak w większości to wyjątki. Jednak nie wzięły się one znikąd.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 20 Luty 2013, 23:45:35
Baron Jaszczurka...? Hmpf... Jak kto woli. Tak masz rację. Siedziałeś naprzeciwko mnie. Po czym skierował się do orka. Dobra.. Easy, Easy (Czyt. Izi)(:D) Tu się z tobą zgodze Mogulu. Znałem całą hordę dzikich orków. Zachowywali się jak... tu popatrzył się na Khana Tępe półgłówki. Ale znałem też takich... co mieli osady... i zajmowali się hodowlą. Wiem, wiem nie spodziewany widok, lecz możliwy. Ty mi wyglądasz na cywilizowanego - rzekł z lekkim uśmieszkiem na twarzy.

A jeśli chodzi o niziołki... Spojrzał na jegomościa o tej rasie. To nie spotkałem takiego, co by złodziejem był.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Luty 2013, 23:59:28
Mogul przekręcił głowę w specyficznym stylu mając poważną, morderczą minę. -Uważaj, ja tutaj jestem i gadanie w taki sposób mi ubliża. Wyszczerzył kły znów.
-W takim razie nie spotkałeś orków, tylko jakieś dziewice. Nie zajmujemy się hodowlą.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 21 Luty 2013, 11:03:08
Adamus który wciąż nie istnieje, zaraz po powrocie do miasta udał się prosto do karczmy. Od razu rzuciła mu się w oczy grupka ludzi i nieludzi przed gospodą. W oddali od razu poznał znajomego mu czarnego czerwonego orka. Zbliżył się jeszcze kawałek po czym krzyknął:
-Siemasz Moguśq! Co to za zgromadzenie?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 21 Luty 2013, 11:56:12
Korag odwiedził karczmę. Planował odpocząć w Efehidon kilka dni po kolejnej udanej wyprawie, ale oczywiście nic z tego odpoczynku nie wyszło... Dostrzegł grupę składającą się z dwóch ludzi, niziołka i orka. W takiej ekipie nie mogło zabraknąć krasnoluda!  Zbliżył się do zebranych, po drodze rzuciło mu się w oczy pewne ogłoszenie i usłyszał strzępki rozmów. -Ochotniczy Hufiec Obywatelski? Tłumienie rebelii? - zapytał -Korag syn Kergorna- przedstawił się -Wchodzę w to.- dopiero teraz rozpoznał towarzyszy poprzedniej akcji -Ha! Znajome twarze. Już w stolicy?- rzucił pytanie w kierunku ludzi.   
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 21 Luty 2013, 13:00:12
Jego uwagę zwrócił krasnolud. Ta! Zanim ty tu dotarłeś, to ja zdążyłem podszkolić się w walce, i zapisać na wyprawę. A ty dopiero tu! - rzekł. Chociaż człow... istota twej postury uśmiechnął się lekko może mieć drobne problemy. Ale przynajmniej dobrze, że kogoś znajomego tu widzę. - dodał. Może wam sobie przedstawię:

Mogul ------> Korag
Korag ------> Mogul
Nieznany niziołek ------> Korag
Korag ------> Nieznany niziołek


A tak w ogóle to jak ty masz na imię - zapytał. Bo chyba nie zapoznaliśmy się za dobrze. Znaczy na tej ceremonii

//:D
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Luty 2013, 13:16:24
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/c/cb/Portret-elrond.JPG)

Po skończonej walce na arenie Edzio zmierzał nawalić się w sztok w jakimś najbliższym pubie, ale trafił na zbieraninę dziwnej hałastry.
- Jeszcze wam tylko wąpierza i długouchego brakuje, i cyrk możecie otwierać. Mogul, co kombinujesz? - zapytał uśmiechając się od ucha do ucha.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 21 Luty 2013, 13:34:16
-Tak myślałem staruszku. Poklepał Elronda po ramieniu. -Ludu, zbieramy się, idziemy bronić zachodniego mostu, ruchy. Wyszedł z karczmy.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 21 Luty 2013, 14:34:14
Sparda poprawił miecz, założył kaptur i wyszedł przed karczmę. Teraz czekał, aż ruszą w dalszą drogę.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 21 Luty 2013, 15:14:26
//Jest 15:13, ruszyliście powoli w kierunku stajni miejskich.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Luty 2013, 15:58:50
- Co się święci? - dało się słyszeć ze strony czarodzieja, oprócz stukotu kostura po bruku.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 21 Luty 2013, 21:30:01
-Idziemy coś tam, coś tam, bronić mostu zachodniego. Jak ludu jesteście wyszkoleni?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 21 Luty 2013, 21:35:31
Zaawansowane techniki walki mieczem - odparł po czym położył dłoń na rękojeści. I się zna 2 zaklęcia. AÂŻ dwa, a może TYLKO 2. Ale nie bój się. Nie będziesz musiał opłakiwać moich zwłok. Rzekł ironicznie, lecz tak by nie obrazić go. W końcu orkowie nie płaczą! A zwłaszcza nie nad ludzkimi zwłokami.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Eric w 21 Luty 2013, 22:01:48
Kiedy grupa patriotów, a właściwie ludzi, którzy szukają byle pretekstu do przelania kilku kropel krwi, kierowała się w stronę stajni miejskiej, Diomedes szwendał się bocznymi uliczkami Efehidon i starał się skubańców dogonić, jako że sam bardzo chętnie pokazałby przemądrzałym szlachciurom, gdzie ich miejsce. Szybkimi krokami obrał zakręt w prawo, potem w lewo i po chwili wyłonił się z brudnego zaułka, wychodząc na brukowaną drogę tuż przed kompanią.
- Tu jesteście! - uradował się. - Idziemy pod twoim komando, Mogul?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 21 Luty 2013, 22:29:15
-Blaze, wystarczy Blaze. - odpowiedział człowiekowi. -Ha, więcej zbereźnych dziadków i niedawnych umrzyków w kompani poproszę. - rzucił żartobliwie. -Ale nas nie będziesz chciał ogłuszyć lagą i zaciągnąć w krzaki za jakieś skały, nie dziaduniu?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2013, 00:09:32
- Ty możesz czuć się swobodnie, w pedofilie się nie bawię - wyszczerzył zęby w kierunku niziołka. - Mogulku, posiadam tytuł Maga. Nie musisz bać się o moje wyszkolenie. I wyjaśnij mi jedno. Idziemy sobie po mieście, bronić jakiejś części mostu. Czemu nie widzę nadchodzącego zgiełku wojennego? Zbierania kubłów z wodą na wypadek pożaru, barykadowania się przed szabrownikami, ruchu wojska, straży miejskiej? Tylko my, kilku ludzi?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 22 Luty 2013, 00:18:49
Bo my Elrondzie... - zamyślił się na chwilę. ...jesteśmy tak zajebiści, że tłum nie potrzebuje robić barykad itd. Po prostu tak jest! Ty mag, ja wojownik-adept, niziołek pedof...znaczy się wojownik, ork rozpierdzielator, i staruszek z rynsztoku. Normalnie jesteśmy jak 10-ciu Mogulów. '

//Pierdole bez sensu :D
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2013, 00:23:22
- Rozumiem, coś w tym jest...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 22 Luty 2013, 10:35:05
-Ba, niziołek jest jak niemal cała armia niewielkich wojowników. A tak na serio, jeśli napadnie nas więcej niż 50 luda, to poważnie się martwię o nasz stan zdrowia po takim spotkaniu. Bez urazy dziaduniu, ale rzucać kamieniami to i motłoch potrafi. Nie trzeba do tego magii.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2013, 10:50:49
- Tylko że jak ja walnę Ciebie kamieniem w głowę, to nic po niej nie zostanie. Hmm... nic by po tobie nie zostało.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 22 Luty 2013, 13:07:37
//Tak BTW i gwoli ścisłości, wy idziecie 50km ZA miasto UMOCNIÆ jedyny most prowadzący z Larkos do stolicy  :* powodzenia. A kto wam powiedział że sami będziecie?  :D
//Wyjechaliście z miasta.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2013, 16:20:34
// Aha! Teraz to się układa w logiczną całość.

Drużyna galopowała mocnym twardym traktem. Pogoda była słoneczna.

Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 22 Luty 2013, 16:46:17
-Szczegóły, szczegóły dziaduniu. Zanim rzucisz tym swoim kamieniem to ktoś już może leżeć na ziemi z lotką wystająca z gardła. Ale wielu wielbicieli strzelectwa tutaj raczej nie znajdę.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2013, 18:14:38
Elrond przewrócił oczami. Nie chciał uczestniczyć w małej słownej wojenne na temat czy broń jest lepsza od magii.
- Kiedyś Ci piorun na głowę spuszczę. Może Ci się umysł rozjaśni. Nieważne.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 22 Luty 2013, 18:41:31
Uspokójcie się panowie! Bo was obydwu spale - zażartował. W końcu nie miał takiej mocy, by maga ziemi spalić. Z niziołkiem nie było by problemów... no może gdyby nie trafił. Ale w końcu może i dał by radę!. Nie kłócić się! Co wam to da? Chcecie walczyć z zdrajcami, walcząc między sobą? W końcu podczas walki, która na pewno się odbędzie miał nadzieje że ci się nie pokłócą tak, że trzeba będzie ich wycofać. A to będzie złe. Bo naprawdę. każdy człowiek podczas starcia będzie potrzebny!
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 22 Luty 2013, 20:52:18
-Oho! Drużyna się powiększa!- krzyknął widząc kolejnego ochotnika. -A tobie czerwony orku odpowiem, że pytać krasnoluda czy potrafi walczyć, to jak pytać... dajmy na to ptaka o latanie.-
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Luty 2013, 12:49:36
Spójrz na małego ptaszka, który dopiero co się wykluł. Ten to umie latać? Rzucił do Koraga.
- Elrond, Blaze, cisza, zademonstrujecie co lepsze niedługo na żywych manekinach.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 23 Luty 2013, 13:03:50
-Ptak, a pisklak to jednak pewna różnica...-mruknął krasnolud.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 13:06:31
- Mówisz? ÂŻe sielankowa pogadanka zmotywuje nas do rąbaniny? Daj spokój Mogulu...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Luty 2013, 13:25:32
-Coś musi do rąbaniny w ogóle motywować? Czyny, nie słowa Edziu. W tym rzecz Korag, żeby piskle stało się ptakęciem, musi dorosnąć i przejść pewną droge.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 13:29:10
- Wybacz mi orku, ale mam elficką duszę. By kogoś zabić muszę mieć dobry powód. I motywacje.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Luty 2013, 13:41:54
//Szliście tak sobie beztrosko i pieprzyliście od rzeczy aż tu nagle jakieś 60 metrów od Was pojawiło się 12 konnych. Wiedzieliście że to nie armia, ich zbroje miały Larkoskie godło.

12x Rycerz. (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Rycerz)

//Ich staty są ok tylko Dev nie dał obrazków które mu podałem.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 23 Luty 2013, 14:32:55
To te sucze syny, którzy zdradzili! - rzucił do reszty. Wyciągnął na koniu miecz, lecz zeskoczył z konia, ponieważ tu miał lepsze pole do walki. Zaczekał aż jeden z nich zaatakuje, i odskoczył szybko na bok by nie zostać trafionym. Prędko podbiegł do rycerza i zaatakował... konia... Ten spłoszył się a rycerz spadł. Następnie Sparda rozprowadził serie ciosów: Góra, dół, lewo, prawo, przekątna z lewej, przekątna z prawej. Jednak większość ataków zdołał sparować tarczą, lub mieczem. Sparda atakował ciągle, robił uniki i ciął. Jednak nie dawał rady. Ostrze wroga trafiło Cry'a brzuch. Na szczęście była to tylko rana cięta. Krew zaczęła się lać drobnym strumyczkiem. Wkurzył się! Wyprowadził dużo cięć trafiając wroga, lecz przy okazji doznając drobnych ran. Najgorsza z nich, jaką doznał była na twarzy. Po uderzeniu w nią mieczem, hełm spadł a Sparda został z blizną na.. oku... Teraz naprawdę nie miał litości. Gdy Larkoski rycerz zaatakował, bohater z kontrował cios, zrobił piruet mieczem i wytrącił ostrze z rąk wroga. Następnie nie mając w sobie chociażby małej ilości uczuć wbił ostrze w gardło, po czym wyciągnął je i wbił jeszcze raz. Tym razem w miejsce poniżej pasa!. Po wszystkim wbił miecz w ziemie, i kawałkiem materiału owinął ranę tak, by z niej nie leciała krew. Potem wziął miecz, i czekał aż go zaatakują. Znowu ruszył jeden z nich na niego. Tym razem heros zrobił to inaczej. Czekał aż ten na koniu podbiegnie, i... podciął konia! Przeciwnik padł na ziemie, a Cry to wykorzystał i przyszpilił go do ziemi ostrzem. Wróg chwilę jęczał lecz padł martwy!

2/10 Rycerz


//Gdzieś kiedyś czytałem, że im więcej umiesz walczyć (50, 75, 100%) to więcej możesz zabić na post.. Znaczy że jak mam 75% w broni, to mam 2 finishery na post.. Nie pamiętam gdzie to było, ale jeśli jest źle to niech mistrz gry nie zalicza drugiego zabójstwa :)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 14:48:22
//Z tego co mi pisał Aragorn "słonko zaszło", więc mogę się przydać. Ale aby było wszystko w porządku, proszę o oficjalne potwierdzenie lub ewentualne zaprzeczenie przez Arusia.

Po ucieczce z miasta i umówieniu się z Valentino odnośnie kolejnych kroków, Dragosani opuścił pirackiego towarzysza i przedzierał się właśnie przez otaczający Efehidon las. W zasadzie chwilowo nie miał celu, musiał jakoś przeczekać najbliższe dni, po czym udać się na wyznaczonego miejsca. Po stosunkowo niedługiej wędrówce poprzez las, wampir usłyszał jakieś strzępy rozmów. Udał się więc za tymi odgłosami, gdyż zdawało mu się, że poznał kilka głosów. Z krzaczorów dostrzegł iż nie pomylił się. Ujrzał kilka osób, z których część rozpoznał. Zauważył Mogula, więc pewnie musiał być to oddział wysłany przez Aragorna do obrony mostu. Już miał wyjść na trakt, aby dołączyć do grupy (i tak chwilowo nie miał nic do roboty, a wierzył, że ta zgraja go nie wyda), lecz usłyszał odgłosy końskich kopyt. Spojrzał wzdłuż traktu i dostrzegł tuzin konnych, którzy raczej nie mieli pokojowych zamiarów. Wampir jednak nie wyszedł na trakt. Wolał obserwować i zaatakować, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Obserwował więc jak jakiś obcy mu człowiek rzucił się do ataku. Atak może i odważny, lecz zdawał się być nieco nierozważny.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 23 Luty 2013, 15:31:24
Blaze nie znosił rycerzy. Patetyczni głupcy szarżujący na koniach wprost na przeciwnika. Jak tu się nie skusić i nie zdjąć takiego pana jednym strzałem. Kruk pognał konia naprzód. Niziołek załadował swoją kuszę, wymierzył prosto w pierś przeciwnika i wypalił. Bełt bez problemu przebił pancerz, po czym wbił się w ciało. Rycerz zwalił się martwy z konia. Potem znalazł się w pobliżu kolejnego z przeciwników. Postanowił wykorzystać fakt, że takie ciężkie zbroje nieco krępowały ruchy jeźdźców. Kessie stanął na siodle i będąc jakieś półtora metra od przeciwnika, wskoczył na jego plecy. Usadowił się w miarę bezpiecznie na jego siodle, strzepnął raz nadgarstkiem i zaczął dźgać przeciwnika w przerwę między hełmem, a zbroją. Krew stopniowo pojawiała się w coraz większych ilościach. Gdy przeciwnik się już ledwo ruszał, Blaze zepchnął go z konia i sam zajął miejsce na jego wierzchowcu. Jeśli rycerz się nie wykrwawi to zostanei zatratowany.
-Synek, wycofaj się nieco bo kolejnego takiego ataku nie wytrzymasz! - krzyknął do Spardy.

4/12 rycerzy
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Luty 2013, 15:32:17
//Tak słonko zaszło. I tak Sparda, na 75% masz 2 finiszery.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 16:02:02
Dragosani zaklął pod nosem, gdy atak niziołka się powiódł i nie został on zarąbany przez któregoś z rycerzy. Nie, żeby życzył mu tego, ale miał cichą nadzieję, że ktoś pozbawi grupy towarzystwa małego. Walka zdawała się rozwijać na dobre, więc wampir uznał, ze nadeszła odpowiednia pora do ataku. Szybkim ruchem wstał z kucek i wyskoczył na trakt. Nie był w najlepszej pozycji. Walka pieszo z konnymi łatwa nie była. Ale Dragosani był wampirem, wyćwiczonym w akrobatycznych sztuczkach, zaś słońce skryło się już za horyzontem. Był w pełni swoich wampirzych sił. No i nie zamierzał walczyć uczciwie. Dostrzegł szarżującego na niego rycerza. Wojownik odziany w metal wymachiwał mieczem i darł się, jakby to miało w jakimkolwiek stopniu mu pomóc. Wampir przygotował się. Rycerz nadjechał, wampir zaś zwinnie uskoczył spod jego miecza. Wybrał stronę, z której rycerz trzymał tarczę. To ograniczało możliwości uderzenia mieczem. Gdy koń rycerza już mijał wampira i jego jeździec nie miał zbytniej możliwości uderzenia, wampir... złapał za siodło. Pociągnięcie niemal wyrwało mu rękę. Lecz był wystarczająco silny i zwinny, aby się utrzymać. Koń oczywiście natychmiast wyczuł obciążenie i zaczął zwalniać oraz skręcać, czego rycerz nie mógł nie zauważyć. Gdy odwracał się, aby zobaczyć co trzyma jego konia, wampir zwinnie wskoczył na wierzchowca, siadając za rycerzem. Błyskawicznym ruchem wydobył zza pasa sztylet, przechylił głowę zdumionego rycerza i wbił krótkie ostrze pomiędzy hełm, a napierśnik. To oczywiście nie spodobało się rycerzowi, więc zaczął wierzgać i charczeć. Nieszczęśnik wypuścił miecz. Drago zerwał mu hełm z głowy i przywarł ustami do jego rany, żywiąc się jego krwią. Koń cały czas kręcił się i truchtał niespokojnie, widocznie nawykły do bitew, przez co nie spanikował kompletnie.  Wokół szalała niewielka bitwa, więc wampir nie miał zbyt wiele czasu. Wypił kilka łyków szlacheckiej krwi rycerza i zepchnął jego umierające ciało z konia. Szybko przesunął się na jego miejsce i uspokoił konia kilkoma pociągnięciami lejców, oraz uspokajającymi słowami. Ignorując umierającego rycerza, wampir wyciągnął w końcu miecz z pochwy. Teraz już mógł walczyć na nieco równiejszych zasadach. Trzymając miecz w prawej dłoni, popędził konia na spotkanie kolejnych przeciwników. Upatrzył kolejny cel i uznał, ze warto wypróbować jedno z wyuczonych zaklęć. Jedno w trudniejszych, wymagających dłuższej inkantacji. Zwolnił, wydobył z fałd ubrania odłamek Kryształu, który posłusznie zaczął wokół niego orbitować. Poczuł umysłową łączność z reliktem, wyciągnął dłoń i uderzył mentalnie w umysł jednego z rycerzy. Zaczął wypowiadać inkantację zaklęcia paraliżującego.
- Aresh... - wyszeptał...

5/12 rycerzy
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 16:14:30
- Aresh isgrash! - słowa klucze które robiło cuda, było najczęściej używanym przez starca słowem, w ostatnim czasie. Energia magiczna, która popłynęła z jego duszy zmaterializowała się w oka mgnieniu nad jego dłonią by stać się, ot tak po prostu, sporej wielkości kamieniem. Mocą psioniczną cisnął w galopującego rycerza. Uderzenie potężnym kamieniem było tak duże, że pogięło napierśnik miażdżąc klatkę piersiową, żebra, płuca i serce. Brocząc krwią z ust usunął się martwy na ziemię.
Na ich nieszczęście przeciwników było więcej niż ich samych, a także odległość między nimi drastycznie spadała. Elrond miał plan.
- Isarosh aresh isgrash! - wyciągnął dłonie przed siebie by niewidzialna energia magiczna wiedziała w jakim kierunku poszybować. Gdy w końcu natrafiła na przyjazny grunt, to znaczy ziemię, magia sprawiła, że cel pomału stawał się bardziej mokry i grząski. Tuż przed rycerzami wyrosło sporej wielkości bagno. Trzech z nich nie zdążyło go ominąć i wjechało swoimi wierzchowcami do środka. Konie od razu poszły na dno, ale jeźdźcy przeżyli, byli zanurzeni w mule po pachy.
- Strzelcy! Dobijcie ich!
Walka trwała. Elrond miał już w rekach kostur.


Psionika; Medytacja; Czary: Morderczy Głaz, Bagno.


6/12 (z czego 3 unieruchomionych)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 23 Luty 2013, 16:21:51
Tak. Walka pieszo z konnymi z pewnością nie była łatwa. Zwłaszcza jeśli byłeś krasnoludem, który bynajmniej nie nosił zwiewnych jedwabi a coś cięższego. Jakikolwiek atak na rycerza wydawał się mało rozsądny, więc Korag przygotował się do obrony. Uniósł wyżej tarcze i czekał na wroga, który wybrał go sobie na cel. Rycerz zamachnął się mieczem, a krasnolud spróbował uniku, jednak zrobił to zbyt wolno i oberwał w tarcze. Mimo to utrzymał się na nogach. Jedynym wyjściem było dla krasnoluda uśmiercenie zwierzęcia. Niestety! Tak więc, gdy wróg zawrócił i znów spróbował ciąć krasnoluda ten zasłonił się tarczą, przyklęknął i ciął konia po nogach. Zwierzę padło na ziemię przygniatając nogi swojego właściciela. Korag szybko do nich doskoczył i dwoma pchnięciami miecza skrócił cierpienia obydwu.   

7/12
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 23 Luty 2013, 16:47:15
Dobrze, Tatusiu! - odpowiedział ironicznie niziołkowi. Miał zamiar chociaż trochę go posłuchać, lecz nie tak by w ogóle nie walczyć. Gdy widząc jak jego "przyjaciele" rozprawiają się z rycerzami, wyciągnął swój miecz z przyszpilonego do ziemi wroga i ruszył do ataku. Szybko siadł na swego rumaka, i popędził do nieprzyjaciela. W mgnieniu oka znalazł się przy jednym z nich. Stoczył walkę na koniu, odbijając ciosy z miecza, gdy nagle... ktoś go od tyłu zaatakował... Sparda spadł na ziemie, i... przeturlał się szybko na bok. Wstał, podniósł miecz i zaatakował. Tym razem miał na nich sposób. Podczas, gdy ci go okrążyli i zaatakowali, Cry momentalnie kucnął i ostrze jednego wbiło się w drugiego. Ten którego ostrze było w przyjacielu był zszokowany. Tak zszokowany że nie zauważył ostrza lecącego w jego stronę. To syn Mundusa postanowił oddać atak. Gdy wróg się spostrzegł, było za późno. Miecz wbił się w szyję, dokładnie tam gdzie było miejsce pomiędzy hełmem, a naramiennikiem. W tym czasie, ten który miał miecz w brzuchu z ciężkim bólem go wyciągnął i zaatakował go! Heros zrobił lekki odskok, i zadał cios. Wróg zawył lecz nie poddał się! Zaatakował! Sparda zablokował cios, i... uderzył go lewym sierpowym. Padł na ziemie, a Cry łaskawie spełnił uczynek, i dobił go. Po wszystkim przyzwał swą klacz, i ruszył na następnych..

//Dla niewiedzących Sparda syn Mundusa :)
//Jeśli ktoś grał w DMC to mnie nie hejtować że to nie prawda... Nie miałem pomysłu :P


9/12 (3 uwięzionych.. akurat fajnie się zgrało :P)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 16:59:14
//Pisałem tak długo, że mi zabiliście "nieuwięzionych" :/ Trudno, "odwięzię" ich sobie. Mam nadzieję, że nie przeoczyłem niczego i edytowałem posta tak, aby pasował do sytuacji.

Widząc co się dzieje, Drago musiał skręcić, aby samemu nie wylądować w bagnie. Nie miał przy tym czasu wyrazić swojego niezadowolenia brodatemu magowi. Musiał dokończyć własne zaklęcie. Niestety jego cel właśnie taplał się w bagnie. ÂŚmierć przez utonięcie raczej nie była honorowa. Trudno.
- ... iaash! - zakończył okrzykiem, aby scena ta wyglądała bardziej epicko. Poczuł moc Kryształu, która poddała się jego woli i uderzyła w umysł jednego z rycerzy. Tego, którego wampir wskazywał dłonią. Zaklęcie zaczęło działać natychmiast. Subtelnie i nie tak widocznie jak czary zhumanizowanego elfa, ale również skutecznie. Uderzenie w umysł sparaliżowało rycerza. Odebrało mu możliwość poruszania kończynami. Mięśnie rąk i nóg zwiotczały. Przez to rycerz nie mógł już walczyć o utrzymanie się na powierzchni bagna stworzonego przez maga. Najzwyczajniej w świecie utopił się. ÂŚmierć ta była dla rycerza absolutnie niehonorowa, ale Drago miał to gdzieś. Wampir zeskoczył z konia i stanął sobie na skraju bagna. W końcu wypełznął z niego jeden z rycerzy, brudny i nieziemsko wściekły. Klnąc pod nosem złapał za pierwszy lepszy miecz i tarczę, po czym postanowił zaatakować wampira. Widocznie miał ochotę na pojedynek i pomszczenie kompana. Drago wyciągnął sztylet, zakręcił mieczem młynek i czekał. Rycerz zaś chroniąc się za tarczą i trzymając miecz w pionie powoli ruszył na wampira. Dwaj walczący chwilę oceniali swoje szanse, krążąc wokół siebie. W końcu rycerz nie wytrzymał i podnosząc nieco tarczę ruszył do ataku. Zaczął biec. Oczywiście człowiek w ciężkiej zbroi nie mógł się w nocy równać szybkością z wampirem odzianym tylko w lekki, skórzany pancerz. Drago bez trudu uniknął ciosu w zwinnym piruecie wychodząc poza zasięg ciosu miecza. Skierował się na lewą stronę rycerza, aby być "od tarczy". Rycerz machnął mieczem w powietrzu i... uderzył tarczą. Przyznać trzeba, że zaskoczyło to nieco Draga, lecz nie dał sposobności rycerzowi do wykorzystania chwili nieuwagi. Odskoczył ponownie, wychodząc poza zasię broni zbrojnego.  Ten zaatakował ponownie, chyba chcąc jak najszybciej pozbyć się natręta. Zakuty w zbroję wojownik może i walczył nieźle, ale był raczej ograniczony zbroją, jak i "tradycjami" walk rycerskich. To oczywiście wykorzystywał wampir. Ponownie wykonał unik, dodatkowo blokując cios płazem miecza. Zablokował w taki sposób, aby ostrze rycerza ześlizgnęło się po jego klindze. W ten sposób nie ryzykował przyjęcia impetu uderzenia na własne ostrze i ramię, a dawało to szansę na wykorzystanie siły rycerza przeciwko niemu. Gdy tylko miecz zbrojnego ześlizgnął się po ostrzu krwiopijcy, wampir wykonał zwinny piruet i chlasnął klingą w nogę rycerza. Konkretnie w jego niechronione pancerzem ścięgno kolanowe. Trafić było ciężko, ale udało się, wszak wampir nie był amatorem w fechtunku. Wywołało to oczywiście krzyk rycerza i strumień krwi broczący jego łydkę. Wampir nie tracąc czasu kopnął przeciwnika w ranę, co spowodowało upadek rycerza na ziemię. Drago wypuścił na moment miecz, skoczył na obalonego wroga i złapał go za hełm. Podciągnął mu głowę, aby mieć czystą "drogę" do jego podbródka i silnym ciosem zanurzył w jego czaszce ostrze sztyletu, wbijając je od dołu, we wspomniany podbródek. Wyrwał broń i odskoczył od ciała, podnosząc miecz.
- Może uwolnimy tego tam i przepytamy? - zaproponował. - A tak w ogóle, to witajcie - dodał do kompanii. 

11/12
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 23 Luty 2013, 17:10:10
Blaze dosiadając uprowadzonego konia, załadował znów swoją kuszę. Zauważył, że do walki włączył się książę Mroku. Nie miał pojęcia jakim sposobem się on tu znalazł, lecz nie to się liczyło. Niziołek wymierzył broń w kierunku jednego z szamoczących się w bagnie rycerzy. Strzelił, a lotka utkwiła w samym hełmie. Kruk wolał nie wiedzieć jak jego twarz teraz wyglądała po samą przyłbicą.
-Szkoda pytać to ścierwo. To po prostu oddział z Larkos. Nie dowiemy się niczego poza tym, że idą w kierunku mostu.

12/12

2 Bełty wykorzystane w czasie walki
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 17:12:19
- Siemanko Drago.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 17:22:59
Wampir schował miecz do pochwy i słuchając Małego powstrzymał się, aby nie pacnął się w czoło. Wolał jednak nie wdawać się w dyskusję, bo wiedział, że nie ma sensu. Niziołek był jak był i to raczej nie jego wina. Trzeba być tolerancyjnym dla każdego. Drago podszedł więc do konia, który podczas tej walki stał się jego i wskoczył na jego grzbiet.
- Słyszałem, że idziecie bronić mostu. Jako, że mam teraz trochę czasu, uznałem, że pomogę. - Wypatrzył pośród grupy znajomego z Trójprzymierza. - Diomedes, pozwól na chwilę. Mam pomysł.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 17:27:21
- Zlał mnie. Normalnie mnie zlał. Wąpierz chędożony. A to na pewno usłyszy - jęczał pod nosem czarodziej. Zastanawiał się czy nie wrzucić karzełka do bagna za te morderstwo, ale doszedł do wniosku że nie ma sensu. Nie miał zamiaru ryglować co noc drzwi do domu.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 17:34:11
- Nie marudź, staruszku. Przecież powitałem was tak ogólnie... - Drago smutnął. - Witanie się z każdym po kolei byłoby nieco przydługie. Ale dla ciebie zrobię wyjątek. - Podjechał na koni do dziadka. Klepnął go w ramię. - Witaj, przyjacielu. Jak tam reuma... życie? - przywitał się i zapytał uprzejmie. - A tak na marginesie, Pan i Władca zbadał to co mu przyniosłem?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 17:49:30
Elrond przewrócił oczami.
- Jeśli myślimy o tym samym Pani i Władcy, to z przykrością muszę stwierdzić, że on nigdy nic nie bada... I cokolwiek mu tam przyniosłeś, wątpię by było przez niego ruszone... O przypomniało mi się. Jeśli pytasz o zdrowie, to te durne ludzkie ciało ma cholernie gównianą pamięć. Mam mózg dziurawe jak sito! A jak mi tak zostanie?! - popukał się w głowę knykciem.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 17:54:49
- Co za... - zaczął wampir. Zdenerwował się nieco. Narażał się na oskarżenia, szedł do więzienia, z którego musiał uciekać, a osoba która miała zbadać potencjalnie niebezpieczny przedmiot olewała to. No cóż, jedynym usprawiedliwieniem może być nawał obowiązków. Dlatego Drago wolał nie drążyć tematu. - Starość, nie radość, jak to mówią. - Wyszczerzył się dość wrednie. - Wiesz, zawsze możesz dać się zabić i wskrzesić w innym ciele. Albo przyłącz się do Sabatu. - Wujek Dobra Rada wkroczył do akcji.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 18:02:22
- Kiedyś to rozmyśle. Znaczy nowe ciało. Kto wie, może będę liszem? Mógłbym być kimkolwiek by mi się chciało. A do bycia wampirem mi nie śpieszno. Może macie kilka zalet, ale list wad mnie przerasta. Hmm... zauważyłem ładny kamyczek. Gunses za życia podobnym się bawił, ale znacznie większym... Możesz dzięki niemu czarować? - raczej stwierdził niż się zapytał. Zszedł z konia i obszukał ciała. Brakowało mu złota, a wiedział, że rycerze muszą być nadziani, zbroja, oręż i wierzchowiec kosztują.

// z 10 ciał ile wyciągnąłem?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 18:07:06
- A tam od razu czarować. - Wampir machnął ręką. - ÂŻadne to kule ognia, bagna czy inne mgły. Ale za to mógłbym podczas szczerej rozmowy wyciągnąć wszelkie informacje z tego tam. - Wskazał na bagno, gdzie utopiły się zwłoki rycerza zastrzelonego przez niziołka. - Więc nie narzekam. Kamyczek daje kilka ciekawych możliwości. - Schwycił delikatnie lewitujący Kryształ i schował go, bo był parszywym egoistą i nie mógł pozwolić, aby inny oglądali jego klejnoty.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 18:11:14
- Może wyślemy naszego małego przyjaciela po ciało. Z tego co pamiętam, macie pewną umiejętność która pozwala czytać wspomnienia z krwi. Oczywiście można by było przessać tego tutaj - potrząsnął ciało które akurat przeszukiwał - ale było by z tym mniej zabawy - uśmiechnął się.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 23 Luty 2013, 18:16:15
-Do wszystkiego byście chcieli magię wykorzystywać. Jeśli człowiek od przesłuchań jest dobry to i przesłuchiwany przyzna, że jest zielonym osłem w pomarańczowe ciapki. Wystarczy odpowiednia technika. Poza tym kto dałbym tym zakutym łbom rozkazy poważniejsze niż "idźcie i zarznijcie wszystko co znajdziecie po drodze, a nie nosi naszego herbu".
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 18:19:53
- Wolałbym jednak żywego. Z martwymi ciężej rozmawiać. Zachowują się gburowato i nie chcą odpowiadać - odparł wampir. Już nużyło go to, że bardzo często ktoś wspominał o zdolności wyczytywania wspomnień z krwi. Czy to nie oczywiste, że zdolność ta wymaga szkolenia, którego nie dane było jeszcze Dragosaniemu przejść? No ale cóż, biedny wampir musiał się na razie użerać z ignorancją wszechświata. Do czasu, aż owo szkolenie przejdzie.
- Poza tym wybacz, ale wolałbym nie tykać nic, co pływało w tym twoim bagnie. Niezdrowe to, nie wiadomo co tam pływa prócz ciał. Fuj. - Grzecznie wysłuchał słów niziołka.
- Szczera rozmowa byłaby szybsza i mniej obfitująca we wrzaski. A od tych "zakutych łbów" można by wyciągnąć choćby szacunkową liczbę wojsk, które idą na most. Ich ostatnią lokalizację. Nazwisko dowódcy, może ktoś z naszych by gościa znał i wiedział jak działa. Na wojnie każda informacja może się przydać.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 18:23:54
- Jak chcesz wyciągać czy ktoś jest osłem czy mułem to twoja sprawa. Nie ważne jest w jaki sposób uda Ci się uzyskać odpowiedzi. Musisz wiedzieć o co pytać - odpowiedział niziołkowi. Przeszukiwał kolejne ciało. - Któryś z nich musi być wyższy rangą. W końcu to wojsko, a nie zgraja bandytów czy barbarzyńców. - Wybacz Drago, zapomniałem że nie nauczyłeś jeszcze tego swojego nowego ciała.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 18:32:02
- Takie życie. - Wampir wzruszył ramionami. - Ale cóż, ponowna nauka tego, czego to ciało nie zna, to tylko kwestia czasu. I pieniędzy, niestety. Takie czasy. - Skrzywił się lekko. - No, ale kto jak kto, ale ty pewnie to doskonale rozumiesz.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 23 Luty 2013, 18:33:02
-Panowie...idzie mi o jedną prosto rzecz. Wyobraźcie sobie, że wokół was stoi zgraja wojowników i oszołomów. Leżycie w bagnie w ciężkiej zbroi. Na prawdę sądzilibyście, że ci ludzie pozwolą wam odejść jeśli powiecie im jakąś informację? Plus przypomnijcie sobie wręcz legendarną upartość takich rycerzy.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 18:41:55
- Odejść? Niby dlaczego? - Wampir uśmiechnął się chytrze. Postanowił wyjawić działanie jednego z zaklęć. - Gdyby doszło do przesłuchania mógłbym... zasugerować przesłuchiwanemu, że jestem jego kompanem. Ba, najlepszym przyjacielem! A przyjaciołom się ufa. Szczególnie, gdybym odpowiednio odegrał rolę takowego. Ale teraz już nie ma co się nad tym rozwodzić. Z trupami nie pogadamy. Pozostaje nam ruszyć w drogę, jak tylko staruszek skończy obmacywać zwłoki.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 18:55:08
Staruszek obmacywał kolejne truchło. Będzie tak obmacywał dopóki Arusiowy głos z nieba nie powie mu ile uzbierał.
- A ja bym tam go puścił. No i nie na darmo wymyślono powiedzenie, że 'tonący brzytwy się chwyta'.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 23 Luty 2013, 20:08:53
//Arusiowy głos z nieba:
Edzio - 15grz. + 2 złote pierścienie.
//Reszta: Zastanawiacie się jak oni przeszli most który był obsadzony, wy idziecie jako posiłki przecie.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Luty 2013, 20:14:25
-Przyśpieszcie kroku, bo coś mi się nie podoba. Severusie, gdzieś ty Diomedesa widzisz?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2013, 20:30:14
// :(

- Musiałem mieć jakieś haluny. Przypomnij mi, abym nigdy więcej nie pił krwi, którą daje mi Yarpen. Przysiągłbym, że jesteś Diomedesem. Ale co tam, wy w Magni Circulus wszyscy wyglądacie tak samo - powiedział do orka, który prócz skrajnie innego koloru skóry, był tak na oko z dwa razy większy od Diomedesa.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 20:37:21
- Finito - powiedział chowając fanty do sakiewki. - Jakby tak się zastanowić. Idziemy bronić mostu, żeby nie przeszły przez niego wojska, które właśnie rozpieprzyliśmy. Ciekawe.
Drużyna pogalopowała traktem. Coś dziwnego było w powietrzu.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Luty 2013, 21:19:06
I to nie przez sędziwego wieku starusza. Ork odpowiedział z obojętnością Severusowi
:-Tak bywa.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2013, 21:30:15
Elrond dziwnie skrzywił głowę.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 12:59:05
Było blisko północy gdy wasz oddziałek dotarł w pobliże mostu, jednakże to co zobaczyliście wprawiło was w szok. Umocnienia w rozsypce, gdzieniegdzie dogorywający ranni z OHO i trupy.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 13:13:14
Oczywiście nikt nie był zdziwiony. A przynajmniej Elrond.
- Mogul, ty tu dowodzisz, ale jakbym miał Ci pomóc, to najpierw zasugerowałbym oględziny terenu czy nie ma żadnych wrogów i sprawdzenie czy ktoś jeszcze może oddycha.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 24 Luty 2013, 13:18:02
-To ja może poszukam ocalałych...- krasnolud ruszył na most i zaczął oglądać zwłoki szukając żywych.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 13:25:58
//Korag: Nikogo żywego.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 13:26:34
Dragosani zatrzymał konia i zeskoczył z niego. Przeszedł się pomiędzy ciałami, uważając, aby na nikogo nie nadepnąć.
- Elrond ma rację - stwierdził na słowa staruszka. - Sprawdzę teren. Zobaczę czy nikt się tutaj nie czai. - dodał i bez dalszych dyskusji wyruszył, aby sprawdzić teren. Jako wampir  w nocy nadawał się do tego bardziej, niż którykolwiek z reszty drużyny.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 24 Luty 2013, 13:44:20
-Ehh... Wszyscy sztywniutcy. Co dalej? Rozbijamy obóz?- zapytał pozostałych.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 14:01:32
- A mamy inne wyjście? W końcu to tej pozycji mamy bronić. Miejmy nadzieję że nam to lepiej pójdzie, niż im.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 14:04:07
-Zaczekamy za Severusem, może coś wyniucha. Obawiam się, że nie będziemy mieli dużo czasu na obóz. Trzeba się dowiedzieć kto ich zabił. Pomóżta mi ogarnąć zwłoki, zasługują na dobry pogrzeb. Ork poszedł zbierać ciała. Cały czas był czujny w razie ewentualnego ataku. Sprawdził przy okazji, czy na ziemi leżą inny niż z OHO. Szukał wskazówek, które mogły mu pomóc.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 14:16:56
Co tu się działo?! Czyżby ten oddzialik którego rozwaliliśmy po drodze? Zapytał. W jego minie można było wyczytać, że jest zszokowany. Za mało ich było, by rozwalić ten obóz! Cholera jasna! Co teraz? - dodał. Potem Mogul rzucił propozycje o zwłokach, więc Cry poszedł za Khanem. Przy okazji zaczął także dobrze wypatrywać wskazówek.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 14:18:07
Elrond może i miał stare ciało, ale był dosyć krzepkim staruszkiem. Poza tym świetnie pomagał sobie psionikom. Doszedł do wniosku, że najlepiej będzie poukładać wszystkie ciała w jakimś rzędzie. Na uboczu. Pomagał więc Mogulowi, jednocześnie sprawdzając, czy wśród zwłok nie ma niczego dziwnego. Dopatrywał również ran od magii. Chciał wiedzieć, czy ich przeciwnicy również się nią parają.
- Młody, nie panikuj... - powiedział Spardzie.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 14:24:47
//Drago: po drugiej stronie mostu w lasku czai się jakieś 30 postaci. Dalej (jakieś 80m) widać sporo pochodni.
//Zaznaczam że nie potrafię sobie wyobrazić wizualnie ile to jest.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 14:44:44
Dragosani wrócił przez most do oddziału, który miał być wsparciem dla chroniących przejścia przez rzekę.
- Nie jesteśmy tutaj sami. W lesie za mostem czai się tak na oko trzydzieści osób. Nie widać herbów, ani innych oznaczeń, ale wątpię aby to był ktoś z naszych. Do tego dalej, jakieś osiemdziesiąt metrów, widać wiele pochodni. Pewnie mają tam obóz - zrelacjonował.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 14:52:33
Elrondzie... Mam się uspokoić. Dobra. Dobra. Tylko jak przyjdzie tu z 30 żołnierzy to będzie źle. Nasza kompania jest mała, i chociaż pokonaliśmy 12 rycerzy, to przy większej ilości będzie gorzej - mówił. W jego głosie była nutka strachu. Lecz nie! Za dużo osób już zabił by teraz się poddać. Zaprzestał poszukiwania wskazówek, podszedł na skraj, siadł po turecku i koncentrował się! Wolał podczas bitwy, nie zostać zabitym z powodu strachu. Teraz siedział i gromadził siły.

Kilka minut później...

Sparda siedział spokojnie, by nie popaść w paranoje. W tym czasie przyszedł pogromca Kagana, który ogłosił wiadomość o ludziach. O obozie, i o ponad 30 żołnierzach. A może tylko 30. Możliwe że w obozie jest więcej. Tego nie wie nikt. Cry po usłyszeniu wiadomości wstał i odezwał się:
Może by tak, kogoś tam wysłać? ÂŻeby zobaczył kto tam siedzi....
Ja jestem chętny!
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 14:58:04
- Przynajmniej wiemy na czym stoimy. A co z topografią terenu? Most jest jedynym miejscem do wejścia na ten brzeg? Jak wygląda rzeka i brzegi? Także wygląd mostu byłby dobry - pogładził się po głowie. - Wybacz że tak o wszystko pytam, ale wierzę, że zdążyłeś również i to zbadać. Sam po nocach ledwo widzę...
Usłyszał głos Spardy.
- Wątpię byś przeszedł wzdłuż i wojsk. Na pewno maja pochowane gęsto w krzakach czujki. I pamiętaj, że wąskiego przesmyku może bronić mała ilość wojska. Osobiście przypomina mi się obrona jednego przesmyku w górach. Kilkuset Sportów, a może Sportan, broniło się długo przed wrogiem liczonym w tysiącach...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 14:58:52
-Kurwa mać. Zdenerwował się ork. Byli w bardzo nieciekawej sytuacji. Sześciu na minimum trzydziestu. To na prawdę było samobójstwo.
-Jest szansa na zaatakowanie ich z zaskoczenia? Jeśli nie... zamierzam zaatakować ich frontowo. Najpewniej będzie to samobójczy atak, który prawdopodobnie się nie powiedzie. Zmniejszą się chociaż siły wroga. Słuajcie, teraz macie ostatnią szansę na wycofanie. Kto chce to zrobić, niech się nie waha. Zagrożenie jest realne, odniesiecie wiele ran, a może zginiecie lub do nie woli. Wasz wybór. Kto jest ze mną?

//: proszę WSZYSTKICH o wypowiedzenie się
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 15:01:58
- Mogul, wybacz, ale to bardzo chujowa taktyka. Jak sam przed chwilą powiedziałem w kupie, na moście mamy większe szanse. Wystarczyło by jeszcze trochę pułapek porobić po tej stronie wejścia na most. Wilcze doły, na pierwszych wojaków.
Ale jak już chcesz strugać bohatera, to dobra. Mogę iść z tobą. Ktoś Cię musi pilnować
- uśmiechnął się.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 15:05:57
-Sam pomyśl, umocnimy i naprawimy fortyfikacje mosta. Nie wiadomo kiedy jednak tamci wyściubią nosa z ukrycia. Myślałem nad czekaniem tutaj, lecz wtedy więcej ich się zbierze. Suma sumarucośtam wychodzi na to samo.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 15:22:59
(http://img833.imageshack.us/img833/6687/mapkafapka.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/833/mapkafapka.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Niebieskie kropki - wy
Czerwone - wrogowie
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 15:26:53
- Cały teren jest raczej płaski, lekko zalesiony, więc jego wykorzystanie raczej odpada. Podobnie jak atak frontalny - stwierdził Dragosani. - Zbyt mało nas, aby takie coś mogło się powieść. Według mnie powinniśmy wywabić ich, zmusić do ruszenia na nas. Niestety nasz styl walki... odbiega nieco od formacji stosowanych przez wojaków wspomnianych przez staruszka. To raczej wyklucza zastosowanie ich taktyki. Musimy więc się przygotować. Elrond, ile bagien byłbyś w stanie wytworzyć? Albo o jakim największym zasięgu? No i czy znasz jeszcze jakieś użyteczne zaklęcia, które zmniejszyłoby ich przewagę? Ty - zwrócił się do ochotnika na zwiad obozu wroga. - Sparda, tak? Widzę, że nosisz szatę, jak Elrond. Jakie znasz zaklęcia? - wypytał magów. - Do tego trzeba będzie nieco naprawić umocnienia. Możemy... ee... wykorzystać ciała poległych. Zawsze to dodatkowa masa przy barykadach.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 15:32:30
Jestem z tobą. Chodź by do końca życia. Nie jesteśmy psami, które będą uciekać. Albo wrócimy zwycięsko, albo zginiemy honorowo! - powiedział z odwagą w głosie. Nie miał zamiaru uciekać, lecz też nie miał zamiaru ginąć!
Ja jestem po stronie ... niczyjej! Plan Mogula jest dobry. By zaatakować od frontu.. Lecz mniejsze szanse na przeżycie. Natomiast plan Elronda także jest dobry. Lecz także słaby punkt. To co że umocnimy most? Przecież oni w tym czasie zbiorą wojsko przeciw nam... Trzeba się na coś zdecydować - popatrzył na Mogula. Ty jesteś dowódcą.. Decyduj! I tu odezwał się Dragosani. Ja? Tak Sparda - upewnił go. Jakie znam zaklęcia? Nie dużo... Jestem adeptem magii.. od niedawna.. na razie znam: Podmuch ognia, Granat Magmy. To drugie dało by radę natychmiastowo zabić, lecz sądząc że nasi wrogowie mają lepsze zbroje od nas, to niewiele zdziałam... - oświadczył. Ciała poległych? Na niedużo się zdadzą.

//Talenty to ja mam (srebne), lecz funduszy brak na naukę :(
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 15:39:38
Ork zacisnął pięści. Nie podobału mu się korzystanie z ciał poległych. Nie mieli wyjścia jednak.
-Zostajemy na moście.


//: ja się pomyliłem z tym frontalnym, a za późno było na modyfikacje xd
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 15:43:36
- Ciała to materiał na ewentualna barykadę, proste. Choć może nieco nieetyczne. I jeżeli przez to przeszkadza wam takie ich wykorzystanie, pomyślcie, że to... szansa dla poległych na zemstę. - odpowiedział wampir, wykrzywiając się w lekko podłym uśmiechu. Nieco rozbawiły go słowa człowieka o honorowej śmierci. Sam wolał zwyciężyć podstępem, lub bezczelnie nieuczciwą walką, niż zginąć honorowo.
- Zaklęcia ogniste mówisz... - Spojrzał na drugi brzeg. Na drzewa. Było późne lato, więc las był zapewne dość suchy. - Kiedyś pewien mądry człowiek powiedział "Jeżeli wróg jest w lesie, spal las". Co wy na to, aby wywołać odrobinę panik w ich oddziałach? Może twoje zaklęcia nie mają mocy, aby podpalić większy obszar, ale jeżeli byśmy odpowiednio rozegrali cała akcję nawet niewielki pożar mógłby być przydatny. Odrobina chaosu w ich szeregach może być dla nasz korzystna.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 16:01:19
- Spalmy ich las. Nowy wyrośnie na popiele. A wrogów nie będzie.
Co do czarów. Mogę bez przeszkód od razu stworzyć dwa bagna. ÂŚrednica jednego to około 5 metrów. Ponadto znam zaklęcie kamiennego muru. Mogę go oczywiście modyfikować. Nie trzeba będzie używać ciał...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 16:09:46
Wtedy też od wschodu dało się słyszeć stukot końskich kopyt o bruk traktu i charakterystyczne odgłosy maszerującej armii. Tak, to była reszta waszych sił. Setka rycerzy, 3 plutony (90) łuczników i tak na oko druga setka OHO.
- I słusznie generale Khan. Sierżant Delan O'niell z XI Batalionu Inżynieryjnego na rozkaz sir! Powiedział na oko 30 letni człowiek schodząc z konia i wydając rozkazy okopania się, strasznie przy tym bluzgając.

//Teraz tak, NPC'e robią za sztuczny tłum. To wy będziecie zabijać.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 16:21:18
- No i koniec spekulacji.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 24 Luty 2013, 16:39:10
-Oho, wsparcie na czas. A już zaczynał mi się podobać pomysł z podpalaniem lasu...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 16:42:28
- Uważam nadal, że to dobry pomysł.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 16:48:06
Przybycie wsparcia sporo zmieniło. Szanse oddziału znacznie się zwiększyły, co było dobre. Oczywiście nie oznaczało to, ze muszą rezygnować z wcześniejszych planów.
- Podpalenie lasu pozwoli nam wykurzyć wroga i wprowadzić chaos w ich szeregi. A to przydaje się zawsze, niezależnie od proporcji liczebności. Tak więc wciąż jestem za tym, aby to zrobić - poparł Elronda.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 24 Luty 2013, 16:49:54
-Pomysł nie najgorszy.- powiedział krasnolud zwracając się do drużyny -Jeśli wypłoszymy ich z ukrycia będą musieli zaatakować most, albo uciec. Ataku im się odechce, gdy zobaczą naszych nowych kolegów. Dało by się ich obejść? Moglibyśmy przeciąć im drogę odwrotu...-
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 16:56:32
-Cisza wszyscy. Teraz mnie dobrze posłuchać...


//:Tworzę taktykę, którą umieszczę na mapie, by Wam zobrazować jak to będzie wyglądało.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 17:06:44
Jakby co, to wiecie gdzie mnie szukać. - powiedział ekscentrycznie. Bardzo podobało mu się podpalenie żywcem wroga!
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 17:21:19
//: bez mapki jednak xD


-Dobra, małe bękarty wojny. Plan jest taki ÂŁucznicy wycofają się lekko, rozbiją na trzy plutony. Dwa plutony osadzą się po lewej i prawej stronie rzeki. Trzecia zostanie na wprost. Wraz z OHO zostaniemy przy wejściu na moście, byśmy mieli więcej pola do działania, a oni ograniczeni. Drago, jak byłeś na zwiadzie, to po drugiej stronie mostu widziałeś jakąś bezpieczną kryjówkę? Jeśli tak, setka żołnierzy przejdzie na drugą stronę i zaczeka, jak wróg pojawi się na moście. Wtedy tamci przyszpilą ich od tyłu. Sparda, dobierz sobie jeszcze kogoś, razem wypłoszycie wroga z ukrycia. Jakieś pytania?



//: dobrze będzie to wyglądało, tylko jeśli ta armijka przejdzie niezauważalnie na drugą stronę. Czy są do tego warunki, Araguś musi zdecydować
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 17:28:57
- Jak mówiłem wcześniej. Teren jest płaski, bez żadnych wzniesień, rowów czy innych tego typu formacji. Porośnięty drzewami, ale nie nazwałbym tego gęstym lasem. Ciężko będzie tam przeprowadzić i ukryć setkę zbrojnych - odpowiedział wampir. - Można spróbować skryć ich w samym lesie, ale jak mówiłem nie należy on do gęstych. Są tam jakieś krzaki i zarośla co prawda, ale wprawne oko i tak będzie mogło wypatrzeć naszych. Jednak nie sądzę, aby tamci mieli ochotę na wypatrywanie ukrytych wrogich sił, gdy za ich plecami będzie ogień. W sumie można spróbować.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 18:06:01
No! To kto chce ze mną iść? - zapytał. Wreszcie miał okazję, by użyć magii.. Musiał sobie przypomnieć jak to jest, gdy ogień spala żywcem człowieka!
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 18:18:30
- Dobra pójdę. Ktoś wyższy rangą musi mieć oko na adeptów.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 18:29:31
No to chodź... - i ruszyli...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 18:34:05
Wampir odprowadził dwójkę magów wzrokiem. Szczerze to uważał, że obecność jednego z nich przydałaby się tutaj, a ze Spardą powinien iść jakiś łucznik, albo kusznik. No, ale trudno.
- Dobra, Mogul, to ja wezmę część sił i przeprowadzę ich przez most, aby ukryć się, jak mówiłeś. Hmm... tyle, że myślę, że połowa z twojej propozycji wystarczy. Im mniej, tym łatwiej będzie pozostać niezauważonym. Jacyś chętni? - zwrócił się do drużyny.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 18:36:58
Elrond po drodze oglądał most. I okolice. Wolał wiedzieć na czym stoją. W przenośni i nie.
- To może tak. By ich wyciągnąć. A nie zablokować drogę do mostu, musimy zrobić im jakiś przesmyk, którym mogliby na nas biec. Proponuje nie palić doszczętnie środka. Ty za mostem ciskaj ogniem na lewo, ja na prawo. Przy odrobinie szczęście wybiegną środkiem. Nie dość że ich wyciągniemy, to przy okazji zrobimy trochę chaosu w ich szeregach. Co ty na to?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 18:44:10
-Dobra, bierz połowę i się pośpiesz, bo tamci już ruszyli. Korag, idziesz z nim. Blaze, wycofasz się z dowolnym plutonem łuczników.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 18:45:14
//Albo ja coś źle zrozumiałem, albo ty popełniłeś fail :) : za mostem ciskaj ogniem na lewo, ja na prawo WTF? Przecież ty od ziemi :P

Pomysł jak pomysł byle by wypalił - odpowiedział... Ale tak na serio. Uważam że to dobry pomysł. Tak jak mówisz, przy odrobinie szczęścia powiedzie się nas... twój plan - dodał. Następnie stanął na pozycji, i czekał na znak maga.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 18:51:27
- Poczekajmy trochę na tamtych. Dobrze że mam różdżkę ognia... - wyciągnął kijek zza pazuchy. Obserwował teren przed sobą.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 24 Luty 2013, 18:52:21
Krasnolud czuł się zawiedziony. Zapowiadała się taka śmiertelnie niebezpieczna walka, a okazało się że będzie to nic innego jak "bułka z masłem". Mimo to w każdym starciu trzeba uważać. Korag zwinął płaszcz i schował go do torby by nie przeszkadzał w walce, wyciągnął miecz i potruchtał za wampirem.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 18:53:49
Reszta armi okopywała się gdy wy szliście na most. I wtedy jak nie jebło! Kamienny pocisk wypełniony sproszkowaną niebieską rudą (u nas zastępuje proch strzelniczy, tak Isu tłumaczył) eksplodował blisko magów. Odrzucając ich i lekko ogłuszając, potem na obrońców zaczęły spadać kolejne pociski z onagerów i strzały łuczników. Lojaliści odpowiedzieli ogniem, zobaczyliście kupe wojska wychodzącą z lasku i idącą na most. Byli jakieś 100m od niego.

//Zasady bitwy: nasi NPC to tło fabularne, walczycie i zabijacie wy ALE uwzględniajcie to że obok was jest 200+ sojuszników. Liczcie się z tym że zostaniecie ranni. No to wio.

Wrogowie
100x Rycerz (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Rycerz)
60x Pancerny (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Pancerny)
75x Kusznik (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ochroniarz) (Innych nie mam)

//Jak nie piszą to nie. Jak ja pisze to JEB 5 nowych postów xD
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 24 Luty 2013, 19:11:57
No to jednak będzie niezła napierdalanka. Korag wraz z wampirem i pięćdziesiątką żołnierzy był już po drugiej stronie mostu. Zważając na liczbę wrogów ciężko ich będzie przyszpilić, tak jak to było w planie. Mimo wszystko trzeba było wyjść z ukrycia. Gdy wrogowie doszli do mostu, ukryte odziały postanowiły się ujawnić i zaatakowały bok wrogiej armii. Kranolud uniósł tarcze by chronić się przed ciosami z góry i zaatakował razem z innymi. Natarł z tarczą na zaskoczonego rycerza niemal go przewracając i dźgnął zza tarczy przebijając zbroję wroga.

Rycerz 99/100
Pancerny 60/60
Kusznik 75/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 19:18:01
//Wy nie przeszli. Nie napisałem o tym. Także cofam akcje.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2013, 19:23:26
// Oho, Aruś wczuwa się w Isa i zaczyna cofać akcje.

- Walenie onagerami w most, który się ma zdobyć. Genialne - podsumował Dragosani, gdy pocisk rozbił się o wspomniany most, wywołując wstrząs, oraz piekielnie głośny wybuch. - Kto nimi dowodzi, psia mać? - zapytał świat jako taki. Jako, że wróg był jeszcze kawałek od mostu, Drago nie ruszył się z miejsca. Plan ukrycia się po drugiej stornie szlag trafił, a atak w tej chwili byłby głupotą. Trzeba było czekać i uważać, aby nie oberwać strzałą, czy kamulcem.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 19:38:07
Ork wydarł się:
- Utrzymać gnojki pozycje, niech podejdą. ÂŁucznicy, przygotować się, czekać na mój sygnał. Podniósł jeden z swoich toporów do góry. Czekał aż wroga armia podejdzie bliżej. 3 plutony łuczników przygotowało się i czekało na jego sygnał. W końcu przeciwnicy znaleźli się w zasięgu strzału i ork opuścił broń. Chmura strzał zakryła niebo lecąc we wrogie jednostki.


//: sam oceń straty
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 19:40:37
Sparda po tym jak wstał z ziemi i otrząsnął się, wyciągnął miecz i ruszył. Gdy był przy wojskach, w ostatniej chwili kucnął unikając ostrza, i przy okazji wbijając miecz w brzuch rycerza. Ten padł martwy a sam bohater cofnął się na tyle by jeden z nich mógł go zaatakować. Na to czekał! Robił uniki, i cięcia. Zbir zaczął robić coraz bardziej słabsze ciosy. Lecz nie poddał się. Atakował, lecz tu był jego słaby punkt.
Cry zrobił kilka szybkich cięć i wróg padł..
Wiedział że żyje, lecz odszedł.. Miał pewnie plan.
Podczas kiedy biegł na resztę, ten którego nie dobił wstał i zaczął za nim iść. Sparda wiedział o tym.
Gdy przeciwnik był przy nim, ten momentalnie odwrócił się i wbił ostrze w pancerz. Ten nie zdążył jeszcze spaść a potomek demona ściął głowę dla pewności. Teraz, kiedy miał pewność ruszył biegiem na następnych, lecz po chwili zatrzymał się, i... złapał się za ramię... Miał tam ranę... Może nie głęboką, lecz na tyle by była odczuwalna... Upuścił miecz, lecz po kilku sekundach podniósł się i ruszył do walki...

Rycerz 98/100
Pancerny 60/60
Kusznik 75/75

Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 19:46:17
- ÂŁo jo jo joo...ja pierdole... - zakręciło staruszkiem, który zaczął slalomem słaniać się po ziemi. Przysiadł na chwilę ciągnięty zamroczeniem. Dalsza wędrówka nie miała sensu. Ich cwany plan spalił na panewce.
- Sparda! Odwrót! Na tyły! Tam nasze miejsce! - krzyczał wniebogłosy. Nie wiedział jak daleko odrzuciło jego towarzysza. - Słyszy ty mnie!? - wstał chwiejnym krokiem. Od zawsze wiedział, że magowie stoją za zbrojnymi. Od dawien dawna wiedział, że ich mała liczba nie pokona chmary uzbrojonych po zęby sieczników. Przynajmniej nie z pierwszej linii. Szukał dowódców. Chciał zaproponować stworzenie dwóch bagien, które mogły by zatrzymać i ścieśnić napierających żołdaków.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 19:52:44
Do jego uszu doleciał krzyk Elronda.. - Co jest kur... Dobra już idę tylko... I tu spadł na ziemie.. nad nim stał jeden z nich... Cry szybko wziął miecz i zranił go w stopę. Wróg odskoczył, a sam Sparda ustawił się do biegu, i... skoczył lekko w górę... I tu zadał śmiertelny cios w szyję... Przeciwnik padł, a sam bohater szybko pobiegł do Elronda.. Tam pomógł mu wycofać się na tyły... Teraz czekał... czekał na tyłach wojsk aż coś się stanie!

Rycerz 97/100
Pancerny 60/60
Kusznik 75/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 24 Luty 2013, 20:19:05
Blaze uznał, że nie zaczęło się zbyt ciekawie. Stał razem z jednym plutonem łuczników i czekał na jakąś dalszą akcję. Na razie nie chciał się przeciskać między strzałami, ciałami i pociskami wyrzucanymi przez przeciwnika.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 20:23:57
//Sparda: Jako iż pobiegłeś na armie wroga SAM... Gdy ty raniłeś wroga w stope i nim sie podniosłeś podbiegł do ciebie inny przeciwnik i ogłuszył potężnym kopniakiem w głowę.

Po salwie:
Rycerz 80/100
Pancerny 55/60
Kusznik 75/75

Kusznicy wroga przestała strzelać, piechota wchodzi na most.


Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 20:36:58
Nie było czasu czekać na naradę. Elrond postanowił działać sam. Zaraz przed zasiekami, w miejscu, gdzie podróżni schodzą z mostu na trakt, był spory placyk. Oczywiście wokół niego były umocnienia. Było to idealne miejsce na jego zaklęcie, które w jakimś małym stopniu pomoże walczącym. 
Niewpadają w żadne pociski, może za sprawą wrodzonego szczęścia, udało mu się dotrzeć do miejsca gdzie stała ostatnia palisada. Skoncentrował sie i wypowiedział zaklęcie.
- Isarosh aresh isgrash! - energia magiczna wypłynęła z jego dłoni i poszybowała w kierunku mostu. Tuż przed nią spłynęła do ziemi. Ta zabulgotała i po chwili zamieniła się w dwumetrowej głębokości bagno.
- Isarosh aresh isgrash! - kolejny czar, tym razem pokierowany nieco w bok. Elrond obserwował jak jego magia zmienia podłoże. Jak twardy trakt pulchnie i moknie by stać się zmorą dla rycerzy. Od teraz, na wyjściu z mostu czekało na wrogów podłużne bagno, szerokie na 8 metrów. W ciemności przeciwnicy szybko go nie dojrzą.
- Nie pchać się na most! Czekać na nich! - krzyczał czarodziej do dowódców i wojaków. Po chwili uciekł na tyły. Wolał nie oberwać przypadkowo...


Koncentracja; Czar: Bagno;
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 20:39:25
-ÂŁucznicy! Wykonał znów podobny gest. Odczekał, aż wszyscy załadowali broń, po czym ponownie wykonał gest do wystrzału.
 -Utrzymać pozycję wojacy. Czekać na sygnał, niech się zbliżą
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 20:47:13
Rycerz 70/100
Pancerny 50/60
Kusznik 61/75

Ci ci wpadli w bagno mieli pecha, jednakże inni wiedzieli już co tam jest. Ci co mogli przeskakiwali niskie barierki mostu, inni z trudem omijali bagienko. Wtedy też pocisk z onageru rozwalił fragment barykady. Teraz pozostało prać się na miecze.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 20:49:54
-Atakować bez rozkazu Wydał ostatni rozkaz Khan. Siły sojuszu i nieprzyjaciela w końcu zetknęły się.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 20:53:12
Kilka minut później od napisania postu...

Sparda ocknął się, i z trudem wstał... Podniósł miecz, i trymigiem teleportował się do Elronda... Miał taką możliwość, lecz tylko na zasięg swego wzroku. Gdy był koło niego, poprawił swój wygląd i ruszył do ataku na wrogów.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 20:55:28
- Zajebiście! - w oczach starca buzował ogień. Zaklęcie sprawdziło się w stu procentach. Wpadło w niego wystarczająco dużo istnień. Będąc w miarę na bezpiecznej pozycji, Elrond koncentrował się i oczyszczał umysł. Chciał jak najlepiej wykorzystać swój potencjał magicznych.
- Aresh isgrash! - nad jego dłonią zmaterializował się kamienny pocisk. Cisnął nim przy pomocy psioniki w wyjście mostu. Jeden z piechurów trafiony w twarz padł martwy na miejscu... Elrond był 40 metrów od mostu. Na bezpiecznej pozycji.



Rycerz 69/100
Pancerny 50/60
Kusznik 61/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 24 Luty 2013, 21:16:32
Niziołek wyciągnął swoją wierną kuszę i załadował jak to zwykle robił. Wymierzył bronią w jednego z nadchodzących wojaków. Pociągnął za spust uwalniając zabójczy pocisk. Człowiek padł na ziemię targnięty nieco siłą bełtu. Kruk postanowił jednak przemknąć między resztą towarzyszy. Sięgnąwszy po swój miecz, chwycił go niemal oburącz. Spadł na niego zabłąkany cios z góry, lecz Blaze odbił go i zamaszystym ruchem ciął rozrąbując pancerz na nodze, a co za tym idzie i samą kończynę. Wróg padł wprost przed niego, więc niziołkowi zostało wbić miecz w jego czerep. Nie omieszkał tego uczynić, po czym zniknąć gdzieś znów w tłumie ludzi.

Rycerz 68/100
Pancerny 49/60
Kusznik 61/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Luty 2013, 21:41:46
Ork dobył swojego drugiego topora i rzucił się wraz z pozostałymi w wir walki. Miał kawałek od najbliższego wroga, dzięki czemu mógł się rozpędzić. Ciął rozkurwiatorem w przeciwnika który obronił się tarczą. Broń zostawiła lekką rysę. Ponownie uderzył drugą bronią nie pozwalając kontratakować rycerzowi. Cofnął się on lekko i znów zasłonił się tarczą. Po udanym bloku pchnął w Mogula mieczem. Ork sparował cios orkowym rzeźnikiem. Po czym ciął rozkurwiatorem w bark przeciwnika. Broń wbiła się w ciało rycerza, który padł.

Rycerz 67/100
Pancerny 49/60
Kusznik 61/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 22:00:21
Sparda biegł przez pole bitwy. Po drodze natknął się na jednego z Rycerzy... Zaczął walkę!
Ciął z prawej, i z lewej... I znalazł słaby punkt. Podczas gdy ten zamachnął się, Cry zrobił unik i ciął... zrobił dziurę w zbroi, czyli także w brzuchu. Wróg zgiął się w pół, więc wykorzystał to i ściął głowę. Następnie podbiegł do kolejnego, tym razem kusznika. Miał szczęście bo ten, nie zobaczył go! Mierzył aktualnie do kogoś innego. Potomek Mundusa miał pecha... Nie trafił. Kusznik w ostatniej chwili odskoczył. Już miał wyciągać miecz, gdy... został trafiony w rękę... Krzyknął... lecz nie dokończył... Jego żywot się skończył poprzez wielką dziurę w głowie.

Rycerz 66/100
Pancerny 49/60
Kusznik 60/75

Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 22:12:28
//Sparda: Nie możesz dokonać dekapitacji na 75%. Dodatkowo twój miecz jest za słaby. Także gdy Sparda uderzył mieczem nabił tylko sińca rycerzowi, ten zaś ciął od lewej do prawej rozcinając ci szatę i skórę na klatce piersiowej. Upadłeś i zawyłeś z bólu, krwawiąc lekko.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Luty 2013, 22:26:59
- Aresh isgrash! Aresh isgrash! - Elrond wymawiał z bezpiecznej odległości inkantacje kolejnych czarów, które jak dotąd świetnie dawały sobie radę. Energia magiczna popłynęła do jego dłoni. Następnie atom po atomie, łącząc się w coraz większe drobiny, lewitując nad dłonie energia przekształciła się w kamienne bryły. Mocą psioniczną cisnął w pierwszego lepszego rycerzyka. Nie musiał dbać o celność. Za jednym szło pięciu kolejnych. Kamienna bryła na pewno by w kogoś trafiła. Drugi pocisk również poszybował w grupkę wojsk idących z mostu. Kolejny wojak padł ochlapiony własną krwią. Działo się jednak coś złego. Następni szybko się ucząc podnosili wysoko tarcze, by chronić się przed pociskami. I maga, i kuszników.

Rycerz 64/100
Pancerny 49/60
Kusznik 60/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Luty 2013, 22:40:10
//Dobra, dobra poprawie się. Sry :)

Sparda po tym jak upadł. szybko wstał i oddalił się na 6 m. Miał zamiar rzucić zaklęcie, i to zrobił. Anash! - w jego ręce powstał granat magmy, który dzięki telekinezie rzucił w rycerza... Ten trafił w korpus, lecz nie wyrządził wielkiej szkody.. Jedynie co zdziałał to to, że przeciwnik stracił na chwilę jasność umysłu...
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


//Czy teraz może być?

//A tak ogółem.. Ile mogę rzucić zaklęć na post...?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 24 Luty 2013, 23:09:44
//Sparda: 3 zaklęcia. Celuj granatem w łeb, podmuchem w ttwarz np.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 25 Luty 2013, 11:39:05
O się zaczęło. Tyle w zasadzie można było powiedzieć o rozpoczynającej się bitwie. Lecz to w zupełności wystarczało. Chmara wrogich wojowników wpadła na most, nieziemsko przy tym hałasując pancerzami. Oto, między innymi, dlaczego Dragosani osobiście nie przepadał za zbrojami płytowymi. Strasznie głośne toto. Widząc, że wrogowie zaczynają przełazić wokół bagna, które wytworzył Elrond, Drago wyciągnął miecz z pochwy. Trzeba było rozpocząć oczyszczanie tego obszaru z obecności niechcianych osób. I nie, wampir nie miał na myśli niziołka. W sumie to był w pewnym sensie wdzięczny siłom zbuntowanej szlachty, że raczyli zaatakować most w nocy. Miło z ich strony, że pojawili się wtedy, gdy wampir był w pełni sił. Wokół rozpoczęła się prawdziwa bitwa. udzie i nieludzie lali się po pyskach i mordowali innych ku uciesze... właściwie to chyba tylko swojej. Dookoła wampira wrzała bitwa, zewsząd dobiegał szczęk i trzask broni, oraz pancerzy. Drago zakręcił młynek mieczem, właściwie po to tylko, aby lepiej "wyczuć" miecz. Wokół wszyscy walczyli i zabijali się. Zapach krwi był wręcz nieziemski. Zmysły wampira szalały. Krwiopijca ruszył na jednego z przeciwników. Zagrodził drogę rycerzowi, który chyba zmierzał w innym kierunku. Ten, po ułamku sekundy wahania, ruszył na wampira, wznosząc miecz i osłaniając się tarczą. Drago oczywiście uniknął ciosu. Nocą był zbyt szybki dla odwleczonego w zbroję rycerza. Zgrabnie okręcił się, wywinął z zasięgu ostrza przeciwnika. Na chwile znalazł się z jego boku, od lewej strony. Wykorzystał to i najzwyczajniej w świecie popchnął przeciwnika. Pęd ciosu rycerza, oraz ciężar jego pancerza ułatwiły sprawę. To oczywiście wykorzystał wampir. Chlasnął ostrzem pod udo rycerza. W miejsce na styku nagolenników i butów. Miejsce to, ścięgno kolanowe, było niechronione. Pancerz tam raczej uniemożliwiłby rycerzowi chód. Ostrze miecza rozcięło więc ścięgno bez problemów. Zbrojny wojownik wrzasnął. Raniona noga nie mogła go utrzymać, więc padł na bok. Drago nie czekając rozpłatał mu mieczem gardło. Rycerz zginął. Lecz wampir nie miał chwili spokoju. Kątem oka dostrzegł próbę ataku kolejnego przeciwnika. Ten wydawał się lepiej wyposażony od swojego poprzednika. Miał zbroję płytową. Miecz także trzymał pewniej. Nie było wątpliwości, był mistrzem miecza. Wampir zmienił więc taktykę. Skupił się na robieniu uników. Był szybki i zwinny, co dawało mu pewna przewagę nad zbrojnym. Jednak i tak musiał bardzo uważać. Nie chciał zostać ranny, mimo iż jego ciało zregenerowałoby się w kilka chwil. Zbrojny wywijał mieczem i atakował tarczą. Radził sobie doskonale, kilka razy niemalże trafił wampira. Jednak jego ciężka zbroja, tarcza a nawet miecz spowalniały go. To oczywiście wykorzystywał Dragosani. Próby ataku zbrojnego i uniki wampira trwały trochę czasu. Wokół szalała bitwa. Wampir zwinnie odskoczył poza zasięg kolejnego ciosu, przeskakując nad jednym z ciał. Zbrojny znów naparł i... zawadził stopą o wspomniane zwłoki. Był zbyt dobry, aby się przewrócić, lecz na moment jego koncentracja zachwiała się. Wampir uderzył błyskawicznie uderzył. Nie frontalnie, lecz szybko znalazł się z boku zbrojnego. Ciał od dołu w pachę zbrojnego, tam gdzie jego ciało chroniła tylko cienka i elastyczna warstwa skóry. Krew się polała, zbrojny wrzasnął. W krwawym szale błyskawicznie się odwrócił, chcąc trzepnąć wampira tarczą lub uderzyć mieczem. Lecz rana już obniżała jego sprawność. Drago uskoczył. Zbrojny zachwiał się. Krwiopijca dostrzegł to i doskoczył do zbrojnego atakując. Ciał mieczem po jego gardle. Zbrojny nie mógł uniknąć szybkiego ciosu. Zacharczał coś, próbował jeszcze stać, a nawet uderzyć... lecz nogi ugięły się pod nim. Zwalił się na kolana, a potem padł na twarz. Wampir nawet nie sprawdzał, czy jego przeciwnik jeszcze żyje. Jego śmierć była kwestią kilku sekund.

Rycerz 63/100
Pancerny 48/60
Kusznik 60/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 25 Luty 2013, 13:50:02
Pod naporem naszych sił wrogowie są powoli spychani z powrotem na most, zaczyna się robić tłoczno i co gorsza (dla niektórych) robi się jaśniej.

Rycerz 41/100
Pancerny 37/60
Kusznik 45/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 25 Luty 2013, 14:30:00
Anash! - szepnął złowieszczo. Wróg który był "nietrzeźwy umysłowo" nie zwrócił uwagi, jak Cry rzucił kolejny granat magmy. Tym razem ten trafił do celu, czyli prosto w głowę... Wróg padł na ziemie i wył. Kwestia śmierci była kilku sekundowa.. Nie miał szans przeżyć obrażeń zadanych w głowę...

Chwilę potem...

Wrogowie pod naciskiem naszych sił wycofywali się powoli, lecz kilku jeszcze nie zdążyło...
Jednym z nich był kolejny z rycerzy... Sparda podbiegł do niego, i szybko rzucił zaklęcie... Anash! - po czym odskoczył i rzucił go w wroga. Ten został ogłuszony. Bohater wykorzystał telekinezę i rzucił przeciwnika w tył na 2 m. Następne szybko do niego podbiegł i... Heshar! - wypowiedział formułę. Podmuch ognia poleciał paląc mu twarz... Jęczał w niebogłosy! Bul był nie do zniesienia... Jako że jego hełm uchronił go od szybkiej bezbolesnej śmierci, mieszczanin dobił go ze swojego miecza.


Rycerz 40/100
Pancerny 37/60
Kusznik 44/75

//Mam nadzieje że teraz jest już dobrze :)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 25 Luty 2013, 14:36:19
Krasnolud przygryzł wargę i ścisnął rękojeść miecz tak mocno, że aż rozbolały go dłonie. Z wielkim trudem czekał na moment, w którym ukryte oddziały będą mogły zaatakować wroga. Gdy bitwa rozszalała się już na dobre, wampir obok niego ruszył do ataku. Nie czekając na resztę, Korag ruszył za jego przykładem. ÂŻołnierze wroga nie spodziewali się ataku od tyłu, więc jeden z rycerzy nawet nie wiedział co się stało, gdy krasnolud natarł na niego z tarczą tak mocno, że obalił go na ziemię. Doskoczył na przeciwnika i pchnął go mieczem w pierś. -Macie skurwysyny!- Kilku z nich już się obróciło i zaczęło atakować dzielnego krasnala. Nie mając innego wyjścia, Korag przeszedł do obrony z trudem odbijając wrogą broń mieczem i tarczą.

Rycerz 39/100
Pancerny 37/60
Kusznik 44/75
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 25 Luty 2013, 14:39:19
-Nie przestawać! Wydarł się Mogul, by było go słychać. Ich obrona się powodziła i powoli spychali wrogów. Jednak teraz było coraz ciężej, robiło się ciasno, bo weszli na most. Zablokował cięcie przeciwnika, które było wymierzone w jednego sojusznika. Sam ciął drugim toporem w tarczę innego wroga. Pozycja, w której znajdowali się przeciwnicy była na ich korzyść. Przysłaniali siebie wzajemnie tworząc ciężką do przebicia obronę. Nie była ona jednak niezniszczalna. Ork ciął ponownie na ukos rozkurwiatorem. Broń zderzyła się z tarczą. Gdy spotkały się, ork użył znacznej siły, by odepchnąć wroga. Udało się to, ten padł na pozostałych w tyle, zostawiając lukę w tyle i większe pole do manewru. Ciął w lewo rzeźnikiem i z prawej rozkurwiatorem. Topór ze stali trafił na opór, lecz siła z jaką uderzył, przeszyła pierś rycerza. Słabszy topór trafił ponownie na taracze. Z przodu pojawiło się niespodziewanie ostrze przeciwnika. Ork próbował odskoczyć. Nie udało mu się to całkowicie, bowiem został lekko raniony w rękę. Reakcja była jednak natychmiastowa. Zamiast upuścić broń, to ork zacisnął na niej mocniej pięść. Na oślep ciął z góry. Trafił w czaszkę zaskoczonego przeciwnika.


Rycerz 37
Pancerny 37
KuszniK 45
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 25 Luty 2013, 15:01:35
Anash! Znowu z jego ust wyleciało to słowo. Granat który leciał już na wroga, trafił w jednego.... Ten padł, i nieźle po tym grzmotnęło. Taka zbroja... To chciał wykorzystać, lecz nie zdążył. Przeciwnik wstał i zaatakował. Sparda robił unik, i starał się wypowiedzieć kolejną inkantacje. I udało się... Podczas gdy ten w swojej niewygodnej, acz dobrej zbroi próbował go zaatakować, ten odskoczył na bok i... Heshar! - z jego rąk wyleciał ognisty podmuch który namierzył na łeb... Ten momentalnie się odwrócił, lecz bohater już był w bezpiecznej odległości by rzucić ostatnie zaklęcie... ANASH! - wykrzyczał po czym z całej swej magicznej mocy, rzucił telekinezą pocisk! Ten trafił w głowę, i miało to taki odrzut, że wroga wywaliło pół metra w tył... Nie przeżył tego... Nie miał szans!

Rycerz 37
Pancerny 36
Kusznik 45

Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 25 Luty 2013, 16:24:10
Dragosani poczuł, że coś spływa mu spod nosa. Przetarł więc to dłonią i spojrzawszy na nią zauważył szkarłat krwi. Cóż, widocznie odczucia organizmu nie oszukiwały go. Do tego ta łuna na wschodzie. Wampir splunął i zaczął się wycofywać na tyły sił lojalistów. Gdy słońce wstanie będzie tutaj bardziej przeszkadzał niż pomagał, więc musiał się wycofać. Nie miał zamiaru zostać zarąbanym przez jakiegoś obwiesia, co myśli, że jak urodził się szlachcicem i założy zbroję to jest kimś. Drago cofnął się więc. Unikał przy tym największego "młyna" w walce, przez co znalazł się na tyłach bez większych kłopotów. Schował miecz. W dziennym osłabieniu i tak na niewiele by mu się przydał. Teraz mógł co najwyżej wesprzeć sprzymierzeńców magią, jeżeli nadarzyłaby się okazja.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Luty 2013, 17:47:39
- No w końcu... - powiedział czarodziej spluwając na ziemie. Nie dość, że robiło się coraz jaśniej, to wrogowie zaczęli się wycofywać. Ale nie mogli tak łatwo wygrać, trzeba było pozbyć się więcej wrogów. Elrond koncentrował się ponownie. Przez cało nocną walkę jego energia magiczna była w idealnym stanie. Pomału odzyskiwał dawną świetność.
- Aresh isgrash! - energia wypływająca z jego ciała uformowała kamienny pocisk. Cisnął nim w cofającego się pancernego, ale ten zbyt dobrze się bronił. Kamienny pocisk grzmotną w sam środek ciężkiej tarczy. Zadzwoniło melodycznie. Rycerz, bez żadnych obrażeń, upadł tylko do tyłu i teraz miał problemy ze wstaniem.
- Aresh isgrash! - kolejny pocisk pojawił się nad dłonią maga. Tym razem celował w tych stojących bokiem. Gdy pocisk ze świstem poszybował w kierunku jednego z rebeliantów, inny wszedł w tor lotu pocisku. Hełm i fontanna krwi poszybowała wysoko, zdobiąc pierwsze promienie słoneczne rubinowymi kropelkami. Rycerz padł martwy...
Elrond był na bezpiecznej pozycji...

Rycerz 36
Pancerny 36
Kusznik 45
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 25 Luty 2013, 18:04:26
Nie ciesz się jeszcze... - rzucił przebiegający koło Elronda Sparda... Anash! - w jego dłoni utworzył się magiczny pocisk... który rzucił w kolejnego z wrogów. Granat trafił w korpus, dzięki czemu wróg odleciał kawałeczek w tył. Ponownie wymówił inkantacje...
Anash! Tym razem rzucił w jednego z kuszników... ich trzeba ściągać masywnie! Nie trzeba było długo na wrzask tego człeka... trafił tam gdzie trzeba... Nie nie dolna część ciała... lecz głowa... wybuchła momentalnie.
Teraz został tylko do wybicia ten człowiek, którego Sparda odrzucił poprzednio.
Podbiegł niedaleko niego, i przygotował się. Gdy wróg wstał, dostał kopa w brzuch.
Zgiął się, i... Heshar wymówił szeptem.. ... gdy wstał dostał ognistym podmuchem, którego nie mógł zgasić. Nie miał czym! Spadł na ziemie z palącą twarzą, i po chwili umarł!
Po wszystkim wiedział, że następnego wojownika zabije z miecz... Nie miał siły ciągle rzucać zaklęć

Rycerz 35
Pancerny 36
Kusznik 44
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 25 Luty 2013, 18:51:58
Nagle na pole bitwy wpadł nie kto inny jak Adamus. Nie było go tyle czasu gdyż... mhm szukał elfich dziewic po lasach w trakcie podróży. Dopiero kiedy odgłosy bitwy, czyli chrzęst broni, jęk rannych i tym podobne dotarły do jego uszu, wiedział że coś się zaczęło czego nie może opuścić. Kiedy wreszcie dotarł na pole bitwy, a raczej most na którym była toczona ów bitwa. Jego oczom ukazała się pokaźna bitwa, po jednej stronie mostu znajdowali się jego towarzysze, a po drugiej jacyś zbrojni. A kij wie kim byli, ważne że można było paru zarąbać.
Adamus ochoczo dobył miecz, po czym ruszył na pierwszą linię. Niestety ta była już zablokowana przez sojuszniczą armię, pchającą się cały czas do przodu. Wreszcie udało mu się przecisnąć przez hordy nacierających, oraz zastąpić jednego z tych co na pierwszej linii padli.
W momencie w jego kierunku poleciało ostrze jednego z rycerzy. Warunki były na tyle kiepskie że ani tu zrobić piruetu, ani jakiś inny dziwaczny unik. Jedyne co pozostało to sparować mieczem co było nie bywale trudne. Ale Adamus postanowił nie być dłużny, atakując to z lewej to z prawej atakował przeciwnika. Niestety część ciosów sparowywał tarczą. Ale pozostałe które nie padły na ową zasłonę ani na miecz uszkadzały mu zbroje. Co najmniej siedem ciosów spadło na zbroje. A do tego grad ciosów był tak gęsty że przeciwnik nie dał rady wyprowadzić kontrataku. Po kolejnej serii ciosów Adamus postanowił zaryzykować i przebić zbroje rycerze. Liczył na to ze uda się ją przebić ponieważ była mocno uszkodzona już gradem pocisków.
Miecz szybko uderzył w podbrzusze rycerze przebijając go. Adamus zręcznym ruchem przesunął wciąż tkwiący w podbrzuszu rycerza miecz, poszerzając ranę. Po czym wydobył go gotowy na kolejny atak.

Rycerz 34
Pancerny 36
Kusznik 44


//:Sorry że teraz, ale zapomniałem <ignorant>
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 25 Luty 2013, 19:42:22
Mała burza zwana Blazem dalej szalała w szeregach wroga. Gdzieś z boku padł okuty w płytową zbroje wojownik. W jego szyi sterczała lotka bełtu dając jasno do zrozumienia co się stało. Jego kompan nieco zmartwił się zauważając ten widok, jednak nie miał wiele czasu. Na jego plecach siedział niziołek, który z obnażonym ostrzem wynurzającym się z rękawa zamierzał czysto podciąć gardło. Cios był dość precyzyjny. Posoka buchnęła z szyi zalewając rycerza i częściowo rękawy Blaze. Kruk padł na ziemię razem z nim i przeturlał się między nogami przeciwników unikając o włos zgniecenia. Oczywiście zarobił parę kopniaków, ale nie groziły niczym poza sińcami. Niziołek wstał szybko i zakręcił młyńca mieczem, zawadzając o kilku żołdaków. Pierwszego, który mu się napatoczył, ciął przez nogę rozwalając nagolenniki i pozwalając ostrzu wgryźć się w rzepkę. Rycerz niemal od razu padł z rykiem bólu na nogę, a niewielki wojownik tylko na to czekał. Spojrzał się z szelmowskim uśmiechem i wbił miecz w pierś przeciwnika. Jakby tego było mało, dzieła dokończył umieszczając swoje podręczne ostrze w szyi wroga.
Blaze nagle poczuł chwile dotknięcie zimna. To miecz następnego przeciwnika śmignął raniąc mu nieco bark i ramię. Reakcja była natychmiastowa. Klinga błysnęła waląc na odlew w potencjalne zagrożenie. Niziołek nawet nie patrzył dokładnie. Poczuł tylko chwilowy opór, usłyszał wrzask, a gdy otworzył oczy, zobaczył leżącą nieopodal dłoń oraz wściekłego rycerza. Kruk ponownie wykorzystał jedynie całą swoją siłę, lecz tym razem z wyraźnym celem ataku. Był nim pas i podbrzusze przeciwnika. Ostrze zgrzytnęło, ale przebiło się przez mniej osłonięty fragment pancerza. W miejscu gdzie był pas, pojawiła się czerwona wstęga, która z czasem się rozszerzała i dawała możliwość poznania lepiej wnętrza człowieka. Kessie nie miał ochoty na bliższe znajomości i "otwieranie się przed sobą", więc odskoczył w tył. Postanowił odejść nieco na bok, by chwilę odpocząć. Znikł, więc większości z oczu.

Rycerz 31
Pancerny 35
Kusznik 44
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Luty 2013, 20:28:24
Elrond postanowił, że w końcu zajmie się bardziej ofensywną sztuką walki, niż ostrzeliwanie wrogów kamieniami z daleka. Oczywiście nie powstrzymało go to, przed ciskaniem nadal swoich ulubiony czarów- Aresh isgrash! - energia magiczna ponownie zmaterializowała się w postaci kamiennego głazu, leniwie lewitującego w jego dłoni. Gdy był już blisko miejsca walk, jego obecność od razu została zauważona przez wrogów. Jeden z nich był na tyle głupi, że postanowił zaatakować czarodzieja. Jego aktywny czar wbił się w brzuch nieszczęśnika robiąc mu z bebechów jesień średniowiecza. Rycerzyna nie zdążył osłonić się tarcza. Jego brak refleksu kosztowały go życie.
Robiło się coraz bardziej tłoczno. Elrond tylko jak mógł, odpychał od siebie kosturem walczących wojaków. Sam nie podejmował ryzyka. Wiedział, że to niepotrzebne, jego czarodziejskie ubranie było jedynie osłoną przeciwko deszczu i zimna. Nie przeszkadzało mu to jednak w pomocy tym, którzy takowej potrzebują. Uderzył potężnie jednego ze zbrojnych, który zamierzał dźgnąć od tyłu jednego z członków OHO. Uderzenie trafiło go w lewy bark, więc tarcza upadla ciężko na ziemię. Rycerz odwrócił się momentalnie i z furią w oczach rzucił na starca. Elrond sparował najpierw jeden atak później drugi. Jego przeciwni nagle stracił impet, zakołysał się. Ten któremu Elrond pomógł, właśnie wbił mu między szpary w zbroi swój miecz. Czarodziej nie czekając na zaproszenie strzelił wojaka kosturem w szczękę. Po kilku chwilach rycerz był martwy. Ale Elrond nie miał czasu na odpoczynek. Walczył już z kolejnym rycerzem...

Rycerz 29
Pancerny 35
Kusznik 44
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 25 Luty 2013, 20:29:50
Teraz tak jak myślał... Wyciągnął miecz, i ruszył do ataku. Miał problem. Za dużo było naszych na froncie. Podczas biegu, zobaczył jak ni stąd pojawił się Adamus który... szukał pewnie elfich dziewic. Biegł przez wojsk, tak samo ja Sparda lecz w pewnym momencie zrobił eksterminacje wroga swym dildem z masy perłowej. Sparda uczynił to samo... a przynajmniej zamierzał... Nie stało się po jego myśli bo oberwał w pysk z pięści. Runął jak ptak zestrzelony przez czujne oko Blazy'a. Rycerz podszedł nad nim, i jedną z nóg przytrzymał rękę w której był miecz. Cry całą swoją siłą zdołał odepchać nogę, i chwyciwszy miecz zranił go w stopę. Potem szybko wstał, i ruszył do ataku. Robił cięcia, i czekał aż odnajdzie słaby punkt. Znalazł go... Kilka małych dziur, spowodowanych od bełtów, czy strzał. Zaryzykował! Z koncentrował się, i uderzył! Wróg miał przebitą zbroję, lecz ta zamortyzowała uderzenie. W tym czasie jeden z tak zwanych pancernych ruszył na niego od tyłu. Ten w porę zdążył uniknąć ciosu, lecz miecz ostał się w zbroi. Dzięki Telekinezie rzucił pancernika na 2 metry w tył, a sam pobiegł po swój miecz wyciągając go i wbijając jeszcze raz. Tym razem ostrze dotarło do wnętrza... Sparda z trudnością wbił dalej ostrze. Jednak opłaciło się. Wróg miał przebitą wątrobę, a także uszkodzone kilka żeber. Padł na ziemie, i zaczął wić się z straszliwego bólu! Po chwili nie wytrzymując obrażeń umarł. Białowłosy (ja) podszedł do niego, klękł. Requiescat in Pace.Następnie wstał, i odwrócił się a z jego ust wyleciało zdanie: EDUMUND! NIE!!!... Czekaj? Jaki Edmund?... I w tym czasie pancerny który został odtrącony przez szarego wilka (mnie), wstał! Miał problemy przez swoją zbroję, ale udało mu się. Ruszył do ataku! Cry wbił ostrzę w ziemie, i wymówił zaklęcie: Anash! - po czym rzucił granat. Ten trafił w korpus. Powtórzył: Anash! - Tym razem trafił także w korpus. Dzięki temu był oszołomiony! Powtórzył po raz ostatni: ANASH! - rzucił i trafił! Prosto w głowę. Head Shot!. Tego pocisku już nie wytrzymał. Wróg padł martwy, a z jego pozostałości głowy leciała krew!

Rycerz 28
Pancerny 34
Kusznik 44

//Ale się nakręciłem :D
//Pojęcia "Szary wilk" "Biało włosy" Moja postać ma białe włosy. Tatuaż z szarym wilkiem na brzuchu. :D
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 25 Luty 2013, 20:41:39
Z czterech atakujących krasnoluda ludzi jeden chyba dostał strzałę, bo padł na ziemię i się nie podnosił, a dwóch innych znikło gdzieś w tłumie walczących. Korag wyprowadził pchnięcie zza tarczy, lecz zostało ono z łatwością sparowane. Uniósł wyżej własną tarczę by lepiej chronić się przed ataki wyższych wojowników i ciął mieczem przed siebie. Nie spodziewał się, że trafi. Tym większe było jego zdziwienie gdy jego miecz rozciął brzuch rycerza. Obił broń drugiego tarczą i dobił rannego celnym pchnięciem. Wbił mu miecz aż po rękojeść, a następnie wyrwał broń by móc obronić się przed kolejnymi atakującymi.

Rycerz 27
Pancerny 34
Kusznik 44
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Luty 2013, 21:01:02
Z dalekiej odległości patrzyli na walkę.
- Magowie - powiedział przystojny i dobrze wyglądający mężczyzna.
- Ten młody jest nieszkodliwy, ale stary ekhe ekhe - rozkaszlała się garbata starowinka - Mówią na niego Elrond
- Nie może być. Ten Elrond?
- A coś Ty myślał Wilga? Ten sam ponoć. Zmienił się, zajął się magią ziemi, ale zmian w duszy jakie tworzy czarna magia nigdy się nie cofnie. To on - wydyszała - Chodź Wilga. Zajmiemy się nim później.
Mężczyzna o nietutejszym imieniu, zwany zdrobniale Wilg zwęził oczy patrząc z daleka na starca. Nawet w jego rodzinnych stronach, w mieście Roggeveen nie wołano go po imieniu. Mało kto już je pamiętał. Odeszli pozostawiając walczących samym sobie.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 26 Luty 2013, 13:58:29
Wróg zaczyna spierd... dokonywać taktycznego odwrotu, macie wybór. Gonić lub zostać, jednak bez kawalerii pościg będzie ciężki.

Rycerz 13
Pancerny 11
Kusznik 10
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Korag w 26 Luty 2013, 14:06:47
Waleczny krasnolud zdążył już wpaść w istny szał berserkera, z którego jednak wyrwał go potężny cios zakutego w płyty olbrzyma. Gość miał chyba ze dwa metry!  Uderzenie, spadło na tarczę i zmusiło Koraga do przyklęknięcia na jedno kolano. Na jego tarczy pojawiło się niemiłe dla oka wgniecenie. Skoczył na przeciwnika zupełnie jakby miał sprężyny w nogach, lecz człowiekowi udało się go odepchnąć. Rozpoczęli wymianę ciosów. Krasnolud usiłował znaleźć jakiś słaby punkt w obronie pancernego, podczas gdy on napieprzał skąd się dało zupełnie jakby miał nie jeden miecz, a cztery. Na nieszczęście mniejszego z wojowników, pancerny potrafił walczyć całkiem dobrze. Wyprowadził uderzenie, którego Korag nie mógł sparować. Nie pozostało mu zatem nic innego jak schylić się z nadzieją że zachowa głowę. Nie będąc w stanie parować ciosów olbrzyma, krasnolud robił coraz więcej uników odskakując pewnie na krótkich, lecz umięśnionych nogach. Wszędzie dookoła walczących padały trupy, toteż nic dziwnego że jeden z nich, raniony strzałą, zwalił się na pancernego atakującego krasnoluda z OHO. Nie przewrócił się i zepchnął go z siebie jednak zachwiał się na nogach. Koragowi to wystarczyło. Wziął zamach całym ciałem i uderzył próbującego złapać równowagę żołnierza w napierśnik. Broń wbiła się blachy jednak nie dość głęboko, by zatem dokończyć dzieła Korag uderzył przeciwnika w hełm kantem tarczy i ogłuszył go, po czym szarpnął mieczem i uderzył dwukrotnie w hełm. Z głowy buntownika nie zostało wiele. Mimo zmęczenia, krasnolud był już gotów do odparcia kolejnego ataku... Jednak nikt nie zamierzał go atakować. Wróg zaczął uciekać.   

Rycerz 13
Pancerny 10
Kusznik 10
     
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 14:21:52
Czuł się obserwowany. Ale jakby się tu tak nie czuć, jak w okół napierdala się 100 żołnierzy. Przygotował się. Widział że jest celem dwóch pancernych... Miał przesrane... Anash! wykrzyczał i rzucił. Trafił w głowę. Hełm ochronił przed śmiercią, lecz był ogłuszony. Anash! Rzucił ponownie... Miał szczęście. Zdążył rzucić. Zaraz po oddaniu strzału został przewrócony przez drugiego. Granat uderzył w miejsce pomiędzy korpusem a hełmem. Czyli szyje. Miejsce trafienia zostało roztrzaskane na bardzo (bardzo) małe kawałeczki. Człek stał jeszcze na nogach dławiąc się własną krwią. Po chwili padł, a człowiek który go wywrócił podbiegł do niego. Klękł i pożegnał go... Najwyraźniej byli przyjaciółmi. Wstał! Obrócił się i zaatakował. W tym czasie Sparda już był gotowy... Mam do rzucenia jedno zaklęcie... Nie dam rady go zabić magią!
Skupił energie, i odrzucił go telekinezą do tyłu. Anash!
 - wymówił po raz ostatni. Stworzony pocisk wyrzucił w kierunku człowieka który właśnie się podnosił. Oberwał w korpus. Na całe szczęście. Zrobiło to kilka dziur w zrobi. W zbroi którą mógł już uszkodzić. Czym prędzej wyciągnął miecz i ruszył. Próbował celować w brzuch, lecz za każdym razem gdy miał okazje, musiał blokować ciosy. Tu nadarzyła się okazja. Zrobił tak unik by się wywalić. Wróg podszedł do niego, klękł i chciał już go dobić, lecz białowłosy był szybszy. Chwycił szybko miecz, i wbił go prosto w brzuch. Zdrajca padł koło niego z martwą miną na twarzy.

Rycerz 13
Pancerny 8
Kusznik 10

Wrogowie zaczęli się "strategicznie" wycofywać. Ta jasne! Uciekali gdzie pieprz rośnie! Nie zamierzał ich ścigać. Miał już dość zabijania.. Był zmęczony!

//Sry że tak napisałem, lecz pisałem to a okazało się że jest już 2 odp. Nie chciało mi się zmieniać! :)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 26 Luty 2013, 14:41:47
//Sparda: gdy wykonywałeś pchnięcie wróg zdążył zasłonić się tarczą, twój mosiężny miecz pękł. Pancerny zamachnął się mieczem... masz sekundy na unik.

//Korag: Poczułeś że coś uderzyło Cię w udo, chwilę potem poczułeś ból i cepło spływającej krwi. Upadłeś na ziemię. Z twojego uda sterczy bełt, pancerz spowolnił pocisk dzięki czemu nie naruszył kości i ważnych arterii.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 14:55:52
Zrobił unik! Nie spodziewał się że jego miecz pęknie. Został ranny. W ostatniej chwili zdołał uniknąć, lecz ostrze go drasło. Nie było to poważne.. Wstał.. Był niezadowolony. Wybuchł... Ogniem! Heshar! Anash! - rzucił po kolei... Pierw z jego rąk wyleciał ognisty podmuch który uszkodził mu hełm, a następnie granat który skończył z jego głową. Podszedł do niego, i splunął. To za mój miecz! Gnoju! - po czym kopnął resztki jego głowy. Teraz musiał wydać ciężko zarobione pieniądze na nowy miecz!

//Odkupisz mi co nie? :P
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 26 Luty 2013, 15:00:01
//Nie, kowala musisz poszukać  :D
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Luty 2013, 16:00:44
Siły wroga zaczęły dokonywać strategicznego odwrotu na z góry upatrzone pozycje. Czyli zwyczajnie uciekły z pola bitwy. Było to w sumie korzystne dla sił lojalistów. Sam wampir był osłabione. Nadchodzący dzień dawał się we znaki. Zza linii sił sojuszników, obserwował walkę. Dogasającą, do warto nadmienić. W pewnej chwili dostrzegł, że Sparda, ten cały adept magii, co miał las podpalić stracił miecz. Dragosani skrzywił się. Znał gniew, jaki może wywołać strata broni podczas walki. Dlatego zawsze stara się mieć przy sobie co najmniej jej dwie sztuki. Tak na wszelki wypadek. Obserwując jak młody magik rozprawia się z przeciwnikiem, wampira coś tknęło. Gwizdnął, aby zwrócić na siebie uwagę adepta i gestem przywołał go.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 16:30:41
Po tym jak siły wroga zaczęły uciekać, Sparda padł na ziemie i dziękował za to że przeżył. Leżał teraz tak bezwładnie na ziemi, aż usłyszał gwizd Co, kto to gwiżdże? zaczął się rozglądać. Zobaczył wampira, który gestem ręki przywołał go. Z mocnym bólem że nie może odpocząć, wstał i ruszył powolnym krokiem, trzymając rękę na ranie brzusznej. Po chwili dotarł Tak? zapytał. Oj widzę, że źle z tobą - oświadczył po obejrzeniu twarzy wampira..
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Luty 2013, 16:39:47
- Z tobą także - odparł wampir, patrząc na ranę adepta. - Ale jeżeli nie wda się zakażenie i nie umrzesz po kilkudniowych męczarniach i niewyobrażalnego bólu, to powinieneś przeżyć - zawyrokował. Nie ma to jak podnoszenie na duchu rannego towarzysza broni.
- Ale, co ważniejsze... - Priorytety muszą być! [i-] Straciłeś miecz. Jeżeli nie masz skąd zdobyć nowego, albo nie stać cię, to mogę odstąpić ci moją starą klingę. I tak nie mam co z nim zrobić. Nie jest to arcydzieło sztuki kowalskiej, ale powinien się sprawdzić przez jakiś czas. Niestety nie mam go przy sobie... chętnyś? [/i]- wyjaśnił powód wezwania.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 16:46:25
- Wyjebane - stęknął lekko podpierając się na broni. Jego ostatni przeciwnik widząc uciekających towarzyszy po prostu zaczął się wycofywać. Czarodziej pomachał mu na pożegnanie i zachowując należytą ostrożność zaczął wycofywać się na bezpieczną pozycje. Wygrali.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 16:57:02
Czemu by nie. Moja stara klinga leży tam... wskazał na rękojeść miecza.. samą rękojeść. Jeśli można, to gdzie ją przechowujesz? Przyjdę po nią jak będę w mieście. Na wieść o śmierci zareagował łagodnie... Nie bał się śmierci. Wręcz przeciwnie. Gdy po niego przyjdzie, odda się jej. Jeśli chodzi o ranę, to nie bój się... W sumie się nie bał. Wampiry przecież nie okazują uczuć. ... jakoś przeżyje. - rzekł. Ej, Elrond! Chodź tu proszę!

//Tylko mi tu Aruś nie wyskakuj z zakażeniem. :P To tylko drobna rana... :)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Luty 2013, 17:02:06
- Nie boję się. To nie moja rana - odparł wampir i wzruszył ramionami. - Miecz jest w moim domu w slumsach. Ja niestety przez jakiś czas wolę nie pokazywać się tam, więc będziesz musiał sam tam iść. Dość łatwo tam trafić. Musisz iść... - Pokrótce opisał drogę do wspomnianego domu. - I to będzie taka opuszczona rudera, wyglądająca jak siedlisko meneli. Dom, psia mać, weterana i bohatera wojennego. Miecz... hmm... Albo powinien wisieć na krześle, albo w skrzyni. Nie krępuj się z poszukaniem go. Tylko uważaj na sąsiadów. To wyjątkowo wredne chuje.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Luty 2013, 17:08:03
-Zostać na pozycji! Wydarł się Mogul. Przez dłuższą chwilę nie dotarło do niektórych, że  walka skończona. Gdy zgiełk powoli zaczął cichnąć ork podniósł do góry topór i ryknął na znak zwycięzstwa.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 17:15:41
Najwyżej zabije ich tak jak ty - rzucił. Na jego twarzy było widać lekki uśmiech. ... Tak słyszałem o twym drobnym wypadku. Mieszkam nie aż tak daleko, od miejsca zdarzenia.. - i tu klepnął go! Dzięki za miecz. Teraz kiedy sam planuje wyprawę wojenną, nie mogę obejść się bez miecza.... A tak ogółem... - zrobił głęboki oddech - ...to masz coś w tym domu jeszcze? zapytał żartobliwie Bo może sobie pożyczę. W słowie "pożyczyć" miał na myśli wziąć i nie oddać.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Luty 2013, 17:24:32
- Nie mam pojęcia o czym mówisz - odpowiedział Drago na zarzuty o morderstwie. - A jak jeszcze raz mnie klepniesz złamię ci rękę - dodał "przyjaźnie". - Nie ma tam nic wartościowego. No, chyba, że za wartościowe uznasz podniszczone meble, puste butelki i jakieś brudne łachy. Zarobić na tym nie zarobisz, co najwyżej posprzątasz mi w domu. Ale... nie chcesz tego robić. Wiesz jakie warunki są w slumsach...
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 17:42:11
Elrond łypnął na młodego.
- Z tego co się orientują jestem wyższy rangą, a o ogromnym doświadczeniu chyba nie muszę wspominać... Zawsze pozostaje coś takiego jak szacunek do starszych. Co chcesz?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 17:45:09
Oj, no przepraszam! - rzekł z uśmiechem na twarzy. Nie miał nic do starszych ludzi, a nawet ich szanował. Po prostu czasami się zapominał. Przyjdź do mnie proszę, po tym jak wrócimy i jak odpoczniesz. Muszę z tobą pogadać o wyprawach które będę organizował.

//Dla mnie te wyprawy, to po prostu po części walki, grzywny i talenty oczywiście. :)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Luty 2013, 17:50:16
-Sierżancie! Zawołał sierżanta, którego imie w zgiełku walki zdążyło mu wylecieć z głowy. Miał kilka rozkazów i nowinel do przekazania.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 17:53:09
- Oczywiście. Ale zdajesz sobie sprawę, że aktualnie jest wojna, więc na jakieś większe wypady raczej czasu nie będzie?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 18:06:08
No ba! Jasne że wiem! - oznajmił. Po prostu wpadniemy do obozu, zabijemy Demona, kilkudziesięciu ludzi także, po czym spalimy obozowisko i odejdziemy.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 18:24:24
- Demona?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 26 Luty 2013, 18:29:27
Sierżant nie odpowiadał, nie bardzo mógł. Leżał pod drzewem z rozwaloną czaszką.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 18:32:09
Dobrze słyszałeś. Ma obozowisko.... w sumie to nie wiem gdzie. Mój informator powiedział że karczmarz w K'efir wie gdzie on jest. To ten Dexter... którego ostatnio szukam. Teraz już mi się nie wywinie. - oświadczył. Wiem że to łatwa walka nie będzie, lecz mam nadzieje że mnie nie zawiedziesz "przyjacielu". E, dowódco krzyknął do Mogula. Ten twój sierżant czasami nie leży tam? wskazał na trupa z rozwaloną głową pod drzewem.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Luty 2013, 18:58:03
-Kurwa. Skomentował leżącego pod drewnem sierżanta.
-Dobra, słuchać ludzie. Wydarł się do zebranych.
-Trzeba zliczyć straty tej obrony, opatrzeć rannych i pochować zmarłych. Nie świętować jeszcze, na to będzie czas. Do roboty kluchy. Sam też podszedł do najbliższego rannego z hufca, który miał rozwaloną rękę. Wcześniej już zdąrzył opatrzeć swoją gagę.

medyk
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 19:32:01
- Chodzi Ci o prawdziwego demona? - powiedział pomagając w porządkach, jakie zlecił Mogul.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Luty 2013, 20:15:23
Tak. O prawdziwego. Nie wiem, czy będziemy wstanie go zabić! - odpowiedział, po czym także poszedł pomóc w porządkach.

//Nie, to nie będzie Pospolity Demon (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Pospolity_demon), a Demon (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Demon)
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 26 Luty 2013, 20:20:54
Adamus po swojej dość krótkiej walce poczuł nie dosyt. No ale tak to już jest, gdy żyje się w innych światach. I zapomina się o tym właściwym. Ale cóż wygrali bitwę, a teraz to najbardziej się liczyło. Roydil po oczyszczeniu swojego miecza i schowaniu go do pochwy, ruszył powoli w kierunku już pokaźnego zbiorowiska, osób które choć trochę znał..
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 22:51:30
- Ile bierzesz ludzi ze sobą? Płacisz?
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 26 Luty 2013, 22:59:19
//Kto napisze ładnego posta kończącego questa dostanie ciafftecko.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Luty 2013, 23:03:54
Gdy wszystkie ciała zostały sprzątnięte, ranni poukładani wedle urazów i opatrzeni dochodziło już południe. Ci którzy trzymali się dobrze na swoich nogach pomagali cały czas jak mogli, ale każdy co do jednego utrzymywał wzmożoną czujność. Może i pokonali wroga, może i wygrali bitwę. Wojna trwała jednak nadal, a wróg był bardzo blisko nich. Nie wiedzieli czy szykuje więcej wojsk. Nie wiedzieli czy wybili większość zbrojnych skierowanych na ten teren. Ustawiwszy wartowników do obserwowania drugiego brzegu, w pocie czoła ustawiali na nowo umocnienia obronne...

Wyprawa zakończona!

Podsumowanie: Grupa OHO zebrana w karczmie pomaszerowała w stronę zachodniego mostu Valfden, by wspomóc broniących go żołnierzy. W drodze natrafili na konnice tuzina wrogów. Wyrżnowszy ich w pień ruszyli dalej. Na miejscu okazało się że obrona mostu została wycięta w pień. W czasie dyskusji na temat dalszych planów, do grupy awanturników dołączyło królewskie wojsko i reszta OHO. Krotko po tym wróg zaatakował. Po całonocnej walce niedobitki przeciwnika uciekli, zostawiając pobojowisko usiane trupami. Wojsko Valfden i OHO odnieśli zwycięstwo.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 27 Luty 2013, 12:42:48
Coś jednak wisiało w powietrzu. Niektórzy, jedni z niewielu czuli, że to jednak nie był koniec. Bo dla niektórych niestety nie był. Mogul, który zdawał sobie sprawę z tego wysłał porozumiewawsze spojrzenie z Elrondem. Edziu już wiedział o co chodzi. Khan w końcu przemówił:
-Słuchać leniwe kurwy. Teraz czas na... POPIJAWE! Zapraszam do karczmy na koszt państwa!
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 27 Luty 2013, 12:46:13
Rany:
Korag - rana postrzałowa uda, kulejesz bo napieprza. Kup sobie potke, miksture znaczy sie.
Sparda - Kilka niegroźnych ran ciętych. Będą blizny. Orczyce na nie lecą.

Nagrody.

Elrond - 215grz. + 2 złote pierścienie i wyimaginowane ciafftecko za post kończący  ;*
Mogul - 200grz.
Korag - 200grz.
Sparda - 200grz. Tracisz miecz który Ci pękł
Dragosani - 200grz.
Blaze - 200grz.
Adamus - karny jeżyk za zapomnienie o wyprawie i zamiast tego granie w LoL'a.  ;[
Dyum - brak mi słów. Liga mistrzów?  ;[

Talenty:
Wszyscy, z wyjątkiem Adasia i Dyuma pisaliście bardzo ładnie. Zwłaszcza nasi dwaj nowi gracze ;*
Talenty rozdaje od razu z bonusem rasowym.
A, jeśli za walke rozdałem za mało talentów to sorki. To spora wyprawa była i łatwo się pogubić ilu kto zabił, a przed nami kilka jeszcze takich.

Elrond
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 srebrne talenty, 4 złote talenty
Bonus pieniężny: 700grz.

Mogul
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 4 srebrne talenty, 4 złote talenty
Bonus pieniężny: 750grz.

Korag
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 srebrne talenty, 3 złote talenty
Bonus pieniężny: 600grz.

Sparda
Aktywność: 2 złote talenty (Bonus rasowy, jebłem sie)
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 brązowe talenty, 4 srebrne talenty
Bonus pieniężny: 525grz.

Dragosani
Aktywność: 1 złoty
Opisy: 1 złoty
Walka: 4 złote talenty
Bonus pieniężny: 600grz.

Blaze
Aktywność: 1 złoty
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 srebrne talenty, 2 złote talenty
Bonus pieniężny: 500grz.
Tytuł: Odp: Zachodni most straceńców.
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Luty 2013, 14:50:54
Dragosani dokonuje zamiany 1 złotego talentu na 3 brązowe.
Elrond dokonuje zamiany 2 złotych talentów na 6 brązowych.
Blaze dokonuje zamiany 1 złotego talentu na 3 brązowe.