Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gordian Morii w 09 Styczeń 2010, 22:32:38

Tytuł: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 09 Styczeń 2010, 22:32:38
Elf zabierając ze stołu dwie butelki czerwonego niczym krew wina, wyszedł na ganek swego domu. Opierając się o barierkę wypatrywał rychłego nadejścia wampira, który udał się do dzielnicy handlowej złożyć lokalnemu rzemieślnikowi jakieś niezwykle ważne zlecenie. Gordian stał i czekał tocząc wewnętrzny bój z nieodpartą chęcią odkorkowania butelki wina. Jednak wiernie oczekiwał nadejścia Siriusa, który musiał być już niedaleko...



W szacie:
(http://images36.fotosik.pl/133/df00caf6ee761c28.png) (http://www.fotosik.pl)



Noszony ekwipunek:
 
(http://images24.fotosik.pl/281/fddeefb9c724f3ee.jpg) (http://www.fotosik.pl)

1.   Broń 1

Nazwa broni: Hebanowy ÂŁuk
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Wykonany z 100 sztuk drewna, ważący 2kg, ponadto mistrzowski.

89x zatruta strzała (trucizna Alluadora) z mithrilu
wytrzymałość - 15
ostrość - 15
ciężar - 8


2.   Broń 2

brak

3.   Broń 3

Nazwa broni: Nazwa broni: Księżycowe Ostrze
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania:  V
Opis: Wykuty z 105 sztuk srebra o zasięgu 0,9 metra, ważący 5kg. Ponadto oręż mistrzowski.


4.   Broń 4

Nazwa broni: Stalowy Kieł
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykonany z 80 sztuk stali o zasięgu 0.3m 5kg. Dodatkowo mistrzowski oręż


Zbroja:

Nazwa odzienia: Skórzany pancerz
Rodzaj: Szata
Wytrzymałość: 3
Ciężar: 3kg
Opis: Wykonana z 20 kawałków skór wilka.




Umiejętności:


-Walka bronią jednoręczną
-Walka broniami miotanymi
-Walka dwiema broniami
-Walka bronią oburęczną




Specjalizacje:

-Walka mieczem   (V)
-Walka łukiem      (V)
-Walka sztyletem (IV)




Ataki:

Broniami jednoręcznymi:

-Klasyczne pchnięcie
-Blok górny
-Pchnięcie
-Blok z odbiciem
-Potężny cios
-Pchnięcie w tył
-Przerzucenie broni


Długimi broniami oburęcznymi

-Uderzenie obustronne
-Parowanie
-Pchnięcie
-Koło ostrzy
-Cięcie z bloku
-Obrót górny


Broniami miotanymi:

-Celny strzał
-Strzał 2 pociskami
-Strzał 3 pociskami
-Potężny strzał
-Precyzyjnie celny strzał
-Bardzo potężny strzał
-Grad strzał




Zaklęcia:

Brak



Atrybuty wyuczane:

-Akrobatyka
-Chodzenie po trudnych nawierzchniach
-Hart ciała
-Kondycja
-Kamuflaż
-Obdzieranie z futer małych zwierząt
-Obdzieranie z futer dużych zwierząt
-Odporność na trucizny I stopień
-Odporność na trucizny II stopień
-Perswazja
-Pierwsza Pomoc
-Pozyskiwanie trucizny stopień I
-Pozyskiwanie trucizny stopień II
-Skrytobójstwo
-Szczęście
-Upuszczanie krwi I stopnień
-Upuszczanie krwi II stopnień
-Wytrzymałość na ból
-Wysoka charyzma
-Pozyskiwanie:




Atrybuty rasowe:

+ długowieczność
-  śmiertelność




Przedmioty:

2x runa Heshar
2 butelki wina
5l ludzkiej krwi
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 09 Styczeń 2010, 22:37:15
Do domu Gordiana podszedł wampir Sirius, tym razem bez towarzyszki. Zauważając butelki w dłoniach swego przyjaciela, podejrzewał iż jest to strzemienny, który mieli najwyraźniej wypić przed wyprawą. Wampir wszedł do domu elfa, zabrał swój łuk oraz miecz, który zostawił obok stołu, po czym całkowicie przygotowany stawił się obok Gordiana, odbierając z jego dłoni butelkę wina...

Obrazek:
(http://c.wrzuta.pl/wi6751/787fcdb6001b7ceb4abe7039/0/wamp)

Noszony ekwipunek:

Broń 1
Mistrzowski ÂŁuk
Zasięg: 200 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: IV
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.


Kołczan:
24x
strzała ze srebra
wytrzymałość - 12
ostrość - 14
ciężar – 5

76x
strzała z mithrilu
wytrzymałość - 15
ostrość - 15
ciężar – 8

Broń 2

brak

Broń 3
Amatorski miecz jednoręczny
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: I
Opis: Wykuty z 50 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.

Broń 4

brak

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.


Pas:
3 litry krwi
Runa ognia Heshar


Umiejętności:

Walka bronią miotaną  
Walka bronią jednoręczną


Specjalizacje:

Walka łukiem (IV)
Walka mieczem (I)


Ataki:

Bronie miotane:
-Strzał dwoma pociskami
-Celny strzał
-Perfekcyjnie celny strzał




Zaklęcia:

brak



Atrybuty wyuczane:

-Pozyskiwanie:



Atrybuty rasowe:

+ Chwilowa niewidzialność
+ Przemiana w nietoperza
+ Długowieczność
- ÂŚmiertelność
- Głód krwi
- Wrażliwość na promienie słoneczne


Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 09 Styczeń 2010, 22:40:11
Obok elfa i wampira pojawił się Anv.
- Witam! Zabieram się z wami.

Obrazek:
(http://img32.imageshack.us/img32/6638/anvwampie.png)

Noszony ekwipunek:
(http://img254.imageshack.us/img254/2817/0fb76f76652ed4e4yj8.jpg)
1.Nazwa broni: Mrok Dnia
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 40 sztuk stali o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg

2.Nazwa broni: Czarny Błysk
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

87x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4

3.Nazwa broni: Ostrze Valfden 3
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 40 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.

4.Nazwa broni: Kieł Wampira
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.

Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.


Umiejętności:
- Walka bronią jednoręczną
- Walka bronią dwuręczną
- Walka dwiema broniami
- Walka broniami miotanymi

Specjalizacje:
- Walka wardyną I
- Walka mieczem V
- Walka szponem V
- Walka łukiem V
- Walka sztyletem V
- Walka włócznią IV
- Walka kosturem IV

Ataki:
Broniami jednoręcznymi:
- Klasyczne pchnięcie
- Blok górny
- Blok z odbiciem
- Pchnięcie
- Pchnięcie w tył
- Potężny cios
- Przerzucenie broni

Broniami miotanymi:
- Potężny cios
- Celny strzał

Dwiema Broniami:
- Atak lewostronny

Zaklęcia:

Magia ÂŚmierci:
I poziom wtajemniczenia:
- Mroczna Aura
- Pocisk Zła
- Wybuch Cienia

Magia Krwi:
I poziom wtajemniczenia:
- Wyssanie ÂŻycia
- Zgubne uderzenie

Atrybuty wyuczane:
-Pozyskiwanie:
Skór
Kłów
Pazurów
- Upuszczanie krwi - 6l
- Wysoka charyzma
- Wytrzymałość na ból
- Kondycja
- Hart ciała
- Chodzenie po trudnej nawierzchni
- Kamuflaż
- Skrytobójstwo
- Perswazja
- Koncentracja
- Akrobatyka
- Medytacja
- Teleportacja

Atrybuty rasowe:
+wyostrzenie zmysłów
+chwilowa niewidzialność
+długowieczność
+przemiana w nietoperza
-śmiertelność
-głód krwi
-wrażliwość na promienie słoneczne


Pas:

- 3l Krwi
- Runa Ognia - Heshar
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 09 Styczeń 2010, 22:42:08
-Jakoś to przeżyję- zakpił wampir z uśmiechem- Przyda się nam twoja pomoc. No to elfie, gdzie mamy wyruszyć, gdzie potrzebują trzech bohaterów, niosących ogień, miecz i łuk przed sobą ?
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 09 Styczeń 2010, 22:48:13
-Wiecie co najpierw to musimy zahaczyć o Atusel, a dokładniej mówiąc o dom takiej jednej zgrabnej elfki. A potem przez teleport do Ghuru, głównym traktem do Ilusmiru, zrobimy swoje i wracamy świętować. Co wy na to? Jeżeli się zgadzacie to kierunek rybacka wioska Atusel.- rzekł Gordian.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 09 Styczeń 2010, 22:49:28
-Ruszamy do Atusel ! Czyżby Livia się za nami stęskniła? Nie, żebym jej się dziwił... No ale mniejsza z tym. Rozumiem, że owa zgrabność przekaże nam wszystko co musimy widzieć?
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 09 Styczeń 2010, 23:22:48
Ruszyli, z radością w sercu, śmiechem na ustach i głodem przygody w głębi duszy główną aleją Efehidonu przez bramę i zwodzony most opuścili miasto. Skierowali się na południowy zachód gdzie znajdowała się rybacka osada Atusel. Tam był ich pierwszy przymusowy przystanek więc szli ochoczo wsłuchując się w ciszę nocy, w której być może miał miejsce początek wielkiej przygody, niezapomnianej do ostatnich chwil swego awanturniczego życia. Jednak nie czas był i nie miejsce o rozmyślaniu nad przyszłością. Ważne było tu i teraz, a teraz już po chwili było historią. -Słyszycie?- rzekł elf po chwili. Do uszu wędrowców doleciał cieniutki odgłos lutni. Po chwili ujrzeli już kto grał tą wesołą melodię. Przed nimi pojawił się bard, w pięknym zielonym kubraczku z kogucim piórkiem przy kapelusiku przywitał wędrowców wesołą melodią - Witam drogich podróżnych, piękna noc. Aż chce się żyć!- powiedział i uderzył palcami po strunach -Zaiste.- rzekł elf uśmiechając się do trubadura. -Widzę, że panowie się śpieszą więc życzę szczęśliwej podróży, ja pójdę znaleźć wytchnienie w Obieżyświacie. Bywajcie.- pożegnał się ładnie kłaniając i ruszyła dalej, wesoło pobrzdękując na swej lutni. Podróżni nawet nie spostrzegli gdy byli u bram Atusel, już w milczeniu skierowali kroki do domostwa Livi. -Poczekajcie tutaj moment. Ja zaraz wracam.- rzekł elf i wszedł do domu elfki zamykając za sobą drzwi.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 09 Styczeń 2010, 23:32:38
Sirius wszedł na wysoki kamień, postawiony nieopodal domu elfki i zaczerpnął powietrza. Gdzieś w natłoku zapachu morskiej soli, pomiędzy smrodem nieświeżych ryb i świerkowych lasów , wyłowił jakąś drobną woń. Zapach pędzącego polaną wiatru, świeżych jabłek i natłuszczonych oliwą kobiecych włosów. Delikatny posmak cielesnej rozkoszy doprawiony odrobiną krwi i cierpkim posmakiem wdowich łez. Generał uśmiechnął się. Tak pachniała przygoda. Tak pachniała jego ojczyzna, Ilusmir... Nagle wampir ocknął się z jawy sennej i gwałtownie zszedł z kamienia. To, co zobaczył, poczuł i usłyszał przypominało mu opowieści jego ojca, dowódcy Elfów, którzy walcząc razem z ludźmi i krasnoludami zginęli. Sirius wówczas był młody, ale nie na tyle, by nie pamiętać ojca i jego cudownych opowieści o kraju, dla którego walczył, i w którym zginął z mieczem w dłoni...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 09 Styczeń 2010, 23:44:34
Gdy Sirius zszedł z kamienia zauważył że drzwi się otworzyły a w nich pojawił się najpierw Gordian a zaraz za nim ubrana w śnieżnobiałą koszulę i krótkie skórzane spodnie Livia o pięknych blond włosach które szarpał wiosenny wiatr. Elfka tylko uśmiechnęła się pięknie do stojących wampirów i uciekła za dom gniotąc bosymi stopami młodą trawę. Gordian poszedł za nią i już po krótkiej chwili wyszedł prowadząc za uzdę parę czarnych ogierów. Elf podał wodze obydwóm wampirom a sam odebrał od Livi piękną siwą klacz. -Dziękuję Ci moja droga.- rzekł do elfki, która czym prędzej wbiegła do domku. -Panowie na koń i w drogę. A dokładniej do pobliskiego teleportu.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 09 Styczeń 2010, 23:57:15
Gordianie, nieładnie nachodzić damę o tak późnej porze, jednakże te konie są piękne. Zobaczymy, czy przez tyle lat nie straciłem jeszcze umiejętności jazdy konnej, a co najważniejsze walki na jego grzbiecie. A ciebie, mój drogi- zwrócił się do konia- nazwę Freir. Mam nadzieję iż dobrze znosisz szybką jazdę, gdyż podejrzewam iż tylko taka nas czeka...- kończąc cichą rozmowę z koniem, wampir wskoczył na nie osiodłany grzbiet, ponieważ tylko tak były elf potrafił zapanować nad koniem, i ruszył cwałem w kierunku, w którym znajdował się teleport...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 00:09:12
Gordian tylko spojrzał na oddalającego się wampira, dociągnął popręgi konia i klepiąc go po szyi rzekł -A ja Ciebie nazwę Ithina.- po czym wkładając nogę w strzemię wskoczył w siodło. Pomachał jeszcze wyglądającej przez okno Livi i nakazując Anvowi obrót pojechali skrótem znacznie wyprzedzając wampira, który musiał przedzierać się przez pełną bezpańskich psów, kotów i drobiu wioskę. Gordian natomiast cwałował na swym wierzchowcu przez wilgotną jeszcze od wieczornej rosy łąkę. Dojechali do teleportu. Elf widząc nadjeżdżającego Siriusa spiął konia i nakazał mu wejście na kamień teleportu, który przenieść miał podróżnych do Ghuruk.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 00:18:11
Wampir nie zdziwił się, widząc iż Gordian jest przed nim. Ten pokręcony elf znał te tereny jak własną kieszeń: nic dziwnego, ciągle musiał tutaj uciekać przed mężami chętnych żon, które często potrzebowały Gordiana do różnych prac. Niepokojąco często o późnych porach. Sirius zszedł z konia przed teleportem, zdjął z zadu konia przerażonego kota który otumaniony pędem bał się zeskoczyć i tylko wbijał pazurki w wierzchowca miaucząc bezgłośnie. Kotek poszybował do Gordiana. Potem wampir pościągał z nóg konia przyklejone pióra, a w wybitnie upierdliwego psa który biegł za jego koniem aż tutaj poczęstował kamieniem wielkości pięści. Po jęku jaki usłyszał wnioskował, iż trafił. Teraz ponownie wszedł na konie, lecz tym razem nie pognał w galopie, lecz powoli i ostrożnie wjechał w teleport. Był bardzo ciekawy co zobaczy po drugiej stronie...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 00:30:23
Godian zdziwił się gdy zamiast oczekiwanego pojawienia się Anva lub Siriusa przed teleportem pojawił się pręgowany rudy kocur, który przerażony tym co wydarzyło się chwilę wcześniej ani myślał się ruszyć z miejsca. Elf jednak wiedział, że za jakąś chwilę  w tym samym miejscu zjawi się dwójka jeźdźców, którzy mogliby zmiażdżyć biednego czworonoga. Elf usunął zwierzątko w idealnym momencie, gdyż ledwie parę sekund później przed teleportem pojawił się Sirius. -I jak dolegliwości żołądkowe po wczorajszej uczcie są czy nie?- zapytał -Wielu skarżyło się w tym miejscu na mdłości lub inne temu podobne.- dodał. Wkładając kotka do wiszącej przy siodle torby w której miał przebyć prawdopodobnie najbardziej ekscytujących podróży w ciągu jego wszystkich dziewięciu kocich żyć. -Możemy jechać dalej?- zapytał widząc pojawiającego się Anva, który już od miasta był jakiś dziwnie cichy. -Może go dziewczyna rzuciła.- pomyślał elf. Jeżeli wszyscy gotowi to pamiętajcie w Ghuruk może być niebezpiecznie, więc trzymać się razem. Nikt na jedną chrapę nie wyjdzie poza szereg, bo ustrzelę.- zaśmiał się elf -Ale poważnie, jeden ma dbać o drugiego, bo w kompani jak w rodzinie. Ruszamy na północny wchód! Hia!
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 00:40:26
-Gordianie, niebezpieczeństwo to dla nas nie pierwszyzna, znasz nas przecież. Między nami nie ma jednego wampira, którego bym zabił, gdybym mógł, tak więc o opiekę wzajemną nie masz się co martwić. A teraz- niech poniesie nas wiatr! Ihaaa...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Styczeń 2010, 12:26:54
- Taa, wio... - rzekł z nutką ironii w głosie Anv pojawiając się u boku Gordiana. Spojrzał na swojego czarnego wierzchowca i stwierdził
- Zacny ogier z ciebie jest. Nazwę cię "Szybszy od Ithiny i Freira". Tak to dobre imię. W skrócie Soiif. Czyż nie pięknie zwać się będziesz? - tu Anv zwrócił się do swojego konika. Po czym znów spojrzał na kompanów
- Wybaczcie moje milczenie ale zastanawiałem się nad imieniem dla tego pięknego stworzenia. A więc gnaj mój Soiif'ie, niech poczuję wiatr we włosach. - rzekł wampir wskazując kierunek mieczem. Po czym ruszył równiutkim szeregiem wraz z trzyosobową kompanią
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 12:35:58
Drogi jaszczurzego państwa Ghuruk były nadzwyczaj dobrze utrzymane i ku zaskoczeniu elfa bezpieczne, ani raz nie usłyszeli niepokojącego szelestu w mijanych krzakach jaśminu, czy krzyku spłoszonego ptactwa przez czającego się w cieniu drapieżcę. Podróż mijała im można rzec w bardzo miłej atmosferze. -Co będziemy jechali w takiej żałobnej ciszy, opowiedzcie coś. Jakie macie plany, wieści cokolwiek aby nam ta podróż mijała.- rzekł jadący z prawej strony elf. -Właśnie, Anv słyszałem, że posiadłeś wspaniałego chowańca jakim jest złoty smok. To prawda?
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Styczeń 2010, 12:43:59
- Plotki szybko sie rozchodzą w Efehidon. Tak posiadłem smoka. Smoczka rzec można, bo dopiero wykluty. Posiadam go od czasu gdy przeprowadzono na mnie pewien rytuał. Od tamtej pory posiadłem duszę. Dusze właśnie tego smoka. Dzięki niej rozpoczęła się moja przygoda z magią. Kiedyś zapewne taki smok zastąpi mi każdego innego wierzchowca i wspomoże w walce. Ogólnie zabawny maluch jest z niego.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 12:59:55
-Tak... Smok w mieście. Poczekaj aż sąsiadom twoim rozpowiem. - uśmiechnął się elf- No ale tak poważnie mówiąc, potężnego i cennego sprzymierzeńca posiadasz. Trzeba dbać, karmić i w ogóle. Teraz to jeszcze nic bo malutki i zjeść to nie wiadomo ile nie da rady, ale jak urośnie. Coś mi się zdaje, że będą naszym pastuszką ginąć owieczki... Musisz go kiedyś przyprowadzić pokazać. Bo złotego smoka to tylko na ilustracjach widziałem. No chyba, że trzymasz go w siedzibie Mrocznego Paktu.- dodał.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Styczeń 2010, 13:15:32
- Jak na razie przebywa tylko w Mroczny Pakcie. Ze względów na jego bezpieczeństwo. Tam zawsze ktoś jest, się kręci, spojrzy na niego, nawet gdy mnie nie ma. Gdyby był w domu martwiłbym się o niego. Różni ludzie po mieście się kręcą. Gdy podrośnie na pewno wpadnę do ciebie ci go pokazać. Dziewicę na pożarcie musisz mu przygotować... - zaśmiał się wampir.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 13:28:33
-Tak, ciekawe gdzie ja Ci znajdę dziewicę na tyle wyrośniętą żeby sobie nią smok głód zaspokoił.- rzekł elf przysłaniając oczy, gdyż oślepiające słońce strasznie utrudniało spoglądanie. Wampiry też szczelnie okryci swymi odbijającymi światło szatami z upragnieniem szukali cienia. Na szczęście odnaleźli go po kilkunastu metrach wjeżdżając w rosnący wzdłuż traktu zagajnik. -Wracając do tego twojego smoka Anvarunisie to myślę, że będzie musiał zadowolić się pieczonym kurczakiem lub kilkoma surowymi stekami. Bardziej mi się to opłaci niż bieganie po wyspie w poszukiwaniu dziewicy chętniej do spotkania ze smokiem, w roli dania głównego.- powiedział Gordian ponownie zwracając się do wampira.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 15:59:19
-Cóż, zawsze sądziłem, iż smoki wymarły z głodu, skoro dziewic brak, ale jeśli twoje smoczątko zadowoli się stekami i kurczakami, to jest duża szansa, że dożyje wystarczająco długo, iż zdążę na nie zapolować... oczywiście jeśli nie zdołasz go poskromić... A tak z innej beczki, zauważyliście że coś niepokojąco długo nas nie atakuje ? O ile na odsłoniętym trakcie łatwo byśmy wrogów wypatrzyli, to tutaj w zagajniku będzie z tym kiepsko. Lepiej trzymajmy się strzemię w strzemię...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 16:34:04
-Trzeba się tym cieszyć, nie smucić.- rzekł elf. Jechali tak jeszcze przez kilka minut, zagajnik powoli się przerzedzał aż wreszcie całkiem ustąpił rozległym łąkom. Nagle na ciągnącym pagórku na który chwilę wcześniej wjechali pojawił się jeździec. Jego koń pędził jak oszalały. On też przywarł do szyli swego konia i tak pędzili prosto na podróżnych. -Rozstąpcie się już!- krzyknął elf zjeżdżając w bok. -Uciekajcie!- krzyknął przemykający jak piorun jeździec. Nim ktokolwiek zdołał coś powiedzieć drobne kamyki leżące na drodze zaczęły podskakiwać a powietrze rozdarł straszliwy ryk. Na pagórku pojawił się wielki Ghuraz. Pędzący z wielką szybkością wprost na jeźdźców. -Zawracać i w cwał!- krzyknąl elf popędzając klacz. Pędzili w dół -Anv ty ściągnij go na Siebie my z Siriusem odbijamy w bok i atakujemy od flanek. Gotowi? Już!- krzyknął i jeźdźcy rozdzielili się. Elf skręcił w lewo Sirius w prawo a Anv ciągnąc bestię za sobą mknął utwardzonym traktem.

Nazwa
Ghuraz
(http://www.wizards.com/dnd/images/MM35_gallery/MM35_PG61.jpg)

Opis
Ghuraz to potężny 5-6m potwór. Relikt dawnych czasów. Kroczy na dwóch potężnych tylnych łapach, które służą też do przytrzymywania ofiar. Przednie łapy są skarłowaciałe więc nie służą Ghurazom praktycznie do niczego. Osobniki potrafią osiągać zdumiewające prędkości (40km/h ). Potężny pysk i silne szczęki z zębami ostrymi jak brzytwy tworzą zabójczą broń. Potwory te zamieszkują głównie otwarte, lekko stepowe tereny, gdyż poruszanie się w gęstwinie jest uniemożliwione przez wielkie rozmiary. Są samotnikami, lecz w czasie godów zbierają się w potężne grupy od 15-25 osobników. Mają bardzo dobry węch i równie dobry wzrok. Potrafią wyczuć zapach ofiary z kilku kilometrów


Walka
Ghurazy to wielkie zwierzęta, więc atak z zasadzki odpada. Po zauważeniu potencjalnej ofiary, ustawiają się w jak najbliższej odległości go niej i w bezruchu czekają, aż podejdzie bliżej. Gdy ofiara jest już dostatecznie blisko, przystępują do szybkiego ataku. Ponadto Ghurazy bardzo rzadko zaprzestają pogoni, kończąc ją tylko wtedy stracą wszelkie ślady ofiary.

Ataki

Atak paszczą - siła nacisku szczęk Ghuraza to około 4 tony na centymetr kwadratowy, więc ugryzienie jest zazwyczaj śmiertelne
Tratowanie -ważący 4-5ton Ghuraz może stratować mniejszego przeciwnika
Atak ogonem- długi i gruby ogon Ghuraza może służyć jako potężna broń, potrafiąca zmieżdżyć nawet konia.
Ryk - straszliwy ryk tego gada może wywołać panikę zarówno u zwierząt jak i u ludzi.

Atrybuty
+ Poprawiony węch
+ Poprawiony wzrok
+ Poprawiona siła
+ Szybkość
+ Wielkość
+ Zastyganie w bezruchu
- Ograniczona zręczność


Trofea
8x kły, 8x pazur, 20x mięso, 1x skóra Ghuraza
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 16:41:36
Sirius wraz z koniem zakręcił w prawo po czym biegnąc laskiem zawrócił tak, by wjechać na trakt kilkanaście metrów za nimi. Po kilku sekundach przebijania się przez chaszcze wampir ponownie znalazł się na trakcie, jednakże po jego lewej stronie coś zaczęło hałasować; wampir już trzymał naładowany łuk skierowany w tamtą stronę. Okazało się, iż jest to Gordian, który najwyraźniej miał ten sam pomysł. Pokrótce wyjaśnił mu swój plan: należy postrzelić bestię w nogi tak, by nie mogła biec za towarzyszem, a wtedy, jeśli to będzie konieczne, dobić gada. I tak zrobili. Cicho poganiając konia, wszakże licho nie śpi, wampir przyśpieszył na tyle, by mógł być pewnym strzału z grzbietu konia. Dokładnie naciągnął łuk po czym wystrzelił, celując dokładnie w mięsień nad stopą potwora. Zajął się stopą lewą, by ułatwić strzał Gordianowi, który także naciągając łuk po jego prawej stronie, szykował się do strzału.

Perfekcyjnie celny strzał.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 16:53:32
Gordian uderzył konia lejcami zmuszając go do rozpędzenia się do jak największej szybkości. Odległość między nim a biegnącym Ghurazem stale się zmniejszała więc elf okręcił wodze wokół łęku siodła i wyszarpnął z kołczanu łuk i strzałę. Był już bardzo blisko, gdy strzała została umieszczona na cięciwie. długi ogon wielkiego gada poruszał się na boki, niebezpiecznie zbliżając się do elfa, który kilka razy musiał uchylić się rezygnując ze strzału. Naraz wysunął się na idealną pozycję. Wyuczonym ruchem nadgarstka naciągnął cięciwę i mierząc przez chwilę w wielką łapę wypuścił strzałę. W tym samym momencie wystrzelił Sirius, który podobnie jej elf starał się zwolnić bieg wierzchowca. Raniony Ghuraz wywrócił się orząc łbem po utwardzonym trakcie. ÂŻył jeszcze lecz potknięcie przy takiej szybkości było dla gada prawie śmiertelne. Podjeżdżając do próbującego powstać potwora elf wystrzelił w jego łeb jeszcze dwie mithrilowe strzały, które to ostatecznie spowodowały śmierć gada.

Walka łukiem V, Precyzyjnie celny strzał, Strzał 2 pociskami.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 17:05:41
Uspokajając przerażonego wierzchowca, wampir zręcznie zeskoczył z konia i podszedł do parującego cielska. Zabrał się za skórowanie i wyrywanie pazurów, pozyskanie mięsa i kłów pozostawił elfowi, który jak wampir wiedział, był w tym o niebo lepszy. Podczas skórowania wampir podziwiał potężne mięśnie gada: gdyby nie ich podstęp, trudno byłoby go zabić. Po skończonej robocie wampir wytarł zakrwawiony oręż o trawę po czym podszedł do Freira i zapakował pazury i skórę do sakwy...

Pozyskiwanie: Skór, Pazurów
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 17:59:11
Gordian zsiadł z konia i podprowadzając go nieco bliżej do oskórowanej już bestii wyciągnął sztylet. Zajął się wyciąganiem jej prawie 25 centymetrowych kłów. Lekko przekręcając je wbijając sztylet u nasady wyciągnął wszystkie nie uszkadzając żadnego. Potem zabrał się za wycinanie kawałków mięsa. Jednak w połowie pracy wspomniał sobie o jednym -To mięso nie nadaje się już do niczego, moje strzały są zatrute, więc szkoda ryzykować a i transport takiej ilości mięsiwa byłby trochę nazbyt uciążliwy. Wsiadajmy na konie i ruszajmy dalej. Jeszcze dość spory kawałek drogi przed nami.- rzekł wstając. Elf schował sztylet za cholewkę buta i wskoczył w siodło. Obracając konia lekko uderzył jego boki piętami nakazując jazdę. Koń początkowo szedł stępa, ale już po chwili przeszedł w kłus. -Ruszajcie się.- zawołał elf w stronę wampirów.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 18:04:33
Wampir w biegu wskoczył na konia, po czym szepcząc mu do ucha jakieś słowa zmusił do biegu. Szybko dogonił Gordiana, po czym jechał dalej już jego tempem...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 18:13:18
Nad ziemiami Ilusmiru jak i większej części kontynentu zapanowała noc. Pora dnia pełna dziwnych pojękiwań, ryków, cykania świerszczy, pora pohukiwań sów i nietoperzowych polowań. Noc, czas w którym wampir czuł się swobodnie czując na nieosłoniętej twarzy powiewy wiatru. W ten właśnie czas grupa trzech konnych poruszała się po Ilusmirskich stepach, jej celem była mała wioska nękana przez jakiegoś dziwacznego stwora.  Gdzieś w oddali na horyzoncie migotało jakieś ognisko. -Zobaczymy kto tam odpoczywa i może zatrzymamy się tam na chwilę.- rzekł elf wskazując na świetlisty punkt.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Styczeń 2010, 18:37:46
- Mi pasuje, zwłaszcza po przygodzie jako potencjalna ofiara. - rzekł wampir siedząc na koniu po czym zdjął osłonę z głowy. Spod hełmu wypłynęła fala jasnych, niemal złocistych włosów. Anv wyciągnął jedynie szyję rozkoszując się przyjemnym wiaterkiem i uśmiechnął się a od jego obnażonych kłów odbił sie blask księżyca, tworząc bardzo ciekawy efekt. Podróżowali dalej
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 18:54:44
Jazda dłużyła się świecący punkt, który zdawał się być na wyciągnięcie ręki był w rzeczywistości dużo dalej. Jednak niestrudzeni Valfdeńczycy z uporem posuwali się naprzód. Kopyta już nieco strudzonych koni równym stukaniem odmierzały przebyte kilometry. Jeźdźcy byli już dosyć blisko obranego sobie za cel ogniska gdy posłyszeli coś jakby szczęk oręża. Wstrzymując konie zasłuchali się w ciszę nocy. Rzeczywiście echo niosło odgłosy walki -Tam trwa walka. Musimy im pomóc. Potem odpoczniemy. Jazda!- zarządził Gordian zmuszając konia do przejścia w galop.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 19:09:07
Sirius spiął konia, wyciągnął łuk i nałożył dwie strzały. Poprawił położenie miecz i kołczanu, po czym tak popędził konia, iż wydawało się, że płynie w wysokiej trawie. Bardzo szybko wysunął się na prowadzenie, na tyle, by dokładnie obejrzeć sobie pole walki...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Styczeń 2010, 19:52:04
Anvarunis także ponaglił konia aby szybciej dotrzeć do celu. Po chwili Soiif zrównał się z rumakiem Siriusa. Anv wyostrzył zmysły aby dostrzec wszystko co tylko będzie możliwe.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 20:24:53
//: Gordian zawstydził wszystkich i pojechał dwa razy szybciej;p

Na polanie stało kilka wozów kupieckich, których właściciele leżeli już bez życia pod wozami. Przy wozach jednak kręcił się kto inny. -Gobliny.- rzekł elf zliczając wszystkich przeciwników. W sumie elf naliczył 10 sztuk, kilka z nich była lekko ranna reszta z ochotą wydzierała towary zgromadzone na wozach.

10x
Goblin Tyreński
(http://images13.fotosik.pl/76/682fec8f28bcf821.jpg)

Opis:
Daleki kuzyn bezmózgich goblinów występujących w naszych okolicach. Ten gatunek jest nieco większy i bardziej błyskotliwy od znanych nam goblinów. Jego ewolucja poszła daleko do przodu. Gobliny te dożywają nawet do 200-300 lat, gdyż żyją zdrowo i naturalnie. Pierwsze rodziny tego gatunku, jako bezdomni i włóczędzy szwendali się po miastach, dopóki nie zaczęły się ich pogromy. Większości udało się uciec z miast, zabierając ze sobą podpatrzone umiejętności walki. Bronie i zbroje najczęściej skradzione, starają się sami przekuwać czy udoskonalać do swych technik. Obdarzenie siłą porównywalną do człowieka, oraz dzięki swemu wzrostowi - około 2 m - nauczyli się walczyć brońmy dwuręcznymi. A za swe ulubiony oręż obrali topory. Dzięki pół-dzikiej naturze mają dobry słuch i wzrok. Nie wrażliwi na choroby, posiadają duszę bezwzględnych rabusiów i bandytów. Ich lekka, jak u Elfa budowa ciała pomaga im w przetrwaniu, gdyż nie potrzebują dużej ilości pożywienia. Coraz częściej ich ataki zdarzają się na prowincjach, gdzie puszczają z dymem całe sioło. W miastach, szczególnie w kanałach, są ich liczne grupy, które po zmroku opuszczają kryjówki, aby szerzyć swój proceder.

Walka:
Atakują zbiorowo, zwykle na duktach, nocą. Kryjąc się za drzewami, skałami bez wahania atakują, mordują grabią i plądrują. Atakują swymi toporami lub z prostych łuków, również kradzionych.

Ataki:

- Bronie dwuręczne - znajomość ataków z zakresu broni dwuręcznych.
- Topory - znajomość walki toporem do IV poziomu.
- Bronie miotana - znajomość ataków z zakresu broni miotanych.
- ÂŁucznik - znajomość walki łukiem do IV poziomu.
- Szpony - gdy zostaną pozbawienie swych broni, atakują zaostrzonymi zwierzęcymi pazurami przywiązanymi do swych palców.

Atrybuty:
+ Poprawiona zręczność
+ Poprawiona siła
+ Poprawione nasłuchiwanie
+ Poprawiony wzrok
+ Poprawiona kondycja
+ Niewrażliwość na choroby
+ Nie wrażliwość na trucizny
+ Skrytobójstwo
+ Chodzenie po trudnej nawierzchni
+ Ciche poruszanie się
+ Kamuflaż


Trofea:
- ekwipunek.


Cytuj
Ekwipunek:

1:
Nazwa broni: Topór
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: dwuręczny
Rodzaj: topór
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 45 sztuk stali o zasięgu 1,2 metra, ważący 5 kg

2:
brak

3:
---

4:
---

Zbroja:
Nazwa odzienia: Pancerz Goblina
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 10
Ciężar: 5kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk stali.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 20:36:12
Wampir w swoim ciemnym stroju razem z ciemną maścią konia stanowili jedność: mroczna plama w czerni nocy. Ostrożnie kierując koniem, wampir podjechał na odległość ok 100 metrów, po czym wyjął swój łuk i kilkanaście strzał. Długo zastanawiał się co zrobić, aż wreszcie zauważył goblina stojącego dość daleko od kompanów, którzy najwyraźniej porównywali wielkości swoich toporów. Co jak co, ale inteligentni to oni nie byli. Sirius cichutko nałożył na cięciwę strzałę po czym dokładnie wycelował: prosto w oko potwora. Po kilku nerwowych chwilach wystrzelił strzałę, która spowodowała niewiele zamieszania; ot, strzała przeszyła mózg i przebiła czaszkę. Z niemal niezauważalnym stukiem goblin został przygwożdżony do wozu. Jego topór cichutko opadł na miękką trawę. Sirius, nie okazując emocji, wycelował łuk w kolejną dwójkę goblinów, którzy stali obok siebie rozgrabiając co znaleźli w wozach. Dwie szypy zostały beznamiętnie założone, po dokładnym wycelowaniu, tym razem w szyje humanoidów, gdyż zależało mu na wszczęciu hałasu i popłochu wśród grabieżców, strzelił. Jedna ze strzał przebiła gardło nieszczęśnikowi, przez co goblin zaczął krztusić się własną krwią, druga zaś uderzyła na palec od trzeciego goblina, który momentalnie odskoczył od wozu, i, osłaniając się toporem, pobiegł do towarzyszy krzycząc głośno...

Perfekcyjnie celny strzał, Strzał dwoma pociskami

2/10
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 10 Styczeń 2010, 21:34:41
//: ÂŁadnie. Dwa gobliny pożegnał się z tym światem.

Gordian nie bawił się w ciche podchody, lecz w pełnym galopie wpadł do obozowiska wprowadzając popłoch wśród nie przygotowanych do walki tyreńskich  goblinów, z którymi dane było mu już kiedyś się zmierzyć. Elf uderzył na jednego z uciekających, jego klacz błyskawicznie zrównała się z uciekinierem przez co elf mógł natychmiast zaatakować. proste i mocne uderzenie z góry upadło na bark humanoida. Srebro boleśnie wdarło się w ramię przy okazji łamiąc kość barkową. Goblin upadł na ziemię prosto pod kopyta Ithliny, która jak oszalała zaczęła skakać po próbującym zasłaniać się rękami goblinie. Bezskutecznie, kilka mocnych kopniaków rozbiło czaszkę goblina który po krótkiej chwili zastygł w bezruchu. Elf uderzył wodzami po grzbiecie konia uciekając przed uzbrojonymi w topory goblinami, które już ochłonęły z paniki spowodowanej nagłym atakiem..

Potężny cios

3/10
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 10 Styczeń 2010, 22:17:29
Wampir, siedząc na koniu, miał doskonały widok na pole bitwy. Widział jak elf spektakularnie załatwił goblina, widział także jak cała zgraja rzuciła się do pościgu za Gordianem. Widział również, jak jeden z goblinów skoczył na klacz przyjaciela i wzniósł topór do uderzenia, które miało zniszczyć czaszkę: nie dana była taka śmierć elfowi, ponieważ Sirius odruchowo niemal wyciągnął strzałę i naprężył łuk; zwalniana cięciwa wciąż śpiewała, gdy srebrny grot przebił się przez szyję goblina. Niemogący oddychać goblin padł na ziemie, orząc rozorane gardło pazurami, co jedynie przyśpieszyło jego śmierć... Co dziwne, gobliny wciąż nie zauważały wampira, najwyraźniej wciąż zajęte elfem. To było Siriusowi na rękę, tak więc wykorzystał ową przewagę; wyjął dwie strzały mithrilowe, założył je na cięciwę i wycelował w goblina, który biegł w środku orszaku, machając toporem jak oszalały i wykrzykując słowa w nieznanym wampirowi języku. Sirius powoli naciągnął cięciwę; czekał na odpowiedni moment. Gdy taki nadszedł i czuł, że nie może chybić, wypuścił strzały. Niemal niewidoczne w ciemności nocy strzały wbiły się głęboko w nieopancerzoną część kadłuba, zostawiając po sobie malutkie śladu po obu stronach mostka. Jedna za strzał przebiła serce, tak, iż goblin zanim upadł był martwy... Teraz wampir poczuł w sobie szał; chciał posmakować krwi swego przeciwnika. Używając jednej szypy  wycelował w najmniejszego goblina, mierzącego około 190 cm wzrostu. Ta wysokość dawała mu idealną wręcz pozycję do czynu, który chciał właśnie zrobić. Celując w stopę potwora, strzelił. Strzała przebiła kość skokową i wbiła się w podłoże. Goblin, który nie mógł się ruszyć krzyknął z bólu. Jednakże wampir nie miał litości. Widząc w głowie obraz zamordowanych kupców zwolnił wszelakie hamulce moralne. Ruszając galopem, wyciągnął z kołczanu jeszcze jedną, ostatnią strzałę jaką planował poświęcić na tego potwora. Wycelował i strzelił. Strzała przebiła zbroję, która ustąpiła przed mithrilem niczym papier i wbiła się głęboko w trzewia potwora. Oko wampira wyłowiło, iż strzała przebiła także żołądek, tak więc goblinowi pozostało jakieś 10 minut życia, o ile wcześniej się nie wykrwawi. Jednakże wampir nie chciał pozostawiać długość życia goblina przypadkowi. Podjeżdżając na kilka kroków od rannego, lekko zaskoczył z konia po czym wyciągnął miecz. Goblin, trzymając nisko topór wyglądał na dobitego i śmiertelnie rannego. Wampir ruszył na niego, dobywając miecza, po czym, mijając topór, którym goblin ostatni raz w swym życiu próbował uderzyć, ściął mu głowę. Bezgłowy korpus opadł na ziemię, rozlewając dookoła krew i zawartość żołądka... Wampir odwracając się od trupa wskoczył lekko na konia i odwrócił się do pola bitwy, oceniając jak sobie radzą jego towarzysze...

Precyzyjnie celny strzał, Strzał dwoma pociskami, Precyzyjnie celny strzał

6/10
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 11 Styczeń 2010, 15:14:08
Anvarunis nie miał zamiaru narażać konika, a więc błyskawicznie go zatrzymał i zszedł z niego. Podchodząc bliżej zwrócił na siebie uwagę dwóch goblinów, które natychmiast ruszyły do ataku. Anvarunis wyczekał odpowiedni moment, a gdy przeciwnicy znaleźli się w zasięgu broni zniknął. Pod osłoną niewidzialności otoczył gobliny i korzystając z ich dezorientacji wymierzył dokładnie cios, tak aby nie zawadzić mieczem o zbroję i trafić dokładnie tam gdzie chciał. Anvarunis wykonał cięcie i pozbawił jednego z goblinów głowy. Jego towarzysz widząc co czyni wampir, który teraz stał się widzialny, zamachnął się toporem. Dzięki swej zręczności Anv jednak uchylił się i wykonał błyskawiczne cięcie prostopadle na wyciągnięte po ataku ramię goblina. Jako że ułożenie tyreńczyka było w bardzo dogodnej pozycji, po chwili stracił przedramię po ciosie Anvarunisa. Korzystając z szoku jako dostał jego oponent po stracie kończyny wycelował dokładnie i pchnął miecz w klatke piersiową goblina. Mimo pancerza miecz zdołał się przebić docierając do serca.

Chwilowa niewidzialność; Potężny cios; Klasyczne Pchnięcie; Potężny cios

8/10
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 11 Styczeń 2010, 15:34:41
Elf, który na swoim szarym koniku po raz trzeci okrążał polanę. Nie przeszkodziło to jednak dwóm pozostałym wciąż za nim biegać. Wampir postanowił to kolejny raz wykorzystać. Beznamiętnie, niemal znudzonym ruchem Sirius wyciągnął dwie mithrilowe strzały i założył jedną z nich na cięciwę. Wycelował w jednego z goblinów, który był bliżej elfa, po czym strzelił, nie mając ochoty na zabawę, prosto w oko. Martwy goblin padł na ziemie. Goblin, który biegł za nim, ostatni z hordy, wyrżnął o glebę aż miło, po czym kolejna strzała, wystrzelona przez wampirzego łucznika przebiła marną zbroję humanoida i przygwoździła goblina do ziemi. Dobiegając do ledwo zipiącego goblina, wampir zręcznym ruchem wbił mu miecz w ciało, tuż ponad zbroją. Wyprężone w śmiertelnym spazmie ciało wygięło się w łuk, jeszcze głębiej wbijając się w miecz. Nagle humanoid zwiotczał; ostatni goblin padł...

Precyzyjnie celny strzał

10/10
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 11 Styczeń 2010, 16:23:10
//: I nie dały mi się szuje pobawić!;p

-Widzę, że doskonale daliście sobie radę z goblinami.- rzekł elf zawracając konia i wjeżdżając do centrum obozowiska. -Weźcie jak chcecie sobie jakieś fanty od tych goblinów a potem pojeździć w okolicy przeszukać kupca, bo wśród tych trupów raczej nie widać nikogo takiego. Spotkamy się tutaj w obozie za jakąś godzinę. A jeżeli nie znajdziemy nikogo to wozy są nasze.- po tych słowach elf wyskoczył z siodła i podniósł z ziemi gobliński topór. W kilka sekund już był w nim i z toporem na plecach mknął na plecach Ithliny szukając zaginionych kupców.


Cytuj
Nazwa broni: Topór
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: dwuręczny
Rodzaj: topór
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 45 sztuk stali o zasięgu 1,2 metra, ważący 5 kg
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 12 Styczeń 2010, 14:08:55
Anvarunis po zakończonej walce wrócił na wierzchowca. Wampir zaczął jeździć wokół obozowiska, raz bliżej raz ciut dalej od niego, szukając jakiegoś ciała, być może ukrytej osoby. Był bardzo skupiony i w milczeniu przeszukiwał teren, mając jednak w myślach zarobek jaki by go czekał po zdobyciu owych wozów.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 12 Styczeń 2010, 18:24:07
//: Tak szalejąc na swym czarnym jak matka noc wierzchowcu natrafiłeś na coś przypominającego ścieżkę. Był to po prostu ślad kogoś uciekającego, trawa była załamana a na ziemi widoczne były ślady kilku różnych par obuwia. ÂŚlad prowadził w kierunku nieodległego lasu. Zauważyłeś, że Gordian zbliża się w twoim kierunku.


-Macie coś?- zawołał elf
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Anv w 12 Styczeń 2010, 19:43:01
- I tak i nie. Jest pewien ślad. Możnaby nim podążyć, ja przynajmniej mam taki zamiar. - stwierdził wampir i ruszył powolnym krokiem,jakby oczekując na towarzyszy.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 13 Styczeń 2010, 23:45:07
Wampir, który dotychczas oglądał pobojowisko, wstał z klęczek, otrzepał szatę i cmoknięciem przywołał Freira. Kiedy posłuszny koń podszedł do jeźdźca, Kapitan wskoczył na jego grzbiet i popędził w kierunku towarzyszy. Z daleka zauważył Gordiana i Anva, z tym tylko, iż ten drugi wyglądał, jakby wybierał się na wycieczkę do pobliskiego burdelu: powolny, zamaszysty krok i rozluźniona sylwetka. W milczeniu Sirius podjechał do towarzyszy, odruchowo wyciągając łuk i jedną ze swych strzał...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 13 Styczeń 2010, 23:48:52
-No to przynajmniej mamy jakiś trop.- rzekł elf - Ruszamy w stronę lasu.- dodał po chwili i lekko puknął boki konia piętami. Odwrócił się jeszcze sprawdzając czy Sirius nie ma zamiaru do nich dołączyć, ale widząc a właściwie nie widząc nic tylko wzruszył ramionami i razem z drugim z wampirów pojechali w stronę granicy drzew. ÂŚlad na trawie był dosyć wyraźny więc wojownicy nie mieli żadnych szans zgubienia drogi. Usłyszeli tętent konia -A to ty.- rzekł elf zauważając nadjeżdżającego wampira -Cieszę się, że zechciałeś się z nami wybrać na poszukiwania, bo już myślałem że zostajesz wozów pilnować...- dodał z krzywym uśmiechem i już w milczeniu podążali dalej.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 14 Styczeń 2010, 18:53:13
Przez las jechali, ciężką nocą, wśród wilgotnego powietrza. Końskie kopyta wybijały staccato, odbijając się echem od przybrzeżnych krzaków. Troje wędrowców, opatuleni płaszczami prowadziło rozmowę o wszystkim i o niczym; mimo tego, broń mieli przygotowaną do walki, a czujne oczy lustrowały otoczenia... Jednakże jak dotąd nic nie zakłóciło bezkresnej zieleni lasów, nic oprócz śpiewu nocnych ptaków nie mąciło pozornego spokoju prastarego zagajnika...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 14 Styczeń 2010, 19:35:59
Jechaliśmy przez las. Mijając gęstsze lub rzadsze skupiska brzóz, dębów, jesionów, grabów, olch, osik czy olszyn. Nikt jednak nie zwracał uwagi na drzewostan i otaczającą nas przyrodę, wszyscy uważnie śledzili niezbyt wyraźne ślady uciekinierów. Nim się spostrzegliśmy wjechaliśmy na rozległą polanę, otoczoną przez wielkie stare drzewa. Polana była porośnięta, młodą zieloną trawą a na środku rósł rozłożysty buk. Ku naszemu niezadowoleniu ślady kupców urwały się właśnie na tej polanie. -Objedziemy ją dookoła i jeżeli nie znajdziemy nikogo wracamy. Zapuściliśmy się nazbyt daleko w matecznik.- rzekł Gordian do towarzyszów i lekko klepnął konia. Przejeżdżając przez środek polany niezmąconą ciszę lasu przeciął dziwny głos - Ghhrrrruuummm..... Czego tutaj szukacie.... mali ludkowie.- ku naszemu zdziwieniu wielki buk rosnący na środku polany otworzył oczy i odwrócił się w naszą stronę. Stał przed nami prawdziwy Ent.

Nazwa
Ent
(http://wiki.gildwars.pl/images/1/1e/Drzewiec.JPG)

Opis
 

Ciało entów do złudzenia przypomina drzewa, którymi się opiekują i wśród których żyją. Zamiast skóry, czy łusek chroni ich twór do złudzenia przypominający korę, jest on jednak o wiele bardziej wytrzymały oraz zdecydowanie grubszy od pierwowzoru. Ich wielkość to około 10 do 15 metrów i jest zależna od wieku stworzenia.Stopy przypominają konary starego drzewa, pozostawiające w ziemi dosyć dziwne odciski świadczące o tym, iż w trakcie swojego przemieszczania się Entowie jakoby wrastają w podłoże, po którym stąpają. Dłonie ich zakończone są długimi szponami, stanowiącymi poza ogromną siłą oraz rozmiarami, główną broń tego stworzenia. Ich głowa zwieńczona jest konarami oraz gałęziami, które często pokryte są również liśćmi. Entowie zamieszkują tylko i wyłącznie lasy, którymi się opiekują, przepędzając nieproszonych gości, którzy niszczą, czy wycinają zdrowe drzewa. Pilnują porządku wśród drzewostanu i w razie potrzeby sadzą nowe drzewa, powodując rozrastanie się lasu. Swoją energię życiową czerpią wprost z matki ziemi, co sprawia, iż nie muszą przyjmować innego pokarmu, czy polować. Nie rozmnażają się one w żaden sposób, jaki do tej pory znała nauka. Drzewokształtny wygląd sprawił, iż niejednokrotnie zamieszkują je licznie leśne stworzenia takie, jak ptaki czy gryzonie. Pierwsi elfowie nauczyli te stworzenia mowy, którą posługują się do dzisiejszych czasów.

Walka

Entowie nie są stworzeniami agresywnymi i nigdy nie atakują bez powodu. Potrafią jednak zaciekle bronić swego lasu przed wszystkimi zagrożeniami nie wahając się nawet oddać za niego życia. Te wielkie stworzenia walczą głównie polegając na swej wielkiej sile oraz długich zakończonych szponami łapach.


Ataki

Miażdżenie - Jest to najczęściej spotykana forma ataku i obrony entów. Miażdżą oni swych przeciwników zwyczajnie na nich stając.
Rozrywanie- Wielkie zakończone szponami łapy obdarzone dodatkowo ogromną siłą bez problemu mogą rozerwać człowieka, elfa czy nawet orka.
Obudzenie drzewca- Magia przepełniająca te istoty jest wstanie zbudzić drzewo, które jako drzewiec staje do walki
Rzut- Wysokość oraz długość ramion entów powoduje, że stworzenia te mogą bez problemów rzucać głazami lub przeciwnikami na spore odległości.
Mowa lasu – Entowie możliwość „komunikacji” z roślinami. Nie jest to jednak rozmowa, lecz przekazywanie, czy odczytywanie zapachów, feromonów lub innych substancji chemicznych świadczących o zagrożeniach lasu.
Regeneracja - Entowie czerpiący swoją siłę z ziemi mają zdolność szybkiej regeneracji ran, gdy rany są rozległe mogą zapaść w swego rodzaju letarg, który przyśiesza leczenie i prawie całkowicie uniemożliwia odróżnienie ich od drzew

Atrybuty
+ Ogromna siła
+ Wielkość
+ Inteligencja
+ Długowieczność
+ Odporność na broń i strzały
+ Odporność na magię(wyjątek magia ognia)
+ Odporność na choroby
+ Odporność na trucizny
- Podatność na magię ognia


Trofea
Brak
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 14 Styczeń 2010, 19:50:11
Wampir, zdumiony, wstrzymał konia chowając jednocześnie strzałę do kołczanu. ÂŁuk zawiesił na plecach; dopiero teraz odważył się wyjąć ukradkiem zza pasa runę Heshar: jedyną naprawdę pewną rzecz która zadziałałaby na tego wielkoluda- Witaj, szlachetny encie. Szukamy kupców, którzy zostali zaatakowane przez te plugawe stworzenia, gobliny, które za nic mają przyrodę i istoty ją zamieszkujące. Tak więc po wybiciu tych stworów wyruszyliśmy na poszukiwanie tych, którzy zdołali uciec, żywych kupców.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 14 Styczeń 2010, 20:02:38
-Ghhrrrruuummm..... Kupcy.... Taak...... Są gdzieś tutaj.... ÂŚpią, o tam.- rzekł ent podnosząc swe wielkie ramie.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 14 Styczeń 2010, 20:45:23
Wampirowi nie spodobało się to wielkie ramie, tak więc odsunął się i kątem oka zerknął w kierunku, w którym według enta leżeli kupcy...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 14 Styczeń 2010, 21:13:16
Sirius zauważył czterech mężczyzn śpiących na materacu utworzonym z opadłych, żółtych liści. Wielkie unoszące się w rytm chrapania brzuchy i bogate odzienia wystarczyły by bez możliwości pomyłki stwierdzić, że Ci tutaj są kupcami. -Ghhrrrruuummm..... Przybyli tutaj nie dawno.... Teraz śpią.... Czy to był cel waszego wjazdu do mego lasu?..... A może wiodą was tutaj inne intencje....- rzekł poważne ent wyciągając swe ramie w kierunku Gordiana.

-Na prawdę szukamy tylko tych tutaj. Bandycka szajka goblinów napadła na nich a my staraliśmy się pomóc i oddać im ich towary. O tutaj masz dowód.- rzekł wyciągając wielki stalowy topór odebrany jednemu z poległych goblinów.

Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 14 Styczeń 2010, 21:18:22
-Gordian, topór wyciągany w towarzystwie wielkiego drzewa może się źle skończyć. Wiesz, może to skojarzyć z siekierą...-syknął wampir
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 15 Styczeń 2010, 20:27:47
Ghhrrrruuummm.....Co tam mówisz człowieczku?.... Elfowie to nasi przyjaciele, to oni nauczyli nas mowy....Ghhrrrruuummm..... Myślę, że lepiej będzie gdy opuścicie już tą oazę ciszy.... Zabierajcie tamtych i ruszajcie w drogę.....Ghhrrrruuummm.....- rzekł ent.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 16 Styczeń 2010, 13:46:30
Cieszę się, iż tak wielkim szacunkiem obdarzacie elfy; sam wszakże jestem ich przyjacielem, mimo to nie sądziłem by mieli na tyle dużą potęgę, by nauczyć tak potężne istoty jak wy mowy. No ale mniejsza z tym, zabieramy kupców i idziemy, by nie zakłócać spokoju twojego matecznika- to mówiąc wampir zszedł z konia i podszedł do kupców, by ich obudzić...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Styczeń 2010, 14:29:44
//: Jak powiedział tak zrobił. Bardzo szybko zjawiając się przy kupcach wampir obudził ich i przywódczym tonem zmuszając do przerwania odpoczynku zaczął opowiadać co zaszło w ich wcześniejszym obozie. Kupcy słuchali uważnie i gdy Sirius zakończył przemowę uradowani z wieści o odzyskaniu wozów sięgnęli po mieszki ze złotem i każdemu z wojowników ofiarowali po 100 sztuk tego pożądanego metalu. Wielki Ent zaoferował swoją pomoc w odprowadzeniu kupców przez las do miejsca w którym znajdować się miały ich towary co bardzo uszczęśliwiło Gordiana jak i cała jego drużynę. Ponadto Opiekun lasu wskazał elfowi krótszą drogę, którą mieli się kierować w stronę obranego przez nich celu. Podróż leśne bezdroża była nad wyraz przyjemna dla podróżnych jak i ich koni, które co jakiś czas skubały sobie jagody rosnące na krzewach porastających prawie cały las. Po opuszczeniu lasu wojownicy zatrzymali się przy wąskim strumyku gdzie ich wierzchowce mogły zaspokoić pragnienie. Gordian korzystając z chwili przerwy zsiadł z konia by rozprostować niezbyt stare jeszcze kości.

-Cieszę się, że nie musieliśmy odprowadzać tych kupców. Stracilibyśmy na to trochę czasu, gdyż Ci nie mieli koni i musielibyśmy iść pieszo.- rzekł - Mam nadzieję, że podróż wam się nie dłuży. Nasz cel już blisko, góra dzień drogi. Jeżeli nie napotkamy przeszkód będziemy na miejscu jeszcze przed zachodem słońca.- dodał
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 30 Styczeń 2010, 22:05:37
Wampir, ruszając stępem, skierował się ku karczmie. Będąc już obok niej zszedł z konia i przywiązał do solidnie wyglądającego płotu stojącego nieopodal karczmy, będącym najwyraźniej tym, do czego wampir go wykorzystał. Poprawiając ułożenie broni, podszedł do drzwi karczmy i otworzył je zamaszystym ruchem...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 30 Styczeń 2010, 22:27:01
//:W karczmie jak to zwykle bywa panował straszliwy zaduch i rozgardiasz. Sirius rozejrzawszy się po wnętrzu budynku ocenił stan ilościowy gości na około 25 mężczyzn z których około 3 jeszcze była w miarę trzeźwa. Ktoś tam gadał, inny znów wrzeszczał a jeszcze inny śpiewał jakieś sprośnie piosenki a więc atmosfera była w miarę wesoła. Porządku w oberży pilnował barczysty wąsacz, który prawdopodobnie był również karczmarzem. W tym momencie nie stał za ladą lecz dzierżąc sporej wielkości drewnianą pałkę uciszał 4 pijaczków urządzających sobie w jego lokalu karczemną burdę. Dało się słyszeć cztery głuche uderzenia po których nastąpiły ciche pojękiwania mężczyzn, zaraz potem karczmarz wywijając swoją pałką wrócił za kontuar.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 30 Styczeń 2010, 22:34:44
Sirius, przeciągając się lekko podszedł do kontuaru, mijając czterech ludzi, którzy mieli na głowie godne pozazdroszczenia guzy wielkości kurzych jaj-Witaj, mości karczmarzu. Jak widzę, radosną kompanie tutaj posiadacie. Prosiłbym o piwo, ino nie chrzczone, tak ze trzy porządne kufle, i coś do jedzenia, także dla trzech ludzi. Rad byłbym także za wszelakie wiadomości, jakie możesz mi udzielić... Oczywiście za drobną opłatą...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Styczeń 2010, 14:37:34
Do karczmy wparował Gordian. Przebiegł oczami po zebranych poszukując znajomych wampirów. Siedzieli w rogu przy piwie i jakiejś tam strawie. -No widzę, że się rozgościliście.- rzekł podchodząc- Słuchajcie... Z tego co się dowiedziałem wynika, że wioskę napadł młody smok. Jakiś tam chłop pasący owce zauważył go lecącego w jego kierunku od strony pobliskich wzgórz. Chłop jak chłop nie czekał ale nogi za pas i zwiał do lasu. Jak wrócił stwierdził, że brakuje dwóch owiec a kolejne trzy zostały rozerwane na części i zjedzone na miejscu przez gadzinę.- rzekł elf - Jeżeli to na prawdę smok to raczej nie mamy żadnych szans więc pójdziemy zobaczyć co i jak i wrócimy na Valfden po wsparcie.- dodał łapiąc za kufel. -Aha sołtys powiedział, że mamy korzystać do woli z jedzenia i picia on zapłaci za wszystko.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 31 Styczeń 2010, 16:07:24
-No i tak powinno być... nie sądzę by grasował tutaj smok. No, chyba że młody, to ludzie mogliby go nie zauważyć wcześniej-tak rzekł wampir, dopijając piwo i zagryzając to, co zostało na talerzach- To jak, ruszamy na poszukiwanie przygód czy lenimy się tutaj dalej ?
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Styczeń 2010, 16:34:18
-Tak Siriusie. Jedziemy.- rzekł Gordian dopijając lekko zwietrzałe piwo.- Ruszamy w kierunku tamtych wzgórz.- dodał wskazując na porośnięte drzewami wzgórza za oknem po czym wstał i podszedł do karczmarza. Szybko rozmówił się z nim, karczmarz tylko kiwnął głową i wrócił do swoich obowiązków. Elf obrócił się na pięcie i wyszedł z karczmy. Podchodząc do konia wyciągnął trzymany w kieszeni kawałek szynki i dał go kotu, który ciekawsko wystawił głowę z kieszeni przy siodle. -Masz jedz. Tiris będzie zadowolona jak Cię dostanie.- uśmiechnął się do kota po czym odwiązał wodze od płotu. ÂŁapiąc za łęk siodła wskoczył na wierzchowca i nakazując mu obrót powoli ruszył stępa w kierunku wzgórz licząc na to, że jego towarzysze szybko do niego dołączą.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 31 Styczeń 2010, 16:42:53
Wampir otarł usta, wyszedł z karczmy i dosiadł wierzchowca, po czym ruszył z kopyta za niknącym w oddali elfem...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Styczeń 2010, 16:52:55
//: Anv jest na feriach więc przyjmiemy, że został w karczmie.

Gordian widział zbliżającego się Siriusa więc zatrzymał się czekając na wampira. -Teraz czeka nas szybka mam nadzieję akcja i wracamy do domu. Szczerze to mam już dość wrażeń.- rzekł Gordian.
Jechali polną drogą mijając porośnięte niedojrzałym jeszcze zbożem pola. Na łąkach natomiast było pusto, żadnych krów, owiec, kóz. Po prostu pustka. -Jestem ciekawy co będzie naszym przeciwnikiem. Szczerze to wątpię, że to będzie smok. Smok nawet mały nie porywałby owiec ale rozpieprzyłby całą wieś.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 31 Styczeń 2010, 19:07:48
-Właśnie... na pewno nie zadowoliłby się kilkoma owcami, skoro ma wieś na podorędziu... cóż, najpierw znajdźmy tego ,,smoczka'', potem zweryfikujemy nasze podejrzenia...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Styczeń 2010, 19:26:54
-Coś mi się wydaje że nawet nie będziemy musieli szukać. Patrz tam.- rzekł elf wskazując ręką na poruszającego się na niebie gada. -To wiwerna a nie smok. Ale w sumie mogli się pomylić, wygląda podobnie. Dalej chowamy konie w tamtym zagajniku i podejdziemy bliżej, ale już pieszo.- dodał i zakręcił w stronę drzew.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 31 Styczeń 2010, 20:19:20
Wampir ściągnął z pleców łuk i założył na cięciwę dwie strzały. Teraz prowadził konia jedynie uściskiem ud. Domyślny wierzchowiec podążył za Gordianem, który kierował się do zagajnika. Będąc już w nim wampir zeskoczył z siodła i wyszeptał kilka słów do Freira. Ten, rozumiejąc słowa otuchy, zaczął spokojnie skubać trawę. Wampir ruszył w kierunku miejsca, gdzie zobaczyli gada, rozglądając się uważnie...

Wyostrzenie zmysłów
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 31 Styczeń 2010, 20:26:55
-Chodź. Wyjdziemy na szczyt tego zalesionego wzgórza. I spróbujemy zestrzelić poczwarę.- rzekł Gordian i również sięgnął łuk. Aby zbytnio nie przeciążać drewna elf na czas jazdy zawsze ściągał z łuczyska cięciwę dlatego teraz nim ruszył w górę sprawnie naciągnął splecione lniane włókna na przygięty łuk. Cięciwa weszła idealnie w przygotowany rowek wzmocniony rogiem jakiegoś zwierzęcia. -Teraz możemy ruszać.- rzekł do wampira.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 31 Styczeń 2010, 22:00:51
-No to ruszamy!
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Luty 2010, 20:18:25
Wejście na pagórek okazało się być dosyć uciążliwe zajmując elfowi i wampirowi kilka godzin. Ciągłe przedzieranie się przez wszędobylskie jeżyny na tyle zdenerwowało elfa, że ten zaczął torować sobie drogę mieczem, ścinając krzewy, które uciążliwie łapały go za nogawki spodni. -Jasna cholera.- klął co chwilę Gordian. Wreszcie jednak uciążliwe krzaki się skończyły i wędrowcy poruszali się po podszyciu porośniętym pięknymi paprociami. Droga stała się już dużo łatwiejsza i nie minęło pół godziny gdy wojownicy dostali się na szczyt. Jak się chwile później okazało ten był polanką na której środku Valfdeńczycy spostrzegli gada. Wiwerna leżała na trawie otoczona szczątkami zabitych owiec i kóz. Była ranna w skrzydło, co prawdopodobnie uniemożliwiało latanie przez co drapieżnik musiał zamieszkać na szczycie wzgórza. Na niebie nad głowami elfa i wampira szybowała druga wiwerna, prawdopodobnie partner rannej opiekujący się nią.

2x
Nazwa
Wiwerna
(http://www.wizards.com/dnd/images/MM35_gallery/MM35_PG259a.jpg)

Opis
Wiwerna to wielki latający jaszczur z jadowitym żądłem w ogonie – to odległa kuzynka smoków. Jej ciało mierzy zwykle 9 metrów długości, z czego połowa przypada na ogon zakończony węzłem chrząstek, z którego wyrasta żądło nieco przypominające skorpionie. Skóra stwora jest ciemnobrązowa lub szara. Skórzaste, nietoperze skrzydła mają rozpiętość ponad 15 metrów. Wielkie szczęki wypełnione sa długimi, ostrymi zębami. Oczy są czerwone lub pomarańczowe. Wiwerna ma tylko tylne łapy, których używa jak ptak drapieżny. Wydają z siebie głośny syk, lub warczenie przypominające pomruki aligatora.

Walka
Wiwerny są głupie i przy tym agresywne. Atakują niemal wszystko, co uznają za słabsze. Zwykle pikuje z powietrza, chwyta przeciwnika łapami z pazurami i żądli go śmiertelnie. Niemniej stwór może ciąć pazurami jedynie wówczas, gdy atakuje z powietrza i nie może wówczas gryźć, żądlić ani uderzać skrzydłami.

Ataki
Zatrucie – ÂŻądło, trucizna jest niezwykle silna, szybko rozchodzi się po ciele, szybko odbiera życie ofierze tego użądlenia.

Pochwycenie – Wiwerna która trzyma przeciwnika, zadaje obrażenia dłoniom przeciwnika, miażdżąc tkanki w ręce, łamiąc kości. Wiwerna może upuścić pochwyconą ofiarę lub je odrzucić na bok. Ciśnięte stworzenie spada na ziemię i otrzymując obrażenia od tego upadku.

Atak pazurami – Wiwerna może utrzymywać się w powietrzu przed ofiarą i atakować pazurami od tylnych stóp.

Atak paszczą - Wiwerna może utrzymywać się w powietrzu przed ofiarą i atakować gryzieniem za pomocą pyska

Atak skrzydłem – stojąc na tylnych łapach, wiwerna może zaatakować skrzydłem.

Atrybuty
+ Zauważanie
+ Ciche poruszanie
+ Nasłuchiwanie
+ Czujność
- Inteligencja
- Roztropność

Trofea
2 litry jadu wiwerny, 6x szpony wiwerny, 1x żądło wiwerny, 1 skóra wiwerny, 8l. Krwi wiwerny
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 02 Luty 2010, 20:53:29
Wampir padł na ziemie, unikając długich pazurów wiwerny, która właśnie nad nim przeleciała wydając z siebie okropny wrzask. Sirius poczuł gęsią skórkę i wzdrygnął się. To jednak tyle, o ile chodzi o emocje wampira. Rzucając się w lewo łowca obrócił się na plecy i obserwował gada, który właśnie robił nawrót, mocno machając skrzydłami. Wampir błyskawicznie stanął na nogi i przyjął pozycję strzelniczą. Z kołczanu na plecach wyjął dwie strzały mithrilowe. Założył je na cięciwę i uważnie przyjrzał się potworowi. Jego skrzydła były oczywistym celem, kiedy bestia nie będzie mogła latać, stanie się o wiele łatwiejszym przeciwnikiem. Jednakże ich błona jest na tyle wytrzymała, że wytrzyma przekucie jej. Tak więc warto byłoby trafić w coś bardziej newralgicznego, na przykład korpus.  Kiedy tylko  gad nawrócił się w kierunku wampira, i zaczął pikować sycząc, wampir strzelił. Obie szypy trafiły w pierś potwora, w odległości około trzech palców od siebie: jedna ze strzał wbiła się w brzuch, druga zaś w okolicę klatki piersiowej. Okrzyk, jaki wydała, wydał się imponujący nawet dla wampira, słyszącego w swym życiu wiele. Mimo wszystko, potwór nie zaprzestał ataku. Jego mały móżdżek nakazywał mu dalsze pikowanie na mały cel, jakim był wampir właśnie celujący w nadlatującego gada. Nadlatująca srebrna strzała przeorała wiwernię pysk, zostawiając za sobą krwawy ślad. Wampir odrzucił łuk i szybko rzucił się na prawo, unikając ostrych pazurów potwora. Tym razem zdenerwował się, widząc jak wiwerna po raz kolejny nawraca. Wyciągając zza pasa drogocenną runę ognia, wypowiedział zaklęcie: słowo klucz; Heshar. W dłoni wampira poczęła materializować się kula ognia, rosnąc i chaotycznie się kręcąc. Pragnęła ciała, które mogłaby podpalić; życia, które mogłaby zniszczyć. Kim wampir był, by odmawiać jej tego. Kiedy tylko wiwerna obniżyła swój lot na tyle, by Sirius mógł być pewien trafienia, łowca posłał w kierunku korpusu potwora magię. Ognista kula z sykiem pomknęła do wiwerny i rozlał się na jej torsie wraz z głośnym wrzaskiem potwora: wrzaskiem śmierci. Wiwerna nieporadnie spadła na ziemię, niestety z odległości zbyt małej by uczynić jej krzywdę. Wampir nie tracąc czasu podbiegł do ofiary wyciągając miecz. Wiwerna tarzała się po ziemi próbując ugasić ogień, jaki rozgorzał na jej ciele. Unikając chaotycznie drgającego ogona wampir doskoczył, czystym cięciem odcinając potwarze łeb. Ciemna posoka polała się na ziemie, wsiąkając w grunt nieśpiesznie…

Perfekcyjnie celny Strzał, Strzał dwoma pociskami, Perfekcyjnie celny strzał, Runa ognia Heshar

1/2
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Luty 2010, 21:25:06
Gordian nie czekał długo z atakiem. Szybko wyciągając przed siebie łuk nałożył na cięciwę strzałę i naciągając ją wycelował z łeb gada, który właśnie zerwał się z ziemi. Wiwerna zaskrzeczała ukazując kły, a elf w odpowiedzi na to uwolnił strzałę.  Szyp precyzyjnie uderzył w oczodół gada zwalając go z nóg. Jak przewidywał elf śmierć nastąpiła szybko. -No to dziwne bestie unicestwione. Szczerze myślałem, że będzie ciężej.- rzekł elf wyjmując sztylet. Gordian podszedł do wiwern i po kolei pozyskał te trofea które pozyskać umiał a więc 4 litry jadu , 12 szponów, 2 skóry i 16l. krwi. -ÂŁap to. Trzeba mieć dowód.- zawołał na wampira Gordian rzucając w jego stronę łeb jednej z wiwern a samemu biorąc drugi. -Wracamy do wsi, zgarniamy nagrodę i do domu.- dodał i ruszył w dół zbocza.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 02 Luty 2010, 21:30:40
Wampir podążył za elfem, z trudem powstrzymując chętkę na krew, która pachniała mu wolnością... rajem...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Luty 2010, 21:52:00
Po kolejnych kilku godzinach schodzenia z zarośniętego wzgórza elf razem z wampirem dotarli do granicy lasu i swych rumaków. Gordian zwinnie wskoczył w siodło i uderzając piętami boki konia skierował się do wioski. Podróż przez uśpione łąki i pola przebiegała bez żadnych przeszkód więc bardzo szybko dotarli do wioski. -Daj mi ten łeb gada pójdę po zapłatę, a ty odszukaj Anva i wpakuj go na konia, zaraz wyruszamy.- rzekł elf do Siriusa -A i skombinuj jakiś prowiant na drogę. Sołtys stawia. He he.- dodał i odwracając się ruszył w stronę domu sołtysa wsi. 
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 02 Luty 2010, 21:58:01
Sirius pomaszerował znaną już sobie drogą do karczmy, gdzie spotkał Anva próbującego pić z pochwy na miecz. Po kilku minutach, gdy Sirius mógł już przestać się śmiać, wampir zamówił u karczmarza porządne racje żywnościowe, samemu biorąc Anva niemalże na barana. Usadziwszy wampira na koniu i przywiązawszy go do siodła tak, by po pijanemu nie spadł, Sirius wrócił do karczmy i pozbierał przygotowane dla niego pakunki z żywnością. Po tym jakże przyjemnym wydarzeniu wskoczył na siodło, wziął cugle konia Anva do ręki i tak jechał, prowadząc rumaka swego oraz swego kompana, wesoło podśpiewującego. Sirius pierwszy raz widział pijanego wampira, i szczerze mówiąc nie chciał oglądać go ponownie... Wampiry podjechały pod dom sołtysa, gdzie poczekali na swego przyjaciela...
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 02 Luty 2010, 22:07:28
Z domu sołtysa wyszedł niezbyt zadowolony elf wrzucając głowy obu gadów w piękny klomb kwiatów -Następnym razem to takiego zleceniodawcę spalę.- rzekł wsiadając w siodło. -ÂŚpieszymy przez pół świata żeby zabić jakiegoś potwora a tutaj w nagrodę 800sz. Chamstwo do jasnej cholery.- dpdał wściekły. -Jedziemy.- burknął tylko i nie odwracając się nawet skierował się na południe na trakt, który miał ich zaprowadzić do Ghuruk.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 02 Luty 2010, 22:12:31
-Jebać władzę, oni zawszę cię wyruchają: nie bądź im dłużny- dodał sentencjonalnie wampir i przywiązał cugle konia Anva do swego siodła i podążył za elfem. Podróż mijała im szybko, lecz w ciszy, tylko czasami przerywanej mamrotaniem przekleństw przez elfiego towarzysza podróży. To skończyło się dopiero wtedy, gdy dostał soczysty kawał mięsa kupiony w gospodzie.
Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 03 Luty 2010, 19:47:07
Podróż ilusmirskimi traktami trwała prawie całą noc, elf zdążył już w tym czasie trochę odsapnąć i uspokoić się więc nim podróżni przekroczyli granicę z Ghuruk elf rozpoczął dyskusję o tym co zamierzają robić w najbliższym czasie. Na rozmowie tej czas płynął bardzo szybko i wkrótce Valfdeńczycy wjechali na tereny jaszczuroludzi. Tutaj stali się bardziej czujni lecz i tak nic nie zakłóciło im podróży. Dojechali do teleportu. Gordian wjechał weń pierwszy, za nim Sirius a na końcu Anv, na którego podróż podziałała trzeźwiąco tak iż mógł już dbać sam o siebie. Pojawiwszy się w Atusel wojownicy wzbudzili zamieszanie wśród domowego ptactwa grzebiącego w okolicach teleportu. Przestraszone kury zaczęły przeraźliwie gdakać zagłuszając to co chciał powiedzieć elf... -To już koniec naszej wycieczki. Pojedziemy teraz do Livi i zostawimy u niej konie znużone drogą, potem lecimy już do domu odsapnąć.- rzekł i już w milczeniu skierował się ku domostwu elfki...


Wyprawa zakończona!!

Gordian: 300, 2 litry jadu wiwerny, 6x szpony wiwerny, 1 skóra wiwerny,
Sirius: 300, 2 litry jadu wiwerny,  1 skóra wiwerny, 8l. Krwi wiwerny, 8x kły Ghuraza, 8x pazur Ghuraza,
Anvarunis: 300, 8l. Krwi wiwerny, 6x szpony wiwerny, 1x skóra Ghuraza

Tytuł: Odp: Zielone stepy Ilusmiru
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 04 Luty 2010, 17:34:33
A oto talenty na jakie zasłużyliście:

Gordian: 2 srebrne
Sirius: 1 złoty
Anvarunis: 1 srebrny