Autor Wątek: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka  (Przeczytany 15755 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #120 dnia: 10 Grudzień 2017, 13:26:16 »
Marduk zsiadł z konia i dał wodze swej wiernej klaczy jakiemuś pachołkowi, jednocześnie wręczając mu jakiegoś grosiwa. Następnie wkroczył do karczmy. Rozejrzał się.
- Pochwalony Zartat na ziemi i w niebie.- pozdrowił karczmarza i dziewki. Opierając dłoń na rękojeści szabli podszedł do stołu i usiadł obok Dypolda. Nalał sobie trochę wina i upił. Sikaczem nie było, więc nie narzekał. Czekał na porządne jadło a w czasie tego zagaił do starego rycerza. - Więc, Dypoldzie, co sądzisz o naszych nowych kompanach?

6329g - 10g = 6319g
« Ostatnia zmiana: 10 Grudzień 2017, 13:32:28 wysłana przez Marduk Draven »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #121 dnia: 10 Grudzień 2017, 13:33:35 »
Kiellon jak to miał w zwyczaju jadł, pił jakby jutrzejszy dzień miałby nie nastać. Drogą wymęczyła go, a gadanie po "ludzku" również, aż chciało mu się nie raz zakląć albo coś innego. Teraz przynajmniej będzie zajęty jedzeniem i brodacz sobie odpocznie od tej szlacheckiej mowy. Jednak pewno jest, że niedługo coś się zacznie dziać. Taka wymieszana kompania może sprawić problemów i to jakich, lecz na ten czas jest względy spokój. Paladyn siedział pomiędzy Kazikiem i w sumie nie miał o czym gadać, także oddał się jedzeniu, które jak zawsze dobrze smakowało.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #121 dnia: 10 Grudzień 2017, 13:33:35 »

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #122 dnia: 10 Grudzień 2017, 17:18:23 »
W karczmie zapanował istny chaos. Zamieszanie wśród służby było ogromne, dziewki latały z tackami, półmiskami, talerzami tam i z powrotem. Tu jakieś kiełbaski, szynka, jajecznica, jaja na twardo, kapłony, nawet się jakieś kaczki znalazły. Drużyna musiała trafić na dość dobrze zaopatrzoną gospodę. Po chwili właściciel wraz z jakimś swoim pachołkiem nieśli danie główne. Pieczonego, wielkich rozmiarów dzika z jabłkiem w pysku. Położyli tacę na samym środku stołu. W międzyczasie dziewki nie przestawały donosić mięsa jak i dolewać piwa, które w tak licznej kompanii szybko ubywało. Zagłoba czuł się jak w raju. Napakował sobie na michę wszystkiego po trochu, nawet przerwał opowiadanie historyjek i anegdot. Oderwał udziec z dzika i zaczął go jeść niczym prawdziwy krasnolud, co i brodę chętnie nakarmi. Wołodyjowski ze Skrzetuskim byli bardziej opanowani, lecz także sobie niczego nie żałowali. Inaczej wyglądała sprawa z zakonnikami. Na początku nim przystąpili do jedzenie odmówili krótką modlitwę do Zartata dziękując za dzisiejszy posiłek. Ci jedli tyle, żeby tylko zaspokoić głód i tyle. W dodatku używali sztućcy! Dypold popił wina.
- Cóż mam sądzić? Ja od sądzenia nie jestem.
uśmiechnął się - Jadła sobie nie żałują jak widać, człowieka najlepiej się pozna na polu walki. A właśnie - daleka nas droga jeszcze czeka?

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #123 dnia: 10 Grudzień 2017, 18:00:41 »
Jak każdy krasnolud Kazmir lubił jeść, szzególnie za czyjeś. Toteż jadł i pił, bekając i pierdząc jak przystało na krasnoluda. Nie hamował się widząc jak Zagłoba żre. Bo on żar a nie jad. Kazmir wychylił chyba piąty kufel miodu bekając przy tym doniośle niczym haubica.
- Pojad, popił a smutnym...

Offline Toruviel

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 795
  • Reputacja: 656
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #124 dnia: 10 Grudzień 2017, 19:32:38 »
No i także elfka wkroczyła do środka. Zajęła miejsce takie, by móc obserwować rycerzy. Gdzieś w okolicach bękartów.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #125 dnia: 10 Grudzień 2017, 19:38:27 »
Zagłoba zabrał się za jadło niczym stary krasnolud! Właściwie to Kiellon widział w nim trochę siebie to znaczy tego obycia, także brodacz nie będąc gorszym zaczął również coraz więcej jeść, popijać różnymi trunkami lekkimi jak i ciężkimi zarazem. Jednak dzik zrobił swoje, bo paladynowi aż oczy się zaświeciły! Dorwał się do udźca i żarł jak opętany. Pewnie to się ubogim rycerzom nie spodoba, ale tu panują lepsze zasady niż w jakiś pipidówach. Tak się bawi szlachta na Valfden wolna od wojen, ale nie od przestępców, co zabijają na każdym korku niewinnych obywateli. Silvertank nadal jadł, lecz nie mógł zwrócić uwagi na słowa Kazika. - Co je stary dziadu? Rzekł niechlujne, połykając kawał mięcha, które następnie popił trójniakiem. Nektar bogów zaprawdę! 

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #126 dnia: 10 Grudzień 2017, 19:42:55 »
Marduk popatrzył na przyniesione dania i wraz z zakonnikami odmówił krótką modlitwę.
- Jak daleko pytasz?- odrzekł retorycznie Draven upijając kolejny łyk wina.- Zaraz się dowiemy, jeno spytam karczmarza...- Draven popatrzył zdegustowany na Kiellona, który znów nie potrafił się zachować, a do tego nawet nie odmówił modlitwy. Nie dawał ten marszałek Bractwa dobrego przykładu.- Kiellon, nie widziałem abyś zmówił modlitwę do Zartata.- pouczył Silvertanka, odcinając sobie udziec dzika. Dolał sobie wina i dodał trochę kapłonu. Chwycił widelec i zaczął spożywać cywilizowanie. Z resztą zawsze tak robił.- Karczmarzu, podejdź no na moment, mam do Ciebie pytanie!- zawołał do dzierżcy tego przybytku.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #127 dnia: 10 Grudzień 2017, 20:09:44 »
- Pochędożyłbym. Odpowiedział Kiellonowi, fakt iż dawno nic nie wygrzmocił trochę go smucił. Ostatnio żyje w ciągłym biegu, od kampanii do kampanii, nawet porządnie się nie wyspał od dawno.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #128 dnia: 10 Grudzień 2017, 20:28:06 »
Zignorowawszy wcześniej Marduka, Kiellon jadł sobie dalej, czekając aż Macbrewmann. W dość niekrótkim czasie dowiedział, co trapiło drugiego brodacza, jednak paladyn mógł mieć pewien pomysł albo chociaż małą sugestię. - Haahahahahah! Zaśmiał się jak stary żul. - A zrób se dobrze i będzie dobrze. Zostawił go z tą myślą na chwilę, żeby móc, zobaczyć oburzenie na bękarcie. Mina musiała być epicka! W międzyczasie popił sobie miodu, by powrócić do wątku. - Jesteś szlachcicem i masz ziemię to sobie weź kogoś albo szybciej tutaj poszukaj wszak pełno kelnerek i pewno innych znacznie bardziej urodzonych jeno nie zachowuj się jak byle obszczymur, weź się w garść i zagadaj! Dał mu radę pewno na całe życie. Teraz mógł zająć się dalszym konsumowaniem jedzenia.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #129 dnia: 10 Grudzień 2017, 20:36:32 »
- Kiedy ja incydenta i afery jakowej nie chce wywołać. Odpowiedział spokojnie. - A zresztą, tak dobrze jak w "Nogach do nieba" to nigdzie nie robio.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #130 dnia: 10 Grudzień 2017, 21:33:01 »
Dypold zerknął na Kiellona, potem na Marduke'a.
- Hmm, jemu tak często się zdarza?
Nagle do rozmowy wtrącił się gospodarz.
- Witojcie! Zdawało mnie się, że mnie wołata! W czym rzecz?
Zagłoba tymczasem rubasznie zaśmiał się słysząc rozmowę dwóch brodaczy. Prawie się w pewnym momencie zakrztusił kawałkiem mięsa. Kaszlał, próbował wykrztusić, sprawa stawała się poważna. Dopiero Longinus uderzył mocno w plecy towarzysza ratując jego życie, zapewne któryś już raz.
- KHE! EKHE! KHEM! O Zartacie słodziusieńki! Longinie,
mój ty przyjacielu! Co ja bym bez ciebie zrobił! Daj no pyska!

Wziął i ucałował swojego wybawiciela, Podbipięta zaśmiał się skromnie.
- Haha, spokojnie brateńki. Nic wielkiego!
Zagłoba odwrócił się w stronę krasnoludów ponownie.
- ÂŁo, co ja bym bez tego oto tutaj mocarza zrobił! Spokojnie, przyjacielu, nie ma co się zasmucać. Teraz jest czas radości i picia, haha!
Dopił piwo w swoim kuflu i rąbnął nim o stół. Po chwili pojawiła się dziewka z pokaźnym biustem, która nachyliła się by nalać ponownie do kufla. Ten złapał ją i przyciągnął do siebie, piwa trochę się rozlało. Longinus jeno westchnął i przeżegnał się do Zartata. Reszta drużyny bawiła się przednio.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #131 dnia: 10 Grudzień 2017, 21:43:43 »
Marduke odrobinę się zawstydził zachowaniem Kiellona. Westchnął słysząc pytanie Dypolda.
- Niestety zdarza się.- odrzekl mu.- Niestety pod względem obyczaju jest naszą CZARNÂĄ OWCÂĄ.- powiedział dobitnie i na tyle głośno, by Kiellon wiedział, że o nim się mówi.- Aż żal jeno patrzeć.- dodał. Zwrócił się do karczmarza.- Dobry człowieku, gdzie ten zajazd leży? Na jakich to ziemiach?- spytał. Wtem Longinus uratował biednego Zagłobę, Kiellona wśród ludzi, w dodatku nader zboczonego.- Aj, panie Zagłoba! Do kobiet trzeba trochę...
ostrożniej!
- zaśmiał się.- Da się bowiem zagadać a i piwa nie wylać.- dodał z uśmiechem.

Offline Toruviel

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 795
  • Reputacja: 656
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #132 dnia: 10 Grudzień 2017, 21:47:01 »
A Toruviel zaś jadła i piła skromnie, z niedowierzaniem obserwując rubaszność i obżartość szlachty Valfden. Przynajmniej rycerze potrafili zachować się. Jeden nawet stanął w obronie napastowanej kelnerki. Ale elfka nie odzywała się, jedyne z niedowierzaniem westchnęła i potrząsnęła głowa.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #133 dnia: 11 Grudzień 2017, 12:37:25 »
Serio!? Pierwsze słyszę o tym przybytku, ale gdzie on leży jeśli można wiedzieć? Spytał się, bo może w przyszłości odwiedzi sobie to miejsce, a co! Wtedy spojrzał na Zagłobę, który omal nie umarł w chyba najgłupszy sposób jaki znał, no może poza skokiem z murku w przepaść, ale jednak nie obyło się bez komentarzy ze strony światłych rycerzy pozorantów, udających tych co wszystko widzieli i wszędzie byli, a tak po prawdzie w dupie byli i gówno widzieli! - Zacny Dypoldzie, ale lepszego wojaka nie znajdziesz. Chcesz sprawdzić? Zapytał, mrugając oczkiem człowiekowi. Teraz się zacznie, bo pewnie jego straż przyboczna pewno rzuci się teraz na brodacza jak wygłodniałe psy na kawałki resztek, ale cóż będą musieli się przeliczyć jeśli dojdzie do śmierci jednego z nich, także po rzuconej propozycji, która i tak zostanie zignorowana, zaczął dalej jeść, bo cóż innego robić, a potem jeszcze sobie popił czymś słabszym.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #134 dnia: 11 Grudzień 2017, 14:31:45 »
Kelnerka krzyknęła głośno i piskliwie wyraźnie zaskoczona. Jednak nie strzeliła Zagłobie w pysk, a jeno się uśmiechnęła i zaśmiała. Onfury po chwili ją puścił, a ta ruszyła dalej dolewać alkohol.
- A ja odpowiem panu! W Gear się znajdujem! Właściwie to tak na granicy, ale wie pan. Wino mamy prosto z Monte Vaen!
A takie jedno pytanie ja mam teraz... Któż to za tą ucztę zapłaci?

Tymczasem Dypold zerknął na Kiellona, który chcący lub też nie rzucił mu pojedynek. Gilbert wraz z Henrykiem przerwali posiłek spoglądając na krasnoluda. Henryk położył ręcę na stole i już miał wstać gdy Dypold gestem ręki go uspokoił i nakazał siedzieć. Uśmiechnął się tak bardziej z rozbawienia.
- Ja już swoje lata mam, pojedynki, turnieje i inne takie myślałem, że mam już za sobą. A jednak nie! Nic przeciwko pojedynkowi nie mam. Możemy jutro, o świcie, do pierwszej krwi. Przekonamy się któż jest lepszy!
Skrzetuski skrzywił się słysząc o kolejnych pojedynkach. Przypomniał sobie walkę z Emerickiem, a potem z jakimś plebsem z karczmy. Oba pojedynki przegrał. Wołodyjowskiemu za to coś błysnęło w oku, ale jeszcze nic nie powiedział. Zagłoba natomiast znowu się zaśmiał.
Ja wam muszę, towarzysze, powiedzieć że jak żem był młodszy to w machaniu szablą nie miałem sobie równych! W bitwach, pojedynkach, wojnach żem siekał niemiłosiernie! - pokazał  po chwili na dołek w czole. - Jakżem żyw, i jak mnie Zartat miłościwy kula zbójnicka mnie to zrobiła kiedym żem podróżował po Valfden, do miejsc świętych za grzechy młodości ofiarował.
Longinus zaśmiał się i wtrącił.
- Powiadałeś, że wam w Isgharze jakiś mauren ustrzelił,
po tym jakżeście córkę szejka zbałamucili.

Zagłoba oburszył się i uderzył w pierś.
- Kula zbójnicka jakżem żyw!
« Ostatnia zmiana: 11 Grudzień 2017, 14:42:28 wysłana przez Narrator »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #135 dnia: 11 Grudzień 2017, 15:13:55 »
Draven był rozdarty. Z jednej strony zapędy Kiellona. Z drugiej karczmarz żądał zapłaty. Draven wstrzymał tego drugiego ruchem dłoni i westchnął. Zmroził Silvertanka wzrokiem pełnym dezaprobaty. Popił kęs mięsa winem. Jego wskazujący palec prawej dłoni uniósł się ponad resztę, zgiętych rzecz jasna, palców.
- Po primo, Kiellon, nie będziemy walczyć między sobą.- odezwał się.- Po secundo, nie posiadasz nawet jakiejkolwiek broni siecznej, miecza, bułatu czy szabli, a nawet gdybym Ci ja, czy ktokolwiek z zebranych użyczył, to nie potrafisz ich używać, więc walka do pierwszej krwi w tym wypadku odpada.- kontynuował. Popił wina, by mu w gardle nie zaschło.- Po tertio, okazałeś straszny nietakt i brak kultury wobec Dypolda, któren przybył tu dobrowolnie wesprzeć nas w zmaganiach z bandytami.- ciągnął dalej.- Po quarto zaś na Feros w naszej zwadzie to ja wygrałem, więc odpuść, z kilka razy bardziej doświadczonym Dypoldem się po prostu upokorzysz.- mówił.- A po quinto, nakazuję Ci, jako Kanclerz Bractwa ÂŚwitu, Twój przełożony w tej organizacji przeprosić Dypolda i potocznie mówiąc - "ogarnąć się". skończył. Odwrócił się do karczmarza.- Ja zapłacę. Ile to wynosi? Tak dla pana tych ziem i jego przyjaciół, którzy przybywają tu aby pozbyć się męt z K'efir?
« Ostatnia zmiana: 11 Grudzień 2017, 15:20:37 wysłana przez Marduk Draven »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #136 dnia: 11 Grudzień 2017, 19:00:21 »
Właściwie było tak jak to brodacz przewidział! Dwójka towarzyszy Dypolda chciała się na niego rzucić, lecz zasłużony kawaler mieczowy w swej mądrości zatrzymał swych popleczników, proponując pojedynek! Gdy kanclerz królewski miał odpowiadać, że jest chętny to oczywiście osoba trzecia musiała się wtrącić! Marszałek bractwa znał to spojrzenie Marduka, tylko czemu go używał? Wszak krasnolud nigdy nie bał się człowieka. Widocznie chciał zaimponować obcemu rycerstwu i wyciągał znowu swoje chore wnioski, które przynajmniej brodacza nie obchodziły i jeszcze, używał jakiś maureńskich liczebników, żeby się pochwalić typowe na zadufanego w sobie człeka. - Nie wiem czemu się wtrącasz? Wszak jesteśmy dorośli i potrafimy o siebie zadbać. Zacny Dypold pierwszy zwrócił uwagę na moje złe maniery, a to nie jest szlachetny obiad w sali rycerskiej czy załatwianie spraw politycznych, o większe wpływy! Jesteśmy w karczmie się zabawić i odpocząć przed bitwą, ale nie od ciebie kanclerzu zależy wynik pojedynku. Rycerz Dypold wyraził chęć walki, także nie przyjmując jej zhańbiłbym się jeszcze bardziej niż, jakbym miał przegrać i jeśli szlachetny rycerz Dypold wyrazi aprobatę to mogę walczyć zarówno młotem. Nim również może dojść do rozcięć, bo wystarczy odpowiednio uderzyć bokiem, także zacny Dypoldzie jaka jest twoja odpowiedź? Mogę walczyć z tobą młotem o samym świcie? Mówiąc to powstał, żeby móc spojrzeć człowiekowi w oczy, gdyż mimo, że stary to dość wysoki był ów rycerz i tak wszystko znów zależało od człeka.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #137 dnia: 11 Grudzień 2017, 19:13:11 »
- Nie jesteś ani trochę dorosły. Jesteś rozpuszczonym w alkoholu obżartuchem, który jako marszałek Bractwa ÂŚwitu zachowuje się jak mostowy pijaczyna i nawet nie odmawia obowiązkowych dla Bractwa modlitw do boga, za którego przypominam Ci, Silvertank, walczysz. A Dypold zwrócił Ci uwagę bardzo celnie, bo przypominam Ci, jesteś rycerzem,
ważną osobistością w Bractwie, oraz radnym królewskim. Obyczaj dotyczy szczególnie Ciebie.
- ÂŻadnych walk.- rzekł powoli Draven.- Między nami.- dokończył.- Zwłaszcza, że mogłaby opóźnić wymarsz, któren to ma być o świcie.- mówił dalej

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #138 dnia: 11 Grudzień 2017, 19:17:41 »
Karczmarzowi uaktywnił się maureński nos i zaświeciła krasnoludzka żarówka.
- ÂŁo panie! Toż to pan bogatyś! Panie, takie dobra dostaliście, że na całej wyspie lepszych nie ma! Toż to z 400 grzywien będzie! Wliczając w to pokoje na noc!
Dypold pokręcił głową wysłuchawszy Kiellona.
- Heh, walka młotem jest dość nietypowa i niezbyt wypada. Masz do wybory jakąkolwiek broń sieczną, bo takimi się właśnie walczy i nimi łatwo do pierwszej krwi zranić. Młotem mógłbyś mi jeszcze na stare lata kości połamać.
Uśmiechnął się i popatrzył na Marduke'a

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #139 dnia: 11 Grudzień 2017, 20:01:04 »
- A ponoć to nam, najemnikom brakuje ogłady i dyscypliny... Rzucił uwagę Kazmir. - Za takie coś Marduk to u nas jest chłosta, a nawet degradacja.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Bitwa o K'efir część III - krwawa jatka
« Odpowiedź #139 dnia: 11 Grudzień 2017, 20:01:04 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top