- Dobre pytanie - roześmiała się anielica - Najbardziej to z Valfden. Nie wiem gdzie się urodziłam, rodziców nigdy nie poznałam, a lata dzieciństwa spędziłam w małej wiosce w Ketofie. Nie było tam zbyt kolorowo, do dziś alergicznie reaguję na widok bagien, moczar i płazów. Swoją drogą, jeśli byłeś na jakimkolwiek podmokłym terenie to pewnie rozumiesz moje ciepłe uczucia. Szybko się stamtąd wyrwałam i trochę podróżowałam po świecie, trochę nawet pływałam po morzach, przy okazji imając się różnych zawodów. Nie zawsze legalnych, żeglowałam nawet przez jakiś czas pod piracką banderą - Patty uśmiechnęła się do wspomnień, choć zdawała sobie sprawę, że niekoniecznie były one kolorowe. - Dlatego też odwiedziłam kontynent, żeby odnaleźć tę wiochę, w której się wychowałam i znaleźć pewnego pirackiego kapitana, który zatopił nasz okręt. Od dłuższego czasu męczyły mnie te niedomknięte sprawy, chciałam zamknąć ten rozdział życia raz na zawsze. Wracając do twojego pytania, tak naprawdę nie wiem. Nie czuję związku z żadnym miejscem na kontynencie, nigdzie poza tą wyspą nie spędziłam tyle czasu, by się do danego miejsca przywiązać.