-Jasne. Też bym coś przekąsiła.
Odpowiedziała Rikka i, gdy furgon zajechał już przed karczmę, zeskoczyła zwinnie na ziemię. Wampirzyca szybko obrzuciła budynek gospody spojrzeniem i przyznała, że miejsce to wygląda na całkiem porządny zajazd. Dużo lepszy niż większość przydrożnych karczm jakie widziała, ale póki co postanowiła jeszcze nie wystawiać „Pod Toporem” oceny. Musi zobaczyć wnętrze, wszak to było najważniejsze! Swoją drogą, to ktoś mógłby zainteresować się stworzeniem jakiegoś systemu oceniania standardów takich przybytków. Tak żeby przejeżdżający obok na pierwszy rzut oka widzieli z czym mają do czynienia. Może malować gwiazdki nad wejściem? I wtedy, dla przykładu, cztery gwiazdki oznaczałyby lokal godny uwagi, a jedna odwrotnie. Chociaż... Nie, to bez sensu. Każdy właściciel wymalowałby sobie od razu z dziesięć takich symboli i posypał je jakimś brokatem. Może w przyszłości, gdy społeczeństwo trochę dojrzeje. Znając jednak życie i ludzi, prędko się to nie stanie. Rikka poprawiła płaszcz i poczekała aż dołączy do niej reszta drużyny. Nie chciała sama wchodzić do środka, to by było niegrzeczne. Poza tym da komuś szansę, żeby wykazał się znajomością obyczajów i otworzył jej drzwi. A co tam!