Gunses zgadzał się w kwestii jebania kruków. Zarówno w kwestii seksualnej jak i ostatecznej. Historia wydawała się rzeczywiście zawiła i pokręcona. Niemniej jednak największym zaskoczeniem był...
- NA MARANT? - słowa zadźwięczały w ustach Gunsesa niczym dźwięk gryzionych przez behemota kości - Beze mnie? Aż to skurwiel. Jeżeli przeżyje tę wyprawę, to go zabiję. - wampir nie zwykł rzucać słów na wiatr, chociaż czego jak czego, ale śmierci Melkiorowi nie życzył. Po chwili był już sobą
- Ten grobowiec zaczyna intrygować także mnie. Kto wie, jakie sekrety skrywać może on sam oraz jego rezydent. Po załatwieniu spraw tutaj - powiedział to głośno, na tyle, aby każdy usłyszał i mógł się przekonać, że plan jest prosty. Przybywamy, oglądamy, zwyciężamy - chętnie zainteresuję się tym co macie mi do powiedzenia w tej kwestii.
***
Rozmowy trwały jeszcze jakiś czas. Były jednak coraz częściej rwane w pół słowa. Zwiadowcy nasłuchiwali każdego dźwięku pochodzącego z lasu. Zmierzchało. Do zachodu zostały 3 godziny. Gunses postanowił znaleźć odpowiednie miejsce na obóz. Chciał ochronić jak największą liczbę osób, które się do niego przyłączyły. Wiedział, że odpowiednia jaskinia pozwoli na przeczekanie nocy - zapach nie będzie rozchodził się na wszystkie kierunki, przez co mieli większą szansę pozostać niezauważeni. Przynajmniej przez kilka pierwszych godzin. Osaczeni w jaskini, staliby się jednak piwniczką dla wampirów.
- Pozostanie na otwartej przestrzeni sprawi, że zapach rozejdzie się szerzej, może mylić, ale szybciej doprowadzi do nas wampiry. Walka może być łatwiejsza, ale i bardziej chaotyczna.... - tłumaczył Proganowi, który przed kwadransem wygramolił się z woza. Rozwiązanie przyszło jednak samo. Znaleźli wysoką rozpadlinę skalną, suchą i zastawioną kilkunastometrowymi skałami. Erozja sprawiła, że sklepienie rozpadło się przez wiekami. Rozpadlina prowadziła do jaskini, niezbyt wysokiej ale przyzwoicie głębokiej o płaskim zjeździe. Można było sprowadzić tam konie i wozy, oraz pozostawić rannych po najbliższej nocy.
Gunses nakazał rozbicie ogniska, a potem zaprosił Yarpena, Nessę, Kenshina, Progana i przedstawicieli Progów na naradę.