-
Nazwa zadania: Król Olch: Początek
MG: Gunses
Wymagania: Walka bronią białą minimum III lvl lub dowolna ścieżka magii minimum II poziom wtajemniczenia; 4 uczestników
Nagroda: To co znajdziecie
Mantos usiadł pod drzewem czekając na resztę
(http://img88.imageshack.us/img88/7218/obhn6.png)
Ekwipunek
Broń 1:
Nazwa broni: Czarna śmierć
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.
70 x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
Broń 2:
Nazwa broni: Kobra
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.
Broń 3:
Nazwa broni: Kobra
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.
Broń 4: ---
Zbroja:
Nazwa odzienia: Mithrilowy Pancerz
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 15
Ciężar: 8kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk mithrilu.
Statystyki postaci
Umiejętności:
- walka bronią jednoręczną
- walka bronią oburęczną
- walka dwiema broniami
- walka brońmi miotanymi
Specjalizacje:
- walka mieczem V
- walka łukiem V
- walka kuszą V
- walka sztyletem II
- walka toporem II
- walka kosturem V
Ataki:
Ataki do walki brońmi miotanymi:
Strzał 2 pociskami - Wystrzeliwujesz 2 pociskami na raz.
Potężny strzał - Naciągasz cięciwę przez 10 sekund po czym wystrzeliwujesz pocisk, który rani 1 przeciwnika i unieruchamia do 2 stojących przy nim na 5 sekund.
Strzał 3 pociskami - Wystrzeliwujesz 3 pociskami na raz.
Celny strzał - Celujesz w nieruchomy cel przez 10 sekund, a następnie strzelasz. Zasięg pocisku wynosi maksymalnie do 100 metrów ponad maksymalne możliwości broni
Ataki do walki bronią jednoręczną:
Klasyczne pchnięcie - cięcie lewo-/prawostronne; góra/dół
Blok górny - Blok ułożony na wyprostowanej ręce, kończący atak przeciwnika.
Blok z odbiciem - Wytrąca przeciwnika z rytmu, odbiciem jego własnej broni.
Pchnięcie - Pchnięcie mieczem w pozycji równoległej do ziemi, ciężko raniące przeciwnika.
Potężny cios - Atak wyprowadzający do bardziej skomplikowanych technik walki bronią jednoręczną. Cios łamiący proste bloki, zadający dużo większe obrażenia.
Zaklęcia:
Naurangol:
I Poziom Wtajemniczenia: Ognista Aura; Ognista Strzała
II Poziom Wtajemniczenia: Kula Ognia; Pirokineza
Atrybuty wyuczane:
+ Pozyskiwanie:
+ Upuszczanie krwi stopień II
+ Skrytobójstwo
+ Hard ciała
+ Kondycja
+ Medytacja
+ Koncentracja
+ Telekineza
+ Psionika
+ Teleportacja
Atrybuty rasowe:
+ długowieczność
- śmiertelność
Pas:
Runa ognia; Kocyk[/list]
-
Setmre znając Mantos, który lubi wszędzie spać, wyrzuciła mu przed drzwi kawałek kocyka.
-
Obok Mantosa pojawił się Anvarunis
- Witam. - rzekł i usiadł obok pod drzewem.
Obrazek:
(http://img32.imageshack.us/img32/6638/anvwampie.png)
Noszony ekwipunek:
(http://img254.imageshack.us/img254/2817/0fb76f76652ed4e4yj8.jpg)
1.Nazwa broni: Mrok Dnia
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 40 sztuk stali o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg
2.Nazwa broni: Czarny Błysk
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.
87x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
3.Nazwa broni: Ostrze Valfden 3
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 40 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.
4.Nazwa broni: Kieł Wampira
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.
Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.
Umiejętności:
- Walka bronią jednoręczną
- Walka bronią dwuręczną
- Walka dwiema broniami
- Walka broniami miotanymi
Specjalizacje:
- Walka mieczem V
- Walka szponem V
- Walka łukiem V
- Walka sztyletem V
- Walka włócznią IV
- Walka kosturem IV
Ataki:
Broniami jednoręcznymi:
- Klasyczne pchnięcie
- Blok górny
- Blok z odbiciem
- Pchnięcie
- Pchnięcie w tył
- Potężny cios
- Przerzucenie broni
Broniami miotanymi:
- Potężny cios
- Celny strzał
Dwiema Broniami:
- Atak lewostronny
Zaklęcia:
Magia ÂŚmierci:
I poziom wtajemniczenia:
- Mroczna Aura
Magia Krwi:
I poziom wtajemniczenia:
- Wyssanie ÂŻycia
Atrybuty wyuczane:
-Pozyskiwanie:
Skór
Kłów
Pazurów
- Upuszczanie krwi - 6l
- Wysoka charyzma
- Wytrzymałość na ból
- Kondycja
- Hart ciała
- Chodzenie po trudnej nawierzchni
- Kamuflaż
- Skrytobójstwo
- Perswazja
- Koncentracja
- Akrobatyka
- Medytacja
- Teleportacja
Atrybuty rasowe:
+wyostrzenie zmysłów
+chwilowa niewidzialność
+długowieczność
+przemiana w nietoperza
-śmiertelność
-głód krwi
-wrażliwość na promienie słoneczne
Pas:
- 3l Krwi
- Runa Ognia - Heshar
-
- Powitać konfraternię - rzucił od niechcenia Grison, który nagle pojawił się przed zebranymi. Co tam dzisiaj w jadłospisie mamy?
Noszony ekwipunek:
Broń 1:
Nazwa broni: Wrzask
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.
Broń 2:
Nazwa broni: Smocze Oko
Zasięg: 280 Metrów
Rodzaj: ÂŁuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.
95x Strzała z brązu
Wytrzymałość - 6
Ostrość - 5
Ciężar - 4
Broń 3:
Nazwa broni: Wrzask
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.
Broń 4: ---
Zbroja:
Nazwa odzienia: Pancerz Grisona
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 15
Ciężar: 8kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk mithrilu.
(http://images37.fotosik.pl/15/7f4d03c2683aa054.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Umiejętności:
- walka bronią jednoręczną
- walka bronią oburęczną
- walka dwiema brońmi
- walka brońmi miotanymi
Specjalizacje:
- walka mieczem V
- walka toporem V
- walka włócznią V
- walka sztyletem V
- walka szponem III
- walka młotem V
- walka łukiem V
- walka kuszą V
- walka kosturem V
- walka kijem III
Ataki:
Ataki do walki dwiema brońmi:
- Atak lewostronny – Klasyczne cięcie lewą ręką od prawej do lewej(góra/dół) /klasyczne lewostronne pchnięcie.
- Atak prawostronny – klasyczne cięcie prawą ręką od lewej do prawej(góra/dół) /klasyczne prawostronne pchnięcie.
- Blok lewostronny – Blokowanie uderzenia lewą ręką.
- Blok prawostronny – Blokowanie uderzenia prawą ręką.
Ataki do walki bronią oburęczną:
- Uderzenie klasyczne - Klasyczne uderzenie prawo/lewostronne; góra/dół.
- Pchnięcie - Klasyczne pchnięcie, wymagające dużo siły.
- Parowanie - Klasyczny blok, wytrącający przeciwnika z rytmu.
Ataki do walki brońmi miotanymi:
- Strzał 2 pociskami - Wystrzeliwujesz 2 pociskami na raz.
- Potężny strzał - Naciągasz cięciwę przez 10 sekund po czym wystrzeliwujesz pocisk, który rani 1 przeciwnika i unieruchamia do 2 stojących przy nim na 5 sekund.
- Strzał 3 pociskami - Wystrzeliwujesz 3 pociskami na raz.
- Celny strzał - Celujesz w nieruchomy cel przez 10 sekund, a następnie strzelasz. Zasięg pocisku wynosi maksymalnie do 100 metrów ponad maksymalne możliwości broni.
Ataki do walki bronią jednoręczną:
- Klasyczne pchnięcie - Cięcie lewo/prawostronne; góra/dół.
- Blok górny - Blok ułożony na wyprostowanej ręce, kończący atak przeciwnika.
- Blok z odbiciem - Wytrąca przeciwnika z rytmu, odbiciem jego własnej broni.
- Pchnięcie - Pchnięcie mieczem w pozycji równoległej do ziemi, ciężko raniące przeciwnika.
- Pchnięcie w tył - Bardzo użyteczny cios, polegający na odwróceniu miecza ostrzem do naszego ciała i szybkim ruchy zgięcia reki. W tym ataku miecz przechodzi między naszą ręką, a ciałem, godząc przeciwnika za naszymi plecami.
- Potężny cios - Atak wyprowadzający do bardziej skomplikowanych technik walki bronią jednoręczną. Cios łamiący proste bloki, zadający dużo większe obrażenia.
- Przerzucenie broni- Atak, którego można użyć tylko w walce bez tarczy. Polegający na przerzuceniu miecza z jednej dłoni do drugiej, co dezorientuje napastnika, dając nam dużo większe szanse na zabicie go.
Zaklęcia:
(spis zaklęć z danych szkół magii)
Atrybuty wyuczane:
Wysoka charyzma - Jesteś o wiele bardziej przekonywujący podczas wszelkich rozmów, dodatkowo wzbudzasz większe zaufanie, a więc technika kłamstwa nie ma wielu tajemnic.
Szczęście - Zwiększa prawdopodobieństwo powodzenia podczas losowych zdarzeń z 50% do 75%.
Wytrzymałość na ból - Potrafisz wytrzymać więcej odczuwając ból, nie zemdlejesz od ciężkich ran.
Skrytobójstwo - Umiejętność ta pozwala, byś dotarł do swej ofiary w jak najcichszy i niepostrzeżony sposób oraz w takiej samej ciszy pozbył się swojej ofiary.
Zakładanie pułapek - Umiejętność ta pozwala ci na zakładania przeróżnych pułapek na swoją ofiarę w dzikim lub miejskim terenie. Pułapki różnią się w zależności od twojej inwencji twórczej.
Rozbrajanie pułapek - Umiejętność ta pozwala na bezproblemowe usuwanie pułapek zastawionych przez wrogów.
Odporność na trucizny II stopnia - Umiejętność ta uodparnia cię na większość rodzajów trucizn.
Kondycja - Umiejętność ta pozwala ci poruszać się o wiele szybciej i zwinniej od swojego oponenta, co daje olbrzymią przewagę w walce. Do tego posiadaczowi tej umiejętności nie są straszne dalekie dystanse w pełnym uzbrojeniu.
Hard ciała - Umiejętność ta pozwala znosić nawet najcięższe rany otrzymane na polu bitwy. Dzięki tej umiejętności nie straszna będzie walka np. ze strzałą głęboko wbitą w ramię.
Perswazja - Umiejętność ta pozwala do przekonania/nakłonienia do swoich racji osobę przeciwną, nieodporną na tego typu sztuczki.
Chodzenie po trudnej nawierzchni - Umiejętność pozwala na chodzenie bez przeszkód po terenach takich jak bagna, oblodzone jeziora/góry, górzyste tereny, itd.
Pierwsza pomoc - Jest to kurs z podstawowych czynności jak np. opatrzenie rany, noszenie rannego, usztywnienie złamania.
Kamuflaż - Dzięki tej umiejętności potrafisz kryć się w cieniach i nie jesteś zauważalny podczas np. włamywania się do jakiegoś obiektu lub podczas próby zabójstwa.
Pozyskiwanie:
- Skór
- Kłów
- Pazurów
- Płytek pancerza
- ÂŻuwaczek
- Organów
- Rogów
- Skrzydeł
- ÂŻądeł
- ÂŁusek
Obdzieranie z futer małych zwierząt - (spis zwierząt)
Upuszczanie krwi stopień II - Potrafisz upuścić do 6 litrów krwi ze zwierzęcia.
Pozyskiwanie trucizny stopień II - (spis zwierząt)
Odbijanie zaklęć kosturem - Dzięki temu atrybutowi będziesz mógł odbić zaklęcia z I stopnia wtajemniczenia za pomocą swojego kostura.
Akrobatyka
-
- Witam Panów - rzekł Dev przystając przy reszcie drużyny.
Obrazek:
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f8e19ef0dbe3c1fd
Noszony ekwipunek:
(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)
1.Nazwa broni: amatorski miecz jednoręczny
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: I
Opis: Wykuty z 50 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.
2.Nazwa broni: Demoniczny Korbacz
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: korbacz
Poziom wykonania: V
Opis: Wykuty z 105 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg. Ponad to ognisty i mistrzowski oręż.
3.
4.
5. Nazwa odzienia: Strój obywatela Valfden
Rodzaj: strój
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1kg
Opis: Uszyty z 200 sztuk bawełny
Umiejętności:
* walka bronią jednoręczną
* walka bronią oburęczną
* walka dwiema broniami
* walka brońmi miotanymi
Specjalizacje:
Walka mieczem II
Walka łukiem IV
Walka kosturem III
Walka korbaczem V
Ataki:
Broń jednoręczna:
Klasyczne pchnięcie
Blok górny
Blok z odbiciem
Pchnięcie
Pchnięcie w tył
Potężny cios
Zaklęcia:
Magia Urungaol:
I Stopień Wtajemniczenia:
Przemiana w Kruka
Wyostrzenie zmysłów
Duchowe Wypalenie
II Stopień Wtajemniczenia:
Jasnowidzenie
Zagłady
III Stopień Wtajemniczenia:
Aury Dusz
Przemiana przeciwnika
Magia Lindangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Mała Błyskawica
- Lekkość
- Wietrzna aura
II Stopień Wtajemniczenia:
- Lewitacja
- Wir
- Duża Błyskawica
- Grom
- Piorun Kulisty
III Stopień Wtajemniczenia:
- Grad Piorunów
Magia Amarangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Korzeń
- Rój
- Opętanie Bestii
II Stopień Wtajemniczenia:
- Kontrola nad zwierzęciem
- Zabójczych pnączy
Magia Nenangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Wodnej Pięści
- Lodowej Strzały
Magia Krwi
I stopień Wtajemniczenia
- Zgubne Uderzenie
- Wysysanie ÂŻycia
- Wysysanie Energii Magicznej
II stopień wtajemniczenia:
-Transfer Energii Magicznej
- Dotyk Agoni
- Transfer ÂŻycia
- Uderzenie Cienia
III stopień wtajemniczenia:
Magia ÂŚmierci
I stopień Wtajemniczenia
- Wybuch Cienia
- Mroczna Aura
- Opętanie Złem
- Przyzwanie Zombie
- Pocisk Zła
II stopień wtajemniczenia:
- Tchnienie ÂŚmierci
Klątwy:
I stopień wtajemniczenia:
- Pasożytnicza Więź
- Zatrucie
- Osłabienie
II stopień wtajemniczenia:
- Laleczka Voodoo
Atrybuty wyuczane:
Skradanie się I
Pozyskiwanie:
-Pazurów
-ÂŻuwaczek
-Organów
-Rogów
Odbijanie zaklęć kosturem
Akrobatyka
Koncentracja
Teleportacja (3/3)
Medytacja
Metamorfoza
Rytualizm
Telekineza - Pozwala unosić lekkie przedmioty, pociągać za dźwignie. Odpychać lub przyciągać przeciwników. Działa do 10 metrów odległości.
Kondycja
Hart ciała
Upuszczanie krwi stopień I
Atrybuty rasowe:
-Podmuch ognia - Ziejesz ogniem w stronę przeciwnika.
-Kamienna skóra - Przez krótki czas twoja skóra staje się bardzo twarda czyniąc cię niemal niezniszczalnym. Umiejętność bardzo przydatna do wywarzania drzwi, bram, niszczenia murów oraz budynków.
-Lot - Skrzydła umożliwiają ci lot.
-Oczy nocy - Potrafisz widzieć w nocy.
-Ognisty Korbacz - Możesz stworzyć ognisty korbacz z dowolnego minerału np. z ziemi (piasku).
-Szał bitewny
-
Nagle Anvarunis poczuł się bardzo niezręcznie gdyż został przytulony przez Mantosa
- Masz wspaniałe piersi Isabel - wymamrotał przez sen
Silne uderzenie wampira obudziło elfa
- Czego - powiedział najwyraźniej nieświadomy tego co się wydarzyło - O, widzę, że wszyscy już są, chyba możemy zaczynać
-
- Wiedziałem, żeby nie siadać obok. Wstawaj przytulasiu. - rzekł wampir z uśmiechem na twarzy podnosząc elfa za ramię. - Możemy chyba zaczynać, z tego co wiem tylu miało nas iść.
-
Wyszła do was Setmre.
- Cieszę się, że mogę na was liczyć. Udacie się na południe. Kiedy miniecie warownie Oddziału 251 i podążycie dalej, natraficie na miejsce kultu. Jest tam wiekie drzewo, kamienny krąg. Na mapie zaznaczone to miejsce jest dużym bezlistnym drzewem pod Oddziałem. Mapę z zaznaczonym miejscem znalazłam na balkonie mego domu. Owinięty był w świeżą kocią skórę. Jeżeli nie macie pytań, to ruszajcie w drogę.
http://images43.fotosik.pl/228/8dc60b8033c0b0d7.png
-
- Ja nie mam pytań. Jak dla mnie możemy ruszać.
-
- Ja nie mam pytań. Właściwie to nie wiem czy nie moglibyśmy się tam teleportować. byłoby szybciej. Można by te kilkadziesiąt kilometrów od tego miejsca wylądować dla bezpieczeństwa.
-
//Anv. Kilkadziesiąt kilometrów to jest już za pobliską stodołą -.-'
- Hahaha - zaśmiała się Wampirzyca - Widzę Anvarunisie, że zrobili ci pożądne pranie mózu w Pakcie. Haha... Kilkadziesiąt kilometrów. Przecież to miejsce nie jest dalej jak 15 km od Atusel!
-
- Nie chce mi się was wszystkich po kolei teleportować, macie skrzydełka, dolecicie. Będę czekał na miejscu... - powiedział elf
Mantos wyobraził sobie miejsce o którym powiedziała Semetre i teleportował się
-
- Hmm... Gdyby tak człowiek nie używał przez dłuższy czas, to może nawet na tą wampirzyce by się skusił... - myślał Grison patrząc na Setmre. Dobra, to ruszajmy panowie, chyba nie ma na co czekać - rzekł po chwili.
-
- Czekaj Gris. Aż tak to przyjaciół nie porzuciłem. - rzekł wampir i chwycił mocno Dracona za ramię. Skupił się na swoim celu. Skupiał się na miejscu zaraz za warownią Oddziału 251. Po czym teleportował siebie i Grisona właśnie tam.
Teleportacja
-
Dev skoncentrował się na wejściu do warowni Oddziału 251 i użył wiecej energi niż zwykle. Teleportował siebie i kamrataów. Gdy znalezł się przed wejściem Dev puścił ich i rzekł:
- Resztę drogi przebędziemy na piechote.
Koncentracja, Teleportacja
-
- Kurrr...! - krzyknął drakon po czym zgiął się w pół i złożył dłonie na kolanach. Powstrzymanie odruchu wymiotnego było nie lada wyzwaniem. Następnym razem - uprzedź proszę - powiedział z miną kota zlanego wodą.
-
- No proszę, widzę że nasz wampirek tez umie się teleportować - powiedział Mantos widząc, że zaraz za nim pojawił się Anv
-
Anv wyszczerzył w uśmiechu zęby do Mantosa jak tylko mógł. Co raczej było jednoznaczne. Po czym skierował się do Grisona.
- Taka mała niespodziewajka ode mnie. Wiem, że lubisz niespodziewajki. - rzekł i poklepał czarnucha po plecach.
-
Uszłyszeliście warczenie, ryki. Podnieślicie oczy ko niebu. Zauważyliście 3 Mantikory, które leciały ku wam. Bestie są wolne, dzięki czemu yczuwają magię wcześniej i mogą uniknąć ataku magicznego. Są dodatkowo szybsze, silniejsze, zwirotniejsze niż Mantikory pod więzią Maga.
3x Mantikora [boss]
Nazwa:
Mantikora
(http://nd01.blog.cz/502/117/8dd3fe2cca_12161118_o2.jpg)
Opis:
Latający potwór, stanowiący dziwaczną hybrydę lwa, nietoperza i skorpiona. Płowe cielsko lwa, podobnej wielkości jak u swego pierwowzoru, opatrzone jest nietoperzowatymi skrzydłami i skorpionim ogonem, zakończonym jadowitym kolcem. Mantikory to stworzenia pradawne, związane z Magią. Młode wylegują się w miejscach o silnej aurze, dzięki czemu Bestia zyskuje w przyszłości zdumiewającą siłę, szybkość i zwinność. Wolne, wyczuwają każdą odrobinę magii. Będąc pod władzą Maga, tracą możliwości wyczuwania aury magicznej, oraz są mniej potężne. Mantikora ma nie więcej rozumu niż zwykłe zwierzę. Uwielbia świeże mięso, a gdy raz spróbuje człowieka, nie może się powstrzymać od stałego kosztowania owego smakołyku. Mantikory atakują z lotu, powalając ofiarę przednimi łapami. Kolca jadowego używają rzadko- tylko wtedy, gdy nie zależy im na zjedzeniu ofiary, trucizna ta jest, bowiem też groźna dla samej bestii. Według dawnych przekazów mała grupa Mantikor potrafiła zabić kilka setek zbrojnego wojska. Stwory te są dwupłciowe i żyworodne, często łączą się w pary na całe życie. Młode wychowują w gniazdach mieszczących się wśród górskich szczytów. Szczęśliwie, prawie zawsze poluje samotnie.
Walka:
Mantikory atakują głównie z lotu, starając się przewrócić i ogłuszyć przeciwnika. Gdy są na ziemi, atakują pazurami silnych łap, oraz ostrymi kłami i mocnymi szczękami. Często w czasie walki korzystają z pomocy silnych skrzydeł, którymi mogą odepchnąć potencjalnego wroga lub ofiarę na kilka metrów w tył. Zwykle samotnie przystępują do ataku, ale zdarzają się również ataki parami lub w niewielkiej grupce.
Ataki:
Atak łapą – Atak silną łapą zakończoną ostrymi pazurami
Atak kłami – Mocne szczęki, zaopatrzone w ostre i wytrzymałe zęby potrafią łamać kości.
Atak kolcem jadowym – Kolec przebijający mithril i o wytrzymałości mithrilu gromadzi w sobie silną truciznę.
Atak skrzydłem – Ciężkie skrzydło może odrzucić wroga na kilka metrów, a dodatkowo może go oszołomić
Pikowanie – Szybki i koszący lot, podczas którego bestia jest bardzo niebezpieczna nawet dla ciężkozbrojnych.
Atrybuty:
+ Wyostrzenie zmysłów
+ Poprawiona szybkość
+ Poprawiona siła
+ Poprawiona zwinność
+ Umiejętność latania
+ Wyczucie aury magicznej
+ Odporność na choroby
- Podatność na trucizny
- Podatność na magię
Trofea:
20x pazur Mantikory, 4x kieł Mantikory, 1x kolec Mantikory; 1l jadu Mantikory
-
Grison spokojnie patrzył jak jedna z bestii pikuje w jego stronę. Mantikora ewidentnie przygotowywała się do ataku potężnymi, przednimi łapami.
- Jeszcze troszkę - mamrotał pod nosem drakon. Bestia zbliżyła się już na odległość kilku metrów... Wtem Oteriańczyk korzystając z wyćwiczonej akrobatyki odskoczył w bok tak jak to miał w swym zwyczaju. Bestia o dziwo zdążyła lekko wyhamować i z impetem wylądowała na podłożu podbiegając kilka kroków, a następnie ponownie wzbiła się w powietrze.
- Szybkie to, zbyt szybkie - rzekł po czym wyciągnął z pochw miecze...
-
Mantos przechylił głowę w bok
- ÂŁadne nawet - powiedział powoli
Jedna z mantikor leciała w stronę elfa, ten pomachał do niej. Gdy była blisko teleportował się w miejsce oddalone o kilka metrów tak że potwór o mało nie uderzył w ziemię
-
//Biegacie, ruszacie się. To dobrze. Mantikory lubią ciepłe papu :)
-
- Trzeba by działać zacząć. - rzekł wampir i zaczął się koncentrować, aby wzmocnić magię i ataki bronią białą. Podczas koncentracji spostrzegł, że jedna z Mantikor zaczyna kierować się ku niemu. Dla bezpieczeństwa postanowił użyć aury.
- Anhuosh Ilxuarash, Ashush Huash - wypowiedział Anv, a jego ciało otoczyła magiczna bariera. Wampir czekał do ostatniej chwili koncentrując się tak długo, jak tylko mógł. Gdy mantikora była już niemal metr od niego i szykowała się do ataku, nagle wampir zniknął z jej oczu a po chwili pojawił się na jej plecach. Tam też nie miał dużo czasu, ponieważ bestia szykowała cios kolcem jadowym. Anv wykonał jedno błyskawiczne, ale za to potężne pchnięcie w Mantikorę. Nie czekając dłużej zszedł z niej i odbiegł na niewielką odległość. Wiedział, że taki cios osłabił potwora, jednak go nie zabił. Mantikora z racji swej szybkości wykonała atak łapą odrzucając wampira na kilka metrów. Jednak nic mu się nie stało dzięki magicznej barierze, która teraz przystała działać. Mantikora stojąc prawie nad Anvarunisem zbierała się do wyprowadzenia kolejnego ciosu, jednak niespodziewanie ryknęła bardzo głośno, gdyż wampir szybko wyciągnął miecz i wbił w podbrzusze potwora. Szybko wyczołgał się i stanął kilka metrów od leżącej, jednak wciąż żywej Mantikory.
- Elysh Izysh Izash Arishesh, Xuysh Ilishash - wypowiedział ze spokojem, a więź która połączyła wampira z bestią wyssała z niej całą energię życiową, przekazując ją Anvarunisowi.
Koncentracja; Mroczna Aura [Magia Śmierci]; Teleportacja; Potężny cios; Potężny cios; Wyssanie Życia [Magia Krwi]; Mrok Dnia; Walka Mieczem V
-
//Tak to jest, kiedy dobry gracz zaczyna fantazjować. twoja moc magiczna bierze się z mocy magicznej twego chowańca - złotego smoka. Smoczka, bo on dopiero się wykluł. Nie masz tej enegrii dużo, a ty koncentrujesz się, teleportujesz się, ustawiasz aure, wysysasz życie. I jesteś happy.
//Koncentracja i teleportacja. Jeśli koncentrujesz się bez mieczy w dłoniach, a potem się teleportujesz <gdzieś> to powiedz mi, jak możesz zaatakować Mantikorę mieczem? Nie było go przed teleportacja, nie masz go teraz. Trzeba go najpierw wyjąć.
//Zszedłeś z mantikory, jak ze schodów...
//Odbiegłeś na niewielką odległość. Mantikora machnęła łapką i cię odrzuciło?
//Aura zadziałała poprawnie. pamiętaj jednak, że chroni ona przed niewielkimi uderzeniami. ÂŻebyś mi pawiny kamieni takim czymś nie zatrzymał ;]
//Mantikora stojąc prawie nad Anvarunisem zbierała się do wyprowadzenia kolejnego ciosu, jednak niespodziewanie ryknęła bardzo głośno, gdyż wampir szybko wyciągnął miecz i wbił w podbrzusze potwora
O! Dopiero teraz wyciągnąłeś miecz...
//Wyssanie życia... Nie wysysa całego życia lecz trochę. Co innego zabawy na szczurach w pakcie, a co innego duże ciało Mantikory.
//Podsumowując, nie powinienem zaliczyć niczego. Zawsze z nowymi pseudo czarodziejami jets problem. Szur paktowskie to nie potwór. Dostałeś szansę, że jako Wampir możesz używać magii, ale nie zapomin o opisach. To, kim teraz jesteś, nie zwalnia cię od opisów walki. Złapać za miecz i uderzyć umie każdy noob. Od ciebie wymagane jest coś więcej.
//Mantikora doznała niewielkich, niesprecyzowanych obrażeń.
//Anv. Zemdlałeś poprzez nagłe wykorzystanie całkowitej energii magicznej.
//To samo było z Mantosem i Mortem kiedy zaczynali <zalamka>
- Trzeba by działać zacząć. - już zaczynasz przekręcać poprawną koeljność wyrazów w zdaniu jak Canis ;/[/b]
-
Grison podbiegł szybko do mantikory, która do niedawna zajęta była Mantosem. Drakon czym prędzej wyprowadził prawostronne cięcie jednak szybka bestia uniknęła ciosu manewrując ciałem w lewo. Wtem drakon odwrócił się i ponownie wykonał ten sam ruch. Potwór błyskawicznie cofnął się do tyłu i zaatakował łapą jednak Grison w tej samej chwili wyprowadził cios lewostronny. ÂŁapa mantikory ucierpiała w spotkaniu z srebrnym ostrzem...
// Guciu (:*) napisz co się jej stało, bo je nie znam tego potworaska ;/ //
-
Dev patrzył na ten wir walki. Jakoś nie mógł się skupić na walce czy własnej obronie. Rzeczywiście Mantikory były jakby zmutowane, bo za szybkie.
- Nie z takimi się zwierzami się walczyło.
Mantikor były jak oszalałe: atakowały łapami, kłami. Jedna z nich skupiła się na mnie. Przez chwile mierzyliśmy sie wzrokiem, w końcu zaczeła pikować na mnie.
- Panowie schowajcie się. Grison zabierz Anviego.
Skoncentrowałem sie i rzekłem:
- Ishuash Ru, Iaishosh Huush Aroshel.
Niebo nagle pociemniało i zerwał się wiatr. Nagle było słychać trzask i widać piorun. Po chwili robiło się ich więcej. Rozpętał się grad piorunów.
Użyłem kamiennej skóry.
Ja:
Koncentracja, Grad Piorunów, Kamienna Skóra
Mantikora:
Pikowanie
-
//Gris. Cios rozpłatał mięśnie na łapie Mantikory, wzleciała więc w powietrze.
//Gris. Dostałęś statystyki przeciwnika, więc znasz go. Walczyłeś z nim w przeszłości, widziałeś czyjąś walkę z nim, czytałeś lub słyszałeś o tym przeciwniku.
//Dev. Pioruny zabiły jedną Mantikorę, druga, ta z rozciętą łapą oberwała lecz nadal lata. trzecia mantikora ma pełny pasek życia ;]
-
Mantos gwiżdżąc zwabił ranną mantikorę, gdy była blisko szybko wyskandował zaklęcie
- Iaish Huosh Ipish Aresh Xuash
Odniesione rany spowodowały, że potwór nie zdołał uniknąć czaru, który trafił go w zad. Skutkiem tego było dotkliwe poparzenie tylnej części ciała bestii. Stwór, choć ranny ponownie wzbił się w powietrze, natychmiast ruszył na Mantosa. Elf znów teleportował się kilkanaście metrów dalej unikając zagrożenia, jednak mantikora to przewidziała. W szale popędziła za nim. Elf odruchowo złapał za miecz i za pomocą psioniki posłał go w pysk stwora. Jednak nie trafił, mantikora wykonała unik, a ostrze wbiło się w jej plecy. Zakonnik złapał drugi miecz i gdy stwór był bardzo blisko teleportował się nad niego unikając szponów. Spadł na bestię i ciął ją po karku. Pomimo poważnych ran mantikora wciąż jeszcze żyła, ale była bliska śmierci. W akcie desperacji zaatakowała kolcem jadowym. Jednak zamiast w Mantosa, wbiła go w swoje cielsko. Elf teleportował się prawie w ostatnim momencie. Spadł na ziemię nieźle się przy tym obijając. Był zmęczony walką.
Pirokineza; Teleportacja; Psionika; Walka mieczem V;
//To samo było z Mantosem i Mortem kiedy zaczynali <zalamka>
Jakoś nie przypominam sobie większej wpadki o ty mój silny, szybki, zwinny i inteligentny wampirze ;*
-
//Zabiłeś Mantikorę.
//Została jedna.
//Wszyscy się teleportują <zalamka>
//Na czas ÂŚwiąt, zawieszam wyprawę. Zabijcie ostatnią Mantikorę. Mantos możesz iśc spać.
-
Dev ruszył na mantikorę. Gdy był dostatecznie blisko zaczął zionąć ogniem, robiąc przy tym unik, gdyż przeciwnik zaatakował ogonem. Teleportował się za mantikorę i rzekł:
- QIEAI,AII!
Między mną a mantikorą powstała więź dzięki której mogłem pobierać energię magiczną zwierzęcia. Zacząłem pobierać. Mantikora zaczęła się bronić atakując mnie łapami i kłami, bo ogonem już nie mogła, bo został spalony. Unikałem ataków jak popadnie, ale nie uniknąłem wszystkich. Zostałem średnio ranny w lewe ramie, co utrudniało mi jego użycie. Jednak Mantikora słabła z każdą chwilą kiedy pobierałem energie, aż w tej chwili opadła na ziemie. Ja wylądowałem troszeczkę dalej niż ona. Zerwałem połączenie.
Ja:
Lot, Podmuch Ognia, Koncentracja, Transfer Energii Magicznej, Teleportacja, Korbacz V
Mantikora:
Atak ÂŁapami, kłami, skrzydłem i ogonem.
-
- Wesołych świąt - powiedział cicho Mantos, po czym nakrył się kocykiem i zasnął
-
//Mantikory nie żyją.
//Można pozbierać trofea jeśli ktoś chce.
//Podczas walki zauważyliście, że otaczają was mniejsze lub większe kamienie, a kilkanaście metrów dalej zaczyna się gesty las. Dookoła was, pomiędzy kamieniami wyrosły małe krzaczki i młode kilkumetrowe drzewka. Nie ma mgły, a zima ogołociła drzewa i krzewy z liści. Krajobraz jest suchy, twardy, złowrogi. Nie jest ciemno, gwiazdy i jeden z księżycy dozświetlają nieco ciemności. Już zauważyliście, że niedaleko, stykając się z linią czanrej ściany lasu lśnią światełka pochodni zatkniętych na kamiennych kolumnach magicznego kręgu. Krąg tworzy dwanaście kamieni ustawionych w kolumny, każdą parę kamieni łączy górny blok skalny. To daje sześć ''kamiennych wrót''. Po środku okręgu leży odgromny, trochę ponad metrowy, płaski głaz. Pomiędz dwojgiem wrót sterczy ogromne, uschłe drzewo. Dawniej zapewne podtżymywane przy życiu przez Druidów i Elfów. Dziś stojący relikt minionych wieków.
//Jesteście jakieś 20-30 metrów od kręgu.
-
Mantos wstał, schował kocyk zaczął zbierać trofea. Gdy skończył odezwał się do reszty
- To pewnie to miejsce kultu, czy coś - powiedział Mantos krzywiąc się - Trzeba to zbadać, jacyś chętni? Nie? To sam pójdę...
Elf powoli podszedł do kręgu za zaczął go badać, rękę trzymał na rękojeści miecza
Zbieram:
60 x pazur Mantikory
12 x kieł Mantikory
-
Anv po długim czasie omdlenia podniósł się na nogi.
- Cholera, trzeba będzie polegać na starym dobrym mieczu. Widzę szybcy jesteście - rzekł wampir widząc pozabijane Mantikory. - Właśnie mógłby ktoś dla mnie pozyskać ich truciznę? Wiem, że Grisuś chyba umie. Jeśli trzeba by zapłacę. - stwierdził wciąż lekko omdlony wampir szczerząc się do Dracona.
-
- Owszem, pozyskam. Z tym, że nie wiem co nam po niej. Jest jej nieco za mało aby zatruć naprawdę porządny miecz miecz. Ale mniejsza, do roboty - rzekł drakon po czym zaczął "pracować" przy truchle.
Pozyskuję: 3 litry trucizny z mantikory i 3 ich kolce.
Używam: Pozyskiwanie Trucizny II i usuwanie żądeł.
-
//Mantos. Pierwsze oględziny dawały wiele do zrozumienia. Zapalone pochodnie były świeże, co znaczyło, że ktoś tutaj był. Trawa i chwasty wydawały się skoszone, a cały teren przygotowany jakgdyby na uroczyste spotkanie. Jako Elf nie dałeś się jednak oszukać. Podniosłeś głowę i zauważyłeś. Za kolumnami, dokładnie na przeciwko was, na czarnej ściane lasu zauważyłeś oświetloną postać.
(http://img197.imageshack.us/img197/7748/krlolch.jpg)
-
Mantos zaśmiał się cicho
- Witaj - powiedział jednak nie zdejmował ręki z miecza
-
Elf jednak nić nie odpowiedział. Powoli ruszył w twoją stronę, a gdy już był blisko wstąpił na kamienny ołtarz i rzekł
- Witaj Elfie, Bracie.
(http://img403.imageshack.us/img403/336/krlolch2f.jpg)
-
- Ty jesteś zapewne Król Olch - elf skłonił się nieznacznie - Co cię sprowadza na Valfen? Czyżby lud twego ojca?
-
Tuż obok Mantosa pojawił się Grison. Drakon przesunął dłonią po kamieniu stojącym obok spoglądając z zaciekawieniem na postać, z którą rozmawiał Mantos.
-
- Moje dziedzictwo mnie wzywa! Tron mój... - ostrze jego włóczni złowrogo odbiło srebrne promienie księżyca. Zauważyliście, że z lasu wychodzą jeszcze inne Elfy. Było ich około 10.
- Kim jesteście? - rzekł Król Olch
-
Grison spojrzał na grupę wychodzącą z lasu po czym wygiął prawe ramię tak, że wierzchnia strona dłoni muskała srebrne ostrze wystające ze skórzanego ogranicznika przytrzymującego miecze na plecach. Zaraz po tym drakon zbliżył się do Olcha na tyle aby widzieć go dokładnie ale pozostawać jednocześnie na tyle daleko aby nie niepokoić jego ludzi.
- Jesteśmy obywatelami Valfden, z miasta Efechidon.- rzekł spokojnie drakon.
-
Elf ruchem dłoni uspokoił Elfów wokół kręgu. Ruchem dłoni, który był tak szybki, że Draconowi wydawało się, że dłoń poprostu zniknęła. Nachylił się do Dracona, zajrzał mu w oczy i rzekł
- Odejdźcie, czekam tu na jedną sukę.
-
Mantos podszedł bliżej do Króla Olch, stanął tak blisko że ich twarze dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów
- Problem w tym że niezbyt możemy, przybyliśmy tu na spotkanie z tobą, a jeśli teraz odejdziemy nie usatysfakcjonuje nas ono.
Elf cofnął się
- Może nie masz ochoty z nimi rozmawiać - wskazał na swoich towarzyszy - ale ja jestem twoim bratem - powiedział patrząc mu w oczy
-
Wampir w cieniu przysłuchiwał się rozmowie, znał historię Króla Olch, wiedział, że może on nie być zadowolony z widoku wampira. Anv spokojnie czekał na rozwój wydarzeń.
-
Elf usniósł się, Mantos i Grison zauważyli szybko jego szatę, potem klem paska, na końcu buty. Król Olch w fantastycznym salcie w tył z kamienia po środku wskoczył na głaz scalający dwie kamienne kolumny. Był teraz 5 metrów od was i 4 metry nad wami. Z tamtego mijsca obracał swą włócznią z niezrównaną szybkością i sprawnością. Mieliście świadomość, że zabicie go na miecze byłoby nawet dla was nielada wyzwaniem. W końcu zatrzymał się. Lewa dłoń po skosie biegła w dół, prawa po skosie w górę. W dłoniach trzymał włócznie przylegającą do pleców. Ostrze włócznie wysoko w górze rzucało świetleuste rozbłyski
- Kto nie ze mną, ten przeciwko mnie! A kto przeciwko mnie, ten trup. Zniszczę każdego, kto sprzeciwi się moim planom, kto stanie na drodze do tronu Wampirów. Przyszedłem na świat po to, aby stać się ich władcą i stanę się. A na tych którzy nie opowiedzą się za mną spanie mój gniew - mówił to z szybko, z dykcją wypracowaną przez wieki. Mówił to pewnie, groźnie - Ale nie musi tak być. Powiedzcie mi... Ty Elfie - Elf wskazał Mantosa srebrną włócznią, po czym Król Olch spojrzał niżej. Zza kolumny wyszedł Elf, którego pamiętał Deristus ze swego dawnego zadania
- On zwie się Mantos.
- Mantosie, czy musisz chylić głowę przed Gunsese? Ty Draconie... - rzekł Olch, pokazując włócznią Grisona
- To Grison - powiedział Elf
- ....Grisonie, czy ty musisz giąć kolano przed tą namiastką wałdcy wampirów? A Ty, skrywający się w cieniu Wampirze...
- Mówią nań Anvarunis - dopowiedział Elf stojący u podnuża kolumny
- Anvanurisie, czy i ty dygasz gdy tylko widzisz Gunsesa? - zapytał Król Olch, mierząc w ciebie srebrnym grotem
- A Ty, demonie, Deristusie - zaptał Elf stojący na ziemi - Oddajesz pokłon Cadacusowi?
-
- Witam Cię, mój drogi przyjacielu - odparł Dev - Nie oddaję pokłonu Cadacusowi, bo nie mam po co ani nie mam takiego zamiaru. Po za tym sama różnica wieku mówi sama za siebie. Więc wychodzi na to, ze nigdy nie oddam mu pokłonu
-
- Ja nie muszę się nikomu kłaniać powiedział Mantos. Nie służę Gunsesowi... - przerwał na chwilę -Ani nie mam zamiaru służyć tobie. Podaj choć jeden powód, dla którego miałbym ci pomagać.
-
- Ja także nie kłaniam się Gunsesowi, mimo swej rasy... - rzekł wampir wychodząc z cienia. - z prawowitej organizacji wampirów odszedłem już jakiś czas temu. Jestem wolnym strzelcem. Gunses jest dla mnie raczej przyjacielem aniżeli kimś komu musiałbym składać pokłony.
-
- Nie mam zwyczaju się komukolwiek kłaniać - odpowiedział już tylko formalnie Grison. Nie rozumiem czemu zadajesz ten szereg pytań...
-
- Na twoim miejscu bym się bał Grison. Widać, że ma na Ciebie ochote..- szepnął do Grisonka.
-
- Nie jest nad wami, więc czemu ma sie wam równać. Czemu ma być taki jak ty Grisonie i Mantosie, czemu ma być władcą. Czyż nie lepiej, aby tron Wampirów, który was i tak nie obchodzi przypadł w ręce prawowitego następcy? Ja się poto urodziałem, aby objąc ten tron. Czy nie lepiej, aby usunąć Gunses. Namiastkę wampirzego jestestwa? - przerwał na chwilę. Tą chwilę wykorzystał Elf stojący na ziemi
- Devristusie, dawny Elfie. Czy wiesz jaką drogą podążyć? Opowiesz się za swym ludem, za nami? Czy popadniesz w niewolę sentymentów do wszystkich wokoło? Masz szansę zmyć swe winy...
- Dość! - rzekł twardym głosem Król Olch - Jesteście ze mną, z władcą prawdziwym, czy z Gunsesem? Opowiedzcie się!
-
- Cóż... - zaczął Grison ziewając. Jeśli masz coś do Gunsesa to najlepiej będzie stanąć z nim sam na sam, jak mężczyzna i wyzwać go na pojedynek tak jak to kiedyś było w zwyczaju. Jeśli odmówi jest tchórzem w co szczerze wątpię, jeśli zaś przyjmie wyzwanie... to wtedy zwycięży silniejszy. Myślę, że da ci to więcej niż przyjmowanie aktorskich póz i wygłaszanie nadętych przemówień, które zapewne zwykłeś wygłaszać już nie raz przed swoimi pachołkami.
-
//Król Olch zatopił swe złote oczy w oczach Grisona. Włócznie złapał wysoko prawą dłonią i jakby od niechcenia obracał nią palcami. Potem szybkim ruchem chwycił silnie swój oręż i wskzał nim Dracona. Telekinetyczne uderzenie jakim został potraktowany Grison rzuciło nim na najbliższą kolumnę tak mocno, że kamienny posąg przewrócił się.
- Księże - zawołała zbulwersowany Elf stojący obok kolumny - nie godzi się niszczyć świętych miejsc! - Po czym zaczął kołować dłońmi. Kamienne bryłu otoczyły niebieskawe łańcuchy energii. Bloki stalne uniosły się po czym zostały ulokowane w miejsach na których stały od swego stworzenia. Król Olch krzyczał na cały głos
- Mój Lud za dużo wycierpiał od Wampirów. Ci niewdzięcznicy chylą głowę przed słońce, nie są jednak w satanie schylić głowy przed swymi Starszymi Braćmi! O jak mnie bolą usta, mówiąc Bracia! Twu! Niech będzie przeklęty każdy Wampir, który po części utożsamia się z tą przeklętą krwią. Jam jest Książe i Król Olch! A wy, marne marionetki, podskakujące na każde pociągnięcie sznurka! Samiście tu przyszli, na spotkanie ze mną. Ze mną można odejść w pojednaniu lub śmierci. Jesteście ze mną?!
-
//
Potem szybkim ruchem chwycił silnie swój oręż i wskzał nim Dracona. Telekinetyczne uderzenie jakim został potraktowany Grison rzuciło nim na najbliższą kolumnę tak mocno, że kamienny posąg przewrócił się.
Co ty było? Mistyczne uderzenie telekinetyczną włócznią zagłady? :huh:
//
- Nerwus... - rzekł Grison na tyle spokojnie na ile pozwalał mu jego stan. Chwilę potem Drakon z trudem wstał, po czym obejrzał się za siebie w poszukiwaniu przedmiotu w który uderzył. - Prawda boli blondasku? - spytał drakon przełykając krew. Skoro wolisz siedzieć w ruinach zamiast wyjść i walczyć z kimś kogo darzysz taką nienawiścią to jaki z ciebie byłby władca? Swoim brakiem zaangażowania obrażasz swoich ludzi i dziedzictwo, na które tak ochoczo się powołujesz...
-
//Bardzo silna psionika. Zresztą, nie znamy całej magii starożytanej. Niektórzy więc mogą znać zaklęcia o jakich my nie słyszeliśmy.
- Wampiry nie dały mi nic, oprócz prawa tronu. Wszystko zawdzięczam Elfom. Hm.. Ale po co ja trace czas na wasze ścierwa. Jeśli któryś przeżyje, to się spotkamy - rzekł po czym odwrócił się i zeskoczył z kamiennego postumentu. Odchodził wolnym krokiem w stronę lasu - Zabić. -rzekł.
//Otoczyło was 10 Elfów.
//Elf który stał pod kamiennym postumentem wymownie patrzył na Devristuta, po czym odwrócił się i pomaszerował za swym panem.
10x Wojownik Króla Olch
(http://www.trpg.pl/dane/img/galeria/elf.jpg)
Ekwipunek:
1.
Nazwa broni: Olsza włócznia
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: dwuręczny
Rodzaj: włócznia
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 20 sztuk drewna oraz 35 sztuk stali o zasięgu 2,2 metra, ważący 5 kg.
2. Brak
3. Brak
4. Brak
Nazwa odzienia: Strój skórzany
Rodzaj: strój
Wytrzymałość: 3
Ciężar: 3
Opis: Uszyty z 20 kawałków skóry cieniostwora
Umiejętności:
- walka bronią jednoręczną
- walka bronią dwuręczną
- Walka dwiema brońmi
Specjalizacje
- walka mieczem IV
- walka sztyletem V
- walka toporem II
- łukiem V
- włócznią V
Ataki:
Ataki do walki bronią jednoręczną
- Klasyczne pchnięcie
- Blok górny
- Blok z odbiciem
- Pchnięcie
- Pchnięcie w tył
- Potężny cios
Ataki do długich broni dwuręcznych
- Uderzenie obustronne
- Parowanie
- Pchnięcie
- Koło ostrzy
- Cięcie z bloku
- Kosa
- Obrót górny
- Koło młyńskie
- ÂŚmiertelny cios
Atrybuty wyuczane
+ Wytrzymałość na ból
+ Kondycja
+ Hart ciała
+ Szczęście
+ Skrytobójstwo
+ Chodzenie po trudnej nawierzchni
+ Upuszczanie krwi stopień II
+ Medytacja
+ Koncentracja
+ Telekineza
+ Psionika
+ Teleportacja
+ Pozyskiwanie:
Skór
Kłów
Pazurów
Atrybuty rasowe:
+ długowieczność
- śmiertelność
-
- Zdaje się że musimy się bić - elf pokręcił głową z dezaprobatą - No trudno, chyba że mnie przepuścicie... Nie? Szkoda.
Zakonnik chwycił miecz w rękę, doskoczyło do niego dwójka elfów. Natychmiast wyprowadzili pchnięcie. Mantos odskoczył w bok, ostrze jednej z włóczni ześlizgnęło się po jego zbroi. Wiedział że walka z dwoma na raz może okazać się uciążliwa. Za pomocą psioniki odrzucił jednego w kolumnę oszołamiając go. Drugi elf chwycił pewniej włócznie i zaczął się z nią obracać. Mantos spróbował sparować jednak silne uderzenie wyrzuciło mu miecz z ręki. Zakonnik został uderzony grotem włóczni, jednak stal nie miała szans przebić się przez mithlirową zbroję. Złapał włócznie przeciwnika, gdy ten próbował ją wyrwać wyrecytował formułę zaklęcia
- Iaish Huosh Ipish Aresh Xuash
Dłoń skierował w kierunku przeciwnika, ten natychmiast padł na ziemię, z poparzoną lewą częścią ciała. Krzyczał i tarzał się po ziemi. Mantos podbiegł do niego podnosząc swój miecz. Zakonnik szybkim ruchem wbił go w ciało wojownika Króla Olch. Srebrne ostrze bez trudu przebiło się przez skórzany strój. W tym momencie drugi z nich dopadł do zakonnika. Mantos wytworzył psioniczny pocisk i posłął do w twarz przeciwnika. Rozbił on czoło elfowi, a krew zalała mu oczy. Ten zaatakował na oślep, jednak zbyt słabo by przebić pancerz. Mantos cisnął w niego swój miecz, który wbił się w ramię. Włócznia wypadła z rąk wojownika. Zakonnik doskoczył do niego trzymając już w ręku drugi ostrze, szybkim cięciem dokończył dzieła przecinając tętnice, krew trysnęła na jego zbroję. Wyrwał drugi miecz z ciała poległego wroga.
- Powodzenia - odezwał się do reszty po czym teleportował się w miejsce w którym ostatnio widział Króla Olch i podążył jego śladem
-
Nie obchodziła mnie walka. Nie obchodził mnie Król Olch. Za to obchodził mnie Elf podążający za Królem Olch. Chciałem poznać jego plany, więc ruszyłem do przodu.
Gdy prawie docierałem do ściany lasu moją drogę przerwał mi jeden z Elfów. Zaatakował mnie obustronnie i wykonał pchnięcie. Oczywiście uniknąłem ciosów odskakując do tyłu. Gdy wylądowałem użyłem Korbacza i wykonałem pchnięcie. Kula Ognia uderzyła w Elfa paląc go dotkliwie, a żeby go dobić wypowiedziałem:
- Iaishosh Huushar, Ipush Grish Izqiysh
Piorun Kulisty wytworzony w moich dłoniach poleciał do Elfa uderzając go w brzuch. Po zabiciu Elfa poszedłem dalej...
Ja:
Piorun Kulisty, Korbacz V, Klasyczne Pchnięcie
Elf:
Pchnięcie, Uderzenie Obustronne
-
//Ok. Mantos i Dev udali się w las.
//Zabili trzech Wojowników Króla Olch
//Zostało 7 przeciwników.
//Grisq, dla ciebie to łatwizna. Anvuś, pokaż na co stać Wampira z podrasowanymi statami.
//Mantos i Devristus. Widzicie między drzewami postacie Króla Olch i kroczącego obok Elfa. Idą szybko, i chociaż Mantos jesteś Elfem, a Devristus był Elfem, to sprawnośc z jaką dwójka z przodu przestępuje las jest dla was niezwykła. Zeby nadążyć za kroczącymi postaciami musicie prawie biec. Po pewnym czasie, zauważacie, że przed wami daje dostrzec się mur.
-
- I znowu jakaś bariera - szepnął Devristus. Biegnąc dalej...
-
- Nie gadaj tylko rusz swoją wielką dupę - odpowiedział Mantos
-
- Przynajmniej ją mam, nie tak jak ty - rzekł Devristus do Mantosa, a w myślach powiedział:
- Elfie czekaj na mnie...na nas!
Miał nadzieje, że Elf go usłyszy albo wyłapie jego myśl.
-
- Kim był ten drugi elf? Znał cię, znał nas wszystkich...
-
Anv szybkim ruchem chwycił swój łuk i oddał jeden celny strzał w nogę elfa, chcąc zwabić go do siebie. Wampir wiedząc, że ma mało czasu zamienił broń na miecz i zaczął nim wymachiwać dookoła siebie. Podobnie zachowywał się elf który był już dość blisko używając włóczni. W pewnym momencie obaj przestali i szykowali się do ataku. Nagle elf wyprowadził pchnięcie na co Anv tylko czekał, gdyż szybko teleportował się i pojawił za plecami elfa. Takie sytuacje Anvarunis lubił najbardziej. Mieczem wykonał potężne cięcie przez plecy przeciwnika. Elf zawył z bólu i wykonał pchnięcie w wampira celując w jego głowę. Anv dzięki swej szybkości uniknął ciosu wykonując blok z odbiciem i zadał kolejne pchnięcie w brzuch elfa, który opadł na kolana zawisając na mieczu wampira.
Celny Strzał; Walka ÂŁukiem V; Walka mieczem V; Teleportacja; Potężny cios; Blok z odbiciem; Potężny cios.
-
Elfy zbiegły się niczym pszczoły do miodu... Pewne siebie, świadome przewagi liczebnej. Jeden nich zaszarżował wprost na Grisona. Drakon widząc, że elfowi ciężko będzie wymanewrować biegnąc z takę szybkością, cisnął w niego mieczem. Skórzany pancerz nie miał szans zatrzymać srebrnego ostrza rzuconego z taką siłą i precyzją. Kolejny elf podbiegł niezwykle szybko i wykonał pchnięcie. Drakon obrócił się zataczając półkole prawą nogą, lewą pozostawiając w miejscu. Włócznia przeszła tuż obok Grisona. Ten czym prędzej wolną ręką złapał trzonek elfiej włóczni. Wtem na lewej nodze obrócił sie jeszcze dalej opierając trzonek na swoich plecach. Chwilę potem wyrwał włócznię z rąk wątłego elfa robiąc tym samym krok do przodu połączony z cięciem z lewej do prawej strony wprost w gardło elfiego wojaka.
Walka Mieczem V; Klasyczne Pchniecie.
4 elfy?
-
//Anvuś, bo widzę, że się zaczyna. Stoisz za plecamy Elfa i wbijasz mu miecz w plecy. OK. Ale jak on, stojąc do ciebie tyłem, trzymając w dłoniach włócnie, może zaatakować ciebie używając pchnięcia w głowę? O_O
//Grison. Zabiłeś dwóch Elfich Wojowników.
//Zostało 4.
//Devristus i Mantos. Poczuliście przepełniającą was moc. Po chwili zauważyliście stojącego na murze Elfa, którego mogliście poznać podczas spotkania z Królem Olch. Uśmiechnął się do was po czym wskazał dłonią ukrytą w krzakach bramę w murze.
-
Anvarunis wyciągnął miecz z truchła elfa i dzięki wyostrzonym zmysłom wyczuł biegnącego na niego od tyłu kolejnego wojownika króla olch. Wampir szybko wykonał blok z odbiciem i przerzucił broń do drugiej ręki, starając się zmylić przeciwnika. Zdezorientowany elf nie zdążył uniknąć szybkiego cięcia po jego nogach, co spowodowało, że upadł na kolana. Anv widząc szykujące się zagrożenie w postaci biegnącego drugiego elfa, wykonał proste cięcie pozbawiając klęczącego wojownika głowy. Aby zmylić kolejnego przeciwnika szybko stał się niewidzialny. Wampir odszedł kilka kroków najciszej jak tylko mógł. Widział stojącego elfa, obracającego głową w poszukiwaniu celu. Anv ponownie jak najciszej, podszedł do elfa i wykonał potężne pchnięcie w jego klatkę piersiową, ukazując mu się tuż przed śmiercią, ponieważ osłona niewidzialności przestała działać.
Wyostrzenie Zmysłów; Blok z odbiciem; Przerzucenie broni; Klasyczne pchnięcie; Potężny cios; Chwilowa niewidzialność; Potężny cios; Walka Mieczem V
-
//Zostało 2 Wojowników Króla Olch.
//Jeden z nich teleportował się za Anvarunisa. Wykonał pchnięcie w plecy, pod łopatkę. Poczułęś zimne ostrze w swym ciele.
//Drugi zastosował telekinetyczny pocisk w stronę twarzy Grisona. Dracon poczuł jakby dostał w pięści. Jeden z zębów ruszał się.
-
Mantos zastanawiał się chwilę po czym ruszył do bramy, jednak nie ufał elfowi.
-
- Ty skurwysynu! - krzyknął Grison, gdy poczuł naruszony ząb. Gdy już cie zabiję, to wezmę twoje ciało do domu i będę je kopał całymi dniami, jeśli mi się ten kieł nie ustabilizuje! Ty synu dziewki i chłopa od łajna! - krzyczał dalej pochłonięty wymyślaniem coraz to nowych obelg. Ech... Mniejsza... Zapraszam, kończmy to szybko. - dodał już nieco uspokojony z gestem mającym przyciągnąć długouchego. Elf jak elf. Dumny i pewny swojej mocy podszedł równie spokojnie do Grisona po czym gwałtownie wyprowadził pchnięcie. Grison odskoczył na bok i w zgiętej pozycji wyprowadził cięcie wprost na nogi przeciwnika. Zwinny elf podskoczył do góry. Gdy jego nogi znowu dotknęły podłoża elf od razy zrobił krok do tyłu i przygotował się do wykonania Koła Ostrzy. Drakon cofał się do tyłu jak najszybciej mógł aby uchronić się przed atakiem elfickiego wojaka. Zaraz po nieudanym Kole elfa Grison zaatakował cięciem z dołu do góry połączonym z powrotem do dołu. Elf zablokował atak i natychmiast zastosował ciecie z bloku. Drakon dzięki akrobatyce schylił się w ostatniej chwili po czym zaatakował z góry. Broń elfa nie mogła w tam szybkim czasie znaleźć się na torze ostrza Grisona. Czaszka elfa została rozłupana...
// Został jeden elfi wojownik //
-
Spojrzałem na Elfa i ruszyłem w stronę bramy.
-
Anv spojrzał na ostrze wbijające się w jego plecy. Wściekły wampir teleportował się za elfa i z wielką siła odciął ramię elfa, którym wcześniej zaatakował Anvarunisa.
- Nigdy.. więcej.. tego.. nie..zrobisz. - niemal krzyknął Anv po czym wykonał kolejne błyskawiczne cięcie, tym razem w nogę elfa. Osłabiony wojownik króla olch upadł na ziemię. Widocznie zdenerwowany wampir wycelował ostrze prosto w klatkę piersiową elfa. Anv uśmiechnął się lekko i pchnął miecz prosto w serce swojego przeciwnika. Po czym wyciągnął ostrze z truchła i podszedł do Grisona wyciągając przy okazji butelkę z krwią.
-To chyba wszyscy - rzekł wampir i pociągnął zdrowo z butelki w celu uleczenia rany. - Idziemy za nimi, nie?
Teleportacja; Klasyczne Pchnięcie; Klasyczne Pchnięcie; Potężny cios
-
//Wojownicy Króla Olch nie żyją
//Gdyby ktoś chciał zabierać kase od nich to znajdzie 70 sztuk złota łącznie.
//Mantos i Devristur... Dochodzicie do bramy O_O
-
Przechodzę przez bramę i idę dalej o.O
-
Mantos przeszedł przez bramę (-.-)
-
Grison podszedł do jednego z zabitych elfów i wyciągnął z jego truchła swój oręż. Po czym schował miecze do pochw. Drakon stanął na środku lokacji obracając się dookoła jak gdyby chciał ogarnąć ogrom zniszczenia jakiego dokonali. Chwilę potem zaśmiał się na cały głos uderzając osłoniętymi częścią pancerza dłońmi o równie dobrze opancerzone uda co w otoczeniu jakim się znajdowali brzmiało dosyć dziwnie. Zaraz po tym jeszcze łapiąc powietrze zwrócił się do towarzysza:
- Wszystko w porządku Anv?
-
//Mantos i Devristus. Znależliście się na otoczonym murem placyku. Na środku placu widnieje owalny portal, przez który przedostaje się oddział, na wasze oko 40 Elfów.
//Lekko obok portalu znajduje się ustawiony wielki namiot, przy którym pełni słóżbę dwóch strażników.
//Obok teleportu stał Elf. Kiedy was zauważył podszedł do was. Był to ten sam Elf który stał pod kolumną, a potem na murze.
- Witajcie dzieci. Pomożecie nam? Musimy przetransportować dośc duże i cieżkie przedmioty. Potem przemienić wszytskich w Wampiry i zaatakować siedzibę Gunsesa. Wszytskich oprócz mnie. Ja musze nauczyć co niektórych korzystania ze swych mocy... A jak będzie z wami?
-
- Jesteś dość bezpośredni - stwierdził Mantos - Może mógłbyś się najpierw przedstawić, wszakże nasze imiona już znasz
-
Elf odgranął włosy, a wy zauważyliście, że jego twarz jsaśnieje blaskiem, że jest piękna. Jego oczy świciły ciemnoniebieskim żarem, a usta wypowiadały słowa tak dźwięczne, tak piękne jak najsłodsza pieśń lutni
- Me imie nic ci nie powie Mantosie. Nie znałeś mnie, ale ja znam ciebie. Znam twą przeszłość, znam twą przyszłość... Pomożecie nam? Proszę, Synowie. - czułeś Mantosie, że możesz a raczej powinieneś oddać za niego życie.
-
Mantos był gotowy powiedzieć tak, ale nagle coś go tknęło. Przypomniał sobie historie o osobnikach takich jak elf stojący przed nim. Zakonnik domyślił się że on próbuje rzucić na niego urok
- Nie dzięki - powiedział przełamując się - Nie lubię jak ktoś ze mnie drwi
-
- Wybcza Mantosie, jeśli cię uraziłem. Nie miałem tego w zamiarze, może twój brat, Elrond mi pomoże... tak czy siak, ktoś zapewni sobie bogactwo i sławę. A ty, Devristusie? Pomożesz mi?
-
- Jeśli pomogę dojdzie do Wojny Nieśmiertelnych. Nie zbyt świetlana przyszłość. Jeśli nie to i tak do tego dojdzie. Czyli nie ważne co zrobi będzie jeden finał, więc mogę pomóc.
-
//Niech przyjdą w końcu Greg z Anvem i wyraża swoje zdanie. Potrzebne to do fabuły. Najlepiej, żeby wszyscy chcieli pomóc. Dostaniecie ifno.
-
- Chodźmy za nimi, nigdy nie wiadomo co kombinują. - rzekł wampir i ruszył wraz z Draconem śladami Elfa i Demona. Dzięki wyostrzonym zmysłom udało mu się dosłyszeć strzępki rozmów, między elfem a Mantosem i Devristusem.
- Witam. - powiedział spokojnie wampir. - Usłyszałem waszą rozmowę. Powiem szczerze, że teraz losy tronu wampirów są mi praktycznie obojętne. Właściwie, skoro działam teraz oddzielnie a wy możecie mi coś dodatkowego zaoferować. Mogę pomóc.
//Właściwie to osobiście postąpiłbym ciut inaczej, ze względu na znajomość naszą, ale skoro twierdzisz, że tak będzie lepiej...
-
- Na mnie patrzysz? - spytał Grison elfa. Pewnie oczekujesz odpowiedzi? Nie znam twojego przyjaciela, który tak chwacko wypowiadał się o bliżej nie znanych mi pierdołach. Wiem jedynie, że nie zostawia się ludzi na śmierć tak jak tamtych elfów, którzy teraz leżą w kałużach własnej krwi. Wiedziałeś, że nie podołają czyż nie? Jeśli któryś z nas jest na tyle głupi aby stanąć po waszej stronie i zostać wydany prędzej czy później to na pewno nie będę to ja. Poza tym... Gunses mi nie wadzi. Nie zamierzam nadstawiać karku zarówno dla ciebie i tej bladej pokraki jak i dla obecnej rady wampirów. Coś jeszcze?
-
- Nikt cię tu nie trzyma na siłę - rzekł Elf melodyjnym głosem do Grisona, po czym zwrócił się do Deva i Anva
- Popatrzcie - rzekł i wyszeptał pewną formułę. Jego dłonie otoczyły malutnie niebieski ogniczki, a po chwili z uktyrego schowaka wyłoniły się wielkie, zdawałoby się kamienne przedmioty. Były to stągwie, zabudowane z dziwnego materiału - W tych stągwiach, znajduje się krew starożytnego Wampira. Miało, jakieś dwadzieście... może dwadzieścia dwa tysiące lat. Minerał z którego zrobiony jest ten przedmiot nie dość, ze twardy i zimny, to jego właściwości utżymują w środku materiał biologiczny nienaruszony. Krew jest stara i potężna. Tą krwią przemienimy nasze wojsko w Wampiry dużo potężniejsze od tych w siedzibie na Valfden. Ty Devristusie i Ty Anvarunisie pomożecie nam w przetransportowaniu tych stągwi. Jest ich, razem z tą dziesięc. Dwie już przenieśliśmy. No to do roboty, stągwi i przez portal! - po czym Elf odszedł na chwilę i wkroczył do wielkiego namiotu. Devristus poczuł zawroty głowy, nie widział czym są spowiodowane, ale czuł, że musi użyć Jasnowidzenia. Tak też zrobił. Wpadł w trans, w którym widział urywki zdarzeń. Walkę z Elfami pod Kamiennym Kręgiem, pogoń i rozmowę z Elfem. Widział jak Elf wchodiz o wielkiego namiotu. Urywki zdarzeń... Widzi Króla Olch stojącego nad księgą... Słowa dziwnej modlitwy... Podchodzi do niego Elf.. Rozmowa... Słowa... Słowa Króla Olch
- I jak tam?
- Devristus i Anvarunis mogą nas wspomóc. Mantos, ten Elf się waha, a Dracon całkowicie odmówił pomocy - odrzekł Elf
- Przekonaj Mantosa, musi nam pomóc... Potem i tak ich wszytkich zabijemy - Devristus przewrócił się pod wpływem impulsu. Zauważył Wojnę Nieśmiertelnych, zauważył oddziały Króla Olch u bku którego stoją Anvarunis, Devristus, Mantos. Widział wygranął Olcha.... Potem widział stos, w nim pal... Do pala przywiązany Anvarunis... 100 srebrnych grotów strzał na skinienie Króla Olch i Elfa zostało w niego wypuszczonych... Stos się pali... Widział Devristus cztery wielkie nosorożce... Każdyz nich miał łańcuch. ÂŁańcuchy połączone z nogami i rękoma Mantosa. Na skinienie Elfa i Olcha nosorożce ruszają... Ciało mantosa zostaje rozerwane... Swej śmierci Devristus nie widzi... Nagle znów jest w namiocie... Słyszy rozmowę....
- Devristusa oszczędź panie. To mój potomek. Nie chcę jego śmierci... On ma potężną moc, pomogę mu ją odkryć.
- Dobrze, więc będzie żył - rzekł Król Olch
- Czy aby będą nam posłuszni? Czy się niesprzeciwią...? - zapytał Elf. Olch sięgnął po długi pazur, wyprofilowany, aby pasował do palca oraz zaostrzony cienko jak igłą. Po czym podał falkon z czarną cieczą. Elf stojący u jego boku pojął od razu. Założył pazur na palec wskazujący prawej ręki. Zamoczył kolec w cieczy
- To zatruje im umysł. Będą nam podwładni. Wystarczy, że ich drapniesz... - mówi Olch
Devristus zaczyna gorzej widzieć... Ostatnim co zapamiętał, to obraz na któym Elf wraca do grupy przed namiotem, dłonie ma za plecamy, aby nie zdradzić pazura...
Devristus obudził się na ziemi. Próbowaliście go podnosić, ale był nieprzytomny. Na czole wystąpił mu zimny pot. Chwilę później się pozbierał i gdy wstał na nogi spojrzał w stronę namiotu. Wtedy to wyszedł z niego uśmiechnięty Elf, a dłonie trzymał z tyłu...
Devristus ma świadomość, że tylko on wie o tym co widział.
-
//Wojowciny Króla Olch pokonali dwa potwory, tracąc w walce jednego z kompanów. Szybko doskoczyli do stągwi. Dwójka z nich jednocześnie wykorzystując psionikę odrzuciło Mantosa na kilkanaście metrów w tył. Złapali za stągwie i zaczęli kierwać się do portalu.
-
//Tak to jest, kiedy dobry gracz zaczyna fantazjować. twoja moc magiczna bierze się z mocy magicznej twego chowańca - złotego smoka. Smoczka, bo on dopiero się wykluł. Nie masz tej enegrii dużo, a ty koncentrujesz się, teleportujesz się, ustawiasz aure, wysysasz życie. I jesteś happy.
Nie znasz się, nie odzywaj. Forma fizyczna niewiele ma wspólnego z formą astralną.
//Koncentracja i teleportacja. Jeśli koncentrujesz się bez mieczy w dłoniach, a potem się teleportujesz <gdzieś> to powiedz mi, jak możesz zaatakować Mantikorę mieczem? Nie było go przed teleportacja, nie masz go teraz. Trzeba go najpierw wyjąć.
To ma te miecze przy pasie. I tak są.
-
// Isek, Isek...
A oto talenty na jaki zasłużyliście:
Mantos - 1 złoty
Anvarunis - 1 złoty (na początku trochę fisiowałeś, ale się poprawiłeś ;])
Devristus - 1 złoty
Grison -1 złoty