- Masz rację, chodźmy dalej - anielica posłała kulę światła przed siebie, oświetlając kolejne pomieszczenie - Wybacz skrytość, nie robię tego celowo. Krasnal szukał dla mnie miecza. Nic specjalnego dla postronnych, chyba że znasz się na dobrej stali, wtedy ten miecz może stanowić pewną wartość, mi jednak zależy na nim ze względów, powiedzmy, sentymentalnych. Dostałam to ostrze od krasnoludów z Ekkerund, gdy udaliśmy się z pierwszą ekspedycją do ich miasta. Lubiłam ten miecz, potem jednak go straciłam. Poprosiłam Heborna o znalezienie go, bo to raz że krasnolud, a dwa ten miecz to jednak pewien unikat, wykonano takich tylko sześć i wyryto na nich dość szczególną, krasnoludzką inskrypcję. Mała gratka dla kolekcjonera. Heborn się takimi artefaktami akurat interesuje - anielica wzruszyła lekko ramionami i weszła głębiej, nadal oświetlając sobie drogę magicznym światełkiem - A szukam tutaj, bo i nie spodziewam się żeby ktoś chciał naszego poczciwego antykwariusza okraść i zabić akurat z powodu tej konkretnej brzytwy. Jak mówiłam, stanowi pewną wartość tylko dla wyspecjalizowanego kolekcjonera, a i nie dla każdego, bo miecze są relatywnie nowe. Także szukamy, rozglądaj się za mieczem lub jakimś rejestrem mówiącym gdzie go posiał, schował lub skąd miał go odebrać. Pisał mi że go znalazł, więc albo powinien być tutaj, albo zapisał gdzie jest. Taką mam przynajmniej nadzieję, bo nie mam akurat przy sobie planszy ouija... - Patty zamyśliła się i zaczęła szukać wskazówek.