Wyciągnął powoli swój łuk oraz wyjął z kołczanu strzałę. Pewnym ruchem mocno napiął ją na cięciwie i wycelował.
- Napnij ją mocniej - poinstruował go nayczuciel.
- Ale... - szepnął Greg.
- Troszkę mocniej, inaczej nic z tego nie wyjdzie. Musisz się starać celować w łeb, by powalić go jedną strzałą. Jednak jeśli trafisz w inną część ciała, gwarantuję Ci, że bestia także mocniej na tym ucierpi, niż jakbyś strzelał normalnie.
Kapitan Greg posłuchał się mentora i mocniej napiął cięciwę - bał się, że ta po chwili pęknie. Jeszcze raz skierował strzałę ku łbowi zwierzęcia i puścił rękę. Głowa Cieniostwora, który akuratnie zajadał się martwym ÂŚcierwojadem, odskoczyła momentalnie w bok, ciągnąc na ziemię resztę ciała.
- Znakomicie - pochwalił go nauczyciel. - Teraz przejdziemy do ruchomych celów. Myślę, że jakaś grupka Krwiopijców będzie odpowiednia. Musimy tylko ich poszukać.