- Cóż... Rzeźnik nie należy do osób litościwych, co wskazuje nawet jego pseudonim. Prawdę mówiąc, nigdy nie widziałem jego twarzy. Nie całej, przynajmniej. Zawsze nosi kaptur, na twarzy maskę i tyle mi wiadomo, że jest ślepy na lewe oko. Mało mówi, odzywa się tylko pytany i zawsze w jak najmniejszej ilości słów - zastanowił się. - Co by tu jeszcze... A, tak. Radzę Ci, byś go nie spotkał. Mimo, że jest, hm... nasz, to zabije Cię bez mrugnięcia okiem. Nie lubi gości w swoim domu. Módl się więc, by go nie było, bo może być nieciekawie.
A! I uważaj na psy! Ma dwa cholernie wielkie psy na swej posiadłości. A nazywa je drobnymi kruszynkami!