- Aha, bo wiesz... przybiegł do mnie pewien poszczany młodzian. Opowiadając całkiem ciekawą historyjkę... powiedzmy że w nią wierzę, i powiedzmy że nie jestem zły. Wcale. Napił się rumu, położył na stole mieszek wypełniony czymś. - To perły, są warte sto grzywien. Za fatygę. W Ekkerund możesz je wymienić u jubilera, dziad nigdy nikogo o nic nie pyta.