Krasnoludy nic już nie mówiły, cisza, taka niezręczna. Panowała aż do Mirt.
- No, jesteśmy. Powiedział jeden z krasnali zatrzymując się na rogatkach wioski.
Jest to niewielka wioska licząca 200 mieszkańców. Miejscowość jest położona w hrabstwie Kevan, dystrykcie Peran, gminie Kallar. Lokalizacja ta można by powiedzieć, że jest "samowystarczalna". Posiada własną karczmę "Dziarskie kaczątko", mieszkańcy zajmują się uprawą roli, ponadto słyną z bandyckich przedsięwzięć. Na okoliczne tereny wioski składają się dwie rzeczy. Pola uprawne od wschodu, południa i zachodu wioski, zaś na północy rozpościera się mały lecz gęsty zagajnik. Część lasu stanowią gęsto usadowione drzewa, gdzie panuje półmrok. W dalszej części zagajnika pojawiają się dziury i wyrwy w ziemi, które są swoistymi zapadliskami sklepień płytko pod powierzchnią osadzonych dracońskich tuneli. Na samym końcu zagajnika usadowiony jest również częściowo zapadnięty, stary cmentarz, rzadko odwiedzany i nieużywany obecnie do pochówków, jednak jako że znajduje się w lesie, myśliwy oraz zielarz, często zachodzą w pobliże na poszukiwania. Na wschód od zagajnika, a północny-wschód od wioski, są dwa domy, w których mieszkają dwie ważne osoby dla wioski - myśliwy Russel i zielarz Parcel. Jest to piękna, urocza wieś, w której nie jeden człowiek chciałby dożyć starości w ciszy i spokoju. Ale czy na pewno?