Autor Wątek: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka  (Przeczytany 15637 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #280 dnia: 21 Luty 2018, 12:44:57 »
- Rycerze, wyprowadzać cywili!- rozkazał Draven.- Paladyni, Dypoldzie, osłaniamy. Stajemy tyłem do domów, aby zasłonić ewakuacje przed ewentualnym atakiem z miasta!
Draven nasłuchiwał, oczekując odwrotu którejś z grup wroga, które by uciekały.

//Siły Marduka
21x Rycerz Bractwa(ewakuują mieszkańców
20x Paladyn Bractwa(osłaniają ewakuacje)
3x Dypold i jego rycerze(osłaniają ewakuację)

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #281 dnia: 21 Luty 2018, 13:17:34 »
Przemarsz wojsk krasnoluda, przebiegł w dość spokojnych okolicznościach! - Za cicho tutaj. Idziemy. Wszyscy szyli równo jak na wojsko wyglądało. Każdy krył swojego kolegi, bo taki zamiar miał Kiellon. W końcu z oddali słychać było jazgot bitewny, także zamierzali na szczęście w dobrym kierunku. Dopóki z bocznej uliczki nie wylecieli kolejni bandyci. Paladyn nawet nie zdążył, złapać powietrza do płuc, a już pierwsze trupy padły od kuszników brodacza. Właściwie dobrze się stało, bo mięli przewagę w zaskoczeniu przeciwników oraz wystosowanie planu!
- Słuchać mają się odbić od waszych tarcz. Druga grupa przetrzymuje pierwszą, by się nie cofnęła następna grupa flankuje wrogów. Trzymać się twardo szyku i przeć do przodu, nadal osłaniając się tarczami. Ja natomiast z Longinusem i jego przyjaciółmi zajmiemy się strzelcami. Odwrócę ich uwagę teleportacją! Zrozumiano?!
    Brodacz ułożył na szybko plan działania nawet, nie mając czasu na, wysłuchanie odpowiedzi od swoich żołnierzy. Natomiast tego zamierzał jeszcze z pozycji jakiej się znajdował, oddać strzał z muszkietu do jednego z kuszników, gdyż stanowili większe zagrożenie dla jego oddziału. W tym celu oparł kolbę o swe ramię, by wymierzyć w głowę wroga oraz oddać strzał, po naciśnięciu na spust "Fuzyjki". ÂŻelazny pocisk opuścił lufę muszkietu, przemierzając teren nowej walki i zatapiając się w czaszce człowieka z kuszą. Kula przeszyła czaszkę, zostając wewnątrz jej człek jeno, wywrócił oczy do góry i padł na plecy, zdychając.
    Kiellon następnie odłożył muszkiet, dobywając tarczy oraz młota, by skoncentrować się magicznie i przemieścić w stronę kuszników. Fragment, za fragmentem krasnolud znikał z oczu swoim wojownikom jak i nacierającym bandytom, aby przywitać się ze strzelcami wroga. Brodacz wylądował tuż przed jednym z nich bez zastanawiania, uderzając kusznika w brzuch zamachem z prawej do lewej. Człowiek obalił się na ziemię, gdy kilka żeber pękło oraz gdy lewe płuco zostało zmiażdżone. Krasnolud szybko do niego doskoczył i uderzył z góry na dół obuchem, trafiając w czoło bandytę. Czaszka nie wytrzymała impetu, pękając i ukazując jej zawartość całemu światu! Paladyn nie miał czasu na przerwę, bo musiał nadal walczyć. Na początek podrzucił młot, aby mieć wyprostowaną dłoń i pchnąć telekinezą dwóch kuszników na siebie, co się udało bez problemu, bo nie wiedzieli co ich czeka. Teraz mają jeszcze zapas czasu, także zaatakował kolejnego zbira, który nie mógł oddać strzału, bo dobył miecz. Brodacz szybko zablokował, pchnięcie tarczą odbijając przeciwnika w trakcie jego wycofywania na pozycje kanclerz królewski, zrobił piruet trafiając go w dłoń, w której trzymał miecz. Broń spadła razem z pięknym dźwiękiem łamanej kości. Człowiek wydarł się na krótką chwilę, gdyż zaraz wyłapał cios podbródkowy z młota. Szczęka pękła, żeby się posypały, o ile jakieś były a adwersarz paladyna padł na ziemię i już nie wstanie, bo zwyczajnie zemdlał brocząc w swej krwi. Kiellon oczywiście go wykończył, uderzając jeszcze raz, ale tym razem w głowę można powiedzieć standardowo. Wykańczając go na miejscu. Marszałek Bractwa ÂŚwitu, nie miał czasu na odpoczynek, gdyż nie zauważył jak jeden z kuszników zaszedł go od tyłu z zamiarem, uderzenia go w nieosłoniętą głowę, ale tutaj chyba zadziałał palec boży, bo w momencie ataku brodacz, obrócił się, wybijając miecz swoją tarczą, jakby instynkt mu kazał tak zrobić. Mina człowieka również była bezcenna do czasu aż, nie wyłapał młotem w klatkę piersiową. Człowiek usiadł w bezdechu, nie mogąc nic zrobić i w tym czasie, otrzymał on kolejny cios w sam czubek głowy. Czaszka zapadła się do środka a oczami oraz uszami, wyleciała krew. Bardzo nieprzyjemny widok, które z resztą krasnolud widział tyle raz to nawet jego niemal to ruszyło!
         Krasnolud zamierzając zrobić pogrom na strzelcach nie mógł zapomnieć o magii Zartata, także szybko podciągnął młot, chowając się za tarczą, zaczął zbierać energię magiczną do swoich dłoni, by wypowiedzieć inkantację pocisku esencji. - Izeshar! W dłoni pojawiła się znajoma kula śmiercionośnej energii, która pchnięta za pomocą telekinezy trafiła bez problemu w kolejnego kusznika, spopielając mu głowę. Korpus padł bezwładnie na ziemię. Brodacz nie ustępował i kolejny raz, zebrał moc magiczną krzycząc. - Izeshar! Pocisk magiczny znów pojawił się w rękach, ponownie pchnięty za pomocą telekinezy, poleciał w stronę kolejnego wroga tym razem trafiając go w brzuch. Wrzask bólu spowodowany spalonymi organami był zrozumiany do tego musiał zasiać strach wśród wrogów jak i dać siłę walczącym pod dowództwem krasnoluda, co nie zmienia faktu, że kolejny kusznik padł śmiercią bolesną, bardzo bolesną!
Paladyn przetrzepał siły wroga na tyłach dając dużą szansę na odparcie ataku bandytów, atakujących bezpośrednio, co nie zmieniało faktu, że kilku strzelców zostało, także dobywając na nowo młota biegł ponownie załatwić strzelców, którzy częściowo powinni zginąć od mieczy braci szlachciców.

Pozostaje 32 żelaznych pocisków

Siły Kiellona:
42x Wojak
5x Weteran
1x Skrzetuski
1x Zagłoba
1x Wołodyjowski
1x Longinus

20x bandyta
6x ork bandyta
4x łucznik
3x kusznik (2 wstaje po przewróceniu telekinezą)
5xNajemny zbir

Forum Tawerny Gothic

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #281 dnia: 21 Luty 2018, 13:17:34 »

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #282 dnia: 21 Luty 2018, 14:59:30 »
A Melkor dalej siekł co się dało, gdy bandyci zaczęli uciekać nakazał strzelcom strzelać a piechocie nacierać dalej. Chciał się przebić do centrum, do "ratusza". Musiał być tam pierwszy... Elf ustrzelił kolejnego uciekiniera.


/Na murach:
7x łucznik
10x kusznik
(Uciekają w głąb miasta)

//Siły Melkiora, Gascadena i Toruviel:
63x Wojak
4x Weteran
18x Rekrut Bractwa
13x Rycerz Bractwa

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #283 dnia: 22 Luty 2018, 07:05:09 »
Kątem oka zauważył, że część wrogów się wycofuje. Uciekają? A może przegrupowanie? Cholera wie, w tym chaosie nie widział nikogo wydającego rozkazy. Postanowił na początek uporać się ze zdobyciem murów a potem zająć się uciekinierami. Odparł puklerzem atak jednego z kuszników a następnie wykonał cięcie prosto w odsłoniętego bandytę i rannego zepchnął z murów ruszając dalej. Część wrogów postanowiła zwiększyć dystans od szturmujących by móc prowadzić lepszy ostrzał.
-Wysadzić więcej murów!
Zaryzykował wydając ten rozkaz. Jednak jego powodzenie mogło oszczędzić życie żołnierzy i ograniczyć deszcz strzał i bełtów. A skoro wrogie szeregi nieco uszczuplały mógł sobie na to pozwolić.


//Pod murami barykady broni:
22x bandyta
6x ork bandyta

//Na murach:
16x łucznik
9x kusznik

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #284 dnia: 22 Luty 2018, 07:57:04 »
Zgodnie z rozkazem Thema, inżynierzy zebrali resztki ładunków wybuchowych i kryjąc się za tarczami podchodzili bliżej. Tym razem mieli łatwiej, gdyż strzelcy wroga bardziej byli skupieni na ostrzeliwaniu żołnierzy przy wyrwie niż inżynierów. A więc ponownie podeszli pod mury i podłożyli w odpowiednich miejscach bomby. Odsunęli się na bezpieczną odległość i podpalili lont. Znowu nastąpiły wybuchy i kolejna część murów wyleciała w powietrze, akurat tak się złożyło że w pobliżu stała większ grupa strzelców, która teraz mocno ucierpiała. Themo jednak bez szwanku się nie obył. Wybuch odrzucił generała i w dodatku oberwał fragmentami murów, które go w tym momencie lekko zasypały.

//Pod murami barykady broni
15x bandyta
5x ork bandyta

//Na murach:
5x łucznik
3x kusznik

Strzelcy Melkiora z łatwością ustrzelili uciekających strzelców, przynajmniej tych których się udało, a piechota nacierała dalej. Aby dostać się do ratusza musiał przejść przez rynek więc i tam podążał cały jego oddział.. Lecz zamiast uformować szyk, żołnierze biegli dość chaotycznie przez co nie mogli się wspólnie jeden drugiego osłaniać. Dotarli pod rynek lecz tam ujrzeli zbudowane dosłownie ze wszystkiego na szybko barykady, na barykadach stali już kusznicy, którzy tylko czekali na szturmujących. Wystrzelili pierwszą salwę i trafili paru ludzi przez co ostudzili trochę zapał żołnierzy Melkiora. Przestali oni biec naprzód i zatrzymali się powoli się cofając do tyłu za tarczami.

//Na barykadach:
25x Kusznik
20x Najemnik (10 po lewej stronie barykady, 10 po prawej)

Podbipięta, Skrzetuski jak i Wołodyjowski wystrzelili ponownie ze swoich pistoli widząc kolejnych wrogów i po raz kolejny odebrali życie kilkoru strzelcom. Następnie wyciągneli swoje szable/miecze i wraz z regularną armią zaczęli walczyć wręcz. Największym problemem zaraz po strzelcach okazali się orkowie, którzy siali pogrom.

//Siły Kiellona:
39x Wojak
5x Weteran
1x Skrzetuski
1x Zagłoba
1x Wołodyjowski
1x Longinus

16x bandyta
5x ork bandyta
1x łucznik
5xNajemny zbir

Tymczasem ewakuacja cywili trwała w najlepsze, nikt nie zamierzał przeszkadzać, a więc jednocześnie nastała trzymająca w napięciu cisza, bo niewiadomo czy zaraz skądś nie wyleci grupa bandytów. Paladynom zostały już tylko ostatnie domy. Uratowani cywile dziękowali za ratunek, mężczyźni podawali dłoń,a kobiety rzucały się wyzwolicielom na szyję.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #285 dnia: 22 Luty 2018, 08:03:54 »
Emerick tymczasem obserwował wszystko z obozu, na chwilę obecną wszystko szło po myśli z wyjątkiem flanki Thema, chociaż to właśnie Themo dostał najtrudniejsze zadanie, miał nadzieję że sobie poradzi. Widząc kolejne wybuchy na murach był trochę zaniepokojny. Widocznie sytuacja była naprawdę ciężka, jednocześmie ujrzał jak z północnej bramy wychodzą cywile, spojrzał na oficera, który stał obok niego.
- Weźcie ludzi i osłaniajcie przemarsz cywili do naszego obozu, następnie zapewnijcie im jakiś posiłek lub pomoc medyczną. Wykonać.
Oficer zasalutował i po zebraniu paru żołnierzy ruszył przejąć cywili.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #286 dnia: 22 Luty 2018, 10:24:17 »
Kiedy już jego rycerze skończyli ewakuację, Marduk rozkazał zbiórkę. Zwrócił się do żołnierzy Zartata.
- Wielu z was zasłużyło na odpoczynek.- rzekł.- Ale warta jeszcze się nie skończyła. Dalej jest tu mrok. Ale rozjaśnicie go. Dziś. Teraz. Razem ze mną. Ruszamy na ratusz.- rozkazał. I tak też uczynił, z nim zaś oddział. Szli szybko i żwawo przez opustoszałe uliczki K'efir. W mieście powinni zostać jedynie bandyci, taką też Draven miał nadzieję.
Po kilku chwilach dotarli w okolice rynku. Był tam ratusz, broniony przez około pięć dziesiątek zbirów. Marszałek spostrzegł też Melkiora i jego sił, ostro ostrzeliwanych. Wykorzystał to. że nie zostali jeszcze zauważeni. Przeszli bliżej, do jakiś gruzów, za którymi się skryli. Ocenił odległość.
- Pocisk esencji. Cel główny to kusznicy. Potem przemieszczenie i rzeź. Reszta dołącza normalnie, gdy będą zajęci.- rozkazał. Sam zebrał w sobie energię magiczną, koncentrując się na swym jedynym pragnieniu w tamtej chwili: zniszczeniu wrogów.- Izeshar.- rzekł. W ślad za nim rozległo dwadzieścia takich samych inkantacji. Draven obrał cel i cisnął swoją kulę śmiercionośnego światła, trafiając jednego z kuszników pod żebra. Pocisk esencji wypalił mu straszną dziurę w nich. niszcząc też lewe płuco. Zbir osunął się na ziemię. Marduk dobył miecza. Zebrał znów energię i znów zainkantował.- Izeshar.- cisnął kulę w jakiegoś najemnego zbira, trafiając go w brzuch. ÂŻołądek i jelita wyparowały natychmiast.- Izeshar.- powtórzył po raz ostatni gdy zebrał moc i raz jeszcze cisnął pocisk esencji, trafiając w pierś kusznika, który złapał się za nią i padł martwy na ziemię.
Wtedy zaś paladyn zebrał moc w innym celu. Rozbił się na atomy i niczym błysk zmaterializował w szeregach wroga, przerażając ich swoją maską, zbroją i szatami. Wyglądał dla nich niczym śmierć. Tym też był.
W ślad za nim pojawili się paladyni.
Draven zamachnął się na mierzącego w niego kusznika i jednym, prostym sieknięciem półtoraka odrąbał mu obie ręce przy łokciach. Zbir krzyczał, ale niedługo, bo po chwili stracił głowę. Marduk użył telekinezy i pchnął innego kusznika tak, że wpadł na paru innych, wywracając ich.
Zaatakował go kusznik, tnąc od góry swym mieczem. Marduk zablokował, trzymając półtorak oburącz i odepchnął go od siebie. Zalał go serią ciosów, uderzając raz z lewej, raz po skosie i raz z prawej, najwidoczniej przeceniając możliwości swojego wroga. Bandyta spróbował desperacko i głupio się zasłonić klingą, lecz jego podstawowe umiejętności były niczym w porównaniu do mistrzowskich marszałka, w rezultacie czego wpierw stracił rękę w przedramieniu, potem dostał po piersi, a na końcu po brzuchu. Pocięty i pochlastany trup osunął się na ziemię, brudząc bruk w krwi.
Paladyn jednak nie poprzestawał. Zamachnął się i rąbnął w jakiegoś blisko położonego kusznika. Ten szybko zasłonił się kuszą, która uległa zniszczeniu. Dobył sztyletu i spróbował pchnąć paladyna w oko, przez maskę, robiąc przy tym wypad. Ten jednak wykonał unik i dobył własnego, żelaznego sztyletu, którym dźgnął w kark zbira, na miejscu go zabijając.
Złapał trupa za szyję i zasłonił się nim przed strzałem innego kusznika, po czym szybkim ruchem Iry osłonił się przed mieczem kolejnego strzelca, walczącego mieczem . Siłowali się tak chwilę, lecz Marduk nie miał zamiaru trwonić sił. Puścił trupa i pchnął sztyletem w brzuch najemnika. Ostrze rozcięło lekki pancerz, skórę i mięśnie. Pociągnął nim w bok, rozpruwając go. Flaki wyszły na ziemię, zaś zbir przedśmiertnie zajął się zbieraniem ich, dopóki Kanclerz nie przerwał mu chlaśnięciem żelaza po szyi. Schował sztylet.
W między czasie kusznik nie chciał przeładowywać kuszy i ruszył na Dravena z mieczem, tnąc od góry. Marduk odbił jego cięcie swoim mieczem pod idealnie wymierzonym kątem. Bandyta stracił równowagę, zaś Marduk zamarkował jednoręczny cios od góry. Kusznik nabrał się i zasłonił poziomo. Marszałek koronny wykorzystał okazję i puścił miecz, który wpadł idealnie do lewej ręki. Dołączyła do niej po chwili prawa, a miecz przeszył ciało, a po chwili kręgosłup zbira, a następnie znów ciało. Nogi stały chwilę na ziemi, podczas gdy korpus osunął się na ziemię, niemal od razu się wykrwawiając.
Draven ruszył na prawą stronę barykady, chcąc załatwić będących tam najemników.

//Na barykadach:
17x Kusznik(trzech się podnosi po przewróceniu telekinezą.
20x Najemnik (10 po lewej stronie barykady, 10 po prawej)

//Siły Marduka
21x Rycerz Bractwa
20x Paladyn Bractwa
3x Dypold i jego rycerze

//Emerick, ustal ile pocisków esencji paladynów trafiło, oraz kogo.


Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #287 dnia: 22 Luty 2018, 12:00:40 »
Melkior skrył się za murem tarcz swoich ludzi, i już miał nakazać przegrupowanie gdy uderzyło wsparcie. Dało to Tacticusowi kilka sekund na ruch. Nakazał strzelcom wypalić w kuszników i najemników po lewej a piechocie nacierać. Sam ustrzelił jednego.

//Na barykadach:
16x Kusznik(trzech się podnosi po przewróceniu telekinezą.
20x Najemnik (10 po lewej stronie barykady, 10 po prawej)

//Siły Melkiora, Gascadena i Toruviel:
63x Wojak
4x Weteran
18x Rekrut Bractwa
13x Rycerz Bractwa

//Nie podałeś ilu moich padło

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #288 dnia: 22 Luty 2018, 16:28:24 »
Kiellona plan się udał niemal wszyscy kusznicy i łucznicy padli. Na placu boju pozostał jeden strzelec i reszta piechoty, lecz tutaj orkowie siali pogrom, ale jest to znacznie "mniejszy" problem, niż zostać nabitym przez strzały i bełty, by wyglądać jak jeże. Na szczęście brodacza miał również towarzyszy z bronią palną, którzy odwalili kawał roboty za krasnoluda.
    Paladyn rozpędzony, zamierzał zmierzyć się z ostatnim strzelcem, aby zakończyć ten nieudany ostrzał z ich strony, ale mały brodacz chowając się cały czas za tarczą na spokojnie, powstrzymał pocisk, który leciał w jego stronę. Strzała podczas kontaktu ze stalą krasnoluda, po prostu pękła, osłaniając drogę do łucznika, który nie zdążył nic zrobić, poza zasłonięciem się drewnianym łukiem, przed młotem krasnoluda. Drewno nie wytrzymało impetu i znów pękło. Dało to raptem człowiekowi kilka sekund życia, bo zaraz oberwał bezpośrednio obuchem w klatkę piersiową, która zapadła się do środka, pozbawiając tlenu łucznika już ledwo zipiącego. Krasnolud pozostawił tak swego przeciwnika aż się udusił, ale nie miał czasu na zabawę, gdyż zielone dziadostwo niszczyło jego plan taktyczny. Dlatego znów rozpędził się w stronę swych ludzi i użył przemieszczenia, lądując obok orka z toporami w dłoniach. Biedak nie wiedział, że już po nim, bo był zajęty walką z tarczownikiem, ale dwa uderzenia w kolano od prawej do lewej dało mu znać, że coś jest nie tak do tego lekko ukląkł, ale jakby się tym nie przejmował! Wytrzymałość orków była dość sławna, lecz nim cokolwiek zrobił to oberwał jeszcze raz tym razem z góry do dołu w bark, by obniżyć jego głowę. Zielona bestia opuściła nieco łeb, tylko po to aby, poprzeklinać w swoim języku oraz wydać wrzask bojowy, który zakończył się, gdy oberwał tym razem śmiertelnie w potylicę. Krasnolud spojrzał na roztrzaskaną czaszkę, stwierdzając. - Krwawią zupełnie jak my. W ten sposób pozbył się jednego z orkowych wojowników i gdyby nie efekt zaskoczenia mógłby mieć ciężko, żeby stanąć do walki jeden na jednego! W każdym razie, by dostać się do kolejnych musiał pozbawić życia bandyty. Brodacz zasłonił się tarczą, gdyż oberwałby mieczem, także pierwszy blok się udał, bo ostrze zeszło z tarczy, ale krasnolud szedł do przodu, spychając rywala, ale i ten nie przestawał atakować jednak, ataki spełzły na niczym. Kiellon poczekał jeszcze chwilę, gdy następnym razem miecz spotkał się z tarczą, to uderzył młotem w ostrze, miażdżąc je w drobny mak, potem szybko pchnął bandytę tarczą, by następnie uderzyć go w brzuch. Krwotok wewnętrzny spowodowany uszkodzonymi narządami, ochłodził jego zapędy, a wykańczający atak z góry padł na jego kark, który dodatkowo spowodował przerwanie kręgu szyjnego i rychłą śmierć złoczyńcy.
    Kanclerz koronny utorował sobie drogę do kolejnych orkowych łachmyt, ale tutaj nie zamierzał działać wręcz, postanowił zamiast tego zaatakować zaklęciami, bo łatwiej mimo to mniej przyjemne. W każdym razie odłożył młot, by w prawej ręce zebrać moc magiczną i wypowiedzieć inkantację pocisku esencji. - Izeshar! W łapsku krasnoluda pojawiła się kula magicznej energii, którą rzucił w stronę zielonoskórego telekinezą, trafiając go w brzuch. Orkowie może i byli odporni fizycznie, lecz z wypalonymi organami mogli co najwyżej postękać nieco dłużej do tego jeszcze smród spalenizny wypełnił pole walki, także kolejny z głowy, ale mając jeszcze w zapasie trochę mocy magicznej, wydobył ją nakierowując jej pokłady do swej dłoni, wypowiadając tą samą inkantację. - Izeshar! Kolejna kula zawitała kula energii, która ponownie pchnięta za pomocą telekinezy, wypaliła orkowi pół ryja, bo miał aż taki duży. Częściowo spopielona głowa wystarczyła, aby unieruchomić go na zawsze. Teraz powinno być znacznie łatwiej sobie poradzić z oponentami.
- ÂŻołnierze! Strzelać bez rozkazu. Longinusie zajmij się orkami! Wykończcie resztę tych łajz!       
Polecił na szybko. Następnie znów dobył młota, obserwując jakie wydać kolejne rozkazy.

//Siły Kiellona:
39x Wojak
5x Weteran
1x Skrzetuski
1x Zagłoba
1x Wołodyjowski
1x Longinus

15x bandyta
2x ork bandyta
0x łucznik
5xNajemny zbir

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #289 dnia: 22 Luty 2018, 16:55:49 »
- Się robi!- Longinus odrzekł Kiellonowi. Ze swym dwuręczniakiem w rękach starł się z orkowymi bandytami. Walczył potężną klingą jak piórkiem. Orkowie kooperowali i atakowali z różnych stron wielkimi toporzyskami. Na swój pech bez skutku  choć starali się jak tylko mogąc, stękając i warcząc z wściekłości. Podbipięta blokował bez ani jednego kroku w tył, stojąc jak mur nie do przejścia. Orkowie próbowali go obchodzić, czy flankować. Wszystkie te wysiłki spełzały na niczym. Był zbyt dobry.
W pół piruecie wbił się między nich, siecząc jednego przez udo i pachwinę. Krew gęsto poleciała z tętnicy, zaś święty mściciel zablokował cios pozostałego orka, po czym odstąpił do niego i zamarkował paradę, w rzeczywistości pchając sztychem swej klingi. Celnie, bo chwile potem na ziemię zwalił się drugi ork.

39x Wojak
5x Weteran
1x Skrzetuski
1x Zagłoba
1x Wołodyjowski
1x Longinus

15x bandyta
5xNajemny zbir

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #290 dnia: 22 Luty 2018, 17:38:59 »
-Kurwa, tfu, mać!
Zaklął szpetnie wypluwając pył i piasek z ust i próbował wygrzebać się spod gruzów. Na szczęście był on drobny, a upadek go nie zranił. Czy to szczęście głupiego, czy to wytrzymała zbroja czy to Rasher obawia się o swoje zapasy alkoholu, nikt nie wie. Ważne, że Themo żyje i ma siły do dalszej walki. Podniósł się, a potem swoje uzbrojenie i ruszył dalej w wir walki.
- Strzelcy, wycofać się na bezpieczne pozycję i wykończyć tych na murze, potem brać się za resztę!
W końcu mógł rozwinąć swoją strategię bez bycia przytłoczonym. Role się nieco odwróciły. Sam rzucił się na pobliskiego orka. Zablokował jego cios swą tarczą i wykonał sztych prosto w serce zielonego.

//Pod murami barykady broni
15x bandyta
4x ork bandyta

//Na murach:
5x łucznik
3x kusznik

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #291 dnia: 22 Luty 2018, 20:45:15 »
Strzelcy posłusznie wykonali rozkaz i po drobnym cofnięciu się wystrzelili do resztek kuszników na murach serię bełtów co z łatwością pozbyło się jednego problemu. W końcu było czuć przewagę, a morale obrońców spadały w wyniku czego ponosili jeszcze większe straty. Po chwili zdali aobie sprawę, że dlasza walka nie ma sensu i postanowili się wycofać.

//Pod murami barykady
10x bandyta
2x ork bandyta
(Uciekają)

Melkior miał wielkie szczęście, że akurat teraz zjawili się paladyni Marduke'a. Ich pociski esencji i nagła teleportacja wybiła strzelców z równowagi i dała szansę na atak bez uzyskania większych strat. ÂŻołnierze Melkiora zaczęli się wdrapywać na barykady i spychać z nich bandytów. Tymczasem paru innych zbirów weszło pośpiesznie do ratusza i zamknęła drzwi. Wybili okna i wystawili kuszę, z których zaczęli prowadzić ostrzał.

//:
10x Kusznik(trzech się podnosi po przewróceniu telekinezą.
16x Najemnik

//Siły Melkiora, Gascadena i Toruuviel
55x Wojak
4x Weteran
18x Rekrut Bractwa
13x Rycerz Bractwa

//Siły Marduka
21x Rycerz Bractwa
20x Paladyn Bractwa
3x Dypold i jego rycerze

Bandyci, których napotkała drużyna Kiellona po straceniu orków i strzelców nie przejawiała już większych wartości bojowych. Zostali wycięci w pień, a krasnolud mógł ruszać dalej z odsieczą.

Cywile bez większych przeszkód zostali przetransportowani do obozu gdzie otrzymali potrzebną pomoc medyczną lub ciepły posiłek.
« Ostatnia zmiana: 22 Luty 2018, 20:47:39 wysłana przez Narrator »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #292 dnia: 22 Luty 2018, 21:43:03 »
Brodacz rozejrzał się po pobojowisku. Okazało się iż Kiellon nie był wcale takim złym dowódcom jak przewidywał no przynajmniej na razie! ÂŻołnierze spisali się tak jak miało to wyglądać, bo strat odnieśli mało, ale zawsze kilku ludzi nie wróci do swoich domów, rodzin i dzieci. Krasnolud po tym wszystkim wyśle im koszyk pożegnalny, ale czas ruszać dalej, bo czas nagli. - ÂŚwietna robota! ÂŻołnierze naładować broń i ruszamy dalej ku Themo. Wykonać! Paladyn sam miał czas, żeby odsapnąć chwilę i móc naładować muszkiet wraz z pistoletami. Ekipa szlachecka zrobiła to samo i długo czasu wszystkim to nie zajęło! - Teraz tak ci co odpierali pierwszą falę wrogów idą na sam tył szyku, przed nimi staną ci co, podtrzymywali pierwszą linię i na sam koniec ci, co flankowali idą na przód z tarczami na przedzie. Szybko! Wojacy ustawili się tak jak im polecono. Brodacz stał na przedzie swojej armii z, wyciągniętym muszkietem. - Gotowi!? To jazda! Wszyscy ruszyli, by wspomóc kamrata Themo.

Siły Kiellona :

39x Wojak
5x Weteran
1x Skrzetuski
1x Zagłoba
1x Wołodyjowski
1x Longinus
« Ostatnia zmiana: 22 Luty 2018, 21:54:47 wysłana przez Kiellon Silvertank aep Kharim »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #293 dnia: 23 Luty 2018, 00:44:32 »
Część przeciwników wycofała się do ratusza i stamtąd, z wybitych okien prowadziła ostrzał. Draven jednak był skupiony na czymś inny. Nie za bardzo miał wybór. Został osaczony przez najemnych zbirów. Pierwszy rzucił się na niego frontalnie. Widocznie był niechcianym dzieckiem z tępotą i głupotą. Paladyn błyskawicznie zebrał energię magiczną i uwolnił ją szybko wykonaną inkantacją.
- Izeshar!- nie musiał nawet specjalnie celować. Najemnik sam się nawinął pod rękę, w rezultacie czego dostał kula światła prosto w twarz, która błyskawicznie zniknęła w akompaniamencie jego ryków, które szybko ucichły.
Draven dobył w drugą rękę szablę, w pierwszej mając Irę. Przygotował się na natarcie.
Kilkoro zbirów zaatakowało go na raz. On jednak staranował najbliższego. Miecz odbił się od naramiennika, a najemnik poleciał na ziemię i dostał butem w zęby. Dwójka innych natychmiast naskoczyła na niego. Jeden ciął od boku jakby w żebra. Drugi od góry w głowę. Paladyn zablokował obiema broniami i kopnął jednego z nich w brzuch. Siła była tak mocna, że zbir zgiął się w pół i obrzygał okolicę. Draven odepchnął drugiego. Wykorzystał chwilę i przebił na wylot tego zgiętego w pół swoją wierną szablą. ÂŻyjący jeszcze najemnik umierał we własnych wymiocinach.
Draven natarł na tego drugiego, którego przed chwilą odepchnął. Zalał go burzą cięć miecza i szabli. Jednak zbir nie był głupi i zamiast próbować blokować, wycofał się do kamratów. Zaatakowali. Całą piątką z jednej strony, tnąc pod przeróżnymi kątami. Nie było mowy, by nawet on się jakoś wybronił. Jednak narodził się w jego głowie pewien pomysł. Podrzucił miecz wysoko do góry i wyciągnął dłoń przed siebie. Używając mocy telekinezy, pchnął jednego ze zbirów. Upadając, odruchowo złapał się innego, a ten uderzył o innego. I tak o to trójka wrogów runęła na ziemię. Paladyn wyczekał momentu i złapał miecz w dłoń, po czymprzyjął cięcie znad głowy pierwszego i minął drugiego, kopiąc go przy tym. Okrążył przeciwnika i ciął mieczem w szyję wroga. Miecz z mithrilu pękł, ale najemnik zdołał się uchylić i dobyć sztyletu, po czym padł, chlaśnięty szablą po szyi.
Marszałek koronny zakręcił w dłoni szablą i zaatakował obiema brońmi na raz tego kopniętego. On zaś w tym samym momencie zaatakował swoją klingą. Ostrza zgrzytnęły, a Draven naparł i wyrwał się z krzyżowania. Ciął obiema brońmi po skosie, iksem. Ira wybiła mithrillowy miecz z ręki wroga, ÂŻniwiarz chlasnął go od prawego ramienia d uda, a następnie przebił jego flaki.
Paladyn zostawił miecz w ciele i zwrócił się z półtorakiem w obu dłoniach do reszty, która zaatakowała naraz od góry i skosów. Marduk uderzył w miecz tego po lewej tak, że uderzył on w broń tego w środku. Klingę tego po prawej przyjął na naramiennik, po czym ciął od prawej do lewej. Umknęli. Zaczęli go otaczać jak wilki owieczkę. Nie wiedzieli jednak, że otaczają lwa.
Zaatakowali. Jednak Draven wybronił się z obrotu. Odpił się na prawo i ciął na odlew jednego. Unik. Zaklął. Zablokował kolejne cięcie, a natychmiast po tym następne, ratując szyję i nogę. Znalazł lukę w obronie jednego i natarł, tnąc od góry, a następnie, gdy zbir zablokował, ledwo — od lewego dolnego skosu — w udo, markując przed tym cięcie od prawego boku. Klinga odcięła nogę bandyty, który szybko zaczął się wykrwawiać. Zablokował cięcie wymierzone w jego pas i przydzwonił z głowy wrogowi, po czym drugiego "poczęstował" głowicą rękojeści. Uniósł miecz i chlasnął od góry, z całej swojej siły. Zbir chciał blokować, lecz czarna ruda przeszła przez mithril i poważnie rozcięła jego czaszkę i mózg. Draven wyszarpnął miecz z trupa i ciął z półobrotu na odlew. Najemnik umknął w tył i zaatakował sztychem. Paladyn zrobił unik w bok i złapał w stalowy uścisk swej rękawicy trzymające rękojeść dłonie najemnika. Ciął go Irą po szyi. Głowa z paskudnym grymasem potoczyła się po ziemi.
Paladyn zabrał szablę z jednego z trupów. Wypatrzył Melkiora i używając daru przemieszczenia, zjawił się obok niego. Schował szablę i zebrał moc magiczną do wolnej dłoni. Wybrał cel i rzekł inkantację:
- Izeshar!- by następnie cisnąć kulę energii w jednego ze strzelców z barykady, smażąc mu przy tym pierś. Zwrócił się do Tacticusa.- Niech strzelcy zajmą tych z ratusza, podczas gdy my za tarczami żołnierzy wejdziemy do tego ratusza razem z weteranami, paroma paladynami, Gascadenem i Toruviel.- zaproponował. Zebrał energię magiczną i wypowiedział znów inkantację:- Izeshar!- wychylił się i obrał cel. Kusznik. Cisnął pocisk esencji prosto w jego twarz, której po chwili nie było.- Dopadniemy ich szefa i skończymy to. Chyba że masz własną sugestię.

//:
8x Kusznik
9x Najemnik

//Siły Melkiora, Gascadena i Toruuviel
55x Wojak
4x Weteran
18x Rekrut Bractwa
13x Rycerz Bractwa

« Ostatnia zmiana: 23 Luty 2018, 00:54:44 wysłana przez Marduk Draven »

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #294 dnia: 23 Luty 2018, 08:17:56 »
Zwycięstwo. Przynajmniej w potyczce o mury. Jednak nie chciał dać wytchnienia bandytom. Sam sieknął jednego po plecach, gdy ten próbował uciekać.
- Kontynuować ostrzał!
Krzyknął w nadziei, że jak najmniej oprychów ucieknie i się przegrupuje. Sam postanowił przeorganizować swój oddział. Gdy wszyscy wycofali się na linię kuszników zaczął ogarniać straty. Inżynierów będzie trzeba odesłać razem z rannymi do obozu, a z resztą kontynuować szturm.

//Pod murami barykady
9x bandyta
2x ork bandyta
(Uciekają)

//Jak moje siły?

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #295 dnia: 23 Luty 2018, 13:05:44 »
Nienawidził gdy ludzie teleportują się obok niego, to strasznie rozprasza. W tej chwili nie miał innego pomysłu. - Jasne! Ostrzelać ratusz! Toru, Gascaden, Ashog za mną! Ruchy! Też chciał to skończyć.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #296 dnia: 23 Luty 2018, 14:14:44 »
Kilku bandytów otrzymało bełty w plecy, lecz inni po przebiegnięciu paru metrów więcej ujrzeli coś co wprawiło ich w przerażenie. Opuścili całą swoją broń i unieśli ręcę do góry symbolizując kaitulację. Powodem poddania się bandytów okazali się żołnierze Kiellona, którzy dotarli właściwie już na gotowe. Teraz pozostała kwestia jeńców. Nastała chwila odetchnienia i zorganizowania pierwszej pomocy rannym.

//:Themo i jego siły:


//Wojska Themo:
65x Wojak (kilkunastu rannych)
10x Weteran
9x Inżynier

ÂŻołnierze łatwo zajęli barykady i zepchnęli bandytów do tyłu. Przewaga liczeba armii Marduke'a i Melkiora okazała się na tyle duża, że po chwili wszyscy wylali się na rynek, wojska obrońców malały znacząco z każdą chwilą, aż w końcu na placu pozostali tylko siły sojusznice. Pozostał tylko ratusz, ostatni bastion obrońców. Pierwsze próby otwarcia drzwi nie udały się, widocznie mocno je zabarykadowali i jedyny sposób na otwarcie jest ich wyważenie.

//straty w szeregach Melkiora i Marduke'a znikome

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #297 dnia: 23 Luty 2018, 15:56:39 »
- Zabarykadowali się.- spostrzegł inteligentnie Draven. Pomyślał chwilę nad ewentualnym planem. Obrońcy mogli chcieć, by atakujący sforsowali frontalną bramą i ostrzelać ich z kusz i Zartat wie z czego jeszcze. Być może istniał jakiś sposób.- Przyprowadzić taran i osłaniać go.- rozkazał.- Toruviel i Gascaden, weźcie ze sobą ze dwa oddziały i okrążcie budynek. Może znajdzie się jakieś drugie wejście. Jeśli tak, to nas powiadomcie. Wtedy wejdziemy z obu stron - taranem i po cichaczu. No już, żwawo, z Zartatem!

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #298 dnia: 23 Luty 2018, 16:34:14 »
-Inżynierowie i ranni niech wrócą do obozu. Kto już nie może walczyć niech odprowadzi tych co nie mogą chodzić.
Wziąwszy jeszcze kilku ludzi podszedł do kapitulujących i nakazał pozbierać ich bronie.
-No Kiellon, nie spieszyłeś się, hehe. Dobra, co robimy z pojmanymi?

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #299 dnia: 23 Luty 2018, 16:54:28 »
- A nie możesz po prostu walnąć w drzwi czarem Marduk? Spytał inteligentnie Melkior.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #299 dnia: 23 Luty 2018, 16:54:28 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top