Twarz barona przybrała mimowolnie taki wyraz
. Czyli jednak takie hybrydy istnieją? Czy aby na pewno, wolał jednak tego nie sprawdzać. W tego typu kwestiach, im mniej wiedział, tym lepiej mu się spało.
-
Nie chciałbym posuwać czegoś takiego. - powiedział odwracając wzrok w stronę kapitana.
Statek w międzyczasie dobił już do brzegu. Załoga rozłożyła trap i zaczęła schodzić na ląd. On to uczynił zaraz za nimi. Powoli opuścił statek uważnie przypatrując się miejscowym albo też i przybyłym. Cholera wie, kto skąd jest i po co tutaj przybył? Kątem oka obserwował okręty przycumowane do doków. Tak jakby szukał brygu, który należał do Siwobrodego. Starego pirata nie raz ciągnie do swoich, być może i teraz tutaj jest.