Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Elrond Ñoldor w 24 Październik 2010, 20:40:42

Tytuł: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Październik 2010, 20:40:42
Cytuj
Nazwa: Kłopoty w lesie
Wymagania: "Głowa na karku"
MG: Grison
Ilość wykonujących: 1
Nagroda: 100 sztuk złota



Niko stał przed elfem aby dowiedzieś się więcej o zadanu które miał wykonać. Co prawda po nazwie mógł wywnioskować, że jego celem będzie pomoc myśliwym albo zabicie jakiś bandytów czy niebezpiecznego zwierzęcia. Wolał dopyać się o więcej szczegółów.



Statystyki ekwipunku

1: Miecz obywatela

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

2:
-

3: Złowróżbny szept

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

4:
-

Odzienie: Kubrak wędrowca

Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak

Pas:
-



Statystyki postaci

Specjalizacje:


Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:

Magia:
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 25 Październik 2010, 21:11:59
- Drwal Bartez od dawna już męczy mnie abym przysłał kogoś kto sprawdzi okoliczne jaskinie w poszukiwaniu kogoś lub czegoś kto kradnie mu zapasy z namiotu. Prowiant, ubrania itp. Początkowo twierdziłem, że to banda niesfornych goblinów, których po lasach kręci się więcej niż wilków. Jednak Bartez nie słyszał żadnych odgłosów, ani nie widział niczego co mogłoby wskazywać na działalność tych pokracznych stworzeń. Jakby nie było... Coś kradnie, nie widać ani nie słychać niczego. Nie trudno się domyśleć, że to ktoś inteligentny. Może jakiś bandyta albo drobny rzezimieszek, który nie chce zostać zauważony... Szczerze wątpię aby był to jakiś duch, bo i takie teorie miewał Bartez. Wyobrażasz sobie ducha ganiającego po lesie ze starymi spodniami starego drwala? No właśnie... wycinka naszego przyjaciela jest na południe od Atusel. Znajdziesz go na pewno. Zawsze możesz też spytać kogoś napotkanego o drogę.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Październik 2010, 21:24:00
- No to ruszam. - odpowiedział Niko i ruszył na południe od Atusel. Widział dosyć dobrze, wszakże noc była jasna. (Opis roślinności leśnej skąpanej w tejże srebrzystej łunie księżycowej).
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 25 Październik 2010, 21:31:41
Idąc polaną kilkakrotnie widziałeś sarny czmychające od jakiegokolwiek głośniejszego odgłosu. W myślach zastanawiałeś się czy te zwierzęta nie mają innych zajęć od straszenia podróżnych nagłym wyskakiwaniem z wysokiej trawy. Na trakcie spotkałeś chatę w której tliło się światło... Przed oczyma miałeś ją i dalszą część drogi...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Październik 2010, 22:20:01
Warto się popytać - pomyślał i ruszył w kierunku chatki. Podszedł do drzwi i zastukał...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 25 Październik 2010, 22:43:05
Coś zmąciło promyk świecy tlący się w środku. Do drzwi ze stukotem podeszła jakaś postać.
- Kto tam? Znowu o drogę chce zapytać?
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Październik 2010, 22:52:02
- Owszem. Szukam drwala Barteza. Miałem go szukać w tych okolicach. Zostałem wysłany by mu pomóc w sprawie ze złodziejami którzy okradają go co chwila. - powiedział wszystko młodzieniec. Kto wie? Może rozmawia z poszukiwaną osobą, a na długie rozmowy jakoś nie miał chęci.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 25 Październik 2010, 23:05:32
- Cholibka! Toż mówili co by chaty przy drodze nie stawiać, bo będą wycieczkowicze chędożeni sie pytać co raz - mówił z pretensjami głos ze środka. Z barwy szło poznać, że rozmówca jest krasnoludem.
- Bartez, ten stary wariat ma wycinkę w lesie dalej. Ze pół kilometra dalej bedzie i potem w prawo, w las. Dojdziesz pan. A teraz do widzenia bom zmęczony - to powiedziawszy krasnolud najwyraźniej odszedł od drzwi i klapnął na łóżku. 
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Październik 2010, 23:08:49
- Do widzenia... - powiedział na odchodne. Ruszył dalej drogą baczyć by odległość jaką przebył nie była dłuższa niż pięćset kroków...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Październik 2010, 19:37:38
Nikolai doszedł do miejsca, o którym mówił krasnal. Przed oczyma rozciągały mu się leśne ściany drzew z obu stron. Po lewej stronie coś zatrzęsło się w krzakach. Po prawej zaś widać było nieznacznie wydeptaną ścieżkę, zapewne na przecinkę.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2010, 22:24:36
- Hop! Hop! Mości drwalu! Gdzie jesteś?! - powiedział głośno człowiek. Miał nadzieję że taka forma pokazania swojej obecności będzie o wile lepsza niż wyskakiwanie na krasna zza krzaka. Drwalom, wyuczonym w rąbaniu drzew, miękka szyja nie robiła by większej różnicy...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Październik 2010, 22:35:06
- Skurwysyn - dało się słyszeć cichy szept z krzaków na lewo. Z prawej strony gdzie były tylko drzewa i wspomniana ścieżka nikt nie odpowiadał.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2010, 22:40:33
- Spotykam w tym dniu drugiego krasnoluda. Po raz kolejny jest on wulgarny. Chociaż chamski niczym chłop nad obornikiem macający sterczące piersi jakiegoś podlotka było by lepszym określeniem. A może sracie? Czyżby Owi złodzieje którzy nachodząc Cię od dłuższego czasu przysporzyli Ci  kolejnego zmartwienia w postaci biegunki? Wyjdziesz, czy dalej będziemy bawić się w chowanego? - odpowiedział człowiek.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Październik 2010, 22:43:19
- Pierdol sie! - wykrzyczał krasnolud chowający się za krzakami, po czym wybiegł jak poparzony kierując sie w lewą ścianę lasu.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2010, 22:50:10
Niko postanowił skończyć z życzliwością.
- Pojebało Cię do kurwy nędzy? Przysłał mnie Taleis! Mam Ci ciemny grzybie pomóc w sprawie z jakiś złodziejem! - krzyczał człowiek biegnąc za przedstawicielem krzepkich, często pijanych niziołków.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Październik 2010, 22:53:16
Krasnal potknął się lekko o wystający korzeń jednak biegł dalej. Odwrócił nieco twarz do tyłu w stronę Nikolai'a, gdy ten wspomniał o złodzieju.
- Chuj Ci w dupę! - krzyknął w końcu przyśpieszając kroku.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2010, 23:00:26
Niemniej jednak fakt iż człowiek miał przeszło prawie dwa razy dłuższe nogi od krasnoludów, a Nikolai był dosyć szczupłym młodzieńcem, który na traktach spędzał dużo czasów. Często bez konia. Spowodowało to że człowiek w dosyć krótkim czasie dogonił krasnala i spróbował pchnąć go, by ten wywinął orła i zarył szczęką w ziemiste podłoże...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 26 Październik 2010, 23:09:00
Stało się tak jak Nikolai przewidywał. Krasnal rąbnął łeb o leśne runo. Zaraz potem jednak wyciągnął zza pazuchy sztylet zamachując nim w powietrzu. Dosyć szybko stanął na równe nogi...
- No chodź, psia mać! Złap mnie! - wykrzykiwał krasnolud o mało nie bijąc piany z pyska. Było już niemalże jasne, że z jego głową nie jest wszystko w porządku.



Krasnolud:

Statystyki ekwipunku:

1: -

2: -

3: Sztylet

Nazwa broni: Sztylet
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

4: -

Odzienie: Kubrak wędrowca

Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak

Pas: -


Statystyki postaci:

Specjalizacje:

    * Walka bronią sieczną: podstawowe techniki walki [50%]

Umiejętności rasowe:

    * Zdobywca szczytów
    * Miłośnik jaskiń
    * Niziołek
    * Owłosiona skóra
    * Mocny łeb
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2010, 23:18:27
- Opłazuję Cię po rzyci jak jakiegoś podlotka. Zobaczysz. - powiedział Niko bacznie obserwując przeciwnika. Nie chciał go ranić tylko rozbroić i ogłuszyć.
Zaatakował pierwszy, wolno, dając szybko do zrozumienia przeciwnikowi że jego atak będzie z góry. Tak jak się spodziewał atak został sparowany. I tak jak się spodziewał, krasnal od razu przeszedł do kontrataku odbijając miecz w bok i wyprowadzając pchnięcie. Dzięki akrobatyce człowiek wykonał szybki unik okręcając się wokół własnej osi, nabierając mocy do uderzenia które chciał wyprowadzić, a mianowicie płaską stroną miecza w tył głowy...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 27 Październik 2010, 20:27:06
Miecz Nikolaia trafił bezbłędnie w tył głowy krasnala pokrytej rudym włosiem. Karzeł zatoczył się robiąc straszliwego zeza po czym upadł bez ceregieli w leśną trawę...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Październik 2010, 21:09:02
Niko szybkim ruchem podskoczył do krasnal wyciągając z sakwy sznurek, który zawsze ze sobą nosił. Obwiązał nim ręce krasnala dosyć mocno. Następnie oparł się jednym kolanem na jego klatce i poklepał go po policzku.
- E!  Kurwa! Wstawaj! - krzyczał mu do ucha.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 27 Październik 2010, 21:35:31
- Ty pierdolcu! Zejdź ze mnie! No zejdź! Aaaaaaa! - zaczął krzyczeć obezwładniony krasnal rwąc się i rzucając jak ryba pozbawiona wody.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Październik 2010, 21:46:29
Niko silny i decydowanym ruchem przyłożył krasnoludowi do szyi sztylet.
- Albo mi, kurwa, powiesz jak się nazywasz, albo Cię ogolę wpizdu. Wybieraj. Jest jeszcze opcja, że Cie ogłuszę i zatargam do miasta do straży. Tam sobie z tobą pogadają. Zbrzydła mi twoja postawa. Podobno krasnoludy to honorowe istoty.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 27 Październik 2010, 22:20:32
- Nie powiem! Ty kundlu! Ty knurze przebrzydły! Ty padalcu przekrojony! A straż to se możesz w rzyć wsadzić! Kiedym im ukradł kalesony i kubek piwa we wsi to sie nawet nie obejrzeli! A jam czmychnął, bom wprawiony!
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Październik 2010, 22:52:55
- Aha! To ty jesteś tym złodziejem chędożonym. Nooo... i co ja mam z tobą teraz zrobić.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 28 Październik 2010, 17:32:35
Krasnolud zaczął wiercić się jeszcze bardziej. Przyglądając się z boku można było stwierdzić, że zaraz uwolni się z pod kolana Nikolai'a. Nie zdołał jednak tego zrobić. Czynem rozpaczy zebrał ślinę i plunął mężczyźnie prosto w twarz.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 28 Październik 2010, 19:11:20
- Ty chuju. - wykrztusił Nikolai i z całym impetem wypierdolił krasnalowi z pięści prosto w nos gruchocząc go. Następnie złapał za brodę i jednym cięciem odciął ją od właściciela.
- Zobaczymy teraz skurwysynie. - wstał kopnął go pod bok i uderzył głownią broni w skroń niziołka. Gdy ten padł nieprzytomny, Niko złapał go za ramię i począł z trudem ciągnąć go w stronę ścinki drzew, a nuż znajdzie się drwal i razem zabiorą go do miasta w ręce straży. Wszakże drwal musiał mieć jakiś wóz do drzewa.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 28 Październik 2010, 22:17:53
Nikolai szybko poczuł, że masa ciała krasnoluda to nie byle co. Na czole mężczyzny pojawiły się stróżki potu, a do wycinki jeszcze daleko...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 28 Październik 2010, 22:35:12
- Ja wiedziałem że tak kurwa będzie. - powiedział do siebie. W pewnym momencie stwierdził że nazbyt często zaczął używać wulgaryzmów. Nie było to dobre, tak przynajmniej myślał.
Przypomniał mu się Gensues i to kim był. Stwierdził że on, nie dość że by mu pomógł jak przyjacielowi, to na dodatek ciężar tego krasnala nie zrobił by dla na nim większego znaczenia. Ale wampiry są również doświadczone życiowo, a owe doświadczenie wykorzystują. A Niko, z racji iż nie był głupi, postanowił również ruszyć mózgiem aniżeli mięśniami.
Wziął sztylet i począł pruć kubrak krasnala na wąskie pasy. Pasami dokładnie i mocno związał ręce i nogi złodzieja, a także usta. Następnie podciągnął go pod najbliższe największe drzewo w okolicy i pod jego korzeniami położył krasnala i przykrył dla niepoznaki liśćmi. Na pni zrobił podłużną szramę.
Ruszył w stronę wycinki. Miał nadzieję że odnajdzie drwala...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 29 Październik 2010, 20:05:39
Za niewielką kolumną drzew słychać było uderzenia siekiery... Liście pochłaniały hałas, jednak zbliżając się dźwięk rąbanego pnia były coraz głośniejsze. Nikolai wyszedł powoli na przecinkę. Nigdzie nie było widać Barteza.
- Uwagaaaaa! - krzyknął ktoś z boku. Nikolai czym prędzej popatrzył w lewo. Korona ściętego drzewa spadała centralnie na niego...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 29 Październik 2010, 21:44:32
Niko wiedział co robić. W umyśle na ułamek sekundy zajaśniały mu sceny gdy uciekający, przed czymś długim i dużym, zamiast uciekać w bok, uciekali wzdłuż miejsca w którym owa rzecz spadała.
Człowiek ożywając technik akrobatycznych skoczył w bok. I na ile starczyło mu na to czasu, przeturlał się jeszcze bardziej oddalając się od drzewa.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 29 Październik 2010, 22:01:40
- Cholera jasna! - krzyknął drwal starając się odnaleźć wzrokiem Nikolaia. - Nic Ci nie jest? Ktoś ty? - dodał podbiegając z siekierą w dłoni.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 30 Październik 2010, 00:56:22
- Nic mi nie jest. - powiedział otrzepując się z gałązek i liści. - Nazywam się Nikolai, zostałem przysłany przez jednego elfa z Atusel, coś jego imię na "T" brzmiało, strasznie trudne, jak to elfickie. Zostałem przysłany, jak mówiłem, aby pomóc Ci w problemie związanym z kradzieżami. Traf tak chciał, że kilka godzin temu zamiast Ciebie, spotkałem na tym wyrobisku złodzieja. Uciekł mi ale go dogoniłem, stłukłem, obezwładniłem i związałem. Ale ciężkie krasnoludzkie ścierwo, więc mi sił zbrakło by go tu dotargać, a struże prawa w mieście raczej się ucieszą na jego widok...
Masz może jakiś wóz dobry człowieku?
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Październik 2010, 09:19:34
Drwal początkowo nie wierząc w to co słyszy patrzył w lekkim osłupieniu na Nikolaia.
- Złodziej? Masz go? A to łachudra! Ale... Jak to? Spotkałeś go? Tak po drodze? Przypadkiem? Szukam ja tego nicponia już od dwóch tygodni im nawet nie wiedział czy to złodziej! Zacząłem już myśleć nawet, że to jakieś siły nieczyste się na moją wycinkę uwzięły. A wóz... Mam, ale trzeba go bedzie rozładować, bo pełen drewna. No chyba, że mało waży ten złodziejaszek, to go zapakujem i od razu pod stróżowe nogi poniesiem!
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 30 Październik 2010, 10:35:54
- Prawdę mówiąc trafiłem na niego przypadkiem. W nocy tu dotarłem i myśląc że gdzieś masz tu swój obóz, zacząłem Cię wołać. Wówczas coś się w krzakach poruszyło i usłyszałem jakieś przekleństwo. W krzakach był właśnie ten złodziej który od razu rzucił się w ucieczkę na mój widok.
A co do sił nieczystych. To kto wie? Może są, a ten złodziej napomknął się tylko przypadkowo? W nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie? Może spróbujmy załadować tego krasnala, odstawmy go do miasta, a później spędzę tu noc kolejną. Może coś niepokojącego znajdę. Co ty na to?
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Październik 2010, 10:41:48
- Dobrze, dobrze. Chodźmy zobaczyć tego złodziejaszka. Nogi mu z rzyci powyrywam. Mam tylko jeden problem... A w zasadzie dla mnie to nie problem, tylko pewna niedogodność. Ten wóz z drzewem - tutaj drwal pokazał na wózek załadowany świeżo ściętymi belkami drewna - musimy pociągnąć sami. Nie mam żadnego osła, a co dopiero konia. Drogie cholerstwo, a mnie i tak jak wiesz coś rabuje bez ustanku. ÂŁap za jedną stronę dyszla i w drogę!
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 30 Październik 2010, 13:36:21
- Oczywiście. - odpowiedział i złapał za jeden dyszel. Za drugi dyszel złapał drwal i razem pociągnęli wóz z drzewem w stronę miejsca, gdzie Niko zostawił solidnie skrępowanego złodzieja...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Październik 2010, 14:16:41
- To ten pokurcz?! - spytał Bartez po dotarciu na miejsce. - Nie wierzę! Ale czekaj... On ma na sobie moje portki! Cholera... To musi być on. Jak ktoś o tak tępej twarzy mógł mnie okraść? - dodał zaczepnie zbliżając się do krasnala. Bartez przybliżył twarz do twarzy związanego złodzieja, tak aby móc spojrzeć mu w oczy.
- No powiedź coś teraz! Cholerny szkodnik! Uczciwych obywateli napadać.
Drwal nieumyślnie zdjął knebel złodziejaszkowi. Był to jego błąd gdyż dokładnie w tym samym momencie, gdy usta krasnala ujrzały światło dzienne, wyleciała z nich pokaźna stróżka śliny zbieranej przez krasnala już dosyć długo. Jak nie trudno się domyślić wszystko zatrzymało się na twarzy Barteza.
- A to psi zadowalacz! - wykrzykiwał drwal wycierając twarz.
- A, haha, haha - śmiał się ostentacyjnie związany najwyraźniej nie tracąc humoru mimo sytuacji w jakiej był. - To co knury opasłe?! Co bedziecie ze mną robić? Chędożyć pospołu, czy jak?! - pytał krasnal śmiejąc się do rozpuku.   
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 30 Październik 2010, 17:47:59
Gromki śmiech szybko przerodził się w równie kłośny kwik gdy noga Nikolaia spotkała się z żebrami krasnala. Szybkie i mocne było to spotkanie.
- No proszę, istna świnka. Pluje suczy syn, nawet mi się oberwało. Jak myślisz? Zmieści się na wóz razem z drzewem?
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Październik 2010, 18:03:49
- Argh! Choćbym miał porąbać tego wieprza, to sie zmieści! - krzyczał bliski furii Bartez ścierając ślinę krasnala z twarzy. - Dawaj, go panie wybawicielu na wóz!
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 30 Październik 2010, 22:39:16
I tak oto drwal z awanturnikiem z wielkim trudem wciągnęli rzezimieszka na wóz. Ruszyli w stronę Atusel by tam oddać bandytę w ręce stróżów prawa...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 30 Październik 2010, 23:42:00
- A to co za cudaki? - spytał jeden ze strażników szturchając łokciem swego partnera od patrolu. Oczom wartowników ukazała się śmieszna kompania złożona ze starca z siekierą na plecach, młodego człowieka wyglądającego na podróżnika i zapluwającego się od śmiechu krasnoluda na wózku pełnym drewnianych belek. 
- Cyk jaki, czy co? - spytał ten sam strażnik zatrzymując Nikolaia i Barteza.
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 31 Październik 2010, 00:23:18
- ÂŻaden cyrk mości strażniku. Ja nazywam się Nikolai, a to drwal Bartes. A ten suczy syn na wozie to złodziej którego złapałem...
Tytuł: Odp: Kłopoty w lesie - I zadanie Nikolaia
Wiadomość wysłana przez: Grison w 31 Październik 2010, 08:28:26
- Złodziej powiadacie... A cóż on wam takiego ukradł żeście go złodziejem mianowali i jak świnie na ubój powiązali? Mi się widzi, żeście obywatela siłą tu przyciągnęli dowodów mi na to przedstawić nie zamierzając.
- Co ukradł? Wszystko! Złoto moje, jedzenie z garnka, te zafajdane portki nawet co ma na rzyci to moje!
Drugi ze strażników powiedział coś cicho do tego bardziej rozmownego.
- Mhm... - kiwnął głową strażnik. - Dobrze. kolega mówi, żeście się zgłaszali drwalu już jakiś czas temu, że wam rzeczy z wycinki giną. Nooo.... To my już zabierzemy tego jegomościa na przesłuchanie.
Chwilę po tym strażnicy ściągnęli krasnala z wózka i zaprowadzili go na posterunek.
- Ahhh... Dziękuję Ci dobrodzieju. Może teraz moje kłopoty skończą się. Tu twoja zapłata, tak jak było u elfa umówione. 100 złociszy. Nosze przy sobie odkąd to ścierwo krasnoludzkie mi pakunki podbierać zaczęło. Drewno już sam zaciągnę. Bywaj i jeszcze raz dziękuję!

Koniec Zadania!

Nagroda:

- 100 sztuk złota od drwala.