Warcisław kierował się wraz z grupą za Melkiorem i Kazimirem. Słysząc ich odpowiedzi na pytania dziennikarzy, zwrócił się do Melkiora:
- Nie śmiem podważać Twoich przywódczych kompetencji, ale mam wątpliwości, czy tak szeroka poprawność polityczna, zabraniająca zadawać pytania o biologiczne uwarunkowania wampirów, zjedna nam ludzi Vrih. Mam dziwne przeczucie, że w gazetach pojawią się artykuły, które będą sugerować, że zamierzamy odebrać wolność wypowiedzi mieszkańcom Vrih, tak jak ograniczamy ją, w ich mniemaniu, ludom Valfden. A już totalną głupotą była odpowiedź Kazmira, iż lud Vrih nie interesuje szlachty Valfden. Nikt nie chce wiązać się z ludźmi, którym ich los jest obojętny. W końcu, boję się też, że tak szybkie odcięcie się od pomysłów dot. nadania autonomii Vrih, w jakimś zakresie, może utrudnić negocjacje. Nikt nie chce na dzień dobry podporządkowywać się w całości obcemu państwu.