Maja widząc idącą kobietę i kładącą miskę z wodą ruszyła niczym rozwścieczona bestia do niej. gdy tylko miska wylądowała na ziemi, zatopiła swój pyszczek pochłeptując wodę jakże zachłannie. Patrząc od tyłu widać jedynie było merdający nad grzbietem ogon z radości.
Salazar w odpowiedzi na szturchnięcie tylko skierował swoje oczy na Eve z ponurą miną, na której jedynie smutek gości, no wyglądał pociesznie jak by miał zaraz się rozpłakać z rozpaczy.
(http://us.cdn1.123rf.com/168nwm/tigatelu/tigatelu1411/tigatelu141100038/33887243-smutna-bu%C5%BAka-emotikon-animowany.jpg)
Ale szybko opanował swoją minę i ponownie z fałszywym uśmiechem patrzył na wszystko inne, tylko nie przed siebie w okno. Akurat tutaj cholera... Jakby innych krzeseł nie było! Kłębiło się w myślach, jednak poznać po sobie nic nie dał.
- Pałacyk nadzwyczajny... Z pewnością wiele osób poświęciło swoje życie by powstał w takiej okazałości. Dom rodzinny od wielu pokoleń? - Zapytał, nie mając oczywiście nic złego na myśli, kiedyś budowa pałacu jakiegokolwiek niosła ofiary, chyba że był spokojnie rozbudowywany za każdym pokoleniem, wówczas zrozumiałe było by poświęcenie każdego z nich dla świetności rodu.
Gdy dostał mięsiwo miał dylemat moralny, czy poczują się urażeni, gdy odda część Mayi? zapewne tak... więc nie mógł, zaś widok na przeciw przy stole okrutnie zniechęcał go do jedzenia. I jak tu żyć... Zastanawiał się przez chwilę, gdy wziął widelec w lewą, zaś nóż w prawą dłoń i spokojnie pokroił kawałek karkówki na plastry, zostawiając mały fragment na końcu, po czym każdy kawałek kroił na mniejsze kęsy próbował zająć się czymś innym niż myśleniem o tych córkach i znalazł! zaczął myśleć o kimś innym. Tak wygrywa nasze wewnętrzne ja z rzeczywistością, dając własny obraz sprawy skrywając realia. Sięgnął po pieczywo, które być może pojawiło się na stole,m wszakże wolał buły niźli bulwy, tak więc miał nadzieję, chociaż jak nei było... to przeżył by i bez i tak więc zajadał kawałek po kawałku wyobrażając sobie magiczne chwile, gdy przyjemnie tańczył w karczmie Ekkerund, to wspomnienie nie tylko budziło jego wewnętrzną radość i przyjemność z urokliwych walorów estetycznych tancerki, ale także wspominało okres gdy był spragniony odrobiny wina! Tak sobie poradził z okrucieństwem świata!
-Nie mogę się doczekać.
I odeszli, jak dwoje zbłądzonych wędrowców. Szli przed siebie, za plecami mając wioskę w ruinach, a przed sobą białe przestrzenie i lepszą przyszłość.
Zadanie zakończone powodzeniem.
Salazar i Eve spędzali czas w karczmie w Ekkerund. Tam poznali smutną historię Grunaldiego, któremu zabito synów na trakcie. Pomogli mu przedostać się przez góry do rodzinnej wioski. Znaleźli zamarznięty cyrk, walczyli z wargami, odkryli tajemnicę ÂŚnieżnego Potwora, przeszli przez Kryształowe Przejście. W domu Grunaldiego panowała dziwna atmosfera. Tam też poznali awanturniczkę Licho, która przygotowała "akcję ratowniczą" dla niej i jej towarzyszek niedoli.
Razem z Licho udało im się wywołać lawinę, która zmiotła przeklęty pałacyk Grunaldiego z powierzchni ziemi.
Talenty:
Evening Antarii
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 złoty talent
Salazar Trevant
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 złoty talent
Walka: 1 złoty talent
oraz:
Nazwa: Kula północy
Opis: Kula ma średnicę 10 centymetrów. Wytworzona ze szkła, w środku wypełniona gęstą przezroczystą cieczą. W środku znajduje się model górskich szczytów i wzburzonego morza, na którym kołysze się zniszczony żaglowiec. Kula jest magiczna: w sprzyjających okolicznościach żaglowiec zaczyna swój bój z ogromnymi falami, które zalewają pokład. Zaczyna też prószyć śnieg. Po chwili wszystko znów zastyga w bezruchu.