Czując pulsującą krew w żyłach, przypływ adrenaliny i krew piratów na ustach skierował się z szaleńczym uśmiechem na następnego przeciwnika. Ten zaczął się zamachiwać bronią, Pelikaner spokojnie odsuwał się w tył patrząc przeciwnikowi w oczy, na jego rozszerzające się źrenicę, gdy zamachiwał się trzeci raz, z prawej strony Pelikanera, Pelikaner wykonał mały wyskok do przodu blokując mu prawą rękę przedramieniem a następnie wbijając sztylet głęboko brzuch. Przeciągnął ostrze aż do klatki piersiowej bryzgając się krwią i patrząc jak z przeciwnika ucieka życie. Kiedy ten osunął się z ostrza i z hukiem opadł na ziemię Pelikaner skierował się do kolejnego pirata. Lekko dysząc dalej z tym uśmieszkiem, zbliżał się do przeciwnika z ostrzem miecza wyciągniętym w jego stronę, kiedy znalazł się blisko, pirat wykonał zamach bronią, który Pelikaner uniknął schylając się i sięgając ręką za zbira poniżej pasa. Za pomocą lekko wystającej rękojeści podciął mu nogi a kiedy ten, z jeszcze większym hukiem niż poprzedni przeciwnik Pelikanera, upadł na ziemię Pelikaner wbił mu miecz w klatkę piersiową celując w serce. Wyjął miecz widząc uciekający płomyk życia pirata i odwrócił uspokajając serce i starając się równo oddychać