Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Canis w 29 Czerwiec 2015, 23:20:19

Tytuł: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Czerwiec 2015, 23:20:19
Nazwa wyprawy: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Prowadzący wyprawę: Salazar Trevant
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Mile widziana umiejętność Wilk Morski, szczególne warunki osobiste, zdolność współpracy i współdziałania z innymi uczestnikami wyprawy.
Uczestnicy wyprawy: 17/25: Silion aep Mor, Elrendar, Evening Antarii, Armin, Salazar Trevant, Anette Du'Monteau, Szarlej, Mohamed, + 8 marynarzy + 1 strenik

//Dołączyć może każdy do czasu wypłynięcia statku z portu Atusel.



(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/2/2f/Atusel_port.jpg/463px-Atusel_port.jpg)

Wieczór, zwyczajny wieczór, z gwiazdami, jednak w rozświetlonym porcie, gdzie gwar i radość gościły wśród mieszkańców. Każdy balował w te piękne dni racząc się radością mijającej pory roku. Nie było ludzi, którzy nie cieszyli by się takimi warunkami.

Ponad to, wieść niosła, że Salazar Trevant organizuje morską wycieczkę na Archipelag Chatal, gdzie chce popłynać by pokazać jedno z dziedzictw prastarej cywilizacji, Ogrody Erosa, o których napomknął na publicznym wykładzie na uniwersytecie. Podróż zaplanowana była na jutrzejsze popołudnie, by każdy miał czas wejść na pokąłd, przygotować się do podróży.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/1/19/Krwawy_graal_statek.jpg)

Fregata "Krwawy Graal" Już od południa była oporządzana do wypłynięcia, by an sam wieczór obsługa portowa opuściła trap dając każdemu możliwość wejścia.

Jednak wejścia strzegł ciekawy stwór, Harsesis imieniem Saper.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/b/ba/Bestiariusz_harsesis.jpg/400px-Bestiariusz_harsesis.jpg)

Stał dumnie na szczycie trapu, już na pokładzie Graala, każdy kto wchodził, musiał minąć tę bestię, która pokazywała łapą stale na konieczność wpisania się na listę uczestników z imienia i nazwiska, by kapitan, gdy wejdzie, mógł rozpocząć zarządzanie statkiem. na dole, małym druczkiem było dopisane:

"Każdy, kto zna się na żeglarstwie, jest prawdziwym wilkiem morskim:", będzie zobowiązany do obsługi statku!"
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 29 Czerwiec 2015, 23:47:27
Krasnolud zjawil sie wreszcie w porcie Atusel, byla ciemna noc, statek stal dumnie w porcie. Ludzie przykladali sie co szlachcic Atusel robi noca w porcie ale olac ich. Podszedl dumnie do trapu i wszedl na poklad, ujrzal "pieska" i kiwnal mu glowa. Zapisal sie na liscie i stanal obok zwierza wyczekujac na maurenke. Raz sie zyje. - pomyslal.

~ Silion Erenus aep Mor
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 30 Czerwiec 2015, 13:27:47
Wykład przekonał mnie, że warto popłynąć z jaszczurem i paroma innymi osobami by zapoznać się nieco z tym innym lądem. Prawdopodobnie jest tam też wyjątkowo niebezpiecznie co zważywszy na moje umiejętności powinno być hamulcem moich kroków, lecz tak się nie stało. Stopy poniosły mnie aż do portu, gdzie stanęły dopiero po przejściu trapu i wejścia na drewniany pokład statku. Oczywiście nie zapomniałem także złożyć swojego podpisu. Podejrzewam że i tak nikt by się nie przejął mianem takiej przybłędy jak ja.

~ Elrendar z Ewersong
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Czerwiec 2015, 13:56:16
Atunus na Valfden bywała szara i deszczowa. Zdarzały się owszem takie dni, że słońce dodawało blasku szarym domom i ulicom, a kolorowe liście tworzyły jakby dywany na traktach i na parkowych uliczkach. Większość tej pory roku to jednak deszcz, wszechobecne błoto i przygnębiające chmury ciągnące się po niebie cały dzień. Chatal mogło być pewnym przedłużeniem astas, szczególnie że temperatura była tam iście letnia, a woda w morzu ciepła całą dobę. Słońce całe dnie świeciło intensywnie i tylko chłód nocy dawał możliwość odpoczynku od spiekoty.
Dlatego właśnie w podróżnej torbie Eve nie znalazła się żadna zbroja, lecz zwiewne bawełniane i lniane ubrania. Broń wzięła tą co zwykle, kiścień i miecz, gdyż nimi posługiwała się najlepiej. Na dnie torby spoczywał też sztylet w skórzanej pochwie. Dalej sukienka chociażby na kolacje przy zachodzącym słońcu, płaszcz na deszczowe dni, bo przecież i takie mogą się zdarzyć i skórzane spodnie do wędrówek przez tropikalne lasy. Prócz tego wiele innych nieprzydatnych kobiecie rzeczy jak kosmetyki czy grzebień do włosów. I kostka, którą znalazła u siebie pod domem, a jej zastosowanie dotąd nie poznała.
Obciążyła tobołkami Caledusa i konno ruszyła do portu. Z przywleczonymi do siodła torbami i mieszkami, łaciaty koń wyglądał jakby wiózł cały dobytek swej pani do nowego domu. Tyle tego był, iż można było sądzić, że mściciel się przeprowadza. A przecież wzięła tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
W Atusel przywitał ją ten sam co zwykle zapach - zapach jodu i ryb, który bardzo lubiła. Kojarzył jej się z domem rodzinnym i zamorskimi wyprawami, w których chętnie uczestniczyła, jeśli mogła. Szum fal uspokajał ją, a potyczki z morskimi potworami dodawały smaczku takim wyprawom.
Odwiązała liny od siodła, dzięki którym cały jej dobytek trzymał się na koniu. Jedną torbę przewiesiła sobie przez ramię, plecak założyła na plecy, a tobołki z najpotrzebniejszymi pierdółkami trzymała w prawej dłoni. Przed wejściem na pokład Eve zapłaciła jakiemuś chłopcu gapiącemu się na statek kilka grzywien, by odprowadził Caledusa do stajni, gdzie zajmą się zwierzęciem do jej powrotu. Sama zaś ledwo przytachała torby na górę, minęła dostojnego harsesisa  i zawołała Sila, gdy ujrzała go przy burcie. -Silion, chodź no tu! Pomożesz mi trochę?- poprosiła licząc na pomocną dłoń. -Musiałabym to zanieść do mojej kajuty...- dodała jeszcze. Torby powędrowały na drewniany pokład, deski lekko zaskrzypiały pod jego ciężarem, a dziewczyna podpisała się starannie na odpowiedniej liście.

~Evening Antarii
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 30 Czerwiec 2015, 14:14:13
Krasnolud przywital Evening szerokim usmiechem i uklonem, widzac i slyszac ze nie moze sobie poradzic z bagazami podbiegl do niej i wniosl jej rzeczy na poklad. Ciezkie bagaze ulozyl przy burcie i oparl sie o nia. Usmiechnal sie i rzekl wesolo. - Nigdy nie spodziewalbym sie, ze kobieta potrafi miec tyle bagazy. po chwili. - Tak wiec jak widzisz, zdecydowalem sie plynac, czekam jeszcze na Armin.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Czerwiec 2015, 14:27:05
-Akurat po kobiecie trzeba się tego spodziewać. Nigdy nie wiadomo co mi strzeli do głowy i co będę miała ochotę ubrać, wiesz jak to jest- zaśmiała się. I spojrzała na życie toczące się w porcie, przypływające i wypływające statki, czasami w wielomiesięczne podróże. Marynarze krzątali się ładując na pokłady beczki i worki pełne żywności. -Bardzo się cieszę, że spędzimy w swoim towarzystwie najbliższy czas. Potrzebowałam takich... wakacji. Mam nadzieję, że na miejscu nie spotkają nas żadne parszywe stwory. Chciałam odpocząć od machania mieczem. I wiesz co myślę? ÂŻe szykuje się tobie i Armin całkiem romantyczna podróż- posłała mu porozumiewawcze spojrzenie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 30 Czerwiec 2015, 14:46:00
- Kobiety sa fascynujace i troszke zakrecone ale wlasnie za to my mezczyzni was kochamy. - rzekl wesolo. - Coz moja ukochana nie stroi sie az tak bardzo wiec nie jestem przyzwyczajony. - zasmial sie. - Wygladasz olsniewajaco Evening a blask ksiezyca tylko tylko uwydatnia twe piekno. - strzelil komplementem. - Tez sie ciesze z twojego towarzystwa i wlasnie licze na mila, romantyczna podroz. - rzekl rozmarzony patrzac w strone portu wyczekujacym wzrokiem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 30 Czerwiec 2015, 14:52:47
Armin przyszła do portu z zaciekawionym wyrazem twarzy. Miała przy sobie małą torbę na ramię, w której znajdowały się ubrania oraz wszystkie potrzebne jej rzeczy. Jeszcze nigdy nie płynęła statkiem, więc była ciekawa jakie towarzyszy temu uczucie. Weszła po schodkach na pokład, kiedy zauważyła dziwne zwierzę. Jej wilk został w domu Siliona, by pomóc jakoś Milvie... Ciemnoskóra podpisała się i zauważyła znajome twarze.
- Silion! - zawołała dziewczyna i podeszła do krasnoluda.

~Armin
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Czerwiec 2015, 15:56:58
Eve nie mogła powstrzymać się od śmiechu i aż chwyciła się za brzuch. -Hahahah blask księżyca! To ci się udało- oznajmiła śmiejąc się dalej aż kilku marynarzy odwróciło się w jej stronę. Wtedy szybko przestała. -Koniec żartów. Nie mogę się śmiać bo zmarszczki mi się porobią- oczywiście to też było w żartach. -A ze mną to nie łaska się przywitać?- rzekła przyjaźnie do maurenki.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 30 Czerwiec 2015, 16:12:10
- Witam szanowną Evening Antarii. - zaśmiała się ciemnoskóra. Podeszła bliżej krasnoluda i mścicielki. - Co tam słychać? - spytała się koleżanki.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 30 Czerwiec 2015, 17:20:21
Krasnolud rowniez smial sie ale z reakcji Eve. No coz, wiec wesola atmosfere juz zaszczepil. To dobrze czyz nie? Uslyszal znajomy glos i ujrzal rowniez rownie znajoma osobe, to Armin jego ukochana, dziarsko paradowala w ich strone z torebka i usmiechem na ustach. Krasnolud uradowal sie i rzekl. - Hejka Ar! Wreszcie jestes, jjuz myslalem ze nie zdazysz. Ooo. Widze nowa bron. - zasmial sie wskazujac na torebke. Po chwili spowaznial. - Wybacz. - przeprosil. - Tak wiec, wspaniale towarzystwo jest, mozna plynac. Czuje ze bedzie to wspaniala podroz. - rzekl rozmarzonym glosem obejmujac maurenke w pasie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 01 Lipiec 2015, 09:13:36
Anette także przybyła na pokład z swoją dziwną kostką.

~Anette Du'Monteau
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Lipiec 2015, 14:04:11
Wtem w porcie pojawił się Kanclerz. Mało kto go znał, a osoby, z którymi dane mu było zamienić choć słowo, mógłby wyliczyć na palcach jednej ręki. Faktem jest, że taki stan rzeczy przez dłuższy czas mu odpowiadał. Nie chciał się bowiem narażać na niechciane spojrzenia i zainteresowanie jego skromną osobą, gdyż nikt nie mógł się przecież dowiedzieć czym para się Szarlej, gdy słońce znika za horyzontem. Im mniej zainteresowanych, tym lepiej i wygodniej dla niego. Wiedział jednak, że nie może również ukrywać się zbyt długo, ponieważ jeśli wciąż będzie unikał wzroku obywateli, w pewnym momencie sami zaczną podejrzewać, jakoby Kanclerz miał coś do ukrycia, co też nie byłoby dla niego dobrym rozwiązaniem. Stołek Kanclerza Koronnego dawał mu idealną okazję, by skutecznie kamuflować swoją kruczą działalność i raz na zawsze wyjść z kręgu podejrzanych. Zdał sobie zatem sprawę, że aby utrzymać status quo, należało na jakiś czas zawiesić ową działalność, pokazać się publicznie i przez dłuższy czas obcować z ludźmi wystarczająco blisko, by nikomu nigdy nie wpadło do głowy, że Szarlej należy do Krwawych Kruków. Wyprawa na Chatal była więc dla niego idealnym rozwiązaniem.

Gdy tylko zakończył całą papierkową robotę, opuścił swoje biuro, spakował najpotrzebniejsze rzeczy i czym prędzej udał się do Atusel, by jak najszybciej znaleźć się na pokładzie statku, który miał być kluczem do skrzyni skrywającej dowód jego niewinności i zarazem święty spokój. Nie szukał długo, gdyż fregata Krwawy Graal wyróżniała się na tle innych statków. Nie zamierzał dłużej zwlekać. Pewnym krokiem pokonał trap, obrzucił zwierzę spojrzeniem pełnym szacunku i zapisał swoje imię na liście.

~Szarleǰ

Wkroczył na pokład i szybko odnalazł znajomą twarz. Miał interes do Anette, stojącej w hierarchii kruków dużo wyżej niż on. Podszedł zatem spokojnie, nie zwracając na siebie niczyjej uwagi.
- Witaj Anette. Pamiętasz, jak prosiłem cię o małe finansowe wsparcie? Do wypłynięcia wciąż trochę czasu, więc mógłbym go wykorzystać, by załatwić coś na mieście. Potrzebuję jednak tego niewielkiego kredytu. Byłbym rad, jeśli zechciałabyś mi pomóc. Po powrocie oczywiście się odwdzięczę. To jak?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 01 Lipiec 2015, 14:06:02
Ostatnie zlecenie było dla niego przytłaczające. Pokonał demona zesłanego przez Nirsala, a wymiękł przy pięciu uzbrojonych chłystkach. Gdyby nie Bractwo, no cóż.. tkwiłby tam pewnie aż do usranej śmierci, leżąc we własnej krwi i jęcząc z bólu. W smętnym nastroju przybył do portu, gdzie według plotek zbierała się kolejna ekspedycja morska. No cóż.. Skoro tamto zlecenie poszło źle, to może to pójdzie?
Przybył na pokład Graala skryty pod kapturem płaszcza, wpisał się na listę i wszedł nikomu nie zawadzając.

~Mohamed
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 01 Lipiec 2015, 14:51:39
-A ile ci dokładnie potrzeba?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Lipiec 2015, 14:57:11
Szarlej uniósł wzrok ku górze, gdyż jak wiadomo tak się lepiej myśli i szybko przekalkulował wydatki.
- 200 grzywien powinno załatwić sprawę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 01 Lipiec 2015, 15:32:45
-No dobra, to trzymaj i nie przepuść na alkohol.

1066g - 200 = 866g
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Lipiec 2015, 15:56:13
- Stokrotne dzięki. Zobaczę co da się zrobić - odparł żartobliwie, po czym pośpiesznie ruszył załatwić wspomniane sprawy przed wypłynięciem.

250g + 200g = 450g
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Creed Canue w 01 Lipiec 2015, 16:11:20
Creed wszedł po kładce i powiedział - Ja tylko z zamówieniem. - Wszedł na pokład i zaczął się rozglądać, znalazł siliona i powiedział - Witaj krasiu - powiedział podając ci ręke - mam tu twoje zamówienie drugie raczej nie zdąże zrobić bo za niedługo wyruszacie. - powiedział podając ci sztylet owinięty w płótno

//Przekazuje

Nazwa broni: Rozcinacz światła
Rodzaj: nóż
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,4kg srebra o zasięgu 0,2 metra. Broń została wykonana przez elfiego kowala z należytą starannością z najlepszego srebra. Nóż załamując światło na swej powierzchni połyskuje dzień i noc. Unikat, wykonany na specjalne zamówienie.

Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 16:16:27
Jedna reka obejmowal maurenke, a druga wyjal grzywny i podal je elfowi. - Dzieki za szybkosc, trzymaj. - przyjal noz. - Jeszcze raz dzieki. - przypial noz do korpusu.

//: Przkazuje Creedowi 80 grzywien.

1117-80= 1037 grzywien

//: Dostaje:

Nazwa broni: Rozcinacz światła
Rodzaj: nóż
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,4kg srebra o zasięgu 0,2 metra. Broń została wykonana przez elfiego kowala z należytą starannością z najlepszego srebra. Nóż załamując światło na swej powierzchni połyskuje dzień i noc. Unikat, wykonany na specjalne zamówienie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Lipiec 2015, 16:18:24
Nie minęło dużo czasu, a Szarlej, który niedawno opuścił statek, znów się na nim pojawił. Zrobił wszystko, co miał do zrobienia, był zatem gotowy, by ruszać w drogę. Mimo to, że wyprawę z góry potraktował jedynie jako pewne taktyczne zagranie, mające na celu przede wszystkim zmylenie przeciwnika, teraz czuł ekscytację na myśl o zbliżającej się podróży, wyprawie i przygodzie. Miał ogromną nadzieję, że uda mu się wrócić w jednym, ciepłym, oddychającym kawałku.

Oparł się łokciem o burtę i zawiesił wzrok na niewzburzonej tafli wody, czekając na pojawienie się kapitana i wypłynięcie na tajemniczy archipelag.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Creed Canue w 01 Lipiec 2015, 16:21:20
- Dzięki, mam nadzieję że jeszczę się zobaczymy, trzymaj się tam. - po chwili powiedział do maurenki - Ty też nie daj się zabić. mrugnàł o tak do nich ;) i zszedł z statku i udał się w miejsce gdzie był potrzebny

// 147+80=227 grzywien
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Lipiec 2015, 16:28:11
Salazar wskazał wynajętym pracownikom statek.

- Obsługujecie dzisiaj Krwawego Graala. Mamy już duży poślizg w czasie, cały dzień, zaraz musimy wypływać, więc do roboty przy ożaglowaniu i tej reszcie tam. Sterniku, nie będziesz miał swojej kajuty tak jak i ja miał nie będę, oddamy je kilku osobom z pokładu, dalej, tu masz mapę. - powiedział oddając pergamin z wyznaczoną trasą. - Wprowadzisz nas do zniszczonego portu Fentil.

Powiedział i wszedł na pokład gdzie zastał wszystkich gotowych do podróży.

- Witam was na kolejnej podróży na Chatal, niektórych nawet ponownie! Będzie to krótka wycieczka, znacznie krótsza od poprzedniej. Udamy się do portu Fentil, stamtąd będziemy mieli tylko kilka set metrów do małego portu, z którego dopłyniemy na Ogrody Erosa.

- Chciałem was serdecznie przeprosić za to obsunięcie w czasie, jednak była to wina nie do końca zależna ode mnie, chociaż po części... mogłem się o to zatroszczyć szybciej...

W czasie tej przemowy 8 marynarzy zdążyło już wciągnąć kotwicę, wciągnąć trap uniemożliwiając wejście na pokład, a zarazem częściowo opuścić żagle dając możliwość wypłynięcia z portu delikatnym ruchem.

- Za chwilę całkowicie opuścimy port i zajmiemy się życiem na morzu... Pani Evening Antari, widzę sporą ilość bagażów, no no, nie wiem czy w ładowni będzie dość miejsca. Ale wiem gdzie będzie go dostatecznie dużo, by zmieścić... Zajmie pani kajutę kapitańską, myślę, że jakoś uda się pani jeszcze tam przypadkiem zasnąć między tymi bagażami. - Oto klucz.- Powiedział podając drobny kluczyk na złotym łańcuszku. - Z pewnością nie jeden i nie dwóch marynarzy zaraz pomoże Pani zanieść bagaże do kajuty.

Jak powiedział tak też pstryknął palcami na dwóch najbliżej krzątających się marynarzy, którzy byli gotowi by zanieść owe bagaże.

- Panno Anette, Pani uda się do kajuty, którą już pani zna, to kajuty pierwszego oficera.

- Panno Armin, pani zajmie kajutę mojego kwatermistrza, którego ogarnęła dziwna choroba, zwana "ociężałą pracą izby lordów", cokolwiek to znaczy wierze, ze lekarz miał rację. Wszystkie te trzy kajuty znajdują się na górnym pokładzie mogą panie odpoczywać i korzystać z miejsca do woli, w razie potrzeby, wystarczy zawołać mnie, czy któregoś z tutejszych tęgich mężczyzn, chętnie i z pewnością pomogą.

- A ja jak i każdy pozostały członek załogi w tym podróżnicy, mamy ogólną noclegownię pod pokładem, dużo miejsca, dużo wyrek, ale mam nadzieję, że będzie dość ciekawie nocą, by nie musieć spać. Jeżeli są osoby, które chciały by pomóc przy obsłudze statku, to zapraszam, marynarzom pomoc się przyda, warto by też ktoś zasiadł an tym gapi gnieździe czy jak to tam u góry... Własnie.

- Kwestie żywieniowe... w ładowni mamy żywność jaką chcecie, wystarczy pójść i brać, są tam wywieszone wędliny, warzywa i owoce. Zwłaszcza owoce, dostaliśmy darmowe skrzynie jabłek, korzystajmy póki mi przyznali! W pokładowej kuchni sami możecie co nieco przyrządzić, tylko byście mi nie spalili łajby, ogień w palenisku jest. W ładowni powinno być też pieczywo, bułki, na słodycze bym nie liczył.

- Dalej, jestem z natury upierdliwy i nie lubię kłótni, więc dla wesołości i radości mam nadzieję, ze urządzimy sobie małą imprezę pokładową, co by rozluźnić napięcie i niezadowolenie z takiego kapitana, a tym samym własne nastroje, pod pokładem mam schowane najczystsze 10 litrów jęczmiennej. - mówił ewidentnie do męskiej części załogi, zwłaszcza dot ej, która lubiła wypić. - Dobrze by było wnieść już to na pokład co by później nie szukać...

Tak jakby zaczął mówić i zanudzać wszystkich swoją przemową, zaś w tym czasie statek opuścił już port, a żagle rozpostarto po całości, wiatr napędzał łajbę co sił wiejąc w żagle i nadymając je na przód w głąb oceanu...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 16:45:08
Krasnolud jak to krasnolud, wyczuł wódke, od razu w jego sercu zapałał ogień. Wesoło rzekł do kobiet. - Mam nadzieję że beda was dobrze traktowali. Przepraszam na chwilkę. - uklonil sie i ruszyl pod poklad, gdy tam byl odszukal beczke z jeczmienna i wytoczyl na poklad. Przy pomocy toporka rozbil pokrywe i zasmial sie. - Na zdrowie! - rzekl wesolo po czym wrocil do kobiet.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Lipiec 2015, 16:52:17
Gdy kapitan pojawił się na pokładzie wraz z brakującą częścią załogi Krwawego Graala, Szarlej lekko już przysypiał. Nie to, żeby czekał zbyt długo, był jednak dość zmęczony po poprzednim zleceniu, jak i nocnej, papierkowej robocie, którą jako kanclerz musiał wykonać przed wypłynięciem. Zawieszony gdzieś między snem, a jawą, nie zauważył, kiedy wokół zaczęło się coś dziać, a statek mozolnie odbił od brzegu i skierował się ku otwartym wodom, opuszczając portową zatokę Atusel.

W pewnym jednak momencie przemowa Salazara zadziałała na niego pobudzająco, niczym mocna kawa. Wzdrygnął się wyrwany z pół-snu, otworzył oczy i rozejrzał dokoła nieco zdezorientowany, a w jego głowie echem odbijały się słowa kapitana: "10 litrów jęczmiennej".

W tym momencie jego ekscytacja sięgnęła zenitu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 01 Lipiec 2015, 16:54:31
Na statku już kiedyś płynął, wtedy jednak był kompletnie zielonym marynarzem. Teraz, parę lat (Pies wie, kiedy to było xD) po pierwszym rejsie, mógł poszczycić się wiedza na temat żeglarstwa.
Siły mu nie brakowało, mógł pomóc przy ożalgowaniu, wolał jednak zając miejsce niedaleko kapitana. Kurs, który przebył swego czasu specjalnie dla hrabiego Aragorna na coś w końcu się przyda.
Zaszedł na mostek, gdzie stał sternik.
- Dobry - skłonił lekko głowę - ja jako pomoc przy sterze, jeśli będzie potrzebna.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 01 Lipiec 2015, 17:15:14
-Spora ilość bagażów?- spytała sama siebie unosząc brew i spoglądając na trzy torby. Jedynie trzy! Największa była mniejsza od worka zboża... można tak powiedzieć. Pełno kieszonek i przegródek z ubraniami i bielizną na każdą pogodę. Trzecia to był plecak na kosmetyki oraz mniejsze przedmioty, które zawsze mogą się przydać. Trzecia to mała sakiewka z pieniędzmi, lustereczkiem i jakimiś dokumentami, których nie miała gdzie wcisnąć. Nie było tego dużo... Same najważniejsze rzeczy! Wszak nie wzięła wszystkiego, i tak przed podróżą zrobiła selekcję i wyjęła z toreb pół ich zawartości. Zamorska podróż to nie wypad nad jezioro, tak jej się zdawało. Stąd tak skrzętne przygotowania. Dziwiła się natomiast swojej ulubionej maurence stojącej z jedną torbą. Eve wciąż nie mogła nadziwić się jak Armin mogła zmieścić w niej wszystkie swoje bagaże... Eve odebrała kluczyk od Salazara i zaczęła zbierać wszystkie należące do niej pakunki.
Spojrzała jeszcze w stronę miasta. Tak tylko, by pożegnać się na krótko z Valfden. Okręt przyjemne zatrzeszczał, jakby sam wydawał jakiś pomruk przed wypłynięciem z portu. Zaczął się przyjemny gwar, marynarze zajęli się obsługą, inni rozmawiali i rozchodzili się do swoich kajut. Do tego skrzeczenie mew i szum fal.
Także Eve tachała swoje bagaże. Tą największą torbą szurała po pokładzie nie mogąc jej udźwignąć. Tuż przed wejściem do kajut zauważył ją, siłującą się z upartymi torbami, marynarz, oferując pomoc. Pakunki szybko znalazły się w pięknej kapitańskiej kajucie...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 17:19:45
Krasnolud oparl sie o burte i obserwowal powoli znikajace Atusel i cala wyspe. Mruczal cos pod nosem a jedyne co sie udalo uslyszec spod nosa to narzekanie na zakwaterowanie. - ...Szlacic i ma spac pod pokladem... Porazka... - po czym wsepil swoj wzrok w poklad zerkajac przy okazji na maurenke.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 01 Lipiec 2015, 17:31:16
-A to sądzisz, że wylądujesz gdzieś indziej po oporządzeniu dziesięciu litrów wódki krasnoludzie? Tak czy siak byś się tam znalazł. - dowcipkowała Anette. Nie miała za wiele bagażów, więc nie śpieszyła się z przejściem do kajuty. Podziwiała widoki rozciągające się z pokładu statku.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Lipiec 2015, 17:50:52
Kruk wciąż stał niewzruszony w tym samym miejscu, w którym wcześniej uciął sobie krótką drzemkę i myślał nad czymś intensywnie. 10 litrów jęczmiennej, 10 litrów jęczmiennej, 10 litrów jęczmiennej, głowił się. Coś nie dawało mu spokoju. Coś było nie tak, coś go gnębiło i irytowało, niczym komar bzyczący za uchem, nie dający się odgonić. 10 litrów jęczmiennej, 10 litrów jęczmiennej, o co może chodzić? Marszczył czoło myśląc intensywnie, w poszukiwaniu źródła tego wewnętrznego bzyczenia. 10 litrów, 10 litrów...
- Uch... - sapnął jakby niezadowolony.
10 litrów. Za mało...
Zwiesił nos na kwintę i poszedł spać dalej.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 17:52:04
- Anette, nie mam zamiaru pić alkoholu, to statek, nie karczma, wypadałoby zachować jakieś maniery, nie sadzisz? - rzekl iscie arystokratycznym glosem. Ale ja nie chce spac w kajucie z facetami ;[ Ciekawe co powi Armin. - tak sobie myslal w miedzyczasie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Lipiec 2015, 18:00:15
Po otwarciu beczki przez siliona, marynarz pędem popędził w kierunku ładowni, skąd wynalazł kilka kubków. Wrócił z nimi na pokłąd stawiając kilka blaszanych i porcelanowych kubków przy beczce. Salazar dojrzał ten proceder.

- Te no same naczynia to trochę mało, przynieś no solone śledzie, trochę owoców, czymś trzeba zagryźć albo zapić, no jak to tak mamy pić, weź... - i zrobił tak w kierunku marynarza:  <facepalm>.

Marynarz popędził w dół i wyciągnął z beczek kilkanaście sztuk solonych śledzi, wyjął warzywa, ogórki z ciemni, i sięgnął później po mały worek jabłek tachając samemu zaciągnął na pokład.

- No teraz to można pić. Panowie, pełnoprawna czysta 40% wóda, na zdrowie i pijcie ku chwale kogo chcecie! Przynajmniej raz za zdrowie Króla i chwałę Valfden! Co by nam nic nie zagroziło...

//Jak coś chcecie, wołać marynarza, doniesie o ile będzie, bo lista towarów nadmiernie bogata nie jest z których mogłem skorzystać :( .



Evening Antari uzyskała pomoc w noszeniu worków, dotarła spokojnie do kajuty kapitańskiej i po otwarciu wrót ukazał jej się nie najgorszy widok...

(http://orig02.deviantart.net/3936/f/2013/203/f/c/helgas_room900_by_lastsiren-d6em975.jpg)

Kajuta kapitańska była specjalnie przygotowana podczas budowy statku, kapitan nie mógł pozwolić sobie na brak wygody i cieszący oczy widok zazdrośników, których by przyjmował do siebie w tej kajucie, a jednocześnie musiał mieć gdzie trzymać swoje rzeczy. Wszystkie ściany były odmalowane w kolorze bieli, zaś na ściankach i drewnianych rzeźbionych łukach podporowych stały zapalone świece. Cały pokój był wyrzeźbiony imitując murowany dom, jednak było to tylko sprawnie oszlifowane drewno przez stoczniowych specjalistów. U podnóża dużego łoża, stał kufer na przedmioty, a przy nim rozłożone były wilcze futra. W rogu pomieszczenia stała srebrna klatka a w niej zamknięta była Ara, właściwie już dojrzała, brakował jej jeden dzień do dorosłości, potrafiła już mówić.
- Na łóżku - kra!- Na łóżku. - zadźwięczała powtarzając dwukrotnie nauczoną kwestię. Po czym usiadła na żerdzi patrząc na gościa delikatnie chowając głowę i milcząc w cieniu.

Pokój... tak... nie był nadzwyczajnie duży, lecz poza zdobieniami, bielą i imitacją prawdziwego domowego pomieszczenia sypialnego, stał też duży owalny stół, a na nim była rozłożona mapa archipelagu Chatal z zaznaczonymi kolorowymi pinezkami. Było ich znacząco dużo, dokładnie 32 w trzech kolorach, 7 zielonych, 14 czarnych i 11 białych. przy stole stały trzy krzesła schowane pod stół siedziskami. Nie były cudem stolarskiej roboty, jednak również zawierały drobne zdobienia, najważniejszym było to, że zawierały na sobie piękne jedwabne poduchy z kaczym pierzem.

Gdy weszłaś głębiej zwróciłaś uwagę na łóżko, o którym ćwierkała Ara, leżał tam drobny pakunek a na nim list, razem związane, a na liście widniał napis "Do rąk pani szlachcic Antarii". Wystarczyło otworzyć pakunek i przejrzeć list... pod pakunkami jednak rozpościerały się kołdry i poduchy w wielu bawarach, w których dominowała biel i czerwień, jednak nie brakło i innych, jak zieleni, brązy czy żółtego.

Pokój był niebywale zadbany i gotowy do przeróżnych potrzeb człowieka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 01 Lipiec 2015, 20:44:40
Dziewczynę w kapitańskiej kajucie przywitał powiew delikatnej morskiej bryzy. Zasłony obudziły się nagle i falowały obudzone powiewem. To, co zobaczyła w środku, przekraczało jej najśmielsze oczekiwania…
Pomieszczenie było bogato zdobione. ÂŚciany wyglądały niczym z prawdziwego murowanego domu, lecz była to tylko doskonała iluzja stworzona przez ręce fachowców i artystów. Na łukach płonęły liczne świece nadając pokojowi klimat i szczególnie przyjemnej atmosfery.
Evening podeszła najpierw do owalnego stołu. Wyciągnęła dłoń i opuszkami palców dotknęła mapy, jakby chciała sprawdzić, czy ona naprawdę istnieje, albo była wykonana z niezwykle delikatnego papieru. Obejrzała niezywkle dokładnie i z zachwytem kształty wysp i zatok, linię brzegową i tereny, gdzie rośnie tropikalny las.
Uniosła wzrok znad mapy nie bez zdziwienia, gdy usłyszała głos ary.  A wiec mam i przyjaciela pomyślała. Zdolna bestia z tego kolorowego ptaszyska.
W centralnej części stało łoże na podwyższeniu. Nie było to byle jakie łóżko, jakiego można spodziewać się na statku, gdzie przestrzeń była ograniczona. Nie było wcale ciasne i niewygodne, a takiego się właśnie spodziewała- było wręcz przeciwnie. Pościel była przepiękna, schludna i czysta. A na niej leżał liścik. O dziwo- zaadresowany do niej.
Opadła na swoje nowe posłanie i położyła się na plecach podziwiając sklepienie i łuki, na których stały dziesiątki świec. Leżała tak chwilę, nim sięgnęła po wiadomość.
Wreszcie sięgnęła po owy prezencik. Otworzyła pudełeczko i zaczęła czytać list.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 01 Lipiec 2015, 21:40:32
Ciemnoskóra spojrzała na krasnoluda i zniszczyła lekko brwi.
- Co się stało? - spytała kobieta. - Pan szlachcic się obraził? - zaśmiała się dziewczyna. Lubiła żartować ze stanu swojego partnera. Szlachcic to było coś, ale jednak uważała, że nawet on powinien być traktowany normalnie, jak inni ludzie bez jakiejś ziemi czy majątku.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Lipiec 2015, 21:48:14
List zawierał nikczemną wiadomość nieudolnego poety, ale autor lubił przydomek który niedawno mu nadano.

Poza kiepskiej treści listem złożonym z kiepskich rymów i o niegodnej sylabice by móc to nazwać dobrze napisany wierszem, znalazły się tam pewne prośby skierowane do odbiorcy tego listu.

W pudełeczku znajdowały się:

Nazwa: Delikatny pierścień z rubinem.
Opis: Pierścień został wykonany z białego złota, jego budowa jest delikatna, wąska i szczupła, przez co uwagę skupia głównie kamień usytuowany na łączeniu pierścienia. Od kamienia, w obie strony w białym złocie zostały wtopione drobiny diamentów. Wygląd (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e8/Pierscien_z_rubinem.jpg).

Nazwa: Delikatny naszyjnik z rubinem
Opis: Naszyjnik został wykonany z dwóch elementów, delikatnego, drobnego łańcuszka z białego złota oraz zawieszki z tego samego kruszcu z zamocowanym rubinem. Drobna konstrukcja łańcuszka, oraz symboliczna ilość białego złota utrzymująca rubin w zawieszce przyciąga uwagę głównie w kierunku sporego, dokładnie oszlifowanego rubinu bez skaz. Wygląd (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/1/17/Naszyjnik_z_rubinem.jpg).



- Coście wszyscy tak pomilkli, aż tak was zanudziłem... to chociaż na zdrowie panie i panowie. - Powiedział chwytając za kubełek i nabierając delikatnie mocnego trunku, sięgnął też ręką po jabłku i na jeden chlust pociągnął lekki łyk z kubeczka co by zaraz po tym zagryźć kwaśnawym jabłkiem. Co jak co, ale to pomagało na wykręcającą twarz ilość alkoholu w trunku.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 21:50:51
Wyrwal sie z zamyslenia slyszac glos maurenki, spojrzal na nia zamglonym wzrokiem i rzekl ironicznie. - Haha, bardzo śmieszne... stanal pewniej na nogach i podszedl blizej kobiety. Pociagnal ja za reke zeby moc jej szepnac na ucho. - Idziemy obejrzec twoja kajute? Tutaj, czuje sie dziwnie... Przy okazji, moge sie kimnac u ciebie? Chociazby na podlodze... - zapytal z nadzieja.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 01 Lipiec 2015, 22:05:51
Armin spojrzała w niebieskie oczy krasnoluda. Patrzyła na nie wzrokiem z lekko uniesioną brwią.
- Ale czy jako szlachcic nie powinieneś być blisko ludzi? - znowu zażartowała. - Moim zdaniem powinieneś zintegrować się z innymi... Jakby źle ci poszło to w drodze wyjątku mogę Ci udostępnić podłogę. - powiedziała maurenka spokojnym głosem. - Ale kajutę można zwiedzić. - dodała po chwili.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 22:10:37
- Chodzmy wiec, prowadz, statki to nie moja bajka. - rzekl wesolo. - Co smiesznego w tym ze jestem szlachcicem? - zrobil tak ;[ - Nieee... Chce wreszcie odpoczac od innych i nawet nie mam zamiaru z nimi pić. Ale jak chcesz troche prywatności to dobra, zawsze możesz mnie wywalić z pokoju kopniakiem. - mowił sciszonym glosem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 01 Lipiec 2015, 22:19:04
Armin skierowała się na górny pokład, tak jak powiedział kapitan. Szukała swojej kajuty wraz z Silionem. - Słuchaj, zrobimy układ. Będziesz spał z nimi tą noc, jeśli będzie bardzo źle to wtedy zmieścisz się u mnie. Ale postaraj się kotku, dobrze? - powiedziała ciemnoskóra. Kurde, niech się ogarnie. Przecież oni go nie zjedzą...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 22:27:27
- Taa, ja jestem tylko krasnoludem, moge spac i w szczurzej dziurze, mnie to nie rusza. - wzruszyl ramionami. - Poprostu wolalbym miec cie na oku, no wiesz, duzo tu facetow. - rzekl idac za nia.
Ech, krasnolud i statek, kosmos.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 01 Lipiec 2015, 22:32:51
Ciemnoskóra zatrzymała się i spojrzała głęboko w oczy krasnoluda. - Po pierwsze: nie jestem dzieckiem. Po drugie: umiem się obronić. Po trzecie: nie zamierzam iść z kimś kogo nie znam do łóżka, jasne? - powiedziała maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 22:44:59
Przystanal na chwile by zostac zmierzonym przeszywajacym wzrokiem kobiety. - Tu nie chodzi o łozko bo co do tego to akurat jestem pewny. Dobra, wygralas, bede spal na dole. - rzekl troche przybitym glosem. Stanal i sobie tak stal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 01 Lipiec 2015, 22:48:49
Armin spojrzała na krasnoluda i dalej szukała kajuty.
- Silion. Jedna noc. To wszystko o co cię proszę. - powiedziała maurenka całujac mężczyznę w policzek.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 01 Lipiec 2015, 22:52:38
- Dobra, dobra. Juz mowilem ze wygralas. Jak bedziesz czegos potrzebowala to wolaj. - rzekl patrzac jak maurenka sie krzata.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 01 Lipiec 2015, 22:54:43
Eve wodziła wzrokiem po kartce, po zgrabnie napisanych linijkach wiersza. Czytała, czytała i w miarę czytania coraz szerszy uśmiech pojawiał się na jej twarzy. Nie był on szyderczy, czy jakiś kpiący. Zwykły, najnormalniejszy, naturalny szeroki uśmiech, którego powodem było to dzieło sztuki, które trzymała w dłoniach i z iskierkami w oczach czytała kolejne strofy i zachwycała się rymami. Oczywiście nie brała tego na całkiem poważnie, raczej jak zwykłą uprzejmość, albo chęć pokazania się z jak najlepszej strony. Przewróciła się na bok, a głowę podparła na dłoni. Przeczytała liścik jeszcze raz, ot tak, dla jeszcze większej poprawy humoru. Kilka razy nawet zaśmiała się na głos, ale to z powodu uczucia radości i... niespodzianki. Czyli jednak nie jest tak beznadziejną tancerką, jaką myślała że zawsze była! Chociażby to było wielce pocieszające.
Usiadła na krawędzi wielkiego łóżka; wiadomość odłożyła na szafkę obok. Ostrożnie otworzyła pudełeczko z biżuterią na widok której otworzyła usta ze zdziwienia. Po prostu, nie spodziewała się takiego podarku, szczególnie po jednym tylko spotkaniu i wymianie kilku zaledwie zdań...
Pierścionek założyła od razu na serdeczny palec prawej dłoni. Pasował idealnie, nie uciskał, ani nie był zbyt duży. Rubin połyskiwał i był piękną ozdobą w połączeniu z białym złotem.
ÂŁańcuszek wzięła do ręki. Najpierw z nieznikającym uśmiechem obejrzała naszyjnik. Był to tak samo rubin, ozdobiony delikatnym białym złotem, lecz teraz to kamień mocniej przyciągał uwagę. Komplet był prześliczny i zdecydowanie w stylu Evening. Delikatny, lekki, pasujący do wieczorowej sukni jak i codziennego ubrania.
Wdech i wydech powiedziała do siebie kilka razy w myślach. Chciała nieco opanować emocje i wyjść na pokład z bardziej "chłodną" twarzą. I tak też zrobiła. Wyszła z kajuty z naszyjnikiem w dłoni, a wzrokiem odszukała Salazara, sprawę tego całego miłego zamieszania.
-Czym zasłużyłam sobie na taki prezent? Chyba nie powiesz mi, że to dzięki moim umiejętnościom tanecznym?- rzekła do niego, ale w taki sposób, by nikt inny nie usłyszał. I poprosiła go o pomoc w zapięciu łańcuszka. Odwróciła się, a długie blond włosy zgarnęła na pierś. -Jest bardzo piękny. Wiersz także- dodała jeszcze.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Lipiec 2015, 00:07:24
//Armin:

Gdy udałaś się na górny pokład w poszukiwaniu swojej kajuty, kajuty kwatermistrza, jeden z marynarzy podszedł do ciebie i wręczył kluczyk na wykonanym z brązu łańcuszku, należał się Tobie, a był konieczny do jej otwarcia. Gdy udałaś się we wskazane przez niego drzwi, Za nimi znajdował się korytarz prowadzący do kajut kapitana, pierwszego oficera i kwatermistrza. Pierwsze drzwi tak zatytułowane były możliwe do otwarcia tym właśnie kluczem. Po otwarciu drzwi do kajuty zastała by taki przyjazny widok.

(http://fc09.deviantart.net/fs71/i/2014/362/e/0/house_of_hell___bedroom_by_helioart-d8bk35p.jpg)

Nie było to wielkie pomieszczenie, jednak dostatecznie duże, by zmieściło się łoże, niewielka toaleta oraz stolik. były tam zaledwie 3 stabilne krzesła. Cały pokój wymalowany był w kolorach czerwieni oraz drewna, zaś łóżko miękkie i wygodne otoczone baldachimem i zasłonami. Było tylko jedno niewielkie okno, które wpuszczało promienie światła odbijane przez taflę księżyca nocną porą. Nocna naftowa lampa stała położona tuż obok łóżka na toaletce. Nie były to wymarzone warunki, jednak dobre na tyle, by w warunkach okrętowych, morskich móc nazwać to pierwszą klasą.



- Ekhem... - chrząknął delikatnie zmieszany. Zastanawiając się co powiedzieć, chwycił dwa końce łańcuszka i wytężając swój wzrok postarał się założyć ogniwo łańcuszka na zapięcie i zwolnic zatrzask spinający, po czym delikatnie położył. Dało mu to dość czasu na zastanowienie się co odpowiedzieć. - Poniekąd i za taniec... ale też za możliwość zdjęcia przy Tobie swoich masek. Niestety, całe swoje życie noszę różne maski, chociażby odizolowanego, groźnego jaszczura, unikającego kontaktów. Taką maskę przywdziewam ja, każdego dnia opuszczając swój dom. Przy Tobie poczułem, że mogę zdjąć tę maskę i chociaż raz pokazać jaki jestem, chociaż chwilę. Bardzo dziękuję za ten taniec, dzięki czemu poza śmiercią, zagościła też nadzieja i miłość w moim sercu. Dziękuję nie za sam taniec, chociaż również, ale też za to, jaka jesteś i rad jestem, że mieliśmy okazję do wspólnego tańca i rozmowy. - To drobny prezent, symboliczny, mam nadzieję, że będzie Ci dobrze służył jako ozdoba, jednak pragnął bym też by była miłym wspomnieniem mojej osoby.

Powiedział chyląc czoła, kłaniając się z serdecznym uśmiechem na twarzy.

- Zatem... Czy zechce pani przystać na propozycję? Sam przygotuję i oprawię. Zapewniam, że w tym jestem o wiele lepszy a niżeli w pisaniu wierszy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 00:45:36
Nasz dziwny krasio wciaz przez chwile stal w miejscu i przygladal sie calemu rytualowi przekazania kluczyka i otwarcia drzwi. Gdy maurenka weszla do kajuty, on sam stanal przed drzwiami oparty o futryne i podziwial widoki. Nie smial wejsc do srodka gdyz... Gdyz tak, skoro kobieta chciala miec troche prywatnosci to on nie powinien jej zawadzac. Pokoik byl bardzo przytulny i wygodny, coz wszak to pokoj samego kwatermistrza. Jak tutaj pieknie, milo, wygodnie, przytulnie, nalezy jej sie to. - pomyslal sobie po czym osunal sie na podloge obok drzwi i siedzial tak sobie, oddychal gleboko i ogladal morze. Ech... Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 02 Lipiec 2015, 07:48:52
Towarzystwo na statku zaczęło powoli się rozkręcać. Duża część z nich pewnie czekała na rozpieczętowanie wódki. Przekonałem się choćby o tym patrząc jak do ładowni poszedł krasnolud. Ja póki co wolałem nie raczyć się alkoholem. ÂŚledzie też nie były mi do końca w smak, więc sięgnąłem po jedno z jabłek. Przetarłem je rękawem koszuli i odgryzłem porządny kawałek. Owoc był soczysty, a do tego słodki z lekko kwaskowym posmakiem. Właśnie takie lubiłem najbardziej. Z nieukrywaną ciekawością przyglądałem się załodze oraz towarzyszom podróży w międzyczasie pałaszując smakowite jabłko niczym radosny koń.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 09:33:48
Gdy łańcuszek znalazł się na miejscu, dziewczyna odwróciła się i wysłuchała Salazara. Wszak każdy zakłada maski... Wobec każdego jesteśmy inni. Tak samo w towarzystwie jak i w samotności. Dwie, a nawet więcej!, osób w jednym ciele. Niestety tego wymaga społeczeństwo, bo jeśli choć trochę się wyróżniasz, spotykasz się albo z plotkami, albo z oskarżeniami i zazdrością. Jeszcze gorzej, gdy uznają cię za szaleńca czy wariata, albo czarownicę odprawiającą gusła... Eve za to nie starała się za wszelką cenę chować prawdziwej siebie. Jej prawdziwa natura, tak jej się zdawało, nie była wielką tajemnicą nawet przed tymi, których nie znała dobrze.
-Och, proszę mi nie mówić że dobrze tańczę!- zaśmiała się serdecznie. Miało to zabrzmieć jak groźba, ale taka udawana. -Ale wiem co masz na myśli i... cieszę się, że w moim towarzystwie mogłeś pozbyć się tych masek o których mówisz. Wiesz co? Nie znałam cię wcześniej, dlatego dla mnie nie byłeś jakimś tam strasznym "jaszczurem pożerającym dusze", choć nie przeczę, że kiedyś zdarzyło ci się jedną zjeść? I nie mów mi, że śmierć mieszkała w twoim sercu... Można by straszyć tobą małe dzieci, ale nie jesteś wcale taki zły- uśmiechnęła się, jakby na potwierdzenie jej słów. -Hm... "przygotuję", "oprawię"? Już jestem ciekawa co dobrego przyrządzisz. A może zabrakło kucharzy na statku?- uśmiechnęła się zadziornie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Lipiec 2015, 17:10:33
//Mohamed:

- Nie trzeba. - Odpowiedział sternik. - Jesteśmy tutaj po to, abyście wy nie musieli zarządzać okrętem, babrać się takielunkiem ani sterem, z tego co dowiedziałem się od kapitana, jest to raczej wycieczka, a niżeli konieczność pracy, zatem polecam rozkoszować się widokiem morskich fal, zjeść coś, wypić, ponoć dosyć dobra ta jęczmienna... niestety jestem w pracy pić nie mogę. Z pewnością znajdzie pan co nieco zabawy i radości dla siebie, kapitan ma lutnię jakby chciał ktoś, można zagadać z pewnością użyczy dla rozbawienia podróżnych.

Po tych słowach uśmiechnął się serdecznie, po czym wrócił trzymać stabilnie ster i zarządzać obsługą żagli przez marynarzy.



- Nie powiem że dobrze, powiem, że wspaniale tańczysz. - Odpowiedział uśmiechając się. - Pożerać dusze... dobre określenie, powiedział bym, że nie mijające się w żaden sposób z prawdą, i nie jedną i nie dwie... - Odpowiedział delikatnie przygryzając wargę, nie umiał kłamać a wręcz przeciwnie, chciał wyzbyć się tego kłopotliwego faktu z jego życiorysu, chociaż ciężko byłoby o tym jakkolwiek dobrze i miło opowiadać.

- Dziękuję, za te słowa, to bardzo miłe i kojące dla mnie. Wierzę, że nie ma bieli ani czerni, tylko są różne odcienie szarości, chociaż i to nie napawa mej duszy radością lecz trwogą. - Powiedział, jednak i temat zszedł na inne tory tak i stosując się ku temu. W końcu, nie mógł pozwolić ujmować swoim wynajętym pracownikom! fortunę kosztowali! - Kucharzy-marynarzy mamy, z pewnością coś pospolitego przygotują z surowej żywności dla całej załogi. Chociaż na razie podróżni nie chcą odpocząć na tej wycieczce. Ale cóż, mało komu w dzisiejszych czasach podoba się błękit oceanu, morska bryza, wiatr opiewający nasze ciała i szum fal rozbrajających się o burty statku, dla mnie to jednak jest przyjemność....

- Wracając do kucharzy... Ja jednak mam dla ciebie inny specjał, który mam cichą nadzieję zasmakuje podany w dosyć niecodziennej oprawie. Specjalnie przygotuję na tę okazję.
- Powiedział z radosnym uśmiechem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 17:20:08
Armin podziwiała widok swojej kwatery. Była ona bardzo elegancka i można by rzec, że była to pierwsza klasa. Zostawiła tam swoją torbę i odwróciła się do krasnoluda.
- Dobra, chodź jakoś się zapoznać z innymi. - powiedziała przyjaznym głosem. Zamknęła swoją kajutę, a klucz schowała do kieszeni. Ciemnoskóra chciała jakoś rozerwać się, a przy okazji Siliona.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 17:23:41
- Dobra, dobra, juz ide... - powiedzial wstajac z podlogi i ruszajac na poklad tam gdzie byli wczesniej.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 02 Lipiec 2015, 17:33:51
Słysząc słowa sternika, kiwnął mu głową na potwierdzenie i uśmiechnął się życzliwie. Zniknął czym prędzej z mostku i ruszył na marsz po okręcie, chcąc zaznać odpoczynku, o którym wcześniej wspomniał. Po drodze minął paru ludzi, przywitał się z nimi i odszedł w swoją stronę.
Rozkoszował się szumem fal, ptakami, morską bryzą - wszystkim, co kilka zdań wcześniej wspomniał Salazar. Było spokojnie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 17:37:08
Maurenka skierowała się na dolny pokład. Chciała aby Silion się rozluźnił i nie marudził tak dużo. Przecież jest krasnoludem, więc rejs powinien spędzić na piciu... i powinien integrować się z innymi a nie spędzić czas w jej kajucie. Podeszła do beczki z jęczmienną i wskazała wymownym gestem. 
-Pokaż mi jak to się robi!- uśmiechnęła się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 17:41:23
No dobra, jestem krasnoludem ale to nie znaczy ze mam oproznic ta beczke do dna, o nie, nie bede robil takich cyrkow. - o tak sobie pomyslal, dokladnie tak. Oparl sie o belke na ktorej umieszczony byl zagiel i skrzyzowal rece na klatce piersiowej. - Podziekuje jednak. - kiwnal glowa w odmownym gescie. Odpial od pasa kusze i zalal jaladowac gdy to zrobil, przypial ja a odpial druga i ta tez zaladowal. Druga z kusz przypial do pasa i znow sie oparl. Po chwili znudzilo mu sie to wiec zszedl na dol zrobic sobie cos do jedzenia. Wzial dwie bulki i przekroil, posmarowal maslem i polozyl pare plasterkow wedliny na kazda z nich, po plasterku sera i pomidora, szczypte soli i pieprzu. Bulki zabral na poklad, stanal tam gdzie stal wczesniej, oparl sie i wysunal reke z jedna z bulek w strone kobiety. - Glodna? - zapytal po czym zaczal zajadac swoja bulke znajdujaca sie w drugiej z rak.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 18:09:51
Odpowiedź o tym, że pożeranie dusz nie było fikcją - przemilczała. Nie chciała zagłębiać się w ten temat. Było, minęło. Wszak jaszczury też coś muszą jeść.
-Ja uwielbiam takie wycieczki. Nie wiem o im chodzi...- skrzywiła się na chwilkę, ale grymas za chwilę zniknął. Rozejrzała się po pokładzie-Zacząć odpoczywać albo wsłuchać się w morze... Albo pić, po prostu, jeśli nie umieją znaleźć sobie zajęcia. Ale jeszcze bardziej niż płynąć w rejs, chciałabym już zejść z pokładu na ciepły piasek- uśmiechnęła się. -Czyli na kolację mam się spodziewać niespodziewanego?  Hahah, no dobrze. Hmm... Wybacz na chwilę... Silion jakoś zbladł...- powiedziała. Ostatnio Silion był jakiś niemrawy... A Eve chciała pogadać chwilkę ze swoją ulubioną maurenką. -Przepraszam na chwilę, dobrze?- zwróciła się do Salazara, po czym podeszła do swojego ulubionego! krasnoluda. I zmierzyła go groźnym wzrokiem... -Ekhem!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 18:12:57
Krasnolud spojrzal na wyzsza od siebie kobiete jedzac bulke, przelknal kesa i odpowiedzial krotko. - Tak?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 02 Lipiec 2015, 18:16:58
Właśnie kończyłem jeść swoje jabłko, gdy do głowy wpadł mi pomysł. Ludzie na statku zdecydowanie nie potrafili za wiele poza piciem i jedzeniem. Większość poszła też sprawdzać kajuty wraz z paniami. Swój ekwipunek zostawiłem pod pokładem, choć nie było tego wiele. Wyrzuciłem ogryzek owocu gdzieś za siebie, a potem skierowałem się do ciemnoskórego mężczyzny oraz drugiego, który podobno był kanclerzem koronnym.
-Panowie... - zacząłem jak najbardziej poważnym tonem. -Jestem tu nowy. Elrendar, miło mi. Wymieniłem grzecznie uściski. -Sądzę, że tak zacne towarzystwo nie odmówi odrobiny zabawy. Nagle zdjąłem z siebie swoją koszulę. -Poproszę kogoś z załogi o linę. Przyda się. - zwróciłem się do marynarzy. Kiwnąłem wszystkim głową, wziąłem porządny rozpęd i wyskoczyłem przez burtę prosto do wody. -Banzai! - krzyknąłem w locie. Ciało zwinąłem w kulę żeby przy trafieniu w wodę wywołać jak największy plusk.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 18:24:56
-Dziękuję- czarnoskóra wzięła bułkę i zaczęła jeść. -Sil! Ja też chce wskoczyć do wody!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 18:28:42
-Niezbyt dobrze wyglądasz... Jesteś chory?- zmartwiła się. -No i niechętnie pijesz. To ewidentnie oznaka choroby!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Lipiec 2015, 18:43:32
- Pójdę więc zająć się organizacją kolacji, trochę czasu mi to zajmie, a noc już tuż tuż... - Powiedział kłaniajac się z uśmiechem, po czym udał się w kierunku zejścia pod pokład.

- Ty i ty! ze mną, kucharzycie? pracowali w rzeźni? Oprawiali zwierzynę?
-  No tak, jesteśmy mistrzami!
- No to chodźcie. - Powiedział schodząc pod pokład, a za nim ruszyli dwaj marynarze

- Słuchajcie, pójdźcie do ładowni, przyniesiecie warzywa. Ogórki, pomidory, ziemniaki, marchew... to starczy. Dalej owoce, właściwie jabłka tylko. przytargajcie ze 3 kilogramy sera, 5 bułek 2 chleby i jajka, póki nikt ich nie wybrał, powinno być 10 jajek, do tego dwa litry oliwy. Przyniesiecie mi wszystkie przyprawy jakie znajdziecie, drobno mielony koperek, bazylie, wszystko co znajdziecie sypkiego lub w drobnych kawałeczkach, pieprzu dużo, soli nie, słoną wodę morską mi dacie, będzie w czerwonej beczce. Przyniesiecie mi też liny. Będziecie musieli zdjąć skórę z groźnej bestii, będzie zabita gdy przyjdziecie.

Powiedział i udał się do kuchni, zaś dwójka marynarzy udała się niżej, do ładowni, gdzie składowane były wszystkie zapasy.

W kuchni stał jego piękny Harsesis, dorodny i postawny, nie zmęczony pracą, lecz pupil domowy pełen gracji... i wielkich gabarytów.

Salazar wyciągnął dłoń ku jego głowie a Harsesis pochylił ją dając się pogłaskać.
- Widzisz, każdy ma w swoim życiu do odegrania pewną rolę, każdy w życiu musi napisać swoje epitafium. - mówił głaskajac go.

Zwierz łakomy rozkoszy, której nigdy od swego właściciela właściwie nie doświadczył, poddał się głaskaniu i drapaniu za grzywą, przybliżając się do Salazara. W pewnym momencie, gdy był w odległości 20 centymetrów od ciebo, Salazar czujac jego dusze i widząc bliski niemal bezpośredni kontakt tuż przed nim jego ust, śląc energię magiczną w kierunku duszy Harsesisa, zaczął oddziaływać na nią swoją energią.

Bestia odczuła zagrożenie, jednak była już niezdolna do działania, gdy energia wtopiła się wewnątrz duszy i zaczęła niszczyć świadomość stworzenia. Dusza rozdarta na strzępy, zaczęła być wchłaniana wąskim strumieniem z ciała Harsesisa do ciała Salazara, płynęła niczym stróżka wody wlewająca się przez usta do ciała jaszczura. Po kilku chwilach, cała dusza Harseisa, w gruncie rzeczy mała, nie taka jak humanoidalnej osoby, była wchłonięta. Salazar skutecznie oddziałując swoją energią przeobrażał ją w życiodajne płyny i kierował w kierunku tkanek swego ciała regenerując chociaż pobieżnie tkanki swego ciała. Mało... ale na razie wystarczy. Pomyślał puszczajac grzywę bestii.

Po chwili do kuchni weszli marynarze ciągnąć za sobą skrzynie z zaopatrzeniem. Gdy zobaczyli leżącą bestię, martwą na ziemi, jednak bez żadnych ran na ciele ani nic, byli dosyć zdziwieni.
- Mięso zwierzęcia, które się przestraszy jest skażone i mniej smaczne. zginął bez bólu, bez cierpienia, bez ran. zdejmijcie z tego skórę pazury trofea... bierzcie wszystko tylko tak, nie uszkodzić mięsa, żeber, czaszki, wyrwać pierze, ściąć wężowy ogon, zdjąć skórę postawić mięsiwo. Nic się nie zmarnuje... Robi na czaszce zostawić, będzie to piękne naczynie. Rozłamcie żebra, rozetnijcie mostek i zebra w ćwierci długości, bym mógł dojść do płuc i innych organów. Czaszką i mózgiem zajmę się sam. ÂŁapy odetnijcie już u nasady, potrzebuję korpusu, organów, ogona i głowy, kości skrzydeł z łopatek niech zostaną, ale obetnijcie chrząstki do kości. Będzie to dzieło mego życia...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 18:46:55
Ciemnoskóra najpierw spojrzała na Evening, a potem Siliona.
- Może ty faktycznie jesteś chory? Może morze ci nie służy? - spytała troskliwym głosem maurenka. Dojadła bułkę do końca i otrzepała ręce z okruszków.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 18:55:54
- Nie jestem chory drogie panie. Poprostu ma glowe zakrzata chmara mysli i pytan na ktore nie potrafie dac sobie odpowiedzi. Taka juz rola i natura mysliciela... - westchnal gleboko. - Jedzcie i pijcie, ja nie bede, czuje ze cos sie kroi, wole byc przygotowany i miec chlodna glowe. - spojrzal na maurenke i poslal jej dziwne spojrzenie. - Tylko glupcy skacza w bezkresna otchlan morza z wlasnej woli bez uprzedniego przemyslenia za i przeciw, bez pewnosci powrotu. Skacza w szalejacy zywiol ktory ma tutaj przewage. My wraz z tym statkiem jestesmy jak zwierzeta w rzezni, musimy liczyc na jego łaske. - ugryzl bulki i zaczal przezuwac.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Lipiec 2015, 18:57:48
Szarlej smacznie spał. Siedział sobie, oparty o burtę i spał jak suseł, ignorując wszystko, co się wokół dzieję. Skrzyżowane nogi po jakimś czasie zaczęły drętwieć, a skryta pod głębokim kapturem, zwieszona głowa wywierała nacisk na mięśnie karku i pleców, co również wywołało lekki, acz niezbyt przyjemny ból.

W pewnym momencie zaczepił go jakiś elf. Gdy się ocknął, jego twarz wykrzywiła się w niemrawym grymasie. Przeciągnął się ospale, ziewnął, nie zatykając ust i przetarł porządnie zaropiałe oczy.
- O szo chosi - uniósł brwi, sprawiając wrażenie mocno upitego. A przecież upić się dopiero miał w planach.
W tym momencie nieznajomy elf przemknął obok niego i wyskoczył za burtę. Mało brakło, a jego elfi but spotkał by się z jego kruczą głową. Szczęściem jednak minął ją o włos. "Kurwa, abordaż!", ocenił błyskawicznie. Kanclerz był bystry, wszak nie przez przypadek objął tę funkcję, toteż od razu zorientował się w sytuacji. Złapał więc za rękojeść swojej niespełna metrowej dumy i zerwał się pośpiesznie, by ciąć piratów na kawałki.

Przeliczył się jednak. Elf chciał tylko popływać. Rozejrzał się więc z rezygnacją, czy aby nikt nie zauważył jego durnowatego zachowania, schował miecz i z wolna ruszył w kierunku beczki z jęczmienną. Złapał za ucho jednego z kubków i zanurzył go w beczce nabierając sporą ilość trunku. Następnie zamoczył wargi, zmełł w ustach odrobinę płynu, oceniając jego jakość i smak, po czym przełknął go z uśmiechem. Zmrużył oczy, przetrzymując tę palącą przełyk chwilę, i uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Zdrowie! - Krzyknął do załogi i pociągnął kolejny, tym razem porządny łyk niespotykanie pysznej, jęczmiennej wódki. "Kto nie pije, ten ze straży" zachował już dla siebie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 19:07:11
Ciemnoskóra spojrzała wzrokiem, jakby przyjmowała wyzwanie. Aha, to za chwilę się przekona... - pomyślała kobieta. Zdjęła szybko buty, wychyliła się przez burtę, oceniła wysokość. Spojrzała na pływającego wśród fal elfa i puściła do Siliona oczko. Po czym w jednej, krótkiej chwili stanęła na burcie i wskoczyła do wody z ogromnym, dziecięcym uśmiechem na ustach.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 19:09:12
-ÂŁoo... Armin! Dziesięć na dziesięć!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 02 Lipiec 2015, 19:13:21
-Dzieci... - mruknęła do siebie Anette. -Hej marynarzu, podejdź no tutaj. Poczekaj chwilę. Anette zaczekała chwilę aż jeden z marynarzy zbliżył się do niej. Wtedy zaczęła ściągać z siebie cały swój strój. Zostały jedynie elementy bielizny ochraniające jej dwa skarby oraz kształtną pupę. Sięgnęła jeszcze do kieszeni spodni trzymanych przez marynarza i wyciągnęła z nich sznureczek. Związała sobie nim włosy, spojrzała jeszcze raz na burtę i ruszyła do biegu! Kobieta nie raz ćwiczyła swoje akrobatyczne zdolności. -Uwaga! Szlachta leci! - powiedziała jeszcze wyskakując. Skokiem celowała w obszar gdzie nie było pozostałych skoczków, co by uniknąć z nimi zderzenia.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 19:13:38
 <facepalm>O Innosie! - pomyslal widzac geniusz ciemnoskorej.

//: Jak wysoko jest z pokladu statku do wody?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Lipiec 2015, 19:17:59
//Elrendar:

Sternik sie wściekł.

- Kurwa baranie pływać nie umiesz i za burtę chcesz skakać?! Edek, Mietek łapać go i do izolatki pod pokład.

Edek i Mietek w momencie gdy już zdjąłeś koszulę chwycili cie za barki wytrącając z równowagi i powodując to, ze się przewróciłeś. uderzyłeś głową o pokład co cię ogłuszyło na kilka chwil. W tym czasie Edek i Mietek chwycili cie za ręce i za nogi uniemożliwiając ruchy. Sternik podszedł do ciebie.

- Jak otrzeźwiejesz to cie wypuścimy. gdy będziemy na lądzie psychopatyczny samobójco.

Wrócił do steru, zaś Edek i Mietek zanieśli cie pod pokład do ładowni. stamtąd bocznymi drzwiami wrzucili cię do izolatki wyłożonej słomą i zamknęli drzwi na klucz. Edek pozostał na warcie, co byś nie świrował.

//Facet trochę rozumu... na środku oceanu chcesz skakać? Nie ma tak dobrze.

//Armin i Anette:

Widząc sternik drugą i trzecią osobę, którym życie zbrzydło, posłał Mietka i Waldka, by je zatrzymali, gdy wspinały się na burty

- Czy wam życie zbrzydło? Przy tych wiatrach i prądach nikt was nie uratuje. Trzymajcie się pokładu albo wracać do kajut nim kapitan się o tym dowie. Albo do izolatki jak ten durny elf. - mówili chwytając za barki i ściągając w dół.



//Jeszcze ktoś spróbuje skoczyć to opisze wasze śmierci, nie ma problemu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 19:23:59
Armin zrezygnowanym wzrokiem spojrzała na ziemię i Anette.
- A mogło być tak fajnie... - powiedziała tak sobie. Znalazła miejsce, gdzie zdjęła buty i ponownie je założyła. Podeszła z powrotem do Siliona oraz Evening. - Dzięki za wysokie noty. - zaśmiała się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 19:29:24
- I co kochanie? - rzucil kasliwa uwage. Podszedl do beczki i wciaz 3 malowane kubki, wyjal z kieszeni kamyczek ktory wzial po drodze idac na statek. Stanal dumnie i krzyknal. - EJ ZALOGO! MOZE ZAMIAST PROBOWAC SIE ZABIC SPROBUJECIE COS WYGRAC? STAWIAM 20 GRZYWIEN ZE NIE ODGADNIECIE POD KTORYM KUBECZKIEM JEST TEN OTO KAMIEN! KTOS CHETNY? - usiadl na kodlodze, polozyl 3 kubeczki, pod jednym schowal kamien i pomieszal kubeczki. Rzecz jasna wszystkie kubki byly identyczne, czerwone, bez zadnej skazy.

//: TYPOWA GRA W 3 KUBKI, ZGADUJECIE POD KTORYM Z 3-CH KUBKOW JEST KAMYCZEK. WYKLADACIE 20 GRZYWIEN I JA WYKLADAM. ZGADNIESZ BIERZESZ 40, NIE ZGADNIESZ BIORE JA! WYBIERACIE NR OD 1 DO 3. NUMER KUBECZKA POD KTORYM ZNAJDUJE SIE KAMIEN LOSUJE MOJA APKA NA ANDROIDA. ;)
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 19:34:59
-20 grzywien!- rzekła Eve kładąc monety przed Silem.


//9878-20=9858 grzywien
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 19:40:23
Krasnolud zgarnal grzywny na kupke obok i sam tez dolozyl 20. Zamieszal kubeczki i rzekl. - Ktory kubeczek? - zapytal. - Gdzie bedzie kamien? Pierwszy, drugi czy trzeci?

//:1037-20=1017 grzywien.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 19:42:43
-Hmm.... no to... może trzeci? Niech będzie trzeci ;)
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 19:47:03
Krasnolud patrzyl sie przez chwile na kobiete z lkamienna twarza po czym podniosl trzeci kubeczek. Oczom Evening ukazal sie... Kamyczek. Wygrala pieniadze. - Moje gratulacje, masz szczescie! - rzekl wesolo. - Kupka z 40 grzywnami twoja. - powiedzial wyjmujac kamyczek z pod kubka.

//: Potwierdzenie:

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 19:48:53
-Szczęście mi sprzyja, heheh. To ja jeszcze raz chcę.... 20 grzywien. Tym razem numerek 2!

//czyli zostaje 9858 grzywien
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 20:00:42
Krasnolud dolozyl rowniez 20 grzywien i rzekl. - Powodzenia.

//:1017-20=997 grzywien

Wlozyl kamien pod jeden z kubkow i zaczal nimi bardzo szybko krecic, mieszac, zmieniac ich polozenie. - A wiec dwojka? Dobrze. Na przyszlosc, podawac numer po zamieszaniu... - podniosl kubeczek i kobieta ujrzala ... Kamyczek. - No, no niewarygodne szczescie. Do 3 razy sztuka jak to mowia. Pieniadze sa twoje. - rzekl chowajac kamyczek pod kubkiem.

Potwierdzenie:

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 20:03:57
-Hah, dobra, lepiej zejść niepokonanym - zaśmiała się zgarniając grzywny. -Jeszcze w nałóg wpadne i co? :/


//9858+40=9898 grzywien
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 20:06:33
- Dziekuje za gre. Ktos jeszcze chetny ograc krasnoluda? - krzyknal. - Nie? No coz, bywa... - rzekl wstajac, zabral kubki a kamyczek wlozyl spowrotem w kieszen. Odlozyl naczynia na beczke i podszedl pod burte, usiadl, oparl sie o nia i spojrzal w niebo. Cholera, atmosfera jak na pogrzebie... Czy naprawde jestem az taki nudny? Czyzbym popadl ze skrajnosci w inna skrajnosc? Czyzbym nie potrafil znalezc zlotego srodka? Ale co poradze na to iz mam filozoficzny umysl? Ze rozmyslam... Snuje teorie, nieraz niepotrzebne, nieuzasadnione... Taki juz moj los, nedznego mysliciela... Czasem przychodza takie dni jak ten ze nie potrafie pochamowac mysli, zakrywam sie wtedy maska powaznego krasnoluda kiedy naprawde wtedy w srodku tocze batalie... Kiedy potrzebuje troche czulosci... - zaczal podrzucac w rece ten kamyczek co mial go wlozyc do kieszeni.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Lipiec 2015, 20:44:11
Szarlej rozejrzał się podejrzliwie po załodze i ze smutkiem stwierdził, że nikt nie chce z nim pić. Elfa zamknęli w izolatce. No w końcu to elf. Baby, jak to baby, do picia niechętne. Kapitan zniknął w kuchni, niektórzy krzątali się zajęci swoimi sprawami. Posmutniał więc nieco, mina mu zrzedła, a kubek szybko opustoszał.
Wtem dostrzegł krasnoluda. No tak, to jego właśnie szukał. Krasnolud mu był potrzebny. "Kto będzie pił, jak nie krasnolud? No kto?", zauważył. Fakt, że jakiś taki smutny był, niemrawy i jakby w ogóle nie krasnolud. Podszedł jednak i szturchnął butem, wyrywając go z zamyślenia.
- Ty, krasnolud - tutaj wymownie wskazał palcem na kubek pełen pysznej wódki. - Pijesz?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 20:48:18
Kruczy brat wyrwal krasnoluda z zamyslenia. Spojrzal na niego z krzywa mina i rzekl melancholijnie. - Wybacz bracie lecz alkohol tylko pogorszy sytuacje. Natlok mysli stalby sie nieznosny... po chwili. - Potrzebuje troche adrenaliny, Szarleju wdrapujemy sie na bocianie gniazdo? - zapytal wstajac. - Albo nie, mam lepszy pomysl, chodzmy wypuscic tego elfa.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Lipiec 2015, 20:49:54
- A idź gdzie chcesz - machnął ręką i poszedł szukać dalej. Wszak po co mu krasnolud, który nie chce pić. Następną ofiarą okazała się Anette. Podszedł do niej i podniósł kubek na wysokość jej głowy, co było dość jednoznacznym gestem.
- Pij ze mną. Pij no.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 20:55:09
- Wiec pij na zdrowie. - rzekl beznamietnie. - Moze sprobuj z Mohem, to ten czarny. - rzekl wesolo. Ruszyl pod poklad, gdy tam dotarl podszedl do typa od izolatki. - Panie, wypusc pan elfa, nie ma kto pic, jeden typ chce pic a mi sie nie chce, napijesz sie z nim i tym oto tutaj elfem? Szkoda zeby chlop siedzial w izolatce, zrobil glupote ale juz chyba bedzie wiedzial ze ma nie opuszczac statku. - mowil tak jakos charyzmatycznie. - Co nie elfie? - rzekl do dlugouchego.

[member=3594]Salazar Trevant[/member] [member=26367]Elrendar[/member]
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 02 Lipiec 2015, 21:00:34
-Ja tylko chciałem się trochę opalić. Skoczyć w promienie słońca, no wiesz. To taka metafora czy jakoś tak. Nie zamierzałem siedzieć w jakiejś klatce całą podróż.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 21:07:00
- Panie, chlopa troche ponioslo, wiesz, to morskie powietrze, nie kazdy mysli racjonalnie gdy poczuje zywiol. po chwili. - Panie, chodz pan pic, co bedziesz tutal gnil, wypusc dziada i chodz, moj znajomy potrzebuje kompana do kubka. - rzekl do klucznika.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Lipiec 2015, 21:29:37
- A wyłaź, mam takielunek do obsługi... - machnął ręką, otworzył drzwi i dał wyjść.

//Rozumiem rozluźnienie, chill i szaleństwo, i cieszy mnie to, ale poważnie trochę z rozwagą xP
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 21:32:28
Podal elfowi reke i wyciagnal go z klatki. - Jestem Silion Erenus aep Mor, szlachcic Atusel i Kardon. Ale nie lubie sie obnosic tymi tytulami. Chodz chlopie na poklad. - rzekl wesolo zmierzajac na gore.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 02 Lipiec 2015, 21:35:28
-Elrendar z Ewersong, też nie lubię się obnosić z tytułami, więc ich nie mam. Uśmiechnąłem się żartując. -Zjedzmy coś, zgłodniałem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 21:43:39
Krasnolud sie zasmial bo akurat tego wymagala teraz sytuacja. - Jedzonko znajdziesz tam. - rzekl wskazujac kierunek, bedac jeszcze pod pokladem. Sam zas wszedl na poklad i odnalazl Szarleja. Zagadal do niego. - Zalatwilem ci towarzysza do picia, ten elf samobojca, za chwile tu powinien wyjsc, aktualnie chyba pladruje zapasy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Lipiec 2015, 21:52:06
Wciąż podtykając kubek pod nos niewzruszonej Pani Du'Monteau usłyszał coś na temat towarzystwa do picia. Bez wahania odwrócił się na pięcie, przeszedł obok niepijącego krasnoluda bez słowa, złapał jeden z kubków, po czym napełnił go i ruszył pod pokład. Szybko odnalazł elfa niedoszłego-samobójcę, stanął naprzeciw niego i wetknął mu ów kubek w jego elfią dłoń, oblewając przy tym zarówno jego, jak i siebie. To był prawdziwie męski gest pojednania.
- Pij elfie. Wypij z Kanclerzem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 21:58:19
Ciemnoskóra popatrzyła na mężczyzn, a potem na stojącą obok niej mściciel.
- Chodź Eve, napijmy się. Nie możemy być gorsze od chłopaków. - zaśmiała się maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 22:04:16
A krasnolud cieszac sie w duchu ze chociaz uszczesliwil Szarleja i tez elfa, usiadl przy burcie, tam gdzie ostatnio, spojrzal w niebo i zamyslil sie. Na czym to ja skonczylem...? Ach. Tysiace mysli zaprzataja moj umysl... Do tego ta kostka nie dsje spokoju... Czym jest ow Eros? Czego od nas chce? Czy zginiemy plynac do portu? Nie potrafie na to odpowiedziec. - posmutnial. Ach, zycie krasnoluda jest takie smetne, w oczach wiekszosci ludzi widac pogarde i drwiny... po chwili zamyslenia. Pie*dole, nie bede sie zadreczal. krzyknal. EJ! KTOS Z ZALOGI! DAJCIE LUTNIE, BEDE GRAL!

[member=3594]Salazar Trevant[/member]
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Lipiec 2015, 22:40:37
//Silion aep Mor

Marynarz pobiegł do ładowni i przyniósł.

Nazwa: Lutnia sygnowana głową białego węża.
Opis: Nowoczesna lutnia o odmiennych od klasycznej kształtach bębna rezonansowego, wykonana z bukowego drewna wraz z zamontowanymi pięcioma strunami oraz gryfem zwieńczonym główką wraz z kluczami stroikowymi. Lutnia zwana również gitara ma na swoim bębnie wymalowany biały wizerunek węża, bardzo zbliżony wyglądem do węża z herbu rodu Trevant.

- To lutnia kapitana, do zwrotu!



Gdy marynarze oprawiali zwierzynę, Salazar dołożył drwa do paleniska, gdzie żeliwna płyta rozgrzewała się do smażenia, po czym podszedł do kominka gdzie drobny płomień na drwach rozgrzewał zawieszony kocioł pełen gotującej wody, również dołożył drwa, co by ognia nie zbrakło w czasie jego pracy.

Podszedł do stołu i zaczął kroić warzywa, wyciągnął spod stołu talerze i patrząc na ich czystość rozłożył ich 5 na stole. sięgnął po drewnianą tacę do krojenia i sięgnął po kuchenny długi nóż. zaczął spokojnie od krojenia jabłek, najpierw na pół, potem na ćwiartki, by wreszcie pokroić na 8 części. Po czym każdą połówkę jabłka złożył ze sobą z 4 kawałków ściśle miąższem, co by światło lamp nie padało, zaś miąższem do tacy, by miąższ nie ściemniał przed pieczeniem. Sięgnął do przyniesionych warzyw i o dziwo marynarze pomyśleli za niego! Była cebula, Mają dryg chłopaki... Pomyślał po czym zajął się krojeniem cebuli w drobną kosteczkę, niestety tej cebuli znaczna ilość bowiem cały kilogram musiał rozkroić. Sięgnął potem po marchew i ogórki, szukał wymiarowych, co by przekroje kształtem do siebie pasowały, gdy tak dobrał 4 sztuki każdego rodzaju, zaczął kroić na cienkie talary składając ze sobą marchew i ogórki na przemian. Sięgnął po jajka i dwie misy, wbił 5 jajek oddzielając białka do drugiej miseczki, po czym pozostałe 5 jajek wbił bez rozdzielania do żółtek. Zaczął mieszać merdać, by sięgnąć p;o widelec i rozbijać je skutecznie do uzyskania jednolitej formy płynnej. Zaś białka z 5 jajek odłożył na bok nie przejmując się póki co nimi. Sięgnął po przyprawy i obsypał w żeliwnej misie ułożone ściśle przy sobie talarki koperkiem, bazylią, odrobiną pieprzu, co zlał odrobiną przyniesionej słonej wody, zaś całość polał jeszcze oliwą. Po czym przykrył wiekiem i położył na żeliwnej placie dając się piec zawartości, delikatnie przechylił wieko misy, by dać ujście parze wodnej. Wrócił do oprawianej zwierzyny, teraz potrzebował już... mięsa.

Marynarze oprawili zwierzynę zdejmując skórę, pazury i kły, wyciągnęli też krew i wężowy jad. Odrąbali zgodnie z poleceniem skrzydła do połowy, żebra rozcięli zostawiając organy wewnętrzne. Odcięli cały ogon, oraz łapy pozostawiając korpus wraz z głową i rogami.
- Dobra, możecie już iść.
- Dziękujemy za trofea, nie potrzebuje pan pomo...
- Nie.
Po czym marynarze wyszli z kuchni. Salazar podszedl do drzwi i je zakluczył, potrzebował teraz samotności.

Zamknął oczy i ignorując wszelkie zewnętrzne bodźce, by zwizualizować sobie to miejsce, w całości i w zwolnionym tempie zaczął dzielić swoją pracę, czując przyjemność z samego wyobrażania tej roli, otworzył oczy i zabrał się do pracy.

Podszedł do głowy i chwytając za tasak uderzył u nasady odcinając mięśnie, żyły i inne tkanki. Odcinając w miejscu łączenia kręgów szyjnych z głową. Chwycił ją za robi i unosząc dwiema dłońmi w górę posadził na stole, na uprzątniętej tacy. wziął kucharskie dłuto i drobny młoteczek. Zaczął delikatnie zeskrobywać mięśnie od czaszki ukazując idealną biel kości czaszkowych Harsesisa. Gdy cała głowa była odkryta, resztki oczu wycięte, chrząstki nosowe wyrwane, przyłożył dłuto do szczytu czaszki, między rogami i zaczął delikatnie zaznaczać miejsca wkuć, by odłupać po szwach czaszkowych otwór wewnątrz czaszki i móc wydostać mózg w całości. po wyznaczeniu sporej wielkości elipsoidy zaczynającej się ponad oczodołami, przechodząca po krawędziach rogów aż wreszcie dochodząc w doły potyliczne. Chwytając ponownie za młotek zaczął uderzać delikatnie rozłupując pokrywę czaszki i czyniąc przestrzeń czaszkową otwartą. odłożył rozłupane kawałki czaszki i odkładając narzędzia włożył dłonie pod czaszkę delikatnie chwytając rozrośnięty mózg bestii. Wyjął go swobodnie, obejrzał dookoła i zauważył, ze jest w pełni zdrowe. Położył na stole i zaczął rozkrajać miękką tkankę na plastry grubości centymetra, po czym każdy plaster na paski, by następnie pokroić je w kostkę. Chwycił za kolejną żeliwną tacę, zmoczył ją oliwą i maczając kosteczki w ubitych 10 jajkach układał je wraz z wolną przestrzenią na powierzchni, po czym położył obok brytfanny z warzywami na placie.

odkładając pustą czaszkę na bok na stole, podszedł do korpusu i obrócił resztę ciała na plecy. wziął nóż i sięgając pod żebra zaczął rozcinać tkanki, wyciął przy tchawicy płuca, po czym płaty płucne delikatnie wyjmując układał na stole, gdy wyjął wszystkie, sięgnął ponownie po długi nóż kuchenny i zaczął rozcinać płuca na grube i długie kawły mięsiwa. Dużo powietrza, zmniejszy się na cienkie, słodkie, miękkie plastry... pomyślał i mocząc je w oliwie układał na kolejnej, trzeciej już tacy i położył na placie.

Została wątroba, nerki, wyczyścić jelita, można zrobić kiełbasę z mięs z kończyn... Reszta do śmieci z organów. ÂŻebra z mięsiwem jeszcze muszę upiec... Kości przydadzą się do zupy...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 22:49:52
- Dzieki! Spokojnie, oddam. - wzial lutnie w rece, brzdeknal kilka razy, jej dzwieki byly piekne, idealne. Bylo dobrze nastrojona. Pobrzdakal chwile po czym krzyknal. - ZALOGO, TAKIEJ SPINY JESZCZE NIE WIDZIAÂŁEM! ROZLUZNIJMY TROCHE ATMOSFERE! KAZDY Z WAS SPIEWA PO JEDNEJ ZWROTCE I REFRENIE. (http://www.tekstowo.pl/piosenka,zeglarska,morskie_opowiesci.html). - TO MOZE JA ZACZNE! - oparl sie wygodnie o burte, zaczal grac i spiewac.
-
Kiedy rum zaszumi w głowie,
Cały świat nabiera treści,
Wtedy chętnie słucha człowiek
Morskich opowieści.

(ref:) Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom...



//: Mam nadzieje ze sie przylaczycie do zabawy bo jest jak na pogrzebie... ;)
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 23:02:40
-Armin, wypijemy później, na razie trzeba zatkać uszy- zaśmiała się mówiąc do maurenki. Ale potem przekonała się, że krasnoludowi nie szło tak źle. Właściwie lepiej niż niejednemu wędrownemu śpiewakowi w karczmie. Sama nie chciała chwalić się swoim głosem. Może tancerką była beznadzieją, ale śpiewaczką jeszcze gorszą. Zaczęła klaskać do rytmu coby Silionowi było raźniej. Lutnia wydawała z siebie miłe dla ucha dźwięki i wtórowała szumowi fal.



//Sil nie jest jak na pogrzebie -.- po prostu ty masz jakiś dziwny humor a twój krasnolud siedzi i rozmyśla zamiast pić lol
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 23:08:27
Krasnolud usmiechnal sie i widzac ze jeszcze jego muzyka nikogo nie porwala zabral sie za druga zwrotke.
- ÂŁajba to jest morski statek,
sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
cierpi kraj na niedostatek,
morskich opowieści.

(ref.)Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.


//: Moja postac nie ma humorow, w niektorych sytuacjach jest poprostu taka, to mysliciel... Czy jakbym pil to by wszyscy nagle pisali? Chyba nie. Gdzie znikla Anette, Moh, Szarlej? Staram sie jakas rozrywke wprowadzac jako jedyny... Wiec nie mow tak. :(
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 23:10:43
Ciemnoskóra była pod wrażeniem muzykalnych umiejętnościami ukochanego. Stanęła obok Evening i również zaczęła klaskać do rytmu. W końcu dobra atmosfera zaczęła się udzielać większości towarzyszom. Prawa noga zaczęła jakoś sama wystukiwać rytm. Armin lubiła tańczyć, najczęściej z Silionem, ale tancerką była w miarę dobrą. Spojrzała na mściciel i miała lekko zwariowany pomysł. A mianowicie... Taniec. Szybkim i zwinnym ruchem wzięła rękę kobiety z bractwa ÂŚwitu i zaczęła z nią tańczyć.
- No Evening! Poddaj się muzyce. - zaśmiała się maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 23:14:36
Muzyka byla bardzo skoczna i az chcialo sie ja grac i sluchac. Druga zwrotka wnet zniknela aby zrodzic trzecia z dziesieciu.
- Pływał raz marynarz, który
żywił się wyłącznie pieprzem.
Sypał pieprz do konfitury
i do zupy mlecznej.

(ref.)Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Lipiec 2015, 23:19:30
Ehh.... A jej samo klaskanie by wystarczyło. I ewentualnie jakieś podśpiewywanie pod nosem. -Armin.... Naprawdę>- jęknęła z rezygnacją. -Ja wcale nie umiem  tańczyyyć!...- zdążyła jeszcze zaprotestować choć na niewiele się to zdało. Zaraz stała na drewnianych deskach i robiła obroty zachęcana przez czarnulkę. -Wykończysz mnie Ar!- pomarudziła jej jeszcze trochę. -Wiem że ty świetnie tańczysz ale ja niezbyt, więc to nie dla mnie- mówiła wciąż mając nadzieję na szybkie oswobodzenie się, ale maurenka była tak zwinna w swych ruchach, że Eve nawet nie orientowała się, kiedy to razem, dla zabawy, wykonywały jakieś skomplikowane ewolucje. A potem rzeczywiście uległa, gdyż tylko śmiała się z tego wszystkiego i próbowała dorównać Armin w tych tanecznych podrygach.



//Nie zmusisz wszystkich do pisania, przecież nie siedzą tu cały czas -.-
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 02 Lipiec 2015, 23:24:29
-No jak z kanclerzem to trzeba się napić. Zdrowie. Wypiłem co nieco zawartości wręczonego kubka. -A tak w ogóle nazywam się Elrendar.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 02 Lipiec 2015, 23:36:10
A szanta juz sie dobrze wbila w glowe, poszla i czwarta zwrotka.
- Był na "Valfden" młodszy majtek, 
Czort, Rasputin, bestia taka, 
ÂŻe sam kręcił kabestanem 
I to bez handszpaka. 

ref.Hej, ha! Kolejkę nalej! 
Hej, ha! Kielichy wznieśmy! 
To zrobi doskonale 
Morskim opowieściom. 
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Lipiec 2015, 23:46:00
- Szarlej Znikąd - podał rękę elfowi , po czym również wypił swoje. Po chwili usłyszeli dudnienie desek ponad ich głowami, które poprzedziła skoczna melodia wzbogacona o basowy, krasnoludzki głos. Brzmiało to naprawdę zachęcająco. - Chodźmy na pokład, trzeba być czujnym! Piraci mogą zaatakować w każdej chwili - przedłożył Elrendarowi, po czym zachęcił go gestem. Następnie odwrócił się w stronę schodków i prowadzony dźwiękami tej skocznej piosenki ruszył na pokład.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Lipiec 2015, 23:54:32
Ciemnoskóra uśmiechała się od ucha do ucha. Wywijała kobietą na lewo i prawo. Przecież musiała nauczyć swoją starszą koleżankę jak się tańczy. Raz po raz patrzyła na niebieskie oczy kobiety, a innym razem na stopy, by nie zamęczyć mścicielki. Armin doskonale wiedziała, że Evening nie lubiła, a nawet nie umiała tańczyć, więc postanowiła jakoś rozruszać szlachciankę. Maurenka robiła przeróżne piruety oraz zwariowane, trudne, lecz przemyślane ruchy taneczne. Znajomej czasem udawało się nadążyć za ciemnoskórą. Dla obu kobiet była to świetna zabawa.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 00:17:43
Od tego spiewania az krasnoludowi zaschlo w gardle, wody nie mial przy sobie wiec wzial malutkiego lyczka przepalanki z manierki. Wyluzuj chlopie, dobra spiewamy dalej. - schowal manierke i spiewal dalej grajac przy tym.
- Jak spod Helą raz dudnęło,
ÂŻagle zdarła moc nadludzka,
Patrzę - w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.

(ref.)Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 03 Lipiec 2015, 00:28:01
Nie było co ciągle siedzieć pod pokładem więc ruszyłem śladami Szarleja. Na górze rozgrywała się istna taneczna orgia w wykonaniu dwóch kobiet. Muzykę zapewniał krasnolud, który wcześniej wyciągnął mnie z klatki. Próbowałem wsłuchać się w słowa i zaczęło mnie zastanawiać gdzie jest Puck i czemu kobiety tam chodzą nago. Cóż, musiało to być wyjątkowo miłe miejsce. O ile średnia kobiet z Pucka nie przekraczała trzydziestu lat.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 00:37:32
Kazali sie integrowac to sie integruje... - pomyslal przypominajac sobie kolejne dwie zwrotki. Odchrzaknal i spiewal dalej.
- Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści.

ref.)Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.

7.)Może ktoś się będzie zżymał,
mówiąc, że to zdrożne wieści,
ale to jest właśnie klimat
morskich opowieści.

(ref.)Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 01:04:51
Ciemnoskóra tańczyła przez długi czas z Evening. Była niemalże pewna, że nauczyła ją kilka kroków. Przecież szlachcianka powinna posiadać taką umiejętność. A jakby się trafił bal, to co by wtedy zrobiła...? Armin robiła kroki coraz wolniej i wolniej, kiedy przestała tańczyć.
- Dziękuję panno Antarii za cudowny taniec. - zaśmiała się maurenka. Podeszła bliżej krasnoluda i usiadła koło niego. - Silion. - szepnęła mu do ucha. - Fajnie, że się zintegrowałeś. Jak chcesz to pomieścimy się w mojej kajucie we dwoje. - uśmiechnęła się kobieta.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 01:17:42
Krasnolud usmiechnal sie do kobiety i ucalowal ja w policzek, objal ja ramieniem i przytulil. Lutnie oparl o podbrodek i gral dalej. Wszak musial skonczyc szante...
Odchrzaknal, spojrzal na kobiete i do dziela:

- Pij bracie, pij na zdrowie,
Jutro ci się humor przyda,
Spirytus ci nie zaszkodzi,
Sztorm idzie - wyrzygasz.

Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.

Kiedy znudzą ci się szanty
I obrzydną Ci Mazury,
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry.

Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.

Kto chce niechaj wierzy,
kto nie chce niech nie wierzy,
nam na tym nie zależy,
więc wypijmy jeszcze!

Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.


Po ostatnich slowach radosnej piosenki krasnolud puscil kobiete, wstal, uklonil sie nisko i powiedzial do maurenki ze zaraz wraca. Pobiegl oddac jednemu z marynarzy lutnie, oddal ja i wrocil do kobiety. Podal jej reke aby mogla wstac, objal ja w pasie i kierowal sie na gore. - Dziekuje kochanie... - szepnal. - Nie wiem o co wam chodzilo z ta integracja ale dobra, przebrnalem przez to. Musisz sie przyzwyczaic ze czasem dopadaja mnie takie dni gdy natlok mysli mnie przytlacza...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 03 Lipiec 2015, 01:29:56
Szarlejowi powoli robiło się wszystko jedno co, gdzie i z kim. Przyglądał się całemu zamieszaniu z zaciekawieniem, a na koniec nie wiedział czy klaskać, czy nie. Ponieważ jednak jego również gnębił swego rodzaju natłok myśli, szybko o tym zapomniał i porzucił ten problem. Zdał sobie wszak sprawę, że pił na pusty żołądek. Uraczył się więc jednym z jabłek, które popijał resztką wódki z kubka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 03 Lipiec 2015, 10:46:05
//Na samą myśl o wódce po przedwczorajszym dniu - mam dość xD

Mohamed ciągle stał oparty o burtę, wsłuchując się w pieśni marynarzy, zaciągając się papierosem i wzdychając. Niektórzy potrafią się wyluzować. On miał z tym zawsze problemy. Ale czy na pewno zawsze? Gdy przybył na Valfden, był bardziej rozluźniony, przyjaźnie nastawiony. Teraz, po kilku latach na wyspie stał się zgorzkniały, pozbawiony uczuć, wyprany ze swej dziecięcej delikatności. Tylko dlaczego? Co zmieniło jego życie na tyle, że stał się... taki? Nie musiał się zastanawiać. Wiedział. Sam postanowił wieść taki żywot. Pozbawiony miłości, przyjaźni. Kruczy żywot. ÂŻywot Samotnika.
Mówi się, że zabójca doskonały nie ma przyjaciół - tylko cele. Doskonały zabójca nie ma tożsamości - ma za to wiele twarzy. Zabójca doskonały nie ma sumienia - tylko zadania. Pierwsze dwa określenia pasują do niego idealnie - przyjaciół nie ma, nie musi się martwić, tożsamości też. Nikt go nie zna, znają tylko jego powierzchowną wersję. Tą, którą dojrzy każdy. A sumienie? Wyzbyłem się go już dawno temu, pomyślał Kruk. Dawno temu...
Rozejrzał się po pokładzie, gasząc niedopałek papierosa i wrzucając do morza. Na statku podróżowało wiele osób. Silion i Armin, para kochanków, Kruczy bracia... Szarlej, nowy kanclerz koronny, szlachcianka Eve, pani rycerz z Bractwa ÂŚwitu.. Z nikim się nie znał. Nikt nie znał go. Nikt się z nim nie przyjaźnił, ani on nie chciał się zaprzyjaźniać. Nie był nachalny...
W każdym z tych ludzi widział tylko potencjalnego sojusznika na zbliżającą się wojnę. Sojusznika albo... wroga. Sam bowiem niedawno stwierdził, że zabójca doskonały nie ma sumienia... Być może, za odpowiednią cenę, będzie zdolny zdradzić tych mniej ważnych spoza kręgu kruków? Wszystko zależało od przyszłości, od drogi jaką podąży.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Lipiec 2015, 14:51:42
Salazar wziął się mza dalsze patroszenie zwierzyny i wyciąganie kolejnych organów. doszeł do watroby i znał ryzyko, w pobliżu woreczek żółciowy i trzeba być ostrożnym. Sięgnął po krótki nóż i mając już wycinać wątrobę, drzwi do kochni rozwarły się z chukiem, a w wyniku zdarzenia, nóż ślizgnął się po miękkej tkance rozcinając woreczek żółciowy, która obficie zalała wnętrze.

# marynarzy zamilkło i zastygło w bezruchu. Salazar patrzył z wykrzywioną miną o taką  <huh>, aż powieki mu drgały. Po dłuższej chwili cisnął nożem o posadzkę kuchni.

- Czego?!

- Przyszliśmy kolację zrobić dla gości...

- Toście wybrali moment... posprzątajcie, mięso nie nadaje się do użytku. To co w garnkach wylejcie, lukiem do oceanu, Nie zrobię już z tego nic, skoro resztę mięsa mam w żółci. - Powiedział spokojnie delikatnie rozczarowany swoją koncentracją. - Przygotujcie to co najlepsze potraficie, ja muszę przeprosić za porażkę... nie lubię porażek...

Powiedział wymijając marynarzy i wychodząc na pokład, gdzie ludzie w miarę a w miarę się bawili.

- Nie długo będzie kolacja. Ja niestety dzisiaj nie podołałem kucharzeniu i zmarnowałem piękny okaz dziczyzny... Marynarze zrobią moze coś bardziej pospolitego, ale z pewnością smacznego. - Powiedział podchodząc do beczki i zanurzając w nim znaleziony kubełek, sięgnął też po jabłuszko. Upił łyk zagryzając jabłuszkiem i siadając na schodkach prowadzących na wyższy pokład i wpatrywał się w bezkresną dal z kamienną miną.



Czas mijał nieubłaganie, a słońce nad horyzontem chyliło się ku zachodowi. Sternik zawiadomił, że jeżeli nie będzie sztormu, ani ataku czy niespodzianek, mto powinniśmy być na miejscu o świcie.

Wiatr rzeczywiście wiał nieubłaganie targając włosy podróżników, którzy je mieli. kobietą szczególnie rozwiewał je czyniąc widok szczególnie miłym dla męskiej części załogi i wycieczkowiczów. Jednak chylące się ku zachodowi słońce coraz ciemniejsze promienie słało na nasze twarze. Niebo przybrało wiele barw, począwszy od szczerego błękitu, przez pomarańczowe, różowe promienie po wreszcie gasnący, czerniejący błękit...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 03 Lipiec 2015, 16:35:43
Eve wreszcie wyswobodziła się od roztańczonej Armin i mogła odetchnąć gdzieś z boku, z dala od śpiewającego krasnoluda chociażby, choć bardzo go lubiła.
Niebo malowało się już kolorami nadchodzącego zachodu. Pomarańczowa kula na horyzoncie stykała się już wodą, jakby powoli znikała w czeluściach oceanu. Za chwilę na niebie pojawią się miliony gwiazd, tak odległych, a zdawałoby się, że po można po nie wyciągnąć rękę i zgarnąć dla siebie tyle świecących niemrawo punkcików ile się chce.
-Okrętowa kuchnia cię pokonała?- zaśmiała się Eve podchodząc do Salazara, nie chcąc zabrzmieć uszczypliwie. -Szkoda... Miałam nadzieję na spróbowanie tego specjału
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 03 Lipiec 2015, 16:50:41
Siedział na ławce gdzieś na uboczu i zastanawiał się, czy aby nie pora zejść pod pokład, zaklepać sobie swoją koję i wypocząć po ciężkim dniu. Nim to jednak zrobił, ponownie napełnił swój kubek. Na statku ciężko było się rozeznać, czy bardziej szumi w głowie, czy poza nią. Panowała zatem atmosfera przyjazna spożywaniu napojów wyskokowych, co Szarlej postanowił wykorzystać. Odkąd objął państwową posadę nie miał zbyt wiele czasu na przyjemności. Pił więc, bo skoro częstują, to nawet nie wypada odmówić.

Niektórzy w pobliżu kruka mogli usłyszeć niebezpieczne, przerywane burczenie w jego brzuchu. Pomimo, że zdążył zjeść już ze trzy jabłka, nie zaspokoiło to jego wilczego apetytu, zatem wciąż czekał na kolację, którą miał przyrządzić załogantom jakiś nieznajomy, pokładowy kuk.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 17:11:08
Ciemnoskóra spojrzała na krasnoluda i zaproponowała -Poczekamy na kolację w kajucie. Odpoczniemy chwilę, a potem zjemy... Dobrze? I nie dąsaj się już- powiedziała maurenka po czym skierowała swe kroki do jednej z lepszych kajut na całym statku.
-Czuj się jak u siebie- puściła Silionowi oczko wpuszczając go do środka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 03 Lipiec 2015, 17:18:14
Sławne powiedzenie "ze mną się nie napijesz?!" i jego w końcu skusiło do skosztowania jęczmiennej. Gdy polewali, wlewał w siebie trunek, gdy prosili, on wlewał innym. Starał się jednak hamować, zwłaszcza, że nie chciał się wygłupić.
Zapalił kolejnego papierosa, wciągając dym głęboko w płuca i wypuszczając gdzieś w dal. To go rozluźniało, zwłaszcza podczas chwil, gdy zapomniał o tym, że samotność jest jego drugą połówką do końca życia.
-Coś ty ze sobą zrobił?, pomyślał. Bądź już tym zabójcą, ale nie odcinaj się od relaksu...
Uśmiechnął się kpiąco. To nie był jego świat. Znowu wciągnął dym, zaciągnął się i wyrzucił to, co zostało. Począł szukać ciekawych person do zapoznania.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 17:19:30
- A czy ja wygladam jakbym byl nadasany? Przed chwila odspiewalem 10 zwrotek szanty. Nie da rady byc nadasanym. - sprzedal kobiecie kuksanca w bok. - Poczekamy. - usmiechnal sie szeroko. - I tak nie mamy nic lepszego do roboty. Jedz, jedz moja droga, mi ta buleczka co zjadlem wystarczy. - rzekl siadajac gdzies, gdzie by nie zawadzal kobiecie, wczesniej zamknal za soba drzwi.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 17:56:08
Armin położyła swoją torbę obok łóżka, tak aby nie przeszkadzała. Podeszła do dużego okna i spojrzała w bezkresny obraz wzburzonego oceanu. Kiedy się już napatrzyła podeszła zamyślona do krasnoluda i usiadła obok niego, na łóżku. Przybliżyła się do mężczyzny i przytuliła się jak do pluszowego misia. Ciemnoskóra położyła swoją głowę na kolanach Siliona. Spojrzała w błękitne oczy ukochanego.
- Kolejne wakacje... - westchnęła maurenka. - W końcu można wypocząć od różnych kruczych zleceń. - uśmiechnęła się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 18:11:04
Krasnolud tak naprawde to zamyslony nie byl, poprostu z zaciekawieniem przygladal sie krzatajacej sie po pokoju maurence. Gdy ona ogladala bezkres morza on tak sobie pomyslal. Och... Ar... Jestes najwiekszym szczesciem jakie spotkalo mnie w zyciu. - po tym szeroko sie usmiechnal. Poczul mily dotyk, takie przyjacielskie przytulenie, a pozniej kobieta lezac glowa na jego kolanach patrzyla mu w oczy. Zrobil swoj zadziorny usmieszek i rzekl wesolo. - Co prawda to prawda... Ale to takie nie do konca bezpieczne wakacje, wiesz mozemy natrafic na piratow a i mamy tylko 25% szans na wplyniecie do portu w jednym kawalku. -zrobil taki idiotyczny szeroki usmiech. :D - Ale czy to teraz wazne? - zaczal glaskac kobiete po glowie i bawic sie jej wlosami.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 18:30:59
Armin spojrzała na mężczyznę zaciekawionym wzrokiem.
- Czemu akurat 25%? - zapytała maurenka. - Poza tym nie martw się. Kruki zawsze wychodzą cało. Zresztą mamy na pokładzie magów. - uśmiechnęła się ciemnoskóra. Chciała już chodzić po piaszczystych plażach Chatal wraz ze swoim partnerem. Piasek przypominał jej rodzinne strony, Igshar. Plaża, morze, zachód słońca... Czy można chcieć czegoś więcej?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 18:39:21
- Zapomnialem ze nie bylas na wykladzie naszego jakze ulubionego kapitana. W tamtym miejscu, morze, naszprycowane jest podwodnymi wulkanami i ostrymi szpikulcami. - rzekl jakze madrym glosem lekko sie usmiechajac. Poczochral wlosy kobiety i zadziornie sie usmiechnal. - U twojego boku jestem gotow nawet umrzec. - powiedzial krasnolud. Po chwili. - Jakich my tutaj mamy magow? Po za panna Antarii? - zapytal zaciekawiony.

//: Skad Ar wie ze Salus to lisz?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Lipiec 2015, 18:49:12
Salazar usunął się w bok robiąc miejsce na schodach, gdyby zechciała Evening usiąść, podał również rękę jeżeli dojrzał próby.

- Pokonała mnie pasja i brak koncentracji. Niestety, jednak kucharz ze mnie kiepski w warunkach okrętowych. Przykro mi bardzo, jednak dla Ciebie będzie z pewnością pieczeń z jabłkami, oraz dobre wino. Marynarze przygotują na pewno, wpadła ich szóstka, także pewnie szybko się uwiną. - Powiedział przepraszająco się uśmiechając.

- Przepiękny zachód słońca, bezchmurny, czysty, barwny, bezkres oceanu tym bardziej uwydatnia ten widok... Piękne zjawisko, gdy słońce zachodzi a nadchodzi noc wraz z dwoma pięknymi księżycami po przeciwnej stronie sklepienia. - Powiedział i wskazał głową na stronę, gdzie nadchodziła ciemność, a tam leniwie wschodziły dwa księżyce marantu. Jeden pokryty krystaliczną bielą, odbijający pięknie promienie słońca, zaś drugi przeplatany kolorami, zielenią, równie majestatyczny. - Piękny widok... nigdy nie miałem przyjemności oglądać zachodu słońca w tak wybornym towarzystwie. - Powiedział i uśmiechnął się szczerze, mówiąc co prawdziwie myśli, po czym ponownie zwrócił się ku słońcu, które dalej opadało znikając milimetr po milimetrze pod taflą oceanu...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 18:50:46
-Nie znam tutaj wszystkich...- odpowiedziała. - Ale ten jaszczur... Salazar, tak? On trzyma się z Evening i wydaje mi się, że uczył się magii. Jak to mówią: ciągnie swój do swego. - uśmiechnęła się lekko maurenka. Odgarnęła swoje ciemne włosy z twarzy i poczochrała brodę krasnoluda. - Mam nadzieję, że dotrzemy na ląd cało i zdrowo. - westchnęła kobieta.


//A kto powiedział że wie, że to lisz?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 19:11:12
Krasnolud usmiechnal sie i pogladzil kobiete po policzku. Bardzo delikatnie, jej skora byla miekka i sprezysta wiec nalezalo zachowywac delikatnosc. Takie pieszczoty u tej pary byly na porzadku dziennym ale zawsze dawaly nieopisana frajde. Odgarnal kolejny kosmyk wlosow z twarzy kobiety i rzekl wesolo. - Kobieca intuicja co? Nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwac ale tak szczerze mowiac nie widze w nim nic magicznego.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 03 Lipiec 2015, 19:11:38
Kolejny łyk jęczmiennego trunku przelał się przez jego krucze gardło. Słońce leniwie znikało za linią widnokręgu, a pomarańczowe niebo faktycznie wprawiało w sielankowy nastrój. Zresztą, procenty płynące w żyłach skutecznie wzmacniały ten efekt. Pomimo jednak swego błogostanu i rozleniwienia czuł, jakby czegoś mu brakowało. Wrażeń? Towarzystwa? Emocji? Tego nie wiedział. Miał jednak nadzieję, że ich przygoda niedługo rozkręci się na dobre.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 22:58:48
- Sam fakt, że jest jaszczurem zaliczyłabym do rzeczy magicznych. - zaśmiała się ciemnoskóra. Kobieta wtuliła się bardziej w mężczyznę. Poczuła jego miłe ciepło oraz charakterystyczny zapach. Okręt lekko ich bujał, ale nie czuło się tego tak mocno, żeby można było odczuć jakiś dyskomfort. - Jeszcze kilku rzeczy o mnie nie wiesz... - powiedziała z uśmiechem dziewczyna.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 23:05:24
- Tak? - zapytał porzadnie czochrając jej włosy. - A będzie mi dane je odkryć? - zapytał wesoło. Bujnęło mocniej statkiem ale czy to komuś przeszkadzało gdy się jest z ukochaną osobą?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 03 Lipiec 2015, 23:16:12
-Hah, będzie jeszcze okazja, żeby wykazać się talentem kulinarnym. Może nawet razem uda nam się coś upichcić? Może nie jestem mistrzem w kuchni ale co nieco umiem przyrządzić. Ale wiesz co? Okrętowe jedzenie też nie jest złe. Zwykle taki kucharz musi umieć zrobić coś z niczego, szczególnie gdy rejs trwa znacznie dłużej- uśmiechnęła się i usiadła obok, gdy Sal zrobił jej miejsce. Także ona wpatrzyła się w zachodzące słońce. -Mhmm... taaak...- mruknęła z zadowolenia i z uśmieszkiem na twarzy. -Zdecydowanie wolę zachody słońca niż wschody. Jest w nich coś magicznego. Szczególnie, że z drugiej strony niebo ciemnieje i przynosi mrok- oparła się łokciami o kolana i położyła głowę na dłoniach. -A tak w ogóle.... Gdzie twój harsesis?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 23:31:57
- To się okaże. - powiedziała maurenka uśmiechając się i pocałowała mężczyznę w usta. Pocałunek był krótki, lecz namiętny. Armin spoglądała na niebieskie oczy krasnoluda. Wyglądały prawie jak ocean, na którym płynęli.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 03 Lipiec 2015, 23:38:49
Krasnolud uśmiechnął się po pocałunku i pogładził kobietę po policzku, odgarnął jej kosmyk włosów z oczu. - Moja ukochana tajemnica. - rzekł wesoło. Patrzył się chwilę na ukochaną. - Miła sytuacja. - zaśmiał się. - Masz piękne oczy, mówiłem ci to kiedykolwiek? - rzekł rozmarzonym głosem. - Można w nich utonąć, odlecieć, patrząc się w nie odlatujesz w inny wymiar. Niesamowite.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Lipiec 2015, 23:55:33
uśmiechnął się trochę.

- To dzikie zwierze miało posłużyć za dobry materiał dla dań. No niestety całe mięso zmarnowałem. Mój niewolnik... znaczy najemnik z pewnością będzie zadowolony, że nie musi go już karmić. Swoją drogą dobrze go podtuczył... - Miał nadzieję na nutkę zrozumienia...

- Wschody bywają ponure... zachody na ogół piękne, kojące i majestatyczne przy powolnym spokojnym oglądaniu. Lada moment pokażą się gwiazdy, których widok równie piękny i ten bezkres toni na której wpięte niczym pineski świetliste punkty... inne światy... Wielkość i ogrom świata jest bardzo inspirujący a zarazem przytłaczający...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Lipiec 2015, 23:59:57
Kobieta uśmiechnęła się szeroko.
- Utonąć to można w morzu. - zaśmiała się ciemnoskóra. - A co takiego mają moje oczy? - spytała się z zaciekawionym wzrokiem. Co w nich jest takiego ciekawego? Przecież to tylko ciemne oczy, nic więcej...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 00:06:42
- Oczy kochanie, są zwierciadłem duszy, powiedzą ci prawdę o każdym jeśli tylko potrafisz to dojrzeć. Twoje oczy są po prostu piękne i takie... - nie wiedział jak to ująć. -Hipnotyzujące, przyciągające, nie potrafię tego wyrazić najzwyczajniej w świecie nie można od nich oderwać wzroku. - rzekł rozmarzony patrząc się właśnie w nie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Lipiec 2015, 00:15:50
-Zabiłeś harsesisa!? - przestraszyła się jakby i zdziwiła robiąc wielkie oczy. Spojrzała na Salazara z wyrzutem, próbując zrozumieć tę "zbrodnię"... -Czy to przypadkiem nie podpada pod znęcanie się nad zwierzętami? I czy w ogóle wcześniej próbowałeś jego mięsa, że byłeś gotowy zrobić z niego kolację?- wciąż mówiła podniesionym głosem pełnym żalu i braku zrozumienia. Można powiedzieć, że oburzyła się trochę, lecz nie wiedzieć czemu powoli grymas zdziwienia zaczął znikać, a  cała sytuacja zaczęła być dla niej zabawna. - I naprawdę wierzyłeś, że to zjem?... I czy w ogóle miałeś w planach powiedzieć mi że właśnie jem twojego Chowańca?- tutaj ton jej głosu zelżał nieco i był bardziej spokojny. W oczach już nie było tyle strachu. Tylko bestii trochę szkoda. -O Zartacie, gdyby nie twoja klęska zajadałabym się domowym pupilem... I popijała zapewne winem -złapała się za głowę w geście bezradności. Patrzcie, patrzcie, niby pan sędzia, pan hrabia, i okazuje się koneser chowańców.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 00:24:53
Ciemnoskóra lekko zarumieniła się, lecz jej karnacja nie oddawała tego widoku.
- Mówisz jak mądry marzyciel. - uśmiechnęła się kobieta. - A co jeśli ktoś nie ma duszy, czyli sumienia? Wtedy oczy mogą kłamać. - powiedziała dziewczyna. Lubiła wdawać się w dyskusję, szczególnie kiedy ktoś ma inne, odmienne zdanie od niej.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Lipiec 2015, 00:27:01
- Kury ludzie też hodują... ja hodowałem harsesisa... nigdy właściwie go nie widywałem, był chowany przez moją służbę, dla mnie to nie był chowaniec a raczej zwierzę, którego mięso jest naprawdę wyborne, gdy dojrzałe i pełne jeszcze wigoru, był w odpowiedniej formie, by być tym, na co go stosownie hodowano... - odpowiedział lekko skruszony i przestraszony a zarazem i zdziwiony tak gwałtowną reakcją. - Oczywiście, że bym powiedział, nie chciałem mówić skoro nie gotowy a kłamał Tobie przecież nie będę... dość w mym życiu kłamstwa, masek i ułudy. Przepraszam, nie wiedziałem, że tak na to zareagujesz, nie chciałem być w twych oczach okrutnikiem... Znęcanie nad zwierzętami nie... zginął najlżejszą śmiercią, jakiej można w życiu zaznać... Mało komu dane jest zginąć bez bólu... - Mówił dalej oniemiały i skruszony.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Lipiec 2015, 00:31:55
-Skoro tak mówisz... Ja swojego kota, o ile kiedyś go znajdę gdzieś w górach, nigdy bym tak nie... "przyrządziła"- zaśmiała się krótko. -Ale jeśli miał krótką i dobrą śmierć to dobrze. Chociaż to. Tylko jakby nie patrzeć, trochę się zmarnował. Jak... to zrobiłeś?- chodziło jej oczywiście o sposób uśmiercenia bestii. A spytała z ciekawości.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Lipiec 2015, 00:38:27
Myślał chwilę zastanawiając się jak odpowiedzieć na kłopotliwe pytanie.

- Z pewnością znajdziesz... Chętnie nawet będę ci towarzyszył w poszukiwaniach... Ary bym nie "przyrządził", ona jest moim pupilem okrętowym, pełni służbę i służy mi godnie, Harsesis był tylko... jak kura, czy inne zwierzę hodowlane... Zginął... całkiem zwyczajnie, po prostu wyzionął ducha... bez odniesienia ran.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 00:39:28
Krasnolud troszke sie zdziwil pytaniem, ale nawet nie musial sie zastanawiac co odpowiedziec gdyz wiedzial od razu. - To tak nie dziala. Sumienie ma kazdy, niezaleznie czy to cnotliwy rycerz Zartata, mroczny mag, seryjny zabojca, kruk czy zwykly obywatel. To kwestia wyborow moralnych, poprostu jedni zagluszaja glos sumienia, maskuja go, zamykaja sie na jego pomoc stajac sie bezlitosni i niewruszeni. Drudzy zas sluchaja jego glosu i podazaja nim. Oczy nigdy cie nie oklamia, prawda jest taka ze gdy nawet przy dluzszym patrzeniu sie w nie nie widac emocji gdzies wglab i tak lezy prawda.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Lipiec 2015, 02:02:21
-Mhm, wyzionął ducha- powiedziała bez przekonania, ale przyjęła tę wersję do wiadomości, by nie drążyć tematu. Potem na chwilę się zamyśliła. A z tego zamyślenia wyrwały ją kosmyki włosów rozwiewane przez wiatr. -Kurcze, wiesz co? Strasznie dużo o tobie nie wiem. Na przykład... Ile masz lat? Albo... gdzie spędziłeś dzieciństwo- uśmiechnęła się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Lipiec 2015, 02:55:43
Tak rozmawiajac, wszystkich ugościł już zachód słońca, a niebo rozbłysło drobnymi światełkami gwiazd. Na tafli nieboskłonu poruszały się leniwie dwa księżyce biegnąc za słońcem... Marynarze z kuchni zaczeli wychodzić na pokład by ogłosić kolację.

- Panie i panowie, czy zechcecie zejść pod pokład do ładowni, gdzie urządziliśmy drobną jadalnię? Przygotowaliśmy kolację z dziczyzny. Czy panowie woleli byście otrzymać jadło tutaj. Panie może proszą do kajut? - Zapytał Sternik blokując koło sterowe zwykłym związaniem steru i schodząc do reszty załogi, która przygotowywała jadło. W końcu sam też musiał coś zjeść.



- ÂŻyjemy tu i teraz, co było, już porzucone w przeszłości minionego życia, a co przed nami zapisane w tych gwiazdach... - Powiedział, lecz nie omieszkał i mówić o sobie, bo czemu by nie! Ba! nawet tym samym sam zapyta! - Dzieciństwo... W dolinie jaszczuroludzi na terenie Ghuruk. Klan nazywał się Krwawe Menhiry, lat 21, urodziłem się dobry miesiąc przed upadkiem asteroidy, o ile dobrze wiem. Nie zapytam cię o wiek, nie dość, nie przystoi, lecz widać że młoda i piękna. Ale chętnie dowiem się, skąd panią tutaj przygnało i z jakiego powodu, chciała pani zmienić swoje życie? - Zapytał delikatnie uniżonym tonem z lekkim łagodnym uśmiechem na twarzy.

Gdy w ten moment wyszli marynarze...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 02:58:48
Maurenka była zaskoczona odpowiedzią krasnoluda. Oczywiście pozytywnie. Wysłuchała słowa mężczyzny z dużą ciekawością. Kiedy skończył mówić ciemnoskóra nie wiedziała co powiedzieć.
- Eee... - zaczęła. - Powiem ci, że to była naprawdę imponująca wypowiedź. - kobieta wpatrywała się głęboko w oczy Siliona. - Tylko... Jeśli oczy nie powiedzą ci prawdy, to jak można ujrzeć tą głębszą prawdę? - dziewczyna nadal była zaciekawiona tym tematem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 04 Lipiec 2015, 03:13:39
Szarlej aż zacierał rączki na myśl o nadchodzącej kolacji z dziczyzny. Właściwie wszystko na tej łajbie mu w pewien sposób imponowało, więc kolacja również powinna być wyborna. Nie, żeby był jakiś wybredny - fakt, faktem, że zjadłby teraz wszystko, byle się nie ruszało i dało pogryźć. Wstał z ławki, by rozprostować nogi i dopił wódkę.
- Ja chętnie zjem w ładowni - odpowiedział sternikowi, po czym skierował tam swe kroki. - Tutaj tak wieje, że mi jeszcze jedzenie odfrunie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 03:15:35
Odsunal na chwile maurenke z kolan i otworzyl drzwi by moc krzyknac oczywiscie nie za glosno. Panna Armin jest zmeczona i prosi o jedzenie do kajuty. - po czym zamknal drzwi i wrocil na miejsce. Kobieta znow mogla wpatrywac sie w jego oczy. - Wyreczylem cie zebys nie musiala biegac. Hmm... Odpowiedz jak kazda z moich odpowiedzi, z tym ze ta byla dosyc prosta bo i pytanie takie bylo. - rzekl spokojnie. Poglaskal kobiete po policzku i kontynuowal. - Jak juz mowilem, oczy sa zwierciadlem duszy, czy dojrzysz to co lezy glebiej, zalezy tylko od twoich umiejetnosci dostrzegania tego. Chociaz moze jakby sie dluzej wpatrywac to tez by dojrzal, kto wie. - rzekl niepewnie.

[member=3594]Salazar Trevant[/member]
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 03:42:57
- Dzięki za wyręczenie. - zaśmiała się ciemnoskóra. Ponownie położyła swoją głowę na kolanach mężczyzny. Tym razem zamknęła swoje oczy i powiedziała:
- A teraz co wyczytasz? - maurenka uśmiechnęła się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 03:47:22
- Nie patrze sie w twe oczy aby zrobic przeswietlenie ciebie. Patrze bo sa piekne i nie moge oderwac od nich wzroku. - rzekl wesolo. Po chwili uniosl dlonmi glowe kobiety wyzej i ucalowal ja w slodkie usta. Statek wesolo kolysal sie dajac mile uczucia a wiatr swiszczal przez dziurke od klucza, byl to troche denerwujacy odglos ale znosny.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 04 Lipiec 2015, 10:01:25
Mohamed wyrzucił niedopałek papierosa do morza i zszedł z resztą do ładowni, gdzie według sternika odbywała się obecnie prowizoryczna kolacja okrętowa. Był już troche głodny, alkohol tylko zaostrzył jego apetyt. To była dobra okazja, by napełnić pusty żołądek przed snem.
W czasie drogi dołączył się do Szarleja który zmierzał w stronę ładowni i tak sobie z nim szedł aż do celu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 12:59:58
Ciemnoskóra odwzajemniła pocałunek i chyba lekko się zarumieniła.
- Piękne oczy.... - powtórzyła kobieta. - Nie wiem co w nich widzisz, ale jeśli ci się podobają to bardzo mi miło. - zaśmiała się dziewczyna. Armin zamknęła swoje ciemne oczy i wtuliła się w brzuch mężczyzny.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 13:07:26
Krasnolud usmiechnal sie szeroko i glaskal kobiete po glowie. Podspiewywal sobie pod nosem wesola szante i czekal na przyniesienie kolacji.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Lipiec 2015, 14:06:43
-Urodziłeś... Znaczy wyklułeś?- zaśmiała się. Wszak nie wiedziała jak to "działa" u jaszczuroludzi. -Ojj tam... Mam 20 lat, urodziłam się po upadku asteroidy, i jak widać, nie ma dużej różnicy wieku między nami. Wychowałam się w Ardenos nękanym przez demony, ale nie było tak źle, gdyż mieszkaliśmy na odludziu, nad morzem. Pewnie stąd to zamiłowanie do morskich podróży i piaszczystych plaż-- rzeczywiście dzieciństwo to był ten czas w życiu, który wspominała najmilej i pomimo obecności demonów w jej rodzinnym kraju, nie miała traumatycznych przeżyć. Prowincje były względnie bezpieczne. -Hm.... Zjemy ze wszystkimi?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Lipiec 2015, 14:34:49
- Urodziłem. Jaszczuroludzie sa żyworodne.- Powiedział i się zaśmiał w odpowiedzi. - Jadnak rodzimy się i rasę ciężko wybrać samemu.

- Również lubię morze, ma to coś, co potrafi zaprzeć dech, chociaż Ardenos z pewnością nie należy do najlepszych miejsc sprzyjających przyjemnemu życiu. - dostrzegł i skomentował na te wieści. - Jeżeli taka jest twoja wola, to zapraszamy pod pokład do ładowni.

Powiedział i wstał z miejsca zrywając się na równe nogi, po czym kłaniając się podał dłoń co by pomóc wstać swojej towarzyszce rozmowy na schodach. Wiedział, że nie potrzebuje pomocy, jednak nie wypadało zachować się inaczej.



Marynarze wrócili do ładowni i na rozłożone stabilne drewniane stoły zaczęli znosić porcelanowe talerze, by w następnej chwili przynieść i kubki. Na koniec rozłożyli po całym stole dziesięć pieczeni z dzika, zapiekanych w oliwie i jabłkach, dzięki czemu roznosił się uroczy zapach dojrzałych jabłek zmieszany z zapachem dobrze wypieczonego mięsa. Stały też misy z ziemniakami, oraz na półmiskach ułożone plastry surowych ogórków posypane w kostkę pokrojoną cebulą.

Każdy mógł znaleźć miejsce i zasiąść do stołu co by raczyć się dziczyzną dobrze wypieczoną, jadłem wybornie pachnącym, być może nie w każde gusta trafiającym... Jednak co ważniejsze, marynarze roznieśli i kadzie, dzbany zalane winem o pojemności jednego litra, w razie chęci popicia dzisiejszego dania na kolację. Wszędzie do kubków nalano do pełna, by nie zmuszać do samoobsługi początkowo...

Dwójka marynarzy wzięła z kuchni dwie pieczenie ułożone na tacach, wzięli dzban wina i dwa kubki porcelanowe. Biegemi przez pokład i mostek wbiegli na górny pokład mknac do kajut, gdzie dwie osoby zażyczyły sobie dania. Pojawili się pod kajutą Armin i zapukali.
-  Przynosimy kolację do kajuty. - zawołali i weszli do środka nie patrząc na osoby wewnątrz. ułożyli na stoliku dwa talerze z pieczoną dziczyzną, po czym położyli kubki i dzban wina.
- życzymy smacznej kolacji. - powiedzieli i tak też opuścili kajutę wracając pod pokład i siadając przy stole.

Sternik czekał na wszystkich członków załogi, gdy ci przyszli i zajęli miejsca, czekał stojąc przy swoim krzesełku na wszystkich pozostałych uczestników rejsu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 15:11:24
Armin wstała i spojrzała na jedzenie. Całą kajutę wypełnił zapach pieczeni oraz wina. Rozlała wino do dwóch porcelanowych kubków, wzięła je i przyniosła kubek krasnoludowi.
- Trzymaj. - podała naczynie. - Na zdrowie! - powiedziała z uśmiechem kobieta i upiła trochę trunku. - Może byśmy zjedli przy blasku księżyców i w towarzystwie gwiazd? - zaproponowała maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 15:16:30
Wzial kubeczek z winem i lyknal troche. Spojrzal na kobiete i z usmiechem na ustach rzekl. - Jestem za! Wszak mialem to proponowac. Idziemy tutaj na schodki?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 15:22:31
- Idźmy gdzieś, gdzie będzie widać piękne niebo. - uśmiechnęła się kobieta popijając wino.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 15:27:44
- No to tutaj ze schodkow bedzie piekny widok, wszak czym wyzej tym wiecej widac. - lyknal i skierowal sie do wyjscia. Otworzyl drzwi, obok wejscia stala laweczka, z niej bylo widac prawie cale niebo. Wrocil sie wiec po tacki, polozyl je na laweczce zostawiajac miejsce zeby we dwoje usiasc i wrocil po Ar. Podszedl do niej i podal dlon. - Pozwoli pani? - zapytal niczym arystokrata nabalu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 15:36:33
- Ależ oczywiście. - ciemnoskóra uśmiechnęła się, podała dłoń mężczyźnie i oboje wyszli z kajuty. Kobieta usiadła na ławeczce i spojrzała na niebo. - Przepiękne. - powiedziała tak sobie z niekłamaną fascynacją.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 15:39:33
Krasnolud usmiechnal sie szeroko patrzac w gwiazdy, lyknal troszeczke wina i rzekl rozmarzony. - Te gwiazdy nie dorownuja twoim oczom ani urodzie. Przycmiewasz je, zagluszasz ich blask swoim pieknem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 15:42:49
- Bez przesady... - zaśmiała się kobieta nadal patrząc w górę. - Pomyśl sobie, że niektóre z tych gwiazd mogą już nie istnieć. A my i tak widzimy ich blask. Niesamowite... - powiedziała zafascynowana maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 15:46:28
- O tak to prawda, o tym tez moznaby snuc godzinami rozwarzania ale jedzonko nam stygnie. Smaczego Armin. - podal pobiecie jej tacke i kubek wina. Przybili kubki a krasnolud rzekl. - Za nas! Aby nigdy, nic nas nie rozlaczylo. - wypil lyka wina i zabral sie za swojapieczen.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 15:57:03
- Za nas. - powiedziała kobieta i wypiła jeszcze troszkę wina. Ciemnoskóra spojrzała na niebo i została tak przez dłuższą chwilę... Jest tyle gwiazd ile ludzi na marancie. A może więcej? A co jeśli nagle księżyce by zgasły? Ciemność by nastała i co dalej? ÂŻycie by ustało? A może byłby to nowy początek...?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 15:59:18
Krasnolud spojrzal kobiecie w oczy. - Co jest Ar? Co znow gnebi? - zapytal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Lipiec 2015, 16:14:24
-Czyli jednak niedużo jeszcze wiem o jaszczuroludziach, hah. Myślę, że... Droga do wolności jeszcze długa... A kolejnym krokiem będzie dopiero wojna z samym Meanebem. Wierzę jednak, że kiedyś moje rodzinne strony oswobodzą się spod tego jarzma - rzekła kończąc temat i wstała. Oczywiście podała dłoń Salazarazowi, gdyż tak wypadało i po prostu by go nie urazić. Powoli ruszyli pod pokład. Nie chciała jeść sama w najlepszej kajucie na statku... Wolała zjeść z innymi pasażerami, w ich towarzystwie.
ÂŁadownia wypełniona była cudownym zapachem jedzenia. Niestety nie była to potrawka z harsesisa.  Eve usiadła i wpierw poczęstowała się winem. A potem wychyliła się nieco by dojrzeć co ładniejszy kawałek mięsa.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 04 Lipiec 2015, 16:28:29
//Tak patrze i patrzę stwierdzając, że te 9 stron to nie nastukaliśmy my, tylko Silion i Armin :P

I on uraczył się winem, które marynarze ni stąd ni zowąd przynieśli. Wyszukiwał też jakiegoś dobrego żarełka, tudzież... towarzysza do rozmowy. A no tak. Biedny Kruczek samotny się poczuł i miał ochotę z kimś pogawędzić. Od tak, nawet o pogodzie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Lipiec 2015, 16:35:24
Salazar również zszedł pod pokład i widząc napierające tłumy zaczął mówić.

- ÂŻyczymy smacznego, wierzę że nikt się nie pochoruje po takich daniach.

Powiedział sternik za swoich marynarzy i wszyscy zasiedli przy stole mogąc raczyć się kolacją.


Salazar usiadł i chwycił za lampkę wina i upił nieco. Kwaskowaty posmak połączony ze słodyczą i dozą alkoholu z fermentacji, to było coś, co koiło przełyk każdemu.



Jadło tylko czekało, by skorzystać i zajadać dziczyznę pieczoną podaną na wielkich talerzach a wokół poukładane pieczone wraz z mięsem jabłka, wszędzie wokół były misy z ziemniakami, co by nie zmuszać do jedzenia samego mięsa. Dostawki słały się pokątnie z ogórków i cebuli, dając przyjemne zapachy na całym niemal okręcie.



Dwójka zajadając sie na pokładzie, ściśle zajęta sobą lub spoglądaniem w gwiazdy, dostrzegła coś ciekawego. Wokół zaczęły pojawiać się wstęgi mgły, zaś w oddali widać było, ze ta mgła nadciąga sprzed fregaty, tak własciwie to fregata w nią wpływała bardziej.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 16:51:03
Ciemnoskóra ocknęła się i spojrzała na mężczyznę.
- Nic mnie nie gnębi. - uśmiechnęła się szeroko. - Po prostu bardzo podoba mi się ten widok nieba. - powiedziała spokojnym tonem. Armin spojrzała przed siebie i zauważyła nadciągającą mgłę. - Sil, widzisz to co ja? - spytała się krasnoluda.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 17:02:19
- No tak sie jakos zamyslilas... - rzekl powaznie. Spojrzal przed siebie i zdebial. - Mgla, akurat teraz jak zostalismy sami? Cos mi tu nie gra... - rzekl podejrzliwym glosem. Rozejrzal sie dokladnie wokol szukajac piratow czy innego syfu. Odpial jedna z zaladowanych kusz od pasa i objal maurenke. - Chodz ze mna lepiej ich poinformowac o tym czyms. - rzekl ciagnac maurenke pod poklad, ubezpieczajac droge zaladowana kusza. Na dole zastukal w blaszane kubki robiac halas i rzekl. - Salazarze! Wplywamy w jakas dziwna, gleboka mgle. Tak jakby ona raczej plynie na nas... - rzucil szybko.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 04 Lipiec 2015, 17:15:17
Kanclerz również zasiadł do stołu, tak się złożyło, że tuż obok osamotnionego Mohameda. Kojarzył go z siedziby. Był jednym z nich. Oczywiście nie mógł dać po sobie poznać, że już się znają. Prawdopodobnie nikt nie zauważyłby w tym nic niepokojącego, jednakże los lubi płatać figle i w razie, gdyby Mohamedowi zdarzyła się kiedyś wpadka, wolał mieć jakieś alibi, aby nikt go nie mógł w żaden sposób powiązać z organizacją.
- Nazywam się Szarlej - rzekł do mężczyzny dłubiąc sztućcami w swojej porcji dziczyzny. Zapach, który unosił się w powietrzu, był tak wspaniały, że można było się rozpłynąć. Nabrał na talerz trochę ziemniaków i zaczął jeść, popijając kolejne kęsy naprawdę wybornym winem. W tym momencie ani trochę nie żałował, że postanowił wybrać się w tę podróż. - A ty jesteś...? - zapytał po chwili, gdy udało mu się wreszcie przełknąć spory kawałek mięsa. Wtem w ładowni pojawił się Silion, obwieszczając wszystkim niepokojącą wieść...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 04 Lipiec 2015, 17:52:28
Spojrzał na zebranych, potem na Szarleja i znów na zebranych.
- Mohamed jestem, ale gdzieniegdzie wole być nazywanym Duchem - kiwnął głową, jakby wpadł w głęboką zadumę. Uśmiechnął się.
- Miło w końcu poznać nowego Kanclerza Koronnego, naprawdę - uśmiechnął się i spojrzał na Salazara.
Wtem do ładowni wpadł Silion, ogłaszając bardzo złą nowinę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 20:30:53
Ciemnoskóra spojrzała na wszystkich zgromadzonych przy wspólnym stole.
- Armin jestem, jakby coś. - powiedziała z lekkim uśmiechem kobieta. - Ta mgła nie wygląda zbyt przyjaźnie... - dodała po chwili.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Lipiec 2015, 20:45:58
- Jesienna nocna mgła, z pewnością nic strasznego. - odpowiedział sternik szczerze się uśmiechając.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 20:51:12
- Nie bylbym taki pewien, lepiej potrzymam warte. Ar jak sobie porozmawiasz a bedziesz mnie szukac to jestem tam gdzie wczesniej. - rzekl puszczajac maurenke i idac z kusza na gore, usiadl na laweczce pod kajuta Armin. Jedna dlonia zajadac co nie co, druga trzymaj na spuscie kuszy, obserwowal co sie dzieje wokol. Mgla niby jak mgla ale jakas taka dziwna sie wydawala.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Lipiec 2015, 23:35:37
Eve zaniepokojona, na chwilę uniosła wzrok znad talerza i przestała jeść. Widelec z kawałkiem dziczyzny zatrzymał się w pół drogi. Na czole dziewczyny pojawiła się charakterystyczna zmarszczka oznaczająca zaniepokojenie. I właśnie tym zaniepokojonym wzorkiem obdarzyła Salazara siedzącego obok.
-Mgła? To znaczy, że zbliżamy się do lądu- a przynajmniej tak jej się zdawało. Nie wiadomo jakie licho czyha pod powierzchnią oceanu. -Zachowajmy ostrożność- zdążyła jeszcze powiedzieć do Sila nim odszedł.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Lipiec 2015, 23:46:54
Armin usiadła obok swojej znajomej Evening. Miała ze sobą swój kubek z winem, który położyła na stoliku.
- Trzeba jednak mieć się na baczności. Nie wiadomo co niesie za sobą ta mgła... - powiedziała dość poważnym głosem. Rozejrzała się dookoła. Zauważyła swych kruczych braci, Mahomeda i Szarleja, również jaszczuroczłeka. Ciemnoskóra chciała jakoś rozluźnić atmosferę. - Zdrowie! - zawołała z uśmiechem i podniosła kubek z alkoholem do góry.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 04 Lipiec 2015, 23:53:04
Krasnolud w tym czasie zdazyl zjesc cala swoja porcje dziczyzny, porcje kobiety zaniosl do srodka kajuty i polozyl obok wina. Trwalo to zaledwie kilka sekund nim wrocil na swa laweczke przed kajuta. Dobyl obu zaladowanych kusz jednorecznych, oparl je sobie na kolanach i bacznym okiem rozgladzal sie wokol co by nic ich nie zaskoczylo.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 07:42:55
- No nie, jeszcze nie dopływamy, dopłyniemy gdzieś o poranku... - Odparł spokojnie sternik i kończąc swoje jedzenie, jak i reszta marynarzy, wstał i skłonił się.-  Dziękujemy za miłą i smakowitą kolację, my już wrócimy do pracy... Powiedział i wraz za nim wtórując wyszli z ładowni wszyscy marynarze.



Sternik poszedł do steru i odwiązał go, by odzyskać manewrowość statkiem, rzeczywiście gęsta mgła była dość okrutna, wpłynęli w mleczną toń, w której nic widać nie było.
- Zwinąć żagle! Nie możemy dopływać w takich warunkach! - Odezwał się do nich, a oni posłusznie zaczęli zwijać żagle, trwało to ładne kilka minut, gdy sternik z oddali dojrzał migające światła, Cholera... Pomyślał wiedząc, że to z pewnością inny statek. Pozostało pewnie około kilku minut do spotkania, miał tylko nadzieję, że się z nim nie zderzą...

- Edek, wejdź na gniazdo, tam może dojrzysz coś lepiej. - Powiedział do swojego marynarza by ten w następnej chwili wdrapując się po linach wszedł do bocianiego gniazda na środkowym, najwyższym maszcie.Wygodnie ukląkł w gnieździe i chwytając za lunetę, przyłożył do oka wypatrując przez mgłę owego światła. Niestety mgła nadal przeszkadzała w dobrej widoczności, jednak im wyżej, tym była mniej gęsta.

- To na pewno statek... Na pewno płynie w naszą stronę ale się raczej nie zderzymy... raczej to nie nasi. - mówił Edek.
- Na pewno nie nasi, bo nie płyniemy do Hessein! Jaką banderę widzisz.
- Chwila... Czarna... czaszka i piszczele! to piraci! - dopowiedział Edek do sternika...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 05 Lipiec 2015, 08:32:25
Oho. Od razu ożywiłem się na słowo piraci. Odstawiłem na chwilę swoje jedzenie i zacząłem przyglądać się wraz z resztą nadpływającemu okrętowi. Oręż został w ładowni, więc w razie konieczności będę musiał szybko po niego się udać.
-Jakieś konkretne rozkazy kapitanie? Co robimy? - zapytałem się Salazara.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 09:02:53
Krasnolud uslyszal cala rozmowe, szybko wstal z laweczki i pobiegl pod poklad by krzyknac do rozweselonego tlumu.. - Pragne panstwu zakomunikowac ze zaraz zlupia nas PIRACI ktos chetny sie pobawic z nimi? - i tak szybko jak tam wbiegl, tak samo szybko byl z powrotem na pokladzie. Przyczail sie w gestej mgle i z elementem zaskoczenia i dwoma zaladowanymi kuszami w rekach, czekal na gosci z zewnatrz ktorzy mieli ich odwiedzic.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 05 Lipiec 2015, 10:09:14
Kruk zapłakał w duchu nad głupotą swojego kruczego brata. Silion był nadzwyczaj... inny od pozostałych. Wbiegł do ładowni jak gdyby nigdy nic, krzyknął coś o piratach i wybiegł bez żadnego uprzedzenia. Gdzie w tym kultura, gdzie rozważność? A gdyby piraci już wbiegli na statek i biedny krasnolud sam tam pobiegł? Nie skończyłoby się to dla niego zbyt dobrze.
Kruk przerwał posiłek i odłożył ostatnik kawałeczek - taki pyci, puciusi - na talerz. Spojrzał na zebranych, mruknął coś i wyszedł, wyciągając w blasku znikających pochodni katanę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 10:37:20
Salazar wstał od stołu.
- No niestety, wybaczcie, ale nie dane nam jest zjeść w spokoju. Bierzmy co się da, zjemy w oczekiwaniu na potyczkę. Jeżeli są tutaj osoby zaznajomione z obsługą dział, to proszę, byście do nich dotarli. nie będziemy robili sztuczek, rozwalimy ich łajbę w drobny mak.

Powiedział i spokojnie spojrzał na Eve.

- Proszę, byś zachowała ostrożność. Nie chciał bym by ten świat stracił kogoś takiego jak Ty. Zwłaszcza, że w tym momencie mianuję ciebie kapitanem w razie gdybym... zaginął w czasie akcji. - Powiedział uśmiechając się serdecznie. - Oczywiście, jeżeli się zgodzisz.

Powiedział i odkładając swój kubek z winem, skłonił się w stronę siedzących jeszcze kobiet i wyszedł na pokład.



- ÂŻagle spuścić, pełna prędkość, za wolno to trwa, musimy się zrównać! po opuszczeniju żagli, marynarze pod pokład do dział, rozpiździmy ten okręt i zniszczymy tą ich łajbę.

- To też fregata, może być ciężko, mamy za mało... - Zaczął sternik, jednak nie było dane mu dokończyć.

- Cicho tam. Opuścić żagle, do dział pokładowych, a pozostali do broni panowie, do broni! Sternik, manewruj statkiem co by unikać kul... Nie chcę dziś się utopić... - Mówił podchodząc do burty i wychylając głowę by dotrzeć statek wroga gdy będzie przy nich, by móc wydać rozkaz ostrzału. Sięgnął po swoją szablę przy pasie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 10:52:45
Krasnolud nie byl nierozwazny, poprostu wiedzial ze piratow jeszcze nie ma na statku, podszedl do sternika. - Jak sytuacja? Szykuje sie abordaz czy bedziemy napierdalac z dzial? - tak oto zapytal sternika. Rozgladal sie tez uwaznie co by mogl strzelac do nadlatujacych piratow.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 05 Lipiec 2015, 10:54:06
Ciemnoskóra spojrzała na towarzyszy.
- No cóż... Niestety muszę odejść od stołu. - powiedziała maurenka wyciągając kuszę i zaladowując ją bełtem. Uwolniła również ukryte ostrze tak, by nikt tego nie zauważył i spokojnym krokiem skierowała się na pokład.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 05 Lipiec 2015, 10:54:53
Na pokładzie pojawiła się dziwna postać skryta pod płaszczami. Kaptur zakrywający twarz świadczył o dwóch parach zielonych jaskrawych oczu świecących w tym mroku nocy.

Powolnym krokiem stanął na środku pokładu patrząc na krzątających się ludzi.

- Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum. - powiedział podchodząc do Salazara odwróconego plecami. Sięgnął do rękawa drugiej reki wysuwając obłupane ostrze surowej nie oczyszczonej czarnej rudy zwieńczony ostrym końcem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 11:04:46
Krasnolud w tym czasie akurat sie odwrocil i zauwazyl ze cos za jaszczurem stoi wiec krzyknal. - Sal uwazaj! Za toba!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 11:09:21
Salazar odwrócił się i spojrzał na dziwną postać przekrzywiając postać.

- Omnes aequat Thanatos; impares nascimur, pares morimur. - Odpowiedział postaci, która do niego szła, ze szpilą w dłoniach. - A tyś co za jeden?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 11:10:41
Co?!... Kapitanem? Przecież ona zupełnie się na tym nie znała... Walka, używanie nieco magii, sadzenie kwiatków, zajmowanie się domem - taki błahostkami i owszem ale ona nawet dobrze nie znała budowy statku! A co dopiero dowodzenie nim!
-Tylko spróbuj "zaginąć"- ostrzegła go, nie wierząc do końca jego słowom i nie wiedząc co Salazar ma na myśli. To przecież było oczywiste, że kompania z Valfden wyjdzie z potyczki niemal bez szwanku. A  przynajmniej taką mieli wszyscy nadzieję.
Ruszyła za resztą na górę zostawiając niedokończony posiłek. Rozkazy, które dawał jaszczuroczłowiek brzmiały jak komendy w obcym języku. Naprawdę nie znała się na tym...

Wtem na pokładzie, zupełnie niespodziewanie, pojawiła się dziwna postać, mówiąca w nieznanym i dziwnie brzmiącym języku. Sytuacja zupełnie zbiła ją z tropu. To nie był żaden z piratów, to był ktoś o wiele groźniejszy.
W jej dłoni zaczęła formować się świetlista kula energii. Pocisk esencji zasilany siłą woli i łaskami od Zartata, wywoływany też przez miłe wspomnienia... Kula urosła do wielkości tej armatniej i unosiła się kilka centymetrów nad dłonią mściciel. Ruszyła w stronę dziwnego zakapturzonego człowieka. Lecz pocisk energii zaczął słabnąć. Wreszcie zniknął  całkiem a trwało to może kilka sekund.
Sytuacja zmieniła się, i to diametralnie. Eve stała dość blisko całej sytuacji mając się na baczności. Na razie nie reagowała.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 05 Lipiec 2015, 11:20:52
- Trahit sua quemque voluptas! - Odparł i uderzył grotem o niepłytową zbroję z czarnej rudy Salazara.

Grot z czarnej rudy zaczął pękać, a wokół rozległ się przerażający głuchy pisk z grotu. Pękający grot zderzający ze strukturą zbroi tworzył ogromne wyładowania fioletowej energii przenikniętej mrokiem. obie postacie zaczęły znikać w odmętach setek ogromnych wyładowań niczym piorunów bijących od pękającego grotu. Było to niestabilne uwalnianie energii z czarnej rudy, wywołane nieznanymi czynnikami. rozmiary uderzeń piorunów były rozległe i nie tylko sięgały obu postaci, ale także pokładu i masztów. Wyładowania zaczęły uderzać w maszt, burty, pokład, wywołując pożar na pokładzie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 11:22:06
Salazar ostatkami sił tracąc życie w ciele rozrywanym energią wyładowań i bólem, sięgnął obydwoma ramionami postać za szyję i wywrócił się na plecy, uderzając o burtę plecami. Impet działania przerzucił jego oraz drugą postać za burtę, spadli do oceanu.

Tonąc w odmętach czarnej wody, błyskali fioletową barwą przez wiele chwil, by zniknąć w mroku oceanu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 05 Lipiec 2015, 11:24:54
Chwyciłem za swój miecz i tarczę gotowy na ewentualność ataku z bliska, bo niestety na działach się nie znałem. Wtem nagle pojawił się dziwny jegomość w płaszczu. Nie miałem pojęcia co też mógł chcieć. Tym bardziej że mówił w kompletnie nieznanym języku. Wtedy wydarzyło się to...jaszczur Salazar wraz z nieznajomym zniknął w odmętach oceanu. Przez chwilę towarzyszyły im jeszcze błyski jakiejś energii.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 11:27:00
Krasnolud zdebial, nie wiedzial co sie wlasnie stalo. Szybko schowal kusze, zlapal rune lodu i podbiegl blisko ognia. -Anoshu! - mrozny podmuch dlugi na 5m zagasil ogien. Schowal rune i ponownie dobyl kusz, podbiegl do Ar i Eve i rzekl. - Co TU sie wlasnie stalo? - zapytal z niedowierzaniem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 05 Lipiec 2015, 11:32:34
Armin ujrzała całą zaistniałą sytuację. Biedny jaszczur lecący w otchłań morza wraz z przeciwnikiem. Ciemnoskóra spojrzała na chwilę w dół, ale szybko otrząsnęła się w szoku. Prawdziwy zabójca nie pokazuje swych emocji. Przecież statek był w ogniu i trzeba było coś z tym zrobić.
- Potem opowiemy. - powiedziała kobieta.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 11:40:54
Krasnolud otrzasnal sie z szoku i pociagnal za reke zszokowana Eve. Zrobil grozna mine i rzekl glosno lecz spokojnie. - Tylko niech nikt nie panikuje, musimy zachowac spokoj! Tylko to nas uratuje! Kto ma rune Anoshu nie gasi ogien! Sprawdzcie czy mamy jakas wode pod pokladem, tylko nie wylejcie calej. Tylko najwazniejsze wpierw gasic MASZTY I ZAGLE bo bedziemy w dupie! po chwili sciszonym glosem do rycerki. - Evening kapitanie, co zarzadzasz? Mamy piratow na karku i plonacy statek do tego jeszcze ta cholerna mgla i niebezpieczne igly skalne na dnie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 05 Lipiec 2015, 12:14:35
- Dzielcie się na dwa oddziały ludzie, natychmiast! Jedni pod pokład do dział, drudzy gasić płomień - warknął, chowając katanę do pochwy na plecach. Widział... śmierć Salazara. Zjawiskową i dziwną jednocześnie. Kim był tajemniczy osobnik, który spowodował ogień na pokładzie? Kto pokonał Salazara? Tego nie wiedział. Wiedział jednak, że teraz szlak trafił jego obojętność do świata. Działania, które teraz miały odbyć się na płonacym statku mogły uratować, albo zabić wszystkich tam zebranych.
Teraz nie obchodziło go, że nie jest tu dowódcą. Starał się zebrać osoby do obsługi dział.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 12:19:08
Ogień powoli rozprzestrzeniał się po pokładzie zajmując coraz większą powierzchnię. lakier pokładu dobrze się spalał... Maszt, na którym byl największy zagiel, szczytowy, powoli zaczął piąć się w górę niemal dotykając żagli, kwestią czasu było, gdy żagiel zajmie się ogniem. Jednak ogień robił to powoli, gdyż wilgotne powietrze i mgła utrudniały mu błyskawiczne zajmowanie okrętu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 12:28:59
Krasnolud stwierdził że jak on sie nie weźmie za gaszenie to nikt tego nie zrobi. Przypiął do pasa obie kusze. Pobiegł pod pokład by przyturlać na pokład dwie beczki z wodą, oczywiście to nie był cały zapas wody pitnej, toporem rozwalił wieka i pobiegł spowrotem pod pokład, wparował do kuchni i porwał kilka wiader. Przybiegł z nimi do otwartych beczek z wodą na pokładzie i napełnił je wodą. Krzyknął do elfa - Elrendar chodź tu, bierz wiadro i wspinaj się na góre, gaś żagle i maszt ja będę podawał wodę. po chwili rozejrzał się wokół. Kto by tu jeszcze? Hmm... po chwili. - Panie kanclerzu, ty też ładuj się na górę, masz tu wiadro z wodą. Ja nie mogę iść do ognia bo mi się broda zajmie... - mimo tego wział jedno z napełnionych wiader i chlusnał wodą w płonący pokład, napełnił i znów chlusnął, tym razem w burtę, biegał po wodę i gasił co się dało.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 05 Lipiec 2015, 12:31:26
- Ruszać się, ruszać! - warczał do wszystkich, starając się znaleźć jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji. Z jednej strony piraci, z drugiej płonący statek bez prawowitego właściciela. A to miała być tak ciekawa podróż, krótka, bezpieczna, relaksująca. Raptem kilka godzin wcześniej było spokojnie, wszyscy popijali jęczmienną i cieszyli się zachodzącym słońcem.
- Nie, Szarlej! - krzyknął. - Chodź pod pokład. Jeśli nie ogień nas zniszczy, to piraci! Potrzebuje ludu do armat!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 12:33:41
Krasnolud krzyknął biegając z wodą i gasząc pokład. - Wszyscy którzy nie znają się na armatach do wiader! Chyba że chcecie spłonąć tutaj żywcem! A reszta z Mohamedem pod pokład i napierdalać ile kul w ładowni!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Lipiec 2015, 12:43:37
Anette chwyciła za jedno z wiader i zaczęła nieco się wspinać by dosięgnąć wodą płonącego masztu. Pomagała w tym jej wyuczona akrobatyka i doświadczenie w podobnych rzeczach.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 12:47:57
Krasnolud złapał dodatkowe wiadro i napełnił je wodą, pobiegł pod maszt i wspiął się za Anette, podał jej drugie wiadro napełnione po brzegi i sam też swoim chlusnął w żagle. Z pustym wiadrem zszedł na dół by je napełnić.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 05 Lipiec 2015, 12:52:04
Również nie omieszkałem pomóc przy gaszeniu masztu. W końcu przydam się do czegoś załodze. Zostawiłem uzbrojenie i jedynie odziany w spodnie, koszulę i buty ruszyłem na pomoc. Lekkie elfie ciało nadawało się do takiej wspinaczki i odrobiny wygibasów. Podstawiłem sobie wiadro pod maszt, po czym wspiąłem się nieco wyżej. Poprosiłem jednego z towarzyszy żeby podał mi je i chlusnąłem wodą na najbardziej palącą się cześć.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 12:55:03
Krasnolud napełnił swoje wiadro i zaniósł je pod maszt, podał załodze aby dali elfowi po czym odebrał puste wiadra Anette i Elrendara, pobiegł je napełnić.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 05 Lipiec 2015, 16:50:11
Ciemnoskóra schowała szybko kuszę oraz ukryte ostrze i również zabrała się do gaszenia pokładu. Wzięła wiadro i pobiegła za Silionem napełnić pojemnik wodą. Gdy to zrobiła wróciła na pokład i zaczęła gasić ogień, który powolutku się rozprzestrzeniał.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 17:09:09
Otępiała Eve, z wielkimi przestraszonymi oczami, wyjrzała za burtę, gdzie zniknęły dwie sylwetki. A jej dotychczasowy kompan w podróży zapewne niewydostanie się z tego żywy. Jakoś odruchowo złapała za naszyjnik z rubinem zawieszony na szyi. Nie wiedziała czego bardziej się bała- śmierci w płomieniach czy tygodni dryfowania po oceanie.
Trzeba było przejąć dowodzenie i to jak najszybciej. Co prawda słyszała już nawoływania innych, wrzask by ruszyć się do gaszenia, by ktoś stanął przy armatach. Jednak jej zdawało się, że to tylko przewidzenie, głosy są zniekształcone a obraz jak za mgłą. Ogarnij się Eve zganiła się w myślach i przystąpiła do rozdzielania zadań.

-Sil, użyłeś runy, dobrzee... dobrze- zaczęła nieco niemrawo. -Potrzebuję kilkoro ludzi do armat!!! Ci, którzy nie gaszą pożaru niech idą do armat, powtarzam! Sternik i marynarz na bocianim gnieździe - starać się unikać igieł skalnych i manewrować! Nie możemy się roztrzaskać! Jak daleko mamy do wybrzeży Chatal!? Kto nie umie strzelać z dział - wiadra! I pod pokład! Wszyscy marynarze - ruszyć dupy i nosić wodę! Armin - sprawdź jak jest na dolnym pokładzie. Mauren z kataną! Dowodzisz ludźmi przy armatach! -starała się przydzielać zadania, choć ludzie sami się zmobilizowali. Poczuła, że drapie ją w gardle. A dym robił się coraz czarniejszy, temperatura rosła. Sama zaś chwyciła jakieś wiadro i zaczęła w pocie czoła lać maszt wodą.



// Od razu mówie ze sie na tym nie znam....
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 05 Lipiec 2015, 17:11:33
- Tak jest, kapitanie! - zawołała maurenka i pobiegła na dolny pokład, by sprawdzić jaka tam jest sytuacja.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 05 Lipiec 2015, 17:20:01
- Ta est! - ryknął do pani kapitan, zbierając paru marynarzy na dolne pokłady, gdzie przebywały działa.. Czekał także na kogoś z osób mu znanych, Szarleja, Siliona, kogokolwiek. Z marną garstką marynarzy, których wcześniej wynajął Salazar, a z których niewielu za nim poszło, nie da rady wydobyć prawdziwej mocy z dział. Jeszcze we mgle, gdzie widoczność była porażająco mała.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 17:21:06
Krasnolud podbiegł do Evening i krzyknął. - Jeszcze mamy piratów płynących na nas!! Do tego woda jest tutaj w beczkach obok, niech nigdzie nie biegną!! - po czym nabrał wody i pobiegł gasić ogień. Biegał tak tam i spowrotem lejąc wodę po pokładzie. - Ma ktoś może runę Anoshu? Zamroźcie te płonące żagle, wylać na nie wodę i runą w to! - krzyknął.

//: Moh, ja nie mam wilka, nie moge strzelać :(
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 17:23:20
-Sil, trzeba było nie marnować runy!!! I ja mogę strzelać, jeśli ktoś szybko pokaże mi jak...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 05 Lipiec 2015, 17:24:51
//Do strzelania z armat nie trzeba mieć wilka... :P Na rejsie dla Aragorna dawno temu, wszyscy napieprzali z armat ile wlezie, a wtedy nikt go prawie nie miał :v
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 17:27:49
- Czy naprawdę sądzisz że to odpowiedni moment na takie komentarze? Przecież czymś trzeba było ratować statek więc wiesz... - krzyknął nabierając kolejne wiadro. Wszedł na maszt i chlusnął w płonące żagle. Ogółem to żagiel został już prawie całkowicie ugaszony, pokład również, zostały jeszcze burty. Zszedł z masztu i nabrał kolejne wiadro, gasił burty.

[member=3594]Salazar Trevant[/member] //: Już chyba dość ugasiliśmy ;)

//: Mohu, wpierw ugasze ogień...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 20:40:02
Gaszenie ognia zwartą grupą początkowo dawało dobre efekty, maszt został ugaszony, pokład zalany wodą również ugasł, ostatnie płomienie, najdrobniejsze na burtach same dogasały w niekorzystnych warunkach mgły.

Zajęcie ogniem i problemy z tym związane jego gaszenie zajęły wiele minut, a cały pokład był mokry i śliski. więcej popalone elementy straciły na wytrzymałości, przez co górny pokład był niemal jak pole minowe, na którym stąpanie było ryzykowne i generowało zasadniczy problem, możliwość przepadnięcia na niższy pokład.

Czas... Czas,źródło prawdy i przeznaczenia okazał się dla was wrogiem, gdyż długotrwałe gaszenie dało czas pirackiemu okrętowi na przypłynięcie stosownie blisko do okrętu, widzieliście już z oddali zawiesoznje na takielunku ciała na wrogim statku gotowe do abordażu, brakowało kilkudziesięciu metrów by okręt zrównał się z wami i rozpoczął ostrzał.

Sternik na statku na komendę Eve i pytania odpowiedział.
- Pani Kapitan, 4 godziny drogi do Chatal, jesteśmy jakieś osiemdziesiąt kilometrów od brzegu, musimy uratować okręt.

Marynarza na bocianim gnieździe nie było, gdyż zajmujący się ogniem maszt zmusił go do zejścia, teraz był już przy armatach.



Panowie przy działach znaleźliście beczki z prochem strzelniczym oraz kule armatnie, pozostały wam minuty, by załadować działa kulami, brakuje wam ognia, aby podpalić lont dział.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 20:43:43
Gdy ogień zagasł, krasnolud momentalnie rzucił wiadro na podłogę i pobiegł pod pokład. -Już jestem. Pokład ugaszony, ale górna cześć jest nie do chodzenia. Piraci zaraz abordażują. Napierdalamy. Mohamed daj ogień. - rzucił ładując kule do armaty i sypiąc proch. Jednak stwierdził że szkoda czasu na Moha i pobiegł do kuchni, złapał kawałek kija takiego co się do ogniska wrzuca ze sterty obok ognia, polał z manierki, wsadził w palenisko na kilka sekund, alkohol się zajął podpalając kijek, z płonącym patykiem szybko wrócił do armat i podał go jednemu z marynarzy. Jego armata była załadowana więc pomógł innym. - Gotowi do strzału? - zapytał.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 21:10:45
-Silion, czy ty nie wiesz jak masz na imię? Bo nie sądzę by było to "Evening". Za taką samowolkę zaraz wylądujesz za burtą albo oddamy cię piratom - posłała mu groźne spojrzenie. Dobrze, że potrafili się zorganizować, ale to ona wydawała tu rozkazy. Przynajmniej teraz. Nie była w tym najlepsza, do czego oczywiście się przyznawała. Ale dwóch kapitanów to już za dużo. -Także do armaty i czekamy aż się zbliżą.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 21:14:46
- Pani kapitan. Jakbyśmy czekali aż się pani kapitan namyśli to już by statek spłonął. - uśmiechnął się zadziornie. - Nie będę stał jak idiota i czekał na śmierć, ja muszę działać czy to się wam wydaje głupie czy nie. A jak chcesz się pozbyć ochotnika do walki z piratami to śmiało, sam wyskocze. - rzekł podenerwowany. ÂŁadował kolejną armatę. - Tak w ogóle to narazie mimo wydawania rozkazów nie zrobiłaś nic. - rzucił kąśliwie wpychając kulę do działa.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 21:19:00
-Bo od tego teraz jestem. Od wydawania rozkazów. Czy ci się to podoba czy nie. Za brak posłuszeństwa jest kara.... gorsza od samej śmierci.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 05 Lipiec 2015, 21:20:49
Tajemnicza postać dzierżąca już drugi szpikulec pojawiła się na pokładzie. Stanęła tuż za Silionem.

- Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum. - powiedział podchodząc do Siliona odwróconego plecami.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 21:28:55
Spokojnym głosem rzekł. - Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum. po chwili. - Już to gdzieś słyszałem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 05 Lipiec 2015, 21:32:35
Armin wróciła na górny pokład ze swych wcześniejszych zwiadów. Jak była widać pożar został ugaszony. Teraz zostali tylko piraci... Ciemnoskóra podeszła do mężczyzn.
- Potrzebujecie pomocy? - spytała się towarzyszy. Chwilę potem zobaczyła małą kłótnię pani kapitan z Silionem. Nagle pojawiła się ta sama dziwna postać co zabiła Salazara. Kobieta stała jak słup soli z przerażeniem w oczach.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 05 Lipiec 2015, 21:34:06
- Mhm... - wysapał i spuścił swe zielone oczy, zaczął głową wyszukiwać innych osób. ]

Widział gonitwę ludzi na pokładzie. Rozejrzał się dookoła i zobaczył drugi okręt.

- Trahit sua quemque voluptas! - Wykrzyczał doniośle.

Klasnął dłońmi nad swoja głową, by w następnym momencie niczym strumień wody zaczęła spływać naniego zielonkawa, przezroczysta ciecz zalewając i zakrywając jego ciało cieczą. Strumień rósł i wraz z ze spływaniem na posadzkę fregaty, znikał. Gdy rosnący strumień zmienił się w słup wody spływający z dłoni, pokrywający całe jego ciało, postać zniknęła.

Po chwili zobaczyliście, że stoi na drugim pokładzie przeciwnego statku...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 21:41:20
- O kurwaaaa... - rzekł wypuszczając z trudem powietrze z płuc. - I co pani kapitan teraz powie? Jak widzisz, mi śmierć nie straszna, nic nie wiesz o śmierci ale ja chce żyć, bo mam dla kogo. - powiedział wrednie. Przypomniała mu sie sytuacje w gorach gdzie zgineli jego bliscy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Lipiec 2015, 21:51:35
- Więc uważaj jak się zwracasz do Pani kapitan tego statku. Szlachcic a za grosz poszanowania prawa! Kapitan powinna cie tu strącić w odmęty oceanu! - Warknął sternik. A okręt wroga zbliżał się coraz bardziej do burt... już dziób zachodził na dziób waszej fregaty.

//Sil, ty nie gadaj głupot o czekaniu na rozkazy, bo każdy ma swój czas na pisanie, nie każdy siedzi tu większość dnia by pisać psot za postem o pierdołach. Odpowiadałem gdy mogłem na wasze działania dając wam więcej ruchów, mimo, ze powinienem był czekać, więc to co robisz to jest de facto naginanie prawdy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 21:54:39
Odwrócił się, oparł o armatę i patrząc w statek milczał, czekał na odpowiedni moment do strzału.

//: Taki charakter postaci, Sil ma ból dupy, nie ja :P Nie będę specjalnie charakteru postaci zmieniał...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 21:55:06
-Widocznie za mało wiesz o życiu, że ci śmierć niestraszna- niby 1000 grzywien załatwia sprawę. Nie miała ochoty na przekomarzanie się z Silionem. -A umierać masz dla kogo? Sil, wiem że to razi męską dumę, ale ja tu rządzę. I przyjmij to proszę z pokorą. Mówię ostatni raz- uprzedziła go. Za następne nieposłuszeństwa będzie karać... dotkliwiej. -A teraz zajmijmy się tym gościem - powiedziała. Nie wiedziała jakie ma zamiary, o co mu chodzi, po co odwiedza ich statek. Jednego członka załogi już pochłonął...
-Araxu! - wypowiedziała inkantację skupiając energię na tajemniczej postaci. Nie wiedziała jak to poskutkuje... Ryzykowała.


// drenaż energii magicznej. Chodzi mi o to że nasze postaci nie wiedzą kim on jest i z czym muszą się mierzyć
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 21:59:18
Krasnolud odwrócił się w stronę kobiety i spojrzał zdziwiony. - Rzucasz na niego zaklęcia? Przecież on może ich wymordować co będzie dla nas zbawienne, po co go denerwować? - zapytał.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Lipiec 2015, 22:07:09
-I tak nie wiadomo czy dosięgnie. I  chyba bardzo chcesz poczuć mój sztylet w swoich flakach. Jestem spokojna, ale na ciebie już tracę nerwy... Na razie czekamy aż się zrównamy z ich statkiem. Przygotować armaty!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 05 Lipiec 2015, 22:11:26
- Teraz zwyczajnie pytałem... - rzucił krótko, obojetnie. Ponownie odwrócił się w stronę statku wroga i oglądał co się tam będzie działo. - Teraz nie czas na kłótnie. - tym razem jego głos był przyjazny. - Jestem naprawdę ciekaw co się tam będzie działo.
W jednej ręce trzymał kuszę a drugą miał wolną by móc odpalić armatę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 06 Lipiec 2015, 01:05:56
Szarlej od momentu opuszczenia ładowni przyjął postawę obserwatora. Dziwna postać, która pojawiła się na pokładzie wzbudziła jego zainteresowanie, ale również zaniepokojenie i strach. Odegrała widowiskowe przedstawienie, zwieńczone smutnym finałem w postaci śmierci kapitana. Trzeba było jednak przyznać, że zginąć w takich okolicznościach chciałby nie jeden, nie dwóch.

Oczywiście kruka satysfakcjonował fakt, że sam wyszedł z tego bez szwanku, bo przecież nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło. W konsekwencji tych wydarzeń wybuchł pożar, a dokoła zapanowała totalna anarchia. Co i rusz można było napotkać śmiałka, który gotów był przyjąć na siebie brzemię wydawania rozkazów reszcie załogi. Sam nawet Szarlej otrzymał różne, nie do końca zbieżne ze sobą polecenia, od tych kilku samozwańczych przywódców, które jednak bezczelnie pozwolił sobie puścić mimo uszu. Przyglądał się jak niektórzy członkowie załogi wykazują smykałkę do wspinaczkowania, wdzierając się dzielnie na płonący maszt. Niektórzy biegali wte i wewte wykrzykując jakieś pretensjonalne hasła, jakby dostali kota do głowy.

Ostatecznie postanowił udać się pod pokład, by pomóc przy obsłudze dział. Zajął jedno ze stanowisk, załadował armatę, uzupełnił dawkę prochu w mechanizmie zapłonnika i czekał na rozkaz do wystrzału.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 06 Lipiec 2015, 10:41:41
- Silion, pod pokładem - dokładnie przy armatach - dowodzę ja, więc nie wdawaj się w niepotrzebne dyskusje tylko ładuj. Nie mamy wiele czasu, jeśli tamto coś nie zdąży ich zabić, sami to zrobimy!
Przeszedł się wzdłuż linii dział, sprawdzając ich stan i zapas kul. Sam dorwał się do jednej. Wsypał proch. Pamiętam swoją pierwszą bitwę morską, pomyślał, gdy ten proch ubijał. Dawno temu... Naprawdę dawno, myślał, gdy kula wylądowała w środku.
W końcu jednak przestał się rozczulać i, jak na porządnego marynarza przystało, zakończył swój proces obsypaniem otworu działowego prochem. Teraz wystarczyło ustawić i podpalić..
- Przygotować się!

//I, Sil, wy możecie sobie nawalać tymi postami tutaj, ja na ten przykład nie mogłem od wczoraj wieczorem, bp poszedłem z dziewczyną na randkę. Gdy jestem w domu, prawie nic się nie dzieje, jak mnie nie ma, to wtedy lecicie Bóg wie z czym :_:
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 06 Lipiec 2015, 11:39:47
Krasnolud oparty o armate rzucil czarnemu. - Gotowy!

//: Czy ja ci cos Moh mowie o tym ze cie nie ma? Poszedles to poszedles, no problem. ^^
//: A teraz prosze, dajcie mi juz swiety spokoj...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Lipiec 2015, 14:56:01
Piracki statek zrównał się z wami, byliście burta w burtę i Piraci zaczęli skakać z własnego pokładu na wasz ujawniajac swoją ilość. Byli w strachu, pochłonięci wydarzeniami z własnego okrętu. na ich oczach malował się strach i przerażenie. Wasz statek nie był tylko już ich celem, był jedyną możliwością ratunku piratów. Niemniej jednak mimo swoich malejących potencjałów bojowych zaatakowali was na pokładzie.

Wiedzieliście, ze to jest ten moment, kiedy dowódca marynarzy przy armatach musi wydać rozkaz ostrzału, jednak przeciwny statek nie oddał swojej salwy kul. Najwyraźniej piraci również zaskoczeni byli wydarzeniami z pokładu.

I tak też było, zapalony pokład i ogień przedzierający się do nich wywołał panikę w załodze piratów, która zajmowała się opieką i zarządzaniem dział.

//Zaatakowało was:

16 x Pirat (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Pirat) - są miedzy wami wszystkimi na pokładzie i atakują was przy użyciu swoich mieczy. Obowiązuje ich kara wynikająca ze strachu, przez co mają -1 do finiszerów z broni białej. Ponadto w wyniku działań są podatni na zastraszenie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#Na_zastraszenie).
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 06 Lipiec 2015, 14:56:13
Zaklęcie Evening nie dotknęło nawet postaci. wraz ze zbliżeniem się energii do ciała i oddziaływania na niego. Energia została zaduszona w sobie i zwyczajnie nie zafunkcjonowała zgodnie z wolą zaklęcia.

Eros stąpając po pokładzie, był niemal nie zauważony przez piratów, zajęci byli ruszeniem do boju. Podszedł do pirackiego kapitana dzierżąc swój grot.

- Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum. - powiedział podchodząc do Pirackiego kapitana odwróconego plecami.



Kapitan odwrócił się natychmiast, dzierżył w swych dłoniach już pistolet będąc gotowym do ataku na statek. Mimowolnie z przerażenia na widok nieznanej postaci oddał strzał w głowę Erosa.



Pocisk zderzył się z głową i rozległ się dźwięczny huk zderzenie z krystaliczną powierzchnią. pocisk zrykoszetował odbijając się w bok i uderzając w pokład statku pirackiego. W podpowiedzi zasmucony Eros pchnął grot w ciało pirata, lecz tym razem nie pękł, zachował swoja strukturę i z miejsca rany, zaczęły błyskać purpurowe, fioletowe błyskawice uderzając w pokład, maszty i buty statku powodując ogniska zapalne. Statek zaczął wieloogniskowo płonąć.

Ciało kapitana pirackiego zaczęło czernieć i pokrywać się fioletowymi żyłami, by w następnej chwili błyskawice przestały uderzać z miejsca rany, a ciało zaczęło rozsypywać się na wulkaniczny popiół.

//Ten post powinien być przed tamtym ;/ sory, mój błąd...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 06 Lipiec 2015, 15:37:49
- Nie strzelają - stwierdził w zamyśleniu, patrząc przez otwory na statek naprzeciwko. Mieli czysty strzał, musieli to wykorzystać. Choćby po to, żeby pozbyć się wrogiego okrętu.
- Ognia! - machnął ręką na wszystkich marynarzy i zatkał uszy. Armaty miały wystrzelić.
Jednocześnie wiedział, że to była jedyna okazja, by wyeliminować resztkę piratów, którzy obecnie przebywali przy działach przeciwnika. Jeśli nie on, to oni prędzej czy później wystrzelą. A wtedy może być źle, zważywszy na to, że ich statek kilka chwil wcześniej płonął.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Lipiec 2015, 15:49:41

//I, Sil, wy możecie sobie nawalać tymi postami tutaj, ja na ten przykład nie mogłem od wczoraj wieczorem, bp poszedłem z dziewczyną na randkę. Gdy jestem w domu, prawie nic się nie dzieje, jak mnie nie ma, to wtedy lecicie Bóg wie z czym :_:[/b]

// właśnie :c



-Co to za czary-mary?...- mruknęła do siebie zdziwiona zachowaniem przybysza Eve. Wpatrywała się chwilę zmrużonymi oczyma na wydarzenia na wrogim pokładzie. Nie wiedziała czy należy się bać, czy wręcz przeciwnie. Wszak tajemnicza postać zabiła także ich kapitana.
-Dobra, chłopaki! I dziewczyny też. Bierzemy się do roboty! Przygotować armaty, szykować miecze. Mohamed, dawaj rozkazy do strzałów! Już się z nimi zrównaliśmy- krzyknęła Eve wgłąb niżej położonego pokładu, by dać wieści. Akurat temu maurenowi ufała, widać że znał się na tym w  przeciwieństwie do niej.
Tymczasem sytuacja zmieniła się, piraci zaczęli przeskakiwać na Krwawy Graal, rozpierzchli się po statku, ale zdawali się   wystraszeni, a przynajmniej mocno niezorganizowani.

-Bierzemy ich! Ci co nie przy armatach szykują broń!- krzyczała, ale wiedziała że powtarzać nie musi. Srebro zaśpiewało przy wyjmowaniu z pochwy i znalazło się w dłoni Eve. Zebrała jeszcze w sobie nieco boskiej energoi wspartej siłą umysłu i wymówiła inkantację-Grashiz!- by obdarzyć się dodatkową siłą.

Pierwszy pirat, który zeskoczył z liny niedaleko niej, nie zdążył przejść nawet metra gdy ostrze spotkało się z jego bronią. Pokład wciąż był pełen uszkodzonych pożarem desek, a każdy krok groził na przykład zwichnięciem kostki. Mściciel musiała uważać gdzie stawia stopy. Przeciwnik ciął poprzecznie niemal dotykając płaszcza dziewczyny. Jego miecz zatrzymał się jednak na srebrze z charakterystycznym dźwiękiem. Eve wyswobodziła broń i wykonała cios z góry, pod ukosem.  Ruch jej ręki zatrzymało uderzenie w kość. Obojczyk pirata  gruchnął, ale ten wciąż był niebezpieczny. Krzyknął z bólu i mocno zacisnął zęby, jego odzienie zaś nasiąkało krwią. Był mocno osłabiony. Mściciel schyliła się przed jego ostrzem zmierzającym szybko w stronę jej ramienia. A potem prostopadle pchnęła przeciwnika w trzewia. jej srebrny miecz wszedł gładko w brzuch i wychodząc z drugiej strony. Mocnym szarpnięcie wyciągnęła swoją broń ociekającą ciepłą krwią.


//łaska siły
15x pirat

Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 06 Lipiec 2015, 16:01:29
Krasnolud usłyszał rozkaz, cóż pan mauren chciał ognia więc go dostanie, zabrał od marynarza przyniesione wcześniej z kuchni płonące łuczywo, rozejrzał się by dojrzeć ile mamy armat, wszak wcześniej tego nie zrobił. Zdecydowanym krokiem podszedł do samej ściany i zaczynając od pierwszej armaty odpalał. Przyłożył ogień do lontu w dziale, lont zaczął się palić, w tym czasie krasnolud już odpalał kolejne lonty przy działach idąc przed siebie od jednego działa do drugiego. Gdy odpalił już mniej więcej połowe dział, pierwsza armata huknęła donośnie, z jej gardła wyleciała z ogromną prędkością kula wcześniej załadowana przez marynarzy. W uszach krasnoluda świszczało lecz wiedział że nie ma czasu na użalanie się nad sobą, odpalił kolejne armaty i podał marynarzowi prowizoryczną pochodnię. Odpiął od pasa drugą wcześniej załadowaną kuszę, jedną z nich już trzymał w drugiej ręce podczas odpalania dział. Wybiegł z pod pokładu na górę, na pokład, wciąż słyszał huk strzelających po kolei armat, to było coś naprawdę miłego dla ucha. Rozejrzał się po pokładzie by dowiedzieć się ilu piratów nas napadło, cholernie się zdziwił gdy ujrzał tylko 16 bardzo przerażonych facetów którzy atakowali nas tylko "dla zasady". Cóż tajemnicza postać musiała napędzić im niezłego stracha. Patrzył się przez chwilę tak po pokładzie i nawet nie zauważył że biegnie na niego dwóch szalonych pirackich wypierdków, biegli z mieczami uniesionymi wysoko nad głowami, krasnolud mając przygotowane kusze szybko wycelował każdą kuszą w jedną z głów. Przeciwnik biegnący z lewej strony był na muszce kuszy w lewej ręce kruka, a dokładniej to jego czaszka była na muszce. Przeciwnik biegnący z prawej stronie był na celu kuszy w prawej ręce. Przeciwnicy byli w odległości 2,5m od krasia. Jeden zdecydowany ruch, wciśnięcie spustów miał ponieść śmierć tym młodzikom. Bełty niczym dzikie zwierzęta uwięzione w klatce wyrwały się z kuszy przed siebie siejąc spustoszenie. Wystrzelony z lewej kuszy bełt świsnął obok miecza pirata by wbić się głęboko w jego głowę. W tym czasie bełt z prawej kuszy przeleciał tą niewielką jak dla niego odległość i wbił się mocno zaraz nad oczami człowieka. Krasnolud odskoczył w tył na schody a przeciwnicy runęli twarzami do ziemi 1 metr przed nim. Krasnolud dopiął rozładowane kusze do pasa i szybkim energicznym ruchem prawej ręki wyrwał swoje dwa noże. Szklany zimny niczym lód "Mroźny oddech" oraz pięknie połyskujący srebrny "Rozcinacz światła", rozcinacz umieścił w lewej ręce a oddech w prawej. Szybkie ponowne spojrzenie na pokład i już wiedział co się dzieje. Nagły zastrzyk adrenaliny wyostrzył jego zmysły, zwinność, siłę a przede wszystkim orientację w terenie. Silion dojrzał że facet znajdujący się 3 metry przed nim ruszył na odwróconą do niego i tego bandyty plecami Evening. Nie zastanawiał się nawet, ruszył szybko za nim, starał się go dogonić zanim ugodzi panią kapitan w odkryte plecy. Biegł za nim, gdy przeciwnik był już 1 metr od świętej mściciel, krasnolud dorwał gnoja, jedno szybkie pchnięcie i "Mroźny oddech" wbił się w plecy bandziora i przeciął kręgosłup wraz z jego rdzeniem. Facet momentalnie zesztywniał, Sil podciął mu nogi swoją lewą nogą i odepchnął go na bok aby nie upadł na przyszłą anielicę. - Uważaj na swoje plecy Evening! - rzucił tylko. Odwrócił się i zauważył biegnącego na niego przeciwnika, z odległości 2m chciał ciąć poziomo w tułów krasnoluda. Kruk odskoczył na 1 metr w tył i rzucił "Rozcinaczem" w serce pirata. Broń weszła gładko i głęboko, człowiek zdębiał, machnął jeszcze raz ostatnim tchem niedbale mieczem w bok, Sil odskoczyl w tył unikając cięcia, po czym nabiegł na faceta i wyciągniętą w bok ręką, biegnąc na niego, uderzając nią płasko w brzuch, obalił go na plecy, uderzył go jeszcze z buta w twarz łamiąc nos. Wyrwał z ciała wroga swój nóż, szybko oba noże wylądowały na korpusie w specjalnych uchwytach a w dłoniach krasnoluda wylądował jego wierny towarzysz topór. Szybko rozejrzał się po pokładzie i ujrzał że w odległości 5 metrów od niego stoi sobie zdezorientowany pirat. Kruk nie czekając pobiegł na niego z dziką furią na ustach, chłop ogarnął o co chodzi i dobył miecza, również ruszył na krasnoluda. Gdy Sil był już dwa metry od bandziora zmuszony był odskoczyć w tył bo mężczyzna ciął mieczem poziomo z lewej na prawo. Sil uderzył toporem z nad głowy, mężczyzna sparował poziomo swym mieczem. Topór zawiesił się na broni pirata. Silion używając swej siły sprowadził miecz wroga do poziomu podłogi, przyciśnął go mocno do ziemi po czym uniosł go wyżej i zanim człowiek sparował, uderzył nim w brzuch gościa. Typek otrzymując cios w brzuch zgiął się się w pół, kraś puścił topór, uderzył zgiętego w pół z bólu przeciwnika pięścią w twarz po czym uwolnil ukryte ostrze i wbił je w czaszkę wroga. Pchnął dłonią mężczyzne na plecy, podniósł topór i wbił go mężczyznie w klatkę piersiową. Pirat zmarł. Kruk szybko wyrwał z ciała oponenta i schował topór, dobył noży i szukał już kolejnych celi.

//: 10xPirat

//: Napisane od nowa :D
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 06 Lipiec 2015, 16:42:45
Na rozkaz pani kapitan, wysunął z pleców katanę i zdjął kuszę, którą chwilę potem naładował. Nie pchał się do walki, nie był cholernym bohaterem, który idzie na bitwę z okrzykiem na ustach. Był raczej cichym zabójcą, osobą która likwiduje osoby, gdy wymaga tego sytuacja.
Piraci niewiele się od niego różnili. On zabijał osoby za pieniądze, oni rabowali bo tych pieniędzy nie mieli. Dlaczego więc miał ich mordować? Wiedział jednak, że obecnie był pod czyjąś komendą, wiedział, że rozkaz to rozkaz. Kazali mu zabijać, to zrobi to. Zabójca doskonały nie ma uczuć, to tylko trudności na jego szlaku.
Gdy wyszedł na górny pokład, zdziwił się. Myślał, że potęga piratów będzie wielka, że będą iść jak burza, mordować i gwałcić co ładniejszych uczestników tej wyprawy. A jednak. Byli wystraszeni, niezorganizowani, nie wiedzieli co, gdzie i jak, a co dopiero jak się porządnie bronić.
Przeleciał wzrokiem po pokładzie.
Eve zabiła jednego pirata, Silion - jak przyszło na krasnoluda - rzucił się na pozostałą piątkę. To było z jego strony delikatnie nierozważne. Miał bowiem dla kogo żyć, jak sam się wyraził, ale widocznie chciał zginąć. Nie miał nic do krasnoluda, ale to nie on brał udział w bitce na Zuesh, gdzie bojowników zalewały fale demonów. Niedoświadczenie w boju może w przyszłości zaskutkować niemiłą raną..
Rozejrzał się raz jeszcze. Zostało dziesięciu, a i na statku przeciwnika kilku nadal pewnie się kryło.
- ÂŁadować i strzelać ogniem ciągłym, macie zatopić tą łajbę! - warknął jeszcze gdzieś w głębię pokładu, gdzie stało paru marynarzy. Wszakże, nie może wziąć wszystkich na potyczkę! A gdyby przydał się ogień pomocy z dział? Ktoś musi zostać, załadować i wystrzelić. Kto to ma zrobić? Duch? Nie, to marynarze!
Pierwszy przeciwnik już nadbiegał. Mimo strachu, który kruczy adept dojrzał w oczach, pirat nie chciał się poddać. A nóż, uda mu się zabić i zabrać kosztowności? Kto wie, może nawet wyszedłby żywy z tego okrętu, gdyby inni go nie zabili. Było jednak kompletnie inaczej. Gdy zbój podniósł ostrze, Mohamed wystrzelił z kuszy, którą od czasu ładowni trzymał w prawej ręce. Bełt pomknął w powietrze, wcześniej "brzęcząc" gdy cięciwa się "spuściła". Cichy szelest przemknął przez pewien okres czasu, uderzając z głuchym łoskotem w klatę marynarza "ciemnej mocy". Jeden mniej, jak to mówią.
Kuszę założył na plecy, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że nadbiegają kolejni. Nie miał czasu, by się rozczulać, by oddać należytą cześć poległemu. Tak, cześć. Kruk był nadzwyczaj dziwnym człowiekiem, co potwierdzą osoby, które poznały go troszkę lepiej. Gdy zabijał żywą istotę - żywą, która miała jakąkolwiek rodzinę, albo była samotna - i która była człowiekiem, zawsze składał cichą modlitwę do Rashera, by zaopiekował się duszą poległego. Teraz jednak nie miał na to czasu.
Katana w jego prawej dłoni - która nota bene jeszcze niedawno była przygnieciona kamieniem, teraz dzięki gnatozrostowi jak nowa - przecięła złowieszczo powietrze, lśniąc. Wiedział, że nie może zlekceważyć przeciwnika. Piraci i może byli wystraszeni, nadal jednak byli to piraci, zbóje morscy, którzy już niejeden statek zatopili, niejedną kobietę zgwałcili, nie jednego chłopa zarżnęli jak dzikie byczysko.
Pojawiło się dwóch na jego drodze. Obaj szykowali się do ataku, szczerząc zębiska w nerwowym uśmiechu. Strach nimi miotał, ale i tak byli zdolni.
- Trzeba wam śmierci? - warknął w ich stronę, parując jeden z ciosów. - I tak zginiecie. Jak nie ode mnie, to od kogokolwiek. Wszyscy.
Znów sparował cios, unikając przy okazji ostrza innego. Nie był to pełen unik, został bowiem ranny w lewe ramie. Długa kreska - wąska i płytka - niemal natychmiast trysnęła krwią, zaplamiając jego ciuchy. No cóż. Co to za bitwa bez ran? Nie warta wspomnienia.
Uderzył jednego z przeciwników w klatę, odpychając go na bok i sprawiając, że ten potknął się o trupa - pirata, którego raptem kilka chwil wcześniej ustrzelił. Przeciwnik, który został przewrócony, potoczył się kilka razy w tył, uderzając w barierkę. Na tą chwilę był zamroczony, co wykorzystał czarnoskóry.
Kilka szybkich cięć w klatkę piersiową, którą zakończył ciosem w serce. Kolejny przeciwnik padł martwy na ziemię, wykrwawiając się. Och, nie tylko on zyska dzisiaj rany. Oj nie!
Ten, który został tymczasowo zamroczony, nadal niedomagał. Miał migawki, mroczki i ogólnie rzeczy, które dopisuje się do osób z delikatnym bólem głowy od uderzenia. Był jednak zdolny do jakiegokolwiek machania mieczem, co postanowił zrobić.
Khaled namęczył się, by dostać się do człowieka, który szaleńczo wymachiwał ostrzem we wszystkie strony. Dostał dwa razy rękojeściom w rękę, za co teraz chciał oddać. Gdy przeciwnik nierozważnie podniósł miecz w górę, Mohamed ciął w zgięcie ręki.
Kończyna poleciała w górę, upadając chwilę potem na ziemię.
- No cóż.. Mówiłem, że zginiecie - prychnął, kopiąc pirata i wbijając ostrze w podbrzusze. - Prędzej czy później...

7x Pirat
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 06 Lipiec 2015, 18:49:01
Ciemnoskóra spokojnym krokiem dostała się na górny pokład. Zobaczyła znowu tą dziwną postać, lecz tym razem na innym statku - statku piratów. Zaistniała jakaś mała sprzeczka, a morscy bandyci zaczęli abordaż. Armin nieukryła swojego uśmiechu, kiedy na myśl przyszła jej walka. Okazało się jednak, iż przeciwnicy nie byli do końca zorganizowani... Byli przestraszeni i chyba brakowało im trochę pewności siebie. Tym lepiej dla nas. pomyślała kobieta. W jednej  chwili jeden z rozbójników stanął przed kobietą dzierżąć sztylet. Maurenka nie mogła być gorsza od takich tłumoków, więc wyjęła swój sztylet oraz uwolniła ukryte ostrze.
- Witam. - dziewczyna uśmiechnęła się. - Niestety w ciągu paru minut zginiesz. Zgadzasz się z tym stwierdzeniem? - droczyła się z piratem, a ten zaczął biec wprost na kobietę. Armin zniknął uśmiech i została teraz skupiona mina. Wyciszyła wszystkie swoje emocje i po prostu przyjęła maskę zabójcy. Przeciwnik biegł jak oszalały z bronią wyciągniętą przed siebie. Ciemnoskóra jednak zrobiła szybki unik w bok, dzięki wyuczonej akrobatyce. Najwidoczniej mężczyźnie nie spodobało się to, więc ponowił swój atak. Maurenka na lekko ugiętych nogach przejechała ostrzem po jego lewym boku. Pirat jęknął z bólu, spojrzał na ranę, z której zaczęła wydobywać się ciemnoczerwona krew. Stracił on równowagę i i upadł na jedno kolano. Armin zaszła go od tyłu, złapała za włosy i położyła ostrze na szyi przeciwnika. - Przekaż ode mnie pozdrowienia dla Rashera. - wyszeptała mężczyźnie do ucha i z wyuczoną precyzją poderżnęła mu gardło. Krew rozlała się na pokład, a bandzior padł na twarz nie ruszając się.
Nagle ciemnoskóra poczuła uderzenie pięści w plecy. Kobieta odwróciła się i kogo zobaczyła...? Kolejnego pirata. Armin wstała i zmierzyła przeciwnika wzrokiem. - Ty tez chcesz pozdrowić Rashera? Nie ma problemu. - dziewczyna z niezwykłą szybkością wbiła sztylet pod żebra. Mężczyzna coś przeklnął i złapał się za bok. Tym razem, okazało się, że tak łatwo przeciwnik się nie podda. Wbiegł na kobietę i przewalił ją. Armin leżała teraz na łopatkach przygnieciona atakującym bandytą. Chciał poderżnąć gardło maurence, ale dziewczyna była od niego o wiele szybsza i zwinniejsza. Wbiła mu ostrze w brzuch najboleśniej jak się dało. Kiedy broń znajdowała się w przeciwniku, zaczęła przekręcać ją na wszystkie możliwe strony. Pirat zaczął przeraźliwie jęczeć, aż w końcu krew wypłynęła mu ustami i zamilkł na wieczność. Ciemnoskóra zrzuciła z siebie trupa i czekała na kolejną walkę.

5x pirat
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 06 Lipiec 2015, 19:23:21
Kruk nie zamierzał ustać w mordowaniu. Skoro już zaczął, to czemu miałby przestać? Przecież to absurd, zabił już trzech, to zabije kolejnych.
Katana poszła w tymczasową odstawkę, musiał bowiem załadować kuszę. Odszedł chwilowo na bok, by w spokoju wyciągnąć bełt i nałożyć na cięciwe. Był to żmudny proces i powolny dla kogoś, kto nie trenował tego, by szybko ładować. Jednak, gdy zdążył ją już załadować, przez jego twarz przemknął uśmiech. Kolejny z przeciwników poleci na ziemię martwy. Wystarczy, że wymierzy. Wystarczy, że naciśnie spust, a śmiercionośny pocisk poleci na kolejnego przeciwnika i uśmierci go niechybnie. Czy jednak będzie to potrzebne? Nie widział innego wyjścia.
- Ej, wy! - warknął w stronę ładowni. - Ognia!
Nie czekał jednak na wystrzał z armat. Nie miał pojęcia, czy przy działach ktokolwiek został. A nóż zostali już wymordowani? A może szlają się po pokładach i starają zachować spokój w tym całym burdelu?
Przymierzył oko do małego "celownika" na końcu. Prowizoryczne nacięcie ułatwiające wycelowanie w przeciwnika.
Wstrzymał oddech.
Wszystko zwolniło. Przynajmniej dla niego. Teraz bowiem liczył się przeciwnik i grot, który pomknie za sekundę w jego stronę.
Wypuścił powietrze, zwalniając cięciwę. Zaostrzony bełt poleciał, przeszył powietrze niczym błyskawica i wbił się w kark jednego z piratów, uprzednio ledwo nie trafiając jednego z marynarzy. Ot, prawie by zginął. Wystarczyło parę centymetrów...
Piratów zostało tylko czterech. Parę zgrabnych ciosów od Maurena i jego towarzyszy, a przeciwnicy będą leżeć martwi. Albo staną się pokarmem dla rybek, jak kto woli.
Kusza poszła na plecy, katana ponów wylądowała w dłoni. Khaled trzymał ostrze pewnie wiedząc, że i tak bitwa jest już wygrana. Wystarczyło tylko zabić. Tylko zabić.. Jak to prosto powiedzieć, a jak trudno zrobić. Zwykły człowiek po czymś takim cierpi, Kruk odpoczywa. Nie tylko fizycznie. Wyłącza się całkowicie z ciała, jakby to była tylko powierzchowna strona jego jestestwa.
Kolejnych dwóch delikwentów szykowało się na śmierć. No cóż, nie może im tego zabronić. Chcą ginąć, nikt im tego nie zabroni. Każdy żyje, jak mu się podoba. Albo i nie żyje. Jak kto woli.
Zablokował sprawnie cios jednego z piratów i sparował, uderzając łokciem w jego twarz. Chłopczyna zawył i cofnął się kilka kroków w tył, warcząc. To dało mu szybką sposobność do tego, by gładko go wyeliminować. Wysunął ukryte ostrze i kilkakrotnie dźgnął go w różne części ciała, potem popchnął i dobił raz jeszcze ukrytym. Biedaczysko wykrwawiło się na śmierć szybciej, niż zdążyło pomyśleć "O kuuurwa".
Kolejny z jego przeciwników był wystraszony aż tak, że ledwo trzymał miecz. Trząsł się, ale i warczał, jakby w ostatniej smutnej woli chciał się uratować. No, w każdym razie mu się nie udało. Mauren nie był w stanie strachu, nie był podatny na czyjąś śmierć. Nie rozpaczał. Dlatego się nie zgubił. Dlatego trwał, gdy zadawał kolejne cięcia kataną.
Kłucia, rany cięte, powierzchowne i głębokie. Pirat nie wiedział co się dzieje, skąd się dzieje i dlaczego. Wiedział, że umierał. I umarł, jak na pirata przystało!
Jeszcze jeden chciał zobaczyć, jak to jest, gdy się umiera. Nadbiegał z drugiej strony pokładu, dzielnie przeskakując przez masę trupów, unikając bełtów, unikając lecących sztyletów, czy nadlatujących ostrzy. Jakby miał nadzieje, że jednak uda mu się przeżyć. Albo, ze darują mu życie, jak to było w tych legendach... Zły został pokonany, ale darowano mu życie i był dobrym.
Nie skończył dobrze z takim nastawieniem. Kruk odciął mu nadgarstek w prawej dłoni, przebił udo i uderzył kilkakrotnie w twarz, na koniec przebijając mu podbrzusze i wyrzucając za burtę.

1x Pirat
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 06 Lipiec 2015, 19:49:35
Po salwie oddanej we wrogi statek, kanclerz podobnie jak i reszta udał się na pokład by odeprzeć nacierających piratów. Fakt, że byli zdezorientowani i przerażeni tylko ułatwiał sprawę. Mieli przewagę liczebną, lecz w rzeczywistości z własnej woli weszli w paszcze lwa. Szarlej nie obawiał się porażki. Gdy pierwsi piraci pojawili się na pokładzie, kruk, zachowując przerażający spokój, oddał perfekcyjny strzał, strącając jednego z nich w głębię oceanu. Przynajmniej trochę jak Salazar, zażartował w myślach. Nie uważał, by był to żart godny podzielenia się z innymi, jednak sam uśmiechnął się z satysfakcją. Ktoś postronny mógłby stwierdzić, że uśmiech wywołało zaspokojenie  sadystycznej żądzy kanclerza, a przecież ani grama w tym prawdy.

Wtem dokoła zawrzało, a cały statek zapłonął w ogniu walki. Wszechobecny szczęk stali i odgłos wystrzelonych pocisków zagłuszał nawet myśli. Kruk złapał za rękojeść i powoli wyciągnął ostrze z pochwy, niczym bestia, szczerząca swe kły. Przeciwnik zbliżał się. Widział jego twarz, wykrzywioną w pewnej kombinacji grymasów, wyrażających tyle negatywnych emocji, na ile tylko pozwalały jej mięśnie. Kruk nawet przez chwilę nie żałował życia, które był zmuszony zakończyć.

Ruszył na pirata. Klinga gwizdnęła kilkakrotnie, wywijając młynki w powietrzu. Przeciwnik wydał z siebie atawistyczny odgłos i runął bezmyślnie na Szarleja, rąbiąc mieczem na wysokości jego ramienia. Kanclerz nie omieszkał wykorzystać tego książkowego błędu. Zgrabnie wykręcił biodra i sparował cios mocnym uderzeniem miecza. Wytrącony z równowagi przeciwnik zachwiał się i cofnął o kilka kroków. Ostatni z nich okazał się niefortunny.

Dało się słyszeć trzask zwęglonych desek. Dek Krwawego Graala zapadł się pod nogą zdezorientowanego pirata, skazując go na pewną śmierć. Kruk w momencie doskoczył do przeciwnika i przeciął jego twarz na dwie równe części.
Szkarłatna krew trysnęła dokoła, brudząc deski pokładu i ludzi walczących obok. Z gardła przeciwnika jeszcze przez chwilę wydobywał się bulgoczący dźwięk, przerywany przez krótkie charknięcia.

0x Pirat


//Dzięki Mohamed :)
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 06 Lipiec 2015, 23:10:10
//Wiem, wiem.. Zjebałem na całej linii  ;[

Otarł pot z twarzy i spojrzał na panią kapitan, wyczekując dalszych rozkazów.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Lipiec 2015, 23:14:10
-Sprzątnąć ciała. Nie będą nam tu truchła na pokładzie zalegać
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 06 Lipiec 2015, 23:14:46
Krasnolud schował swoje noże tam gdzie ich miejsce, podszedl do pani kapitan i spojrzal jej w oczy. Zlapał za dłoń i ucałował ją delikatnie.. - Przepraszam Evening. Urażona męska duma której szczerze nienawidze. Wybacz mi. - mowil lekko smutnym glosem i mial gdzies publike ktora obserwowala jego gest.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Lipiec 2015, 23:19:10
Eve odpowiedziała uśmiechem. Pełnym zrozumienia i wybaczenia. -No dobra, a teraz bierz się za sprzątanie- jej uśmiech zmienił się na nieco bardzie wredny. Oczywiście tylko się droczyła!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 06 Lipiec 2015, 23:20:24
- Gdzie nasz sternik, pani kapitan? ÂŻyje, czy świętuje przy stole Rashera? - wziął jedno z najbliższych ciał, przymknął mu oczy i wyrzucił za burtę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Lipiec 2015, 23:21:24
-Sternik? Zaraz się pewnie znajdzie...- rzekła szukając go wzrokiem wśród osób krzątających się po statku.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 06 Lipiec 2015, 23:25:25
Szarlej chwycił uśmierconego kilka chwil temu pirata za frak, wytargał jego nogę z dziury w pokładzie i wyrzucił ciało za brutę. Dołożył wszelkich starań, by w trakcie tej czynności nie pobrudzić się krwią nieboszczyka. Był ciekawy jak teraz rozwinie się sytuacja i co się z nimi stanie, kiedy dopłyną na Chatal. O ile w ogóle dopłyniemy, przemknęło mu przez myśl.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 06 Lipiec 2015, 23:25:34
- Ajaj pani kapitan! - zasmial sie. Zakryl oko reka symulujac piracka opaske,  a druga poruszal jakby mial tam zamontowany hak. - Arrr... Arrr... - zrobil tak i zasmial sie. Podszedl do trupa obok kobiety i chwycil go za nogi. - Prosze uwazaj na plecy, szkoda by cie bylo. - rzekl przyjaznie. Pociagnal trupa ktoremu wczesniej wsadzil noz w plecy i wyrzucil dziada za burte. Zlapal drugiego lezacego obok pani kapitan, temu ktoremu wsadzil noz w serce i tez wyrzucil za burte. - No, no, czeka nas masa sprzatania. - rzekl rozgladajac sie po statku.  Ten, no, ale bronie z nich wczesniej powyciagal tak dla scislosci...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 06 Lipiec 2015, 23:37:09
- Więc sprzątamy. - powiedziała kobieta chowając swojej bronie. Wzięła jednego trupa za nogę i z dużą siłą wyrzuciła ciało za burtę. To samo zrobiła z drugim piratem, którego zabiła.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Lipiec 2015, 23:40:13
Eve też wzięła jakiegoś pirata za nogi, podniosła nieco i wywaliła na zewnątrz.
-Sternik? Albo ktokolwiek kto zna się na obsłudze masztu? Możemy płynąć dalej?- chciała zaciągnąć porady.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 06 Lipiec 2015, 23:43:58
Silion ruszyl przed siebie i zlapal za nogi dwoch bandytow, podszedl z nimi pod burte i przewalil ich przez nia. Wpadli do wody. Podszedl pod schody gdzie lezaly trupy ktorym rozwalil czaszki z kusz, zaciagnal ich pod burty i rowniez wrzucil do wody. Podszedl do zarabanego toporem kolesia i zlapal za noge, zaciagnal go w strone Eve i przy okazji zlapal zamordowanego przez nia faceta, tych dwoch rowniez znalazlo sie za burta. Znalazl kolejnych dwoch zarabanych prawdopodobnie przez Moha i wypierniczyl ich za burte. Stanal dumnie obok pani kapitan i rzekl. - Smieci wyrzucone!

//: Wyrzucono 8 ciala. Wraz z poprzednim postem wyrzucilem ich 10
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Lipiec 2015, 23:52:14
Okręt piracki zajęty ogniem, dodatkowo ostrzelany z dział zaczął pękać w połowie boku i zapadać się z mrocznych odmętach wody. piraci uwięzieni na pokładzie działowym ginęli w męczarniach, gdy rozrywany ich ciała wybuchy beczek dodatkowo niszczące statek. Piracki okręt poszedł na dno.

Zabiliście wszystkich piratów na pokładzie.

Sternik i marynarze wychylili się zza zejścia do ładowni zapuszczając żurawia czy jest bezpiecznie. Był spokój.

- Musimy płynąć do portu czym prędzej... możemy płynąć... Jeżeli taki jest rozkaz Pani kapitan!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Lipiec 2015, 23:55:04
-Płyniemy! Może uda się zreperować nieco tę łajbę...- mruknęła już do siebie. Potem przeszła się po pokładzie mijając towarzyszy podróży. Pytała czy nikomu nic nie jest, czy nikt nie odniósł żadnych ran. -Jeszcze kilka godzin i będziemy na miejscu. Wszyscy cali? Wszyscy na pokładzie?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 00:10:56
Krasnolud stanal na srodku statku, wyprostowal sie, stanal dumnie i krzyknal. - Drogie panie i panowie! Zapraszam pod poklad! Napijmy sie za uratowany statek! Za to ze uratowalismy sie! - sciszyl glos. - Oraz za Salazara! Oby Rasher przyjal jego dusze do swego królestwa. - wskazal dlonia wejscie pod poklad. - Zapraszam!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Lipiec 2015, 00:14:02
Nim postawił pierwszy krok w stronę schodów, upadł na pokład i zamknął oczy. Stracił tymczasowo przytomność, jak można było zauważyć..

//Ot, małe ubarwienie xD
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 00:16:32
Krasiu podszedl do maurena, ukleknal obok niego i krzyknal mu do ucha. - WÓDKE DAJ¡!!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Lipiec 2015, 00:17:27
- Co, gdzie, jak, kiedy?! - otworzył szeroko oczy. - Rasherze, ale mnie łeb boli.. Musze się chwilowo kimnąć chyba. Zmęczony jestem, mało sypiam...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 00:19:31
- To skorzystaj z lozka pod pokladem bo cie ze zwlokami wyrzuca za burte. To nie miejsce na spanie. - rzekl krotko.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 07 Lipiec 2015, 00:20:17
- Opuścić żagle! - rozkazał sternik.

8 marynarzy zaczęło uwijać się przy takielunku, ożaglowaniu i opuścili żagle.

wiatr dalej wiał jak nalezy a mgła nie tyle narastała, co na pewno nie malała.

- O poranku powinniśmy być na miejscu, za jakieś 6 godzin.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 00:30:38
Eve po oględzinach zeszła pod pokład na zaproszenie Sila. Krasnolud chyba wciąż tak samo lubi dyrygować... No trudno.
Dziewczyna skrzywiła się nieco na myśl o podróży powrotnej. Jeśli znów przyjdzie jaj kapitanować.... Nie nadawała się do dowodzenia. Do walki w oddziale, na rozkazy i owszem. Ale nie by dowodzić ludźmi i rozdzielać im zadania. Kobiety nie powinny brać się do takich rzeczy. Co za wredna jaszczurka. Salazar obarczył ją najważniejszą funkcją na statku a potem dał się zabić dziwnej postaci, co do której nie było wiadomo nic, nawet po której stronie stoi. Ich, czy przeciwników?
Nikt grymasu Eve nie zauważył choć jakoś spowolniła ruchy i w zamyśleniu dotarła pod pokład. Nie czekając na nikogo sama dopiła swoje wino, które wciąż tam stało. Pożar tu nie dotarł.
-Za Sala- tak jej się jakoś mruknęło dość posępnie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 07 Lipiec 2015, 00:34:48
Krasnolud, który zaprosił wszystkich pod pokład przekonał Szarleja. Pomimo, że jeszcze nie tak dawno oczy niemal same się mu zamykały, teraz w przypływie adrenaliny był gotów walczyć do ostatniej kropli wódki. Zszedł zatem pod pokład i czekał na rozwinięcie sytuacji. Miał nadzieję, że nowo mianowana Kapitan nie zgani ich za takie zachowanie, wszak wskazanym wręcz było, by wypić toast, lub dwa za zwyciężoną bitwę morską. Wszystkim się należało.

Gdy Evening zeszła pod pokład, Szarlej również uniósł swoją niedopitą lampkę wina, skinął głową na znak, że toast jest słuszny i przechylił ją, wlewając alkohol w gardło.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Lipiec 2015, 00:35:40
Ciemnoskóra obejrzała siebie, na szczęście nie było żadnych plam z krwi, a jeśli były to były malutkie. Armin poszła pod pokład, gdzie pochwyciła swój kubek z winem. - Za niego. - powiedziała spokojnym głosem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 00:37:58
Ale krasnolud nie dyrygowal tylko chcial rozluznic atmosfere. ;) Zlapal maurenskiego brata, uniosl go z podlogi, wzial pod ramie i z trudem zawlokl go do sypialni pod pokladem. Otworzyl drzwi i wszedl do srodka, podszedl do pierwszego lepszego lozka i polozyl na nim kruka. Wyszedl zamykajac za soba drzwi. Udal sie do jadalni i usiadl obok Evening. - Pani kapitan. Pijmy za pania! Za twoje umiejetnosci nawigatorskie! Za Evening! Za nasza pania kapitan! Oraz za Sala! - uniosl wysoko puchar w gescie toastu po czym wypil lyk wina.

//: Mohu, dobranoc ;)
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 00:40:23
-Phi!- prychnęła na słowa krasnoluda. -Statek nie jest w dobrym stanie. Piraci na nas napadli. A ja  wiem tylko co to maszt, ster i burta...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Lipiec 2015, 00:41:01
//Postać idzie spać, ja idę spać.. W sam raz xD

Sen szybko go zmorzył. Teraz, gdy cały stres ulotni się z niego, samo przyszło.. Odpoczął.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 00:43:40
Po wypiciu lyka wina odlozyl puchar. Spojrzal na smutna kapitan i przytulil ja. Tego teraz potrzebowala, przytulenia. Byla bardzo smutna, chcial jej ulzyc w smutku. Usmiechnal sie szeroko i tulac kobiete spojrzal jej w oczy. - Ani spalony statek, ani piraci, ani reszta, nie jest twoja wina. Uszy do gory. - rzekl wesolo lecz z czuloscia.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 00:49:16
-Yyyy! Sil...- rzekła broniąc się od tego uścisku. -Dobrze już dobrze... Uszy do góry, tak tak!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 00:51:52
Nic na siłe, wszak wiadomo. Usmiechnal sie szeroko i lyknal troche wina. Rozejrzal sie po Sali i rzekl spokojnie. - Tak wiec. Czy ktos z was byl juz na Chatal? Niestety jedyna osoba mogaca nas oprowadzic ulotnila sie... Mamy jakis plan?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Lipiec 2015, 00:53:54
- Spontan, spontan jest najważniejszy. - odezwała się ciemnoskóra.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 01:04:27
Kiwnal maurence glowa po czym znow troche lyknal. - A te ogrody Erosomana Erosa? Gdzie to jest? Co to jest? Idziemy tam czy wracamy do Atusel? - zapytal z opanowaniem w glosie. - Evening?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 01:10:58
-Chatal przecież nie znam. Ale mam mapę w kajucie... Po co się tłukliśmy z tymi bandziorami? Płyniemy. Przecież to nie koniec świata. Chyba.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 01:18:46
Krasnolud przypomnial sobie o kostce i kartce na ktorej bylo napisane pozdrowienie Erosa. Wyjal te dwa przedmioty i polozyl na stole. - Wiec... - zaczal. - Kto ma takie cos? - zapytal. Spojrzal na kartke. - Dzieki temu zwrotowi Eros mnie nie zabil. Co Salazar na wykladzie mowil o tych dwoch tekstach? - zapytal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 01:25:51
- Ja także mam kostkę. A ten język brzmi dla mnie dziwnie i nie rozumiem go. Ty jednak zapamiętałeś tę kwestię... Koleś robi jakieś czary, nie wiadomo kiedy następnym razem go spotkamy. I w jakich okolicznościach.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 01:29:17
- Oby w jak najbardziej dla nas przychylnych. - rzekl wesolo. - Fakt, ta kwestia wbila mi sie w glowe, lecz pamietaj z jej tlumaczenia tylko tyle ze nie chce sie tracic zycia. - spowaznial. - Ta druga, ktora zabila Salazara, miala oznaczac tyle iz pogodzilismy sie ze smiercia. - zamyslil sie. - Szczerze mowiac to lepiej ich w ogole nie wypowiadac, chyba nie chcemy go tutaj sciagnac...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Lipiec 2015, 01:34:09
- Ja też taką mam. - kobieta wyjęła z kieszeni płaszcza przedmiot i położyła go na stole. - Jak mówiłam: nie lubię magicznych rzeczy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 04:55:19
Dobrze, dyskusja toczyla sie swoim torem czyli spokojnie i powoli. Dopiero co stracili najwazniejszego czlonka wyprawy, ugasili plonacy statek wywolany niespodziewanym przybyciem tajemniczego Erosa oraz odparli atak spanikowanych piratow. Mieli teraz prawo by usiasc, napic sie troche wyskokowych trunkow i pomyslec... Pomyslec nad sensem tej calej wyprawy, tego rejsu, tego dlaczego Salazar postanowil umrzec zapominajac o nich, tego czym sa tajemnicze kostki i jaki maja zwiazek z nimi. Dlaczego akurat te a nie inne osoby dostaly tajemnicze szesciany. Pytan bylo wiele, lecz nie kazdy potrafi filozofowac aby probowac odpowiedziec. Sil potrafil, potrafil filozofowac, rozmyslac, dociekac co, gdzie, jak i dlaczego jest tak a nie inaczej. Potrafił lecz nie chciał zanudzic juz i tak zmeczonej bitwa i ogolnym obrotem spraw załogi. Wychylił reszte wina z pucharu i zlustrował jeszcze raz sale. Pomietosił brode i rzekł rownie spokojnie co wczesniej. - Wiec tak: zostalismy sami z zaloga na morzu, na nieznanym morzu pedzacy na tajemnicza wyspe. Stracilismy jakze charyzmatycznego Salazara, nie wiemy po co teraz tam plyniemy i jeszcze te kostki. Tyle stricte filozoficznych pytan cisnie sie na me usta lecz prawdopodobnie nie macie ochoty dociekac, moge sie tez mylic. Wracajac do kostek: Wiem ze kostke ma Evening, ty Armin i ja. Panie kanclerzu, pan tez dostal? Jak z Mohamedem to nie wiem bo spi wyczerpany. - po chwili bardziej wesolo. - Nie mówcie mi ze Anette przespala cala ta batalie i tajemnicza postac bo nie uwierze.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 07 Lipiec 2015, 08:32:30
-Dałam się wam wykazać. - powiedziała Anette. -Ostatnim razem też się pokusili o złupienie statku. A postać jest dziwna, ale na pewno nie zamierzam się obawiać jej wyłącznie dlatego że nosi kaptur i pozbawiła życia Salazara. - skomentowała.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 07 Lipiec 2015, 12:52:13
Kanclerz wzruszył ramionami w odpowiedzi na pytanie Siliona.
- Nie mam żadnej kostki. To nie moja sprawa. - Rzeczywiście, nie chciał się w to mieszać. Istota, która pozbawiła Salazara życia wydawała się groźna. Nie chciał wchodzić jej w paradę.
- Przede wszystkim zastanówmy się, co zrobimy, gdy przybijemy do portu na Chatal. Pani Kapitan?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 07 Lipiec 2015, 15:00:19
Dochodził ranek i wszyscy usłyszeli dzwony bijące z pokładu.

-  Za chwilę będziemy cumować, można przygotować się do zejścia na ląd! - Zawołał sternik,l a z oddali widać było już przystań w porcie Fentil.

Widać z oddali prot usytuowany na wybrzeżu otoczony ze wszystkich stron dżunglą. port nie był żadną ruiną, czy pozostałością dawnej cywilizacji, to był nowy, a przynajmniej odbudowany port. płynąc zauważyliście, że nie było żadnych dróg przeszkadzających wam na drodze by wpłynąć do portu, wszelkie kominy wulkaniczne zostały skutecznie zniszczone lub ścięte by umożliwić bezpieczną żeglugę. Port nie był nadzwyczajnej zaludniony, chodziło tam kilkoro kupców, ludzi, ale najważniejsza osobą był kwatermistrz, który już z księgą czekał na was. Machał ręką do was trzymając w swojej dłoni pióro.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 15:05:22
-Gdy dopłyniemy rozejrzymy się po wyspie, uzupełnimy zapasy i wrócimy, jeśli nic się nie wydarzy. Mamy mapę, można by sprawdzić co ciekawsze miejsca. Zakupimy w porcie jadło i wodę i wypłyniemy w drogę powrotną... Chyba że ktoś chciałby zostać. A teraz przygotujmy się do zejścia- powiedziała gdy usłyszała słowa sternika.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 15:09:35
Krasio schowal kostke i kartke do kieszeni, spojrzal na zaloge i rzekl. - Ja jestem za. Juz mi sama mysl o chodzeniu po tej wyspie zbrzydla. - rzekl zobojetniony. - Panie, jesli potrzebowalybyscie kogos do pomocy przy czymkolwiek. Czy to przy noszeniu towarow badz torebki to wiecie gdzie szukac krasia. - rzekl wesolo. Wstal, uklonil sie i wyszedl na poklad.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 07 Lipiec 2015, 15:12:48
Marynarze uwijali się szybko zwijając żagle i pętając takielunek, wiedzieli, kiedy zrzucić kotwicę, by okręt nie uderzył w przystań. Fregata powolnie wpływała co doku, by wreszcie na nim ostatecznie się zatrzymać.

Obsługa portu błyhskawicznie rpozyniosła trap i położyła dając możliwość zejścia, kwatermistrz czekał tuż za nim.

Sternik podszedł do niego i uścisnął z nim dłoń. Jednak pierwszy zaczął mówić kwatermistrz.

- Cześć, słuchaj... To jest ten Krwawy Graal? Miał dziś wpłynąć taki okręt, a mam wiadomość, dla kapitana statku od właściciela.

- Jak właściciela, przecież zginał. - Odparł zdziwiony sternik.

- Jak zginał skoro wysłał mi list, znam jego charakter pisma godzinę temu gołąb dostarczył, to na pewno od niego. - kontynuował kwatermistrz nie rozumiejąc o co w ogóle chodzi, chociaż kiepski stan pokładu zauważył.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 07 Lipiec 2015, 19:16:32
Krasio stał nieopodal i przysłuchiwał się rozmowie. Cholernie zdziwił się gdy usłyszał o wlascicielu. - Co ty mowisz? Salazar zyje? Przeciez zginal na naszych oczach. - powiedzial zdziwiony.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Lipiec 2015, 21:48:31
Ciemnoskóra schowała swoją kostkę, wstała i skierowała się w stronę pokładu. Kiedy się tam znalazła przyciągnęła się leniwie i podeszła do burty. Stała tak wpatrując się w marynarzy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Lipiec 2015, 22:06:03
-Salazara pochłonęło morze i dziwna magia, której, przynajmniej ja, nie rozumiem. Tajemnicza postać nagle pojawiła się na pokładzie i wymienili dwa zdania w nieznanym języku. Podobnie napisane były wiadomości przy kostkach które otrzymaliśmy... Ale, tak jak mówi Silion, widzieliśmy jego śmierć... Może to tylko pomyłka?- mówiła Eve gdy już zeszła z pokładu by pomówić z kwatermistrzem. -Przekazał mi dowództwo na statku. Jakby przeczuwał to, że zaraz coś się stanie...- dziewczyna głośno myślała nie dbając o to, czy słowa były zrozumiałe dla reszty czy nie. Ot, po prostu zauważyła teraz ten fakt i uzmysłowiła go sobie. -Właściwie, bez niego, nie wiemy co mamy tu robić. Statek należy doprowadzić do porządku, co może zająć kilka dni. Potem uzupełnimy zapasy i ruszymy z powrotem...- tłumaczyła swoje plany Eve. Wydawały jej się najbardziej sensowne w tym przypadku, gdy nic nie było pewne. -Potrzebujemy noclegu tu na Chatal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 07 Lipiec 2015, 22:35:27
Szarlej nie przepuścił okazji, by ponownie przejść przez trap. Stanął gdzieś z boku i przysłuchiwał się wymianie zdań. Wyraźna sprzeczność między tym, co widziała cała załoga, a tym, co mówił kwatermistrz, była niepokojąca. Możliwe, że ktoś kombinował coś niedobrego. A może Salazar faktycznie żyje. Tylko w jaki sposób?

Nie było co teraz się nad tym rozwodzić. Dotarli na Chatal. W miejsce jakby wyrwane z innego świata. Przede wszystkim chciał zwiedzać i chłonąć z tej podróży. Cieszyć się przygodą. I udawać poczciwego, przyjaznego społeczeństwu kanclerza koronnego.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 00:17:56
- Po pierwsze, to witajcie na Chatal! A dokładnie w porcie Fentil! zaopiekujemy się okrętem, Spróbujemy naprawić trochę statek, widzę, że mieliście chyba burzliwą w wydarzenia podróż... Miasto Fentil jest w głębi dżungli, kilka kilometrów trzeba przejść szlakiem przez dżunglę, to ładna malownicza wieś. Zagospodarowaliśmy tam teren i sprowadziło się wielu zielarzy, rolników plantatorów i nawet drwale. Mamy piękny tartak i pola uprawne w dżungli w miejscach wyciętych lasów, jest naprawdę ładnie. Mało jest wsi jak ta nasza, mam nadzieję, ze się wam spodoba. Jest tam karczma w centrum wioski, można tam wykupić nocleg, bodajże 30 grzywien od dnia, możecie też zajść do mieszkańców, może życzliwie zaproszą was, mieszkańcy są raczej życzliwi, chociaż mają też dużo kłopotów.

- Zatem szlachetna pani kapitan, miałem przekazać pani prośbę Salazara, byście poczekali na niego do zmroku w mieście Fentil, powinien do tego czasu tutaj dotrzeć. Napisał to na pewno dzisiaj, widzę po dacie listu. A jego charakter pisma jest specyficzny, znam go i to na pewno pisał on. Wspomniał w liście, byście porozmawiali z naszym sołtysem Gardem z Efehidon, on powinien wam opowiedzieć o ogrodach i tej części wyspy, jest młody ale doświadczony.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 01:14:47
Interesujące, interesujące, hmm... - krasio zszedł ze statki i stanął gdzieś między ciemnoskórą a panem kanclerzem. Uśmiechnął się szeroko i powiedział. - Skubany jaszczur, a więc jednak żyje! I to go nie zabilo!? Az sie wierzyc nie chce, musze go zobaczyc. - mowil a raczej prawie krzyczal z niekryta ekscytacja w glosie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 10:47:05
Ciemnoskóra spojrzała na krasnoluda.
- Silion, spokojnie. - uspokajała mężczyznę. - Jak mówiłam według mnie jaszczury to istoty w jakiś sposób związane z magią. Jak widać Salazar nie dał się tak łatwo zabić. - zaśmiała się kobieta.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 10:49:28
- Szczwana bestyja! - zasmial sie po czym rozejrzal sie wokol. Podziwial widoki jakie serwowala wyspa.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 12:50:47
-W takim razie, jeśli możemy, wyruszymy bezzwłocznie do wioski- powiedziała Eve i na chwilę odwróciła się w stronę zacumowanego statku na którym przebywało jeszcze kilka osób. -Zabieramy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszamy do wioski! Tam odpoczniemy!- i poczekamy na Salazara dodała w myślach. Chatal, choć przybyli tu w nie do końca sprzyjających okolicznościach, po "śmierci" kapitana który wysyła do nich listy, zrobiło na niej pozytywne wrażenie. Od razu doświadczyli gościnności tutejszych, albo to wszystko dzięki statusowi jaszczuroczłeka, który był tu darzony szacunkiem. Sama Evening kazała przynieść sobie jedną tylko torbę, tej średniej wielkości, marynarzom nakazała zabezpieczyć Krwawy Graal na czas postoju.
-Gdy tam dotrzemy pójdziemy porozmawiać z owym wójtem. Zapewne ma nam coś ważnego do powiedzenia. No dobraaa... zbieramy się. Czeka nas mała wycieczka przez dżunglę!- zawyrokowała przewieszając torbę przez ramię.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 12:59:22
Ciemnoskóra ruszyła w stronę swojej kajuty. Zabrała torbę i przerzuciła ją przez ramię. Zamknęła pomieszczenie na klucz i schowała go do kieszeni. Powróciła na pokład i zeszła ze statku.
- Kapitanie, melduję iż jestem gotowa do podróży. - uśmiechnęła się kobieta.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 13:02:54
Krasnolud odpial od pasa jedna kusze, zaladowal, przypial do pasa. Odpial druga kusze, zaladowal, przypial do pasa. Poprawil noze na korpusie, sprawdzil czy topor dobrze lezy. Wszystko bylo ok. - Gotowy! - rzucil dumnie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 14:42:37
Sternik Oporządzający kajuty, usłyszał krzeczenie papugi, Ary. Wszedl nieśmiało do kajuty pani kapitan i otworzył klatkę.

Papuga wyleciała przez kraty i szybując przez pokój przefrunęła przez drzwi i śmignęła w kierunku Evening.

Sternik wybiegł za nią próbując ja złapać, jednak nie miał szans. Papuga doleciała do Evening i próbowała usiąść jej na ramieniu.
- Chyba Mary panią polubiła, że tak do pani leci. Zechce ją pani zabrać ze sobą na wyprawę? - Zapytał sternik kłaniając się w pasie.



Ruszyliście do miasta, do którego prowadził szlak przez dżunglę. Rozglądając się wokół po zaroślach widzieliście mnóstwo ciekawych, rzadko spotykanych owoców, jak chociażby banany, czy pomarańcze, a zapach od nich roznosił się błogi i słodki, a zarazem ostry i kwaskowaty. mieszanina wielu jaskrawych barw oraz mnogiej ilości różnych zapachów, potrafiła zaciekawić nie jedną osobę i nie jedną istotę, wręcz zachwycić. Niemniej jednak waszym celem było miasteczko Fentil... Idąc szlakiem zauważyliście, ze drzewa się kończą a rozpoczyna się miarowe uderzanie siekier, dalej idąc zaciekawieni zauważyliście kilkunastu pracowników zajmujących się wyrębem tych zaskakujących zarośli, zarządca pracowników nadawał ton i rytmikę pracy zaś 12 pracowników uderzało siekierami i toporami w drzewa co rusz po kilkunastu uderzeniach kładąc kolejne bele na ziemię.

Kiwnęli dow as dłońmi, idąc dalej widzieliście setki i tysiące pni pozostałych po ściętych drzewach, ktoś by mógł pomyśleć, ze dewastują okolicę, dalej widzieliście już ładną aparaturę, wyglądała jak machina oblężnicza, katapulta, jednak nie do tego to służyło. pracownicy pchali je za sobą na tyle wyrębu i obkopywali pnie, a następnie wykorzystując drewnianą konstrukcję wyciągali pnie z ziemi.

Dalej idąc zauważyliście koniec wyrębów, a pojawiła się przed wami dużej wielkości pusta przestrzeń, którą zajmowały pola uprawne, gdzie rosły zboża, rośliny jadalne nam znane jak ziemniaki, ogórki czy pomidory! Wiedzieliscie, ze to wszystko po to, by móc prowadzić tu względnie normalne znane nam życie.

Idąc wśród pul i łąk dotarliście do bram murowanego miasta, a tam stało dwóch strażników odzianych w biel i czerń, zwali się strażą marchii Chatal. Nie zatrzymywali was, pozwolili wejść spokojnie do środka, a tam dojrzeliście szeregowo budowane niskie domki, byliście na drobnej alejce prowadzącej wprost na plac centralny mieściny. Mijając domki i idąc na wprost widzieliście mnogą ilość ludzi toczących codzienne handlowe spory kupujących żywność i ją sprzedających. Co rusz ktoś pytał czy nie chcecie cytryn czy pomarańczy, a może bananów? Wybór był wasz, był spory a jednak niecodzienny i inny a niżeli Valfdeński, ekspert językowy powiedział by, ze to było coś orientalnego dla nas, a jednak codziennością dla osób żyjących na Chatal...

Na centralnym placu znajdowała się jedna największa budowla, Tawerna "w rzyci!", jakże chwytliwa i niecodzienna nazwa witała gości, którzy chcieli by się posilić, coś zjeść czy wypić.

Cały spacer zajął wiele godzin i tak z godziny 6tej rano, zbliżała się już 19ta.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 08 Lipiec 2015, 15:52:49
Szedł w milczeniu za resztą towarzystwa, podziwiając krajobrazy jakby z zupełnie innej bajki. Cóż, pomimo kilku nieprzyjemności, ostatecznie trzeba było przyznać, iż warto było tutaj przypłynąć. Bardzo ciekawiła go sprawa Salazara. Za nic nie mógł poukładać sobie tego wszystkiego w głowie, logicznie wytłumaczyć, zrozumieć. Wszak dopiero co zginął na ich oczach. Postanowił jednak zwyczajnie poczekać na rozwój wydarzeń.

Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 16:48:58
Salazar zszedł z pokładu statku, na który się najął w Atusel. Szczęśliwie podróż nie trwała długo, a jako, ze był znany w okolicy, to kwatermistrz portowy w Hessein nawet go nie zatrzymywał. Udal się bezpośrednio na zachód przez port dochodząc do zachodniej bramy. Skąd wyszedł na szlak wydeptany w kierunku Fentil, dość znacznie oddalonej wioski od Hessein, jednak jego zapał i chęć powrotu do swojej drużyny dodawały mu otuchy i wigoru. Szczególnie go interesowało jak poradziła sobie Evening podczas jego niefortunnej nieobecności, a zarazem co u jego wspaniałej Mary, papugi. Jakże tęsknił za nią i jej głosem.

Przemierzając dżunglę i widząc owoce, poczuł w sobie głód, nie omieszkał zerwać kiści bananów i zajadając się nimi, obierając ze skórek, przemierzał dzicz gwiżdżąc sobie co rusz...


Przywdziany w jedyne odzienie jakie mu w domku pozostało, w biało czerwona szatę, którą już raz kilkoro z uczestników wyprawy miało okazję na nim oglądać w Karczmie w Ekkerund, mknął do Fentil niczym na skrzydłach niesiony ludzką naturą.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 19:06:29
Armin szła wraz z grupą towarzyszy, którzy zwiedzali jedną z wysp archipelagu Chatal. Maurence bardzo podobało się to miejsce, szczególnie przez klimat jak tam panował. Gorące powietrze kojarzyło się kobiecie z domem. W prawdzie tu nie było pustyni, ale to jej nie przeszkadzało.
- Ale tu ładnie... - powiedziała rozmarzonym głosem ciemnoskóra.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 19:17:50
Krasnolud zaciekawil sie straganami kupieckimi, najbardziej zainteresowaly go egzotyczne owoce. Ale by z tego swietny alkohol zrobil. Szkoda ze nie ma tu Kazia. gdy sprzedawcy nie widzieli krasio podkradl po jednym roznym owocu z kilku straganow. Wrocil do grupy i zaczal je pałaszowac. Jakie to jest pyszne...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 19:32:29
Eve nie przepadała za ptakami. Pierzaste stworzenia nie wydawały jej się zbyt inteligentne. Tylko krążąc po niebie zbytnio jej nie przeszkadzały tak jak na przykład jaskółki, które zadomowiły się w stolicy i wiły swe gniazda z błota w rogach okien jej domu na przykład... Był to dokuczliwy problem i nie raz musiała takie ptaki przetrzebić.
Za to ara bardzo chętnie usiadła jej na ramieniu. Widocznie od razu wyczuła kto jest kapitanem i postanowiła rozgościć się na jej ramieniu. -Mary? Hah, siadaj Mary jeśli chcesz. Postaram się nie przeszkadzać w podróży - uśmiechnęła się, a włosy wzięła na drugi bok co by papuga miała wygodnie. A jej dodatkowym atutem był to, że czasem poskrzeczała sobie jakieś słowa.

Wędrówka przez tropikalny trakt była inna niż dotychczasowe, w których uczestniczyła. Tutaj temperatura w dzień rzadko spadała poniżej 30 stopni, więc małe kropelki potu pojawiły się na jej karku i twarzy. Na Valfden zaczynała się już jesień a więc deszczowe, pochmurne dni, a tutaj panowało lato i raczej nie zapowiadało się na spadek temperatury.
Evening co jakiś czas sprawdzał czy nikt się nie zgubił, albo potrzebuje pomocy. Wszyscy to byli dorośli ludzie umiejący walczyć, nie potrzeba było się o nich troszczyć. Lecz jako kapitan czuła, że od czasu do czasu musi po prostu sprawdzić jak czuje się reszta. Tu jednak nie byli na morzu i nikt nie musiał słuchać jej rozkazów.
Istotnie grupka z Valfden wyglądała jak turyści, choć niektórzy byli tu już wcześniej. Eve za to pierwszy raz mogła podziwiać intensywne kolory i zapachy owoców rosnących wśród gęstej zieleni, napawać się wysoką temperaturą i wygrzać kości. Od czasu do czasu Mary wzlatywała gdzieś wysoko, krążyła nad wędrującym towarzystwem, a potem wracała na jej ramię.
Gdy dotarli w okolice wioski, zobaczyli pracujących mieszkańców. Przygotowywali oni kolejne tereny do zasiedlenia czy utworzenia pół. Dalej, w mieście, straganiki niemal uginały się pod ciężarem owych owoców, które wcześniej widziano wysoko na drzewach, albo ukryte gdzieś między lianami. Tu rośliny były bowiem okazalsze dzięki wysokiej temperaturze, wystarczającej ilości słońca i ciepła. Liście rosły bardziej rozłożyste, drzewa wyższe, a kwiaty okazalsze.

-Mamy tu karczmę i wiele innych rzeczy, których dusza zapragnie. Na razie odpocznijmy, potem pomyślimy co dalej- tak, nie mieli precyzyjnego planu. Albo raczej ona nie miała. Podejmowanie decyzji zawsze przychodziło jej z trudem... Na szczęście miała pewne wsparci i kilka naprawdę rozgarniętych osób.
-Armin, zapraszam ciebie nooo i Siliooona...- mruknęła udając jakby litość, ale krasnoludowi posłała szeroki uśmiech. - ... do karczmy na coś do picia i jedzenia. Pewnie jesteście zmęczeni. Na noc wynajmiemy pokoje- oznajmiła.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 19:53:48
//: Co to miało znaczyć? ;[
Krasnolud dokończył banana i spojrzał na kapitan, westchnal slyszac litosc w jej glosie. O co chodzi? - pomyslal sobie. Zrobilem cos nie tak? - dodal pozniej. Zachował kamienna twarz nie wyrazajaca zadnych emocji i rzekl beznamietnym glosem. - Yhym... Prosze sie mna nie przejmowac, potrafie o sobie zadbac. Chociaz... Moze na chwileczke dotrzymam wam towarzystwa, jednak nie chce panienkom przeszkadzac, krasnolud woli trzymac sie na uboczu. Stara sie nie wadzic innym. Wiec pewnie gdzies zniknie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 19:56:08
Zauwazyliście, ze wszelkie drzwi były otwarte okna, no każdy możliwy skrawek ścian, by wpuścić jak najwięcej powietrza, choć trochę ochłodzić klimat wewnątrz. Z karczmy wyszedł karczmarz i wystawił tablicę z cennikiem. poza znanymi i popularnymi trunkami, czy daniami znanymi z Valfden pojawiło się kilka orientalnych tytułów, jak na przykład zupa z wodorostów czy zupa z owoców morza (krewetki, małże i ostrygi). Być może było i więcej podobnych dań, jednak nie były wypisane na tej tablicy, być może karczmarz powiedział by więcej gdyby wejść.Nocleg natomiast wynajęcie pokoju na dobę ksoztowalo 30o grzywien, kto wie ile kosztowało by na samą noc? pewnie mniej!

Wchodząc do akrczmy ujrzeliscie okrutny widok, wszyscy siedzieli zmęczeni i wachlowali się wszystkim czym było można odganiając upał od siebie. wszyscy zmęczeni i znużeni upałami siedzieli popijając gorące piwo.

- Cholerny klimat, nawet piwa zimnego nie da się wypić... - burknął jeden z gości mijając go.

Karczmarz stojąc za ladą uśmiechnął się do was.

- Witajcie, chyba pierwszy raz tutaj co? Chcecie coś zjeść? może wypić?



Salazar przemierzał dżunglę ciesząc się widokami i zajadając owocami, wygwizdując co rusz tę samą melodię, tak minęła mu godzina drogi, gdy dojrzał w oddali pracujących drwali. No jestem na miejscu! Pomyślał i z lekkim uśmiechem odrzucił owoce i żwawym krokiem ruszył do miasta. Wymijając strażników zatrzymał się.
- Widzieliście podróżników? przypłynęli dzisiaj koło poranka?
- A było kilku wędrownych, chwilę temu, może godzinę weszli do miasta, udali się do karczmy.
- No, także nie przeszkadzajcie sobie. - Powiedział uśmiechając się półgębkiem i udał się szybkim krokiem w kierunku karczmy, miał nadzieję dotrzeć do nich przed wymarszem!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 20:00:22
- Sil, ogarnij się. - powiedziała kobieta czochrając włosy krasnoluda. - Chodź się z nami napić. Przynajmniej ja nie chcę pamiętać tej nocy. Strasznie chce mi się pić... - uśmiechnęła się szeroko i puściła oczko do mężczyzny.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 20:33:19
Krasio wciąż miał kamienną twarz, spojrzał na uśmiechnięte kobiety i wzruszył ramionami. - Jak mus to mus. - powiedzial spokojnie. Powolnym krokiem ruszył w stronę karczmy. Mimo iż pochodził z zimnych gór Qaven to upał mu nie doskwierał. Co ja zrobiłem nie tak? - zadal sobie pytanie w myslach a jego wewnetrzne ja miało taką mine ;[
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Lipiec 2015, 20:44:58
Mohamed który od dłuższego czasu nie zamienił z nikim ani słowa, zniknął w drzwiach karczmy tak szybko jak było mu dane. Wycieczka po dżungli może i była fascynująca, ale i męcząca jednocześnie. Nie lubił takich podróży, mimo tego iż był to jego chleb powszedni. Nie raz i nie dwa wędrował na drugi koniec wyspy za zleceniem. Ba, czasami z buta!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 20:46:44
-Sil, nikt nie każe ci z nami iść. Zaprosiłam Armin, więc ciebie też, bo przecież się przyjaźnimy, tak? Nikt ci łaski nie robi, a jeśli jest okazja najeść się i napić za czyjeś pieniądze, to czemu nie skorzystać? Poza tym, nie chcesz pędzić miłego wieczoru w damskim towarzystwie?- Eve w ogóle nie rozumiała krasnoluda. Strasznie markotny i samotniczy się zrobił. Wszak marnuje swój żelazny żołądek odmawiając picia! -Poza tym mamy okazję spróbować tutejszych przysmaków, no chodź, bo widzę, że ciebie trzeba prosić o takie rzeczy.- Skończyła po czym razem z maurenką udały się do środka, gdzie wcale nie było chłodniej.
Wszyscy byli umęczeni i spoceni, a czas jakoś leniwie tu płynął.
-Chciałabym zamówić dwa razy, a przepraszam, trzy razy mocne piwo. Prawda Ar? Wypijesz sobie piwko. Sil też się skusi- powiedziała nieco władczym tonem, ale czarnulka sama powiedziała, że chce PIÆ. -Ja jeszcze proszę.... krewetki. A wy? Acha, i do tego dwa pokoje na noc.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 20:56:25
- Cokolwiek. - powiedział spokojnie, zajmujac stolik w rogu karczmy, z dala od innych ludzi. - Dobra, juz dobra, napije sie z wami. Poprostu czulem jakbys mnie zapraszala "bo wypada". Odstresujmy sie, ten caly stres maci me zmysly. No, ale mniejsza. - powiedzialjuz delikatnie sie usmiechajac.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 20:58:04
Salazar mknął przez miasto aż wreszcie dotarł do głównego placu, na którym byli zebrani uczestnicy wyprawy. Stanął i się rozejrzał po znajomych twarzach, jednak chyba nikt nie zwrócił na niego uwagi. Nie wiedział za bardzo co powiedzieć do zebranych i chyba chcących się dostać do karczmy.

Wtedy dojrzał Evening wraz z ptaszyną na ramieniu.

Wtedy Salazar zaczął gwizdać swoją pioseneczkę.


Mary uniosła głowę zaciekawiona znaną jej melodią. gdy dojrzała źródło dźwięku, bez ostrzeżenia Evening wzbiła się w powietrze i poszybowała w kierunku Salazara siadając mu na ramieniu.
- Bardzo mi ciebie brakowało, Mary. - Powiedział do ptaszyny gładząc ją po piórach skrzydeł. Uśmiechał się do niej szczerze czując to coś, co czuje się do przyjaciela w doli i nie doli.



Jednak dość było tych pieszczot, trzeba było wrócić na łono kompanii, a ogrody Erosa nie mogły czekać wieczności.

- To ja, Salazar Trevant, cieszę się, że poczekaliście na mnie. Zmieniłem trochę uczesanie, jak wam się podoba? - powiedział wymijając wszystkich i mrugając oczkiem, jednak dalej idąc do pani kapitan okrętu.

Gdy podszedł do Eve, nie wiedział co powiedzieć. Mina mu spoważniała. Przygryzł delikatnie wargę nim zaczął mówić... lecz w końcu przemówił.

- Witaj, Eve. Chciałbym cię serdecznie przeprosić, ze zostawiłem okręt na Twojej głowie... nie chciałem tego. Wyglądam trochę inaczej... jednak mam nadzieję, ze mi wybaczysz to, ze zostałaś sama z problemem dowodzenia na okręcie zwłaszcza w tak kryzysowej sytuacji jaka była... widzę, ze poradziłaś sobie świetnie, zresztą to było do przewidzenia, przepraszam... - mówił delikatnie zakłopotany nie wiedząc jak się dokładniej wyrazić.



Karczmarz podał 3 mocne piwa, zupę z krewetkami i dwa klucze, jednak w przypadku napiętej sytuacji się nie odezwał za bardzo, nie chcąc przerywać konsternacji.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 21:01:18
- Ja poproszę małże. Ciekawa jestem jak smakują. - uśmiechnęła się szeroko ciemnoskóra. - Dzięki Evening. - powiedziała spokojnym głosem. Dawno nie była w karczmie, więc ucieszyła się w duchu. Spojrzała na krasnoluda, który miał niemrawą minę. O co mu chodzi? O taką błahostkę? Maurenka przysunęła się do mężczyzny i pocałowała go w policzek. - Uśmiechnij się bardziej. Szkoda życia na smutki. - powiedziała rozbawiona kobieta. Wtedy ujrzała mężczyznę, który podawał się za znanego jej jaszczura, tylko, że był to człowiek... - To on? - powiedziała z szoku do siebie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 21:06:06
Krasnolud uśmiechnął się delikatnie po czym przyjrzał sie czlowiekowi. Salazar? Jopierdziu... Skubaniec. - pomyslal sobie po czym odpowiedzial. - Na to wyglada. po chwili. - Przepraszam za moje "humory", jestem poprostu dziwny i sam tego czasami nie rozumiem. - rzekl spokojnie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 21:20:43
-Do tego małże i zupę z wodorostów- dokończyła, przyjmując klucze, a jeden z nich podała Ar. -Ile płacę?- wtem papugą poderwała się nagle do lotu, kolorowe skrzydła zatrzepotały a ptak wzbił się w powietrze. Mary nie leciała jednak nigdzie daleko, by z góry zwiedzić miasteczko chociażby, przeleciała kilka metrów by usiąść na ramieniu... właściciela, kierowana melodyjką, którą gwizdał owy człowiek.
Trudno opisać zdziwienie jakiego doświadczyła Eve. Było jej ciężko zrozumieć zaistniałą sytuację od samego początku, lecz dopiero teraz zrobiła się ona naprawdę skomplikowana. Choć pewnie za chwilę wszystko się wyjaśni... Na początku trudno było znaleźć jej słowa, a między brwiami pojawiła się typowa zmarszczka oznaczająca tyle, że dziewczyna zmartwiła się i zafrasowała naraz.
-Nowa fryzura?- zadziornie uśmiechnęła się Eve. -Całkiem nieźle. A co do statku... Nigdy więcej nie mianuj mnie kapitanem, proszę- teraz szczerze się zaśmiała. -Był pożar, obyś nie wystraszył się gdy zobaczysz Krwawy Graal w tak zmienionym stanie. No i chyba musisz mi, nam..., coś wytłumaczyć. Za to twoja Mary to idealna towarzyszka podróży.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 21:44:14
- Tak to prawda, Mary jest wspaniała. - Powiedział ponownie gładząc jej piórka na skrzydle. Jednak odrywając się od tych pieszczot, podszedł bliżej stając przed zebraną trójką w karczmie. - Pożar trochę z mojej winy... Okręt to tylko rzecz, naprawi się albo kupi nowy.

- Coś wyjaśnić... no wypadało by. Widzieliście tą samą postać co i ja, prawda? Nie chcę by zabrzmiało to źle, ale obdarzyła mnie nagrodą, ukojeniem... dała mi coś, czego pragnąłem od wielu lat. - Przerwał na chwilę by szczerze i serdecznie się uśmiechnąć do Eve. - Dała spokój mojej szarganej od wielu lat duszy. Dała mi coś,czego nie mogłem osiągnąć sam. Dokonała tego, na co sam nie potrafiłem się odważyć. I oto jestem, zdrowy, żywy i mający szansę na szczęście, spokojną starość i godną człowieka śmierć. A jednak, największym moim szczęściem jest, że mogę tu być z Tobą, wami... - Mówił dalej nie wiedząc jaka będzie reakcja na jego słowa, a ciężko było mu wyjaśnić co zaszło.



Karczmarz podał wam 3x Mocne Piwo, talerz zamkniętych, pieczonych małż oblanych sosem, zaś w kubku obok zupa a'la rosół, talerz krewetek zasmażanych, oblanych ciemnym sosem pieczeniowym przyprawionych mnogą ilością zielonych ziół, do tego również w miseczce zupa a'la rosół i do tego miseczkę z zupą z wodorostów, jakże zielonkawą zakrapianą śmietana, gdzie pływały fragmenty tychże roślin.

Na pytanie "Ile" powiedział 20 grzywien i milczał wyczekując dalszych scen pełnych napięcia.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 21:51:48
- Witamy spowrotem wśród żywych! - rzekł wstając i podchodząc do człowieka by podać mu dłoń. Jego twarz w tej chwili nie wyrażała żadnych emocji (znowu). - Mnie też ta postać zaczepiła aleee. No cóż żyje, jeszcze żyje. - rzekł spokojnie. - Siadaj z nami. Napij sie chłopie. - rzekł już nieco cieplej.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 08 Lipiec 2015, 21:58:21
-No proszę panie sędzio. Wyrobiłeś się. - rzekła Anette. -Podobno twój uśmiech był szerszy niż teraz... - dodała szeptem na ucho Salazarowi. Bowiem nie tylko Salazar korzystał z poczty gołębiej i nie on jedyny dbał o wymianę informacji na nowych trasach. Kobieta lubiła wiedzieć o wszystkim co się dzieje wokół niej, a to jedynie pomagał.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 22:05:35
-Dała ci śmierć- wyszeptała niemal bezgłośnie. Po czym wbiła wzrok w podłogę, ale tylko na chwilę, by potem przez jeszcze dłuższą chwilę wpatrywać się w twarz Salazara gdy mówił, całkiem ludzką twarz, a na jego ciele nie został ani jeden jaszczurzy element. -Jak to jest mieć nos? Albo przyjemną skórę zamiast łusek?- pytała z uśmiechem wyjmując w międzyczasie 20 grzywien i położyła je na szynkwasie. Potem wzięła swoje zamówienie, by podejść do stolika. -Wiesz, wypiliśmy za ciebie toast.


//zostaje 9838 grzywien
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 22:29:46
Ciemnoskóra wzięła to co zamówiła i poszła za Evening do stolika. Usiadła na krześle i wypiła kilka łyków piwa.
- No więc... Co mamy w planach? I kiedy odpływamy? - spytała kobieta z ciekawości. 
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 22:32:24
Chwycił się delikatnie za gardło com by sprawdzić czy nie ma blizny.
- Z tego uśmiechu już nic nie zostało, Panno Anette. - odpowiedział trochę zdziwiony.

Uśmiechnął się do Eve.
- Nie śmierć... to nie tak do końca... dała mi inną drogę. On mi pomógł, ciekawe kim on był...

Na pytanie o to jak to jest mieć...
- No inaczej, ale wszystko ma swoje wady i zalety. Z pewnością będę mniej wyróżniał się z tłumu. Chociaż mam też nadzieję, że wyglądam chociaż trochę przyjaźniej chociażby w waszym odczuciu. A toast... no to w ramach rekompensaty macie wszyscy ode mnie po flaszce Ginu na toast, ze jednak musicie męczyć się ze mną dalej. a potem możemy iść spać, czy też wyruszyć do ogrodów, jak chcecie, albo jak ty chcesz, Eve, nasza wspaniała kapitan! - Powiedział kłaniając się przed panią kapitan jego okrętu. Skinął na karczmarza, który wstrząśnięty ale nei zmieszany zszedł do piwnicy po importowany Gin.

Po chwili karczmarz przyniósł skrzynkę z 16 butelkami Ginu, Salazar wziął jedną i odkorkował czym prędzej podchodząc do stolików,
- To jak siadamy?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 22:42:11
Delikatnie urazony ignoranctwem bylego jaszczura, krasnolud zabral zupe, wrocil do stolu, usiadł i zabrał się za jedzenie. Nie unosil nosa z nad talerza. Sal go zignorowal, coz trudno. Zupa byla dziwna, jakby jad liscie, dziwna ale smaczna. - Smakuje ci Ar? - zapytal ciemnoskorej.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 22:50:56
-Nie wiesz kim on był. A jednak wiedziałeś co mu odpowiedzieć.  Dla mnie zawsze wyglądałeś przyjaźnie. Przynajmniej w jakiś tam sposób- odpowiedziała zgodnie z prawdą. -Chcieliśmy z Armin i Silionem zjeść kolację po wędrówce drogą przez dżungle, oczywiście usiądź z nami. Pewnie i ty podróżowałeś tym samym traktem i jesteś zmęczony... - sama trochę się posunęła się na ławce i nieco zarumieniła. I rzuciła okiem na różowe krewetki, które bardzo smacznie wyglądały na tym talerzu! -Smacznego Sil, zupy z wodorostów nie spróbujesz na Valfden. Smacznego Armin.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 23:06:03
240 - 80 = 160 [Grzywien]

Zapłacił za ten gin co zamówił.



- No tak... mówiłem wam na wykładzie o witaniu się kiedyś, przywitał się tak jak, kiedyś używano tych zwrotów, odpowiedziałem na powitanie. Chyba nie było ważne, czy coś odpowiem czy nie, on widział więcej, przynajmniej tak mi się wydaje, tak ja to czuję.

- Zmęczony, skądże... Właściwie podróżowałem z Hessein, miasto, duże, portowe tu nieopodal. Została uruchomiona stała trasa z Atusel do Hessein, tak tutaj właściwie trafiłem. Dziękuję za zaproszenie, nie chciałbym wam przeszkadzać. - Powiedział siadając na ławce, na wolnym miejscu. - Smacznego... - Odpowiedział samemu popijając ginu.

Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Lipiec 2015, 23:11:12
- Smacznego. - odpowiedziała ciemnoskóra. Zabrała się do otwierania małży. Kiedy udało się jej to wyjadała soczysty, mięsisty środek. - Pyszne. - powiedziała z uśmiechem maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Lipiec 2015, 23:23:15
-Ano tak, przepraszam, wypadło mi z głowy. Nie przeszkadzasz nam przecież. Najważniejsze, że jesteśmy w komplecie- po czym spróbowała krewetek, tutejszego specjału. Różowe stworzonka o dziwnym zawiniętym kształcie żyjące w morzach, takie niepozorne a takie smaczne. Posłała jeszcze uśmieszek do Sila, tak, aby się rozchmurzył albo coś. Może to przez tą zupę? Ale miało być "cokolwiek" więc jest, zgodnie z zamówieniem. Kolejne krewetki znikały z jej talerza. Do smaku polane były sosem co razem w połączeniu z ziołami smakowało wyśmienicie. Już dawno Eve nie jadła nic tak ekskluzywnego. I w tak taniej cenie!
Karczma wypełniona wilgotnym i gorącym powietrzem tropików, zapach trunków i przepysznego jedzenia oraz siedzący obok Salazar... To wszystko sprawiło, że Eve już teraz humor bardzo się poprawił, choć i tak był dobry.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Lipiec 2015, 23:44:25
- Dobrze, jednak dzień był długi, a idąca noc wskazuje by iść spać... jutro z samego rana będziemy mogli wszyscy wyruszyć do Ogrodów Erosa. Są na małej wyspie, gdy wyjdziemy północną bramą, po paru set metrach na krańcu dżungli będzie taki mały port, w któryhm wsiądziemy na gondole, nimi przepłyniemy kilka set metrów na wyspę z tymi ogrodami. Tam zobaczycie piękne rzeczy, posągi, urocze alejki, zagajniki. Naprawdę ładny park pełen ciekawych zwierząt.

- Jest mi bardzo miło, Eve i jestem szczęśliwy, że mogę tu siedzieć z Tobą, to radość dla mnie, że nie napawa cię moja osoba złością czy innymi emocjami, to bardzo... kojące, niczym morze Enart. Pójdę załatwić noclegi dla wszystkich, mają tu na pewno wspólne sypialnie dla podróżnych.- Powiedział z uśmiechem chyląc głowę. Po czym wstał od stołu i poszedł do karczmarza. Po chwili rozmowy, karczmarz wyszedł z nim przed karczmę i pokazał palcem budynek i uścisnęli sobiedłonie.

- Wszyscy którzy chcą odpocząć po trudach i znojach mogą iść do Domu gościnnego Hanny, tam można się przespać, znajdują się tam dwie duże sale z 20 łóżkami każde, łóżka odgrodzone parawanami, więc można swobodnie iść i spać bez lęku o intymność. Tu na przeciwko jest, można wejść i spać, nikt wam nie bedzie w tym przeszkadzał, ja też tam pójdę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Lipiec 2015, 23:50:52
Wodorosty jakies epickie nie byly wszak to jakies glony z morza sa. Nigdy wczesniej nie mial do czynienia z glonami wiec mial mieszane uczucia, z jednej strony to jakies liscie byly a z drugiej cos nowego i tutejszy "specjal". Coz, jakos przelknal zupe, spojrzal na Evening i usmiechnal sie do niej. - Dziekuje i rowniez zycze smaczego. Zupa byla pyszna. - powiedział miłym glosem, troche a moze bardzo koloryzujac walory smakowe spozytego posilku. Talerz odsunal od siebie a lyknal troche browara, troche to bylo tak prawie pol kubka. Odlozyl kubek na stol i wsepil swoj wzrok w niego. Nigdy wiecej wodorostow. - pomyslal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 09 Lipiec 2015, 00:02:52
Droga do wioski się trochę dłużyła, aż w gardle zdążyło zaschnąć. W pewnym momencie Szarlej był gotów dać sobie uciąć którąś z mniej ważnych części ciała za trochę wody. Wreszcie jednak udało się dotrzeć do wioski, a zbawienny widok karczmy napawał kanclerza niebywałą i rzadko u niego spotykaną radością. Już kierował się w stronę przybytku, gdy usłyszał melodyjkę.

Papuga zerwała się z ramienia panny Evening i odfrunęła w kierunku nieznajomego faceta. Wtedy na twarzy Szarleja pojawił się uśmiech.

Po krótkiej rozmowie człowieka z członkami załogi Szarlej nie miał już wątpliwości. To z całą pewnością był Salazar. Wtem uśmiech ponownie zagościł na jego twarzy, a po chwili zaniósł się donośnym śmiechem. Chyba nikt nie potrafił stwierdzić co tak naprawdę rozbawiło kanclerza.

Kilka minut później wszyscy znaleźli się w karczmie, a on, jak wiadomo, nie chciał i nie zamierzał odstawać od reszty. W momencie, gdy zmartwychwstały Salazar postawił każdemu po butelce ginu, na twarzy Szarleja uśmiech pojawił się po raz trzeci. Złapał butelkę w dłoń i wziął porządnego łyka.

Przez cały ten czas nie odzywał się ani słowem, gdyż kanclerz nie miał w zwyczaju gdakać, kiedy nie miał do powiedzenia nic ważnego, tudzież nikt go o nic nie pytał. Milczał więc i cieszył się przygodą i perypetiami losu, jakie dane było napotkać na swej drodze załodze Krwawego Graala.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Lipiec 2015, 00:35:16
Nikły uśmiech przeszedł przez twarz Maurena, gdy Salazar człowiek, już nie jaszczur, podał wszystkim po butelce Ginu. Co jak co, ale alkoholem nigdy nie gardził, nie gardzi i gardzić nie będzie.
Rozsiadł się wygodnie gdzieś tam i zaczął popijać.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 02:09:57
Eve skończyła jeść kolację, a każdą krewetką delektowała się oddzielnie, gdyż bardzo jej owo danie zasmakowało. Napiła się piwa, które zamówiła. Zapowiedź przeprawy gondolami sprawiła, że w oczach pojawiły jej się iskierki i już nie mogła doczekać się jutrzejszego poranka. Miała nadzieję odpocząć w nocy od upału, choć w nocy temperatura spadnie zaledwie o kilka stopni a insekty przyczepią się i będą nieznośnie kąsać i bzyczeć nad uchem... Włosy upięte w kok stały się teraz bardziej niesforne, więc Eve wzięła za ucho kilka blond kosmyków. Po czym posiedziała chwilę przy stole czekając, aż wszyscy zjedzą.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 02:51:42
Krasnolud uniósł wzrok z nad kufla i rozejrzał się wokół, wszyscy uczestnicy ich tajemniczego rejsu byli strasznymi samotnikami, a to podobno on był dziwny. Kazdy z nich siedział sam, pił sam, o dziwo nic nie jadł, jakby byli duchami przodków. No cóż Takie życie - pomyślał i wychylił resztę złocistego chmielowego napoju z kufla. Złota ciecz była gorzka, mocno nachmielona, o dziwo wysoko (jak na piwo) procentowa. Naczynie odłożył obok talerza po zupie. Wziął jedna flaszeczkę ginu i choć zwykle nie pija takich specyfików odkorkował ją, powąchał zapach trunku. Spojrzał beznamiętnym wzrokiem na butelczynę i powiedział sobie w myślach. Cóż jak trzeba pić, to trzeba... - wziął przystawił szyjkę butelki do ust, przyłożył i wychylił. Pił duszkiem więc po chwili butelka była pusta, oczy krasia delikatnie zabłysnęły po wypiciu na raz butelki ginu. Odłożył butelkę tam gdzie jej miejsce i patrzył się przed siebie :(
Dlaczego Sil nagle stał się taki tajemniczy i samotnik? Na to pytanie tylko on sam bedzie potrafil odpowiedziec. Faktem jest zaś to że na tej wyprawie w krasnoludzie coś pękło, coś co uobojętniło na go na krzywdę, piękno, przyjaciół i wrogów. Czasem tak potrafił siedzieć godzinami snując zamysły odnośnie różnych aspektów nie tylko swojego życia.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 04:25:21
- Dobrze, zatem ja pójdę już spać, życzę dobrej nocy :) . Jutro o poranku* mam nadzieję, że się wybierzemy bezpośrednio na wybrzeże i popłyniemy do ogrodów. Nie będzie tam może nadmiaru rzeczy, ale z pewnością warte obejrzenia chociaż raz w życiu. - Powiedział patrząc z uśmiechem na twarzy po zebranych osobach w karczmie, po czym jeszcze spojrzał na swoją Are i z uśmiechem na twarzy opuścił zacny lokal i udał się do hali noclegowej u Hanny. wszedł do środka i nie zastał tam żadnej obsługi, ale dojrzał rozłożone parawany. idąc w głąb sali dojrzał, że wszystkie łóżka otoczone są drewnianymi stelażami, na których są założone zwinięte zasłony. udał się do jednego z takich łóżkowych zakątków i obchodząc łóżko dookoła zasłonił zasłony, samemu kładąc się na łóżku. wlepił wzrok w sufit i rozmyślając leżał tak w bezruchu analizując dzisiejszy dzień, marzył o kolejnym, ma być piękniejszym!

// *-wrócę z pracy po 14tej, wtedy wyruszymy....
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Lipiec 2015, 09:48:21
Kruk nie chciał spać. Stracił ochotę na sen i zasypiał tylko wtedy, gdy nie miał już kompletnie sił. Póki co jednak, sił miał wystarczająco. Wystarczy, że odpocznie gdzieś w zaciszu, sam, bez żadnych towarzyszy.
- ÂŻegnam drogie towarzystwo, żegnam drogie panie. Pani kapitan - skinął głową i wyszedł z karczmy jak gdyby nigdy nic się nie stało - bo się nie stało - i znikł gdzieś za rogiem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 11:43:51
Ciemnoskóra dokończyła swoje danie, które bardzo maurence smakowało. Odłożyła sztućce na talerz, wzięła piwo i wypiła kilka dużych łyków. Okazało się, że wypiła do końca. Armin wzięła więc swoją butelkę ginu, otworzyła ją i zawartość dostała się do organizmu kobiety. Przejechała dłonią po ustach i powiedziała:
- Dziękuję za miły wieczór, a teraz przepraszam wszystkich. - dziewczyna wstała od stołu, wyjęła klucz do pokoju i skierowała się do niego. Przy okazji puściła oczko krasnoludowi.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 12:00:29
- To ja tez moze juz sobie pojde. - powiedzial wstajac od stolu. Usmiechnal sie do pani kapitan. - Milego, spokojnego wieczoru zycze.- powiedzial. Podszedl do maurenki i zapytal niesmialo. - Czy...? Czy ja... Moge? - po chwili dodal. - Isc z toba?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 09 Lipiec 2015, 12:03:10
Kanclerz natomiast ani myślał opuszczać karczmy. Nie po to przebył całą morską drogę z Valfden na Chatal, a potem w pocie czoła przedzierał się przez dżunglę, by teraz opuszczać miejsce, które tak bardzo chciał odwiedzić. Po tym, jak opróżnił swą butelkę ginu, usiadł przy tym samym stole, przy którym wciąż siedzieli jeszcze niektórzy członkowie wyprawy. Miał ochotę na nocne, egzotyczne wojaże i miał nadzieję, że nie jest w tej kwestii odosobnionym przypadkiem.

Po chwili jednak zauważył, jak kapitan i ciemniejsza część załogi opuszcza już lokal. Szarlej nie był zatem pewien, czy będzie miał kto dotrzymać mu towarzystwa, a i jemu zmęczenie dało się we znaki. Faktycznie, odkąd wypłynęli z Atusel nie miał okazji porządnie wypocząć. Porzucił więc pomysł zalania się w trupa i ruszył ich śladem, by odnaleźć łóżko. Tak, w rzeczywistości było jedyną rzeczą, o której marzył w tym momencie. Wygodne, mięciutkie łóżeczko, tylko dla niego.

Ktoś tam widział, jak kanclerz wchodzi do budynku zaraz za Jezusem Chrystusem Salazarem, ktoś tam mówił, że nie wyszedł z niego do białego rana. Najwyraźniej sen zmógł go szybciej, niż sam mógł się tego spodziewać.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 12:33:12
Ciemnoskóra spojrzała na krasnoluda.
- A czy ty możesz się ogarnąć? - Armin miała już trochę dość dziwnego nastroju mężczyzny. - Pytasz się swojej dziewczyny o takie rzeczy. Jak wróci ci humor i znowu staniesz się pewnym siebie Silionem, to daj znać. Będę w pokoju. - kobieta uśmiechnęła się i skierowała się w stronę pomieszczenia. Włożyła klucz, przekręciła go i weszła do pokoju. Rzuciła torbę w kąt i położyła się na łóżku. Chciałaby by jej ukochany przestał być dziwnym nieśmiałym krasnoludem i wrócił do swojej prawdziwej osobowości.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 12:45:56
Eve udała się do swojego pokoju, który wcześniej zamówiła. Zasnęła szybko, zmęczona dzisiejszym dniem, wędrówką w upale, spotkaniem z Salazarem też ale w pozytywnym sensie. Dlatego właśnie sen przyszedł szybko i Eve obudziła się gdy słońce było już w miarę wysoko. Umyła twarz w misce z wodą i założyła świeżą bluzkę
Kolejny dzień zapowiadał się tak samo upalnie, lecz dziś mieli odwiedzić owe ogrody, które na pewno były wspaniałe i godne zobaczenia.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 12:51:37
Gdy kobieta zamknela drzwi, krasnolud usiadł sobie w korytarzu, przy ścianie, musiał pomyśleć. Wiedział że już nie będzie taki jak dawniej, bliskie spotkanie z tajemniczą postacią zasiało w jego sercu ziarno obojętności, był tak blisko zguby, teraz wie że prędzej czy później umrze, w duchu liczył na później, bardzo późno. Nikt nie może wymagać od niego aby był wciąż wesołym i roześmianym idiotą jak dotychczas. Wiedział jednak że jeśli zostanie takim jakim jest teraz to dosłownie wszyscy się od niego odwrócą. Czasem trzeba ze sobą walczyc! Dla wyższego dobra, czymkolwiek ono nie jest w tej chwili. - po stoczonej batalii myśli z lekkim uśmiechem na ustach wszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi. Usiadł sobie gdzieś na krzesełku. - Jestem. - rzucił tylko.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 13:06:51
Niestety Armin nie odpowiedziała, bo już spała. Oddychała spokojnie i miarowo. Dzień trochę spuścił z niej energii. Wszak wycieczki, zwiedzanie, oglądanie - to wszystko było nie dla ciemnoskórej. Jedynie walka ją trochę rozbudziła. Taki przypływ adrenaliny kobieta bardzo lubiła. Jednakże kiedyś musiała pójść spać. Zasnęła w nadziei, że kiedy się obudzi wróci jej roześmiany krasnolud, którego pokochała.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 13:22:47
Krasnolud spojrzał na spiącą kobiete, wyglądała tak słodko i bezbronnie chociaż ta osoba potrafiła mordować ku własnej uciesze. Uśmiechnął się lekko gdyż rozbawiło go to troche. Podszedł do drzwi i przekręcił klucz, dla bezpieczeństwa zablokował jeszcze drzwi krzesłem. Okna pozamykał zostawiając tylko jedno uchylone. ÂŚciągnął z pleców topór i oparł go o front łóżka, noże rzucił na szafkę a na drugą szafkę polożył załadowane, wycelowane w drzwi kusze. Podszedł jeszcze raz do łóżka, spojrzał na kobietę i pogłaskał ja po głowie. Podszedł do okna, wyjrzał, wziął kilka głębokim sztachów egzotycznego powietrza i wrócił, stanął przy łóżku, usiadł po czym położył się przy samej krawędzi oddając kobiecie do dyspozycji większość łoża. Leżał chwile wpatrując się w ścianę po czym zasnął. Miał już dość tych chorych myśli które nawiedzały jego umysł.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 14:43:14
Salazar wraz z pierwszymi promieniami słońca, obudził się. Wyszedł zza parawanów i udał się do wyjścia z sali. wychodząc spojrzał w lustro i nie mogąc się przyzwyczaić do swoiego lica, wyszedł przed budynek lekko strapiony. Wtedy zrozumiał, że trzeba wszystkich pobudzić albo sprowadzić do siebie wszelkimi dostępnymi sposobami, co by wyruszyć w dal. Wszedł do karczmy, gdzie nocowały 3 osoby, mpodszedł do karczmarza i delikatnie jawiąc swoją prośbę, poprosił o wykonanie, tak też karczmarz udał się na górę, gdzie zapukał do pokoju Evening Antari.

- Pani, Salazar Trevant prosi wszystkich członków ekspedycji o przygotowanie do przeprawy i wyjście na zewnątrz, co by jak najszybciej dotrzeć do ogrodów. Jednocześnie przepraszam za zakłócanie spokoju. - powiedział przez drzwi uprzednio pukając.

Następnie poszedł do pokoju Armin, gdzie nocowała dwójka wycieczkowiczów.

- Pani, Salazar Trevant prosi wszystkich członków ekspedycji o przygotowanie do przeprawy i wyjście na zewnątrz, co by jak najszybciej dotrzeć do ogrodów. - powiedział przez drzwi uprzednio pukając.



W tym czasie Salazar wrócił do budynku, takiego jakby schroniska noclegowego i dzwoniąc dzwonkiem przy drzwiach jakże uporczywie budził wszystkich i wołał.

- Ludzie wstajemy i idziemy! Ogrody czekają! ruszać się ruszać!

Po czym wrócił na główny plac i czekał na śmiałków, by wyruszyć czym prędzej...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 15:07:07
Krasnolud już nie spał gdy karczmarz przyszedł ich budzić, leżał na krańcu łóżka uwaga, znowu rozmyślając i patrząc w ściane. Kilka razy w nocy o mało nie spadł ale to szczegół. Leniwie wstał z łoża i przeciągnął się starając się przywrócić wszystkim mięśniom odpowiednie napięcie. Rozejrzał się po pokoju, wszystko było na swoim miejscu, złapał za noże i przypiął je do skórzanego pasa na piersi. Topór wylądował na plecach a załadowane kusze przy pasie. Stanął przy oknie i wpatrywał się przez chwile w krajobraz. Był już gotów, gotów by dotrzeć do celu, gotów odwiedzić tajemnicze ogrody i poznać tajemnice kostek. Odwrócił się i spokojnym krokiem przemieścił się w strone maurenki, delikatnie pare razy potrząsnął jej ręką i miłym stonowanym głosem powiedział. - Wstajemy... - po czym odryglował drzwi odstawiajac na bok krzesło, przekręcił klucz, otworzył drzwi i wyszedł z pokoju zamykając wrota za sobą. Kierował się na dół, minął karczmarza i opuścił przybytek. Usiadł pod ścianą budynku i czekał... Poprostu czekał...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 17:18:09
Armin otworzyła leniwie oczy i przyciągnęła się. Usiadła na skraju łóżka i popatrzyła na ścianę. Rozejrzała się po pokoju i ujrzała, a właściwie nie ujrzała Siliona. Maurenka głęboko westchnęła i ogarnęła się. Zmieniła koszulę, użyła twarz, wzięła swoją torbę i wyszła z pokoju. Oddała klucz karczmarzowi i wyszła z budynku. Zauważyła krasnoluda, który siedział przy ścianie.
- Dzień dobry. - powiedziała jeszcze zaspanym głosem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 18:12:36
-Oczywiście, już idę...- zakomunikowała, po czym zeszła na dół oddając klucz. Tak jak reszta zeszła na plac gdzie czekało już kilka osób. W tym Silion. Tak samo smutny jak i wcześniej. Choćby nawet Eve bardzo się starała, i tak nie była w stanie wymyślić czegoś co mogło mu humor poprawić.
-Sil, nawet wycieczka cię nie rozweseli?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 18:16:14
//Pozostali uznaję, że się znaleźli i też idą z nami.

- Dobrze, ruszajmy, Udamy się na wybrzeże, tam będzie gdzieś 100-200 metrów do przepłynięcia morzem Enart na wyspę, spokojnie, woda nie jest porywista, są tam gondole, którymi możemy przepłynąć, ale jak ktoś chce, może też raczyć się wpław płynąc! Temperatura morza nie spada nigdy poniżej 20 stopni, teraz jest cieplejsza, nagrzana, pewnie około 30 stopni. Także dosyć korzystne warunki rekreacyjne. - Powiedział z uśmiechem na twarzy wskazując uliczkę miasta biegnącą na północny zachód. Gdzie też skierował swe kroki - Zatem... idziemy!

Udaliście się uliczką, która prędko kończyła się bramą miasta. Wyszliście szlakiem, a bo obu jego bokach widac było piękne pola złotych zbóż gotowych do zbioru i obróbki. Na horyzoncie nie było widać dżungli,m więc też nie było gdzie szukać cienia, cały las po tej stronie miasta był już wykarczowany. Przemierzając kolejne metry mijaliście kolejne rodzaje rozsianych roślinności po polach, by wreszcie na horyzoncie dojrzeć błękit morza, oraz domek, przy którym osadzone na brzegu były niewielkie dwuosobowe gondole w ilości 10ciu łodzi.

Zbliżając się do nich dostrzegliście wspominaną wcześniej wyspę, była spora i blisko osadzona, około 200 metrów od brzegu, do którego dotarliście. Było widać, że tam roślinność kwitnie i jest ciut inna niż tu na tych terenach, na pewno nie jest wykarczowana.

- Mam nadzieję, że nie muszę was zapraszać, kto do wody, a kto płynie łódkami? - Zapytał z chytrym uśmiechem gotowy do każdej formy podróży przez te wody!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 18:19:36
Krasnolud przez jakiś czas patrzył się przed siebie, patrzył jak miasto budzi się do życia, jak rozkwita, przyglądał się jak ludzie wychodzą leniwie z domów niczym mrówki ze swego gniazda, bezpiecznego gniazda. Wychodzą ze swych gniazd ku niebezpieczeństwom otwartego świata, ku strachom, beznadziei ale też ku szczęściu, przyjaźniom, a nawet miłości...
Nic nie trwa wiecznie, nawet natwardsze, najgrubsze mury wkońcu skruszeją, tak i to miasto kiedyś upadnie, cały świat kiedyś zapłacze w obliczu katastrofy, nikt nie wie co to będzie i czy będzie...
Lecz to jeszcze nie teraz, teraz są tutaj na ekspedycji jaszczura Salazara Trevanta, tak, dla Siliona on zawsze będzie jaszczurem i nic ni nikt tego nie zmieni. Przeszli naprawde wiele, śmierć kapitana, pożar na statku, piraci, ale najbardziej krasnoludowi zapadła w pamięć tajemnicza postać, ta któracw każdej chwili mogła pozbawić go jego nędznego krasnoludzkiego żywota, nie zrobiła tego, dlaczego? Tego się pewnie nie dowiemy.
Silion przestał wpatrywać się w dal, uniósł głowę i ujrzał maurenkę, wyraźnie rozleniwioną, rozespaną. Spojrzał na nią, uśmiechnął się lekko i rzekł miłym, ciepłym głosem. - Witaj. Jak noc?

//: Nie mogles chwile pozniej?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 18:48:26
- Chyba dobrze. - kobieta przyciągnęła się. Podeszła do krasnoluda i pocałowała go w usta. - Proszę tylko o jedno: byś się niczym nie zamartwiał. - powiedziała z lekkim uśmiechem maurenka. Szli przez nieznane im tereny, ale za to piękne. Malownicze krajobrazy, bujna roślinność oraz cudowne powietrze, to wszystko kształtowało miłą atmosferę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 19:09:57
- Tak, tak... - odparł kobiecie.
Gdy wreszcie dotarli na miejsce, wysłuchał jaszczura i wskoczył do wody. - Najwyżej się utopie, jednego durnego krasnoluda mniej. - rzekł pod nosem płynąc na drugi brzeg. Cały świat się ucieszy... - dodał w myślach.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 19:27:02
Spacer nad brzegiem, pomimo intensywnie świecącego słońca, był dla dziewczyny przyjemny. Lekka bryza owiewała jej kark i twarz chłodząc przyjemnie. Skóra miała wreszcie możliwość nabrać ciemniejszego zdrowszego koloru. Włosy miała upięte wysoko, miała na sobie bawełnianą bluzkę, a spodnie podwinęła. Gdy dotarli do plaży i przystani łódek zdjęła też buty by czuć pod stopami rozgrzany piasek.
-Ja chętnie przepłynę się łódką
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 19:38:08
- Zatem... zapraszam do łodzi. - Powiedział podchodząc do jednej z łódek i delikatnie spychając ją na w pół do wody, po czym delikatnie ją przechylił ułatwiając wejście do niej.

- Popłyniemy na wyspę, myślę, że nawet z dala wygląda ładnie. - Powiedział podając dłoń, by zaprosić do tej łódki.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/6/67/Lokacja_Ogrody_erosa.jpg)

Przy każdej łodzi znajduje się jedno wiosło, więc jest czym wiosłować...  <ignorant>
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 19:39:49
Ciemnoskóra spojrzała na krasnoluda. Kurwa mać! On ma okres czy co? Ja już się przestałam liczyć? Armin zdjęła torbę i spięła włosy w kucyk.
- Ja się piszę na pływanie. Ktoś jeszcze? - powiedziała z entuzjazmem maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 19:54:19
-Dziękuję- dygnęła Eve i wskoczyła do środka. Z gondoli można było z łatwością wyciągnąć dłoń i zanurzyć ją w błękitnej wodzie. Bose stopy dotykały drewna łódeczki a Eve usiadła sobie na jednym jej końcu i czekała na wypłynięcie. Z daleka było już widać wyspę i roztaczające się z morza piękne jej widoki...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 20:07:43
Salazar ułożył łódź prosto i delikatnie zepchnął ją do wody samemu zaraz wskakując do niej. Sięgnął po wiosło i siadajac na tyle tej "gondoli" zaczął wymachiwać wiosłem zanurzając jego koniec w wodzie i przekładając na drugą stronę, by również zanurzyć w wodzie i odepchnąć. robił to energicznie na tyle ile potrafił i łódka spokojnie płynęła te 200 metrów na przód w kierunku wyspy. woda była całkowicie spokojna, niewielkie drobne fale.

- Do zobaczenia zatem na wyspie! - powiedział przez ramię wiosłując już przez morze do pozostałych cżłonków wyprawy.

Woda morza Enart miała to do siebie, ze była bardzo słona, przez co ciężko było się w niej utopić poprzez zatonięcie! każde ciało wypływało błyskawicznie na powierzchnię, można było płynąć bez obaw, na dodatek ciepła woda o temperaturze 30stu stopni była bardzo przyjazna w odbiorze.

Silios spokojnie płynął...



- Czy nie piękny widok? Czy nie było warto choćby dla tego tutaj przypłynąć? - Zapytał gdy byli już w połowie drogi na wyspę...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Lipiec 2015, 20:12:20
-Też nie mam nic przeciw.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 20:22:28
Armin wcześniej położyła swoją torbę z ubraniami do gondoli Evening i Salazara. Teraz była tylko w bieliźnie i tak wskoczyła do wody. Była ciepła i przejrzysta. Ciemnoskóra z dużą łatwością przemierzała kolejne metry.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 20:28:37
Gdy krasnolud troche sie wymoczyl w tejze wodzie emocje czesciowo go opuscily. Nagle dostal olsnienia. Przez te cale rozmyslania zaczalem odsuwac sie od Armin. Tak byc nie powinno. - spojrzal za siebie, odwrocil sie i gdy maurenka naplywala chlupnal woda w kobiete. Po tym podplynal do niej, objal ja, polozyl na wodzie i ucalowal w usta. Pocalunek byl namietny i goracy niczym morze Enart.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 20:42:07
Ciemnoskóra była zaskoczona tym co zrobił krasnolud. W końcu znów stał się ciepłym, radosnym mężczyzną jakiego znała. Odwzajemniła pocałunek Siliona.
- Widzę, że masz lepszy humor. - uśmiechnęła się maurenka .
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 21:00:26
Krasio spojrzał kobiecie w oczy i spokojnym tonem rzekł. - Poniekąd, poprostu wreszcie zrozumiałem że nic nie powinno sprawiać ze odsune sie od ciebie. Czasami poprostu chce czuć się potrzebny, niestety choćbym obrazil sie na cały świat ci krótkowzroczni ludzie tego nie zauważa. Starałem się jak mogłem i usłyszałem tylko gorzkie słowa. - mówił cicho. - Musiałem sobie to wszystko uświadomic. Już wróciłem. - znów ucałował kobietę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 21:00:47
-Tak, jest pięknie- westchnęła. W oddali ujrzała Siliona obejmującego ciemnoskórą dziewczynę, jak w reszcie krasnolud jest choć trochę szczęśliwszy dzięki maurence, której nie straszne żadne problemy i nawet nie wie co to wahania nastroju. Wszak więcej takowych przeżył właśnie Sil niż ona. Uśmiechnęła się do siebie pod nosem... Ogrody Erosa. Już można było poczuć ich zniewalającą moc.
Wzrokiem wróciła na Salazara jakby chciała zbadać jego emocje. Powoli przyzwyczajała się do jego nowego wyglądu, choć oczywiście ludzka twarz była dla niej bardziej miła, albo normalna, to nie zachowywała się inaczej , jakby był jaszczurem. Nie chciała też myśleć nad tym, czyje ciało przyjął Sal...
Zbliżali się miarowo do wyspy. Evening teraz tam wlepiała swoje błękitne oczy, które zaiskrzyły widząc latające nad wyspą rajskie ptaki. Nawet nie zauważyła, że siedziała z lekko otwartymi ustami z zachwytu. -Czy tylko mi Valfden wydało się teraz takie ponure i szare?- uśmiechnęła się chcąc już znaleźć się na brzegu Ogrodów i poznać jego tajemnice i najpiękniejsze zakątki. -Nic lepszego nie mogło mi się przydarzyć...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 21:08:56
- Zawsze chciałem znaleźć takie miejsca, gdzie zobaczę barwy, których na Valfden nie widać, tutaj takie znjaduję i obecnie już możemy bez problemowo tutaj przybywać. Archipelag zostaje wcielony do królestwa Valfden i własnie odbudowuje się tutaj miasta. Sam nawet za w czasu zatroszczyłem się o rezydencję, mam nadzieję, ze kiedyś zechcesz się wybrać do mojej zimowej chałupki. Codziennie zastanawiam się, czy nie zostać tutaj kiedyś na stałe.

- Mhm... dziś tu i teraz, mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwy. - Odpowiedział odwzajemniając spojrzenie dodatkowo się uśmiechając z zadowolenia chwilą... jakże ulotną, ale... bezcenną.

Gondola spokojnie płynęła do wybrzeża, gdy Salazar zauważył, ze już blisko brzegu, zeskoczył z łodzi do wody i chwytając za kraniec zaczął "merdać" nogami w wodzie dopychając łódź do brzegu, a samemu stawiając stopy pod wodą wepchnął łódź na brzeg umożliwiając zejście na suchy ląd pasażerce.

- Dziękuję za miłe przepłynięcie, mam nadzieję, że moje towarzystwo nie było nadmierną udręką. - Powiedział uśmiechając się.

//Możecie spokojnie opisać jak dopływacie, będę opisywał co zwiedzacie będąc na wyspie.



Wybrzeże owocowało w piękną roślinność wybrzeża jak palmy i niskie drzewa dżungli, jednak dalej w głąb kawałek ciągnął się niczym sklepienie gęsty las dżungli, jednak dojrzeliście wśród tych drzew swoista bramkę, a za nią krajobraz już się zmieniał...

(http://img06.deviantart.net/f068/i/2014/238/d/2/fantasy_forest_by_renanrdgs-d7wt6hq.jpg)

mijając bramę wkroczyliście do Ogrodów Erosa, gdzie roślinność zaskakiwała swoją strukturą. brukowana uliczka "za drzwiami do lasu", prowadziła w głąb ogrodów...



Ogrody Erosa -> Alejki i uliczki (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrody_Erosa#Alejki_i_Uliczki)

Przez całą wyspę rozchodzą się udeptane szlaki, wykładane, brukowane uliczki. po każdej stronie uliczki znajduje się inny element botaniki wyspy, tak w jednej części rozsiany jest park pełen drzew, na których rosną Banany, a wraz z nimi obcują małpy, czy też drzewa kokosowe, a przy nich plątają się dzikie zwierzęta nadrzewne. Innym odgrodzonym szlakiem ogrodem są drzewa cytrusowe, a przy nich plątające się leopardy i pantery. Cały park tętni życiem i pełen jest niespodzianek.



Idąc wzdłóż uliczki mieliście możliwość doglądania z jednej strony rosnących rozłożystych paproci, zaś z drugiej strony towarzyszyły wam średniej wysokości drzewa cytrusowe, na których rosły głownie pomarańcze. Mieszający się zapach obu roślin był uroczy i piękny, przynajmniej dla Salazara i wprawiał go w miły nastrój. Co rusz jednak nie było jego ekscytacji końca, gdy nagle dojrzał, jak wśród paproci latają przepiękne, błękitno-czarne motyle.

(http://img11.deviantart.net/61c0/i/2006/192/4/7/butterfly_by_unfaithed.png)

Jednak nie tylko one towarzyszyły wam w przechadzce, po drugiej stronie, wśród drzew cytrusowych, dojrzeliście pięknego dorodnego leoparda, który spokojnie do was podszedł. Nie był agresywny, wręcz przeciwnie, podszedł do Eve i delikatnie głową a następnie korpusem otarł się o jej nogi łaknąć rozkoszy i przyjemności z pogłaskania go.

(http://img09.deviantart.net/a1b3/i/2011/296/c/6/wild_beauty_by_aldembutcher-d4dobme.jpg)

Salazar serdecznie się uśmiechnął przekrzywiając głowę w bok.
- Chyba też Cię bardzo polubił ten kotek. - Powiedział z uśmiechem na twarzy o takim :) .
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 21:10:17
- Cieszę się. - uśmiechnęła się kobieta. - A wiesz co? Zróbmy zawody. Kto pierwszy na lądzie. - zawołała Armin i zaczęła płynąć w wcześniej określonym kierunku.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 21:18:23
Krasnolud płynał za kobietą, powiedzmy ze dal jej wygrac, mimo tego kobieta plywakiem byla swietnym a w wodzie wygladala nader uroczo i okazale niczym łania wsrod wysokich traw.. Zaraz za Armin doplynal do brzegu, otrzepal sie z wody i usmiechnal. Z brody woda sciekala mu strumieniem wiec musial ja wycisnac jak mokra koszulke.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 21:30:46
Armin dotarła na brzeg pierwsza. Usiadła na piasku i zaczerpnęła trochę powietrza.
- Wygrałam. - uśmiechnęła się kobieta. Spojrzała się na krasnoluda, który zajmował się swoją brodą. - Nie za ciepło ci w niej? - powiedziała maurenka.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 21:33:37
Krasnolud zasmial sie slyszac to dziwne pytanie. - Jest milo. Bardzo ja lubie. - zasmial sie. - Swietnie plywasz.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 21:37:34
//Armin i Silion aep Mor, to opis drogi jaką przebędziecie alejkami... :

Wybrzeże owocowało w piękną roślinność wybrzeża jak palmy i niskie drzewa dżungli, jednak dalej w głąb kawałek ciągnął się niczym sklepienie gęsty las dżungli, jednak dojrzeliście wśród tych drzew swoista bramkę, a za nią krajobraz już się zmieniał...

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/41/Ogrody_erosa_uliczki.jpg)

Mijając bramę wkroczyliście do Ogrodów Erosa, gdzie roślinność zaskakiwała swoją strukturą. brukowana uliczka "za drzwiami do lasu", prowadziła w głąb ogrodów...



Idąc wzdłuż alejką, po jednej stronie rosły średniej wysokości drzewa cytrusowe, zaś po drugiej stronie ciągnęły się drzewa, na których rosły banany. Zapach obu typów roślinności łączył się ze sobą generując słodki a zarazem ostry kwaskowaty zapach, dając przyjemne doznania dla zmysłu węchu. Jednak nie tylko to towarzyszyło wam w krótkiej dotychczas przeprawie. wśród roślin drzew cytrusowych dojrzeliście pięknego błękitno czarnego ptaka, był to tukan.

(http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/215085_tukan_dziob.jpg)

Idąc dalej dojrzeliscie jednak szersze grono towarzystwa, jednak nie były to już tukany, na drzewach z bananami zwisały ciekawe i przyjaźnie wyglądające Lemury

(http://img15.deviantart.net/d7d3/i/2013/035/c/3/lemur_by_bobbykim666-d5e9j6l.jpg)

Jeden z nich zeskoczył z drzewa i biegnąć szybko miedzy drzewami, doszedł do Armin, gdzie próbował wejść na nią, na jej ramię, jeżeli tylko by mu na to pozwoliła. Pochodząc więc delikatnie pazurkami zahaczył o jej nogi i proszącym wzrokiem spojrzał oczekując zaproszenia na ramię.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 21:44:37
-Niby ostatnio dostałam gminę w tropikach na południu od króla, ale to nie to samo. Tutaj się nawet w morzu nie da utonąć, hahaha. Na pewno będę Chatal często odwiedzać! ÂŻeby uniknąć mrozów na przykład, albo jeśli zapragnę uciec od obowiązków... hah. I przestań mówić o tym, że twoje towarzystwo może być "udręką"... Jest wręcz przeciwnie... - Dziewczyna wskoczyła z gondoli do wody, wyciągnęła z wnętrza swoje buty, które wzięła do ręki i rzeczy Armin zostawiając je na plaży, by maurenka mogła je wziąć gdy dopłynie.
-Myślę, że ja też jestem szczęśliwa- uśmiechnęła się szeroko sama się sobie dziwiąc skąd u niej taki napływ radości. Ale odpowiedź była łatwa do znalezienia. Tutaj nie czuła na sobie żadnych obowiązków czy trosk, żadnych zmartwień i problemów. Nie myślała teraz ani o domu w Efehidon, ani nawet o Bractwie czy demonach. Ktoś mógłby nazwać to nieobowiązkowością, a ona wolała mówić, że odpoczywa. I że korzysta z życia nie zaprzątając sobie głowy tym co jest setki kilometrów stąd, po drugiej stronie oceanu. -I wolna.
-Jeśli masz możliwość zamieszkać tu, o czym z resztą mówiłeś, to nie ma się nad czym zastanawiać. Przecież tu jest cudownie. Mógłbyś tu pływać choćby i codziennie. Słuchać śpiewu egzotycznych ptaków, jeść słodsze owoce, żyć jak w bajce- powiedziała przyspieszając kroku i zostawiając Salazara dwa kroki z tyłu, ale to z zachwytu! Po prostu spieszyła się chcąc ujrzeć jak najwięcej, jak najszybciej! Przejść przez "drzwi do lasu" by chodzić ścieżkami Ogrodów, poznawać zapachy tutejszych kwiatów i kolory lasu... Nie przeszkadzały jej kropelki potu na karku, ani mocne słońce.

I rzeczywiście Eve mogła ujrzeć piękne okazy motyli chociażby. Kolorowe, z wielkimi skrzydłami, poruszające się gdzieś nad ich głowami, albo całkiem blisko w poszukiwaniu wilgotnego miejsca, albo nektaru na kwiatach. Trzepotały skrzydłami, podlatywały całkiem blisko, a potem ginęły w zielonym gąszczu i pojawiały się znowu.
Chciało się wyciągać dłonie po żółte dojrzałe banany, albo pachnące pomarańcze. Drzewa owocowe niemal uginały się pod ciężarem cytrusów.
Wtem w krzaki zaszeleściły. Najpierw ukazały się zielonkawe ślepia a potem reszta... Białe i rude futro upstrzone czarnymi plamkami. Eve wystraszyła się z początku, wszak nie wiedziała jakie inne stworzenia oprócz motyli żyją na Chatal. A to wyglądało znacznie groźniej od przeciętnego Bielinka. Jego zachowanie było jednak zupełnie odwrotne od tego, jakiego się spodziewała. Kot był przyjazny, łasił się, pragnął pieszczot.
-Najpierw papuga, teraz leopard- zaśmiała się. -Jesteś piękny...- mówiła, ale słowa skierowane były już do kota. Dostał tego, czego chciał. Eve drapała go za uszkiem. -...i całkiem niegroźny. Cudowny zwierzak z ciebie! -/i]- A potem posłał Salazarowi spojrzenie pełne zdziwienia i radości, gdyż nigdy nie spodziewałaby się że dziko żyjący zwierz tak chętnie do niej podejdzie. -One są oswojone? - spytała żądna wyjaśnień.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 21:55:10
Krasnolud przeszedl przez "drzwi lasu", szedl, szedl, szedl i podziwial widoki, uroki dzungli itd. Az zapieralo dech w piersiach chociaz szczerze mowiac krasia mało interesowało piekno świata, mimo iż czerpał nieraz z niego inspiracje do swych przemyśleń. Szanował przyrode. Gdy zobaczył lemura dobierajacego sie do maurenki zaczal sie smiac. Oczywiscie nie jakos bardzo glosno.

//: Lepszych opisow sie nie spodziewajcie, takie "cos" to nie moje klimaty, nie bedzie postow w stylu Eve :(
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 09 Lipiec 2015, 21:59:14
Gdy wypoczęty Szarlej opuścił noclegownię, udał się za resztą w stronę ogrodów. Wskoczył do jednej z łodzi, złapał za wiosło i zaczął delikatnie odpychać się od tafli wody, raz z prawej, raz z lewej. Wycieczka mu się podobała, lubił zwiedzać i podróżować, zatem cieszył się, że mógł pozwolić sobie na tę odskocznię od valfdeńskiej codzienności.

Wreszcie dotarł na brzeg, zeskoczył z gondoli i ruszył wgłąb Ogrodów Erosa jedną z brukowanych uliczek. Tutejsza fauna i flora były zadziwiające i wprawiały w iście wakacyjny nastrój. Rozglądał się dokoła w poszukiwaniu nieznanych mu dotąd zwierząt, bądź owoców. Tych drugich chciał tylko skosztować, natomiast co do tych pierwszych, pomyślał sobie, że fajnie byłoby przytachać ze sobą na Valfden jakiegoś egzotycznego przyjaciela.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 22:11:31
- ÂŻyć jak w bajce? Tego nie da nikomu piękna ziemia ani piękna rezydencja. Tylko druga osoba, z którą mógłby dzielić to szczęście, ale też smutki i troski... ÂŻeglować mogę w sztormie też, Nie czując wcale lęku. Lecz boję się jednej rzeczy, bezkresnej i wiecznej samotności. - mówił delikatnie tracąc swój uśmiech twarzy, jednak niezręczne wyznanie szczęśliwie przerwał zachwyt stworzeniami, co trochę pomogło w przerwaniu jego wyznanie.

- Oswojone, nie. To całkowicie dzikie stworzenia, które jednak nigdy nie doznały strachu, lęku o swoje życie, mają tutaj wszystkiego pod dostatkiem by żyć z natury, nie muszą się atakować, żyją w zgodzie i przyjaźni, nie jest to naturalne, naturalnym są polowania jednych zwierząt na drugie, te jednak nie mają takich odruchów, żyją w pełnej harmonii ze sobą, jest wiele tutaj rodzai takich zwierząt, nawet groźniejszych a jednak są przyjazne nawet dla nas, obcych, bo nie musza się bać, nigdy nie musiały. Mało jest miejsc na świecie jak to. - Powiedział a uśmiech wrócił na jego twarz gdy widział radość i zaskoczenie na twarzy Eve, dawało mu to więcej ciepła w żywym sercu a niżeli cokolwiek innego w tych wyspach.

- Na końcu tej alejki będzie jeszcze pomnik, który powinien cię szczególnie zainteresować. Idziemy? - Zapytał uśmiechając się i zapraszając dalej na przechadzkę.



//Szarlej:

Wybrzeże owocowało w piękną roślinność wybrzeża jak palmy i niskie drzewa dżungli, jednak dalej w głąb kawałek ciągnął się niczym sklepienie gęsty las dżungli, jednak dojrzeliście wśród tych drzew swoista bramkę, a za nią krajobraz już się zmieniał...

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/41/Ogrody_erosa_uliczki.jpg)

Mijając bramę wkroczyłeś do Ogrodów Erosa, gdzie roślinność zaskakiwała swoją strukturą. Brukowana uliczka "za drzwiami do lasu", prowadziła w głąb ogrodów...



Idąc alejką w głąb dojrzałeś piękną roślinnosć bujnie rosnącą na tej wyspie. z jednej strony alejki dojrzałeś drzewa na których rosły banany, zaś po drugiej stronie alejki rosły bujne maki radośnie skierowane w twoja stronę raczyły cię czernią i czerwienią jakże narkotycznej rośliny. Wśród drzew dojrzałeś biegające lemury, jednak żaden z nich nie postanowił się do ciebie nawet zbliżyć. Zaś wśród maków dojrzałeś wyłaniającą się głowę zębacza.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/2/27/Z%C4%99bacz_2.jpg)

Spojrzał na ciebie z oddali i przekrzywiając głowę przyglądał się chwilę, po czym wrócił do dalszego zajadania się makami...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 22:15:20
.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 22:16:13
Armin wzięła od Evening torbę i ubrała się oraz założyła swoje bronie. Rozpuściła swoje kruczoczarne włosy i ruszyła za Silionem. Kiedy tak szła spokojnym krokiem maurenka widziała mnóstwo pięknych rzeczy. Flora aż zapierała dech w piersiach, tym bardziej, że ciemnoskóra nigdy nie widziała tak egzotycznych roślin. Wysokie, zielone palmy oraz niższe drzewa pięły się wzdłuż alejki tworząc sklepienie dające przyjemny cień. Również drzewa cytrusowe i bananowce swoją postawą pokazywały swoją całą okazałość oraz piękność. Wśród tych drzew kobieta ujrzała nieznanego jej wcześniej ptaka. Był on czarny z przebłyskami niebieskiego. Miał on również duży dziób jak na takie zwierzę. Chwilę potem zobaczyła zwierzę przypominającą małpę. Było ono czarno białe ubarwienie. Nagle jeden zszedł i kierował się w stronę maurenki. Próbował wspiąć się na ramię ciemnoskórej, a ona mu na to pozwoliła. Dziwny zwierzak wszedł dziewczynie na ramię. Armin pogłaskała go delikatnie. Pod palcami poczuła miłe, przytulne futerko.
- Jaki słodziak. - powiedziała z uśmiechem dziewczyna.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 09 Lipiec 2015, 22:18:25
Kanclerza zainteresowało to dziwne stworzenie, chowające się między makami. W istocie, nigdy wcześniej takiego nie widział. Wyglądało majestatycznie i groźnie, nie okazywało jednak agresji. Przystanął na moment i przez chwilę przyglądał się zwierzęciu, które najwidoczniej kompletnie nie przejmowało się jego obecnością.
- Taś, taś... - mruknął pod nosem, choć nie był pewien, czy stworzenie w ogóle go usłyszało.
Postanowił się zbliżyć. Cóż, w razie czego potrafił się bronić, jednak nie spodziewał się żadnego ataku. Mimo to kroki stawiał ostrożnie, aby nie spłoszyć zwierzaka. Może uda się go oswoić? - zastanawiał się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 22:39:08
Krasnolud podszedl do kobiety i polaskotal ja w boki. Spojrzal na lemula i jego tez polaskotal. - Slodziak to jestes ty. On przy tobie jest conajmniej ladny. - usmiechnal sie szeroko.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 22:43:43
-Każdy boi się samotności- skomentowała to beztrosko, i pewnie wzruszyłaby ramionami, gdyby nie to że zajęta była swoim futrzastym przyjacielem. A więc nawet on nie musi polować, inne zwierzęta nie muszę się go bać, żadne z nich nie jest ofiarą ani zabójcą. -Rozumiem, że roślinożercy nie mają się czym martwić, ale co je taki leopard? Skąd bierze mięso?- zmieszała się. Nigdy nie sądziła, że w Marancie istnieje taki skrawek lądu, gdzie zwierzęta nie polują, a ten naturalny porządek jest zachwiany, choć wydaje się rajską koleją rzeczy i bardzo sprawiedliwą.
-Pomnik? Hm, chodźmy więc, chętnie go zobaczę- powiedziała wstając znad leoparda, któremu posłała ostatnią pieszczotę.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 22:54:11
//Evening Antarii i Salazar Trevant:

Zwierzę zadowolone z pieszczot napotkanej kobiety z zachwytu otworzyło paszczę i delikatnie polizało dłoń w podzięce za troskliwe i miłe zachowanie.

Salazar westchnął głęboko... Jednak też nie miał odwagi by coś powiedzieć.
- Tak, chodźmy... - Powiedział i ruszył wraz z Eve alejką dalej.

Alejka obfitowała dalej w tę samą roślinność i te same zwierzęta co rusz wynurzające się spośród drzew i krzewów, jednak nie zakłócały wam przejścia. W oddali dojrzeliście zakończenie alejki, która łączyła się z innymi drogami tworząc plac, w którego centrum stała fontanna Erenis.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/5/5a/Ogrody_erosa_fontanna.jpg)

Centralny plac parku zajmuje fontanna z posągiem skrzydlatego człowieka, zaś wokół niej rozsiane są inne posągi. Fontanna jest o tyle ciekawa, ze rzeczywiście w stawiku na cokole ciągle płynie woda, nie wyparowuje, jednak jeszcze ciekawsze są ornamenty na cokole. Na cokole znajdują się bowiem 4 wgłębienia w kształcie sześcianów o boku 6 centymetrów. Co ciekawe, te kwadraty są pierścieniami na cokole podzielone na równe 3 płaskie części.

Wszędzie wokół łączących się alejek w plac rosły dzikie rośliny, róże, maki oraz paprocie racząc fontannę pięknym otoczeniem. Evening dojrzała na cokole wgłębienia...

- Ta fontanna, ten posąg... myślę, ze symbolicznie znajomy członkom Bractwa świtu. a posągi wokół przedstawiają postacie uciekające przed jej licem, symbolizują strach istot niecnych przed dobrem świata, przed miłością Erosa...

//Armin i Silion:

Zwierzę z zachwytu dostając pieszczoty podziękowało poprzez opięcie szyi Armin swoim puszystym ogonem, po czym delikatnie zszedł z ramienia wracając do swoich pobratymców.

Gdy szliście dalej alejką nie dojrzeliście nic nadmiernie innego od dotąd dojrzanych widoków, dopiero zakończenie alejki ujawniło zaskakujący widok. Idąc Alejką dotarliscie do środka ogrodów, gdzie stała fontanna Erenis.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/5/5a/Ogrody_erosa_fontanna.jpg)

Centralny plac parku zajmuje fontanna z posągiem skrzydlatego człowieka, zaś wokół niej rozsiane są inne posągi. Fontanna jest o tyle ciekawa, ze rzeczywiście w stawiku na cokole ciągle płynie woda, nie wyparowuje, jednak jeszcze ciekawsze są ornamenty na cokole. Na cokole znajdują się bowiem 4 wgłębienia w kształcie sześcianów o boku 6 centymetrów. Co ciekawe, te kwadraty są pierścieniami na cokole podzielone na równe 3 płaskie części.

Wszędzie w okól łączących się alejek w plac rosły dzikie rośliny, róże, maki oraz paprocie racząc fontannę pięknym otoczeniem. Silion i Armin dojrzeli na cokole wgłębienia...

//Szarlej:

Zwierzę jednak nie zaufało osobie, która zaczęła deptać zieleń ogrodów i uciekło w głąb znikając ci całkowicie z oczu.

Gdy szedłeś dalej alejką nie dojrzałeś nic nadmiernie innego od dotąd dojrzanych widoków, dopiero zakończenie alejki ujawniło zaskakujący widok. Idąc Alejką dotarłeś do środka ogrodów, gdzie stała fontanna Erenis.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/5/5a/Ogrody_erosa_fontanna.jpg)

Centralny plac parku zajmuje fontanna z posągiem skrzydlatego człowieka, zaś wokół niej rozsiane są inne posągi. Fontanna jest o tyle ciekawa, ze rzeczywiście w stawiku na cokole ciągle płynie woda, nie wyparowuje, jednak jeszcze ciekawsze są ornamenty na cokole. Na cokole znajdują się bowiem 4 wgłębienia w kształcie sześcianów o boku 6 centymetrów. Co ciekawe, te kwadraty są pierścieniami na cokole podzielone na równe 3 płaskie części.

Wszędzie wokół łączących się alejek w plac rosły dzikie rośliny, róże, maki oraz paprocie racząc fontannę pięknym otoczeniem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 09 Lipiec 2015, 22:59:25
Dojrzeliście, jak z gęstwin drzew wychodzi tajemnicza postać, znana wam z pokładu "Krwawego Graala"

- Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum. - wypowiedział donośnie do wszystkich, lecz swoje kroki skierował w kierunku Salazara.

Sięgnał pod płaszcz i wyciągnął tajemnicy przedmiot w formie znanej wszystkim kostki. Podszedł do Salazara i podał mu wyciągnięty przedmiot z płaszcza:

Nazwa: Srebrny sześcian Erosa
Opis: Jest to tajemnicza sześcienna kostka wymiarów 6 na 6 na 6 centymetrów, cały sześcian składa się z połączonych ze sobą 9 sześcianów o wymiarach 2 na 2 na 2 centymetra. Nie jest możliwe jej rozłożenie, możliwe jest obracanie płaszczyzn sześcianu.

Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 23:00:43
Krasnolud ujrzał piekne widoki, normalnie go zatkało, stanął na chwile jak wryty i przygladal sie posagowi oraz majestatycznemu otoczeniu. Podszedl blizej tej fontanny i przyjrzal sie otworom. Wyjal swoja kostke i zdziwil sie. - Jak tu pieknie Ar. Ale spojrz, ta kostka bedzie tu pasowala. - powiedzial wesolo. Po czym dodal w strone Erosa. - Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 09 Lipiec 2015, 23:07:41
Szarlej posmutniał wyraźnie, gdy zwierze spłoszyło się i zniknęło mu z oczu.
Ruszył jednak dalej, wciąż mając nadzieję, że jakiś zwierzak zainteresuje się jego osobą, wszak od zawsze tak bardzo chciał mieć zwierzaka! Wreszcie dotarł do fontanny, gdzie ponownie ujrzał osobnika, który nie tak dawno temu uśmiercił jaszczurzą naturę Salazara Trevanta. Całe zajście lekko go zdziwiło, lecz wreszcie zaczął rozumieć sens i istotę całej sytuacji, jaka zaszła na pokładzie Krwawego Graala.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 23:08:03
Po krótkim spacerze Eve i Sal znaleźli się na niewielkim, lecz przepięknym, placyku. Woń róż dodawała temu miejscu uroku. -A wiesz, że mam różę w herbie?- napomknęła przy okazji. Potem spojrzała na posąg anielicy... -Boją się? Uciekają przed dobrem?... Demony nie znoszą dobra, ale ludzi powinno do niego ciągnąć. Przecież człowiek nie rodzi się zły...- tak mówiąc obejrzała fontannę z każdej strony i dojrzała głębienia. Od razu skojarzyła je z pewnym przedmiotem, który miała w kieszeni. Wyciągnęła ostrożnie kostkę, najpierw uniosła ją w dłoni na wysokość oczu jakby chcąc ocenić jej rozmiar. Ukucnęła i przyłożyła kostkę do wgłębienia i wcisnęła lekko. -To ta kostka, którą znalazłam przed domem...- wymruczała w ramach wyjaśnień, ale chyba Salazar wiedział co całej sprawie. Lecz gdy podniosła wzrok ta sama dziwna postać stała i przy Salazarze, wręczając mu taki sam sześcian...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 23:17:42
Ciemnoskóra ujrzała piękny posąg anielicy. Wyobraziła sobie, że jest to Evening... Wokół niej stało kilka innych posągów, ale nie już tak pięknych. Anioł stał w środku koła, a dookoła niego rosły piękne różowawe kwiaty. Drzewa otaczały całe to miejsce, dzięki czemu widok był jeszcze piękniejszy. Ujrzała pozostałych, którzy tutaj dotarli. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy... Zjawiła się ta sama dziwna postać, która zabiła Salazara. A przynajmniej próbowała zabić. Postać kierował się w stronę Salazara mając w ręce tajemniczą kostkę. Armin przypomniała sobie, że ma taką samą w torbie. Wyjęła ją i włożyła do wgłębienia.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 23:19:42
Silion takze wlozyl swoja po czym czekal na reszte.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 23:27:22
- Absterget Eros omnem lacrimam ab oculis eorum. - odparł postaci z uśmiechem. - Dziękuję ci, uratowałeś moje istnienie, a przynajmniej je odmieniłeś. - powiedział chyląc czoła przed postacią z wyraźną trwogą w głosie.

Wziął kostkę i podszedł do kucającej Eve.

- To są klucze, dużo takich można spotkać na Archipelagu, ale są jednorazowego użytku. Mogliście mi pokazać te kostki na wykładzie, z opisu nie zrozumiałem o co chodzi, przepraszam. - Powiedział wkładając w drugą wnękę w cokole.



Gdy wszystkie kostki były włożone, ziemia zaczęła delikatnie drgać. nagle usłyszeliście jeden wielki huk dobiegający z czterech punktów, miejsc, gdzie były ściśle włożone kostki.

Cokół pod fontanną zaczął się obracać niszcząc kostki, rozrywając każdą z nich na 3 osobne płaty krążące wraz z pierścieniami w cokole pod fontanną. Drgania nie ustawały, gdy w następnym momencie usłyszeliście jak sprężone  powietrze pod fontanną wydobywa się na zewnątrz, a fontanna zaczyna powolnie opadać ujawniając zejście do podziemi.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/8/81/Ogrody_erosa_sarkofag.jpg)

Było to wielkie prostopadłościenne pomieszczenie, było całkowicie puste, jednak na jednej ze ścian były małe drewniane wrota. Nie było to jakieś nadzwyczajne pomieszczenie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Eros w 09 Lipiec 2015, 23:27:51
Postać rozmyła się w powietrzu, gdy nikt nie zwracał na niego uwagi.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 23:34:18
Armin była pod wrażeniem co takie małe kostki mogą zdziałać. Otóż ukazało się podziemne pomieszczenie. Maurenka ujrzała fontannę na samym środku placu, a z boku małe drewniane drzwiczki.
- Wchodzimy tam? - zadała pozostałym pytanie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 09 Lipiec 2015, 23:37:08
- No ja wchodzę - odparł Maurence. Miał nadzieję, że nie jest to kwestia sporna. Rozejrzał się jednak niepewnie po pozostałych, jakby w poszukiwaniu aprobaty.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 23:39:07
Krasnolud zrobil tak  <huh> gdy okazalo sie ze sa to klucze. Gdy to do niego dotarlo zrobil tak  <facepalm> i powiedzial. - Japierdziele, a ja caly ten czas myslalem ze one sa grozne. - po chwili. - Coz, uczymy sie przez cale zycie.
Wzial w reke srebrny noz, wyjal kamyczek ktorym bawil sie na statku i rzucil pod drzwi, jesli nic sie nie stalo, nie bylo pulapki to zszedl na dol do tych drzwi.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Lipiec 2015, 23:48:08
Kobieta popłynęła za resztą
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Lipiec 2015, 23:50:05
- Tak musimy zeskoczyć...

Powiedział i podszedł na krawędź, była to duża wysokość, zasyczał delikatnie wciągając powietrze przez zęby. chwycił się rękoma za krawędź obręczy od cokołu, po czym siadając ułożył nogi zwisające w powietrzu, po czym odepchnął się rękoma spadając na równe nogi.

Uderzenie go zabolało, poczuł ból w nogach, jednak nic sobie nie uszkodził tym zeskokiem. Po czym podszedł do drzwi sprawdzając je, zobaczył, ze sa zamknięte na klucz, taki zwykły wkładany do dziurki...

- Zna się ktoś na ślusarstwie? Umie ktoś otwierać zamki? - zapytał. - Szkoda by było niszczyć miejsce, można by to otworzyć.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Lipiec 2015, 23:53:32
-ÂŁoo....- wymsknęło się jej gdy oczom wszystkich ukazało się tajemne przejście. Ogrody Erosa odkrywały swoje sekrety. -Wskakujemy, nie?- spytała, gdy zdziwienie odpuściło. Oczywiście nie czekała na niczyją odpowiedź czy pozwolenie. Akrobatyki uczyła sie na samym początku jako rekrut w Bractwie.
Chwilę potem razem z innymi znalazła się na dole. Otrzepała niewidzialny pyłek z ubrania po skoku i zainteresowała się drzwiami. Ona nigdy nie musiała otwierać zamków do drzwi... Większość spraw załatwiała po dobroci, to i sztuki włamywania nigdy się nie nauczyła.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Lipiec 2015, 23:53:56
- Ja moge! - rzekl podchodzac do drzwi. Wlozyl wytrych w zamek, chwile krecil, zebatki odskakiwaly a wytrych wchodzil coraz glebiej. Kilka minut i przebil sie przez zabezpieczenie. Przekrecil i zamek ustapil. Wyjal wytrych i schowal. Otworzyl drzwi. Spojrzal na wszystkich i zasmial sie. - W rodzinnych gorach troche sie nauczylem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Lipiec 2015, 23:59:22
Armin zeskoczyła na dół na ugięte nogi. Kobieta była świetną akrobatką, więc to nie było w cale problemem. Podeszła do krasnoluda i przypatrywała się temu co robi. Ciemnoskóra też potrafiła otwierać zamki, ale Silion zgłosił się do tego pierwszy. Kiedy udało mu się to kobieta ostrożnie zajrzała do środka. Taa, w rodzinnych górach...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 00:04:30
Po otwarciu drzwi, Salazar uchylił drzwi.  promienie słońca, które wpadały przez poprzednie pomieszczenie, minimalnie rozświetlały wnętrze. Zobaczyliście pod drzwiami mały wiklinowy kosz, a w nim ułożone 5 szczeniąt Taru. Były krótko po narodzinach, jednak odróżniały się od swoich kolegów naturalnych. Miały wytatuowane na gardle drobnymi literami: "Amare!". Futerko było minimalne krótkie, dlatego było to widać, jednak gdy dorosną i właściwe biało czarne futro pokryje ciała, tatuaż będzie niewidoczny...

Salazar wziął koszyk w dłoń i przyglądając się szczeniętom, zauważył, że 2 z nich to samce, zaś 3 to samice.

- Dobrze... zatem proponuję, ze Eve i Armin zaopiekują się samcami, zaś my trzej samiczkami... no chyba, ze mamy zostawić je tutaj Erosowi, chociaż sądzę, że nie przypadkowo je znajdujemy.

//5x Szczenieta Taru (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Taru) (2 samce 3 samice) każde ma tatuaż na gardle o treści "Amare"
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 10 Lipiec 2015, 00:10:26
Kanclerz tak się ucieszył na widok szczeniaczków, że omal nie posikał się z radości, a przynajmniej tak mu się wydawało.  Mało kto miał kiedykolwiek okazję widzieć Szarleja w stanie takiej ekscytacji.
- Ja chętnie zaopiekuje się samiczką! - wypalił, nim ktokolwiek zdążył zareagować.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 00:10:33
Krasnolud zrobil tak:  <huh> i jego serducho zmieklo. - Jakie slodkie, wezmy je ze soba, wszak Eros po cos nam te kostki podarowal. - po chwili zasmial sie. - Same kobiety w domu. - wzial na rece jednego z taru, przytulil czule jakby tulil Ar i poglaskal po glowce.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Lipiec 2015, 00:13:10
Ciemnoskóra nigdy wcześniej nie widziała takich chowańców. Swoją anatomią przypominały jej małego Aresa, czyli wilczka Armin.
- Jakie one są ładne. - rozmarzyła się kobieta. - Chętnie zaopiekuję się małym taru. - powiedziała z uśmiechem i wyciągnęła ręce po małego samczyka. Wzięła go na ręce i pogłaskała z całą swoją czułością. - Przynajmniej Ares będzie miał kolegę. - dodała po chwili.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Lipiec 2015, 00:24:03
//Dobra, tego nie było xD
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 00:28:06
//:  <huh> Co tu robi Moh??  <huh>

Krasnolud z ekscytacja w glosie rzekl. - Nazwe ja... Luna! Ladnie, prawda? - zapytal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 00:32:05
Salazar wręczył wiklinowy koszyk z samcem Evening, samemu wyjmując samiczkę dla siebie.
- Mam nadzieję, że spodoba ci się, jak i mnie.

- Pamiętajcie, że chowaniec to nie zabawka... to odpowiedzialność... zależność... dyscyplina ale i troska. 'Amare', to znaczy miłość... kochajmy je zatem. - Powiedział do wszystkich, którzy otrzymali chowańce.

Rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu, jednak było podobne do wejściowego, puste.

- Chodźmy na zewnątrz... tylko jak tu się wydostać teraz... - Powiedział podchodząc do posągu. Spojrzał na skrzydła, one przecież były inaczej ułożone, dotknął ich i nagle ziemia ponownie zadrżała, zaś figura zaczęła powolnie wznosić się w górę.

- Wchodźcie na podest, szybko! - zawołał wszystkich do siebie, by wszyscy się wydostali z tej krypty!
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Lipiec 2015, 00:34:18
Gdy do pomieszczenia wpadło trochę światła przybyłym ukazał się koszyk a w nim małe puszyste szczeniaki. Matki w pobliżu nie było. Od razu wszyscy zaczęli się nimi zachwycać.
Eve raczej nie lubiła tak słodko odnosić się do zwierząt. Niby kobiety mają instynkt macierzyński i czują potrzebę opiekowania się istotami słabszymi. Szczególnie, że te szczeniaki to też były dzieci, tylko że taru.
-O, dziękuję. Edgar będzie pasowało...- stwierdziła, gdy wzięła swego szczeniaka za skórę na karku i podniosła na wysokość oczu. Choć szczenie ma zaledwie kilka dni, dziewczyna oceniła, że będzie z niego niezrównany myśliwy. Dobra tresura połączona ze zwierzęcym instynktem... to uczyni go prawdziwą bestią. Później chwyciła Edgara w bardziej wygodny dla niego sposób. Położyła go sobie na dłoni i okryła drugą dłonią, przyciskając do klatki piersiowej. Szczeniaki muszą czuć dotyk, gdyż wtedy uspokajają się i mają pewność, że rodzeństwo albo matka jest obok.
Oglądając zwierzaka dokładniej, zapamiętując, że jego prawe ucho zdobi czarna plamka futra, taka sama jest na grzbiecie i podobna na ogonie i łapie, zauważyła napis na szyi... Amare. Miłość.
W głowie zaś pojawiły się myśli i marzenia o przyszłych, kilkudniowych nawet polowaniach, gdy ona konno będzie przemierzać lasy i łąki, a taru bezbłędnie będzie wskazywał zwierzynę, a nawet sam zabijał ją bez niepotrzebnego uszkadzania jej ciała.
Na razie jednak przytuliła go mocniej i wbiegła na podest. Mały Edgar zasnął, pomimo rozgardiaszu wokół.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 00:37:47
Krasnolud tuląc Lunę spojrzał na Armin i wbiegając na podest rzekł. - Zapraszam!
W duchu bardzo cieszył się gdyż zawsze marzył by mieć swego wiernego przyjaciela, takiego który zawsze przy nim bedzie gdy będzie miał doła. Pogłaskał króciótkie futerko taru i uśmiechnął się szeroko.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Lipiec 2015, 00:41:59
Ciemnoskóra spojrzała na śpiącego taru. Był on przesłodki. Armin odczuwała taką samą ekscytację co wtedy, kiedy znalazła swojego wilczka w lesie. Teraz wilk jest już dorosły i umie porządnie zabijać. A był tak samo mały jak ten zwierzak. Mały taru otworzył swoje małe oczka i spojrzał na twarz kobiety.
- Cześć mały. - powiedziała z uśmiechem. - Witaj, Hypnos. - dodała po chwili. Hypnos, to imię będzie pasować. Z tego transu obudziło ją wołanie Salazara oraz Siliona i szybko wbiegła na podest wraz z nowym kolegą.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 00:48:33
Wszyscy weszli na podest i wydostali się na zewnątrz.

Pierścienie złożyły się ponownie w poprzedniej konfiguracji, zaś kostki, które były włożone w mechaniźmie, zostały zniszczone.

//Evening Antari, Silion aep Mor, Armin i Salazar Trevant, tracicie swoje sześciany, proszę o usunięcie w kart postaci i z domków.



- To co... wracamy? Chyba nic więcej nie znajdziemy tutaj...
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 00:53:16
Wszystko sie pozamykalo, krasnolud zszedl z podestu i bardzo troskliwie zajmowal sie zwierzaczkiem. Od tej strony nikt go jeszcze nie znal. - Nie moge sie zdecydowac, Luna czy Nyks, pomozcie wybrac. - rzekl wpatrujac sie w taru, po chwili uniosl glowe i rzekl. - Tak, wracajmy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Lipiec 2015, 00:57:24
- Luna ładniejsze. - powiedziała kobieta. - Poza tym pierwsza myśl jest najlepsza. - uśmiechnęła się do krasnoluda. Armin niosła małego Hypnosa na rękach, a ten sobie spokojnie spał. - Chodźmy. - ciemnoskóra skierowała się w drogę powrotną.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 10 Lipiec 2015, 01:09:17
Zanim podłoga ponownie uniosła się i wróciła do poprzedniego stanu, Szarlej zabrał z koszyczka jedno szczenię i przytulił je czule do piersi. Było tak słodko, że niemal się rozpłynął.
- Nazwę cię... Nora. Podoba ci się? - zapytał, głaskając samiczkę po grzbiecie, a ta wdzięcznie zamerdała ogonkiem. - Chyba tak - zauważył.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 01:41:55
- Wracajmy więc... płynęliście w pław, szczeniaki weźmiemy do łódki, takie małe mogą nie umieć pływać za bardzo, nawet oczek jeszcze nie mają otwartych... - mowił idąc alejką, którą szedł wraz z Eve. Idąc tuż obok jej słal jej ukradkowe spojrzenia przyglądając się jak podoba jej się odkryty brzdąc.



Po kilkunastu minutach dotarliście do drzwi do lasu, którymi przeszliście docierając na plażę. gdy wyszliście na szczere słońce wybrzeża, zauważyliście, ze zbliża już się południe.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 01:49:16
Krasnolud szedl i zajmujac sie zwierzaczkiem rozmyslal. Czul ze to mialo znaczyc cos wiecej, ze to nie mialo tak sie skonczyc...
- Salazarze, ma glowe nurtuje masa pytan. Czym sa te kostki? Dlaczego posag zniszczyl je od tak? Dlaczego wlasnie my je dostalismy a nie inni? Czy to byl jakis test? Moze mielismy zostawic te zwierzaczki w tym raju? Kim lub czym jest ta tajemnicza postac skoro nikt nigdy Erosa nie widzial na oczy? To tylko kilka z pytan. Nastepne to na przyklad: dlaczego dopiero po zmianie cielesnej powloki otrzymales kostke, dlaczego po zamordowaniu harsesisa, tak wiem o tym, zaraz po tym odwiedzila cie ta postac i zabila. Zemsta? Wymierzenie sprawiedliwosci? Czy poprostu to bylo znecanie sie nad zwierzeciem? - krasio zagalopowal sie wiec odsapnal i dal odpowiedziec Salowi.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 03:10:10
- Nie znam odpowiedzi na te pytania, nawet nie wiedziałem nic o tych kostkach, dopiero gdy mi dał zorientowałem się, ze te kostki o które pytaliście to mówiliście o kluczach, dostałem klucz takie jak wasze, które dała wam ta postać prędzej.  ÂŚmierć... już mówiłem, to był dar, nagroda, od niego, dał mi to, czego potrzebowałem, ukoił moje serce i naprawił moje błędy, dał mi coś, czego sam nie byłbym odważny sobie wziąć. Bardzo mu za to dziękuję. - powiedział wkładając swoje szczenię do łódki, po czym pomógł Eve wsiąść do niej i ponownie odepchnął łódź, gdy wszyscy włożyli swoje pupilkę, po czym odepchnął łódź i wiosłując prowadził "gondolę" z powrotem na Valant, by wrócić do miasta Fentil.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 03:48:45
- Wiec bedzie Luna, dziekuje Armin. - usmiechnal sie do kobiety. Krasnolud zaczal sobie wszystko ukladac w glowie. - Nie mozemy wracac! Te posagi w ogrodzie, kostki, cos musza znaczyc, zamiast taszczyc lup otworzmy oczy i szukajmy prawdy, czuje ze tylko tam mozemy sie dowiedziec o co chodzi z tym wszystkim... - mowil spokojnie, charyzmatycznie. - Salazarze! Ale od czego on cie wybawil i co symbolizuje ten aniol? Czy ta postać jest aniolem Erosa czy może to był sam Eros? - krzyknal.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 10 Lipiec 2015, 09:26:00
Anette trafiła na wracających towarzyszy.
-O, to już wróciliście? Co teraz? Powrót czy jeszcze coś sprawdzamy?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 15:14:46
My wracamy, jeżeli chcesz możesz płynąć, naprawdę piękne ogrody, nie wiem czy akurat uradują twoje serce takie widoki, moje zachwyciły. - Powiedział do Anette, nadal wiosłując do brzegu. Po kilkunastu minutach łódka była juz przy brzegu, Gdzie Salazar pomógł swojej towarzyszce wrócić na ląd.

- Widzę, że niewielu z was zachęcił widok tej wyspy, no trudno. Może innym razem zechcecie je obejrzeć, a może teraz. Idziemy do Fentil, a stamtąd prosto na statek, chciałbym byśmy jeszcze dziś wyruszyli i w nocy zacumowali w Atusel. Idziemy więc? Zrobimy krótki postój w Fentil, by móc zregenerować siły, kupić coś owoców, by mieć coś egzotycznego dla naszego podniebienia. - Powiedział kończąc wywód.



- Posągi w ogrodzie symbolizują kasty strachu, zaś fontanna nieziemską anielską istotę, jest tutaj symbolika, że niegodni nie zejdą tam, dokąd prowadzi anioł. I potwierdza to obecność tej tajemniczej postaci, gdybyśmy nie byli godni, zabiła by nas. Jednak czemu pozwoliła, czemu kostki zostały zniszczone, tego nie wiem i nie znajdziemy odpowiedzi na pytania na drzewach cytrusowych, ani też zwierzęta nam tego nie powiedzą. Zgaduję, to tylko domysły, Silion, musisz szukać odpowiedzi, zadawać pytania, ale komuś, kto może coś wiedzieć. A jedyne prawdziwe źródła informacji są w starych księgach, na pomnikach, wszędzie na wyspach. Nie myśl, ze tego nie badam, kompletuję informacje, które mogą mieć znaczenie w związku z Erosem i Thanatosem, to Amare" to właśnie taki związek, to już jest wskazówka do rozwiązania.

- Nie wiem co symbolizuje tutaj anioł, gdybym był przedwiecznym jaszczurem, który to budował, może bym znał koncepcję, ale nie znam, nigdzie w żadnych notach się nie wspomina o tych ogrodach, natrafiłem na nie dosłownie przypadkiem, gdy uciekałem przed architektami, którzy robili plany mojej cytadeli.

- Dzięki niemu dostałem drugą szansę, na prawdziwe, szczęśliwe życie. Wybawił mnie od wiecznego cierpienia i bólu egzystencji, dał mi to, czego pragnąłem, nieświadomie, alem jestem mu dozgonnie wdzięczny.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 15:33:22
- On tylko dal ci impuls do dzialania, postawil cie w sytuacji w ktorej musiales wybrac, mogles zostac lub zabrac go ze soba serwujac sobie smierc, smierc ciala, gdyz dusza nigdy nie umiera. Doznales swoistego katharsis cokolwiek to nie znaczy, oczyszczenia, twoja dusza doznala naglego oczyszczenia, uwolnienia od cierpien, smutkow, bolu, tak jakby wylac komus na glowe wiadro zimnej wody. "Szukajcie a znajdziecie", zapewniam cie ze poswiece sie szukaniu. Amare - milosc, dlaczego postac ciagle nam pomaga? Nie wiemy, wiemy za to ze ma ogromny zwiazek z Erosem jezeli nim nie jest, jak wiadomo, Eros z legendy palal braterska miloscia do brata Thanatosa, gdy jego brat zachorowal on nad nim czuwal, cierpial i na odwrot. Wyglada to tak jakby Eros i ta postac chcieli nam uswiadomic tudziez pokazac czym jest milosc. Lecz jedna rzecz nie daje mi spokoju, co z Thanatosem? Nic o nim nie wiadomo, wszystko jest zwiazane z Erosem. Czyzby obecnie rownowaga zostala zachwiana? - mowil do Salazara po przeplynieciu rzeki.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Lipiec 2015, 15:41:48
- Wyciągasz pochopne wnioski. Kiedyś rozwiązywałem, i nadal zamierzam próbować pewną tajemnicę, jednak z doświadczenia juz wiem, że lepiej szukać zadawać pytania, niż znajdować na nie odpowiedzi. nadejdzie taki moment, ze wszystkie pytania jakie sobie teraz zadajesz i zadasz w przyszłości będą składały się w całość dając ci jednocześnie odpowiedź na to wszystko. Wyciągasz pochopnie wnioski, co może ci utrudnić zrozumienie problemu, który badasz, bo odpowiadasz na pytania domysłami, niesprawdzonymi elementami struktury historii. To jak analiza przyczyn i skutków wojen, z pominięciem przebiegu. przyczyną wojny może być chęć powiększenia królestwa, agresja drugiej strony, jaki wyciągniesz z tego skutek? ze albo udała się agresja albo nie, jednak nie znajdziesz jak się to zmieniło, bo nie znasz przebiegu tej wojny. Tak samo jest z zagadkami. są pytania, które rodzą się same, jednak nie da się na nie odpowiedzieć bez właściwie szukanych dalszych elementów układanki, które wygenerują pytania. Pytania złożą się w całość dając tobie, dając nam odpowiedzi, jednak na razie to zbyt mało, byś mógł cokolwiek odkrywać. ja tak samo n arazie nic nie wiem i nie rozumiem.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Lipiec 2015, 15:52:25
- Wiec zadam ci pytanie. Czy sa tutaj miejsca ktore warto byloby odwiedzic w poszukiwaniu prawdy? Siedzac przed karczma uslyszalem nazwe, "Biblioteka Erosa i Thanatosa" czy jakos tak. Czy tylko wydaje czy tam powinienem sie udac by zdobyc jakas wskazowke? - po chwili podszedl blizej czlowieka i powiedzial cicho. - Salazarze, mozesz na chwileczke, na strone, pytanko w cztery oczy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 10 Lipiec 2015, 21:30:42
Szarlej tulił do serduszka małą Norę, głaskając ją po miniaturowej główce. Aż nie chciało się wierzyć, że takie małe żyjątko wyrośnie kiedyś na wielkiego taru! Tak, czy inaczej, otaczał szczenię troską i miłością, jakiej sam do tej pory nigdy nie zaznał. Nie mógł się doczekać, kiedy Nora wspólnie z nim będzie rozszarpywać wrogów na kawałki.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Lipiec 2015, 21:59:53
Mohamed rozłożył się wcześniej na plaży i czekał na tych, co wcześniej wypłynęli. No cóż, przespał podróż. No ale nic. Jeszcze kiedyś może będzie okazja. Może.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Lipiec 2015, 23:29:15
Ciemnoskóra głaskała po głowie małego Hypnosa. Przypomniało jej się jak troszczyła się o Aresa. To samo ciepło i miłość mu dawała co teraz taru. Wiedziała, że kiedyś pójdzie na zlecenie ze swoimi zwierzakami i nikt nie stanie im na drodze.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Elrendar w 11 Lipiec 2015, 02:00:52
Zdaje się, że przegapilem nieco podróży ale mimo wszystko coś tutaj zobaczyłem. A teraz praktycznie mieliśmy wracać do siebie. -To tyle z naszego zwiedzania?
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Lipiec 2015, 02:15:36
- Tak, to tyle Elrendarze, idziemy do Fentil. - Powiedział i ruszył spacerem przez dżunglę w stronę miasta, gdzie w międzyczasie odpowiedział Silionowi na postawione pytania. - Biblioteka zawiera zbiory ksiąg które traktują o wielu sprawach, nigdy tam nie byłem, nie znam tutejszych księgozbiorów. Mam swoją własną bibliotekę, jednak do niej wstęp jest ograniczony. Jeżeli chcesz o coś zapytać to pytaj śmiało, nie mam jakichś tajemnic, których bałbym się wyjawić czy unikał, chyba, ze to wstydliwe dla ciebie pytanie, to wówczas może porozmawiamy kiedy indziej.

Szliście szlakiem przez las, gdy wreszcie dojrzeliście bramę, a przy niej dwóch strażników marchii przywdzianych w czerwień i biel. Umożliwili wam wejście do miasta, dzięki czemu podróżując alejkami kupców, mając wgląd na stragany pełne orientalnych wyrobów owoców i warzyw, szliście w kierunku karczmy.

- Jeżeli chcecie coś zjeść, albo zamówić coś do jedzenia w karczmie to proszę, znacie menu, jest podobne do spotykanego na Valfden, chociaż są też dania z owoców morza i zupa z wodorostów. Jeżeli nie to wyruszymy na statek i odpłyniemy póki jest wczesna pora.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 11 Lipiec 2015, 02:22:28
Zupa z wodorostow? Nigdy wiecej! - skrzywil sie na sama mysl o tej jakze "pysznej" zupie. Przytulil malutkiego chowanca do serca i oddawal mu cale uczucie jakie potrafil z siebie wydobyc, tyle milosci jeszcze nigdy nikomu nie dal. W miedzyczasie podszedł do Salazara i zapytal mocno sciszonym glosem. - Od kiedy spotykałes sie z ta tajemnicza postacia? Pamietam ze jeszcze jakis czas temu zegnales sie ze swoim skryba po Chatalsku, po Erosowemu. - mowiac to rozgladal sie po straganach w poszukiwaniu roznorakich, egzotycznych owocow.

//: Jeszcze bym byl rad sobie pare kilo owockow kupic :)
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Lipiec 2015, 02:26:20
I widziałeś takie stragany, wystarczyło podejść i zagadać sprzedawcę.

- Tak, szukaliśmy aktów prawnych regulujących stosunki między ludzkie i między pokoleniowe z Chatal i tam właśnie przewijały się te zwroty, używaliśmy ich raczej dla zabawy.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 11 Lipiec 2015, 02:29:03
- Dla zabawy mowisz? Hmm... Twoj skryba wydawal sie troche jakby zatroskany o ciebie. Napewno nic nie bylo na rzeczy? Oczywiscie nie traktuj tego pytania jak przesluchania czy cos. - rzekl spokojnie.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Lipiec 2015, 11:35:01
Evening podążała szlakiem w ślad za resztą, trzymając na rękach małego Edgara, który tylko od czasu do czasu otwierał ślepia, choć pewnie i tak nie widział wiele.
Silion zamęczał Salazara jakimiś pytaniami, których Eve już od dawna nie słuchała. Wdychała ciężkie wilgotne powietrze, które parując zatrzymywało się pod koronami drzew. Z łatwością mogłaby przyzwyczaić się do takiego klimatu, gdyby mogła przebywać tu dłużej.
Wyspę zaś, wiedząc że niedługo odpływają, opuszczała niechętnie. Zwłaszcza, że mogła ją zwiedzić w takim gronie: osób, które lubi i szanuje.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 11 Lipiec 2015, 11:45:10
- Zmęczona? - zagadnął do Evening, gdy w końcu udało mu się dogonić grupę. Od, szedł sobie siedem metrów za pozostałymi i oglądał krajobraz. Stwierdził jednak, że za chwile pewnie się zgubi, dlatego też dogonił resztę. - To była.. ekscytująca wyprawa.
Spojrzał na Salazara, na Siliona, na Armin i Anette, na elfa którego nie znał, na kanclerza i znów na Evening.
- Jest się z czego cieszyć. ÂŻaden ważniejszy członek wyprawy nie ucierpiał. Przynajmniej nie na ciele - uśmiechnął się.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 11 Lipiec 2015, 11:48:33
Przeklął pod nosem, gmerając w sakiewce. No tak, pusta. Wszystko wydałem przed wypłynięciem, przypomniał sobie. Musiał się zatem obejść smakiem, bo choć na widok owoców aż ślinka mu ciekła i bardzo chciałby trochę ich ze sobą przytachać na Valfden, niestety nie było go na to stać. Spuścił więc głowę i szedł za resztą w milczeniu.
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 11 Lipiec 2015, 12:43:37
- Silion, to raczej nie on o mnie, a ja o niego. Nie wiem czy wiesz, ale nielegalne zamtuzy w podgrodziu kwitną, tego zawołania używają również członkowie tej zorganizowanej grupy, jednak nie wiedzieć czemu nie rejestrują swojej działalności.

Mijając stragany dotarliście do karczmy, jednak jako że nikt nie wyrażał chęci tam zakupów, ani odpoczynku, jak widać większość wyczekiwała powrotu, tak też Salazar zaproponował, by bez wyczekiwania udać się na statek, zobaczyć postępy prac nad odbudową i wyruszyć czym prędzej na Valfden by dać każdemu czas na ułożenie swoich myśli po wycieczce.

- Zatem chodźmy na Krwawego Graala... Coś widzę, że małe zwiedzanie i spacer już was dzisiaj wykończyły. Chodźmy. - Powiedział z uśmiechem na twarzy widząc zadowolenie 4 osób z posiadanych małych futrzaków, sam zaś niósł swojego Taru na rękach.
- Mery, leć już na Krwawego Graala, proszę. - Powiedział do ptaszyny na ramieniu, która bez wyczekiwania wzbiła się powietrze i majestatycznie machając skrzydełkami, tnąc powietrze niczym strzała, mknęła miedzy straganami przy ulicy, by prędko zniknąć w południowej bramie miasta i pofrunąć na fregatę.

I tak też członkowie wyprawy udali się w ślad za majestatycznym ptakiem znikając wśród pól, następnie wyrębów, dżungli, aż wreszcie dotarli do portu, gdzie kwatermistrz portowy pokazał odbudowany i wzmocniony statek, którym można było spokojnie wrócić na Valfden bez strachu i ryzyka.

I tak też uczynili, obsługa statku bez wytchnienia oporządzała okręt, a podróż mineła spokojnie wśród szumu oceanu, fal rozbijających się o boki statku, zaś krwawy Graal ciął ocean niczym strzała nabierając powietrza w żagle i pchając załogę w kierunku domu,m a podróż mineła w ciszy i spokoju. Tak też dotarli na Valfden.



Wyprawa zakończona!

Podsumowanie: Gracze udali się w podróż na archipelag Chatal, gdzie kończyły się już prace nad odbudową miast, udali się do odbudowanego i przystosowanego portu w pobliżu miasta Fentil. Podróż mijała spokojnie i w ciszy, dziękit emu, ze obsługą zajmowani się wynajęci pracownicy ze stoczni. Jednak podczas nocy, wpłynęli we głę i część wystraszona załogi podejrzewała niecne i złe rzeczy, to też wszyscy postawieni zostali w stan gotowości, gdy w tej mgle dostrzeżono płynący piracki okręt, część załogi wyszła na pokład, druga część poszła na pokład działowy przygotowując się do starcia. Niespodziewanie Salazara zaatakowała tajemnicza postać, w wyniku ataku, okręt zaczął płonąć poprzez dziwne wyładowania energii magicznej pochodnej z czarnej rudy. Salazar w akcie desperacji pochwycił postać i zabił siebie wraz z pochłonięciem tajemniczej postaci pod taflę oceanu, tym samym możliwe uszkodzenia zostały ograniczone do niewielkiego pożaru na pokładzie, który został ugaszony, Później postać powróciła ponownie, a okręt piracki zbliżał się nieubłaganie gotowy do dokonania abordażu, bezpośredniego ataku, zamachu na zdrowie i życie załogi. Jednak tajemnicza postać zaatakowała tamtejszego kapitana, wywołując ogromny pożar na pokładzie i wywołując panikę wśród tamtejszej załogi. co dało przewagę uczestnikom wyprawy w obliczu walki z piratami. Po walce i zatopieniu okrętu, Krwawy Graal, pod dowództwem kapitan Evening ANtarii, wyruszył w drogę ku Fentil. Dotarli bez większych problemów, gdzie otrzymali informację, by poczekać na Salazara, który zamierza do nich dotrzeć, mimo, ze widzieli jak znika w odmętach oceanu. Gracze udali się do miasta, gdzie mogli swobodnie wyczekiwać. Salazar wykorzystał okręty płynące z Atusel do Hessein, by dostać się na archipelag, do najbliższego do Fentil portu, własnie Hessein. Dotarł w znacznie krótszym czasie błyskawicznie załatwiając sprawy na Valfden i dokonując swojego wskrzeszenia, jednocześnie rezygnując z dawnej drogi życia, by wybrać nową. Dotarł do Fentil, krótko po tym, gdy załoga Krwawego Graala, tam dotarła. Po krótkich rozmowach i wyjaśnieniu wydarzeń i swojego powrotu, wszyscy udali się na odpoczynek, by z samego rana wyruszyć do ogrodów Erosa, celu tej wyprawy. Udali się tam, na wybrzeże, przy morzu Enart, skąd gondolami lub wpław przepłynęli na wyspę, na której były ogrody. Raczyły ich tam miłe i przyjazne widoki, okazy natury jak i fauny tak i też flory. Dotarli do centrum ogrodów, gdzie dojrzeli fontannę, która skrywała pewne możliwości. gracze wykorzystując swoje kostki, które ktoś kiedyś porzucił im do domów, uruchomili mechanizm, czym spowodowali opuszczenie fontanny w dół, odsłaniając ukryte pomieszczenie. weszli do niego i znajdując małe drewniane drzwi, przy pomocy otwierania zamków otworzyli je wchodząc do środka. znaleźli tam 5 młodych szczeniąt Taru, którymi postanowili się zaopiekować. Każde z nich posiada znamię na gardle, tatuaż z napisem "Amare". Nie chcąc zakłócać spokoju ogrodów, wydostali się na zewnątrz i udali w drogę powrotną zajęci wydarzeniami, widokami i całą kwestią legendy o Erosie i Thanatosie, które okazały się nie tylko bajką dla dzieci, ale zalążkiem czegoś niezrozumiałego. Gracze udali się do miasta Fentil troszcząc się o swoje chowańce, zaś inni zdziwieni, że nie podjęli woli wypłynięcia na wyspę ogrodów. po powrocie do miasta udali się prosto na okręt, który został naprawiony, wzmocniony, odbudowany przez stoczniowców i obsługę fregaty, dzięki czemu wypłynęli od razu na Valfden, gdzie dotarli w ciszy i spokoju...



Nagrody:

Evening Antarii:
- Chowaniec: Szczenię Taru (urodzony: 10.03.21; dorosły: 31.03.21; samiec; ma znamię w formie wytatuowanego napisu "Amare" na gardle) imię: "Edgar" (Szczenię wymaga tygodnia u kapłanek Ventepi w celu oswojenia)

Salazar Trevant:
- Chowaniec: Szczenię Taru (urodzony: 10.03.21; dorosły: 31.03.21; samica; ma znamię w formie wytatuowanego napisu "Amare" na gardle) imię: "UNKNOWN" (Szczenię wymaga tygodnia u kapłanek Ventepi w celu oswojenia)

Armin:
- Chowaniec: Szczenię Taru (urodzony: 10.03.21; dorosły: 31.03.21; samiec; ma znamię w formie wytatuowanego napisu "Amare" na gardle) imię: "Hypnos" (Szczenię wymaga tygodnia u kapłanek Ventepi w celu oswojenia)

Silion aep Mor:
- Chowaniec: Szczenię Taru (urodzony: 10.03.21; dorosły: 31.03.21; samica; ma znamię w formie wytatuowanego napisu "Amare" na gardle) imię: "Luna" (Szczenię wymaga tygodnia u kapłanek Ventepi w celu oswojenia)

Szarlej:
- Chowaniec: Szczenię Taru (urodzony: 10.03.21; dorosły: 31.03.21; samica; ma znamię w formie wytatuowanego napisu "Amare" na gardle) imię: "Nora" (Szczenię wymaga tygodnia u kapłanek Ventepi w celu oswojenia)



Talenty:

Evening Antarii
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 złoty talent

Armin
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 złoty talent

Elrendar
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka:

Silion aep Mor
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 srebrny talent

Salazar
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka:

Szarlej:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 zloty talent

Anette Du'Monteau
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka:

Mohamed
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 złoty talent
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 11 Lipiec 2015, 17:04:11
Evening Antarii zamieniła 1 złoty talent na 3 brązowe talenty
Salazar Trevant zamienił 2 złote talenty na 6 brązowych talentów
Szarlej zamienił 1 złoty talent na 3 brązowe talenty
Silion aep Mor zamienił 1 złoty talent na 2 srebrne talenty
Tytuł: Odp: Kojący dotyk Enart. Ogrody Erosa.
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 11 Lipiec 2015, 17:10:53
//: Poprawiam:

Anette Du'Monteau
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: brak