Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gordian Morii w 26 Listopad 2010, 16:11:35

Tytuł: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 26 Listopad 2010, 16:11:35
Wieczory były coraz chłodniejsze więc Wielki Mistrz rozkazał aby wszyscy wybierający się razem z nim na poszukiwania przed wyjściem posilili się i ogrzali w jednym z zabudowań znajdujących się blisko bram Gildii Magów. Stróż pilnujący bramy wjazdowej poinstruowany był aby kierować wszystkich do zaopatrzonej w jadło i napoje izby gdzie oczekiwać mieli na wymarsz.

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/b/b6/Gildia_magow.jpg)

//: W związku z tym, że kilka osób chciało dołączyć nieco później (bo obowiązki nie pozwalały wcześniej przysiąść do komputera) wymarsz będzie po 21.
Na wyprawie zjawić mieli się:
Altair
Anvarunis
Aragorn
Aerandir
Domenic aep Zirgin
Gunses
Peanut
Zeleris
Zeyfar

Jeśli ktoś jeszcze chciałby wyruszyć po prostu przyjść i wpisać swą gotowość.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Listopad 2010, 16:23:39
Pod brama Gildii zjawił się Zeleris Flamel. Był pierwszym, który się stawił. Może miało na to wpływ to że praktycznie mieszkał w Gildii? Może. Albo to, że nie mógł się doczekać ekspedycji. Może. Bardziej jednak prawdopodobne było to, że nie miał innego zajęcia. Rozejrzał się w umówionym miejscu.
- Cóż, poczekamy... - mruknął do siebie. Stróż przy bramie bez problemu go rozpoznał, więc bez słowa wskazał kierunek izby w której grupa czekać miała na wymarsz.



(http://img718.imageshack.us/img718/6541/dargan.jpg)



Noszony ekwipunek:

(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

Broń 1:

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Cena: 50 sztuk złota

Odzienie:

Nazwa odzienia: Szata maga
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:

Sakiewka: 314 sztuk złota



Statystyki postaci:


Specjalizacje:

Walka bronią sieczną 50%

Umiejętności nabywane:

- Koncentracja
- Telekineza
- Używanie zbrój miękkich
- Znajomość języka Draconów

Umiejętności rasowe:

    * Potencjał magiczny
    * Potencjał chemiczny
    * Ciało z gliny
    * Ulubieniec bogów
    * Bystry umysł

Magia:

Lindangol

I stopień wtajemniczenia

    * Mała błyskawica
    * Lekkość
    * Wietrzna aura

II stopień wtajemniczenia

    * Lewitacja
    * Wir
    * Duża błyskawica
    * Grom
    * Piorun kulisty
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 26 Listopad 2010, 16:31:27
Aragorn w swym domu kończył zakładać kolczugę, sprawdził czy miecz i sztylet dobrze leżą. Może i ubrał się jak na wojnę, ale z doświadczenia wiedział że kiedy magowie organizują wyprawy to najlepiej przyodziać się w mithril i srebrną broń...Elf wyszedł z domu, zamknąwszy drzwi udał się do Gildii. Gdy dotarł na miejsce skierował się do wskazanej sali.
-Witam.

Statystyki ekwipunku:


(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)

Broń 1

brak

Broń 2

ÂŁuk:

Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40% [90% "Sokole Oko"]
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]

Broń 3

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
 

Broń 4

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
 

Odzienie

Nazwa odzienia: Kolczuga gwardzisty
Rodzaj: zbroja niepłytowa
Typ: zbroja kolcza
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuta z 150 sztabek żelaza.
Wymagania: Używanie zbrój niepłytowych


Pas

Sakiewka - 100 sztuk złota

Statystyki postaci
Specjalizacje walki:
Walka bronią dystansową 100%
Walka bronią sieczną 75%
Używanie zbrój miękkich
Używanie zbrój niepłytowych

Umiejętności:
Perswazja
Myśliwy
Hart ciała
Kamuflaż
Cichy zabójca
Akrobatyka
Otwieranie wszelkich zamków
Kradzież kieszonkowa


Dziecię Nalasa
Dziecię lasu
Sokole oko
Potencjał magiczny
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 26 Listopad 2010, 16:44:23
Nie mając już więcej obowiązków zjawiłem się pod bramą Gildii. Czekałem tam razem z Aragornem i magiem Zelerisem.


Statystyki ekwipunku:


(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)


Broń 1

brak

Broń 2
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną
[50%]

Broń 3
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną
[50%]

Broń 4

brak

Odzienie

Nazwa odzienia: Strój mieszczanina
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków bawełny.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich


Pas

Sakiewka - 100 sztuk złota


Statystyki postaci

Specjalizacje walki:
Walka bronią sieczną 50%


Umiejętności nabywane:

+ Podstawy łowiectwa
+ Akrobatyka
+ Używanie zbrój miękkich


Umiejętności rasowe:

+ Urodzony handlarz
+ Obieżyświat
+ Syn pustyni
+ Potencjał magiczny
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 26 Listopad 2010, 18:42:50
-ÂŁoj i w drogę znów... Ledwom kufel odstawił.- wysapał krasnolud opuszczając karczmę. Ruszył powolnym krokiem na miejsce zbiórki odprowadzany jedynie stukiem obcasów o trakt i spojrzeniami kotów szalejących, pomimo morzu, po dachach. Na miejscu poinstruowany wkroczył do ciepłej komnaty. Spostrzegł dzban miodu i... bez dłuższych namysłów znów zasiadł za stołem wesoło pociągając swoje...

Portert
(http://oi51.tinypic.com/4v4r9j.jpg)

Statystyki ekwipunku:
http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg
1.
2.
3. Czerep lasu
4.

Nazwa broni: Czerep lasu
Rodzaj: młot
Typ: jednoręczny
Ostrość: 8
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 50 sztabek mosiądzu i 10 kawałków drewna o zasięgu 0,6 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [50%]



Odzienie:
Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak

Pas:
Sakiewka

Statystyki postaci:

Specjalizacje:
-Walka bronią obuchową [50%]

Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:
-Zdobywca szczytów
-Miłośnik jaskiń
-Niziołek
-Owłosiona skóra
-Mocny łeb
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 26 Listopad 2010, 19:09:46
Na miejscu spotkania zjawił się Aerandir w szacie wampira, wśród zebranych nie było nikogo kogo znał:
- Witam, panowie jestem Aerandir. - Wampir przywitał wszystkich, po czym sprawdził butelki z krwią przy pasie czy się nie obluzowały.

Ekwipunek:
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)
Broń 1
brak

Broń 2
brak

Broń 3
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 4
brak

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Alfistru. Chroni Wampira przed zgubnymi promieniami słońca odbijając je. Pozwala to Wampirom na funkcjonowanie w dzień. Dodatkowo szata posiada kaptur zwany maską, który można zawiązać w dzień, a zdjąć w nocy.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:
- 3l krwi (10 butelek)
- Runa Ognia
- Runa Wody
- Runa Ziemi
- Runa Powietrza

Statystyki postaci:

Specjalizacje:
    * Walka bronią sieczną 50%
    * Używanie zbrój miękkich

Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:
    * Dziecko nocy
    * Krwiopijca
    * Wampir
    * Wampirza krew

Magia:
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Listopad 2010, 20:16:05
Anvarunis także zjawił się przy Gildii. Drogę znał bardzo dobrze, sam bowiem kiedyś był nowicjuszem w Gildii Magów. Podszedł do grupki zebranych już osób. Skinął lekko głową do Aragorna i Zeyfara w przywitaniu po czym podszedł także od reszty.
- Jeżeli z kimś jeszcze nie zdążyłem się poznać. Jestem Anvarunis, krócej i wygodniej Anv.

Portret:
(http://img139.imageshack.us/img139/8266/anvzrczk.jpg)


Statystyki ekwipunku:
 
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)

Broń 1: Miecz obywatela

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 2:

Brak

Broń 3:

Brak

Broń 4:

Brak

Odzienie: Kubrak wędrowca

Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak


Pas:

Sakiewka: 50 sztuk złota


Statystyki postaci:

Specjalizacje:


Umiejętności nabywane:


Umiejętności rasowe:



Magia:

Lindangol

I stopień wtajemniczenia
II stopień wtajemniczenia:
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 26 Listopad 2010, 22:03:24
Za drzwiami dało się słyszeć ciche kroki odbijające się echem po wyłożonym szlifowanym kamieniem korytarzu. Jak można się było spodziewać kilka chwil później drzwi otworzyły się a w nich pojawił się Gordian.
-Witam wszystkich.- rzekł ciepło i lekko skłaniając głowę zamknął za sobą drzwi. -Jak mniemam oczekujemy przybycia jeszcze kilku osób. Umilmy sobie ten czas czymś rozgrzewającym. - powiedziawszy to przysunął sobie kubek z winem, którego zawartość została chwilę później podgrzana za pomocą pirokinezy.


Portret

(http://images37.fotosik.pl/331/5e932f7731b28c17med.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Statystyki ekwipunku
 
(http://images24.fotosik.pl/281/fddeefb9c724f3ee.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Broń 1

brak

Broń 2

brak

Broń 3

brak

Broń 4

brak

Odzienie

Nazwa odzienia: Szata arcymaga
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich


Pas

Sakiewka - 100 sztuk złota



Statystyki postaci

Specjalizacje

Walka bronią obuchową - stopień zaawansowany [75%]
Używanie zbrój miekkich



Umiejętności nabywane

- Koncentracja
- Medytacja
- Mortokineza
- Odbijanie zaklęć kosturem
- Projekcja astralna
- Psionika
- Telekineza
- Teleportacja
- Zmiennokształtny



Umiejętności rasowe

- Dziecię Nalasa
- Dziecię lasu
- Sokole oko
- Potencjał magiczny



Magia

- Amarangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Amarangol_.28ziemia.29)
- Naurangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Naurangol_.28ogie.C5.84.29)
- Lindangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Lindangol_.28wiatr.29)
- Nenangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Nenangol_.28woda.29)
- Urangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Urangol_.28duch.29)


Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Listopad 2010, 22:31:10
Anv spojrzał na Gordiana, uśmiechnał się lekko i wycelował rękę w kolejny kielich z winem. Po chwili ten uniósł się nad stół i niczym po sznurku podleciał do Anvarunisa, który wciąż celował w niego prawą ręką z rozstawionymi placami, telekineza działała. Gdy kielich dotarł do dłoni młodzieniec wziął go do ręki, po czym upił trochę trunku. Po chwili rzekł:
- Witaj Gordianie. Miło mi cię znów zobaczyć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 27 Listopad 2010, 08:39:10
Próg sali, w której przy suto zastawionym stole zebrali się oczekujący, stanął Revert. Młody mag rzuciwszy oczyma po sali zorientował się kto miał być jego przyszłymi towarzyszami podróży. Większości postaci nie znał. Praktycznie pierwszy raz widział je na oczy. Napawało go to lekkim niepokojem i sprawiało, że podchodził do nich z dystansem. Ot, nawyk, lub może to i wrodzona ostrożność. Tak czy inaczej Ravola rzucił z lekkim uśmiechem:
- Witam! - powiedziawszy to zasiadł przy stole i nałożył sobie kawałek sojowej pieczeni, którą zauważył nieopodal niego.



Portret:

(http://www.wizards.com/magic/images/cardart/LRW/Jace_Beleren.jpg)



Statystyki ekwipunku:
 
(http://images24.fotosik.pl/281/fddeefb9c724f3ee.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Broń 1:

Brak

Broń 2:

Brak

Broń 3:

Brak

Broń 4:

Brak

Odzienie:

Nazwa odzienia: Szata maga
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:

Sakiewka: 100 sztuk złota


Statystyki postaci:

Specjalizacje:

- Używanie zbrój miękkich



Umiejętności nabywane:

- Koncentracja
- Znajomość języka Draconów



Umiejętności rasowe:

    * Potencjał magiczny
    * Potencjał chemiczny
    * Ciało z gliny
    * Ulubieniec bogów
    * Bystry umysł



Magia:

- Naurangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Naurangol_.28ogie.C5.84.29)
- Lindangol [Całość] (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Magia#Lindangol_.28wiatr.29)


Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 27 Listopad 2010, 12:17:55
Altair dawno nie wojował, dawno ciułaczki, od wielu lat nie zaznał. Ale nie bał się, wręcz cieszył. Nie jestem wszak taki jeszcze stary... Dobrnąwszy do miejsca spotkania ustawił się nieco na uboczu, składając ręce na piersi. Obrzuciwszy wszystkich rozpoznawczym spojrzeniem, podszedł do Domenica i przywitał się z nim serdecznie. Protekcjonalnie, mentorsko niemal odbył powitanie z Anvarunisem, z którym miał okazje wspólnie wypełniać zadanie od wampirki. Wreszcie ujrzał Gordiana, co zaskutkowało drgnięciem lewego kącika ust i opuszczeniem brwi w tajemniczym, skąpym uśmiechu. Podszedł więc do niego i gdy podał mu prawicę, lewą dłonią sięgnął do pasa i wyjął z niego niewielkie zawiniątko.
- Prosił mnie pan, zdaje się, o to - wręczył mu wspomniany przedmiot.


(http://img220.imageshack.us/img220/7063/omfgey.jpg)


Noszony ekwipunek:

Broń 1:
Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.

Broń 2:
-

Broń 3:

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.

Broń 4:
Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.


Odzienie:

Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak


Pas:
Dziwny kostur (http://www.wizards.com/dnd/images/mic_gallery/90116.jpg)

Statystyki postaci:

Specjalizacje:



Umiejętności nabywane:


Umiejętności rasowe:


Magia:
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Listopad 2010, 12:24:12
-Witaj Anv.- odpowiedział elf i odrzucając w tył kosmyk włosów, który z powodu przeciągu opadł mu na oczy podał rękę swemu byłemu nowicjuszowi. - Znalazłem Twoją notatkę, którą zostawiłeś przed odejściem. Bardzo zmartwiło mnie, że straciłem takiego nowicjusza ale oczywiście taki był Twój wybór i ja nie mogę z nim dyskutować. Nadzieję mam, że towarzystwo w jakim się teraz obracasz godnie zastępuje to jakim my Ciebie darzyliśmy.
Uwagę elfa przykuła z kolei obecność krasnoluda o których bardzo rzadko można usłyszeć w mieście a i na samej wyspie nie jest ich za wielu.
-Witaj mości krasnoludzie! Nie wiem czy to tylko jakieś fałszywe wspomnienie czy może jakiś zapomniany sen ale zdaje mi się, żeśmy się już kiedyś spotkali. Czy nie jesteś czasem Domenicem synem Zirgina, któremu całe lata temu pomogłem gdy rażony piorunem wystrzelonym z dłoni czarnego maga upadł wśród bitwy narażony na stratowanie trolli, które również tam były?
Gdy usłyszał słowa skierowane do niego odwrócił się i ujrzawszy Altaira przyjął od niego przedmiot. -Dziękuję. Jeśli Ci to nie przeszkadza ze swojej części umowy wywiążę się na najbliższym postoju gdyż wnet będziemy musieli ruszać.

//:To kim wtedy byłem sobie odpuśćmy;] Powiedzmy sobie, że byłem magiem skrytym pod kapturem elfiego łucznika o którego zdolnościach nikt nie wiedział;]
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 27 Listopad 2010, 13:13:09
Sosnowa ława opadła na kamienną posadzkę robiąc niewyobrażalny huk. Dzban z miodem, a będąc szczerym z ostatnimi kropelkami miodu, roztrzaskał się na tysiące małych elementów. To właśnie krasnolud zerwał się na równe nogi kiedy dosłyszał głos elfa.
-Gordian kurwa twoja mać!- wykrzyczał z nie małym zadowoleniem i popędził do kompana sprzed lat. Po chwili dotarło do niego, że, pomimo całkowitej otwartości i braku zahamowań w takich sytuacjach, wylewne powitanie może być źle odebrane przez kręgi magiczne i resztę tego niematerialnego społeczeństwa.
-Yyy, khm-khm... Tak, elfie- powiedział krasnolud i podał dłoń Gordianowi. Uścisnął ją jednak jak woj, nie jak polityk i nie omieszkał szczerzyć się jak cholera...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Listopad 2010, 13:47:27
Anv dmuchnął mocniej powietrzem z nosa po specyficznym powitaniu Altaira. Stary pierdziel, za nie wiem kogo się uważa., pomyślał Anvarunis. Na widok witających się starych znajomych uśmiechnął się z lekka. Po czym podszedł do Altaria
- Witam. Mam nadzieję, że tym razem nie będziemy musieli babrać się w zwłokach. - rzekł lekko przyciszonym głosem od mężczyzny, aby tylko on mógł usłyszeć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 27 Listopad 2010, 14:22:45
Altair uśmiechnął się półgębkiem.
- Jeśli mają to być zwłoki naszych wrogów, to dlaczego by nie - rzekł do Anvarunisa. - Wszak chyba jednak nie jesteś aż tak delikatny, by widok wybałuszonych flaków człowieka którego przed chwilą zarąbałeś mieczem mógł cię złamać - powiedział obojętnie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Listopad 2010, 16:04:05
Z oddalonego nieco miejsca obserwowałem jak dawni znajomi witają się po latach. Ja niestety takowych tutaj nie posiadałem. Odpiąłem od pasa mały woreczek, po czym wyjąłem z niego osełkę. Drugą ręką powoli, ale zgrabnie wysunąłem ostrze z naoliwionej pochwy. Wszystko chodziło jak trzeba, więc po prostu zająłem się drobnymi wyszczerbieniami na mojej klindze. Miałem nadzieję, że już niedługo zjawią się wszyscy uczestnicy wyprawy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Listopad 2010, 16:16:01
-Ha ha a jednak to prawda.- zaśmiał się elf mocno ściskając prawicę krasnoluda i klepnąwszy go w bark rzekł. -Ostrzegam, że to kim teraz jestem nie ma znaczenia więc jeśli zwrócisz się do mnie inaczej niż było to kiedyś obrazisz mnie a wiedz, że obrażony Wielki Mistrz jest gorszy niż stado ten wilkołak cośmy go razem ubili.- dodał uśmiechając się ciepło.
-Moi panowie czas już na nas. Zostawimy instrukcje gdzie nas szukać i ruszamy. Przed budynkiem stoją objuczone konie, na których udamy się w drogę, a przynajmniej w jej część. Jeśli któryś z was nie jeździł nigdy w siodle może wskoczyć na wóz z zaopatrzeniem jako jego strażnik.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 27 Listopad 2010, 16:20:13
Aragorn słysząc polecenie wyszedł z pomieszczenia, wybrał konia i wsiadł na niego.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 27 Listopad 2010, 16:20:55
  -Taa... jak zwykle zabawny- mina zrzedła krasnoludowi kiedy tylko Gordian wspomniał o koniach. Sam Domenic wspomniał wtedy o innej przygodzie z jazdą wierzchem.
  Brodacz wdrapał się na wóz, u boku mając swój młot, a w rękach po butelce piwa. Do pasa przytroczył sobie jeszcze miód, ot tak na wypadek przedłużającej się podróży.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 27 Listopad 2010, 17:28:27
Na słowa elfa z powrotem przypasałem miecz. Obserwując szczegółowo każdego konia wybrałem w końcu tego własnego. Usadowiłem się na kulbace i spojrzałem na resztę drużyny.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 27 Listopad 2010, 17:45:46
Aerandir podszedł do koni oglądając każdego z nich, wybrał wierzchowca o czarnej sierści, wydał mu się ze wszystkich najodpowiedniejszy dla niego. Wampir pogładził łeb zwierzęcia, po czym wskoczył na grzbiet rumaka. Poprawił miecz u boku, po czym rozkazał koniu oddalić się nieco od reszty, by spoglądać na zebranych czy wszyscy są gotowi do wymarszu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Listopad 2010, 17:57:44
Anv także postanowił wybrać sobie konia puki to jeszcze możliwe. Po chwili oględzin wybrał czarnego rumaka, którego potem dosiadł. Gdy był już gotowy, spojrzał na resztę drużyny.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 27 Listopad 2010, 18:53:34
Zeleris czekając na kolejnych członków wyprawy popijał miód i jadł pieczeń. Każdego z przybywających witał skinieniem głowy. Przynajmniej tych których znał... A tym których nie znał, przedstawiał się. Gdy nastał czas by wyruszyć, Mistrz Gordian nakazał by wszyscy wyszli i wsiedli na konie. Flamel tak też uczynił. Wyszedł z izby i prawie że zwinnie wskoczył na jednego z wierzchowców.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 27 Listopad 2010, 20:55:59
W oddali wszyscy dostrzegli sylwetkę człowieka. Kilka chwil później nieznajomy nabrał kształtów i kolorów, dzięki czemu wszyscy zorientowali się kto nadchodzi. Przynajmniej ci, z którymi miał już kiedyś przyjemność. Peanut de Silverhold widząc poruszenie wśród towarzyszy przyspieszył kroku, by się nie spóźnić. Gdy wreszcie dotarł do grupki wojowników rzekł donośnym głosem.
- Witajcie wszyscy! Wybaczcie mi spóźnienie, ale miałem trochę pracy i nie mogłem wcześniej.
Po tych słowach podszedł do Altaira, uścisnął mu dłoń i z szerokim uśmiechem na ustach powiedział:
- Cieszę się, że będziemy mieli okazję razem wyruszyć w bój. Mam nadzieję, że nie ostatni raz.
Po krótkiej wymianie zdań, Peanut oddalił się od Altaira i podszedł do dużego, czarnego rumaka. Poklepał go po karku po czym szepnął mu na ucho: - Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz.

Portret:
(http://img175.imageshack.us/img175/7710/skrytynu2.jpg)



Ekwipunek:

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)

Broń 1: brak
Broń 2:

Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]
Cena: 40 sztuk złota

Broń 3:

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.

Broń 4:

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.

Odzienie:
Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.

Pas:

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/9/99/Laguzmw3.jpg)
Nazwa: Eloshru
Rodzaj: runa wody
Opis: Po wypowiedzeniu przez Ciebie nazwy runy, w wolnej dłoni wytwarza się kula wody, która po chwili przekształca się w wodny pocisk. Zasięg pocisku jest zależny jedynie od rzucającego. Pocisk, podobnie jak kamień, leci tak daleko jak zostanie rzucony. Czar może być manipulowany umiejętnościami magicznymi typu telekineza, psionika i mortokineza. Po trafieniu w cel, pocisk rozbija się przewracając, ogłuszając lub uszkadzają mu kości poprzez stłuczenie.

Inne:

2 x
Nazwa broni: Nóż na wilki
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 25 sztabek żelaza o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%])
Broń z wyprawy/zadania jest zepsuta, do przetopienia w hucie.


Statystyki:

Specjalizacje:

Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:

Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 27 Listopad 2010, 23:31:03
Revert poklepał jednego z koni po grzywie starając się na podstawie stanu włosia orzec, czy koń jest zadbany. Jeszcze jako dzieciak lubił te zwierzęta. Czy to dla jazdy, czy to dla szlachetnego wyglądu, czy również... dla ich smacznego mięsa. Chwilę po tym mag siedział już na rumaku sposobiąc się do jazdy. Revert'owi nie widziało się leżeć w jakiejś kałuży, toteż nim wyrwał ostro z kopyta postanowił sprawdzić, czy koń reaguje na komendy ustne i manualne tak jak się od niego oczekuje...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 27 Listopad 2010, 23:46:06
Gordian wyszedł z pomieszczenia jako jeden z ostatnich i kiwnąwszy ręką na sługę poczekał moment aż ten przyprowadzi jego wierzchowca. -Moi panowie. Ruszamy na zachód od miasta w kierunku dracońskich ruin gdzie czekać na nas powinien mag, który kilka dni temu przesłał mi informację na temat tego co odkrył. Otóż jedna z inskrypcji na murach świątyni mówi coś o "Ukrytej prawdzie", którą jak zapewne się domyślacie będziemy starali się odkryć. - rzekł i w tym momencie sługa podał mu wodze. Wkładając nogę w strzemię podciągnął się w górę i przekładając drugą nogę przez koński grzbiet znalazł się w siodle. -Aragornie jeśli możesz prowadź nas do bram miasta. Reszta niech ustawi się rzędem za naszym baronem by szybko i sprawnie opuścić miasto.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 28 Listopad 2010, 11:29:08
-Jedźmy!- zakrzyknął do woźnicy krasnolud rozkładając się na wozie niczym w barłogu. Wesoło sączył zabrane z sali piwo i rozkoszował się chwilą nieróbstwa. Szło mu to niesłychanie wprawnie, niczym staremu zawadiace i wyszukanemu władcy popiołów traktu... Tak, Domenic aep Zirgin zdecydowanie cieszył się z powrotu do dotychczasowego trybu życia.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 28 Listopad 2010, 14:05:06
Altair rozglądnął się wśród szerokiego wyboru wierzchowców. Po krótkiej chwili oględzin wybrał karą klacz, która nie wydawała się narowista, mimo tego jednak rącza. Tak więc włożył stopę w strzemię i podciągnął się, po chwili siedział już w kulbace. Poprawił pas z mieczem i pomyślał: całkiem podobną miałem w Torgon, jako najemnik...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 28 Listopad 2010, 14:50:36
-Oczywiście Gordianie. Za mną towarzysze. Aragorn pociągnął za lejce, koń ruszył z wolna w kierunku bramy miejskiej.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 28 Listopad 2010, 14:55:52
Revert obrócił zwinnie konia po czym stępem podszedł do towarzyszy ustawiających się w rzędzie. Momentalnie przypomniał mu się orszak jego ojca w Myrtanie, który to zawsze obserwował będąc młodszy.
- W drogę - pomyślał ustawiając się obok Altaira.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 28 Listopad 2010, 14:57:50
Peanut siedząc w siodle zamyślił się i dopiero po chwili zorientował się, że wszyscy ruszają. Popędził więc konia w kierunku reszty. Chwilę później jechał u boku Altaira.
- Jak myślisz, będzie ciężko? Mówią, że wyprawy magów to często prawdziwa rzeź.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 28 Listopad 2010, 15:15:23
Altair początkowo nie zwrócił uwagi na pytanie, był zamyślony.
- Ciężko, to było pod Gothą, może będziesz miał kiedyś okazję zapytać ojca, jeśli jeszcze żyje - powiedział obojętnie, po dłuższej chwili milczenia dorzucił - rzeźnię chętnie urządzę tym, którzy staną nam na drodze. Nie zapominaj, że ja też władam magią - obrzucił Peanuta krótkim spojrzeniem w oczy. - Pamiętaj, że ci którzy idą na wojnę by przeżyć, giną od ciosów tych gotowych na śmierć.
Zapatrzył się w horyzont w milczeniu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 28 Listopad 2010, 18:30:48
- Ojciec nie żyje. Nawet jeśli, to zapewne o mnie zapomniał, z jakiegoś powodu - inaczej by się pokazał. Przez długie lata nie opuszczałem rodzinnego miasta, więc jakby żył na pewno zjawił by się. Mniejsza o mojego ojca... ważne jest teraz nasze zadanie. Co prawda chciałbym pomachać mieczem, mam jednak nadzieję, że nie spotkamy się z żadnym wymagającym przeciwnikiem - wielu z tutaj obecnych niedawno poznałem i nie chciałbym ich jeszcze żegnać. Powiedział do Altaira. Przerwał na chwilę by złapać oddech, po czym dodał zanim rozmówca zdążył mu odpowiedzieć.
- Wiesz... chciałem zapytać, kiedy nauczyłeś się magii? Tak sobie myślę, że również chciałbym zgłębić tą starożytną wiedzę, gdyż w moich oczach ludzie którzy władają magią są potężni. Nie są nie do pokonania... ale niewątpliwie są potężni. Boję się tylko, że kiedy przyjdzie okazja by nauczyć się czegoś o czarach, będę już na to za stary.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 28 Listopad 2010, 18:35:13
Altair roześmiał się na głos.
- Na naukę nigdy nie jest za późno. Jeśli to miałoby mieć znaczenie, to nauczyłem się magii jakieś dwa lata temu. Więc miałem czterdzieści osiem lat. A co do twojego ojca, nie porzucaj nadziei... Ja, na przykład, nie widziałem swojego rodzeństwa przeszło dwadzieścia lat, ale jakoś nigdy nie pomyślałem, że mogą nie żyć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 28 Listopad 2010, 20:23:31
Zeleris, podobnie jak inni, ruszył za Aragornem w stronę bramy miejskiej. Chciał jak najszybciej wydostać się z murów miasta, by ekspedycja rozpoczęła się na dobre. Podjechał do znajomego z Gildii, Reverta. Nie wiedzieć czemu, ale imię owego człowieka zawsze kojarzyło się Flamelowi z "Grisonem". Cóż... Ravola wyglądał na takiego "Grisona".
- Revert. - przywitał się. Po raz kolejny. - I jak tam się miewa świeżo upieczony mag? - zapytał by zacząć rozmowę.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 20:37:10
Nim grupa przemierzyła miasto dogonił ich jeszcze jeden jeździec. Koń, co można było poznać po munsztunku, należał do organizacji, która swą siedzibę miała daleko na północ, pomiędzy wiecznie pokrytymi śniegiem górami. Gunses jechał w swej nowej szacie, którą miał w domu. Stara została zniszczona podczas pewnego wybuchu. Była noc. Rozwiązana maska i pozbawione rękawic dłonie kontrastowały kolorem z czernią ubioru i oczu Wampira. Dłonie kontrastowały miedzy sobą wzajemnie. Szpon Wampira lśnił delikatnym uśpionym błękitem spod płyt ręki. Dwa największe kosmyki włosów wybiegały przed twarz Nieśmiertelnego i niczym kosy zaginały się, tworząc na tle dużych i czarnych niczym smoła oczach wrażenie pionowych źrenic. Gunses widząc kolumnę jeźdźców zwolnił. Złożył ręce na łęku siodła, pozwolił, żeby czarna klacz zrównała się z kolumną. Swym wzrokiem wypatrywał Godriana. Zmusił klacz do wyminięcia kilku straganów, skręcił w boczną uliczkę i szybciej pokonując jej kilka zakrętów wyjechał znów na trakt w miejscu, w którym jechał Gordian
- Witaj przyjacielu - rzekł Wampir - I wybacz moje lekkomyślne spóźnienie. Miałem ważne polecenie od króla. I zaszło kilka zmian... - rzekł i z dziwnie melancholijnym wyrazem twarzy spojrzał na swą lewą dłoń. Szybko jednak oderwał od niej wzrok. Rozejrzał się po kolumnie i dalej jadąc bok w bok z Elfem rzekł
- Dużo ochotników zebrałeś na tą wyprawę. Wróżę sukces - rzekł przyjaźnie

Portert


(http://img340.imageshack.us/img340/4027/cityoftwilight.jpg)

(http://img574.imageshack.us/img574/3408/lapka2.jpg)



Statystyki ekwipunku

(http://images24.fotosik.pl/281/fddeefb9c724f3ee.jpg)

Broń 1

Nazwa broni: Siewca ÂŚmierci
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 2

Nazwa broni: Siewca ÂŚmierci
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 3

brak

Broń 4

brak

Odzienie

Nazwa odzienia: Szata Wampira
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Alfistru. Chroni przed światłem słonecznym, ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas

Sakiewka - 100 sztuk złota
6 litrów ludzkiej krwi


Statystyki postaci

Specjalizacje

* Walka bronią sieczną - stopień mistrzowski [100%]
* Walka bronią dystansową - stopień mistrzowski [100%]

* Używanie zbrój miękkich



Umiejętności nabywane

* Podstawy myślistwa
* Akrobatyka
* Upuszczanie krwi
* Straszliwe Spojrzenie
* Przemiana w Nietoperza
* Odbijanie pocisków
* Pamięć Krwi
* Aura Inteligencji
* Krzyk


Umiejętności rasowe

* Dziecko nocy
* Krwiopijca
* Wampir
* Wampirza krew

* Całun mroku
* Dotyk demona
* Potęga Bestii


Magia

(brak)
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 28 Listopad 2010, 21:06:02
Anvarunis także ponaglił konia i przybliżył się do towarzyszy. Co chwilę wyjeżdżał ciut w bok, obserwując postać Aragorna. Początkowo jechał raczej samotnie. Obserwował wszystkich innych i ich zachowania. Potem podjechał bliżej Gordiana i Gunsesa.
- Witam panowie. Jak mija podróż? - po chwili zwrócił uwagę na ramię wampira. Miał on bowiem identyczną rękę. Rękę o tkance demona. Wiedział iż takiej przemiany dokonywał wyłącznie Isentor. Czyżby, Gunses miał być kolejnym członkiem Paktu? Zastanawialo go jedno. On sam, był przestrzegany przed publicznym pokazywaniem swojej ręki, wampir zaś wcale się tym nie przejmował.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 28 Listopad 2010, 21:21:16
Revert patrząc przed siebie uśmiechnął się.
- Dobrze - rzekł po czym powoli z nonszalancją odwrócił twarz w stronę Zaleris'a. - W końcu sformalizowałem to w tym kraju. W mojej rodzinnej Myrtanie były z tym problemy... Ale to już jak mniemam wątek na inny czas i miejsce. A co z Tobą? Czemu odmówiłeś, jeśli mogę spytać?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 21:22:25
- Podróż - zdziwił się Wampir - Dopiero co wyjechaliście spod zabudowań Gildii Magów. Wszak dogoniłem was jeszcze w mieście. Podróż to doprawdy za dużo powiedziane.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 28 Listopad 2010, 21:27:26
- Mógłbyś pozwolić na rozmowę na samotności? Zwolnimy, pojedziemy na końcu kolumny, lecz dopiero gdy wyjedziemy z miasta. Chciałem omówić pewną sprawę, a miasto nie jest bezpiecznym miejscem w tej sprawie. - zwrócił się Anv do Gunsesa.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 28 Listopad 2010, 21:29:10
Aragorn obejrzał się w siodle, widząc Gunsesa spytał.
-Witaj Gunsesie, co Ci się w rękę stało?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 21:34:02
- Wybuch magiczny - rzekł prawdziwie Gunses - Ręką od dłoni po łokieć kompletnie zniszczona. A ja wpadłem w śpiączkę. Ręką była do amputacji lub odtworzenia i zregenerowania jednak z niewiadomym wtedy skutkiem. Zaprzyjaźniony medyk i czarodziej jednocześnie robił co mógł. A oto efekt. Musze przyznać, iż wolę żyć z tą formą mej dłoni, niźli istnieć bez niej. To logiczne, prawda?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 28 Listopad 2010, 21:39:20
- Jesteś Myrtańczykiem? - zapytał Flamel. - W takim razie, jesteśmy rodakami, jeżeli ma to dla ciebie jakiekolwiek znaczenie. Dla mnie przyznam, że nie bardzo... - dodał. Odgarnął z twarzy osmyk włosów, który wredny wiatr zniósł mu na oczy.  
- Odmówiłem przyjęcia posady maga z prostej przyczyny. Jako nowicjusz zwracam mniejszą uwagę, więc mam większe pole do popisu w dziedzinie intryg i manipulacji, które przyniosą mi władze i moc! Mueheheheheh! - wyjaśnił i zaśmiał się diabolicznie.
- Nie, żartuje. Po prostu nie zdecydowałem jeszcze o przebiegu mojej drogi magicznej. Zaklęcia ze szkoły Lindangol poznałem praktycznie przez przypadek. I nie jestem pewien, czy Magia Wiatru idealnie do mnie pasuje.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 28 Listopad 2010, 21:40:02
-Jak najbardziej Hrabio, a mam prośbę. Czy mógłbyś w najbliższym czasie udzielić audiencji w siedzibie Wampirów? Z biblioteki bym chciał skorzystać.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Listopad 2010, 21:40:43
Gordian obrócił głowę w kierunku z którego dobiegł głos znajomego wampira. -Witaj Gunsesie. Zaiste dobrze, że już jesteś gdyż prawdę mówiąc celowo opóźniałem podróż byś później nie musiał nas szukać.- odpowiedział i spojrzał na zasnute chmurami niebiosa. Hemis się zbliżała i to bardzo szybko, dni były coraz krótsze a wieczory zimne. Często zdarzało się również, że poranne słońce zastawało ziemię białą od szronu a płytkie kałuże ścięte lodem, który topniał po kilku chwilach kontaktu z promieniami tego złocistego kolosa. Teraz zanosiło się na deszcz... a może na śnieg?
-Nie lubię takiej pogody... Nie widać gwiazd.- rzekł jakby do siebie lecz jednak w głębi duszy chciał by ktoś skomentował te słowa ukazując własne zdanie.
-Tak Mistrzu Gordianie nie ciekawa pogoda. Będzie zimno.- odezwał się ktoś, kogo obecności nikt się nie spodziewał.
-Arves! Witaj!- rzekł elf podając rękę myśliwemu, który pojawił się za elfem na swym gniadym koniu.
-To jest nasz przewodnik i zarazem myśliwy Arves. - przedstawił Gunsesowi człowieka. - Będzie nas wiódł aż do samych ruin gdyż zna wyspę jak własną kieszeń dzięki czemu będziemy pewni, że nie zabłądzimy w leśnych ostępach.

//: Staty podam później.
//: Mamy do przejechania jakieś 60 km więc możecie gadać, pić, śpiewać, spać w siodle. Co chcecie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 21:48:20
- Naturalnie Baronie - odrzekł Cadacus w stronę Aragordna - Termin ustaliły po powrocie z wyprawy. Tematykę również.
- Czołem Panie Arves! Spotykamy się ponownie... - rzek Gunses z przekąsem - Taaak. To Pan, jak mógłbym się mylić. Już wielokrotnie widywałem Pana, kiedy polowałem w puszczy u podnóża naszych gór. Jednakże z bardzo daleka i nie chciałem Pana niepokoić - po czym rzekł - Tak. Będzie zimno. Będzie ciemno. Jak można narzekać?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Listopad 2010, 21:53:03
-Ja wiedziałem, że lubisz ciemność ale, żeby zimno?- zdziwił się elf słysząc to co powiedział Cadacus.
-A i mam też do Ciebie Gunsesie małą prośbę ale z tym poczekam gdyż widzę, że Anv ma jakąś sprawę do Ciebie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 21:55:59
- Wampiry to istoty kochające zimno ścian, murów, zimno wiatru, deszczu i śniegu. Jak wiesz, ogień jest naszym wrogiem więc im zimniej tym lepiej. Tak w celu rozwiania wszelakich wątpliwości, a w sprawie Twej prośby. Racz pamiętać, że przyjaciele w mej hierarchii są zaraz po królu i mych Dzieciach. A Anvarunis nie jest ani królem ani mym Dzieckiem Krwi. Zamienię z nim słowa w odpowiednim momencie. Teraz jednak proszę, mów jaką miałeś sprawę?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 28 Listopad 2010, 22:02:53
- Czyli porozmawiamy później, teraz nie zmierzam wam przeszkadzać. - rzekł krótko Anv i przynaglił konia. Podjechał na tyle blisko aby być tuż za Aragronem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Listopad 2010, 22:05:44
-Skoro tak.- rzekł wyginając usta w lekkim półuśmiechu. - Na ostatniej wyprawie, której organizatorem był Aragorn natrafiliśmy na dziwny napis, który jak później nam wyjaśniłeś był zdaniem spisanym w starożytnym języku wampirów. Osobiście bardzo interesują mnie starożytne języki więc bardzo chciałbym dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Jeśli istniałaby taka możliwość to chciałbym byś zapoznał mnie z tym językiem.- powiedział i nie czekając na odpowiedź dodał - Oczywiście jeśli jest to jakaś tajemnica lub język ten mogą poznać tylko wybrani to zapomnij o mojej prośbie i wybacz, że ona w ogóle kiedyś istniała.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 22:16:18
- Jaki jest Twój cel Elfie? W czym język Wielkiego Kręgu miałby Ci posłużyć? Czy przekazałbyś go innym? - zapytał zaskoczony Gunses - Nie widzę przeszkód, aby najwyższy Arcymag ÂŻywiołów na tej wyspie znał ten dialekt. Arcymag ÂŻywiołów. Może to zaowocować w obie strony. Oczekuję jednak prawdziwych odwiedzi na zadane pytania.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 28 Listopad 2010, 22:23:07
  -A psubratom w mordy wiało...- nucił starą pieśń krasnolud rozłożony na wozie. Koła co raz podskakiwały po zamarzniętym trakcie rozbijając to co pierwsze mrozy z trudem skleciły w jedność. Pochód przemieszczał się powoli, bo i nikomu się nie spieszyło, a taką noc, aż żal byłoby marnować na pośpiech i zbędne okrzyki... No chyba, że okrzyki i zawołania karczemne.
  Ostatnie łyki piwa były nie tyle gorzkie dla podniebienia co serca. Butelka, odrzucona na bok, zapadła się w mnogą materię, na której Domenic leżał.
-Skończyły się już pociechy duchowe?- burknął cicho pod nosem widząc rozciągniętą drużynę, szepty i cienie koni majaczące pośród skał i drzew.
O! Tutaj jesteś... rozbudził się z zadumy krasnolud namierzając ręką drugie piwo, które zabrał ze sobą...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 28 Listopad 2010, 22:38:14
-Z własnego doświadczenia wiem, że znajomość czytania i czasem również pisania różnymi dialektami pomaga. Ja poszukuję informacji o językach kierując się czystą ciekawością. I mimo, że język wampirów nie jest mi obecnie potrzebny to w przyszłości może okazać się, że właśnie to zaniedbanie jakim jest brak chęci poznania odgryzie się w sposób, którego nie życzyłbym sobie.- rzekł nieco zawile elf i szybko dodał
- Swoim uczniom przekazuję tylko to co jest im potrzebne a język starożytnych raczej nie zalicza się do nieodzownych umiejętności maga. Jeśli któryś będzie chciał go poznać odeślę go do Ciebie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Listopad 2010, 23:00:59
- Odpowiedź mnie w pełni satysfakcjonuje - rzekł poważnie Wampir - I dla mnie korzystne jest, aby taki badacz jak Ty znał nasz dialekt. Znam Cię nie od dziś, wiem, że jeśli na coś natrafisz, to poinformujesz mnie o tym. A znajomość języka tylko uprości procedurę. Tesarker vaaielcet umoivaa'r set'esoi - rzekł Gunses po czym uśmiechnął się do Gordiana - Nie będziemy jednak rozpowiadać o tym w kulbakach. Poruszymy tą kwestę po powrocie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 28 Listopad 2010, 23:02:13
- Rozumiem - rzekł skinąwszy głową z oczyma lekko przymrużonymi i zwróconymi w stronę Flamela. - Uczciwie i rozważnie. Nie mniej jednak... Im wcześniej zaczniesz tym szybciej skończysz - jak mawiał mój nauczyciel historii - dodał lekko uśmiechając się. - Nie wiem czemu ale zawsze kojarzyło mi się to zdanie z jego skrywaną impotencją. Ale mniejsza o to... Co do pochodzenia. Miło spotkać kogoś z rodzimych stron, tak daleko od "domu". Mimo to dla mnie również narodowość nie ma to większego znaczenia. Myrtana to dla mnie kraj brudnej polityki, układów i arystokratycznych dinozaurów. Zostałem stamtąd usunięty niemalże siłą. Nie mam większego sentymentu dla tego kawałka ziemi, szczerze powiedziawszy. Chciałbym tam kiedyś powrócić... Na chwilę... Załatwić kilka spraw... Spraw, które mają imiona i nazwiska... Dosłownie... "Załatwić"... - mówił patrząc przed siebie zaciskając zęby. - Ah... Wybacz. Niemiłe wspominki wzięły nade mną górę...
Wtem Ravola odwrócił się w stronę wozu na którym siedział Domenic aep Zirgin.
- Mości krasnoludzie! Możemy prosić o celny rzut jakąś ładnie wyglądającą butelczyną procentowego napoju, na którym siedzisz, co by nam milej rozmowa szła? - rzekł do krasnoluda rozłożonego na wozie pełnym prowiantu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 12:35:42
-Dziękuję Gunsesie. Elf czuł się dziwnie, musiał okazywać szacunek istocie młodszej od niego o przynajmniej sześć wieków. Owszem Cadacus to władca wampirów, ale jednak...w oczach elfa był za młody na takie stanowisko, no i ten aż zbyt arystokratyczny styl bycia. Aragorn zauważył jadącego obok Anvarunisa.
-Coś Cię trapi?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 12:43:24
Gunses władczo i wspaniałomyślnie uniósł prawicę w kierunku Aragorna, jako pozdrowienie.
- Jeśli to wszystko Mistrz - rzekł w stronę Gordiania - Tedy widzimy się niebawem. Jest noc. Musze korzystać z życia, póki kurtyna ciemności spowija naszą ziemię - po tych słowach skinął głową w stronę Arcymistrza Magii ÂŻywiołów i popędziwszy konia podjechał na przód. Zrównał się z Anvarunisem i stawił się po lewej za Aragornem.
- Cóż nowego Baronie?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 12:58:36
-A wiele, kończę czytać "Księgę Potępionych". Cośmy ją znaleźli ostatnio, opisuje ona inny wymiar. ÂŚwiat zwany Tinrilet. Zamieszkany przez większość znanych nam ras, nawet Wampiry jeśli dobrze tłumaczyłem bowiem księga napisana jest w starszej formie elfickiego i jednym z Tinriletiańskich języków. Ich kultury są równie ciekawe co ich broń. Pamiętasz może bitwę z Przybyszami w Dracońskim wymiarze?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 13:07:36
- Pamiętam z kronik jakie przeglądałem w miejskich bibliotekach i świątyniach. Przybyłem do Ombros już po wyprawie do Wymiaru Draconów. Nie uczestniczyłem w niej, jednak widziałem ryciny Przybyszów. O samej bitwie wiem tylko ogólnikowe kwestie. Jeśli chcesz, możesz mi przybliżyć tą historię. Wiedzy nigdy za mało, a i czas nam jakoś zleci.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 13:22:52
-Postaram się. Zacznę od początku. Rasa ta przybyła do wymiaru Draconów jakieś 500 lat temu, zakłócając równowagę krainy. Najeźdźcy zniszczyli większość z dracońskich miast, zamienili większość terenów w jałowe pustkowia a ocalałych zmienili w bezinteresownie posłuszne im demony. Elish Ehru, przywódca Draconów stawiających opór najeźdźcy, twierdził, że przybysze - bo tak ich nazywają Draconi, wędrują od wymiaru do wymiaru niszcząc a może i podbijając napotkane krainy poprzez doszczętne wyssanie z nich energii. Gdy królewska ekspedycja przybyła do tegoż wymiaru, Draconom ostało się ostatnie bodajże miasto. Pomogliśmy draconom wygrać bitwę, a broń przybyszów...to coś w rodzaju kostura z kryształem strzela to jakąś magią, ale nie wymaga maga do obsługi.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 13:28:18
- Jak rozumiem, podobną broń sądzisz odnaleźć w Tinrilecie? Czyżby to wynikało z Księgi Potępionych? - spytał Gunses po czym zaczął podziwiać las nocą. Zachmurzone niebo, lekki ostry i przeszywający w swym zimnie wiatr. Mróz. Uśpione drzewa, pogrążone w ciszy i marazmie. Cisza.
- Ostatnio coraz więcej pojawia się wzmianek o wymiarach i obcych światach. Zauważyłeś to Baronie?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 13:34:48
-Mi bardziej zależy na poznaniu nowej, obcej kultury. Wymianie wiedzy i dóbr. Zauważyłem, może to znak nowych czasów? Ostrzeżenie przed Przybyszami albo sposób na pokonanie Meaneba raz na zawsze. W boską interwencję nie wierzę, wyrzekłem się bogów dawno temu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 14:14:47
- Odkrywanie wieści o nowych wymiarach jako przestroga przed Przybyszami? Doprawdy ciekawa teoria. Ale ja mam inną. Trochę pod własną modłę, ale odpowiada mi ona wystarczająco - rzekł Gunses i przeczesał włosy swym szponem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 14:30:01
-Tak twierdzi autor księgi, ja twierdzę że to szansa na rozwój tego świata zważ że z mej perspektywy stoimy w miejscu, chętnie dowiem się co myślisz na ten temat.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 14:50:03
Wampir wjechał wyprostowany w kulbace. Klacz prychała parą z nozdrzy. Tak jak i wszystkie konie. Tak jak i wszystkie Elfy, Ludzie, Maureni nawet jak Krasnolud. Wszyscy przejawiali swą żywotność parą wydychanego powietrza. Wszyscy prócz Wampirów. Którzy choć oddychali, ale nie ogrzewali powietrza. Szkoda na to energii.
- Od wieków panował Chaos - zaczął swój wywód Gunses - Moc, która mieszała w życiu i w historii całego świata. Chaos był czynem bogów, a właściwie skutkiem ubocznym ich nieustającej walki. Walki Beliara i Innosa. I choć osobiście nie uznaję istnienia jakichkolwiek sił wyższych prócz Przeznaczenia, to tutaj jak ulał pasują bogowie i ich odwieczna wojna. Dla mnie to właśnie Chaos sprawił, że istoty tego świata zapomniały o historii, o kulturze i tradycji. Dla mnie to właśnie boży Chaos wyzuł istoty z ich korzeni, z kultywowania dawnych obrzędów. I nagle, jeśli wierzyć w bóstwa, to one nagle odeszły. Innos zniszczył się, niszcząc również swych braci. A powstali na ich miejscu nowi. Nowi, którzy dla mnie również nie istnieją. Ale widzę, że istoty tego świata obudziły się. jakby zdjęto im okowy, jakby pozbawiono ich kamiennych kurtyn na oczach, jakby ich umysł stał się wolny. I widzę, że zaczęto poszukiwania swych korzeni, swych tradycji - przerwał na chwilę. Wiatr niósł mróz. ÂŚmiertelny dla innych, a będący luksusem dla Wampira - Nie mogę powiedzieć, że na świecie zapanował ÂŁad. Jednakże mogę wysnuć tezę, że istoty tego padołu zaczęły odkrywać to co przed wiekami było normalne dla ich przodków. Wyobraź sobie świat przed tysiącami lat. Potężne królestwa, otwarte portale do innych wymiarów, Magia przepełniająca każdego na wskroś. Teraz jest nasz czas, czas odkrywania tego co zapomniane. Podoba mi się to, bo mamy szansę przywrócić temu światu jego dawny wygląd...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 15:02:19
Elfa poprawił się w siodle, szczelniej okrywając się płaszczem.
-Ciekawa teoria, i wielce prawdopodobna. Mam 600 lat, doskonale pamiętam fanatyzm religijny jaki cechował wszelkie istoty za czasów...hmm...starych bogów. Nawet prości chłopi się zmienili. Może uznasz to za nie stosowne ale uważam system klasowy za niedorzeczny i przestarzały.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 15:10:28
Gunses spojrzał swymi czarnymi niczym węgle i zimnymi jak lód oczyma na jadącego obok Elfa
- Powiało myślą rewolucyjną - rzekł z lekkim zapytaniem Gunses - Od dawien dawna klasy stanowiły hierarchię nie ziemi. Jednakże nadal nie pojmuje Twego przesłania. Wszak chłopi są uwłaszczeni. Pracują dla siebie, a że nie mają innych rynków zbytu niż miasta i gildie kupieckie, to i tam wystawiają swe towary. Mieszczanie są wolni. Pracują i płaca podatki oraz czynsze, jednakże nikt nie wścibia nosa w ich sklepy, zakłady czy warsztaty. Arystokracja zawsze żyła dostatnio i na zbytkach, i nie zmieniło to się od lat. A władczy rządzili. Jakże miałoby być teraz? Król do pługa, a chłop do pałacu? Burżuazja do sklepów i cechów, a mieszczanie na poduszki? Czy chodzi o równość wszystkich? O rządy całego społeczeństwa? O głos ludu?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 15:26:10
-Widzisz, mój brat zginął między innymi za takie poglądy...Chodzi mi o to że każdy powinien być równy wobec prawa bo kim np. ja pomijając fakt że jestem baronem różniłbym się od chłopa, mieć możliwości pobierania nauk, no i każdy powinien mieć prawo głosu każdej sprawie. Swego czasu Elanoi miało senat, każdy pełnoletni obywatel miał prawo zostać jego członkiem. Taki system sprawdzał się dopóki pewien wampir nie zabił króla, mego przyrodniego brata. Owszem, przesadził bo zadarł z ÂŁowcami. Nie pragnę rewolucji, zmiany są lepsze gdy przychodzą powoli
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 15:43:44
- Dragosani robił to co uważał za słusznie - rzekł Gunses odczytując ukrytą sugestię - Nie znam go za bardzo. Z takiej odległości czasu, nie mogę stwierdzić czy jego czyn był słuszny czy też nie. Jednakże poznając jego historię, stracił w mych oczach. Ale nie o tym rozprawialiśmy - rzekł Gunses i wrócił do tematu - Pamiętajmy, że tam gdzie władzę obejmują tłumy, rzesze albo całe masy istnień, króluje na prawdę anarchia, bezprawie, fałsz i zbrodnia. Zawsze tak było. Lud mając władzę całkowitą zawsze zapragnie czegoś więcej, a to pociągnie za sobą zbrodnie, mordy, korupcję. Z dworów, zamków i miast nie zostanie kamień na kamieniu, gdyż każdy będzie chciał coś dla siebie za lata poświęceń. Co do równości wobec prawa, to kwestia jest bardziej zawiła. Czy tak samo można oceniać czyny króla i chłopa? Doprawdy, trzeba by porównać motywy, cele, emocje, stawiska, korzyści z tego płynące. ÂŚwiat żyje swym życiem, ciężko go zmieniać, przebudowywać od fundamentów. I wielu by się takie przebudowywanie nie spodobało. Wielu z nich jawnie przeciwstawiłoby się tym, którzy owe zmiany wprowadzają. Którzy burzą by stawiać Nowe na ruinach Starego. Jednego z tych wielu masz właśnie jako swego towarzysza rozmowy - rzekł Gunses i uśmiechnął się swym największych uśmiechem, błyszcząc bielą równych zębów. Równych, poza czterema kłami...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 16:04:56
-Nie miałem na myśli Dragosaniego, byli z bratem przyjaciółmi. Czy kimś w tym stylu. Trochę racji w twych słowach jest, ktoś mądry rzekł kiedyś: "Nie zgadzam się z Tobą, ale zawsze będę bronił Twego prawa do własnego zdania". Ja mówię teraz to samo, zawsze byłem inny...Czarna owca rodu. Heh, potrafię sprawić że żołnierze i lud poszliby za mną w ogień. Ale nie nadawałem się na króla bo byłem za dobry dla ludzi. Do dziś tego nie pojmuję. Wybacz za zmianę tematu, wspomnienia...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 16:32:18
- Każdy ma swą przeszłość, która usilnie rozlicza nas z każdej nowej decyzji. Każdy jest więc więźniem swej przeszłości. Najważniejsze, żebyśmy umieli żyć tak, aby nie wstydzić się swej historii - rzekł Wampir
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Listopad 2010, 16:41:29
Gordian jechał osamotniony drzemiąc w siodle. Równy chód konia bardzo uspakajał i wyciszał toteż elf mimowolnie przymknął oczy i zaczął zapadać się w ramiona sennych marzeń... Widział las. Ogromny dziewiczy bór tętniący życiem mieszkających tam istot. Ptaki wiły gniazda w koronie rozłożystego grabu spod korzeni którego na powierzchnię wybijało się źródełko. Omszały głaz zupełnie nie pasujący do otoczenia nosił na sobie ślady uderzeń mocą. Tak. To tutaj młody elf ćwiczył swe uzdolnienia starając się ze wszystkich sił zniszczyć kamień, który jednak pozostawał stały i nieugięty. Gordian uświadomił sobie, że ktoś znajduje się w pobliżu i starając się zlokalizować osobę zaczął przeczesywać najbliższą okolicę. Poszukiwania spełzły na niczym i elf wrócił do źródełka zastając przy nim coś co wzbudziło w nim prawdziwe przerażenie. Tuż obok szerokiego pnia leżała odziana w biel postać kobiety z piersi której wystawała tylko brzechwa strzały. Obraz zaczął się rozmazywać i elf zdążył tylko wyciągnąć rękę w kierunku ciała i krzyknąć - Ettariela - ocknął się w siodle widząc przed sobą myśliwego, który podtrzymywał go za ramię i przyglądał mu się ze strachem w oczach. -Nic Ci nie jest mistrzu? Niemal wypadłeś z siodła.- rzekł Arves ciągle przyglądając się elfowi.
-Nie. To tylko koszmar, wybacz że Cię zaniepokoiłem. - odparł i odwracając wzrok spojrzał ku zasnutemu chmurami niebu. Na horyzoncie zaczęły pojawiać się światła, prawdopodobnie kraczmy do której zmierzali.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 16:42:30
-Nie wstydzę się jej, jestem z niej dumny. Może kiedyś tam wrócę i dokończę co zacząłem. Każdego wieczora myślę o tym co się dzieje w Elanoi. Krążą plotki wśród myśliwych że na Valfden ukrywa się grupa elfich uchodźców...Przepraszam, zdarza mi się myśleć na głos.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 29 Listopad 2010, 16:56:21
-Hej panie tego!- zakrzyknął wyraźnie podchmielony po wielu-wielu kuflach opróżnionych, wszak od decyzji o wyruszeniu nic innego nie robił, Domenic.
-Pijcie śmiało!- dodał i przekazał, w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób, butelki piwa. Sam natomiast zabrał się za pierwszorzędnie, bo osobiście, schłodzony miód. Podróż trwała na dobre, kompania pogrążona w rozprawach o rzeczach zapewne ważnych jakoś nie doświadczała jej trudów. Wóz podskoczył na kamieniu, który ukrył się pośród niewielkiej hałdy śniegu. Krasnolud zaś od czkawki podskoczył, aż ponad wóz...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 17:07:40
- Filozofujemy - rzekł pojednawczo Gunses - Jest noc, a ja Cię męczę rozmową. Powinieneś odsapnąć. Zostawiam więc Cię. Jeszcze nie raz porozmawiamy - rzekł Gunses po czym zjechał koniem na pobocze traktu. Poczekał aż większa część kolumny minie go i dopiero wówczas wrócił klaczą na trakt, zajmując miejsce na tyłach orszaku.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 29 Listopad 2010, 17:17:30
Aerandir zauważył swego wampirzego ojca na czele konwoju, lecz nie chciał mu przerywać w rozmowie, którą toczył, jednak nie wypadało mu nie przywitać kogoś kto dał mu dar wampirzej potęgi. Gdy rozmowa dobiegła końca, wampir wyrównał swego wierzchowca na równi z Władcą Wampirów: Witam- powiedział do Gunsesa zerkając na jego rękę, nietypowy wygląd dłoni zaciekawił Go. Dobrze, że nie jestem tutaj sam wampirem, bo już miałem taką obawę że tak będzie - dodał.


Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 17:25:19
- Witaj Aerandirze - rzekł Gunses. Widząc zaciekawiony wzrok na swej dłoni nie skomentował ani nie wyjaśniał. Każdy z Nieśmiertelnych został poinformowany w Siedzibie Wampirów o tym co się stało. Nie było czego wyjaśniać, lecz Gunses wiedział, że jeśli Aerandir ma jakieś pytania to na pewno je zada
- Aż szkoda, że jest nas tak mało - rzekł do swego Syna - Liczyłem, że więcej Synów mojego Sabatu spotkam w tym orszaku, jednakże ilość przeszła na jakość. Miło mi Cię widzieć. Co u Ciebie, Synu?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 29 Listopad 2010, 17:45:47
-Mistrz... tfu, mag... tfu, dług... tfu! Gordianie!- zakrzyknął życzliwie krasnolud, który od dłuższej chwili napawał się widokiem świateł majaczących na przesłoniętym cieniem horyzoncie.
-Podjechać bądź łaskaw i rzeknij mi proszę coś ty naszalał i gdzieś bywał przez lat tyle?!- wylewnie, bo i szczerze dodał po chwili wznosząc ręce na widok kompana sprzed lat.
-Ja wszak mówić nie mam co, bom się tyle zmienił co widać... Kilka szram, blizn i skurwysynów na sumieniu...-
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 29 Listopad 2010, 17:57:13
- Mam nadzieje, że uda mi się udowodnić swoją wartość w tej wyprawie - odpowiedział ochoczo, po czym dodał cichszym tonem, ponieważ te słowa mogły pogorszyć wizerunek wampirów: - Ostatnio warto wspomnieć tylko o jednej sprawie... to że zabiłem wampira, który okazał się mordercą jakiego szukała Lady Setmre. Ciekawi mnie tylko jak doszło do niego przemiany, żałuje że ten szaleniec nie odnalazł nas, prawdopodobnie udałoby się nam ujarzmić jego szaleństwo.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 18:13:26
- Sprawa ta jest dużo bardziej zawiła...- rzekł Gunses, po czym wstrzymał kompana. Pozwolił aby tym karawany ich wyprzedził. Kiedy zostali sami wznowili jazdę
- To nie jest pierwszy taki przypadek i nie ostatni. Setmre zbadała ruiny, w których znaleźliście tą bestię. Tak, bestię. Nie jest to Wampir przemieniony ku chwale naszej Rasy przez szanowanego Wampira. Setmre twierdzi, że był to produkt manipulacji genetycznych i eksperymentów. Co więcej, Lady przypuszcza, że takich okazów jest więcej. Według nas uciekli z jakiegoś laboratorium. Tak czy owak, nie są to Nasi bracia. To Bękarty i monstra, które mogą zagrozić ludzkości... Ostatnio znowu zabito człowieka z Atusel. Tym razem ciało rozszarpano. Setmre przeprowadziła dochodzenie i sekcje. Były trzy istoty przy ciele. Przyszły i odeszły z lasu. Przypuszczamy, że to kolejni Nowoprzemienieni.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Listopad 2010, 18:16:01
Gordian ściągnął wodze i zrównał się z wozem na którym beztrosko podróżował krasnolud. - Pytasz co się ze mną działo? Zacznę od początku. Gdy się poznaliśmy byłem już magiem chociaż starałem się kryć swe umiejętności najlepiej jak się to tylko dało co jak sam możesz przyznać świetnie mi wychodziło. Gdy przybyłem na Valfden razem z moimi przyjaciółmi założyliśmy nieoficjalną Gildię magów i ruszyliśmy z tym do Isentora by poprosić o nadanie terenów na uniwersytet. Gdy otrzymaliśmy to co chcieliśmy ja postanowiłem przeczekać całe zamieszanie związane z budową gmachu, kryjąc się pod kapturem elfiego łucznika, jako którego mnie poznałeś. Potem była wojna jak sam wiesz i obaj współzałożyciele gildii zginęli pozostawiając gildię na mojej głowie a właściwie na głowie pewnego zarządcy, którego uczyniłem swoją prawą ręką do momentu ukończenia prac. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że biedaczek zapadł na zapalenie płuc pół roku przed zakończeniem prac i zeszedł z tego świata nim mi o tym doniesiono. Od tego czasu Gildia została na mojej głowie. Gdy ją przejąłem pozostało mi tylko pełnić pieczę nad budową zabudowań dla służby i uroczyste otwarcie Gildii. Wtedy też ujawniłem się jako mag.- mówił - Moją skórzaną zbroję musiałem odrzucić przywdziewając szaty, które wbrew pozorom są bardzo wygodne.- uśmiechnął się.
-Zmuszony byłem porzucić Oterio, które beze mnie i bez Grisona, który dwa lata temu przepadł bez śladu po prostu padło. Puste zamczysko przejął Aragorn, który urządził tam sobie swoją siedzibę otrzymując nasze dawne tereny w lenno od króla podczas mianowania go na barona.
-Ja jako przywódca Gildii zostałem mianowany hrabią otrzymując tereny na wschodzie wyspy. Moje ziemie graniczą teraz z ziemiami Efehidonu i hrabstwa Revar należącego do jadącego z nami Gunsesa. Więc jak sam widzisz z elfa wędrowca w kilka miesięcy przekształciłem się w potężnego Arcymistrza Sztuk magicznych z dostojnym tytułem hrabiego Larkos.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 29 Listopad 2010, 18:27:50
Aerandir prowadził konia na równi z towarzyszem rozmowy: Prosty lud uzna to za wampiry, mimo iż my pomagamy im. Chłop czy przeciętny mieszkaniec nie ma czasu na szukanie prawdziwych informacji w plotkach, ma już nadto zajęć, praca, nieraz opieka nad rodziną. Trzeba jak najprędzej zająć się tymi bestiami, bo może z tego wyniknąć coś co będzie dotyczyć nas bezpośrednio. Po tych słowach popatrzał się do przodu, by zmierzyć odległość od reszty.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 18:37:15
- Do tej pory nie było o to obaw - wznowił rozmowę Cadacus - Kończy się jesień. Przez ostatnie trzy miesiące panowało słońce, dzięki czemu Nowonarodzeni wychodzili po zmroku na pola Atusel. Ludność nie mogła ich dostrzec, skradali się, zaskakiwali, napadali samotnych. Teraz przychodzi zima. Miesiąc ciemności. Obawiam się, że te monstra zaczął pojawiać się również w godzinach, kiedy ludzi będzie dużo. Wtedy mogą zostać rozpoznani. Jednakże zawsze towarzyszyła nam nadzieja, że są to osoby zarażone wampiryzmem. A więc umrą po kilku tygodniach. Towarzyszy im wielka wściekłość i nieograniczony głód, którego nie mogą zaspokoić nawet pijąc krew. Reasumując, ich organizm sam się zjada nie znajdując pożywienia nawet w spożywanej krwi. Nie zostawiają żywych ofiar, więc nie rozprzestrzenia się to na większą skalę. Ktoś nad nimi manipulował, przez to są zarażeni i tacy agresywni. Chyba, że ktoś potraktował ich srebrem... Niemożliwe. Ale masz rację. Trzeba się tym zając czym prędzej. Zwłaszcza, że za swoje stanowisko łowieckie obrali Atusel. Przypuszczam, że właśnie w okolicach tego miasteczka znajduje się jakieś laboratorium...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 29 Listopad 2010, 18:40:08
Spokojnym tempem przemierzałem odległość, która dzieliła nas od celu. Trwając tak w ciszy wsłuchiwałem się w słowach innych. Historie z przeszłości, polityczne myśli, inne wymiary. Można by tak wymieniać bez końca. Szkoda, że większość ludzi nie potrafiła się wsłuchać w to co ich otacza. Być może wtedy by więcej zrozumieli. Nie tylko swoje środowisko ale także samych siebie.
Pogrążony w dalszych rozważaniach nie specjalnie przejmowałem się resztą. Byłem jedynie ciekaw co nas czeka już na miejscu. Mądrość i prawda...te słowa mogły znaczyć tak wiele...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 29 Listopad 2010, 18:54:26
- Okolice Atusel z powodu lasów nie są łatwym miejscem do poszukiwań, jeśli nie ma się jakichkolwiek wiadomości o możliwym miejscu pobytu tego rodzaju naukowca, ale z drugiej strony jesteśmy na wyspie ciężko tu być przez dłuższy czas niezauważonym. Myśliwi i rybacy mogą być najlepszymi informatorami, dużo widzą w swej pracy, jedni wśród lasów, drudzy przybrzeżne jaskinie. Aerandir ciągnął rozmowę dalej, patrząc od czasu do czasu na wóz przed nimi i na sylwetki towarzyszy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 29 Listopad 2010, 19:00:20
-Oj widzę, że wiedzie ci się elfie i to dostatnio, ale wybacz, bo ja sukni nie przyodzieję- zaśmiał się życzliwie krasnolud. Aż miło było wspomnieć liczne wyprawy przebyte w towarzystwie tego długoucha, którego pamiętał jako elfa Gordiana, mistrza łuku, który zawsze gotów odstrzelić był to, czego topór krasnoludzki nie dosięgnął... Piękne to były czasy.
-Piękne to były czasy, ale czas żyć tym co teraz i nie rozpierzchać myśli niemrawych nad beczką miodu, co się rozlewa, a miód cieknący spijać...- niemal filozoficznie zaakcentował problem teraźniejszości ze wskazaniem na pustą sakwę.
-Gordianie, teraz zapytam jak przystało na starego wyjadacza, którego znasz od lat... Mówią wokół, że rzeź się szykuje, że magowie straszne wyprawy urządzają, a ty doskonale wiesz jak ja w takie gadania wierzę. Co innego, gdyby Gunses mi tak zaczął rozprawiać, bo przez szacunek bym wysłuchał. Wiadomo jednak nie od dziś, że ziarno prawdy, lub jak wolą goryczy w piwie pływa i na zbyt gorzki smak narzekać można. O co chodzi z tą zbrojną bandą i za czym ty nas prowadzisz kamracie?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 19:17:02
- Mam gorsze przypuszczenie. ÂŚmiem twierdzić, że owa pracowania obłozona jest niewidzialną barierą lub znajduje się pod ziemią. Jednak języka nie zaszkodzi zasięgnąć. Te żywe demony, to przemienieni ludzie i elfy. Porwania nie wzrosły o pędź w ostatnich latach, a te osoby tam są przemieniane. Zapewne siłą. ktoś więc ich werbuje i to pewnie nęcąc miłym i dobrze płatnym zajęciem. I to mogą wiedzieć ludzie... - rzekł Gunses i skierował wzrok na wóz, z którego dobiegło go jego imię. Wyostrzone zmysły jak zwykle dawały duże pole do popisu - Kontynuując. Trzeba zmobilizować kogo tylko można. Najlepiej Wampiry i ewentualnie zaufanych Magów. Nie chcemy wszak rozgłosu, ale trzeba coś przedsięwziąć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 29 Listopad 2010, 19:27:17
- Też słyszałem wymieniane twoje imię na przedzie, może powinniśmy się tam zbliżyć, dowiedzieć się kto obgaduje - dodał z lekkim uśmiechem: a rozmowę, chyba lepiej dokończyć na łamach zaufanych w naszej siedzibie. Aerandir poczekał na ruch towarzysza zanim wyruszył.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 29 Listopad 2010, 19:42:54
Flamel przyjął butelkę od krasnoluda i otworzywszy ją pociągnął solidny łyk. Milczał chwilę, olewając wypowiedź Reverta.
- Może i trochę racji masz. To znaczy, może twój mentor, miał trochę racji. - odpowiedział. - Lecz, po co się spieszyć? Ostatnio moje życie było nieco... zaganiane, więc teraz pragnę trochę stabilizacji. Gdy uznam, że warto iść dalej, z pewnością zrobię ten krok. Nie sądzę by było to trudne, skoro już dostałem propozycję święceń na maga... Zresztą, mniejsza z tym. - znów napił się chmielowego napoju.
- A co do Myrtany... Przyznam że nie mieszkałem tam zbyt długo. W wieku siedmiu lat musiałem opuścić rodzinne strony. Przez zrządzenie losu zostałem uznany za pomiot ciemności. - uśmiechnął się ironicznie. - Widocznie tępy, wiejski motłoch tkwił w zabobonach.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 29 Listopad 2010, 19:57:36
Altair jechał równo z innymi, jednak zdawał się być nieobecny wśród nich. Był zamyślony i nie docierały do niego żadne sygnały z zewnątrz, a i również jego nikt nie zauważał. Kiedy jednak wyrwał się z zadumy i spojrzał w swoje prawo, zobaczył maurena, którego widział już gdzieś w karczmie.
- Malowany człowiek - powiedział głośno sam do siebie. - Czy pochodzisz z Varantu, maurenie?
Rzucił w kierunku Zeyfara, którego imienia wówczas nawet nie znał...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 19:58:57
- To samo chciałem zaproponować. Za długo pozostajemy w odosobnieniu - rzekł Gunses i pośpieszył konia. Wjechał między jeźdźców i ustawił się tuż za wozem, na którym siedział brodacz.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 20:42:03
Aragorn zjechał w bok, czekał aż zrówna się z wozem.
-Domenicu, rzućcie butelczynę miodu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 29 Listopad 2010, 20:47:01
-No patrzajcie nieba, ziemie i wszelkie podłe stworzenia! Witaj stara twarzy, która nieraz mnie wyciągała z miejsc zgoła gorszych i bardziej przesiąkniętych złem niźli dół z nekromantami... Jakem Cię tylko ujrzał panie Cadacusie tom aż osłupiał. Pierwej nie myślałem, że to ty tam w karczmie urzędujesz, ale teraz już pewien jestem- tutaj nawet podniósł się z siadu wesołego, balansował z trudem, ale ustał -Pewien jestem żeś to ty mieczu wprawny... Cożeś ty tela lat świata zwiedził, że oczy moje nie miały możliwości oglądać, a barki zewrzeć szeregu?- dodał skłaniając się... na swój podpity, rozchwiany traktem, brodaty sposób.
Wtem usłyszał zawołanie Aragorna, nie dość, że pamiętał tego wprawnego dowódcę to jeszcze teraz odnowił, dość nietypowo, znajomość. Skinął głową, z zauważalnym szacunkiem, po czym podał miód. Chłodny miód.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Listopad 2010, 20:57:51
"Nie ogrzany nawet." Elf pociągnął kilka łyków, przypomniały mu się czasy wojny domowej w Elanoi...ehh...Triis...ciekawe czy żyje.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 21:36:19
- Co to alkohol robi z Krasnoludem - zaśmiał się Gunses - Ah Brodaczu, żebyś wiedział jakim rad był, gdym usłyszał wieść zgoła wesołą "Domenic w mieście!" - Gunses próbował choć przez chwilę sprostać gwarze Krasnolud, jednakże wolał swój styl - Cieszę się że Cię widzę, stary druhu! Nie było już Cię tutaj długi czas, można było zatęsknić za ciężkim i przepitym głosem waćpana. W karczmie widziałem, że zasiadłeś przy stole z innymi, jadłeś, piłeś, krzyczałeś. Nie chciałem Ci przeszkadzać, a wszak wiesz, że rozmowa ze mną, do karczemnych nie należy - Gunses nadal jadąc za wozem wznowił rozmowę
- O historię nie pytam. Słyszałem wszystko w karczmie, tutaj również żadne słowo nie umknęło memu uchu - ponaglił klacz, podjechał z lewego boku woda, wyciągnął prawicę w geście przywitania
- Dobrze, że wróciłeś do domu przyjacielu...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 29 Listopad 2010, 21:45:05
Z zadumy wyrwało mnie nagłe pytanie.
-Nie. - odpowiedziałem po chwili. Zjawiłem się tutaj poprzez moje podróże. Ogółem pochodzę z Ishgaru. Nazywam się Zeyfar Navarre ibn Uriel aep Natanael. A twoja godność panie?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Listopad 2010, 21:48:32
-Plotki krążące o nas magach są tak samo bezpodstawne jakoby wampiry kochały się w słonecznych kąpielach drogi przyjacielu.- rzekł w odpowiedzi elf przeczekując powitanie między krasnoludem a władcą sabatu wampirzego bractwa.
-Nasza wyprawa jest z założenia badawczą ekspedycją mającą za zadanie wyjaśnić co ukryli przed naszymi Draconi o czym wspomina pewna inskrypcja na murach świątyni. - dodał i uśmiechnął się na wspomnienie tych świątyń, które było im dane zwiedzić między innymi z Domenicem.
Tymczasem czujny nos wampira wychwycił dziwny zapach coś jakby dym?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 29 Listopad 2010, 21:49:20
-Nie zgodzić się z tobą byłoby głupotą i sprzeniewierzeniem zasad...- powiedział w pełni świadomy swych słów Domenic i pochwycił dłoń kompana jak za dawnych lat.
-Zapytałbym o spraw kilka, twarzy uroczych jak i zakazanych i głów ściętych jak i tych włosem czarnym czarowanych lecz towarzystwo wymaga prędzej rozmowy o hordach jakie ubić trzeba na tym zdziczałym świecie i ile jeszcze to skrzyń złotych do obrobienia jest...- powiedział dramatyzując brodacz.
-Ale jedną rzecz oderwę od naszych dywagacji już teraz Gunsesie... Powiedz mi, gdzie ta werwa do podbijania niepodbitego i zagarniania cudzego? Czy tylko we mnie słabnie ta siła?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 29 Listopad 2010, 21:50:23
Peanut jadąc dotychczas z tyłu w milczeniu, kopnął wierzchowca lekko w zad. Zwierzę przyspieszyło do powolnego galopu, a gdy Kruk znalazł się u boku Altaira zwolniło tempo jazdy.
- Wiesz, tak sobie myślę, że skoro i tak nie mamy na razie nic do roboty, to porozmawiamy. Podjął powoli. Czując na sobie pytający wzrok czarownika dodał:
- Chciałbym dowiedzieć się czegoś o moim ojcu. Widzisz... nie miałem zbyt wielu okazji by z nim pobyć. Ciągle go nie było. Jak wiesz, gdy byłem jeszcze dzieckiem był to dość burzliwy okres, orkowie i tak dalej... ojciec ciągle wojował. Skoro się znaliście, pomyślałem, że mógłbyś mi co nieco o nim powiedzieć... czym się zajmował?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 29 Listopad 2010, 22:06:12
Altair nabrał gwałtownie powietrza, jakby o czymś zapomniał.
- Wybacz mój brak manier, panie Zeyfar Navarre ibn... - z chwili konsternacji wywołanej zapomnieniem pełnego nazwiska wyrwał go Peanut, który najwyraźniej nie zauważył, że Altair rozmawia z kimś innym. - Jestem Altair de... Altair. Po prostu. Miałem mieć już trzy tytuły, jeden głupiej brzmiący od drugiego, więc nie posługuję się nimi. Jeśli cię to interesuje, to pochodzę z Myrtany. Moje pytanie było wyłącznie zmotywowane ciekawością, jako iż walczyłem w Varancie niemal rok. W Ishgar byłem swego czasu ale tylko przelotnie. Przepraszam tymczasem.
Uprzedziwszy jakąkolwiek reakcję Zeyfara, Altair odwrócił głowę w kierunku Peanuta. Oczy jego przybrały groźny wyraz, nie były już matowe, a rozbłysnęły w gniewie.
- Przede wszystkim, twój ojciec wykazywał większy takt - rzekł kąśliwie, po chwili jednak uspokoił się i zrównał tempo z Peanutem - Silverholda nie znałem zbyt dobrze. Właściwie to spotkałem go jeszcze przed bitwą. Trzeba ci wiedzieć, młodzieńcze, iż do Gothy trafiłem niedługo po oblężeniu Vengardu, skąd cudem uszedłem. Twój ojciec zapadł mi w pamięci, bo dał mi pewien miecz, który miałem bardzo długi czas i bardzo wiernie mi służył. Co o nim wiem, hmm... to było dawno. Był kwatermistrzem, wydawał zaopatrzenie. Nie wyróżniał się raczej z tłumu, był podobny do ciebie. Błąd, ty jesteś podobny do niego. Podczas oblężenia spodziewałem się, że jako kwatermistrz usiądzie w magazynie i będzie czekał na rozwój wydarzeń. Okazało się, że to rycerz z prawdziwego zdarzenia. Chwycił miecz i poszedł w bój... w bitwie parę razy przewinął mi się między oczami, ale niedługo pojawił się demon. Co słyszałem o niedobitkach to tylko plotki...
Altair zbliżył się do Zeyfara, dając jakby niewidzialny znak, że wcale nie potrzebuje prowadzić tej rozmowy w osobności. Przekonany był również, że taktownym będzie wysłuchać odpowiedzi maurena...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 29 Listopad 2010, 22:26:46
Skinąłem głową na starszego wojaka dając znak, że nic się nie stało.
-...ibn Uriel aep Natanael. - dokończyłem. Ale oczywiście wystarczy Zeyfar. Po prostu moje wychowanie nakazuje wspomnieć o ojcu jak i przodkach.
-A więc panie Altairze, domyślam się, że pańskimi poczynaniami kierowała ciekawość. Mówi się, że to jedna z największych sił napędowych tego świata. Zaś jeśli chodzi o tytuł to rozumiem mniej więcej o co panu chodzi. W końcu nie one są miarą człowieka, a czyny. To one tak naprawdę mówią o każdym z nas. Można być hrabią i kraść, jak również można być chłopem i pomagać potrzebującym czy odznaczać się inna cnotą.
Wspomniał pan, że pochodzi z Myrtany tak? Cóż, byłem tam jakiś czas. Nie powiem żeby było jakoś nieprzyjaźnie czy nieuprzejmie ze strony tamtejszej ludności. - zakończyłem swoją wypowiedź.
-Domenicu, masz tam może trochę miodu? - spytałem mocno podchmielonego krasnoluda, który już ledwo utrzymywał równowagę na wozie.
-Wracając do rozmowy panie Altairze. Po pańskim wyglądzie można od razu wywnioskować, że nosi pan nie mały bagaż doświadczeń życiowych, zgadza się?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 29 Listopad 2010, 22:33:28
-Kpisz panie Zeyfarze?- odrzekł donośnym głosem pieszcząc uszy zebranych towarzyskim zadziorem w głosie i dozą pewnego paternalizmu. Nie trzeba było czekać długo na dwie butelki miodu wędrujące do Zeyfara i Altaira wraz z ukłonem. Zakończonym co prawda lądowaniem na wozie i przekomicznym parsknięciem w wykonaniu brodacza, który chcąc przemilczeć sprawę milczał z piwem w ustach.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 22:34:58
Gunses przeniósł wzrok na trakt. Zamyślił się nad słowami Domenica
- Jest i we mnie - rzekł po chwili. Brodacz ucieszył się, a Cadacus dokończył - wola zabijania złego. Unicestwiania przeciwnego. I mordowania winnego - Brodacz zmarszczył brwi. Gunses zaciągnął się mroźnym i rześkim powietrzem. I poczuł zapach. Wampir wyostrzył swoje zmysły do maksymalnej ostrości. Teraz jako Dziecko Nocy nadludzko wyostrzone zmysły Wampira zwielokrotniała Potęga Bestii. Gunses zaczął słyszeć pojedyncze płatki śniegu. Zaczął słyszeć wiatr między tymi płatkami i już widział je oczyma swej wyobraźni. Słyszał wiatr w liściach i już jego umysł kreował te liście. Słyszał trzepotanie ptaka i widział swym umysłem tego ptaka. Czuł każdy zapach. Każdą najdrobniejszą nutę. Pomimo totalnie zachmurzonego nieba widział każdy kamyczek na trakcie. Każdą gałązkę. Widział jak w dzień. Nie. Widział lepiej niż za dnia. Szczyt poznania. Szczyt potęgi i idealności...
Czuł dym i słyszał wiatr zmieniający swą prędkość wpadając w lekki sznur dymu. Połączył swą naturę z przyrodą go otaczającą. Swą naturę Wampira, z naturą Nocy. Wdrożył Aurę Inteligencji
- Dym Gordianie. Stamtąd - rzekł i ruchem głowy wskazał miejsce z którego dobywał się ów zapach.



Aura Inteligencji
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 29 Listopad 2010, 22:42:39
Altair wziął butelkę, spojrzał w kierunku Domenica. Ten nie był w stanie pełnej świadomości. Schował miód do torby.
- Wybacz, pijam tylko w karczmach, nigdy na trakcie. Wyobraź sobie, co by było, gdyby teraz przyszedł mus walczyć? - skinął na krasnoluda. Usłyszawszy pytanie, spiął mięśnie mimiczne w zakłopotaniu, jako iż z reguły nie lubił się szczycić. Nie rozumiał też do końca pytania - no tak, widać już starość odciska na aparycji swoje piętno, niestety, jeśli o to ci chodzi, panie Zeyfar. Jeśli jednak nie chodzi o mój wiek, to cóż... przesadą byłoby twierdzić, że jestem postacią wybitną. Urodziłem się w starej chałupie, ojciec mój? Nawet nie wiem kiedy umarł, wszak nielogiczne by nadal żył, a matka zmarła dawno temu, w domu. Pochowana bez uroczystości, bo po prostu moją rodzinę nie było na to stać. Ja sam pierwszy raz wtedy od siedmiu lat do rodzinnego domu zajechałem, by na pogrzeb zdążyć.
Podciągnął się w kulbace i poprawił nogi w strzemionach.
- Według mnie, mało widziałem i mało jeszcze wiem. I nigdy się wielu rzeczy nie dowiem. I to tych najistotniejszych.
Wykrzywił usta w ponurym grymasie i z paskudną miną zapatrzył się w horyzont.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Listopad 2010, 23:12:58
-Wkrótce mamy zrobić postój więc zdecydujcie czy jedziemy poszukać źródła tego dymu czy stajemy w tamtej karczmie by zamienić wierzchowce i nieco się posilić? - rzekł wskazując palcem na stojącą nieopodal karczmę. Na jaśniejącym od jutrzenki niebie dało się odróżnić kłęby dymu unoszącego się na północny zachód od nich.
-Patrzcie.- rzekł
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Listopad 2010, 23:17:56
- Nim słońce wzejdzie możecie liczyć na mnie i me miecze - rzekł Gunses spoglądając na zapowiedź nadchodzącego dnia - Jeśli teraz zawitamy do karczmy, w dalsza drogę wyruszymy za dnia. Cokolwiek będzie przy źródle ognia... Nie pomogę wam.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 29 Listopad 2010, 23:19:54
Altair niemal spadł z siodła.
- Zmienić wierzchowce?! - wrzasnął na cały głos. - Wszak do celu miało dzielić nas sześćdziesiąt kilometrów, a jeszcze nie dotarliśmy! Konia zmienić można po trzystu milach, na litość boską... Ewentualnie po kilku dniach podróży, a nie po kilkudziesięciu kilometrach. Jakże to... oczywiście decyzji nie podejmę, mi wszystko za jedno, ale wierzę, że poradzimy sobie bez twojej pomocy, wampirze.
Pokręcił głową z niedowierzaniem i po chwili spojrzał w stronę Zeyfara.
- To dowódca powinien decydować. Zawsze.
Miał powiedzieć to Gordianowi, nie chciał jednak nikogo pouczać...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Listopad 2010, 23:25:17
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/thumb/6/68/Valfden.png/746px-Valfden.png)

//:Zobaczcie sobie gdzie jest Efehidon. My jedziemy na wschód w kierunku ruin tuż przy brzegu morskim. Jedna taka krateczka to jest 100 km. Więc my mamy do przejechania 200 km.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 29 Listopad 2010, 23:27:47
//W takim razie musiałem źle zrozumieć jeden post. Mimo wszystko wcześniej na twoim miejscu dowiedziałbym się jak prędko poruszać potrafi się koń (oczywiście teraz zapewne nie cwałujemy) i jak często taki np. królewski goniec zmienia wierzchowca :) (którego oczywiście morduje całodziennym galopem, a nie spacerkiem jak w naszym przypadku)
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 29 Listopad 2010, 23:35:35
//: Taa ale koń też potrzebuje zjeść napić się i odpocząć a mi zależy na tym, żeby stanąć wyciągnąć żarło z wozu wpieprzyć na szybciora i jechać dalej bo nie ma czasu na opieprzanie. Jak kogoś bolą "nogi" może wpakować się do Domenica na wóz. A zresztą postój był przewidziany tak jak jeszcze dwa inne;p Więc nie bój żaby, kiedyś tej koncentracji muszę Cię nauczyć;p
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 11:31:05
Gunses wzniesieniem prawicy pozdrowił Domenica po czym zjechał przyśpieszył. Wyprzedził wóz i konnych usadawiając się z przodu bok w bok Aragorna
- A waćpan chciałbym sprawdzić ten dym, czy woli dogrzać się w karczmie po całej nocnej wędrówce? Pragnę zauważyć, że teraz jest dym. Za kilak godzin może go już nie być...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 11:34:31
-A możemy sprawdzić cóż to za dym, prowadźcie Gunsesie wszak lepiej w nocy widzicie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 11:45:22
- Jak to powiedział pewien mężczyzna za nami - rzekł Gunses wyobrażając sobie postać Altaira, którego wtenczas nie znał - Decyzje zawsze podejmuje dowódca. Nie chce oddzielać się od grupy, jeśli nie jest to polecenie naszego dowódcy, Elfa Gordiana. Zresztą dym nadal jest intensywny, bynajmniej dla mnie, a i do karczmy jeszcze trochę czasu. Nie wychodźmy przed szereg Aragornie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 11:54:51
-Racja, dowódcy trzeba się słuchać. Czasami. Dodał po chwili.
-Widziałem wiele wojen, i w wielu brałem udział. Zdziwiłbyś się gdybym Ci powiedział po czyjej stronie walczyłem w Myrtanie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 12:05:56
- Czyżby? - rzekł Gunses patrząc na kompana podróżny...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 12:14:18
-Wyobrażasz sobie elfa walczącego ramie w ramie z orkami? Jeśli nie to wyobraź. Orkowie walczyli dla ziemi i złota, nie tak jak ludzie..."Bo Innos tak chce".
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 12:24:51
- Jakoś mało zaskakujące - rzekł pogodnie Wampir - Może dla tego, że od dziecka wychowany zostałem przez Asasynów z Varantu? Może dla tego, że razem z nimi i orkami napadaliśmy na miejscową ludność, braliśmy ich w niewolę a często nawet zabijaliśmy i paliliśmy osady? Może dla tego, że mój  przyszywany ojciec Zuben i moi stryjowie otwarcie wsparli Orków w wojnie przeciwko państwu ludzi? - rzekł Gunses - Jednak kiedy poznałem swe korzenie, poznałem swego boga oraz miejsce narodzin przejrzałem na oczy. Wtedy to zmieniłem się. Potem los mną rzucał jak liściem. Ostatecznie wyparłem się wszystkich bogów, zabiłem Zubena i opowiedziałem się w ostatecznej wojnie po stronie ludzi, mordując orków i ich najemników... Teraz wiem, że dobrze zrobiłem. Szkoda, że nie wcześniej.
- Nawiąże do tego co powiedziałeś. Orkowie włączyli o ziemie, o złoto, o pola uprawne, ogólnie o szanse przetrwania. Na ich równinach mało co się da wyhodować. Ale i ich napędzała czarna Moc. Jednakże ludzie bronili swoich siedzib, a ich hasłem było "Za Innosa!". Nie oszukujmy się Aragornie, bardzo często fanatyzm jest dużo silniejszy od realnych wartości o jakie się walczy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 12:38:14
-Dobrze o tym wiem Gunsesie, nie mówię że dobrze wybrałem. Też wychowałem się praktycznie na pustyni, z perspektywy czasu widzę ile błędów popełniłem tylko po to by walczyć z fanatyzmem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 12:41:44
- Trudno być sprawiedliwym sędzią ważącym na szali życie i śmierć istnień. Jednakże los bardzo często wystawia nas na pełnienie takiego stanowiska. Czemu tak często wypieramy śmierć? - rzekł całkowicie zamyślony...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 12:51:26
-Ciężko orzec, my będziemy żyć wiecznie. No ja zapewne nie.- rzekł z uśmiechem- Czasami mam ochotę stać się Wampirem tylko po to by na kilka tysięcy lat się za hibernować.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 15:00:43
- Interesujące - rzekł Gunses - Choć nieco szalone. Ja inaczej patrze na świat. Nie chciałbym obudzić się za kilka tysięcy lat. Bałbym się, że moi przyjaciele nie żyją. ÂŻe mogli potrzebować mej pomocy, a mnie wtenczas nie było. ÂŻe nie żyją idee jakie wspieram. ÂŻe skończył się świat jaki znam i jaki akceptuję. Nie chcę czegoś takiego. 
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 17:20:35
-Rozumiem, tylko widzisz ja nie mam rodziny, rodu, czy też klanu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 17:30:11
- Jednak masz przyjaciół, jakąś ideologię o którą się martwisz. Masz teraźniejszość, która nie zawsze będzie taka sama. Jest wiele rzeczy, które bynajmniej dla mnie stoją przed takim wyborem, o jakim mówiłeś.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 17:37:36
-Może i masz rację. Wiesz że nie raz mówisz jak ktoś bardzo stary? Z ogromnym bagażem doświadczenia.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 17:49:35
- Nie wiem. Ja sam tego nie zauważam. Pewnie dla tego, że to dla mnie naturalne. Ale widzę po ludziach, z którymi rozmawiam, że gdy pojawiam się w towarzystwie ich twarze tężeją, przybierają posągowego kształtu. Czasem mnie to drażni. Czasem pomaga...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 17:58:33
-To dla tego że...hmm...polubiłeś życie w wyższych sferach. Ja z kolei nie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Listopad 2010, 18:02:23
Gordian przysłuchiwał się temu wszystkiemu uważnie i w końcu rzekł - Kto chce niech odpocznie w karczmie, kto woli podróż ze mną by zbadać ten dym to zapraszam. Nie będziemy dyskutować nad tym miesiąc.
Klepnął konia w szyję i ruszył w kierunku kłębiącego się dymu, którego źródło skryte było jeszcze za pagórkiem. Koń elfa mimo tego, że zziębnięty parł przed siebie zachęcony ponagleniami elfa..

//: Zdecydować się kto gdzie jedzie. Koło karczmy robić biwak i jeść ze mną zakręcać i ponaglać konie. Od teraz nie będzie głosowań bo za długo to nam schodzi.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 18:08:40
-Wybacz Gunsesie. Heja! Elf ponaglił konia jadąc za Gordianem
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Listopad 2010, 18:08:58
Zeleris od dłuższego czasu nie odzywał się, kontemplując martwą naturę w postaci przydrożnych kamieni i popijając piwo. Skończyło się w końcu, więc mag rzucił butelkę na wóz, by nie zaśmiecać okolicy. Nie żeby jakoś przesadnie dbał o środowisko, po prostu w towarzystwie wolał nie wyjść na prostego chama. Popędził konia i podjechał do Gordiana.
- Pojadę z tobą, Mistrzu. - rzekł. - Zmęczony nie jestem, a może przydać się tam każda pomoc. - dodał jeszcze.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 30 Listopad 2010, 18:11:39
Peanut ponaglił konia kierując go w stronę Gordiana.
- Ja chętnie sprawdzę, co się tam dzieje. W końcu prze przyjechałem tutaj po to by przesiadywać w karczmach. A koń... Zadumał się na chwilę oglądając swojego wierzchowca. - Wygląda na całkiem sprawnego. Powiedział. Po chwili jechał u boku Gordiana.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Listopad 2010, 18:12:31
-Dobrze Zelerisie.- odparł elf - Ten dym bardziej przypomina pożar jakiegoś gospodarstwa niźli podpalenie lasu. Sam smolisty kolor nie pasuje do płonących drzew.- dodał i ponaglił jeszcze bardziej konia.
Gdy obaj magowie wyjechali na pagórek ujrzeli płonący dwór szlachecki. Płonął dom i wszystkie zabudowania wokół niego.
-No i mamy wyjaśnienie sprawy.- rzekł przystając na chwilę. -Trzeba biedakom pomóc.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Listopad 2010, 18:25:24
- Ciekawe tylko, czy to wypadek, czy raczej rozmyślne podpalenie. - powiedział Flamel i zeskoczył z konia. W pobliżu płomieniu i tak na nic by się nie zdał. Mógłby zacząć panikować, co raczej nie było by wskazane. Zeleris spojrzał na płonące budynki. Nagle wpadł na pomysł.
- Mistrzu, czy mógłbyś użyć zaklęcia Wiatru, Wody lub projekcji astralnej, by zlokalizować ewentualnych ludzi uwięzionych w płonących budynkach? To mogłoby oszczędzić nieco czasu i pomóc sprawniej przeprowadzić akcję... - zaproponował.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 30 Listopad 2010, 18:32:27
Krasnolud skinął głową z szacunkiem spoglądając w oczy kompana sprzed lat.
-Hej panowie, kompanio moja... Stanąć w karczmie, pośród traktu w drodze dalekiej głupotą nie będzie, bo i jedziem już długo. Mi po prawdzie przeszkody to nie robi, bo i wygodnie i suto, ale sapnąć na chwilę od drogi można.- powiedział krasnolud rzeczowo.
-Jeśli wola mogę ci ja skoczyć z panem Cadacusem, bo chętnie bym mięsiwa ogrzał na ognisku rozpalonym, a i nogi rozprostować jest okazja- parsknął na ostatnie słowa brodacz. Na tą chwilę popędzili niczym diabły wszelkie duchy nocy i łowcy o sercach, choć często zimnych, od przygody płonących.
-Gońcie, obyście coś upolowali- dodał głaszcząc pokaźny bandzioch.
-W karczmę jedziem!- powiedział do woźnicy, a z wolna toczący się wóz powlókł się w kierunku przybytku oberży.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Listopad 2010, 18:32:41
Gdy usłyszałem słowa Gordiana od razu zareagowałem.
-Ja również z wami wyruszę. Pragnę jakoś pomóc i zbadać tą całą sprawę. Poza tym muszę w końcu rozprostować nieco kości.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 18:33:42
Gunses spiął konia i pojechał za drużyną. Już po chwili widział płonący dwór i zabudowania. Czym prędzej ponaglił konia i skierował go na dziedziniec przed pałacem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 30 Listopad 2010, 18:42:40
Anvarunis ponaglił konia i ruszył za resztą drużyny, w stronę dymu. Po chwili ujrzał płonącą posiadłość. Jechał w stronę domostwa tuż przy Gordianie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Listopad 2010, 18:50:00
- Niech będzie - rzekł Revert patrząc na kompanię podążającą za Gordianem. Mag spiął konia i ruszył przed siebie.
- Zobaczymy co potrafisz... Rumaku z przydziału - powiedział koniowi do ucha uśmiechając się lekko.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 30 Listopad 2010, 18:53:00
Aerandir ruszył na wierzchowcu za zapachem dymu, po chwili ujrzał płonący budynek i znajome osoby, wampir przyśpieszył konia, by wyrównać się z resztą.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Listopad 2010, 19:10:14
Gdy grupa konnych zbliżała się do płonących zabudowań dworskich z pomiędzy nich zaczęły się wysuwać jakieś postacie. Początkowo każdy myślał, że to mieszkańcy i właściciele chcą zobaczyć kto śpieszy z pomocą jednak czujne oczy wampirów szybko zauważyły stojące za wioską konie i mężczyzn ubranych w niezbyt przyjemne dla oka stroje.
-Bandyci.- krzyknął któryś z wampirów w momencie gdy stojący pomiędzy budynkami ludzie złapali za miecze.

//: Nie interesuje mnie jaki kto jest koks i ile zaklęć opanował. W każdej rundzie może walczyć maksymalnie z dwoma przeciwnikami. Jak ktoś będzie zbytnio herosował to w najlepszym wypadku będę zmuszony używać zaklęć leczniczych. Jak ktoś przegnie to nawet Pakt mu nie pomoże.


25x bandyta
Cytuj
Statystyki ekwipunku:

Broń 1

brak

Broń 2

ÂŁuk:

Nazwa broni: Syk żmiji
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 70%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [75%]

Broń 3

Nazwa broni: Pałasz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
 

Broń 4

Nazwa broni: Sztylet wilka
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
 

Odzienie

Nazwa odzienia: Zardzewiała kolczuga
Rodzaj: zbroja niepłytowa
Typ: zbroja kolcza
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuta z 150 sztabek żelaza.
Wymagania: Używanie zbrój niepłytowych


Pas

Sakiewka - 10 sztuk złota

Statystyki postaci
Specjalizacje walki:
Walka bronią dystansową 75%
Walka bronią sieczną 75%
Używanie zbrój miękkich
Używanie zbrój niepłytowych

Umiejętności:
Myśliwy
Hart ciała
Kamuflaż
Cichy zabójca
Akrobatyka

Umiejętności rasowe:

Potencjał magiczny
Potencjał chemiczny
Ciało z gliny
Ulubieniec bogów
Bystry umysł
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Listopad 2010, 19:22:04
- Szlag. - skomentował Zeleris. W sumie można było się tego spodziewać. Dwory szlacheckie same z siebie się nie podpalają. Jako że Flamel wolał magię i nie zależało mu zbytnio na bezpośredniej walce, praktycznie od razu wycofał się za towarzyszy bardziej przystosowanych do bliskich starć. Sam zaś wolał jedynie dawać wsparcie zza linii ich mieczy. Gdy tylko wycofał się, przywołał moc magiczną. Pierwszym zaklęciem, standardowo, była Wietrzna Aura.
- Elishesh Qihuarash, Ashush Huash. - mruknął Zeleris. Wokół niego zaczęły wirować prądy powietrzne i wiatr, tworząc swoista tarczę. Powinno to chronić nowicjusza przed zabłąkanymi strzałami. Mag spojrzał na nadciągających bandytów i postanowił zacząć spokojnie. Jedynie oszołomić jednego z nich, by dać okazję do ubicia go jakiemuś wojownikowi. Wybrał cel. Bandyta nieco wysunięty na przód. Pobrał odrobinę mocy, pamiętając by nie przesadzić. Nie widziała mu się utrata przytomności podczas bitwy.
- Anash Grash, Upgrysh Izipash Elish Ilash! - wykrzyczał inwokację Małej Błyskawicy, wskazując na cel. Niewielki piorun pojawił się w mgnieniu oka, uderzając w zbira. Oczywiście nie mogło to go zabić. Lecz poparzenia i oszołomienie z pewnością utrudnią mu walkę, co będzie korzystne dla drużyny.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Listopad 2010, 19:26:37
Elf szarpnął za lejce zatrzymując konia. ÂŚciągnął łuk z pleców, na cięciwę nałożył trzy strzały wycelował i strzelił. Pierwszy pocisk trafił bandytę w serce, padł martwy na ziemię. Drugi oberwał w udo, strzała utkwiła milimetry od tętnicy. Trzeci dostał w płuco, padł powoli konając.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 19:26:56
//Ale pomoże wam krew Wampirów :]

Wampir gdy tylko zobaczył podejrzanych mężczyzn stał się niewidzialny. Pod kurtyną nicości ruszył konia silnymi szturchnięciami. Zmusił klacz do karkołomnego cwału. Bandyci widząc samotnego oszalałego konia nie zwrócili na niego większej uwagi. Do czasu, kiedy lejce konia silnie targnęły klaczą w prawo, a nicość zabiła Bandytę. Niewidzialny Gunses zwisając z prawej strony konia, w uderzenie mieczem włożył swą całą siłę. Efektem było oderwanie głowy, która poszybowała na kilkanaście metrów w górę oraz porwanie reszty ciała na dziesięć metrów w tył.
W tym samym czasie niewidzialność Gunsesa rozproszyła się. Wampir wyhamował konia, który zarył kopytami w ziemię. Cadacus zeskoczył z klaczy, wyszarpnął drugi miecz. Podbiegający mężczyzna nie miał szans. Wampir zablokował wysoko wzniesiony do ataku miecz, swym drugim Siewcą ÂŚmierci rozpłatał twarz mężczyzny na dwoje...

//Gordianie, będziesz dawał statystyki zabitych?
//Zabiłem dwóch.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 30 Listopad 2010, 19:34:13
Anvarunis szybko zszedł z konia. Po części dlatego, że nie chciał narażać zwierzęcia, lecz i dlatego, że niezbyt przepadał za walką z siodła. Stojąc na własnych nogach miał większe możliwości manewru. Stojąc tak wystawił przed siebie demoniczną rękę, wciąż osłoniętą rękawicą i zaczął koncentrować się. Wydobył odpowiednią ilość energii magicznej i wypowiedział inkantację zaklęcia:
 - Ishuoshan - w tym samym momencie, w górnych partiach atmosfery wywołane zostało tarcie. W powietrzu wręcz czuć było owe napięcie. Każdy zdawał sobie sprawę z nadchodzącego wybuchu, lub czegokolwiek, co pozwoliłoby na ujście takiej ilości energii. Po chwili Anv wskazał dłonią grupkę bandytów, uważając na Gunsesa aby nie spowodować obrażeń na nim samym, a grom uderzył własnie w to miejsce. Jedna z postaci zginęła natychmiast z powodu obrażeń i zwęglenia ciała. Pobliscy mu członkowie szajki zostali ogłuszeni hukiem jaki rozległ się podczas całego wydarzenia.

Koncentracja; Grom - Lindangol

//zabiłem jednego
+ pobliscy mu ludzie w zasięgu 15 metrów ogłuszeni (decyzja MG ilu ich tam było, może żadnego.)
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 30 Listopad 2010, 19:41:00
  -Stawaj waść pod karczmą!- zakomenderował krasnolud do woźnicy, który z radością powitał postój. Okrojony pochód zadokował przy drewnianej oberży. Osłonięta pasem drzew z jednej strony i ściętymi balami przywodziła na myśl te przystanie, z opowieści podróżników do odległych krain, gdzie poszukiwacze przygód pławili się w łupach i krwi zwyciężonych. Czekaj, psia mać, chory umyśle... przecież to my opowiadamy o takich karczmach zaśmiał się w myślach krasnolud, a że krzynkę podpity był śmiech jego przeniósł się na rzeczywistość. Z budynku biły światła, jak przystało na zajazd przydrożny. Domenic, już kiedy zeskoczył z wozu, parsknął, niczym koń, który stał obok, z widoczną ulgą. Rozkazał rozkulbaczyć konie, które szły w pochodzie do karczmy, a wóz odstawić na bok. Kilku grzejących się w niewielkiej stajni pachołków rzuciło się szybko do pomocy przy zwierzętach i wozie przybyszów, woźnica został z nimi, nie tylko by mieć oko na chłystków, ale i by dopilnować, by wszystko było w jak najlepszym porządku.
-Właściciel w środku?- zapytał Domenic patrząc na jednego z pomocników. Odpowiedziało mu skinienie przemarzniętej twarzy. Mogliby po prawdzie w środku siedzieć, bo psia mać wyglądają jak wuj Zelgren po miesiącu chlania pomyślał otwierając drzwi do przybytku karczmy.
  
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 30 Listopad 2010, 19:51:42
Aerandir wyciągnął miecz i ruszył na oszołomionego przez maga bandytę, wampir poprowadził konia by ściąć bandycie głowę prawą ręką, przeciwnik nie zdążył podnieść miecza, gdy jeździec poderżnął mu gardło, bandyta bezwładnie padł na ziemie. Jeździec wolał zostawić swojego wierzchowca zdala od walki, by nie stracić go. Po ścięciu zatoczył koło i zostawił konia parę metrów za towarzyszami. Wampir obrał za cel kolejnego, okoliczności dawały mu możliwość wykorzystania swoich wampirzych umiejętności. Podbiegł do celu zadając cios, bandyta sparował uderzenie, po czym szybko wyprowadził kontratak, który wampir zwinnie uniknął. Aerandir poszedł za przykładem i również zrobił to samo, bandyta nie dał się ugodzić i odskoczył od uderzenia, lecz końcówka ostrza wampira drasnęła jego zbroje, co przykuło na moment jego wzrok. Wampir chciał wykorzystać chwilowe zawahanie i wykonał cios z góry, sekunda dłuższego wahania skończyłaby się ugodzeniem człowieka, ten jednak podniósł miecz blokują atak, miecze się skrzyżowały wydając metaliczny trzask. Rękojeści obu mieczy były przed twarzami wojowników, wampir wykonał pierwszy ruch, by przerwać zmagania i uderzył rękojeścią w nos bandyty, który odchylił się do tyłu, tym razem Aerandir nie miał zamiaru czekać ani chwili i zadał pchnięcie w krtań, przeciwnik padł na ziemie krztuszą się krwią. Wampir odbiegł nieco dalej w stronę swoich towarzyszy, by nikt nie zaatakował go od tyłu.

//Zabiłem dwóch
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Listopad 2010, 19:52:47
//: Leniwce! Trudno jest odejmować;p

5/2/25

zabici/ranni/ogół


Anv
Grom ogłuszył jeszcze 4 osoby

7/6/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 30 Listopad 2010, 20:06:43
Anv postanowił skorzystać z efektów swojego poprzedniego zaklęcia. Podbiegł na stosowną odległość i za pomocą telekinezy przyciągnął jednego z bandziorów do siebie. Ogłuszony i zdezorientowany zajściem mężczyzna upadł na ziemię. Z takiej pozycji próbował zadać jakikolwiek atak. Jego stan jednak nie pozwalał na wyprowadzenie choć trochę skomplikowanego ciosu. Anv szybko zablokował  i wyprowadził mocne ciecie w klatkę piersiową. Nagle dzięki wyostrzonym zmysłom bestii Anvarunis wyczuł ruch za swoimi plecami. To jeden z bandziorów biegł na niego, aby ochronić kompana. Młodzieniec ledwo uchylił się od ciosu. Jako, że sytuacja temu sprzyjała, złapał demoniczną ręką za ramię bandyty i z całą siłą za nie pociągnął. W efekcie ramie zostało oderwane. Sam Anv nie do końca znał jeszcze swoje moce. Odrywanie głów jakie pokazał mu Isentor, jednak na to pozwalało. Po chwili rozkojarzenia, Anvarunis dobił oponenta cięciem poziomym przez szyję, oszalałego z bólu przeciwnika. Miał tylko nadzieję, że nie będzie musiał się tłumaczyć swoim towarzyszom w jaki sposób tego dokonał.

9/5/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Listopad 2010, 20:14:51
Zeleris uśmiechnął się gdy ujrzał śmierć oszołomionego bandyty. Takie coś zawsze cieszyło oko. Lecz nie był to czas na kontemplację śmierci. Pozostało bowiem jeszcze sporo przeciwników, którzy jakoś nie chcieli popełnić zbiorowego samobójstwa. Tak więc młody mag po raz kolejny przywołał nieco swej mocy. Odszukał kolejny cel. Bandyta z kilkoma kompanami nieco oddaleni od grupy.
- Ishuoshan! - wykrzyczał Flamel. Zbierające się napięcie uszło poprzez nagłe uderzenie gromu. Główny cel oczywiście nie miał prawa przetrwać. Zaś jego towarzysze zostali oszołomieni i poparzeni.

10/7/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Listopad 2010, 20:25:30
- Bandyci. Ciekawe - pomyślał Revert. Mag zsiadł z konia. Jego oczy skupiły się na najbliższym bandziorze lawirującym z mieczem pomiędzy swymi towarzyszami, a wrogami - tj. właśnie ekspedycją. Mag stanął w lekkim rozkroku. Wzniósł ręce na wysokość klatki piersiowej dłońmi do ciała. Przeciągnął ramiona w dół koncentrując się.
- Ruush Xuash, Ipush Grash, Osh Isarishash! - wykrzyczał. Następnie skupił się jeszcze bardziej, a w jego prawej dłoni zaczęła formować się kula ognistej energii. W oczach magiczne ciało o ile można było tak to nazwać stawało się coraz większe. Revert popatrzył na bandytę po czym cisnął w niego uformowaną kulą ognia. Bandyta w ostatniej chwili uchylił się od zaklęcia, jednak trafiło ono stojącego zaraz za nim bandytę.
- Pfff... Tłok - rzekł Ravola oddychając głęboko i starając się złapać dech po potężnym zaklęciu. Robił to patrząc jak ciało bandziora pali się momentalnie. Płomienie straszliwie smagały zbroję przeciwnika, zaś jego twarz była praktycznie zwęglona.

Koncentracja; Duża kula ognia


11/7/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 30 Listopad 2010, 20:27:28
- Kurwa wasza mać! Mruknął pod nosem kruk, dobywając miecza. Chwilę później zeskoczył zwinnie z konia i pędem ruszył w kierunku bandyty. Ostrze trzymał pewnie przed sobą. Gdy znalazł się na odległości wyciągniętej ręki wykonał istny grad ciosów. Dwa, lub trzy cięcia zdołały dosięgnąć przeciwnika. W efekcie zbir padł martwy na ziemię bez ręki i z rozpłatanym gardłem. Kruk rozglądnął się dokoła, gdyż w ogniu walki był nieco zdezorientowany. Kątem oka dostrzegł bandytę, który najprawdopodobniej chciał zbiec, udało mu się bowiem przedrzeć przez walczących wojowników i oddalał się do lasu. Silverhold pognał za nim. Gdy znalazł się dostatecznie blisko wbił miecz w ziemię, dobył sztyletu i w akcie heroizmu rzucił się na przeciwnika. Skoczył mu na plecy, a ostrze wbił mu między żebra. Uciekinier padł na twarz. Peanut w ostatniej chwili zdążył odskoczyć i wylądować na obie nogi zaraz przed bandytą. Widząc, że ten, niezdolny do walki dławi się krwią chwycił go za włosy i podniósł mu głowę w górę, tak, by mógł go zobaczyć.
- Nie myśl, że żywię do was jakąś urazę... w gruncie rzeczy zajmuję się tym samym. Ale rozkaz to rozkaz. Powiedział cicho do konającego bandyty, po czym poderżnął mu gardło.

13/7/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Listopad 2010, 21:06:11
Moja reakcja na bandytów była natychmiastowa. Zeskoczyłem z konia i dobyłem obu mieczy. Jeden chwyciłem na odwrót kierując jego ostrze wzdłuż mojego ramienia. Kilku kroków i już znalazłem się przy pierwszym wrogu. Wyprowadziłem proste cięcie dla sprawdzenia jego umiejętności. Oczywiście udało mu się zablokować. Z początku unikałem większości jego ataków. Jednak chciałem już z tym skończyć. Udałem, że zaczynam kolejny atak od lewej ostrzem trzymanym wzdłuż ramienia, gdy przeciwnik się nabrał wyciągnąłem przed siebie drugą klingę i wbiłem w bandytę z duża siłą. Teraz naprawdę zamierzyłem się z lewej celując w szyję. Klinga gładko przecięła mięśnie wywołując strumień posoki pod wysokim ciśnieniem.
Następny człowiek nawet nie zauważył, że się zbliżam. Wycelowałem mieczem prosto między jego łopatki. Przekładając ciężar ciała naprzód pchnąłem nieszczęśnika od tyłu. Kiedy zaskoczony odwrócił spojrzeć się w twarz swojego zabójcy wbiłem mu drugie ostrze. Jego oczy zrobiły się szkliste i tęczówki uciekły gdzieś w górę. Bezwładne ciało osunęło się na ziemię.

15/7/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Listopad 2010, 21:07:22
Gunses schował jeden z mieczy do pochwy, aby uwolnić lewą dłoń. Podbiegał następny przeciwnik. Gunses wykonał dwa przeciwne piruety aby zmylić przeciwnika. bandyta zaatakował sztychem, ale Gunses widząc kątem oka owy ruch, szybko spiął mięśnie i wyślizgnął się miejsca ataku. Wampir uderzył ostrzem w wyciągniętą dłoń bandyty. Ostrze dotkliwie zraniło dłoń. Bandyta wypuścił oręż i wtedy zobaczył Gunsesa. Wampir wyskoczył lekko na metr w górę i z potężnego zamachu uderzył swym szponem w twarz bandyty. Pazury wbiły się w kość skroniową i żuchwę a siła uderzenia złapała czaszkę i oderwała przednią część głowy. Zbir padł martwy. Gunses napierając w płuca powietrza wydał okrzyk, który przerodził się w falę niszczącego dźwięku dookoła Wampira...


16/7 + tyle ile omdliłem Krzykiem/25


Krzyk
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Listopad 2010, 21:16:58
//: O ziemię uderzyło 4 bandytów pozostałej 5 dzwoni w uszach.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 30 Listopad 2010, 21:29:06
-Dobrego wieczora karczmarzu- pozdrowił krasnolud będąc tuż przy ladzie. Nawet nie krępowało go to, że ledwo ledwo jego głowa przewyższała ów blat.
-Z daleka jedziem, dej w łasce swojej miodu do kufla mi i mojej kompanii.- powiedział gestykulując i wskazując zachowaniem na niezwykłe wręcz zmordowanie.
-Konie do stajni wprowadzić pachołkom kazałem, poinstruować raczyłbyś coby obroku przygotowali dla jeszcze kilku innych, które wciąż w drodze, a i napoili jak trzeba wierzchowce i tego wóz ciągnącego- tutaj krasnolud wskazał przez okno na konia, którego woźnica wprowadzał do stajni, choć z trudem odróżnił go od czegoś innego, bo śnieg zacinał jak cholera jasna.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Listopad 2010, 22:31:23
Karczmarz zmierzył Cię wzrokiem pełnym nienawiści i pogardy by wreszcie otworzyć usta ziejące pustką i smrodem zgniłych resztek jedzenia i rzec - Ja Ci wyglądam na wróżkę czy może na krzata, którymi dzieci się straszy? Bez złota sypiącego się strumieniem na blat tego stołu o miodzie możesz co najwyżej pomarzyć. A konie mogę przetrzymać najwyżej w szopie póki stajnia nie zwolni się, bo teraz taki jeden mag trzyma tam swoje rumaki.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Grudzień 2010, 13:29:56
Gunses spojrzał na swój szpon, który właśnie przed chwilą rozerwał czaszkę jednego z bandytów na dwoje. Gunses nie znał do końca mocy, jaką władał. Dla niego jego szpon był alternatywą dla kalectwa. Alternatywą, którą wybrałby sam. Alternatywą, którą wybrano za niego. Gunses był zadowolony z decyzji swych dzieci. Szpon chodź iście szpetny był jednak nadal ręką Wampira. Ręką, która okazała się być zabójczym narzędziem mordu. Wampir wrócił na pole bitwy. Zabić, jak najszybciej zabić i ratować to, co może strawić płomień. Gunses ruszył wolnym krokiem w kierunku dworu. Syk naciąganej cięciwy. Kątem oka Wampir dostrzegł łucznika, mierzącego w Wampira grotem strzały. ÂŁucznik stał 20 metrów od Wampira, za rogiem jednego z budynków, którego ogień jak na razie oszczędzał. Przymiarka, wyznaczenie celu, bezruch, bezdech... Szczęk cięciwy. Syk przecinanego powietrza. Uśmiech bandyty. Widok perfekcyjnego strzału. Szczęk metalu. Wbicie strzały w ziemię. Tężejące rysy twarzy bandyty. Gunses niewyobrażalnym dla człowieka wygięciem ramienia i przegubów błyskawicznym, niemal zamazującym się ruchem odbił strzałę, zmuszając ją do zmiany kursu i wbicia w zmarzlinę. Wampir nie czekał. Stojąc wybił się lekko do góry. W swym jednym skoku przeleciał dwadzieścia metrów. Będąc na szczycie prze sekundę poczuł delikatne igiełki na twarzy. Słońce. Gunses zlądował przy zdezorientowanym bandycie. Uderzenie miecza było równie szybkie co zabójcze. Ostrze tnąc skórę i mięśnie rozorało szyję i kark człowieka od początku żuchwy po przeciwny obojczyk. Bandyta padł martwy.
Gunses odwrócił się czując ruch powietrza. Jego reakcja była wolniejsza o tysięczne sekundy niż wcześniej. Budził się dzień. Jednakże to tylko tysięczne sekundy. Cóż to jest w porównaniu z człowiekiem. Bandyta zamachnął się mieczem w mocnym i płaskim, potężnym uderzeniu w kark. Cadacus odruchowo zrobił blok lewostronny. Zawsze go używał, aby prawą ręką i będącym w niej mieczem zadać śmiercionośny cios. Tym razem Gunses nie miał miecza w lewej dłoni. Widząc spadający na nią miecz zastanawiał się czemu tak krótko dane mu było korzystać z nowej dłoni. Efekt przerósł oczekiwania Wampira. Ostrze odbiło się od szponu z dziwnie głuchym dźwiękiem. Siła i impet uderzenie przeniosły się na bandytę. Wampir usłyszał charakterystyczne trzaski, tak naturalne dla pękających kości i wrzask, tak naturalny dla człowieka odczuwającego ból. Wampir był wspaniałomyślny. Potężnym uderzeniem miecza od dołu w podstawę czaszki zakończył cierpienia bandyty.

18/4/25

Odbijanie pocisków
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Grudzień 2010, 13:54:33
Elf podziwiał kunszt walki Cadacusa, szybkość i nie zwykła precyzja. Aragorn wolał jednak walkę na dystans, nałożył dwie strzały na cięciwę przystawiając łuk do oka celując w dwójkę bandytów. W powietrzu rozległ się świst zluzowanej cięciwy, odgłos słyszalny tylko dla strzelca. Sekundę później jedna z strzał utkwiła w piersi bandyty, druga trafiła w bok prawdopodobnie uszkadzając płuco.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Grudzień 2010, 14:01:33
Wampir oparł się plecami o mur budynku. Mur był ciepły. Ogień trawił i palił wszystko co znalazło się na jego drodze. Rozejrzał się. Obok niego, pod murem stały sągi drewna, siekiera, piła. Domownicy przygotowywali się do zimy. Przygotowywali opał, aby ciepło ognia ogrzewało mury ich dworu. Nie przypuszczali, jak ogień może na prawdę rozgrzać... Gunses wbił mecz w jedną z bali po czym założył na głowę i zawiązał rzemienie maski, tworząc nieprzebitą kurtynę dla słońce. Wyciągnął zza pasa rękawicę. teraz już tylko jedną. Kiedyś te czarne i długie do łokcia rękawice, stworzone z alistru i skóry zdobiły obie dłonie Wampira. Kiedy... Teraz lewą dłoń zdobił szpon. Taki obcy. Taki inny. Taki szpetny. Ale taki swój, naturalny i potężny. Gunses naciągnął więc samotną rękawicę na prawą dłoń. Ujął doń miecze. Wampir osobiście pokrywał rękojeść skórą bazyliszków i rzemieniami, mającymi co 2,5 cm supeł. Rękawica nawet jeśli pokryta rosą czy wodą nie miała prawa ślizgać się na rękojeści, a to dawało wielką przewagę Wampirowi. Gunses wyszedł na pole bitwy, pośród pogorzeliska widział horror, dramat, istne piekło. Widział jakoby energię uchodzącą z martwych ciał. Często była czarniejsza niż smoła. Była formą dymu o ludzkich kształtach. Wiele z nich pokrywał ogień. Wiele było w okowach. Gunses pamiętał co mówił Isentor, a mówił iż Wampir może teraz dostrzegać świat astralny, świat duchów i zjaw. I teraz to widział. Duchy bandytów, te czarne zmory zapadały się pod ziemię. Z wielkim krzykiem i przerażeniem. Niektóre próbowały uciekać, te płonące. Ale w ślad za nimi rzucały się chmary czarnych wygłodniałych psów. Psów, które szarpały i rozdzierały dusze, które zadawały jej nieustający ból. Czuć było od nich moc pana świata zmarłych. Rasher. To jego wysłannikami były owe upiorne psy, które miały zatrzymać i przytargać potępioną duszę przed jego oblicze. Gunses do tej pory nie widział podobnych scen. Wiedział jednak, że bestie te, nie widoczne dla innych ani nie widzące same żywych, dopóty nie są groźne, dopóki nie ukażą się jawnie w naszym realnym świecie żywych. Gunses, choć połączony szponem z astralnym światem był częścią żywego świata, nie był więc otwarcie narażony na atak istot astralnych, póki te istniały tylko w swym świecie. Czyżby?

Wampir szedł dalej. Liczba bandytów drastycznie zmalała. Gunses kroczył dalej. Tuż przed nim twarzą do ziemi leżał człowiek z przestraszonym strzałą płucem.
- Strzała Aragorna - rzekł cicho Wampir - Dobry strzał. Powolna i bolesna śmierć - rzekł niekryjący zadowolenia ze strzału kompana stojącego gdzieś tam, daleko na wzgórzu. Bandyta grzebał w ziemi zaciskając i prostując palce. Łkał z twarzą w trawie. Wampir obracał miecz w dłoni. Nie patrząc na człowieka obok skierował miecz ostrzem w dół i przyklękując na kolano wbił ostrze po połowę w serce człowieka. Przekręcił. Człowiek skonał. Jednocześnie czarne upiorne psy dostrzegły nowego zmarłego i rzuciły się w pościg za jego duszą, która chciała oszukać swój los i uciec przed męką. Wampir nie oglądał się za siebie, gdy demoniczne psy przebiegały obok niego. Usłyszał tylko mentalny krzyk rozszarpywanego ducha. Wampir skoncentrował się na świecie realnym, tamten drugi zagłuszył w sobie. Na placu pozostali bandyci. Jeden z nich, oszalały i zdekoncentrowany rzucił się w szaleństwie w stronę Cadacusa. Nieśmiertelny widział strach i łzy w oczach człowieka. Wiedział, że tamten pogodził się ze swym losem. Atak rozdygotanych rąk, drżący miecz, chybiony cios. Wampir nie popełnił takiego błędu Odwrócił się w przeciwnym piruecie. Ciął szybko i delikatnie. Pod ucho. W tętnice. Krew rozlała się po ziemi. Oczy bandyty gasły długo...


21/4/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 01 Grudzień 2010, 14:46:54
Anvarunis szedł powoli w stronę jednego z bandytów. Zostało ich niewielu, z pewności morale ich spadły ogromnie. Wiedzieli, że nie mają szans z tak potężną grupą. Wspaniali łucznicy, wampiry i człowiek-bestia. Idąc tak wykrzyczał.
- Iaishosh Huushar, Ipush Grish Izqiysh - w dłoniach mężczyzny zaczęła kumulować się energia. Po chwili przybrała kształt kuli pełnej małych wyładowań elektrycznych. Gdy przybrała odpowiednio na sile, Anv cisnął nią w jednego z przeciwników. Aby zapobiec niecelności, doprowadził pocisk za pomocą telekinezy. Pocisk uderzył w ciało bandyty uwalniając moc wyładowań. Praktycznie natychmiast spowodowały śmierć przez wypalenie i zwęglenie. Dzięki swym zdolnościom, młodzieniec, była w stanie zobaczyć, duszę uchodzącą z ciała zmarłego. Nie mógł jednak zbyt długo rozkoszować się widokiem. Kolejny napastnik biegł wprost na zapatrzonego Anva. W ostatniej chwili zablokował cios demonicznym ramieniem. Widok zdziwienia na twarzy atakującego był dla Anvarunisa niesamowity. Kto przecież mógłby się spodziewać, że ręka wytrzyma tak silne cięcie. Poza lekkim rozerwaniem rękawicy, nic się jednak nie stało. Korzystając z idealnej okazji, Anv pchnął mieczem, który trzymał w prawej ręce w brzuch napastnika. Ten zaczął zwijać się z bólu. Skracając jego męki, Kruk wbił miecz iście finezyjnym sposobem w czaszkę rannego.

Piorun Kulisty - Lindangol

23/2/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Grudzień 2010, 15:58:00
- Chyba już wszyscy.  Rzekł, samemu nie wiedząc do kogo.
- Chętnie wrócił bym do karczmy i wypił z krasnoludem trochę miodu, albo piwa, ale... decyzja należy do ciebie Gordianie. Co teraz? Zapytał, a w jego głosie zabrzmiała nutka nadziei. Wyglądał na zmęczonego po walce.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Grudzień 2010, 16:16:50
Wampir dobił ostatnią dwójkę jeszcze żyjących lecz rannych i niezdolnych do walki bandytów. Jeden mił przebitą tętnicę udową. Drugi był ogłuszony uderzeniem gromu. Wampir klasycznie podrzynał im gardła trzymając za głowy.
- A co z dworem? - rzekł Gunses i oparł się od jedno z drzew na obok których stał Gordian - Tam wciąż może być ktoś żywy. Nie skazujmy ich na pewną śmierć...

25/25
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 01 Grudzień 2010, 16:36:02
- Wampir ma rację. - rzekł Zeleris podchodząc do Peanuta, Gordiana i Gunsesa. Rzucił okiem na pole bitwy i płonące domostwa.
- W końcu to był główny cel sprawdzenia źródła dymu, ewentualna pomoc. Bandyci stali się jedynie nieoczekiwanym dodatkiem. - powiedział.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 17:53:35
-Widzę tam jakichś ludzi.- rzekł do wszystkich wskazując na odległy zagajnik, w którym doskonale można było dostrzec ludzi poukrywanych za niezbyt grubymi brzozami.
-Niech ktoś jedzie po nich i wezwie ich na pomoc ja zacznę powoli gasić te zabudowania używając magii a reszta łapać za wiadra i tam gdzieś powinien płynąć potok.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 01 Grudzień 2010, 18:00:31
Revert wsiadł na konia. Spiął rumaka i podjechał szybko w kierunku uciekinierów.
- Bandyci są martwi. Zapraszam do gaszenia, chyba że chcecie aby dwór spłonął. I taka opcja wydaje się całkiem miła. Tak więc? - spytał patrząc po przestraszonych ludziach. 
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 18:03:45
-Odsuńcie się od drzew, żeby któryś z piorunów was nie trafił.- rzekł wchodząc na środek dziedzińca.
-Upush Huxuash- wykrzyczał unosząc ramiona ku górze. Magiczna energia uwolniona w powietrze zaczęła sprawiać, że czyste niebo powoli zasnuwało się chmurami, z których praktycznie po kilku minutach zaczął padać deszcz, sukcesywnie zamieniając się w ulewę, która była zbawienna dla płonących zabudowań. Gordian stał na środku placu i oddalał błyskawice od zabudowań i towarzyszów sprawiając, że uderzały daleko od nich. Płomienie zdawały się nie ustępować ale każdy wiedział, że to tylko kwestia czasu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 01 Grudzień 2010, 18:07:03
Anv odsunął się od drzew i wziął dwa wiaderka. Po czym podbiegł do pobliskiego potoku. Nachylił się nad nim i nabrał wody. Dzięki zwiększonej sile bestii nie miał najdrobniejszych problemów z uniesieniem pełnych wody wiader. Potem biegł szybko do dworu i wylewał wodę aby ugasić pożar. Gdy juz to zrobił zaczął czynności powtarzać.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 01 Grudzień 2010, 18:17:49
//GUNSES!!! http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej przeczytaj proszę i przestań już narażać mnie na niekontrolowane ataki śmiechu.


Altair usiadł całkiem niedaleko Domenica. Siedział jednak w samotności, odwrócony plecami do niego. Najchętniej odwróciłby się plecami do całego świata. Nie odzywał się długi czas, konkretnie odkąd usłyszał przypadkiem od Aragorna słowa o tym, jakoby orkowie walczyli zupełnie usprawiedliwienie i mądrze, a ludzie jedynie "za Innosa". Niech bogowie obdarzą go choć krztyną rozumu - myślał. Byłby oburzony i zapewne domagałby się krwi osoby rzucającej tak kontrowersyjne poglądy, jednak nie tym razem. Taki pogląd nie został ukształtowany przez nienawiść, pogardę, a jedynie przez głupotę. Czystą, krystaliczną głupotę. Za Innosa, potwórzył...
- Kiedy obcy najeźdźca uderza na twoją ojczyznę, twój dom. Ziemię, która cię spłodziła i wychowała, którą kochasz i którą szanujesz, jak matkę i ojca. Za którą oddałbyś życie. Kiedy widzisz, jak wróg wtargnął do twojego państwa. Do twojego miasta, domu. Po to by palić, zabijać, grabić, plądrować, niszczyć, gwałcić, kraść. Wpada do twojego domu. Nie do czyjegoś, cudzego. Orkowie zabili wszystkich przyjaciół, których znałem na kontynencie. Kto wie, czy nie zabili również mojej rodziny. Jeśli ktoś mówi mi teraz, że złapałem za miecz i ruszyłem na najeźdźcę "za Innosa", ani chybi: musi być idiotą. Krystalicznie czystym imbecylem - po chwili dopiero spostrzegł, że mówi na głos, do Domenica, do którego odwrócił się twarzą. Zdziwiło go to, ale w sumie nie żałował. Krasnolud i tak był pijany jak bela, pewnie nawet nie rozumiał o czym Altair prawi. Wojownik potwornie ganił się za to, że był tak ogromnie zamyślony, że przegapił nawet wezwanie do boju w kierunku dymu.
- I tak, Domenicu. Chwyciłem za miecz i ruszyłem na agresora, a teraz elf mówi mi, że orkowie całkowicie słusznie; dla zysku wojowali. A ja, dureń, fanatyk, wcale nie broniłem swego domu, swej rodzimej ziemi. Szedłem w bój "za Innosa"... - westchnął ciężko. - Którego miałem, mam, i zapewne do końca swych dni będę mieć głęboko w rzyci.
Matowe oczy stały się jeszcze bardziej matowe i złe. Nie czuł się wcale urażony, martwiło go jednak, że są ludzie którzy potrafią tak formować swoje postrzeganie rzeczywistości...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Grudzień 2010, 18:28:42
Gunses stał pośród deszczu i wiatru.
- Deszcz gasi. Grom zapala. Wiatr podsyca... - rzekł Gunses widząc Anvarunisa niosącego kolejne wiadra wody - Praca bez sensu. Pali się cały gmach, a nie tylko mała szopka... - Po czym odszukał swą klacz. Kary koń czekał na Wampira pod drzewem. Wszak był to koń z Siedziby Wampirów. Gunses wsiadł na kulbakę. Był zmęczony. Dzień szybko rzucił nań klątwę osłabienia. Teraz jednak ciało Wampira wzmocnione było atrybutami Bestii, co dawało Nieśmiertelnemu większe siły niż innym Wampirom. Ustawił się na przeciw dworu, aby będąc potrzebnym ruszyć, gdy tylko Gordian ugasi płomienie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 18:39:22
Ludzie wezwani przez Reverta szybko przybiegli do zabudować i jęła się za sukcesywne gaszenie zajętych ogniem zabudowań. Burza zaczęła słabnąć a więc Gordian zwrócił się do towarzyszów. -Przeszukajcie pobliskie tereny. Znajdźcie właściciela.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 01 Grudzień 2010, 18:39:27
-A ty posłuchałeś elfa, wygo stary, durniu jeszcze większy!- powiedział krasnolud ostatnimi słowami robiąc przyjacielski wyrzut Altairowi.
-Powiedz ty mi, co za stworzenie do swego gniazda srać będzie i plugawić w norce? Nu? Znasz takie?- zapytał krasnolud wyraźnie urażony czczymi przemyśleniami Altaira.
-Bo ja rzeknę, że takich to ja nie znam. Bo każde stworzenie chwyci za miecze, topory i kusze, a nawet i kamienie... Co rusz poleci na wroga czy z szeregiem czy z krzaków, miesiąc w błocie i śniegu siedząc.- tak oto Domenic skwitował dyskusję dotyczącą obrony ojczyzny i domostwa. Przynajmniej z jego, brodatego, punktu widzenia.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 01 Grudzień 2010, 18:53:39
Kącik ust Altaira uniósł się w tajemniczym uśmiechu, wojownik zmrużył oczy.
- Wszak ja dobrze wiem, że czyniłem dobrze. Walczyłem nawet po wojnie w szeregach rojalistów. Jednak ja wcale nie walczyłem za króla, a za swój dom. Nie miej mnie, krasnoludzie, za kogoś, kto płakałby bo jakiś tam elf powiedział mu coś z czym... - pomyślał moment - "nie do końca się zgadza". Martwi mnie, jak w ogóle ktoś mógł tak pomyśleć. Co ci jednak trzeba przyznać, żeś kawał pijaka i hulajduszy, ale tak, czy inszej, kawał również z ciebie mądrego chłopa.
Poklepał krasnoluda po ramieniu, wyraźnie wrócił mu nastrój.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 01 Grudzień 2010, 19:06:48
-Rzeknę ci Altairze tak...- powiedział krasnolud głaszcząc się po brodzie.
-Nie każde piwo jest zimne, a nie każdy elf, choć mogłoby się wydawać inaczej, baba...- stwierdził rzeczowo.
-Rzecz w tym, by poznać się na personie, która coś sobą, niechaj mnie rozerwą, przedstawia. Bo jest w tym i dom, rodzina i kulturwa, jego mać- zakończył dość nieskładnie, bo i oblał się piwem z kufla, którym stuknął się z woźnicą, co dosiadł się do stołu. Po chwili jednak poszedł w śmiech, podobnie jak i nadzorca załadunku wozu oraz wytchnienia koni.
-Tak mówię i tako jest! Chwytaj metal i lej w mordę tych co ci plugawią świat, nawet jeśli światem jest zajazd czy ogródek! Nie żebym był agresywny, czasem po prostu lubię komuś spuścić wpierdol...- wzniósł toast Domenic.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Grudzień 2010, 19:09:16
Elf słysząc Gordiana ruszył na poszukiwania.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 01 Grudzień 2010, 19:19:33
Aerandir ruszył na poszukiwania, wysłuchiwał jęków, które mogłaby wydawać osoba przymiażdżona przez spadający odłamek budynku, wypatrywał ruchów dokładnie rozglądając się wkoło. Wampir miał nadzieje, że następny ruch mu pomoże: Jest tu jeszcze ktoś?! - krzyknął nasłuchując najcichszej odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 01 Grudzień 2010, 19:20:39
Peanut również porzucił wiadro z którego i tak nie było wiele pożytku, po czym ruszył na poszukiwania właściciela.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 01 Grudzień 2010, 19:24:20
Altair skinął głową i uśmiechnął się półgębkiem. Nie pijał na szlaku.
- Chętnie bym się z tobą, Domenicu, napił choćby kieliszeczek, gdyby nie jeden szkopuł. Trzeba ci, krasnoludzie wiedzieć, że mam problem z silną wolą... otóż jest ona bardzo słaba. Napiłbym się kielich jeden, a pilibywa do końca zaba...wyprawy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 19:34:02
Aragorn:
Znalazłeś na ziemi rozmazane ślady. Widać było, że but, który je pozostawił nie był zwykłym okutym butem a finezyjnie wykonanym trzewikiem. ÂŚlady wiodą prosto w kierunku strumienia z którego chwilę wcześniej Anv czerpał wodę.

Reszta nie znalazła i nie usłyszała niczego, prawdopodobnie szlachcic uciekł.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Grudzień 2010, 19:38:23
Elf ruszył dalej za śladami.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 19:41:18
//: Dotarłeś do strumienia przy którym ślady się kończyły. Co robisz?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Grudzień 2010, 19:47:07
Elf rozejrzał się uważnie, postanowił przejechać przez strumień i ruszyć za ewentualnymi śladami.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 19:50:31
//: Po przebyciu strumienia o dziwo odnalazłeś ślady, które wiodły dalej w las.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 01 Grudzień 2010, 19:53:22
-Więc nikogo tam nie było? - spytałem odkładając wiadro i ocierając czoło. Pewnie uciekli na samym początku żeby się ratować. Widziałem, że Aragorn poszedł do strumienia, być może coś znajdzie.
Ogień na dworku praktycznie już zgasł. Przepalone drewno chętnie wchłonęło w siebie całą wodę. Mokre i osmalone deski nie zapewniały już stabilnej konstrukcji.
-Zdaje się, że nie obejdzie się bez rozebrania tego domu i odbudowania go prawie, że od fundamentów.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 01 Grudzień 2010, 19:57:00
-Mi silnej woli w kwestii złota płynnego nie trzeba, bo silne ramie by dzban trzymać mam, a jak widzisz trunek się mnie trzyma od wyjazdu- powiedział krasnolud wychylając piwo. Przyznać trzeba, że ciągły rausz dawał o sobie znaki, bo Domenic czuł się trochę zmęczony. Jeśli nie w karczmie to na wozie najchętniej rzuciłby się do snu i obudził najchętniej na miejscu.
-Wszystko sprawione i przygotowane dobry człowieku?- zapytał woźnicę by upewnić się, że wszystko załatwił jak trzeba przed przyjazdem reszty drużyny.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Grudzień 2010, 19:59:35
Gunses podjechał na koniu bliżej zabranych. Usłyszawszy słowa Zeyfara odrzekł
- Wątpię, czy ktoś tu wróci. Dom spalony. Słudzy, o ile nie zostali zabici, uciekli. Ci, których sprowadził Revert, pewnie niechętnie by tu wrócili na stałe. Tak oto bardzo prawdopodobne, że widzimy koniec tego dworu... Swoją drogą, myślicie że warto zapytać tych ludzi czy czegoś nie wiedzą?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Grudzień 2010, 20:01:20
Elf ruszył dalej za śladami.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 01 Grudzień 2010, 20:10:10
Revert podjechał bliżej.
- Popatrz na nich. Zbyt przerażeni żeby donieść pełne wiadro na miejsce, a co dopiero wylewne zwierzenia obcym. Chociaż, może zajdzie się jakiś, który będzie w stanie dokładnie wszystko wytłumaczyć. Bez ślinotoku i ataku padaczki.
Młoda dziewczyna, cała osmolona spojrzała na niego. Widok jej przeszklonych oczu wywarł w Ravoli dziwne uczucie.
- Nie martw się dziewczyno - rzekł.   
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 01 Grudzień 2010, 20:18:36
Aerandir odpowiedział na pomysł:
- Może warto ich zapytać, może atak nie był przypadkowy, a właściciel tego dworu nie żyje z kimś w najlepszych relacjach, a takie informacje byłyby kluczowe w poszukiwaniach jego samego. Wiedzielibyśmy przynajmniej czy został porwany, czy poprostu uciekł gdzieś w strachu.
Wampir dodał jeszcze: Przerażeni? cześć z nich właśnie straciła prace, a jeśli znajdziemy ich pracodawce istnieje szansa że ją odzyskają. Dla ich przyszłości lepiej żebyśmy go znaleźli.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Grudzień 2010, 20:24:52
- Daliśmy pokaz sprawiedliwości - rzekł Gunses - O ile to byli bandyci, a nie mężowie, których żony wykorzystywane były nocami przez właściciela majątku. Jednakże nie jesteśmy tu po to, aby szukać właściciela, chociaż uradowałbym się, jeśli znajdzie się ktoś, kto postawi to zrobi coś z tymi tutaj - rzekł i spojrzał na grupkę ludzi sprowadzoną przez Reverta.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 01 Grudzień 2010, 20:54:46
Flamel milczał od dłuższego czasu, przyglądając się odnalezionym ludziom. Byli to zwyczajne osoby, które zamieszkują tereny jak ten. Na pewno nie byli przygotowani na to co się wydarzyło. Byli w szoku. I raczej nie będą w stanie odpowiadać sensownie na pytania. Słyszał rozmowę wampirów, więc bezczelnie się wtrącił.
- My raczej nie możemy im już wiele pomóc. Co mogliśmy, to zrobiliśmy. - rzekł. - Może po prostu dać im nieco złota i wskazać kierunek do miasta? To niewiele, ale na pewno będzie to dla nich lepsze niż pozostanie tutaj. - dodał. - My zaś musimy pamiętać, że mamy inne zadanie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 01 Grudzień 2010, 20:56:54
- Dokładnie. - rzekł Anv odwołując się do słów Zelerisa. - Najlepiej gdyby Gordian zdecydował co z nimi robimy i moglibyśmy udać się do karczmy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 01 Grudzień 2010, 20:59:15
Aragorn
Znalazłeś szlachcica kulącego się za wielkim głazem narzutowym. Był zziębnięty i przemoczony po nagłym ataku burzy niewiadomego pochodzenia.


Reszta przy pogorzelisku

Z tłumu ludzi, którym udało się ostatecznie ugasić pożar wyszedł ktoś, kto zapewne był zarządcą na majątku szlachcica, którego szukał Aragorn.
-Dziękuję wam szlachetni panowie, za pomoc z tymi zbójami, którzy napadli na nasz... yyy.... znaczy się majątek naszego Pana.- w tym momencie ukłonił się starając się ustawić tak aby objąć tym ukłonem maksymalną liczbę osób.
-Okolica to spokojna i nigdy nie było problemów z bandytami toteż nie mam pojęcia jak Ci tutaj się znaleźli. Z tego co ustaliłem dwór ucierpiał najbardziej i będziemy musieli rozebrać całe prawe skrzydło, które i tak służyło tylko gościom. Spaliła się też jedna z obór i spichlerz ale całe szczęście pozostałe dwa są nietknięte. Jeszcze raz dziękujemy.- ukłonił się ponownie.
-Dziękuję za raport. Jak Cię zwą?- zapytał elf podchodząc do chłopa.
-Teon mój Panie.- rzekł - Sługa naszego wielmoży Sedricka, wojennego weterana, któremu nasz król nadał tytuły szlacheckie i podarował we władanie te tereny razem z wsią za tamtym zagajnikiem.- dodał pośpiesznie.
-Dobrze, mój towarzysz wyruszył na poszukiwania Twojego pana więc poczekamy tu na niego chwilę i wyruszymy w dalszą drogę. Możesz odejść do swych obowiązków Teonie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Grudzień 2010, 21:40:15
-Już po wszystkim, jestem tu by Ci pomóc. Zwą mnie Aragorn Tacticus, baron Kadev Elf zsiadł z konia by pomóc szlachcicowi.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Grudzień 2010, 15:08:46
-Witaj wybawco. Jestem Dan Sedrick. Dziękuję za pomoc. Wróćmy ku mojej posiadłości.- rzekł i ruszył w kierunku dworu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Grudzień 2010, 15:11:51
Elf wsiadłszy na konia ruszył z powrotem. Po chwili był na miejscu wraz z Sedrickiem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Grudzień 2010, 22:02:13
Dotarliście do dworu.
Gordian podszedł do Gunsesa i rzekł mu coś tak by tylko on to usłyszał. Chwilę później gdy wampir potaknął elf odwrócił się w stronę towarzyszy i rzekł - Pojedziecie teraz z Gunsesem. On przejmuje dowództwo więc macie się go słuchać. Ja będę czekał na was na miejscu gdyż muszę coś przygotować.
To powiedziawszy wsiadł na konia i kopiąc go lekko w bok ruszył w kierunku wschodnim. Koń nabrał prędkości i w pewnym momencie zniknął razem z jeźdźcem w obłoku srebrzystej mgły.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 02 Grudzień 2010, 22:12:31
Anv, dosiadł swego konia i podjechał bliżej Gunsesa. Był gotowy ruszać.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Grudzień 2010, 22:48:50
Kruk lekko zdezorientowany obrotem wydarzeń odprowadził wzrokiem Gordiana, a gdy ten zniknął za linią horyzontu podszedł do Gunsesa.
- A więc, gdzie teraz w... dowódco? Peanut po szybkim przemyśleniu swoich słów w porę się ugryzł w język, gdyż jak mniemał "wampirze" mogło by nie tyle okazać brak szacunku wobec Gunsesa co obrazić. A nie chciał narażać się komuś takiemu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 02 Grudzień 2010, 23:19:28
Gunses wzrócił się do Peanuta
- Zamienię słowo z właścicielem tego majątku. Wy kierujcie się do karczmy. Zakwaterujcie się. Zjedzcie coś i napijcie się. Wszystkie potrzebne wydatki, przekażcie to oberżyście, zapłaci Hrabia Cadacus. Gdy tylko słońce trochę rozgrzeje powietrze ruszymy - po tych słowach podjechał do szlachcica. Zaczął z nim cichą rozmowę nie fatygując się, aby zsiąść z konia. Upewnił się, czy wszystko w porządku i czy zamierza zatrzymać przy sobie ludzi. Widocznie zadowolony z pożegnał się z właścicielem i odjechał niespiesznie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 02 Grudzień 2010, 23:35:32
Peanut skinął posłusznie głową na słowa Gunsesa po czym oddalił się w stronę karczmy. Drogę przebył wyjątkowo szybko, gdyż rozmyślając o ostatniej bitwie i o doświadczeniu, którego mu niewątpliwie rośnie "w oczach" wraz z każdą kolejną walką, ani się obejżał, a stał już w progu oberży. Gdy wszedł do środka od razu skierował się do karczmarza który o dziwo nie ścierał stołu, ani nie zamiatał podłogi, a siedział na krześle i czytał jakąś - wnioskując po przepełnionej do bólu fascynacją pomieszaną z zaskoczeniem, a zarazem ciekawością - fascynującą, zaskakującą oraz niewątpliwie ciekawą książkę. Po okładce Kruk zorientował się, że była to książka kucharska, lub coś na ten kształt.
- Witaj! Zagadnął Peanut na tyle głośno by oderwać karczmarza ode lektury. - Podaj piwo karczmarzu, jeśliś łaskaw, i przygotuj pokój na noc. Rzekł otwierając szeroko usta, tak by wszystkie słowa były zrozumiałe. Z twarzy karczmarza, na której malowała się bezdenna głupota wyczytał, że może kilku nie zrozumieć. Aż dziw brał, że on w ogóle umie czytać. - A najlepiej kilka pokoi - możesz się spodziewać jeszcze kilku gości. Dodał, zanim gospodarz zdążył otworzyć usta.
- Hrabia Cadacus kazał przekazać, iż cały dług ureguluje osobiście.
Zanim oberżysta zdążył cokolwiek powiedzieć Peanut czmychnął sprzed lady do najdalszego kąta w gospodzie. Nie chciał wdawać się w dyskusję z tym człowiekiem, gdyż intuicja mu podpowiadała, że nie prowadzi to do niczego dobrego.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Grudzień 2010, 11:45:37
Gunses przybył do karczmy. Konia oddał do stajni, sam zaś wkroczył do karczmy. Karczma składała się z trzech dużych sal odgrodzonych prowizorycznymi balustradami. Mnogość osób w karczmie świadczyła dobitnie o dobrym czasie dla karczmarzy. Po jesiennych, kończących kalendarz rolniczy, pracach wielu farmerów i ziemian rusza do karczmy aby wspomagając się ostrością wódki przeżyć nadchodzący zimny czas. Gunses odnalazł wzrokiem członków wyprawy. Szepnął do Domenica
- Za kilka godzin wyruszamy - po czym usłyszawszy od krasnoluda relację z rozmowy z karczmarzem odnalazł wzrokiem wspomnianego Maga zasiadającego w dobrze oświetlonej części sali
- Posilcie się, bo niedługo wymarsz - to rzekły odszedł do swoich kompanów i podszedł do Maga.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 03 Grudzień 2010, 13:10:58
Elf wszedł do karczmy, skinął Domenicowi na powitanie. Zauważywszy Cadacusa rozmawiającego z jakimś magiem postanowił podejść.
-Gunsesie, Magu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Grudzień 2010, 13:40:35
- Witaj Magu - rzekł Gunses z twarzą skrytą w masce - Jam jest Gunses Cadacus, Hrabia na Revar. Nie będziesz czynił nieprzyjemności, jeśli pozwolę sobie dosiąść się do Ciebie? - zapytał Wampir. Mag był wyraźnie zdegustowany samą karczmą. Osoba Cadacusa wzbudziła jego zainteresowanie, jednak jak to większość z Magów był przekonany o swej potędze i wyższości. Odrzekł jednak
- Proszę siadać Hrabio. Jestem Antuan Mass, Mistrz Magii - chwilę potem podszedł Aragorn, Gunses przedstawił kompana
- Oto mój kompan podróży - rzekł Wampir - Aragorn Tacticus, Baron Kedev.
- Same szlacheckie tytuły - zauważył Antuan - Zasiądź z nami Baronie - po chwili zapytał - Cóż was sprowadza w te rejony?
- Jesteśmy ekspedycją badawczą wysłaną z ramienia Gildii Magów. Poszukujemy zawirowań i zjawisk nadprzyrodzonych mających miejsce w nadchodzącym miesiącu zimowym Hemis - łgał bez zająknięcia Gunses - Badania prowadzą nas na wschód, aż nad samo morze. Ponoć można tam ujrzeć na nieboskłonie zaskakujące zjawiska paranormalne.
- Tak? Jakie to zjawiska?
- Jest nim orszak widm wędrujący po niebiosach w miesiącu mroku. Gildia Magów bardzo ceni sobie dobro mieszkańców wyspy, wysłano więc nas w celu ustalenie terminów pojawiania się ów widm.
- Nie jesteście Czarodziejami - rzekł Mag widocznie nieufny - Gildia Magów wysłała zwykłych ludzi?
- Zwykłych... ludzi?- rzekł Gunses - Aragorn, mój kompan, to Elf. jak wiesz ten prastary lud jest odwiecznie związany z Naturą i jej Mocą. Wszyscy wiedzą jak dobrze Elfy potrafią wyczuć Energię Magiczną. A ja. Słyszałeś o istotach noszących maski w słoneczne dni?
- Tak. To oprychy i mordercy - rzekł odsuwając się lekko, powiększając dystans pomiędzy rozmówcami - Rabusie, złodzieje i bandyci. Albo wampiry. Umarli. Tym gorzej..
- Ot trafiłeś. Jestem Wampirem i czynię w tej kompani rolę swoistego zabezpieczenia, na wypadek gdyby coś lub ktoś próbował nam przeszkadzać. Rozumiesz?
- Tak Hrabio. Pojąłem - rzekł bardziej swojsko. Przybliżył się po czym napił się piwa - Mnie obawiać się nie musicie. Zostanę tutaj trochę, nie mam zamariu wadzić w waszych sprawach. Nie chcę wszak zatargów z Gildią Magów. Ta organizacja zrobiła się ostatnio bardzo wpływowa. Wiele się o niej mówi i o jej założycielu. Jednak... - rzekł i rozejrzał się lekko po sali, czy kto nie siedzi zbyt blisko lub nie obserwuje rozmówców - Trzeba wam wiedzieć, że na wschodzie gdzie zmierzacie ostatnio kręcą się jacyś Magicy. Badają ponoć starą dracońską piramidę. Tak mówią przejezdni a w większości chłopi. Nie zachodzę tam. Nie wiem jakie mają zamiary, ale wszak lepiej, żebyście na mieli świadomość, że w tamtych stronach nie będziecie sami... - to rzekłszy Mag oparł się wygodniej na ścianie pod którą siedział. Gunses wiedział, że nie należy mówić, iż to prawdopodobnie znajomi Gordiana. Ale czy wiedział o tym Aragorn?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Grudzień 2010, 15:32:15
Jak reszta drużyny, Zeleris udał się do karczmy. To niezwykłe jak tego typu miejsca przyciągają. Mają w sobie to coś, co zwabia człowieka (i nie tylko). I nie chodzi tu o alkohol, dziwki i żarcie. A przynajmniej nie tylko. Klimat tych miejsc urzeka. Po tych egzystencjalnych przemyśleniach, Flamel ruszył w głąb pomieszczenia. U gospodarza zamówił miód i kawałek pieczeni. Zaczekał na posiłek i napój, po czym tak wyposażony udał się na poszukiwania stolika. Odnalazł w końcu odpowiedni i usiadł przy nim, stawiając talerz i puchar na stole. Spożywając posiłek rozglądał się po sali. Krasnolud chlał piwsko. To ci niespodzianka. Peanut alienował się w kącie. Zaś wampir Cadacus rozmawiał z kimś, kto, wyglądał na maga.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 03 Grudzień 2010, 15:33:49
-Dziękujemy za tę informację, ciekawym cóż to za magicy mogą być.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Grudzień 2010, 15:41:59
- Wielokrotnie sam badałem prastare budowle w poszukiwaniu oświecenia czy poznaniu historii. Ale co do tych Magów nie mogę mieć pewności, panie Aragornie. Nie znam ich, nie wiem czy są wysłannikami jakiegoś szanowanego Zakonu Magii czy to jakaś sekta, a jak sami powiedzieliście, Hemis sprzyja różnym nadprzyrodzonym wydarzeniom...
- A sekta mogłaby to wykorzystać. Czas Czarnego Miesiąca jest bardzo sprzyjający mrocznym rytuałom. Mam nadzieję, że to tylko badacze starej dracońskiej historii... - czas szybko mijał
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 03 Grudzień 2010, 16:23:05
-Miejmy nadzieję. Rzekł niemal niesłyszalnie elf. Ten mag był jakiś...inny.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 03 Grudzień 2010, 16:32:37
Aerandir zajął wolny stolik w rogu pomieszczenia czekając na dalsze rozkazy, przyglądał się każdemu z obecnych w karczmie. Wampir odpiął jedną z buteleczek z pasa i wziął z niej łyk, po czym wyciągnął się kładąc jedną nogę na wolne krzesło. Starał się nie słuchać zebranych tylko ich obserwować, jedyne słowa jakie zdołałby usłyszeć byłyby to słowa o dalszym wymarszu. Tak w zamyśleniu, sącząc krew z małej butelki przeczekiwał dany mu czas na odpoczynek.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 03 Grudzień 2010, 17:39:20
Wraz z upływem czasu Peanut wypijał coraz to więcej piw, najadł się do syta, a gdy już był dość wstawiony znudziło mu się alienowanie w kącie więc po raz któryś z kolei wyraźnym gestem poprosił karczmarza o jeszcze jedno piwo i stek, po czym wstał od stołu i lekko chwiejnym krokiem ruszył w kierunku stolika przy którym zasiadał Zeleris Flamel.
- Miło cię widzieć, magu! Wykrzyknął wielce uradowany na widok czarownika. - Mam nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli się dosiądę? Wszak dawnośmy nie gadali, a skoro już dane nam było się poznać, to czasem warto by było zamienić słówko, co byśmy o sobie nie zapomnieli!
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 03 Grudzień 2010, 17:59:20
Altair drzemał w kącie z nogami wywalonymi na stół. Po dłuższym czasie, wydaje się, głębokiego snu, przebudził się. A przebudzeniu towarzyszył głośny wrzask. Widząc zdziwione spojrzenia zgromadzonych, zdjął nogi ze stołu i niewyraźnie burknął:
- Zły sen... - spojrzał przez okno. Po raz kolejny przyśniła mu się jakaś młoda kobieta. Ale nic w tym śnie nie było przyjemnego.
Wstał i czujnym okiem obrzucił całą salę. Ujrzawszy to, czego wypatrywał, podszedł do Peanuta. By zwrócić jego uwagę, szarpnął go za ramię, wcale nie siląc się na delikatność.
- Co się działo tam, gdzie byliście? - Spytał zimno i stanowczo. Widać, że złe sny źle działały na jego samopoczucie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Grudzień 2010, 18:16:38
Flamel uniósł wzrok znad stołu, gdy usłyszał głos Peanuta.
- Jasne, siadaj. - odpowiedział i nogą wysunął spod stołu wolne krzesło. Tak z uprzejmości. Nim jednak Kruk zdążył spocząć zaczepił go starszy mężczyzna. Dość niegrzecznie. Zeleris pamiętał, że słyszał jak ktoś nazywał go "Altairem".
- Twój towarzysz niech też usiądzie. Nie ma sensu tak sterczeć. - zaprosił go. - Wygląda że jest nie w humorze, ale nieco miodu z pewnością poprawi mu nastrój. - dodał z uśmiechem. 
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 03 Grudzień 2010, 18:21:17
Peanut spojrzał na Altaira lekko zdezorientowany, lecz po krótkiej chwili otrząsnął się i odpowiedział.
- Napad bandytów na pewien... dwór. Nic wielkiego. Niewiele wiem, tylko tyle, że wszyscy nie żyją. W każdym razie teraz to już nie jest ważne. Rzekł do Altaira. Wziął głęboki łyk piwa, które chwilę wskazał mu wolne krzesło obok Zelerisa, po czym sam opadł ciężko na krzesło.
- Dziękuję magu. Piwa nie powinno się pić na stojąco.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 03 Grudzień 2010, 18:25:04
Altair wykrzywił twarz w grymasie.
- Nie piję na szlaku, już mówiłem - omal nie zapomniał mimo wszystko o dobrych manierach - ale dziękuję, za propozycję.
Przysunął krzesło z powrotem i ruszył przed karczmę, by odetchnąć moment świeżym powietrzem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Grudzień 2010, 18:39:03
- W chwili obecnej na szlaku nie jesteśmy. - odparł od razu mag, lecz Altair zwiał już za drzwi. Flamel wzruszył ramionami. Odwrócił się do Peanuta.
- On tak zawsze? - zapytał. - Mniejsza z tym... Ale masz rację. Nie powinno się pić stojąc. Gdyby bogowie chcieli byśmy pili stojąc, nie stworzyliby nas z kolanami. - odpowiedział na stwierdzenie Kruka.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 03 Grudzień 2010, 18:51:55
-Notom się doczekał!- wyrzekł krasnolud na przywitanie. Wyrwany z przemyśleń i chwili odpoczynku otrząsał się jeszcze chwilkę z sennych wizji i mar.
-Kiedy ruszamy?- zapytał wznosząc kufel i życząc wielu, wielu lat wszystkim pijącym. Wychylił potężny łyk po czym skrzywił minę, bo kufel już długo stał przed nim na ławie dębowej. Nie wyrzekł jednak słowa, a skończył jednym chałstem całą pintę. Niebawem przyniesiono mu kolejne.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Grudzień 2010, 19:17:06
- Jak długo tu zabawisz Antuan? - spytał Gunses
- Jeszcze kilka dni. Opłaciłem tutaj pokój. Pokręcę się po okolicy, ale na całą zimę wracam do miasta. Choć urzekająco tutaj, nie można liczyć na zbyt wiele. W mieście jest lepiej. Czemu pytasz?
- Zastanawiałem się, czy jeszcze kiedyś się spotkamy. Nie wiadomo co dla każdego z nas szykuje los.
- Oj na pewno się jeszcze spotkamy. Czyżbyście już ruszali?
- Tak - oznajmił Gunses spoglądając na Aragorna - Pora nam w drogę. Rozgrzaliśmy się i odpoczęliśmy od wygód kulbak. Bywaj mości Magu. Miło było poznać.
- Wzajemnie Hrabio. Powodzenia! - zakrzyknął Antuan Mass
- Przyda się... - wyszeptał Wampir. Gunses zszedł z platformy na której znajdowały się stoły w bardziej oświetlonej części sali. Wampir przelawirował i dotarł do Domenica, Flamela i Peanuta
- Ruszamy na szlak. Zbierzcie ludzi i wyprowadźcie konie. Pogoda chodź mroźna jest rześka. Miła będzie jeździe - to rzekły przecisną się do lady. Karczmarz podszedł i od razu rzucił
- Kadacus a? Twoje to kumoterstwo opróżniło moje beczki?
- Moje.
- 150 sztuk złota. Gotówką nie wekslem i w tej chwili won mi z karczmy! - burknął karczmarz.
- Ten bimber kupny czy sam pędzisz na zapleczu? - zapytał Wampir - Nie widziałem tutaj żadnej szopy ani spichlerza, siano i obrok dla koni kupujecie, czy kradniecie chłopom? Z Twej kuchni śmierdzi gotowanym kotem czy mi się wydaje? Jedna z kelnerek jest aż tak bardzo rozwiązła, że słyszę jej jęki stąd, czy pozwalasz szumowinom prać swą córkę ile wlezie? Czy wiesz, że obecnie pod moją komendą jest kilku chłopów, którzy umieją zmienić twarz w krwawą miazgę? Ile płacę?
- Odejdźcie stąd panie... Przepraszam - odrzekł w wybałuszonymi oczyma Karczmarz. Gunses odwrócił się i przemaszerował przez karczmę. Kiedy znalazł się na zewnątrz uderzył w jego twarz chłód powietrza. Zauważył ruch. Był to mężczyzna w sile wieku. Jego oczy wskazywały na duże doświadczenie życiowe. Ruchy dawały dobitne sugestie, że człowiek ten przyzwyczajony jest do ciężkich rycerskich zbrój. I zwał się Altair, jak kojarzył Gunses.
- Altairze - wzrócił się Cadacus - Czas ruszać. Bądź niebawem gotów - po tych słowach Gunses skierował się do stajni przy zajeździe. Tam posłał pachołka po swego konia. Kara klacz rżeniem powitała Gunsesa. Wampir sprawdził, czy klacz została dobrze oporządzona. Złapał za wodze i poprowadził klacz na środek placu przed karczmą...

//Decydować. Chcecie mieć dzień czy noc?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 03 Grudzień 2010, 19:18:26
Każdy zaczął jeść i pić w lekkim pośpiechu. Byli też tacy którzy po prostu chcieli chwilę odpocząć i drzemali usadowieni w wygodnych kątach karczmy. Wziąłem szklankę wody i również zająłem zaciszne miejsce. Pociągnąłem łyk dla orzeźwienia po czym naciągnąłem nieco kaptur. Tak odizolowany zacząłem odpoczywać.
Nie trwało to jednak długo. Gunses wydał komendę, a jego trzeba było słuchać. W końcu przejął dowództwo. Skończyłem swoją wodę i z barku zabrałem jedno ładne jabłko. Powolnym krokiem opuściłem karczmę. Spojrzałem na podwórze w poszukiwaniu mojego konia. Dość szybko go odnalazłem.
-Masz za wytrwałość. - powiedziałem do wierzchowca dając mu jabłko. Należy Ci się.
Koń wesoło zastrzygł uszami i spojrzał się jakby chciał o coś spytać.
-Tak koniku, już ruszamy. Gotowy? - spytałem, a koń parsknięciem odpowiedział. Wydawało mi się, że rozumie każde moje słowo.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Grudzień 2010, 19:30:33
Flamel dopił szybko miód i wstał.
- Zatem w drogę, Peanucie. - rzekł do towarzysza. Jako ze wampir kazał "zebrać ludzi" mag wydarł się na całą salę.
- Słyszeliście, moczymordy! Jedziemy! - ruszył w stronę drzwi. Gdy wyszedł na zewnątrz, udał się do stajni, by wyprowadzić swego konia. Bydle parsknęło na jego widok.
- No dobra. - rzekł mag do konia. - Wiem że mnie nie lubisz, ale ja ciebie też nie lubię. Byśmy sobie nawzajem nie narobili wstydu i bym nie przysmażył ci zadu, masz się słuchać. Jasne? - powiedział Flamel, na co koń parsknął.
- Dobrze więc. - młody mag wskoczył na wierzchowca i wyjechał na nim ze stajni. Koń był grzeczny. Najwyraźniej zrozumiał przesłanie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 03 Grudzień 2010, 19:41:53
Aerandir zerwał się z krzesła i ruszył przed karczmę: gdzie jesteś skubańcu - powiedział pod nosem i ruszył w stronę swojego wierzchowca. Wampir pogładził czuprynę na karku zwierzęcia, po czym wskoczył na siodło.
- Mam nadzieje, że się najadłeś i odpocząłeś kolego. Szepnął do konia i kazał mu odejść od reszty koni, by nie przeszkadzać innym wyjeżdżającym. Jeździec pokłusował przed karczmę do reszty gotowych.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 03 Grudzień 2010, 20:16:06
Altair skłonił się potwierdzająco w kierunku Gunsesa, zanim jednak zdołał się wyprostować, trąciła go barkiem jedna z osób wychodzących z karczmy.
- Hej... jak le... - urwał, gdyż kolejna osoba nie zauważyła go na swej drodze.
Kurwa, wszak nie kurdupel ze mnie, widać mnie chyba. Nie zastanawiając się długo poszedł do stajni odebrać konia. Ujrzawszy w kącie swoją karą klacz, głaskaną troskliwie przez stajennego w towarzystwie dwójki maluchów, rzekł:
- Przykro mi, małe draby, ale zabrać muszę swojego konika - uśmiechnął się do dzieci. Choć chciał wyjść na dobrego człowieka, jego ton był wysoce indyferentny. Starał się być przyjazny, jednak blizny i ślady po walce na całym ciele nie wyłączając twarzy i głowy nie sprzyjały chyba łagodności jego aparycji. Spojrzenie dziewczynki i chłopca na jego zimne, matowe, ciemne oczy wywołało u nich nie lada strach, przytuliły się szybko do nóg stajennego i zrobiły Altairowi przejście - dziękuję za opiekę nad koniem. W drodze powrotnej też zawitam z klaczą - pogładził zwierzę po szyi i chwyciwszy wodze wyprowadził na dwór, dołączając do reszty...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Grudzień 2010, 22:36:19
//Decydujcie. Chcecie dzień czy noc?

Większość opuściła już karczmę, chociaż z tęgich przekleństw dobiegających z karczmy można było wnioskować, że nasz znajomy krasnolud nadal tam siedzi. Wampir wsiadł na klacz. Zaraz miał zamiar wyruszyć...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 03 Grudzień 2010, 23:30:59
// a taki poranek o wschodzie słońca. będzie świetnie.

Peanut z żalem dopił resztkę piwa, po czym ruszył zaraz za Flamelem do stajni. Gdy wyszedł z ciepłej karczmy powiew chłodnego powietrza wywołał u niego drgawki. Przystanął, otrząsnął się i po chwili, gdy udało mu się przyzwyczaić do niskiej temperatury ruszył do stajni. Zaraz przy wejściu rzuciła mu się w oczy jego klacz. Już z daleka widać było, że koń jest wypoczęty i gotów do drogi.
- Czas już na nas, przyjacielu. Rzekł do konia klepiąc go po szyi, po czym wskoczył w siodło i z wolna ruszył na dwór. Większość kompanów czekała już gotowa do drogi, tak więc bez zwłoki dołączył do reszty, zatrzymując konia u boku Flamela, mając nadzieję, że przynajmniej będzie miał w ten mroźny poranek towarzysza do rozmowy.
- Powiedzcie mi magu... czy sztuka magiczna jest trudna do opanowania? Czy faktycznie jest tak jak powiadają, że tylko nieliczni mają możliwość korzystania z tych mistycznych mocy i maja zaszczyt pobierać nauki z dziedziny magii?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Grudzień 2010, 01:22:08
//Wybaczcie, ale byłem niedostępny w piątkowy wieczór. I ja jestem za porankiem, byle był jasny
Drzwi otworzyły się na oścież wpuszczając do karczmy masy mroźnego powietrza, które wnet ożywiło atmosferę wewnątrz. Wraz z nią ożywiły się klątwy i bluzgi skierowane na opuszczającego lokal krasnoluda. Ten nic sobie nie robiąc z obelg wskoczył na wyprowadzony wcześniej wóz i skinął na woźnicę, że wszystko w porządku i jest gotowy. Ten odpowiedział niezdarnym uśmiechem, bo przyznać trzeba, że trochę razem wypili, a woźnica dobry chłop...
-W drogę kompanijo! Gunsesie, prowadź jeśli wola!- zakrzyknął krasnolud stojąc na wozie. Kiedy tylko pochód ruszył, a w zasadzie wygramolił się z zajazdu, Domenic zachwiał się i wskazał kuflem drogę na wschód. Usiadł chcąc dokończyć drzemkę. Nie omieszkał rzecz jasna na pożegnanie wytrąbić wpół pustym kuflem w drzwi karczmy, ale, że był krzynkę pijany trafił w ścianę, a wielobarwne elementa lokalnego "piwa" rozszczepiały od tej pory promienie świetlne wpadające przez niewielkie okienko, które finezyjnie zamazały odmęty owego trunku...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Grudzień 2010, 11:44:09
Był świt. Słońce zdążyło wychylić się znad drzew rzucając swe delikatne, ostatnie już ożywcze promienie tego roku na ziemię. Daleko na północy kłębiły się ciężkie chmury. Gunses wyjechał pierwszy z zajazdu i zajął miejsce w kolumnie na przedzie. Przed nimi była jeszcze daleka droga, a Gunses nie miał zamiaru przedłużać marszu. Kiedy wjechali na równiejszy trakt Cadacus ponaglił woźnicę, aby pognał konie do szybszego ciągnięcia wehikułu. Wszyscy przyśpieszyli aby zrównać się z prędkością wozu z dobytkiem kompanii. Wampir mocniej złapał się lejcy. Był dzień, jego siły zmniejszyły się i chociaż organizm był wzmocniony serią mutagenów to nadal przeklęte światło osłabiało Wampira

Trakt jest otoczony lasami. W większości to lasy mieszane, przez co nadal są zielone od barwy igieł sosen i świerków. Drzewa liściaste zrzuciły liście, które uścieliły ziemię. Trakt jest zwykłą drogą przez las, jednak nad wyraz dobrze zniósł uszczerbki pogodowe i eksploatację. Jest mało uczęszczany, ale co jakiś czas można zauważyć konnego albo pieszego wędrowca. Przed nami jakieś 100 km wędrówki.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Grudzień 2010, 14:07:54
Flamel milczał przez dłuższą chwilę, jakby zastanawiając się nad odpowiedzią. Kilka chwil po tym ja ruszyli zaczął jednak wyjaśniać Peanutowi.
- Ciężko odpowiedzieć na to pytani, Peanucie. Przynajmniej mi. - rzekł. - Magia bowiem była przy mnie przez większość życia. Ujawniła się w wieku lat siedmiu w dość... destrukcyjny sposób. Od tamtej pory miałem do mocy niejako naturalny dostęp. Gorzej z kontrolą. Dlatego też w moim przypadku opanowanie sztuki magicznej polegało wyłącznie na zdobyciu kontroli nad nią, poprzez koncentrację. Podejrzewam, że w przypadku osoby, która nie miała wcześniej stycznością z magią, byłoby to znacznie trudniejsze. No i należy pamiętać o niemożności używania magii przez niektóre rasy. Na przykład wampiry. - powiedział mag. - Więc odnośnie drugiej części twego pytania... Tak. Jak wspomniałem, niektóre rasy nie mają do tego dostępu. Poza tym moc magiczna może być zablokowana sztucznie. No i można być po prostu idiotą. - wyjaśnił. - A co, Peanucie? planujesz uczyć się tej sztuki? - zapytał.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 04 Grudzień 2010, 15:52:19
Anvarunis także opuścił karczmę. Ruszył zaraz za Gunsesem. Zastanawiało go gdzie ruszają, czym się będą zajmować.

// Ja chcę noc.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Grudzień 2010, 16:03:52
//Anv sam zastanawiałem się przez pięć minut, czemu niektórzy woleli nudny dzień od ożywczej nocy. I nadal tego pojąc nie mogę. Ale większością głosów zapadła decyzja. Jest dzień. Godzina około 11 rano.

Karawana ciągnęła szlakiem, który powoli ale sukcesywnie ciągnął pod lekką, prawie nie wyczuwalną górkę. Gunses obejrzał się za siebie i spostrzegł, że zostawił kolumnę jakieś trzydzieści metrów za sobą. Co dziwnego, tuż za Wampirem podążał Anvarunis
- Mam nadzieję, że wypocząłeś - rzekł do Człowieka.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 04 Grudzień 2010, 16:16:57
- Pociąg do magii miałem już od dziecka, więc od małego szkraba już marzyłem o opanowaniu magii. Do dzisiaj zostało mi coś z tych marzeń i nie ukrywam, że chciałbym władać magią. Swoją drogą udając się do Valfden miałem nadzieję, że uda mi się dostać do gildii magów, jednak z prostej przyczyny nawałnicy wręcz adeptów w ostatnim czasie, spowodowanej prawdopodobnie otwarciem portalu, nie udało mi się do niej dostać. Powiedział Kruk z wyraźnie zmartwioną miną. - Mam jednak nadzieję, że pewnego dnia mi się uda opanować kilka zaklęć. Dodał z udawanym uśmiechem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Grudzień 2010, 16:56:40
// Guciu, wolimy dzień tylko dlatego, żeby ci było gorzej :*

- Pociąg to można mieć do córki młynarza, chociażby. - odparł Zeleris. - Do magii czuć powinno się respekt i ewentualnie chęć do zgłębiania jej tajemnic. - dodał. Słowa zdawały się być poważne i szczere, lecz znając maga równe dobrze mógł być to żart.
- Heh... wygląda na to, że miałem szczęście, gdyż mnie jeszcze przyjęli. - skomentował słowa Peanuta. - Ale nie martw się. Ostatnio w Gildii były święcenia na maga. Trzech nowicjuszy dostało możliwość zostania pełnoprawnymi magami. Dwóch odmówiło. - Flamel nie wspomniał że był jednym z tej dwójki. - Więc jedno stanowiska nowicjusza się niejako zwolniło... Może przyjęliby cię, gdybyś spróbował. - powiedział. - Lecz nie myśl, że nauka magii to tylko i wyłącznie zaklęcia. One są jej częścią.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Grudzień 2010, 16:59:35
//Ta, zauważyłem. Nie będzie mnie przez wieczór. Gucio baluje. Rozmawiajcie. Im więcej postów tym dłuższy odcinek drogi przemierzycie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 04 Grudzień 2010, 18:16:22
Altair jechał powoli za Flamelem i Peanutem. Z uniesionym podbródkiem słuchał wykładu Zelerisa, po chwili dźgnął konia piętami w bok i wyrównał się z nimi pozycją.
- Interesujące, co pan mówi, panie Flamel - rzekł Altair bez protekcji - ale uważam, że nie powinno się nadawać wielkiego patosu rzeczom, które tego nie wymagają. Nie wiem, czy wyglądam na takiego, ale ja władam magią. Znam całość szkół Nenangol i Amarangol.
Spojrzał wymownie na Peanuta i dodał:
- A ty, Silverhold, co wam tak spieszno do czarów? Miecz za ciężki, co? - teraz w jego głosie czuć było na zmianę protekcję i drwinę - gdyby cię ojciec widział, to bez pardonu dostałbyś pasem przez dupę. On kładł takich orków - wojownik uniósł rękę gestem ukazując wzrost wspomnianych orków - pókiś młody, powinieneś więcej mieczem wymachiwać, bo idę o zakład, że nie miałbyś ze mną najmniejszych szans! - rzekł wyzywająco.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Grudzień 2010, 20:21:16
-Cichaj, cholera jasna i sto gobilińskich pederastów! Myśli do kupy zebrać nie można jako jeden krzyczy przez drugiego, a co kolejny to durniejszy!- rzucił krasnolud z pozorowanym oburzeniem, bo rozmowie przysłuchiwał się zaledwie od minuty. Ze snu wybudziła go nie jednak obelga Altaira, a to, że kilka suchych gałęzi strąconych przez wystraszonego, niewielkiego ptaka wylądowało na jego brzuszysku.
-Nu tak, ale co brodacz pieprzony wiedzieć może kiedy on ci nigdy czarować nie będzie- zamknął się na kontry Domenic.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Grudzień 2010, 20:47:31
- To że "nie wyglądasz na takiego", nie wyklucza takiej możliwości. Nie powinno oceniać się osób po wyglądzie. Nie dziwi mnie, że opanowałeś te szkoły. - odparł Flamel, odwracając się ku Altarowi. - Jesteś w końcu już dość... - ugryzł się w język by nie powiedzieć po prostu "stary". -... doświadczony życiowo. - zakończył zdanie. - Z pewnością miałeś wiele okazji do nauki Sztuki. - dodał. Uśmiechnął się lekko, słysząc słowa Domenica. Zaczynał lubić tego krasnoluda.
- Krasnoludzie, nie przejmuj się swoją niewiedzą w kwestach magicznych. Tako jako ty nie będziesz nigdy czarować, tako my nie będziemy mogli pochwalić się tak okazałą brodą. - odpowiedział z uśmiechem. 
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Grudzień 2010, 21:02:41
-Do tegom zmierzał panie magu!- skłonił się krasnolud.
-Mości Zelerisie, wybacz mi te słowa lecz tak mnie pierońsko siedzi to na duszy i wyrzec muszę... Wiedziałem ci ja, że ciężko będzie Chyliczan uspokoić, a i ryzyko to przekazałem. Rad byłem, że ktoś waści pokroju tam ruszył, bom i ja obawę miał, że podróżnikom nie będzie dane powrócić. Jednakem miał zapytać to już pytam. O co tam do kurwy poszło?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Grudzień 2010, 21:13:55
- To co zwykle. - odpowiedział mag po chwili zamyślenia. - Skurwysyństwo i chciwość. Te połączenie zawsze doprowadza do konfliktów... - dodał. Znów się zamyślił  po czym rzekł jeszcze. - Hmm... nie zdziwiłbym się, gdyby w tą sprawę był też zamieszany jakiś chłop, który za bardzo polubił krowy z sąsiedniej wioski. - po chwili sam zadał pytanie. - A ten cały Ionhar, nic nie mówił o powodach wojny?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 04 Grudzień 2010, 21:37:53
Anvarunis przysłuchiwał się rozmowie kompanii. W pewnym momencie pospieszył konia i zrównał się resztą grupy.
- Taki ja na przykład. Znam część magii Lindangol, lecz i zapewne bez niej bym się obszedł. Wiem co obecnie czujesz. Sam gdy jeszcze nie znałem nawet krztyny tej sztuki, marzyłem aby stać się takim jak ci magowie, których widywałem spacerujących po rynku. Tak jak zapewne i tobie Peanucie, tak mi magia wydawała się czymś co wzbudzało respekt i szacunek. Jednak gdy zgłębiłem część jej zaklęć, stwierdziłem że to nie jest droga dla mnie. Oczywiście jest ona ogromną pomocą i ułatwieniem w życiu. Zapewne nie chciałbym z niej zrezygnować, lecz nade wszystko cenię sobie jednak moje ostrze. Bowiem na broni przypiętej do pasa czy pleców, praktycznie zawsze możesz polegać. Szczerze ufam iż jeśli odpowiednio się postarasz, to dostaniesz się do Gildii. Nie rezygnuj jednak z tego co trzymasz przy boku. - zakończył wywód Anv, w pewnym stopniu sam zaskoczony swoją wypowiedzią. Nie był przecież jakimś doświadczonym człowiekiem, mimo wszystko mógł być dumny ze swojej wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 04 Grudzień 2010, 21:58:26
-Ionhar nie był zbyt wylewny. Z resztą nie widziałem go już po tej wyprawie, bo wysłał jedynie list.- rzekł krasnolud i wytężył pamięć. Aż wóz zatrzeszczał...
-Nu, nie widziałem go... Napisał tylko, że Stokłos straszna kurwa, a Kupidyn robi w gacie i trzeba mu posłać kilku ludzi coby tamtych z góry uspokoić. Talentu wychowawczego to przyznam, że nawet ja takiego nie mam jako wy panie Flamel... Ale żeby całe dwie wsie puścić z dymem? No i niewinnych bandytów po traktach rozgrzeszać? Ach sprostujcie mnie jeśli łgam, boście nie byli łaskawi ni słowa powiedzieć coście nawojowali- głosem bajarza lub kaznodziei wręcz wyrzekł krasnolud.
-Takem się pytał miejscowych plotkarek i tego co po karczmarz gadają nasłuchał... Lecz kto by takim gadaniom wierzył, chyba tylko krasnolud przed wyruszeniem na szlak...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Grudzień 2010, 22:17:44
Flamel zaśmiał się. Nie była to chyba odpowiednia reakcja na wzmiankę o spaleniu dwóch wiosek, ale cóż.
- Dobrze więc. Zaczęło się od tego, że wraz z Ocianem udaliśmy się do Chylicy Dolnej. Sołtys tamtejszy, Kupidyn, rzeczywiście robił w gacie. Jego zdaniem cała wina leżała po stronie Górnej. Nawet nie wspomniał o bandytach, dopóki nie zapytałem go o to. Nawet wtedy wyraźnie nie odpowiadał mu ten temat. Tak więc postanowiliśmy odszukać tych zbirów. Cóż... nie powiodło się to. Byli dobrze ukryci i nie chcieli chyba byśmy ich znaleźli. Lecz w drodze spotkaliśmy Peanuta, Zeyfara i Masa. Zaproponowali że znajdą bandytów i wkręcą się w ich szeregi, by robić za szpiegów. Poza tym dowiedzieliśmy się od nich, że Stokłos nie jest zbyt chętny do udzielania informacji i ogólnie skurwiel z niego. Gdy z Ocianem wróciliśmy do Chylicy Dolnej, wsióry szykowały się do ataku. Wyruszyliśmy wraz z nimi i, jak to barwnie określiłeś, puściliśmy z dymem wioskę Górną. Jak na złość po bitwie zaatakowali bandyci. Widocznie zaczaili się w krzakach. Wybiliśmy ich, ale mało kto przeżył z Dolnych Chyliczan. Wróciliśmy do ich wioski i... przywitano nas rzutami warzyw i oskarżeniami o morderstwo. Schroniliśmy się więc w chacie sołtysa. Tam znaleźliśmy jego zwłoki. Ktoś zabił drania. Była też sakwa ze złotem, ale to nieważne. W końcu udało nam się przebić i uciec z wioski, dzięki poświęceniu Ociana. Na pożegnanie rzuciłem zaklęcie z tłum wieśniaków. Z tego co wiem większość przeżyła, podobnie jak przetrwała ich wieś. Tak więc z dymem puściliśmy jedną wioskę tylko. - opowiedział nie robiąc przerw. Po całym monologu odetchnął cicho.   
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Grudzień 2010, 01:09:32
- Chylica górna, czy dolna, jeden pieron. Rzekł Peanut po czym uśmiechnął się wymownie do krasnoluda. - Obie wioski jak i obu sołtysów to zwykłe skurwysyny rządne władzy i pieniędzy, nic poza tym. Zamyślił się przez chwile. Zanim ktokolwiek zdążył mu odpowiedzieć zwrócił się do krasnoluda.
- Szczerze, na początku wydawało mi się, myślę zresztą, że podobnie jak tobie, iż bandyci to jakaś tam "właściwa strona". Okazało się jednak, już na samym początku, że sami chcą jedynie zgarnąć pieniądze wieśniaków i dążyli do tego celu "po trupach". Nie grało roli ilu z tych "niewinnych" wieśniaków zginie, ważne były pieniądze. I jak zwykle to góra decydowała o wszystkim i posłała na rzeź podwładnych doskonale zdając sobie sprawę co może ich czekać. Ten wielce poszkodowany Kupidyn wysłał ludzi do walki sam ukrył się jak tchórz w domu czekając na wynik bitwy. Szczerze, to ucieszyłem się na widok jego truchła. Wykrzywił usta w wyjątkowo wyrafinowanym grymasie, mającym przypominać uśmiech. - Niemniej jednak uważam, że cała ta sytuacja dała nauczkę na przyszłość. Szkoda tylko, że niektórym już się do niczego nie przyda, bo nie dla nich jest przyszłość. Po tych słowach odetchnął, po czym zwrócił się do reszty kompanów odpowiadając na wcześniej poruszony temat.
- Nigdy nie zamierzałem porzucić mojego miecza, czy też łuku na rzecz magii. Sztuka władania bronią białą może iść w parze z magią, a najlepszym tego przykładem jesteś ty Altairze. Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że twój wiek pozwala na zdobycie różnych ciekawych umiejętności i poszerza wachlarz możliwych kombinacji. Jednakże prócz doświadczenia liczą się także chęci. A z racji tego, że mam nie tylko chęci, ale również szybko przyswajam wiedzę, zwyczajnie chciałbym zwiększyć swoje kompetencje... w końcu zajmuję się wojaczką, a więc nie chciałem zginąć gdzieś w ogniu walki i nawet nie zostać należycie pochowany - a magia z pewnością zwiększała by moje szanse, nie tylko na przeżycie, ale też na stanie się na prawdę potężnym. A tobie, Zelerisie dziękuję za informację. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, po powrocie spróbuję szczęścia w gildii jeszcze raz.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Grudzień 2010, 10:21:29
-Nu to co ja powiedzieć więcej mogę? Dobrzeście wybrnęli z tej przysłowiowej ciemnej, zawszonej, orczej dupy i przy okazji grosza pouczyli...- powiedział z zadowoleniem krasnolud.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 10:33:30
Altair zaśmiał się cicho sam do siebie. Z ojcowskim niemal uśmiechem zmierzył większość rozmówców.
- Domenicu, ja, do cholery, chętnie zamieniłbym te czary na brodę! - uśmiechnął się w kierunku Zelerisa, ku zresztą wielkiemu wszystkich zaskoczeniu - wy, młodzi, to magię traktujecie jak sztuczki cyrkowe, albo jakiś przywilej. Nie myśleliście nigdy, jaki to zaszczyt móc władać taką potęgą, którą można zarówno niszczyć wszystko dookoła, jak i tworzyć w zasadzie... piękno? Jak to wspomniał pan Flamel, powinniśmy zachować do magii respekt. Szacunku moglibyśmy uczyć się właściwie od krasnoludów, choć ten tutaj - skinął brodą na Domenica - jest dosyć... nonkonformistycznym przedstawicielem swojej rasy. A ja swego czasu powiedziałem takiemu magowi, w Myrtanie to chyba jeszcze było jakem pewnie gdzieś w waszym był wieku, Silverhold. Miecz nie potrzebuje mikstury, by dobrze ciąć, ani formułki, by wydobył się z pochwy. Mimo wszystko wciąż aktualne pozostają słowa pana Flamela. Silverhold, wiesz, że prawdopodobnie twój ojciec tak zginął. Ugodzony ciosem wroga gdzieś pod łopatkę, skonał, wykrwawił się na śmierć. Jeśli nawet go pochowali, to w zbiorowej mogile. Znałem tysiące takich ludzi, naprawdę tysiące. Wierz lub nie, ale zdecydowana większość łapiących za ostrze tak właśnie ginie. Zapomniani. Ale kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Może i mnie masz, ha, może macie mnie wszyscy za takiego, co tylko mieczem potrafi machać, a cała wiedza mu niepotrzebna. A Silverhold to już na pewno, ale znacie może taki utwór, napisany bardzo, bardzo dawno temu w odległym kraju, posłuchajcie, ekhm... - Altair odchrząknał, splunął, przełknął ślinę i wyprostowawszy się, podjął donośnym głosem, dbając o odpowiednie tonowanie i dykcję:

"Młodemu wszystko przystoi,

Kiedy go Ares powali i ostry spiż go przeorze.

Piękny jest, nawet gdy zginie, gdziekolwiek ciało odsłoni.

Ale gdy brodę zbielałą, włos siwy i ciało sędziwe

Psy głodne kłami poszarpią i starca bezwstyd obnażą -

Nie ma straszliwszej niedoli od tej dla ludzi śmiertelnych."

- Dlategóż, dla młodych, taka śmierć to żaden dyshonor. Ale nie dla mnie już. A wtedy... mnie od takiej śmierci mogły dzielić nawet dwie sekundy, ale żyję, jak widać. Nieznajomy wróg jakiś, co go zwą losem, uchował mnie od takiej śmierci, ha! A blizna, mości panie Flamel i reszto, blizna, powiadam, na bliźnie na mym ciele. Wszędzie... prawie. - Uśmiechnął się chytrze. Miał zamiar pogonić konia i jechać w awangardzie, jednak pozostał, by chwilę jeszcze porozmawiać.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Grudzień 2010, 12:44:48
-Tyż znam przyśpiewkę, cośmy ją śpiewali jakeśmy upatrywali siły w ramionach naszych i mieczach tych nad tobą... Do czasu, gdyśmy tym wszystkim rzucili o skałę, powiedzieli co chcieli powiedzieć i szukali życia-

Ork jest dziki ork jest zły
Ork ma bardzo ostre kły
Kto spotyka w lesie orka
ten ze złotem nie ma worka

-Takem rzekne ci, że nie splugawię świętości drugiego, w szczególności kompana, jeśli on nie będzie myślami pierdział w moim kierunku, ale zaufanie noszę w ramieniu swoim. Wiadome mi jest, że przyjdzie kiedyś wielki jebak, co mnie tak wydupcy pięknie, że mi kurwa serce pęknie.... Pamiętajcie jednak, że na tą chwilę trza nie zamartwiać się dolą lecz chwycić sukę za łachmany i w mordę lać-
zacierał pięści krasnolud prezentując swoją filozofię życiową.
-A nuż jakiś idiota ze sztyletem w ręce zrezygnuje, sakwa się komuś otworzy na trakcie, a nasza odkrywka złota jeszcze długo będzie użytkowana nim silniejszy górnik nas zasypie...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 13:43:14
Altair wykrzywił twarz w grymasie, a po chwili charakterystycznie drgnął mu lewy kącik ust.
- Mówiłem, krasnoludzie, o poezji. Nie o pijackich przyśpiewkach, albo rymach komediopisarza Aleksandra.
Uświadomił sobie Altair, że z wypowiedzi Domenica zrozumiał wiele mniej, niż chciał zrozumieć, więc dalszej deliberacji się nie podjął.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 05 Grudzień 2010, 14:11:37
Flamel zamyślił się, słysząc dwie "przyśpiewki". W końcu postanowił je skomentować.
- Panie Altair. - zaczął. - W pewnym sensie utwór ten mówi prawdę. Jednak tylko "w pewnym sensie", gdyż jak powszechnie wiadomo, prawda jest względna. Z jednej strony, istotnie w niektórych przypadkach motłoch gardzi starcami a "psy głodne kłami poszarpią i starca bezwstyd obnażą". Jednak wielu innych, bardziej cywilizowanych, uznaje ludzi starszych z "brodą zbielałą, włosem siwym i ciałem sędziwym" za coś w rodzaju mędrców. Ileż to wiedzy i doświadczenia mogli zgromadzić oni podczas swego życia. I ileż można się od nich nauczyć. A jak wiadomo, wiedza to do potęgi klucz. - powiedział. - Tak więc na twoim miejscu nie byłbym tak pesymistycznie nastawiony do hmm... starości. Twe blizny na bliznach są idealnym znakiem wielkiego doświadczenia, nad którym młodsi, tacy jak ja czy Peanut winnyśmy chylić czoło. - w tym momencie schylił nieco głowę.
- A co do twej przyśpiewki, krasnoludzie. Cóż... niezaprzeczalna prawda to. Lecz pamiętać należy, że zdarzają się wyjątki wśród orków. Rzadko, ale są. Twą filozofię życiową, można zaś określić w dwóch słowach. "Carpe diem", chwytaj dzień. - podsumował.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Grudzień 2010, 14:16:11
-Chwytam- rzekł krasnolud odkorkowując kolejny dzban miodu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 14:38:58
Altair spojrzał na Zelerisa.
- Panie Flamel, moje blizny raczej to oznaka tego, że nie każdego ciosu da się uniknąć. A to, że moje włosy siwieją, czego niestety nie ujrzycie, bo jestem łysy, to oznaka raczej starości, a mimo swojego wieku, według mnie, żaden ze mnie mędrzec. A każdy ma tyle lat, na ile się czuje, kiedy ujrzy mnie pan w ogniu walki, zaręczam iż nie powie pan, że mam pięćdziesiąt lat. Czuje się wręcz świetnie... - łgał Altair z nadzieją, że nikt nie pozna się na kłamstwie. Oczywiście jeśli chodzi o zdrowie fizyczne, jest z pewnością w świetnej formie...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 05 Grudzień 2010, 15:18:06
Aerandir siedział cicho ze swoimi myślami przez większą część czasu. Rozmowy o magii go nie dotyczyły, natomiast starość jest dziedziną której nigdy nie pozna. Wampir wtrącił swoje słowo do rozmowy:
- Siwe włosy nie zawsze idą w parze z rozumem i doświadczeniem Panowie. Nie było mi dane się zsiwieć jako elf, a tym bardziej jest to nie możliwe jako wampir... właśnie... wampiry i elfy trudno wśród nich rozpoznać doświadczonego, siwych włosów nie widać, dopiero po rozmowie z nimi ujawnią swoją wiedzę. Za czasów mojego życia w Elanoi wolałem nie spędzać czasu z leciwymi elfami, większość z nich była zadufana w sobie, a gdy przyszło zagrożenie nie umieli sobie z nim poradzić, wiele więcej o walce wiedzieli młodzi dowódcy oddziałów niż ich wyższym stopniem przywódcy. Człowiek może żyć sto lat nie robiąc nic oprócz pławienia się w luksusie, a może pięćdziesiąt walcząc o życie, zdobywając na tym doświadczenie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Grudzień 2010, 16:58:04
-Nie wspominaj o Elanoi bracie, bo nie ma o czym pamiętać. Tym krajem rządzili i rządzą idioci zapatrzeni w siebie. Odrzekł elf do tej pory w milczeniu słuchając konwersacji.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 05 Grudzień 2010, 17:22:48
Aerandir odpowiedział szybko:
- O Elanoi trzeba mówić jako przestroga dla władców, jak kraj może wymsknąć im się z rąk. Wampir dodał cichszym tonem jakby tylko dla siebie: Mam tylko nadzieje że ten kto wydał na nią wyrok jeszcze żyje bym mógł go dopaść i rozpłatać jego żałosne ciało. Ten żałosny elf powinien pomyśleć dwa razy zanim to zrobił. Marze o stanięciu z nim twarzą w twarz, zrównać z nim miecze... Nie dokończył zdania patrząc się na drogę przed nimi.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 05 Grudzień 2010, 17:30:16
Podróż mijała bardzo szybko. Już po kilku godzinach kompania zapuściła się w jary na dnie wąwozu. Było tutaj wilgotno, unosiła się mgła, która spowijała kępy trawy i zamarznięte kałuże. Słońce szybko osiągnęło punkt horyzontalny i teraz znikło już koronami zielonych sosen prześwitując czasem i rzucając swe nikłe promienie. Szybko zmierzchało.
Kompania rozprawiała między sobą. Gunses zawsze szanował prawdziwą kompanię, prawdziwą grupę ludzi, wśród których nie usłyszysz niedorzeczności, kiedy takie nie są oczekiwane. Kompanię, której nie zawstydzisz się nigdy i przed nikim. Nawet w ostatniej godzinie przed majestatem śmierci. Magia. Honor. Doświadczenie. Miecz. Starość. Potęga. Tematy, które poruszała kompania, warte były rozmów i debat. Gunses stanął w strzemionach. Słońce szybko chyliło się ku zachodowi. Taka pora roku. Wampir wiedział, że niedługo będą musieli zjechać w lasy. Zapaść w matecznik, zniknąć z traktu. Ale jeszcze nie teraz...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 19:26:10
Altair spojrzał w kierunku Aragorna, po chwili przerzucił wzrok na Aerandira.
- Wampiry, wydaje mi się, że wy zasię jako tacy jesteście kosmopolitami. Choć Aragorn, który uważa bronienie swej ojczyzny za coś... głupiego? Nie powinien czuć się związany z niczym... Ale oczywiście mogę się mylić. Nie zwykłem oceniać czegoś, czego nie znam, a was, wampiry, nie znam. Swego czasu pokonałem dwójkę przedstawicieli waszej rasy, i jedyne, co o was wiem, to to, że niezwykle trudno was zabić.
Altair zmarszczył brwi, a kącik jego ust uniósł się. Patrzył z ciekawością na Aragorna, ciekawiło go, jak zareaguje.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Grudzień 2010, 19:47:39
-Dla ciebie baronie Aragornie człowieku, nie uważam bronienia ojczyzny za coś głupiego. Za wolność Elanoi wielu oddało życie, ale gdy przyszło utrzymać kraj...wszyscy mieli to gdzieś.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 20:15:45
Altair parsknął głośno śmiechem.
- Nie drwij ze mnie, elfie. Odnoszę się w tym momencie do sprawy, kiedy mówiłeś, że walczyłeś po stronie orków w Myrtanie. Chodzi mi o to, jak argumentowałeś tą sprawę. Według mnie to było głupie, ale nie mnie cię oceniać, wampirze. A żądanie bym zwracał się do ciebie z tytułem jest równie głupie, co szczycenie się tytułem. A najgłupsze to chyba uważanie, że o wartości człowieka świadczy jego tytuł, elfie Aragornie. - przez moment patrzył jeszcze w oczy elfa, po czym oddalił się nieco...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 05 Grudzień 2010, 20:27:31
-Jestem elfem jakbyś raczył zauważyć, i dobrze radze okaż szacunek komuś kto ma jednak więcej wiosen i wie więcej o życiu i sprawach takich jak rodzina, honor, ojczyzna czy wybór dla kogo i za co warto walczyć. Tytuł mój świadczy tylko o tym iż jestem urzędnikiem państwowym, tak to określe.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 20:32:02
//a no pomyliło mi się z Aerandirem :), mój błąd

Altair odwrócił się jeszcze słysząc słowa elfa, stuknął palcem w skroń.
- Jakość, nie ilość, elfie - zakończył dyskusję.
Przejeżdżając obok Peanuta, mrugnął lewym okiem i uniósł kąciki ust w niemal niezauważalnym uśmiechu. Wysunął się do awangardy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Grudzień 2010, 21:10:55
- Tytuły, odznaczenia i inne tego typu rzeczy nie świadczą o człowieku. Podjął Peanut przysłuchując się rozmowie Aragorna i Altaira. - Nie twierdzę, że takowe dostaje się za darmo. Ale pieniądze i szlachetne urodzenie również często są powodem tego, że co poniektórzy mogą się czuć "lepsi" od innych. Oczywiście ani ty, Aragornie, ani ty Altairze nie zdobyliście tytułu szlacheckiego za darmo, jednak chyba nie jesteśmy w odpowiednim czasie ani miejscu, by zwracać się do siebie per "baronie". Jeśli się mylę, to mnie poprawcie, ale wydaje mi się, że Altair też jest odznaczony tytułem rycerskim, mam rację? Swoją drogą Altairze, z tego co kojarzę w Myrtanie od pokoleń wszyscy szlachcice miał żony... Tak mi przeszło przez myśl... czy ty kiedyś byłeś żonaty?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 21:28:28
Altair wybałuszył oczy na rozmówcę, zaskoczyło go samo pytanie, jak i bezpośredniość w jego zadawaniu.
- Wiesz, Silverhold, w Myrtanie jest taka tradycja. Zostałem mianowany na rycerza, a więc i otrzymałem ziemię, chcąc nie chcąc, zostałem myrtańskim szlachcicem, a ponieważ praktycznie wszyscy panowie ziemscy muszą mieć małżonkę, bo, jak twierdzą, tak przystoi, ja również miałem. Dlatego w większości dokumentów podaje się jako wdowiec. Miała na imię Anesse, była siostrą pewnego hrabiego, którego uratowałem. Zginęła w oblężeniu Vengardu i to niedługo po ślubie. Szczerze mówiąc, było to małżeństwo czysto formalne - Altair zawsze kończył swoją wypowiedź w taki sposób, jakby chciał jeszcze coś dodać, ale nigdy nie dodawał. Ku zdumieniu Peanuta spojrzał jednak na niego i dorzucił: - a ty, Silverhold? Przecież urodziłeś się z tytułem, zatem też powinieneś mieć babę.
Altaira wzrok był ostry jak brzytwa, przeciął Peanuta lodowatym sztychem...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 05 Grudzień 2010, 21:41:30
- Ile razy mam powtarzać - rzekł Gunses mocą swego wampirzego głosu do kompanów z tyłu nie oglądając się nawet przez ramię - że obcy dla siebie jesteście w mieście. Każdy w swym domu jest swym panem. Tutaj na wyprawie nie wymagam od was rzucania się w ramiona, ale macie zachować należytą dyscyplinę. Tworzymy grupę. Kompanię, w której teraz każdy może liczyć na drugiego - głos brzmiał wśród ciszy nagich drzew, jakoby głos samych bogów - I to, że jestem Hrabią, nie wyklucza tego, że wziąłem udział w niedawnej bitwie pod dworem. Teraz nikt z nas nie jest tu urzędowo i formalnie. Jesteśmy prywatnie w celu pomocy naszemu przyjacielowi Gordianowi - chwilę milczał. Milczeli też inni. Ostatecznie, chcąc zakończyć dyskusję rzekł
- Wy. Ludzie, Elfy kiedy nie macie nic sensownego do powiedzenia, mówicie rzeczy, które mają w sobie tyleż sprzeczności i nienawiści oraz dumy i poczucia wyższości, że aż mi nieprzyjemnie was słuchać.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Grudzień 2010, 21:43:54
- Powinienem, czy nie, fakt faktem, że nie mam i nie miałem. Małżonki znaczy się. Rzekł uśmiechając się do siebie. - Z tytułem, może i się urodziłem, jednak tam, w Myrtanie. Tutaj jestem jak każdy inny, a to z grzeczności i szacunku do ojca przedstawiam się jako de Silverhold. Zaznaczył, gdyż nie chciał by uważano go za kogoś, kto obnosi się z tytułem, a nie osiągnął nic, czym można było by się pochwalić.
- Swój dom rodzinny jak i ziemię sprzedałem, więc szlachcic ze mnie taki jak ze świni krowa. Jeśli kiedyś zasłużę na ten tytuł, może i będę mógł powiedzieć, że jestem szlachcicem, póki co moje urodzenie nie świadczy o niczym - przynajmniej dla mnie. Powiedział z podniesionym czołem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 05 Grudzień 2010, 21:57:01
  Mało zakłopotany krasnolud wzniósł toast na cześć słów Gunsesa, który parł przed siebie na czole pochodu. Pochodu, którego temperatura troszkę wzrosła, a ilość kurzu wzmogła się pomimo, że kopyta końskie i koła wozu wcale nie pobudzały traktu i wiatru do tworzenia większych pokładów pyłu... I znając brodacza nie przejmowałby się głosami i racjami współtowarzyszy, wszak sprawdzi się lub nie ich gadanina, kiedy przyjdzie rzeczywistemu wrogowi we ślepia zajrzeć, gdyby nie to, że do wrzawy dochodziło bez jego udziału.
-Wyżej dupy nie podskoczysz...- skwitował krasnolud.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 22:02:39
Altair gniewnie spojrzał na Gunsesa.
- Gunsesie, proszę o konkretny przykład, w innym wypadku proszę nie wyogólniać! Bo wypraszam sobie, bym kiedykolwiek mówił to, co przed chwilą raczyłeś stwierdzić. Wypraszam sobie to wszem i wobec, gdyż takimi właśnie osobami gardzę! A tak w ogóle, to nie wiem, dlaczego ktokolwiek wtrąca się w naszą dyskusję. Wszak nie skaczemy sobie do gardeł, lubić się nie musimy, a przecież zachowanie nasze jest zupełnie w granicach rozsądku. Wielcy obrońcy pokoju, psia mać, tylko nie wtedy, kiedy potrzeba. To, że Aragorn chce być tytułowany, to jego sprawa, a to, że ja nie mam zamiaru spełniać jego zachcianek, to moja sprawa. Słowem, nie róbcie z igły widły. Bo wcale nic się złego nie dzieje. Kiedy trzeba będzie stanąć z orężem w dłoni, ramię w ramię, nie zawaham się ze względu na jakieś tam niesnaski. Robicie z igły widły! - krzyczał niemal. Zdenerwował się, ponieważ prawda jest taka, że wcale nie uważał się za wyższego (faktycznie gardził takimi osobami), a ostatnia rozmowa pokazała, że to raczej jego rozmówca należy do takich, którzy to czują się wyżsi, a nie odwrotnie. Był sfrustrowany za to, że Gunses ocenił go wielce niesprawiedliwie, choć de facto nie był wcale do niego nastawiony negatywnie. Żachnął się więc i po chwili odwrócił do Peanuta, uspokoił ton.
- Nasze tytuły nic nie znaczą, to tylko ozdoba. Ale wszak tradycje rycerskie i zwyczaje szlachty... nie wszystkie są takie złe. Niektóre wręcz bardzo ciekawe. A twoja matka? Stary Silverhold nigdy nic nie mówił o żonie.
Altair spojrzał z ciekawością na Peanuta.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Grudzień 2010, 22:48:26
Moja matka zmarła przy porodzie. Jedyne co nam po niej zostało to tylko kilka starych sukni w szafie, których ojciec za nic nie chciał wyrzucić. Gdy tylko dostałem wieści, że zmarł wszystko sprzedałem, żeby móc jakoś przeżyć. Teraz trochę żałuję, że nic mi po nich nie zostało. Jedyne co zostawiłem to miecz, który ojciec mi podarował na 16 urodziny jednak kiedyś, gdy pracowałem u alchemika wyruszyłem z nim podróż do pewnego maga - samotnika. Dziwny z niego był typ, pamiętam tylko, że gdy byłem młody zapominałem momentami o kulturze i dobrych manierach, pewnie nie ja jeden. Zaśmiał się. - W zamian za to, że wszedłem nawet nie pukając, do jego mieszkania, podczas gdy alchemik rozładowywał powóz z kilku paczek mikstur, które mieliśmy przywieść owemu magowi, ten potraktował mnie na wejściu jakimś zaklęciem. Szczęście miałem przeogromne, że trafił nie we mnie, a w ten miecz u mojego boku, pozostawiając z niego jedynie garstkę popiołu. Inaczej bym tu z wami nie jechał. Ale i tak szkoda. Powiedział z żalem do Altaira. - Ogólnie mówiąc po moich rodzicach nie zostało mi nic. W Myrtanie nie miałem już czego szukać. Byłem bez domu, pracy. Postanowiłem więc wybrać się tutaj, do Valfden i spróbować swoich sił jako wojownik, nawet najemny. Podczas swojego życia zabijałem już nie raz. Jako pomocnik kupca nieraz musiałem pomachać mieczem, aby ochronić towar przed zbójami i złodziejami. Delikatny też nie jestem. Tak to wygląda...
Po tych słowach zwrócił się do Gunsesa który wyraźnie był zniesmaczony całą rozmową.
- Toć nie skaczemy sobie do gardeł, ani też nikt się z nas nie wywyższa. Rozmawiamy. Nie rozumiem wobec tego, co w naszym zachowaniu ci nie odpowiada... może to nie chodzi o samych nas, ale o to, że zwyczajnie jako potężny wampir gardzisz innymi rasami? Bądź co bądź, wszyscy powinniśmy się trochę bliżej poznać, gdyż coś mi podpowiada, że nie będzie to nasza ostatnia wspólna wyprawa. Milej, Gunsesie by było, gdybyś zamiast jechać z przodu i marudzić przyłączył się do rozmowy. Po tych słowach ponownie zwrócił się do jadącego wciąż u jego boku Altaira
- A ty? Jak to się stało, że tutaj wylądowałeś?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 05 Grudzień 2010, 23:48:48
Tony Altaira i Peanuta były coraz bliższe sobie.
- Mnie, Silverhold, nigdzie nic nie trzymało. Ani Myrtana, ani Varant, ani Nordmar, gdzie króciutko również zawitałem. Nie trzymało mnie Torgon, nie trzymało mnie, słowem, nigdzie nic. Toteż i tutaj nic mnie nie trzyma, może i jutro zwieję stąd by dożyć swego marnego końca gdzie indziej, co? Ale, widzisz. Moja matka również zmarła przy porodzie. Szczęście, nie moim, pięćdziesiąt lat temu, a mojej siostry. Kurwa...
Mina Altaira straszliwie zrzedła. Spojrzenie Peanuta niemal wrzeszczało "co się stało?".
- Nie pamiętam, jak ma na imię moja siostra. Ha! - zaśmiał się ponuro - taa... już wiem, przypomniałem sobie. Kennayah. Ma teraz dwadzieścia sześć lat. Chyba, że nie żyje. Ale może żyje - wzruszył ramionami - Stary Silverhold nic nie wspominał o innych dzieciach, domyślam się więc, że jesteś jedynakiem.  A mnie, szczerze powiedziawszy, rodzeństwo przestało obchodzić, kiedy stali się już dorośli. Ja sobie poradziłem, to i oni - łgał. Prawda co do ich rozstania była zupełnie inna. Jednak co do stosunku Altaira do nich, faktycznie, był zupełnie indyferentny.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 05 Grudzień 2010, 23:59:23
- Może kiedyś, przez jakieś zrządzenie losu, zbieg okoliczności dane ci będzie się z nimi spotkać. Powiedział, zachowując powagę jakiej wymagała sytuacja. - Poza tym, patrząc na ciebie, nie wierzę, że mógłbyś mieć w rodzinie kogoś kto nie dał by sobie rady, nawet w tym okrutnym świecie. Uśmiechnął się rozluźniając nieco atmosferę. - Mnie, prawdę mówiąc, zawsze brakowało rodzeństwa. Jakiegoś starszego brata, szczególnie po śmierci ojca. Ktoś pewnie chciał, abym musiał radzić sobie sam i nauczyć się nieco życia. może kiedyś się okaże, jakie to było przydatne doświadczenie. Póki co znalazłem się tutaj i nie wybieram się nigdzie. Chociaż, gdybyś ty się gdzieś wybierał i szukał towarzysza do podróży możesz dać znać! Zażartował.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 06 Grudzień 2010, 00:06:48
Altair uśmiechnął się krótko i rzekł, mrużąc oczy:
- Bogowie, chrońcie mnie przed przyjaciółmi. Z wrogami sam sobie poradzę - spojrzał Peanutowi w oczy badawczym wzrokiem. Zastanawiał się, czy zrozumiał. - To jest właśnie piękne, że podróżując samemu zawsze i wszędzie, nigdy i nigdzie nic nie będzie cię trzymało. Być jak taki, hmm... - zamyślił się - samotny wilk! Jak wilk. Taki byłem i zawsze było dobrze. Ale z drugiej strony - ja nie miałem starszego brata, a w wieku siedemnastu lat już się usamodzielniłem. Do ojca najchętniej bym się nie przyznawał. Moja matka, niech jej ziemia lekką będzie, większe miała jaja od tego patałacha.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 06 Grudzień 2010, 00:20:10
Silverhold zamyślił się przez chwilę po czym spojrzał na Altaira i odrzekł.
- Wiesz, może mamy nieco inne charaktery, ale mnie samotne, dalekie podróże zwyczajnie nudzą. Poza tym, w razie czego, co dwa miecze to nie jeden. "Samotny wilk", dla mnie jedyną tego zaletą jest ładne brzmienie, poza tym widzę same negatywy. Ale jak już mówiłem, jak kto woli. Kruk rozglądnął się bezwiednie po okolicy.
- Na ten przykład, gdybym wędrował teraz tędy sam, nie mając do kogo nawet gęby otworzyć zwyczajnie bym ocipiał. Albo bym wypił sporą ilość piw, miodu czy innych trunków, żeby mi się to "ciekawiej" podróżowało, a przy odrobinie szczęścia, lub raczej nieszczęścia zza krzaków wyskoczyłby choćby wilk i zjadłby mnie na kolację. Poza tym, ja Altairze lubię mieć do czego wracać.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 06 Grudzień 2010, 00:27:31
Altair zapatrzył się daleko w horyzont, zmrużył oczy.
- A ja - podjął cicho - w ogóle nie lubię wracać.
Jego słowa świadczyły dobitnie o tym, co miał na myśli, tłumaczyć więc ich nie miał zamiaru. Cisza trwała denerwująco długo. Przerwał ją Altair, nie dlatego, że go denerwowała, ale musiał trochę pomyśleć.
- Wiesz, prawie nigdy nie walczyłem sam. W końcu jak mógłbym walczyć w czyjejś obronie za czyjeś pieniądze sam na polu bitwy? Chodzi mi tu raczej o szersze znaczenie. Wilki, jak może ci wiadomo, to są zwierzęta stadne. Tak naprawdę samotnych wilków w przyrodzie, pośród zwierząt nie ma. Ale pośród ludzi owszem. Może i walczę tutaj z wami, ale jutro pojadę gdzieś i będę walczył z kim innym. Całe moje najbliższe otoczenie wymienia się regularnie, dlatego nie przywiązując się do nikogo pozostaję takim wilkiem. I wcale nie jest to ani smutne, ani złe. Taki po prostu jestem, cóż.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 06 Grudzień 2010, 00:38:04
- Rozumiem. Odrzekł krótko. Po chwili namysłu dodał:
- Ludzie są różni... nie tylko ludzie, zresztą. Dodał szybko, na znak tego, że uwzględnia różnorodność charakteru również u krasnoludów, czując na plecach przeszywające spojrzenie Domenica. - Ja chciałbym na starość mieć u boku grupę zaufanych ludzi, którzy zawsze będą gotowi pomóc w potrzebie choćby się mury waliły. Mam nadzieje, że nie umrę zapomniany, a mój grób, o ile taki będzie, nie zostanie zarośnięty mchem i chwastami. Chciałbym przede wszystkim coś w życiu osiągnąć, by ludzie słysząc moje nazwisko wiedzieli o kogo chodzi. Póki co, robię swoje i jestem tu gdzie jestem. Na wielkie, pamiętne czyny, o mnie ballady śpiewane w karczmach i inne tego typu rzeczy przyjdzie jeszcze czas, którego - jak wszystko dobrze pójdzie - mam jeszcze dużo. A jeśli dobrze nie pójdzie, to chyba nie będę się już tym przejmował.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Grudzień 2010, 17:37:00
Całonocna podróż borem chyliła się ku końcowi. Gdzieś daleko za lasami słychać był grzmoty. Grzmoty? W powietrzu zwiększyła się wilgoć. Każdy czuł, że znajdujemy się już blisko morza, które o tej porze roku bywało wzburzone. Stąd te grzmoty. Fale morskie rozbijały się na skalistych brzegach wzbijając całe chmury drobnych kropelek. Ale morze było jeszcze przed nami. Jednakoż zmieniła się topografia terenu. Jar, którym jechali, coraz bardziej zionął kamieniami, popękanymi skałami. Boki wąwozu coraz częściej usiane były skałami. Po kilkunastu minutach Gunses zatrzymał się i obrócił konia. Patrzył na prawy bok jaru, w którym przez setki lat swoisty korytarz w skałach wyrzeźbiła woda kiedyś tu płynąca. Szerokość mniejszego wąwozu wynosiła jakiś 5-6 metrów a jego wysokość przewyższała przyzwoicie postawiony dom. Kamienie zdobiły szlak. Były małe i obłe, co rokowało pomyślą jazdę razem z wozem, na którym był dobytek kompanii. Z wyższych partii małego kanionu wystawały korzenie drzew, które porobiły w skale duże pęknięcia. Słońce lekko rozwidniło otaczające tereny, jednak były to ostatnie jego promienie w tym roku. Zaczynała się zima. Była lekka mgła, która wypełniała wąwóz wijąc się między zwiędłymi chwastami.
- Jar którym dotąd jechaliśmy ciągnie się jeszcze kilkanaście kilometrów. To jedyny najszybszy wyjazd z niego na jaki możemy sobie pozwolić jadąc z naszym wozem. Kanion ciągnie się kilka kilometrów, dalej przechodzi w stary i potężny las, który zaraz później kończy się równiną nad brzegiem morza. Stamtąd będzie już blisko do dracońskiej świątyni i nie nadłożymy drogi - rzekł Gunses. Po czym wskazał aby kompania ruszyła. Sam podjechał z wolna do Altaira i jedzącego u jego boku Peanuta
- Nie potrzebne nerwy Altairze. Nie znamy się, każdy może mieć inne wyobrażenie o każdym z nas. Racz zwrócić uwagę, że wypowiadając słowa brałem nie Ciebie pod uwagę, ale cała ludzką rasę. Zważ, że Elfy czy Ludzie bardzo często zaskakują mnie. Miło widzieć wśród nich wyjątki, które odbiegając od reguły zwykły postępować godnie. Takich zaprawdę szanuję. Jednakoż większość was, ludzi, jest jednym wielkim... - Gunses szukał synonimu do słowa "skurwysyństwo" - skurwysyństwem. - dokończył nie znajdując odpowiedniego słowa - Nie zaprzeczysz. Człowiek, który żyje już pół wieku nie powinien zaprzeczać. A co do mojej wypowiedzi. Nie mam zamiaru was pouczać, ani komukolwiek prawić morałów. Wolałem jednak, abyście przerzucili swą frustrację na mnie, niż na któregoś z naszej kompanii.
- Peanucie, jest w Twych słowach ziarno prawdy. Odnośnie tego, że hmm pozwól że zacytuję "zwyczajnie jako potężny wampir gardzę innymi rasami". Bez wątpienia. Szanuję jednostki. Osoby, które wyróżniły się czymś szlachetnym i godnym w mojej ocenie. Nigdy jednak nie schylę czoła przed całą rasą. To tak, jakby będąc w karczmie otwarcie uważać, że każde piwo jakie nam podadzą będzie równie mocne. Należy więc, w mym mniemaniu być koneserem. Gardzić ogółem, w poważaniu mieć jednak wyjątki.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 06 Grudzień 2010, 19:02:51
Altair powoli ważył słowa wampira. W końcu rzekł:
- Tak... ludzie. Na pewno to w większości skurwysyństwo. ÂŻyję krócej od elfa i wampira, ale widziałem na pewno o niewiele mniej. Swoją frustrację przerzuciłem na ciebie, bo ty ją we mnie wzbudziłeś, wampirze. I tak, ludzie to skurwysyny. Elfy również. Masz rację... po części. Bo według mnie - powiedział dosadnie - cały świat to skurwysyństwo. A pod tym, że trzeba gardzić ogółem, a szanować wybitne jednostki mogę podpisać się obiema rękami i nogami, uszami nawet jeśli potrzeba. Jednak według mnie, wybitności jednostek należy doszukiwać się nawet w niewielkich rzeczach. Dla mnie wszyscy, którzy zginęli w obronie mojej ojczyzny, ale nie dlatego, że im kazano. Chociaż i faktycznie, mogli uciekać. Zginęli, bo drogi im był ich własny dom. Człowiek, który potrafi zginąć za ideały, jakkolwiek nie byłyby one niedorzeczne, jest w pewnym stopniu jednostką wybitną. Tfu, co ja gadam. Nie można być wybitnym "w pewnym stopniu". Chociaż śmierć nie jest koniecznym ku temu warunkiem. Gotowość do śmierci, hmm. W pewnym stopniu ona mnie motywuje. Kiedy jednak nie mam już ojczyzny, nie mam rodziny, przyjaciół, nie mam niczego. Za co mogę walczyć? Został mi tylko honor i kilka elementów światopoglądu... takich moich widzimisię, chyba tylko one mi pozostały. I za nie będę walczył, bo nie mam za co innego.
Spojrzał głęboko w oczy wampira.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Grudzień 2010, 19:11:32
Ujrzał zimne niczym lód i czarna jak smoła oczy, z których nie można było niczego wyczytać.
- Dokładnie o tym mówię. Nie szanować mas, jednak osoby, które w naszym przekonaniu na to zasługują. Wszak i mój szacunek wzrósł dla wszystkich tych, którzy wzięli udział w obronie Valfden podczas kampanii wojennej Meaneba. Oni walczyli o swą wolność, o swą ziemię, o spokój dla swych rodzin, dla żon i pociech. O spokojną śmierć. Walczyli o Valfden. Dla mnie, walczyli o Numenor. O państwo, którego nie znałem, ale które jest mi, Wampirowi, bardzo bliskie. Niektórzy zdezerterowali, inni zwyczajnie dali się zabić nie próbując zmierzyć swego żelaza z żelazem przeciwnika. Ci, którzy stanęli w szeregu, którzy ruszyli na wroga zasłużyli na mój szacunek. Bo w tym czynie dostrzegam heroizm, który lubię. Pomimo przeważającej siły wroga stanąć w szeregu, ramię w ramię z innymi i walczyć. Każdy o swoje własne idee, cele, wartości....
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Grudzień 2010, 19:36:22
Aragorn podjechał bliżej wozu na którym całą drogę pił Domenic.
-Dajcie coś mocnego bo jak mnie coś zara nie strzeli...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Grudzień 2010, 19:38:34
Westchnąłem po raz kolejny.
Podniesione głosy, krzyki, wrzaski. Cały ten nieustający harmider był wprost nieodłącznym elementem naszej podróży. Spory rozgorzały na jedne z bardziej problematycznych tematów w naszej grupce. Jedyne plusy jakie w tym widziałem opierały się na tym, że żadne z tych słów nie dotyczyło mnie. Cieszyłem się z tego powodu w duchu. Chyba tylko krasnolud pozostawał po części neutralny.
Mimo wszystko teraz rozmowy wróciły na swój dawny tor, mający charakter naturalnej polemiki. Członkowie eskapady wymieniali się doświadczeniami, opiniami i...piwem. Zapasy mocniejszych trunków Domenica zdawały się niewyczerpane. Czyżby uprawiał jakieś tajemne sztuczki magiczne o których nikt nic nie słyszał? Oby - rzekłem w duchu.
Zdecydowałem się przerwać swoje milczenie i porozmawiać nieco z Anvarunisem dla milszej podróży. Już jakiś czas minął od kiedy ostatni raz rozmawiałem z tym młodym człowiekiem. O ile w ogóle wcześniej z nim rozprawiałem. Szturchnąłem konia i zbliżyłem się do niego.
-Witaj Anvarunisie. Nie musisz się martwić, że będę cię torturował pytaniami na temat magii. Chciałem jedynie trochę porozmawiać, być może czas szybciej nam minie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 06 Grudzień 2010, 19:42:22
- Witam. Strasznie problematyczne te ich pytania. Zbyt wiele zdań na jeden temat, chyba nie dojdą do zgody.. - zaśmiał się Anv. - A ty o czym chciałbyś ze mną porozmawiać? Zeyfarze, jeśli dobrze pamiętam?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 06 Grudzień 2010, 19:43:22
//Przepraszam najmocniej, nie piję od 50 kilometrów
-Tutaj panie Aragornie!- odrzekł krasnolud podając butelkę z piwem.
  Wóz wesoło stukał i klekotał po przecinanym kamieniami jarze. Wszelka roślinność ponad nim sprawiała wrażenie, ułudę wręcz, potężnego sklepienia i potwornie wręcz imponujących ścian.
-Długo jeszcze jechać będziem?- zapytał krasnolud po czym zeskoczył z wozu i wyrównał z Gunsesem, do którego pytanie skierował. Nie przeszkadzało mu nawet, że po krótkim dystansie dzielącym wóz od koni forpocztu nadal musiał iść szybkim krokiem. Chciał rozprostować nogi, a przy okazji i język.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Grudzień 2010, 19:49:02
-Tak, Zeyfar. Cóż, opowiedz coś o sobie. Nie za wiele słyszałem o twojej osobie. - odpowiedziałem. A z twoją ręką wszystko w porządku, nie wygląda najlepiej.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Grudzień 2010, 19:50:02
- Już nie daleko druhu - rzekł Gunses do raźnie maszerującego krasnoluda - Słychać już wzburzone morskie fale, a i w powietrzu czuć morskim powiewem. Wilczy Jar niedługo się skończy, a potem tylko wypatrywać morza. Równiny ciągną się już prosto do dracońskiej twierdzy. Marsz nadal mamy szybki. Daj nam kilka godzin.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 06 Grudzień 2010, 19:57:16
Aerandir pokierował się w stronę Aragorna, powstrzymując śmiech w związku z całą sytuacją, zajechał z tyłu brata i poklepał go po ramieniu: Strzeli Cie łucznik, który zobaczy podchmielonego gościa. - powiedział żartobliwie. Odkąd tu przybyłem nie miałem okazji z tobą pogadać... urządziłeś się tu na Valfden, gdyby nie gnicie i ukrywanie się w lasach może ze mną byłoby lepiej.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 06 Grudzień 2010, 20:05:39
-Arrrr....- zagrzmiał krasnolud co znaczyło ni mniej ni więcej, że cieszył go nieodległy cel. Choć, aby być do końca szczerym, udzieliła mu się chwila wytchnienia od miejskiego zgiełku i zaduchu. Wszak o wiele lepiej oddychać zgnilizną natury i stęchlizną truchła małego lisa niż starego pijaka... Dlatego, że jest młode, a gdzie ty truchło młodego człowieka znajdziesz w mieście? Tacy to na wojnach giną.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Grudzień 2010, 20:08:56
-Heh, wiele się działo. Ty też się dorobisz pod opieką Gunsesa. Ale ty mimo wszystko postąpiłeś mądrzej o demnie...Co u Tris?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 06 Grudzień 2010, 20:24:23
- Pod wampirzym okiem myślę że uda mi się daleko zajść. Czy mądrze postąpiłem... hmm... zależy co masz na myśli, powinienem razem z Adeilą udać się jak najszybciej poza Elanoi, może to by ją uchroniło... jedyną mądrą decyzją można nazwać stanie się wampirem, mimo wrogiego słońca czuje się lepszy niż wcześniej byłem. Wampir zamarł na chwile, po czym dodał: Rozgadałem się o sobie, chociaż ty jesteś szczęśliwy, jak tam sprawy duchowe, hmm ?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Grudzień 2010, 20:31:15
-Zależy od dnia, jestem tu sam...no z tobą. Tris została w Elanoi, tłumacząc to jeno wyższą ideą. A na głowie mam fort i kompanię "rycerzy".
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 06 Grudzień 2010, 20:46:51
- Cóż.. pochodzę z Kontynentu, jak zapewne większość tu obecnych. Ojciec mój był łowcą, po części najemnikiem. Zajmował się tym za co mu zapłacili. Matka zaś praktykowała sztukę magiczną z dziedziny Lindangol, nad którą panowała wręcz mistrzowsko. I to wszystko co wiem o moich rodzicach, bowiem ja zostałem wychowany przez przyjaciela rodziny. Pewnego elfa. On zaszczepił we mnie już w młodym wieku ogromny szacunek do broni białej. On także z polecenia matki wprowadził mnie w tajniki magii wiatru, która spisała znane jej zaklęci na pergaminie. On, mimo iż sam nie czarował, starał się mnie magii nauczyć. Dzięki genom zapewne dość szybko ją załapałem. Nigdy jednak nie odłożyłem mego miecza. Po jakimś czasie postanowiłem wziąć sprawy we własne ręce i zacząłem prowadzić życie na własny rachunek jako najemny wojownik, czasem złodziej. Pewnego razu w karczmie usłyszałem opowieść barda o państwie Valfden. Nie mając nic do stracenia przeszedłem przez portal i oto jestem. Chętnie wysłucham też czegoś o tobie.

//Ręki nie widzisz, ukryta w rękawicy. Z oczywistych powodów nie mogę się nią lansować. :D
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 06 Grudzień 2010, 20:59:23
- Tris przynajmniej żyje - dodał lekko załamanym głosem, po czym kaszlnął. Napewno sobie tam jakoś radzi, może nie ma fortu i własnej małej armii, której ty się dorobiłeś, ale... - urwał kończąc to zdanie, a zaczynając nowe: Ale dzięki swoim jak to powiedziałeś "rycerzom", masz zabezpieczenie swojej przyszłości, jeśli mądrze się nimi zajmujesz pójdą ślepo za swoim dowódcą.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 06 Grudzień 2010, 21:09:05
-Znasz mnie, potrafię sprawić by żołnierze szli za mną nawet pod bramy piekieł.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Grudzień 2010, 21:36:56
-Cóż, ja w dzieciństwie nie miałem prawa narzekać. Urodziłem się w klanie kupców, więc i pobierałem w tym kierunku nauki. Jednak poza tym uczono mnie fechtunku, przydatnych umiejętności nigdy za wiele. Potem postanowiłem wyruszyć w świat pobierając nauki od każdego z napotkanych ludów. Na tą całą eskapadę ojciec wręczył mi piękny miecz, niestety go...zgubiłem. Mimo to sądzę, że te wszystkie kultury czegoś mnie nauczyły. Choć nadal dowiaduje się czegoś nowego. W końcu jestem dość młody. Wiele przygód i doświadczeń jeszcze przede mną.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Grudzień 2010, 21:46:54
Miejsce stawało się coraz bardziej upiorne. Boki skalne wysokie ziły teraz otworami. Mnóstwem otworów, jam i małych grot. Były tu też pułki skalne przed większością z tych nor. Gunses ponaglił przód kompanii do żwawszej jazdy. To co teraz było drobnymi jasnymi kamyczkami albo pyłem dawniej było kośćmi. Gunses wiedział to. Bacznie przeczesywał wzrokiem osnuty mgłą Wilczy Jar. Nagie ściany skalne, korzenie, mgła, ciemne nory w skałach i cisza. Cisza która paraliżowała wszystko. Kompania zbliżała się już do połowy kanionu. Już?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 06 Grudzień 2010, 22:36:41
Peanut zmęczony nieco jazdą poszedł w ślady Domenica i zeskoczył z konia. Siodło zaczęło go uwierać, a nogi niemal zdrętwiały, od kilku godzin trwania w bezruchu. Prowadząc konia za wodzę podszedł do krasnoluda i zagadnął.
- Domenicu... W jego głosie zabrzmiała nutka nadziei. Większość kompanii nie potrzebowała słyszeć reszty, aby domyślić się o co chodzi. - Zostało ci coś może na składzie? Zaschło mi w gardle. Dla nadania swojej wypowiedzi charakteru aktorsko chwycił się za gardło i cicho zacharczał po czym splunął na ziemię.
- Choćby łyk piwa uratowałby mi życie. Powiedział z przekonaniem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 07 Grudzień 2010, 12:09:11
Altair z niekrytą pogardą spojrzał na Peanuta:
- Ojciec by cię widział, to pewnikiem rzemieniem przez dupsko byś dostał.
Powiedział to poważnie, patrząc gniewnie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 07 Grudzień 2010, 16:33:43
-Mam- odpowiedział beznamiętnie krasnolud. I nawet nie oburzył się zbytnio, lub swoje klątwy i bluzgi zostawił na później, bo podróż między niezbadanymi norami, stąpając po podejrzanej i niepewnej ścieżce, pochłonęła całą jego brodatą uwagę.
-Rychlej...- syknął i przyspieszył kroku, ale starał się nie biec, mimo, że i tak już szybko przebierał nogami. Nie kuś licha, bo małe kurestwo nie śpi... pomyślał tylko kiedy zabrzmiały słowa Altaira.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 07 Grudzień 2010, 18:57:38
Peanut słysząc naganę Altaira zastanowił się przez chwilę, po czym powiedział:
- Właściwie, to wystarczy mi woda. Rzekł, po czym wyciągnął z torby przywiązanej do siodła bukłak z wodą i wziął duży łyk.
- Gunsesie... Zagadnął - Daleko to jeszcze? Zapytał niecierpliwiąc się.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 07 Grudzień 2010, 19:10:48
Anvarunis jadąc obok Zeyfara, spojrzał na zachowanie Peanuta. Zastanawiał się dlaczego ulega on każdemu słowu Altaira. Dlaczego ma to aż taki wpływa na jego decyzje, ograniczając nawet jego pragnienie zwyczajnego piwa. Młodzieniec uniósł na chwilę brwi i powrócił do rozmowy z Zeyfarem.
- Dokładnie. Wszystko jeszcze przed nami. Być może właśnie tam? - rzekł Anv wskazując ręką na miejsce ku któremu zdążają, uśmiechając się lekko przy okazji.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 07 Grudzień 2010, 19:16:14
- Wybacz na chwile Aragornie, ale muszę Cie narazie opuścić, ciekawość mnie zżera. Aerandir opuścił brata i przyśpieszył konia by przejść na przód kolumny i podjechać obok Gunsesa, zanim cokolwiek powiedział rozejrzał się dookoła po mrocznym krajobrazie który go otaczał: Cicho tu... a cisza nigdy mi nie pasuje, żadnych odgłosów prócz naszych, co to za miejsce?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Grudzień 2010, 20:20:20
Gunses wsłuchany z ciszę wręcz przestraszył się Aerandira. Cisza. Skała. Mgła...
- Urokliwe miejsce, prawda? - rzekł do swego Syna - To Wilczy Jar. Poległo tu wiele istnień. W czasach starego Numenoru w tych jamach gnieździły się całe watahy Wilkołaków. Tunele ciągną się setkami metrów. Jamy, nory, gniazda. To dawny dom Klanu Wilka. Tu była ich pierwsza 'siedziba' o ile można to tak nazwać - Wampir trochę się rozluźnił. Widział sceny z tego kanionu w Krwawym Krysztale. Jednak to było tak dawno... Tak dawno...
Kroczący gdzieś z tyłu Krasnolud rozrzucał kamyki kopnięciami buciorów.
- Śmierci mokrym psem. Twu! - rzekł i splunął. Mokrym psem. Psem. Gunses zaciągnął się powietrzem. Zapach sparaliżował jego ciało. Wyostrzył zmysły i aż westchnął. A potem spojrzał w górę. Ze szczytów jaru patrzyło na dół 17 sztuk Wilkołaków (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Wilkołak)
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 07 Grudzień 2010, 20:50:06
-Patrzaj kurwie w oko!- krzyknął krasnolud kiedy do jaru wskakiwały Wilkołaki. Jeden po drugim, cuchnące śmiercią, pochłonięte magią walki i szału krwi. Brodacz w kilku susach znalazł się przy wozie, którego woźnica wstrzymał konie i nie bardzo wiedział co robić.
Jeden z wilkołaków wyszedł na czoło tej szarżującej masy, a gniew swój skierował na Domenica, który dopiero co dobył swego młota.
 Potwór, który dopiero co dopadł do obrońcy piwa i miodu zamachnął się potwornie. Domenicowi aż ciarki przeszły po plecach oblanych zimnym potem, a broda, rzekłbyś, stanęła dęba, o ile to możliwe. Nie było jednak chwili wahania co do utrzymania pozycji, bo i jakże pierzchać przed stworzeniem stukroć szybszym? Rozgrzmiało pękającymi deskami, tłuczonym szkłem i szaleńczym wyciem oszukanej bestii, która chybiła głowy krasnoluda druzgocąc ciężko ładunek.
-Heja!- zagrzmiał brodacz kiedy uniósł swe lewe ramię ponad poręcz w potężnym zamachu. ÂŻeleziec z niewiarygodnym impetem opadł na kark Wilkołaka wygrzebującego się spomiędzy rupiecia. Tym razem przeraźliwy odgłos obwieścił, że cios był lodowatym soplem w ognisku serca napastnika.
  Cały majestat wilkołaka ukazał się Domenicowi, kiedy ten począł napierać na wroga od lewej flanki. Już po kilku krokach, niemal niesłyszalnych we mgle walki, dotarł brodacz, o wiele niższy od przeciwnika, do boku rozbestwionego wilkołaka. Ten popędził na poszukiwacza przygód z obnażonymi kłami i pazurami gotowymi do pomsty za odniesione rany. I tym razem krótszy młot i krótszy krasnolud stanęli na wysokości zadania zatrzymując bestię ciosem wymierzonym w brzuch. Działanie podobne do wypicia szczyn orka... Zgięty i pochłonięty trudną czynnością złapania oddechu Wilkołak nie myślał nawet o odpędzeniu brodacza, który wyprostował napastnika ciosem w plecy i druzgocąc kręgosłup. Zdezorientowany gradem uderzeń wilkołak począł machać na oślep włochatymi łapami i szamotać się głową. Odbił co prawda opadające nań kończące tą walkę uderzenie, tak że jedynie kolec rozdarł skórę na ramieniu, ale nie miał szans na zblokowanie kopniaka. Bestia opadła na wóz, całkowicie prozaicznie... Całkowicie prozaicznie też krasnolud roztrzaskał jej czaszkę.

Ranne/Zabite/Całość
0/1/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 07 Grudzień 2010, 21:20:43
Anvarunis także bardzo szybko, bowiem także bardzo wyczuł obecność wilkołaków, dzięki zmysłom bestii.
- Chodź tu do mnie. - rzekł Anv i zrzucił jednego potwora nią ziemię za pomocą telekinezy. Zaskoczony wilkołak był łatwym celem. Młodzieniec szybko do niego podszedł i zadał mocne pchnięcie w klatkę piersiową, leżącego jeszcze przeciwnika. Aby upewnić się o śmierci potwora, odciął jego łeb. Gdy już uporał się z tym jednym, znów spojrzał w górę. W tym samym czasie wyciągnął rękę przed siebie i wyskandował.
- Ishuoshan - młodzieniec za pomocą energii magicznej zaczął wytwarzać tarcie w górnych partiach atmosfery. Po jakimś czasie dało się usłyszeć charakterystyczne trzaski w chmurach. Nagle z jednej z nich spadło na ziemię wyładowanie elektryczne z towarzyszącym mu ogromnym hukiem. Dotarło bezpośrednio do jednej z bestii, na której Anvarunis był głównie skupiony, zwęglając jej ciało wręcz natychmiastowo. Wszyscy mu pobliscy zostali ogłuszeni.

Grom - Naurangol; Telekineza

Ranne/Zabite/Całość
0/3/17

//Rannych będzie tyle ile MG wyznaczy, grom ogłuszył wszystko w odległości 15m.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 07 Grudzień 2010, 21:28:32
Krew Altaira niemal zawrzała w żyłach. Adrenalina uderzyła w skroń, wybuchnęła potężnie w klatce piersiowej przedzierając przez żebra tchnienie. Tchnienie zwiastujące krew, szał, śmierć. I najważniejsze: zwiastowało zwycięstwo. Wiktorię odniosłem tysiąc razy, i kolejny raz odniosę - stwierdził po raz tysiąc pierwszy Altair. Kącik ust Altaira nie drgnął, uniósł się, razem z drugim w uśmiechu szaleńca. W uśmiechu zwycięzcy. Krzyknął donośnie, jego martwe oczy rozbłysły tysiącem barw. Szaleństwa i zwycięstwa. Jego klinga błysnęła w świetle księżyca, wyswobodziła ją z pochwy dłoń
wojownika.
- Wstyd mi wprawdzie - wrzasnął pogardliwie - zabijać was, bestie. Nie macie nawet ostrza, ha! Ale spluwam na to, bracia, do broni! Bij! Zabij!
Nogi poderwały się do gwałtownego biegu, z wysuniętym lewym barkiem Altair rozpoczął nacierać na szarżującą chmarę stworów. Znalazł się w niebezpiecznej odległości, i ku jego zdziwieniu, bestia wykonała ogromny skok. Balansując nogami, wykonał wręcz niemożliwy w konsekwencji do utrzymania równowagi, unik w lewo. Miecz świsnął, a na ziemię opadła kępa włosów z odrobiną skóry potwora. Zrobił dwa piruety by uniknąć kolejnego wilkołaka, który nie trafił w niego, i na szczęście, ruszył dalej. Raniona bestia mruknęła niezrozumiale, warknęła i rzuciła się na Altaira. Ten, nie przybrawszy wcześniej odpowiedniej pozy runął jak kłoda na ziemię, powstrzymując wilkołaka na klatce piersiowej. W odległości zaledwie dłoni ze wściekłą zawziętością stwór kłapał zębiskami, wydzielając na twarz Altaira ogromne ilości cuchnącej śliny. Z największym trudem, spiąwszy wszystkie chyba mięśnie ciała, wojownik zrzucił z siebie wilkołaka. Towarzyszył temu przerażający wrzask obydwu walczących. Altair stanął z opuszczonym ostrzem, przetarł twarz. Skurwysyn - rzekł pod nosem. Uniósł miecz, w pozornie spokojnej pozie.
- Bij!!! - wrzasnął tak głośno, że jego samego uszy ucierpiały. Ruszył na bestię i wyprowadził niewiarygodnie szybkie cięcie, którego z rozczarowaniem bestia uniknęła. Wyprowadziła kontratak, potężnym machnięciem obiema łapami. Altair również uniknął, a wszystko to trwało najwyżej kilka sekund. Bestia zgięta wpół wystawiła mu się do ciosu. Zdawało się, że oczy jego i ostrze zapłonęły żywym ogniem. Dokończył - zabij!!! - Wrzask był jeszcze głośniejszy, a siła uderzenia dosłownie urwała potworowi łeb, który z impetem spotkał się z ziemią. Otarł ponownie twarz i przyjrzał się swemu dziełu. Tysiąc i jeden raz odniosłem wiktorię. I odniosę ponownie - pomyślał poraz tysiąc drugi. Z uśmiechem szaleńca, zwycięzcy spojrzał pogardliwie na resztę wroga...


Ranne/Zabite/Całość
0/4/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 07 Grudzień 2010, 21:35:09
Aerandir zeskoczył szybko z konia jednocześnie wyjmując miecz, na jednej z półek w tym samym czasie wylądował wilkołak charcząc na wampira, na co ten syknął, by pokazać, że wilkołak trafił na odwiecznego przeciwnika. Aerandir wyciągnął runę Heshar, by być gotowym na rzucenie zaklętej w kamieniu kuli ognia. Wijący ogień pojawił się mu w dłoni, gdy przeciwnik skoczył ze skały na niego, wilkołak nie spodziewał się tego ruchu, gdy ogień uderzył, ten padł płonący na ziemie, wijąc się po niej. Wampir podbiegł do przeciwnika i nie dając mu wstać z ziemi przebił jego serce, kończąc żywot.

Ranne/Zabite/Całość
0/5/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 07 Grudzień 2010, 21:35:47
Elf szybkim ruchem wydobył z kołczanu dwie strzały nakładając je na cięciwę, namierzył jednego wilkołaka. Chwila skupienia...Aragorn zwolnił cięciwę, strzały ze świstem poleciały w stronę bestii trafiając w kark.

Ranne/Zabite/Całość
0/6/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Grudzień 2010, 21:48:06
//Konsekwencja. Siedzimy w wąwozie, blisko siebie i ktoś używa gromu, który ogłusza wszystko w okolicy 15 metrów. Dobre posunięcie.
//Ktoś całkowicie lekceważąc przeciwnika zadaje kilka pchnięć w brzuch. Wilkołak zapewnie był emerytem bez zębów i rąk. Dał się zabić. Ba! Mamy czas na odcinanie głów.
//Trochę pobłażliwie podeszliście do tego rywala.

//Anvarunis.
Jeden z wilkołaków rzucił się na Ciebie przewracając. Jego łapa rozorała Ci plecy na łopatkach.

//Wszyscy.
Część [6] wilkołaków zeskoczyła ze szczytu i atakują z ziemi. Ich szpony i kły poraniły oba konie zaprzęgu. Zabiły też woźnicę.
Reszta [5] wskoczyła do nor w skałach. Co jakiś czas widać jak przebiegając labiryntami wyskakują i atakują, po czym znowu znikają. 

0/6/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Grudzień 2010, 22:01:05
Flamel milczał od dłuższego już czasu. Nie miał po prostu ochoty rozmawiać. Rozmyślał nad sensem wszechświata, życia i całej reszty, gdy przerwał mu dość niepokojący odgłos. Coś na kształt warczenia, ryków bestii i szczęku oręża. Wyrwany z zamyślenia ujrzał hordę wilkołaków szarżującą na drużynę. Nie był to widok, jaki chciałby ujrzeć. Lecz nie czekał, aż których sierściuch go powali i dziabnie. Postąpił wedle takiej samej strategii, ja przy dworze. Najpierw wycofał się za linię kompanów, by stamtąd rzucać zaklęcia. Odwrócił się w stronę włochatych przeciwników i wybrał cel. Tak... wilczek biegający sobie radośnie nieco z tyłu hordy. Mag zaczerpnął trochę mocy magicznej, po czym obrawszy wilkołaka na cel wypowiedział zaklęcie Dużej Błyskawicy.
- Ruush Xuash, Upgrysh Izipash Elish Ilash! - piorun uderzył z nieba, wprost w włochacza. Bestia ryknęła przeraźliwie i padła na ziemię. Porażenie prądem zatrzymało akcję serca, co w rezultacie doprowadziło do śmierci sierściucha.  

0/7/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 07 Grudzień 2010, 22:04:45
Altair odwrócił się gwałtownie słysząc krzyk bólu. Ludzki krzyk. Czerwień krwi, którą ujrzał, wzbudziła w nim ogromny gniew. Struny głosowe niewzruszone wydobywały z ust Altaira wrzask, którym obdarzał swoją wściekłość oraz dodawał odwadze mocy. "Gniew jest w walce równie cenny, co odwaga" - przypomniał sobie słowa nauczyciela fechtunku z Faring. Anvarunis był już bliski otrzymania ostatecznego ciosu, kiedy ramię wilkołaka przebiła strzała. Bestia spojrzała w stronę, z której nadleciał pocisk i zawarczała na stojącego dwadzieścia metrów dalej, postawnego wojownika. Nie dała się zwieźć swej furii, druga kończyna uniosła się by skończyć żywot Anvarunisa, kiedy w staw łokciowy wbiła się druga strzała. Wściekłość zagorzała w oczach bestii, nie zdążyła jednak dobrze rozgorzeć, Altair był niemal przy niej. Jedna z bestii zeskoczyła, poczuł jej wzrok na plecach. Jeden krok, i następny. Bestia za nim. Wojownik pamiętał o niej, ale w tym momencie ważniejsza była sprawa wilkołaka koło Anva. Dobiegł do grożącej mu bestii i ciął skośnie. Wilkołak odskoczył. Ciął ponownie, czuł, że ścigający go stwór zaraz go dopadnie. Machnięciu prawej kończyny, która w przeciwieństwie do lewej była sprawna, Altair wyszedł na przeciw cięciem miecza. Rozorał tkanki, krew trysnęła. Z krzykiem zaszarżował barkiem włochatego stwora, wywracając go na ziemię. Miecz upadł zaraz koło bestii, a wojownik - szczęśliwie - zwalił się na cielsko stwora. Nie obyło się bez zadrapań i skaleczeń, zdołał jednak wydobyć z nogawki nóż i wbić go, bez subtelności prosto w oko przeciwnika. Nie przypomniał sobie jednak, by bestia z tyłu przestała go ścigać...

0/7/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 07 Grudzień 2010, 22:06:25
Kruk równie szybko, jak przyłożył zwieńczenie bukłaka do ust, oderwał je i odrzucił pojemnik na ziemie. Widząc nagłe poruszenie wśród towarzyszy błyskawicznym ruchem wyrwał klingę miecza z pochwy, przymocowanej do boku konia. Jedna z bestii minęła Altaira, po czym w krwawym szale doskoczyła do Peanuta zaledwie w kilku susach. Silverhold zrzucił kaptur z głowy, by ten nie ograniczał jego widoczności i ruszył w kierunku stwora. Wilkołak z rozmachem wyprowadził cios wymierzony w głowę Kruka. Wojownik niemal zatańczył, unikając tego, oraz kilku kolejnych uderzeń potwora. Gdy tylko bestia odsłoniła się przygotowując kolejny cios, Peanut machnął mieczem, przecinając nie tylko powietrze ale również bok bestii. Skóra wilkołaka była na tyle gruba i twarda, że nie sprawiło mu to bólu. Nagle bestia poderwała się i skoczyła wysoko w górę. Zdezorientowany Kruk powiódł wzrokiem po walczącej kompanii. Będąc przygotowanym na atak z każdej strony, tylko nie z tej, bestia spadła na Peanuta powalając go na ziemię, a jej kły zacisnęły się na ramieniu wojownika. Silverhold zawył z bólu, jednakże szybko odzyskał świadomość i gdy tylko wilkołak oderwał zębiska od jego ręki, pewnikiem zamierzając przegryźć jego tętnicę szyjną Kruk najmocniej jak tylko potrafił uderzył rękojeścią miecza w pysk wilkołaka. Ogłuszony potwór odleciał w tył jak wystrzelony z procy pod naporem nóg przeciwnika. Peanut poderwał się z ziemi po czym doskoczył do wilkołaka. Ten jednak znów postanowił zaskoczyć człowieka i prześlizgnął się pod wirującą klingą miecza uderzając Kruka w bok. Ogromna siła wilkołaka spowodowała, że Peanut przeleciał nie mały odcinek, zatrzymując się dopiero na pobliskim głazie. Szczęściem nie uderzył głową i nie stracił przytomności, więc widząc, że bestia której piana toczyła się z pyska hektolitrami poczęła pędzić w jego kierunku ścisnął w lewej ręce runę ukrytą dotychczas za pasem i mruknął pod nosem:
- Eloshru... kurwa twoja mać.
Gdy w jego prawicy uformował się wodny pocisk bestia była już na wyciągnięcie ręki. Kruk bez zwłoki cisnął czarem w przeciwnika. Stwór, który dotychczas w niepowstrzymanym pędzie zmierzał w kierunku Peanuta, teraz odleciał w drugą stronę świdrując w powietrzu niczym spadające z drzew liście. Chwilę później serce potłuczonego i zamroczonego wilkołaka zostało przebite. Kruk zamoczył klingę miecza w paskudnym cielsku bestii, a później bez skrupułów powtórzył tą czynność jeszcze kilka razy.
Peanut rozglądnął się rozpoznawczo. Znajdował się w samym centrum walki, a u jego stóp leżał martwy wilkołak. Wiedząc, że nie ma sensu gonić za następnym przeciwnikiem, czekał spokojnie, aż ten sam do niego przyjdzie...

Ranne/Zabite/Całość
0/8/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 07 Grudzień 2010, 22:11:10
Po wszystkim Anv przeczołgał się bliżej grupy, szukając bezpieczniejszej pozycji. Potrzebował bowiem przynajmniej odrobiny czasu aby tkanka na plecach mogła spokojnie się choć w części zregenerować, dzięki mutagenom bestii.
- Dzięki. - rzekł krótko, lecz w pełni szczerze do Altaira i Peanuta. Lubił gdy drużyna była zgrana. Ci dwaj z pewnością zyskali w jego oczach.

Ranne/Zabite/Całość
0/8/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 07 Grudzień 2010, 22:28:20
Aerandir obejrzał się na drugą stronę, by zaatakować kolejnego przeciwnika, jednak usłyszał świst przecinającego powietrza, który sprawił, że automatycznie uchylił się od łapy wilkołaka. Ty skubańcu - wypowiedział tylko, odwracając się do przeciwnika w pozycji obronnej, jego miecz ułożył skośnie do klatki piersiowej tym samym mógł szybko parować ciosy. Wilkołak zaatakował pazurami stukając o miecz wampira, który płynnie odpierał ataki, jednak częstotliwość ruchów stworzenia nie dawała najmniejszych szans na wyprowadzenie kontrataku. Wampir widział, że przeciwnik stara się Go ugryźć, ale niepowodzenia w atakach zmusiły wilkołaka do odskoczenia do tyłu, w zgiełku walki Aerandir nie zdążył popatrzeć gdzie ten się schował, jednak wiedział, że musi się przygotować, czytając w wampirzej bibliotece o tych stworzeniach dowiedział się o taktyce wroga, lecz jedyne co wiedział to strona z której prawdopodobnie wyskoczy przeciwnik. Postanowił zdać się na zmysł słuchu, starał się oddzielić odgłosy walki gdzieś zdali od tych co go interesowały. W pewnym momencie usłyszał dźwięk niczym spadający głaz z wielkiej wieży, wiedział że to wilkołak skacze na niego. Wampir odskoczył na bok, by cielsko nie zwaliło się na niego, a następnie jak najszybciej, z największą siłą jaką posiada wykonał pchnięcie w szyje wilkołaka. Wyciągnięte ostrze pokryło się krwią, jednak ranny wilkołak nie poddawał się, tak jakby rana ta nic dla niego nie znaczyła, zaczął znowu nacierać pazurami na wampira, który znów zmuszony został do przyjęcia pozycji obronnej. Opadasz z sił, widzę to - powiedział wampir przeciwnikowi, który coraz wolniej uderzał, ruch pazurów nadal imponował, jednak dawał Aerandriowi czas na uderzenie, które pomyślnie wykorzystał przecinając biceps prawej ręki, wilkołak starał się atakować dalej, lecz bez prawej dłoni już nie mógł zaskoczyć przeciwnika, który mieczem odbił lewą łapę i przeciął ją w taki sam sposób jak prawą. Bezbronny wilkołak otrzymał pchnięcie w serce, po czym zsunął się na ziemie. Aerandir obserwował każdego z przeciwników, by nie dać się zaskoczyć znowu.

Ranne/Zabite/Całość
0/9/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Grudzień 2010, 22:35:40
Wampir wskoczył na siodło, a z niego w kilkumetrowym skoku przeskoczył na jedną z półek skalnych. Gunses wyciągnął miecz. Przeszedł powolnym krokiem po skałach spoglądając w dół i wyszukując potencjalnej ofiary. Usłyszał warczenie. Dobiegało z jednej z jam, które właśnie mijał. Z czeluści wyskoczył wilkołak. Gunses spiął się w miejscu, wykonał wychylenie tułowia w tył na zgiętych kolanach. Człowiek-wilk poszybował w powietrzu nie mogąc złapać ofiary na drugą stronę jaru. Złapał się skały, odbił i znów wskoczył na jedną półkę z Gunsesem. Zawarczał, wziął wdech i... rozpoznał Wampira. Wyczuł nienawistną rasę. Gunses zasyczał przez odsłonięte zęby, wkładając w ten syk całą nienawiść, cała grozę i rządzę mordu. Wilkołak skoczył pierwszy. Spięte silne mięśnie zadziałały jak sprężyny odrzucając bestię wprost na Gunsesa. Wampir zawirował, wyskoczył w bok, nogą odbił się od ściany i przeskoczył za wilkołaka. Ten nie dał się zwieść. Wykonał momentalny zwód, wyskoczył w górę i zaatakował. Wampir wykonał mocne odbicie i praktycznie w leżącej pozycji prześlizgnął się pod skaczącym wilkołakiem. Ostrze cięło brzuch od żeber po miednicę. Skóra i mięśnie ucierpiały. Wilkołak zdobił skały czerwonymi kroplami posoki, która zabawiła futro na karminowy odcień. Wampir nie czekał. Przyskoczył. Silnym uderzeniem ze skrętu bioder trzasnął szponem w żebra wilkołaka. Trzaski kości i ryk bestii oznaczały dobitnie powodzenie ataku. Wilkołak nie próżnował. Zaatakował łapą od góry w bark Cadacusa. Gunses poczuł jak grunt umyka mu spod nóg. Nieśmiertelny wykorzystał impet uderzenia, przeniósł energię i ciężar na drugą nogę, wykonał podwójny piruet z pewnym rozstawem nóg. Piruety ustawiły go za Wilkołakiem. Ostrze Wampira błyskawicznie wbiło się pod lewą łopatkę. Jasna krew buchnęła na ostrze. Wampir zasyczał zwycięsko...

0/10/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 07 Grudzień 2010, 22:55:48
ÂŚmigają, latają, huku kurwa robią, jakbyśwa się dupczyć mieli! pomyślał krasnolud komentując sytuację. W międzyczasie zdążył wyrwać stylisko młota z paszczy wilkołaka, który przywarł wraz z krasnoludem do ściany jaru. Kamienie, pył i ziemia posypały się na głowy kochanków krwi i wojny. Odskoczył na bok wcześniej waląc z ramienia w pysk wilkołaka, który w jednej chwili zwrócił się w stronę Domenica i wziął potężny zamach, który zmiótłby brodacza i powalił na odległej o kilka metrów ścianie tak, że ten nie myślałby wtedy o bloku lecz raczej o dryfowaniu między chmurami na gigantycznej pieczeni... Słonej i oblanej tłuszczem, takie jak najbardziej lubił.
W akcie desperacji syn Zirgina wyprowadził cios skierowany w łapę agresora. Trzask kości, przeraźliwe wycie i głębokie zniesmaczenie na widok zwisającej bez ładu, zgniecionej, choć trafniejszym słowem byłoby zmasakrowanej, łapy były tak poruszające i nieznośne, że trzeba było ten paskudny element naprawić lub wyrzucić. Co wybrał Domenic? Rzecz jasna, jako dobroczyńca, chciał doprowadzić wszystko do naturalnej i wyjściowej pozycji. Szybkim pchnięciem odrzucił przeciwnika rozdzierając skórę zwisającej łapy ostrym kolcem młota. Wilkołak otrząsnął się z szoku i bólu i rzucił się w chaotycznej szarży na swego okaleczyciela. Zamachnął się łapą i gdyby nie to, że Domenic chcący zgładzić bestię potężnym uderzeniem od góry zasłonił twarz prawym ramieniem, które pazury, choć na pozór tylko je drasnęły, rozdarły do żywego mięsa, to zapewne padłby w konwulsjach na suchą i usłaną najróżniejszego pochodzenia materią ziemię. Jednak i tym razem jednoręczna broń wzięła górę nad trudną do opanowania jednym ramieniem dwuręczną wcieloną śmiercią, bo druzgocące uderzenie opadło na głowę bestii. Głowa bestii upadła na grunt. Grunt po chwili zagrzmiał. Grzmiał młot dobijający przeciwnika, którego zakrwawiony pysk splamiła krew cieknąca z krasnoludzkiego ramienia.

0/11/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 07 Grudzień 2010, 22:58:06
Mag obserwował otoczenie lekko dysząc. Towarzysze i bestie ścierali się coraz to obok niego. Revert spoglądał coraz to w inne miejsce upewniając się, że żaden z wilkołaków nie zechce wyskoczyć ze szczeliny w skale. Mag mimo gwaru i wrzasków skoncentrował się niebywale szybko. Chwilę potem zaczął wymawiać inkantację zaklęcia spalenia wymierzonego w jedną z bestyj.
- Iziaash Gresh Arishesh!
Rozpędzający się wilkołak zwolnił po czym niespodziewanie przewrócił się na glebę. Bestia zaczęła trząść się w konwulsjach, żyły nabrzmiały, zaś z jego skóry zaczęła wydzielać się para. Potwór padł.

0/12/17

Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 07 Grudzień 2010, 23:19:34
Kruk przetarł czoło. Ostatnia walka niemal go wyczerpała, zimny pot spływał po jego plecach. Każdy z obecnych starał się przeżyć i uśmiercić swojego przeciwnika. Nic innego nie było teraz istotne. Bitwa zdawała się nie kończyć, za każdym razem gdy kolejna bestia padała trupem, z jam wydrążonych w skałach jaru wychodziły dwie następne. Bitwa przeniosła się nieco wgłąb kanionu zostawiając Peanuta nieco z tyłu. Nagle z jednej z nor potwór wyleciał niczym ptak. "Poszybował" w stronę Kruka. Ten gotowy do odparcia ataku zaparł się nogą, by i tym razem nie paść na ziemię pod ciężarem stwora. Miecz trzymał opuszczony. Jego szybkość, pozwoliła na to, że gdy przeciwnik znalazł się ni mniej, ni więcej metr od niego ciął ostrzem przez pysk wilkołaka. Bestia przekręciła się w powietrzu po czym padła na wóz stojący obok, który był już niemal całkiem zniszczony. Jedno z kół, które odpadły pod naporem bezwładnego cielska bestii potoczyło się wzdłuż wąwozu. Stwór nie czekając na kolejny ruch przeciwnika skoczyła w jego kierunku ze szponami wyciągniętymi przed siebie. Peanut ponownie machnął mieczem przecinając łapę potwora. Tym razem jednak wilkołak zdołał dostać się do Kruka. Złapał go za ramiona po czym ścisnął najmocniej jak się da. Kruk jęknął, nie mogąc wykrztusić z siebie nic więcej. Lewy bark wojownika został wybity, a on sam się dusił. Wilkołak rozwarł paszczę pokazując Silverholdowi swe okazałe kły, oblizał się, jakby czekała go wspaniała uczta i przystawił je do szyi Peanuta. Kruk w akcie desperacji począł z całą siłą kopać przeciwnika po genitaliach. Atak okazał się skuteczny. Nagle uścisk zwolnił się, a Peanut opadł, z początku na równe nogi, jednak wysiłek na jaki się zdobył i wyczerpanie spowodowane długą chwilą braku tlenu zadecydował o tym, że nie utrzymał równowagi. Padł bezwładnie na ziemię. Zamroczyło mu się w oczach, jedyne co widział to kilka kolorowych plam na niebie. Zamknął oczy. Nagle poczuł na twarzy ciepłą ciecz, która okazała się śliną wilkołaka stojącego nad nim i przygotowującego się do zadania śmierci przeciwnikowi. Wilkołak przygniótł Kruka, niemal się na nim kładąc i ponownie podjął próbę wbicia kłów w szyję Silverholda. Adrenalina nie pozwoliła mu umrzeć - w ostatniej chwili szybkim ruchem sprawnej ręki dobył sztyletu po czym zadźgał bestię, wbijając ostrze w jego tułów może dziesięć, może dwadzieścia, a może nawet więcej razy. Posoka trysnęła Krukowi na twarz, a jego ubranie pokryła szkarłatna barwa krwi. Martwe, bezwładne ciało bestii przygwoździło Peanuta do podłoża, nie dając mu szansy na uwolnienie się. Waga jego martwego przeciwnika sprawiła, że musiał teraz walczyć o każdy oddech i nie mając już sił na nic więcej czekał w ciszy aż ktoś wyswobodzi go z tego "więzienia".

0/13/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 07 Grudzień 2010, 23:54:39
Altair teraz zwalił z siebie cielsko stwora, a ledwie podniósł swoje własne, by sięgnąć miecza.  Jako, że na świecie w którym przyszło mu żyć nic nigdy nie idzie do końca po myśli, ułamek sekundy wcześniej usłyszał warknięcie, a w kolejny ułamek sekundy - powietrze przedarł wrzask Altaira. Jednak nie wściekłości, którą miał zwyczaj wyrażać, a raczej rozpaczy i frustracji. Nie miał w dłoni ani miecza, ani swego sztyletu, a ubiór, razem z zewnętrzną warstwą skóry ustąpiły niestety pod ostrymi pazurami bestii. Przeturlał się wojownik kilka metrów, klnąc w narastającym gniewie. Wstał na ugiętych nogach, bestia stała naprzeciw niego. Kilka susów poprzedziło szybkie, równoległe do ziemi uderzenie wilkołaczego ramienia. Chybienie poprzedził szybki unik Altaira, który nauczywszy się technik akrobatycznych wykonał kozła pod ramieniem bestii. Teraz, gdy bestia poszła za siłą uderzenia, odsłoniła dolne kończyny, a szczególnie interesującym punktem był staw kolanowy. Altair wyprowadził potężne kopnięcie tak, by trafić ów staw z boku. Przeraźliwy wizgot wilkołaka poprzedził chrzęst jego kości. Zadowolony ze swego dzieła wojownik nie opuścił nogi i natychmiast po tym kopnął bestię w udo, zwalając je na kolana. Nie tracił czasu, ruszył po swój miecz, łuk, i sztylet. Zawinął się szybko niczym kieszonkowiec. Zanim jednak zdążył skonstatować co w ogóle się dzieje wokół, wilkołak z dotkliwie poszkodowanym układem kostnym postanowił odwdzięczyć się wojownikowi. Ten już nie krzyczał, nie dodawał sobie odwagi. Nie miał siły? Widząc go w walce nikt by tego nie powiedział. Był poobijany, zakrwawiony, ale na pewno nie wyczerpany. Trzydzieści przeszło lat boju nie zabiło go, więc mogło go tylko wzmocnić. Skoku bestii uniknął z nie lada gracją, trzymając miecz pionowo, wzdłuż klatki przy ciele. Odsunął się, jakby unikał przechodzącego obok człowieka. Wilkołak jednak wytoczywszy ogromne ilości piany z pyska, ruszył na swego przeciwnika. Ten, o dziwo, ruszył w kontrnatarciu, zbiegli się zatem w jednym punkcie. Był pewny swego, ponieważ bestia wyraźnie utykała na prawą nogę. Pewny mógł, oczywiście być, jednakże tym razem pewność jego nic nie dała. Wilkołak dosłownie zmiótł go z podłogi, wywalił na ziemię, wierzgał i gryzł na oślep. Miecz, zdawało się, pozostał w tym samym miejscu, gdzie był podczas kontrnatarcia, gdyż dzierżący go wojownik został z takim impetem zmieciony z nóg. Na barkach wilkołaka zaciśnięte były silne ramiona Altaira, mimo to jednak pysk bestii coraz bardziej zbliżał się do wykrzywionej w grymasie twarzy wojownika. Noga - pomyślał. Każdy mądry człowiek wie, że przeciwnika należy atakować nie tam, gdzie jego najmocniejszy punkt, a tam, gdzie najsłabszy. Tak więc Altair sprytnie założył swą lewą kończynę dolną na prawej nodze bestii i przekręcił z chrzęstem. Wizgot był przeraźliwy, a napór na jego klatkę piersiową wyraźnie wzrósł, w ostatnim chyba rozpaczliwym zrywie. Nie miał, niestety, wojownik wyboru. Puścił jedną rękę, wydobył z nogawki sztylet. Nieszczęśliwie, zęby przeharatały jego czoło i część kości policzkowej. W rewanżu, wsadził bestii nóż w bebechy. Po samą rękojeść, albo i dalej. Z zaciśniętymi zębami wręcz poderwał nóż ku sobie, przecinając cały tors i ukazując flaki wilkołaka. Ostatkiem sił zrzucił z siebie ciele potwora. Lewą część twarzy miał całą we krwi, nie widział również na lewe oko. Podniósł się powoli, po chwili znalazł swój miecz, dalej, niż przypuszczał. Ujrzał ku swemu zdumieniu, że około trzydziestu kroków od niego leży ciało wilkołaka, spod którego wystaje jakiś okrągły, purpurowy kształt. Podszedłszy bliżej skonstatował, że ten okrągły, purpurowy kształt to twarz Peanuta, który zdawał się albo nie żyć, albo przynajmniej być nieprzytomny. Cząstką swych sił padł na kolana i z najwyższym trudem zgarnął część truchła bestii na nogi Silverholda.
- Kurwa... - wydyszał - jakby cię tak ojciec widział...
Nie dokończył, uderzył otwartą dłonią w policzek leżącego i podniósł jego głowę. Okazało się, że łapał trochę oddechu, jednak był niemal już nieświadomy, w związku z czym nie zauważył, że może oddychać już całą piersią. Kiedy Peanut otworzył oczy, wojownik rzekł, a raczej wydyszał do niego:
- Do walki, kurwa... bo jakby cię ojciec...
Ponownie nie dokończył. Pomógł wstać leżącemu i odwrócił się w kierunku walki, która miała się ku końcowi...

0/14/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 08 Grudzień 2010, 00:21:29
- Ojciec... Wysapał Peanut ledwie łapiąc oddech. - Dał się zabić. Ja nie dam. Powiedział. Jego mięśnie zdążyły nieco odpocząć, mimo, że leżał przygwożdżony cielskiem bestii. Poderwał się szybko na równe nogi i otrząsnął nieco. Wziął głęboki oddech, po czym poczuł przeszywający ból w lewym ramieniu. Bark był wybity. Szczęściem podczas nauk w Efehidon udało mu się posiąść umiejętności medyczne, więc wiedział co robić.
- Altairze. Zagadnął. - Gdy ci powiem, szarpnij mnie za lewą rękę. Po tych słowach chwycił się za ramię i zacisnął zęby, chwilę później kość Peanuta zdawała się 'chrupnąć' w żelaznym uścisku jego prawej dłoni, a on sam przez zaciśnięte zęby powiedział: - Teraz. Altair mocno pociągnął jego lewą rękę, a bark wyglądał już zwyczajnie. Pomimo tego, że jego oczy łzawiły z bólu ucieszył się, że udało mu się odzyskać ramię. Bez ręki byłby bezużyteczny. Chwilę później Altair oddalił się szukając kolejnego przeciwnika, a Peanut, już prawie w pełni sił chwycił miecz leżący na ziemi. Piasek zmieszany z zeschniętą krwią na klindze miecza wyczyścił o futro leżącego obok wilkołaka, po czym rozglądnął się w poszukiwaniu kolejnego napastnika. Następna bestia okazała się obserwować go od dłuższej chwili z wnętrza jednej z jam. Bestia rzuciła się na Kruka i w kilku susach była już koło niego. Ten jednak, dzięki doświadczeniu zdobytemu podczas ostatniej walki znał już ruchy przeciwnika, więc wykonał przewrót w przód, gdy wilkołak skoczył do jego gardła, tak że znalazł się tuż za nim. Nie mający pojęcia o tym, co zamierza przeciwnik wilkołak odwrócił się szybko w celu wyprowadzenia następnego uderzenia. Uprzedził go jednak świst miecza przecinającego powietrze. Wilkołak z rozpłatanym gardłem zatoczył się i ledwo ustał na nogach. Ostatkiem sił próbował zaatakować, lecz Peanut doskoczył do niego i przebił go mieczem, po czym dobył sztyletu, który wcześniej schował za pasem i wetknął go w krtań bestii. Chwilę później leżała ona u stóp Kruka i przeszywała go swym martwym wzrokiem.

0/15/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Grudzień 2010, 17:22:13
//Bardzo się cieszę, że dałem wam właśnie Wilkołaki. Mogłem przekonać się kto umie rozpoznać siłę przeciwnika a kto nie. Dobijcie ostatnie dwa.

0/15/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anv w 08 Grudzień 2010, 17:40:37
Anvarunis po chwili odpoczynku ruszył do walki. W pełni skupiony i gotowy. Gdy tylko wyszedł ciut przed szereg jeden z dwóch wilkołaków jakie zostały, wyskoczył na niego. Błyskawiczny unik Anva pozwolił ujść cało. Potwór był teraz za jego plecami. Młodzieniec zamachnął się, wykonując obrót na pięcie, niemal na oślep. Ciął lekko po wyciągniętej nodze wilkołaka. To jednak wcale nie zrobiło na nim wrażenia. Z ogromną siłą uderzył łapą w Anvarunisa, który odleciał na kilka metrów. Gdy tylko otrząsnął się, po upadku, zauważył szarżującego na niego potwora. Anv leżał do końca na ziemi. Gdy tylko wilkołak był dostatecznie blisko, rzucił się na leżącego Kruka. Wtedy ten wykopał mocno nogą do góry i za siebie, przerzucając go za siebie. Po całym manewrze szybko sie podniósł. Wilczy mutant także nie czekał. Od razu zaatakował pazurami aby powalić człowieka i zacząć go gryźć. Anvarunis nie mógł na to pozwolić. Gdy tylko potwór do niego podbiegał uderzył w jego bok demoniczną ręką. Unikając ciosu a zarazem powalając przeciwnika. Natychmiast podbiegł do leżącego wilkołaka i wbił miecz z całą siła w jego nogę. Nie zdążył go jednak wyciągnąć, bowiem potwór zaraz się podniósł. Próbując się ratowć z beznadziejnej, bo bezbronnej sytuacji, Anv pchnął demoniczną dłonią w głowę wilkołaka. Z pomocą przyszła moc zawarta w zmutowanej dłoni. Która pozwoliła oderwać głowę bestii, która osunęła sie na kolana, a po chwili upadła na ziemię. Po walce Anv wydobył swój miecz z jej ciała i podszedł do reszty grupy.

0/16/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 08 Grudzień 2010, 18:11:08
Z lekkim opóźnieniem ruszyłem do akcji. Oba ostrza gładko wysunęły się z pochew. Jednym krokiem doskoczyłem do ostatniego wilkołaka. Był nieco przerażony sytuacją, że jego pobratymcy tak łatwo oddali życie. Postanowiłem nie przedłużać jego niedoli i zakończyć to szybko. Pierwsza  klinga cięła stwora na wysokości piersi. Krew zaczęła szybko się sączyć przez futro bestii. Nie zwalniając tempa zacząłem zadawać kolejne niezbyt głębokie rany na ciele wilkołaka. Stał teraz rozkojarzony i zdenerwowany, z każdego miejsca gdzie uderzyły moje miecze zaczęła płynąć krew. Z zamiarem zakończenia tej całej sytuacji chwyciłem mocno rękojeść i pchnąłem prosto w klatkę piersiową stwora. Potwór zatoczył się do tyłu, machnął niezdarnie łapami tracąc wzrok i zwalił się na ziemię cicho powarkując. Wydobyłem z powrotem klingę i zająłem miejsce obok reszty.

0/17/17
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 08 Grudzień 2010, 18:38:03
Altair przyciskając do twarzy kawałek materiału, który przed momentem oderwał z rękawa, rzekł do reszty drużyny:
- Ledwie widzę na lewe oko, rany są głębokie i obficie krwawią. Przydałaby się pomoc maga. - Rzekł szybko, lecz wyraźnie. Był blady, jednak wyglądał na w pełni świadomego, nie sprawiał wrażenia by miał zasłabnąć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Grudzień 2010, 18:47:19
Walka zakończyła się równie szybko co jak się zaczęła. Kurz odłupywanych skał mieszał się z mgła. Karminowa krew skropiła nagie białe skały. Sączyła się strugami w dół aż do ziemi. Po środku wąwozu rżał jeden z koni zaprzęgu. Miał rozdarte udo, leżał w coraz większej kałuży krwi. Przebito mu tętnicę. Drugi koń, już sztywny, leżał zapatrzony w niebo szklanym okiem i rozharataną szyją. Gunses kroczył po szczycie jednej z ścian jaru. Patrzył na przeciwległy szczyt. Po drugiej stronie pojawił się człowiek. Wysoki, dobrze zbudowany o brązowych oczach i włosach za uszy. Wampir rzekł
- Wysłałeś młodych. Po co? Chciałeś mi pokazać, że nadal są ślepo Tobie posłuszne? Wilczy Jar znów miał spłynąć krwią?
- Milcz krwiopijco - rzekł człowiek - Od wieków żadnego z was nie było Tu. W naszym jarze.
- Jest on niczyj - poprawił Gunses
- Jest nasz! Zawsze był i zawsze będzie! Twu! - rzekł i splunął w głąb jaru. Po czym zniknął w zakrzaczanych zboczach wąwozu. Dało się się słyszeć wycie wilka. Gunses spojrzał w dól. Kompanie była zlana krwią. Twarze, ubiory, miecze...
- Wszyscy cali? - rzekł oschle i zimno - Czy któryś z magów może pomóc Altairowi? Znacie się na leczeniu ran? A poza tym, potrzebujemy dwóch koni..
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 08 Grudzień 2010, 19:06:23
- Najlepszy byłby mag, jak mówię, kto zna magię Naurangol niech wykorzysta czar leczenia. Ciężko zatamować krwotok, poza tym nie wiem co z okiem. Jest ktoś taki?
Spojrzał z nadzieją zdrowym okiem na resztę zgromadzenia.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 08 Grudzień 2010, 19:19:57
Aerandir schował miecz do pochwy rozglądając się po pobojowisku, wziął głęboki wdech, by poczuć zapach krwi unoszący się dookoła. Wampir szukał swojego konia, który odbiegł dalej od walki, podszedł spokojnym krokiem do niego i pogładził go po grzywie. Prowadził wierzchowca do wozu: Jednego mamy. - powiedział do Gunsesa, po czym odpiął jedną z buteleczek krwi dyndającej przy pasie i opróżnił ją, by odnowić siły. Następnie podszedł do dwóch koni zaprzęgu i wyzwolił je od ciężaru. Wampir ciągnąc za lejce wozu powoli go obrócił, by móc zaczepić do niego swojego wierzchowca, czekał teraz tylko na drugie zwierze.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Grudzień 2010, 19:48:48
Gunses zeskoczył w dół kanionu i wylądował na prostych nogach. Podszedł do Altaira w między czasie zdejmując prawą rękawicę. Naciął mieczem swe żyły na przegubach i łapiąc szponem za twarz Altaira skroplił jego twarz swą krwią. Krew Wampira weszła w reakcję z krwią człowieka. Jednocześnie krew Nieśmiertelnego zaczęła regenerować uszkodzone tkanki wojownika, tamować krwotok i leczyć. Wampir odjął swą rękę ścisnął się za nacięty przegub na kilka sekund a później kiedy już puścił są dłoń po nacięciu nie było śladu
- Tyle zapobiegawczo - rzekł do Altaira - Nie mam zamiaru się wykrwawić. Wybacz, że w taki nieceremonialny sposób, ale sam wiesz jak jest na wojnach. Szybkość i sprawność jest najważniejsza. Resztę niech dokończy któryś z Magów[/ii] - po czym podszedł do Aerandira
- Nie musiałeś Synu ofiarowywać swego wierzchowca, jednak już postanowione. Pojedziesz na wozie z Krasnoludem. Miej na wszystko baczenie. Wóz odniósł duże straty - po chwili rzekł do wszystkich - Wynośmy się stąd jak najszybciej.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Grudzień 2010, 19:56:31
Krasnolud od dłuższego czasu mocował się i trudził z resztką rękawa oraz kawałkiem szmaty przywleczonej z wozu. Jego opatrunek, zakładany jedną i do tego drżącą ręką wyglądał mizernie, choć powstrzymywał krew przed obfitym wypływaniem. Kiedy założył kolejny prowizoryczny bandaż, będący w rzeczywistości białą koszulą woźnicy, która swoją drogą w jednej chwili zabarwiła się na czerwono, zaklął przez przeszywający ból. Przyszło mu zakląć ponownie, bo węzeł ześliznął się z rany, a cały, inspirowany kawalerską fantazją, opatrunek poszedł się kochać w pył i ścierwo. Ostatnie klątwy opadły na pusty dzban przywleczony w ramach znieczulenia i odkażenia, również tego wewnętrznego...
-W rzyci to mam! Pokrwawi i przestanie...- rzucił kiedy wstał spomiędzy skał i wyłonił się zza nowo zaprzężonego wozu. Podjął butelkę piwa, odkorkował tylko sobie znanym sposobem zębowym i przechylił do ust. Kiedy emocje, a na pewno piwo, opadły do zera, rzucił się na wóz aż ten zaskrzypiał i ponownie począł opatrywać powoli krzepnącą ranę...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 08 Grudzień 2010, 20:05:10
Peanut po chwili odnalazł wzrokiem swojego wierzchowca. Szczęściem nie odniósł ran, poza kilkoma niegroźnymi zadrapaniami. Wskoczył na niego i wkładając miecz do pochwy przymocowanej do jego boku popędził konia w stronę towarzyszy. Gdy znalazł się przy kompanach rzekł zmęczonym głosem.
- Mieliśmy dużo szczęścia. To silni przeciwnicy, mam nadzieję, że nie wrócą. Myślę, że Gordian nie byłby zadowolony z fakty, że po drodze rozszarpało nas kilka wilkołaków. Po krótkiej chwili oczekiwania na odpowiedź doszedł do wniosku, że chyba nikt nie ma już nic do dodania. Przynajmniej na razie. Podszedł więc do wozu, na którym krasnolud trudził się z opatrunkiem i zaoferował.
- Jeśli chcesz, mogę pomóc. Trochę się na tym znam.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Grudzień 2010, 20:09:17
- Doprawdy? Silni przeciwnicy? - rzekł z nieukrywana ironią Gunses - Wilkołaki są tak samo potężne jak Wampiry. Tylko i wyłącznie dlatego wojny toczone między naszymi rasami trwały tyle stuleci. Niektórzy z was jednak nie zauważyli tej potęgi - rzekł po czym podszedł za Peanutem do Domenica
- Zwykły opatrunek wystarczy, czy potrzeba czegoś mocniejszego? Gdzie dostałeś?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 08 Grudzień 2010, 20:17:35
Wojownik nie podziękował Gunsesowi, pogładził twarz i pomrugał dłuższy czas okiem.
- Ha, nowe blizny - rzekł z dumą. Twarz Altaira była teraz szpetniejsza o wyrwy po kłach potwora na czole i kości policzkowej. - Oko jak nowe, rany się zabliźniły.
Nie był wcale niewdzięczny. Nie oczekiwał podziękowań za pomoc w drużynie, bo uważał to za coś zupełnie naturalnego. Uważał to za równe dziękowanie kołu, że się toczy. Działało to w drugą stronę - skoro nie oczekiwał podziękowań, dlatego też nigdy nie dziękował. Choć był wdzięczny. Odszedł dosyć daleko, tam, gdzie zostawił swego konia. Przed walką jechał w ariergardzie, więc jego klacz była cała i zdrowa. Z dłonią zaciśniętą na wodzach swego wierzchowca przybrnął do reszty drużyny.
- Proszę, ja mogę maszerować - rzekł spokojnie, po chwili podszedł do krasnoluda. Napiłbym się, ale nie wolno, pomyślał twardo. Nie zważając na stojącego obok Peanuta, który pytał, jak debil, zamiast działać:
- Daj to, niezdaro - wyrwał z rąk Domenica niechlujnie porwany strzęp materiału. - Tym się chcesz opatrywać? Ech... - westchnął. Pewnym ruchem wydobył z kieszeni sztylet i po chwili znalazł się nieopodal truchła woźnicy. Koszula była cienka, za to spodnie z garbowanej skóry. Odciął więc kilka podłużnych pasków, bardzo równo i starannie. Większość schował do kieszeni, drugi natomiast trzymał w dłoni. Podszedł do krasnoluda i widząc już, że ten wyciąga dłoń, bo "sam sobie poradzi", uprzedził go - dawaj tu tę łapę, boś niedorajda - rzekł żartobliwie. Obwiązał mocno kończynę powyżej punktu krwawienia. - Za niecałą godzinę zdejmiemy, by zapobiec martwicy. Ranę obwiążę ci tym - od woźnicy "pożyczył" również grubszy płat koszuli. Postarał się wcześniej oczyścić go z pyłu. - No widzisz, po kiego się męczysz samemu zamiast powiedzieć towarzyszowi. Co to, u was krasnoludów wstyd? - zapytał pół żartem, pół serio.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 08 Grudzień 2010, 20:24:35
Peanut spojrzał na Gunsesa z uniesioną brwią po czym w odpowiedzi na jego ironiczny i - mogło by się wydawać - złośliwy ton odrzekł:
- Może i ich siła nie przewyższa twojej, jednak pozwól zauważyć, że tutaj czują się jak w domu. Jest ich więcej. Gdyby faktycznie wrócili, z pewnością było by ich więcej niż ostatnim razem. Może się mylę, ale kiedy rzuci się na ciebie kilka wilkołaków rozszarpią cię, a ty ani nie pierdniesz. Podobnie jak my wszyscy. Ja w każdym razie nie widzę najmniejszego sensu tkwienia tutaj i czekania aż przyjdą pożreć nas na kolację - proponuję zabierać się stąd czym prędzej, bo w innym wypadku nasza misja może zakończyć się tutaj. Powiedział. Mimo, że jego słowa mogłyby wskazywać na to że się boi, w jego głosie nie dało się odczuć strachu, a przemawiał przez nie jedynie zdrowy rozsądek.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Grudzień 2010, 20:38:15
  Krasnolud jedynie skłonił się kiedy Altair pomógł mu z opatrywaniem rany.
  Jak już wszystko wróciło do jakiej takiej normy, a on siedział już przy lejcach wypadało wyruszać w dalszą podróż.
-Wio!- cmoknął i potrząsnął lejcami. Wóz drgnął i począł się wolna toczyć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Grudzień 2010, 20:54:46
Gunses wsiadł na swą karą klacz, która po całej zawierusze podeszła do niego. Spojrzał na Peanuta wzrokiem wypranym z emocji
- Nie zaatakują nas. Cetoe Retheis nie ma pod sobą żadnego klanu zdolnego do wystąpienia w otwartą walkę z mym Sabatem - rzekł do człowieka - Całą wyprawę mówisz o tym, żeś młody. ÂŻe przed Tobą całe życie, że chcesz wszystkiego spróbować. Dopytujesz się o ojca, nie znając jego historii. Nie znając swej historii, nie znasz swej przyszłości. I nie rób z siebie w tym gronie specjalisty od Wilkołaków, bo za takiego nie uchodzisz. Wilczy Jar to dla nich symbol ich dawnej potęgi. To nie przypadek, że tutaj przyjechaliśmy. Spodziewałem się zastać ich tutaj. To, że był tu sam Retheis tylko wszystko urozmaica - po czym ruszył wraz z wozem na którym siedział Aerandir. Wóz przyjemnie turkotał na kamieniach, po pewnym czasie jamy i nory skończyły się. Kamienne ściany zmalały, wąwóz miał swe ujście w lesie. Starym i potężnym. Drzewa rosły tu z rzadka, za to osiągały monstrualne wielkości. Był to las mieszany jednak w większości składał się z drzew liściastych. Potężne dęby i graby patrzyły na nas setkami dziupli. Czuć aż było mistyczną aurę tego miejsca. Jakoby nadal słychać było tutaj kroki pierwotnych Elfów, opiekunów puszczy i ciche modły Druidów...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 08 Grudzień 2010, 21:16:11
Aerandir siedział na wozie zaraz przy koniach, tak że nogi zwisały mu w dół. Wampir rozglądał się po urzekającym otoczeniu, a następnie spojrzał na Gunsesa i zadał pytanie: Cetoe Retheis, zapewne ujawniał się już wcześniej, mówisz że celowo wjechaliśmy w Wilczy Jar, więc chciałeś sprawdzić czy nie tworzy się nowe zagrożenie? Wampir nie dając czasu na odpowiedź, a uważał że wiedza na ten temat może przybliżyć mu jeszcze bardziej historie swojej rasy, zadał kolejne: czy Retheis był kimś znaczącym w wojnie?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 08 Grudzień 2010, 21:35:56
- Nie chcę uchodzić za specjalistę od wilkołaków. Powiedział podniesionym, rozdrażnionym głosem, tak by mógł go usłyszeć jadący nieco przed nim wampir. - I za takiego nie uchodzę. Chciałbym jednak zauważyć, że nie poinformowałeś nas o twoich zamiarach co do wilkołaków. Nie przeszkadza mi co prawda fakt, że mieliśmy okazję trochę pomachać mieczem, jednak informacja, że przyjechaliśmy tutaj specjalnie by walczyć z wilkołakami była godna przekazania nam. Stąd też moje obawy ponownego pojawienia się tutaj tych bestii. Z niedoinformowania.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Grudzień 2010, 22:22:23
-Jeśliś tu przyjechał mieczem machać to powiem ci już teraz, abyś lepiej nim machał, znalazł sobie życzliwych znajomków lub życzliwego grabarza...- powiedział oburzony krasnolud, który od dłuższej chwili rozważał ideę zakupienia tarczy, szczególnie w kontekście do przebytej walki.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 08 Grudzień 2010, 22:59:11
Peanut rzucił na krasnoluda poirytowane spojrzenie po czym rzekł:
- Broń boże, przyjechałem tutaj przede wszystkim zagrać w karty z wilkołakami. Powiedział z nieukrywaną ironią w głosie. - Spójrz krasnoludzie na siebie, a przede wszystkim na swoją ranę, a później rzucaj oskarżenia co by inni machać mieczem nie umieli. Uśmiechnął się szyderczo, po czym zarzucił kaptur na głowę i ruszył w dalszą drogę popędzając konia.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 08 Grudzień 2010, 23:16:26
Altair skrzywił się i pokręcił gniewnie głową.
- Wyście są wszyscy, kurwa, dobrzy....
W gębie to walczą jeno kto kogo przegada, a jak przyjdzie... a, pies ich trącał. Altair nie tracił czasu na bezsensowne dywagacje nad zachowaniem, które według niego znajdowało się głęboko poniżej krytyki. Zdał sobie sprawę, jak bardzo różni się od swego towarzystwa. Przynajmniej od części...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 09 Grudzień 2010, 17:31:45
Jechał z tyłu grupy, wściekły jak nigdy. Jak Gunses mógł być tak nie odpowiedzialny nie informując nikogo że wkraczają na terytorium wilkołaków?. Tak nie zachowuje się odpowiedzialny dowódca. Elf popędził konia.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 09 Grudzień 2010, 17:41:36
Krasnolud jechał dalej i trwał w milczeniu na te słowa, bo i ani one treści mu przynosić, nie przynosiły, a i po cóż krew wzbudzać do krążenia szybszego kiedy ją tamować i do krzepnięcia zmuszać trzeba.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Grudzień 2010, 20:28:29
- Cetoe Retheis wypłynął i zdobył względny szacunek po wojnie - rzekł Gunses jadać obok wozu - W wojnie był mało pożyteczny. Nie przyjmował rozkazów, wielokrotnie dezerterował. Wówczas nie nazywał się Cetoe Retheis. Po wojnie i upadku Numenoru Wilkołaki podzieliły się na mniejsze klany. Dzikie, które nie potrafią przyjmować ludzkich form jak te tutaj, włączyły miedzy sobą. Zagryzały się wzajemnie. Klany wyższe, te które umiały przeistaczać się w ludzkie formy zapadły głęboko w puszcze. Wtedy pojawił się ów mężczyzna. Zjednoczył pod sobą klany wyższe i siłą przejął kontrolę nad niższymi. Stworzył duża armię, jednak nie przetrwał długo. Chociaż stworzył klan nie agresywnych wilkołaków ludność napływowa zaczęła je tępić. Ekspedycje badawcze na Numenorze w czasach już nowożytnych przybywały ze zbrojnym ludem i Magami. W dodatku dzikie wilkołaki urządziły kiedyś rzeź. Zginęło wielu z nich, a Cetoe Retheis na długie lata przestał się ujawniać. Pojawił się teraz, po naszym przybyciu i osiedleniu na Valfden, na Numenorze. Złożył mi wizytę przedstawiając się jako Cetoe Retheis. Tak mówili na niego tubylcy. Cetoe Retheis. Człowiek Wilk. Chociaż nie wypowie mi otwarcie wojny nie uznaje obecności Wampirów w tych rejonach.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 11 Grudzień 2010, 00:11:25
Kruk rozglądnął się bezwiednie po okolicy. Kilka godzin jazdy w siodle praktycznie bez ruchu dawało się mocno we znaki, a obrażenia odniesiona podczas ostatniej walki również nie pomagały. W ramieniu wciąż odczuwał uciążliwy ból. Gdyby tego było mało, rozbolała go głowa. Z nieba spadły pierwsze krople deszczu. Z początku nastała lekka, nawet przyjemna mżawka, która w kilka chwil później przerodziła się w prawdziwą ulewę. Krople zderzały się z ziemią, liśćmi drzew, z wozem, z żelazem, ostatecznie z głowami towarzyszy. Po chwili kruk jak i reszta kompanii był już cały przemoczony. Widoczność była niemal zerowa, a grobowy nastrój panujący teraz wśród członków drużyny nie polepszał sytuacji, co spowodowało, że Peanut chciał opuścić to miejsce.
- Kiedy się skończy ten przeklęty las? Skierował pytanie do Gunsesa i pomimo, że jego ton był spokojny, czuć w nim było rozdrażnienie i zdenerwowanie.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Grudzień 2010, 00:21:26
- Cierpliwości - rzekł Gunses spokojnie. Kolumna jechała lasem cały czas, mijając wielkie sosny, dęby i graby. Liście spoczywające na ziemi szeleściły nawałnicą kropel deszczu. Dalej były mniejsze drzewka, później okolica zaroiła się od krzewów i małych brzózek. Las się kończył. Wiodący z niego trakt prowadził wprost na klifową równinę nad morzem. Uderzenie morskiego wiatru spotęgowało ulewę. Od morza ciągnęło przenikliwe zimno, a wilgoć w szybkim czasie spowodowała odrętwienie ciał. Gunses wyjechał na przód. Kilka kilometrów przed sobą dostrzegł oświetloną zaklęciami światłą dracońską świątynię.
- To jakieś 2 godziny drogi. Wytrzymajcie - rzekł Gunses do kompanii po czym ruszył szybciej w kierunku świątyni. Dobre podłoże sprawiło, ze wóz potoczył się również szybciej.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 11 Grudzień 2010, 12:39:49
Altairowi podróż nie przeszkadzała. Właściwie dopiero teraz czuł się, jak ryba w wodzie. Taki po prostu był jego zawód, takie jego przeznaczenie. Dobrze o tym wiedział, że już zawsze będzie wędrował, wojaczki nie porzuci choćby nie wiem co. Nawet nie dlatego, że tak bardzo kochał to co robił, bo ciężko powiedzieć by Altair w ogóle cokolwiek kochał. Raczej dlatego, że nienawidził wszystkiego innego. Czuł się potrzebny tylko w ogniu walki, wszędzie indziej, według niego, trwonił czas swój i wszystkich dookoła. Wiedział, że starość nie przykuje go do łóżka, kiedy będzie już na tyle zniedołężniały, zabije go po prostu słabszy przeciwnik, którego kilka lat wcześniej mógł zabić gołą, lewą ręką. Taki był jego los. Chciał się odezwać, okrzyczeć Gunsesa że mówi do niego "wytrzymaj", ale nie miał na to siły. Chciał skomentować słowa Peanuta, ale nie miał na to siły. Bynajmniej nie fizycznej, a psychicznej.

Pogładził się po swojej twarzy, zdawało się widać delikatny uśmiech lewego kącika warg - nowe blizny, pomyślał znów...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Grudzień 2010, 13:49:58
Kompanie sunęła dalej. Przecięła pas nagiej skały tworzącej klif, później wjechali na pas ziemi niczyjej. Ubitej, utwardzonej. Zarośniętej pokrzywami, łopianem, komosą i perzem. Chwast i zielsko wystawało ponad resztki murów i kamieni, które dawniej tworzyły zabudowania. Podkowy i koła wozu zastukały na kamieniach, które wyznaczały drogę pośród ruiny. Coraz więcej było zniszczonych zabudowań. Kamień budowlany wystawał spod ziemi i zielska. Samotne i połamane kolumny starczały niemo, kierując swe krańce w stronę zachmurzonego nieba. Deszcz padał cały czas, zimny wiatr ziębił. Kopmania poruszała się pomiędzy ruiną w strugach deszczu. Nikt z nich nie wiedział, że za 300 lat obrazy przedstawiające tajemnicza kompanię konno, z wozem w strugach deszczu i uderzeniach wiatru pośród nocy w zapomnianych i zarośniętych ruinach, będą jednym z głównych kwestii rozstrzyganych na zjazdy uczonych. Nikt z kompanii nie wiedział, jaką wielką rolę przyjdzie odegrać mu w zmianach tego świata.
Wjechali na plac przed świątynią. Stało tam kilka koni, mała improwizowana stajnia, trzy małe namioty. Trochę bliżej samej świątyni stał samotny namiot. Był bardzo duży, rozstawiony na palach wbitych w ziemię. Szczelnie opierał się naporowi wiatru i deszczu. Z środka biło światło. Kompania podjechała pod stajnię. Zostawiła konie przy korytach z owsem. Wyprzężono wóz. Gunses wraz z całą grupą, rozchylając płachty wielkiego namiotu, wkroczyli do środka.
Po środku paliło się duże ognisko, dające światło i ciepło. Obłożone było kamieniami, a nad nim na rusztowaniu była rozłożona odzież. Nad samym ogniu, na rożnie złocił się pieczony jeleń. Namiot był kwaterą i obozem jednocześnie. Za ogniem na stołach leżały kawałki kości, grotów strzał, potłuczone naczynia, stare pergaminy. Przy stołach tych stała troje ludzi. Kobieta i dwójka mężczyzn. Po prawej stał postawny mężczyzna w skórzanym czarnym kaftanie wiązanym rzemieniami pod szyja i na ramionach. Ręce miał złączne w dłoniach a w nich dzierżył oparty ostrzem na lewym ramieniu wielki dwuręczny miecz. Po przeciwnej stronie na drewnianych krzesełkach siedziała inna trójka. Dwie kobiety i mężczyzna siedzieli przed małym ogniskiem i zawieszanym nad nim garnczkiem. Pierwsza z kobiet ostrzyła topór, delikatnymi ale pewnymi pociągnięciami osełki. Druga z niewiast moczyła groty strzał w kociołku nad paleniskiem, po czym ostrożnie kładła je na rusztowanie niżej. Mężczyzna naciągał i zwalniał cięciwę mistrzowsko wykonanego łuku. Ostatnim z grupy był człowiek po prawej, przy wielkim zastawionym jadłem stole. Dwa miecze które mu towarzyszyły miał złożone na kolanach, dłonie opierał na głowniach miecza. Wszyscy spoglądali na kompanię Gunsesa. Bliżej ognia podszedł jeden z mężczyzn, którzy stali przy stołach. Był to bardzo wysoki Elf, w białej szacie i o takim samym kolorze długich do ramion włosów. Nie był stary, chodź biła od niego aura szacunku i potęgi
- Białe włosy jak u starca, czarne oczy jak u ślepca, blada cera jak u chorego. Pan Cadacus? - spytał
- Tak. Od Gordiana i do Gordiana.
- Gordiana nie ma - rzekł - Usiądźcie przy stole. Napijcie się, zjedzcie coś. Stroje możecie zostawić nad paleniskiem aby wyschły. Przeklęta pogoda. Czujcie się jak u siebie, Gordian poinformował mnie, żebym się wami zajął. Dołączę do was, jak tylko zakończymy dzisiejszą sesję i wszystko wam opowiem - rzekł i wzrócił do stołów - A! Zapomniałbym! Między palami zawiesiliśmy hamaki, jeśli mielibyście ochotę na drzemkę, nie krępujcie się. - rzekł Elf i wrócił nad stoły. Kompania zaś zwróciła się w stronę lewej części namiotu, gdzie na wielkim i długim stole znajdowało się wino, miód, giny oraz pieczeń z różnorakiego leśnego zwierza. Wampir popatrzył po grupie przebywającej w namiocie. Nikt się nie odezwał, nikt nic nie powiedział. Wszyscy taksowali grupę Wampira wzrokiem.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Grudzień 2010, 14:47:42
Flamel przez resztę drogi drzemał w siodle. Cóż innego miał robić, skoro tematy do rozmów się skończyły i nic w zasadzie się nie działo? Właśnie śnił o rzucaniu chomikami w mur, gdy rozbudził go dreszcz. Nic dziwnego, w końcu pogoda była beznadziejna. Mag rozejrzał się nieco zaspany. Grupa wkroczyła właśnie w obręb ruin. Więc w końcu dotarli. Nareszcie zacznie być naprawdę ciekawie. Zeleris ucieszył się, gdyż podróż już go nużyła. Wyruszył w końcu w ekspedycją badawczą, by coś odkryć, a nie po to by walczyć z wilkołakami i marznąc w drodze. Młody mag niemal natychmiast się rozbudził, ciekawość była bowiem skuteczniejsza niż kawa. Rozglądał się zainteresowany po ruinach. W końcu dotarli przed świątynię. Byłą, według Flamela, piękna. Taka tajemnicza, monumentalna i mistyczna. Jak wszystko co przed mileniami zbudowali draconi. Mag milczał, gdy Gunses witał się z elfem. Chciał co prawda skomentować tekst "czarne oczy jak u ślepca", w końcu ślepcy mają białe oczy, lecz ugryzł się w język. Zbyt wiele było to uzbrojonych osób, które nie wyglądały na skore do żartów. Kompania zasiadła w końcu do długiego stołu. Ku uciesze maga podano miód. I posiłek w postaci pieczeni. Flamel z radością zabrał się do picia, jedzenia i ogólnego regenerowania sił po podróży. Musiał być w pełni sprawny fizycznie, magicznie i umysłowo, gdy ekspedycja zacznie się na dobre. Wszyscy wokół jedli i pili. Ich "gospodarze" zaś przyglądali się uważnie drużynie. Flamel ignorował ich spojrzenia. W końcu odezwał się, by przerwać przedłużającą się ciszę.
- Jak myślicie, kiedy przybędzie Gordian?. - zapytał by jakkolwiek zacząć rozmowę.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Grudzień 2010, 15:45:51
Białowłosy Elf spojrzał na Flamela i pomyślał, że wszak ślepcy widzą czerń, tak więc dla nich samych oczy są czarne. Jednakże nie był skory do żartów. Podszedł bliżej i zasiadł za stołem. Podkasał rękawy, nalał sobie wina
- Gordian był tu przed kilkoma dniami - rzekł do drużyny - Badał z nami ruiny. Powiedział, że niedłgo przybędziecie, więc trzeba was jakoś ugościć. Wczoraj siedział w świątyni cały dzień i noc. Nad ranem już go nie było. Po jego portalu magicznym pozostał ślad, jednak tak nikły, że nie dało się go odwzorować i ponownie otworzyć portalu. Udał się gdzieś, nie mam pojęcia gdzie, widać coś odkrył. Jutro zaprowadzę was w miejsce otwarcia portalu, może wam coś się rzuci w oczy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 11 Grudzień 2010, 17:53:42
-Nu i dobra!- rzekł krasnolud na słowa elfa, który ich przyjął w te ciepłe, aromatyczne i sute miejsce odpoczynku. Wydawał się nawet sympatyczny. Jak na elfa rzecz jasna i jak na krasnoludzkie oko. Domenic nie trwoniąc czasu zrzucił przemoczony strój podróżny i przewiesił go przez sznur wskazany kompanii przez gospodarza. Później zabrał się za uzupełnianie niedoboru mięsiwa i miodu w organizmie.
Zabawne. Ile to radości może sprawić kilka kęsów mięsiwa i łyków miodu... pomyślał nie zastanawiając się wcale nad bukietem przypraw i stopniem wypieczenia swojego posiłk.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Grudzień 2010, 22:30:25
Gdy wszedłem do namiotu na mojej twarzy rozkwitł szczery uśmiech. W końcu będzie można odpocząć od deszczu, zimna i całej drogi w siodle. W sumie byłem przyzwyczajony znosić niewygody związane z takimi podróżami, jednak żaden prawdziwy obieżyświat nie pogardzi odpoczynkiem i miejscem do snu. Po chwili znalazłem wolną przestrzeń przy ognisku i zasiadłem z kubkiem gorącego naparu. Kiedy się rozejrzałem po namiocie zauważyłem, że wszyscy próbowali złapać teraz trochę tchu. Faktem było, że na pewno kolejny taki moment szybko się nam nie trafi. Zdążyłem wcześniej położyć płaszcz aby nieco wysechł. Teraz pogrążony w myślach właściwie o niczym chłonąłem każdy promyk ciepła z ogniska.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Szarleǰ w 11 Grudzień 2010, 22:46:40
Peanut wszedłszy do namiotu omal nie podskoczył ze szczęścia. Ciepło wydzielane przez ognisko, stoły zastawione jadłem, miodem, nawet hamaki w których mógł odpocząć, a przede wszystkim schronienie od deszczu, dokładnie to czego mu było trzeba. Gdy tylko jego uszu dosięgła informacja, że mogą się rozgościć i częstować, od razu zrzucił z siebie przemoczony płaszcz i rozwiesił go nieopodal ogniska, a sam zasiadł przy stole i zabrał się do jedzenia i picia. Mięso i miód smakowały dziś wyjątkowo.
- Jeśli o Gordiana chodzi... - Rzekł w odpowiedzi dla Zelerisa. - Mam nadzieję, że zjawi się niebawem. W końcu to na jego polecenie tutaj jesteśmy i chciałbym mieć jasno określone cele, bo jak sam mówił, będzie na nas czekał - nie chce pracować w ciemno i bez jego wiedzy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 12 Grudzień 2010, 12:23:25
Wampir wszedł do namiotu i popatrzał się na mięsa i napoje będące w zasięgu jego ręki. Głód krwi ugasił wcześniej, jednak trzeba było się czymś zająć, by czas do dalszych rozkazów umilić. Aerandir wziął kawałek pieczeni, a do kielicha nalał sobie wina po czym ruszył w zaciszne miejsce. Usiadł nieco dalej od ogniska, które nie było mu potrzebne, położył miecz obok siebie i zaczął jeść popijając płynem. Jedząc starał się zrelaksować, rozluźnić mięśnie, by były przygotowane na następną walkę.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 12 Grudzień 2010, 12:38:16
Wchodzącego do namiotu elfa uderzyło ciepło bijące od ogniska oraz zapach mięsiwa wszelakiego, Aragorn zdjął przemoczony płaszcz odkładając go by wysechł,  widzą╔c wolny hamak natychmiast doń ruszył by chwilę odpocząć.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Grudzień 2010, 18:09:30
Do stołu dosiedli się i inni. Kobieta z toporami w kolczudze wbiła ostrza swych toporów jednocześnie w sąg drewna przy stole tuż obok Domenica. Wsparłszy się na trzonach toporów uniosła swe nogi i przekładając je przez drewno opuściła się siadając na sągu pomiędzy ostrzami toporów. Mężczyzna z mieczem dwuręcznym rzucił go na stół. Miecz był szeroki i masywny, z zębatymi ostrzami, pokryty różnorodnymi runami. Sam mężczyzna usiadł rozpinając kaftan pod szyją. Nalał sobie wina i chwycił pieczeń. Dwójka Elfów, kobieta i mężczyzna w finezyjnych skokach znaleźli się za stołem. Naleli sobie wina i zaczęli się głośno śmiać. Do śmiechu śmiechu dołączyła toporzyca, rzucając dość plugawe jak na kobietę żarty. Niewiadomo skąd pojawił się niziołek, ubrany z kaftan z bufiastymi rękawami. Zasiadłszy za stołem zaczął rozprawiać ze swoją kompanią. Elf w bieli uśmiechnął się.

- Pamiętam jak Tivir - rzekła toporczyni - Rozrąbał tamtego draba na pół! Ha! To było uderzenie!
- Można było uderzyć lepiej - rzekł ten od dwuręcznego miecza - Ostrze mi zlazło po naramienniku...
- Nie bądź taki skromny! - zawołał Niziołek - rozpłatałeś Bulbę jak się patrzy! Aż serducho wyleciało!
- Ha! A pamiętacie tego drugiego? Jak mu tam... Seril, jak mu było? - zawołała Elfka od strzał?
- Toresus de Felas, syn Hroida ÂŚmiałego i Elgelii Berth - rzekł beznamiętnie Elf. Dostał kuksańca w bok od Elfki i zaraz się zaśmiał - Hahaha... Fun mu było.
- Takoj! Fun! Jemu to nasz kurdupel uciachał pół twarzyczki! Piękny to był rzut... Siekierka?
- Sierp tatowyj - rzekł Niziołek - Dobry wiatr był hahaha - zarechotał

Kompania nie zważała na nowych gości zbyt wiele, chociaż często uśmiechała się i zachęcała do rozmowy.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 12 Grudzień 2010, 18:49:21
Altair widział hulajpartię i pełen był podziwu dla wykonawcy miecza. Ponieważ jednak najgorszym grzechem wśród wojowników było ostrza dotknięcie choćby, nie mówiąc już o braniu do rąk, z pewną dozą nieśmiałości zasiadł blisko wojownika posiadającego to wspaniałe ostrze. Z zaciekawieniem słuchał opowieści, w pewnej momencie jednak nie wytrzymał.
- Gdzie była wykonywana ta broń? Jestem więcej niż pewien, że znam ten szlif zębatych ostrzy. Jeśli można, oczywiście, wiedzieć. I czy mógłbym podzierżyć to wspaniałe arcydzieło przez moment w dłoniach?[/ii] - zapytał patrząc swymi martwymi, ciemnymi oczyma prosto w ślepia wojownika.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Grudzień 2010, 19:59:07
- Głownia elfiej roboty. Mieczy był przekuwany. Jednakże samo ostrze pochodzi z dalekiej północy kontynentu. Miało być bronią przeciwko demonom i jak mówi legenda w takim pojedynku zostało złamane. Trzon ma ponad pięćset lat - mówił mężczyzna nazwany Tivirem - Ostrze jest już młodsze, czterysta. Odnalazłem je przeszło dwanaście lat temu, podczas penetrowania wraz z tą oto kompanią starych pogańskich świątyń. Ostrze przekuto w Nordmarze, przez znajomego nam Arcykowala. Niech mu ziemia lekką będzie. Wyostrzona w Elanoi, przez Elfów. Runy jak mówią Magowie wygasły już dawno, chociaż przez tyle wieków nie zatarły się... Nie rozstaję się z nim odkąd go odnalazłem, czemu miałbym Ci do dawać choćby na chwilę?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 12 Grudzień 2010, 20:28:24
Altaira odpowiedź wcale nie zaskoczyła. Wręcz zdziwiłby się, gdyby była inna.
- To było pytanie, można powiedzieć, retoryczne. Z pewnością miecz jest tak stary, jak potężny, a legendę jego już gdzieś słyszałem... w Klanie Młota w Nordmarze. - Pokiwał głową z respektem zwiesiwszy wzrok na klindze - raczej nie trzeba ci tego mówić, mimo wszystko jednak bardzo dobrze robisz nie pozwalając go dotykać nikomu. Miecz powinien mieć jednego właściciela i jednego wojownika. Różne ludzie, a nie tylko ludzie, rzeczy potrafią zrobić, jak poczują choć trochę zaufania... - zadumał się na moment, po czym ponownie głęboko wejrzał w oczy wojownika.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Grudzień 2010, 20:39:27
- ÂŚwięte słowa - rzekł mężczyzna - Widać po Tobie wojownika. Jestem Tivir. Pochodzę z Myrtany. Z kraju Turdraszan. Od dziecka ciągnęło mnie do miecza. Nigdy nie przypuszczałem, że dane mi będzie posiadać taki cud jak ten miecz. Nie zamieniłbym go na nic innego.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 12 Grudzień 2010, 20:53:31
Krasnolud najadłszy się do syta aż poklepał się po bandziochu, który pokaźnie rozszerzył się i guziki białej koszuli, w której siedział, rozsuwały się od naporu. Wstał prędko, bo i siedzenie w samych gaciach mu zbrzydło, szczególnie w kontekście do jego podłych, acz przewidywalnych planów, toteż ruszył do improwizowanej suszarni i podjął swój kubrak. Wysechł już całkowicie, pachniał świeżością traktu, choć zalatywał troszkę dymem ogniska przez chwile spędzone w namiocie. Założył więc Domenic swój strój podróżny i powrócił rześkim krokiem do ławy. Pochwycił czym prędzej stojący niedaleko dzban miodu i wzniósł go w powietrze patrząc na zagadanego Altaira.
-Wiem żeśmy w drodze mości Altairze, ale jeśliś tak zachwycony tym mieczem, a i mnie się widzi, że dobra to robota, to wypijże na jego przyszłą chwałę i zwycięstwa!
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 12 Grudzień 2010, 21:26:10
Altair zmarszczył brwi w gniewie. A niechże ci baba maurena urodzi... zaklął w duchu. Wcześniej jednak wojownik ruchem tak pewnym, że niemalże agresywnym podał rękę Tivirowi.
- Wybacz moje maniery. Zwą mnie Altair, pochodzę z Myrtany, spod Vengardu. Wiesz, Tivirze, mam zwyczaj pijać ale tylko w karczmie, kiedy po napitku wracam do domu. Nigdy na trakcie, nawet w chwili odpoczynku, bo patrz jeno jak wbiegnie tu zaraz jakieś diabelstwo i miecz twój i mój w ruch pójść musieć będą. Jednakże za ową cudowną klingę, której odkądem usłyszał legendę w Nordmarze zobaczyć pragnę, napije się z chęcią. Za to, przede wszystkim, by jak najrzadziej musiała być używana, a drugie za to, by nawet jeśli musiałaby być użyta, to przeciwko tym wrogom szkodliwym, nigdy przeciw prawym. I trzecie, żeby zawsze trafiała celu! - tym wzniosłym akcentem Altair zakończył swą przemowę i stuknął mocno kielichem z rozmówcami...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Grudzień 2010, 21:40:21
Tivir zmierzył Krasnoluda wzrokiem
- Widzę, że w waszej kompanii, także kurdupelek - rzekł pogodnie Tivir - Swoją drogą, gdyby ktoś chciał, mógłbym pokazać mu jak się mieczem robi!



Cytuj
Walka bronią obuchową:

Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%] Koszt: 60 - sztuk złota
Lekcja II - zaawansowane techniki walki [75%] Koszt: 320 - sztuk złota


No - podłapała pomysł toporczyni - Ja też mogę coś swymi toporami wykrzesać!

Cytuj
Walka bronią sieczną:

Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%] Koszt: 50 - sztuk złota
Lekcja II -zaawansowane techniki walki [75%] Koszt: 300 - sztuk złota

To i ja może się na coś przydam? - zachichotała Elfka - Mój łuk zawsze pomocny!

Cytuj
Walka bronią dystansową:

Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%] Koszt: 60 - sztuk złota
Lekcja II - zaawansowane techniki walki [75%] Koszt: 320 - sztuk złota

Może i ja wam coś wyjaśnię? - rzekł Elf w bieli

Cytuj
Nauka umiejętności:
- Akrobatyka Koszt: 100 - sztuk złota
- Perswazja Koszt: 500 - sztuk złota
- Podstawy łowiectwa Koszt: 500 - sztuk złota
- Medyk Koszt: 550 - sztuk złota



//To nowość. Innowacja, jaką postaram się wprowadzić. Na długich wyprawach, gracze mogą mieć wrażenie, że wegetują a nie rozwijają się. Macie oto przed sobą nauczycieli. Spotkaliście ich w podróży. Osoby, które coś znają i wiedzą, jak wiedzę przekazać. Nie zrobią tego bezinteresownie. Zażądają pieniędzy, wszak sami też kiedyś musieli zapłacić. Niektórzy z was brali sakiewki ze złotem, inni nie. Każdy może się nauczyć jeśli ma odpowiednie talenty. Co do złota, możecie pisać, że odda za was Gordian, a to się będzie równało z tym, że przy wypłacie pod koniec wyprawy zostanie wam potrącone o tyle o ile weźmiecie na kreskę.
//Możecie nauczyć się 1 SPECJALIZACJI i 1 UMIEJÊTNOÂŚCI. Czyli JEDNÂĄ rzecz z WALKI i JEDNÂĄ z ATRYBUTÓW.
//No to zobaczymy jak to pójdzie.

//Gordian ma problemy z kompem, dostałem wytyczne, które spróbuję zrealizować.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 13 Grudzień 2010, 00:07:41
-Jeno nie kurdupelek mości Tivirze, zbytnio mi się z dupą kojarzy, a tutaj na myśl przychodzi jedna z takich wielkich, które raz napotkane śnią się po nocach. Poty zimne oblewają skronie, drżą ręce niczym niewprawionemu człekowi na widok wilków watahy... Takie to na myśl o przeraźliwych kobiet, tfu, potworów dupach przychodzą strachy!- powiedział krasnolud wybornie udając poty nocne i koszmary najgorsze.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 13 Grudzień 2010, 16:43:22
Revert spojrzał na nauczycieli i pomyślał, o czasie który jeszcze pozostanie mu spędzić w podróży.
-Chętnie spróbuję nauki. Pieniądze, Gordian potrąci mi z wypłaty.

Cytuj
Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%] Koszt: 60 - sztuk złota
- Akrobatyka Koszt: 100 - sztuk złota

5-2=3
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Grudzień 2010, 18:36:01
Revert spojrzał na nauczycieli i pomyślał, o czasie który jeszcze pozostanie mu spędzić w podróży.
-Chętnie spróbuję nauki. Pieniądze, Gordian potrąci mi z wypłaty.

Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%] Koszt: 60 - sztuk złota
- Akrobatyka Koszt: 100 - sztuk złota

5-2=3
- Ależ prosimy!

Grison nauczony: Walka bronią SIECZNÂĄ lub DYSTANSOWÂĄ (nie podałeś konkretu) 50%; Tracisz 1 brązowy talent

Grison nauczony: Akrobatyka; Tracisz 1 brązowy talent.

Grison
-160 sztuk złota


- Panie - rzekł Niziołek do Reverta - Może cichłbyś coś kupić? Miecz, łuk? ;>
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Vitnir w 13 Grudzień 2010, 18:52:13
Aerandir zjadł posiłek i podszedł do Elfa w białej szacie: - Skoro można się czegoś nauczyć to czemu by nie, chętnie nauczę się akrobatyki, zapewne przyda się w tej podróży. A zapłata zostanie mi potrącona z wypłaty.

- Akrobatyka Koszt: 100 - sztuk złota
 4-1=3 brązowy talent
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Grudzień 2010, 19:38:59
- Ależ proszę mości Wampirze - rzekł Elf.

Aerandir zjadł posiłek i podszedł do Elfa w białej szacie: - Skoro można się czegoś nauczyć to czemu by nie, chętnie nauczę się akrobatyki, zapewne przyda się w tej podróży. A zapłata zostanie mi potrącona z wypłaty.

- Akrobatyka Koszt: 100 - sztuk złota
 4-1=3 brązowy talent
Aerandir nauczony: Akrobatyka; Tracisz 1 brązowy talent

Aerandir
-100 sztuk złota.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Grison w 13 Grudzień 2010, 20:00:43
// Ah... Sorry. Chodziło mi o walkę bronią obuchową. ;]

- Nie, wystarczy. Nie potrzebuję takich bibelotów. Dziękuję za naukę.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Altair w 13 Grudzień 2010, 20:05:32
Altair z rękoma skrzyżowanymi na piersi zapytał sucho:
- A co macie na składzie do sprzedania, panie?
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Grudzień 2010, 20:23:26
- Run trochę, ale to u Alberta - rzekł Niziołek patrząc na Elfa w bieli - Ja mam trochę broni a i jakaś zbroja się znajdzie w kuferku.

Cytuj
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Cena: 50 sztuk złota


Nazwa broni: Czerep lasu
Rodzaj: młot
Typ: jednoręczny
Ostrość: 8
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 50 sztabek mosiądzu i 10 kawałków drewna o zasięgu 0,6 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [50%]
Cena: 40 sztuk złota


Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Cena: 50 sztuk złota


Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]
Cena: 40 sztuk złota


Nazwa odzienia: Strój mieszczanina
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków bawełny.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich
Cena: 50 sztuk złota


Nazwa odzienia: Kolczuga gwardzisty
Rodzaj: zbroja niepłytowa
Typ: zbroja kolcza
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuta z 150 sztabek żelaza.
Wymagania: Używanie zbrój niepłytowych
Cena: 550 sztuk złota

Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Grudzień 2010, 16:55:38
Flamel jadł, pił i słuchał rozmów wszelakich. Ich "gospodarze", mimo z z początku wydawali się dość srodzy, teraz zyskali w jego oczach. Zdawali się być dobrymi kompanami. Takimi jakich chciałoby się mieć u boku, na przykład podczas polowania na jakąś paskudna bestię. Na poborce podatków, chociażby. Gdy wojownicza zgraja zaproponowała naukę, mag przemyślał to. Miał ze sobą złoto, więc zapłata nie stanowiła problemu. Lecz brakowało mu czegoś... chęci? Weny do nauki? (lub raczej talentów ;) ) Jako że wczuł już się w towarzystwo odparł.
- Z chęcią skorzystał bym z nauk, a nóż zawsze się przydadzą umiejętności bojowe. Lecz.. coś czuję ze dziś niewiele bym pojął z tych wszystkich zastaw, bloków i pchnięć. Magia jakoś lepiej mi wchodzi... - stwierdził. Usłyszawszy jednak wzmiankę o runach spojrzał na wskazanego elfa.
- Albert, jak mniemam? - zapytał. - Pokaż, jeśli łaska, runy jakie masz na sprzedaż. - poprosił elfa.   
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Grudzień 2010, 17:30:02
- Mało mi tego zostało. Odsprzedałem większość towaru do Gildii Magów. Ale kilka mi zostało:

Cytuj
Stoisko:

Nazwa runy: Heshar
Rodzaj: runa ognia
Opis: Po wypowiedzeniu nazwy runy, w wolnej dłoni powstaje niewielki ognisty pocisk, zawieszony w powietrzu nad ręką czarującego. Zasięg jest zależny jedynie od rzucającego. Pocisk, podobnie jak kamień, leci tak daleko jak zostanie rzucony. Czar może być manipulowany umiejętnościami magicznymi typu telekineza, psionika i mortokineza. Po trafieniu w cel, kulka rozpryskuje się parząc oponenta. Poparzenia jednak nie są duże, więc cel rzadko ginie w wyniku zadanych czarem obrażeń.
Cena: 150 sztuk złota


Nazwa: Eshanish
Rodzaj: runa ziemi
Opis: Po wypowiedzeniu nazwy runy, krucha część podłoża tj. piasek, żwir, kamienie zaczynają unosić się wokół Ciebie. Piasek zaczyna łączyć się ze sobą i wytwarzać dodatkowe warstwy. W ten sposób wytworzyć możesz ochronny mur lub kopułę, która chroni Cię przed 5 seriami strzał czy bełtów oraz 1 zaklęciem ofensywnym z I stopnia wtajemniczenia. Zasięg zaklęcia jest dość ograniczony, więc działa tylko na jedną osobę. Czar działa dopóki nie zostanie zneutralizowany lub zniszczony przez silniejsze zaklęcie lub uderzenie.
Cena: 200 sztuk złota


Nazwa: Eloshru
Rodzaj: runa wody
Opis: Po wypowiedzeniu przez Ciebie nazwy runy, w wolnej dłoni wytwarza się kula wody, która po chwili przekształca się w wodny pocisk. Zasięg pocisku jest zależny jedynie od rzucającego. Pocisk, podobnie jak kamień, leci tak daleko jak zostanie rzucony. Czar może być manipulowany umiejętnościami magicznymi typu telekineza, psionika i mortokineza. Po trafieniu w cel, pocisk rozbija się przewracając, ogłuszając lub uszkadzają mu kości poprzez stłuczenie.
Cena: 150 sztuk złota
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Grudzień 2010, 20:11:46
Młodego maurena ogarnęło dziwne uczucie, że ktoś go obserwuje. Wstał powoli trzymając kurczowo rękę na mieczu. Wyjrzał poza namiot żeby przyjrzeć się otoczeniu. Na zewnątrz zdążył zapaść mrok. Czarna noc otuliła wszystko wokół niczym matka swoje dziecko w koc.
-Wychodzę na zewnątrz. - rzucił beznamiętnie do towarzyszy mężczyzna.
Mauren wyszedł z namiotu powolnym krokiem. Po chwili zarys jego sylwetki zginął w głębiącej się masie cieni. Nie odszedł jednak daleko. Mając wciąż na widoku obóz zatrzymał się. Stojąc jakby się nad czymś zastanawiał po chwili wskoczył na drzewo nieopodal. Ułożył się wygodnie na mocniejszej gałęzi i pewny, że nie spadnie zaczął spoglądać w gwiaździste niebo.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 16 Grudzień 2010, 20:28:33
- Nad czym dumasz? - rzekł Gunses pojawiając się znikąd na gałęzi obok. Stał, i choć gałąź była dość cienka utrzymywał równowagę. - Ja zastanawiam się co zrobić. Nie ma Gordiana. Udał się gdzieś, nie wiem gdzie. Może te ruiny coś nam powiedzą...
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 16 Grudzień 2010, 21:27:06
-Wspominam dzieciństwo wampirze. Wydaje się tak odległe, a w sumie było tak niedawno. Ty masz więcej racji mówiąc takie słowa. - odpowiedział mauren bez choćby cienia zaskoczenia. Hmm, mag. Być może to była część jego planu, a może nie. W sumie po ich kaście można spodziewać się bardzo wielu rzeczy, zwłaszcza tych odchodzących od wszelakich norm. - dodał po chwili i ponownie skupił się na obserwacji nieboskłonu.
Tytuł: Odp: Mądrość i Prawda
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 07 Styczeń 2011, 12:13:46
Każdy z uczestników wyprawy otrzymuje 1 złoty talent i 500 sztuk złota premii.