Popołudnie było rześkie i sprzyjało spacerom, toteż Samir nawet nie zorientował się, kiedy dotarł do dzielnicy mieszkalnej. Przystanął na chwilę, by rozejrzeć się po okolicy i zorientować w terenie, bowiem dawno już nie odwiedzał tej konkretnej części Atusel, w końcu zazwyczaj nie miał tutaj nic szczególnego do roboty. Gdy już określił mniej więcej, w którym punkcie się znajduje ruszył spokojnym, spacerowym wręcz krokiem przed siebie, rozglądając się po okolicznych budynkach. Z boku musiał zapewne wyglądać jak przypadkowy wędrowiec, który postanowił przejść się po portowym mieście. Samir miał oczywiście inny cel, jego oczy oglądały bystro kolejne budynki, szukając tego wykonanego z białego marmuru. Jak sam widział, nie było tutaj takich domów, zatem z pewnością musiał się wyróżniać.