Autor Wątek: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu  (Przeczytany 4526 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« dnia: 07 Kwiecień 2019, 14:40:09 »
Nazwa wyprawy: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
Prowadzący: Marduk Draven
Wymagania: członkostwo w Bractwie Świtu
Uczestnicy: Gascaden, Marduk Draven


- Więc ruszajmy.
Gascaden pokazał wyjście z rudery Kanclerzowi i szybko znaleźli się z powrotem na zewnątrz.
« Ostatnia zmiana: 07 Kwiecień 2019, 14:46:03 wysłana przez Dragosani »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu.
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Kwiecień 2019, 14:50:42 »
Na zewnątrz czekały dwa konie. Kara klacz imieniem Astarte, oraz gniady ogier z białym pasem na pysku. Marduk dosiadł klaczy. Miała przy jukach kuszę, kołczan i miecz ze srebra. Drugi ogier, Apollo miał przy jukach wykonany w całości ze srebra młot.
– Hemis chłodna pora, więc może nie być dla Ciebie komfortowo – rzucił kanclerz, kierując klacz powolnym chodem przez uliczki.– A do Zartykanu trochę jest, ale dwóch jeźdźców szybko tam dotrze.
Wyjechali na rynek, który po południu, mimo chłodu był dość tłoczny. Nie było jednak komplikacji w przedostaniem się do zachodniej bramy. Przed nimi ciągnął się trakt. Drzewa były łyse i gołe, krzewy z resztą nie lepiej. Nie zdążyło jeszcze napadać śniegu.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu.
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Kwiecień 2019, 14:50:42 »

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Kwiecień 2019, 14:59:30 »
Jaszczuroczłek poklepał ogiera po pysku by zawiązać z wierzchowcem początkową więź, pokazując, że nie jest wrogiem, a przyjacielem. Ogier wyglądał na spokojnego, więc jaszczur szybko wskoczył na niego. Gascaden miał drobną niechęć do jazdy konnej, wolał iść na pieszo... Dziwnie tak jaszczur na koniu, ale nie zamierzał też iść na piechotę taki kawał. Ruszył powoli za Mardukiem.
- Racja.. Hemis staram się przeczekać w chacie, chociaż tam też najcieplej nie jest.. Mimo to, jeśli Kanclerz prosi mnie o pomoc, to nie mam zamiaru odmawiać. Na Chatal pewnie byłoby lepiej. - odpowiedział paladynowi przejeżdżając przez miasto. - Coś wiadomo o tych wampirach?

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Kwiecień 2019, 15:56:21 »
– Wiadomo, że operują w Zartykanie, a ich przywódca nazywa się Orlok – odpowiedział Gascadenowi. Chatal, Chatal, kolejna cieplutka wysepka? Sam Draven miał już i tak dużo ciepłych włości. Trakt był szeroki i wyraźny. Jechało się po nim bardzo dobrze i komfortowo. Wszak byli niedaleko od stolicy. W dodatku patrole około miasta zapewniały bezpieczeństwo, przynajmniej na tym odcinku trasy. Im dalej, tym będzie gorzej i niebezpieczniej.
– Na początek powinniśmy rozejrzeć się po gorszych dzielnicach miasta, jakiś karczmach, czy spelunach. Tam pewnie znajdą się typy spod ciemnej gwiazdy.
Wjechali między drzewa. Zrobiło się jeszcze ciemniej.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Kwiecień 2019, 16:09:44 »
Jaszczur słuchał i przytakiwał co jakiś czas oraz obserwował okolicę. Wtedy zawiał mocniejszy, zimny wiatr. Gascaden zakrył się odzieniem jak tylko mógł.
- Przeklęte Hemis.. Nie dość, że zimno i ciemno, to jeszcze bandyckie wampiry hulają jak chcą.
Miał nadzieje, że kiedyś technologia tak pójdzie naprzód, że doprowadzi do globalnego ocieplenia klimatu i zlikwidowania tej nieprzyjemnej pory roku z kalendarza.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Kwiecień 2019, 16:19:58 »
– Dobra to pora tylko dla krasnoludów i wampirów – odpowiedział Gascadenowi. Z juków swego konia wyjął jakiś czarny materiał. Podał go rycerzowi. Była to opończa z kapturem. – Obu nie znoszę – dodał jeszcze, nawiązując do tematu hemis, krasnoludów i wampirów. Nie był to jakieś bezpodstawne uprzedzenia. Ot, większość wampirów, jakie znał, było złymi, żądnymi krwi potworami. A krasnoludy? Krasnoludy to ochlejmordy bez manier.

//Przekazuję:
Nazwa odzienia: Czarna opończa z kapturem
Rodzaj: płaszcz
Wytrzymałość: 1
Typ: ubranie
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny. Materiał został zabarwiony w odcienie czerni i szarości skrojony w opończę czyli obszerny płaszcz bez rękawów, swoiste okrycie wierzchnie z kapturem, noszony jako strój podróżny. Obramowanie kaptura jak i spływającej po plecach sukna w formie złożonej peleryny, której zadaniem jest okrycie ciała w razie deszczu, obramowania i zwieńczenia zostały podszyte drugą warstwą a na niej wyszyte w odstępach znaki przywodzące na myśl członka rycerstwa bractwa świtu. W łączeniu opończy z peleryną jest rozcięcie, ułatwiające dostęp do elementów uzbrojenia osadzonych na plecach, te natomiast są skryte pod suknem płaszcza.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Kwiecień 2019, 16:24:12 »
- Dziękuję.
Wziął od Mardukeja opończę i zarzucił sobie szybko na plecy, a kaptur na głowę chroniąc się przed zimnem. Co do uprzedzeń Kanclerza do krasnoludów był trochę sceptyczny, nie można przecież wrzucać wszystkich do jednego wora, są i poczciwe krasnoludy. Wampiry też, jeden nawet jest królem Valfden. Mimo to wolał to przemilczeć niż narazić się Dravenowi.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Kwiecień 2019, 16:37:01 »
Gascaden raczej nie naraziłby się kanclerzowi. Z resztą, Marduk utrzymywał dobre stosunki z Dragosanim, który był chyba jedynym znanym paladynowi wyjątkiem od wampirzej reguły. Kanclerz ucieszył się, że jego podarunek przyjął się. Wkrótce, po paru godzinach natrafili na wyjątkowo dziwną scenę.
Był wieczór. Światło dwóch księżyców dobrze oświetlało trakt. Bez problemu dostrzegli coś na drzewie. Trup, który wisiał powieszony za.... przyrodzenie. Nie. To był sznur z hakiem wbity w pochwę. Ofiara była kobietą. W dodatku,  miała rozszarpany tors. Z połamanych żeber zwisało pogniłe jelito grube. Resztki cienkiego leżały na ziemi. Zapach był niemiłosiernie paskudny, widok z resztą nie lepszy. Wszystko pobrudzone było zaschniętą krwią. Marduk podjechał bliżej i zasłonił nos. Zarepetował na zaś kuszę. Zsiadł z konia.
– Cholera. Co to mogło być? – rzucił, dokonując oględzin.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Kwiecień 2019, 16:54:18 »
Gascaden szybko zeskoczył z konia i wyciągnął z juków srebrny młot, rozejrzał się po okolicy szukając jakiś śladów które mogłyby powiedzieć kto to był.
- Na pewno nie bezmyślne potwory... Musieliby to być ludzie, ale nie wiem czym ta biedna kobieta tak sie naraziła na ich nienawiść. Może uznali, że to wampir?

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Kwiecień 2019, 16:59:03 »
Gascaden dojrzał po chwili na ziemi jakieś ślady butów. Tuż przed nim ślady rąk. Tak jakby jakiś człowiek, czy ktoś człowiekowi podobny chodził na czworaka...

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Kwiecień 2019, 17:31:25 »
Gascaden przykucnął przy śladach badając je łapą.
- Hmm.. Ślady butów.. I rąk. Tak jakby człowiek, lub coś do niego podobny chodził na czworaka.
Ruszył powoli za śladami.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Kwiecień 2019, 17:41:15 »
Marduk słuchał Gascadena. Poszedł za jaszczurem, widząc, że ten złapał trop. Milczał, trzymając kuszę gotową do strzału. Ślady zaprowadziły ich po trakcie do resztek jakiegoś wozu, solidnie przeżartej padliny konia, oraz jakiegoś bogu winnego mężczyzny, który nie miał ciała od pasa w dół. Jego twarz była zmasakrowana, można było nawet przyznać, że twarzy tej nie było. Ślady prowadziły jeszcze dalej, idąc z traktu w las.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Kwiecień 2019, 17:52:32 »
- Cholera..
Skomentował kolejny, niezbyt piękny widok zmasakrowanego konia i woźnicy. Mimo panującego wokół zimna w Gascadenie burzyła się krew, by dopaść tego kto to zrobił. Ruszył dalej za śladami z chęcią pomszczenia tych niewinnych ludzi.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #13 dnia: 07 Kwiecień 2019, 17:59:29 »
Podobny zapał pojawił się także w przełożonym Gascadena. Marduk ścisnął mocniej kuszę, broń, której rzadko używał, lecz którą niezwykle szanował. Potężny kawał drewna, zdolny obrócić bogato wystrojonego rycerza w pełnej płycie w zimnego trupa. Rozglądał się cały czas uważnie.
Wkrótce dotarli do kolejnej makabrycznej sceny. Młoda dziewczyna, bądź też jej rozszarpane resztki leżała na gołej ziemi pełnej uschniętych liści. Jej suknia poszarpana, włosy rozczochrane, twarz nienaruszona, wykrzywiona w grymasie tak mrożącym krew w żyłach, że niemal czuło się jej ból. W dodatku, przed śmiercią była wielokrotnie gwałcona ze wszystkich stron. Draven podszedł do ciała i zamknął oczy niewiaście.
– Trzeba ich będzie wszystkich trzech pochować – mruknął.– Ale wpierw przydałoby się rozglądnąć jeszcze...
W oddali słychać było wilczy skowyt, wilka, który wył opętanie do księżyców.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #14 dnia: 07 Kwiecień 2019, 18:19:33 »
- Najpierw trzeba pozbyć się tych sukinsynów, którzy się tego dopuścili.
Ścisnął dłoń w pięść i dalej szukał śladów, które mogłyby go naprowadzić na sprawców. Teraz zmienił zdanie. To nie byli ludzie, tylko wampiry, które bawiły się kosztem ludzkiego życia. Miał zamiar zapewnić tym pomiotom tyle samo cierpienia, ile oni wyrządzili tym wszystkim biednym wieśniakom. Bał się, że po wszystkim wampiry mogły zamienić się w nietoperze i odlecieć, wtedy nie znajdzie żadnych śladów.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #15 dnia: 07 Kwiecień 2019, 18:25:47 »
Nagle jednak usłyszeli jakiś dźwięk. Warkot jakiegoś gardła. Gdy odwrócili się w tamtym kierunku, ujrzeli włochatą postać z toporem. Wilkołak? Nie... bliższe oględziny dawały więcej informacji. Tym kimś był człowiek ubrany w skórę zwierzęcia. Rzucił się na dwójkę rycerzy. Reakcja świętego mściciela była momentalna. Uniósł kuszę do barku i strzelił, posyłając bełt prosto w gardło dziwnej istoty. Ta dławiła się swoją krwią i rzucała spazmatycznie po ziemi.
Spośród drzew wybiegło więcej takich. Poruszali się na czworaka. Warczeli i szczekali. Szczerzyli brudne zęby Niektórzy mieli też łuki. Naliczyć się ich dało dziesięciu. Piątka dobyła łuków i wrzeszcząc zaczęła napinać je. Reszta czekała z mieczami i toporami.

10x zdziczały człowiek

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #16 dnia: 07 Kwiecień 2019, 19:58:59 »
Gascaden słysząc warkot dobył topora i srebrny młot, a na ramie założył puklerz, by w razie czego się obronić przed tym czymś, bo na pewno nie było to nic przyjaznego. Okazał się to człowiek, tylko nie zachowywał się zbyt normalnie, nawet jak na bandytę. Widocznie był zdziczałym zwierzęciem, bo człowiekiem tego nazwać nie można. To, co odróżnia człowieka od zwierzęcia jest rozum, a ci ludzie tego rozumu nie mieli. Jaszczuroczłek szybko złączył fakty i wcale to nie byli wściekli, ksenofobiczni wieśniacy, którzy powiesili kobietę, bo podejrzewali ją o bycie wampirem. Nie były to też wampiry, na których polują, a te zdziczałe potwory, które w tym momencie wypadły z lasu myśląc, że poradzą sobie z dwoma rycerzami Bractwa tak samo łatwo jak z tymi bezbronnymi ludźmi. Jaszczur czuł jak burzy się w nim krew, adrenalina uderza do mózgu, a furia i chęć zemsty przejmują kontrolę. Gascaden syknął charakterystycznie dla jaszczurów i biegiem ruszył w całą dziesiątkę przeciwników nie dbając o to, czy nie dostanie zaraz strzałą od jednego z łuczników. Mimo wszystko było to bardzo mało prawdopodobne, to zwykli dzikusi. Dla bezpieczeństwa jaszczur zakrył się za puklerzem i ruszył szarżą. Chwilę później z impetem wparował w jednego z wrogów trzymającego miecz, zwalając go momentalnie na ziemię. W jednym momencie znalazł się wśród dziesięciu oponentów. Jaszczuroczłek w furii sieknął w pobliskiego dzikusa po gardle, a krew chlusnęła plamiąc pysk rycerza Bractwa, a bandyta krztusząc się własną krwią padł na ziemię. Gascaden szybko się obrócił by osłonić się puklerzem przed toporem kolejnego napastnika, jednocześnie uderzając ogonem w głowę podnoszącego się dzikusa. Uderzenie zwaliło go z nóg pozbawiając go przytomności. Dzikus z toporem wciąż atakował znad głowy próbując przebić się przez puklerz. Jaszczur skryty za tarczą rąbnął toporem w brzuch przeciwnika rozrywając go na strzępy, pozwalając wnętrznościom wydostać się na zewnątrz. Dzikus zawył z bólu i puścił broń by zatrzymać krwawienie. Gascaden rąbnął go z łokcia w twarz, głowa wroga odleciała do tyłu, a jaszczur wbił topór w łeb pozbawiając życia kolejnego zbrodniarza. Trup szybko odchylił się do tyłu i jaszczuroczłek nie był w stanie wyciągnąć broni, więc został mu tylko srebrny młot. Na rycerza wciąż nacierało siedmiu dzikusów. Jaszczur zasłonił jeden atak puklerzem, drugi sparował młotem, od trzeciego się uchylił wbijając paszczę w bok kolejnego dzikusa szarpiąc energicznie na boki odrywając kawałek mięsa jednocześnie wprowadzając śmiertelne toksyny do krwiobiegu oponenta. Dzikus ryknął z bólu i upadł na ziemie trzymając się za ranę. Gascaden wypluł mięso i wyskoczył do góry trafiając kolejnego napastnika puklerzem w żuchwę najprawdopodobniej ją łamiąc, a następnie poprawił młotem. Ciężka kupa srebra opadła na twarz dzikusa miażdżąc ją kompletnie. Jaszczuroczłek momentalnie minął spadając na ziemie ciało i ruszył biegiem do stojących z boku łuczników cały we krwi rycząc wściekle na dzikusów. Pierwszy przeciwnik nawet nie zdążył mrugnąć, a co dopiero wyciągnąć topór, gdy młot zimnokrwistego spotkał się z brzuchem dzikusa składając go wpół, Gascaden szybko uderzył ponownie, tym razem w plecy łamiąc kręgosłup i przerywając rdzeń kręgowy. Jaszczuroczłek kopnął trupa, by odleciał na bok i wparował w kolejnego zdziczałego człowieka uderzając młotem w jego kolano. Kości bez problemu huknęły, a przeciwnik zawył przeraźliwie z bólu. Teraz nie jest tak przyjemnie, co sukinsynu?
Pomyślał rycerz kończąc jego żywot mocnym uderzeniem w czaszkę miażdżąc ją w drobną papkę.

5/10 (Jeden nieprzytomny, a drugi ugryziony pozbawiony możliwości ataku w następnym poście)

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #17 dnia: 07 Kwiecień 2019, 20:34:26 »
Zaraz za wściekłym Gascadenem biegł Marduk. Z kieszeni płaszcza dobył dwóch srebrnych noży. Nadszedł bowiem czas przetestowania tego, jak wbijają się w ciało. Żałował, że to nie wampiry będą pierwszymi, które zasmakują srebra z Bogacza i Biedaka, lecz nie zmieniało to tego, że napastnicy mieli przysłowiowo przesrane. Nim jednak Gascaden zdążył dobiec, dwie strzały dosięgły go. Nie były to poważne rany. Ot, małe zadrapania na policzkach jaszczura. Dzikusy nie byli najlepszymi strzelcami. Rany nie zaszkodziły mu i nie przerwały szarży.
Marduk z kolei ujął oba noże w dwie ręce i cisnął je jednocześnie, wybierając dwa cele. Dwóch dzikusów, którzy celowani w niego z łuków. Po chwili na ziemię padły dwa ciała. Jedno z nożem głęboko w okrytej futrem piersi, drugie z ostrze w gardle. Krew wylała się na złote liście, znacząc je zemstą za niewinnych.
Marduk nie dobył szabli. Nie chciał narażać srebrnej klingi na zbytnie uszkodzenia w starciu żelaznymi ostrzami mieczy i toporów. Zamiast tego zebrał w sobie magiczną energię. Przekierował ją do obu dłoni. Wpierw uderzył w jednego z dzikusów telekinetycznym impulsem. Poleciał dwa metry w tył, po drodze wpadając na jednego ze swych pobratymców. W drugiej dłoni zebrało się dość magicznej energii.
– Izeshar! – zainkantował głośno. W dłoni zalśnił mu krąg wściekle czerwonego światła. Pocisk esencji napełniony był bożą pomstą. I taki też pomknął w twarz pierwszego z dzikusów, wypalając ją na popiół.– Izeshar! – powtórzył, gdy zbliżył się już do wrogów. Uderzył dzikusa w brodatą twarz, po czym z minimalnej odległości wypuścił kulę morderczej mocy w jego tors. Puścił trupa i uchylił się przed toporem trzeciego. Znalazł się z boku wojownika. Kopnął go w kolano.– Izeshar! – powiedział raz jeszcze, po czym spotkał pocisk esencji z jego twarzą. Trzy trupy zdążyły opaść na ziemię.
Dwaj uderzeni telekinezą zdążyli się podnieść. Marduk dobył z cholewy buta sztylet ze szkła. Szkło nie było zajumane z byle szyby. Było to niezwykle ostre szkło ilusmirskie. Idealny materiał na sztylety. Lekki, łatwy do ukrycia, a przy tym niezwykle morderczy. Telekinezą przyciągnął pierwszego z wrogów i zwyczajnie nabił jego brzuch na ostrze. Przekręcił i szarpnął, kończąc jego żywot. Drugi zdążył dobiec. Draven złapał rękę z mieczem tego, którego miał przy sobie, którego właśnie zabił i zasłonił się jego własnym orężem. Wyjął sztylet z flaków pierwszego, kopnął tego, który atakował i szybkim sztychem wbił ostrze w jego grdykę. Umierającego kopnął.

Dzikus, którego Gascaden ugryzł, zawył nagle przeraźliwie. Jego skowytowi coś odpowiedziało. Potem znowu i znów. Naliczyć się dało poczwórne wycie wilków, które szybko znalazły się na miejscu. Dobiegło też kilkoro kolejnych dzikusów. Byli na tyle głupi, że dobyli toporów i mieczy, zamiast łuków. Współpracowali z wilkami.
– Plecami do siebie! – rozkazał Marduk, gdy wilki i ich ludzcy bracia zaczęli biec do nich.

4x wilk
4x zdziczały człowiek

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #18 dnia: 07 Kwiecień 2019, 21:21:28 »
Pierwsi napastnicy padli martwi po szarży zimnokrwistego i człowieka, Gascaden dotknął swojego pyska i spojrzał na dłoń, strzały go lekko zraniły, ale niezbyt mocno. Rany po kilku sekundach zasklepiły się. Jaszczur już szedł do wyjącego dzikusa by go dobić, lecz nim zdążył to zrobić, na polane wybiegli kolejni przeciwnicy. Jaszczuroczłek szybko wyciągnął topór z głowy jednego z dzikusów i zgodnie z poleceniem Mardukeja przybliżył się do niego plecami gdy zostali otoczeni przez wilki z jednej, i dzikusów z drugiej strony. Gascaden jedynie czekał aż dobiegną do niego wilki, długo czekać nie musiał, są to szybkie bestie. Jeden z psowatych chciał dopaść jako pierwszy jaszczura wybiegając zbytnio przed szereg. Zimnokrwisty rycerz Bractwa Świtu obrócił się gwałtownie i zdzielił wilka ogonem w pysk, a impet z jakim oberwał odrzucił go kilka metrów w bok. Kolejne trzy wilki dobiegły zaraz za nieprzytomnym próbując zagryźć szybko Gascadena. Rycerz szybko kopnął pierwszego kundla w pysk ze stalowego buta zatrzymując jego atak i przy okazji łamiąc żuchwę. Wilk wycofał się trochę skomląc pod nosem. Kolejne dwa atakowały, więc jaszczuroczłek szybko sieknął pierwszego toporem po pysku poszerzając uśmiech wilka do ucha, a od drugiego uskoczył i rąbnął potężnym młotem w grzbiet łamiąc wilka w pół. Dwa kolejne trochę się wycofały, niezadowolone odparciem szarży czterech czworonożnych pobratymców dzikusów. Wilk o poszerzonym uśmiechu zawarczał żądny zemsty i zaatakował, chcąc ugryźć w nogę. Gascaden szybkim ruchem nóg wycofał się przed ugryzieniem i oddał wilkowi młotem miażdżąc czaszkę wilka w krwawą papkę. Ostatni wilk o zmiażdżonej żuchwie skoczył z rozpędu by wbić swoje kły w szyję jaszczura. Zimnokrwisty przyjął wilka na puklerz, ale mimo to kundel dalej machał pyskiem by dobrać się do szyi gada. Rycerz zrzucił wilka z puklerza i zanim ten zdążył się obrócić w stronę przeciwnika, skończył już z siekierą w podbrzuszu raniąc dotkliwie. Jaszczuroczłek wyrwał brutalnie topór poszerzając ranę i sieknął jeszcze raz, wydłużając uśmiech kolejnemu wilkowi. Gdy był już spokojny o swoją flankę, dobiegł szybko do nieprzytomnego wilka i zmiażdżył my łeb młotem dla pewności, że już nie wstanie.

4xZdziczały człowiek

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #19 dnia: 07 Kwiecień 2019, 21:40:32 »
Z Gascadena można było być tylko i wyłącznie dumnym. Rzadko widywało się kogoś z takim zapałem oraz determinacją do walki i samą siłą w niej. To tak, jakby po stronie Bractw walczył przedstawiciel rasy draconów.
Na barki Marduka zostało więc poradzenie sobie czterama dzikusami, którzy już ku niemu zmierzali. Zebrana w Marduku energia magiczna właśnie w tamtej chwili byłaby najbardziej użyteczna. Wtedy też została obudzona i skierowana przeciw wrogom porządku i dobra. Draven wyciągnął przed siebie dłoń i wyskandował zaklęcie.
– Izeshar upishosh!
Z nieba strzelił nagle potężny snop światła. Słup o średnicy dwóch metrów uderzył nagle w dwóch z czterech dzikusów. Potężny błysk z niebios nie spotkał się z żadną przeszkodzą. Pochłonął zdziczałych mężczyzn, którzy nawet nie poczuli bólu. W ułamku sekundy stali się popiołem, wraz ze swymi skórami i orężem.
Pozostało dwóch. Jednego Marduk uderzył telekinezą, posyłając w popiół po wrogach. Przed ciosem topora drugiego się uchylił w bok. Uderzył go pięścią w twarz, co na chwilę go zdezorientowało. Poprawił kolanem w brzuch, po czym z rozmachem zatopił sztylet w mostku mężczyzny. Powtórzył. Znów. Znowu. Jeszcze raz. Kolejny. Pchnął zaszlachtowanego przeciwnika na ziemię, pozwalając mu się wykrwawić. Ostatni zdążył się podnieść.
– Uosh – zainkantował. Czar uderzył dzikusa magicznym impulsem w umysł. Pod jego wpływem, puścił on nagle miecz. Zachowywał się prawie jak normalny człowiek. Był przyjacielski wobec rycerzy. – Co tu się stało? Wy zabiliście tych ludzi?
- Tak! My ich... zjeść! – odpowiedział.- Serce pyszne! Wątroba też! Tak mówi Romulus! Tak...! Romulus mądry, wie jak zdobyć siła z ciała! Romulus potężny!
– Kim jest ten Romulus? – zapytał kanclerz Bractwa Świtu.
- – Romulus jest... bóg! Wilk! Potężny, wielki!
– Gdzie go znajdziemy?
- – Zaprowadzę was! Wy jesteście dobre! Zaprowadzę was do Romulus! Za mną!
– Nie trzeba. Powiedz tylko GDZIE jest.
- Zachód! Jaskinia przy zawalonym dębie! Tam jest Romulus! Romulus lupus dei!
Marduk poderżnął mu gardło sztyletem. Kopnąl zdychającego dzikusa.
– Chodźmy. Trzeba wyelimonować tego Romulusa – polecił Mardukowi. Pozbierał i wyczyścił swój ekwipunek, po czym wrócili do koni. Pojechali we wskazanym kierunku.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Rycerze bez blach, czyli łowy na wampiry po kryjomu
« Odpowiedź #19 dnia: 07 Kwiecień 2019, 21:40:32 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top