Mężczyzna posmutniał trochę, gdy usłyszał że nie masz pieniędzy na zakład. No nic, wszystko było już ustalone i pozostało obejrzeć brutalne przedstawienie do końca. W pewnym momencie, wojownik zaczął odcinać swoim mało rozumnym przeciwnikom kończyny. Bardzo uradowało to publikę. Jeden zombie stracił wówczas rękę, inny nogę. Po chwili na piach areny spadła kolejna głowa. Została zatem czwórka umarlaków. I wtedy stało się coś niespodziewanego. Agandaur upadł na jedno kolano, zaś jego przeciwnicy od razu wykorzystali swoją szansę obłażąc go ze wszystkich stron. Zombie nie mogły jednak przebić się przez jego zbroję. Wszystko wskazywało na to, że coś strzeliło gladiatorowi w nodze. Przynajmniej połowa ludzi na trybunach wstała z miejsc i wstrzymała oddech.
-Daje piątaka, że tym razem chłop nie da rady. Wchodzisz?
Zapytał twój informator, jakby zapominając o tym co przed chwilą mówiłaś.