Cóż, wojskowego drylu nie zaznała więc jej postawa na hasło "baczność", była zapewne niechlujna i niegodna rycerza, którym i tak nie miała zamiaru zostać. Zatem wyprostowała się posłusznie, bez słowa i ruszyła... bynajmniej nie z kopyta, bo nie było określone czy zadanie to jest na czas.