Gorn pochodził jeszcze po farmie. Nikgogo nie spotkał, ale po jakimś czasie chodzenia natknął się na farmera.
- Hmm... Może coś wartościowego będzie miał. - powiedział szeptem Gorn. Zeskoczył z dachu stodoły i powoli podszedł do farmera, który chyba był upiti. Uderzył go z łokcia w kark, a ten padł.