Autor Wątek: Kłopoty Panny Kariny  (Przeczytany 7363 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #80 dnia: 24 Marzec 2017, 14:28:31 »
Taak, bardzo dużo mówił. Za dużo. Mohamed szybko nabrał ochoty by po prostu stworka uciszyć. A najlepiej skrócić o głowę.
- Nie, nie, mów... - powiedział, żeby go nie urazić.
W głowie jednak miał już zamysł, że gdy wszystko się wyjaśni, skróci tego stwora o łeb i nasika na zwłoki. Wyjątkowo wkurwiająca istota.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #81 dnia: 24 Marzec 2017, 16:36:20 »
- A - odparł Motomoto. - No to gdzie ja był! A! Jak krowa splackowała Staro! No i taki placek z niej był, co cienki jest. No taki o, widział pewnie czasem ty czarny w kuchni, czy coś. Chociaż nie wiem, czy czarny dużo je. No bo czarny... A mówio, że czarni mało jedzo, bo czarni to biedni i kradno tylko i nie jedzo bo nie majo za co, więc kradno tylko. A czarny kradnie? Ale nieważne! Stara też była ciakawa! Bop razu pewnego, przed tym jak ja krowa splackowała, to stara poszła se do ludzi. Bo miała taki kawałek kamienia, co Vodo mówił ze cenny, to Stara wzięła i zaniosła, coby jakiemus ludzowi to sprzedać i coby ludź dał za to jedzenie. No i poszła. Ludzia na drodze spotkała, takiego co ma wóz i na wozie dużo worków z ziemniokami. A że my lubim ziemnioki, bo z nich się robi placki ziemnioczone, które so dobre i zdrowe i lubimy je przez to, to Stara podchodzi. Ludź widzi Staro i "Aaaa!" krzyczy. Bo Stara to brzydka była jak te brzydale co mówio "Yyyy", tylko mniejsza. No i ludź myśla, że Stara chce go ubić. Ale Stara nie chciała, bo była cyliwyzowana, to chciała handel! No i mówi "Chce handel!" A człowiek "Aha". I i handel był. Stara dała mu kamyk, co to niby był jakiś robin, czy coś. Czerwony taki. I dostałą trzy worki ziemnioków. No i Stara zaciągnęła je do naszej chałupy I wszyscy mieliśmy co jeść. Ale słucha! Bo jak Stara wróciła, to Vodo wysłał do tego kupca kilku takich naszych. Oni szli za nim, szli i jak on zasno, to wzięli robin! Schowali go w naszej chałupie! Mam nadzieje, ze nikt go nie ukradł... - Stworek gadał cały czas. - O, tu skręci! - Wskazał nagle boczną dróżkę, która skręcała w las. - Tam bedzie dobra polana. Noc przeczekamy i jutro z rana będzie nasza chałupa!

Forum Tawerny Gothic

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #81 dnia: 24 Marzec 2017, 16:36:20 »

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #82 dnia: 07 Kwiecień 2017, 15:13:14 »
Skierował się na polanę, którą wskazał mu Motomoto. Miał nadzieje, że noc spędzi spokojnie, bez obaw o własne życie. Był już tak naprawdę trochę daleko od miasta, pałętały się tutaj niebezpieczne bestie. A on, choć już wyszkolony, dalej popełniał niejednokrotnie pomyłki. Tak jak wtedy, gdy stracił oko.
- Miejmy nadzieje

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #83 dnia: 07 Kwiecień 2017, 17:03:30 »
- Co? Ale jak nadzieję? Przecie nadzieja to nic, to tylko takie słowo. Jak moszna to mieć? Bo ja zawsze myślał, że mieć to można coś. Jakąś rzecz. Na przykład sznurek. Miałem kiedyś kawałek sznurka, ale mi się zgubił. A szkoda, bo lubił żem nosic na nim mój żółty pierścionek. Ale teraz nie mam sznurka, więc żółty pierścionek schowałem... - Motomoto cały czas gadał, gdy zatrzymali się na nocny postój.

// Rozpal ognisko, czy co tam chcesz, a ja zastanowię się czy nie rzucić ci jakiegoś randomowego zdarzenia w nocy.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #84 dnia: 14 Kwiecień 2017, 20:31:07 »
Mimo, że lubił mrok, nie chciał w nim spędzić całej nocy w lesie. Z drugiej jednak strony, niepotrzebne światło mogło przyciągnąć niebezpieczne bestie. Co on miał zrobić, by wszystko ułożyło się jak najlepiej tej nocy?
Po długich rozmysłach w końcu zadecydował, że jednak zaryzykuje ogień. Zdobył trochę chrustu i, staroświecką metodą kamienia o kamień, rozpalił ogień. Rozsiadł się wygodnie przed ogniskiem i czuwał.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #85 dnia: 16 Kwiecień 2017, 13:35:30 »
Mohamed rozpalił ognisko. Ogień radośnie płonął, grzejąc maurena i Motomoto, który jakoś dziwnie się uciszył. No i tak siedzieli sobie w ciszy, którą przerywało jedynie burczenie w brzuchu Mohameda. Wszak nie jadł już od dłuższego czasu. Mogło to stanowić pewien problem. Chwilowo jednak miał inny problem. Usłyszał parsknięcie konia. Ktoś nadjeżdżał tą samą drogą, która nadszedł Mohamed. Konia było słychać coraz bliżej, lecz ciemność jeszcze skrywała jeźdźca.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #86 dnia: 28 Kwiecień 2017, 14:39:15 »
Sprawdził na szybko, czy jego osprzętowanie jeszcze nie zardzewiało. Ukryte ostrze wysunęło się zgrabnie z karwasza i zalśniło w blasku ogniska. Katana, leżąca w tej chwili koło Mohameda, była niemal na wyciągnięcie ręki. Jeden zgrabny ruch i była gotowa do odbicia ataku. Jeśli taki rzecz jasna nastąpi.
Kruk skupił się na kuszy. Wyciągnął z kołczanu bełt i naciągnął cięciwe, ostrożnie nakładając pocisk na odpowiednie miejsce. Jeśli przybysz będzie miał złe zamiary, ustrzeli go. Jeśli trafi oczywiście. Było ciemno jak jasna cholera...

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #87 dnia: 29 Kwiecień 2017, 14:25:07 »
Postać ukryta w ciemności wjechała na polanę. Zatrzymała się. Nie można było rozpoznać kim ona jest, ani chociaż jej rasy.
- Wstrzymaj swą kuszę - usłyszał głos. Kobiecy głos. I dziwnie... chrapliwy? Osoba zeszła z konia. - Nie mam złych zamiarów. Mogę podejść do ogniska? - zapytała. A Mohamed usłyszał szept Motomoto przy uchu.
- Może ma jedzenie! - Jakby zgadzając się z tymi słowami, brzuch maurena zaburczał.

// W ogóle mogę czasem coś twoim demonem gadać? Czy wolisz sam? :D

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #88 dnia: 30 Kwiecień 2017, 02:46:39 »
//Możesz, nie mam nic przeciwko :D

Mimo, że postać, najprawdopodobniej kobieta nie zaatakowała i raczej nie miała złych zamiarów, nadal nie mógł jakoś do końca przekonać się, by odłożyć kuszę. W końcu jednak, gdy w brzuchu solidnie mu zaburczało, odłożył kusze na ramię i zwolnił palec ze spustu. Spojrzał na postać podejrzliwym wzrokiem i kiwnął głową.
- Możesz - odparł. - Kim jesteś i co o tak później porze robisz na trakcie?

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #89 dnia: 01 Maj 2017, 11:11:13 »
Przybysz uwiązał konia na skraju światła rzucanego przez ognisko. Podszedł do ognia ściągając kaptur. Mohamed dostrzegł, że twarz kobiety jest ciemna... lecz nie był to kolor skóry. Była to sierść. Kocie oczy spojrzały na maurena. Kocie uszy zadrżały w chłodnym nocnym powietrzu. Koci nos powęszył. Przybysz był kunanką. Jej sierść była czarna, a oczy jasnozielone. Niosła jakiś worek.
- To samo mogłabym zapytać i ciebie - powiedziała, przysiadając. - Nazywają mnie Furia. Noc zastała mnie w drodze i nie bardzo miałam gdzie się zatrzymać. - Rozwiązała worek i wyciągnęła z niego kilka kawałków suszonego mięsa. Gestem zaproponowała poczęstunek maurenowi.
- Hahahahaha! - To zaś był demon tkwiący w umyśle Mohameda. - Kocia szmata! Walnij ją, gdy się nie spodziewa! Zawsze chciałem przerżnąć taką pod ogon! - szaleńczy głos znów się odezwał.
- A ciebie jak zwą? I co to za pokraczne stworzenie? - zapytała Furia wskazując głową na Motomoto, nieświadoma wewnętrznego głosu przemawiającego do Mohameda. Motomoto skulił się w cieniu maurena.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #90 dnia: 05 Maj 2017, 16:21:33 »
Ech, A'abielu, tłumaczyłem Ci to już. Nie wszystko co chodzi jest do ruchania - prychnął w myślach do demona, uśmiechając się nikle pod nosem. Ten demon, odkąd go ma, śmieszył go z dnia na dzień coraz bardziej. I, choć był naprawdę denerwującym towarzyszem, niejednokrotnie jego umiejętności uratowały jego czarną dupę.
- Miło poznać, Mohamed jestem - odparł na pytanie. - A to mój tymczasowy towarzysz, Motomoto. Czy jest, to sam do końca nie wiem.
Przysiadł się do ogniska, spoglądając bacznym wzrokiem na kunankę.
- Rzadko można postać kunana z dala od Zuesh i tamtych terenów. Co sprowadza Cię na Valfden?

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #91 dnia: 06 Maj 2017, 11:36:23 »
Kunanka usiadła obok ogniska. Spojrzała zaciekawiona na to czym był Motomoto. Motomoto spojrzał bojaźliwie na nią.
- Od czasu inwazji tych demonicznych poczwar... - zaczęła mówić. Oczywiście A'abiel musiał dodać coś od siebie.
- Sama jesteś poczwarą włochata dziwno! - wrzasnął w umyśle Mohameda, niemalże wywołując ból głowy.
- Spora grupka kunan opuściła Zuesh, aby szukać szczęścia gdzie indziej. Jestem jedną z takich osób  - wytłumaczyła pokrótce. - Wędruję sobie po Valfden, zbieram nowe doświadczenia i uczę się. Kiedyś tam wrócę - dodała jeszcze.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #92 dnia: 07 Maj 2017, 12:23:48 »
Zignorował A'abiela, który wydarł mu się w myślach. Zabolała go lekko głowa, ale ukrył to pod maską obojętności. Jakoś nie miał ochoty zdradzać tego, że ma w sobie demoniczną poczwarę już od czasu drugiej wojny o Zuesh, którą przegrali z kretesem.
- Wcale się nie dziwię - odparł Mohamed, gdy Kunanka wytłumaczyła, co tu robi. - Brałem udział w obu bitwach o Zuesh. Ostatnią niestety, niedługo przed zakończeniem wojny, nie udało nam się wygrać. Wiem z opowieści, że sytuacja nie wyglądała tam najlepiej. Nie wiem co prawda jak jest teraz, ale... W sumie pewnie i tak zrobiłbym tak jak ty. Wyruszył w świat, pozwiedzał, pouczył nowych rzeczy i wrócił za kilka lat, jak wszystko się już ustatkuje.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #93 dnia: 09 Maj 2017, 16:16:59 »
- A ciebie co wywabiło za mury miejskie, tak po nocy? - zapytała kunanka, znów wyciągając kawałek suszonego mięsa. Podała też trochę maurenowi, częstują go. - Jeżeli oczywiście nie jest to tajemnica.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #94 dnia: 12 Maj 2017, 14:27:47 »
- Zadanie, moja droga - odpowiedział. - Ten oto Motomoto, co siedzi koło mnie, jest mym towarzyszem do momentu wykonania zlecenia. Długo by w sumie opowiadać.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #95 dnia: 13 Maj 2017, 19:04:17 »
Noc mijała powoli i w ciemności. Demon wewnątrz Mohamea coś tam burczał cały czas, nierad, że mauren nie zechciał zamordować i zgwałcić sztywniejącego ciała kunanki. Ale też sam nie zamierzał tego robić z sobie tylko znanych powodów. Nadszedł w końcu ranek. Promienie słońca strzeliły po oczach Mohameda. Zorientował się on wtedy, że kunanka zniknęła. Musiała odejść przed świtem... albo wcale jej tutaj nie było, a to tylko umysł maurena płatał mu figle. Któż to wie?
- Wstawa czarny! - Maujren usłyszał głos Motomoto. - Wstawa i idzie, bo duże brzydkie czekajo coby je przegnać!

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #96 dnia: 27 Maj 2017, 17:24:13 »
- Prowadź więc, mój mały przyjacielu - odparł mu Mohamed. - Chce to wykonać jak najszybciej się da. Mam nadzieje, że to już niedaleko
No i ruszył wraz z Motomoto w tylko jemu znanemu kierunku. Pozbyć się dużych brzydkich cosiów, co to stworkom nie dają spokojnie zyć.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #97 dnia: 28 Maj 2017, 10:56:01 »
- No to idziem! - No i poszli. Dalsza droga zajęła im kilka godzin. Kilka niezwykle rozmownych godzin, z których to rozmowa była właściwie niekończącym się monologiem Motomoto. Jednak w końcu dotarli do celu.
- O to tu zara bedzie! Wejdzie w krzaki, to se podpatrzy z ukrycia! - polecił stworek. Gdy Mohamed to uczynił, z krzaczorów zobaczył rozpadający się, stary zajazd. Był to właściwie jeden dwupiętrowy budynek. Otaczał go niezbyt wysoki płyt. Na podwórzu przy ganku zaś, na pieńkach do rąbania drewna siedziały sobie dwa trolle. Toczyły chyba dyskusję.
- A ja mówio, że to bydzie knur Balcymor II Mocny! - burknął jeden.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
- Tak! - zrewanżował się pierwszy.
- Nie! - odpowiedział drugi.
I tak rozmawiali, nie mogąc zgodzić się w tej kwestii.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #98 dnia: 28 Maj 2017, 13:23:28 »
//Ja jebe, ale żeś się rozpisał xDDD  <;

- Trolle - mruknął zaskoczony. Te wielkie brzydkie cosie to były te potężne bestie? Miał nadzieje, że uda mu się jakoś wybrnąć z tej sytuacji bez walki, bo nie uśmiechało mu się mierzyć z kilka razy większymi od niego przeciwnikami. Wiedział jednak, że trolle należą do rasy inteligentnej, choć nie aż tak, jak ludzie, czy inne stworzenia o dwóch nogach. Nie zaatakują, jeśli nie zostaną sprowokowane. Być może uda się rozwiązać to bez walki.
- Idziemy? - skierował swe słowa do Motomoto, spoglądając co chwile na bestie pod budynkiem.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #99 dnia: 29 Maj 2017, 11:10:02 »
Gdy mauren wyszedł z krzaków został szybko dostrzeżony.
- E, człowiek! - zawołał pierwszy troll.  - Człowiek mondre, człowiek powie! - stwierdził.
- A jak nie powie, to się mi urwie głowe i gotowe! Zupa bedzie - dodał od siebie drugi.
- Albo kaszanka bo taki czarny - powiedział pierwszy.
- Gupi! Kaszanki sie nie robi z czarnych! Cho no tu czarny, powiesz nam! - Drugi zawołał Mohameda.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Kłopoty Panny Kariny
« Odpowiedź #99 dnia: 29 Maj 2017, 11:10:02 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top