- Czy ktoś wie co z Proganem? Vulmer?! - zawołał Gunses w stronę wozu, w którym skryci byli Progan, Vulmer i suche jak wędzona śliwka zwłoki Rikki.
Obecność Progana była dla Gunsesa znamienita. Człowiek ten, pomimo iż był tylko człowiekiem, cechował się szczerością serca, odwagą i celem, którym był pokój i bezpieczeństwo. Wsławił się w funkcji Archonta tworząc podwaliny Rytu Valfdeńskiego. Posiadał też nie zrównaną moc poruszania ludzkich serc. W jaki sposób to wszystko mogło pomóc w walce z zastępami wampirów? Gunses nie liczył na cud z niebios. Raczej na to, że Progan zjednał sobie wystarczająco dużo sojuszników, a tacy, prędzej czy później mogli okazać się przydatni.