Usiadł. - Jest to długa opowieść. Troche po wojnie Czarodziej Merith wynajął piątke Bękartów Rashera oraz Rikkę Malkain do zbadania sprawy tajemniczego kultu. Kult ten terroryzował gminę Omas, napadając na wsie i konwoje. Okazało się że owa sekta jest przykrywką dla działalności piratów z Doral, Samotnych ÂŁowców, lokalnych bandytów i małego wyspiarskiego państewka Vrih. Grupa zatrzymała sie we wsi Gandawa, ostatniej która nie uległa sekcie. Najemnicy obronili wioskę przed atakiem fanatyków, Ashog, Merith, Mirzak i Egbert zostali na wypadek kontrataku sekty. Kazmir wrócił powiadomic króla. Potem. Gdy Kazmir pojechał do stolicy załatwić odpowiednie papiery u króla, w Gandawie została grupka Bękartów, która miała czekać na jego powrót. Akurat tak się złożyło, że do Gandawy przyjechała grupa brodaczy polująca na ÂŁowców z Domenikiem i Tyrrem na czele. W międzyczasie ze stolicy wracał Kazik z nowym towarzyszem Sillionem. Jednak tuż przed nimi dotarła kompania najemna Bękartów załatwiona na czas oswobodzania gminy. W prowizorycznym sztabie zapadła decyzja żeby Sillion zrobił rozpoznanie w następnej wsi - Amos. Gdy dotarł na miejsce wstąpił do domu sołtysa, gdzie przebywał kapłan sekty. Niestety, z powodu znikomych umiejętności blefowania, krasnolud spłoszył kapłana, który się teleportował. Krasnolud żeby odreagować podpalił kamienny dom, a nazajutrz gdy dotarł z resztą kompanii okazało się, że ze wsi zostały zgliszcza. Na szczęście deszcz uratował co się dało. Bękarty rozbiły obóz, a Sillion po krótkim filtrowaniu z siostrą Kazmira wyruszył do następnej wsi na zwiad. Tam przez swoją głupotę został ostrzelany przez strażników przy okazji tracąc konia. Jedynie dzięki smykałce do zabijania udało mu się wybić strażników i zrobić taktyczny odwrót. Mimo, że spieprzył sprawę z rozpoznaniem to i tak romansował z Kamirazi jeszcze do rana. Następnego dnia wyruszyli odbić wieś tocząc małą potyczkę że stacjonującymi tam bandytami. Jak się okazało mieszkańcy zostali zamienieni w zombie, a mały krasnolud Silion pozbył się 11 za jednym zamachem, a resztę wystrzelano z kusz. Po kilku przesłuchaniach i dawaniu uciec, Kazmir wyruszył na północ do Zamku Omas po wsparcie do decydującej bitwy o Nardeę i aresztowaniu skorumpowanego kasztelana. I tak dotarli do zamku po drodze spotykając trolla Uga. Kasztelan został aresztowany, a 300 żołnierzy wyruszyło z Kazmirem z powrotem do wsi połączyć się z kampanią Bękartów. Razem wyruszyli pod Nardeę i jak się okazało po rozmowie z posłem Nardea poddała się bez walki, a chłopi zostali rozbrojeni. Tak oto oswobodzono gminę Omas. Jeszcze bardziej potem Kaźmir postanowił sprawdzić co w Omas piszczy, lecz za nim popłynęli do Omas, drużyna skierowała się do Vrih, do Sannau aby się dowiedzieć jakie informacje zebrał Merith. Postanowili też trochę spędzić czasu na wyspie, więc co niektórzy poszli zjeść obiad w restauracji, a inni po prostu napierdolili się wypijając prawie cały zapas rumu na pokładzie. W końcu jednak drużyna wyruszyła do gminy Omas, gdzie zahaczyli o Nardeę. Jak się okazało, tamtejszym mieszkańcom wyprano mózgi i kazano przejść na najgorszą ścieżkę - abstynencji. Kazmir nie mógł na to patrzeć tak bezczynnie i postanowił działać. Zaaresztował tutejszego kapłana Mściciela oraz sołtysa. Ludności nie spodobały się takie nagłe zmiany i biorąc widły i pochodnie wyszli naprzeciw Komisarzowi Omas. Po wymianie zdań i przewadze liczebnej sił Komisarza, wieśniacy się rozeszli do domów, a sam krasnolud z drużyną mógł w końcu wyruszyć do Zamku Omas, gdzie dalej nikt nie zbudował przystani. Jak się okazało w stronę zamku płynęło 7 okrętów Torreno, które raczej nie miały przyjaznych zamiarów. Rozpoczęło się oblężenie Zamku Omas przez siły Lotosu(Torreno), w końcu doszło do szturmu, w którym uczestniczył też jakiś mag i dwoma meteorytami zrobił dostateczny wyłom dla wojsk Lotosu. Obrońcy zaczęli dzielnie się bronić w wyłomie, na szczęście przybyły jeszcze posiłki Torsteina, dzięki którym wróg został zakleszczony w wyrwie. Po wielu godzinach walk, dopiero wieczorem armia Lotosu się poddała i niedobitki złożyły broń. Dużo potem… Problemem pozostał grobowiec którego szuka Torreno. Arcylisz. pochodzi z Tinriletu. Uciekł stamtąd w czasach gdy portal był otwarty. Uciekł bo Aragorn, zniszczył jego państewko. Latami ukrywał sie na Valfden, a gdy opadła mgła wyemigrował na Doral, gdzie założył sobie nowe "Księstwo". To jego magowie odparowali Aragorna. Torreno szukał na Valfden grobowca, a raczej więzienia, pewnego starożytnego wampira, nazwanego Dazelmoino, czyli "Demon" po starowampirzemu. To on przy pomocy Vrih ukradł te 50 ton złota z Ekkerund, dzięki czemu sfinansował wszystko. Dazelmoino to przydomek wampirzego możnego. Sterlinga von Hohensteina. Okrutnika wielkiego, wyznawce ponoć właśnie Tiraga. Za zbrodnie postanowiono zamknąć go na wieki w grobowcu. Razem z nieokreślonym artefaktem. Do otwarcia więzienia potrzebny jest klucz, niestety…. Wysłany po klucz Pelikaner zawalił sprawę nawet nie docierając do kolekcjonera. Jak popłynął drugi raz to sie okazało że handlarz sprzedał go Torreno (klanowi Lotosu).